Droga do prawdy; JEZUS JEST PANEM

Zwycięstwo Jezusa Chrystusa jest świadectwem naszej wolności, wolności naszej duszy.
Rz 10:9-10: "Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia."
Bóg dał człowiekowi życie na Ziemi, takie jakie dał. A jeśli dał tyle lat i żąda od niego zbawienia, pełnego uwierzenia, to oznacza, że to życie jest tak intensywne, i na tyle pełne doświadczeń i wystarczające, aby doświadczyć i doznać ostatecznie ten stan i to zbawienie, aby ten stan doskonałości w nim nastąpił.
Iz 44:22-23: "Usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do Mnie, bom cię odkupił». Wznoście okrzyki, niebiosa, bo Pan zaczął działać! Wykrzykujcie, podziemne krainy! Góry, zabrzmijcie okrzykami, i ty, lesie, z każdym twoim drzewem! Bo Pan odkupił Jakuba i chwałę swą okazał w Izraelu."
Są tylko dwie natury prawdziwe, które żyją w człowieku - piękna córka ziemska i syn Boży. Są tylko te dwie prawdy: Bóg, który zstępuje przez moc synów Bożych w miłości i miłosierdziu, i piękna córka ziemska, która też jest prostą naturą z Boga, bo jest żoną Boga. Ona doświadcza teraz cierpienia, ponieważ teraz jest w ciemności i doświadcza tą ciemność w postaci teraźniejszości, teraźniejszego cierpienia. Ale diabeł wywołuje w niej obrazy, daje jej obrazy iluzji, jakoby stąd to cierpienie przychodziło - z braku pieniędzy, z braku męża, dobrych dzieci, z braku chwalenia, z braku awansu, i jeszcze innych rzeczy - nie jest to prawda, to jest wszystko złudzenie, człowiek tam myśli, że jest, a jest tam, gdzie kocha i cierpi, tam gdzie jest teraźniejszość.
Iz 51:12-15: "Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem. Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą? Zapomniałeś o Panu, twoim Stwórcy, który rozciągnął niebiosa i założył ziemię; a ciągle po całych dniach jesteś w obawie przed wściekłością ciemięzcy, gdy ten się uwziął, by niszczyć. Lecz gdzież jest wściekłość ciemięzcy? Jeniec wnet zostanie uwolniony, nie umrze on w podziemnym lochu ni braku chleba nie odczuje. Lecz Ja jestem Pan, twój Bóg, który gromi morze, tak iż się burzą jego odmęty. - Pan Zastępów - to moje imię."
Teraźniejszość nie jest iluzją, jest rzeczywistą obecnością, tam jest ukryta nasza tożsamość. Dzisiejszy establishment posyła człowieka do grzechu, który nie jest rzeczywistością. Przez grzech weszła śmierć. Nie ulegajmy złudzeniu, które wydaje się prawdą, ale żyjmy prawdą, która nie jest złudzeniem. Świat chce, aby człowiek nie uwierzył Chrystusowi, i żeby to było złudzenie, a żeby ten świat, który człowiek sam kreuje, żeby był rzeczywisty. Ale to Chrystus jest prawdą. On otworzył nam drogę po to, abyśmy mogli kształtować się wedle obrazu Tego, który uczynił nas nieśmiertelnymi.
Ps 18:13-20: "Od blasku Jego obecności rozżarzyły się węgle ogniste. Pan odezwał się z nieba grzmotem, to głos swój dał słyszeć Najwyższy, wypuścił swe strzały i rozproszył wrogów, cisnął błyskawice i zamęt wśród nich wprowadził. Aż ukazało się łożysko morza i obnażyły się posady lądu od groźnej nagany Twej, Panie, i tchnienia wichru Twoich nozdrzy. On wyciąga [rękę] z wysoka i chwyta mnie, wydobywa mnie z toni ogromnej; Wyrywa mnie od przemożnego nieprzyjaciela, od mocniejszych ode mnie, co mnie nienawidzą. Napadają na mnie w dzień dla mnie złowrogi, lecz Pan jest moją obroną, wyprowadza mnie na miejsce przestronne; ocala, bo mnie miłuje."
Bóg jest życiem. Synowie, którzy przyjęli Chrystusa, stali się teraźniejszością i życiem. I ona - piękna córka ziemska, czyli pradusza, żona Boga - jest życiem, bo jest to życie odwieczne w niej. Ale doświadcza cierpienia z braku tych, którzy mają przyjść. A teraz przychodzą i człowiek doświadcza cierpienia teraz, bo jest połączony z nią naturą Bożej odpowiedzialności w nim za nią. I w tym momencie, kiedy człowiek całkowicie uwierzy Bogu - pozostanie tylko teraźniejszość, wszystko przestanie istnieć i co się stanie? - Iz 14:30 "Ale ubodzy paść będą na moich pastwiskach i nędzarze odpoczną bezpiecznie, podczas gdy Ja uśmiercę głodem twe potomstwo i wygubię twoje ostatki" - czyli przestanie istnieć iluzja.
Otwarte jest to poznanie, ono cały czas mówi, ono jest, otworzyła się droga do prawdy, gdzie jest jednocześnie prawda, teraźniejszość, ale jest także tam cierpienie, poznanie tego który zadaje ból, abyśmy trzymali się Tego, który jest miłością i daje nam radość światłości, trzymając się Tego, który jest prawdą.


Link do nagrania wykładu - 24.09.2021r.
Link do wideo na YouTube - 24.09.2021r.

poślubię cię w miłosierdziu i miłości

Bóg tak bardzo kocha człowieka, tak bardzo kocha istotę którą stworzył, i wszystko co istnieje, że posłał Syna swojego, aby przywrócić zdolność duszy, do wypełnienia dzieła ratunku dla praduszy - pięknej córki ziemskiej, która jest ukazywana żoną Boga, stanowi z Bogiem jedno ciało; a mówi tu o tajemnicy wewnętrznej tej praduszy, która jest wewnątrz nas tą, dla której stworzył duszę adamową, aby człowiek mając pełnię Ducha Bożego, zstąpił do głębin dla ratunku wewnętrznego i żeby pełnia doszła do pełni.
"I poślubię cię sobie na zawsze, poślubię cię w sprawiedliwości i prawie, poślubię cię w miłosierdziu i miłości. I poślubię cię sobie na wierności, a ty zechcesz uznać we Mnie Boga." (Oz 2:21-22, Biblia Warszawsko-Praska)
Tylko z woli Bożej wszystko się dzieje we właściwym miejscu i we właściwy sposób, gdzie wola Boża jest tą szlachetną tajemnicą, która jest najszlachetniejszym stanem, nawet jeśli umysł nie rozumie tej postawy. Szatan zatrzymuje człowieka przy rzeczach dobrych, nie pozwalając mu stać się doskonałym. Bliższe człowiekowi jest to co zmysłowe i to co ludzkie, niż to co Boskie, które tak naprawdę uszlachetnia to co ludzkie i to co ziemskie. Dlatego musimy poznać prawdziwą miłość Chrystusa, która jest miłością Chrystusa najczystszą i najdoskonalszą, która dopiero wydobędzie piękną córkę ziemską; ponieważ my nią już w tej chwili jesteśmy i ją czujemy, w tej chwili wszyscy znaleźli się w świecie podziemnym - jedni są po stronie ciemności, a inni są po stronie światłości, aby pokazać, że jest czas i droga do świata światłości. Dzisiejszy świat i wszechświat, potrzebuje Boga. Wszystkie formy, które istnieją we wszechświecie, które wybrały kierunek technologiczny i wyewoluowały na wyższy poziom dobra, muszą opuścić świat materialny i stać się wewnętrzną naturą istnienia. Każdy jest tą praduszą, tą piękną córką ziemską, każdy ma w sobie miłość, każdy ma w sobie prawdę, każdy ma w sobie doskonałość, tylko musi ją wybrać.
"Oto jesteś dla nich jak ten, co śpiewa o miłości, ma piękny głos i doskonały instrument: słuchają oni twoich słów, jednakże według nich nie postępują." (Ez 33:32)
Ludzie nie wierzą Chrystusowi, ponieważ ulegli złożoności logiki ziemskiej i umysłowi, który bardziej do nich przemawia; bardziej do nich przemawia „mędrca szkiełko i oko” niż wiara, a to wiara musi do człowieka przenikać, bo ona jest dana odwiecznie, dana jest odwiecznie człowiekowi jako człowiekowi wewnętrznemu. Prawdziwe połączenie z Bogiem w nas istnieje, jest to świat uczucia. Ono jest samym duchem, blaskiem samego Boga, życiem Jego - to jest uczucie, to jest źródło życia. Pradusza powstała z uczucia miłości, z miłości do wszelkiego stworzenia, jest to czysta, doskonała miłość, która została posłana do miłowania, do obdarowywania kochaniem, bo z tego została stworzona. Miłość to Bóg, mimo że stworzył wszelką materię, to sam jest niematerialny. Stworzył wszystko z miłości - najpierw stworzył ziemską wszelką naturę, aby tej naturze dać miłość, która dopiero uszlachetni, ujawni sens istnienia materii. Bo materia bez miłości, ona nie wie co ma czynić, ona nie zna dróg, ona jest tylko stanem istnienia, zawieszenia, stanem pewnego rodzaju oczekiwania, jako natura przygotowana do stania się życiem. Musi dotknąć jej to, co to życie uruchomi, ujawni, spowoduje, że zacznie istnieć, żyć, zacznie powstawać na wzór tego, który to życie daje.
Pwt 33:13 "Do Józefa powiedział: Jego ziemia - błogosławiona przez Pana, przez bogactwo niebios, przez rosę, przez źródła otchłani podziemnej".
Prawdziwa natura wewnętrzna, naprawdę się rozwija, kiedy z powodu posłuszeństwa zmierzamy ku właściwemu miejscu, które Bóg nam objawia. Pradusza odzyskuje swoją doskonałość z powodu naszej miłości, która jest miłością Chrystusa w nas. Ta miłość jest dawcą cnót, z powodu których zstępujemy do głębin; bo tylko przez objawianie cnót w sobie, jesteśmy w stanie znaleźć właściwą drogę. Ponieważ cnoty jest to obecność Chrystusa, objawianie Jego natury, a to On zna drogę, Chrystus nas prowadzi. I zstępując do głębin, jesteśmy w pełni umocnieni i uzbrojeni w potęgę cnót, czyli prawdziwej osobowości Bożej, a żyjąc prawdziwym wyrazem Boga, dostrzegamy, że trzęsie się Ziemia, rozpadają się stare struktury, otwiera się nowa przestrzeń wewnętrzna, tak skrzętnie ukrywana przed człowiekiem, otwiera się Ziemia, otwiera się prawda, pieczęć ciemności się rozpada, a z głębin wytryskują zdroje żywej wody - jako w Niebie tak i na Ziemi się dzieje - a my mamy udział w tajemnicy podwójnego działu (Hi 42:10). Każdy w sobie to ma. Piękna córka ziemska, czyli pradusza, jest jednocześnie naszym osobnym istnieniem, a jednocześnie wewnętrznym istnieniem, i to ta wewnętrzna natura objawia nam prawdę o nas, znajdujemy wewnętrzne życie, które jest życiem prawdziwym - tam cierpienie jest cierpieniem, tam radość jest radością, chaos jest chaosem, a światłość jest światłością. W świecie iluzji cierpienie nie jest widoczne jako cierpienie, wszystko ma pozmieniane priorytety, wszystko jest inne. Dlatego pomijając czas i przestrzeń, w teraźniejszości spotykamy Chrystusa, poza iluzją i złudzeniem, poza wyobraźnią spotykamy prawdziwego Chrystusa i doświadczamy prawdy o sobie. Dzisiejszy świat nie do końca ją chce przyjąć, ten rozumowy, ale wewnętrzny nieustannie jej oczekuje.


Link do nagrania wykładu - 15-19.09.2021r.
Link do wideo na YouTube - 15-19.09.2021r.

Praposłuszeństwo; cnota posłuszeństwa Bogu

"Ale wy jesteście rodzajem wybranym, królewskiem kapłaństwem, narodem świętym, ludem, który sobie Bóg za własny poczyta, abyście przepowiedali cnoty tego, który z ciemności was wezwał ku dziwnej światłości swojej." (Biblia Brzeska, 1P 2:9)
Bóg naprawdę istnieje, jest żywy i istniejący. Ci, którzy naprawdę wierzą, że nie mają grzechu z powodu Boga, łączą się z Bogiem przez posłuszeństwo, które się objawia potęgą wiary w nich, i wtedy Duch Boży w nich działa. Bóg jest czysty i doskonały, nie ma w Nim żadnego podstępu, nie ma w Nim zła, nie myśli jak człowiek, jeśli Bóg myśli o dobru, to dobro jest szlachetne, jeśli myśli o celu, ten cel jest prosty i szlachetny. Dlatego Bóg w nas istnieje szlachetną czystą myślą, szlachetną doskonałością, a posłuszeństwo Bogu objawia się cnotami. Cnoty to szlachetna postawa doskonałości, nieskalana, jest to czyste szlachetne postępowanie nie znające złego, proste oddanie. Cnoty występują na tej Ziemi tylko i wyłącznie przez naśladowanie doskonałe Chrystusa, bo Chrystus jest dawcą cnót. Chrystus daje to co niewidzialne, i czerpiemy z wiary, która jest niewidzialna, a staje się w naszym postępowaniu objawiona cnotami, które nas ożywiają i innych ożywiają. Człowiek zapomniał o tym, że jest stworzony dla nieśmiertelności i zapomniał także, że został stworzony na wzór i podobieństwo Boga, gdzie Bóg jest wszędzie i w każdej rzeczy. Człowiek także, tylko że człowiek mimo że jest w każdym miejscu, ograniczył się tylko do tego jednego ciała, w którym się osaczył i boi się je zostawić, bo myśli że jak je zostawi to umrze. Myśli jak ciało, bo on temu ciału daje tożsamość, i nie wie, że to są myśli ciała, myśli że to są myśli duszy. Nasze spotkania coraz bardziej otwierają tajemnicę prawdziwego dzieła człowieka, które było zasłonięte przez tysiące lat. Sprowadzono człowieka do natury bezsilności, mimo że został stworzony panującym. Bóg mówi przecież do człowieka: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi» (Rdz 1:28). Jezus Chrystus przyniósł życie prawdziwe, a człowiek w dalszym ciągu uważa, że jest bezsilnym, ponieważ nie może tego życia wziąć i otrzymać, mimo że jest. Oczywiście że może! Tylko nie może go wziąć tak jak chce, tylko tak jak zostało mu dane. Bóg stworzył człowieka dla panowania mocą Bożą, - Ef 6:10: "W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą" - ale aby to uczynił, musi być w jedności z Bogiem. Ale człowiek swoje życie widzi gdzie indziej, widzi w wypełnianiu swojej woli. Ale to nie jest życie! Bóg chce, abyśmy byli oddani, ufni, i dlatego dał nam posłuszeństwo, abyśmy przez posłuszeństwo byli gorliwi w cnotach i mieli udział w Jego doskonałości, w Jego prawdzie, i byli panami na tej Ziemi wedle Jego chwały, aby zarządzać doskonałością wedle Jego Imienia, chwały i prawdy. Człowiek jest zdolny do najwyższych poświęceń, do życia duchowego wiecznego, jest zdolny, ponieważ gdyby nie był zdolny, Bóg by od niego tego nie żądał. Bóg żądając od człowieka tych wszystkich rzeczy, uznaje i ukazuje, że jest zdolny. Bóg Ojciec daje wszystkim ludziom przykazania, 1300 lat przed Chrystusem, w owym czasie, kiedy ludzie nie są w stanie być zdolni wierzyć Bogu, nie są zdolni do oglądania Boga ani do właściwego Jego wołania, ale są zdolni przez posłuszeństwo przestrzegać Dziesięcioro Przykazań. To posłuszeństwo przez 1300 lat, było potrzebne aby stało się naturą behawioralną, naturą wewnętrzną, naturą tak głęboko istniejącą, że istnienie w posłuszeństwie jest już naturą człowieka i się nad tym nie zastanawia, jest posłuszny, bo jest to dla niego korzystne. I kiedy przychodzi Jezus Chrystus, ludzie którzy są posłuszni, w dalszym ciągu wierzą Bogu, jak wierzyli wcześniej przez posłuszeństwo, i z powodu posłuszeństwa - przyjmują Chrystusa. Nie muszą tego rozumieć, ale czerpią z tego co On daje przez wiarę. Tam człowiek rozumiał jak powstrzymać się od łamania Dziesięciorga Przykazań, tutaj natomiast nie rozumie jak przyjąć wiarę, jak przyjąć Ducha Ożywiającego, jak przyjąć tajemnicę, której nie widzi, nie dotyka, nie pojmuje. Ale staje się uczestnikiem tej tajemnicy przez posłuszeństwo, które wykształcił w sobie, które w nim już istnieje, bo uwierzył Bogu. I nie pyta się dlaczego, bo Bóg już ujawnił swoje tajemnice i dokładnie ukazał kim jest, i gdy człowiek przez posłuszeństwo przyjmuje Chrystusa, Chrystus w nim objawia tajemnice, które stają się jego życiem.
Pnp 7:7-14: "O, jak piękna jesteś i pełna wdzięku, miłości najrozkoszniejsza. Twoja postać jest podobna do palmy, a piersi do jej owoców. Powiedziałem sobie: Wejdę na palmę i obejmę jej koronę. Piersi twe niech będą dla mnie jak winne grona, a zapach oddechu - jak woń jabłek! Twoje usta upajają mnie niby wyborne wino... …które oczywiście płynie dla mego ukochanego, zwilżając mu wargi i zęby. Ja jestem mego ukochanego i do mnie się zwraca jego pożądanie. Chodź, mój ukochany, wyjdźmy w pola, nocujmy po wioskach! Wyjdziemy rankiem do winnic, zobaczymy, czy winorośl wypuściła pąki, czy się rozwinęły kwiaty winnego krzewu, czy zakwitły granatowce. Tam cię obdaruję moim kochaniem. Mandragory wydały swą woń! U naszych drzwi są wszelkie wyborne owoce, świeże i zeszłoroczne; przechowuję je dla ciebie, mój ukochany."


Link do nagrania wykładu - 10.09.2021r.
Link do wideo na YouTube - 10.09.2021r.

"Nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła" Ap.19.7

Ap 19:5-8: "I wyszedł głos od tronu, mówiący: «Chwalcie Boga naszego, wszyscy Jego słudzy, którzy się Go boicie, mali i wielcy!» I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu i jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów, które mówiły: «Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła, i dano jej oblec bisior lśniący i czysty» - bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych."
Siła wewnętrznego człowieka wzrasta przez cnoty, cnoty są jego siłą. Łaska, chwała i cnota, jest wyższa niż prawo ziemskie, wyższa niż grzech. Więc ten, który się kieruje chwałą, cnotą, posłuszeństwem Bogu, przyjmowaniem łaski - przyjmuje wyższe Prawo od prawa, które jest prawem grzechu; a wyższe Prawo znosi prawo niższe. Cnoty występują tylko w człowieku wewnętrznym, one tam znajdują właściwe miejsce swojego istnienia. Ta istota wewnętrzna, piękna córka ziemska - która dzisiaj jest traktowana jako nieposłuszna podświadomość - ona jest tą, która została nam dana, jako dopełnienie pełnej naszej prawdy; gdy jednoczymy się z nią, to jej Pełnia i jej prawda umieszczona w niej, staje się naszą prawdą. Są cnoty, ale ludzie tych cnót nie chcą poszukiwać, mają w sobie Chrystusa, mają w sobie wiarę, miłość, łaskę, pokój i nadzieję, bo sam Chrystus ją przyniósł do człowieka, ale człowiek nie chce postępować w taki sposób i szuka własnych dróg. Jest to dziesięć panien - pięć panien roztropnych jest to wiara, miłość, łaska, pokój i nadzieja; i pięć panien nieroztropnych - poznanie, miłosierdzie, mądrość, posłuszeństwo, cierpliwość. Pięć trwa w Bogu. A tamte nie chcą tam wcale iść, mimo że znają drogę; a nie tylko ją znają, ale ją także zwalczają przez złą, niewłaściwą postawę. Ten świat kieruje się trzema możnymi olbrzymami, to Nefilim są olbrzymami z pierwszego świata, i te olbrzymy mają wpływ na ludzi, wpływając na nich niedbałością, niewiedzą i niepamięcią. "A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem." (J 14:26). Człowiek musi wiedzieć kim jest - że jest istotą Boską, że jest istotą duchową, że jest synem Bożym. To, że jest synem Bożym zaświadcza o duchowej naturze przemienienia przez Chrystusa. Bóg Ojciec w Chrystusie Panu stworzył nasze mieszkania święte. Tylko w Nim one mogły zostać stworzone, bo to jest jedyne miejsce, gdzie te święte mieszkania mogą być świętymi, bo są w Chrystusie. Zostaliśmy nabyci, i gdy człowiek nie przyjmuje świętego mieszkania, podobny jest do tych, którzy je porzucili - jest buntownikiem - „synem buntu”, którego celem jest stanięcie razem z upadłymi aniołami pod sąd na końcu świata. "Aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia" (Jud 1:6). Dzisiejsi ludzie także porzucają swoje mieszkania, nie chcą przyjąć mieszkań, które są już im dane. A Chrystus mówi: zostaliście nabyci za wielką cenę, chwalcie więc Boga w waszym ciele (1Kor 6:20). A w waszym ciele chwali się Boga przez cnoty. Nie zrozumie cnót ten, który nie wybrał drogi prawdy, nie wybrał drogi świętości, i nie będzie widział w nich swojego umocnienia i swojego fundamentu, nie będzie widział w nich swojego życia, nie będzie widział swojego postępowania, ponieważ dla niego będą niczym, tylko zrujnowaniem swojego dzisiejszego istnienia. Cnoty są naturą, ciałem, żywotem Synów Bożych. Oni nie są już ludzką naturą. Żywot Boski jest nieśmiertelny, i gdy zginie żywot śmiertelny, to ten który w cnocie pozostaje żyć będzie, bo nie uległ zagładzie razem z życiem nieprawym. "Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale." (Kol 3:3-4). Bóg stworzył w Jezusie Chrystusie nowe Ciało dla nas. Świat nie przyjmuje tego Ciała, nie ma nic, co by było dobre, co by mogło to Ciało przyjąć. Jedynym miejscem, które to Ciało może przyjąć, jest sam Chrystus Pan, który jest obecnością światłości Nieba, w którym jest siedem glorii, gdzie cnoty wszystkie osiągnęły chwałę, gdzie Pełnia w Nim jest, gdzie jest Niebem na Ziemi. Jedynie Chrystus jest drogą, prawdą, życiem, doskonałością, gdzie to Ciało może być i jest stworzone, i jest dla tego świata. Jedynym miejscem jest Chrystus, czyli doskonałość Nieba przez Syna Bożego objawiona na Ziemi, gdzie utrzymuje On Niebo na Ziemi, jest „pełnym mocy Synem Bożym” (Rz 1:4). My też jesteśmy odkupieni przez Chrystusa Pana, który został przysłany przez Boga Ojca, abyśmy się stali pełnymi mocy Synami Bożymi. Syn Boży jest stanem wynikającym z obecności cnót, które się objawiają gloriami. Glorie są aktywnym stanem, gdzie cnoty są w pełni obecne i jaśniejące - i to są glorie, kręgi światła, które są potężną mocą, której ciemność nie obejmuje. Przechodzimy na właściwą stronę życia, na stronę życia prawdziwej natury człowieka światłości, bo człowiek światłości jest to człowiek, którego cnoty, cnoty Boże są jego pokarmem, jego życiem, jego ciałem, jego naturą postępowania, jego codziennością, jego żywotem; a glorie są światłością jego żywota, to sam Bóg gloriami w nim jaśnieje, czyli kręgami światła, czyli siedmioma niebami, które emanują w człowieku i są przeznaczone dla człowieka, aby nad nimi panował, mieszkał w Niebie a panował nad Ziemią.


Link do nagrania wykładu - 04.09.2021r.
Link do wideo na YouTube - 04.09.2021r.

"Jeśli kto miłuje sprawiedliwość - jej to dziełem są cnoty" (Mąd 8:7)

"Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa." (2P 1:4-8)
Bóg nie ustaje w działaniu w sercu człowieka, nieustannie Chrystus działa, nieustannie Chrystus Pan woła „Abba Ojcze” i człowiek nieustannie jest porywany do chwały Bożej. Chrystus Pan przenosi nas do innego świata; pochodzi z innego świata i jest Duchem z innego świata. Jeśli człowiek uznaje, że dobro wystarczy, aby stać się wieczną istotą, to jest to nieprawda, ponieważ nie wystarczy być dobrym, trzeba być przemienionym przez Żywego Ducha. Samo dobro nie jest w stanie uczynić człowieka duchową istotą, to musi uczynić wyższa siła. Chrystus Pan, który objawia dobro świata pozaziemskiego, dopiero kształtuje dobro tego świata. Bo dobro tego świata powstało na zasadzie drzewa poznania dobrego i złego - czyli jest lucyferyczne, nie jest rzeczywistym dobrem, a jest wmawiane człowiekowi, że jest ono dobrem. Ale dobro jest bezwzględną prawdą Boga, bezwzględnym dobrem Boga, dobro pochodzi tylko od Niego, to co stworzył było bardzo dobre. Dzisiejszy człowiek tego nie uznaje za bardzo dobre, dlatego że musiałby się stać istotą duchową, żeby z tego korzystać; a za bardzo tego nie chce i nie wie co dla niego jest dobre, ponieważ trzyma się ciemności. To jest wybór człowieka. Jeśli wybiera światłość - jest w światłości i ciemność go nie ogarnia, przechodzi do świata Nieba i jest w Niebie; jest oddzielony od ciemności, bo wybrał wewnętrzną światłość, wybrał prawdziwe życie. Czyli przeniósł się ze stanu podległego do nadrzędnego, i postrzega świat, tak jak on jest zbudowany; nie postrzega przez iluzję, złudzenie i ułudę, ale postrzega go całkowicie duchowym światem. I ciało przestało reagować już na świat materialny, ale już całkowicie jest pod wpływem duchowego wewnętrznego stanu. Materia nie utrzymuje już takiego człowieka, jest przez światło zbudowany, ze światła, i jest światłością. Może mieć formę materialną, ale materialnym nie być. Bóg przysłał Syna swojego, aby w akcie Miłości darować nam wolność i dać nam życie wieczne. Dla ludzi jest to trudne do pojęcia dlatego, że ludzie nie mają w sobie czystej Miłości, ale mają też zawiść diabła. I dlatego nie są w stanie pojąć jak Bóg może to uczynić bezpłatnie, po prostu z wielkiego Miłosierdzia, dlatego że szatan jest obliczony i zawsze gdzieś ukrywa w jakiś działaniach swój zysk. Ale w Bogu nie ma nienawiści, czyni to z powodu prawdziwej Miłości i nie robi tego z zysku. "My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował." (1J 4:19). Dlatego, kiedy człowiek zacznie to pojmować, to zacznie odczuwać jakby czysty wiatr przez niego płynący, czyniący go lekkim i unoszącym się w mocy Bożej, bo nie ma w nim nic co by stawiało opór Bogu.
Establishment nieustannie temu przeciwdziała; z tego powodu, że stał się autorytetem, ten autorytet wykorzystuje do tego, aby pod pozorem prawdy przemycać kłamstwo o beznadziejności człowieka, słabości, i wielkości diabła na tym świecie, że on wszystko może robić, wszędzie działa i się nikt przed nim nie ukryje. Stwarza sytuację zasiewania słabości w człowieku, niszcząc w ten sposób wiarę w Boga, aby człowiek przeciwdziałał działaniu Bożemu w sobie, aby nie wzleciał mocą Bożą, gdzie zacznie słuchać głosu Chrystusowego, który go kieruje ku prawdzie i który wyzwala w nim cnoty chwały, cnoty prawdy. 2P 1:4 "Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę" - aby wiara wasza stała się osadzona w tym świecie i zaczęła jawić się w postępowaniu. Postępowanie są to cnoty, jest to człowiek, który zachowuje w sobie cnoty wyższej wartości. "Do wiary" - czyli do tego, że jesteście połączeni z naturą prawdy, której ani rozum nie pojmuje, ani wasz umysł nie dosięga, a wedle której się kierujecie; jest to wiara. Gdy uwierzyliście, niech ona nie tylko będzie wiarą, która gdzieś istnieje w waszym zamyśle, ale niech to będzie postawa, czyli cnota. Niech wasza wiara, stanie się faktycznie objawiona w tym ciele, i cnota czyli wasza postawa w tym ciele, niech się odznacza poznawaniem Boga, i wyrazem cnoty niech będzie też powściągliwość, niech będzie to także cierpliwość, pobożność, przyjaźń braterska i miłość. Gdy będziecie mieli te cnoty w taki sposób wyrażone „w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.” Cnoty, o których rozmawiamy, jest to wprowadzenie w naturę cielesną postawy, która już w Chrystusie objawiła się pełnymi cnotami, pełną cnotą Jego doskonałości, która wyraziła się w wypełnieniu woli Bożej, czyli przez posłuszeństwo całkowite. Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, jest Bogiem, a staje się Pełnią kiedy zmartwychwstaje. Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, aby przywrócić człowiekowi nieśmiertelność i żeby świat, który nie został jeszcze wyzwolony, aby został wyzwolony; bo zostało to przerwane przez nieposłuszeństwo upadłych aniołów - ówczesnych synów Bożych, i przez nieposłuszeństwo Lucyfera - ówczesnego cheruba. Czyli tamto dzieło nie zostało zakończone, ani nie zostało też usunięte, ponieważ w dalszym ciągu oczekują duchy nieposłuszne na wolność, na ocalenie przez Synów Bożych, którzy nie są po to, żeby li tylko ocalić tą, która została udręczona. Ale przywrócić jej wielkość, tak jak Chrystus przywrócił wielkość duszy, i żeby mogła ta piękna córka ziemska, razem zjednoczona z Synami Bożymi, którzy przyjmują całkowicie tajemnicę, którą tamci porzucili, aby wypełnili dzieło zadane Synom Bożym wespół z piękną córką ziemską, gdzie stają się całością istnienia.


Link do nagrania wykładu - 31.08.2021r.
Link do wideo na YouTube - 31.08.2021r.

"Postępujmy w światłości Pańskiej!" (Iz 2:5)

"Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości." (Łk 16:8)
O doskonałość człowieka zadbał sam Chrystus, wziął na siebie wszelki grzech człowieka i uczynił go doskonałym, aby mógł człowiek zjednoczyć się z Bogiem. I dlatego nasza postawa jest całkowicie tylko Bogu oddana. I nie oczekujemy na pozwolenie wiary w Chrystusa, i nie oczekujemy pozwolenia na to, aby wypełniać wolę Bożą, i żeby uwierzyć, że jesteśmy bez grzechu, i żeby to ciało wyrwać z grzechu przez pełną świadomość i przyjęcie żywego Boga do naszego życia, i być w pełni świadomymi Synami. Judasz Iskariota, zrobił to co zrobił, dlatego, że miał ludzkie myśli. Ludzkie myśli polegały na tym, że jeśli faryzeusze uznają odgórnie Chrystusa za Chrystusa i uznają, że jest Bogiem, to ogólnie cały świat może to przyjąć; jeśli nie uznają, to bez tego niestety Chrystus nie może być Królem ani Panem. Judasz Iskariota funkcjonował w taki sposób, że ktoś, kto jest ważny w tym świecie i trzyma władzę w tym świecie, musi to zatwierdzić, potwierdzić i ustanowić. Ale Chrystus jest Chrystusem, dlatego że Bóg Go posłał, dlatego że jest Synem Bożym, dlatego że mocą Ducha Świętego przyodział ciało z Marii Dziewicy i stał się człowiekiem, nie dlatego że ktoś na tym świecie zechciał uznać to za prawdę. Jednak pokutuje to w dzisiejszym świecie - ludzie mogą wiedzieć o wielu sprawach, ale jeśli tego establishment nie potwierdzi, to po pewnym czasie ludzie o tym zapominają i nawet już za tym nie dążą i tego nie drążą; jeśli establishment coś potwierdzi, nawet jeśli coś jest nieprawdziwego, to ludzie później po pewnym czasie już mówią, że to jest rzeczywistość i to jest prawdziwe. Czyli potrzebują autorytetu, który potwierdza daną sytuację, aby ta sytuacja zaistniała w ich świadomości i w rzeczywistości ich postępowania. A Synowie Boży to są ci, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, zjednoczyli się z Bogiem przez moc Chrystusa, która w nich działa z całą mocą, jak powiedział św. Paweł: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. (Ga 2:20). Kto wierzy w Chrystusa - wierzy w Jego moc, w Jego dzieło, siłę sprawczą i tajemnicę, która się na człowieku objawiła, czyli że Chrystus jest Synem Bożym, posłany przez Ojca, dla wydobycia naszej duszy z grzechu, jesteśmy bezgrzeszną istotą, czystą i doskonałą w duszy swojej - to jest wierzyć w Chrystusa, który jest stróżem naszych dusz, i który nieustannie nas wznosi do doskonałości Bożej, i posadzi po prawicy Ojca (Ef 2:6). Wierzyć w Chrystusa to wierzyć w całą tajemnicę Odkupienia, tą w którą wierzyli Apostołowie, którzy z Chrystusem przebywali w wieczerniku, napełnieni Duchem Świętym, gdzie nie było już Judasza Iskarioty. Wszystko, co Chrystus uczynił, uczynił dla pierwszego świata; zaraz po Odkupieniu, wyzwoleniu człowieka, swoją li tylko mocą zstąpił do głębin - poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu (1P 3:19). Codziennie, nieustannie, nasze życie musi być życiem pozaziemskim, musimy mieć świadomość nie cielesną, ale świadomość duszy, a w naszej duszy jest jasność, czystość, doskonałość, i gdy jesteśmy świadomie zjednoczeni z duszą przenika nas prawda, światłość, moc, łaska, i nie zatrzymają nas żadne graniczne stany psychiczne, które doprowadzają człowieka do stanów różnych zapaści, depresji, rozdarcia, nie ma takiej rzeczy, jesteśmy wypełnieni światłością i mamy moc pokonywać wszelkie granice, bo sam Bóg je pokonuje. Jezus Chrystus mówi bardzo wyraźnie: Moje Królestwo nie pochodzi z tego świata, Moje Królestwo jest spoza tego świata. Wierząc Bogu, nasza dusza już jest zjednoczona z mocą nie z tego świata, w innym świecie, będąc pełną mocą działania w tym świecie, i pozostając w pełnej jedności w Bogu, gdzie jesteśmy całkowicie świadomi codziennego postępowania i relacji czystej Miłości z Bogiem. Jesteśmy Synami, którzy w tym ciele całkowicie objawiają tajemnice doskonałej mocy i doskonałości duszy naszej, Boga Ojca, która jest przeznaczona dla tego ciała, aby ono także oglądało chwałę Bożą; i nie tylko z tego powodu, ale ten powód jest pierwszy, ale następny jest wyrwać człowieka z upadku pierwszego i dokończyć, rozpocząć dzieło, które dla tamtego człowieka zostało nakazane, a zostało przerwane przez nieposłuszeństwo. I dlatego tylko posłuszeństwo Synów Bożych rozpoczyna dzieło pierwszego świata, które zostało przerwane przez upadek ówczesnych synów Bożych i nienawiść do Boga Lucyfera czyli cheruba, który zapragnął własnej chwały, aby jemu tylko pokłon oddawano.
Ap 2:4-5 "Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!"
Pierwotna miłość w nas nieustannie nas woła, a przywrócił jej głos całkowicie w nas Chrystus, gdzie ona nieustannie woła Abba Ojcze, gdzie w naszym imieniu woła do Boga, a my musimy zdążać i stawać się doskonałymi, ponieważ jesteśmy winni Bogu odpowiedzi, nie dlatego, że ktoś nam nakazuje i ktoś nam pozwala czy nie pozwala, ale powołanie nas jest osobiste, dla każdego osobiście. Posłuszeństwo polega na tym, że nie możemy pytać się tego świata, czy Bóg istnieje i pytać się tego, który jakoby trzyma władzę - czy możemy uwierzyć. Ponieważ Chrystus Pan złożył ofiarę za nas, za każdego z osobna, i to jest nasza decyzja, i to jest nasz wybór; bez naszego wyboru, nikt nie może za nas jego dokonać. My jako świadoma dusza, która ma swoje życie z Chrystusa, jesteśmy nadrzędną władzą i mocą nad ciałem, ale także nad upadłymi aniołami i Lucyferem, z mocy Chrystusa, który w nas mieszka, z mocy Boga, z mocy synostwa Bożego. Mówię o strasznym lęku tego świata przed tym, że Synowie Boży mogą wszystko uczynić, a ten świat nie może się temu przeciwstawić; widzi zagładę, która przychodzi dla ciemności, która nie może się przeciwstawić światłości, a ona wynika ze świadomego przyjęcia Boga i uznania Boga naszą prawdziwą naturą życia.


Link do nagrania wykładu - 27.08.2021r.
Link do wideo na YouTube - 27.08.2021r.

"Twoimi jesteśmy, skoro uznajemy moc Twoją" Mdr 15:2

Człowiek nie żyje dla siebie, człowiek żyje dla Boga, i żyje dla uratowania istoty wewnętrznej, gdzie jednocząc się z nią objawia swoje życie wieczne przez wypełnienie dzieła Pańskiego. Człowiek ma życie wewnętrzne tylko dlatego, że Bóg to życie daje. To życie nie jest wyłączną naturą człowieka, ono jest związane z obecnością Boga; i gdy zerwie łączność z Bogiem tak dalece, że ustanie w nim Miłość, wtedy spłonie wewnętrznie. Tak jak Bóg spalił wnętrze Lucyfera i spalił wnętrze upadłych aniołów, i przestała istnieć Boska natura w tych istotach, ponieważ oddalili się od Boga tak daleko, że zerwali łączność z Miłością, i ustanie w nich Miłości spowodowało uśmiercenie czyli spłonięcie, spalenie wewnętrznego życia. Bóg stworzył w naturze materialnej duchową naturę, którą ma każda istota i każdy człowiek. Tą naturę duchową możemy odnaleźć tylko przez samo życie Boga, nie można jej znaleźć dlatego, że chcemy ją znaleźć, ale możemy ją znaleźć tylko dlatego, że szukamy Boga. Im bardziej szukamy Boga, tym bardziej Bóg w nas istnieje i tym silniej rozszerza się w nas, aż sięga do głębin najgłębszych w naturze wewnętrznej. Istnieje piękna córka ziemska i świat pierwszy, który istnieje w dalszym ciągu w grzechu. Istnieje świat odkupiony przez Chrystusa, który już nie istnieje w grzechu, bo sam Chrystus jest mocą życia człowieka. I ten pierwszy świat i dzisiejszy świat, one w dzisiejszym świecie establishmentu duchownego zostały wymieszane jako jeden świat. Czyli występuje sytuacja jednoczesnej grzeszności i bezgrzeszności, i nieustannie wołania do Chrystusa: wylej Krwi jeszcze więcej, bo my jesteśmy grzesznikami, i żebyś wylewał Ją nieustannie, abyśmy byli czystymi. Ale Jezus Chrystus jest Synem Bożym, Barankiem Żywym, który złożył ofiarę ze swojego życia i Jego Krew raz została wylana i więcej się tego nie czyni, raz wszedł do Przybytku Świętego i nigdy stamtąd już nie wyszedł, bo został tam Kapłanem wiecznym, wiecznie trwającym, i oczyszczenie nasze trwa. "Istnieje światłość w człowieku światłości - on oświetla cały świat. Gdy nie oświetla, jest ciemność" - co oznacza, że człowiek światłości wewnątrz jest nieożywiony i dlatego jest powiedziane: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus (Ef 5:14). Więc głównym elementem życia człowieka jest powstanie z martwych przez uznanie Chrystusa. Prostota jest tu największą naturą. Człowiek - istota duchowa odkupiona a jednocześnie i grzeszna, tak samo istota myśli mądrych i myśli przewrotnych. Myśli mądre muszą zapanować nad myślami przewrotnymi, i świadomość Odkupienia musi zaistnieć nad błędem, nad zbłądzeniem czyli grzechem. Istnieje to na dwóch planach - jednocześnie duchowy plan i ziemski plan. Wiara, mocą Ducha Świętego, usuwa ducha człowieka, który jest przewrotny w jego umyśle, w jego rozumie, w jego komórkach ciała, w jego potrzebach, w jego emocjach. I gdy działa Duch Boży, ciało zaczyna postępować w sposób doskonały wedle Ducha Bożego, czyli zaczyna ciało objawiać doskonałą naturę swojego istnienia, która jest zapisana w ciele głęboko i która w ciele jest prawdziwa. Jest to dążenie ku czystości doskonałej natury wewnętrznej, którą sam Duch Boży odnajduje, człowiek nie może. „Bo zanim Chłopiec będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro” (Iz 7:16) - chodzi tutaj o Jezusa Chrystusa, o uczenie się poznawania dobra i zła. Jezus Chrystus przez doskonałą prawdę pokonuje wpływy cielesne, od których nie został uwolniony, ale został im poddany, aby w tym ciele wyrazić przeciwstawienie się złu dla całej ludzkości. Czyli jak przez jednego człowieka grzech przyszedł na świat, tak przez Jednego człowieka zło zostało ze świata wyrzucone. Jezus Chrystus odkupił człowieka, aby powstali Synowie Boży, którzy mają wypełnić dzieło. Świadomość synów Bożych jest to historia teraźniejsza, obecna, historia prawdy, czyli obecności świadomości nieba, świadomości współistnienia niebiańskiego; gdzie będąc świadomym Bożej tajemnicy, Bożej obecności, ona odzwierciedla się w głębinach naszych, w głębinach pięknej córki ziemskiej, która staje się uczestnikiem naszej tajemnicy jako wspólne istnienie razem. I gdy nasza postawa jest doskonała, to strumień światłości jest na tyle głęboki i mocny, na tyle dążący do głębin, że dotyka tajemnicę wnętrza pięknej córki ziemskiej, tej istoty wewnętrznej nazywanej żoną Boga, o której Bóg przedstawia w Księdze Izajasza rozdz. 54. Ta wewnętrzna istota, która w nas istnieje, za którą jesteśmy odpowiedzialni, ona powstaje dlatego, że my stajemy się tymi, których Bóg powołał do życia dla jej ocalenia. I gdy stajemy się w pełni wierzącymi, w pełni żyjemy życiem Tego, który jest Życiem z Życia dla Życia, patrzymy oczami Jego, na ludzi pełnych Życia Jego, z Jego Życia, jaśniejącymi chwałą Jego Życia dla Życia, Życia które jest ogniem każdego Życia, płomieniem każdego Życia. Dlatego mając świadomość synostwa Bożego i mając świadomość obecności Bożej, ta świadomość, która tam w niebiosach staje się obecnością dostąpienia tajemnicy i chwały niebieskiej, ona objawia się jako świadomość w głębinach pięknej córki ziemskiej; w której tam, gdy człowiek jest w znoju, jest świadomość tego, że ciało jest jej miejscem życia. Ale gdy dotyka ją świadomość Syna Bożego, który ma właśnie głowę zanurzoną w błękicie, jak to w Psalmie ostatnim jest napisane - "STOJĘ Z GŁOWĄ ZANURZONĄ W BŁĘKICIE NIEBA" - ukazuje tą tajemnicę z głową zanurzoną w chwale Bożej, a stopami staje się omfalosem stojącym na cokole świata, gdzie korzenie zapuszcza w Ziemię, aby Ziemia życie odrodziła, bo jak solą się staje; i Ziemia staje się odnowiona w chwale i doskonałości, jaśniejąc tym blaskiem początku.

Link do nagrania wykładu - 21.08.2021r.
Link do wideo na YouTube - 21.08.2021r.

"Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca." (J 14:9)

Synowie Boży powstają z żywego Ducha Bożego, z żywego Chrystusa, mają pełną świadomość swojego istnienia; i gdy mówią - jestem świadectwem istnienia Boga - to wiedzą co mówią, bo mówią prawdę. Ale ludzie tego świata by powiedzieli w ten sposób: co za heretyk, zapewnia nas, że Bóg istnieje, przez siebie samego; kim on jest, żeby takie rzeczy mówił? Jezus Chrystus, gdy wjeżdża do Jerozolimy, mówi: kto patrzy na Mnie, widzi i Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy Jednym, Ja z Ojca powstałem. Zabijają Go, bo nienawidzą Boga, nie chcą patrzeć na świadectwo Boga, bo świadectwo Boga ukazuje im, że są kłamcami i szukają tylko własnej chwały i władzy i bogactwa, i nic więcej. Więc zabijają Syna, bo Syn zaświadcza o tym, że Bóg istnieje, bo gdyby nie istniał, Syn by nie istniał, ale Syn istnieje, bo Bóg istnieje.
J 12:45 "A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał."
J 10:30 "Ja i Ojciec jedno jesteśmy.”

Ta Ewangelia sięga już do niebiańskiego życia, sięga już do niebiańskiej postawy, do niebiańskiej chwały, i rozumienia. Oznacza to, że człowiek w Chrystusie narodzony w Bogu z Boga, w nowym Ciele, gdy istnieje, swoim istnieniem zaświadcza o istnieniu Boga, przez swoje istnienie zaświadcza o życiu Ojca. Jezus Chrystus mówi: tylko Syn zna Ojca, tylko Syn widzi Ojca, nikt inny Ojca nie zna. Ten stan, który się w Synu Bożym pojawia, to jest to stan świadomości niebiańskiego istnienia, czyli świadomość oddzielnego istnienia od ciała; żyje w ciele, ale jest to stan oddzielnego istnienia. Syn Boży jest światłością nad ciałem, co powoduje, że to ciało nie ma swojej tożsamości, tożsamość jest w Synu. Ludzie boją się życia w Chrystusie i boją się głębokiego prawdziwego wzrostu duchowego i przyjęcia prawdziwego Boga dlatego, że boją się, że dusza w pełni uzyska nowe miejsce istnienia czyli Chrystusa, i nie będzie już istniała w starym ciele; ciele - w sensie nie fizycznym ciele, ale ciele, które zostało uśmiercone w ciele Jezusa Chrystusa przybitym do Krzyża - Rz.6.6 - czyli dawne miejsce przebywania duszy, czyli miejsce, z którym człowiek żyjąc, jest zintegrowany tak ściśle, że nie postrzega już, że to jest natura ciała i przestał myśleć duchową naturą swoją. Ale kiedy przestanie myśleć jak ciało, w ogóle przestanie rozpatrywać tym systemem, stanie się duszą. A dusza przenika do nowego świata, bo tylko ona może tam przejść. Przez wiarę pojawi się w nowym ciele duchowym, a to ciało jest stworzone przez Boga i ma wszystko to, czego dusza potrzebuje. I w ten sposób następuje świadomość życia - jestem, żyję. Nie jest to trudne, bo to nie jest umiejętność, chociażby człowiek chciał to zrobić i miał wszystkie siły wszechświata, to i tak to nie będzie możliwe, bo nie jest to możliwe dla tego stanu; to dusza przenika do nowego stanu. I tak jak ciało niższe wpływało na duszę z powodu grzechu, tak Ciało wyższe wpływa na duszę, dając jej sens istnienia i przywracając tożsamość. I wtedy Człowiek Światłości, czyli Syn Boży mówi: jestem świadectwem Boga, zaświadczam, że Bóg istnieje; to że jestem, to że istnieję - świadczę że istnieje Ojciec, On jest moim omfalosem, On jest całą moją podstawą, całą moją tożsamością, zrodziłem się z Niego, i jestem Synem, i świadczę o tym, że On jest całym moim życiem, i nie mam innego postępowania, jak tylko postępowanie doskonałe płynące z Niego, jestem samą esencją i naturą Tego, który jest filarem mojego życia, podstawą mojego życia, nie myślę o Nim, On jest mną i ja jestem Nim. Każdy człowiek zna swojego ducha, i każdy człowiek jest w stanie powstrzymać swojego ducha od niewłaściwej postawy, czyli usunąć myśli przeciwne jemu samemu, człowiekowi, Bogu i prawdzie, i warownie, czyli zamiary, które tam się gdzieś budują - w ten sposób odnawia duchową naturę z Bogiem. Tylko, że człowiek nie chce tego robić, bo to dla niego jest ogromny wysiłek. Ten wysiłek, to jest wysiłek zrywający łączność z nieświadomością zbiorową, gdzie szatan tworzy spójność własnego języka podświadomego, gdzie wszyscy ludzie postępują zbiorowo w niewłaściwy sposób. Gdy człowiek natomiast uwierzy w porządek nadrzędny nad sobą, który sprowadził Bóg przez Chrystusa, przez Syna swojego, który możemy nazwać ten porządek jako - Bóg sam otoczył człowieka sobą samym, i jego majętność, i dba o wszelki jego wzrost - więc nie ma dostępu do niego żadne zło, bo sam Bóg jest warownią, sam Bóg stał się murami i potęgą nie do przebycia, i ten człowiek żyje w prawdzie, dlatego że dba o Ducha Bożego, który w nim nieustannie jest wzorem porządku jego ducha. To nie jest trudne, jest natomiast wrogiem porządku tego świata, i dlatego ludzie, którzy wybrali porządek tego świata, nie chcą Boga. Dlaczego człowiek poznając Ducha Bożego tak łatwo wraca do życia przeciętnego, do życia cielesnego? Dlatego, że ciało dla niego jest wszystkim, ciało dla niego jest miejscem życia, ciało dla niego jest jego istnieniem, jest miejscem jego istnienia, nie poznał jeszcze żywej duszy i nie poznał jeszcze prawdziwego Chrystusa i nie poznał swojego życia nowego w Chrystusie Panu i nie poznał jeszcze Ciała Boskiego. Człowiek może się wydostać z pod wpływu złego ducha tylko mocą Ducha Chrystusa, nie myślami: jestem wolny, nie mam grzechu, zostałem uwolniony. To musi uczynić żywy Duch Boga, który wyzwala naszego ducha. Bo kwestią wolności, nie jest samo zrozumienie, nie jest samo pojmowanie, nie jest samo uznanie. Jest działanie potężnej siły Bożej mogącej odmienić stan naszej duszy i naszego ducha. Żadną inną siłą nie jest możliwe. Więc miłość jest ścieżką, jest drogą, pradawna miłość, pierwsza miłość, jak to mówi list do Efezu (Ap 2:1-7) - pierwotna miłość, jest ścieżką niezniszczalną, zawsze prowadzącą do doskonałości i zawsze otwartą i zawsze dostępną; tylko niewielu ją wybiera, ponieważ niewielu tam jest po drodze.


Link do nagrania wykładu - 17.08.2021r.
Link do wideo na YouTube - 17.08.2021r.

Nowe psalmy Sierpień 2021

STOJĘ Z GŁOWĄ ZANURZONĄ W BŁĘKICIE NIEBA, NOGI JAWIĄ SIĘ FILARAMI NIEBA I STOPY OMFALOSU COKOŁEM ŚWIATA

"badajcie duchy, czy są z Boga" 1J 4:1

Jezus Chrystus przyszedł uwolnić wszystkich ludzi z grzechu i dusze, aby były wolne. Ciało jest grzeszne, ale dusza w tym ciele przebywając, musi zachować światłość Chrystusa i w ten sposób nie podlega złemu duchowi. W Chrystusie nie ma niepokoju, nie ma zła, nie ma ciemności. Chrystus jest światłością i prawdą, jest życiem. Chrystus nie zna zła, jedyne zło, które poznał, było na Ziemi, u ludzi, gdzie mówi o tym złu jawnie:(Mt 12.34) jak mam was znosić plemię żmijowe, jak długo jeszcze was będę musiał znosić, was ludzi, którzy jesteście takimi krnąbrnymi i przeciwko sobie wszystko czynicie? Łk 11:23 "Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza." Jezus Chrystus bardzo wyraźnie mówi, że Nie ma innej opcji - albo jest się z Chrystusem, albo przeciwko Chrystusowi. Nie ma jakiejś środkowej części. Ta środkowa część jest stworzona przez szatana, aby człowiek miał wrażenie, że istnieje jeszcze coś, co nie należy ani do szatana ani do Boga. Ale w dalszym ciągu należy do szatana, bo szatan stworzył przez iluzję świat, który szatanowi odpowiada i w taki sposób ludzie, którzy nie ufają Bogu, znajdują się w świecie szatańskim, myśląc że w nim nie są - kto nie jest w światłości, jest w ciemności, kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, kto ze Mną nie zbiera, ten rozprasza.
J 8:12 "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia."
Gdy odejdzie ciemność, objawi się światłość, bo ona w was jest, tylko jest zdławiona. I gdy nie będzie przeciwnika, światłość będzie się w was objawiała, Bóg będzie w was wzrastał, bo Chrystus jest mocą w was, który wszystko czyni, abyście wzrastali ku doskonałości, bo On waszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu. Prawda Boża nie jest do pojęcia przez rozum człowieka ani umysł człowieka, możemy tylko przyjąć ją przez wiarę. Wiara omija rozum i umysł i bezpośrednio łączy się z Chrystusem. Istnieją w człowieku dwie natury - natura głęboko podświadoma i natura świadoma. Natura świadoma to jest rozum nasz i umysł. Natura podświadoma to jest ta natura, na której ma się objawić w pełni tajemnica Boskiej interwencji, Boskiej mocy przez nasze posłuszeństwo. I wiara polega na tym, że z tej natury podświadomej wypływa prosto łączność z Niebem, z Chrystusem, omijając umysł i omijając rozum, czyli odrzucając całą naturę nadbudowaną przez dociekanie i zdążanie od punktu A do punktu B, jest ona porzucona; więc nie ma tutaj weryfikacji przez rozum i przez umysł, ale jak to powiedział św. Paweł w Ga 1:16 „aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi". Chodzi o wiarę, o prawdę, o miłość, bo dla wierzących jest to rozpoznawanie duchów.
"1J 4:1-3 "Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz przebywa na świecie."
Tutaj, w tym momencie, rozgrywa się walka o poznawanie duchów. Jest to walka o władzę demonów nad tym światem. Chcą one przez ludzi, którzy wątpią, panować nad światem i przeprowadzić atak na Niebo, zniszczyć człowieka i jego tożsamość. Musimy być świadomi naszego wyboru, w jakim duchu jesteśmy. Bo nie tylko my mamy rozpoznawać ducha, ale również musimy rozpoznać w jakim duchu my jesteśmy - że jeśli nie chcemy uwierzyć, że nasza dusza jest wolna, nie chcemy uwierzyć Chrystusowi, nie chcemy uwierzyć Bogu, nie chcemy uwierzyć, że nasza dusza jest wolna z powodu dzieła samego Boga przez Syna, aby wykonać dzieło na naszej duszy, i żeby dusza została uwolniona, bo sam Bóg uczynił to, co dla nas było niemożliwe, abyśmy mogli wykonać dzieło, które dla nas jest możliwe, abyśmy mogli wrócić do pierwotnej miłości i podjąć pierwsze czyny - jeśli nie chcemy w to uwierzyć, jesteśmy sami wrogami Boga Żywego, sami jesteśmy tymi, którzy są pod wpływem złych duchów, i którzy o tym nie wiedzą, ponieważ nie zgłębiają natury prawdy, aby o tym się dowiedzieć.
Ap 12:11 "A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci."
Błogosławieni są ci, którzy uwierzyli Chrystusowi i nie ulegli potrzebom ciała. Nie możemy niepokoić się, kiedy coś odchodzi, bo coś odchodzi po to, żeby inne przyszło - jest to naturalna zmiana duchowa. Jesteśmy w Chrystusie Panu, stajemy się istotą pierwotnej miłości, pierwotnym ogniem, duszą czystą, i nie podejmujemy już żadnej decyzji z powodu ciała - to są ci, którzy: nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci. Do śmierci natury tej złej. Dusza i ciało stanowi jedność (Rdz 3:16), ale musi powrócić do pierwszego miejsca, pierwotnej miłości (Ap 2:4 "Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.").
Ap 2:5 "Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!"
Jest to prawda, która sięga do tajemnicy natury wewnętrznej, bo sięga do waszej tożsamości wewnętrznej, o której nie można powiedzieć, trzeba ją poczuć. Uczucie właśnie jest główną tajemnicą i tą mocą, która sięga tam, gdzie każdy człowiek z osobna spotyka siebie i Chrystusa w izdebce - tam ta tajemnica się objawia, tam ona się dzieje.


Link do nagrania wykładu - 27.07.2021r.
Link do wideo na YouTube - 27.07.2021r.

"rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać." (J 16:22)

Łk 24:49 „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca.”
Będziecie bez grzechu, a kto uwierzy Chrystusowi, będzie przyobleczony mocą z wysoka. Chrystus jest wszystkim. „Ta, która znalazła pokój” (Pnp 8:10), to jest ta, która uwierzyła Miłości Chrystusa. Spojrzał na nią i uwierzyła Mu, że On mówi prawdę, że On naprawdę obdarowuje ją Miłością, że jest prawdomówny, że naprawdę jest ona radością Jego serca, że naprawdę znalazła w Jego sercu miejsce swojego życia. I porzuciła świat i przyoblekła się w Tego, który jest jej Miłością, bo świat to za mało. On jest dla niej światem, On jest dla niej wszystkim.
Pnp 8:10 "Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój."
Nie mówi ona o tym co ona rozumie i co ona widzi, tylko mówi o tym co Chrystus w niej ujrzał, objawił, i kim w oczach Jego jest ona. I ona nie zaprzecza, nie sprzecza się, ale uwierzyła Mu całkowicie, że jest tą właśnie. I stała się w udziale, płonąc ogniem Miłości. I dzień, który istniał, stał się nocą, aby z nią, w niej, stał się porankiem nowego życia.
2 P 1:19: "Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach."
Abyście uwierzyli Jego spojrzeniu i żeby Jego życie w was płonęło ogniem Jego, i żeby Jego ogień i wasz ogień płonęły jednym doskonałym ogniem Nieba, ogniem Miłości, ponieważ z pra-Miłości powstaliście. I abyście podjęli pierwsze czyny, ponieważ duch wasz jest żywy, i podejmuje pierwsze czyny, właściwe czyny.
Jr 31:34 "Odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał." Jr 31:33 "Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem."
Grzech na człowieka tak mocno chce wpływać i tak wpływa, że duch człowieka odczuwa ciemność grzechu, a właściwie jest pod wpływem ciemności grzechu. A tą ciemność grzechu odczuwa człowiek jako zmętnienie zmysłów, zakłócenie zmysłów. Zmysły nie funkcjonują właściwie, są oślepione; nie postrzegacie wtedy właściwie i nie możecie im ufać.
1 J 4:6: "My jesteśmy z Boga. Ten, który zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu."
Musicie być niezmiernie silni i mocni, czyli uporządkowani wewnętrznie, ponieważ poznawanie duchem jest inne niż poznawanie oczami. Poznawanie duchem danej rzeczy powoduje to, że ta rzecz chce człowieka zawładnąć, chce nim zawładnąć. I tylko wtedy, kiedy jesteście świadomi, i pełni Ducha Bożego, jesteście w pełni świadomi kim jesteście - to się nie uda, to jest niemożliwe. Ponieważ zachowujecie w sobie cały czas świadomość Boga przez wiarę, a tamta rzecz nie może was ogarnąć, ponieważ światłość, która was obejmuje, czyni was niedostępnymi; łaska umacnia się, łaska jest coraz większa, bo w Bogu trwa, i rozszerza się potęga i siła, która całkowicie tłumi i usuwa tą siłę złą.
1 J 4:4: "Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie."
Jr 31:3 "Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość."
Łaskawość Bóg zachował dla nas, bo ukochał nas odwieczną Miłością. A to jest odzwierciedlone w tej sytuacji, że Bóg Ojciec jedynego Syna swojego posłał, aby złożył ofiarę ze swojego życia za wszelkiego człowieka. I stał się grzechem, ponieważ grzech został skazany na ukrzyżowanie, grzech został skazany na śmierć. Jezus Chrystus niesie grzechy całego świata; nikt na świecie nie odczuwa Jego cierpienia, i od Niego cierpienia, ale wszyscy odczuwają obecność Boga w Nim. I życia nie utracił, natomiast grzech został całkowicie zniszczony. I kiedy zmuszamy każdą myśl złą do posłuszeństwa Chrystusowi, zmuszamy ją do posłuszeństwa zwracając się ku Bogu, wtedy ta myśl ginie. Ale ona nie ginie samodzielnie, ona ginie dlatego, że Bóg Ojciec ją, przez obecność swoją w nas, usuwa; przez światłość i dobroć w nas ginie myśl, która jest zła. To samo jest z warowniami i intencjami przeciwnymi Bogu, czyli budowaniem zamiarów złych względem drugiego człowieka, planowaniem zamiarów złych.
Kol 3:17 "I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego."
J 15:9 "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!"

Bóg posłał swojego Syna, aby przywrócić zdolność wypełnienia Prawa, zjednoczenia synów i córek w jednej naturze doskonałości, aby materia Boga mogła otrzymać. Bo po to została stworzona natura synów Bożych i pięknej córki ziemskiej, aby materia mogła zapłonąć ogniem przemiany, osiągnąć stan krytyczny Miłości, eksplodować chwałą Nieba i przemienić materię na wzór Nieba, aby to co na dole jaśniało mocą tego co na górze i objawiało chwałę Bożą. Iz 66:1: "«Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich". Duszo, płoń ogniem, pierwotnym ogniem płoń i pierwsze czyny podejmij.


Link do nagrania wykładu - 24.07.2021r.
Link do wideo na YouTube - 24.07.2021r.

"Z ogromną miłością cię przygarnę" (Iz.54.7)

Człowiek, który powstał z Miłości, nie zna innej natury jak tylko Miłość; kocha, bo innych czynów nie umie, nie zna, jak tylko czyny Miłości; nie ma innej tożsamości; ma naturę Miłości.
1Kor 13:4-8 "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje."
Miłość jest wieczna, my jesteśmy z Miłości powstałymi. Nasza postawa jest prosta. Dzisiaj rozumiemy tą sytuację i dostrzegamy coraz głębiej prostotę trwania w wierze, prostotę Boską, prostotę chwały Bożej. To o czym mówi Ewangelia nie jest trudne, dla człowieka Bożego jest to jasne i proste - powstał z Miłości, więc jest Miłością i żyje w taki sposób.
Rdz 1:27 "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę."
To znaczy bardzo wiele. Bóg stworzył człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył, czyli wszystko co Bóg ma, kim Bóg jest - umieścił w człowieku. Człowiek w sobie ma całą tajemnicę Boga. Kiedy człowiek pozna Boga i Bóg przeniknie jego serce, to nie da Bóg, złu, wyrwać człowieka. Sięgając do naszej tożsamości wewnętrznej, wiemy o tym, że Bóg tylko czeka, abyśmy Go wybrali. W człowieku toczy się walka, czy wybrać swoją złą naturę - hardą, twardą, agresywną, okropną, zwierzęcą; czy Boską naturę? Ludzie mają tendencje do myślenia ludzkiego. Ci, którzy myślą po ludzku, zawsze będą zdążać od grzechu od Zbawienia. Ci, którzy myślą w sposób Boży, duchowy, wiedzą o tym, że mają odnaleźć Miłość, i mają kochać Boga, a nie mają zdążać od grzechu do Odkupienia, dlatego, że to uczynił Chrystus, i ta droga ich nie dotyczy. Dotyczy ich droga MIŁOŚCI, której potrzebuje ta, która jest w głębokiej ciemności. Ona potrzebuje przyjścia Miłości, która ją wzniesie ku prawdziwej wysokości, do siódmego Nieba, gdzie wytryśnie z niej pełnia Słowa Żywego, prawdziwego Słowa, tam w siódmym Niebie, gdzie w Mieście na górze mieszka Niewiasta z synami światłości, narodem sprawiedliwym dochowującym wierności, który złożył nadzieję w Panu na wieki, bo On jest wiekuistą Skałą.
Jr 31:3 "Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość." Iz 54:8 "W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel."
Gdy mamy wiarę, możemy objawić uczynki wiary. Ale kiedy jej nie mamy, nie możemy. Wiara oznacza, że wybraliśmy Chrystusa i jesteśmy w miejscu Ducha Żywego, możemy zstąpić do głębin, pozostając w tamtym miejscu, objawić światłość Bożą w głębinach, a ona będzie jaśnieć, i ciemność jej nie obejmie. Światłość Nieba zaprowadzana w ciemnościach - to jest uczynek, to jest wiara, to są uczynki, które czynią wiarę żywą. W ciemnościach się światłość rozszerza, to znaczy, że człowiek dotarł do miejsca swojego życia, i objawia tutaj życie z tamtego miejsca, z miejsca na górze, aby to co na górze, objawiało także światłość na dole, i aby światłość ta, która jest na górze, już jaśniała na dole, aby to światło na dole, rozjaśniło całą naszą naturę cielesną, objawiając wierność Bogu. To są uczynki, czyniące wiarę żywą. Wiara żywa, to jest postawa ciała; bezgrzeszna i doskonała, ponieważ dostaliśmy bezgrzeszność Chrystusową, aby ta bezgrzeszność także się objawiła w naturze naszej cielesnej.
Iz 55:6 "Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!" Mt 11:28-30 "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie."
Chrystus mówi w ten sposób: Ja uwolniłem waszą duszę po to, abyście mogli uczynić to w głębinach, co Ja uczyniłem tutaj na widoku. Na widoku uczyniłem to, że złożyłem ofiarę ze Swojego życia, ale uwolniłem waszą duszę niewidzialną, wasze życie ocaliłem. I wy macie być na widoku ludźmi doskonałymi, aby uwolnić niewidzialną naturę wewnętrzną, która się objawi w was jako doskonała postawa niosąca w świat chwałę.
Rz 8:20-21 "Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych."


Link do nagrania wykładu - 20.07.2021r.
Link do wideo na YouTube - 20.07.2021r.

"Nikt tak święty jak Pan, prócz Ciebie nie ma nikogo, nikt taką Skałą jak Bóg nasz." (1Sm.2.2)

J 21:15: A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Człowiek musi mieć niezmiernie silną głęboką wiarę, aby wyjść z ciemności, która wydaje się nie mieć końca. Jedynie wiarą może zdążać ku Bogu, ufać Bogu. Św. Piotr wierząc Chrystusowi, wydostaje się tylko Jego Miłością z siebie samego, z własnych oskarżeń, z własnego ograniczenia i buntu przeciwko Bogu, który nie jest jego buntem, ale buntem rozumu, który jeszcze chce dominować, buntem umysłu, który jeszcze chce panować. Ap 2:4-5: "Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz." Ale wybiera Miłość i przedziera się przez ciemność, aby pozostać w światłości, zanurzyć się w światłości i stać się światłością. I jest światłością. I Chrystus mówi: Piotrze, uczynię cię Skałą, i zbuduję na tobie Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą. (Mt 16.18). Czym jest ten Kościół? To są ci, którzy uwierzyli jak św.Piotr. Ci, którzy wierzą, wam cześć! (1P 2.7). Dlatego, że św. Piotr mówi, że to jest prawdziwe zaparcie się samego siebie, prawdziwe uwierzenie Chrystusowi, to jest z miłości, z miłości pojawia się prawdziwa wiara, to z miłości wiara ma siłę, to miłość jest siłą wiary, to miłość jest siłą jej potęgi. Najpierw musimy miłować, bo Chrystus nas pierwszy umiłował, abyśmy mieli wiarę tak wielką, żeby stała się siłą pokonania samego siebie. To jest tożsamość człowieka, który pozbawia się samego siebie, przestaje myśleć, że gdzieś zdąża, coś pokonuje. On nie zdąża i nie pokonuje, on staje przed Chrystusem: tak Panie, Ty wiesz, że Ciebie kocham. Nasze spotkanie ukazuje prawdziwą tajemnicę zrodzenia, w słowach, które Jezus Chrystus kieruje do św. Piotra: Czy miłujesz Mnie? Człowiek, który jest odkupiony przez Chrystusa, nie jest człowiekiem, który ma rozmyślać o drodze od grzechu - do Chrystusa, od grzechu - do wolności od grzechu, od grzechu - do Odkupienia. Nie może być takiej sytuacji zdążania, ponieważ została całkowicie usunięta przeszłość, nie ma przeszłości; teraz jest całą rzeczywistością - dopiero teraz zacząłem istnieć, tamten człowiek został uśmiercony. Stary człowiek umarł, a nowy objawił się z miłości, i jego naturą nie jest to co było, tylko jest teraźniejszość. On idzie do prawdy, do światła, idzie do doskonałości, idzie do tożsamości swojej, idzie swoją tożsamość ukształtować - według obrazu Tego, który go stworzył (Kol 3.10). Jezus Chrystus pytając św. Piotra: Czy miłujesz Mnie? - pyta się o tożsamość. O jaką tożsamość? - o tożsamość duszy: czy pamiętasz Mnie i pamiętasz kim jestem? Czy pamiętasz to echo raju? Pamiętasz swoje stworzenie? Chrystus jest doskonały. Doskonałość Jego jest w Ojcu i od Ojca, mocą Ducha Świętego jest zjednoczony. "On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami." (2Tm 1,9) Dusza jest oczyszczona Jego mocą, sprowadzona jest do światłości niebieskiej Jego mocą, ukryta w Bogu z Chrystusem Jego mocą, i w Chrystusie Panu jaśnieje blaskiem. Dusza jest jedyną naturą w nas czującą prawdziwe Życie. I gdy prawdziwie Życie człowiek wybiera - dusza się raduje i emanuje światłością; kiedy nie wybiera - cierpi. I nie dlatego, że człowiek chce, tylko dlatego, że ona cierpi ponieważ czuje ból. Jezus Chrystus staje na tej Ziemi i mówi: stanąłem pośrodku tego świata i Moja dusza bolała, Moja dusza cierpiała; poczułem jak dusza doznaje cierpienia z powodu tego, co na tym świecie jest - z powodu sprzeciwienia się prawdzie, Miłości. Dusza jest jedynym miejscem w człowieku, które jest zdolne do prawdziwego faktycznego cierpienia. Cierpienie nie jest wyborem, cierpienie jest, cierpienie człowieka dotyka. Zanim Jezus Chrystus odkupił wszystkich ludzi, to ludzie cierpieli z powodu rzeczywistego grzechu, dusza ich cierpiała, bo nie mogła nie cierpieć, ponieważ była oddalona od Boga. Kiedy przyszedł Jezus Chrystus i uwolnił wszystkich ludzi od grzechu, w jednej chwili nastąpiło uwolnienie z cierpienia. Ludzie nagle zaczęli czuć, że zaczęli się zmieniać, dusza ich przestała cierpieć. I zaczęli budować enklawy, zaczęli wołać do Chrystusa, zaczęli coraz głębiej zanurzać się w Chrystusa, dlatego że dusza ich stała się wolna, a jednocześnie zauważyli, że właśnie On jest tą radością ich duszy, radością ich wewnętrznego spokoju i przyczyną ich spokoju. Ale pojawił się establishment, w 320r już pojawił się Konstantyn Wielki, który pod pozorem daru, zniszczył chrześcijaństwo.
Iz 66:1: "Tak mówi Pan: «Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie?"
Ludzie zbudowali dom z cegieł albo z kamienia i dali Bogu skrzynkę. Kościół nakazał ludziom być sobie posłusznym pod karą ekskomuniki i śmierci. Jest to napisane w 2 kanonie synodu z 418r: kto nie przyjmie Adama jako swojego pana, i nie przyjmie Adama i jego grzechu, i nie przyjmie kościoła jako jedynego odkupiciela uwalniającego od grzechu, i kto nie nie uzna kościoła grzeszników jako właściwego kościoła, i nie będzie chrzcił dzieci w rycie grzechu i przywracania do grzechu, pozbawiania ich światłości, nie będzie mógł należeć do kościoła grzeszników. Nastąpiła sytuacja silnego głębokiego cierpienia dusz, dlatego że dusze cierpią z braku światłości, z braku żywego Boga. Ale mówiono im, że cierpią z powodu grzechu. A że tego grzechu nie ma, więc ludzie zaczęli sobie ten grzech wymyślać. Establishment wszystko czyni, aby człowiek nie pamiętał kim jest, ale żeby pamiętał to, kim był, czyli że był grzesznikiem; i nie tylko, że był, ale że jest. I w ten sposób do dzisiaj trwa sytuacja taka, że cierpienie, które ma człowiek jest wynikiem grzechu, gdzie już nie pamietają, że oni go wymyślili, tylko po to, aby w jakiś sposób znaleźć sens swojego cierpienia. Dzisiaj ludzie, całkowicie z całą świadomością, uważają że w dalszym ciągu mają grzech śmiertelny, grzech pierworodny, że w dalszym ciągu go mają. Dlaczego go mają? - dlatego po prostu, bo nie uwierzyli Chrystusowi, że On w ogóle przyszedł i że są wolni. Nie wierzą w Jego dzieła, że uwolnił ich od grzechu. A Chrystus w dalszym ciągu na tym świecie istnieje i czeka na opamiętanie i dopełnienie miary zła, aby się to zło całkowicie dopełniło, i żeby ci, którzy byli świadomi zła, aby całkowicie byli świadomi kary i wiedzieli za co ją otrzymują, ponieważ nieustannie głosili, że Chrystusa na tym świecie nie ma. A On w dalszym ciągu jest, zresztą powiedział bardzo wyraźnie: i pozostanę z wami aż do końca świata - to coś znaczy, a znaczy bardzo wiele, właściwie wszystko. Mt 28:20: "...A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata»."


Link do nagrania wykładu - 16.07.2021r.
Link do wideo na YouTube - 16.07.2021r.
Wygenerowano w sekund: 0.08
2,293,746 unikalne wizyty