"Wam zatem, którzy wierzycie, cześć!" 1P.2.7

Człowiek musi żyć oczekiwaniem nieustannie przyjścia Chrystusa, czyli tak naprawdę swojej prawdziwej wolności. Przyjście Chrystusa jest odrodzeniem się tożsamości prawdziwego człowieka, który jest wyzwolony spod wpływu ciała, który nieustannie ratuje od cierpień swoją duszę, w sensie – że ciało nie potrafi tego zrobić, więc nie może tego uczynić: Ap.12.11 A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci. Dusza, która uczyniła ciało swoim panem, będzie od swojego pana żądała wolności. A Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię po to, abyśmy od Niego przyjmowali wolność, a przestali już wypatrywać jej od ciała. Bo od ciała wolność pochodzi w taki sposób, że ciało zawsze chce duszy pokazać, że panowanie cielesne a później śmierć, jest naturalną rzeczą. A Chrystus przychodzi, i panowanie Chrystusa i objawienie doskonałości duszy jest nieśmiertelnością, która została zadana człowiekowi jako nakaz Boży. Ci, którzy nie przyjmują nieśmiertelności, są buntownikami. Establishment duchowny mówi, że wszyscy idą pod sąd, a tam okaże się, który jest dobry, a który jest zły. Ale jest to nieprawda. Jeśli establishment duchowny chce, żeby wszyscy szli pod sąd, to chce wszystkich uczynić synami buntu, aby nikt nie uwierzył Chrystusowi, żeby nie słuchali Słowa Bożego i nie uwierzyli Bogu, który posłał Jezusa Chrystusa, i żeby nie mieli życia wiecznego - ale poszli na sąd, i poszli ku śmierci.
J.5.24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
Dzisiejszy kościół, czyli dzisiejszy establishment duchowny jest tym, który ograbia Chrystusa i Boga z należnej Mu chwały. Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty są adresatem wiary człowieka, to tam wiara musi zostać kierowana (1P.1.21). A co kościół zrobił? Kościół zrobił taką sytuację, że wybił człowiekowi z głowy takie myśli jak wolność od grzechów, bo powiedział w ten sposób: przyjrzyj się człowieku swojemu ciału i postępowaniu – czy widzisz jakieś postępowanie bezgrzeszne? Tylko, że w Ewangelii nie jest napisane o widzeniu swojej bezgrzeszności, ale o wierze w bezgrzeszność; o wierze, nie widzeniu. Św. Paweł mówi: nie postępujemy wedle widzenia, ale wedle wiary postępujemy. Dzisiejszy establishment duchowny człowieka wepchnął w stan widzenia, i błędem zamierzonym establishmentu duchownego jest to, aby człowiek udawał i myślał, że widzenie grzechów w swoim ciele jest wiarą. Kompletnie nie jest wiarą, bo wiara to nie jest widzenie. Wiara to jest uwierzenie Temu, który dał nam wolność, a Nim właśnie jest Chrystus, który przyszedł z nakazu Ojca – Boga Ojca – naszego Ojca, przez Chrystusa nam danego, i Ducha Świętego, który jest Jednym Duchem, czyli Miłością między Ojcem i Synem, i dziełem Miłości tutaj na tym świecie.
Ewangelia mówi o duszy i o dziele człowieka względem ciała, które jest nieustannie związane z głębinami, za które jesteśmy odpowiedzialni. Bóg zjednoczył nas z nimi jako odpowiedzialnymi za ich naturę, za wolność, która tam jest, ponieważ jak dał nam wolność przez siebie, uczynił nas zdolnymi tego dokonać.
1P 2:9-10: jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali.


Link do nagrania wykładu - 23.02.2021r.
Link do wideo na YouTube - 23.02.2021r
Wygenerowano w sekund: 0.04
2,315,176 unikalne wizyty