Oświecenie - zrozumieć bez zrozumienia

Oświecenie - ono działa w taki ciekawy sposób, że człowiek czyni rzeczy, których nigdy nie czynił, a czyni je w sposób doskonały; nie musi ich znać, ponieważ w nim działa oświecenie. Idzie drogą, którą nigdy nie szedł i nigdy nie błądzi, bo zawsze idzie dobrze. Np. dzisiejszy nasz wykład - mówię o sprawach, o których nie wiedziałem wcześniej, a mówię o nich, wiedząc o nich tak głęboko aż do szpiku, ponieważ poznaję i wyrażam to w tym momencie. Oświecenie to jest taki stan, gdzie gdyby ludzie chcieli go poznać, to by zabrakło im życia jednego, drugiego, dziesiątego i wszystkich innych, ponieważ nie są w stanie poznać tego w sposób ludzki. To jest stan, który jest w stanie człowiek poznać, ale nie za pomocą rozumu i nie za pomocą ludzkich zmysłów, tych które go osaczają, ale za pomocą duchowej natury wewnętrznej, która dopiero poddaje ludzkie zmysły właściwemu ukształtowaniu, żeby poznawał to co jest niemożliwe - czyli poznawać tajemnicę najgłębszą. "Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy" (Rz.1.20). Umysł jest w stanie poznawać Boga, jest w stanie się z Nim zjednoczyć przez poznawanie, doświadczanie. Tak jak człowiek np. czuje wiatr, czuje wilgoć, czuje drżenie powietrza i poznaje co się dzieje dookoła, także duch człowieka może poznawać naturę Bożą (1Kor.2.12). Naturę Bożą poznaje przez udział w Nim, nie uczenie się na podobieństwo Jego, ale doświadczanie Jego obecności. Gdy doświadcza Jego obecności, doświadcza Jego istnienia i Jego życia, życie Boga przepełnia człowieka i w tym momencie przepełnia go razem z wiedzą, razem z prawdą, razem z miłością, razem z dziełem, i taki człowiek już umie. To jest oświecenie. Oświecenie to jest ominąć rozum, doświadczyć umysłem natury Boskiej, natura Boska w nas istnieje i już jest gotowa do działania, i już ją stosujemy w swoim życiu, z ominięciem całkowicie rozumu. Bóg dał człowiekowi umysł, aby poznawał. Umysł nie może nie poznawać, bo człowiek nie miałby możliwości wypełnić dzieła Pańskiego i poznać tajemnic, które Bóg przed nim stawia. Jesteśmy po to, aby rozpocząć nowy początek. Chrystus Pan zstąpił do głębin i ogłosił Zbawienie (1P.3.19); tutaj dał, a tam ogłosił. To spowodowało ożywienie Pełni - w pięknych córkach ziemskich powstała Pełnia, ożywiła się. Chrystus Pan daje nam swoją obecność, a ta obecność nas przenikając, w pełni daje nam udział w tej doskonałości, i wtedy przyjmując Ciało, które jest w Chrystusie Jezusie dla nas, w Ciele, które jest Ciałem przygotowanym przez Boga jest taka tajemnica, taki zapis, takie prawo - i to jest to oświecenie, także które dostępujemy - że kiedy tam jesteśmy, to Ciało, ono udziela nam pełnej swojej mocy, wiedzy, prawdy, i wiemy kim jesteśmy, wiemy dokąd zmierzamy, i idziemy dopełnić dzieła Pańskiego, które Bóg objawił. To co się dzieje, jest przywróceniem Ziemi do pierwszej doskonałości, aby wszechświat zaczął się ponownie rozwijać w światłości Boga i osiągnął przez Boga ujawnioną, otwartą i daną drogę światłości wszelkiego istnienia.

Link do nagrania wykładu - 13.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 13.11.2020r

Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych (Mk.10.38)

Nie martwcie się, że jeśli ten, który żył, nie uwierzył i umarł; bo możecie za nich się ochrzcić, duszę ich ratować, i prawdę, i całą istotę, która żyje po śmierci - uratować, aby w Bogu była. Ponieważ umiera tylko to co zniewala, a to co jest żywe, w dalszym ciągu żyje. Więc możecie, wy którzy żyjecie, za to co żyje, całkowicie się ochrzcić. Ochrzcić - czyli nieść brzemiona ich, aby oni żyli.
"Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?" (1Kor.15.29). Przyjmują za nich chrzest, ponieważ są w pełni świadomi zmartwychwstania i w pełni świadomi mocy w sobie Chrystusowej, która jak Chrystus przywrócił z martwych dusze, tak oni są też mocą Jego w sobie, życiem Jego, uczynić to samo, za tych, którzy nie mogą nic uczynić. Gdy żyli - nie przyjmowali, ale gdy już umarli - odrzucić nie mogą. Bo miłosierdzie Chrystusa jest takie, że za umarłych wydał swoje życie, aby nie mogli odrzucić, co z łaski Bożej jest dane, ponieważ woli nie mieli, bo byli uśmierceni. I ani nie mogli powiedzieć tak ani nie - ale żyć chwałą Boga, która została dana za darmo. Chrystus przyszedł do umarłych - dać Chrystusa; i Go mają, a teraz muszą zaświadczyć o tym, że Go mają.
Mk.10.38-39: Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie... Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych, bo w pełni w nich żyje Chrystus; i wiedzą o tym, że Chrystus jest także dla nich, nawet teraz, kiedy umarli. Postępując w sposób doskonały, idąc śladami Chrystusa, wydobywają duszę udręczoną, która już nic nie może uczynić; świadomość wydobywają tą, która została uwięziona w ludzkiej naturze, cielesnej naturze, świadomość, która jest życiem, tą naturę pulsującego życia, świadomość istnienia. To życie wydobywają i kierują ku doskonałości Bożej, kiedy już nie może się oprzeć, ale kiedy już w tym momencie może pójść tam, gdzie miłosierny Ojciec zezwala temu, który żyje, żeby poniósł jego brzemiona, aby żył.
To tylko może uczynić człowiek, który głęboko uwierzył w Chrystusa, bo w inny sposób nie jest to możliwe. Aby nieść brzemiona, aby chrzcić się za umarłych - jak to powiedział św. Paweł - to chrzest za umarłych, nie jest pewnego rodzaju wymyśloną sobie sytuacją, którą człowiek może uczynić. Są ludzie, którzy myślą o umarłych, myślą o chrzcie za umarłych, ale nie uwierzyli Chrystusowi - i to bardziej jest podobne do okultyzmu niż do wiary. Dlatego, że to wierzący, ten który w Chrystusie jest, jest dawcą życia; a jeśli nie jest tym - to jest okultyzm, trzyma się umarłych, a oni go okłamują.


Link do nagrania wykładu - 7.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 7.11.2020r

CHRYSTUS JEST WSZYSTKIM I WE WSZYSTKICH (KOL.3.11)

"A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, [ani mężczyzny ani kobiety], lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus" (Kol.3.11)
Synowie Boży to są ci, którzy dają posłuch Chrystusowi i Bogu, i wierzą Bogu, że nie mają grzechu, co najciekawszą rzeczą jest to jeszcze, że ci ludzie, którzy uwierzyli, są w stanie odczuwać obecność Chrystusa w sobie i moc Ducha Jego, który daje im zdolność doskonałej postawy bezgrzesznej, która jest właśnie tą postawą Chrystusową, o której mówi Jezus Chrystus w Liście św. Piotra: To się bowiem podoba Bogu, jeżeli ktoś ze względu na sumienie uległe Bogu znosi smutki i cierpi niesprawiedliwie. Co bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę jako grzesznicy? - Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie (1P 2,19-23).
Jesteśmy zdolni do takiej postawy, ona powoduje to, że mimo że ciało jest grzeszne, to dusza nie. Bo dusza ma swoją wolność od Chrystusa. I co dzieli nas od czerpania z tej wolności? - dzieli człowieka niedowiarstwo. A daje udział wiara.
Czuję bardzo mocno nowy wymiar, on coraz głębiej działa. Odczuwam coraz głębszą umocnioną tożsamość nowego człowieka, to co przez wiarę działo się, teraz się dzieje coraz bardziej świadomie. Jak to mówi św. Paweł: w tej chwili wedle wiary postępujemy, a nie wedle widzenia, ale w owym czasie poznamy to wszystko, zostanie nam to objawione.
Nowy wymiar powoduje tą sytuację, że człowiek duchowy zaczyna coraz bardziej być osadzony, coraz bardziej czujemy jego tożsamość, coraz bardziej jesteśmy tam, i coraz bardziej dostrzegamy jego naturę. Coraz bardziej jesteśmy tą naturą. To jest świadomość, która łączy nas z nową naturą; ale nie tą, która się pojawia nowa, ale tą, z którą przez wiarę zostaliśmy już głęboko zjednoczeni. A w tej chwili objawia się to z czym jesteśmy zjednoczeni.
Te czasy są czasami, gdzie są to gwałtowne przemiany i gwałtowne odzyskanie wiary. W jednej chwili Bóg objawia tajemnice, w jednej chwili otwiera drogi. W tym czasie bardzo szybkie są przemiany - w jednej chwili człowiek może doznać zrozumienia i pojęcia duchowej prawdy, a jednocześnie zrozumienia siebie, świata i dzieł Pańskich. W jednej chwili. To nie jest uzależnione od zrozumienia, to jest uzależnione od wiary (Ef 3,17).


Link do nagrania wykładu - 3.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 3.11.2020r

W MIŁOŚCI NIE MA LĘKU, LECZ DOSKONAŁA MIŁOŚĆ USUWA LĘK (1J.4.18); WAM ZATEM, KTÓRZY WIERZYCIE, CZEŚĆ! (1P.2.7)

Rozpoczniemy nasze spotkanie o szklistym morzu, a jednocześnie o prawdzie umysłu i prawdzie rozumu, a także o tajemnicy Pełni. Także o tym, że każdy człowiek jest przez Boga stworzony na Ziemi po to, aby Ziemi dawał Miłość, a nie uciekał przed złem, które wydaje mu się, że go prześladuje. Może nie wydaje mu się, bo to zło jest, ale on nie jest po to, aby się bał zła, ale aby to zło całkowicie usunął z tego świata. Został stworzony, aby tą, która z pierwszego świata, w pierwszym świecie została zdeprawowana i zniszczona, aby ją wydobyć z udręczeń.

Widzę błękitno zieloną powierzchnię, która jest przezroczysta. I gdy wznoszę się, przenikam przez nią, stoję po drugiej stronie, a ona jest taką ogromną sferą, która pokryta jest obłokami. A ja stoję na niej, rozglądam się, i tam właściwie prawie nikogo nie ma. Stoję na szklistym morzu. A ludzie, na których patrzę, oni nie widzą mnie, bo mają lustro. Bo wewnętrzna część tego szklanego świata, jak ze szkła on jest, dla nich jest ich światem. Bo jak oni patrzą tam, to widzą swoje odbicie, i widzą swoje marzenia, widzą swoją wyobraźnię, widzą swoją iluzję. Czyli tak naprawdę widzą swoje odbicie, które jest jakoby nimi, i wypełniają jego pragnienia, pragnienia tych swoich odbić w lustrze. To są ci, którzy zapatrują się i wpatrują się w rzeczywistość świata zewnętrznego, tam w tym lustrze widzą swoje odbicie i uznają, uważają, że to są oni. Ale ci, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, szukają Go we wnętrzu, skupili całą potęgę, całą siłę, całą świadomość, całe poszukiwanie do głębi, skierowali do wnętrza swoje istnienie, jak to powiedział św. Piotr: ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga (1P.3.3-4). Więc gdy poszukują ciszy, spokoju, łagodności i samego Boga, oddają się Jemu, wierzą co On im uczynił, to są wewnątrz. A gdy są wewnątrz, nie są skierowane ich zmysły na zewnątrz, aby tworzyć odbicie w tym świecie. Ci, którzy są skierowani do wnętrza, przechodzą przez tą barierę szklistego morza jako przestrzeń przenikliwą, przez którą przechodzą na drugą stronę, nie spotykają swojego odbicia, bo go nie mają, bo to odbicie to jest ego.

Dzisiaj, strasznie się świat boi świadomości tej - kim człowiek jest naprawdę. Bo nawet gdyby umarł, to mu nie zaszkodzi, ponieważ śmierć jest tylko śmiercią ego. A on jest świadomością, która nie umiera, a jest w świecie wewnętrznej prawdy pięknej córki ziemskiej, tej która żyje nieustannie, a która ma życie w sobie i Pełnia do niej jest posłana, aby Pełnia z niej wyszła, bo tam jest nasze życie. To jest powrót duszy do nieśmiertelnej natury wewnętrznej. Ego jest śmiertelną naturą, ponieważ jest ograniczone tylko do jednego miejsca istnienia, tylko do tego wymiaru, w którym człowiek był, i uwięziony jest w tym świecie, aby będąc wyzwolonym, gdy uwierzy, to wyrywa się spod wpływu tego egoistycznego stanu, tylko przez wiarę.


Link do nagrania wykładu - 30.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 30.10.2020r

NASZE ŻYCIE TYLKO PO TO ISTNIEJE, ABY ŚWIAT POWRÓCIŁ DO PEŁNI I CHWAŁY POCZĄTKU

Nasze spotkania ujawniają coraz głębszą i prawdziwszą obecność duchowej mocy na Ziemi - mimo że żyjemy w ciałach, nie jesteśmy cielesnymi - więc musimy pamiętać, że jesteśmy duchową naturą, duszą, jesteśmy świadomością, która mieszka w tym ciele, ale tym ciałem nie jest. Po to w tym ciele mieszka, aby to ciało wznieść też ku doskonałości Bożej; ale kiedy w tym ciele mieszka, to także odczuwa jego niepokoje. Ale nie jest po to, żeby niepokoje jego odczuwać, tylko żeby je zwalczać. A niepokoje jego są zwalczane przez to, że trwa w nim Bóg, którego nie puści nawet, kiedy lęk będzie miał wielkie zęby i wielkie oczy, bo jest to tylko wyobrażenie. Trzyma się Boga, a Bóg usunie tę iluzję i złudzenie, w ten sposób człowiek przejdzie całkowicie do Bożej natury. Bo dokonuje wyboru Boga, i tak człowiek wybiera Boga, nawet wtedy, kiedy wydaje się, że sytuacja jest niemożliwa. I wtedy wiara przychodzi nam z pomocą, trwamy w Bogu i się nie niepokoimy, a Bóg stacza sam bitwę. I wtedy wszystko w jednej chwili ustępuje, ponieważ w tym momencie sam Bóg bierze nas w obronę, bo żyjemy łaską wyprzedzającą. Łaska wyprzedzająca oznacza, że wiemy o tym, że Bóg nas prowadzi dobrą drogą, nawet jeśli nam o tym nie powiedział. My tak Jemu bardzo ufamy, że wiemy że tam, gdzie nas posyła, jest to misja zwycięska i misja doskonała. I nie niepokoimy się ponieważ wiemy, że jesteśmy dla przebudzenia, dla doskonałego dążenia i dla doskonałej chwały. Nasza wewnętrzna natura, ta natura którą się nazywa ogólnie podświadomością, a o którą się obarcza wszystko, wszystkie niepowodzenia człowieka - ona jest naszą naturą zwycięską, w niej jest pełnia, a cierpi ona z braku pełni. Jezus Chrystus mówi: "Pełnia do mnie doszła i Pełnia ze mnie wyszła" (Ew.Tomasza, 77). Oznacza to, że jest w środku, tam wewnątrz. Chrystus nie przebywa w ego, ani w ciele grzesznym (2Kor.5.21); przebywa tam w głębinach. Te głębiny, to jest to ciało grzeszne przeszłości. On jest człowiekiem bez grzechu, a jednocześnie trwa w tych w głębinach tam, gdzie dzieło człowieka musi być wypełnione. Jesteśmy istotami duchowymi stworzonymi przez Boga dla ratunku pięknej córki ziemskiej, czyli pierwszego świata, który musi powrócić do pełnej chwały, aby wszechświat mógł otrzymać pełnię, początek, nowy początek istnienia, aby mógł ponownie wrócić na ścieżkę doskonałości.

Link do nagrania wykładu - 24.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 24.10.2020r

ŻYCIE WIECZNE JEST WSZYSTKIM; TO DZIEDZICTWO PRAWDZIWEJ WIARY NA ZIEMI

Prawdziwa wiara - ludzie wierzą Chrystusowi, uwierzyli, że są bez grzechu, nie mają żadnej przeszłości, bo ona nie wpływa na ich dzisiejsze postępowanie; istnieje w nich tylko nadzieja - czyli zadane życie przez Boga, nie tylko im, ale także tym, do których zostali posłani, do tych głębin, do pięknej córki ziemskiej, w której pełnia istnieje, a cierpi ona z braku pełni. Gdy wierzymy Chrystusowi, że nie mamy grzechu, to nasza świadomość jest w pełni zdolna przekroczyć niemożliwe, zjednoczyć się z miłosierdziem Bożym, przyjąć Jego życie i być wolną. Jest tylko potrzebna wiara. Wiara to jest uwierzenie, że wszelkie życie pochodzi od Boga, wszelka nasza wolność pochodzi od Boga, wszelka opieka, którą Bóg nam daje pochodzi od Niego samego i wszelkie wspomożenie pochodzi od Niego, nawet gdy przychodzi przez innego człowieka, bo to jest też przez Niego, bo to On wszystkich posyła. Natura wolności od grzechów jest wszechobecna, wszechpotężna i wszechdziałająca. Więc tutaj proszę zauważyć, przychodzimy do czasu bardzo ciekawego, że ludzie borykają się ze swoimi nieszczęściami, ale tylko dlatego, ponieważ nie chcą szczęścia, szukają cały czas nieszczęścia. A co jest nieszczęściem? – jest grzech. Szukają grzechu, a nie szukają Chrystusa, który uwolnił ich od grzechów. Trwają w okłamywaniu siebie, zamiast uwierzyć, że nie mają grzechów i tak żyć; a szatan nie może im swoich grzechów imputować, nie może, ponieważ Bóg na to nie pozwala, ponieważ oni wybrali Boga, trwają w Bogu, są w świecie światłości, tam gdzie ciemność nie sięga (Kol 3, 1-3). Są ludzie emanujący blaskiem Chrystusa, nie mający najmniejszej skazy, jaśnieją blaskiem Bożym, są czyści, doskonali, bez złych myśli, bez złego postępowania, bez złych zamiarów i bez złych intencji. Chodzą świadcząc na tym świecie potęgę Boga, potęgą Boga potęgę Boga, świadcząc o niej i objawiając ją. Chcę powiedzieć o tej tajemnicy właśnie, że gdyby ludzie uwierzyli, proszę zauważyć – od doskonałości dzieli ich wiara, nie ilość znalezionych grzechów. Dlatego oddaleniem człowieka od prawdy nie jest niezdolność i opieszałość w poszukiwaniu grzechów, ale brak wiary w Tego, który już uczynił nas wolnymi. Dzisiaj ludzie chodzą po świecie i mówią, że oni wierzą. To nie chodzi o słowa. Chodzi o to, czy uwierzyli, że nie mają grzechów i tak postępują. Dlatego my jesteśmy dzisiaj zdolni do tego. Życie wieczne to wszystko. Cóż można więcej otrzymać od życia wiecznego? Nic nie można więcej otrzymać, bo to jest wszystko. Więc jeśli otrzymujemy wszystko, to cóż człowiek chce jeszcze, jeśli ma wszystko? Nic więcej nie otrzyma, bo już ma wszystko. Jeśli oczekuje na coś jeszcze, to nie uznał Boga jako wszystko i wtedy jeszcze jest niewolnikiem braku. A jeśli Bóg jest wszystkim, to uwalnia go od wszystkiego, co jest przyczyną jego śmierci. I nie ma już nic, oprócz wszystkiego, bo wszystkim jest Bóg, bo Bóg jest dla niego wszystkim.

Link do nagrania wykładu - 20.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 20.10.2020r

Przeszłość, przez wiarę o nas zaświadcza; że istnieje w nas Chrystus

Nasze spotkania w ostatnim czasie odbywają się w przestrzeni nowej rzeczywistości, coraz bardziej odczuwalnej. Odczuwamy przejście do innego wymiaru, które nie dotyczy ego, dotyczy naszej świadomości, i to nasza świadomość, w czasie wewnętrznego rozwoju duchowego, automatycznie ona przechodzi do innych wymiarów, bo zaczyna rozszerzać swoje istnienie o coraz głębsze poznanie prawdy Bożej. W tej chwili jest to przejście. Bóg Ojciec, Chrystus Pan, Duch Święty powoduje teraz taką rzecz, że świadomość człowieka zmienia miejsce, zaczyna istnieć w ciele emocjonalnym, i odczucia zakłóceń emocjonalnych są bezpośrednio odczuwalne przez człowieka, bo tam w tej chwili działa świadomość.
Gdy my całkowicie wierzymy Chrystusowi, że uwolnił nas od grzechów i oddzielił nas, uśmiercił naszą starą naturę złą, uśmiercił całkowicie naturę egoistyczną - ona po prostu przestała istnieć; ale Chrystus także usunął przeszłość, gdzie czyny złe wołają o pomstę, bo nie może taka sytuacja istnieć, że ktoś jest w prawdzie i ocalony, już jest w chwale, a z przeszłości wołają jego sprawy, jego czyny, które wołają o karę, wołają o pomstę, żalą się Bogu, że on ich skrzywdził, a teraz jest święty. Takiej sytuacji nie może być i takiej sytuacji nie ma, przez Chrystusa jest usunięta. Ostatnio coraz bardziej się ujawnia empiryczna nauka kwantowa o tym, gdzie nauka kwantowa przedstawia - jakaś straszna dziwność, nie rozumiemy tego już w ogóle, że dzisiejsze wydarzenie w stosunku do przeszłości - przyszłe, dziejąc się, może wpłynąć na wydarzenie, które się wydarzyło kiedyś dawno dawno temu - ale fakt kwantowy mówi, że jest to prawda i jest to empirycznie udowodnione. Gdy wierzymy Chrystusowi, oznacza to, że tego nie widzimy, ale dajemy Mu wiarę, dajemy wiarę wszystkim Jego czynom i słowom, że one są rzeczywiście działające w pełni i że nikt nie może tego zatrzymać, a my ponad wszelkie pojęcie i rozumienie jesteśmy wolni. Nie możemy tego zrozumieć, ale możemy uwierzyć. Zrozumieć - oznacza trzymać się pewnych zasad, jakiegoś prawa; uwierzyć - wyjść poza prawo i dać wiarę temu, co jest niemożliwe dla ludzkiego pojęcia, a jednocześnie uznać za rzeczywiste i prawdziwe, ponieważ jest to moc Boża, dla którego jest wszystko możliwe. Synowie Boży dzisiaj są świadomi, że są odkupieni, a przeszłość ich leczy. Bo Chrystus dzisiaj ich lecząc, uleczył przeszłość, aby przeszłość ich leczyła dzisiaj. Z punktu widzenia kwantowego empirycznie zostało udowodnione, że to jest prawda, że przyszłość, wpływa na przeszłość i może ją przemienić. My żyjąc w prawdzie Bożej, z całej siły wierząc Chrystusowi na słowo, że nas odkupił, przyjmujemy to z całą prawdą i z całą stanowczością; a wtedy przeszłość nas leczy i przeszłość o nas zaświadcza, że Chrystus w nas istnieje, bo ona już nie ma tego, co kiedyś istniało, Chrystus ją uwolnił, uwolnił przez tego, który uwierzył. Człowiek, który wierzy Chrystusowi, nie może się już dręczyć tym, co przeminęło i tym, że gdzieś ktoś tam jęczy z powodu bólów, a on traktowany jako ten, który uciekł sobie i zostawił tamtego w tarapatach. Musimy wiedzieć, że nie zostawił go w tarapatach, bo przez uwierzenie, tamten, który gdzieś tam daleko jest, którego odnaleźć już dzisiaj nie możemy, bo to są zamierzchłe czasy, jest także uzdrowiony, i dzisiaj raduje się i wspomina tego, który tak wiele dobra mu dał. A to dobro to jest ta tajemnica Chrystusowa, która przez uzdrowienie przez uwierzenie, jemu została dana tam dawno kiedyś, ale w Chrystusie teraz w tej chwili, bo dla Chrystusa wszystko jest teraz w tej chwili i dla synów Bożych teraz i w tej chwili.


Link do nagrania wykładu - 16.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 16.10.2020r

Przebudzenie wewnętrznej duchowej siły

Proszę Państwa, rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie w czasach, które są coraz bardziej wołające, gdzie świat woła synów Bożych; woła ich, aby oni zstąpili na Ziemię i przyszli. Synowie Boży to postawa duchowa człowieka wierzącego, naprawdę wierzącego. "Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze" (1Tm.1.12-13). Chrystus przyszedł po to, aby wszyscy ludzie na Ziemi, którzy działają w nieświadomości i w niewierze, cały czas będąc pod wpływem szatana, którzy nie są zdolni w żaden sposób wydobyć się z tego w czym są - myślą, że są w stanie, ale nie są w stanie - On przyszedł, aby nas usprawiedliwić za darmo, nie dlatego, że coś umiemy czy coś czynimy, ale dlatego że jesteśmy ludźmi i jesteśmy także synami Bożymi, których Bóg Ojciec zechciał powołać, zechciał posłać do tej, która oczekuje na jego przyjście (Iz.54). Duchowość jest prostotą, trzeba po prostu uwierzyć, że nie da się odnaleźć życia, nie tracąc pozornego życia, czyli ego. Życiem w nas jest Chrystus, życiem w nas jest Bóg, życiem w nas jest moc Trójcy Przenajświętszej - Duch Święty, Chrystus i Bóg Ojciec. A jednocześnie jesteśmy synami Bożymi. Trzeba wiedzieć, że nie mamy grzechu z powodu Chrystusa Pana, że Jezus Chrystus przyszedł na polecenie Ojca, złożył ofiarę ze swojego życia, którą raz się składa, więcej się nie składa, bo jest wszechmocna i tego się nie powtarza, ponieważ jest działająca, nie powtarza się czegoś co jest już uczynione, bo kwestionuje się tylko, że jest to uczynione. Nasza duchowa natura w tej chwili jest powoływana do właściwej postawy. Nastąpi sytuacja u ludzi odczuwania ogromnego cierpienia z powodu przebudzenia wewnętrznej duchowej siły, która w tej chwili się bardzo mocno przebudza i wzrasta; i ona przebudzona będąc, zrzuca z siebie całe knowanie ego. Jeśli człowiek włożył mnóstwo rzeczy w ten świat, to pozbycie się ego jest ewidentną stratą, a nie zyskiem - w niewłaściwym miejscu sadził, w niewłaściwym miejscu zbierał i w niewłaściwym miejscu deponował, ponieważ powinien to wszystko w Bogu składać, a gdy tam pójdzie tam już wszystko będzie. I tak jak ego wdarło się w każdą cząstkę człowieka, tak w każdej cząstce człowieka musi zaistnieć wiara, w każdej komórce, w każdej najmniejszej naturze naszej, musi zaistnieć wiara do samego końca, tak głęboko, że rozłączy naszą naturę od życia tego złudnego i zjednoczy z życiem tym, które jest życiem prawdziwym, życiem samego Boga, życiem objawionym przez Chrystusa i danym nam przez Chrystusa.

Link do nagrania wykładu - 10.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 10.10.2020r

Już nie ja żyję, Żyje we mnie Chrystus

Chrystus jest dawcą nowej tożsamości, tej prawdziwej, tej odwiecznie nowej, jakże prawdziwej, i odwiecznie starej i pierwszej, tej pierwszej. Człowiek, który trwa nieustannie w ego, egoistycznej naturze, jest człowiekiem zagubionym, człowiekiem nie odnalezionym, człowiekiem nie tym. Dzisiaj ludzie chcą pozbyć się ego i chcą je znaleźć, gdzie ono jest, i szukają tego ego. Ale nikt nie może wyrwać swojego ego z siebie, dlatego bo człowiek jest ego, ten który nie uwierzył, cały człowiek ze swoimi myślami, ze swoimi uczuciami, ze swoimi pomysłami. Ponieważ Ewa w Raju zgrzeszyła nie jakąś częścią swojego umysłu, podjęła decyzję całą swoją naturą - będąc logiczną, rozumiejąc, podejmując decyzje całą swoją naturą, wolą, umysłem, świadomością, rozumieniem, pojmowaniem. I ten stan zaczął służyć szatanowi, bo po cóż szatanowi by był jakiś kawałek tego człowieka, który by nic nie mógł robić? Ego to jest cała tożsamość, cała natura ludzka, która straciła tożsamość Bożą. I dlatego Bóg stworzył nowego człowieka, ponieważ z tamtego nic nie pozostaje oprócz duszy, która jest istnieniem od samego Boga. A ego nie, jest przeciwieństwem Boga, jest buntem, ego powstaje z buntu. Bronią się upadli aniołowie i demony przed obecnością Chrystusa, ponieważ On przyszedł i objawił i stworzył i posłał synów Bożych, a to oni są zagrożeniem. I dlatego kiedy dzieła Pańskie na tej Ziemi nie będą objawiane, które są objawiane przez synów Bożych, świat w dalszym ciągu będzie w swojej iluzji, złudzeniu i nie stanie się nic co by mogło przyprowadzić chwałę Bożą na ten świat i uwolnić naszą naturę wewnętrzną. Bo uwolnienie natury wewnętrznej podświadomej to jest być synem Bożym, a synami Bożymi się nie czynimy sami, to Chrystus nas czyni, przez to że Jemu uwierzyliśmy. Jezus Chrystus mówi w taki sposób: "Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca" (J.14.9), bo "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J.10.30), czyli mówi: Ja w Ojcu istnieję, poza Ojcem nie istnieję, jestem w Ojcu, Ojciec i Ja jesteśmy jednym. Dlatego synowie Boży nie istnieją poza Chrystusem, istnieją tylko w Chrystusie, a nie są to biologiczne osoby, tylko osoby duchowe. To są osoby powstające w Duchu Bożym, to jest ta natura człowieka, która uwierzyła Bogu i się przyoblekła w doskonałość, ponieważ ego przestało istnieć. A opór który w tym świecie jest, jest oporem demonów, z którymi staczają bitwę, bo zostali stworzeni na bitwę ostatnią, na bitwę tą właśnie ostatnią (Ef.6.12). Chrystus jest naszą zbroją, On jest naszą potęgą, której nikt nie jest w stanie pokonać, ponieważ Chrystus Pan przychodzi pokonać to niby życie, aby dać Życie, ten świat złudzenia, aby dać prawdziwy świat przebudzenia, aby usunąć świat cienia i dać prawdziwą chwałę Bożego mienia, aby człowiek mógł w Pełni trwać, bo Pełnia do niego doszła i Pełnia z niego wyszła, aby być całością Bożą, bo całość Boża to jest ten, który uwierzył i ta, w której obudził Życie, które oczekiwało na przyjście tego, który da jej możliwość zradzać w sobie Słowo Przedwieczne, aby miała pełną moc staczania bitwy z każdym grzechem i stawiać jemu opór pełny, aby kochać swojego Męża z całej siły, aby być doskonałą dziewicą, aby być doskonałą żoną i panem trzymającym z całej siły Boże cnoty.

Link do nagrania wykładu - 06.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 06.10.2020r

"Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza" Mt.12.30

"Ziemia rozpadnie się w drobne kawałki, ziemia pękając wybuchnie, ziemia zadrgawszy zakołysze się, ziemia się mocno będzie zataczać jak pijany i jak budka [na wietrze] będzie się chwiała; grzech jej zaciąży nad nią, tak iż upadnie i już nie powstanie" (Iz.24,19-20)
To mówi Izajasz, wszystkie słowa Proroka Izajasza są prawdziwe, mówi właśnie o tym okresie, który w tej chwili coraz bardziej jest widoczny, który się dzieje po prostu za oknem, dostrzegamy go, że zaczynają się dziać rzeczy, które w tej chwili coraz bardziej zaczynają ukazywać tą sytuację. Więc kim powinniśmy być, aby móc zachować swoje życie? Jeśli Ziemia się rozpadnie, nie możemy zachować życia cielesnego. Ale nastąpi sytuacja taka, że Bóg spowoduje, że życie człowieka, że świadomość człowieka będzie przeniesiona, zostanie przeniesiona do jego natury emocjonalnej, czyli tzw. astralnej, która nie ulegnie rozpadowi; bo rozpadnie wszystko się to co materialne, a jego natura astralna będzie nienaruszona. Tylko, że on pozostając w tej swojej naturze astralnej, emocjonalnej, psychicznej, duchowej, że tak mogę powiedzieć - niby duchowej, nie zazna śmierci, bo tam śmierć nie dotknie tego; dotknie wszystko to, co jest materialne. I człowiek w dalszym ciągu będzie żył, tak jak żyje, tylko że jawnymi całkowicie będą dla niego jego myśli, jego emocje, jego psychika, jego niedowiarstwo i jego zło będzie dla niego jawne, i nie będzie już mówił: to on to robi, to on robi; bo będzie to jego problem i będzie o tym wiedział, bo będzie widział ten problem, że to jego problem go dręczy, i będzie pytał: kto mnie uratuje z tego problemu, kto mnie uratuje, kto mnie wydobędzie? Okazuje się, że włożył ogromną ilość pracy w pole, które nigdy mu nie dało wzrostu.
Powiem Państwu taką ciekawą myśl, przypowieść, którą Duch Boży Chrystus mi ukazuje.
Jest człowiek, który codziennie rano wstaje i podlewa takie małe poletko, jest ono zaorane, przygotowane i podlewa codziennie to poletko. Podlewa rok, 2, 3, 5, 10 lat - codziennie to robi. Bóg do niego przychodzi i mówi tak: Człowieku, co robisz? - Podlewam. - Ale po co podlewasz? - Podlewam, żeby urosło. - Ale człowieku, tutaj nic nie urośnie, bo Ja zasadziłem tam, tam gdzie te krzaczory wyrosły, bo nic tam nie robisz, a już krzaki są wielkie. Tam chociaż byś trochę pracy włożył, to by wyrosło. Ale tu nic nie wyrośnie, mimo że podlewasz, to nie wyrośnie, ponieważ Ja tu nie zasadziłem. Więc nie ma sensu podlewania. Człowiek tak patrzy i mówi: podlewam to już 15 lat, to z przyzwyczajenia będę podlewał następne 15-ście - czyż nie jest takie życie człowieka? Ma życie wieczne od Chrystusa, a mimo to w dalszym ciągu żyje spuścizną przodków, która prowadzi ich do śmierci; mając życie wieczne, nie zmieni swojego życia, bo się przyzwyczaił do tego. A później gdy umiera, dziwi się że umiera i płacze i woła: kto mnie uratuje? A przecież mógł to zmienić w każdej chwili. Nie chce zmienić. Nie tylko nie chce, ale mówi tak: wstyd będzie mi przed tamtymi ludźmi, będą się śmiali ze mnie - podlewał 15 lat, a tam w ogóle nie było zasiane. A Bóg mówi tak: ty się tym nie przejmuj, pośmieją się chwilę i im przejdzie, powiem ci jedno - oni mają ten sam problem, też podlewają tam, gdzie nie zasiałem, ciebie wytykają palcami, bo oni myślą, że są innymi, że ty masz problem, a oni nie. Ale oni mają ten sam problem, podlewają też nie swoje pole, podlewają to co nie jest Boskie, podlewają tylko to co jest złudzeniem i ułudą.
I proszę zauważyć, ta prawda, która się w tej chwili objawia, tajemnica naszego życia duchowego otworzyła się i stała się jawna. Kto pójdzie? Kto pójdzie tam, gdzie woła go życie? - Kto mnie podleje, kto mi da życie, kto mnie wykarczuje, kto światło mi przywróci, kto pozwoli mi rosnąć, abym mógł owoce dać temu, kto mnie podlewa i kto dochowa się życia, abym owoce dało?


Link do nagrania wykładu - 02.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 02.10.2020r

Prawdziwa Wiara; akt doskonały dokonywany raz; raz powstajemy. Rz.6.6-11

"To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie" (Rz.6.6-11)

Co jest wyrażeniem wiary człowieka? Nie chodzi o umiejętność, chodzi o wiarę. Nie o umiejętność, bo wiara nie należy do umiejętności. Wiara jest aktem, więc nie jest umiejętnością. Wiara jest aktem danym przez Chrystusa Pana. On naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu. W dzisiejszym świecie ludzie uważają, że wierzą ponieważ szukają grzechów, ponieważ wyznają grzechy i ponieważ pokutują. Ale umiejętność poszukiwania grzechów, umiejętność ich wyznawania, a jednocześnie pokuta - należy do umiejętności, a nie do wiary. Wiara jest to uwierzyć Temu, który uczynił to czego nie możemy sprawdzić, nie możemy zrozumieć, nie możemy zobaczyć, a uznajemy za faktyczne. Wiara jest aktem dokonywanym raz, raz w sposób właściwy i on już jest. Nie umieramy na raty, umieramy raz. Chrystus też raz zmartwychwstał, raz umarł, raz został wskrzeszony. I my raz powstajemy, nie możemy powstawać na raty, bo to jest niemożliwe; bo gdy raz powstaniemy i upadniemy, to już nie możemy wstać, bo już nie ma żadnej innej krwi, która by mogła nas podnieść. Więc jeśli człowiek powstaje - czyli poznał wszystko, doznał chwały Bożej, chwały Chrystusowej, Chrystus zasiadł w miejscu, w którym powinien zasiąść, a człowiek nie chce, to wtedy nie ma już powrotu - świadomie porzucił prawdę. Hbr 10,26 - mówi o tym, że ten który świadomie grzeszy, nie ma dla niego już powrotu, jest to po prostu niemożliwe, bo jest jak upadli aniołowie i tak jak synowie Boży, którzy znając prawdę wyrzekli się jej, i mimo że Henoch poszedł do Boga pytając się o ich wolność, powiedział: wiedzieli co robili, podjęli decyzję straszną, i jeszcze się objęli klątwą, wiedząc o tym i pieczętując to jeszcze mocniej.
"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (Ga 2,20; 1Kor 6,19). W tym miejscu w tej chwili jest Chrystus. Jeśli my jesteśmy świadomi tej sytuacji, że tam jest Chrystus, to w tym momencie nie ma już tych, którzy nieustanie się oskarżają o grzech (Ga 2,17). Oznacza to, że jeśli uznaję z całą świadomością, uznaję z całą moją wewnętrzną siłą - duszą, umysłem i sercem; jeśli uznaję, że Chrystus mnie uwolnił od grzechów, jeśli uznaję - to jest to prawda ponad wszystko. I co się w tym momencie dzieje? - grzech nie ma do mnie dostępu, dlatego, bo miejsce grzechu zajął Chrystus, i czuję Jego obecność (Ga 2,20). Przedtem, kiedy jest ego, jest to nieustanne zwalczanie wszystkiego, co chciałoby mnie zabrać mnie, chciałoby rządzić nade mną, chciałoby innych dróg, nie tych, które sobie wymyśliłem, przez pragnienia skierowałem, moje pożądania, moje wycieczki i moje inne rzeczy. Teraz Chrystus jest we mnie i ja już nie mam tego wszystkiego, co mnie tak okropnie dręczyło.


Link do nagrania wykładu - 26.09.2020r.
Link do wideo na YouTube - 26.09.2020r

Świadomość człowieka światłości

Nasze spotkanie jest spotkaniem świadomości rozszerzającego się człowieka światłości i coraz głębszej natury wyrażania tej prawdy duchowej człowieka światłości przez piękną córkę ziemską. Piękna córka ziemska nie jest samodzielnym istnieniem i samodzielnym bytem, ona jest ściśle związana z człowiekiem światłości. Jeśli nie jest związana z człowiekiem światłości, to jest związana z ciemnością. Więc człowiek, który żyje i narzeka na trudy wewnętrzne, rozdarcia, przemoc, niepokoje, lęki, udręczenia - jego natura wewnętrzna należy do ciemności, ponieważ nic nie zrobił, aby wydobyć ją ku światłości. Nie zrobił niczego, ponieważ ma swoje plany, swoje potrzeby i swoje cele, i te cele realizują się prowadząc zniszczenie jeszcze głebsze.
Nadchodzą dni, nadchodzi czas bardzo wielkiej zmiany świata. To jest zwiazane z usunięciem trzeciej części człowieka. Trzecia część człowieka to nie jest trzecia część ludzkości, tylko trzecia część człowieka. Jak to mówi św. Paweł: dusze są wasze uświęcone przez Chrystusa, a wy uświęcajcie z tego powodu waszego ducha i ciało - czyli trzy elementy. I ten dolny element, ten najniższy musi zostać utracony na rzecz wyższego. Oznacza to, że przychodzi czas przesunięcia wymiaru. Pierwsza Ziemia, która została usunięta, zniszczona przez potop, została w wymiarze poniższym, a wszystko przeszło do wyższego wymiaru. Więc nie mogą oni się dostać do tego świata w żaden sposób, żadną siłą technologiczną, bo to jest niemożliwe. Upadli aniołowie i demony, oni chcą przejść do tego świata, ale nie mogą przejść do tego świata żadnymi siłami własnymi, wykorzystują natomiast do tego ludzką świadomość, która jest naturą przenikającą wielowymiarowy stan, bo są Boską naturą. Proszę zauważyć Bóg jest Jeden, istnieje w Niebie, a mimo wszystko Jego świadomość, Jego obecność przenika wszystkie wymiary, wszystkie wymiary przenika aż do najgłębszego wymiaru, najniższego, wszędzie panuje i wszędzie jest. Usunięcie trzeciej części człowieka jest to gwałtowne przeskoczenie wymiaru do wyższego poziomu. Oznacza to tą sytuację, że świadomość zmieni swoje miejsce, człowiek będzie świadomy na całkowicie innym poziomie i ten poziom dla niego będzie świadomy.


Link do nagrania wykładu - 22.09.2020r.
Link do wideo na YouTube - 22.09.2020r

KIM JEST CZŁOWIEK; I O PRAWDZIWEJ JEGO NATURZE

Nasze spotkanie jak zawsze jest o tajemnicy człowieka w Bogu i tajemnicy jego dzieła zadanego przez Boga; nie tylko dla samego człowieka, ponieważ te wszystkie dzieła nie są czynione tak naprawdę dla człowieka jako osobistego człowieka. Tak jak Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, nie po to, aby dla siebie coś zrobić, tylko dla nas, to dokładnie co zrobił – złożył okup za nas wedle prawa tego świata i nabył człowieka. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?" (1Kor 6,19) – czyli zostaliśmy nabyci, zostaliśmy uwolnieni od ego własnego. I gdy nie należymy do samych siebie, musimy należeć całkowicie do Boga. „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1Kor 6,20). Nasze spotkanie ukazuje wewnętrzne życie człowieka światłości, że wszyscy jesteśmy człowiekiem światłości, a nie możemy nim być jeśli postępujemy ulegając podporządkowywaniu się tym, którzy w ogóle nie mają ochoty i nigdy nie chcieli dać człowiekowi światłości. „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?” (2Kor 6,14). Okazuje się, wedle Ewangelii i wedle wszelkich aspektów, które Duch Święty nam ukazuje, że establishment duchowny nigdy nie chciał, abyśmy byli zbawieni, jest zainteresowany i to bardzo, bardzo zainteresowany tym, aby nikt nie odnalazł Boga, nikt nie odnalazł Chrystusa, żeby nie powstali synowie Boży, bo oni są prawdziwą mocą i potęgą, której się strasznie boją, ponieważ Bóg stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo, czyli stworzył człowieka wielowymiarową istotą. Prostota naszej wolności i naszej przemiany polega nie na umiejętnościach naszych, nie na naszych zdolnościach, tylko na tym czy uwierzyliśmy Chrystusowi Jezusowi, czy uwierzyliśmy bezwzględnie. Jezus Chrystus raz poniósł śmierć i wyzwolił nas ze wszelkiego zła. W tym świecie wiara jest jakby nieustannym stanem poszukiwania. Ale wiara jest aktem przenoszenia nas do nowego świata. Człowiek światłości to jest ten człowiek, który całkowicie przeszedł przez wiarę do całkowicie nowego życia, czyli wcielił się w człowieka doskonałego w Chrystusie Jezusie. Każdy ma to zadanie. Jeśli tego nie uczyni będzie nazwany synem buntu, bo jest powiedziane: nie należycie do samych siebie, do Mnie należycie, a jeśli do Mnie należycie i się buntujecie przeciwko Mnie, to buntownikami jesteście. Jesteśmy człowiekiem wewnętrznym, i wewnętrzny człowiek światłości zajmuje miejsce zewnętrznego człowieka cielesnego. Dzieje się to w taki sposób, że to nasza świadomość tam się jednoczy, nasza świadomość wybiera człowieka wewnętrznego, jesteśmy w udziale w człowieku wewnętrznym i człowiek wewnętrzny jest nieustannie zjednoczony z Bogiem, bo od Boga pochodzi. Cały pokój człowieka wynika z obecności światłości człowieka, tej wewnętrznej wynikającej z wiary, która przechodzi do pełnej nadziei, gdzie objawia się miłość dla tych, gdzie posłani zostali właśnie dla nich, dla tych którzy tam oczekują na przyjście. I ta cisza, nie tylko cisza, ale radość, ona zgłębia tam, gdzie bunt i przemoc istniała, a w tej chwili pojawia się cisza, obecność Boga i panowanie Jego.

Link do nagrania wykładu - Łeba 2020r.
Link do wideo na YouTube - Łeba 2020r
Wygenerowano w sekund: 0.08
2,358,173 unikalne wizyty