"Do wszystkich przez Boga umiłowanych, powołanych świętych!" Rz 1.7

My jesteśmy człowiekiem świętym przez Chrystusa Pana. I musimy szukać Chrystusa, aby znaleźć swoje Życie. A gdy znajdziemy Chrystusa - nasze Życie, wtedy ukażemy się w chwale; tam jest nasze Życie nieustannie, dlatego że Chrystus odkupił człowieka - duszę. I dusza nasza jest z Chrystusem Panem w doskonałości, ukryta w Bogu. A Życie, które znalazło prawdziwą Boską przyczynę, to Życie to jesteśmy my. I śmierć nie dotyka tych istot, dlatego że nie są istotami śmiertelnymi, ponieważ opuścili ciało śmiertelne, i weszli w Ciało nieśmiertelne, i są dawcą Życia, bo przyjęli Życie; Życie w nich znalazło prawdziwą naturę Boskiej przyczyny. Człowiek Boski żyje, myśli, czuje, kocha, przeżywa, współistnieje, ma wszystkie oznaki życia ciała, ale tym ciałem nie jest, jest prawdziwym Człowiekiem. A to ciało, w którym mieszka, wystarczy, że w tym ciele zaistnieje chwała niebieska, i to ciało doznaje nowego życia, bo to ciało nie jest zbudowane z biologii ostatecznie, tylko zbudowane jest z Boskiej tajemnicy i światła. Ta tajemnica, ona się w tej chwili coraz bardziej rozpoczyna, coraz bardziej się objawia, moc Ducha tak potężnie istnieje, a przed nami tysiąc lat potęgi i mocy - będą panować przez tysiąc lat, a druga śmierć ich nie dotknie. Chrześcijanie to cała planeta, bo Chrystus odkupił wszystkich, więc przez Odkupienie wszyscy są chrześcijanami. Ale z wyboru nie. Dlatego Chrystus powiedział, że przyjdzie taki czas, że wszyscy będą z wyboru chrześcijanami, ponieważ będą chcieli żyć, a nie ma innego Imienia, które by było dawcą Życia, jest tylko Imię Jezusa Chrystusa. On uwolnił mnie od grzechów, i mogę być dobry. Nie jestem skazany na zło, i nie muszę się co miesiąc spowiadać, aby być dobrym, bo bez tego jestem dobry; a jak będę się spowiadał co miesiąc, to ja będę niedobry, bo będę musiał jakieś grzechy powymyślać, mimo że ich nie mam, bo mnie Chrystus odkupił, i aby moja dusza miała grzechy, to musiałby Chrystus grzeszyć. A to, że ciało ma grzechy, ja wiem, dlatego żyję, aby położyć kres temu, żeby grzechy w ciele zostały usunięte, i żeby ono miało dostęp do światłości prawdy Bożej, jak ja mam dostęp - ja, który uwierzyłem. A ono też jest zdolne do wiary, bo ja jestem po to, aby tam w głębinach, także tą wiarę objawić, aby ona powiedziała: tak, mam i znam Pana, a z Synem Bożym jestem jednym człowiekiem, jedną naturą i prawdą. My jesteśmy tą naturą wewnętrzną, mimo że w dalszym ciągu widzimy siebie i jesteśmy sobą, ale czujemy ją, bo ona to są uczucia, to są emocje, to są te wszystkie stany wewnętrzne. Więc uczucia Ducha Świętego przenikają nas, a emocje ustępują, nie mogą nas zniszczyć, ponieważ jak to mówi święty Jan: świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość, kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. 1 P 1:23: "Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa."
1Tm 6:3: "Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością,[...]"
Jeśli sami nie odnajdujemy Boskiej tajemnicy, prawdy o nas, o duchowej naszej naturze, to nikt nam jej nie da. Teraz, ten czwarty wymiar oddziałuje, ja odczuwam taką sytuację jakby płynęła czysta źródlana woda, razem z całą prawdą i wiedzą i ona nalewa człowieka całą prawdą; ona jest tak jasna, tak prosta. I widać jak ci, którzy chcą człowieka oszukać, miotają się, aby wszystko zrobić aby nie stracić wyznawców, ponieważ to, że panują i mają władzę, powodują tylko wyznawcy; jeśli nie mają wyznawców, przemija ich czas panowania, władza umiera, przestaje ona istnieć, i nie ma jej. Czwarty wymiar odzwierciedla nam tą sytuację, którą w tej chwili poznajemy, jako zanurzenie się owocami Ducha Świętego, owocami rzeczywistej prawdy, rzeczywistej ufności i oddania, aby zapanować nad głębią swojej natury podświadomej, czyli pięknej córki ziemskiej, i dać jej prawo do Życia, które zostało jej odebrane. Wchodzimy w tą przestrzeń, i ta przestrzeń coraz silniej na nas oddziałuje. Człowiek wewnętrzny jest przebudzany i świadomość tego wewnętrznego człowieka jest wydobywana, i jest jako główna nasza świadomość. I im bardziej objawia się główna świadomość tamtej natury, tym silniej człowiek odczuwa straszny stan jej położenia. Przebudzenie wewnętrznej istoty, powoduje, że ludzie budzą się, i widzą swoje straszne myśli, swoją podświadomość agresywną, nienawiść, swoje problemy, dostrzegają swoją naturę wewnętrzną, która jest przerażona, że została odnaleziona, a nie chciała, bo się ukrywała. Te wszystkie rzeczy się dzieją, staje się to obnażone. Ale im bardziej jesteśmy świadomi Boskiej tajemnicy, czyli ufamy Chrystusowi, bez względu na to, gdzie się znaleźliśmy, to w tym momencie następuje oddziaływanie pewnej zasady, o której mówi święty Paweł: natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane, stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko co staje się jawne, jest światłem. A szatan nie działa w światłości, szatan działa w ciemnościach, więc gdy staje się to światłem, on nie może tam działać, i my jesteśmy wtedy wolni. Dlatego, gdy przyjmujemy Chrystusa, tam staje się światłość, bo dla Chrystusa nie są żadną barierą nasze problemy, to dla nas one są barierą, dla naszej świadomości. Więc gdy nasza świadomość trzyma się Chrystusa i jest wypełniona światłem, to my jesteśmy pogromcami tej ciemności, pogromcami też własnego niewłaściwie ukształtowanego sumienia, przez wołanie do Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Bo sumienie ludzkie ukształtowane zostało przez system cztery jeden osiem, czyli jest wrogie Bogu. Trzeci wymiar nie mógł sobie poradzić z tym problemem własnym, dlatego Jezus Chrystus jest poza wymiarami, i działa z wyższego wymiaru, aby skutki grzechu w trzecim wymiarze, zostały całkowicie usunięte przez moc czwartego wymiaru. To jest wszystko sytuacja związana z tym, że zabrano człowiekowi świadomość kim jest, a prawdziwym naszym istnieniem jest to, że jesteśmy istotą Boską. Proszę zauważyć jak została istota Boska uwięziona - przez danie jej fałszywej tożsamości, danie jej fałszywej osobowości, fałszywej świadomości tego, że jest tą osobą, że jest ciałem. Nie można było człowieka osaczyć, ale w ten sposób człowiek sam się osaczył, przez to, że myśli że tym jest, a później nie chce oddać tego kim tak naprawdę nie jest, bo myśli że tym jest. I ten czwarty wymiar powoduje coraz głębiej, uświadamianie sobie swojej ciemności, i ludzie coraz bardziej odczuwają stan rozdarcia wewnętrznego i psychicznego; coraz głębiej odczuwają to. Ale my tego nie odczuwamy. Ja odczuwam ten stan, stan ogromnej ciszy, spokoju i łagodności, i tej mocy Boskiego rozumienia, i rozszerzenie świadomości rozumienia i postrzegania wszystkiego co się dzieje, jakbym obejmował jednym spojrzeniem cały świat. Mt 23:15: "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami."
1Tm 6:4: [taki] "jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia"
Synowie Boży są istotami pozawymiarowymi, ale działającymi w czwartym wymiarze, aby móc cały czas oddziaływać na trzeci wymiar, bo w nim są emocje, w nim jest uwięzienie, w nim jest problem; i bezpośrednio oddziałują na naszą naturę wewnętrzną, naszą podświadomość. Podświadomością jest nazywane to, co nie jest w obrębie świadomości. Ale w tej chwili zmieniła się ta sytuacja, ponieważ czwarty wymiar spowodował, że sprawy podświadome stały się świadome, czyli ludzie zaczynają odczuwać swoje niepokoje, swoje rozdarcie. Świadomość polega na tym: ja jestem, wiem kim jestem; ale jeśli wiem kim jestem, to chyba nie jest to mój problem, że płaczę, cierpię, i jestem rozdarta, to chyba to nie jestem ja, więc kto to robi? Świadomość tutaj właśnie ukazuje rzeczywisty stan. Czyli ludzie zaczynają być świadomi swoich emocji, swoich stanów psychicznych, swoich stanów emocjonalnych, i nie mogą sobie z tym poradzić, i dlatego bardzo wspierana jest psychiatria, ponieważ wyjściem z tej sytuacji jest uśpienie chociażby czasowe czy połowiczne mózgu, aby nie do końca wiedział, co się z nim dzieje, i żeby mu "było dobrze". Ludzie związali się ze sprawą, którą nie są, która nie jest ich sprawą, ale po prostu, miotali się ze sprawami ciała, myśli, emocji, a przecież nie byli tymi istotami. Synowie Boży są przecież istotami, które wznoszą piękną córkę ziemską. Oni są związani na dobre i na złe z naturą podświadomą, piękną córką ziemską, czyli bóstwem na sposób ciała, całkowicie zjednoczeni. Ale mając świadomość wiary, i wierząc Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, staliśmy się wyjęci z władzy tamtego świata, a jednocześnie połączeni z tamtym światem, tylko połączeni w taki sposób, że tamten świat nie ma żadnego wpływu na nas. Jesteśmy połączeni jakby takim strumieniem laserowym światła, w nim jesteśmy, który jest otoczony specjalną otuliną ze świata niebieskiego, gdzie nic nie może się dostać do wnętrza. A my jesteśmy wewnętrzną istotą i żyjemy w pięknej córce ziemskiej, czyli w bóstwie na sposób ciała, prowadząc życie Synów Bożych, Chrystusowe, w świecie ziemskim, któremu nie pozwalamy, aby zapanował nad nią, bo my nadrzędnie nad nią panujemy, a ona tam budząc się do istnienia, stanowi całość człowieka. I to jest praca człowieka, którą musi wykonać, aby przebudzić tamtą istotę, bo to jest też istota nasza. A ta istota nasza - piękna córka ziemska, czyli bóstwo na sposób ciała, została przez system cztery jeden osiem, ukazana jako grzechy nasze uczynkowe duszy, którą odkupił Chrystus, i że to ona jest cały czas w grzechach i dlatego ludzie muszą nieustannie się spowiadać z tego co Chrystus narobił i czym ją obciążył.[sic!] A ta sytuacja w głębinach, nie jest naszym grzechem, jest naszą pracą, jest zadaniem, jest ratunkiem, jest posłaniem do głębin, aby wydobyć tą, która zaginęła przed eonami czasu, w świecie tym głębokim i głęboko ukrywanym przez system cztery jeden osiem. Chrystus nas posyła, abyśmy ją wydobyli, ponieważ ona wydobyta zatrzymuje eskalację świata ciemności, który chce zapanować nad wszystkim, i chce nie pozwolić na przebudzenie się tej istoty, ponieważ jej przebudzenie kończy jego istnienie. Ef 5:14-17: "Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana."
1Tm 6:5: "ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i którym brak prawdy - ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku."
Ludzie, którzy w trzecim wymiarze nie poddawali się posłuszeństwu i ufności Bożej i wierze, to samo robią w czwartym wymiarze, i po swojemu znowu chcą tam mieszać, i dlatego trudno im się przystosować do czwartego wymiaru, bo ciągle umieją, i ciągle im ciężko, i to ich zabija, dlatego że chcą we własny sposób umieć; jak umieli źle na trzecim, to to źle, jest wrogiem tego czwartego, bo ciągle gdzieś wrzucają swoje myśli, zamiast się poddać Boskiej tajemnicy, która ich uzdrawia i przemienia. Chrystus odkupił nas, uwierzył Ojcu, i przez wiarę w Ojca, odszedł od życia ziemskiego, wyszedł spod władzy ciała; jak się wcielił, tak się też oddzielił, tak też wyszedł z tej natury cielesnej, jak się wcielił, tak opuścił to ciało, i zjednoczył się, powrócił do chwały Ojca przez Zmartwychwstanie. I w ten sposób nie ma nic wspólnego z ziemskim ciałem - z grzechem, ale Jego ciało chwalebne stało się czyste, doskonałe. Czyli objawił tajemnicę naszego istnienia, czyli ciało chwalebne jest w dalszym ciągu naszym ciałem, i w czwartym wymiarze ono ma swoje miejsce naturalnego istnienia i świadomości. To ciało chwalebne w czwartym wymiarze uzyskuje pełne swoje istnienie, pełne działanie, i pełne objawienie, to ono jest głównym nośnikiem świadomości człowieka w czwartym wymiarze. To ciało chwalebne jest rdzeniem Boskiej tajemnicy w ciele fizycznym, które ma w sobie całą moc Życia ciała fizycznego; chwalebnego. W nim życie ukryte, w nim życie nad życie, w nim pokarm na wieki ukryty, ale ciało nie zna tej tajemnicy. Dlatego jest powiedziane w Psalmie: powróciwszy po czasu eonach, powrócił na Ziemię, na rozkaz Pana, aby w ciała osobie, objawić Życie tego ciała, że w tym ciele jest ta tajemnica, że tylko duchowa natura może tą tajemnicę objawić, ono samo tego nie pozna, bo nie ma takiej możliwości; nie ma! Ta chwała wewnętrzna, która teraz się coraz bardziej objawia, to czwarty wymiar powoduje, że człowiek światłości czyli ciało chwalebne, staje się głównym nośnikiem świadomości Boskiej, a i naszej fizycznej, gdzie coraz bardziej przebywa nasza świadomość fizyczna, ale jest to świadomość fizyczna powstająca z objawienia Boskiej tajemnicy. Stabilizuje się stan świadomości na tym poziomie czwartym, świadomość na poziomie trzecim przestaje istnieć, są tam tylko szczątkowe pragnienia. W tej chwili ciało nasze chwalebne staje się głównym nośnikiem świadomości, gdzie jesteśmy coraz bardziej świadomi tego kim ono jest; a być świadomym kim ono jest, to jest mieć dostęp do jego tajemnic, tajemnic Nieba, tajemnic Boga, i stawać się Boską istotą i być także czerpiącym z mocy Bożej; bo ciało chwalebne jest w naturalny sposób Boską tajemnicą. I każdy kto będzie chciał w jakikolwiek sposób pomóc temu, będzie to psuł, dlatego, że jak można pomóc Bogu, nie rozumiejąc zasad Bożych? Można tylko Jemu się poddać, aby On nas ukształtował. Mt 18:2-4: "On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim."
1Tm 6:6-7: "Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy [z niego] wynieść."
Gdy jesteśmy w czwartym wymiarze, Chrystus jest tutaj równie nieodzowny, a i bardziej jak tam w trzecim wymiarze, gdzie przyjmujemy Odkupienie Chrystusa, a w czwartym wymiarze, bez Odkupienia nikt przetrwać nie może. Czyli w czwartym wymiarze, są tylko ci, którzy uwierzyli w Odkupienie, ponieważ inni nie mogą przejść, bo przez Odkupienie powstaje człowiek czterowymiarowy, który jest zdolny wejść do czwartego wymiaru. I kiedy nie przyjmuje Odkupienia, nie ma człowieka czterowymiarowego, jest tylko człowiek który musi umrzeć, bo jest trójwymiarowy, i musi umrzeć ponieważ jest wrogiem natury Boskiej. I jeśli człowiek nie przyjmie Odkupienia, to nie może wejść do tego świata. Dlatego powstało mnóstwo cywilizacji, które zbudowały sobie inną drogę - drogę technologiczną, aby badać Bożą tajemnicę, przez nakłady ogromnej ilości energii, żeby badać tą tajemnicę świata niebiańskiego. Ale gdy docierają do końca tego świata, to okazuje się, że jest mur nie do przebycia. Dlatego Bóg mówi w ten sposób: postawiłem cię przed całą mądrością twoich maszyn i umiejętności, abyś dotarł do muru, i pozwoliłem ci to poznawać, abyś mógł zrozumieć, że swoją drogą poznałeś wszystko, ale nie to co miałeś poznać, poznałeś tylko problemy swoje, i to że nie możesz; swoją niemożliwość; a w tej chwili jak już zrozumiałeś że nie możesz, i że skończyło się twoje zrozumienie, to teraz sięgasz po poznawanie i rozumienie człowieka cielesnego, słabego, wierzącego, i trafiasz ku prawdzie, bo prawda jest dla tych właśnie najmniejszych. Przychodzą do Mnie ci, którzy są pokorni, ufni, i oni posiadają Ziemię, bo mimo że są najmniejszymi w Niebie, to są i tak większymi od największego na Ziemi. Świadomość naszego tutaj istnienia, świadomość istnienia w tej naturze głębin podświadomych, odczuwałem jakbym był na innej planecie. Tam panują całkowicie inne zasady, tam jest po prostu wszystko inne, i będąc tam czuję, to jest aż zadziwiające - inne umysły, inne pojmowanie, inne rozumienie, ale ciekawość i zaangażowanie. I tam są ci, którzy słyszeli o Chrystusie albo może nie słyszeli, a teraz słyszą i są ciekawi, i zaczynają słuchać, i ja czuję po prostu jakbym był na innej planecie, spotkał chrystusowców, oni chcą Chrystusa, mimo że nic o Nim nie wiedzieli, ale im się to podoba, bo to jest coś, co ich może wyzwolić z ich znoju i trudu, i dowiadują się, że nie są przypisani do tej ziemi, do tej skały, ale są istotami innymi, ponieważ Bóg stworzył wszystkich jako istoty duchowe, a ciało jest tylko miejscem, w którym muszą przebywać dla przemienienia tego ciała w doskonałą naturę. Czuję inny świat, czuję inne myśli, inny stan psychiczny świata; a ten stan psychiczny, który mam i stan duchowy jest o wiele silniejszy, mocny, jasny i bardzo przenikliwy, i trwający, trzymający się Głowy czyli Chrystusa, trzymający się mocno tej prawdy głębokiej, w sensie tym, że nie potrzebuję żadnych własnych dociekań, tylko poznawania tego co jest, bo ono jest tak ogromne, tak potężne, że nie trzeba niczego wymyślać, tylko poznać to co jest, a tym co jest, jest Chrystus, świat i życie - pełnia chwały. I dosłownie czuję się jakbym był na innej planecie, ale tą inną planetą jest natura podświadoma. Oz 2:8-9: "Dlatego zamknę jej drogę cierniami i murem otoczę, tak że nie znajdzie swych ścieżek. Za kochankami swymi pobiegnie, ale ich nie dogoni; pocznie ich szukać, ale nie znajdzie. Wtedy powie: "Pójdę i wrócę do mego męża pierwszego, bo wówczas lepiej mi było niż teraz"."
Rz 16:25: "Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą..."
Tam w głębinach jest prorokowanie, jest objawienie potęgi chwały Nieba, bo dla niej też nadszedł czas Odkupienia, dla niej też przyszedł czas Zbawienia, ponieważ to jesteśmy my, to nie jest jakaś część osobna, obca nam, to jesteśmy my, to jest nasza natura, z którą człowiek się borykał, a świat mu pomagał przez leki psychotropowe i inne. Gdy jestem tam odczuwam inne umysły, to nie są umysły jak typowo umysły ludzkie. To są umysły które są złożone z dzieł, postanowień, uczuć, i pragnień - to jest tylko to. Ta podświadoma natura jest tak ochocza, bo ona nie marudzi, ona nie mniema, ona czuje i chce, gdy jest Syn Boży, i Syn Boży przychodzi, to on jest prawdomówny, emanuje światłem, potęgą ogromną, a ta potęga budzi ich do życia, i wie, że to jest ich chwila życia, nie śmierci, chwila do chwały życia. Czuję tą siłę wewnętrzną, która się tam pojawia, i naszą świadomość tego, że oni też przeznaczeni są do życia, i do wielkiej potęgi istnienia; i czuję że nasza podświadomość, staje się też świadomą naturą, czyli uczestniczy w Boskiej tajemnicy, i nie są to tylko słowa, ale Ducha Żywego mowa, który w nich jest szczególnie odczuwalny, ponieważ oni są także naturą ducha, gdzie gdy Duch Boży ich przenika, to życie w nich wstępuje i nowa natura, która postrzega, całkowicie innej natury wszystko co poza nimi, bo już nie ma granic, ponieważ Duch Boży także objawił im swoje oblicze, a ci którzy się radują, już w te Boskie szeregi wstępują.Czuję wyraźnie, że to się dzieje, to jest taki stan wewnętrznego przebudzenia, i to jest ten czwarty wymiar - są świadomi i radośni z tego czwartego wymiaru ci, którzy przyjęli Chrystusa, a inni też mogą doświadczyć tego stanu, tylko muszą przestać chcieć przeszłości, muszą nauczyć się nie chcieć tej przeszłości, porzucić tą przeszłość. Bo ludzie nawet gdy nie chcą, to ciągle chcą, i nie wiedzą co w nich chce. I dlatego muszą się nauczyć nie chcieć, przez posłuszeństwo Chrystusowi, bo gdy wierzą Chrystusowi chcenie się wyłącza i istnieje Boskie panowanie, i Boskie przewodnictwo. Dzisiejszy świat jest bardzo dziwny, ponieważ mimo, że jest Chrystus który panuje, to szatan sobie świat swój ciemności buduje. I ludzie mogą zadać pytanie: dlaczego Bóg będąc obecny, nie pokonuje tego? Dlatego, że Synowie Boży są do tego przeznaczeni, bo jak przez nich upadł pierwszy świat i przyszedł grzech, to przez nich też zostanie usunięty. I gdy Synowie Boży są na Ziemi, to Chrystus jest w działaniu potężnym, i nikt nie może się temu oprzeć, ponieważ światłość potęgi Boga rozszerza się na tej Ziemi. Synowie Boży są objawioną tajemnicą Boga i Jego obecności. Jr 9:22-23: "To mówi Pan: «Mędrzec niech się nie szczyci swą mądrością, siłacz niech się nie chełpi swą siłą ani bogaty niech się nie przechwala swym bogactwem. Raczej chcąc się chlubić, niech się szczyci tym, że jest roztropny i że Mnie poznaje, iż jestem Jahwe, który okazuje łaskawość, praworządność i sprawiedliwość na ziemi - w tym to mam upodobanie» - wyrocznia Pana."
Rz 16:26: "teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze"
Święty Paweł wziął pióro, usiadł i z wielką miłością do ludzi napisał wezwanie od Boga, które w nim istnieje. Proszę zauważcie, jak on jest napełniony mocą, jakim potężnym światłem, usiadł, wziął pióro gęsie, maczając w atramencie, napisał to jak bardzo Bóg dał człowiekowi chwałę, jak potężną. Światłość go wypełnia, a on pisze o Miłości i o tym, że znosi za nich cierpienia, i że objawił Chrystus mu potęgę i chwałę, która teraz się dla nich objawia; i dlatego im objawia, aby w czwartym wymiarze chwała Chrystusa, była tak potężna i silna, bo to jest właśnie nowe Ciało dla człowieka. I w tym Ciele Synowie Boży umacniają się i wypełniają dzieło, bo mimo że mamy już pierwsze dary Zbawienia, jęczymy w bólach, razem z jęczącym stworzeniem, bo jesteśmy tak naprawdę jednym, jedną istotą, ponieważ jesteśmy istotą Boską, a jednocześnie cielesną, za którą jesteśmy odpowiedzialni. Skrywana w ciele jest ogromna chwała i potęga - Życie nad życie, gdzie to Życie nie tylko jest dla ciała, ale dla wszystkiego; dla wszelkiego stworzenia początek wolności, wyzwolenia, gdzie jeńcy wychodzą wolno i radują się głosząc prawdę; doznają chwały i uczą Zbawienia, bo Bóg pouczył ich o Zbawieniu, i dał im tajemnicę, objawił im swoje drogi. Święty Paweł siedzi i pisze święty tekst, nie jako poezję, ale jako do ludzi żywych, świętym powołaniem wezwanych, gdzie pisze do żywego człowieka wzywając ich do walki już teraz, będąc tym, który tą walkę toczy, i ich zachęca do toczenia tej walki. A oni są w pełni gorliwi, i świadomi, porwani duchem jego, ponieważ mówi: ja was zrodziłem, mnieście ducha winni, rodzę was w bólach - przedstawia święty Paweł, i mówi: będziecie sądzeni z mojej Ewangelii, czy jęczące stworzenie raduje się ze stworzenia i chwali Pana swojego, którego poznało, z powodu tego, że jesteście, że panujecie, razem z nim Boga odnajdujecie. Bo ostatecznie, gdy stajecie przed „bramą Piotrową”, to musi was być dwóch, nie jeden, ale dwóch jak jeden; ponieważ Bóg stworzył człowieka na obraz Boży - jako mężczyznę i niewiastę, jako jednego człowieka. Rz 8:22-23: "Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując ‹przybrania za synów> - odkupienia naszego ciała."2 Kor 5:2-4: "Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie."


Link do nagrania wykładu - 25.06.2024r.
Link do wideo na YouTube - 25.06.2024r.
Wygenerowano w sekund: 0.04
2,357,869 unikalne wizyty