"Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość." Oz 10.12

Świętość jest nam dana przez Chrystusa, nie dawana jest przez nasze uczynki. Jesteśmy świadomi, że jesteśmy stworzeni na tym świecie po to, aby być posłusznym Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu, i Świętej Marii Matce Bożej, jako potomkowie Niewiasty, czyli tej Rodzicielki, która została przez Boga wyznaczona, i Jej powierzone zostało współodkupienie, i dzieła w głębinach. Bóg posłał człowieka do doświadczenia wewnętrznego, do jego natury podświadomej; ta natura, o której w tej chwili mówimy, jest cały czas ukrywana przez kościół, i nie uznawana za istniejącą, żeby nikt o niej się nie dowiedział, żeby nie dowiedział się człowiek, że ma uratować piękną córkę ziemską. A to jest jedyne jego prawdziwe zadanie, i za niewykonanie tego zadania, człowiek jest karany jako syn buntu, czyli ten, który się sprzeciwia prawdzie Bożej. Człowiek, gdy rodzi się na tym świecie, Bóg Ojciec go przenika światłością, którą Chrystus Pan przywrócił na ten świat. Ale początkiem życia, czyli narodzinami dzisiejszego człowieka na Ziemi, jest to, żeby za wszelką cenę pozbawić go światłości, pozbawić go możliwości wzrostu, i pozbawić też to ciało możliwości poznania, że ma inny sens, niż tylko znój i trud w tym świecie. Ludzie budują sobie domy, fabryki, wiele innych spraw, zbudowali sobie życie ciał, cielesne życie, a zaprzepaszczają życie duszy. A te ciała, one mają też zdolność duchowego rozwoju. Jesteśmy Synami Bożymi. A Synowie Boży, oni przychodzą na tą Ziemię, i tak jak Jezus Chrystus objawiają się w ciele. Jezus Chrystus przyjmuje ciało z Marii Dziewicy. To jest nasza duchowa Rodzicielka, której Bóg powierzył opiekę nad nami. Jesteśmy stworzeni, aby słuchać Boga, słuchać Chrystusa, słuchać Ducha Świętego, i słuchać Świętej Marii Matki Bożej, Niewiasty, a Ona będzie nas kształtowała. Żyjemy w ciałach, a one są miejscem, w którym nasza Boska tajemnica, Boska osobowość, ma całkowicie się wyrazić, w Boskiej chwale, i Boskie uczucia, w naturze Synów Bożych, mają się w pełni rozpalić, aby rozpalić człowieka światłości, który powstaje przebudzony ogniem Synów, by płonąć chwałą Bożą. I gdy te ciała płoną chwałą Bożą, to w tym momencie one mają całkowicie inne widoki na przyszłość. Nie ma tam już widoków śmierci, zabicia i grobu na kości. Ono widzi swoje życie. Ale jemu to się odbiera, temu ciału odbiera się tą możliwość życia doskonałego, które Bóg daje człowiekowi, i dlatego Synów Bożych ten świat chce wytępić, nie pozwolić im w ogóle powstać, wprowadzając kłamstwo, i nieprawdę jako prawdę. My nie możemy pozwolić, aby wyrwać nam Chrystusa, wyrwać nam Boga, wyrwać nam Ducha Świętego. Dlatego jesteśmy posłuszni Świętej Marii Matce Bożej. Ona jest naszą Rodzicielką, Ona jest Rodzicielką Synów - jesteśmy Jej potomstwem. Rdz 3:15: "Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»."
Oz 10:12: "Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość; karczujcie nowe ziemie! Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was nauczyć."
Przychodzimy na ten świat do świata ciał, i te ciała teraz mają własne żywoty, i ludzie spełniają wszystko, aby żywoty tych ciał były jak najdoskonalsze, jak najlepsze. Ale te żywoty tych ciał, nie są żywotami, które przeznaczył Bóg dla tych ciał. Bóg w ciałach umieścił życie wieczne, i Synowie Boży muszą to wiedzieć, że ciała mają taki porządek, i że stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się Synów Bożych, którzy wiedzą jaki jest los ciał, do czego są te ciała przeznaczone, i że mają też swoje życie - ciało duchowe, które w sobie przebudziło tą świadomość istnienia, czyli człowieka światłości. Tajemnica tej natury cielesnej, ona zaczyna sobie uświadamiać swój żywot. Jesteśmy Synami Bożymi, ale jesteśmy w tym ciele, i przeżywamy głównie żywot ciała, przez codzienne bycie. Przez wiarę natomiast, przeżywamy duchowe Odkupienie, Boskie Odkupienie, czyli przez wiarę doświadczamy Boskiego uwolnienia, Chrystusowego uwolnienia, i Chrystusowej świętości i bezgrzeszności. Przez zmysły odczuwamy znój tego ciała. Czyli jesteśmy w dwóch stanach jednocześnie. Gdy mówię o tej sprawie, gdy Duch Święty mi te wszystkie rzeczy objawia, jestem jednocześnie w stanie na górze i w stanie na dole. I dlatego mam szerokie spojrzenie, bo jednocześnie jestem jednym, a jednocześnie jestem drugim, i te dwie natury u mnie są spójne, one mają jeden cel, a tym jednym celem jest Boska natura. W człowieku na górze - on cieszy się radością. A człowiek na dole jest w znoju i trudzie, ale ten znój i trud jest usuwany przez świadomość tego kim jestem. Synowie Boży mają świadomość jednocześnie bycia na górze i jednocześnie bycia na dole - to jest natura duchowa człowieka. Człowiek duchowy, on jednocześnie istnieje w dwóch stanach - w stanie duchowym i w stanie ziemskim. I dlatego te dwa stany są jednocześnie zaprowadzane, czyli równowaga Boga w tych stanach. Gdy ludzie chcą pojąć tą naturę, i w niej zaistnieć przez rozum, nie mogą tego uczynić, ponieważ rozum nie potrafi być na górze i na dole, może być albo na górze albo na dole. Gdy rozum jest na dole, podlega ciemności i myśli na sposób ciemności. Gdy jest na górze, nie potrafi myśleć w sposób duchowy, bo gdyby myślał w sposób duchowy, to by był duchową istotą. Ale on istnieje tam na górze przez własne pojmowanie czym może być Bóg, czym może być Chrystus, i czym może być Duch Święty, i czym mogą być wszystkie te sprawy - żyje wyobrażeniami. A wyobraźnia jest tą siłą, która jest wykorzystywana przez człowieka jako cel jutra. Nie jest teraźniejszością, ale celem jutra - wchodzi w przestrzeń nadziei. Św. Augustyn z Hippony przedstawia tą sytuację, jako czas teraźniejszy-przyszły - nadzieja, przyszły to jest to co się z nami staje wedle nadziei; czyli teraźniejszy jest dla duchowej natury, a przyszły dla cielesnej, i dlatego nazywa się czas teraźniejszy-przyszły, ponieważ jest jednocześnie trwający razem czas przyszły i czas teraźniejszy, trwają razem. Tylko w ten sposób może istnieć człowiek Boży. Ludzie, którzy nie są Synem Bożym nie są w stanie istnieć w dwóch naturach, i dlatego używają rozumu, i analogii, a jednocześnie wyobraźni, i z pewnej wiedzy zdeponowanej, aby przez tą wiedzę zdeponowaną, móc zastanawiać się dokąd to wszystko zmierza i czym jest. I dlatego mają problem bardzo duży z posłuszeństwem Bogu, nie są w stanie być posłusznym Bogu, ponieważ posłuszny Bogu to jest ten, który nie jest posłuszny rozumowi ani umysłowi - jest tylko posłuszny Bogu. 2 Kor 6:14: "Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwoś cią? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?"
Jk 3:10: "Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!"
Natura duchowa człowieka jest zdolna do odczuwania emocji, ale Bóg powiedział: pamiętajcie, abyście nie wchodzili w tą strefę szatańską. Gdy jesteście w mocy Mojego Ducha, to jesteście bezpieczni, odlegli od emocji; emocje nie mogą was dotknąć, i nie mogą wami powodować, ale kiedy zerwiecie ze Mną połączenie, jedność, to one zapanują nad wami i będziecie wtedy posłuszni tym emocjom. Bóg gdy stworzył Adama i Ewę, zabronił im jeść z drzewa poznania dobrego i złego, czyli rozmawiania w ogóle z szatanem, dlatego że natura ich duchowa nie była odporna na wpływy emocji. Ewa nie posłuchała Boga. I my teraz w ciałach, jesteśmy w podobnej sytuacji wewnętrznej, podświadomej, głębokiej, ukrytej. Wchodzimy do głębin, i gdy trwamy w Bogu Ojcu, my wewnątrz jesteśmy niedotykalni dla emocji, trwamy w ciszy, spokoju, łagodności, bo emocje nie dotykają Boga, ponieważ nie są zdolne do tego. Człowiek natomiast, który nie jest doskonały, on w dalszym ciągu w sobie ma jakąś część bieguna współistotnego z częścią złą, który może znaleźć słabość i go podpalić wewnętrznie. My zstępując do głębin, stykamy się z piękną córką ziemską, która potrzebuje ratunku; musimy tam pójść i spotykać się z nią w swoim wewnętrznym świecie. To jest nasz świat, w którym Chrystus istnieje, w którym trwamy z całej siły, a jednocześnie w niej istniejemy. Jesteśmy w świecie, który nieustannie po prostu jest goły jak drut nieizolowany, gdzie buchają jakby nieustannie burze i pioruny demonicznych ekscesów, i my jesteśmy w tym świecie, a jednocześnie będąc w mocy Chrystusa Pana, jesteśmy dla tych sił niewidzialni. Ale gdyby powstała w człowieku jakaś niewłaściwa myśl, to ta myśl w jednej chwili jest biegunem niewłaściwym, w który bez zwłoki, uderza momentalnie piorun i rozładowuje się, a człowiek aż jęczy i podskakuje porażony. I w tym momencie, będąc tam, tylko i wyłącznie pozostaje w modlitwie i wyłącznie jest cichy, spokojny, łagodny, oddany Bogu, bo nie chciałby być porażony ponownie takim piorunem. Piękna córka ziemska ma w sobie źródło chwały Bożej, dlatego Bóg nazywa ją swoją żoną, duchem, o którego jest mocno zazdrosny. Ale ta głęboka emanacja, tej wewnętrznej natury pięknej córki ziemskiej, ona jest wykorzystywana przez siły ciemności. My jesteśmy spójni z jej siłą wewnętrzną, bo to jest ta sama siła w nas, ale jesteśmy całkowicie przeciwni do tych sił, które w tej chwili są jej aurą, jej zewnętrznym stanem, jej istnieniem. Więc musimy być zrównoważeni, głęboko umocnieni wewnętrznie - bądźcie więc oddani z całej siły Bogu, a żaden piorun ciemności was nie dotknie, i żadna siła ciemności nie będzie mogła was zniszczyć, a wręcz odwrotnie - odwrócą się te wszystkie promieniowania od was, ponieważ będziecie siłą, która je wypiera, i one całkowicie się usuną, uwolnią piękną córką ziemską, bo wy dotarliście do źródła jej życia nieprzemijalnego, bo jesteście z nim zjednoczeni. W tym momencie moc Boska w niej powraca, emanuje potężnym światłem, a ona także staje się światłem i potęgą. Synowie Boży, stają się wyrażonym człowiekiem światłości - jesteśmy wewnątrz pięknej córki ziemskiej, w jej źródle Boskiej tajemnicy, tego ducha, o którego Bóg jest zazdrosny boską zazdrością, którego przywracamy Bogu - czyli wypełniamy dzieło, które zostało tam zapisane, a będąc tam z całej siły, w Prawie Świętym, dopełniamy to dzieło, którego nie chciał tak bardzo szatan, aby materia odnalazła swoją duchową tajemnicę swojego istnienia. Bóg posyła nas tam, ponieważ to jest nakazane, a jak nakazane, to i możliwe, i nie możemy się z tym sprzeciwiać, że to jest niemożliwe, bo jak nakazane, to znaczy że możliwe i pewne, bo Bóg nie żąda od nas rzeczy niemożliwych, tylko dla rozumu one są niemożliwe, bo dla człowieka są możliwe, bo Bóg dał człowiekowi całą tą siłę. Ef 5:8-10: "Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu."
Łk 6:26: "Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom."
Wszystkie te trudy i znoje człowieka, które w tej chwili ludzie doświadczają, są znojami świata wewnętrznego, do którego został przeniesiony człowiek. Mówi Jezus Chrystus przez św. Jana w Ap.3.10: Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. Ludzie bardziej są skłonni dostrzegać to zewnętrznie, ale jest to próba wewnętrzna. Ta próba wewnętrzna polega na tej sytuacji, że każdy człowiek doświadcza siebie. Szatan zbudował matrixa, w którym ludzie sobie żyją, jedzą, śpią, bawią się, żenią, dzieci płodzą, rodzą, i inne rzeczy się dzieją, a to są tylko różnego rodzaju ustawienia zer i jedynek, które tylko zmieniają swoją konfigurację. Żyje człowiek w tym świecie wyobrażeniami i nie ma pojęcia co się dzieje z prawdziwym jego życiem, z jego naturą wewnętrzną prawdziwą. Ale w tym momencie, Bóg zabiera to, bo przychodzi czas, zabiera im świat zer i jedynek, jako świat wirtualny, a stawia przed nimi prawdziwe roboty, które są skonstruowane też z zer i jedynek, ale już fizycznie istniejące. Miałem kiedyś wizję, że człowiek w symbiozie z maszyną wygląda w taki sposób, że wyobraźnia przekształciła się w interfejs, czyli jego zdolność wyobraźni, została wykorzystana przez maszynę jako interfejs czyli jako obraz, który on postrzega wielowymiarowo w swojej głowie jako wyobraźnia i ogląda tą rzeczywistość wyobrażoną jako interfejs tej maszyny. Czyli symbioza między maszyną a człowiekiem stała się symbiotyczna tak głęboko, że świadomość człowieka stała się interfejsem, i człowiek po prostu myśląc tylko, i wchodząc w tą naturę wyobraźni - przedtem wyobraźnia - teraz interfejs, funkcjonuje na zasadzie biofeedbacku czyli reaktywnie, gdzie te odpowiedzi i współistnienie jest w czasie rzeczywistym, czyli to co było wyobraźnią, stało się w tej chwili interfejsem, gdzie człowiek zaczął funkcjonować jako część peryferyjna maszyny, nie zdając sobie sprawy, że stał się częścią peryferyjną, i w dalszym ciagu myśli, że jest tą główną siłą.
Gdy jesteśmy w Duchu Świętym, wydobywamy się z tej sytuacji, ponieważ jest to bardzo wielkie zagrożenie. Bóg skierował naszą osobowość, naszą świadomość do prawdziwego naszego wewnętrznego świata. I nasza świadomość, która podlegała wielu modyfikacjom na tym świecie, wielu wpływom, w dalszym ciągu jest świadomością, która jest w stanie biofeedbacku, czyli jest interaktywna. A ta interaktywność powoduje tą sytuację, że świadomość wchodząc do przestrzeni wewnętrznego człowieka, pięknej córki ziemskiej, ona jest interaktywna z tym stanem, i ten stan bezpośrednio na nią wpływa, czyli ona jest nieustannie relatywna bez względu na to co się dzieje. To właśnie interaktywność świadomości jest najważniejszą cechą człowieka, i to ona jest tą kluczową naturą, gdzie na najwyższym poziomie są to poziomy przekształcania jednego zapisu na drugi. Świadomość jest specyficznym konwerterem, który nie zna granic, i nie ma granic. Jest w stanie wejść we wszystko i wszystko konwertować, czyli gdy łączy się z jakąś przestrzenią, to jest w stanie konwertować ją na język znany dla przestrzeni podświadomej i vice versa. Jest to najbardziej tajemnicza i najbardziej złożona Boska tajemnica konwersji świata duchowego na świat ziemski, i świata ziemskiego na świat duchowy. Dlatego ten stan konwersji jest niezmiernie pożądany. Świadomość człowieka jest w stanie wejść w każde połączenie i je poznawać do głębi, a jednocześnie poddawać konwersji do poziomu jakiegoś innego. Siły podziemne, one potrzebują energii ciemności, przemocy, agresji; a to załatwia też świadomość. Ale gdy świadomość łączy się z mocą Bożą - to wtedy człowiek, będąc włączony w Boską naturę, przez pełną świadomość swojego istnienia, staje się Boską istotą, staje się w pełni istniejącą naturą Boską, ponieważ powraca do prawdziwego źródła swojego stworzenia, do Boga i odzyskuje pełną naturę całego istnienia, całej chwały Bożej. 1 J 3:2: "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest."
Oz 10:13: "Dlaczego uprawiacie zło, zbieracie nieprawość i spożywacie owoce kłamstwa? Ponieważ nadzieję złożyłeś w twych rydwanach i mnóstwie twoich wojowników"
Synowie Boży zstępując do głębin, oni muszą pozostawać nieustannie w głębi Chrystusa Pana, będąc świadomymi istotami wcielenia Boskiego, czyli istotami, Synami Bożymi, potomkami Niewiasty, którzy są posłani do głębin, aby zmiażdżyć głowę szatanowi, aby wyłączyć całkowicie te wpływy przez utratę kompatybilności. Usuwając te wszystkie połączenia w sposób ludzki, one odrastają w jednej chwili, one się po prostu replikują. Ile będzie człowiek usuwał tych wszystkich połączeń, to one będą odrastały, one będą się replikowały. I jedyną możliwością jest stać się niekompatybilnym z ciemnością. Gdy zanurzamy się Bogu stajemy się niekompatybilni z ciemnością, z szatanem, a on od nas ucieknie, ponieważ tam tylko czeka go zagłada, ponieważ nic nie może uczynić, gdy my jesteśmy tymi, którzy są w tym stanie interaktywnym z Bogiem, czyli stanowimy jedność z Bogiem Ojcem. Interaktywność oznacza, stawać się zjednoczonym, tak naprawdę. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak dalece mogą się zjednoczyć, że człowiek może zatracić swoją tożsamość i czas. A co to znaczy być w Duchu Bożym? Jezus Chrystus mówi bardzo wyraźnie - kto nie znienawidzi samego siebie - czyli być świadomym wrogiem siebie, wybierać jednak Boga. Hbr 12:15-16: "Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo."
Łk 6:27: "Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą"
Świadomość jest naturą dostrajającą się do wszystkich sytuacji, które istnieją, człowiek też się może wiele nauczyć, ale tutaj to głównie się dzieje na podłożu uczuć. Emocje i uczucia są bardzo kompatybilne, tylko nie są tym samym. Emocje są naturą ducha mocarstwa powietrza, demonów i upadłych aniołów, którym Bóg spalił ich wewnętrzną naturę, i została tylko zewnętrzna, która jest naturą ducha mocarstwa powietrza. W nas istnieje jednocześnie natura wewnętrzna i natura zewnętrzna. Człowiek na Ziemi funkcjonuje jako istota dewolucji, ale musi istnieć jako istota ewolucji duchowej, czyli stawać się istotą o wyższych wartościach, tą którą jest w stanie przetrwać każdą sytuację. Bo jeśli podlega dewolucji, czyli zaprzecza tak naprawdę swojej naturze Boskiej, staje się emocjonalną istotą, która później ginie i umiera. A gdy stanie się istotą uczuciową, to cała świadomość człowieka, przenosi się do istoty uczuciowej, czyli Boskiego światła; uczucie to Boskie światło. Emocje przenoszą się w postaci takiego czerwonego ognia. A uczucia to blask i światło, błękitny ogień. Uczucie ma w sobie taki blask, a jednocześnie nie ma ograniczonej przestrzeni; jest to przestrzeń, jest to taki stan, który nie jest zamknięty, jest wolny i ma przestrzeń wszelką. Emocje są to takie kule pozamykane, czerwone ognie. A uczucia jest to wszechobecny ogień Pański, wolny, gdzie nie ma czasu i przestrzeni, jest wszystko doskonałe, ciche, wolne, jasne, i przestrzeń naszego umysłu jest wyzwolona, wyzwolona jest nasza natura wewnętrzna duchowa. Jesteśmy zdolni do poszukiwania Boskiej natury, i dlatego Bóg daje nam tą wolność duchowej tajemnicy wyboru Boskiego. Bo Bóg jest naszą wolnością, Bóg jest przestrzenią, Bóg jest wszystkim. Ewolucja duchowa rozpoczyna się tak naprawdę przez uwierzenie Chrystusowi, ponieważ Chrystus przyszedł do wszystkich ludzi na Ziemi. Ci, którzy uwierzyli stali się chrześcijanami, stali się chrześcijańscy, dlatego że wierzą w jednego Boga, który naprawdę jest tą prawdziwą mocą i prawdziwym źródłem naszej świadomości. 1 J 5:10-12: "Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia."
Łk 6:28: "błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają."
Grzech nie ma w ogóle wartości, dlatego przez Chrystusa grzech został całkowicie usunięty, a skierowana została nasza świadomość ku świętości i bezgrzeszności. Nasza świadomość jednoczy się z naturą Boską, bo nie to co człowiek myśli, tylko z czym się jednoczy - to na niego wpływa. W głębinach, jednoczymy się z naturą tajemnicy wewnętrznej pięknej córki ziemskiej, a jednocześnie świat zewnętrzny napiera z całej siły, aby stał się człowiek grzeszny. Jesteśmy w środowisku pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, które jest środowiskiem najbardziej wrogim Synom Bożym, bo jest środowiskiem mogącym wpływać na naturę świadomości i na naturę duchową. Ale nie może wtedy, kiedy jesteśmy całkowicie oddani Chrystusowi. Więc mamy na tym świecie moc dającą nam wolność od świata ciemności - to jest Chrystus. Ale ten świat wszystko robi, aby z tego nie korzystać, aby korzystać z sił, które tego nam nie dadzą i żeby mieć wrażenie, że coś robimy, ale nigdy tego nie zrobimy. To są przebiegłe siły szatańskie, które wykorzystują świadomość człowieka. Gdy spojrzymy na to, co się dzieje dookoła, to jest to zbudowane w taki sposób, żeby było podobne do natury myślenia i działania człowieka, wszystkie te sprawy, żeby były podobne do działania człowieka, do układu nerwowego, do pojmowania i rozumienia. My musimy pozostać w chwale Bożej, ponieważ jesteśmy w naturze cielesnej, a dotykając natury cielesnej, zaczynamy odczuwać ten świat, więc jednocześnie Boska natura musi w nas istnieć, Boska natura w nas musi zachować stan najwyższej prawdy, doskonałości, bo to jest jedyne wyjście. Naszą siłą jest świadomość, a na świadomość polują wszystkie siły, dlatego że ona jest potężną siłą, konwerterem, jest siłą przejścia i wejścia w tajemnicę, gdzie nie może wejść umysł; jednocześnie świadomość jest naszą wolnością, jej nie można złowić, gdy się ona nie da złowić; kiedy trwa w Duchu Bożym, to jest nieosiągalna, bo Bóg staje się jej mocą i jest niedosięgalna dla ciemności. Im bliżej ciała, tym bliżej takiego ludzkiego rozumienia funkcjonowania, ale jednocześnie musimy odejść od tego ludzkiego funkcjonowania, i wejść w Boskie, bo tylko Boskie może nas uratować, a ludzkie tylko poprawić samopoczucie. Jesteśmy w miejscu, gdzie dostrzegamy, że świat technologiczny, coraz bardziej chce zagarnąć świadomość, i żeby ona stała się domeną maszyny, a człowiek tylko interfejsem, który jest końcówką peryferyjną, a jednocześnie wykonawczą. Dlatego trwajmy w Bogu i przyobleczmy zbroję Bożą, ponieważ dzieło jest wielkie dla walki ogromnej o nasze prawdziwe życie, naszą świadomość. Świadomość - znaczy nasze życie prawdziwe w tym ciele; bo dusza jest odrębnym bytem, i ciało jest odrębnym bytem. I dlatego nie żyjmy potrzebami ciała, które są na tym świecie, ale dajmy ciału to, co jest jemu potrzebne, nie ograniczając je także w rozwoju tym, który musi wykonać. 1 P 5:8-10: "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje."
Pnp 1:4: "Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; [jakże] słusznie cię miłują!"
Świadomość nasza jest w stanie wszystko przeniknąć. Jest ona specyficzną najbardziej tajemniczą siłą, potrafiącą konwertować jedną moc na drugą moc, łączyć światy, a jednocześnie przechodzić - ona jest tym przejściem. Można nazwać ją, że jest kieszonkowym przejściem międzywymiarowym, to ona pozwala nam przechodzić, to są drzwi do innego świata, świadomość daje nam te drzwi, przez to że wierzymy, ona otwiera nam te drzwi, i przechodzimy do innego świata, jesteśmy w innym świecie, żyjemy innym światem, mimo że żyjemy na Ziemi. Wystarczy nam tylko i wyłącznie trwać w Bogu. Bóg mówi w ten sposób: nie interesujcie się tymi wszystkimi sprawami, one istnieją, nie wchodźcie w te sprawy; bo to tak jak Ewa chciała pomóc Mi, a gdy Mi pomogła, wcale Mi nie pomogła, bo zaszkodziła sobie; a wystarczyłoby, gdyby robiła to, co Ja jej nakazałem, aby nie chciała robić więcej. Wy trwajcie we Mnie z całej siły. A gdy trwamy w Bogu z całej siły, to wtedy cała nasza świadomość kieruje się ku Bogu, a gdy jest zjednoczona z Bogiem, nie jest w sytuacji wrogiej Bogu. Dlatego nie chodzi o to, żeby zwalczać sytuacje te, które są nam wrogie, tylko jednoczyć się z tą prawdą, która już jest - Chrystus nas Odkupił, więc z całej siły mamy się jednoczyć z Chrystusem, bo to jest dla nas najważniejsze, aby się jednoczyć z Chrystusem, a nie walczyć z grzechem na własne sposoby. Bo co się dzieje gdy walczymy z grzechem? - świadomość nasza wchodzi w ścisły wpływ, a grzech, on sobie nie jest, on po prostu zakaża, zaraża, on wpływa na osobowość, on wpływa na postępowanie, na rozumienie, wpływa na wszystko; grzech jest emocjonalnym bytem, wytworzonym przez umysł ludzki, przez emocje ludzkie, i to jest byt, który istnieje, i on jest jak wirus, on zaraża. Grzechy zostały usunięte przez Chrystusa. Ludzie nie chcą uznać dzieła Jezusa Chrystusa dla nich i świata, i uznają się nieustannie grzesznikami, mimo że dotyczy to tylko samego ciała, jeśli chodzi o grzeszność; a jeśli chodzi o ich dusze, to są całkowicie wolni, bo to są dwa odrębne byty. Dusza i ciało są dwoma odrębnymi bytami, które stały się jednością. Tak jak Chrystus jest odrębną istotą, i ciało jest odrębną istotą, ale przez wcielenie, przez inkarnację stają się jednością, ale w dalszym ciągu zachowuje On świadomość osobnego swojego istnienia, mimo że jest w tym ciele, i przez to, że istnieje w tym ciele, to ciało zyskuje nową wartość. Mt 12:49-50: "I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką»."


Link do nagrania wykładu - 28.11.2023r.
Link do wideo na YouTube - 28.11.2023r.
Wygenerowano w sekund: 0.05
2,315,186 unikalne wizyty