Rzekł nam: „Pięć mądrych to są wiara, miłość, radość, pokój, nadzieja. Jeśli mają je ci, którzy wierzą we Mnie, stają się one przewodnikiem dla wierzących we Mnie i w Tego, który Mnie posłał. Ja jestem oblubieńcem, Mnie wyszły na spotkanie i ze Mną weszły do domu wesela, zasiadły z oblubieńcem i cieszyły się. Pięć głupich zasnęło, a obudziwszy się przyszły do domu wesela, stukały do bramy, gdyż zamknięto im. Płakały, że zostały wykluczone”.
(…)
Powiedzieliśmy Mu: „Panie, czy to jest ostatnie słowo? Kim są więc te głupie?”
Powiedział nam: „Słuchajcie. Rozsądek, poznanie, posłuszeństwo, cierpliwość i miłosierdzie, one to zasnęły w nich, w tych, którzy wierzą i wyznają Mnie, lecz nie pełnią mych przykazań. Ci, którzy śpią, pozostają poza królestwem i poza zagrodą pasterza owiec, a tego, kto pozostaje poza zagrodą, pożre wilk. Chociaż słyszał, umrze i wiele bólu, utrapienia i znoju spadnie na niego. Chociaż będzie strasznie męczony, choć będzie rozrywany i szarpany w długich i strasznych katuszach, nie będzie mógł szybko skonać´”.
Fragmenty Listu Apostołów 43 (54) – 45 (56)
APOKRYFY NOWEGO TESTAMENTU – Listy i apokalipsy chrześcijańskie
ks. Marek Starowieyski
© Wydawnictwo WAM – Księża Jezuici, 2001
Fragmenty wykładu z Łodzi z dnia 02.04.2016r
Dziesięć panien.
Pięć panien roztropnych to jest wiara, miłość, łaska, pokój, nadzieja.
A pięć nieroztropnych to jest poznanie, miłosierdzie, mądrość, posłuszeństwo, cierpliwość.
Co to znaczy?
Pięć panien roztropnych to jest nasza duchowa natura, gdzie Chrystus nieustannie trwa, który nabył nas i uczynił nas królestwem dla Boga.
To jest wiara, miłość, łaska, pokój, nadzieja.
Nasza natura biologiczna, fizyczna, my w ogóle, to jesteśmy ci, którzy są zdolni
– do poznania wynikającego z wiary,
– do miłosierdzia wynikającego z miłości,
– do mądrości wynikającej z łaski,
– do posłuszeństwa wynikającego z pokoju i
– do cierpliwości wynikającej z nadziei.
Więc w tym momencie objawianie wszelkiej natury w cielesnym naszym istnieniu.
Co oznacza cielesnym?
Cielesnym to nie oznacza tylko biologicznym.
Cielesnym oznacza tym, które jest potrzebne całemu naszemu funkcjonowaniu cielesnemu tutaj na świecie, rozumieniu, pojmowaniu cielesnemu można powiedzieć, bo samo ciało nie przeklina i nie bluźni, to duch robi, a ciało się zachowuje podobnie bo podlega temu.
Kiedy owoce Ducha Świętego przez niego się przejawiają, to ono jest pierwszym bratem, współbratem, który je otrzymuje i wyraża.
A gdy jesteśmy złymi, to pierwszym, który dostaje cięgi.
(…)
Cały człowiek jest dziesięciorgiem panien.
Pięć trwa w prawdzie, bo Chrystus nas nabył i uczynił nas królestwem.
Z mocy Chrystusowej trwa w nas wiara, miłość, łaska, pokój, nadzieja.
On jest tą mocą w nas, która nieustannie jest dla nas dostępna.
A pięć panien nieroztropnych to jest nasza cielesność.
Jak widzimy w Ewangelii kanonicznej, pięć panien roztropnych oczekuje, a pięć panien nieroztropnych nie oczekuje. Czyli to jest też natura ludzka.
Czyli możemy powiedzieć to w taki sposób, że to jest jeden człowiek, tam czeka.
Tylko natura ziemska nieustannie ma coś do załatwienia, innego, ważniejszego.
Natura Boża nieustannie czeka na przyjście Oblubieńca.
Gdy przychodzi Oblubieniec dusze wchodzą do królestwa Bożego, a duchy mówią w ten sposób:
– Ojejku, co się stało? Gdzie są nasze dusze? Musimy się teraz rozpaść albo iść do piekła.
– Ojejku, co się stało? Gdzieś się zagubiliśmy w naszej drodze. Tak zabiegaliśmy o wszystko, żeby mieć wszystko, żeby zjeść ciastko i jednocześnie je mieć, ale jakoś się nie udało.
Więc tu jest sytuacja taka, że jesteśmy zobligowani do tego, aby poznawać, aby mieć miłosierdzie, mądrość wynikającą z łaski, żeby mieć posłuszeństwo wynikające z pokoju Bożego, który w nas istnieje i żeby mieć cierpliwość wynikającą z nadziei.
Czyli z wiary poznanie, z miłości miłosierdzie, z łaski mądrość, z pokoju posłuszeństwo, z nadziei cierpliwość.
Cierpliwość czyli oczekiwanie nieustannie na naturę Bożą, na przyjście Boga, ale wypełniając wszystkie wcześniejsze, czyli nieustannie poznając.(…)
Cierpliwość jest ta ostatnia, ale cierpliwość jest wyrażeniem wszystkich tych, które są wcześniej. Czyli jeśli poszukujemy poznanie, miłosierdzie, mądrość czyli roztropność, posłuszeństwo, to wszystko jest związane z cierpliwością, oczekiwaniem czyli stosowaniem, a jednocześnie głęboką ufnością Bogu, że On nam to wszystko daje.
Dlaczego o tym dzisiaj mówię?
Dlatego, że te pięć panien roztropnych to jest nasza natura duchowa, natura Chrystusa w nas, która nieustannie trwa.
Chrystus nas nabył swoją świętą Krwią dla Boga swojego, ludzi ze wszystkich plemion, języków i narodów, uczynił nas królestwem dla Boga swojego i kapłanami nas też uczynił na tej ziemi.
Tam jest te nieustanne pięć panien roztropnych.
A pięć nieroztropnych, które muszą się stać roztropnymi; bo jest dziesięć córek Boga, jak to Chrystus powiedział, nie tylko pięć jest córkami Boga, ale te dziesięć są córkami Boga; i te pięć także muszą dojść do Boga, bo Bóg raduje się ze wszystkich dziesięciu, bo wszystkie dziesięć są naturą Bożą.
Więc musimy właśnie przez owoce Ducha Świętego, z całej siły uświadomić sobie tą sytuację, że wyrażanie owoców Ducha Świętego w cielesności, obdarowywanie brata ciało, nasze ciało owocami Ducha Świętego, nie jest możliwe bez pięciu panien nieroztropnych, które też są córkami Boga, które muszą stać się roztropnymi córkami.
A roztropnymi stają się dlatego ponieważ wyrażane w cielesności są owoce Ducha Świętego.
A tylko są wyrażane wtedy, kiedy rozumiemy poznanie, miłosierdzie, mądrość czyli roztropność, posłuszeństwo i cierpliwość.
W ten sposób zaprowadzamy porządek Boży i owoce Ducha Świętego są ściśle związane z rozumieniem jaką wartość i jaki sens mają owoce Ducha Świętego stosowane w cielesności, bo to jest zaprowadzanie porządku Bożego w całej naszej naturze ludzkiej razem z cielesnością, bo cielesność jest też przeznaczona do chwały.
Co to znaczy?
Że Jezus Chrystus zmartwychwstał, a to jest nasza przyszłość i obietnica w nadziei dana.
I natura zmysłowa behawioralna ona się opiera tej naturze, ale przestanie się opierać tej naturze wtedy, kiedy zrozumiemy i Duch Święty zacznie przenikać tą naturę behawioralną, ponieważ ona nie ma nad nami władzy, gdy Chrystus w nas jest władzą.(…)
I przychodzi Chrystus i mówi:
– Także jesteście córkami Boga i macie w sobie zdolność poszukiwania.
Pytają się uczniowie:
– Powiedz nam kim są córki, te dziesięć córek Boga, te które powiedziałeś – roztropne i nieroztropne.
Mówi Jezus Chrystus:
Roztropne to są te, które mają prawdę Bożą czyli wiara, miłość, łaska, pokój, nadzieja.
Nieroztropne to są te, które muszą postępować wedle wiary, miłości, łaski, pokoju, nadziei.
Ale tego nie poszukują, bo mają ważniejsze sprawy.
Ale są uzdolnione do poznania, miłosierdzia, mądrości, posłuszeństwa i cierpliwości.
Tylko tego nie robią.
Ale mają w sobie tą pełną zdolność.
Ponieważ wszystkie są córkami Bożymi, córkami Ojca.
Więc kiedy oddają się całkowicie Bogu, stają się jedną naturą.
Gdy pozwalamy Bogu Ojcu przeniknąć do członków i do komórek naszego ciała, On przenika je i czyni ciało zdolnym do wyrażania najgłębszych tajemnic Bożych i do cudów, które się dzieją w obecności tego brata ciało. A brat ciało nie przypisuje sobie tych zwycięstw i tych cudów ale wie, że to ten który przyszedł i jest, to On je wszystkie czyni te cuda.
(…)
Niepewność wynika tylko ze złego ducha, który tam na dnie siedzi i człowieka nieustannie dręczy niepewnością, złudzeniem, zmęczeniem, letniością, ograniczeniem, brakiem czasu. On nie pokazuje się w taki sposób, że warczy i ‘widłami dźga’, tylko pokazuje się w taki sposób, który do człowieka przemawia, w taki sposób, że:
– Rzeczywiście nie mam czasu. Rzeczywiście jestem zmęczony.
Tak jakby to były ludzkie myśli. Przez ludzkie myśli i serce przemawia, które jakoby mówi:
– No tak mam depresję. Tak, jestem zmęczony. No tak, nie jest mi po drodze. To tak jest.
Czyli działa niedowierzaniem, niszczy to wszystko.
A my musimy trwać w Chrystusie Panu z całej siły, bo tylko przez trwanie w Chrystusie Panu pokonujemy tą część.
Praca, zadanie, doświadczenie i próba.
On nam to daje.
Ta sytuacja zmęczenia jest próbą, doświadczeniem, pracą i zadaniem.
Nie możemy ustać w tym momencie, kiedy jest najbardziej to potrzebne.
Nie możemy ustać.
Musimy w tej chwili z całą siłą wykrzesać tą naturę radości i pragnienia duszy, która nieustannie pragnie Boga.
I to są owoce Ducha Świętego, którymi jest obdarowywany brat ciało.
A brat ciało je obdarowuje, ponieważ nie może ich zatrzymać, bo nie jest to możliwe.
Dlaczego?
Bo owoce Ducha Świętego nie mają w swojej naturze zatrzymania.
Bo drzewo nie ma owoców, żeby dla siebie zatrzymało.
Owoce jeśli ich nikt nie zrywa, to i tak same spadają.
Drzewo ma owoce, aby karmić i obdarowywać.
Drzewo zradza owoce dla obdarowywania.
Miłosierdzie, które jest w człowieku jest naturą obdarowania.
Miłosierdzie zawsze jest obdarowaniem, ono w naturze swojej ma obdarowywanie.
Dlatego jest zasada: mieć znaczy dawać, w Bożej naturze jeśli ktoś ma, to znaczy, że obdarowuje.
Jeśli, ktoś mówi, że ma, a nie obdarowuje, to nie ma.
(…)
Wspólne życie Boga i człowieka to wspólne dzieło dziesięciu panien,
to wspólne zdążanie w jednym celu,
to wspólne współistnienie,
to wiara, miłość, łaska, pokój, nadzieja,
które w pełni są objawiane w dziele człowieka na ziemi
przez córki nawrócone, roztropne;
te roztropne, które były nieroztropne,
które poznały swoje oddalenie,
odrzuciły oddalenie i przyjęły wiarę,
stały się zanurzone w poznaniu,
doznały poznania,
doznały miłosierdzia,
doznały mądrości,
doznały pokoju Bożego przez posłuszeństwo Bogu
i doznały cierpliwości,
to przez nadzieję
w pełni w nich znalazło pełne zrozumienie,
pełne rozwiniecie,
pełne ujawnienie.
Wspólne dzieło dziesięciu panien na chwałę Bożą to MIŁOŚĆ.
Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2016/04+Kwiecień/Łódź 2.04.2016