UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się na Szrenicy w dniach od 5.07.2025r. od godziny 18:00 do 11.07.2025 do godziny 12:00.

Dołącz do naszej grupy na facebooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Jesteśmy synami Bożymi, z mocy Ducha Świętego. Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Jesteśmy synami Bożymi, ponieważ uwierzyliśmy Bogu w to, że jesteśmy bezgrzeszni. Kto zabrania innym uwierzyć? – kościół katolicki, drugi kanon, kościół, który nazywa się katolicki; katolicki oznacza powszechny, czyli powszechność śmierci i powszechność grzechu. Więc nie chodzi o chrześcijański katolicki, tylko rzymski katolicki, czyli rzymskie postanowienie ma się stać powszechne. Postanowienie: wszyscy są grzesznikami i wszyscy mają grzech śmiertelny. Pewien psychoterapeuta amerykański napisał takie słowa: Jestem psychoterapeutą i wydobywam ludzi z nerwicy lękowej, która została zasiana przez najlepszego tego typu niszczyciela – kościół katolicki. Ciężko jest tych ludzi wydobyć z tej nerwicy lękowej; wszyscy mają zasianą bardzo głęboką naturę katolickiego prześladowania siebie, że głównym elementem jest, aby siebie prześladować przez pojęcie, że w taki sposób się osiąga dobro: trzeba się dręczyć za to, że się nie pokutuje, że się nie spowiada, że się ma grzechy, że się robi różne inne rzeczy – to jest to „dobre postępowanie”. I kościół katolicki za dobre postępowanie katolickie przedstawia tę sytuację, że człowiek musi koniecznie, grzechy które widzi w swoim ciele, uznawać za brak dzieła Chrystusa; że Chrystus nie odkupił człowieka!? Jezus Chrystus odkupił duszę człowieka! Wykonał Wolę Boga Ojca, i nie mamy grzechu duszy. Dlatego my musimy być świadomi Jego Dzieła, bo jak to powiedział ten psychoterapeuta amerykański, że te systemy niszczące ludzi na świecie, to nie tylko kościół katolicki – kościół katolicki jest po prostu najlepszy w tym niszczeniu, robi to już od samej kołyski. I dlatego wszyscy są doskonali w Chrystusie, wszyscy są synami Bożymi; jednak są tacy, którzy bluźnią przeciwko temu, że są synami Bożymi. A dlaczego bluźnią? – bo diabeł w nich tego nienawidzi a oni z nim współpracują, ale na szczęście, że są nieświadomi i w niewierze.
To, że nie mamy grzechu musi się opierać na sytuacji, która jest w tym świecie wyśmiewana, czyli na zasadzie wiary – ominięcia swojego rozumu, umysłu, sięganie do bezpośredniej dziecięcej ufności. Bądźcie jak dzieci – a przez dziecięcą ufność Bóg w nas działa, przemieniając nas, nie kierując swojej uwagi i swojej potrzeby do rozumu i do umysłu, abyśmy mogli z niego korzystać, aby mieć właściwą postawę. Poza rozumem działa wiara; ma taką naturę, że jesteśmy w stanie działać poza rozumem, poza umysłem. Przez nią Bóg Ojciec działa bezpośrednio w nas, usuwając jedną bardzo ważną rzecz, o której mówi także ten człowiek – usuwając superego, które stworzył kościół dla „Bożego życia”. Stworzył superego, aby człowiek sam się stał kowalem własnej świętości – co jest niemożliwe – a za superego i bycie kowalem własnej świętości nagradza adwokat diabła, co jest ukazane: Czy jest lepsze, żeby byli wszyscy świętymi przez Chrystusa? Czy lepiej być jedynym świętym, jak diament wśród nie odkupionych grzeszników? Czy nie chcesz być diamentem? Czy chcesz być takim powszechnym kamieniem Bożym? Jakimś kamieniem; jednym z wielu kamieni w Świątyni Bożej – my cię uczynimy „diamentem”, a nie żywym kamieniem w Żywej Świątyni Bożej. A jednak, gdy wierzysz, jesteś jednym z kamieni tej Świątyni, a to mówi św. Piotr przecież, 1P 2: 4 Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, 5 wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. Jesteśmy tą Świątynią, a jest taka narracja, że lepiej być diamencikiem i sobie zawdzięczać własny szlif. Chcę przedstawić, że kościół daje sobie radę z takimi psychoterapeutami dlatego – mówi, że oni widzą problem, „ale to jest tylko ich widzimisię, nie rozumieją głębi, nie rozumieją tajemnicy” – traktują ich jako tych, którzy ich szkalują. Ale Chrystus nam objawił drugi kanon, to On nam objawił – żaden człowiek nie był w stanie dotrzeć do drugiego kanonu, i kościół katolicki, czyli powszechny kościół, który zaprowadził powszechną grzeszność na świecie, (Rz 5.12) powszechną śmierć i powszechny grzech – Chrystus nam objawił drugi kanon i ukazał, że wyszedł on z samego kościoła, z samego kościoła powszechnej śmierci, aby stał się katolikos, aby stał się powszechny, wszech działający i wszechmocny i z tego powodu dzisiejszy kościół śmierci nie może przeciwstawić się tej prawdzie, bo ona po prostu wyszła od nich, jest  fundamentem ich dzisiejszego zniszczenia, fundamentem dzisiejszej nerwicy lękowej.
I dlatego ludziom jest bardzo trudno pojąć, że Bóg wszystko uczynił i uwolnił ich od grzechów. Dlaczego? – ludzie myślą, że tracą autonomię. Nie tracą autonomii – autonomię traci superego, autonomię traci ich sumienie – a autonomię odzyskują, Bożą, oznacza, że są wolnymi istotami w Bogu, a mówi św. Paweł: Kochaj i rób co chcesz – to jest wolność, nie postępuj tak, abyś stracił życie, ale postępuj tak, abyś życie zachował, aby życie w tobie trwało, a życiem twoim jest miłość, czyli Kochaj i rób co chcesz. Więc musimy być oddani prawdzie Bożej, chwale Bożej, doskonałości Bożej, która jest prostotą w naszym życiu, i ta prostota jest najważniejszą dziecięcą naturą, ponieważ jak Jezus Chrystus powiedział: Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego. Mt 18:1-4: „W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim.”

Kol 2:6: „Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie:”

Nasze spotkania są związane z prawdziwym poszukiwaniem tożsamości naszego żywota, jedności z Bogiem, ponieważ człowiek został stworzony przez Boga w prostej linii. Dzisiaj świat wszystko robi, aby tak nie było dlatego, że na fundamencie Boskiego człowieczeństwa zbudował sobie własny świat chamstwa, zła, cierpienia, wymyślonych historii (Rz 1.29-32) – a do tego, żeby one się utrzymywały, jest potrzebny żywot człowieka, który dzisiaj sam człowiek, który żyje na ziemi uważa za swoją dziedziczoną naturę prawdy, ale jest to prawda o tym, że jest kłamcą i musi powrócić do prawdy. Bóg mówi: Pamiętaj skąd spadłeś i powróć do pierwotnej miłości (Ap 2: 4,5). Ludzie nie pamiętają pierwotnej miłości, ludzie chcą wracać do swojej tej niewłaściwej natury, natury tego świata, która jest naturą ciemności. Chcą dołożyć naturę Boskiej tajemnicy do natury zła i to jest ta sytuacja, jak to powiedział Jezus Chrystus do faryzeuszy: Nie naszywa się nowej, mocnej łaty na starą szatę, ponieważ mocna łata rozerwie starą szatę i dziura się będzie jeszcze powiększała (Mk 2: 21). Zdejmuje się starą szatę i zakłada się nową szatę – porzuca się starego człowieka i przyjmuje się nowego człowieka, tym nowym człowiekiem, jest nowy człowiek w darze dany przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego. To jest dla ludzi za bardzo wymagające, niezrozumiałe i za bardzo radykalne, ponieważ w tym życiu tak związali się z bylejakością, że stała się ich sensem istnienia. My jesteśmy coraz bardziej świadomi Boskiego pochodzenia, czyli ludem niebieskim, ludem Boskim, bo każdy na ziemi jest ludem Boskim. Jesteśmy świadomi życia, i świadomi obrony Chrystusowej, świadomi Jego potęgi, świadomi tego, że On sam wokół nas tworzy potężną tarczę. I czujemy tę tarczę, bo jesteśmy wewnątrz niej bezpieczni, mimo że na zewnątrz jest wielka nienawiść diabelska, której nie odczuwamy, bo sam Chrystus nas broni. Jest sytuacja taka, że sam Chrystus przyszedł na tę ziemię i całą ziemię odmienił, a synowie Boży to są ci, którzy wybrali Chrystusa, więc Chrystus jest powielony w dziesiątki, tysiące, setki, setki tysięcy i wrogowie nie są w stanie dać rady Chrystusowi, który działa w tym świecie i dlatego uczniowie to Chrystus, który objawił się w nich i z całą siłą działa, jak to powiedział św. Paweł w Liście do Galatów 2: 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. To powiedział św. Paweł, i to my teraz także wiemy, że obecne życie nasze jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował nas i Samego siebie wydał za nas; my wiemy o tym i to jest naszą obroną. My wiemy, że nie my już żyjemy, lecz żyje w nas Chrystus – i dlatego jest naszą Tarczą, jest Mocą, jest Obroną, jesteśmy uzbrojeni i niebezpieczni i zabójczy dla diabła. My mamy miecz obosieczny, który działa z mocy Chrystusa, a jednocześnie jedt mieczem, który słowa szatana, samozwańczego władcy czyni ostrymi i zabójczymi dla niego samego. Hbr 4:12: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.”

Kol 2:7: „zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono, pełni wdzięczności.”

Jezus Chrystus ukazuje bardzo ważną sytuację w Ewangelii wg św. Mateusza rozdz. 15, o synu marnotrawnym, który doświadcza głodu wdzięczności – dusza jego cierpi z powodu głodu wdzięczności, bo żywi się wdzięcznością; nie żywi się pokarmem tego świata. Syn marnotrawny karmi świnie; one są jemu wdzięczne, ponieważ mają tego, który nie dba, daje im jeść i  przewodnictwo, natomiast on jest sam, sam sobie bierze strąki, czyli jak to było powiedziane, pasie się sam (Jud 1: 12). Uświadomił sobie, że pasie się sam i dlatego nie może być nikomu wdzięczny, i jakżeż głęboko poczuł głęboką jedność z Bogiem i wielką miłość i tęsknotę do Boga, kiedy uświadomił sobie i poczuł, że wdzięczność jest pokarmem dla duszy. Doznaje oświecenia – ONA SIĘ ŻYWI WDZIĘCZNOŚCIĄ!!! Dlatego dzisiejszy świat każe człowiekowi szukać samemu grzechu, bo jest to wolne od wdzięczności – nie trzeba być wdzięcznym samemu sobie, że się znalazło grzechy, a jak się już jest wdzięcznym, to dzisiejszemu kościołowi, który przedstawia sytuację, że kto nie uwierzy, że Adam ponownie jest władcą, że grzech pierworodny wszedł ponownie we władzę i że kościół katolicki z powodu swojej pychy jest sam w stanie usuwać grzech pierworodny – z braku dyspozycji na pewno tego nie robi i nie zrobi, bo on jest także jego pokarmem – tego wyrzucimy z kościoła grzeszników, zanim jeszcze do niego zaczął należeć.
I dlatego my, będąc synami Bożymi, czujemy w sobie przynależność do Nieba, a coraz bardziej odczuwamy, że nie przynależymy do tego świata ciemności, gdzie szatan w tym świecie się dwoi i troi, aby mieć coraz więcej swoich wyznawców, coraz bardziej przyprawiając tych wszystkich ludzi o grzech, aby byli coraz bardziej aktywni i bardzo wytrwali w poszukiwaniu grzechu i niszczenia siebie, i podsycaniu, głębokim podsycaniu swojej nerwicy lękowej – spróbuj się odsunąć od tego, to nerwica lękowa pożre cię. Ale przecież, gdy wierzymy w Boga, wiemy, że to się nie stanie, to nie istnieje, ponieważ Bóg uwolnił nas od grzechu, uśmiercił nasze ciało grzeszne – a oni straszą nas, że będzie potępione nasze ciało grzeszne – ale przecież my już go nie mamy. Straszą nas, że ciało nasze grzeszne nie dostąpi Zbawienia, że nie uwolnimy się od grzechu, jeśli nie będą pokutować. Ale nie mamy tego ciała, bo Jezus Chrystus to ciało uśmiercił i go nie mamy. Mówi o tym bardzo wyraźnie List św. Pawła do Kolosan 3: 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. Więc ludzi straszą, bo nas nie straszą, to raczej nas się boją, bo synów Bożych należy się bać, niebiańskiej mocy – nie nas, my nic nie znaczymy – ale synowie Boży, to są ci, którzy mają władzę nad duchami złymi, nad demonami, bo po to zostali postawieni, aby mieć władzę nad demonami, nad złymi duchami, nad upadłymi aniołami, nad wszelkim dzisiejszym złem. Synowie Boży są postawieni na tym świecie, aby panować nad tym światem i żeby przywrócić temu światu porządek z nadrzędnej siły Boskiej i my się tego nie obawiamy. My panujemy!! – bo nie postępujemy po ludzku i nie należymy już do tego świata, należymy do świata już nowego. Żyjemy w tym świecie jako natury cielesne, ale działa w nas natura Mocy nadrzędnej, czyli Boga, czyli synów Bożych, ponieważ nie mamy żadnego superego, tylko jesteśmy synami Bożymi Chrystusa Pana, Boga Ojca, nie mamy sumienia ludzkiego, tylko Boże sumienie, czyli Boże Prawo. A o tym jest przecież napisane bardzo wyraźnie w 1 Liście św. Piotra 3: 21 Teraz również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.
Jezus Chrystus Zmartwychwstały skierował naszą wiarę i nadzieję ku Bogu, abyśmy się zjednoczyli z prawem Bożym, czyli z właściwym nakazem: wolą, świadomością i życiem, z właściwą mocą kierującą nami. Nasza odwaga nie pochodzi z nas samych, ale z Boga samego, to On daje nam tę odwagę i nie tylko daje nam tę odwagę, ale nas broni przed światem, który nic z tym nie może zrobić – tylko może się nawrócić, i lepiej niech to zrobi, tylko że zasada jest taka: jeśli są diabłami, demonami, to nie mogą się nawrócić, ale mogą się nawrócić ludzie, właściwe części, może się nawrócić ich natura żywa, w dalszym ciągu żywa z Żywego, i niech przyjrzą się Żywemu, póki żyją, aby żyli. Iz 29:13-14: „Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie; ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem, dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie cudów i dziwów z tym ludem: zginie mądrość jego myślicieli, a rozum jego mędrców zaniknie.”

Kol 2:8: „Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie.”

Fundamentem dzisiejszego kościoła powszechnego, katolikos, czyli takiego, który działa wszędzie, jest właśnie drugi kanon, który w podstawie ma wrogość Chrystusowi, wrogość Bogu, wrogość świętości i wrogość światłości, z którą dzieci się rodzą w tym świecie, bo to Chrystus przywraca im tę światłość. Nakazem człowieka żyjącego w tym kościele powszechnym jest niszczenie wolności Chrystusowej, niszczenie świętej natury swojej, wynikającej z jedności z Duchem Świętym, niszczenie własnych dzieci, które już w Chrystusie istnieją, aby przywracać ich do własnego upadku. Drugi kanon jest corpus delicti, czyli dowodem przestępstwa, bardzo głębokim, podstawowym, kardynalnym, tylko, że jest sytuacja tego rodzaju, że podobni im ich bronią, mimo że wiedzą, że są siłami ciemności, demonami, niszczycielami doprowadzającymi do zniszczenia natury ludzkiej, natury człowieczej, i podobni im chronią ich w tym świecie. A dlaczego w tym? – bo wiedzą, że Bóg ich nie ochroni, ponieważ są wrogami Boga, więc szukają podobnych sobie i o dziwo znajdują, nie tylko pojedyncze osoby, całe rządy, całe państwa, całe sejmy, całe parlamenty znajdują, którzy murem stoją za diabelską władzą, za diabelską mocą i cieszą się, że znaleźli podobnych sobie, podobnie sobie diabelskich, którzy bronią ich przed tą gawiedzią, przed tym pospólstwem, które jednak ma władzę ich zniszczyć, pozbawić ich mocy, pozbawić ich władzy. W jaki sposób? – po prostu będą słuchać Boga i będzie jak w Apokalipsie, że w mieście na siedmiu wzgórzach, będą mieszkały pająki, wrony i  pajęczyny wszędzie będą, w miejscu, gdzie powtórnie krzyżują swojego Pana (Ap 11:8). Mówię to, co Duch Święty mi objawia, ale ci, którzy są tam na górze, oni dokładnie wiedzą, że to jest prawda i zamiast się nawracać, namawiają jeszcze innych do tego, żeby z nimi wybrali opcję Samsona, any toneli z nimi, aby bronili ich przed zapłatą diabła, szatana; niech rozpętują wojny, które są narzędziem władzy szatańskiej. Sami z orbit oglądają Ziemię i oglądają rozpętane wojny: O, jakie ładne fajerwerki! – ale nie chcą wiedzieć, że za tymi fajerkami są tragedie rodzin, tragedie ludzi, tragedie życia, utrata wszystkiego, znój, trud i ból. I dlatego tutaj po wtóre przedstawiam tę sytuację, że ci, którzy wiedzą na świecie o drugim kanonie, a wiedzą, ponieważ Rz 10:17 Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. 18 Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej Ziemi rozeszły się listy. Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa. Wiedzą wszyscy, więc podpisują się rękami i nogami, że są za diabłem, za szatanem, za martyrologią, za niszczeniem dusz, a co za tym idzie za niszczeniem życia, umysłów, zniewoleniem, za nerwicami lękowymi, za całą demoralizacją.
Drugi kanon miał być mieczem tnącym jedną stroną, okazał się mieczem obosiecznym, bo teraz tnie aż do samego źródła ciemności, do samej głębi, jak to powiedział św. Paweł w Liście do Hebrajczyków 4: 12 Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. 13 Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. Dzisiaj kościół katolicki oznacza także drugi kanon dlatego, że drugi kanon stał się powszechny na całym świecie, jako główny aspekt zniewolenia i upadku. Dzisiaj ten kościół mierzy się z drugą stroną ostrza tego miecza, który sam naostrzył, a który teraz jego tnie i wie, że nie ma przed nim obrony, ponieważ jego największa umiejętność i przebiegłość stała się jego największą wrogością. Nie jest w tej chwili w stanie przeciwstawić się własnej przebiegłości, którą w drugim kanonie umieścił, aby ludzi zwodzić, a ten drugi kanon obnaża ich wewnętrzną naturę ich ciemności, ich podszycia, ich fundamentu, że to jest samo zło, sama ciemność, że jest to wołanie otchłani o władzę w imię diabła, szatana, lucyfera, bo źle mu się dzieje; bo krzywda mu się dzieje. Upada od własnego miecza, którego sam naostrzył przez tysiąc sześćset lat, a który teraz wisi nad nim jak miecz Damoklesa, ostry jak brzytwa, a w tej chwili już się zbliża wielkimi krokami brzytwa Ockhama – jedno ostre cięcie, które zakończy wszystko. I teraz właśnie ukazuje się ta sytuacja, że dzisiejszy kościół katolicki, dzisiejszy kościół drugiego kanonu, nie tylko ten rzymski – powszechny kościół, który powstał w 418 r., który niszczy, deprawuje, okłamuje, doprowadza do ogromnego zniszczenia wewnętrznego człowieka, tworzy superego człowieka, które ma samodzielnie siebie zbawić. Superego tworzy sumienie, według którego człowiek ma się rozwijać, a mówi przecież św. Jan Paweł II: A sumienie jest naszym przewodnikiem i sędzią naszych czynów, czyli to superego jest przewodnikiem i sędzią naszych czynów, więc jak ważne jest, żeby było prawe, aby czyniło to, co jest dla Boga przyjemne, radosne i dobre. Czy przyjemniejsze jest dla Boga kiedy człowiek szuka grzechów, czy żeby uwierzył Bogu, że On mu wybacza, i już nie ma żadnego grzechu? Rz 12:1-2: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.”

2 Kor 10:12: „Nie mamy bowiem odwagi ani równać się, ani stawiać siebie obok tych, którzy zachwalają sami siebie; nie okazują wielkiego rozsądku gdy siebie samych mierzą miarą własnej osoby i porównują się sami z sobą.”

Ziemianie są istotami odkupionymi przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, bez względu na to, czy to rozumieją, czy tego nie rozumieją, ale Jezus Chrystus im wybacza, że tego nie rozumieją, dlatego że w dalszym ciągu, będąc wrogami Boskiej tajemnicy, rozumie, że kompletnie niczego nie pojmują, że są niewolnikami, są nieświadomi, działają w nieświadomości i w niewierze, nie ma w nich prawdy – jeśli by była prawda, to by powiedział im takie słowa: Lepiej, żebyś tej prawdy nigdy nie poznał, byłoby ci lżej, a że prawdę Bożą poznałeś i ją porzuciłeś, to właściwie można powiedzieć, że nie ma dla ciebie ratunku, bo ten grzech nie będzie wybaczony ani w tym świecie, ani w przyszłym świecie. Dlaczego mówimy „w tym świecie, ani w przyszłym świecie”? – bo Chrystus mówi: Ja nie jestem z tego świata, jestem z innego świata – więc ten grzech dotyczy innego świata. Upadli aniołowie i synowie Boży, którzy byli świadomi całkowicie przestępstwa, którego dokonują, a jednak dokonali, a teraz mówią: Wybacz nam – a Bóg mówi: Widzieliście, co robiliście, zrobiliście to z całkowitą premedytacją, obejmując się klątwą. Chrystus mówi: Nie będzie wam wybaczone ani w tym świecie, ani w przyszłym świecie – natomiast dzisiejszy kościół na świecie od 418 r. uważa to za brednie. A dlaczego? – jest to napisane w Liście do Hebrajczyków 6: 4 Niemożliwe jest bowiem tych – którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, 5 zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, 6 a [jednak] odpadli – odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko. Najważniejszą rzeczą jest to, że ci, którzy są wrogami Prawdy Bożej, wrogami Miłości, wrogami Życia, że oni w ogóle nie pojmują, co to znaczy być oświeconym, zakosztować Daru Niebieskiego, stać się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztować wspaniałości Słowa Bożego i mocy przyszłego wieku. Nie mają pojęcia, o czym mówią, bo gdy mają pojęcie, to w tym momencie właśnie dotyczy ich to, że tracą Życie pierwszego Zmartwychwstania i  nie dotyczy ich drugie Zmartwychwstanie. Dlatego, że ani w tym życiu, ani w przyszłym nie osiągną prawdy, ponieważ już to porzucili. I tutaj jest przypis kościelny: kościół potępił takie tłumaczenie tej „niemożliwości”, jakoby Bóg czy kościół nie mógł odpuścić grzechu popełnionej po chrzcie – ale przecież powiedział, że tego nie zrobi!(Mt 12:31) Więc mówią: To chyba nie ten Bóg; gdyby On był, to by dawno gromami ten kościół zniszczył, ponieważ to, co robimy woła o pomstę do Nieba, i jeśli by był, to by już ten świat niszczył a jeśli nie niszczy, to Go nie ma – do takiego wniosku dochodzą.
Dzisiejszy kościół katolicki widząc, że jest u kresu własnej władzy, która trwała tysiąc sześćset lat, teraz się chyli ku upadkowi, ale w tym momencie pociąga za sobą wszystkich innych, chcąc namawiać wszystkie rządy i państwa, aby broniły swojego pupila, powszechne kłamstwo, powszechny grzech i powszechną śmierć, chroniły swojego nauczyciela, który nauczył ich jak rządzić duszami i ciałami i jak handlować duszami i ciałami, jak sprzedawać i kupować, jak zarządzać Boską naturą. Ale nikt nie jest w stanie być tak przebiegły, aby Boga pokonać, bo Bóg ma swój plan, tak jak powiedział to Zorobabel: Zgromadzeni ci w Imię Chrystusa, dla Adama, pozostają i tak w dalszym ciągu Chrystusowi, ponieważ stali się adamowymi nieświadomie i w niewierze, ale w Imię Chrystusa zostali zebrani, więc zabieram ich i wy zostajecie z niczym, a właściwie macie diabła, z którym toniecie (J 8:44). I nikt inny, jak tylko Chrystus Pan może obronić człowieka – wiara jest tą mocą wyprowadzającą nas z ciemności ku prawdzie. Chrystus Pan jest władny ich wydobyć, w sposób ludzki nawet pojmując jest władny ich wydobyć, w Boski – nie wydobyć li tylko, ale uczynić tymi, którzy są władcami ziemi wydobywającymi ten świat spod władzy diabła, i to się dzieje. J 8:23-24: „A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich».”

2 Kor 13:5: „Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni.”

W jednej chwili doświadczyłem pewnej wizji, wewnętrznego poznania, otwarcia przestrzeni duchowej, w której zobaczyłem bardzo ważną sprawę, która się dzieje na tej Ziemi, że istnieją duchowe habitaty; taki habitat duchowy porównywany jest do sztucznej duchowej macicy, w której dojrzewa osobowość, dojrzewa świadomość, która kształtowana jest w sztucznej macicy, czyli w tzw. środowisku astralnym, sztucznie wytworzonym. Był taki wykład jakieś pół roku temu, że kościół rzymskokatolicki, w ogóle katolicyzm, czyli katolikos mori, czyli powszechność śmierci, pojawił się jako eksperymentalny stan manipulacji świadomością, aby człowieka przyprawiać o grzech i inne insynuowane duchowe problemy, aby świadomość uwikłać w sposobie wydobywania się z grzechu, nie uznając, że Chrystus nas odkupił, że tylko wskazał drogę, i aby sam sobie radził, co jest niemożliwe (Rz 8.3-4). Najważniejszą rzeczą jest świadomość człowieka uznająca i wierząca w Boga. Natomiast gdy świadomość człowieka jest uwikłana, to cały człowiek jest uwikłany, kiedy świadomość człowieka jest wyzwolona, to takiego człowieka nie można uwikłać, bo taki człowiek zawsze wyjdzie z udręczenia dlatego, że jest on świadomy wiary i zdąża ku Chrystusowi i zawsze odnajdzie ścieżkę wyjścia, a te wszystkie sytuacje są tylko jego niewielkimi niedogodnościami na drodze, z których buduje stopnie, a nie przeszkody, i zawsze się wznosi. Takiego człowieka nie można zniszczyć, bo jego świadomość wychodzi poza przestrzeń tego świata, a Bóg dostrzega zamiary wszystkich złych i prowadzi człowieka ścieżkami, aby mógł zapanować nad tymi złymi, znając ich wszystkie kroki, zanim oni poznają swoje zamiary. Jakieś 10, 15 lat temu, a może nawet 20 lat temu, czytałem taką informację, która się dzieje w Dark Project, czyli tzw. ciemnych projektach, że około 15 poziomu, a tych poziomów jest 33, tak jak iluminaci, mniej więcej na poziomie 15 już nie można używać Imienia Jezusa Chrystusa i muszą to być sami ludzie niewierzący, a wręcz wrogowie Chrystusa dlatego, że praca na tym poziomie już jest pracą nad habitatami astralnymi, habitatami duchowymi, i wypowiedziane słowo Chrystusa, równa się wezwaniem Jego, i momentalnie wprowadza porządek w sferze astralnej, duchowej i wszelkiej przestrzeni, momentalnie wszystko jest „zrujnowane”, zrujnowane w sensie tym, że powraca do porządku Boskiego.
Istnieje już technologia, która jest technologią działającą na poziomie astralnym i na poziomie wyższego poziomu, czyli można powiedzieć elementali mentalnych, poziomów mentalnych, gdzie stworzone są tzw. habitaty. Te habitaty są pewnego rodzaju macicami, tzw. sztuczna przestrzenią, w której są myśli, emocje, różnego rodzaju historie, jakieś przeżycia, w której są uwięzione świadomości – świadomości nie zdając sobie sprawy, że to nie jest prawda, zaczynają się rozwijać według programu tych habitatów. Kiedy dojdą do zaprogramowanego rozwoju w takim habitacie, w tzw. sztucznej macicy astralnej, przechodzą do nowego habitatu – coś w rodzaju reinkarnacji, tylko nie jest to reinkarnacja wynikająca ze śmierci, tylko wychodzą z tego  habitatu do nowego habitatu, czyli wyższego bardziej złożonego, gdzie poprzedni habitat staje się fundamentem, a rozwój zaczyna się po prostu na nowych warunkach i gdzie następuje kształtowania osobniczego trolla. Kiedy on się całkowicie rozwinie w nowym habitacie, buduje się człowieka, który przestaje być człowiekiem Boskim. Widze ludzi, którzy mają przyszyte jakoby do siebie taką dziwną przestrzeń habitatu, i w tym habitacie ich dusza się rozwija jako osobny byt, który jest taką sztuczną macicą duchową, w której rozwija się jego osobowość trolla, która nie może uwierzyć, nie może się rozwinąć, składa się głównie z pozyskiwania wiedzy i ona wzrasta, ale nigdy nie osiągnie duchowego stanu, ponieważ jest tylko zbiorem wszelkiej wiedzy, nawet duchowej. Taka istota nie jest w stanie poznać prawdy, ona jest tylko w stanie współdziałać w przestrzeni duchowej i ją pozyskiwać i w taki sposób okłamywać – to jest podobna sytuacja do Judasza, gdzie Judasz jest razem z uczniami, z Jezusem Chrystusem i jakoby wzrasta, ale kiedy przychodzi stan wiary, nie może uwierzyć, ponieważ w nim nie ma takiego czegoś, nie ma wiary, bo jest szatanem. A szatan nie ma duszy i dlatego nie może wzrosnąć, on może tylko korzystać z natury Boskiej człowieka i ze świadomości człowieka, którą osacza. Zauważyłem tę sytuację, że istnieją właśnie na Ziemi, takie przez demonów, a jednocześnie inne cywilizacje demoniczne, kosmiczne, które są na innym poziomie istnienia, że one tworzą tzw. kompatybilne hybrydy, tzw. macice, tzw. habitaty, w których rozwija się świadomość człowieka, która została uwięziona w posiadaniu, umiejętności, zdolności własnej mądrości. Nie mogą sobie poradzić z wiarą, kiedy jest wiara prawdziwa, wiara człowieka w Boga Ojca, kiedy Bóg Ojciec w nich działa, całkowicie takie habitaty po prostu są oderwane i niszczeją, i się rozpadają, bo one żywią się tylko energią człowieka i świadomością człowieka. A świadomość człowieka, proszę zauważyć, jak bardzo jest niezmiernie ważna, że budują takie habitaty, aby pozyskać świadomość człowieka, bo świadomość człowieka jest unikalna, bo pochodzi od Boga. Żadna maszyna, żaden diabeł, żaden szatan nie będzie miał świadomości, ma tylko inteligencję. A człowiek ma świadomość, bo ona pochodzi od Boga, jest dana przez samego Boga, przez Życie czyste i doskonałe. Te habitaty nie są wcale niepowszechne, jest dużo tych ludzi – do 2050 r. jest plan, aby wszyscy ludzie byli habitatami, a w tej chwili na Ziemi jest około 200 tys. ludzi żyjących jako habitaty, czyli już sztuczne istoty. Czyli szatan wszystko robi, aby stworzył się tak zwany pośredni stan ich możliwości istnienia w tym habitacie, gdzie jednocześnie świadomość zasilana jest mocą Bożą, ale nie ma tam mocy Bożej, jest to utrzymywane mocą Bożą. Jedyną możliwością wyrwania się z tego habitatu jest wiara – nie ma innej możliwości. Wszelkie inne sposoby zasilają habitat, bo ten habitat żywi się umiejętnością, zdolnością, mądrością, przebiegłością i wszelką dociekliwością, on się po prostu dostosowuje do każdej sytuacji, która się dzieje na ziemi. Ale nie może się dostosować do wiary, ponieważ jest dla niego nieistniejąca; świadomość jest w stanie się łączyć z Bogiem Ojcem, ale dla systemu habitatu nie istnieje Bóg, nie istnieje też wiara, nie istnieje postrzeganie. Taki człowiek znika, przestaje istnieć dla tego świata i habitat po prostu marnieje i przestaje istnieć. Cała ta infrastruktura, te wszystkie habitaty są po to, aby złowić świadomość, ponieważ świadomość jest mocą nad umysłem, czyli współpracuje z umysłem, z rozumem, z ciałem, z emocjami, z uczuciami, tym wszystkim potrafi zawiadywać i ma moc tworzenia, bo pochodzi z samego Boga. Natomiast inteligencja tylko umie zrozumieć, że coś takiego istnieje, ale dobrać się już nie – szatan rozumie potęgę Boga, ale nie może do niej dotrzeć, dlatego koniecznie chciał zwieść Adama i Ewę, koniecznie chciał zwieść cheruba, koniecznie chciał zwieść ówczesnych synów Bożych, aby się dostać do pięknej córki ziemskiej, która ma moc stwarzania, i dlatego jest żoną Boga. I właśnie kościół w 418 r. stał się prekursorem habitatów, zaczął stwarzać habitaty przez tworzenie sztucznego superego, czyli sumienia, które zaczęło kierować człowieka ku siłom ciemności i okazało się, że ludzie są podatni na tworzenie takich habitatów – wystarczy, żeby był dobry autorytet, przebiegły, żeby prosto nie można było rozpoznać jego kłamstwa – taki autorytet jest w stanie utrzymywać taki habitat niepostrzeżenie i on wzrasta ku ogólnemu zniszczeniu człowieka, przerobieniu go na własną modłę i tworzenie dla istot demonicznych tak zwanego przejściowego stanu istnienia, aż staną się te habitaty ich normalną funkcją i przejmą świadomości.        I Bóg zniszczył świat pierwszy. Rdz 6:2,5-7: „Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. … Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem».”

2 Krn 19:7: „Teraz zaś niech wami owładnie bojaźń Pańska. Uważajcie więc, co czynicie, nie ma bowiem u Pana, Boga naszego, niesprawiedliwości, stronniczości i przekupstwa.”

Ta prawda, o której mówimy od dziesięciu lat, została ona bardzo mocno objawiona od czasu objawienia Ośmiu Dni Jerozolimy, czyli od tajemnicy Modlitwy Pańskiej, która objawiła się w całej mocy, gdzie dzisiejszy kościół śmierci uznaje tylko czas cierpienia, który wzmacnia jego władzę i chcenia, a nie uznaje tych czterech wcześniejszych, które mówią o panowaniu i chwale Chrystusa. Mówią: Cieszymy się z Tego, który cierpi i dlatego chcemy, aby dalej cierpiał, chcemy, żebyście widzieli Umierającego, Cierpiącego, nie Zmartwychwstałego – ale właśnie Zmartwychwstałego; nie znamy już takiego, jakim widzieliśmy Go przedtem. 2Kor 5: 16 Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Co oznaczają te słowa w ustach św. Pawła? Wiemy, że każdego Chrystus Pan odkupił, wiemy, że każdy ma nowe Życie, wiemy, że jest nowym człowiekiem, wiemy, że ma w sobie Moc Chrystusa – więc nie możemy go widzieć śmiertelnym, bo byśmy uwłaczali Chrystusowi, widzimy go żywym, mimo że on siebie nie widzi żywym; kościół śmierci natomiast każdego każe widzieć uśmierconym i straszy, że uśmierci ich grzeszne ciało w potępieniu, mimo że nie może tego uczynić, ponieważ zły duch, czyli grzeszne ciało (Rz 6:6), został już uśmiercony przez Jezusa Chrystusa. Jezus Chrystus usunął całego człowieka z jego grzechami dlatego, ponieważ nie było to możliwe aby usunąć grzechy z człowieka złego. Usunął całego człowieka razem z jego grzechami, i dał Siebie, nowe Życie, abyśmy przyjęli nowego człowieka, czyli duszę przyoblekł w Dary Męża, i dlatego są słowa w Ewangelii wg św. Łukasza 20: 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić.  Oznacza to dusze, które w tym świecie były kobietami i mężczyznami, w Bogu są duszami, które przyjęły Małżonka, a On przyodział je w Dary Męża, aby stały się synami Bożymi, dla dzieła wyzwolenia wszelkiego istnienia, ponieważ warte jest, aby oni żyli. Jeśli Ojciec posłał Mnie i złożyłem ofiarę ze swojego Życia, bo było to warte, więc jak dla was ma być to nie warte? Synowie Boży w tej wartości głębokiej miłości, wstępują do głębin i tam staczają bitwę, są bowiem wolni od zła, bo miłością są umocnieni i w zbroję miłości przyobleczeni, o czym mówi List św. Pawła do Efezjan 6: 11 Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. 12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, – To są te władze właśnie – przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. To jest dzisiejszy kościół, który w Księdze Daniela jest ukazany jako kozioł, który złamał jeden róg, ale na miejscu tego rogu, który się złamał wyrósł jeszcze większy, który strącał gwiazdy, którymi byli święci Boga. Nie mógł tego tak naprawdę zrobić, ale niszczył pradawną prawdę Bożą i to jest ten kozioł, który wyszedł przeciwko baranowi i baran ustąpił, kozioł zaczął walczyć, róg się jeden złamał – myślę, że ten złamany róg kozła to jest okres luteranizmu, albo jeszcze wcześniejszy czas – kozłu wyrusł róg jeszcze większy i pokonał barana, oczywiście później kozioł jest pokonany (Dn 8:7-12). I to jest właśnie dzisiejszy świat, jak to mówi Jezus Chrystus w Apokalipsie: Fałszywy prorok ma rogi baranka a mówi jak smok, tego baranka chce usunąć, ale on nigdy nie zostanie usunięty, a jeśli pozornie jest usunięty, to tylko dlatego, aby dopełniła się miara świętych i dopełniła się miara zła.
Ci wszyscy, którzy dzisiaj do tego zła brną, oni dlatego to robią, bo myślą, że Boga nie ma, a mówi Hiob: Baczcie, że sądy istnieją, Hi 19: 29 Powiecie: „Po cóż nalegać? Czyż powód oskarżeń znajdziemy?” 29 Wy sami drżyjcie przed mieczem, bo gniew za grzechy zapłonie. Wiedzcie, że sądy istnieją». I tu właśnie przychodzi ten czas, tym sądem jest Słońce Boże, to Bóg sam świeci, On przychodzi i oświetla wewnętrzną naturę człowieka; oświetla to, co powinno być oczyszczone z powodu wiary, a nie powinni zostać zastani w momencie, kiedy nie pracują, o czym mówi List św. Pawła do Galatów 6: 9 W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. 10 A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze. Bóg widzi wszystkie grzechy ludzi, ale chce, żeby oni sami się od nich odwrócili, bo chce im dać Miłosierdzie, a nie karę. Jak się odwrócą sami od grzechów, to daje im Miłosierdzie, wybacza – jeśli nie, to karę. To samo światło, które świeci, albo obdaruje Miłosierdziem, albo karze, w zależności od tego, po której stronie człowiek stanie, gdy po stronie ciemności – będzie ukarany, gdy po stronie światłości – wtedy będzie wzniesiony, a ukarana będzie tylko ta część, która jest ukarana – to jest właśnie moc Miłosierdzia. Bóg przez prawość jest tym, że powoduje bojaźń Bożą, a oni chcą to osiągnąć przez szkaradziejstwo, żeby byli szkaradami, żeby się inni ich bali i myślą, że mają taki sam posłuch, że taką samą bojaźń osiągną, jak ci, którzy w Bogu trwają i z Duchem Bożym są zjednoczeni, bo ta bojaźń Boża to jest zło zwalczać, nie pozwalać mu istnieć. Dn 7:11-14: „Z powodu gwaru wielkich słów, jakie wypowiadał róg, patrzałem, aż zabito bestię; ciało jej uległo zniszczeniu i wydano je na spalenie. Także innym bestiom odebrano władzę, ale ustalono okres trwania ich życia co do czasu i godziny. Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.”

Dn 12:10: „Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją.”

Przemiana, która w tej chwili następuje, jest tak głęboka, że ludzie, którzy są zasymilowani przez ten świat, oni muszą być radykalnie oddani, radykalnie. Oni muszą po prostu uwierzyć, nie umieć coś zrobić, ale uwierzyć. I w tym momencie, kiedy porzucają ten świat, a żyją tylko chwałą Bożą, przyjmują nowego człowieka, stają się Chrystusowi, bo uwierzyli Chrystusowi, a On w jednej chwili wciela ich w nową naturę, czyli przyobleka duszę w Dary Męża i staje się ona synem Bożym. Dusza nie ma tożsamości, gdy nie jest z niczym połączona, a gdy łączy się z Darami Męża, staje się mężem Bożym. Jedyną możliwością jest bezwzględna wiara, prosta wiara.
Hiob ma w sercu ostoję, ciszę – tam jedynie doznaje ciszy i spokoju przed udręką ciała. W sercu ma ciszę, w sercu ma pokój, w sercu ma łagodność – to jest jedyna jego ostoja. I to, co na zewnątrz się dzieje – bo jego trąd, skorupa którą się drapie, gorączka, kupa gnoju, na której siedzi – to świat zewnętrzny, razem z ciałem. A on to serce, które jest jego izdebką, gdzie jest w relacji z Bogiem, gdzie jedynie doznaje ciszy i przetrwać może i zrozumieć, że Bóg nie chce dla niego krzywdy, ma On pewien plan, nie musi się tym planem dzielić. Hi 23: 13  Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. 14 Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu. Ma plan, ja nie muszę go znać, mam tylko Jemu ufać. Wiem, że nie chce mnie zgubić, ale ma plan, ja nie potrzebuję go znać – wystarczy, że udział w nim biorę, będąc ufny, i w ten sposób jestem tym, który ten plan wykonuje, nie wiedząc, ale ufając. A wiem, że wszystko dobrze czyni, bo nie podejrzewam Go o to, aby mnie chciał zgubić – i my musimy wiedzieć o tej sytuacji, i to jest wiara. Dlaczego to jest wiara? – dwóch świadczy o wierze: dziecięctwo i nasze oddanie – jeśli postępujemy jak dzieci, nie chcąc tego rozumieć, nie chcąc tego pojąć, nie chcąc tego w żaden sposób przeniknąć, prześwietlić, ale oddając się Bogu i czyniąc to, co On od nas chce. A co On od nas chce? – chce, żebyśmy byli w pełni Jemu ufni. My musimy mieć postawę doskonałą, jeśli Bóg nam mówi, żebyśmy coś zrobili, żebyśmy się pomodlili: Pomódl się za niego, a otworzysz jego serce na Moje działanie, nie ty będziesz działał, ale Ja. My musimy być głęboko oddani Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, jak dzieci dlatego, że Bóg mówi: bądź Mi oddany jak dziecko, a Ja wszystko uczynię, to co jest właściwe. Ewangelia wg św. Mateusza rozdz. 6: Nie troszczcie się o to, co będziecie pić, w co będziecie się ubierać. Wierzcie we Mnie z całej siły, w Boga wierzcie, On wie, czego potrzebujecie i wam to da. Ludzie wolą zabiegać o samych siebie, dlatego, że szatan w nich to wszystko robi, aby była aktywna ich świadomość w utrzymywaniu habitatu – bo jeśli tego nie robią, to Bóg zajmuje się prawdą i wzniesieniem ich ku synostwu Bożemu, przyoblekając ich w Dary Męża, aby stali się synami Bożymi, dla których powołał człowieka.
Synowie Boży, oni podlegają samemu Bogu, bo są przez Boga stworzeni i nie należą do tego świata, jak to jest napisane w Ewangelii wg św. Jana 1: 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. To, co jest powiedziane, jest bardzo proste – gdy wierzymy, jest bardzo proste, jest to prostolinijne. Synowie Boży nie podlegają kościołowi ziemskiemu, kościołowi Laodycei, podlegają Kościołowi Świętemu, samemu Bogu ponieważ nie powstali z żadnej ludzkiej mocy, tylko sam Bóg ich zrodził. A to, że Bóg ich zrodził, jest to napisane także w Liście do Efezjan 2: 10  Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
Ci, którzy wierzą, że są bezgrzeszni, jeśli są w stanie pojąć Dzieło Chrystusa, a tym Dziełem Chrystusa jest to, że są wolni od grzechu, święci – to jest darem. Ef 2: 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Rz 11: 6 Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.
Wszyscy ludzie są wyzwoleni przez Jezusa Chrystusa i są synami Bożymi, gdy wybierają synostwo Boże, czyli jeśli pozwalają Duchowi Świętemu działać w sobie, aby On kierował ich życiem, duszą i duchem, kierował ich umysłem i rozumem, żeby Bóg myślał ich myślami, kochał ich sercem i pragnął ich duszą, żeby się całkowicie Jemu oddali. Człowiek stanowi całość z Bogiem. My musimy kontynuować dzieło pięknej córki ziemskiej, której jest dziełem, aby wszelkie stworzenie odnalazło życie. Jesteśmy synami Bożymi i nie należymy w żaden sposób do tego świata, mimo, że ten świat chce nas pochłonąć, ale to, że chce nas pochłonąć, to znaczy, że boi się – ale my, mając Boga, nie ulegamy niepokojowi, bo jesteśmy właśnie w tej mocy, o której mówi List św. Pawła do Efezjan 6: 10 W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. 11 Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. 12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. 13 Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. 14 Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, 15 a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. 16 W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. 17 Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – 18 wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie – jesteście synami Bożymi, ponieważ wybraliście Boga i Bóg was prowadzi, synami Bożymi nie jesteście dlatego, że tak myślicie, tylko dlatego, że wszyscy są, a wy uwierzyliście i dlatego nimi jesteście. Inni nie wiedzą że są, ale mogą zmienić tę sytuację, bo działają w nieświadomości i w niewierze, a ich nieszczęściem może być to, że mogą działać świadomie i mogą być wrogami wiary – to jest ich największe nieszczęście, więc na razie szczęściem ich jest to, że działają w nieświadomości i w niewierze, bo mogą zostać ocaleni i myślę, że nasze dzisiejsze spotkanie poruszy i ocali wielu, którzy uświadamiają sobie, że mogą zgodnie z Bogiem działać. Rz 1:8: „Na samym początku składam dzięki Bogu mojemu przez Jezusa Chrystusa za was wszystkich; ponieważ o wierze waszej mówi się po całym świecie.”

Jesteśmy człowiekiem wewnętrznie żywym, prawdziwym, nie jesteśmy tymi ciałami, ale jesteśmy żywą naturą Boską, więc Chrystus daje nam Życie, my będąc naturą wewnętrzną i wieczną, czujemy to Życie, bo Jemu uwierzyliśmy. I to, że Jemu uwierzyliśmy, że jesteśmy bezgrzesznymi, to się w nas objawia i obecność Boga w nas jest, co doświadczają ludzie z zewnątrz. Mamy świadomość tego, że w głębinach gdy jesteśmy, staczamy bitwę z narracją naszego umysłu w postaci Elifaza, z wyższością zmysłową naszego ciała i pożądliwości w postaci Bildada, i że być wielkim i pysznym w tym świecie i obkładać się cybernetycznymi religiami jest pyszne, bo jest to pycha – budować z tego świata warownie przeciwne Bogu. Ale my staczamy bitwę właśnie ze wszystkimi tymi siłami wewnętrznymi przez prostotę: Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia (Flp 4: 13). My po prostu się nie dajemy tym namowom, ponieważ oddajemy się Bogu, a On nas prowadzi, nie czynimy niczego z powodu własnych wymysłów i pomysłów – jesteśmy po to, aby żyć Ewangelią, czyli Dobrą Nowiną, żyć Życiem Wiecznym, żyć Prawdą. Bóg jest jedyny, Bóg jest potężny, Bóg jest wieczny, co zamyśli, to zrobi, powiedział w Ewangelii i w Starym Testamencie: Uwolnię was od grzechów – przyszedł na świat, uwolnił nas od grzechów; człowiek jest wolny od grzechów. Nie macie grzechu, bo Bóg tak powiedział i tak zrobił; i ludzie w dalszym ciągu, wiedząc, że Bóg jest nieomylny i to zrobił, w dalszym ciągu boją się Jemu uwierzyć, dlatego że tak głęboko wdarła się w nich ich umiejętność, ich zdolność, ich rozum, że w tej chwili rozum wpada w panikę i ciągnie ich w czeluść przez swój lęk – a wystarczy, że będziemy beztroskimi. Co to znaczy beztroski? – beztroski oznacza – w takim tłumaczeniu tego słowa ewangelicznym – stał się Królestwem dla Boga, pozwolił Bogu działać w sobie, tam, gdzie chce, jak chce, kiedy chce; stał się beztroski, ponieważ nie walczy o siebie we własny sposób, ale zdał się całkowicie na walkę Boga, a Bóg jest odpowiedzialny i nie pozwoli mu zginąć. Ta beztroska doprowadza do potężnej mocy Bożej działającej w człowieku, ale ludzie boją się beztroski, ponieważ otoczyli się wieloma umiejętnościami, zdolności i tak dalej, i beztroska to wszystko gubi. Wiele religii nie uznaje Boga jako Ojca, tylko jako stworzyciela gór, kwiatków, pszczółek, innych rzeczy – jako moc, która to wszystko zrobiła, ale nie uznaje Ojca, nie chce w sobie skrystalizować tożsamości syna przez uznanie tożsamości Ojca. To, że uznajemy Ojca, krystalizuje się w nas tożsamość syna i tożsamość Ojca – rodzący siebie – Ojciec rodzi syna, syn rodzi Ojca, stają się jednością. Tylko syn może poznać Ojca, a Ojca może poznać syn, wtedy kiedy powstanie, kiedy się zrodzi, a zrodzi się wtedy, kiedy uzna Ojca, kiedy porzuci meandry własnego umysłu i tożsamość własnego rozumu i tożsamość własnego ducha i podda się tożsamości Ducha Bożego, który zrodzi w nim syna. A on jako syn poznaje Ojca, bo tylko syn poznaje Ojca, ale syna zradza Ojciec, dlatego, że syn zapragnął Ojca. J 5:30: „Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.”

Mt 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

Śmierć upadłych aniołów, spalenie ich wnętrza jest śmiercią nieodwracalną, a Jezus Chrystus nam zadał śmierć i w to miejsce dał swoje Życie – upadli aniołowie dostali tylko śmierć, bo świadomie sprzeciwili się Bogu Ojcu, wybierając ciemność, wybierając pożądliwość. Zły duch nie ma dostępu do człowieka, ale go wystawia nieustannie na próby, czyli go kusi, szturcha, nęci – i gdy człowiek podejmuje złe decyzje, to nie zły duch go zabija, ale zabijają go złe decyzje, czyli ciemność, którą wybiera, generuje w sobie truciznę. Jak upadli pierwsi synowie Boży? – wygenerowali w sobie truciznę, sami stali się twórcami swojej trucizny, bo duch mocarstwa powietrza w dalszym ciągu istniał i synowie Boży też istnieli, on nie mógł nic im zrobić, pokazał im tylko możliwość upadku. Synowie Boży dzisiaj, ci, którzy upadli wcześniej, są strasznymi poczwarami demonicznymi, i można zastanowić się, jak z takiego piękna, które Bóg stworzył, mogą powstać takie straszne poczwary – a te poczwary powstają z trucizny i wyboru człowieka. Teraz uświadamiamy sobie tę sytuację, jaką siłę ma moc duchowa człowieka, która może tworzyć takie poczwary; duch mocarstwa powietrza, dopóki nie zwiódł człowieka, nie mógł stworzyć poczwar, iluzji, złudzenia, bo nie miał mocy tworzenia – moc tworzenia ma człowiek. To synowie Boży sami doprowadzili się do takiego stanu; nie musieli temu ulec, i dlatego śmierć, która dopadła ich, ostatecznie została dokonana przez Boga, który spalił ich wnętrza, i teraz oni nie mają żadnego powrotu, ponieważ zostali wewnętrznie spaleni; ich śmierć stała się śmiercią, która nie jest odwracalna i dlatego chcą sprowadzić na człowieka także śmierć nieodwracalną. Ale my mamy pierwsze Zmartwychwstanie, bo Jezus Chrystus zadał śmierć Adamowi, czyli wyrwał nas z pierwszej śmierci – a przez wybór Dzieła Chrystusowego, czyli synostwa Bożego, omija nas druga śmierć, o czym jest napisane w Apokalipsie św. Jana 20: 6 Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat. Ci, którzy stali się kapłanami Boga, to są synowie Boży, a synowie Boży przez wybór Boga istnieją w pełni w pierwszym Zmartwychwstaniu, czyli dla nich nie ma drugiej śmierci, czyli śmierci całkowicie duchowej, tak jak doznali tej śmierci upadli aniołowie – oni byli to ci, którzy mieli Życie Wieczne, ponieważ aniołowie mają Życie Wieczne, ale w tym momencie, kiedy sprzeciwiają się Bogu, tracą to Życie Wieczne. Dla nas Życie Wieczne, to jest drugie Życie, dla nich jest to jedyne życie; dla nas jest to cel drugiego Życia, pierwsze Zmartwychwstanie prowadzi nas do drugiego Życia.
Można zastanowić się dlaczego te sprawy także są hejtowane – przecież dla człowieka to jest nobilitujące, dla człowieka jest to wznoszące, dla człowieka jest to nieśmiertelność, o którą on zabiega nieustannie – i nagle jest wrogiem tego wszystkiego, więc nie on, tylko jest sprzedany tak głęboko diabłu, że nawet nie ma pojęcia, co mówi i co robi, że cały czas działa przeciwko swojemu życiu, przeciwko swojej prawdzie, przeciwko swojej wieczności, przeciwko swojej doskonałości. I dlatego jest napisane u św. Piotra, 2P 2: 11 Tymczasem aniołowie, których siła i potęga jest większa, nie wnoszą przeciwko nim przed Pana przeklinającego wyroku potępienia. Tu jest sytuacja taka, że ci, którzy są nieświadomi, bluźnią przeciwko Bogu, bo Go nie znają, nie rozumieją. 1Tm 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie,  13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Wszyscy dzisiaj ludzie, którzy hejtują, oni są ludźmi, którzy nie mają pojęcia, co mówią, nie rozumieją tego, co robią, ponieważ są zniewoleni i udzielają siłom demonicznym własnej siły, własnej mocy, własnego pojmowania, własnego życia i ulegają tym wpływom, mimo, że to ich zabija, niszczy i zużywa ich siły witalne i stają się też poczwarami. Ale Bóg ma dla nich Miłosierdzie – oni też działają z nieświadomością w niewierze i to jest ich ratunek. Ap 10:10-11: „I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: «Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach».”

Mt 10:32: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Nasze spotkania znajdują się już całkowicie w głębinach, oznacza to tę sytuację: regularna bitwa z demonami i regularna bitwa z upadłymi aniołami, z upadłymi synami Bożymi, którzy wyrzekli się Boga dlatego, że zachciało im się czegoś innego, czyli służyć duchowi mocarstwa powietrza. Ulegli zwierzęcej zmysłowości, mimo że mieli zdolność ją pokonać, Jk 1: 15 Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Więc tutaj jest sytuacja – wydarzenie z pierwszego świata – gdzie pożądliwość, która została zasiana w synach Bożych, ona nie została przez nich porzucona, ale zaczęła dojrzewać, a później przyniosła śmierć; zostali uśmierceni wewnętrznie, czyli ich duchowa natura została uśmiercona. Ciekawą sytuacją jest to, że nasza duchowa natura też została uśmiercona, nie chodzi mi o uśmiercenie w tym momencie przez Adama, ale chodzi mi o tę sytuację, że nasza duchowa natura została uśmiercona i nie przyniosła nam śmierci duszom naszym, ponieważ Chrystus Pan dał nam swoje Życie. Mimo, że zostaliśmy uśmierceni celowo, ponieważ nie można było usunąć grzesznej natury inaczej jak tylko przez śmierć – została więc ona uśmiercona; czyli jednym słowem nie można jej oczyścić. Dzisiejszy kościół grzeszników to: pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć – to jest definicja kościoła grzechu i śmierci, że on prowadzi do śmierci, do śmierci jeszcze większej, czyli do drugiej śmierci. Dzisiejszy kościół grzechu,  kościół śmierci wycelowany jest na  to, aby nie nastąpiło pierwsze Zmartwychwstanie i żeby nie nastąpiło drugie Zmartwychwstanie. W tym momencie, mimo, że jest pierwsze Zmartwychwstanie, przez Chrystusa dane, to szatan wszystko robi, aby nie nastąpiło drugie Zmartwychwstanie. Drugie Zmartwychwstanie jest  obligatoryjne w tym momencie, kiedy nastąpi w pełni osadzone pierwsze, czyli kiedy jesteśmy świadomi w pełni Boskiego Dzieła w nas, jesteśmy świadomi wolności od grzechów, nie ogranicza nas grzech w ciele, który widzimy, aby uwierzyć w wolność, której nie widzimy. Bo tak uczynił Bóg i tak jest. Kiedy widzimy wolność, której nie widzimy? – po dziełach dostrzegamy wolność, nie możemy najpierw zobaczyć wolności, a później tworzyć dzieła, tylko najpierw przez wiarę dzieła wolności się objawiają i w ten sposób dostrzegamy dzieło wolności, dzieło wyzwolenia Chrystusowego, które w nas w pełni objawiło się przez naszą wiarę. Gdy wierzymy, wtedy doświadczamy obecności Boga, bo przez wiarę Bóg w nas istnieje i wtedy odczuwamy obecność, Jego działanie w nas i wtedy objawiają się Jego Dzieła w naszym życiu. Ef 5:1-2: „Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.”

Mt 10:33: „Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Prawdziwą sytuacją jest to, że dzisiejszy kościół ziemski jest kościołem ziemskim, i dlatego synowie Boży nie należą do tego kościoła, i nie są rządzeni przez kościół ten na ziemi, bo to jest tylko kościół ziemski, kościół Laodycei, on nie ma żadnego wstępu i dojścia do Boskiej mocy. A synowie Boży są Kościołem na szklistym morzu, o czym jest napisane, Ap 15: 2 I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. 3 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Jak ja to czytam, to czuję tu wewnętrzną prawdę, którą postępuję. 4 Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki». Mówię tu o Bogu. Wewnętrznie czuję wyraźnie te słowa, które są we mnie, mimo, że wyrażone werbalnie, ale wewnątrz czuję je jeszcze inaczej, czuję wewnątrz pełnię tej prawdy obecność, że przynależę do tego świata, do tego właśnie ludu, który stanął na szklistym morzu, czuję wewnętrznie, że wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia (Flp 4: 13), że wszystko czynię w Tym, który mnie umacnia. Dlaczego dzisiejszy świat tak dziwnie się zachowuje? – przecież wystarczy tylko uwierzyć słowom Boga, że jest tak, jak mówi, bo jest tak, jak mówi: Wszechwładny, Wszechmocny, Wszechpotężny, Nieśmiertelny, Wieczny uczynił to, co uczynił, czyli uwolnił człowieka z grzechu, człowiek jest wolny i nie trzeba żadnej kopii kruszyć, tylko przyjąć to. A ten świat ma obsesję nieustannego zwalczania tej prawdy, i to nie jest człowiek, to są demony, to im zależy na przetrwaniu tego świata. Człowiek może żyć w tym świecie, ale z tego powodu umiera w tym świecie; ale może iść do świata wiecznego i tam dla niego jest ten świat otwarty, ponieważ Ojciec ma mieszkań wiele, gdyby było inaczej, powiedziałbym o tym (J 14: 2) – mówi Jezus Chrystus. My jesteśmy synami Bożymi, bo sam Chrystus Pan czyni nas synami Bożymi, dlatego, że to uczynił, i my Jemu uwierzyliśmy. Jesteśmy tutaj dlatego, że mówimy prawdę, prawdę o Bogu, i On nas chroni. 1 P 4:12-13: „Umiłowani! Temu żarowi, który w pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotkało coś niezwykłego, ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały.”

Mt 10:34: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.”

Dzisiaj jesteśmy w głębinach, staczamy bitwę z demonami; jest to nasza natura bitewna. A jaka to jest natura bitewna? – to o czym mówi św. Paweł: ciało jest pełne demonów; my w tym momencie świadomie przebywamy w tym ciele, staczając bitwę z ciemnością, bo to ciało jest dostępem jednocześnie do ciemności, a jednocześnie dostępem do pięknej córki ziemskiej i do wykonania zadanej pracy. Musimy przyjąć ciało i tak samo Jezus Chrystus przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, bo nie mógł inaczej tego dzieła wykonać, aby wykonać je zgodnie z prawem i żeby szatan nie dochodził prawa; szatan miał wszystkie możliwości, równe szanse, więc mógł atakować Chrystusa, ale okazało się, że atak szatański na Chrystusa, żeby był skuteczny, wymagał grzechu Chrystusa – a takiego się szatan nie doczekał. Jest ta sama sytuacja z synami Bożymi dzisiaj – szatan atakuje ludzi, synów Bożych, chce ich zniszczyć w miejscu jego warowni, czyli ciała i świata podziemnego, ale synowie Boży trwają w Bogu i ich siłą jest sam Bóg, a słabością grzech, ale nie grzeszą. A dlaczego? – ponieważ wołają: Uświęciło się Imię Twoje. Przyszło Królestwo Twoje. Jest wola Twoja jako w Niebie tak i na Ziemi. Chleba naszego powszedniego dałeś nam dzisiaj… Modlitwa Pańska składa się z ośmiu wersetów, pierwszy i ostatni jest to początkowy i kończący: Ojcze nasz, który jesteś w Niebie – uwolniłeś nas od złego; drugi jest: Uświęciło się Imię Twoje i dałeś nam chleba naszego powszedniego, więc spożywamy Twój chleb powszedni; następnie: Uczyniłeś nas Królestwem, przyszło Królestwo Twoje, czyli jest Królestwo Twoje, dlatego ponieważ sam stoczyłeś bitwę o Świątynię swoją i zamieszkałeś w Świątyni, którą my jesteśmy, 1Kor 3: 16 Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? 17 Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście. My wołamy: Przyszło Królestwo Twoje, ponieważ sam dokonałeś Dzieła, aby Ono przyszło do nas, sam przywróciłeś nas Ojcu, który jest Pokarmem naszym, każde Jego Słowo jest Pokarmem naszym, bo nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym Słowem, które od Boga pochodzi (Mt 4: 4). Uświęciło się Imię Twoje i dlatego spożywamy Święte Twoje Słowo. Jest Królestwo Twoje, dlatego, że sam uczyniłeś nas Świątynią Boga Żywego i w nas mieszkasz. Jest Wola Twoja, jako w Niebie, tak i na ziemi, ponieważ sam staczasz bitwę w nas ze wszelką pokusą, abyśmy w Twojej Świętej Woli trwali, bo tylko wtedy jesteśmy czyści, sam staczasz tę bitwę; my przez to, że Tobie ufamy, że to uczyniłeś, wypełniamy Uświęciło się Imię Twoje, spożywamy każde Twoje Słowo, które daje nam Życie. Uczyniłeś nas Królestwem, ponieważ odpuściłeś nam nasze winy i staliśmy się czyści i doskonali, i dlatego zamieszkałeś w nas, bo mieszkasz w Świątyni Świętej, bo jesteś Bogiem żywych, a nie umarłych, jesteś Bogiem świętych. A święci to są Ci, którzy Go wybierają, więc wszyscy jesteśmy świętymi, a gdy wybieramy Jezusa Chrystusa, jesteśmy narodem świętym. Jest Wola Twoja, jako w Niebie, tak i na ziemi – Ty sam, Boże Ojcze wszystko czynisz, abyśmy nie ulegli pokusie dodania czy ujęcia czegokolwiek ze Świętej Twojej Drogocennej Krwi Syna Twojego Jezusa Chrystusa, czy dodania, czy ujęcia czegokolwiek ze Świętej Twojej Woli, Boże Ojcze, jak zrobiła to Ewa i Adam. Sam staczasz tę bitwę, sam jesteś w nas potężną mocą i obroną, aby w nas istniała Twoja Święta Wola, jako w Niebie, tak i na ziemi. I dlatego: Ojcze nasz, który jesteś w Niebie, zbawiłeś nas od złego, uwolniłeś nas od tego zła. Łk 22:28-30: „Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.”

Mt 10:41: „Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.”

Dzisiejszy świat zaczyna sobie uświadamiać, że Odkupienie Jezusa Chrystusa i bezgrzeszność nasza nie jest oglądana w tym ciele, i nie zobaczymy w tym ciele bezgrzeszności, dopóki nie uwierzymy, że jesteśmy czyści i wolni. Grzech w ciele jest widoczny, bo go widzimy, on się narzuca w każdej chwili, ale wolność Chrystusowa, czyli bezgrzeszność i czystość, którą dał Chrystus naszej duszy, nie jest widzialna, nie możemy zobaczyć tej czystości, jak widzimy grzech w ciele. Możemy tylko uwierzyć, że jesteśmy wolnymi i przez wiarę pozwolić Bogu w nas działać, a wtedy dostrzeżemy Jego dzieła w naszym życiu. Jesteście świadkiem tego, że gdy uwierzyliście Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu, to ciekawą sytuacją jest to, że inni ludzie widzą w was obecność aniołów. Łk 20: 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. I dlatego ludzie widzą to w was, a wy nieustannie staczacie bitwę o ten świat dla Boga, bo takie jest dzieło synów Bożych. Życie nadprzyrodzone stało się dla nas normalnym, codziennym życiem; codziennie żyjemy życiem nadprzyrodzonym, codziennie spożywamy Święte Słowo Boże, wypełniamy Jego Wolę, jesteśmy Królestwem dla Niego, dla nas jest to zwyczajna, codzienna nasza praca synów Bożych – być Królestwem dla Boga, być synami Bożymi i pełnić Jego dzieło, wśród ferworu wszystkich innych wydarzeń. Pełna świadomość tego, że jesteśmy niewinni, bezgrzeszni, nie opiera się na tym, że to widzimy, tylko na tym, że wierzymy, a ciekawą sytuacją jest to, że to inni widzą, czują tę obecność ogromną, ponieważ jesteście w nieustanej obecności z Bogiem, ponieważ Jemu uwierzyliście, nie dlatego, że zobaczyliście. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli – mówi Jezus Chrystus do św. Tomasza – Uwierzyłeś, bo zobaczyłeś, błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Błogosławionymi jesteście wszyscy ci, którzy nie widzieliście, a uwierzyliście – św. Piotr powiedział do was takie słowa: 1P 2: 7 Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! On sam składa cześć wszystkim tym, którzy uwierzyli, więc wie co to oznacza, a jednocześnie my jesteśmy świadomi, że rozszerza się w nas Królestwo Niebieskie, czyli spożywamy Święte Słowo Boże, jesteśmy Królestwem Bożym, wypełniamy Wolę Bożą, dlatego, że On sam to czyni, sam Bóg, Chrystus Pan przyszedł i stał się Pokarmem dla nas, abyśmy spożywali Słowo Boże. On uczynił nas Królestwem dla Boga i sam stacza bitwę z grzechem, abyśmy byli Królestwem doskonałym, i sam stacza bitwę ze wszelkimi pokusami, abyśmy wypełniali Wolę Bożą, abyśmy nie ulegli złemu, tylko dlatego, że Go wybieramy i że Mu uwierzyliśmy. Uwierzyć oznacza być beztroskim, czyli nie walczyć o swoją naturę. Ap 12: 11 A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci. Stali się beztroskimi, całkowicie oddali się Bogu, On o ich duszę walczył. Bóg nam daje takie poznanie, że dusza nie ma pamięci, dusza żyje tylko teraz, dusza nie kieruje się tym, co pamięta, tylko tym, z czym się łączy – doświadcza teraźniejszego stanu. Jeśli dusza łączy się z ciałem i jest lękliwa w sposób tego ciała, a oni nie umiłowali swoich dusz, ale umiłowali Chrystusa, to stała się dusza ich w teraźniejszości Bożej, a On stał się mocą jej teraźniejszości, jej życia, bo nie doświadczyła śmierci, zła, które dręczyło to ciało, ale cieszyła się z radości Pańskiej, gdzie doświadczała Boskiej natury Jego Życia i nią była, dlatego, że nie myślała, bo nie myśli, tylko jest, ona jest teraźniejsza. Dlatego powiedziałem o tej sytuacji, że ludzie w was widzą obecność anielską, a gdy spojrzycie na swoje życie, to w tym momencie możecie sobie przypomnieć sytuacje, że tak musiało być. A dlatego tak się dzieje, ponieważ uwierzyliście Bogu, a Bóg z wami jest, a gdy Bóg z wami jest, to jesteście synami Bożymi, bo w was mieszka, bo Jemu uwierzyliście – bo przecież Jemu wierzycie, że On was wyzwolił i jesteście bez grzechu – i jesteście bez grzechu, i jesteście radośni z tego, że jesteście bez grzechu i postępujecie bez grzechu. Dlatego ten świat nie lubi was, bo lubi grzechy, nie lubi Boga, bo Bóg nie lubi grzechów. J 3: 20 Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. 21 Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu». My, wierząc Bogu – wierząc, bo nie widzimy Jego dzieła najpierw, Jego Dzieła Zwycięstwa; w tym świecie jest tak akurat, że jeśli coś widzimy, to grzech w ciele i grzech świata, a wierzyć musimy w Dzieło Chrystusowe i wolność, którą Bóg dał światu i nam. 1J 2: 2 On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata. Ef 2:8-9: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.”

Mk 8:34: „Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!”

My, w tym momencie będąc w głębinach własnej natury, tak jak Hiob stacza bitwę z adwersarzami, którzy są jednocześnie jego przyjaciółmi, gdzie ukazana jest rzeczywistość nasza, czyli „really us”. W Księdze Hioba jest ukazana sytuacja nas i nas, czyli świat Hioba i wnętrze Hioba, czyli doświadczamy wnętrze Hioba jako relację z Bogiem, a i zewnętrzne Hioba – problem żony, sług, zniszczone domy, gnój, na którym siedzi, skorupa, którą się drapie, trąd i trzech adwersarzy, którzy wmawiają mu, że Boga w nim nie ma. My uświadamiamy sobie tę sytuację, że Księga Hioba odzwierciedla jego samego, jego świat zewnętrzny i jego świat wewnętrzny, jego smutek, rozdarcie, o ciele jego mówi Księga Hioba 3: 24 Płacz stał mi się pożywieniem, jęki moje płyną jak woda, 25 bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło. 26 Nie znam spokoju ni ciszy, nim spocznę, już wrzawa przychodzi». Mówi tu o naturze cielesnej, zewnętrznej, a w Hi 23: 10 mówi: Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. 11 Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką;12 nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. Jest tutaj tytuł: „Tai udrękę w sercu”, ale Hiob nie tai udręki w sercu, Hiob ma odetchnięcie w sercu, w sercu odczuwa ulgę – ulgę obecności Boga; do serca się ucieka, gdzie jest jego cisza, spokój, łagodność – serce jest jego ucieczką. Narzekanie ciała narrator ukazuje jako ukrywana udręka w sercu, ale to jest narracja ciała, to ciało mówi, a on ucieka się ku sercu i w sercu ma ciszę, tam jedynie właśnie ciszy doznaje. I dlatego jego serce jest jego ostoją, jego warownią, jego izdebką, miejscem, gdzie z Bogiem przebywa i jest świadomy Jego obecności i sam Bóg go wspiera, czyni go świętą istotą, Święte Imię Boga jest w jego sercu, dlatego spożywa codziennie Jego Słowo. Królestwo Boże jest z nim, ponieważ czuje jak Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty jego serce wspiera i czyni je sercem odważnym i cichym, i wypełnionym Sobą; i Wolę Bożą wypełnia, bo sam Bóg stacza bitwę ze złem w nim. Staczanie bitwy w ciele jest to właśnie szukanie wsparcia w sercu – bo teraz jesteśmy w ciele. Rz 8:23: „Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała.”

Mk 8:35: „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.”

Jesteście tymi, którzy uwierzyli dlatego, ponieważ mogliście – mimo, że świat wam zabraniał wierzyć, ale wy uwierzyliście Bogu, że On to uczynił i żadne siły tego świata was nie mogły powstrzymać, bo On to uczynił. W tym momencie, gdyby ktoś wam zalecał grzech, to przed wami staje Chrystus Pan Zmartwychwstały, który złożył ofiarę ze swojego Życia na Krzyżu i uśmiercił wasz grzech, o czym jest napisane w Liście do Rzymian 7: 4 Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. Jesteście w takim stanie i w takim miejscu swojego życia, żeby gdyby wam ktoś powiedział i zacząłby zalecać wam grzech i chciał nie wiadomo co dać za to, żebyście byli grzesznikami, bo kościół grzeszników zaczyna ginąć i potrzebuje wyznawców, to co jest na drugiej szali? – Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty, prawdziwe dzieło i synostwo, na drugiej szali byście musieli się sprzeciwić temu, w co uwierzyliście z całej mocy, Chrystusowi, który złożył ofiarę ze swojego Życia za was, Duchowi Świętemu, który daje wam poznanie i oświecenie, Bogu Ojcu, który jest czysty, doskonały i jest Ojcem wszystkiego i my w Nim mamy swoje Życie i z Niego mamy swoje Życie. Byście powiedzieli: Człowieku, czym ty chcesz mnie zwieść? Ja daję tobie Boga, Żywego Boga, Prawdziwego Boga, jestem wyzwolonym człowiekiem, synem Bożym, który uczynił mnie prawdziwą Świątynią swoją, jestem tego świadomy, żywy, uwierzyłem Jemu całkowicie i ty chcesz, żebym Go sprzedał? Teraz wiem, jaką wartość przedstawia Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty, Odkupienie i Życie Wieczne. Rz 8: 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? 35 Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? 36 Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. 37 Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. 38 I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, 39 ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. I czuję, że tak jest, coraz głębiej, że żadne niebezpieczeństwo, żadne inne sprawy nie odłączą was od Chrystusa, dlatego, że Życie Wieczne jest dla was realne, już nim dzisiaj żyjecie, już je czujecie, już dla was jest obecne, i nikt już wam jego nie odbierze – ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła was odłączyć od Miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie Panu Naszym, wiecie, że tak jest. Przedstawia to św. Piotr: A wam cześć, którzy uwierzyliście, wam cześć (1P 2: 7), bo wiecie jaką wartością ogromną jest dla was Chrystus, w tej chwili coraz bardziej to rozumiecie i że nikt nie zdoła was od tego oddzielić, czujecie jak Jego Życie w was pulsuje, Jego Krew w was płynie, Jego Serce w was żyje, czujecie już życie inne, całkowicie nowe życie i dla was ono jest tym Życiem – jesteście nowym stworzeniem. 1P 1: 23 Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.
Chcę wam ukazać, jak bardzo kochacie Chrystusa, że nikt was od Niego nie oderwie, że za żadne skarby nie zostawicie Go. 1P 1: 18 Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, 19 ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy.  Czujecie w sobie Życie – to, że czujecie w sobie to Życie, to znaczy, że żyjecie; to że macie w sobie walkę o Chrystusa, to znaczy, że żyjecie; to że staliście się tak głęboko z Nim zjednoczeni, że tego nic nie rozerwie – co zaświadcza o tym, jak bardzo w was On stał się pełnym fundamentem waszego dzisiejszego życia, nowego życia. Zdajecie sobie teraz sprawę, że wasze życie nie może już istnieć bez Chrystusa, jesteście już całkowicie Chrystusowi, Jego jesteście, staliście się w pełni Świątyniami Boga Żywego. I dlatego Bóg powiedział: Kto zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg, bo świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście (1Kor 3: 17). Duch Święty przedstawił wam w głębinach uczucie Życia, uczucie przynależności, określenia się, uczucie całkowitej potęgi Boga, który głęboko w was jest i niezmiernie mocno was trzyma i walczy o was. I bądźcie świadomi, że nie przestanie, będzie walczył – jak to powiedział Bóg: Matka szybciej zapomni o dziecięciu swoim, niż Bóg o człowieku (Iz 49: 15), którego odkupił. I dlatego do was są te słowa: Iz 60: 1 Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. 2 Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. 3 I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. 4 Podnieś oczy wokoło i popatrz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki. 5 Wtedy zobaczysz i promienieć będziesz, a serce twe zadrży i rozszerzy się, bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie, zasoby narodów przyjdą ku tobie. Chrystus z wielką siłą w was działa i dzisiaj już wiecie, że dawno jesteście za Rubikonem, przekroczyliście już bardzo dawno drogę bez powrotu, jesteście już po drugiej stronie, jesteście już istotami anielskimi, którzy uwierzyli w Zmartwychwstanie. Jesteście tymi istotami, o których mówi św. Łukasz, Łk 20: 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. Dzisiaj zdaliście sobie świadomość, jak bardzo mocno jesteście związani z Chrystusem, jak bardzo On wam jest bliski, jak bardzo On jest waszą Miłością i jak bardzo chcecie żyć tą Miłością, aby ta Miłość emanowała wszem i wobec i żebyście mogli właśnie tą mocą Jego Miłości obdarowywać każdego człowieka. A dlaczego każdego człowieka? – jeśli dla Boga był warty, to dla was tym bardziej powinien. Dzisiaj rozpoczyna się walka o prawdziwą naturę drugiego prorokowania, już jawna – prorokowanie w trzewiach, czyli czucie Boga we mnie: On jest we mnie, On we mnie żyje, czuję Jego Życie tak głęboko, że On jest ze mną tak ściśle, że ja z Nim, On ze mną i nie ma innej możliwości, jestem ściśle związany z Nim na wieki, już nic nie rozłączy tego zjednoczenia. On uczynił to z wami: Rz 8: 28 Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. 29 Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. 30 Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą. Dzisiaj Chrystus Pan objawił, że jest w was z tak wielką siłą, że zdajecie sobie sprawę, jak jest ważny dla was – tak bardzo, że życia bez Niego dla was nie ma, tylko z Nim, bo w tej chwili jesteście już ściśle scaleni z Nim, tak ściśle, jak mąż i żona, i przyobleka was Darami Męża, abyście stali się synami Bożymi, i nimi coraz bardziej się stajecie, ponieważ synowie Boży to ci, których prowadzi Duch Boży (Rz 8: 14). A jęczące stworzenie oczekuje ich przyjścia, bo Bóg obiecał jęczącemu stworzeniu ich przybycie i ratunek dla nich – dla ciała naszego, które jest też przeznaczone do synostwa Bożego. Kol 1:9-14: „Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić [Boga], abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga. Niech moc Jego chwały w pełni was umacnia do [okazywania] wszelkiego rodzaju cierpliwości i stałości. Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów.”

 

Link do nagrania wykładu -24.06.2025
Link do wideo na YouTube – 24.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 24.06.2025

Mówi św. Paweł w 1 Liście do Tymoteusza 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, – musicie pamiętać o tej sytuacji, że jeśli uwierzyliście Chrystusowi, to jesteście przyobleczeni mocą, nie tylko, że jesteście odkupieni, nie tylko że uwierzyliście – jesteście przyobleczeni mocą, dosłownie; są wśród nas ludzie, którzy to szczególnie odczuwają, że są przyobleczeni mocą, że Bóg z nimi jest i czują, jak bardzo mocno Bóg ich przenika i bardzo Bóg ich wznosi; są przyobleczeni mocą, czują tę moc, jak Bóg ich prowadzi – 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Dzisiejsi chrześcijanie, którzy są synami buntu, a nie stają się synami Bożymi, to chrześcijanie, którzy są w kościele grzeszników nieświadomie i w niewierze, ponieważ weszli tak naprawdę do kościoła śmierci, grzeszników dlatego, że ich straszono śmiercią, karą i wykluczeniem, zamiast ukazanie jawnie, jak sprawy się mają. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię i nie podstępem ludzi skierował ku Bogu, ale jawnie głosił Ewangelię, jawnie został ukrzyżowany i jawnie zmartwychwstał, i jawnie objawił się ogromnej ilości ludzi – Jezus Chrystus jawnie to czynił. Wszyscy chrześcijanie, którzy w tej chwili żyją na ziemi, a nie są synami Bożymi, są w kościele śmierci nieświadomie, w niewierze; zostali tam, można powiedzieć, siłą wciągnięci, przez stworzenie pozornego zagrożenia, wykorzystanie behawioralnego odruchu, aby ich wciągnąć do kościoła śmierci, grożąc im, że zostaną z niego wydaleni, mimo że w nim wcale nie są. Więc ludzie zaczęli do kościoła śmierci wbiegać jeden za drugim, tylko dlatego, że działała inna siła – siła lęku przed stratą czegoś, czego jeszcze nie otrzymali, że mogą stracić, zanim otrzymali; więc jest to wykorzystanie nieświadomego odruchu i niewiary. 1Tm 1: 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! 15 Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. 16 Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. Jeśli ludzie uświadomią sobie i uwierzą całkowicie Chrystusowi, że są wolnymi, to w tym momencie wychodząc z kościoła grzeszników, z kościoła śmierci, nie narażają się na żadną klątwę, na żadną nienawiść Boga, Chrystusa, Ducha Świętego, ponieważ zostali tam wciągnięci w pułapkę, a teraz rozumiejąc i wychodząc z niej, będą całkowicie uwolnieni od klątwy, bo klątwa spoczywa i dotyka tych, którzy – i tutaj jest Ewangelia św. Jana 7: 49  A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Czyli ten tłum, który poszedł za Jezusem Chrystusem i uwierzył Temu, który przyszedł na ziemię, nie zna prawa, że to nie jest Mesjasz, nie jest Bóg, nie jest to Ten, o którym mówił Izajasz, Jeremiasz, Daniel, Henoch i wielu innych – a właśnie to Ten!! Ci, którzy wierzą w Chrystusa, na nich spada klątwa – ale ci, którzy naprawdę w Niego uwierzyli, klątwa nie może dotknąć tych, którzy mają władzę nad klątwą. Nas klątwa nie dotyka. Ci którzy uwierzyli Chrystusowi idą do Zbawienia, są spadkobiercami Zmartwychwstania i już są aniołami, już umrzeć nie mogą, bo są spadkobiercami Zmartwychwstania.
Widzę dokładnie tę sytuację, że dociera do was ta wiedza, ale jeszcze nie jesteście w niej ugruntowani, bo jeszcze nie jesteście na tyle gotowi, aby Chrystus w was zadziałał tak bardzo głęboko, abyście byli w stanie pozbyć się samych siebie. Jeszcze wy jesteście dla siebie większą wartością niż Chrystus – i tu jest ten problem. Wy nie możecie być większą wartością dla siebie niż Chrystus. To Chrystus jest waszą wartością, więc musicie całkowicie poddać się Chrystusowi. Chrystus musi być waszą wartością, w pełni waszą wartością i tak głęboką, że utrata was samych jest dopiero wartością prawdziwą. Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej nie będzie miał siebie w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem, kto nie weźmie swojego krzyża i nie pójdzie za Mną, nie może nazywać się Moim uczniem (Łk 14: 26-27). Czyli mamy tę świadomość, że musimy się pozbawić samego siebie i tak bardzo pozwolić Chrystusowi działać w sobie, abyśmy my nie byli przeszkodą dla Niego, ale stali się Królestwem dla Niego – i przecież dlatego to uczynił. I w ten sposób jest detronizacja rozumu, który mówi: Powiedz mi, dokąd Bóg cię prowadzi, a ja cię poprowadzę. – Ale po cóż mam ci mówić, dokąd Bóg mnie będzie prowadził, jak ja Jego słucham i On mnie prowadzi. – Ale ja chcę wiedzieć, abyś to dobrze robił, bo ja cię będę chronił, będę cię kontrolował, będę bronił ciebie przed wszelkim złem, abyś nie zbłądził czasem – więc jak wtedy będą zachowywane słowa Jezusa Chrystusa, który mówi „Niech nie wie lewica, co czyni prawica”? My słuchamy Boga – On mówi, my robimy. Nie ma takiej sytuacji: On mówi, my mówimy umysłowi, rozum zastanawia się, jak to przerobić tak, żeby jemu pasowało. Ale to już nie jest to samo – usuwa Słowo Boże i tam swoje słowo wstawia, czyli jest tylko słowo mówione, ale Boskiego już nie ma. Dlatego św. Paweł powiedział: spisuja moje kazania i rozgłaszają je, ale pamiętajcie, nie słuchajcie ich – Ducha nie mają, od siebie mówią, co oznacza: Duch wznosi, nie słowo, nie litera – Duch wznosi. Dlatego św. Paweł przedstawił tę sytuację: Głoszę Ewangelię, nie radząc się krwi i ciała, powiedział mi Chrystus w tym momencie i w tym momencie mówię, nie zastanawiając się nad tą sytuacją. To jest w naturalny sposób jasne dla mnie, tak robię już od dawna – ja nie układam mowy, tylko mówię: Panie Boże, prowadź! I gdy zaczynam wykład, nagle pojawia się moc i mówię te rzeczy, które nie powstają u mnie w rozumie, dopiero je słyszę, kiedy wypowiadam. To, co Chrystus mi przedstawia, nie słyszę w słowach, ale w całokształcie, można powiedzieć, Bóg mi pozwala mieć udział w całej przestrzeni swojej i ta cała przestrzeń dla mnie jest wszystkim i to wyrażam jako całość. Nie są to pojedyncze słowa, tylko to jest całość natury, która tam jest i te słowa, które są wypowiadane, one mają tak potężną moc, ponieważ to, co w Duchu się dzieje, musi zostać ukazane w tym słowie. Te słowa muszą być tak wypowiedziane i muszą mieć taki kształt i taką siłę, aby w tym kształcie została zawarta cała tajemnica, którą Bóg mi ukazuje – w jednym słowie jest ogromna tajemnica zachowana, to słowo jest nasączone, nasycone, napełnione mocą Słowa Bożego, ogromną, potężną siłą. Bo to Duch Boży powoduje to, że słowo, które człowiek wypowiada w mocy Ducha Świętego, to ono staje się związane z mocą Bożą, i to słowo ma ogromną, potężną siłę i ono się w taki sposób przejawia. 2 Kor 10:1-2: „Zresztą ja sam, Paweł, upominam was przez cichość i łagodność Chrystusa, ja, który będąc między wami, uchodzę w oczach waszych za pokornego a z daleka od was jestem dla was zbyt surowy, ja was proszę: żebym nie musiał odwołać się do tej surowości, na jaką zamierzam się zdobyć względem tych, co sądzą, że postępujemy według ciała.”

Jud 1:3: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym.”

Ga 3: 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. 21 A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. Nawet gdy widzimy grzech w swoim ciele, to gdy wierzymy, że go nie mamy, osiągamy usprawiedliwienie – tu jest ta tajemnica, tego nie mogą przebrnąć ludzie, ale na tym żerują właśnie ci, którzy prowadzą kościół śmierci, kościół grzeszników, ponieważ „jeśli grzech widzisz, to go masz, więc nie możesz uwierzyć, że go nie masz, bo go masz”. Ale co ma widzenie do wiary? Św. Paweł mówi, że nic, 2 Kor 5: 7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. To, że widzimy grzech, nic nie znaczy, ale to, że wierzymy, że go nie mamy, to oznacza, że go nie mamy, nawet gdy go widzimy. Bo to, że go widzimy, to nie postępujemy wedle tego, co widzimy, tylko według tego, w co wierzymy. Więc wierzymy i tu jest najtrudniejsza przestrzeń dla ludzi i to jest też oznaka wiary – że pomimo grzechu, który widzą w ciele, są czystymi i bez grzechu z mocy samego Chrystusa – i to jest wiara w Chrystusa. To jest bardzo proste, dlatego prostota, prostota naszego początku, Ef 1: 4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości  5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. Pełne osadzenie, pełne umocnienie, pełne przekonanie, że jesteśmy bez grzechu eliminuje rozum, i wtedy naszym postępowaniem kieruje sam Chrystus. A co to znaczy, że naszym postępowaniem kieruje Chrystus? Chrystus wie – mamy rodziny, mamy pracę, mamy dzieci, mamy żony, mamy mężów, żyjemy w małżeństwach niepokalanych, kochamy swoją żonę z całej siły w niepokalanej tajemnicy, chwalimy Boga z całej siły, trwamy w Boskiej tajemnicy, w Bogu trwamy, dusze są zanurzone w Chrystusie, są żonami Chrystusa i w tym Małżeństwie Niepokalanym trwają z całej siły, aby stać się synami Bożymi, gdzie dusze jako żony Chrystusa przyodziane są w Dary Męża, aby stać się synami Bożymi. Chrystus Pan, gdy Jemu jesteśmy oddani, to On o to wszystko dba, więc nie zapomni o tym, że jesteśmy synami Bożymi, że mamy rodziny, że mamy dzieci, że mamy pracę, że mamy wszystkie te istoty, żebyśmy dbali o najdoskonalszą naturę naszej jedności z Bogiem, bo On musi być pierwszy, a gdy On jest pierwszy, to wszystkie rzeczy doskonale funkcjonują. Jeśli się oddajemy całkowicie Chrystusowi, to wiedzmy o tym, że On nie zaniedba niczego, nie zaniedba naszej radości, prawdy, miłości, życia, dzieci, wnuków, prawnuków. To jest ta sytuacja, gdzie poddając się Chrystusowi, On myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem, pragnie naszą duszą i nasze myśli stają się jasne, powoduje tę sytuację, że mamy takie nagłe pragnienie, nagle czujemy, mamy jasne przekonanie, jasną drogę, jasną potrzebę. Gdy słucham Boga, to Bóg mówi do mnie dwa razy. Czyli gdy Bóg mi mówi, to ja słyszę: Panie Boże, powiedziałeś mi, cieszę się z tego, że mi powiedziałeś, ale czekam, aż objawisz mi tajemnicę, która objawi Twoje Dzieło, Twoją obecność. I objawia mi swoją obecność – nie tylko słyszę, ale i obecność Jego we mnie istnieje, jako pełne zatwierdzenie Dzieła. Tak jak Bóg powiedział: i Bóg od zmierzchu rozpoczął stwarzanie świata, a rano spojrzał i widział, że jest dobry, że jest bardzo dobry.      1 Kor 7:29-31: „Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.”

Jud 1:4: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

To, o czym jest mowa, dociera do naszej coraz głębszej natury prawdziwego uczucia. Jakieś trzy lata temu były wykłady, które były o uczuciu, o przejściu do natury uczuciowej – początkowo w owym czasie było odczuwalne to, że bardzo mało ludzi włączało się w tę naturę. Teraz wszyscy istnieją w tej naturze, dla nich jest to spokojne, normalne, radosne, ale to przechodzi jeszcze do głębszego teraz etapu – do etapu przekonania, gdzie w naturze uczuciowej występuje pewnego rodzaju przekonanie. Musimy dojść do przekonania, że ciało nie jest tylko złe, ale źle jest prowadzone; kiedy jesteśmy świadomi, że ciało jest dobre, że ma w sobie potencjał dobry, to jesteśmy w stanie przez głęboki swój stan doskonałości w tym ciele obudzić doskonałość jego istnienia, życia i objawienia w każdej przestrzeni życia człowieka. I ciało jest w stanie uczestniczyć w każdej przestrzeni życia człowieka, gdy nie ma w tym ciele niczego, co by było zdrożne z prawem Bożym.
Kościół grzeszników, kościół śmierci piętnuje małżeństwo i seksualność, jako grzech, ale przecież jest powiedziane: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie się, czyńcie sobie ziemię poddaną (Rdz 1: 28). Ciało wyjmowane jest spod prawa Boskiego, iż gdy kieruje się prawdziwą naturą Bożą – „rozradzajcie się i rozmnażajcie” – jest właśnie grzeszne!? Ale jest stworzone do prawdziwego istnienia prawdziwej natury Boskiej – nie chodzi tutaj o małżeństwo pokalane, ale małżeństwo niepokalane. Niepokalane to jest to małżeństwo, kiedy nie jest to łono do łona, ale duch do ducha, który przenika przez łona, Duch Boży do Ducha Bożego, który przenika przez łona. Jest to stan Boskiej tajemnicy, która objawia się w naturze ludzkiej, w naturze człowieka, w naturze ciała, bo ciało jest zdolne do przeżywania najwyższych stanów Boskiej tajemnicy w każdej przestrzeni, aż do samego źródła, aż do objawienia na samym dnie do źródeł tryskających z otchłani. Jak to powiedział: Niech błogosławią was źródła wytryskujące z otchłani, niech błogosławią was piersi i łona (Rdz 49: 25), niech błogosławi was cała prawda, cała doskonałość. Dlatego wszystko jest doskonałe, ale jest to skażenie. Jakie to jest skażenie? – upadli aniołowie wprowadzili wpływ demoniczny, czyli wpływ zmysłowości i pożądliwości, i dzisiejszy świat wszystko robi, aby to nie zostało naruszone – bo to jest podstawa grzechu pierwszego świata; pierwszy świat upadł z powodu pożądliwości. A ten świat będzie wydobyty z tej natury, ponieważ Bóg posyła synów Bożych do pięknej córki ziemskiej i jednoczy ich tak głęboko, że stają się jednością jak mąż i żona, bo są mężem i żoną, dlatego że stają się zjednoczeni, ponieważ dopóki jest Światłość między wami na tej ziemi, bądźcie człowiekiem światłości – a jesteśmy teraz tymi, gdzie Światłość jest z nami, ponieważ jest w nas Chrystus, który nas odkupił. Jest z nami Światłość, więc jesteśmy człowiekiem Światłości, synami Bożymi, którzy uwierzyli Bogu i jesteśmy całkowicie w prawdzie i doskonałości Bożej, która nieustannie pokonuje w nas grzeszność ciała i teraz jesteśmy w tej sytuacji, że po to żyjemy na tej ziemi, aby pokonać grzeszność ciała, która została nam postawiona jako nasza praca, jako wykonalna praca, zadanie, doświadczenie i próba – wykonalne to wszystko jest, ponieważ Bóg postawił przed nami zwycięstwo. Nas postawił zwycięzcami, uzbroił nas w zbroję swoją i posłał nas do zwycięstwa i dlatego my pokonujemy upadłych aniołów, którzy nie okazali się wierni Bogu, a synowie Boży są wierni Bogu, dlatego że sam Bóg jest w nich wierny. J 3: 3 Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty. 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. W Chrystusie nie ma grzechu. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 1 J 3:7-9: „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.”

Jud 1:11: „Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli.”

Z premedytacją dzisiejszy świat ukazuje, że głównym elementem życia w Bogu jest oczyszczanie grzesznego ciała duchowego, którego nie ma, które zostało całkowicie usunięte – jeśli natomiast oczyszczają duchowe grzeszne ciało, to tylko dlatego, że nie uwierzyli Chrystusowi, że go nie mają. Więc robią coś, co nie jest skuteczne i nigdy nie będzie skuteczne i nigdy nie będzie mogło zaistnieć. Ja tylko chcę przedstawić to, że ci, którzy to czynią i popychają tam ludzi, robią to z całkowitą świadomością i z całkowitą premedytacją, aby człowiek nigdy nie osiągnął Zbawienia, nigdy nie uwierzył Chrystusowi, nigdy nie był zjednoczony z Bogiem, nigdy nie uwierzył, że on doświadcza Zmartwychwstania przez Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, żeby nigdy w tym udziału nie miał, mimo że to jest prawda. Jest to manipulacja świadomością, emocjami i pychą – za pokorę traktuje się to, że ma się grzech, za pychę, że się go nie ma. Ale bezgrzeszny człowiek to nie jest ten, który sam sobie to uczynił, tylko ten, który jest wolny z mocy Jezusa Chrystusa.
Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Ludzie w Odnowie w Duchu Świętym nazywają się „jesteśmy synami Bożymi”, ale oni nie mają pojęcia, co mówią, nawet nie mają zrozumienia, kim oni są. Jak mogą mówić, że są synami Bożymi, jeśli cały czas trwają w grzechu i dbają o to, żeby grzech w nich istniał? To jest ogromne nadużycie, a jednocześnie ogromne niezrozumienie, jednocześnie okłamywanie innych ludzi co do swojego stanu. Jeśli ktoś mówi, że jest synem Bożym, a jest przekonany, że ma grzech i nieustannie ten grzech w nim trwa, to jedno drugie wyklucza. Duch Święty nie jest tym, który pochwala grzech, Chrystus nie jest tym, który pochwala grzech, ani Bóg nie jest tym, który pochwala grzech. Więc ci, którzy nie uznają Boga, nie uznają Chrystusa i nie uznają Ducha Świętego, uznają tylko to, że rozum nie może tego zrozumieć, pojąć i wywracają do góry nogami porządek Boży. Dlaczego? – bo ich porządek musi zależeć od tego, czy oni to rozumieją, czy jest to możliwe, czy jest to wskazane, czy Bóg ma taką moc i dochodzą do wniosku, że chyba jednak nie ma, i z tego powodu, że chyba jednak nie ma, to to robią, a jeśli dochodzą do wniosku, że ma jednak rację, tylko woli ludzi pozostawić w grzechu z jakiegoś powodu, to to jest niemożliwe. Dlaczego? – bo by musiała być nieuznana Drogocenna Krew jako jedynie odkupująca i jedynie uwalniająca, musiałby albo Bóg zrezygnować, albo Chrystus Pan, albo Duch Święty – ale to się nie dzieje i nigdy nie stanie. Rz 8:32-34: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”

Jud 1:12: „Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione…”

Księga Hioba nie ukazuje tylko człowieka, Hioba, który kiedyś żył w ziemi Us, ale ukazuje nas, czyli tak naprawdę – „really us” – nas, którzy spotykają się z własną ciemnością, która jest wynikiem upadłych aniołów – to jest kuriozalna sytuacja, upadłych aniołów, o których informacja jest dzisiaj zdawkowa tylko; mimo, że jest zdawkowa, to tak naprawdę jest kluczowa. Dzisiejszy kościół śmierci, czyli kościół grzeszników i śmierci, ponieważ śmierć przyszła przez grzech, jak to mówi przecież wyraźnie św. Paweł, Rz 5: 12 Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… Czyli wszyscy są uśmierceni, jednocześnie przez grzech, a jednocześnie wszyscy są uśmierceni przez moc Chrystusa Pana, czyli uśmiercony ich zły duch, czyli wszyscy są wyzwoleni. Tylko, że jest tu sytuacja tego rodzaju, że tutaj kluczową rolę gra nasza świadomość, nasza wiara i dlatego jak to jest napisane: Bóg poddał wszystkich w znikomość, aby wszyscy byli dostąpili wolności przez wiarę, nie przez Prawo. Jak to mówi św. Paweł: Gdyby Prawo dawało życie, to by było przez Prawo, ale Prawo nie daje Życia, ale jak to jest napisane w Liście do Rzymian 5: 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Ludzie ten werset rozumieją, że trzeba grzeszyć, aby się łaska bardziej rozlewała, bo takie mogą wyciągnąć wnioski, ale Ewangelią nie żyjemy po to, aby wyciągnąć wnioski. Można by było powiedzieć w taki sposób – narkoman mógłby powiedzieć: Im będę większym narkomanem, tym matka będzie mnie bardziej kochała i wydobywała mnie z tego kłopotu – sytuacja jest bardzo niewłaściwa, któż tak postępuje? Takie rozumienie jest skrajnie nieodpowiedzialne, mimo że miłosierdzie matki w dalszym ciągu istnieje i żeby tak Boga traktować? – czyli im bardziej będę grzeszył, tym bardziej będzie mnie Ojciec bronił. Ojciec będzie to oczywiście robił, ale jak to mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 6: 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Więc jeśli człowiek żyje w grzechu i z tego powodu łaska ma się rozlewać, to w tym momencie nie uznaje Odkupienia, nie uznaje Chrystusa, bo dalej żyje w grzechu i staje się synem buntu – jeśli jesteśmy świadomi Życia Wiecznego, to nie walczymy z Życiem Wiecznym, ale szatan chce, abyśmy walczyli z Życiem Wiecznym; szatan ma umarłych, którzy poumierali z powodu tego, że nie uwierzyli Chrystusowi, przez nich wpływa na ludzi, czyli kusi, dręczy i bodzie ludzi, czyli w jakiś sposób szturcha i zaczepia, aby ludzie przez własny niepokój zatruwali się, czyli przez reakcje niewłaściwe na to zaczepianie, aby generowali złą energię, a ona ich zatruwa. Nie zatruwa ich to, co z zewnątrz płynie, tylko zatruwa ich to, jak oni reagują, i dlatego Jezus Chrystus powiedział: Wszystko, co wchodzi do waszych ust, was nie zatruwa – zatruwa was, zanieczyszcza was wszystko to, co wychodzi z waszych ust; pokarm, który wchodzi do waszych ust jest oczyszczany przez żołądek, ale wszystko, co wychodzi z waszych ust, was zatruwa, was zabija i niszczy. Siły demoniczne szturchają człowieka, nie mają do człowieka dostępu, dopóki człowiek na to nie będzie pozwalał. Gdy siły demoniczne szturchają człowieka, to człowiek powinien się odnosić do Boga w Modlitwie Pańskiej: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uświęciło się Imię Twoje, przyszło Królestwo Twoje, jest wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi – musimy pamiętać o tym, że Uświęciło się Imię Twoje – czyli wdzięczność: Wdzięczny jestem, Ojcze, że uczyniłeś mnie Królestwem i że mogę wypełniać Twoją Wolę, dajesz mi swoje Słowo, którym się żywię, i uwolniłeś mnie od wszelkiego zła, czyli odpuściłeś mi moje winy jako ja odpuściłem moim winowajcom, mimo że palcem nie ruszyłem – Ty to zrobiłeś i powiedziałeś: Ciesz się, że jesteś wolny i raduj się wolnością swoją, bo Ja ci ją darowałem, darowałem ci tę wolność. I nie dopuszczasz, abym uległ pokusie – bo Bóg broni nas przed pokusą i w ten sposób wypełniamy Jego wolę. Musimy mieć świadomość, mając to rozumienie naszego postępowania, że nie możemy w żaden sposób powodować, aby jeszcze bardziej grzech narastał, ponieważ jesteśmy wolni od grzechu – ci, którzy uwierzyli, że są wolni od grzechu, nie postępują grzesznie. A jeśli to robią, to nie uwierzyli i są synami buntu. Ewangelia jest taka sama dla wszystkich – my chwalimy Boga, bo nas uwolnił od grzechu, a inni pukają się w głowę, co my robimy, przecież trzeba grzeszyć, ponieważ tak mówi Ewangelia. A my czytamy w tej Ewangelii: Nie, nie można grzeszyć, ponieważ grzeszność nie jest naturą synów Bożych, bo synowie Boży są czystą naturą wewnętrzną, są nowym człowiekiem stworzonym w Chrystusie Jezusie. I dlatego kiedy siły zła uderzają w człowieka, czyli go szczują, kuszą, można powiedzieć dręczą, szturchają jednym słowem, to nie zabija człowieka to, co go szturcha, ale to jak on reaguje. Powinni wołać: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uratuj mnie – czyli wołanie do Boga, aby człowiek się umacniał – jeśli tego nie robi, tylko reaguje złością, agresją, bierze to we własne ręce, nienawiścią, to ona go zatruwa; nie zatruwa go siła z zewnątrz, tylko zatruwa ta siła, którą sam generuje, a którą się żywią demony. Nakłaniają człowieka do tego, aby coraz bardziej grzeszył – wystawiał Boga na próbę, to Bóg prawdziwy wtedy się okaże Bogiem, bo będzie wyciągał człowieka z kłopotów – ale prawdziwy syn nigdy tego nie uczyni, bo prawdziwy syn będzie w jedności z Ojcem, ponieważ prawdziwa natura synostwa Bożego współistnieje z Ojcem i ma w sobie naturę Ojca, i to jest ta prawdziwa natura. J 5:19-20: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili.”

Jud 1:14: „Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych,”

Podstawa naszej bezgrzeszności, czystości, niewinności, świętości polega na tym, że Bóg tak zechciał, tak uczynił i tak jest. My w to wierzymy i tak postępujemy. – Ale jak możesz to robić, jeśli jesteś grzesznikiem? – Nie, nie jestem, bo żebym myślał, że jestem grzesznikiem, to bym musiał nie uwierzyć Bogu, ale uwierzyłem. On powiedział, że jestem wolny i czysty, i tak postępuję. – Jak możesz tak być doskonałym? – Dlatego, że Bóg jest doskonały, uczynił mnie doskonałym, więc jestem doskonały. – A czy to nie jest pycha? – Pychą by było to, gdybym nie uwierzył Bogu, ale właśnie pokorą jest, że Mu uwierzyłem. Pokorą jest to, że uwierzył Bogu, a pychą jest to, że sam jest w stanie się z grzechu uwolnić, i największą pychą jest kościół śmierci, który mówi, że może grzech usuwać, mimo, że to jest niemożliwe. Ponad wszystko powiem, że to jest niemożliwe! Musimy pamiętać o rygorze konsekwencji – rygor konsekwencji przedstawia taką sytuację, że jeśli dzisiejszy kościół grzeszników, czyli kościół śmierci, jakiś ksiądz jest w stanie grzech usuwać, to musimy pamiętać o rygorze konsekwencji, że Bóg musiałby zrezygnować ze swojej władzy, ze swojego Dzieła, które jest nieskończone, doskonałe i bezwzględnie działające. Po prostu Ono jest, zostało dokonane i działające jest, Drogocenna Krew jest w pełni działająca i jeśli ktoś myśli, że ksiądz odpuszcza mu grzech, to rygor konsekwencji mówi o tej sytuacji, że Drogocenna Krew zawiodła, że Bóg zawiódł i Duch Święty zawiódł, ponieważ ksiądz musi odpuścić grzech, ponieważ już tego nie robi Bóg, nie robi już Chrystus Pan, nie robi już Duch Święty. Ale oni mówią w taki sposób: Ależ nie, my jesteśmy w linii Jego, my po prostu poprawiamy Go tylko. Nie, takiej linii nie ma!! Boga się nie poprawia!!! Jeśli my jesteśmy świadomi, że Bóg to uczynił, to jeśli ktoś chce poprawiać Boga, to dlaczego to robi? – dlatego, że jego rozum staje okoniem, stwarza mu problem i nakazuje mu szukać innego wyjścia, aby nie został unicestwiony, usunięty i porzucony – to jest wszystko działanie rozumu, który nie chce stracić władzy, chce otworzyć sobie furtkę w taki sposób, aby uznać Boga niedoskonałym, który nie ma wszelkiej mocy, nie ma wszelkiej władzy i nie może dokonać wszystkiego, jak chce. I człowiek, jeśli się spowiada z grzechów, to jest to rozum, który znajduje furtkę dla siebie, kosztem Boga w człowieku – bo nie chce, aby Bóg zajął miejsce, jakoby jego miejsce, ale Bóg nie zajmuje miejsca rozumu – bo najpierw był tam Bóg. Najpierw był w człowieku Bóg, najpierw Chrystus, najpierw Duch Święty – rozum po prostu wtargnął tam. Rz 11:5-6: „Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.”

Jud 1:15: „aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni».”

W głębinach musimy odzyskać tę naturę człowieczeństwa, bo tam ona została odebrana przez upadłych aniołów. Aniołowie zostali dani światu i piękna córka ziemska została dana światu, aby wszelkie stworzenie odzyskało prawdę Bożą, czyli człowieczeństwo na najwyższym poziomie, czyli Boże człowieczeństwo, ale duch mocarstwa powietrza nie chciał, żeby tak się stało, ponieważ tracił wyznawców, więc skusił ówczesnych aniołów i lucyfera, pięknego cheruba. Bóg go strącił, a ówcześni aniołowie sami porzucili Boga, ponieważ wstąpili na górę Hermon i zaczęli deprawować piękne córki ziemskie. My jesteśmy w głębinach i spotykamy się właśnie z tą deprawacją, jesteśmy bardzo głęboko w naturze pięknych córek ziemskich, które są dotknięte, nasycone i przeniknione upadkiem ówczesnych synów Bożych, którzy zaczęli o upadek je przyprawiać, doprowadzając do gehenny, która zaczęła im się podobać i w ten sposób zaczęła coraz bardziej degenerować się natura człowieczeństwa. W ten sposób nasza wewnętrzna natura jest tą gehenną, o której jest ukazane w Księdze Hioba, gdzie tych trzech jego przyjaciół, gdzie tak naprawdę to są jego córki – to jest właśnie zdeprawowany Dzień, który stał się ciemnością, zdeprawowany zapach, czyli Wonność, która stała się smrodem i naczyniem ciemności, a nie naczyniem chwały Bożej. Dopiero wtedy, kiedy zaczął on staczać bitwę, ale w jaki sposób zaczął staczać bitwę? – ponieważ Hiob stacza bitwę z samym sobą; jakaś część (Elifaz,Bildad,Sofar) wewnętrzna pokazuje mu, jak żyć, ale znowu serce mu mówi, jak żyć. Jest między dwoma sytuacjami, i te dwie sytuacje mówią mu, jak żyć – jedna mówi mu, jak wielki jest Bóg, a druga mówi, że Bóg jest w nim – i Bóg jest w nim. W pierwszej sytuacji – jak doskonały jest Bóg, i w tym momencie siedzi na gnoju, a w drugiej sytuacji jest wewnątrz jego serca Bóg, jest cisza, spokój, łagodność i doskonałość, a jednocześnie jest dookoła świat zniszczony, trud, cielesny stan – i w tym momencie on musi kierować się sercem. Dlatego w głębinach, gdy w tej chwili jesteśmy, musimy się kierować sercem i tą naturą prawdy odczuwalnej w sercu swoim. Dzisiejszy świat, on dokładnie o tym wie. Rządy tego świata, które są kierowane przez demony – tego już nie trzeba sprawdzać, bo to widać, słychać i czuć – nie chcą dobra dla człowieka w żadnym wymiarze, dobra chcą tylko dla siebie, żeby człowiek to dobro z siebie wykrzesał, żeby był tym, który im to daje, a oni już się przestali ukrywać, że są diabłami, demonami, że służą ciemności, tylko mówią: No i co nam zrobisz? Jest powiedziane w Ewangelii wg św. Jana: Wybrany nie jest większy od tych, którzy go wybierają. Gdy dostrzegamy tę sytuację, która jest w głębinach, to dostrzegamy, że siły demoniczne są skupione na tym, aby naszą naturę emocjonalną, uczuciową, wrażliwą zmusić do posłuszeństwa przez wmawianie pewnych obietnic, które nie są w ogóle realizowane. To jest emocjonalne mataczenie i emocjonalne maltretowanie i okłamywanie człowieka, bo człowiek jest uwiązany też przez samego siebie do emocji. Co to oznacza? Większość ludzi jest tak głęboko pod wpływem sił ciemności, co ukazuje jedną bardzo ważną rzecz – siły ciemności wewnętrzne mają całkowicie inną naturę istnienia, na całkowicie innym poziomie. One są na poziomie dużo większym niż nasza trójwymiarowa przestrzeń, są na poziomie czwartego wymiaru, tylko że ten czwarty wymiar jest wymiarem bardzo mocno przejętym przez demoniczne siły i ma wpływ całkowicie na naturę wewnętrzną człowieka i człowiek nie jest w stanie zmienić tej sytuacji własnymi tylko myślami – jest to przekonanie. I to przekonanie w człowieku jest tak głębokie, tak silne, że są ludzie, którzy mają kontakt ze światłymi, wydawałoby się, ludźmi, np. w Odnowie w Duchu Świętym; jest przedstawiane: Słuchaj, Chrystus wszystko odkupił, jesteś bez grzechu, jesteś czysty, doskonały i niewinny. – Rozumiem to, ale nie odejdę, bo się strasznie boję, boję się kary. – Ale jakiej kary się ty boisz? Przecież Władcą jest Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty, jesteś wolny, czysty i doskonały, bezgrzeszny. – Wiem o tym, ale się boję. 1J 4: 18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Ci ludzie, którzy rozumieją, że Chrystus odkupił człowieka, że nie mają grzechu, że są czyści, doskonali i święci, nie są w stanie się wydostać z tego, ponieważ nie mają miłości, mają tylko wiedzę – ta wiedza człowieka nie wyzwala. Człowiek może być światły, może być wykształcony, może być inteligentny, ale może być w lęku i diabeł może go trzymać i tym silniej go tam gdzieś dręczy, bo ten człowiek cały czas żyje w lęku, mimo że rozumie, to nie może podjąć decyzji, która go uwalnia od tego stanu. Ale żeby podjąć tę decyzję, to musi uświadomić sobie, że jest żywy i co dla niego Chrystus zrobił z całą stanowczością, z całym przekonaniem, musi być pewny, że Chrystus całkowicie go uwolnił od grzechu i że już go nie ma. I tam w głębinach jest to przekonanie – nie rozumienie, ale przekonanie musi o tym wiedzieć. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.

Jud 1:16: „Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.”

Hiob mówi takie słowa: Hi 21: 27 Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć. Hioba namawiają do tego, aby uświadomił sobie, że Bóg jest na wysokościach, że Bóg jest daleko od miejsca, gdzie jest Hiob, gdzieś w jakichś galaktykach, daleko na niebiosach, a tutaj na pewno Go nie ma. Hiob nie zwraca uwagi na to, co mówią, tylko mówi: Ja już wiem, co chcecie osiągnąć – chcecie, abym uważał, że wy mówicie prawdę, że Bóg jest ode mnie daleko, że Bóg nie będzie mieszkał we mnie, ponieważ nie ma takiego powodu. A ja cały czas Go czuję w sercu, bo On rzeczywiście we mnie przebywa, żyje.
Rz 8: 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? – mamy darowane wszystkie winy – 33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? – usprawiedliwiony to jest ten, który uwierzył, że nie ma grzechu i nie ma go – 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Nie będzie mówił, że jesteśmy grzesznikami, ponieważ by w taki sposób zaświadczał o swoim niedoskonałym Dziele, dlatego mówi prawdę: Wszyscy są doskonali, ponieważ Dzieło Moje jest doskonałe, a zaświadcza o tym Mój Ojciec, że Dzieło jest doskonałe przez to, że jestem przywrócony do Życia i mam Jego Ducha. A jest napisane przecież w Ewangelii wg św. Jana, rozdz. 5, że zechciał Bóg, aby Syn miał Życie w sobie, tak jak Ojciec ma Życie w sobie. Czyli synowie Boży to są ci, którzy mają Życie w sobie, już nie umierają. J 5: 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. 26 Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. 27 Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Synowie Boży mają życie w sobie. Przechodzimy do bardzo właściwego aspektu, Duch Boży mówi: Ci wszyscy, którzy są przekonani o swoim Życiu, o synostwie Bożym i o prawdzie, którą mają, wiedzą to w rozumie – a Ja nie chcę, żeby wiedzieli w rozumie, Ja chcę, żeby byli przekonani, żeby byli pewni i przekonani, że tym są i w ten sposób rozum zostanie zdetronizowany, a Ja będę w nich panował. I nagle pojawia się sytuacja tego rodzaju, że uruchamia się w człowieku inna całkowicie przestrzeń jego istnienia, czyli przekonanie, że jest synem Bożym, a nie tylko wiedza o tym. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. 15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili. Czyli jest to na całkowicie innym poziomie, jest to na poziomie: On nas odkupił i nie musimy sprawdzać tego. My musimy być pewni właśnie z taką siłą: Jezus Chrystus nas uwolnił od grzechu i całkowicie jesteśmy tego pewni, jesteśmy wolni i żadne mataczenia tych, którzy chcą naszych pieniędzy, naszego sumienia, naszej świadomości, naszej woli i naszego umysłu, nic nie wskórają. Bo na czym to polega? – oni chcą naszego sumienia, naszej woli, naszej świadomości, naszego umysłu, ponieważ to one dają im władzę, ale gdy ich nie mają – nie mają władzy, dlatego potrzebny im jest grzech i przekonanie ludzi, że oni mają władzę nad ich grzechem, bo to jest posiadanie ich sumień, ich świadomości, ich woli i ich umysłów, i mogą robić z nimi co chcą. Dlatego Duch Święty mówi o tym, aby nasze zrozumienie, że jesteśmy wolni od grzechów, czyści, doskonali i wolni, nie było oparte na rozumie i na umyśle – ponieważ umysł i rozum, one mogą o tym wiedzieć, ale jest ogromna ilość ludzi w tej pułapce. Dlaczego? – bo nie kochają Boga, nie zdążają do Niego, ponieważ dla diabła niebo jest zamknięte, więc wszystko robi, aby człowiek nie zdążał do nieba. Dlaczego? – bo może – i diabeł wszystko stawia na jedną kartę, żeby człowiek nie znalazł Boga, ponieważ dla diabła jest to ostatnia szansa, diabeł nie może iść do Boga. I diabeł tyle może mieć w tym świecie władzy, ile ludzi zwiedzie, i to zwiedzenie jest właśnie oparte na przekonaniu. Jeśli uzna się Boga ponad wszystko, Bóg jest ponad wszystko, Chrystus jest ponad wszystko i Duch Święty jest ponad wszystko, Bóg mówi tak: Zechciałem, abyście byli wolni od grzechów, posłałem swojego Syna i Syn Mój wypełnił Moją Wolę, a Duch Święty w was to umacnia i nie ma od tego odwrotu, bo tak postanowiłem i tak jest.
Dzisiejszy świat ukazuje człowiekowi tę sytuację, że nie człowiek jest tutaj ważny, ważna jest jego świadomość, jego wola, jego umysł – czyli ważne są te trzy elementy, czyli trzy władze duszy. Mimo, że dusze są wolne, wszystkie dusze odkupił Jezus Chrystus, to władze duszy, czyli przekonanie o wolności, jest w dalszym ciągu w stanie walki z przekonaniem o wolności. Władze duszy są zawłaszczone i skierowane ku walce przeciwko przekonaniu, że są wolne, mimo, że Chrystus Pan jest nadrzędny, Jego Słowo jest nadrzędne, co powie, to uczyni. Więc dochodzimy do zrozumienia Księgi Hioba, że każdy człowiek musi dojść do takiego stanu wewnętrznego, aby ujrzeć Boga oczami swoimi, musi w pełni dojść do przekonania, że co Bóg powie, to uczyni. Hi 42: 2  «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Oznacza to, że my musimy tak bardzo głęboko uwierzyć Bogu i być przekonani – wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Musimy wiedzieć, że jeśli Bóg zechciał człowieka wyzwolić od grzechu i posłał Syna swojego, to nie ma tutaj sytuacji, która by była nierzeczywista, nieprawdziwa, ale jest faktyczna. I wtedy ten werset staje się dla nas prawdziwy, a gdy się stanie on dla nas prawdziwy, to Bóg w nas w pełni jest prawdziwy. Chodzi o tę sprawę, żebyśmy w pełni uświadomili sobie, że Bóg w nas jest prawdziwy, wtedy, kiedy Mu całkowicie uwierzymy bez końca i do samego końca. Mt 10:25-28: „Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

 

Link do nagrania wykładu -20.06.2025
Link do wideo na YouTube – 20.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 20.06.2025