Rozwój duchowy i chemia mózgu część 1

Wykład z dn.17.05.2014 z pierwszej części -fragment "Wiara a chemia mózgu","owoce Ducha Św."
O owocach Ducha Św.słyszymy rzadziej.Najczęściej mówi się o darach Ducha Św.Podstawowych owoców jest 9(Ga 5,22)ale jest ich zdecydowanie więcej.Nie chodzi o to by człowiek stał się naładowany wiedzą o owocach Ducha Św.a stosować ich nie potrafi.O wiele więcej czyni ten człowiek,który stosuje jeden niż zna dwadzieścia np.Św.Józef z Kopertynu,Św.Feliks ,Św.Filip Nerii[...]Nie chodzi by owoce Ducha Św.znać literalnie ale aby je stosować.Tak jak pamiętamy z apokryfów pięć panien roztropnych i pięć panien nieroztropnych w niektórych Ewangeliach przedstawianych jako pięć mądrych i pięć głupich.Jezus te 5 roztropnych nazywa:wiarą,miłośćią,łaską,pokojem,nadzieją.To wszystko dotyczy jednego człowieka bo to są przymioty ,które Bóg dał człowiekowi aby mógł zdążać do doskonałośći Bożej aby mógł się wznosić.Te wszystkie 10 przymiotów(wszystkich panien) są przymiotami człowieka i te 5( roztropnych panien)jest aktywnych nadrzędnie,a te 5 następnych musi w sobie wypracować.Tak jak z tymi owocami Ducha Św.nie wystarczy znać,ale trzeba je stosować.
5 roztropnych panien:
-poznanie wynikające z wiary
-z miłości wynikające miłosierdzie czyli miłość w działaniu,miłosierny nieustannie trwa w miłości Bożej
-roztropność-mądrość wynikająca z łaski,roztropny korzysta z łaski Bożej
-pokój tj.tu w tej przestrzeni posłuszeństwo czyli posłuszny korzysta z pokoju Bożego
-cierpliwość tj.nadzieja czyli nadzieja wymaga od nas cierpliwości abyśmy cierpliwie oczekiwali przyjścia a jednocześnie dbali,trwali w posłuszeństwie.W ten sposób korzystamy z pokoju Bożego.
Pokój wewnętrzny nie wynika z miejsca w którym jestesmy i naszej ciszy wewnętrznej.
Pokój wewnętrzny wynika z obecności Ducha Św.bo Duch Św. jest pokojem, miłością,prawdą,doskonałością.I w tym momencie kiedy przyjmujemy Ducha Św.to Duch Św.przenikając nasze zmysły staje sie naszymi myślami,uczuciami,dążeniem,pojmowaniem i rozumieniem.Jak mówi Św.Paweł"mnie już nie ma jest Chrystus".
Trzeba powiedzieć,że naszym głównym sensem istnienia jest zjednoczenie sie z Chrystusem,aby On nad nami panował i On w nas rządził tzn.Chrystus nie może dołączyć do tego co już mamy-On jest zamiast tego.
Kim jest Chrystus?-to Słowo Żywe czyli wszelka moc: stworzenia,kreacji,działania,pojmowania i rozumienia.
W Nim w Słowie Żywym jest początek i koniec,zrozumienie i wszelkie pojęcie.
Gdy spojrzymy na dary Ducha Św.to w Słowie istnieje-mądrość,rozum,rada,męstwo,umiejętnośc,pobożność,bojaźń Boża.To wszystko jest w Słowie Bożym-którym jest sam Chrystus -Żywe Słowo z którego wszystko powstało.A człowiek został stworzony na wzór i podobieństwo Boże-czyli juz jako ostateczny doskonały stan do którego inne stworzenia muszą dopiero zdążać.A człowiek został stworzony aby prowadzić te stworzenia do tej doskonałości.
Słowo Boże to początek i koniec wszystkiego.Ma w sobie całą prawde,doskonałość i człowiek oddając się Słowu Bożemu usuwa słowa nieboże .Gdyby w człowieku nie było słów diabła i Słowa Bożego to człowiek by nie istniał,nie mógłby funkcjonowac sam z siebie bo człowiek nie ma tych myśli.Chociaż ludzie uważają,że chodzą po ulicy w całkowitej samodzielności.On nie potrzebuje nikogo aby mógł sobie chodzić,aby podejmowac decyzje,aby mógł myśleć.On uważa ,że jest sam.Ale on nie zdaje sobie sprawy,że on sam nie mógłgy działać.Bo gdy człowiek umiera i gdyby był samodzielny to powiedziałby-nie umieram i koniec-a odchodzi od niego jego moc życia .I ciało mimo,że jest sprawne w dalszym ciągu ma wszystko na miejscu nie jest uszkodzone,a mimo to nie żyje.Z takiego człowieka można pobrać organy dać innemu i inny człowiek będzie żył dalej dzięki tym organom.
Człowiek zarzeka sie ,że jest samodzielny,ale gdy od niego odchodzi moc Ducha Bożego-okazuje się,że nie był samodzielny-TO MOC DUCHA BOŻEGO GO PORUSZAŁA.
I gdy moc Ducha Bożego odchodzi ciało mimo,że jest sprawne przestaje funkcjonować.
Ludzie robią wielki kardynalny błąd nadmiernie identyfikując sie z ciałem fizycznym-że są tylko cielesnymi istotami.GDY SĄ DUCHOWĄ ISTOTĄ NIE TRACĄ CIAŁA-wyrażją się przez to ciało,a jednoczesnie i funkcjonują w tym ciele, aby w tym świecie normalnie żyć .Św.Paweł 2Kor,10"mimo,że jesteśmy w ciałach nie jesteśmy cielesnymi...mocą Ducha Św.zmuszamy każdą myśl do posłuszeństwa Chrystusowi i mocą Ducha Bożego burzymy wszelką warownię przeciwną Bogu,a miłością to czynimy ".[...]
Owocami Ducha Św.przejawiamy nature Chrystusową Mat 7,15"po owocach ich poznacie...dobre drzewo nie wyda złych owoców i złe drzewo nie wyda dobrych owoców".Owocami są opanowanie,łagodność,wiernośc,dobroć,uprzejmość,cierpliwość,pokój,radość,miłość,które w Duch Św.mają pełną swoją moc i w pełni są objawione.
Gdy obserwujemy Jezusa ,który żyje na ziemii i tych którzy Go naśladują i widzimy ,że oni stosują Owoce DuchaŚw.,są opanowani,ale nie,że opanowani w sensie samokontroli-ale opanowani przez Chrystusa,który ich przenika.Przez obecność w nich mocą Ducha Św.daje i SWOJĄ łagodność,wierność,dobroć...
Chrystus ma wiernośc taką jak Ojciec.
Gdy patrzymy na Jezusa Chrystusa,który wisi na krzyżu i wypowiada słowa "Ojcze nie poczytuj im tych grzechów bo nie wiedzą co czynią"-są w Nim owoce Ducha Św.bo tj.łagodnośc,dobroć,uprzejmość-Ojcze bądź miłosierny względem nich.
Mówi też łotr "wejrzyj na mnie gdy wejdziesz od Królestwa Bożego"-Chrystus odpowiada "już dziś będziesz ze mną w raju ".Czyli Chrystus całkowicie ufa Ojcu-jest pewien ,że tak się stanie.Wierność Ojcu jest pełna,że Ojciec nigdy Go nie opuści i On jest pewien,że tak się stanie.
Następne słowa "Matko oto syn Twój,synu oto Matka Twoja".
I potem słyszymy słowa,które zaprzeczają wierności słowom wcześniejszym -"Boże czemuś mnie opuśćił"-te słowa zapewne nie istnieją bo zaprzeczają całej naturze zbawienia człowieka ,zamysłu Bożego,podwazają wierność Boga człowiekowi-to,że Bóg mówi :położyłem łuk na niebie na znak przyjaźni z człowiekiem i nigdy go już nie zerwę.Zawsze będę go bronił.
Jezus Chrystus przychodzi na ziemię -On jest jeden za wszystkich.Św.Paweł "człowiek zgrzeszył przez jednego i zostanie usprawiedliwiony i oczyszczony przez jednego.Czyli Jezus Chrystus w pełni objawia cały ludzki trud każdego człowieka w jednym Swoim ciele ,duchu i duszy.W jednej relacji z Bogiem objawia każdego człowieka.
Gdy Chrystus mówi-"Boże czemuś mnie opuścił"to tak jakby Chrystus powiedział"Bóg opuścił całą ziemię,wszelkiego człowieka"-nie jest to prawda!
Musimy powiedzieć z całą stanowczością,że te słowa nie mogły tam zaistnieć bo zaprzeczyłyby-Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa,naturze duchowej całego człowieka,ufności,dobroci Bożej.Zaprzeczyłyby Jego posłaniu,że Bóg posłał Swego Syna,aby człowiek Zmartwychwstał.
Dużo tłumaczy z aramejskiego mówi,że to tłumaczenie jest naciągnięte-tak jak to podobało się tym którzy do dziś mówią, że Jezus nie zmartwychwstał,został wykradziony.
Słowa"Boże teraz Mnie uświęciłeś,teraz Mnie okryłeś chwałą"te słowa wedle tłumaczeń odzwierciedlają w pełni sens i zasade wierności Boga ,a jednoczesnie dopełnia się to co Chrystus czyni w Imię Ojca .
Gdy Jezus Chrystus był w Ogrójcu i pokonywał niepokój cielesny ,który odczuwał pocąc się krwawym potem.I Jezus Chrystus wypowiada słowa"Ojcze jeśli jest to możliwe odsuń ode Mnie ten kielich ,ale nie Moja lecz Twoja wola niech się dzieje".W tym momencie Jezus Chrystus ukazuje niepokój cielesny a jednocześnie nieustanną wierność Bogu.Ukazuje też ,że cielesny człowiek ma w sobie zdolność przemienienia,zdolność życia,pełnego zistnienia w prawdzie Bożej.



[...] W cile migdałowatym nastepują decyzje-wierzyć czy się bać.Tu jest reakcja mózgu-czy mózg będzie wykonywać to w lęku czy w wierze."Nie lękajcie się ale wierzcie ".
Gdy lęk-to doładowuje mózg,kieruje ku zwierzęcej naturze-niepokój gwałtowność,przemoc;
Gdy wiara-kierujedo natury spokoju.
Gdy my jako ludzie duchowi opanowujemy te reakcje zmysłowe-tak jak Jezus w Ogrójcu"Ojcze odsuń ten kielich "-tj. pod wpływem lęku w ciele.Ale gdy ufność ,wiara Ojcu jest ponad to-"ale nie Moja wola ale Twoja wola niech się stanie".

Nie może istnieć jednoczesnie wiara i lęk.
"Boże mój czemuś Mnie opuścił" zaprzeczają zmartwychwstaniu Pana Jezusa naturze duchowej całego człowieka ufności i wiernościBożej,dobroci Bożej,posłaniu Syna żeby człowiek zmartwychwstał-Boże wierny straciłeś wierność do nas,Boże miłości straciłeś miłość do nas,porzuciłeś nas.
Boże teraz Mnie uświęciłeś teraz Mnie okryłeś chwałą [4 słowa na Krzyżu].

Bóg ukazuje cielesnemu człowiekowi,że ma w sobie zdolność przemienienia,życia,pełnego zaistnienia w Prawdzie Bożej-"jednym ciałem i jedna duszą z Chrystusem"-być ciałem całkowicie przemienionym.
Jezus Chrystus ukazuje wiarę,że człowiek jest zdolny do wiary.
Duch Św.ukazuje nam swiją obecność przez zastanowienie my chcemy zrozumieć [np.Św.Maksymiliam M.Kolbe prosi Najświętszą Matkę Bożą by ukazała mu Swoją ostateczną doskonałość...i NMB Niepokalanie Poczęta ukazuje mu Swoją naturę i zostaje On Rycerzem Niepokalaneji zakłada Rycerstwo Niepokalanej].
Gdy się zastanawiamy i chcemy poznać naturę Bożą i pozwalamy działać to Duch Św.jest w nas myslami,pomysłami,zrozumieniem.Gdy poddajemy się jesteśmy cierpliwi,żyjemy owocami Ducha Św.


W czasie głębokiej medytacji,modlitw,ufności,oddania Bożego,głębokiego duchowego procesu duchowego wyboru i jednoczenia sie z Duchem Św. wysyła sygnał do naszego ciała do szyszynki i szyszynka zaczyna wydzielać DMT(serotoninę,endorfiny).
DMT sprzeciwia się cielesnemu naciskowi żeby wybrać inaczej (Boga ,a nie lęk )-"miejcie siebie w nienawiści"czyli sprzeciwiajcie się tej części ,która chce wybrać inaczej i chce Boga wyprzeć nie słuchać Go.
Wybór,który dokonuje sie duchowo w ostatecznym momencie ma decydujący wpływ na ciało,które kieruje się chemią.
Gdy ufamy Bogu z całej siły mózg wydziela DMT i w tym momencie mózg zaczyna czyścić ścieżki neuronalne"wybitych" przez tzw.sztampowe postępowanie,lęk i reakcje na bodźce zewnętrzne.Głównie otwiera się na bodźce duchowe i one przenikając człowieka wyłączają niepokój ,lęk,stany agresji.A jednocześnie wyłącza ciało migdałowate,które przechodzi do wyższej natury w której jest stan radości,wiary,miłości który w człowieku zmiena postawę cielesną-to dzieje się odgórnie.
Lęk jest bliższy człowiekowi bo odczuwa jego istnienie i obecność ,bo lęk jest w człowieku. Wiara chociaż jest w tym samym miejscu (ciało migdałowate)jest mu obca tylko w przeciwnym kierunku ,reakcji dlatego wiara jest tak odległa ,nieistniejąca ,nieobecna.Dlatego też ,że człowiek nie współpracuje z nią ,nie żyje nią, nie jest wiarą napełniony,nie jest z nią zjednoczony bo jest mu obca.
"Nie lękajcie się ale wierzcie" czyli nie działajcie w sposób gwałtowny .
Gdy człowiek modli się to Bóg uruchamia w jego mózgu funkcje,które w normalny sposób nie istnieją.Zaczyna się wydzielać w jego mózgu DMT i zaczyna uwalniać mózg od sztampowego myślenia i pozwala pojmować mu rzeczy niepojęte,wychodzić poza tą przestrzeń.
Natomiast człowiek funkcjonuje w tak,że sam chciałby kontrolować ten hormon i wszystkie inne rzeczy.
Kiedy ufamy Bogu to ufność otwiera w nas zdolność wiary. Ponieważ lęk jest brakiem ufności gdy odsuwamy lęk zaczyna się otwierać nowy stan połączenia.
Gdy ufamy to ufność jest to stan serca jest to akt serca,który dzieje się w naszej duszy.
Wygenerowano w sekund: 0.07
2,295,464 unikalne wizyty