"Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich" Dz 2.34-35

Człowiek stworzony przez Boga jest zdolny do tego, aby jako duchowa natura przeniknąć do tajemnicy ciała, tajemnicy która przed ciałem jest zakryta, i wydobyć ją do właściwego życia. To się dzieje, kiedy jest wiara, tylko wiara, czyli porzucenie całkowicie ważenia spraw - które są lepsze, które są gorsze, ale całkowicie zaufanie Bogu, przejście do całkowicie innych zasad, zasad wiary, nie rozumowych, nie umysłowych, nie doświadczalnych, ale całkowicie zaufać Bogu, tak jak małe dziecko to czyni. W ten sposób następuje rozerwanie połączenia z naturą ziemskiej władzy, gdzie świadomość została tam pochwycona i która w rożny sposób chce człowieka osaczyć; a gdy świadomość Boska, dociera do głębin emocjonalnych, do zanadrza człowieka, to człowiek wierzący odczuwa ufność Bogu coraz głębszą i nie niepokoi się pójść dalej.
Hbr 1:13: "Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział: Siądź po mojej prawicy, aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp."Hbr 2:5: "Nie aniołom bowiem poddał przyszły świat, o którym mówimy."
Człowiek jest w dalszym ciągu zawiadującym rzeczywistością świata, i świat który istnieje jest wynikiem postawy człowieka. Gdy Bóg stworzył człowieka świadomego, czyli piękną córkę ziemską, praduszę - żonę Boga, która jest mocą tworzenia i kształtowania tej materii wedle potęgi Bożej, materia przez zwiedzenie ówczesnych synów Bożych i Lucyfera dotarła do mocy pięknej córki ziemskiej czyli żony Boga, aby ją skierować w stronę ciemności i zabiegania o władzę materii takiej jaka jest w tej chwili. Bóg stworzył człowieka dla świętości ciała i złożył ofiarę ze swojego życia, aby człowiek został wyrwany z zepsucia ciała, spod władzy ciała, spod pychy ciała, spod wszeteczeństwa, które sprowadził Adam, gdy poszedł za namową Lucyfera. Nie ma innej wolności od grzechów jak tylko wiara w Chrystusa Pana, że On to uczynił. Chrystus przywrócił nam naszą naturę, a ta natura przywrócona może tylko w nas zaistnieć przez wiarę; wiara nie są to czynności, wiara to jest ścisłe zjednoczenie się z Duchem Bożym, czyli zaufanie.
Dz 2:33-35: "Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich."
Wystarczy uznać miłosierdzie, aby być człowiekiem którego Bóg stworzył, być nim. Uznać miłosierdzie oznacza połączyć się z człowiekiem, który już żyje, już jest nowym stworzeniem i uwierzyć - oznacza zjednoczyć się z nim. Tt 1:15: "Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane." Gdy ludzie nie chcą uznać miłosierdzia, tylko wymyślają różnego rodzaju inne drogi, są zawsze cielesnymi, którzy to cieleśni ludzie zostali uwiązani przez swoje pragnienia, potrzeby w naturze cielesnej, i tak głęboko im ulegli, że nie potrafią już myśleć w sposób duchowy, tylko myślą w sposób jak zachować to ciało, jak to ciało uratować, jak temu ciału dać wszystko to co ono pragnie, ponieważ tak silnie się związali z naturą tą zmysłową ciała na poziomie wszeteczeństwa - a to jest najcięższy grzech, duszy grzech, nie ciała, bo winą ciała nie jest to że ono takie jest.
Hbr 1:3: "Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach."
Synowie Boży, to oni schodzą do tajemnicy ciała, aby ciału objawić postępowanie duchowe i ukazać inną naturę. Ciało gównie żyje instynktem, ono jest nieświadomie na drodze ciemności. I dlatego Synowie Boży są istotami Boskimi po to danymi na Ziemię, bo ciało ma dwie natury - ma naturę instynktowną i naturę wewnętrzną duchową, która przed ciałem jest zamknięta, i nie może ciało samo tej natury poznać, nie jest to możliwe. Synowie Boży, którzy są świadomi całkowicie wolności od grzechów i są wolni od grzechów, mimo to je odczuwają. Ale odczuwając je, wiedzą z całą świadomością, że nie odczuwają grzechów, które Chrystus odkupił, tylko grzechy te, które są w ciele, bo Bóg uśmiercił całkowicie ciało śmierci i dał nam ciało życia.
2Kor 4:5-6: "Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas - jako sługi wasze przez Jezusa. Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa."
Gdy Chrystus nas uwolnił i jesteśmy tego świadomi, to rozpoczyna się prawdziwa potężna walka z grzechem. Ten grzech, który jest w głębinach odczuwalny, wykorzystany jest jako siła niewiary w Boga, czyli grzech został wykorzystany po to, aby zerwać jakąkolwiek więź z Chrystusem przez brak wiary w Jego dzieło. Tt 1:16: "Twierdzą, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą, będąc ludźmi obrzydliwymi, zbuntowanymi i niezdolnymi do żadnego dobrego czynu." Ale są ci, którzy odczuwają grzech bardziej niż wszyscy inni, ale ich świadomość jest wolna od poczytywania sobie tego grzechu, jest pełna ufności Chrystusowej, który ich odział w zbroję Bożą, i idą staczać bitwę, są tak potężną mocą, że wszelkie zło umiera na miejscu, gdzie stoi - ze strachu, w jednej chwili. To jest potężna moc Synów Bożych, gdzie Niebo zstępuje do głębin i Ziemia płonie od ich tchnienia, oni płomieniami idą Ziemię zapalić, aby Ziemia płonęła chwałą Boga, aby ogień miłości płonął w głębinach, aby stała się zjednoczona tym ogniem z naturą ognia Chrystusowego, i aby jednym się stali dla pełnej radości Boskiej prawdy, i żeby się już niczego nie bali, ale trwali w miłości, bo oni są miłością, bo oni są filarami - omfalosem; oni są filarami dzisiejszego świata.
2Kor 4:13-14: "Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami."
Ten czas przychodzi - Ziemia ponownie stanie się miejscem, gdzie będą przebywały istoty z całego wszechświata, aby poznać prawdę o Bogu, najczęściej ci, którzy poznali już wszystko, ale nie poznali jeszcze Boga, oni są zdecydowani porzucić wszystko, bo poszli drogą św. Tomasza z Akwinu: poznałem wszystko, więc porzuciłem wszystko, bo poznałem że tam Boga nie ma, i wyruszyłem poznawać Boga, i nie poczułem straty tego co porzuciłem, tylko zysk poznania, ponieważ On jest życiem, On jest prawdą, On jest doskonałością.
2Kor 4:17-18: "Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie."
Człowiek, ziemska jego natura zaczyna przemieniać się w duchową, fizyczna w duchową, i zaczyna też doświadczać Boskiej obecności. Nawiązanie kontaktu ze sobą, jest nowym początkiem człowieczeństwa, nowym początkiem naszej istoty, nowym początkiem naszego życia wewnętrznego duchowego, abyśmy byli centrum duchowego ratunku dla tych wszystkich, którzy wszystko mają, tylko nie mają duchowego życia, i mimo że żyją tysiące lat, może nawet miliony lat, to cały czas się śmierć zbliża, szybciej czy wolniej, ale się ona zbliża. A człowiek żyjący wewnętrzne, będący Boską naturą, nigdy się do niego śmierć nie zbliża, bo on nie żyje w śmierci, bo śmierć to grzech.
2Kor 3:6: "On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia."2 Kor 4:1: "Przeto oddani posługiwaniu zleconemu nam przez miłosierdzie, nie upadamy na duchu."
Wydobycie naszej wewnętrznej istoty, nie jest to czynność, ani nie jest to zadanie, tylko jest to życie, nasze życie. Musimy być w pełni w tym stanie zanurzeni, być nim. Mimo że jesteśmy odkupieni, to cierpimy różnego rodzaju bóle i cierpienia wynikające z naszej wewnętrznej natury cielesnej, z którą jesteśmy tak sciśle związani, że jej cierpienia są naszymi cierpieniami i nasze umocnienie jest jej umocnieniem. Wiara nie jest to czynność, tylko wiara jest to jedność, wiara to jest jedność z Bogiem, czyli przywrócenie naszej pełni - pełnia doszła do pełni i pełnia wyszła ze mnie - jest to odnalezienie pełni całego człowieka. I ten cały człowiek wtedy podejmuje decyzje, czyli podejmuje decyzje Chrystus w nim, ale on jest zjednoczony z Chrystusem tak daleko, tak ściśle, że już go nie ma, wszystko co Chrystus czyni jest także jego pragnieniem, i jego postawą, i jego działaniem.
Iz 65:17: "Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą."
Św. Paweł mówi o wewnętrznej naturze i o zewnętrznej jako jednym człowieku świadomym, bo świadomość już dotknęła wewnętrznej natury praduszy i to jesteśmy my, ci którzy muszą mieć świadomość Boskiej natury, aby stoczyć bitwę z grzechem. Dzieło nie jest trudne, bez Boga niemożliwe, a dla Synów proste, bo On je wykonuje w nas, On jest mocą naszego życia, a Jego życie jest nieustające i potęga Synów wieczna.


Link do nagrania wykładu - 05.07.2022r.
Link do wideo na YouTube - 05.07.2022r.
Wygenerowano w sekund: 0.04
2,315,136 unikalne wizyty