Początek wykładu ze Srenicy 2013

NewsyRozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie szrenicowe. Kiedyś odbywały się częściej nasze spotkania na Szrenicy, teraz odbywają się raz do roku, tygodniowe. Te spotkania rzeczywiście odczuwacie państwo i ja też, i wszyscy inni odczuwają bardzo intensywnie, bo one są rzeczywiście bardzo intensywne. Jednak jest to tydzień pracy, tydzień głębokiego, wewnętrznego doświadczenia, a jednocześnie dużo osób, te wszystkie osoby razem doświadczają i też unoszą się razem. To tak jak kościół święty i kościół pielgrzymujący. Ludzie, którzy modlą się, łączą się z kościołem świętym, i kościół święty unosi ich do góry, i oni czują, że tak mogę powiedzieć, power. Kościół święty w jednej chwili daje im ogromną siłę, dlatego jest to takie połączenie.

Myślę, że nasze spotkania będą bardzo owocne. Jak państwo wiecie, nasze spotkania tak się odbywają, że właściwie je prowadzi Duch Święty. Ja przyjeżdżając i wy państwo przyjeżdżając na wykłady, wy państwo przeżywacie już te wykłady tydzień wcześniej. Mimo że jeszcze się nie rozpoczęły, a już je przeżywacie tydzień wcześniej. A kiedy one się odbywają, to państwo mówicie: rTak, no przecież ja już to przeżywałem.r1;, bo to się dzieje w duchu. I tak patrząc na to miejsce już tydzień wcześniej, widać było, że coraz więcej osób gromadzi się w tym miejscu. Czuło się duchową obecność w tym miejscu, coraz więcej osób się gromadziło i czuło się wewnętrzną siłę i obecność. Co powoduje, że duch święty już w owym czasie czyni. Oznacza to także, że jeśli wy myślicie o tym miejscu, w ogóle o przyjeździe, o tym, że ma to się wydarzyć, już dzieje się to, już w was następuje ta przemiana, więc nawet jeśli nie myślicie w sposób intensywny o jakiejś sprawie, to już tam jesteście, to wasza świadomość, wasz duch już tam jest.

Czasami zauważacie, że odczuwacie coś, że gdzieś jesteście, uczestniczycie w czymś. To jest uczestnictwo duchowe, które z całej siły przeżywane jest w nas głęboko, a świadomość odczuwa tą przestrzeń w jakimś stopniu i im silniej będziemy świadomi tego, gdzie jesteśmy i co czynimy, a jednocześnie będziemy świadomi, co się dzieje z nami w tym czasie, tym silniej będziemy w stanie doświadczać duchowej obecności. Duchowej obecności nie tylko sami sobie z duchem świętym, ale także ze wszystkimi.

Tutaj mówiliśmy o kościele świętym. Kościół święty, właściwie to wszyscy ludzie, którzy wybierają jedność w Duchu Świętym. Co to oznacza? Możemy zastanowić się, czym są zjednoczeni ludzie, gdy nie są zjednoczeni Duchem Świętym. Czym są zjednoczeni? Ludzie mówią tak: No jestem z czymś tam zjednoczony. No właśnie. Gdy nie są zjednoczeni Duchem Świętym, są zjednoczeni ciemnością. Nie zdają sobie sprawy z tego, ze są zjednoczeni ciemnością. Użyłem słowa rzjednoczeni ciemnościąr1;, chociaż ono nie powinno być chyba użyte, chociaż ludzie także się jednoczą w ciemności. Właściwie są rozproszeni w ciemności, bardziej można by było powiedzieć: rrozproszeni w ciemnościr1;, ale oni w tym rozproszeniu widzą tą siłę i gromadzą się w tej niekorzystnej sytuacji, w tej przemocy przeciwko sobie, przeciwko prawdzie, przeciwko swojej duszy.

Kiedyś mówiliśmy o takiej sytuacji: Gdy człowiek jest bezpieczny z tego powodu, że ma dobrą pracę, że jego rodzina jest dobrze ułożona, że dobrze zarabia i tak dalej, że ścieżki, którymi chodzi, są ścieżkami dobrze oświetlonymi, powiedzmy fizycznie. To zauważcie proszę państwa, że człowiek, który czuje się bezpiecznie z punktu widzenia fizycznego, on nie ma ochoty w żaden sposób przestrzegać dziesięciu przykazań. Czyli dziesięcioro przykazań znacie państwo. rNie będziesz miał bogów cudzych przede mną, nie będziesz używał imienia pana Boga na daremno, będziesz święcił dzień święty, czcij ojca i matkę, nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która jego jest. Tutaj powiedziałem dziesięć przykazań, ale dlaczego je powiedziałem? Dlatego, że właściwie dla większości ludzi nie są one niczym trudnym. Kiedy mówię dziesięć przykazań, niektórym się może nóż w kieszeni otwierać albo może im się włos jeżyć. Ale przecież nikt nie chce, aby mu ktoś żonę porwał. Porwał, w sensie nie chodzi mi o kidnaping, chodzi mi o to po prostu, że małżeństwo im się rozpada, że ktoś im coś ukradł. Żeby ich obmawiano, żeby ich okradziono, żeby ich zabito, żeby cudzołożyć, czy w jakieś sprawy złe, konszachty wchodzić. Sami państwo źle się czujecie, gdy ktoś w waszej obecności matkę i ojca wyzywa i bije. Jeśli chodzi o dzień święty, to ludzie niekiedy to oko przymykają, ale wiedzą, że jest to ważne. Wiedzą też, mają pewien powód ku temu, aby nie używać imienia pana Boga na daremno. Jeśli ktoś by powiedział, nawet do osoby niepraktykującej: rWyrzeknij się Chrystusar1;, to on się nagle obudzi i powie: rSłuchaj, co ty ode mnie chcesz, człowieku? Jestem osoba ochrzczoną i nie dam się w ten sposób poniewierać i się nie wyrzeknę Chrystusar1;. Czyli w momencie kiedy chcą mu odebrać Chrystusa, mimo że on tak nie trzyma się go mocno, to on Chrystusa nie będzie chciał oddać.

Natomiast ludzie, którzy są w braku poczucia bezpieczeństwa, są rozbici, są rozdarci, gdzie trwoga zagląda im do oka, to chętnie tego przykazania się trzymają. Dlatego powiedziane jest: rGdy trwoga, to do Bogar1;. Gdy człowiek nie ma poczucia bezpieczeństwa, to zaraz poszukuje Boga. Gdy ma, to go nie chce. Od czego to zależy? To zależy właśnie od tego, czego on się tak naprawdę trzyma. Czasami mówię taką historię, taki obrazek: Leży sobie pies, który ma kaganiec, obrożę, na łańcuchu przykuty, leży sobie, opala się, może nawet czyta gazetę. I patrzy, w niedalekiej odległości, bardzo bliskiej właściwie, przechadza się kot filuternie. A ten pies łypie jednym okiem, mówi: Coś jest nie tak, ja sobie leżę, prawie w bamboszach, a tutaj jakiś chodzi. I za nim. A tutaj nagle łańcuch, obroża. Co to oznacza? Proszę zauważyć: pies czuł się wolny, bezpieczny, panem samego siebie, łańcuch go nie targał, obroża go nie uciskała. Ale gdy chciał się wyrwać, ruszyć z tej sielskiej wolności, okazało się, że wcale nie jest wolny, ale niewolnikiem. Dlatego tak samo jest z człowiekiem. Gdy człowiek nie poszukuje Boga i nie stara się przegonić złych myśli, złych emocji, złych intencji, przyjrzeć się im i zobaczyć, co one robią, to nie czuje, że jest więźniem ciemności. Ale gdy chce ruszyć i wygnać zło, przegonić złe emocje i złe intencje, nagle widzi, że sił nie ma, że coś mu strasznie przeszkadza, nie pozwala mu, by przegonił to zło. Zauważa, że wydawało mu się, że był wolny. Żył w pewnej nierzeczywistości, wrażeniu wolności. Ale gdy zaczął szukać światłości, zauważył, że jest to niezmiernie trudne i niezmiernie ciężkie, ponieważ dopiero teraz widzi, jak bardzo uwikłany jest w system ciemności. Ten system ciemności nic mu nie mówi i nie mówi mu, że jest źle, gdy on w ogóle nie poszukuje. System ciemności mówi: słuchaj, cały czas wszystko jest w porządku, idziesz w dobrą stronę, masz rację, dokładnie masz rację. I dlatego, gdy spojrzymy na wszystkich ludzi na świecie, to wszyscy mają rację. rTak, masz rację, pewnie, że masz rację, wszyscy mają racjęr1;. I każda racja jest inna. I zastanawiamy się, dlaczego wszyscy mają rację, mimo że te myśli ich są sprzeczne co do ogólnej zasady, ogólnego celu, dlatego że nikt nie chce ich poinformować o tym, że tak naprawdę są w pewnym systemie ograniczeni i ściśnięci, nie zdając sobie z tego sprawy.

Gdy człowiek zaczyna poszukiwać Ducha Świętego, to ciemność, która go otacza, musi zostać coraz głębiej przenikniona mocą Ducha Świętego. Nie tylko przenikniona, bo tu jest bardzo ciekawa sytuacja. Nasza podświadomość jest pewnym chaosem i ciemnością. Ale nie jest to zwyczajna ciemność, nie jest to zwyczajny chaos. Ponieważ gdy chodzi o ciemność w pokoju, to zapalamy światło i pojawia się światło, ciemność znika. Ale gdy ciemność zniknęła, nie ma tej ciemności i czujemy się bezpiecznie, nie potykamy się i widzimy, gdzie jesteśmy. Ale gdy chodzi o przestrzeń podświadomą, powiedzmy ciemność, w której człowiek nauczył się żyć jak nietoperz, po ciemku, wydaje mu się, że żyje w przestrzeni, którą kontroluje. Ale ta przestrzeń ciemności, podświadomości jest troszkę inaczej widziana...

Ciąg dalszy wykładu można odsłuchać z chomika Marka. Kliknij tutaj, aby otworzyć stronę z nagraniem.
Wygenerowano w sekund: 0.06
2,273,272 unikalne wizyty