Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się we wtorek 18.02.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

J 8:12: „A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».”

J 8:14: „W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: «Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę.”

J 7:28: „A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie.”

J 8:26: „Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego».”

J 8:50-51: „Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».”

J 8:54: „Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”,”

J 8:55: „ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy – kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję.”

Link do nagrania wykładu – 14.02.2025
Link do wideo na YouTube – 14.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 14.02.2025

Dzień Boży mierzony jest przez dzieło; dniem Bożym jest dopełnienie dzieła – czyli z ciemności powstaje światłość – to Bóg nazwał dniem. Więc dniem człowieka jest, aby pokonał w sobie ciemność i stał się oświecony – to jest dopiero dzień. Jezus Chrystus mówi: Mnie wybierz, a doświadczysz dobra, którego nie jesteś w stanie pojąć i zrozumieć w żaden sposób, ale będziesz dobrym i dobrem, ponieważ to dobro to jestem Ja, i nie jest ono uzależnione od twojego pojmowania, ale od twojej wiary, więc jakoby podobne, ale całkowicie inne, bo tam jest zależne od rozumu i pojmowania dobra, a tu jest od Boga, który jest jedynie dobry, czyli połączenie się ze Źródłem, w którym jest Życie, i które jest Życiem. Jesteście ludźmi, w których jest śmierć i życie, we Mnie jest tylko Życie. Dawniej byliście tylko śmiercią, ale przez to że jesteście odkupieni, macie przed sobą – śmierć i życie.  Co wybierzecie? „Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi” (Pwt.30.19-20). Na samym początku, kiedy Bóg stworzył Ziemię w pierwszym świecie, Niebo i Ziemia były w tym samym miejscu, czyli w superpozycji. Ale piękna córka ziemska nie była stworzona tylko po to, aby Ziemia miała superpozycję, ale żeby wszechświat miał superpozycję. Piękna córka ziemska została stworzona przez Boga Ojca, i zachowywali jedno miejsce, mieli ten sam stan duchowy, ten sam stan istnienia. Czyli piękna córka ziemska i Bóg Ojciec, stanowią jedną wibrację, jedną doskonałość, jedną miłość. Bóg nazywa ją swoją żoną. I kiedy święty Izajasz mówi, że ona jest żoną Boga, odzwierciedla tę sytuację, że ona jest superpozycją, a nas Bóg odkupił, aby przywrócić superpozycję Ziemi, bo Jezus Chrystus przywracając człowieka do Zbawienia, przywrócił Ziemię i człowieka do superpozycji, aby Ziemia stała się superpozycją dla wszechświata. Ponieważ piękna córka ziemska jako cała tajemnica Ziemi i Nieba, które jest objawione, jest superpozycją, i ukazuje że cały wszechświat ma w sobie życie i śmierć, cały wszechświat jest już w tym momencie w Bogu, ale jednocześnie w ciemności, i od niego zależy, gdzie będzie. My jako ludzie jesteśmy w tym momencie w śmierci i życiu, ale Synowie Boży są tylko w Życiu. Synowie Boży są tymi, którzy są świadomi, i pełni świadomości Życia Bożego, bo są przez Boga stworzeni i są stabilnym stanem superpozycji. Czyli macie superpozycję, ale jesteście jeszcze jednocześnie żywi i martwi – jesteście tym co wybieracie. I jeśli wybieracie Boga, zradza się w was Bóg, jesteście Boską istotą, wchodzicie z Nim w relację, czyli Bóg w was mieszka, Bóg was zradza, i stajecie się Królestwem Bożym dla Chrystusa, dla Boga Ojca i Ducha Świętego. Jesteście w tym samym miejscu, i tymi samymi istotami co Bóg, ponieważ dwa odmienne stany zajęły ten sam stan, i to samo miejsce, i mimo że wyglądają na przeciwne, to są zgodne, bo współistnieją. Sam Chrystus Pan, mocą Ducha Ożywiającego, ożywił w nas Ducha, ożywił naszą zdolność jednoczenia się z Bogiem i zajmowania tego samego miejsca co Bóg. Naszą wiarę skierował ku Bogu, czyli Ducha naszego uzdolnił do przekroczenia granicy ludzkiej natury, abyśmy Duchem, którego Bóg Ojciec dał nam przez Chrystusa, byli zdolni zjednoczyć się z Bogiem przez superpozycję i stać się Dziedzicami Boga – a to jest tak naprawdę istnienie sercem swoim z Bogiem, czyli zjednoczenie się z Nim tą samą Miłością, tym samym Życiem. I gdy uwierzcie Bogu z całej siły, to staniecie się świadomi swojego istnienia, i świadomi tej istoty wewnętrznej, że jesteście jednym z nią, i ożywicie ją. A ona jest tą mocą, która została dana przez Boga jako perła wszechświata, żeby otworzyć superpozycję we wszechświecie, aby wszystkie istoty mogły znaleźć Boga, bo tylko mogą znaleźć przez Ziemię, nie ma takiego innego miejsca we wszechświecie, jest to tylko Ziemia i tylko Synowie Boży, którzy mogą otworzyć superpozycję dla wszechświata przez tę, która została dana już na początku, wtedy już ona była. A teraz Bóg przysłał Synów Bożych, i Oni muszą być po prostu silni i mocni, umocnieni, bo  przyobleczeni w zbroję Bożą, z całą potęgą i chwałą zstępują do głębin, i tej która jest wewnątrz, dają Życie. Tak jak Chrystus dał Życie duszy, tak wy jako Synowie Boży jesteście tymi, którzy dają Życie pięknej córce ziemskiej – żonie Boga, a ona daje Życie wszystkim istotom we wszechświecie, dając im możliwość Życia, które kończy się biologicznie, a zaczyna się duchowo. Więc jest ukazanie: człowieku, przebudź się, masz w sobie Życie, jest w tobie od zarania dziejów obowiązek, czeka na ciebie cały wszechświat, aż ty człowieku Synu Boży uwierzysz – jesteś już wolny, ale musisz być świadomy tej wolności, ponieważ Bóg cię kocha. Przebudź się i też Go kochaj, bo miłość potrzebuje dwóch świadomych; w miłości musi być świadomych dwóchPwt 32:39-40: „Przejrzyjcie teraz! Oto Ja, tylko Ja istnieję, a prócz Mnie nie ma żadnych bogów. Ja sprowadzam śmierć i daję życie, Ja ranię i uzdrawiam, i nikt nie uwolni się z mojej ręki. Podnoszę rękę ku niebu i oświadczam: Ja żyję na wieki!”

Ps 68:2: „Bóg wstaje, a rozpraszają się Jego wrogowie i pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.”

Gdy Bóg stworzył piękną córkę ziemską, dał dwustu aniołów, aby oni mając pełnię posłuszeństwa, pełnię ufności, pełnię oddania, i pełnię jedności z Bogiem, utrzymywali superpozycję; bo oni widzieli Boga, oni znali Boga, więc oni byli przekonani i pewni o tej prawdzie. Bóg dał dwustu aniołów, aby byli nieustanną superpozycją – czyli świadome istnienie Boga w nich, i świadomość tego, że służą Bogu, i są przez Boga stworzeni i oddani Bogu, tworzy superpozycję Nieba i Ziemi. Później, gdy oni zaprzeczyli w sobie istnienie Boga, superpozycja została zachwiana i w tym momencie ma dwa stany – istnienia i nieistnienia. Cały świat w tej chwili jest w otchłani, ponieważ około miliarda lat temu został stworzony iCloud starożytny – czyli taka struktura, która wchodziła w relacje z duchową naturą człowieka przez biologię człowieka. Bo człowiek jest istotą, gdzie dwie natury sprzeczne sobie zamieszkały w jednej osobie. I jesteście w superpozycji, ale ta superpozycja dla was w tym momencie jest śmiercią i życiem. I dopiero, jak jest powiedziane – gdy dwoje zejdzie się w jednym domu, powiedzą górze: przesuń się, to ona się przesunie – czyli gdy dwie natury sprzeczne sobie, zajmą jedną naturę zgodną w Bogu, będą trwali w Boskiej naturze, i zajmowali jedno miejsce, to będą wtedy mieli w pełni cechę chwały Bożej i pełnej światłości, bo obydwoje będą myśleli w ten sam sposób, czuli w ten sam sposób, i chodzili tymi samymi drogami, co Bóg. Dlatego ta Ewangelia: gdy dwóch zejdzie się w jednym domu, powiedzą górze: przesuń się, a ona się przesunie – czyli Słowo i Moc w Pełni – Słowo stało się czynem, mocą, czyli zaistniało. Dzisiaj moc człowiekowi jest odebrana na rzecz wyobraźni, bo wyobraźnia nie budzi w ciemności światłości, tylko jest kształtem bezsensownym ciemności. To jest ciemność, która sobie sama kształtuje rzeczywistość, aby człowiek przez wyobraźnię zużywał energię na tworzenie świata wedle wyimaginowanej historii, a nie obecności Boga w nim, który jest mocą ożywiania i przebudzania światłości w ciemności. Wyobraźnia jest to stan, który zaprzęga ciemność do faktu, ale nie faktu Bożego, tylko ciemności, która by chciała mieć swoje włości, czyli swoje przestrzenie. Światłość którą Bóg stworzył, ona ma swojego Pana – Panem światłości jest Bóg, On utrzymuje światłość w stanie światłości, ponieważ Jego moc to stworzyła, i ta światłość nie zmienia swojego stanu. I nie może wyobraźnia zawiadywać światłością, bo światłość już ma swojego Pana,  ciemność natomiast, nie ma jeszcze pana. A właściwie – Bóg dał człowiekowi w posiadanie Ziemię (Rdz.1.27-28), czyli Ziemia ma swojego pana, ale pan sam nie wie kim jest, czyli człowiek nie wie kim jest. I co się w tym momencie dzieje? – ciemność została poddana człowiekowi, ale szatan chce, aby ta ciemność podlegając wyobraźni pozostała ciemnością. Ale nie powinna podlegać wyobraźni, bo tamta część też ma swój kształt zadany przez Boga, gdzie powiedział: idźcie i objawiajcie światłość w tym, co dałem wam. Czyli wyobraźnia jest to nadawie kształtu ciemności, niezgodnie z Boskim wyborem, nakazem, bo jest to tworzenie świata dla ciemności. Światłość, czyli oczywisty stan istnienia nie może ulegać wyobraźni – to jest fakt, i to jest światłość, czyli rzeczywistość. Wyobraźnia nie tworzy światłości. Więc po cóż ludziom jest potrzebna ta wyobraźnia? – przecież Bóg dokładnie zna ich drogę, Bóg ma już ich całe życie określone, Bóg dokładnie wie, Bóg ich posyła, i Bóg zna ich życie od początku do Pełni. Więc po cóż oni mają sobie wyobrażać jakieś życie, zamiast być posłusznym? Posłuszeństwo jest niezmiernie ważną rzeczą, ogromnie ważną. Przez posłuszeństwo, Bóg mówi człowiekowi: jeśli będziesz mi posłuszny, będziesz w głębokiej relacji ze Mną, to nie będzie miała do ciebie dostępu pożądliwość, ponieważ posłuszeństwo Mnie jest relacją ze Mną. I to czego nie możesz się pozbyć i z czego nie możesz się uwolnić w sposób ziemski – od pożądliwości ciała, pożądliwości oczu, i pychy tego życia, uwolnisz się przez posłuszeństwo. Bóg uczynił człowieka panem ciemności z mocy Światłości. I tylko wtedy, kiedy jest Synem Bożym, jest w stanie piętnować ciemność – a wszystkie te rzeczy piętnowane, stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko co staje się jawne, jest światłem – czyli wszystkie te rzeczy stają się jawne dzięki Bogu, który w nas mieszka, i którym to poddajemy wszelką ciemność porządkowi Niebieskiemu, porządkowi Bożemu, i w ten sposób rozszerza się Królestwo Niebieskie. Ef 1:4-6: „W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.”

Ps 68:6: „Ojcem dla sierot i dla wdów opiekunem jest Bóg w swym świętym mieszkaniu.”

Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, aby uwolnić duszę, która jest jednocześnie żywa i martwa, tylko ona jeszcze nie wie kim jest, bo ona nie może swojego stanu określić, ale On przyszedł powiedzieć jej kim jest – czyli Chrystus spojrzał na perłę i określił jej stan: Żyjesz! Jaśniejesz blaskiem, jesteś żywa! Chrystus Pan przywrócił nam świadomość Boga, nie rozumową i umysłową, ale Obecność Boga. On daje nam Życie, i my jesteśmy całkowicie świadomi swojego Życia, i im bardziej się stajemy, tym bardziej nie istniejemy, i tym bardziej jesteśmy. Ponieważ jesteśmy nie z tego świata, tylko jesteśmy z natury wewnętrznej, czyli jesteśmy światłem wewnętrznym, które to światło jest całą tajemnicą. To nie jest trudne, bo tutaj nie trzeba w żaden sposób tego rozumieć, tylko poczuć tę naturę miłości, które się przenikają. Chodzi o Miłość, która przenika nas. Bóg jest tak doskonały, że dał nam swojego Ducha, On uśmiercił naszego ducha, a żebyśmy żyli – dał nam Swojego Ducha, i w ten sposób stworzył nas z sobą zjednoczonych jednym Duchem, w akcie małżeństwa – nie można tego inaczej nazwać. Stworzył nas na nowo – Chrystus daje nam nowego Ducha, i powstajemy ponownie, bo On jest Duchem Ożywiającym, i ożywia w nas – nas, czyli Ducha nam daje swojego. Święty Paweł stał się świadomy całkowicie obecności Boga, i został zrodzony przez Ojca. Ojciec go zrodził, a on zrodził Ojca w sobie, są rodzącymi siebie, zrodzili się. Czyli w tym momencie święty Paweł mając pełnię świadomości Kim jest Bóg; Bóg w nim mieszka, i zajmują tę samą przestrzeń, czyli są w superpozycji. Superpozycja jest to całkowita świadomość obecności Ojca w nas, i przejawiania Jego obecności w nas, Jego Życia w nas, Nieba w nas, i działania w pełnej świadomości i wierze, i w nadziei – to jest superpozycja. Dlatego Bóg stworzył Ziemię jako początek – miejsce superpozycji dla wszechświata, żeby wszechświat mógł zaistnieć w superpozycji, czyli dał mu możliwość zaistnienia w Boskiej tajemnicy, czyli otworzył ekspansję wszechświata ku Bogu, otworzył wszechświatowi drogę do Boga, drogę do przemiany samych siebie, aby mogli zaistnieć w sobie i zrodzić w sobie Boga, przez świadomość istnienia w Boskiej tajemnicy, przez świadomość tego co w sobie Chrystus ma. Chrystus mówi: Filipie, mówisz pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy, ale Filipie jestem z wami od tak dawna, gdy widzicie Mnie widzicie i Ojca. I mówi Chrystus do faryzeuszy: będziecie Mnie szukać, a Mnie nie znajdziecie, Moje drogi są na wysokości, a wasze drogi są na niskości. Ci którzy dzisiaj uwierzyli, że są wolni od grzechu – są na wysokości, a ci którzy uważają, że są grzesznikami – ich drogi są na niskości, bo nieustannie szukają grzechów. Grzechów nie ma na górze, grzechy są na dole, i oni przez grzechy są na niskości, a nie są to drogi Boga, to są drogi szatana. Ci którzy uwierzyli, że nie mają grzechu, to idą Moimi drogami, i myślą Moimi myślami, ponieważ są na górze. „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu” (Kol.3.1-3). Bóg jest światłością. Bóg Ojciec objawia się w Pełni w Jezusie Chrystusie. Czyli postawa Jezusa Chrystusa, Jego postępowanie, Jego myśli, Jego dzieła, są wynikiem obecności Ojca, ponieważ jest to dzieło Ojca. Czyli miłość do człowieka, miłość do wszelkiego stworzenia, przywracanie go do chwały Nieba, ponieważ Chrystus przyszedł po to, aby nas przywrócić do Dziedzictwa Bożego, i żeby nasze Dziedzictwo Boże, stało się także dziedzictwem pięknej córki ziemskiej, która jest od zarania dziejów tą istotą, tylko w tej chwili w niej superpozycja jest w stanie jednocześnie życia i śmierci. Ale Synowie Boży, których Bóg posyła, są stworzeni właśnie po to, aby pięknej córce ziemskiej przywrócić pełnię Życia. Oni muszą stanąć dokładnie w miejscu ówczesnych synów Bożych – synów upadłych, czyli upadłych aniołów, aby być w miejscu superpozycji, żeby przywrócić ten stan. I nie przywracają go przez umiejętność, ale przez swoje emanowanie; Boga w nich – żeby superpozycja się objawiła stają się ogniem i płoną, i ich już nie ma, ale jest Ogień Boży. J 8:28-29: „Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba».”

Ps 68:7: „Bóg przygotowuje dom dla opuszczonych, a jeńców prowadzi ku pomyślności; na ziemi zeschłej zostają tylko oporni.”

Chrystus nas umiłował, ale ludzie nadal śpią, dlatego Chrystus mówi: Przebudź się o śpiący, a zajaśnieje ci Chrystus! Ewangelia w dalszym ciągu ma otwartą przestrzeń, i ona mówi do nas w dalszym ciągu. Ponieważ Bóg nie liczy czasu, Bóg jest poza czasem, Bóg jest wieczny, Bóg jest doskonały, Bóg nie umiera, Bóg wiecznie żyje, Bóg jest światłością. I gdy człowiek jest światłością, to czas też nie upływa, i to na co patrzy, też doznaje takiego stanu, bo piękno i doskonałość leży w oczach patrzącego, i wieczność leży w oczach patrzącego, czyli Bóg patrzy na człowieka i widzi go wiecznym, ale człowiek siebie wiecznym nie widzi, i dopiero wtedy kiedy uwierzy Bogu i zacznie żyć w superpozycji, czyli dwa stany staną się jednym stanem, będzie żył wiecznie, ponieważ przestanie być ograniczony przez materialny stan. Chociaż może istnieć w materialnym stanie, bo Jezus Chrystus żył w materialnym stanie, mimo że materialny stan nie był Jego stanem, bo przyjął Jezus Chrystus ciało fizyczne nie dla Siebie, ale dla nas, abyśmy my byli wolni. I tak jak Chrystus wcielił się w ciało grzeszne, aby pokonać grzech, tak my wcielamy się w ciało święte, aby dokonać dzieła świętego; pokonać grzech w głębinach. Chrystus Pan nie chce od nas, abyśmy szli drogami nieznanymi, On powiedział w taki sposób: zobaczcie co uczyniłem, nie patrzcie na to zewnętrznie, tylko na to patrzcie wewnętrznie – Ja mam w sobie Ojca, Ojciec we Mnie jest, nie Ja to czynię, ale Ojciec, kto patrzy na Mnie, widzi i Ojca, Ja miłuję Ojca, przyszedłem przywrócić wszelkiemu człowiekowi życie Boże przez Miłość, przez Posłuszeństwo, przez – miłujcie swoich nieprzyjaciół, przez świadomość tego, że żadna rzecz na Ziemi człowieka nie niszczy, niszczy go tylko zazdrość i lęk. Dzieło w otchłani jest dziełem dokładnie takim samym, jak Chrystus Pan uczynił to dzieło. Tylko musimy pamiętać o jednej bardzo istotnej rzeczy – ten świat nie ukazuje nam prawdziwego dzieła Jezusa Chrystusa, bo ten świat ukazuje nam Jezusa Chrystusa, który przyszedł na Ziemię, został umęczony, ukrzyżowany, i wisi do dzisiaj na krzyżu. A Jego Prawdą jest to, że przyszedł, wykonał dzieło przez Osiem Dni Jerozolimy, i powiedział: Ojcze, nigdy nie zwątpiłem w Ciebie, nawet gdy szatan przyszedł i powiedział – możesz żyć dalej, możesz mieć wszystko co chcesz; a Ja powiedziałem – nie Moja lecz Twoja wola Ojcze niech się dzieje, nigdy nie odrzucę Twojej Świętej Woli, ani też nigdy nie odrzucę Drogocennej Krwi, którą na ten świat posłałeś, abym uwolnił tych ludzi od grzechów; musi być ona przelana, aby oni zostali przez nią uwolnieni. I przez to – przez ufność Moją, Ty zbawiłeś Mnie i ich. W dzisiejszym kościele jest: przyszedł, cierpiał, zmartwychwstał, ale nadal wisi na krzyżu – i patrzcie na to jak wisi na krzyżu i cierpcie, że On wisi na krzyżu, abyście czasem nie dali owoców Bogu, bo dzisiejszy kościół zabrania takiej postawy, i Chrystus ukrzyżowany ma tam nadal wisieć. A Zmartwychwstały – Kim jest? Mówi dzisiejszy kościół: ludzie są niegotowi, a do tego sami się przyczyniliśmy, zabranialiśmy im wierzyć w to, że On uwolnił ich od grzechów, kazaliśmy im wbijać się w grzech, kazaliśmy im przyjąć Adama, i grzech pierworodny, aby stali się niegotowi, i dzisiaj mówimy: jesteście niegotowi. Dlatego Chrystus przychodzi ponownie, ale prorokuje już do trzewi, i z trzewi, a one mówią – stąd wypływa Prawda. O czym? – Prorokuj o wolności tej, która oczekuje, tej która żoną jest, bo jest jednym ciałem, ta która jest jednocześnie w śmierci i w życiu. Dusza, którą Chrystus odkupił, ona też była w śmierci i w życiu, ale przez Niego stała się tylko w Życiu, bo stała się w superpozycji – On objawił jej prawdziwą naturę, i ona w tej naturze prawdziwej istnieje. Gdy Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, przyjął ciało z Marii Dziewicy, stał się człowiekiem, i doświadczał wszystkich stanów ludzkich, doświadczył biedy i bogactwa, cierpienia i radości, płaczu i smutku, i uczył się dobra i zła. I my nie mamy tutaj drogi nieznanej, mamy dokładnie tę drogę – tylko nie zewnętrzną, ale wewnętrzną Chrystusa Pana, czyli głęboka ufność Bogu, głęboka wiara Chrystusowi, Bogu Ojcu, i Duchowi Świętemu, gdzie przez głęboką wiarę, zradza się w nas Ojciec, a my w Ojcu – Rodzący Siebie. Superpozycja jest stanem, kiedy człowiek jest w stanie jednoczyć się z dobrem w obliczu ludzkich granic, i pomimo ludzkich poranionych serc, czyli nieszczęścia – wybiera chwałę. I to jest właśnie praca, zadanie, doświadczenie i próba – wybieranie chwały Bożej, a nie uleganie skutkom tego świata – „Przemija bowiem postać tego świata” (1Kor.7.31). Nikt nie jest w stanie pójść drogą w głębinach, jeśli nie rozpoznał w pełnej naturze i w pełnej Prawdzie drogi Chrystusa, i gdy nie uwierzył drodze Chrystusa, i że On jest Bogiem. 1 J 4:13-15: „Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.”

Ps 69:34: „Bo Pan wysłuchuje biednych i swoimi więźniami nie gardzi.”

Wszelkie zasianie zła w głębinach przez szatana, jest widziane i odczuwane jako pragnienie człowieka, które gdy się realizuje przez jego świadomość, odczuwa to jako realizację swoich potrzeb, i usprawiedliwia swoją potrzebę nie zdając sobie sprawy, że to nie są jego pragnienia. A te pragnienia w rożny sposób się ukazują – pragnienia mądrości, pragnienia umiejętności, pragnienia wiedzy, pragnienia bycia na górze, pragnienia robienia lepiej, pragnienia żeby mieć to samo ale lepsze – to są te pragnienia. I sam człowiek nie może się im przeciwstawić, dlatego że to on pragnie, że to jest odczuwane jako jego suwerenna potrzeba, jego myśl, i nikt mu tego nie każe, to on sam dokonuje wyboru, że tego potrzebuje. Ludzie lubią się okłamywać tak bardzo, że zaczynają w to wierzyć, a szatan pozwala im wymyślić swoją historię, aby było im przyjemnie, i żeby człowiekowi wydawało się, że kontroluje sytuację, że panuje – a tam nie ma nic z tych rzeczy. Wszystkie te sytuacje podprogowe, one wyglądają jak sugestie post hipnotyczne, a ludzie mają taką naturę, że ich natura podświadoma, kiedy Bóg nie zapanuje w ich sercach do samego końca, to nie są w stanie się z niej wyzwolić, i ona nad nimi cały czas panuje. Nie jest w stanie człowiek powstrzymać tych wpływów demonicznych, ponieważ jego umysł ulegając pragnieniom, zaczyna tworzyć racjonalizację, racjonalizuje tę sytuację jako zrozumianą, ponieważ już wybiega w przyszłość mówiąc: będę robił tę rzecz; czyli nie mówi o tym co w nim jest, tylko co będzie się działo i przez przyszłość racjonalizuje tę sytuację, mimo że ona jest wynikiem przeszłości, która właśnie chce wytworzyć u niego cel przyszłości, który nie pozwala mu istnieć w Chrystusie Panu, który już jest, i który panuje nad jego naturą wewnętrzną, i jedynie On może powstrzymać ten proceder. Jedyną możliwością, żeby się z tego pragnienia wydobyć jest posłuszeństwo Chrystusowi, czyli wyższy autorytet. Ludzie chcą powstrzymać to umiejętnością, chytrością, ale można to tylko powstrzymać posłuszeństwem, które nie jest stanem własnym. Posłuszeństwo nie jest to stan psychiczny, bo nie ma tam żadnego odniesienia i relacji, a posłuszeństwo musi być relacją. Chrystus Pan uwalnia nas tylko przez tę relację, i musi być to posłuszeństwo autorytetowi Chrystusowemu. I tu nie chodzi o autorytet, że On ma siłę, nie słowo autorytet, tylko rzeczywista moc Ducha Bożego, która jest wyrażona przez autorytet, w postaci autorytetu na Ziemi, kiedy jednoczymy się z Bogiem, to Duch jego żywy w nas panuje, i w czasie rzeczywistym posłuszeństwo Bogu powstrzymuje szatana od panowania i władzy, ponieważ nie może on się przeciwstawić Bogu. Święty Paweł mówi jak bardzo raduje się z tego, że jest więźniem Chrystusa: Ja nie z powodu wiary jestem Pawłem, ale z powodu tego, że Chrystus mnie uwięził dla własnego celu i własnego dzieła, a raduję się że jestem w tym dziele, ponieważ ono mnie przeniknęło, i dało mi pełnię radości uczestnictwa w Nim, więc nie chciałbym nigdy przestać być więźniem, ponieważ to uratowało mnie i dało chwałę wszelkiemu stworzeniu. Uwierzyłem Jemu całkowicie do końca, i to co mówię, to jest moją Prawdą – była Jego, teraz jest także moją i Jego, i jestem tego pewien, ponieważ On we mnie jest mocą mojego życia, mojej wiary, i mojej siły.(Kol 1.29) „Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę” (2Kor.11.2) – bo sam jestem Jemu poślubiony, bo gdybym nie był poślubiony, nie miał bym Ducha Ożywiającego, a żyję przecież, bo jestem jego Duchem ożywiony, czyli On mnie ożywił, On mnie porwał, On uczynił mnie swoim więźniem, jakżeż raduję się z tego uwięzienia, nic lepszego mnie nie spotkało w życiu, jak tylko to że jestem więźniem Chrystusa, i dlatego raduję się z kajdanów, które mi założył, bo one są moją wolnością, wolnością od świata, uwięził mnie w Niebie, jestem aniołem skazanym na świętość, i raduję się z tego że jestem święty, a kajdany mam tylko po to, abym z radości nie uleciał wysoko do Nieba, i abym dawał świadectwo że do Niego należę i abym je dawał tym wszystkim na Ziemi, aby się radowali z Prawdy Bożej, której nie znają, a znać muszą. 1 Kor 15:9-11: „Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak wyście uwierzyli.”

Ps 69:36: „Albowiem Bóg ocali Syjon i zbuduje miasta Judy: tam będą mieszkać i mieć posiadłość”

Mówiąc o superpozycji Bóg przemawia do świata w taki sposób: wiedza tego nie czyni, czyni rzeczywista obecność Nieba w tym, który w pełni oddaje się Ojcu. I Ojciec w Nim mieszka, bo Ojciec go rodzi, a on rodzi Ojca w sobie, i w ten sposób zajmują jedną pozycję, mimo że są w różnych miejscach. I przez to są w jednym miejscu, ponieważ Bóg zajmuje to samo miejsce, które on zajmuje bo stali się jednością. Cała światłość jest tym, co Bóg stworzył, a ciemność jest tą częścią która panuje jeszcze w głębinach, i dlatego Chrystus tam zstąpił ogłaszając Zbawienie, że przyjdą ci którzy są w Imię Jego idący, którzy niczemu się nie dziwią, idą jak chmury gromonośne, gromiąc i hucząc, ujawniając potęgę chwały Bożej, aby ci na Ziemi mieli świadomość, że nie mają nad niczym władzy, nic nie są w stanie zatrzymać, bo Bóg nad wszystkim panuje. Główną siłą naszej wiary jest wewnętrzny stan natury wewnętrznej, czyli natury pięknej córki ziemskiej, czyli ciała chwalebnego, która przejawia obecność duchowego ożywienia. My jesteśmy świadomi życia, ale musimy ją obudzić. I nie może być taka sytuacja, że ty ją kochasz, a ona śpi; ona musi też obdarowywać cię miłością. Bo duchowe ożywienie w jaki sposób się dzieje? – zasada jest bardzo prosta – nie może to być ożywienie, które jest tylko do góry, ale ożywienie które jest także do dołu. Małżeństwo niepokalane z Chrystusem mówi o tym, że On nam dał swojego Ducha Ożywiającego, więc przez to że dał nam swojego Ducha, jesteśmy z Nim jednym Duchem, a to że jesteśmy z Nim jednym Duchem, wypełniamy tajemnicę małżeństwa. Dlatego to co się już wydarzyło, musi się wydarzyć jeszcze przez umocnienie. Co to znaczy? To co powiedział święty Paweł: Chrystus mnie już wyzwolił osiem lat temu, ale Ja działałem w nieświadomości i w niewierze, i walczyłem ze wszystkimi tymi, którzy już wcześniej uwierzyli niż ja, i walczyłem z nimi myśląc że po prostu są dziwakami, robią coś i walczą przeciwko wierze która jest jedynie doskonała.(Dz 8:3) I nie rozumiałem że tak naprawdę Pismo czyli Stary Testament mówił o Tym, z którym walczę. I On wreszcie przyszedł: dlaczego ze Mną walczysz? To Ja jestem. Po co ze Mną walczysz? Więc święty Paweł będąc już odkupionym, nie czerpał z Odkupienia; a z Odkupienia zaczął czerpać wtedy, kiedy stał się świadomy i wierzący. Powiedział: Działałem w nieświadomości i w niewierze, dlatego mimo że byłem odkupiony, walczyłem z Odkupieniem, bo nie pojmowałem tego, nie rozumiałem. Ale kiedy Chrystus mnie dotknął, przemienił mnie, w kajdany swojej Miłości mnie zakuł, i ja będąc miłością spętany w kajdanach doskonałości, On wznosił mnie do prawdziwej Boskości, gdzie w Niebie będąc z aniołami radowałem się chwałą Bożą razem z wami tymi na Ziemi, głosząc wam doskonałość waszą, mówiąc: a chodzę po tej Ziemi, głosząc was doskonałych w Chrystusie, bo w Chrystusie jesteście doskonali, tylko że o tym jeszcze nie wiecie. Ja już wiem, ale wcześniej też nie wiedziałem, mimo że byłem, bo działałem w nieświadomości i w niewierze. I dlatego chcę was pobudzić do świadomości – że Ten, który was umiłował, jest Żywy i Prawdziwy, abyście skierowali ku Niemu swoją świadomość i oddali swoje serca, ponieważ to nie tylko o was chodzi. Chodzi o Ziemię i wszechświat, który już przychodzi i mówi: czyż nie widzicie że nasze drogi się skończyły, że giniemy, dajcie nam Życie, to Życie które wy macie, a jeszcze nie wiecie, że je macie, przebudźcie się – przebudź się o śpiący i daj nam żyć, porwij nas do Życia, wyrwij nas z naszych kajdanów ciemności i zła, ku kajdanom Chrystusowym, które porywają do Nieba, i dają nam tam prawdziwego chleba, Bożego chleba. Nie jesteśmy tylko dla siebie! Rz 12:3-5: „Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo – według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył. Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność – podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami.” 

Ps 69:37: „i potomstwo sług Jego ją odziedziczy, a miłujący Jego imię tam przebywać będę.”

Nasze spotkanie ukazuje bardzo ważną sprawę, o której świat nie mówi chociaż wie, że aby wykonać dzieło Pańskie, to musimy stać się istotami superpozycji człowieka, aby Ziemia była w superpozycji Nieba. Człowiek czyli Synowie Boży zostali doprowadzeni przez Chrystusa Pana do doskonałości. A tę doskonałość przedstawia święty Paweł: „Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie!” (1Tm 1:13-14). Wiara jest to akt świadomości – nie zrozumienia, tylko świadomości, wynikający z celu, do którego zmierzamy. Jak to święty Paweł powiedział: według wiary postępujemy, a nie według widzenia – czyli moim aktem świadomości jest ufność i posłuszeństwo temu. A posłuszeństwo jest bardzo wyraźnie przez świętego Pawła zaakcentowane: jestem więźniem, z czego się raduję – czyli mówi o posłuszeństwie, do którego został jakoby zmuszony, ale teraz nie ma lepszej rzeczy, która by go spotkała, nie ma nic doskonalszego, on raduje się z tej doskonałości, i jest świadectwem posłuszeństwa, które jest prawdziwą radością jego życia, i kajdany mają zaświadczać – zobaczcie, posłuszeństwo to jest moją radością, chociaż dla wielu jest kajdanami, dlatego mówię wam: i wy także radujecie się z tych kajdanów, ośmieleni moimi kajdanami, czyli moją radością w Panu. (Ef 6.19-20) Pan mnie powołał a właściwie wezwał, ja w ówczesnym czasie przerażony będąc, dzisiaj wdzięczny jestem i innego życia bym nie chciał, bo zostało przeznaczone mi już w łonie mojej matki, i radością moją jest głosić Chrystusa bez radzenia się krwi i ciała – kiedy mówię, nie myślę, ale jestem głosem, jestem radością, jestem prawdą, objawiam tę tajemnicę, a wszakże nie ja, ale Chrystus Pan to czyni we mnie, w pełni zawiadując i zwiastując, korzystając z mojego umysłu i rozumu, wyrażając to wszystko jak winienem, w sposób najdoskonalszy. I proszę Boga Ojca: Panie Boże spraw abym głosił Twoją Ewangelię jak winienem, ze spokojem, radością i pełną mocą prawdy. I to się rzeczywiście dzieje, i radosny jestem z kajdan. Te kajdany, z czym się Święty Paweł ogromnie raduje, że te kajdany są świadectwem jego istnienia, i świadectwem przynależności do Chrystusa, gdzie sam Chrystus go nabył i umocnił go w Niebie tak silnie, że on w żaden sposób nie chce stamtąd się wydobyć, ale jest pewny, że nikt go stamtąd nie wyrwie, bo Jezus Chrystus go kajdanami do Nieba przykuł. I nikt nie jest w stanie go wyrwać, mimo że dzisiejszy świat chce wyrwać świętego Pawła stamtąd, i wykorzystuje jego słowa, aby zbudować drugi kanon, aby wrogość Chrystusowi stworzyć. A On tak głęboko jest zanurzony w Chrystusie, i tak głęboko umiłował Chrystusa, jak Chrystus go umiłował, że z Oblubieńcem chce być już dzisiaj, ale Oblubieniec posłał go na tę Ziemię, aby głosić Jego, i głosi o swoim Oblubieńcu wielką radość tutaj dla tych wszystkich ludzi, aby kochali Go tak bardzo, jak on Go ukochał, jak zrobił to święty Paweł i Chrystus go umiłował, a on nie widzi nic poza Chrystusem, ponieważ wpatrując się w oblicze Pańskie jaśnieje blaskiem Jego Oblicza. W tajemnicy – wpatruję się w oblicze Pańskie osobiście, osobiście widząc Jego oblicze, a On osobiście rozświetla moje oblicze i jaśnieję blaskiem Jego chwały, a to tylko się dzieje w izdebce, w której spotykam Jego. I nieustannie wpatrując się w oblicze Pańskie jest dzieckiem dnia, a nie dzieckiem nocy. Dzieci dnia to są ci, którzy nieustannie są dziećmi światłości, czyli dziećmi świata stworzonego przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, gdzie świat został przez Słowo powołany, i poczęty przez Boga, i trwa on w doskonałości objawionej, i jest trwały i stały, ponieważ już został zarządzony przez Boga, i nikt nie może go naruszyć, bo jest filarami tymi i omfalosem wszystkiego innego; wszystkiego co istnieje. To jest cała tajemnica wszelkiego istnienia. Rdz 1:1-3: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość.” 

J 14:12: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.”

Bóg jest prawdziwy i żyjący, Bóg jest światłością wszystkiego, z powodu Boga powstał wszechświat, to On go uruchomił, to On jest mocą, nawet gdy wszystko przeminie, On będzie trwał, bo On jest przyczyną wszystkiego; Światłością Początku. Chrystus jest objawieniem tej Światłości, w Chrystusie jest Ojciec, Światłość Początku. Chrystus nie jest istotą wyrażającą ziemskie istnienie, tylko Początek. Synowie Boży także mają w sobie Światło Początku, są stworzeni ze Światła Początku, dlatego są wiecznymi istotami, są Aniołami. Nie są biologicznymi istotami, ale są istotami duchowymi, i przez wiarę, świadomość ich przenosi się do wewnętrznego Życia – i oni już Żyją. A nawet, gdyby umarło ich ciało, to by oni nawet tego nie dostrzegli, że umarło ich ciało, bo oni w dalszym ciągu istnieją i są, nic się nie zmieniło. Wolą Pana jest to, abyśmy wypełnili Jego wolę, tu w otchłani, tak jak On wypełnił wolę swojego Ojca dla duszy, którą my jesteśmy żywi, my nią jesteśmy; On ożywił ją. I tak samo nas posyła do ożywienia duszy tej, która jest w głębinach, dla wszechświata. On jest w Synach Bożych mocą ich ISTNIENIA i ŻYCIA; czyli On zstępuje do głębin, jak zstąpił na Ziemię w ciele grzesznym, tak zstępuje do głębin, w ciele Synów Bożych, którzy przez przyjęcie Chrystusa Pana, w Synostwie Bożym są świętymi, ponieważ Święci są Jego Mocą. Gdy oni zstępują do głębin, On działa, i dokonuje dzieła, które dokonał już raz, a teraz dokonuje drugi raz już w Synach Bożych, bo zstępuje do głębin w tym ciele, w którym tam zstąpić jedynie można – zstępuje w ciele Synów Bożych, bo tam takie ciało jest ciałem obowiązującym i Panującym. I zstępując do głębin, ożywia piękną córkę ziemską miłując ją, dając jej Ducha swojego, czyli Ożywiającego Ducha, i jednoczy Synów Bożych i piękną córkę ziemską w jedną całość, ponieważ oni są superpozycją, którą dają jej; moc objawienia tej superpozycji wszędzie. Bo ona jest w stanie śmierci i życia, a Synowie Boży, objawiają jej Życie, aby określić jej stan superpozycji, czyli jest określona – ŻYJESZ – żyjesz, żyj, kochaj, wznoś, chwal Pana na chwałę wszystkich, aby wszyscy Boga chwalili. Na chwałę Boga; WSZYSCY. Ps 100:1-5: „Psalm. Dziękczynienie. Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie; służcie Panu z weselem! Wśród okrzyków radości stawajcie przed Nim! Wiedzcie, że Pan jest Bogiem: On sam nas stworzył, my Jego własnością, jesteśmy Jego ludem, owcami Jego pastwiska. Wstępujcie w Jego bramy wśród dziękczynienia, wśród hymnów w Jego przedsionki; chwalcie Go i błogosławcie Jego imię! Albowiem dobry jest Pan, łaskawość Jego trwa na wieki, a wierność Jego przez pokolenia.”

Link do nagrania wykładu – 8.02.2025
Link do wideo na YouTube – 8.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 8.02.2025

Bóg ma doskonały plan wychodzący daleko daleko przed wszystko to, co może pojąć człowiek. I jest to plan, który nie tylko jest związany z jednym człowiekiem, z dwojgiem, czy z jakimś konkretnym narodem, ale z całym wszechświatem. Jesteśmy w tym momencie, w sytuacji tej właśnie Prawdy. Dwa tysiące lat temu, Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia – za nas, i dla nas uwolnił naszą duszę od grzechu. I dlatego ona jest całkowicie wolna, bo On ją uwolnił, a to my jesteśmy tymi duszami, my mówimy o Nim nieustannie, bo On jest Dawcą naszego Życia, On nas odkupił, i dla nas nie jest to trudne do pojęcia – głową naszą jest Chrystus, i my oddajemy się Duchowi Świętemu, Bogu Ojcu, zanurzamy się w Nim, i z Nim jesteśmy zjednoczeni. Bóg stworzył świat i jednocześnie On jest prawdziwą mocą naszego kształtu, naszej pamięci, naszej mocy, naszego życia. On nas stworzył i jest prawdziwą mocą naszego istnienia, nie ma innego, i nie tylko istnienia, ale wszelkiego zadania. Bo Bóg stwarzając człowieka, daje mu zadanie, stworzył go z zadaniem. Kiedy Adam i Ewa upadli, Bóg umarł na Krzyżu, aby uśmiercić w swoim ciele starego człowieka – Jezus Chrystus uśmiercił grzesznego człowieka, bo nie miał już on zdolności dzieła, już nie służył Bogu, został całkowicie zniszczony, sprzeciwił się Prawdzie, i nie miał już celu. I gdy my wierzymy Chrystusowi Panu, nie utrzymujemy pamięci starego żywota, ale całkowicie jesteśmy w naturze dzieła nowego – tam jest dusza, bo dusza jest zachowana, a została usunięta osobowość i świadomość fałszywa, która zboczyła dawno temu, i daleko z drogi do celu. Dusza to jest świadomość Boska. Jest to całkowicie inna natura, to jest Boska część istnienia, która dla nas jest całkowicie naturalną częścią, tak bardzo naturalną, że ludzie nawet jej nie zauważają, korzystają z niej, i nawet nie wiedzą, że korzystają z Boskiej części. Człowiek używa tę Boską naturę w sobie w sposób bardzo prosty i lekki, bez przeszkód, i nie wie, że czyni coś, co jest cudem. Dlatego jest ta sytuacja, że gdy stajemy się Synami Bożymi, czyli istotami wewnętrznego życia, to nasze wewnętrzne życie zaczyna wpływać na nasze zewnętrzne życie. Bo w tej chwili występuje ta sytuacja, że nasze życie zewnętrzne wpływa na wewnętrzne. Ale to się w tej chwili odmienia. Wychodzimy poza granice rozumu, poza granice umysłu, który nie chce znać Chrystusa Pana, bo ten umysł i rozum jest z tego świata, i chce pozostać taki jaki jest, bo jest z ciemności; ale ta ciemność się rozpada dlatego, że cały czas jednak Ziemia i cała heliosfera porusza się w stronę coraz głębszej mocy światłości w galaktyce, która coraz silniej oddziałuje na Ziemię, aby przebudzić na Ziemi moc Boskiej światłości. Gdy wyszliśmy z równika galaktycznego, zaczęło się wszystko przemieniać, zaczął się pojawiać ogień pożerający, bo Bóg jest ogniem pożerającym. Światłość zaczęła dominować, a ciemność zaczęła być „pożerana” w sensie tym, jakby świat był na lewej stronie, jak ubranie, a teraz ten świat jest z powrotem przywracany na prawą stronę. Czyli ciemność jest jakby można powiedzieć rewersem światłości. Człowiek światłości jest to ten, który jest ciałem chwalebnym, o czym Chrystus mówi: istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały, gdy nie istnieje, jest ciemność; Ja jestem Synem Bożym, który oświetla człowieka światłości, i Ja jestem człowiekiem światłości, jestem ciałem chwalebnym, jestem żywym Bogiem, który zamieszkał w tym świecie, dla Życia tego świata, bo przyniosłem Życie, a nikt nie może Życia na tej Ziemi dać, kiedy go nie przyniesie. My wszyscy, którzy żyjemy na tym świecie, jesteśmy przeznaczeni do tego, żeby być człowiekiem światłości – Synem Bożym, i nie jest to nic trudnego, dlatego że sam Chrystus Pan nas wyzwolił, i dał nam siebie samych, abyśmy Jego przyjęli, i stali się Synami Bożymi. Dlatego musimy być zjednoczeni z Chrystusem tak ściśle, żeby stać się jednym Ciałem z Chrystusem, i nie może to być na odległość, że my jesteśmy tu, a On sobie jest tam, i to jest taka wiara. Wiara to jest jedność, to jest małżeństwo, zostaliśmy uzdolnieni do życia małżeńskiego z Chrystusem Panem, do tego aby być zjednoczonym jednym Duchem – z Chrystusem Panem. Ez 16:8: „Oto przechodziłem obok ciebie i ujrzałem cię. Był to twój czas, czas miłości. Rozciągnąłem połę płaszcza mego nad tobą i zakryłem twoją nagość. Związałem się z tobą przysięgą i wszedłem z tobą w przymierze – wyrocznia Pana Boga – stałaś się moją.”

Iz 40:5: „Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją wszelkie ciało zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały.”

Nasze nieustanne przebywanie i praca, jest już w czwartym wymiarze, bo do czwartego wymiaru weszliśmy drugiego czerwca, czyli w połowie roku. Ale ten stan dostrzegli tylko ci, którzy są duchowi, nikt inny nie mógł tego dostrzec. Więc ci, którzy tego nie widzą mówią, że nic się nie wydarzyło. Ale się wydarzyło! Ponieważ było bardzo wyraźnie widoczne światło niebiańskie spływające z Nieba, a jednocześnie zmiana ogromna wewnętrzna – duchowe przejście do innego stanu. A 24 grudnia wyszliśmy z równika galaktycznego, co także było znane dla innych, tylko z innego powodu. I w tym czasie, dokładnie w wigilię pojawiły się na Ziemi inne działalności, które mają za zadanie spowodować stworzenie pewnego rodzaju hybrydowego iCloud’a, czyli jakby ludzką osobowość, ludzką jakoby świadomość, czyli ciało w którym przebywa duch człowieka i  wpływać na świadomość człowieka – przez hormony, przez elektroniczne wpływy, przez pewnego rodzaju inwigilacje. Wpłynąć na decyzje człowieka, i w ten sposób tworzyć algorytmy, które będą tworzyły nowego iCloud’a, czyli chmurę elektroniczną internetową, która ma stworzyć ponownie pewien stan zbiorowej nieświadomości – czyli nie świadomości, ale nieświadomości, bo ludzie nie są duchowo świadomi tego co czynią, tylko podlegają pewnym odruchom, które wykonują świadomie pod wpływem emocji i tak jak wcześniej były to odruchy podświadome, w których trwali przez setki tysięcy lat, gdzie to głównie było działanie odruchowe, gdzie ludzie głównie ulegali emocjom i odruchom. To jest ta manipulacja, która już w owych czasach istniała. A iCloud starożytny, wedle tego co tak zerknąłem wstecz, jak Duch Święty mi pozwolił, to nawet miliard lat wcześniej musiał powstać, niezmiernie dawno temu, gdzie masy ludzkie były manipulowane tymi właśnie siłami wpływania na emocje. I dzisiejsze emocje, dzisiejsze ego jest właśnie wygenerowane przez iCloud, przez wpływ na osobowość człowieka, która wytworzyła osobne istnienie jego osobowości, które zaczęło wykorzystywać naturę duchową i cielesną – czyli przez cielesną na duchową, aby stworzyć sobie iluzję i złudzenie. I objawia się ta sytuacja – po co powstał iCloud, i po co teraz też powstaje. Ponieważ ci, którzy dzisiaj są wrogami Boga, oni chcą wykorzystać żywą ludzką tarczę, stworzoną z umysłu, z rozumu, z hormonów, z odruchów, aby stworzyć wrogość Bogu, czyli ludzi namawiać do tego aby stali się wrogami Boga przez zanurzenie się w wyobrażonym świecie, który jest „lepszy” od prawdziwego. A któż zna prawdziwy? Gdyby znał prawdziwy, to nie chciał by tego nieprawdziwego, tego kłamliwego. I dzisiejszy świat mówiąc, że człowiek jest niegotowy na Zbawienie, wie oczywiście, że Chrystus wszystko uczynił samodzielnie, ale mówi – jesteście niegotowi, więc nie ufajcie Chrystusowi, nie ufajcie Bogu i obrzucajcie grzechami swoją duszę, bo jesteście niegotowi. Ale to, że człowiek jest gotowy, to uznał Chrystus Pan, Bóg Ojciec, i Duch Święty. Dziewięć lat temu pojawiła się już świadomość tego, że nie mamy grzechu pierworodnego, że jesteśmy wolni od grzechów, i Chrystus Pan, Duch Święty, Bóg Ojciec, dał tę mądrość, aby objawić kłamstwo drugiego kanonu, którego nie można poznać rozumem ani umysłem, może dać zrozumienie o drugim kanonie tylko sam Duch Święty. Dlatego że ludzie wychowani w zrozumieniu że mają grzech, widzą że drugi kanon ich wyzwala; oni są wychowani przez drugi kanon, że on ich wyzwala. Ale Chrystus Pan jest nadrzędną mocą nad drugim kanonem, a Chrystus mówi: uwolniłem was wszystkich. I my rozumiemy, że jesteśmy wolni od grzechów, ponieważ Chrystus tak powiedział – to są Jego Słowa, Słowa Boga i Słowa Chrystusa, którym musimy być posłuszni. Jak nie jesteśmy posłuszni Słowom Boga, jesteśmy synami buntu, a na nich właśnie gniew Pański przychodzi. Teraz właśnie ten gniew przychodzi na cały świat, na tych właśnie ludzi. A dzisiejsze ujawnienie, że jesteśmy wolni od grzechów, powoduje że zaczynamy coraz głębiej zanurzać się w tajemnicy Prawdy. Ef 5:5-7: „O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!”

1P 1:14: „[Bądźcie] jak posłuszne dzieci. Nie stosujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi”

Bóg jest autorytetem nadrzędnym, nikt nie może temu autorytetowi odmówić posłuchu, bo to jest niemożliwe, i karalne w sensie, że staje się synem buntu. Autorytet Boży, Chrystusowy, Ducha Świętego, jest autorytetem niezbywalnym, nadrzędnym, nieprzemijalnym, a autorytet ziemski jeśli jest ustanowiony, musi być zgodny z autorytetem Boskim, ale nigdy nie jest wyższy od autorytetu nadrzędnego. Kościół, czyli ówcześni faryzeusze, i dzisiejszy kościół jest autorytetem poniższym. Więc pytanie do zwyczajnego człowieka: któremu autorytetowi powinno się oddawać tak naprawdę pokłon, cześć i posłuch – niższemu czy wyższemu? Ludzie nie mogą powiedzieć że niższemu, ponieważ wiedzą, że to jest nieprawda, wiedzą że muszą oddawać cześć i honor, a jednocześnie słuchać autorytetu wyższego; nadrzędnego. Ale dzisiejszy autorytet niższy, nie tylko jest tym, który chce być wyższy, ale chce znieść autorytet wyższy przez mówienie, że jest On kłamliwy, że Chrystus Pan nie odkupił wszystkich grzechów. Ależ odkupił! I mimo, że wiedzą, że Jezus Chrystus odkupił wszystkich ludzi z grzechu, wiedzą dokładnie, to nie boją się Boga nawet na krztę, i mówią że to jest nieprawda, bo oni są tu blisko i mogą człowieka ukarać, a Bóg jest daleko więc lania im nie da, więc lepiej ich słuchać niż Boga. „Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: «Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga?” (Dz.4.19). I teraz to pytanie jest do wszystkich ludzi na świecie, ponieważ dzisiejszy kościół przedstawia tę sytuację, że nie można do Boga trafić, jeśli się nie trafi przez niższy autorytet, który robi to, że zabiera splendor, chwałę i sobie ją przydziela, i rozdaje wedle własnych rozsądzeń – kto jest dobry, kto jest zły, i komu można grzech odpuścić, a komu grzech zatrzymać. Ale Jezus Chrystus wszystkim grzech odpuścił, nikomu nie zatrzymał. On wyzwolił człowieka bez żadnej pomocy, i nie ustanawiał autorytetu niższego, aby móc dokonać dzieła, którego dokonał. Więc dlaczego ludzie słuchają autorytetu niższego, i jego „wyroczni” o autorytecie wyższym? To jest podobne do Judasza Iskarioty, który wie że Jezus Chrystus jest Królem – ale żeby był tak naprawdę, to musi iść i mieć audiencję u faryzeuszy, którzy są głową w tym momencie tą duchową, i jakoby to oni muszą uznać Go Królem i namaścić, bo bez tego nie da się aby był Królem. I Judasz Iskariota taką ma myśl, bo istnieje w zrozumieniu tego świata, i dlatego zdradza Jezusa Chrystusa, nie zdając sobie sprawy, że Go zdradza; myśli że musi zachować hierarchię, i faryzeusze muszą się Jemu przyjrzeć, i zbadać proroctwa. Ale oni przecież dobrze znają proroctwa – mówi Nikodem: wiemy, że jesteś od Boga, bo nikt takich rzeczy nie może mówić i robić, gdy nie jest od Boga, wiemy, że jesteś od Boga. Jezus Chrystus przedstawia – wszystkich uwolniłem, kto miał grzech, a grzech mieli wszyscy, ponieważ Adam zgrzeszył; więc wolność mają wszyscy. Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. A zauważcie czego uczy dzisiejszy świat, gdzie jest to napisane: Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie; ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem (Iz.29.13,Mk.7.6). Proszę zauważyć – cała teologia i cały katechizm, w obliczu Słów, które są ujawniane, stają się niczym – jakoby teologia mówiła, że jesteśmy grzesznikami, jakby teologia mówiła, że w dalszym ciągu grzech pierworodny trwa, a katechizm właśnie jest skróconym elementarzem dla tych ludzi, którzy są niedouczeni, aby ich nauczyć, że są grzesznikami i żeby nie myśleli że są wolni od grzechów. Dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie cudów i dziwów z tym ludem: zginie mądrość jego myślicieli, a rozum jego mędrców zaniknie (Iz.29.14) Zaniknie – dlaczego? Dlatego, bo w tak pokrętny sposób tłumaczyli, że Bóg kusi ludzi, a jednocześnie, że człowiek ma grzech. I w tej chwili stało się wszystko jawne, i mataczenie kościoła grzeszników już nie ma sensu. Mk 7:13-15: „I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie». Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym.”

1P 1:15-16: „ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.”

Dzisiejszy kościół cały czas mówi: przyjdźcie do nas, my was uwolnimy z grzechów, przyjdźcie bo tak zostaniecie grzesznikami, a jak przyjdziecie, to chociaż ich mieć nie będziecie – i to jest to właśnie kłamstwo, obietnica, że uwalniają od grzechu. I dlatego tak ogromnie dużo ludzi się tam kieruje, bo chcą uwolnić się od grzechu, bo nie uwierzyli, nie wierzą że to Chrystus ich uwolnił od grzechu. Ale gdy się człowiek przyjrzy, skupi, i poszuka, znajdzie w sobie miejsce, gdzie grzechu nie ma, a to jest miejsce ciche, spokojne i łagodne, a tym miejscem cichym, spokojnym i łagodnym jest Chrystus. On mówi: Ja jestem cichy, spokojny i łagodny, moje serce jest ciche i spokojne, moje serce jest łagodne, przyjdźcie do Mnie wszyscy udręczeni, Ja was pokrzepię, Moje jarzmo jest lekkie i słodkie. Człowiek jest zdolny do wiary. Są ludzie, którzy nie tylko to słyszą, ale też słuchają, i nie tylko słuchają, ale rozumieją, i nie tylko rozumieją, ale i szukają, i co ciekawe – znajdują; szukają i znajdują w sobie prawdziwą naturę Boskości, czyli zdolność do ciszy, spokoju, łagodności i odnajdują Chrystusową Prawdę. Dzisiejsza psychologia przedstawia tę sytuację, że bluźnienie jest pewnego rodzaju odzwierciedleniem własnej wewnętrznej natury, która też uczestniczy w życiu, i że ona się w taki sposób komunikuje, że w taki sposób ludzie komunikują się. Ale przecież jest Chrystus także, i głównie w nich jest Chrystus nadrzędną mocą, dlaczego się nie chcą w Nim komunikować, dlaczego psychologia nie chce mówić o tym, żeby się Chrystusem komunikować? Chrystus Pan wyzwala nas przez Synostwo Boże, które przychodzi do nas przez pełną wiarę w Chrystusa Pana, dlatego że On nas odkupił i jesteśmy zdolni do tej wiary. Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu (1P.1.21). Czyli ma człowiek wiarę otrzymaną od Chrystusa – wiarę, czyli zdolność małżeństwa niepokalanego z Chrystusem, została duszy przywrócona ta zdolność jednoczenia się małżeńskiego. Mt 7:6-8: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.”

Flp 1:15: „Niektórzy wprawdzie z zawiści i przekory, drudzy zaś z dobrej woli głoszą Chrystusa.”

Chrystus przyszedł na Ziemię i był władzą na tej Ziemi, dlatego że Go Bóg Ojciec uczynił. A ci którzy dzisiaj mają władzę, to dlatego że okłamują tych, którzy myślą że mówią Prawdę, i mają władzę z powodu tych ludzi. A jaka to jest władza? – pieniądze, potęga i siła, i to jest tylko władza w tym świecie, nie mają żadnej władzy duchowej. Chrystus natomiast ma władzę duchową, a i także tę fizyczną, która tutaj istnieje na świecie, a która objawia się w odpowiednim czasie. A oni mówią: gdyby On był, to by zapewne dawno ten świat zgładził za to co robimy, ale nie zgładza tego świata, bo Go nie ma. Teraz po dziewięciu latach następuje sytuacja taka, że ten sam kościół, zamiast ludziom powiedzieć: tak, nie macie grzechu, Chrystus was odkupił; to brnie we własne kłamstwo jeszcze głębiej, nie chcąc ludziom ukazać prawdy, mówiąc nadal że są grzesznikami, i Ewangelię Mt.6.13 „nie dopuść abyśmy ulegli pokusie”, zmienia ponownie na – „nie wódz”, ponieważ ich bogiem jest ten, który wodzi na pokuszenie. Ja się temu nie dziwię, bo tak rzeczywiście jest, bo to jest Ew. J.8.44: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie”. Dlatego ponieważ chodzi o pieniądze, władzę i moc, a ludzie są tymi, którzy dają im władzę. Ale mówi Hiob: drżyjcie przed Bogiem, sądy istnieją. Wy sami drżyjcie przed mieczem, bo gniew za grzechy zapłonie. Wiedzcie, że sądy istnieją (Hi.19.29). Sąd Boży to jest właśnie dzisiejszy czas, gdzie ludzie muszą wejść w światłość nowego miejsca, w światłość, która w tej chwili przybywa. Ziemia cały czas zmierza ku coraz głębszej przestrzeni nowego bieguna galaktycznego, a jest naładowana ujemnie, więc w tym momencie, kiedy biegnie coraz bardziej w tę stronę, to będzie musiała w jakiś sposób się zrównoważyć, czyli siły magnetyczne galaktyczne będą musiały jej magnetyzm ustabilizować, a święty Izajasz mówi: Ziemia jest pijana, Ziemia się trzęsie, Ziemia się wywraca, kołysze się jak pijana; i dalej mówi: i Bóg w tym czasie skarze wojsko niebieskie tam na górze i królów tu na dole (Iz 24:19-23) – czyli wszystkich tych, którzy są wrogami prawdy, bo trzymają się ciemności. Bo wróg prawdy – trzyma się ciemności. Dlatego oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy ukarzę jego bożki, a w całym kraju będą jęczeć ranni. Tak, Pan jest Bogiem odpłaty, odpłaca niezawodnie. Wykrzykną radośnie nad Babilonem niebo i ziemia i wszystko, co jest w nich. Z północy bowiem ciągną przeciw niemu niszczyciele – wyrocznia Pana (Jr.51). Niszczyciel – czyli jakaś ogromna siła, która jest w stanie zmienić wszelkie siły na Ziemi, potężna siła wynikająca z odmiennego gradientu magnetycznego, czyli siły magnetycznej, która wpłynie i będzie musiała wywrócić do góry nogami tę planetę, aby ona funkcjonowała zgodnie z magnetyzmem. SI nigdy się tego nie nauczy, i nigdy tego nie będzie miała, bo to jest niemożliwe, bo to jest tylko maszyna, to są tylko systemy obliczeniowe, i nic więcej. Bóg jest Bogiem Życia, a nie Bogiem śmierci, a te rzeczy które uśmiercają człowieka, są tylko pozornym życiem, bo nie są Życiem, tylko udają życie, ponieważ SI nigdy nie będzie żywe, i nigdy nie będzie miało duszy, i nigdy nie będzie miało ducha, bo to jest po prostu zwyczajnie niemożliwe, ponieważ dusza nie jest to zdolność obliczeniowa sięgająca niewiadomo jakiej dużej szybkości. A dzisiejszy świat właśnie pędzi tymi drogami, i tak się daleko zapędził, że do nieśmiertelności chcąc zdążać, musi używać ogromnych ilości energii, a jednocześnie stworzyć chmurę iCloud’a, aby tam przebywały ludzkie umysły. Ale ludzie, jesteśmy wolni, i dusze nasze w Chrystusie są czyste, żyjmy nimi, i cieszmy się wolnymi duszami, i radujmy się z Chrystusa, a staniemy się Synami, którzy są zdolni do życia w tym świecie nawet pośród mgieł tego świata, mgieł zadawanych przez ten świat, mgieł niewiedzy, trudów, i iCloud’ów. I nie musicie się obawiać, ponieważ dusza wasza jest wolna, a gdy uwierzycie, zjednoczycie się z Chrystusem. Jl 2:10-12: „Przed nim drży ziemia, niebiosa się trzęsą, słońce i księżyc ulegają zaćmieniu, a gwiazdy tracą swą jasność. A Pan wydaje głos przed wojskiem swoim, gdyż bardzo liczny jest Jego obóz i pilni wykonawcy Jego rozkazów; wielki bowiem będzie dzień Pański i straszliwy bardzo. I któż go przetrzyma? «Przeto i teraz jeszcze – wyrocznia Pana: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament».”

Flp 1:16: „Ci ostatni [głoszą] z miłości, świadomi tego, że jestem przeznaczony do obrony Ewangelii.”

Chrystus Pan uśmiercił nas, i przez to że nas uśmiercił, pozbawił nas ducha, który był złym duchem, i dał Swojego Ducha, który jest tylko doskonały, i on nas kształtuje. Ale, że świadomość człowieka i wola człowieka jest wolą człowieka, i że to człowiek musi dokonać wyboru, to dzisiejszy świat korzysta z tego, i chce aby człowiek sam sobie zadał śmiertelny cios. Tak jak to przedstawia Hiob o adwersarzach: ja już znam wasze knowania względem mnie. Nie bluźnią, nie przeklinają, nie rzucają w niego kamieniami, nie złorzeczą, ale mówią nieustannie o wielkości Boga: Bóg jest wielki, Bóg jest potężny, Bóg jest mocny, Bóg wszystko stworzył, Bóg jest doskonały; i chcą mu powiedzieć: Hiobie, zobacz jak wielki jest Bóg, i teraz zastanów się czy chciały zamieszkać w takim nikim, co siedzi na gnoju, ma trąd i się skorupą w gorączce drapie. A Hiob mówi tak: ja Go czuję, jest w moim sercu, istnieje, czuję Go cały czas, nie opuścił mnie. Ja już znam wasze knowania względem mnie, Bóg zabronił mnie zabić, to chcecie abym sam to uczynił, własną ręką. I pokonuje adwersarzy, którzy nie podnieśli na niego ani razu ręki, ale używali Słów Bożych, aby go doprowadzić do „depresji”, do zrozumienia, że chyba rzeczywiście tak jest – na gnoju siedzę, drapię się skorupą, mam gorączkę, żona mnie opuściła, bo bogactwo zginęło, więc odeszła ode mnie, bo bogactwa już nie ma. Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu (Hi.23.10-14). Żona Hioba nie jest w stanie pojąć tego – a to jest nasza wewnętrzna natura, to jest ta część emocjonalna, to ta część, której podoba się przeklinanie i bluźnienie, że to jest jej terapią, ona się w taki sposób rozładowuje. A ta właśnie żona Hioba, to jest ta w głębinach, ta natura, która jest też zdolna do prawdy, bo małżeństwo to jest jedność, jest powiedziane: dwoje stają się jednym duchem w Chrystusie Panu. Czyli dusza nasza – przywrócona została jej zdolność do tego, aby zjednoczyć się ponownie z Chrystusem, a przez Chrystusa też jako całość człowieka. Jak Adam i Ewa, gdy Bóg ich stworzył, byli stworzeni na wzór Boga – Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył ich jako mężczyznę i niewiastę. Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży, więc możemy się spytać – jakie przymioty umieścił w człowieku? Bóg ma wszystkie przymioty, więc jeśli stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo, to umieścił w nim wszystkie przymioty te, które ma Sam, całą potęgę Siebie objawił w człowieku, więc człowiek ma wszystko. Ale siły tego świata mówią, że nie – dlaczego? – bo wiedzą, że człowiek ma wszystko, i dlatego mówią że nie, aby móc go spętać, i korzystać z jego majątku, z jego władzy duchowej, z jego mocy – ogrodem zamkniętym jesteś miła ma, ogrodem zapieczętowanym. Ale gdy przychodzi wiatr Boski, otwiera – wiej wietrze północny, wietrze wiej ze wschodu, z południa, wiej przez ogród mój, niech Miły wejdzie do mojego ogrodu i czerpie z niego radość, niech radość zazna z ogrodu swojego, niech się upaja radością ogrodu. Czyli oblubienica – dusza, która wchodzi do ogrodu, i zjednoczy się z Chrystusem, wchodzi ku radości, i pije z Jego ust nektar życiodajny, bo z Niego wybija źródło wody żywej, i z tych wszystkich, którzy się stają Nim. Więc małżeństwo jest tą doskonałością, małżeństwo mistyczne, czyli małżeństwo z Chrystusem. I nie ma tutaj takiej sytuacji, żeby ktoś nie mógł być w małżeństwie Chrystusowym, bo każdego Chrystus odkupił, i każdy jest do niego przygotowany. J 6:53-57: „Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.”

Flp 1:17: „Tamci zaś, powodowani niewłaściwym współzawodnictwem, rozgłaszają Chrystusa nieszczerze, sądząc, że przez to dodadzą ucisku moim kajdanom.”

Jezus Chrystus nie naprawił starego człowieka, nie dał mu zdolności naprawy. A dzisiejszy kościół grzeszników wmawia ludziom, że stary człowiek jest do naprawy – ale to nie jest PRAWDA, bo to jest niezgodne z Ewangelią, niezgodne z Listami, niezgodne ze Starym Testamentem, niezgodne z Prawdą Bożą, niezgodne z celem, z dziełem, ponieważ naprawa starego człowieka powoduje zajmowanie całych sił ku temu, czego Bóg nie chce. I wtedy nie dzieją się te rzeczy, które Bóg chce, czyli zajęcie człowieka inną sprawą – naprawą uśmierconego starego człowieka. I kościół grzeszników głównie zajmuje się naprawą uśmierconego starego człowieka, którego naprawić nie można, bo został uśmiercony. Dzisiejszy świat nie zabrania człowiekowi, żeby zdążał do Boga, ale czyni to niemożliwym, aby to się stało, bo nie przez Drogocenną Krew Jezusa Chrystusa, tylko przez uczynki, przez pokuty i przez spowiedzi, czyli odrywanie się od Jezusa; nieuznawanie że Jezus Chrystus jest stróżem naszej duszy, i że dusza nasza jest w Jego rękach, czysta i doskonała. Szukanie grzechów, to jest dawanie im pamięci; człowiek daje im pamięć, żeby one żyły i istniały, więc sam człowiek jest dawcą pamięci starego żywota. I ci, którzy szukają grzechu i chcą się go pozbyć przez uczynki, znajdują grzech, ale pozbyć się już go tak nie mogą, bo on nie ustępuje z powodu uczynków. Czyli założone są tutaj wnyki, potrzaski, sidła i wilcze doły – szukaj grzechu, a uczynki cię z niego wyzwolą, spowiedzi, pokuty. A zasada jest taka – grzech znajdziesz, ale przez uczynki, pokuty i spowiedzi się z tego nie wydobędziesz, bo cię one jeszcze bardziej usidlą. Bo gdy pokutujesz za grzech, to musisz uznać jego istnienie. Nie chcesz uznać drogi do Boga, więc szukasz własnej, ale tej, którą szukasz, nie ma. Jezus Chrystus jasno powiedział: Syn Boży nie przyszedł po to, aby dusze zatracać, ale je zbawiać. I dlatego nikt na tej Ziemi, nie może za nikogo decydować o tym, czy zatrzymywać mu grzechy lub odpuszczać, ponieważ Bóg nie dał takiej władzy, ponieważ taką moc ma tylko i jedynie Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa, nie ma inna moc takiej siły. Ludzie uważają, że taką moc mają pokuty i uczynki, ale pokuta tylko utwierdza w grzechu, a uczynek oddala od Boga ukazując, że to jego postawa i umiejętność jest wyższa od Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa. Święty Jan mówi inaczej: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata (1J2.1-2). Nie widzimy tu żadnego słowa o pokutowaniu, ani uczynkach, ale zwrócenie się do Jezusa Chrystusa, który całkowicie odrywa nas od złej naszej postawy, bo grzech jest złą postawą. Od grzechu się odchodzi, bo grzech to jest zła droga, zły wybór. Nie trzeba tego robić; nie grzeszcie. To że człowiek ma grzech – bluźni przeciwko Bogu, bo nie uznaje Jego mocy, ujmuje Mu chwały – jest to bluźnierstwo. Więc kościół ludzi uczy bluźnierstwa przeciwko Bogu, dlatego ponieważ uczy ich nieuznawania nadrzędności autorytetu Boga i władzy Jego, Jego potęgi, siły i mocy, Jego obecności, która wyzwala człowieka, i wyzwoliła już człowieka. I w tym momencie, kiedy człowiek wierzy, odłącza się od tych, którzy chcą, aby ich słuchać, bo my mamy przecież słuchać Boga, a oni wszystko robią, żeby nikt Go nie słyszał, i żeby nie mógł Go słuchać. Rz 4:4-8: „Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, zgodnie z pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków: Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte. Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu.”

Flp 1:18: „Ale cóż to znaczy? Jedynie to, że czy to obłudnie, czy naprawdę, na wszelki sposób rozgłasza się Chrystusa. A z tego ja się cieszę i będę się cieszył.”

Musimy pamietać o tym, że Chrystus Pan jest autorytetem nadrzędnym. I można się zastanowić, co powoduje tę sytuację – że Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty jest autorytetem nadrzędnym, a kościół jest autorytetem podrzędnym, a mimo to ludzie wolą trzymać się autorytetu podrzędnego, niż autorytetu nadrzędnego – co powoduje tę sytuację? Dlaczego tak czynią? To jest to zniewolenie wpisane w człowieka, że musi być zniewolonym i musi do kogoś przynależeć. I tutaj Chrystus Pan przedstawia tę sytuację jak się z tego ograniczenia i przynależności wydobyć: Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy (1P.1.18-19). Czyli jedyną możliwością jest, aby przyjąć Chrystusa, który uwalnia nas od obciążeń pokoleniowych. A obciążenia pokoleniowe to nadrzędna wartość matki, ojca, dziada, pradziada, kultywowanie ich wartości, ich myślenia, ich postępowania, ich jako wzór i główny wzorzec, czyli jak dziad, pradziad i inni to robili, to ja też będę tak robił. A Chrystus Pan przedstawia tę sytuację – uwolniłem was od tej nadrzędności. Świętość nie wynika z umiejętności i zdolności, ale jest Darem. I dlatego musimy uznać w pełnej świadomości, że świętość jest Darem, czyli przyjąć ją i dobrze z niej korzystać, dobrze się zachowywać, nie psuć jej, ale wykorzystywać ją ku swojej doskonałości. Chrystus daje nam świętość, która jest Darem. Wyzwolił nas z grzechu, bo grzech jest przeciwnością świętości. Wyzwolił nas z grzechu, i dał nam Siebie czyli świętość. I jeśli staniesz się Synem Bożym, to Syn Boży w głębinach odnajdzie tę naturę, z którą jesteś od wieków, od zarania dziejów zjednoczony w jedną naturę, bo jest to żona twoja wewnętrznie, żona prawdziwa, twoja część wewnętrzna twojego istnienia, twoja natura prawdziwa z którą jesteś zjednoczony cały czas, już gdy rodzisz się, jesteś połączony z nią. A gdy dorastasz i kiedy już jesteś samodzielny, wtedy jesteś z nią w pełnej relacji i dostajesz do niej pełny dostęp – i albo ona tobą rządzi, albo to ty nią rządzisz, ale rządzisz z mocy Bożej. I w tym momencie, kiedy Chrystus jednoczy nas ze Sobą, to jesteśmy dziedzicami, bo jesteśmy człowiekiem stworzonym jako całość – mężczyzna i niewiasta. A dlaczego nie mężczyzna i kobieta, a mężczyzna i niewiasta? Ponieważ – kobieto, gdybyś miała ten dar Boży, to byś wiedziała kim jestem, i poprosiłabyś Mnie o wodę żywą, a bym ci dał. A niewiasta, to święty Paweł mówi: a mężczyzna i niewiasta w Bogu są równi – czyli stanowią jedną naturę, bo jest to małżeństwo, a małżeństwo jest naturą równości. I mówi Chrystus: kiedy jesteś w relacji, to ta relacja jest teraźniejszym stanem i prawdą o tobie, kiedy twoja prawda jest prawdą Boską, prawdą doskonałości, prawdą miłości, prawdą zjednoczenia z Chrystusem, to ty też wznosisz wszystkich tych, których ci Bóg dał, i z którymi jesteś w relacji – wznosisz ich ku doskonałości Bożej. Bo ta jedna miłość małżeńska, ta małżeńska miłość jest w stanie się wyrazić we wszystkich stanach człowieka, jest w stanie się wyrazić, ponieważ Bóg sam dał człowiekowi Jezusa Chrystusa, który naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu, więc gdy wierzymy Chrystusowi, że On nas odkupił, to wiara powoduje to, że jesteśmy z Nim w coraz głębszej jedności duchowej, a jedność duchowa czyni: Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem (1Kor.6.17). Czyli gdy Chrystus przebywa w nas, On nas swoim Duchem przemienia, czyli gdy Chrystus istnieje w nas, to nie nasze pomysły nas przemieniają, nie nasze umiejętności, nie nasze zdolności, nie jakieś wyuczone frazesy, ale obecność Jego Ducha nas przemienia. J 6:37-40,51: „Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym». … Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».””

Link do nagrania wykładu – 4.02.2025
Link do wideo na YouTube – 4.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 4.02.2025