Dla tej chwili żyję


Fragmenty wykładu, Łódź 25.03.2016r. – Wielki Piątek

Gdy spojrzymy na Osiem aktów Jerozolimy, to jesteśmy w samym centrum Ośmiu dni Jerozolimy.
Co to znaczy? Co to znaczy Osiem aktów Jerozolimy?

Jezus Chrystus mówi o aktach Jerozolimy w taki sposób:
Teraz przychodzi Mój kres.
Ten czas, który jest w Jerozolimie to jest kresem Mojego życia
I kresem Mojej misji, którą mam wypełnić,
Kresem Mojego pobytu na ziemi.


Więc jesteśmy w kresie.
Jezus Chrystus jest w kresie, a jednocześnie my w kresie grzechu pierworodnego, w owym czasie odkupienia. Bo dzisiaj wspominamy oczywiście, ale to się dzieje w rzeczywistej chwili, dlatego że odkupienie było poza czasem. W czasie, czyli tutaj gdzie jest grzech, a jednocześnie poza czasem, tam gdzie dusza jest zdolna trwać poza czasem, a w czasie zaistniała przez grzech.

Osiem dni Jerozolimy:

NIEDZIELA – wjazd Jezusa Chrystusa do Jerozolimy na osiołku, gdzie wołają:
Wjeżdża nasz zbawca, nasz król
A Jezus Chrystus mówi:
Jeśli Mnie widzicie, to widzicie Mojego Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy jedno

PONIEDZIAŁEK – widzimy drugi dzień oktawy, czyli ośmiu aktów i tym drugim dniem jest:
Święć się imię Twoje
Jezus Chrystus objawia światu, jak święte imię Ojca w Nim w pełni znalazło swoje miejsce.
Chrystus czyni cuda, a ludzie chcą tylko widzieć cuda Chrystusa.
Ale Chrystus mówi:
Nie Ja te cuda czynię, ale Mój Ojciec, który jest we Mnie, który święci się we Mnie świętym swoim imieniem, obecnością.

WTOREK – to jest trzeci dzień. Jezus Chrystus mówi takie słowa:
Jak Ojciec Mi przekazał królestwo, tak Ja przychodzę i przekazuję wam królestwo, jak On Mi przekazał.
I trzeci werset Modlitwy Pańskiej:
Przyjdź królestwo Twoje
A wiemy jeszcze przecież z Apokalipsy:
On Krwią swoją nabył nas, wszystkich ludzi ze wszystkich ludów, pokoleń, plemion i języków,
Krwią swoją nabył i uczynił nas królestwem dla Boga swojego i kapłanami, aby rządzili na tej ziemi.

I to jest właśnie: Przyjdź królestwo Twoje.

ŚRODA – bądź wola Twoja.
Jezus Chrystus mówi tak:
Nie przyszedłem wypełniać swojej woli, ale wolę Mojego Ojca w niebie.
I to jest: bądź wola Twoja.

CZWARTEK czyli wczoraj jest:
Daj nam chleba naszego powszedniego w Modlitwie Pańskiej.
Jezus Chrystus w wieczerniku łamie chleb mówiąc:
Bierzcie i jedzcie,
oto Ciało Moje,
które będzie za was wydane.

Po wieczerzy bierze kielich i mówi:
Bierzcie i picie z niego wszyscy,
oto Krew Moja,
która będzie wylana za wielu.
Jest to nowe i wieczne Przymierze, za was i za wielu.

Jest to nowe i wieczne Przymierze.

I proszę zauważyć:
Poniedziałek, czyli Święć się imię Twoje
Wtorek, czyli Przyjdź królestwo Twoje
Środa, czyli Bądź wola Twoja
To są trzy podstawowe elementy kapłaństwa.

Jezus Chrystus zresztą mówi:
Nabyłem was dla Boga, abyście się stali królestwem i kapłanami.

Czyli Chrystus jest w centrum człowieka, bo nabywa go.
I dlatego jest królestwem człowiek, ponieważ Chrystus człowieka odzyskał dlatego, aby Bóg panował w człowieku, królestwem go uczynił, przez święte imię, przez to, że człowiek uznaje Boga jako swojego Pana, Ojca i w ten sposób staje się synem, określa się że jest synem, a właściwie Ojciec go określa, że jest synem, a syn ma w sobie święte imię Ojca i ma królestwo, ponieważ Chrystus Pan nabył królestwo dla Ojca, czyli nas i wypełniamy wolę Bożą.

I czwartek jest to kapłaństwo dlatego, że człowiek jest synem, święte imię się święci w człowieku, jest królestwem Boga i wypełnia wolę Ojca. I to jest kapłaństwo – czwartek jest kapłaństwem.
(…)
Piąty dzień oktawy, czyli Ośmiu aktów Jerozolimy, jest to ustanowienie Eucharystii.
Jezus Chrystus spożywa Paschę w czwartek, aby sam się stać Paschą w PIĄTEK, czyli sam się stać bramą, przejściem.

A dzisiejszy dzień właśnie jest:
PIĄTEK , gdzie słowa Modlitwy Pańskiej odzwierciedlają niezmiernie mocno to co się dzisiaj dzieje:
Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

Możemy to inaczej powiedzieć:
Odpuść im te winy, jak Ja odpuściłem im te winy.
Odpuść im te winy,
Odpuść Mi te winy, a przeze Mnie im, ponieważ Ja wziąłem na siebie całą odpowiedzialność za ich grzech.
Ponieważ oni nic nie uczynili żeby ten grzech na nich spadł.
To uczynił to Adam. Adam, który miał nad nimi mieć pieczę.
Oni są w niższym prawie.
Adam był w wyższym prawie.
Ale Ja jestem jeszcze w wyższym nad Adamem.
Więc Ja biorę na siebie cały ten ciężar, całe to cierpienie tych wszystkich ludzi, bo jestem odpowiedzialny za to w czym oni tkwią. Więc odpuść nam nasze winy, jak Ja odpuściłem tym wszystkim, którzy Mi krzywdę czynią. Nie poczytuj im tej winy i spójrz na to, że Ja jestem doskonały w oddawaniu Tobie ufności, w ufności, w radości.


To jest dzisiejszy dzień.
Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

A jutro? Jutro jest:
SOBOTA, czyli siódmy akt Jerozolimy. A ten siódmy akt Jerozolimy jest:
Nie dopuść abyśmy ulegli pokusie, ponieważ mamy Ciebie w niebiosach, który nieustannie wypraszasz łaski u naszego Ojca i modlisz się nieustannie za nas. Mówimy już naszego, bo jest nasz przez to ,że uczyniłeś nas Jego, uczyniłeś nas królestwem, mamy Ciebie u Ojca, Ty który nieustannie wypraszasz łaski i nieustannie modlisz się za nas, za każdego z osobna i wymadlasz łaski dla każdego z osobna, bo za każdego z osobna umarłeś, każdego z osobna znasz, każdego z osobna poznajesz i każdego z osobna po imieniu wzywasz.
Dlatego:
Nie dopuść abyśmy ulegli pokusie, ponieważ mamy Obrońcę w niebie, który nie dopuszcza, abyśmy ulegli pokusie, bo nieustannie modli się za nas, abyśmy nie ulegli pokusie.

Więc ósmy akt Jerozolimy, który będzie w NIEDZIELĘ czyli:
ZMARTWYCHWSTANIE
I to zmartwychwstanie czym jest?
Rozmawialiśmy o tym tydzień temu, gdzie niewiasty idą do grobu i mówią:
Kto nam kamień odwali od grobu?
Idą do grobu, ponieważ mają już świadomość wezwania Chrystusowego, bo Chrystus wezwał ich dusze do tego, aby przyszły do miejsca życia.
I idą do miejsca życia i mówią:
Kto nam odwali kamień od grobu?
Przychodzą, patrzą i kamień jest odwalony już od grobu, już go nie ma.

Jezus Chrystus nie potrzebuje odwalonego kamienia od grobu, aby zmartwychwstać, ponieważ zmartwychwstaje mimo kamienia zatoczonego do grobu i może z tego grobu wyjść w każdej chwili kiedy tylko chce, bez odsuwania kamienia.

Ten kamień jest odsunięty dla człowieka na ziemi, ponieważ to nie Chrystus znajduje się w grobie, ale ziemia cała jest grobem, bo tutaj jest śmierć i grzech.

Tam w grobie jest życie, pokonanie śmierci i pokonanie grzechu.

Więc dla nas jest ten kamień odwalony, z naszego grobu, nie z Jego grobu.
Ponieważ my nie możemy wejść do grobu, do miejsca życia, wyjść właściwie z grobu, bo kamień jest ogromny, który jest grzechem pierworodnym, który ten grób zastawia, nasz grób zastawia.

Człowiek musi zmienić perspektywę, spojrzeć, że to Chrystus jest tym, który żyje.
A my jesteśmy w miejscu grobu.
I w tym momencie On odrzuca ten kamień, odsuwa ten kamień nie dlatego, żeby mógł z niego wyjść, ale dlatego żebyśmy my mogli do niego wejść, żebyśmy mogli wyjść ze świata śmierci, będąc niewiastami.

Niewiastami, czyli tymi, które słyszą wołanie w sercach.
Czyli kim są?
Są tymi, które pragną, a i wiedzą kogo pragną.
Pragną Jezusa Chrystusa.

Jest powiedziane:
Ci, którzy pragną i wierzą we Mnie, niech przyjdą do Mnie i piją ze Mnie, a wypłyną z ich wnętrza zdroje wód żywych.

Więc tutaj uświadamiamy sobie, że kobiety są pragnącymi.
A jednocześnie idą do grobu dlatego, bo to jest jedyne miejsce, które wypełnia ich pragnienie.

Na ziemi jest ogromna ilość grobów, ponieważ tutaj jest śmierć, tutaj jest grzech, na ziemi jest ogromna ilość grobów, jest mnóstwo innych grobów.

Ale idą ten jedyny grób odwiedzić, ten jedyny grób, gdzie jest życie.

I są niewiastami.
Niewiastami, czyli słyszącymi wołanie,
czyli czującymi w swoich sercach pragnienie.
I wierzą w Chrystusa.
Wierzą.
Idą do Niego, aby móc ożyć,
aby móc zmartwychwstać.

I wierzą w Jezusa Chrystusa.
Wchodzą i widzą że grób jest pusty.
Pusty jest dla rozumu, bo rozum nie jest w stanie pojąć co się stało.
Ale wiara, wiara która przez Chrystusa jest ożywiona, ona widzi Zmartwychwstałego.
I w ten sposób dusze, niewiasty radują się z obecności Chrystusa.
A to wszystko, co w nich jest rozumem, który przyjął inną postawę niż właściwą, w tym momencie porzuca wszystkie swoje myśli i potrzeby i podległy jest mocy Bożej i staje się rozumem, który wyraża tą prawdę.
Bo Chrystus mówi:
Idźcie i powiedzcie, że zmartwychwstałem.
One nie mogą inaczej powiedzieć jak tylko słowami, a jednocześnie mają ducha.
Biegną i mówią:
Zmartwychwstał. Pan zmartwychwstał.
Ale oni nie uwierzyli, ponieważ ich rozumy jeszcze były na uwięzi, a ich wiara była jeszcze martwa.
Bo Chrystus ożywia wiarę.
Wiara.
Czym jest wiara w aspekcie dzisiejszego spotkania?
Wiara jest taką naturą, że natura dziecięctwa, czyli nicość, słabość, bezsilność, niezaradność, bezradność, bezbronność, a jednocześnie ufność, oddanie i uległość.
(…)
Proszę zauważyć przymioty dziecięctwa do bezbronności otwierają nam drogę do ufności, oddania i uległości.
Otwierają, czyli nie do końca jest to całością, ale musi się stać całością.
Jest przejście do następnego etapu.
Nie możemy być ufni, oddani i ulegli, jeśli nie jesteśmy nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym i w radości.
Ale kiedy istnieje w nas ufność, oddanie i uległość, to ono jest wynikiem właśnie tego, że stało się wszystko to radością, weszliśmy do następnego poziomu świadomości, do radości ufności, oddania i uległości i przez ufność, oddanie i uległość przed nami jest wiara.
Wiara.
Ale ona się tylko wtedy budzi i wtedy jest żywa, kiedy pragniemy żywego Chrystusa, pragniemy Boga.
Kiedy pragniemy Boga to wiara łączy nas z duszą, tą w której Chrystus nieustannie trwa i przebyła, bo nabył nas Krwią swoją i uczynił nas królestwem i kapłanami na tej ziemi.
Więc wiara staje się ożywiona całkowicie, kiedy dusza nasza pragnie, ale pragnie Chrystusa.
Jak to jest powiedziane:
Kto pragnie i wierzy we Mnie.
Tam w tym miejscu można powiedzieć, że niewiasty do grobu idą dlatego, że pragną i jednocześnie wierzą w Chrystusa. I wchodząc do grobu widzą, że jest pusty, ale dusze ich w dalszym ciągu pragną.
I Chrystus mówi:
Tu jestem. Mario jestem.
Proszę zauważyć jaka to ciekawa sytuacja jest, ponieważ ten werset opisuje, że Święta Maria Magdalena stojąc w pustym grobie przed całunem jest w niepokoju co się stało, a jednocześnie jest tu niepokój, a jednocześnie jest wiara. Nie pozwala niepokojowi zawładnąć sobą, ale gdy Jezus Chrystus mówi:
- Mario
odwraca się ze spokojem i widzi Jezusa Chrystusa.
I raduje się w tej chwili, że On zmartwychwstał.
Czyli wiara w niej się stała żywa. A gdy stała się żywa, On ją uwolnił od rozumu, który dywagował, ale wiara zanurzyła się w Chrystusie, który dał jej, tak jak On zmartwychwstał, ma w sobie to, co człowiek musi mieć. Czyli pierwsze zmartwychwstanie.

Daje jej pierwsze zmartwychwstanie,
daje jej życie,
daje jej radość,
daje jej anastasis,
czyli wskrzeszenie, powstanie.

I ona budząc się dostrzega Chrystusa, ale rozum już jest tylko w stanie wyrażać prawdę. (…)

Fragmenty wykładu z Łodzi z dnia 25.03.2016r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2016/03Marzec/Łódź25.03.2016

Wygenerowano w sekund: 0.05
2,273,563 unikalne wizyty