KIM JEST CZŁOWIEK; I O PRAWDZIWEJ JEGO NATURZE

Nasze spotkanie jak zawsze jest o tajemnicy człowieka w Bogu i tajemnicy jego dzieła zadanego przez Boga; nie tylko dla samego człowieka, ponieważ te wszystkie dzieła nie są czynione tak naprawdę dla człowieka jako osobistego człowieka. Tak jak Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, nie po to, aby dla siebie coś zrobić, tylko dla nas, to dokładnie co zrobił – złożył okup za nas wedle prawa tego świata i nabył człowieka. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?" (1Kor 6,19) – czyli zostaliśmy nabyci, zostaliśmy uwolnieni od ego własnego. I gdy nie należymy do samych siebie, musimy należeć całkowicie do Boga. „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1Kor 6,20). Nasze spotkanie ukazuje wewnętrzne życie człowieka światłości, że wszyscy jesteśmy człowiekiem światłości, a nie możemy nim być jeśli postępujemy ulegając podporządkowywaniu się tym, którzy w ogóle nie mają ochoty i nigdy nie chcieli dać człowiekowi światłości. „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?” (2Kor 6,14). Okazuje się, wedle Ewangelii i wedle wszelkich aspektów, które Duch Święty nam ukazuje, że establishment duchowny nigdy nie chciał, abyśmy byli zbawieni, jest zainteresowany i to bardzo, bardzo zainteresowany tym, aby nikt nie odnalazł Boga, nikt nie odnalazł Chrystusa, żeby nie powstali synowie Boży, bo oni są prawdziwą mocą i potęgą, której się strasznie boją, ponieważ Bóg stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo, czyli stworzył człowieka wielowymiarową istotą. Prostota naszej wolności i naszej przemiany polega nie na umiejętnościach naszych, nie na naszych zdolnościach, tylko na tym czy uwierzyliśmy Chrystusowi Jezusowi, czy uwierzyliśmy bezwzględnie. Jezus Chrystus raz poniósł śmierć i wyzwolił nas ze wszelkiego zła. W tym świecie wiara jest jakby nieustannym stanem poszukiwania. Ale wiara jest aktem przenoszenia nas do nowego świata. Człowiek światłości to jest ten człowiek, który całkowicie przeszedł przez wiarę do całkowicie nowego życia, czyli wcielił się w człowieka doskonałego w Chrystusie Jezusie. Każdy ma to zadanie. Jeśli tego nie uczyni będzie nazwany synem buntu, bo jest powiedziane: nie należycie do samych siebie, do Mnie należycie, a jeśli do Mnie należycie i się buntujecie przeciwko Mnie, to buntownikami jesteście. Jesteśmy człowiekiem wewnętrznym, i wewnętrzny człowiek światłości zajmuje miejsce zewnętrznego człowieka cielesnego. Dzieje się to w taki sposób, że to nasza świadomość tam się jednoczy, nasza świadomość wybiera człowieka wewnętrznego, jesteśmy w udziale w człowieku wewnętrznym i człowiek wewnętrzny jest nieustannie zjednoczony z Bogiem, bo od Boga pochodzi. Cały pokój człowieka wynika z obecności światłości człowieka, tej wewnętrznej wynikającej z wiary, która przechodzi do pełnej nadziei, gdzie objawia się miłość dla tych, gdzie posłani zostali właśnie dla nich, dla tych którzy tam oczekują na przyjście. I ta cisza, nie tylko cisza, ale radość, ona zgłębia tam, gdzie bunt i przemoc istniała, a w tej chwili pojawia się cisza, obecność Boga i panowanie Jego.

Link do nagrania wykładu - Łeba 2020r.
Link do wideo na YouTube - Łeba 2020r

Wewnętrzna natura pięknej córki ziemskiej

"Jedna z córek przyszła do klasztoru Braci Kaznodziejów i poprosiła Mistrza Eckharta. Furtian zapytał: Kogo mam zgłosić? Siostra: Nie wiem. Furtian: Dlaczego nie wiesz? Siostra: Bo nie jestem ani dziewczęciem, ani niewiastą; ani mężem, ani żoną; ani wdową, ani panną; ani panem, ani służącą, ani sługą. Furtian poszedł do Eckharta i powiedział: Przyjdź, ojcze, do najdziwniejszego stworzenia, o jakim kiedykolwiek słyszałem, lecz pójdźmy razem, a ty wystawisz głowę i zapytasz: kto chce się ze mną widzieć? A gdy ten postąpił zgodnie z prośbą, siostra powtórzyła mu to samo, co powiedziała furtianowi. Wtedy Eckhart rzekł: Prawdziwe są i mocne twoje słowa; wyjaśnij mi dokładniej, o co ci chodzi. Ona odpowiedziała: Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność; gdybym była niewiastą, nieustannie rodziłabym w duszy Słowo Przedwieczne; gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom; gdybym była żoną, dochowywałabym wierności mojemu umiłowanemu jedynemu Małżonkowi, gdybym była panną, służyłabym z pełną szacunku bojaźnią; gdybym była panem, miałabym władzę nad wszystkimi Boskimi cnotami; gdybym była służącą, z pokorą bym się uniżała przed Bogiem i stworzeniem; gdybym była sługą, ciężko bym pracowała i całą wolą, bez sprzeciwu, służyła swemu Panu. Nikim z nich nie jestem. Jestem jak każda inna rzecz i tak sobie żyję. Mistrz oddalił się. A swym braciom tak powiedział: Zdaje mi się, że rozmawiałem z najczystszym człowiekiem, jakiego spotkałem w życiu."
(Dobra rozmowa pewnej dobrej siostry z Eckhartem)

To traktowane jest jako legenda o Mistrzu Eckharcie. Ale to jest całkowicie prawda.
Więc kim jest ta kobieta? To jest wewnętrzna natura pięknej córki ziemskiej, która jest w głębinach naszych, która została zdegradowana do rzeczy, która tak trwa, świat nią zarządza. A nie przychodzi Człowiek Światłości i ona nie wie kim jest; bo gdyby wiedziała, gdyby wiedziała kim jest, to by powiedziała: "Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność ..."
Oznacza to: gdyby przyszedł po mnie ten, który uwierzył, to ten byłby synem Bożym; bo ten, który uwierzył Bogu, jest synem Bożym, bo zrzucił z siebie: Kol 3,9-10 "boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył". Więc zaczynamy sobie coraz bardziej uświadamiać tą tajemnicę, że mówi: gdybyś uwierzył Chrystusowi, zrzucił byś z siebie szatę bezsilności, niemocy i niezdolności, która cię okłamuje, a przyodziałbyś szatę potęgi i wszystkie cnoty Boże, i opierałbyś się nieustannie wszelkiemu grzechowi, jak to ona powiedziała: "gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom".
Mówimy o prawdzie, która jest, ale której dzisiaj ani okiem nie można zobaczyć, ani uchem usłyszeć, ani do serca człowieka nie wchodzi inaczej, jak tylko przez samą doskonałość wiary. I nie dlatego, że widzimy, tylko dlatego, że wierzymy. I dlatego wolność nasza od grzechów i wszechmoc okupu jest przez wiarę poznawana, a nie przez widzenie. Wierzymy, że jesteśmy wolnymi i nikt nas z tego nie wyrwie, gdy jesteśmy wierzącymi, bo sam Bóg w nas mieszka z powodu wiary.


Link do nagrania wykładu - 12.09.2020r.
Link do wideo na YouTube - 12.09.2020r

OKUP CHRYSTUSA MOCą wolności OD GRZECHU

Teraz przychodzi czas oświecenia. To oświecenie, które dwa tysiące lat temu było naturalną sprawą, dzisiaj jest jakby jakąś eksplozją supernowej, coś co wywraca do góry porządek tego świata. Ale przychodzi czas oświecenia z mocy Chrystusa. Chrystus jest bramą dzisiejszego przejścia. Jeśli ktoś do tej bramy się nie skieruje, to nie będzie mógł przejść, bo nie ma innej bramy. Chrystus Pan otworzył otworzył bramę w świecie, z którego nie było wyjścia. A było to zbadane przez tysiące lat, nie można było wyjść. Chrystus otworzył tą bramę i ona jest nieustannie otwarta.
"Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie" (1Tm 2,5-6)
Okup Chrystusowy - Krew i Ciało. Okup oznacza - zostaliśmy wykupieni przez Jego Życie, przez Jego samego. Ten okup został złożony, więc jesteśmy nabyci i wolni, nabyci przez Chrystusa, przez Boga, jesteśmy wolni i nie mamy obciążeń. Więc jeśli wierzymy w potęgę okupu, nie możemy uważać, że pokuta jest większa od okupu. Ale ludzie uważają, że czynienie okupu Chrystusowego bardziej wiarygodnym, i bardziej istotnym i bardziej mocnym, jest to, że jeśli dołożą do tego okupu swoje uczynki, to ten okup stanie się wiarygodny. Bo nie jest wiarygodny, dlatego ponieważ ciągle żyją w grzechach.(sic!) Ale przecież nie jest powiedziane, że wedle widzenia mają postępować, ale wedle wiary. Więc Jezus Chrystus złożył okup z samego siebie, wyzwolił nas. Wiara oznacza uwierzyć, przyjąć za całkowitą prawdę, bezwzględną prawdę to, że okup Chrystusa jest mocen (czyli w mocy) uwolnić całkowicie człowieka od wszelkiego grzechu i on go nie ma.
Chrystus jest jak słońce, przyszedł, zajaśniał nad nami i dał nam Dzień Pański.
I nie powinniśmy zastanawiać się jak to się stało i czy w ogóle to się stało, ale cieszyć się tym dniem i cieszyć się wolnością, którą On sprowadził.


Link do nagrania wykładu - 08.09.2020r.
Link do wideo na YouTube - 08.09.2020r

Starajcie się naprzód o Królestwo i o Jego sprawiedliwość (Mt 6,33)

"Pewien człowiek, imieniem Szymon, który dawniej zajmował się czarną magią, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym. Poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: «Ten jest wielką mocą Bożą» - mówili. A liczyli się z nim dlatego, że już od dość długiego czasu wprawiał ich w podziw swoimi magicznymi sztukami. Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który nauczał o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest. Uwierzył również sam Szymon, a kiedy przyjął chrzest, towarzyszył wszędzie Filipowi i zdumiewał się bardzo na widok dokonywanych cudów i znaków" (Dz 8,9-13)

Spotykamy się tutaj po to, aby poszukiwać królestwa Bożego. Nie mocy, nie władzy, nie potęgi, ale królestwa Bożego. Proszę zauważyć, sam mag Szymon dziwił się potędze tej, ponieważ jego potęga pochodziła ze sztuczek i jego umiejętności, a Filip czynił to z potęgi wiary. Więc dziwił się temu, bo znał te wszystkie swoje sprawy, a to co poznał było ogromnym zadziwieniem i zachęciło do poszukiwania Chrystusa. Dzisiaj ludzie bardziej poszukują umiejętności maga Szymona, niż Chrystusa, bo chcą mówić językami, chcą cuda czynić, chcą uzdrawiać, chcą wskrzeszać i inne rzeczy czynić. Ale Ewangelia Mt 7,21 mówi bardzo wyraźnie: nie ci, którzy mówią "Panie, Panie!", ale ci, którzy wypełniają wolę Mojego Ojca w Niebie, wejdą do królestwa Bożego. Będą mi mówić "czyniliśmy cuda Twoją mocą, wskrzeszaliśmy Twoją mocą, wyganialiśmy złe duchy Twoja mocą", a Ja im powiem: odejdźcie ode mnie wy wszyscy, którzy czynicie nieprawość, nie znam was. Więc dziwią się dlaczego - przecież czyniliśmy te cuda. - Czy dla cudów to robicie, czy dla królestwa Bożego? Nie szukacie królestwa Bożego, czynicie po to, aby was chwalono, tak jak maga Szymona. Więc można zastanowić się ilu ludzi, chrześcijan dąży do tego co mag Szymon; ogromna ilość ludzi, którzy są chrześcijanami, cierpią na brak cudów, brak mocy i brak władzy. Oni cierpią na brak tej potęgi. Nie poszukują królestwa Bożego, bo królestwo Boże przychodzi do tych, którzy uznali Chrystusa, czyli: odwróć się od swojego grzechu; Chrystus już cię odwrócił od twojego grzechu, ale ty się nie chcesz odwrócić od swojego grzechu.
Spójrzmy na kuszenie szatana, który kusił Jezusa Chrystusa - skłaniał Go do magii. Mówił w taki sposób: jesteś na pustyni już 40 dni, zgłodniałeś, zobacz tu są dwa kamienie, jeśli powiesz niech się staną chlebem, to będą chlebem, sobie je zjesz i się najesz. Jezus Chrystus mówi: nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym słowem, które pochodzi od Boga. Zabrał Go na narożnik światyni i mówi: skocz, a Cię aniołowie obronią. - Nie będziesz wystawiał Pana Boga swojego na próbę. Więc zabrał Go na szczyt świata, postawił Go na szczycie świata, pokazał Mu całe bogactwo Ziemi: zobacz, to wszystko do mnie należy, cała ta Ziemia, jak mi oddasz pokłon, dam Ci to wszystko. Jezus Chrystus mówi: w świętych księgach jest napisane: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał. I szatan odszedł. Skłaniał Go do bogactwa i mocy. A Jezus Chrystus powiedział: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał. To jest wewnętrzna zdolność, zdolność każdego człowieka, wewnętrzna zdolność i nakaz dany przez Boga każdemu człowiekowi. Nie żądał by Bóg tego od człowieka, kiedy nie był by do tego zdolny. Ale jest zdolny do tego wszystkiego, dlatego od niego żąda. Więc powinien cieszyć się: Panie Boże, dziękuję Ci, że żądasz ode mnie tych rzeczy, bo ja nie wiedział bym, że do nich jestem zdolny, i do nich jestem przysposobiony i uzdolniony. Ale, gdy ode mnie żądasz rzeczy niemożliwych, to wiem że jestem do tego zdolny.


Link do nagrania wykładu - 04.09.2020r.
Link do wideo na YouTube - 04.09.2020r

Na szklistym morzu Twoje dzieła we mnie istnieją!

I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki» (Ap 15,2-4).

Nasze spotkania odbywają się z całkowicie innego miejsca. Jest ono to samo miejsce, jeśli chodzi o miejsce fizyczne, ale jeśli chodzi o duchowe miejsce - z innego miejsca. To jest miejsce szklistego morza. Są tam ci, "co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia". Dlatego mówię o tym, ponieważ wszyscy ci, którzy pokonują bestię, ci którzy sprzeciwiają się bestii i sprzeciwiają się jej imieniu i posągowi, to są ci, których prowadzi Duch Boży; bez Ducha Bożego nie są w stanie się sprzeciwić posągowi, liczbie i demonom i ropuchom.
Ap 16, 13-14: I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki - demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.
Jesteśmy dzisiaj w tej sytuacji. Znaki są takie! Została ukazana bardzo wyraźnie herezja dzisiejszego Kościoła, który nazywa się rzymskokatolickim i chrześcijańskim Kościołem, herezja która nieustannie trwa; w 418r., który się wyrzekł Chrystusa, wyrzekł się Jego dzieł i nakazał mieć dzieła diabła, a nie dzieła Chrystusa. Dziełami Chrystusa są dzieła niewinności i dzieła wolności. A jakie są znaki szatana? - być nieustannie grzesznym.
Iz 26,1-4 "W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!"
W Bogu nie ma grzechu, w Bogu nie ma kłamstwa, w Bogu nie ma zła. Więc ci, którzy nieustannie borykają się ze złem - nie mają w sobie Chrystusa, nie mają w sobie Boga, bo Chrystus raz uczynił ich wolnymi przez Drogocenną Krew, raz uczynił i Ona jest nieustannie w mocy.
"Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności" - wierny człowiek to nie ten, który nieustannie trzyma się grzechów i nieustannie ma grzechy i szuka grzechów; ale ten, który uwierzył Bogu: Panie Boże, nieustannie trzymam się tego, co mi dałeś, nieustannie jestem w prawdzie tej, którą mi dałeś, nieustannie Twoje dzieła we mnie istnieją, sprawiedliwość, prawda, miłość.


Link do nagrania wykładu - 29.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 29.08.2020r

Każdy człowiek ma w sobie doskonałość - w oczach Jego stałam się jako ta, która znalazła pokój

"Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie (Kol 1,29)"
Co to znaczy „walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie”? Oznacza to - jestem przekonany w pełni o tym, że On żyje we mnie, że mnie odkupił, Jego moc działa we mnie w taki sposób, że chodzę i mówię: jesteście bezgrzesznymi, bo Ja grzesznik jakich mało, straszny grzesznik, doznałem Odkupienia, jestem czysty; więc mówię wam, że was spotkało to samo, to samo co mnie. Dlatego się nieustannie trudzę, aby ukazać wam, że spotkało was to samo – jesteście wolni, czyści, doskonali, w Jego oczach jesteście tym, o czym mówi ona: „Murem jestem ja, a piersi me są basztami odkąd w oczach Jego stałam się jako ta, która znalazła pokój” (Pnp 8,10). Ona uwierzyła całkowicie w Jego spojrzenie, które jest pełną Miłością i która ożywia ją Jego Miłością, a ona uwierzyła Jego Miłością i żyje Jego Miłością. Ona uwierzyła Jemu, że w Jego oczach znalazła pokój; nie jej spojrzenie jest wyrocznią, ale Jego; Jego spojrzenie mówi wszystko – jesteś wolna, jesteś czysta, jesteś doskonała, jesteś kochana. Dzisiaj, pamiętacie Państwo, takie słowa były powiedziane, że Bóg ukrył przed nami ostateczną doskonałość; nie ukazał nam, naszym umysłom, ponieważ umysły z tego właśnie powodu, byłyby niezdolne do jakiegokolwiek ruchu, do jakiejkolwiek możliwości, bo dla umysłu byłoby to niemożliwe. Wiedza, którą Bóg daje człowiekowi, gdyby człowiek poznał ją wcześniej, tak jak to było powiedziane - człowiek prosty oddał się Bogu, przez wiarę wzniósł się ku doskonałości Bożej, wznosząc się i ufając Bogu nieustannie, gdy poznał tajemnice w największej prostocie, zobaczył potęgę Nieba, chwałę Boga, potęgę też swojej osoby z mocy Boga i powiedział: gdybym to wiedział, nigdy bym tutaj nie dotarł, bo byłoby to niemożliwe. Więc odwrotna sytuacja jest - człowiek chce wiedzieć o czymś, co do niego należeć nie może, do tego który jest dzisiaj; a musi być tym, którego Bóg ocalił i Bóg ożywił, bo jeśli nie będzie tym, którego Bóg ożywił, to to co przyjmuje zniszczy go. "Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa (1P 1,23).


Link do nagrania wykładu - 25.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 25.08.2020r

"Teraz zaś już nie ja żyję, obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego" Gal.2.20

Jest powiedziane: Miłuj Pana, Boga swego, z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całej swojej mocy, z całego swojego umysłu; i bliźniego swego jak siebie samego. Co to znaczy siebie samego? Kochasz Boga, On w tobie mieszkając ciebie leczy, uzdrawia, prowadzi, czyni cię doskonałym; więc bilźniemu daj dokładnie to, co sobie dałeś - tego samego Boga, który mieszka w Tobie, który cię uzdrawia, leczy, wznosi, jemu też daj Jego. Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłuj Boga, a On mieszkając w tobie uwolni cię od wszelkiego zła, od wszelkiej antytezy tego świata, od antytezy owoców Ducha Świętego, od antytezy darów Ducha Świętego. Więc są tylko potrzebne dwa przykazania. Po cóż jest tysiące przykazań czy paragrafów, aby utrzymać człowieka. Bóg działa samodzielnie, zresztą powiedział: Ja zniosłem prawa przykazań zapisane w zarządzeniach, dlatego, bo Ja jestem prawem, Ja jestem dawcą tego prawa, kto mnie przyjmuje ma prawo Boże i wypełnia to prawo Boże; kto Mnie nie przyjmuje, cały czas trzyma prawo stare.
A prawo stare: Ga 5:1-4: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Oto ja, Paweł, mówię wam: Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda. I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski."


Link do nagrania wykładu - 21.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 21.08.2020r

Mocą wiary jest; być bezgrzesznym mocą wiary

"Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń" (2Tm 3,5). Co to oznacza? - że są ludzie, którzy są pobożni, ale wyparli się mocy wiary. Czym jest wiara? Kto uwierzył w Chrystusa nie może inaczej wierzyć, tylko wierzyć tak jak Chrystus; i wiara dana przez Chrystusa skierowana jest ku Bogu. Więc proszę zauważyć czym jest moc wiary. Bóg Ojciec uwolnił nas od grzechów, mocą wiary jest być bezgrzesznym tylko dlatego, że taka jest moc wiary, że takie jest dzieło Boże, którego nie widzieliśmy, a uwierzyliśmy. Czyli moc wiary - być całkowicie aż do szpiku kości, do pełni swojej, do głębin najgłębszych tym, który woła do Boga Ojca, tak jak jest napisane w 1P 3,21 "o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa". Ci, którzy wierzą w Boga, mają też Jego moc, a ta moc to jest uwolnienie nas od grzechów.

"Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość" (2P 3,13)


Link do nagrania wykładu - 14.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 14.08.2020r

Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego

"On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami" (2Tm 1, 9)
Proszę zauważyć, o tych słowach mówimy nieustannie, to jest kanwa naszego istnienia, naszego pojmowania i rozumienia. Jest tu bardzo wyraźnie ukazane, że człowiek nie jest wolny od grzechów w żaden sposób własnym działaniem, własną umiejętnością.
"Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez nałożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia" (2Tm 1,6-7)
Trzeźwe myślenie zbliża nas do pojmowania Boga, a nie oddala, więc jakżeż można odbierać człowiekowi możliwość wykorzystywania zdrowego rozumu do poszukiwania Boga, mówiąc w ten sposób: to ciało nauczycielskie musi wam powiedzieć czym jest zdrowy rozum - jakby ciało nauczycielskie to wiedziało. A dlaczego nie wie? Ponieważ jest napisane bardzo wyraźnie - "takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy" (2Tm 3,7). Ciągle są w grzechu. Gdy mówi się chrześcijaninowi o tym, że grzechu nie ma, on wątpi w to, że nie ma - dlatego, że jest chrześcijaninem wątpi w Chrystusa - czyli dzisiejsze chrześcijaństwo polega na tym, aby głównie zajmować się wątpieniem w Chrystusa. Tak to wygląda, że chrześcijaństwo to jest wątpienie w Chrystusa; nie wiara w Chrystusa, ale wątpienie w Chrystusa.
"Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!"(2Tm 1, 8)
Ludzie się boją, ogromnie się boją stanąć po stronie Boga i powiedzieć: tak, jestem święty; tak, nie mam grzechu. Jestem święty, nie z siebie, ale bo "On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem ..." Dzisiejszy świat się zastanawia czy to jest prawda. A nie powinien się zastanawiać czy to jest prawda, czy Jezus Chrystus uczynił ich świętymi i wybawił ich z grzechu, tylko powinni z całej siły mieć odwagę i świadczyć o tej prawdzie i nie wstydzić się świadectwa Pana naszego i głosić prawdę Ewangelii. A prawda Ewangelii nie jest taka, że świętymi ustanawiają nas nasze uczynki; tylko świętym ustanawia nas Chrystus Pan. Chrystus nas odkupił dla prawdziwego małżeństwa, a tym prawdziwym małżeństwem jest to, abyśmy się stali jednym z Bogiem.

"A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń" (2Tm 3, 1-5)


Link do nagrania wykładu - 11.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 11.08.2020r

Święty Paweł o Małżeństwie

"Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez 'brata'. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte" (1Kor 7, 12-14)

Dzień dobry Państwu, dzisiaj chcę ukazać niezmiernie ważną rzecz, tą rzeczą jest to o czym mówi święty Paweł w Liście do Koryntian rozdział 7: Czyż nie wiecie, że wierząca żona wznosi niewierzącego męża? Nie dlatego, że on chce, ale dlatego, że z nią jest. Jeśli chce z nią być, to jest wznoszony przez tą, która wznosi się do Boga. I bez względu na to czy on chce się wznosić czy się nie chce wznosić, chcąc być z nią, ona go wznosi; wierząca żona go wznosi. Jest to tajemnica niebywale wielka jeśli chodzi o sprawy, które porusza święty Paweł o małżeństwie, a nie tylko o małżeństwie człowieka - mężczyzny i kobiety, ale też mówi o tajemnicy: 2Kor 11, 2 Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Czyli mówi tutaj o mężu, a tajemnica ta odnosi się do następnego wersetu 1Kor 6,16-17: Czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem - jak jest powiedziane - dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Czyli, kto się łączy z nierządnicą, łączy się w specyficznym miejscu, miejscu gdzie tylko żona może tym miejscem u męża zawiadywać, albo może mąż u żony tym miejscem zawiadywać. Nie może żona sama tym miejscem zawiadywać, ani nie może mąż sam tym miejscem zawiadywać. Nie może ona zawiadywać tym miejscem, bo jakżeż ona sama może być żoną, wtedy kiedy nie ma męża; i jakżeż może on być sam mężem, kiedy nie ma żony. To żona stanowi o tym, że on jest mężem i mąż stanowi o tym, że ona jest żoną. Więc on ma dostęp do miejsca, do którego ona dostępu sama mieć nie może, czyli do miejsca wzrostu i stanowienia o niej przez męża. I vice versa. I dlatego święty Paweł mówi: Czyż nie wiecie, że wierząca żona wznosi niewierzącego męża? Czyż nie wiecie, że wierzący mąż wznosi niewierzącą żonę?


Link do nagrania wykładu - 07.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 07.08.2020r

Wiara, duch jednoczący z doskonałością BOŻĄ

Pamiętamy z Apokryfów, gdzie Jezus Chrystus mówi: "Przyłóż ręce szaty do oczu duszy i spójrz". Co to znaczy? - uwierz, wznieś ręce twojego ciała i przyłóż do oczu duszy, tam gdzie jest jasność w Bogu i prawdzie, a ujrzysz prawdę Bożą, którą Bóg jest i dostrzega w tym świecie; a będziesz żył. Przez wiarę jestem czysty, bo przez wiarę daję posłuch słowom Bożym, które już w duszy mojej istnieją, a wiara to duch mój wznoszący się ku doskonałości Bożej (1P.1.21). W moim sercu nieustannie jest cisza i pokój - mówi Hiob - straciłem wszystko, a pokój mam, bo pokój mój nie pochodzi od tych rzeczy, ale od Ojca; pokój mój zawsze był ze mną, bo Boga zawsze chwaliłem. To, co czuję w sercu moim mówi, że On jest doskonały i dobry, bo w moim sercu nieustannie jest cisza i pokój. Nie chcę czynić tak jak żona moja, która dokładnie tego samego co ja doznała. Żona moja - jak mówi Hiob - pokój miała, kiedy wszystko miała, co chciała. A jak już nic nie ma co chciała, to każe mi bluźnić Bogu i umierać, a i pokoju nie ma. Gdy wszystko straciła, to i pokój straciła, bo jej pokój nie był od Pana, tylko od tego co miała. W Mądrości Syracha 16,26 jest napisane: "Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie". Czyli zanim istniały jakiekolwiek rzeczy, już te dzieła ustanowił. Tymi dziełami jest pięć doskonałych stanów Ducha człowieka; Duch człowieka, który stanowi Pełnię i omphalos'y, czyli można powiedzieć filary właściwego Życia (omphalos - greckie: pępek, punkt stworzenia, punkt z którego wszystko powstaje) - stworzył doskonałego Ducha, wszystkie jego przymioty, stałego, nienaruszalnego, opartego w Bogu. On jest przez wiarę odnajdywany, bo było napisane "Istniałem zanim się stałem", zanim zostały stworzone jakiekolwiek rzeczy. Więc my tylko możemy przez wiarę kierować się ku Bogu i przymnażać Chwały Bogu nieustannie za Dzieło, które już w duszy jaśnieje blaskiem potężnym.
Kto znalazł Prawdę, ten znalazł Życie; kto znalazł Ciało, ten znalazł Życie... Ef 3:6: to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.


Link do nagrania wykładu - 01.08.2020r.
Link do wideo na YouTube - 01.08.2020r

CIAŁO ŻYCIA - "Pięć drzew bowiem macie w raju ..."

"Rzekł Jezus: „Błogosławiony ten, który istniał zanim się stał. Gdy będziecie Moimi uczniami i będziecie słuchać słów Moich, te kamienie będą wam służyły. Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszają się latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci”
Ewangelia wg św. Tomasza (19)

CIAŁO ŻYCIA TO DAR BOŻY DLA CZŁOWIEKA. CIAŁO ŻYCIA TO DZIEŁO CHRYSTUSA, BOGA OJCA I DUCHA ŚWIĘTEGO, TO JEST DAR BOGA DLA NAS. I nie możemy, spoglądając na jakiegokolwiek człowieka, powiedzieć, że nie ma w nim Ciała Życia. Bo byśmy powiedzieli, że Bóg wcale nie uwolnił od grzechu wszystkich ludzi na Ziemi. Uwolnił wszystkich i każdy ma Ciało Życia. Tylko nie każdy chce mieć z tym dziełem cokolwiek wspólnego - chce zawdzięczać sobie to wszystko i dlatego, szuka grzechów po swojemu, lub z powodu nakazu tzw. pseudo-ciała nauczycielskiego, które prowadzi człowieka ku buntowi przeciwko Bogu (Rz.10.1-4). "Gdy będziecie Moimi uczniami ..." - co to znaczy Moimi uczniami? Odpowiedź jest naprawdę prosta - gdy będziecie czynić to dla innych, co Ja czyniłem dla innych, jeśli będziecie ufni Mnie tak i Bogu Ojcu tak, jak Ja byłem ufny Ojcu, to będziecie Moimi uczniami. Ponieważ nie uczę was niczego innego, jak tylko tego co sam czynię, więc nie daję wam innej nauki; nie daję wam innej Modlitwy, jak tylko tą którą sam się modlę, daję wam Modlitwę - Ojcze nasz. Sam nieustannie trwam w Ojcu, wypełniam wolę Ojca, więc nie żądam od was niczego innego, tylko tego co sam czynię. Czyli - "gdy będziecie Moimi uczniami i będziecie słuchać słów Moich, te kamienie będą wam służyły" - czyli będziecie całkowicie oddani Bogu jak Ja, a Ja wam daję Siebie - Ducha Żywego - Żywe Ciało - Ciało Życia - w Nim doskonałość waszego oddania Ojcu jest w pełni istniejąca. Ponieważ Ciało Życia to nie jest duch zła, Ciało Życia to Duch doskonały, Duch Życia, Duch Prawdy, Duch Miłości. Nie ma w Nim przeszłości, bo przeszłość przestała już istnieć - zostaliście stworzeni nowym stworzeniem. Ten świat każe wam nieustannie trzymać się przeszłości, przeszłości - czyli grzechów, każe wam trzymać się tego co już minęło i szukać tego czego już nie ma, czyli utrzymywać ciało śmierci. "A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe" (Ga 2,17). Więc Chrystus nie jest sprawcą grzechu, bo to jest niemożliwe, jest sprawcą naszego Nowego Życia. Uśmiercił nasze ciało grzeszne, które zostało już całkowicie pokonane. Wiara jest to jednoczenie się z Chrystusem Panem, który Mocą swoją jednoczy nas z Człowiekiem Życia, w którym nie ma grzechu, dlatego bo nie jest to natura grzeszna. "Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie. Uporządkował je na zawsze, od początku aż w daleką przyszłość. Nie odczuwają głodu ani zmęczenia i nigdy nie porzucą swego zadania, żadne nie zderzy się z drugim i Jego słowom nigdy nie odmówią posłuchu" (Syr 16,26-29) - pięć drzew, które w raju są doskonałością. Dzisiaj chcę powiedzieć właśnie o tych drzewach, potężnych wielkich drzewach. Czym to jest? To tak jak jest napisane w Księdze Mądrości, że Święta Niewiasta - Święta Maria Matka Boża została stworzona na początku świata i unosiła się obok Ducha Bożego nad wodami wszystkimi; tak Bóg stworzył Ducha doskonałego człowieka na początku, zanim wszystko stworzył. Duch człowieka, gdy człowiek się poddaje Duchowi Bożemu i jest w doskonałej jedynej woli Bożej, duch człowieka zawsze wykonuje to dzieło, które z powodu Boga istnieje i nigdy nie czyni tego wcześniej czy później, ale dokładnie w czasie wyznaczonym. Dlatego nie czują głodu, nigdy nie czują zmęczenia, bo są zawsze przez Boga karmieni, zawsze wypełniają wolę Bożą, zawsze wypełniają do końca dzieło, nigdy nie odmówią posłuchu Słowom Bożym i też nigdy się nie zderzą, a właściwie dlatego się nigdy nie zderzą, bo zawsze będą i są we właściwym miejscu. I gdy mamy te pięć filarów, tych pięć drzew, jesteśmy spokojni co do tego, że dobrze robimy; czyli jesteśmy nieustannie posłuszni Bogu, bo przez posłuszeństwo Jemu, łączymy się z Duchem naszym, który jest filarami tego świata.

Ewangelia wg św. Tomasza (61): „Dwaj będą spoczywać na łożu - jeden umrze, a drugi będzie żył”. Rzekła Salome: „Ktoś ty człowiecze? Czyjś? Wszedłeś na moje łoże i zjadłeś z mego stołu”. Rzekł jej Jezus: „Ja jestem tym, który powstał z równego sobie (czyli ze Światłości). Dano mi to, co należy do mego Ojca”. „Jestem twoją uczennicą” mówi Salome. „Dlatego mówię: jeśli ktoś jest równy, wypełni się Światłością, jeśli się oddzieli, napełni się ciemnością”


Link do nagrania wykładu - 28.07.2020r.
Link do wideo na YouTube - 28.07.2020r

Jesteśmy bez grzechu; całkowicie bez grzechu w Ciele Życia

Proszę Państwa, mam wielką nowinę: Jesteśmy bez grzechu, całkowicie bez grzechu, nikt go nie ma. Ale nie wszyscy go nie chcą mieć i wszystko robią, aby pamiętać grzechy; a wręcz odwrotnie - gdy ich nie pamiętają, to wszystko robią, aby gdzieś je znaleźć, wygrzebać, poszukać w sposób różny, różnoraki; wbrew nakazom Boga, gdzie jest napisane: i nie wspomnę już na grzechy człowieka, nie wspomnę już na grzechy wasze (Jr 31,34). Dlatego Bóg nie wspomina na grzechy człowieka z tego powodu, aby człowiek nie kierował się i nie utrzymywał ciała śmierci - bo w tej chwili już jest w Ciele Życia. My jesteśmy już innym człowiekiem - człowiekiem, który jest stworzonym przez Boga Ojca w Jezusie Chrystusie nowym człowiekiem, bez przeszłości. Naszą naturą jest Bóg, Żywy Bóg. Kiedy przyjmujemy w Chrystusie nowego człowieka, to przyjmujemy duchową część swojej natury, przez to, że nasz duch wyraża tą prawdę. Bóg duszę całkowicie uwolnił od wszelkiego grzechu, czyli od ducha złego. I w ten sposób duch człowieka zyskał zdolność tego, aby przyjąć Chwałę Bożą. Nie było to możliwe przed Odkupieniem (Rz 8,3), więc ten duch został usunięty, który czynił niemożliwym, aby człowiek mógł cokolwiek zrobić dobrego. I Bóg uwolnił nas od tego złego ducha i dał nowe Ciało. Duszę zabrał ku Chwale Bożej. Ale duch nasz to jest wybór, to jest nasza wola i nasza świadomość, i pamięć którą Bóg nam daje przez nadzieję. Kiedy wierzymy Bogu, to pamięć nasza przez nadzieję pojawia się w człowieku światłości. I człowiek światłości przypomina sobie, czyli przyjmuje swoje dziedzictwo i dzieło Pańskie, dla którego został stworzony. Aby się wpatrywać w Chwałę Pańską nieustannie widząc Jej blask i krocząc w Światłości dla chwały tej Ziemi. Bo po to jesteśmy powołani, aby grzech z niej wytępić. Ten grzech, który przyszedł przez tych, których Bóg powołał na początku - synów Bożych, którzy nie wytrwali. A my - synowie Boży, którzy zstępujemy, naprawiamy ich błędy, i wydobywamy z udręczenia tą, którą oni splamili; abyśmy my ją do Chwały doprowadzili przez stanie się jednym duchem, jedną doskonałością z nią. Bo po to jesteśmy w głębinach, aby głębiny wydały strumienie Wody Żywej, które wytryskują z Żony Boga, niosąc ją aż do siódmego nieba, gdzie w światłości Świętego Miasta mieszka Niewiasta z synami światłości, narodem sprawiedliwym dochowującym wierności, który złożył nadzieję w Panu na wieki, bo On jest wiekuistą skałą; i także nieustannie oddaje się Świętej Marii Matce Bożej, która kształtuje ich charakter stateczny w Pokoju, w Pokoju, bo Bóg Jej zaufał, a Chrystus stał się murem i przedmurzem, za które nie może wejść żadne zło, ponieważ zawołał: Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy do Miasta Świętego. (Iz 26)
Proszę Ducha Świętego, aby wszystko się stało wedle Jego woli, jak zawsze się działo, a żeby Archaniołowie, którzy stoją przed obliczem Pańskim i oczekują w gotowości, aby wzięli w opiekę wszystkich tych, którzy radośnie wysławiają Boga Żywego, Jego dzieła dla duszy, i ci którzy uwierzyli całkowicie Bogu, że Jego dzieła dla duszy są pewne, pełne, doskonałe, rzeczywiste i prawdziwe, a kto uwierzy, nie zawstydzi się.


Link do nagrania wykładu - 21.07.2020r.
Link do wideo na YouTube - 21.07.2020r
Wygenerowano w sekund: 0.09
2,303,283 unikalne wizyty