Ogień Bożej Miłości

Pwt 6:5-6: "Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję."
Miłość do Boga musi być pozbawiona wszelkich zysków, które w jakiś ludzki sposób pojmujemy. Człowiek tą Miłość chce zrozumieć w taki sposób jak ciało reaguje i ciało rozumie. A to jest sama natura doskonałości. Kiedy ją poznajemy, to tam zaczyna płonąć Jedność. Ta Jedność jest tak głęboka, płomień jest tak potężny, płonie samym białym ogniem, który wygląda jak potężny kwiat. Tym kwiatem jest płomień Pański, który jest Miłością czystą. Miłość, w czystej doskonałości, pozbawiona jest wszelkiej zmysłowości, a jednocześnie trwa, a jednocześnie płonie, i jednocześnie tak jest wielka, że ogarnia nas całych. Ten ogień nie trawi murów, ale trawi serca ludzkie, uwalnia ze wszelkiego trudu. Nie chodzi tutaj o ogień taki, który możemy zrozumieć czy zobaczyć. Jest to po prostu miłowanie, jest to kochanie bardzo głębokie, jest to bycie, Jednym bycie, tak bardzo zanurzonym i bycie tak głęboko zakochanym i kochanym, że zmysłowe istnienie przestaje istnieć; i jesteśmy tylko samą doskonałą duchową naturą, która emanuje czystością, prawdą, miłością, i która jest mocą wiary, która jest potęgą uśmiercenia ducha złego. 2Kor 1:9: „Lecz właśnie w samym sobie znaleźliśmy wyrok śmierci”. Czyli w sobie samym znaleźliśmy Ogień Pański, który jest uśmierceniem złego ducha. Czynimy, aby rozpalił się jeszcze mocniej, żeby płonął potęgą potężną. Jak bardzo głęboko zanurzamy się w Miłość Chrystusa, tak wiara otrzymuje moc rozbicia murów starego świata, starego życia; wiara, która ma moc z Miłości. Im bardziej kochamy Chrystusa, im bardziej porzucamy swoje życie, im bardziej Jego Życie przyjmujemy, im bardziej Jego Życiem żyjemy, im bardziej Jego Miłość, staje się naszą Miłością, im bardziej ona płonie ogniem tak głębokim, że Jednym stajemy się w Ogniu Miłości Bożej - to jest właśnie moc wiary, która uśmierca złego ducha, ducha człowieka, czyli ego. Miłość do Boga, ona jest jak miecz prawdy przenikający aż do samej głębi, aby sięgnąć i rozpalić wewnętrzne życie, sięga do głębin naszego wewnętrznego ognia, aby rozpalić go potęgą Ognia Boskiego, "aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka." (Ef.3.16). Już powstał, już żyje, już płonie, miłością jest, miłością z Miłości. Bo hen już blisko jest, w nas, tuż, nie w jakiejś dalekiej odległości. Już w nas ogniem płonie, już jest, i ma w naszych sercach, w naszych ustach, swoje tchnienie. My w sercach jesteśmy Jego płomieniem i mamy w sobie Jego tchnienie, więc jesteśmy tymi, którzy są żywymi, żyjemy - żywy z Żywego. Dusza trwa w Miłości, kiedy w niej nie ma żadnej natury ziemskości, ale sama natura Boskości. Ona nas porywa, i płoniemy w Miłości tak głębokiej, że nie jesteśmy w stanie zaprzestać łzy ronić za światem. To jest ta potęga, to jest ta siła, gdy ktoś dotyka tej Miłości, która jest pozbawiona wszelkiej ludzkiej zmysłowości, to ogniem się staje, i mowa jego ogniem jest, i idzie tym ogniem świat zapalić.
ONI KAMIENIAMI OGNISTYMI, MURAMI ŚWIĘTEJ ŚWIĄTYNI, OGNIAMI TYMI. ŚWIAT ZŁY DRŻY PRZED NIMI, BO Z WIECZNEGO OGNIA ŻYCIA, ICH ŻYCIA. I MIECZA DOBYWAJĄ, ŚWIĘTEGO OGNIA SŁOWA. IDĄ ŚWIAT ZAPALIĆ OGNIEM SŁOWA. TO ICH MOWA; TO OGIEŃ NIEBA. IDĄ NA ŚWIAT CAŁY OGIEŃ ŻYCIA ROZPALIĆ, GDZIE BOGA MIENIA W KAMIENIACH, O ŚWIĘTYCH IMIENIACH.


Link do nagrania wykładu - 27.06-03.07.2021r.
Link do wideo na YouTube - 27.06-03.07.2021r.
Wygenerowano w sekund: 0.04
2,316,337 unikalne wizyty