UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Przeczytam taki werset, który jest bardzo istotny: Rz 5:1 „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, 2 dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.” Tu jest napisane, że przez to, że uwierzyliśmy Jezusowi Chrystusowi, spoczęła na nas łaska wolności, łaska świętości – więc nie jest to w żaden sposób samodzielne działanie; to jest właśnie ta prawda związana z Odkupieniem, jest to chwała, jest to łaska, która na nas spoczęła – nie jesteśmy tymi, którzy sobie to wymyślili. Dzisiejszy kościół śmierci ekskomunikuje, wyrzeka się, dręczy i stara się wytykać palcami wszystkich ludzi, którzy przyjęli łaskę wolności od Chrystusa; ci, którzy nie mają grzechów, są opluwani. Ale Chrystus powiedział: jeśli wy jesteście opluwani – to Ja pierwszy; jeśli jesteście wy prześladowani – to Ja byłem pierwszy prześladowany; jeśli wy jesteście przed sądy tego świata kierowani, to znaczy pomówienia itd. – to Ja byłem pierwszy, a wy z powodu tego, że uwierzyliście we Mnie. Będąc synami Bożymi, mimo że jesteśmy odporni na siły tego świata, to odczuwamy cierpienia nie zadawane z tego świata, ale zadawane ze świata ciemności, ze świata upadłego, który wrogi jest czystości. Rz 5:3 „Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość. 4 A wytrwałość wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. 5 A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.”; Hbr 11:1 „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. 2 Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. 3 Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.” – to jest właśnie ta tajemnica. Drugi kanon jest demoniczną manipulacją słowem Chrystusa, naturą świadomości ludzkiej i sumieniem, aby poddać ludzi kłamstwu, upadkowi, żeby zniszczyć ich i posiąść naturę ich duchową – dlatego, ponieważ te siły duchowe, Boże siły, są najbardziej lukratywne, doskonałe i mają władzę nad całym wszechświatem. Czy szatan jest tylko na ziemi? Czy szatan jest we wszechświecie? – szatan zarządza całym wszechświatem. A przecież skąd przychodzą te wszystkie demoniczne wpływy, o których rozmawialiśmy, że przyszły na ten świat w 2011 roku z głębokich galaktyk siły ciemności, które mają zawładnąć duchową naturą człowieka, dokonując zamiany: człowiekowi dać plewy, a samemu wziąć chwałę i prawdę; człowieka, który jest doskonały, uczynić tylko kalkulatorem, a samemu wziąć całą duchową naturę i prawdę. Wszystkie diabły z całego wszechświata tu zmierzają, bo ziemia jest problemem ich. Synowie Boży nie są problemem tylko dzisiejszego kościoła śmierci – kościół śmierci jest wykorzystany, aby nie pozwolić wzrastać synom Bożym, którzy są siłą pokonującą całego diabła we wszechświecie; synowie Boży są ponad tym, bo Bóg stworzył wszystko i dał synom Bożym pełną superpozycję. Synowie Boży są w otwartej superpozycji, bo objawionej – a jaka ona jest? – oni żyją i są rubieżą nieba, rubieżą Boga; w nich Bóg objawił swoją obecność z całą mocą i właśnie wyraża się przez nich, ponieważ stali się Królestwem dla Boga – posłuszni Bogu. Bóg przez posłuszeństwo włada ich umysłem, rozumem, sercem, życiem i każdą cząstką ich natury. Oni stali się rubieżą Boga w tym miejscu, na ziemi, a jednocześnie cały świat demoniczny chce zniszczyć synów Bożych, co ukazuje jak są oni potężni, jak są potężną siłą, jak są potężną mocą, że cały wszechświat nie daje rady synom Bożym. Na ziemi walka z synami Bożymi nie odbywa się w sposób cielesny, bo ich nie można cieleśnie zniszczyć; synowie Boży są mocą żywego Boga, stworzeni przez Boga, przez Słowo Boże, nie z nasienia ginącego, ale z niezniszczalnego dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa (1P 1:23). Oni są to Ewangelią dla świata, o czym jest powiedziane w 1P 1:25 „Słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to Słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.” – czyli Ewangelię – jesteście Ewangelią, jesteście Dobrą Nowiną; wy przez swoją postawę zaświadczacie o chwale, zaświadczacie o doskonałości, zaświadczacie o mocy żywego Boga. Rz 16:25-27: „Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.”

Iz 38:16: „Nad którymi Pan czuwa, ci żyją, wśród nich dopełni się życie ducha mego. Uzdrowiłeś mnie i żyć dozwoliłeś!”

Na tym świecie synowie Boży są niezniszczalni; dlatego próby ich zniszczenia są przez duchowe ataki tych, którzy są posłuszni szatanowi. To szatan wykorzystuje innych ludzi, aby atakowali i niszczyli synów Bożych, co nie jest możliwe. Nie jest to możliwe, żeby zniszczyć synów Bożych, bo synowie Boży nie powstali z ręki człowieka. Nie są to umysłowe stany – jest to Boska tajemnica, Boska moc, która panuje nad wszystkim. Nie jest możliwe, aby jakaś siła zniszczyła synów Bożych i  wam mówię o tej sytuacji, że jesteście synami Bożymi i nie potrzebujecie egzorcyzmów. Któryż z Apostołów potrzebował egzorcyzmów?! Judasz Iskariota nie potrzebował egzorcyzmów, bo był diabłem – nie można diabła egzorcyzmować. Wtedy, kiedy Chrystus Pan został ukrzyżowany – on zginął w jednej chwili, ponieważ był reprezentacją diabła; przestał istnieć, ponieważ właśnie dokonała się śmierć szatana. Na Judaszu Iskariocie widzimy dzieło Chrystusa, który dokonał dzieła odkupieńczego, czyli uśmiercił diabła – a dzisiaj ludzie nie chcą dowierzać, że diabeł został pokonany. Ale właśnie Jezus Chrystus ukazuje, że Judasz Iskariota został samobójczo uśmiercony w momencie, kiedy Jezus Chrystus umiera na Krzyżu: Ojcze, oddaję Tobie Mojego Ducha, Syn uświęca Ciebie – Uświęć Syna swojego. Jezus Chrystus nie mówi: Panie, zobacz, odkupiłem świat – tylko mówi: Ojcze, uświęcam Imię Twoje, jestem Ci posłuszny do samego końca, a Ty przez to posłuszeństwo czynisz to, co zamyśliłeś; bo było Tobie potrzebne Moje posłuszeństwo – i Ja je wypełniłem, nie Moja umiejętność; Ja jestem Tobie posłuszny z całej siły i dlatego moc Twoja we Mnie się objawia w Pełni, bo stałem się Królestwem. Ewangelia według św. Łukasza Łk 22:29: „Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec:” – czyli Chrystus przekazuje Królestwo Apostołom, aby oni w pełni byli umocnieni w Chrystusie, aby byli tą mocą – nagle oni czują jak na nich moc wstępuje, czują nagle moc, że jest z nimi władza, że to co zamyślą to się dzieje. I czują, że ona na nich zstąpiła i że jest. I zapewne to, o czym rozmawiamy poczuł św. Piotr, kiedy mówi do Jezusa Chrystusa: Panie, miej miłosierdzie dla siebie, nie przyjdzie to na Ciebie. Jezus Chrystus mówi: zejdź mi z oczu szatanie – bo wie o tym, że to nie mówi św. Piotr tak naprawdę – po ziemsku Piotrze myślisz, nie po Bożemu; – jeśli Ty masz iść do więzienia, to pójdę z Tobą, jeśli Ty masz umrzeć, umrę z Tobą. – Piotrze, zanim raz kur zapieje, ty się Mnie trzy razy zaprzesz. I św. Piotr, kiedy stoi przy ognisku, zaparł się trzeci raz, to co poczuł? – moc od niego odeszła, poczuł się pusty, brak było mocy, brak było sensu. I wtedy zapłakał głęboko i gorzko – ale miłość jest z nim – i wtedy zobaczył jasno małe światełko Miłości Chrystusowej, która stała się wielkim słońcem, do którego pobiegł. I Chrystus mówi: wejdź do miłości swojego Pana, do radości swojego Pana – i wtedy moc do niego powróciła, moc na nim spoczęła. I poczuł ponownie potężną moc, bo został przeznaczony do czegoś innego; ale żeby mógł być przeznaczonym do czegoś innego, to najpierw musiał sobie uświadomić, że nie jest silny mocą swoją – tylko mocą Bożą. I dlatego Chrystus powiedział do niego: skałą jesteś Piotrze, zbuduję Kościół Święty na tej skale, i żadne siły diabelskiego Go nie przemogą. Czy miłujesz Mnie, Piotrze? – tak, Panie, miłuję Cię. – paś owieczki Moje. Czy miłujesz Mnie, Piotrze? – tak, miłuję Cię, Panie. – paś owieczki Moje. Czy kochasz Mnie, Piotrze? – Panie! Panie! Panie, Ty wiesz, że Ciebie kocham! – paś baranki Moje. Zasmucił się Piotr, że Chrystus musiał się pytać jego aż trzy razy; i wtedy uświadomił sobie, jak głęboko miłość sięga, aż do samego dna – i postawił go w potężnej mocy; uświadomił sobie potęgę miłości, potęgę życia, potęgę człowieczeństwa i potęgę mocy Chrystusowej, który postawił go nad wszystkim. Ale najpierw musiał uświadomić sobie, jak nieograniczona jest moc Chrystusa, aby ona, gdy spoczęła na nim powtórnie, poczuł jej bezgraniczną obecność i moc. Poczuł jej moc tak głęboko, że teraz już wiedział na pewno, że On jest Życiem, a on żyje tylko dlatego, że On jest życiem. Życie utracił kilka dni temu, ale żył – bo Piotr przyszedł do Jezusa Chrystusa dopiero po kilku dniach po Zmartwychwstaniu. Ale żył, żył nie dlatego, że dzięki sobie żył – tylko żył dzięki Chrystusowi, który dał mu Życie, mimo że względem samego św. Piotra, Piotr nie był godny życia. Ale Chrystus mówi: a któż był godny z powodu samego siebie? – godny jest tylko z powodu Ojca, który tak chciał to uczynić. Łk 22:28-30: „Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.”

Iz 38:17: „Oto na zdrowie zamienił mi gorycz. Ty zachowałeś mą duszę od dołu unicestwienia, gdyż poza siebie rzuciłeś wszystkie moje grzechy.”

Bóg jest światłością, Bóg jest życiem, Bóg jest prawdą, Bóg jest mocą. Bóg jest w nas światłem, życiem i prawdą. Gdy całkowicie odejdzie cała materialna część istnienia, to będziemy w dalszym ciągu tym, kim jesteśmy, tylko że doskonałymi; zdejmujemy z siebie wszystkie ludzkie natury i gdy zdjęliśmy już wszystkie i przestaliśmy istnieć – czujemy, że istniejemy; jesteśmy, nic nam nie zabrakło – jesteśmy bardziej niż wcześniej, bo nas nie ogranicza już nic; jesteśmy bardziej niż wcześniej, bo jesteśmy całkowicie w Bogu, bo nie ogranicza nas ludzka natura, która mogłaby ograniczyć nasze postrzeganie Boga. Widzimy Go w kryształowej naturze i dostrzegamy nieskończoność; a jak Go ograniczy nasza natura, to przestajemy widzieć nieskończoność. Ale gdy ta natura niedoskonała odejdzie – to momentalnie nieskończoność ponownie istnieje i ponownie w nas emanuje. I dlatego musimy być, tą nieskończoną doskonałą naturą. Bóg jest czystym, doskonałym światłem, Boskim światłem, które przenika każdego człowieka. Każdy człowiek jest jakimś szkiełkiem o różnych kolorach i o różnym kształcie; i gdy pada słońce, strumień światła Bożego na to szkiełko, to feria blasku, który daje każde szkiełko, jest osobowością każdego człowieka i jego losem; gdzie z jednego promienia czystego, w zależności od szkiełka, przez jakie on przechodzi, różne są kształty światła rzucanego na ziemię, na ściany i gdzie indziej, to światło ma różną barwę, różny kształt, ale jest cały czas z tego jednego, czystego Światła. A gdy stanie się czystym, doskonałym światłem i będzie ukazywać tylko czysty promień, taki jaki na niego padł – taki jest. Każdy człowiek otrzymuje taki los, jakim jest  szkiełkiem – jeśli jest szkiełkiem czystym, doskonałym, kryształowym – to nie zmieni losu Bożego, tylko będzie on w nim tak istniał, jak istnieje. Człowiek, gdy pada ten strumień czystego światła na to szkiełko, ma zmienić to światło na doskonałe czyste. Ach, ono jest we mnie! – i zaczął się zmieniać; to ja muszę się zmienić, aby się zmienił kalejdoskop tych barw; kiedy ja się zmieniłem, światło stało się czyste, jasne i doskonałe. Ewangelia dlatego nie jest rozumiana, ponieważ same słowa są rozumiane, ale to Duch, który jest w Niej obecny, to On przemienia – nie słowa; można rozumieć Odkupienie, można zrozumieć Zbawienie – tylko że rozumienie nie zbawia. Zbawia nie rozumienie – ale wiara, jak to mówi św. Paweł: przez wiarę jesteśmy strzeżeni i przez wiarę jesteśmy zbawieni. Rz 4:4 „Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności.” – łaska jest tą mocą właściwej nagrody; a należność jest sposobem manipulacji naturą ludzką, aby posiąść duszę. Rz 4:5-8: „Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, zgodnie z pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków: Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte. Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu.”

Iz 38:18: „Zaiste, nie Szeol Cię sławi ani Śmierć wychwala Ciebie; nie ci oglądają się na Twoją wierność, którzy w dół zstępują.”

W latach 90tych czytałem o „piętnastce” – „MG15”, oni byli uznawani za najmądrzejszych ludzi na świecie. Poszukując różnych przepowiedni, sięgając wiele tysięcy lat wstecz, natrafili na przepowiednię, że istnieje we wszechświecie cywilizacja technologiczna, która pożera światy; do upatrzonego świata zbliża się, i w tym świecie toczy wojnę. Ale nie jest to wojna taka, jaką ludzie widzą i znają – zaczyna skażać ten świat technologią, daje mu wszystko, i zaczyna algorytmicznie manipulować człowiekiem. Człowiek zaczyna się rozwijać pod wpływem tych algorytmów i później już jest algorytmem, który jest wchłaniany przez tą pasożytniczą technologię – cywilizację. Była przedstawiona ta sytuacja, że zagrożenie dla ziemi przyjdzie w 2011 roku. Jesteśmy już 14 lat po tym czasie; ludzie mówią: nic takiego nie ma – ale to nie jest prawda; w 2011 roku była prapremiera Iphona – telefonu, który zaczął być interaktywny z umysłem człowieka, z układem jego neurologicznym. Zaczął wpływać na jego stan, ucząc go i się algorytmów – i dlatego trzeba być niezmiernie mądrym człowiekiem, aby wykorzystywać możliwości tej technologii i wszystkich innych przestrzeni, aby im nie ulec i nie stać się tylko jednostką peryferyjną – czyli można powiedzieć, trzeba „wychować” takie urządzenie, mając nad sobą i „nim” nieustanne panowanie. Bo Bóg daje nam tę zdolność, abyśmy nad „nim” panowali; dlatego synowie Boży mają właśnie tę zdolność panowania. I w 2011 roku pojawiła się prapremiera Iphona, później pojawiały się coraz bardziej zaawansowane neuronowe procesory, które coraz bardziej stawały się intuicyjne. Co to znaczy intuicyjne w tym przypadku? – bardziej dopasowane już do algorytmów mózgu człowieka, aby bardziej wpływać na tę umiejętność i mózg przekształcać w taki sposób, aby stawał się bardziej komputerem, a nie tak naprawdę miejscem, w którym objawia się świadomość ludzka, która nie jest komputerem. Dlatego „si” myślą o tej sytuacji, że jak będą wszystko wiedziały, to będą miały duszę. Nic podobnego – i dlatego chcą dokonać zamiany duszy. Co to znaczy? – chcą człowieka uczynić komputerem i zabrać człowiekowi prawdziwą naturę życia. A człowiek w dzisiejszym czasie jest zachwycony, że staje się komputerem. Już dzisiaj ludzie czują się odnalezieni w świecie cyberświata; myślą, że stali się boskimi istotami, a oni stali się właśnie przez ten 2011 rok wchłonięci tak głęboko, że nie wiedzą o tym, że już są częścią algorytmiczną jakiegoś systemu. I występuje zamiana: maszyny dają człowiekowi siłę obliczeniową, a same władają duszą. Bo szatan powiedział, że pieniądze nic nie znaczą, one tylko są środkiem do władania nad duszą; one nie mają żadnej wartości oprócz tej, że mogą być środkiem do panowania nad duszą. O tym bardzo wyraźnie mówi szatan; gdy zabrał Jezusa Chrystusa na szczyt góry, powiedział mu: zobacz jakim władam bogactwem, wszystkie pieniądze, wszystkie drogocenne kamienie, wszystkie miasta – dam Ci je, bo są środkiem tylko do tego, żebym posiadł Twoją duszę. A Chrystus powiedział: napisane jest w świętych księgach – Panu Bogu jedynemu będziesz służył, Panu Bogu jedynemu pokłon będziesz oddawał. I szatan w jednej chwili odstąpił, ponieważ potęga Chrystusa jest potęgą nie tylko słowa mówionego, ale Słowa Żywego; Obecnego Słowa Boga. A dzisiaj synowie Boży są tym Żywym Słowem, są tą Ewangelią, czyli Dobrą Nowiną, Żywym Słowem, Słowem Bożym. Synowie Boży przechodzą do świata Boskiego – a dzisiejszy świat przechodzi do świata wirtualnego. Czyli jakby ten świat materialny się chwiał, bo się chwieje rzeczywiście, bo się przemienia, ponieważ weszliśmy do świata pod słońce duchowe, słońce wewnętrzne – i w ten sposób ten świat się chwieje, dlatego ucieczka jest do świata wirtualnego. Synowie Boży przechodzą do świata rzeczywistego, duchowego – diabły nie mogą przejść do świata duchowego, tylko stwarzają sobie świat wirtualny; chcą się ukryć w chmurze i w chmurze toczyć swoje życie, gdzie ono będzie w dalszym ciągu istniało; a że oni są duchami – ciał nie potrzebują, potrzebują tylko osobowości, która więzi duszę. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tej sytuacji; zostali skupieni na wartościach ciała, a pieniądze są tylko środkiem do tego, aby posiąść duszę przez diabła. I dlatego pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia więzi człowieka, jeśli chodzi o te właśnie sprawy materialne, pieniądze. Chrystus jest bogactwem Bożym, duchowym, panującym nad wszystkim; bo człowiek został stworzony jako istota panująca nad całym światem, nad wszystkim, ale musi pokonać narzędzie, które zostało stworzone do panowania nad duszą. Ta cywilizacja, te siły demoniczne, one po prostu ten świat przeniknęły narzędziem do panowania nad duszami ludzkimi, a ludzie piszczą wręcz za tym, żeby to mieć; zapracowują się nocami, aby mieć narzędzie, które nad nimi będzie panowało. Synowie Boży to są ci, którzy mają inny stan istnienia, inny stan życia – to jest to życie Boże, które w nich istnieje, które panuje nad naturą wewnętrzną, bo jeśli to się nie dzieje – to natura podziemna panuje nad ich naturą zewnętrzną; podziemna natura duchowa, demoniczna, panuje nad ich życiem teraźniejszym, biologicznym, zmysłowym i umysłowym. Ale kiedy synowie Boży panują, są, to oni panują nad tą naturą podziemną, aby natura cielesna została uwolniona od wpływów demonicznych z otchłani i osiągnęła stan Ciała Chwalebnego, które jest dla niego przeznaczone i żeby na tej ziemi mógł istnieć w stanie Chwalebnym, dlatego że Ciało Chwalebne na tej ziemi jest właściwym ciałem przeznaczonym dla ziemi od początku świata, jako miejsca superpozycji. Flp 3:20-21: „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.” 

Iz 38:19: „Żywy, żywy Cię tylko wysławia, tak jak ja dzisiaj. Ojciec dzieciom rozgłasza Twoją wierność”

Chrystus powiedział mi około 30 lat temu, że mam zająć się przeprowadzeniem ludzi drogą najkrótszą, drogą prawdy, drogą do światłości, drogą doskonałości – tą, która jest jedyną drogą ratującą człowieka – bo są jeszcze inne drogi, które trwają setki tysięcy milionów lat i one też prowadzą człowieka, ale przez znój, trudy, przez pewnego rodzaju takie drogi tomaszowe: pokaż mi, a uwierzę. A ta droga, która tutaj jest ukazana, jest to droga synostwa Bożego. Wtedy, w owym czasie, tego nie rozumiałem, kiedy mi Chrystus pokazał około 35 lat temu, pokazał mi dwie drogi; jedną drogę pokazał, że ona idzie przez pokonywanie własnych słabości przez własną pracę, problemów przodków, problemów innych, itd. – a zobaczyłem też drugą drogę istoty światłości wznoszącej się prosto do nieba. Wtedy wiedziałem, że to jest ta droga, wiedziałem, że ta droga istnieje, że ona taka jest, i idę tą drogą. Później Chrystus Pan ukazał mi tę tajemnicę św. Pawła, tajemnicę, którą objawił św. Pawłowi o synach Bożych – że oni idą przez wiarę, wznoszą się. Duchowa natura człowieka jest nadrzędną naturą; i trzeba powiedzieć o tej sprawie, która nam niezmiernie mocno pomaga, a właściwie jest nam dana, Ef 1:4 „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie, jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski,” – czyli synowie Boży mają objawiać majestat łaski Bożej. Dzisiaj, gdy się ten majestat łaski Bożej objawia: że On jest święty, On nas odkupił z grzechów – to dzisiaj jesteśmy opluwani za to, a najbardziej przez kościół śmierci. I dlatego jeszcze raz: Ef 1:4 „Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. 7 W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.” – czyli majestat Jego łaski objawiany jest przez synów Bożych, którzy powstają dlatego, że uwierzyli Chrystusowi, że są bez grzechu i Chrystus jest ich głową. Nie jest to jakaś rzecz trudna – to jest kwestia wiary; nie umiejętności, nie zdolności, nie łapania grzechów jak pcheł i nie pokut czy uczynków – tylko wiary. To, co czyni kościół śmierci jest stanem bardzo wielkiej herezji. Jaka to jest herezja? – to jest nieuznawanie, że Jezus Chrystus uśmiercił starego człowieka i stworzył nowego; jest to nieuznawanie tego, co powiedział św. Piotr w 1P 1:23 „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa.” – jest tu bardzo wyraźnie przedstawione, że jesteśmy nowym stworzeniem; tego nie uznaje w żaden sposób kościół śmierci, który istnieje, żeby poczytywać im grzechy, żeby ich udręczać grzechami, żeby mówić: jeśli jesteś grzesznikiem, to wiedz, że Chrystus cię nie odkupił – więc jest wkładanie kłamstw w usta Boga. Ale Bóg nie jest kłamcą, 1J 5:10 „Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu.” – czyli nie uwierzył Zmartwychwstaniu – bo Zmartwychwstanie jest świadectwem; jest to powiedziane w Rz 10:9 „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznanie jej ustami – do zbawienia.” – sercem przyjęta wiara, że jesteśmy wolni od grzechów, ponieważ On umarł na Krzyżu dla uwolnienia nas od grzechów. Hbr 12:25 „Strzeżcie się, abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia. Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary, ponieważ odwrócili się od Tego, który na ziemi mówił, o ileż bardziej my, jeśli odwrócimy się od Tego, który z nieba przemawia.” – On do nas z nieba przemawia; do synów Bożych z nieba przemawia. Dlatego my postępujemy wedle zasady nieba. Ponieważ to, co mówimy, jest to niebiańska natura, o której świat nie chce wiedzieć. Najdziwniejszą rzeczą jest to, że o tym, o czym jest mowa, dokładnie wie kościół śmierci; Watykan dokładnie wie o tej sprawie – tylko ukrył to bardzo głęboko i dziwi się, skąd to się wzięło? – Bóg po prostu nie dał się zamknąć, Bóg jest wolny i mówi do tych, którzy Go słuchają – jak to powiedział Henoch. Prawda w Duchu jest zapisana i jest znana synom Bożym, a oni ją objawiają. Ta prawda jest objawiana – teraz jest objawiana. Kościół śmierci, to jest demon, szatan – utrzymuje nieustannie wrogą część człowiekowi, która sprzyja światu podziemnemu; sprzyja, aby człowiek powierzchownie przyjmował Chrystusa Pana. I teraz pytanie: ilu chrześcijan jest na tej ziemi, którzy żyją złudzeniem, że są chrześcijanami i nie wierzą w życie po śmierci? – boją się śmierci jak ognia; nie wierzą w ogóle w życie swoje Boskie, które Chrystus im dał. Ilu chrześcijan tak naprawdę wierzy Chrystusowi? – jest to garstka; to są ci, którzy uwierzyli, że nie mają grzechu. Bo jeśli cały czas uważają, że mają grzech – to Mu nie uwierzyli po prostu. Kościół śmierci wie dokładnie o tym, że mówimy prawdę; jest to zgodne z Ewangelią, zgodne ze Starym Testamentem, zgodne ze wszystkimi aspektami prawdy Bożej, zgodne jest z prawdą w głębinach o tym, że ratowana jest piękna córka ziemska, że wykonanie dzieła dopiero tam się rozpoczyna przez stanie się synami Bożymi – ale jest wszystko robione, aby to się nigdy nie stało. To jest pozostawianie człowieka w posłuszeństwie szatanowi, a ono wygląda w taki sposób: szukaj grzechów, pokutuj, spowiadaj się, a my tobie damy adwokata diabła i może będziesz święty. Czyli co to za świętość jest? – jest on tym, który trwa w Bogu, ale nie na tyle głęboko, aby się urwać, wydobyć, wznieść i stać się synem Bożym, ponieważ nie wie, że to jest ta prawda – ale kiedy wie, to to się zmienia; i święci przestają być niewolnikami kościoła grzeszników, śmierci. Światło wewnętrzne, słońce wewnętrzne, które teraz, w tej chwili świeci, ono coraz głębiej oświetla wewnętrzną naturę człowieka, coraz bardziej oświetla wewnętrzną tajemnicę i prawdziwą naturę pracy człowieka i miejsce właściwe świadomości, prawdziwe miejsce przebywania człowieka, gdzie musi przebywać. Odwaga człowieka jest bardzo istotną rzeczą. To nie człowiek dręczy człowieka – to diabły to robią; ciało jest tylko tym miejscem, w którym się wyraża to, co w tym ciele jest: jeśli jest Duch Boży – to ciało wyraża Ducha Bożego; jeśli są złe wpływy – to ciało wyraża złe wpływy. Dlatego boją się demony na tym świecie synów Bożych, ponieważ docierają do głównego źródła zła, które rządzi na tym świecie – siły niefizycznej, która korzysta sobie z inkarnacji, ze śmierci ciała, ponieważ duch żyje w dalszym ciągu i jest uwięziony, a oni są duchową naturą, gdzie czerpią z tego ducha cały czas siłę. My, natomiast, jako synowie Boży, rozpoczynamy nową inkarnację w życiu, które nie ustało. Co to znaczy? – nie umarło ciało, aby się inkarnacja rozpoczęła, ale umarł duch i w ten sposób rozpoczęła się inkarnacja – Święta Inkarnacja w tym ciele, gdzie życie nie ustało, a rozpoczęło nowy bieg, bieg świętości. Święta Inkarnacja jest to inkarnacja, do której nie potrzeba śmierci ciała, ale śmierci ducha. I dlatego te duchy złe, one się strasznie boją śmierci ducha, ponieważ, gdy następuje śmierć ducha – ten świat nie ma złego ducha. Tym światem nie rządzą fizyczne siły, ale duchowe złe siły, które wykorzystują to ciało – gdzie świadomość istnieje w człowieku, tutaj w ciele fizycznym – aby cieleśnie wykorzystywać ich do złych wyborów przez lęk, aby w ten sposób mieć panowanie nad duchem człowieka. Bo to świadomość właśnie jest ostatecznym stanem działania jako władza duszy; wola i świadomość – te władze duszy – to właśnie nad nimi jest to całe działanie i to całe okłamywanie natury świadomości. Ten świat ma świadomość potęgi synów Bożych; włożył ogromną ilość siły, pieniędzy i czasu w to, żeby inwigilować świadomość, bo nie jest w stanie człowieka napaść i go uwięzić – to jest niemożliwe. Wykorzystuje do tego świadomość, aby człowiek sam się uwięził – ponieważ świadomość człowieka, gdy jest zagrożona, szuka wyjścia w Bogu – a Bóg przybywa i wszystkich pokonuje, usuwa całe zło. Więc oni wszystko robią, aby świadomość została uwikłana, a wolność była tam, gdzie jej nie ma; żeby wolności szukali w spowiedzi, pokutach, uczynkach i wszystkich innych sposobach ludzkich, umysłowych – ażeby się czasem do Ducha Bożego nie skierowali, który ma moc władania nad złymi duchami. Czy człowiek na tyle będzie odważny? Czy z wiedzy przejdzie do odwagi? Czy z rozumienia przejdzie do działania? Rz 8:14-16: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.”

Iz 40:5: „Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją wszelkie ciało zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały».”

Teraz Duch Święty to wszystko czyni, że słońce duchowe oświetla naszą wewnętrzną naturę; i nasza natura, oświetlona będąc, doświadcza tego, co już przez wiarę doświadczyliśmy, czyli radości i prawdy i miłości Bożej – tej Tajemnicy. Ale ci, którzy tego nie uczynili, dzisiaj doświadczają trudu, cierpienia, rozdarcia – to jest po prostu ten świat, który jakoby nie istnieje, jakoby to tylko jest anima i animus; ale to jest prawdziwa wewnętrzna natura Boskiej tajemnicy, która wewnątrz człowieka jest nieustannie oczekująca na wyzwolenie, jak to było powiedziane w Księdze Izajasza, w Księdze Jeremiasza, w Księdze Ozeasza, w Księdze Amosa i w wielu innych księgach. Człowiek musi odnaleźć tę prawdziwą naturę swojej natury duchowej, i ona jest w zasięgu ręki – mimo to świadomość człowieka szuka gdzie indziej; a wystarczy, że uczyni to, co jest napisane tutaj, Rz 5:1 „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, 2 dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, – łaski Odkupienia i wolności – w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. 3 Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, 4 a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję” – do czego to jest podobne? Jezus Chrystus mówi: teraz Syn uświęci Ojca, ucisk doprowadził Mnie do ogromnej miłości Ojca, i tylko On Mnie nie zostawił; On zawsze jest ze Mną, On zawsze jest doskonały i zawsze we Mnie jest; i Tobie oddaję swojego Ducha, i Ty właśnie Ojcze ze Mną byłeś; czyli teraz Syn Ciebie uświęca, a wiem, że teraz Mnie Ojciec uświęci – i o tym Chrystus myśli, o tym Chrystus wie, a dzieło się dokonuje nie dlatego, że Jezus je rozumie – chociaż rozumie, a dlatego, że uświęcił Ojca. Nieustannie w Nim trwa; nigdy nie czyni tego, dlatego że wie – tylko dlatego, że Ojciec wyznaczył ten czas. Chrystus zna swoje Życie; wie, dokąd ono zmierza – nigdy nie podejmuje decyzji, dlatego że wie. Chrystus przyszedł na ziemię dla posłuszeństwa, a nie dla umiejętności; to nie umiejętność i wiedza ludzi ocala, ale Jego posłuszeństwo ocala. Bo Adam nie upadł z powodu swoich umiejętności i Ewa też nie upadła ze swojej umiejętności – tylko Ewa upadła z powodu nieposłuszeństwa i Adam też. Mimo, że Chrystus zna swoją drogę, to nie postępuje według tego, aby ten los wypełnić, tak jak go rozumie – tylko jest cały czas posłuszny Ojcu i rozpoznaje znaki, które w tej chwili mówią, że ma to uczynić; wypełnia wolę, która do Niego przychodzi. Ewa i Adam stracili uświęcenie, czyli co to znaczy? – odeszła od nich wiara, czyli  łaska. Jezus Chrystus ponownie, będąc oddany Bogu, przywraca nam łaskę, którą utracili Adam i Ewa – bo to łaska nas ratuje, nie nasza umiejętność. I dlatego zejście do głębin i spotkanie się z mrokiem – umiejętność nikogo nie ocali; ocali to, że życie swoje mają w Bogu: Panie Boże ratuj, Chrystusie Panu ratuj, Duchu Święty ratuj, Krzyżu Święty ratuj! – i to się dzieje, bo tam pokłada nadzieję i ta nadzieja się spełnia. Gdy posłuszeństwo się objawi ponownie, to uwielbienie powróci i Bóg, który miłością człowieka stworzył i obdarzył, przywróci człowieka ponownie do zdolności miłości, bo Chrystus Pan przywraca światu miłość do Ojca. Miłość do Boga powraca przez uwielbienie: teraz Syn uświęci Ojca, aby Ojciec uświęcił Syna – to jest ta tajemnica, która się w tej chwili objawia. I dlatego mówi Chrystus Pan przez św. Pawła, Hbr 1:7 „Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia.” I właśnie te płomienie ognia zstępują; to są synowie Boży, którzy są ogniem pożerającym; idą jak chmury gromonośne, aby swoją mocą tam grzmieć nad tymi, którzy muszą się przebudzić – i muszą z całej siły ponownie przywrócić swoją naturę ku prawdzie Bożej. Kochać Boga może tylko dusza – nie jest zdolny do tego człowiek jako ludzka natura, jako biologiczna natura; zdolna kochać Boga jest tylko dusza – ale gdy człowiek kocha Boga, to jest duszą. Iz 25:7-9: „Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!”

Iz 40:10: „Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata.”

2 czerwca 2024 roku wyszliśmy z trzeciego wymiaru do czwartego wymiaru – to się duchowo stało, całkowicie duchowo – mamy bardzo wyraźne odzwierciedlenie tej rzeczywistości, która się dzieje, oczywiście w aspekcie duchowym. Teraz, 24 grudnia 2024 wyszliśmy z równika galaktycznego. 24 grudnia 2012 roku przechodziliśmy przez jego geometryczny środek. Ale równik ma o wiele większą przestrzeń, ponieważ z punktu widzenia wszechświata jest to kreseczka niezmiernie mała, ale z punktu widzenia ruchu Ziemi, jest to przestrzeń rozciągająca się na dziesiątki bilionów kilometrów. W tym momencie wyszliśmy z tej przestrzeni i już zaczęła oddziaływać bardzo silnie przestrzeń światła duchowego, słońca duchowego. Jest powiedziane, że Bóg nie jest słońcem ziemskim – Bóg jest słońcem wewnętrznym, słońcem oświetlającym całą wewnętrzną, duchową naturę wszelkiej przestrzeni. Zachariasz przedstawia tę sytuację: nie będzie już wam świeciła lampa ani słońce ziemskie, ale Bóg będzie wam światłem – On jest słońcem; nie będzie już złodzieja, nikt nie będzie już zamykał drzwi, ponieważ sam Bóg będzie strzegł waszego miejsca, waszego życia. Wewnętrzne słońce oświetla nas, wewnętrzne słońce oświetla człowieka. W tej chwili oświetlenie słońca wewnętrznego otwiera u bardzo wielu ludzi wewnętrzne potwory; objawia się jako stan gwałtownych zaburzeń organizmu – dlatego, że występuje przerażenie wewnętrzne. Nasza podświadomość jest osobną naturą, która toczy osobne życie, osobne istnienie w podziemiach, pod szklistym morzem. (Ap 15:2) To słońce wywołuje ogromne rozświetlenie wewnętrznej natury i ludzie zaczynają doświadczać faktycznie stanu swojego, takim jaki on jest. Nie odczuwali tego stanu, bo był przed nimi zamknięty a w tej chwili się otworzył i odczuwają w swojej psychice, w swojej fizycznej naturze; mimo że, ciekawą sytuacją jest to, że nie odczuwają już fizyczną naturą – lekarz nie może zobaczyć ich choroby, ale oni się strasznie źle czują – przeniosła się ich świadomość przez słońce duchowe do innego poziomu istnienia. To jest poziom istnienia duchów i zmarłych.  Pamiętam tę sytuację, jak zacząłem zajmować się rozwojem duchowym, około 35-36 lat temu, to w pierwszym roku wszedłem w tę przestrzeń. Pamiętam, była ogromna ilość duchów, nie mogłem sobie z nimi poradzić. I wtedy proszę Boga Ojca, żeby je zabrał; i pojawiło się światło, wir się potężny pojawił, otworzyła się jakby przestrzeń w niebie i wszystko usunęła. I cisza nastąpiła wszechobecna, wszystko ustało, w jednej chwili wszystko zniknęło. Uświadomiłem sobie, że Bóg dał mi panowanie nad tymi siłami; one już nie mogły do mnie dotrzeć. Modlitwa Pańska, która we mnie istniała nieustannie, spowodowała tę sytuację, że stała się ciszą; obecność Boga we mnie była ciszą – Obecnością, a jednocześnie ciszą. Bo On jest ciszą, On jest pokojem, On jest naszym Pokojem. Bóg rozwijał mnie w taki sposób, że zauważyłem ludzi, którzy szli jakoby ścieżką duchową; oni głównie chcieli zatrzymać to, co otrzymali. Ja natomiast nigdy czegoś takiego nie zatrzymywałem; mówiłem: Panie Boże, Ty mnie prowadzisz, dałeś mi to – to w tym istnieję, jeśli mi odbierzesz, to nie po to, aby mi nie dać czegoś innego, jeszcze większego. I tak się działo zawsze. To są tak zwane łaski i małe oświecenia – aż nastąpiło głębokie oświecenie – to oświecenie jest to świadomość całkowita prawdy. O oświeceniu mówi św. Paweł bardzo wyraźnie, Hbr 6:4 „Niemożliwe jest bowiem tych – którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego…” – tu mówi o oświeceniu – …nawrócić dlatego, że oświecenie jest to dostąpienie głębokiego stanu obecności Ducha Świętego, głębokiego stanu doświadczenia Boga, Jego potężnej mocy – i jeśli to się porzuca, to musi to być problem bardzo duży, wrogość Bogu, ponieważ wykorzystuje moc Bożą, którą otrzymał, po to, aby się sprzeciwić Bogu. Ale Bóg podnosi rękę i zmiażdżony jest ten, który podniósł na Niego rękę – ponieważ Bóg jest światłością, Bóg jest prawdą. Dlatego nie można zmienić ani zniszczyć tego, co Bóg stworzył. Dlaczego? – bo to zostało określone przez Słowo Boże, które stworzyło ten świat; jest to w mocy Słowa Bożego. I dlatego cały świat ciemności to jest to, co otrzymał człowiek, aby mocą Bożą światłość wydobyć z ciemności – o czym mówi św. Paweł w Ef 5:13 „Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.” Chrystus przedstawia tę sytuację, że ciemność ma w sobie ukrytą światłość; jest to nieobjawiona światłość, jest to potencjał – a człowiek, który żyje w Bogu, ten potencjał wydobywa mocą Bożą, który objawił przez stworzenie, że moc Boża usuwa ciemność, wydobywa światłość – i światłość staje się w pełni objawiona. I czym jest ta moc? – ogień pożerający, ogień pochłaniający, Bóg jest ogniem pochłaniającym. Dlatego ciemność się strasznie boi światłości, czyli ognia pochłaniającego, ponieważ światłość powoduje to, że ciemność przestaje istnieć, nie ma jej – to jest światłość. Bóg, dając człowiekowi moc tworzenia: idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi, ludzie traktują to jako historię, jakąś lekcję religii, lekcję Starego Testamentu – ale mówię o naturze człowieka i o tym, kim naprawdę jest; mówię o człowieku, kim on jest, że: Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę i rzekł doń: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi – czyli mówię, kim jest człowiek, a nie o lekcji religii, którą ma pamiętać. To jest historia o nas, to jest o nas prawda – abyśmy doznali przebudzenia i stali się prawdziwą Ewangelią. Co to znaczy Ewangelią? – I List św. Piotra mówi o Ewangelii: 1P 1:25 „Słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.” – my niesiemy Słowo, objawiamy to Słowo – Ewangelię, czyli Dobrą Nowinę; stajemy się Słowem Bożym, tymi, którzy powstali ze Słowa, są ze Słowa powstali. Jest powiedziane bardzo wyraźnie wcześniej 1P 1:23 „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.” A człowiek nieustannie trwa w nieposłuszeństwie Bogu, czyli posłuszeństwie diabłu. Bóg przedstawia, jakie są konsekwencje nieposłuszeństwa Bogu: kto ze Mną nie zbiera – ten rozprasza, kto nie jest w światłości – jest w ciemności, kto nie jest ze Mną – jest przeciwko Mnie. Słońce wewnętrzne ukazuje teraz człowiekowi, że jest posłuszny diabłu, i to posłuszeństwo jest w tej chwili obnażane. Ludzie są tak bardzo „oświeceni” ciemnością demoniczną, że wszystko wiedzą na odwrót; są istotami wszechświata – nie chcą nimi być, wolą komórkę; są istotami potężnej światłości – wolą być w ciemności. Ale dlaczego? – J 3:20 „Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. 21 Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.” Dzisiaj ten werset coraz bardziej w nas się objawia; kiedy my byliśmy przez ten świat wytykani palcami, opluwani dlatego, że uwierzyliśmy Chrystusowi – Chrystus powiedział w ten sposób: Ja byłem pierwszy opluwany, wy będziecie też opluwani, bo Ja byłem opluty; oni was nienawidzą, bo Mnie pierwszego znienawidzili. Ale kiedy słońce duchowe jaśnieje, to odczuwacie, że ujawnia w was wykonaną pracę waszą, obecność Boga, czujecie się dobrze, radośnie, czujecie światło wewnętrzne – ponieważ mimo, że nie znaliście swojego nowego domu, to go budowaliście. My wykonywaliśmy tę pracę wewnętrzną nie dlatego, że rozumieliśmy i mieliśmy z tego zysk już teraz, ale wykonywaliśmy tę pracę dlatego, że ufaliśmy Bogu. I tutaj proszę zauważyć ufność Bogu: Jezus Chrystus mówi w Ogrodzie Genezaret, w Ogrójcu mówi do Boga Ojca: teraz Syn okryje Ojca chwałą, aby Ojciec okrył Syna chwałą. Nie mówi: teraz Syn Człowieczy zbawi ludzi – to się stanie, ale tego nie mówi; tylko mówi: teraz Syn Boży uświęci Ojca – ponieważ Syn miłuje Ojca, ponieważ wypełnił wolę Ojca i zrobił wszystko dla Ojca. Wolą Ojca jest to, aby zostali ludzie wyzwoleni z grzechu; ale nie robię to najpierw dlatego – ale dlatego, że kocham Ojca; Uświęcam Ojca, że jest tak dobry i Ja składam Jemu dziękczynienie za doskonałość, za to, że istnieje, za to, że jest światłością i za to, że mogę Go uświęcać, a On mnie uświęca; Żyję dla Uświęcenia Ojca. Chrystus może powiedzieć: zapewne będą Mi wdzięczni, ale nie dlatego żyję; będą Mi wdzięczni, ale Ja tę wdzięczność i tak będę Ojcu oddawał – ponieważ uczyniłem to, aby Ojca uświęcić. On mnie posłał na ziemię, a Ja dla Niego to wszystko czynię; Uświęcam Go, ponieważ dał Mi tak ogromną miłość do Siebie i kocha Mnie z całej siły i ja Go Uświęcam – i to uświęcenie jest doskonałe dla ludzi. Żyjemy dla Boga. Przez te trzydzieści kilka lat rozwoju duchowego, nie zauważyłem zwiększonej swojej mocy – tylko zobaczyłem zwiększoną moc Ojca we mnie, że ona jest ogromna, ale wiem, że od Niego pochodzi. Zauważyłem, że moc, którą odczuwam, jest to moc Ojca; i miłość do ludzi (1 J 4:21) – to ona u mnie urosła; miłość do Boga u mnie się zwiększyła. Jezus Chrystus powiedział: nie Ja to czynię, ale Mój Ojciec w niebie, i jeszcze większe cuda będzie On czynił we Mnie, abyście się dziwili; w Mojej obecności będzie te cuda czynił – czyli Jezus Chrystus nigdy sobie tych mocy nie przypisuje, zawsze wie, że jest to moc Ojca. Iz 4:3-5: „I będzie tak: Ten, kto pozostał żywy na Syjonie, i który się ostał w Jeruzalem, każdy będzie nazwany świętym i wpisany do [Księgi] Życia w Jeruzalem. Gdy Pan obmyje brud Córy Syjońskiej i krew rozlaną oczyści wewnątrz Jeruzalem tchnieniem sądu i tchnieniem pożogi, wtedy Pan przyjdzie [spocząć] na całej przestrzeni góry Syjonu i na tych, którzy się tam zgromadzą, we dnie jak obłok z dymu, w nocy jako olśniewający płomień ognia. Albowiem nad wszystkim Chwała [Pańska] będzie osłoną”

Iz 41:2: „Kto wzbudził ze Wschodu tego, którego sprawiedliwość przyzywa na każdym kroku? Kto mu poddaje narody i upokarza królów? Miecz jego ściera ich na proch, jego łuk roznosi ich jak słomę.”

Kościół śmierci pochodzi z mroku, nie z ciemności – z mroku. To są dwie rzeczy: ciemność widzimy oczami – mrok widzimy duszą; ciemność widzimy oczami: widzę, że nic nie widzę – mrok w dalszym ciągu widzimy; przestaje istnieć świat, jesteśmy wszędzie w mroku, wszystko jest w mroku; przestaje człowiek istnieć, rozumieć, czuć, widzieć, pojmować a ten mrok staje się sensem[sic!]. On jest sensem pięknej córki ziemskiej – ona walczy przeciwko wszystkim, którzy się temu mrokowi chcą sprzeciwić, a nie mają władzy Bożej; gdy mają władzę Bożą, to nie podlegają temu mrokowi, a ona musi im ulec, ponieważ ma w sobie zapisane, że jest posłuszna aniołom, synom Bożym. Adam, który zgrzeszył – upadł, wszedł w mrok, pociągnął za sobą całą ludzkość. I proszę zauważyć jedną rzecz bardzo ważną: mimo, że upadł i pociągnął za sobą całą ludzkość – nie została mu odebrana władza nad ludzkością. Aż Chrystus tę władzę zakończył – On jest ostatnim Adamem (1 Kor 15:45). Ta sama sytuacja się dzieje w świecie mroku; upadli aniołowie, ówcześni synowie Boży w dalszym ciągu mają władzę nad piękną córką ziemską dlatego, że nie została ona im odebrana – wolność musi przyjść tak samo jak tego dokonał Chrystus. Tak jak Chrystus przyszedł i złożył ofiarę ze swojego Życia i przez złożenie ofiary ze swojego Życia zakończył władzę Adama – zakończył drogę nieposłuszeństwa, czyli posłuszeństwa szatanowi, a rozpoczął drogę posłuszeństwa Bogu. Czyli posłuszeństwo Bogu zakończyło posłuszeństwo szatanowi – i w ten sposób ludzkość została wydobyta. Ale zostawiona została decyzja człowiekowi, ponieważ wola człowieka jest wolną wolą człowieka. Chrystus odkupił wszystkich, a wolną wolą człowieka jest, aby wybrał światłość, porzucił mrok. Dlatego synowie Boży, zstępując do głębin, spotykają się z władzą upadłych aniołów, ówczesnych synów Bożych. W dalszym ciągu mają oni władzę nad piękną córką ziemską. Gdy Synowie Boży w Pełni objawią posłuszeństwo Bogu zakończony zostanie proceder. I to posłuszeństwo Bogu, czyli moc samego Boga jest mocą przerwania mroku, który panuje nad piękną córką ziemską, bo ten mrok, który nad nią panuje, to jest mrok ducha mocarstwa powietrza, który stworzył z mroku swoje królestwo. Dlatego nie chce pięknej córki ziemskiej w postaci jawnej światłości, ponieważ mrok zginie. Ulegli temu mrokowi upadli aniołowie, ówcześni synowie Boży, uległ temu mrokowi także piękny herub Lucyfer. My, którzy zstępujemy do głębin, nikt za nas tej pracy nie wykona; my musimy być po prostu na najwyższym poziomie, doskonali jak diamenty – Adamantyn, który ratuje tę, która jest Ciałem Chwalebnym, w tej chwili udręczonym, ale przeznaczonym do chwały. Synowie Boży muszą być nieskazitelni, bo sam mrok ich wybada. Tylko wtedy, kiedy są doskonali, tylko w Bogu, tylko w Chrystusie Panu, w Bogu Ojcu i Duchu Świętym, w pełni świadomi pełnego Zmartwychwstałego Życia, od Kogo pochodzą i kim są, zstępując do głębin, zostaną wybadani przez mrok, który nie będzie miał do nich dostępu, gdy są w doskonałej jedności i czystości z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym. Tam nie ma chwili na wątpliwość, tam musimy wiedzieć, do Kogo należymy. Dlatego, gdy mrok mnie chciał napaść,  wiedziałem, do Kogo należę, wołałem: Boże Ojcze ratuj mnie, Chrystusie Panu ratuj mnie, Duchu Święty ratuj mnie, Krzyżu Święty ratuj mnie. I w jednej chwili mrok się rozpadł, a w środku była ta właśnie jaśniejąca blaskiem, ale jeszcze nie ukazująca w pełni czystej, doskonałej jasności – była ona, wolna ale jeszcze w dalszym ciągu niebezpieczna. I dlatego tylko umocnienie się w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu z całej siły i nie poleganie na tym, co człowiek widzi – tylko na sercu swoim – człowieka ratuje. Dlaczego tak bardzo kościół śmierci boi się synów Bożych? – bo oni są w stanie pokonać mrok; oni są w stanie wydobyć piękną córkę ziemską z mroku, która gdy jest w mroku nie wie, kim jest i myśli, że jest tamtą. A dlaczego? – bo jest duszą, która jest tym, co ją dotyka; gdy ją dotyka mrok, myśli, że jest mrokiem; gdy ją dotyka światłość, jest światłością, gdy dotykają synowie Boży z doskonałością, prawdą i czystością – to ona jaśnieje tym blaskiem, ponieważ wie, kim jest, bo oni przywracają jej tożsamość jej samej, tożsamość Życia. Ona jest tym, z czym się łączy; gdy synowie Boży ją przenikają do samej głębi, zostawiają tam nasienie Boże, czyli oni niosą tę prawdziwą naturę prawdziwego przebudzenia, prawdziwą tajemnicę chwały Bożej. Oni są tym prawdziwym nasieniem nieba; jest powiedziane: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa.” (1P 1:23) Gdy synowie Boży zstępują do głębin, to dopóki oni nie odwrócą tej sytuacji, ona trwa – tak, jak Jezus Chrystus zstąpił na ziemię; mimo że był na ziemi, dopóki nie odkupił świata i nie złożył ofiary ze swojego Życia i nie uświęcił Ojca a Ojciec nie uświęcił Syna, dopóty władza diabła, szatana panowała nad ludzkością. Od tego momentu ona przestała panować, ponieważ odwrócił tę sytuację przez posłuszeństwo Bogu; czyli powiedział: Ojcze, nie przyszedłem wypełnić swoich dzieł, które Mi zadałeś, ale przyszedłem uświęcić Ciebie i przez uświęcenie dzieło wypełniam. Będą mi wdzięczni – trudno, ale Ja tę wdzięczność będę Tobie oddawał i nie zatrzymają Mnie wdzięcznością. Ona skłonna jest zatrzymać ludzi, ludzie chcą wdzięczności – i dlatego niech nauczą się być wdzięczni Tobie, a to ich nie ograniczy. Jezus Chrystus, składając ofiarę ze swojego Życia, mówi: Ojcze, teraz Syn uświęci Ciebie. Zauważcie Państwo, że skupił się Jezus Chrystus tylko na tych słowach: teraz Syn uświęci Ciebie Ojcze – a nie mówi: teraz stanie się to, co zamyśliłeś, Ja wykonałem Twoje polecenie. Jezus Chrystus wykonuje to polecenie, ale się nie skupia na tym – skupia się na posłuszeństwie Ojcu: Uświęcam Ciebie Ojcze, a Ty Uświęcisz Syna. Jezus Chrystus skupił się na relacji między sobą a Ojcem – a nie między sobą a ludźmi; dla nich to czyni, nie myśląc o tym, tylko wypełniając wolę Ojca, czyli będąc Jemu całkowicie posłuszny – dzieło jest wypełnione. I w żaden sposób go nie ograniczył przez myślenie o tym, tylko pozostaje w: teraz Syn uświęci Ciebie Ojcze, aby Ojciec uświęcił Syna. I to jest ta tajemnica – my musimy w tej sytuacji być; wszystko czynimy dla Ojca, nie dlatego, żeby być lepszymi, umieć, mieć zdolność. Mamy być całkowicie posłuszni; nie co my potrafimy, co my umiemy – tylko wypełniać całkowicie wolę Bożą. Bo gdy wypełniamy wolę Bożą, to Bóg dba o to, żebyśmy wypełnili to, co On na nas nałożył – bo nakłada na nas doskonałość. Jak to jest powiedziane: nałożył na nas doskonałość – doskonałość składa się z drobnostek, ale ona sama nie jest drobnostką. I dlatego odchodząc od wszelkich prób wdzięczności sobie i umiejętności, jaką człowiek ma – tylko całkowicie zawdzięczając Bogu może ocalić się od mroku. Każdy ma w sobie ten mrok, bo każdy został posłany do tego mroku, aby wyrwać piękną córkę ziemską z tego mroku i ocalić syna, który przychodzi do tej, która tak naprawdę oczekuje syna, który przyszedł do niej i ją ocalił – ten którego jeszcze nie zrodziła. Dlatego kimże jest ten, który do mnie przyszedł? Syn mój, skąd się wziął? Któż go zrodził? To jest właśnie ta tajemnica; są synowie Boży, którzy jednocześnie mają te dwie natury w sobie – to jest tajemnica rodzącego siebie. Rodzący siebie: Ojciec niebieski rodzi syna, a syn rodzi w sobie Ojca – rodzą siebie nawzajem; Bóg zaistniał w synu – a syn doświadczył rodzącego się w nim Boga Ojca; i stali się w Pełni jedną naturą – syn zrodził Ojca i Ojciec zrodził syna. Rodzący siebie: zrodzili się nawzajem, ponieważ syn uwierzył, a Ojciec przez wiarę w nim się zrodził, przez łaskę. Iz 61:6-11: „Wy zaś będziecie nazywani kapłanami Pana, mienić was będą sługami Boga naszego. Zużyjecie bogactwo narodów, dobrobyt ich sobie przywłaszczycie. Ponieważ hańba ich była zdwojona, poniżenie i zniewagi były ich udziałem, przeto w swej ziemi odziedziczą wszystko w dwójnasób i zażywać będą wiecznego szczęścia. Albowiem Ja, Pan, miłuję praworządność, nienawidzę grabieży i bezprawia, oddam im nagrodę z całą wiernością i zawrę z nimi wieczyste przymierze. Plemię ich będzie znane wśród narodów i między ludami – ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana. «Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwalba wobec wszystkich narodów».”

Link do nagrania wykładu – 05.04.2025
Link do wideo na YouTube – 05.04.2025
Link do nagrania w Spotify – 05.04.2025

Chrystus Pan objawia tę tajemnicę: jesteśmy wolni – a my, którzy całkowicie Jemu uwierzyliśmy, jesteśmy napełnieni Jego mocą – wiara nas napełnia mocą. Przez posłuszeństwo stajemy się Królestwem dla Boga i On napełnia nas mocą, czyli swoim Duchem – i mamy wtedy moc Boga w sobie. Przez wiarę jesteśmy przyobleczeni mocą, jak to powiedział św. Paweł, 1Tm 1:14 „A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie!” – jesteśmy przyobleczeni przez wiarę w tę łaskę – w Jego samego, i On właśnie w nas nieustannie działa, gdy wierzymy. Ci, którzy nie wierzą, są nieustannie pod wpływem demonicznych sił, które działają w człowieku, dlatego, że człowiek nie wierzy. I gdy wierzy – one nie mogą działać; jest to po prostu niemożliwe – ponieważ sam Chrystus Pan je powstrzymuje. Mocą swojej potęgi wyłącza całkowicie jakiekolwiek ich działanie, ponieważ jest światłością – a w światłości ciemność nie istnieje; jest prawda, więc znika iluzja, złudzenie i ułuda, a cała ciemność jest złudzeniem, nie jest prawdą. Bóg jest światłością i wszystko, co jest w Bogu, jest światłością; jest prawdą, a prawda was wyzwoli (J 8:32). Prawdziwa natura wiary polega na tym, że nie możemy do niej dokładać swoich umiejętności, swojej zdolności. Dzisiejszy świat wszystko robi, aby człowiek uznawał swoją wiarę ludzką za bardzo istotną, ważną i działającą – to są wszystkie zabiegi: pielgrzymki, spowiedzi, pokuty, odpusty zupełne, niezupełne, jakoby one są potężnej mocy. Ale przecież one nie mają żadnej mocy – bo jedyną mocą jest Chrystus Pan – a w ten sposób zabrania się człowiekowi uwierzyć Chrystusowi. My wierząc całkowicie Chrystusowi, że jesteśmy wolni – On „oddziela” nam górną część głowy adamowej, i daje nam Swoją. W tym momencie jesteśmy już całkowicie istotami żyjącymi w prawdzie Bożej, bo mamy już głowę Chrystusową. Głową Chrystusa jest Bóg, a głową mężczyzny jest Chrystus, a głową kobiety jest mężczyzna; więc niech każda kobieta nakrywa głowę mężczyzną (1Kor 11:3) – czyli niech słucha Boga, słucha Słowa Żywego, słucha tajemnicy Boga, Chrystusa. My uwierzyliśmy Chrystusowi nie dlatego, że my to rozumiemy, ale jak to święty Paweł powiedział: wedle wiary postępujemy, nie wedle widzenia. I św. Paweł może powiedzieć: nie to, że ja nie widzę, tylko to, że nie wedle widzenia postępuję – ale wedle wiary; jestem bez grzechu, mimo że widzę grzech – ale to, że go widzę, nie znaczy nic o dziele Chrystusa; nie znaczy, że On go nie dokonał, że On go nie wypełnił. Św. Paweł powiedział: jeśli ja przez to, że widzę grzech, miałbym się zaprzeć Chrystusa, dlatego, że go widzę – to Chrystus by umarł na darmo (Ga 2:21). Ale ja uwierzyłem Jemu i, co jest wielką prawdą: jestem pierwszy z tych wszystkich, którzy uwierzyli i stali się wolni przez wiarę. Św. Paweł mówi taką rzecz, proszę zauważyć: przede mną nikt nie mówił o tym, nikt nie wiedział, nikt nie miał pojęcia, nikt tego nie rozumiał – mnie Chrystus objawił, i dlatego jestem pierwszy, bo Mu uwierzyłem – i wy wierzcie! Nikt nie mógł być wolny przede mną, ponieważ ja jestem pierwszy, który objawiam tę Tajemnicę, którą objawił mi Chrystus. 1Tm 1:12 „Dzięki składam Temu, który mnie przeoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu,” – wszyscy, którzy uwierzyliście, jesteście przyobleczeni mocą – „że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! 15 Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy.” – ja jestem pierwszy z tych, którzy przez wiarę zostali uwolnieni – nie przez uczynki, bo ja uwierzyłem Jemu, nie stosując zasad starego prawa, lecz sprzeciwiałem się zasadom starego prawa; uwierzyłem mimo, że nie stosuję starego prawa, porzuciłem stare prawo – 16 „Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. 17 A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu – cześć i chwała na wieki wieków! Amen.” Wszyscy, którzy uwierzyli, są przyobleczeni mocą. Św. Piotr mówi w 1P 2:7 „Wam zatem, którzy wierzycie, cześć!” – wam zatem, którzy jesteście przyobleczeni mocą z powodu wiary, wam cześć! – jesteście przyobleczeni mocą! A dlaczego? – ponieważ, gdy wierzycie Chrystusowi, że On was uwolnił od grzechów, to jesteście wolni od grzechów Jego mocą. To Jego moc utrzymuje was w świętości, Jego moc utrzymuje was w doskonałości, Jego moc czyni was potęgą i siłą! Wy wszyscy, którzy uwierzyliście, jesteście wolni od grzechów, dlatego, że Jego moc w was spoczywa. Chrystus usuwa tę część, która jest częścią adamową, czyli tą częścią górnej części głowy – a daje Siebie. Jesteśmy wtedy połączeni z niebiosami i my jesteśmy rubieżami nieba, bo wtedy nie chodzimy na nogach, tylko wisimy za włosy niebiańskie; my chodzimy po tej ziemi, nie dotykając stopami tej ziemi, bo jesteśmy rubieżami nieba – jesteśmy w superpozycji. Niebo i ziemia stały się jednością w nas – Bóg w niebiosach siedzi na tronie, a my jesteśmy tymi, w których On ma podnóżek swój, w nas znajduje swoje miejsce, swoje Królestwo; w pełni w nas rozszerza się Jego moc przez posłuszeństwo. Dlatego posłuszeństwo i wiara są jednoznaczne, nie można wierzyć i być nieposłusznym. Jeśli jesteśmy posłuszni Bogu, to w tym momencie Jego Duch w nas mieszka, czyli uwolnił nas od grzechu i przebywa w nas nieustającą świętością. Ta moc nie odchodzi – jest z nami nieustannie. Przyobleczeni mocą – to jest ta właśnie potęga, Boska potęga. Jesteście przyobleczeni mocą, mocą wiary. Rz 7:21-23: „A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.”

Ef 4:3: „Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój.”

Hbr 10:32 „Przypomnijcie sobie dawniejsze dni, kiedyście to po oświeceniu wytrzymali wielką nawałę cierpień, 33 już to będąc wystawieni publicznie na szyderstwa i prześladowania, już to stawszy się uczestnikami tych, którzy takie udręki znosili. 34 Albowiem współcierpieliście z uwięzionymi, z radością przyjęliście rabunek waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwającą. ( … ) 38 A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie, jeśli się cofnie, nie upodoba sobie dusza moja w nim. 39 My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę.” – a dlaczego zdążają do zbawienia swojej duszy? – dlatego, że mają ku temu możliwości, które dał im Bóg, aby zbawić duszę, o której mówi święty Paweł: zstępując do głębin, ratując jęczące stworzenie – bo ciało jest też przeznaczone do światłości, do życia, jest też dzieckiem Bożym. Ta natura wewnętrzna – pierwsza istota stworzona przez Boga w superpozycji, w pełnej świętości – ona w nas istnieje. Jaka zaciekłość jest straszna świata ciemności, który boi się ogromnie mocno tego, aby się nie objawiła ta prawdziwa tajemnica głębin i nie została wyzwolona piękna córka ziemska. Ona jest tą siłą zatrzymującą ruch świata; ponieważ ona została dana jako ruch świata ku światłości – została ona dlatego zwiedziona przez upadłych aniołów, aby nie mogła się rozszerzać światłość. Dlatego dzisiejsze siły demoniczne głównie skupiły się na technologii, kompletnie porzucając duchową naturę swojego istnienia, uznając że technologia jest dużo lepsza niż duchowe istnienie. Ale duchowe istnienie daje człowiekowi wszystko, a technologia ogranicza wewnętrzne życie. Człowiek wewnętrzny, którym się człowiek staje, Synowie Boży, nie mają ograniczenia co do swojego istnienia, ale są także istotami, które żyją na ziemi w sposób Boski, bo są przeznaczeni do tego, żeby być Boskimi. Dzisiaj są niewidzialni, ale z tego, co trzeba rozumieć, staną się także widzialnymi. Dlaczego? – bo Chrystus Pan chodził po ziemi 40 dni po Zmartwychwstaniu, będąc Ciałem Chwalebnym – właśnie tą Tajemnicą. Rz 1:3 „Jest to Ewangelia o Jego Synu – pochodzącym według ciała z rodu Dawida, 4 a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym – o Jezusie Chrystusie, Panu naszym. 5 Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze.” Co oznacza urząd apostolski? – oznacza tego, który głosi szczerze, prawdziwie Chrystusa z wiarą, że przez wiarę jesteśmy zbawieni – nie przez pokuty, nie przez spowiedzi, nie przez uczynki – ale tylko przez wiarę; to jest urząd apostolski prawdziwy. W tym momencie Bóg przywołuje do istnienia prawdziwy urząd apostolski, który przywraca prawdę na tym świecie i zło musi zostać wykorzenione, bo jest gorzkim korzeniem, który musi zostać wykorzeniony, ponieważ z kościoła śmierci nic dobrego nie wyszło; wychodzi tylko śmierć, udręczenie, umieranie w kościele. Bóg nie stworzył człowieka po to, aby człowiek umierał w kościele, ale żeby żył na wieki i żeby był istotą panującą we wszechświecie, pokazującą sens Bożej natury. Dawno temu, może setki, a może miliony lat temu, kiedy ziemia była w czynnej superpozycji, przyjeżdżały tutaj z całego wszechświata istoty, chcąc dostąpić chociaż chwili radości i prawdy Boskiej tajemnicy; stąd pochodziła wszelka prawda, Boska wiedza i radość, ponieważ ziemia była w czynnej superpozycji. Dlatego przywracany jest stan doskonałości ziemi i czuję bardzo wyraźnie, jak cały wszechświat spogląda na ziemię i niezmiernie cieszy się z tego, że moc synów Bożych przywraca ponownie ten blask początku, który przywraca znowu ziemię ku doskonałości Bożej, gdzie superpozycja znowu rozbłyśnie potężną mocą, dając początek prawdziwej chwały i przebudzenia wszystkim istotom we wszechświecie, które będą miały miejsce, do którego będą zdążać, i będą mogły doczekać się upadku wszelkiego zła. Światłość zacznie się coraz głębiej rozszerzać, bo już się rozszerza.
Każdy jest jednocześnie tą naturą doskonałą, a jednocześnie tą naturą, którą musi pokonać, bo to jest ta natura podziemna pierwszego świata, która w dalszym ciągu chce ciemności – i boi się czego? Ef 5:11 „I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie tamtych! 12 O tym bowiem, co u nich dzieje się po kryjomu, wstyd nawet mówić. 13 Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.” – dzisiaj kościół śmierci boi się światła. Dlaczego? J 3:20 „Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.” – dlatego nie chce światła, nie chce Chrystusa, ponieważ wie kim jest; chce oddalić swój sąd i karę, która jest na niego wyznaczona, bo zguba jego nie śpi, zguba już jest na niego wyznaczona i on dokładnie o tym wie. I dlatego chce do ciemności zabrać wszystkie pieniądze, bo może tam mu się przydadzą. Ale nie przydadzą mu się, już pogardził nimi szatan. Zabrał Chrystusa Pana na szczyt świata, pokazał mu wszystkie pieniądze świata, wszelkie bogactwo, wszystkie kraje i wszystkie miasta – i chciał mu dać za Jego Duszę, czyli nie były tak warte jak ludzie uważają – on chciał duszy, bo one są nic niewarte. Nie dają nic; można nimi zwodzić ludzi – ale Chrystus Pan nie uległ, lecz powiedział: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał – i szatan odszedł, ponieważ z Nim jest Ojciec i powiedział prawdę, a ta prawda w Nim była i jest zawsze. Czyli nie były to słowa, ale było to wypowiedziane w Pełni mocą Bożą. J 17:13-17: „Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.”

Ef 4:4: „Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie.”

Nasze spotkania w ostatnim czasie ukazały niezmiernie ważną przestrzeń posłuszeństwa. Posłuszeństwo jest to oddanie całej władzy nad sobą Bogu i całe rozporządzanie sobą Bogu, albo w sytuacjach bardzo złych, jak robi to kościół śmierci – szatanowi. Oczywiście kościół śmierci nie chce tego uznawać, ponieważ wie, czym się to kończy: kończy się to tym, że to on najwięcej traci, a woli, żeby ludzie wszystko tracili: tracili życie, tracili Boga, tracili zbawienie, tracili prawdziwą naturę świętości, którą dał im Chrystus; i to go w ogóle nie obchodzi. Dzisiaj, kiedy kościół śmierci wie o tym – bo te nasze spotkania nie są tajne – on z premedytacją jeszcze bardziej ludzi okłamuje – wiedząc że to robi. Czyli dokładnie zdaje sobie sprawę z wyboru, jakiego dokonuje, że całą swoją naturą jest posłuszny szatanowi, dlatego, że on jest jego płatnikiem. Nie Bóg, tylko on – dlaczego nie Bóg? Dlatego, że „świętość” przychodzi przez adwokata diabła, a nie przez Chrystusa; świętość przychodzi przez samodzielną naturę ludzkiego postępowania z uczynków, ze spowiedzi, pokut – co jest niemożliwe, o czym mówi nie tylko św. Paweł, ale także mówi św. Jakub, św. Juda, św. Jan, św. Piotr, wszyscy o tym mówią – więc są z całej siły w oporze Chrystusowi, ale funkcjonują na zasadzie imperatywu Kanta I stopnia: większość ma rację. A imperatyw Kanta III stopnia mówi: ten, który jest prawdą, ten ma rację, to jest ten, który objawił prawdziwą tajemnicę i on ma rację – nawet gdy jest jeden, on ma rację, nie większość. I dlatego Chrystus jest jeden, On ma rację. Rz 5:12 „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli…” I dzisiaj jest utrzymywany ten stan śmierci – przez kościół śmierci, który utrzymuje ten stan, dlatego że ma tak zwaną większość. Ale ta większość nie jest większością u Boga; ta większość to jest ta, która lubi, aby przez uczynki, pokuty i spowiedzi zostać wyzwolonym – ale to jest niemożliwe. Jezus Chrystus musiałby sprzeciwić się Drogocennej Krwi swojej, która cały czas działa na wszystkich tych, którzy tego pragną, Ona nie została wyłączona, jest w Mocy – a ci, którzy się spowiadają, tego nie pragną. Oni pragną własnych pokut, własnych uczynków, własnych spowiedzi, byle tylko Drogocenna Krew ich nie dotknęła; bo adwokat diabła nagradza ich za ich uczynki, za pokuty, za spowiedzi, a nie nagradza ich za to, że Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego życia i w darze dał im wolność, i w darze dał im świętość. Dzisiejszy kościół śmierci zabrania uwierzyć Chrystusowi – zabrania, ale nie literalnie, tylko zabrania czynami. Kiedy my wierzymy, że jesteśmy wolni od grzechów, to dlatego wierzymy, bo Chrystus uwolnił nas od grzechów, naszą duszę uwolnił od grzechów; Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty nie widzi naszego ciała jako naszą główną naturę – naszą główną naturą jest dusza. Chrystus przyszedł uratować naszą duszę, aby przez dzieło uratowania duszy – czyli przez świadomość naszą, która zjednoczyła się przez wiarę z Chrystusem Panem, stać się synami Bożymi i żeby móc wypełnić dzieło, ponieważ Chrystus dlatego złożył ofiarę ze swojego życia, aby możliwe było wypełnienie Prawa. Jezus Chrystus właśnie wypełnił Prawo, abyśmy zostali uwolnieni i żebyśmy my byli zdolni do wypełnienia Prawa.  Rz 8:1-4 „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzecznego i dla grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.” 

Ef 4:6: „Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.”

Rz 8:14 „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!». 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. 18 Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. 19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.” Jezus Chrystus ocalił duszę, aby Prawo zostało wypełnione: stworzenie jęczące, żeby zostało uwolnione z udręczenia. A kościół śmierci wszystko robi, aby to się nigdy nie stało, aby nie uznawać Chrystusa, który wyzwolił naszą duszę od władzy ciała – to On uczynił. Przyodział nas w siebie samego. Bóg Ojciec w Chrystusie Jezusie stworzył nas na nowo. Ef 2:10 „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” 1P 1:23 „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa. 24 Każde bowiem ciało jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, a kwiat jej opadł, 25 słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.” I właśnie to Słowo nie ograniczyło się do tego świata i do Ukrzyżowania Jezusa Chrystusa, ale dopiero Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa wyzwoliło nas z tej śmierci, aby otworzyć dla nas dzieło synów Bożych. Dzisiejszy świat nie chce synów Bożych, synowie Boży są gehenną dla tego świata, są ogniem pożerającym, są tymi ogniami, które posyła Bóg. Hbr 1:7: „Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia.”  Synowie Boży są potęgą Boga, z Boga powstałymi i przez Boga posłanymi. Żadna siła ich nie powstrzyma, dlatego że synowie Boży nie są materialni – synowie Boży są duchowymi istotami; diabły na tym świecie też są duchowymi istotami, tylko że nic nie robią duchowo, bo nie mogą, bo powstrzymuje ich władza potęgi Bożej; wszystko robią przez człowieka, przez naturę cielesną, aby człowiek się sprzeciwiał Bogu i w ten sposób mieli dostęp do władzy, której nie otrzymują w sposób bezpośredni od Boga, bo Bóg im zabrał tę władzę; spalił ich wnętrze. Dlatego wykorzystują świadomość, aby przez świadomość dostać się do decyzji człowieka. Decyzja: J 3:18 „Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.”– dlatego uwierzenie to nie jest zdolność umysłu – papier wszystko przyjmie jak umysł – ale postępowanie jest już inną sprawą. Właśnie dzisiaj wszystko kościół śmierci robi, aby nie uwierzyć Chrystusowi; po to są spowiedzi, pokuty i uczynki, żeby nie uwierzyć Chrystusowi. Kłamstwem jest, że człowiek sam zasłuży na świętość przez pracę, którą wykonuje. Jest to napisane przecież w Liście św. Pawła do Rzymian, że to jest kompletna nieprawda: Rz 4:4 „Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. 5 Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia,” – jeśli uwierzą Bogu, to spowiedź nie jest potrzebna, pokuty nie są potrzebne, uczynki nie są potrzebne, a jednocześnie ten kościół nie jest potrzebny. Mówienie, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć Pisma Świętego, jest kłamstwem ogromnym, bo jest napisane: 1Kor 3:16 „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? 17 Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście.” Więc nie dziwmy się sytuacji, że dzisiaj kościół śmierci upada. Pamiętamy tę sytuację, że była wszem i wobec prawda, że każdy człowiek, nawet niewierzący, w imię Trójcy Przenajświętszej może ochrzcić drugiego człowieka i będzie ten chrzest działał – bo Chrystus Pan, Bóg Ojciec, Duch Święty jest we wszystkich ludziach, bo wszystkich odkupił. Dzisiaj kościół śmierci mówi: to jest nieprawda! Ludzie trzymani są przez lęk, że mogą być ekskomunikowani – proszę zauważyć, co powoduje ekskomunika: wydalenie ich z kościoła śmierci, z kościoła grzeszników – do Kościoła Świętego. Dlaczego? – bo uwierzyli Chrystusowi, więc tam niech idą, niech idą do Chrystusa – to idą.
Odkupienie jest bezpłatne, ono nie wymaga ani pieniędzy, ani umiejętności, ani zdolności – wymaga tylko tego, żeby człowiek uwierzył Bogu, że jest wolny od grzechów, czyli uwierzył Chrystusowi, że przyoblekł go mocą, czyli wolny jest od grzechów, a Chrystus Pan jest  Głową, a głowa odpowiada za grzech – więc taki człowiek nie grzeszy, bo Chrystus jest jego głową. Chrystus jest głową wierzącego, mówi o tym bardzo wyraźnie 1Kor 11, a głową Chrystusa jest Bóg, a głową mężczyzny jest Chrystus, a głową kobiety jest mężczyzna – a dalej mówi – a mężczyzna i kobieta w Bogu są równi. Chrystus  jest Głową każdego wierzącego człowieka na tej ziemi, a jeśli głową jest Chrystus, to Chrystus nie grzeszy; i nie może być grzesznym ten człowiek, bo jest przyobleczony mocą, czyli Chrystusem, łaską i mocą. Ga 2:17 „A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje nam się za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.” Hbr 2:11 „Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego wszyscy. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi, mówiąc: 12 Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał. 13 I znowu: Ufność w Nim pokładać będę. I znowu: Oto Ja i dzieci moje, które Mi dał Bóg. 14 Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła,” – z Jednego wszyscy jesteśmy święci. Hbr 3:1-2: „Dlatego, bracia święci, uczestnicy powołania niebieskiego, zwróćcie uwagę na Apostoła i Arcykapłana naszego wyznania, Jezusa, bo On jest wierny Temu, który Go uczynił, jak i Mojżesz w całym Jego domu.”

Ef 4:7: „Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego.”

Dlatego my coraz bardziej jesteśmy świadomi obecności Żywego Boga w nas, Kol 2:9 „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.” – dzisiaj kościół śmierci nie chce uznać, że On jest Zwierzchnością, bo woli Ukrzyżowanego, aby czasem nie zszedł i nie miał władzy – 11 „I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego,” Chrystus Pan usunął z nas grzeszne ciało; obrzezanie z grzesznego ciała – tylko On może to uczynić. I nie mamy już grzesznego ciała, ponieważ my nie jesteśmy w stanie obrzezać się duchowo, a to obrzezanie duchowe jest tą prawdziwą naturą, 10 „ bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy. 11 W Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, 12 jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił”. Proszę zauważyć, jakie to jest bardzo ważne: kiedy wierzymy Bogu, to też jesteśmy razem z Nim wskrzeszeni – jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie; czyli jest to chrzest, który pogrzebał naszą starą naturę, a Zmartwychwstanie przyoblekło nas w nową naturę – bo razem z Nim przyoblekliśmy nową naturę.
Ale na tym – że ludzie uznają grzech w swoim ciele – żeruje kościół śmierci, że ludzie nie wierzą Chrystusowi, że są wolni od grzechów, bo ciągle je mają, jak dużo ludzi uważa, że chrzest uwalnia, że spowiedź uwalnia ich od grzechów, że pokuty uwalniają ich od grzechów i że uczynki uwalniają ich od grzechów. To jest tylko świadectwo, że oni nie wierzą w ogóle w to, że Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia. Gdyby uwierzyli, to by dzisiaj wierzyli, że są wolni od grzechów – bo wolni są od grzechów, dlatego, że uwierzyli Chrystusowi, który już to uczynił: dusza nasza jest wolna, ale władza duszy, czyli świadomość, czyli duch nasz, musi skierować sie do Chrystusa, przez wiarę – i wtedy stajemy się synami Bożymi, otrzymujemy pełną Jego moc. Ale żeby nasza świadomość tam pobiegła, to musi też zaistnieć nasza wola, czyli władza duszy – i w tym momencie następuje całkowicie oddanie Jemu woli. On w tym momencie czyni nas Królestwem, czyli jesteśmy w ten sposób posłuszni Chrystusowi. Posłuszeństwo Chrystusowi czyni nas niewinnymi, czyni nas wolnymi od grzechów. Dlatego kościół śmierci tak bardzo walczy z człowiekiem o to, żeby człowiek był posłuszny kościołowi śmierci i uczynił siebie, jako nieodzownego do zbawienia, co nie jest prawdą i za to chcieli spalić na stosie mistrza Eckharta, dlatego mistrz Eckhart jest mistrzem Eckhartem, a nie świętym Eckhartem, bo się nie podobało kościołowi śmierci to, co powiedział – że do zbawienia jest potrzebny Chrystus, a nie dzisiejszy kościół. Hbr 3:6-7: „Chrystus zaś, jako Syn, był nad swoim domem. Jego domem my jesteśmy, jeśli ufność i chwalebną nadzieję aż do końca wytrwale zachowamy. Dlatego [postępujcie], jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie,”

Ef 4:8: „Dlatego mówi Pismo: Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary.”

Chrystus Pan panuje nad głębią. I dlatego, gdy my wierzymy Chrystusowi, jest panowanie nad głębią – a nad głębią chce panować kościół śmierci. I dlatego jest to bardzo wyraźnie napisane o panowaniu głębi: Ap 18:10 „Stanąwszy z daleka ze strachu przed jej katuszami, powiedzą: «Biada, biada, wielka stolico, Babilonie, stolico potężna! Bo w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł!» 11 A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie kupuje: 12 towaru – złota i srebra, drogiego kamienia i pereł, bisioru i purpury, jedwabiu i szkarłatu, wszelkiego drewna tujowego i przedmiotów z kości słoniowej, wszelkich przedmiotów z drogocennego drewna, spiżu, żelaza, marmuru, 13 cynamonu i wonnej maści amomum, pachnideł, olejku, kadzidła, wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy, bydła i owiec, koni, powozów oraz ciał i dusz ludzkich. 14 Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, odszedł od ciebie, a przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne, i już ich nie znajdą.” – boją się utraty, przez posłuszeństwo człowieka i boją jego dostępu do całej mocy dusz i ciał i wszelkiej natury wewnętrznej. PnP 4:12 „Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym.” – boją się, aby nie zostało odpieczętowane przez synów Bożych to źródło wewnętrzne – 13 „Pędy twe – granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu, 14 nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszystkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. 15 [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. 16 Powstań, wietrze północny, nadleć wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!” – to są synowie Boży, którzy zstępują do wiecznie zamkniętej natury pięknej córki ziemskiej. Ta tajemnica nie może być otwarta przez kościół śmierci, przez demonów, przez upadłych aniołów. Ona mówi, aby przyszedł ten, który przyjdzie – bo tylko on jest w stanie wejść do wnętrza, jest w stanie obudzić zdroje wód żywych, jest w stanie obudzić wonność; wonną prawdę. To tylko synowie Boży mogą zstąpić do głębin, tylko i wyłącznie synowie Boży mogą zstąpić do wnętrza i otworzyć ten ogród, ponieważ oni są tymi, którzy są przeznaczeni do spożywania wonności z tego ogrodu i tylko oni mogą je obudzić, aby te wonności dały sens. Bo jeżeli nie czynią to synowie Boży – tylko zstępują tam zbóje, synowie buntu, to w tym momencie występuje tam działanie demonicznej siły. To jest straszna siła demoniczna, jedynie może pomóc Chrystus Pan, Bóg Ojciec, Duch Święty i wtedy wołajcie: ratuj mnie Panie Boże, ratuj mnie Boże Ojcze, ratuj mnie Chrystusie Panu, Duchu Święty, Krzyżu Święty, ratuj mnie! Tylko Chrystus może człowieka uratować, bo to jest niemożliwe dla człowieka! Dlatego gdy nie są to synowie Boży, którzy zstępują tam w Chrystusie, to nie są w stanie przetrwać. Ale kiedy poprosiłem Boga Ojca i Ducha Świętego i On ze mną był, to momentalnie jedna ogromna potężna siła rozkruszyła ten zewnętrzny mur ciemności, i nagle powstała piękna istota. Moc Ducha Świętego powoduje to, że wszystko się rozpada i staje się istotą ogromnej, potężnej radości w blasku jaśniejącą;  mrok ustąpił, tylko z powodu mocy Bożej. Tylko Chrystus Pan, Bóg Ojciec, Duch Święty i Święty Krzyż jest w stanie to pokonać i nas ocalić. Ef 3:4-6: „Dlatego czytając [te słowa] możecie się przekonać o moim zrozumieniu tajemnicy Chrystusa. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”

Ef 4:9: „Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi?”

1P 2:7 „Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła – 8 i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni.” Czy człowiek jest przeznaczony do upadku? – człowiek jest przeznaczony do nieba, ale zła część, do upadku. Żaden człowiek nie został przeznaczony przez Boga do upadku, ale każda część zła została przeznaczona do upadku i każda część dobra została przeznaczona do wzrostu. I dlatego każda część musi zginąć i każda część musi się wznieść – w zależności od tego, którą człowiek jest częścią. Jezus Chrystus miał siedemdziesięciu dwóch uczniów. Tych siedemdziesięciu dwóch uczniów chodziło z Jezusem Chrystusem przez okres około trzech lat. Gdy Jezus Chrystus powiedział im: jedźcie Moje ciało i pijcie Moją krew, to sześćdziesięciu uczniów odeszło od Niego, mówiąc: co to za mowa? – To was gorszy? – mówi Chrystus – a co uczynicie, gdy Ten, który zstąpił z nieba, wstąpi tam, skąd przyszedł? I zostało dwunastu uczniów, a z tymi dwunastoma uczniami był jeden, który jest szatanem, o czym mówi Ewangelia według św. Jana, 6:70 „Na to rzekł do nich Jezus: «Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem». 71 Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem – jeden z dwunastu – miał Go wydać.” Gdy przyszedł czas, że Jezus Chrystus miał złożyć ofiarę za swojego życia; został wydany przez Judasza. Kiedy Jezus Chrystus umarł na Krzyżu – (Ef 2:4-6) ludzie doznali powrotu chwały Bożej. A co się stało z Judaszem? – zginął i spadł na pole, które zostało przeznaczone dla samobójców. Śmierć, która na Krzyżu dotknęła zło, w tym momencie dotknęła Judasza – a światłość, która przeniknęła duszę, stała się udziałem wszystkich i przez wiarę są Synami Bożymi, ci którzy uwierzyli. Ale natura zła w człowieku musi ponieść los judaszowy, nie może ona się nawrócić, ponieważ takiej możliwości nie ma. My możemy się od niej oddzielić, dlatego, że Chrystus dokonał już tego oddzielenia i człowiek nie może sprzeciwiać się Bogu; bo co Bóg rozdzielił, niech człowiek nie stara się połączyć – Bóg rozdzielił człowieka duszę od zła. I co Bóg złączył z niebem – to dzisiaj kościół chce rozłączyć;  nieustannie zajmuje się rozdzielaniem naszej natury Boskiej, abyśmy my sami ją rozdzielili. Dlatego jest powiedziane: co Bóg rozłączył, niech człowiek nie łączy. Rz 7:2 „Podobnie też i kobieta zamężna, na mocy Prawa, związana jest ze swoim mężem, jak długo on żyje. Gdy jednak mąż umrze, traci nad nią moc prawo męża.” – do tej pory mężem duszy był szatan. Chrystus przyszedł i uczynił ją swoją żoną. Dzisiejszy kościół śmierci wszystko robi, aby nie nastąpiło rozerwanie adamowego małżeństwa – przez nieuznanie małżeństwa Chrystusowego, o czym mówi św. Paweł w 2Kor 11:2 „Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. 3 Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę.” Wiemy, jak wąż uwiódł Ewę; mówił jej, aby wykorzystała swoją inwencję twórczą do tego, aby to, czego Bóg nie zrozumiał, nie zobaczył, nie ujął, aby ona mu pomogła. A jest powiedziane w Pwt 4:2 „Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam.” Dzisiejszy kościół śmierci wszystko robi, aby się temu sprzeciwić; wszystko robi, aby człowiek nie uznał tych praw, które zostały nałożone na człowieka. Uwziął się na małżeństwo ziemskie pokalane: co Bóg złączył, niech człowiek nie rozłącza – mimo, że chodzi tu o to, co Bóg zrobił dla człowieka! Bóg człowieka wydobył ze śmierci i połączył go z niebem! – dał Chrystusowi w Małżeństwie Niepokalanym, czystym i doskonałym, a kościół uwziął się na tym małżeństwie pokalnym ziemskim, żeby czasem nie dostrzec prawdziwego małżeństwa duchowego. Czy małżeństwo ziemskie ma zagrażać małżeństwu duchowemu z Chrystusem? Jezus Chrystus powiedział do Samarytanki: przyjść z mężem, – nie mam męża, odpowiada Samarytanka, mimo, że ma męża. Chrystus odpowiada dalej: dobrze powiedziałaś, że nie masz męża, bo ten, którego masz, nie jest twoim mężem, bowiem miałaś pięciu mężów, a ten, którego masz, nie jest twoim mężem. Jezus Chrystus nie łączy w żaden sposób Małżeństwa Niepokalanego z małżeństwem ziemskim; małżeństwo ziemskie jest to: nieszczęśliwe ciało zależy od drugiego ciała, i nieszczęśliwa dusza zależna od tych dwóch. A Małżeństwo Niepokalane: Mężem jest ten, który daje mi poznanie, daje mi miłosierdzie, daje mi mądrość, łaskę, roztropność, daje mi posłuszeństwo, daje mi cierpliwość – bo On jest wiarą, miłością, łaską, pokojem i nadzieją. I dlatego biegnę do miasta Syrah, bo doznałam poznania, aby miłosierdzie objawić tym, którzy nie znają jeszcze tej tajemnicy, aby dać im w radości i prawdzie tę łaskę i aby przez posłuszeństwo mogli być w tej doskonałej naturze prawdy, i przez cierpliwość, oczekiwać na nadzieję, która się już objawiła – a nadzieją jest Chrystus, Kol 1:26 „Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, 27 którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was – nadzieja chwały. 28 Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.” 1 Kor 15:10: „Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.”

Ef 4:32: „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.

Powiem Państwu, kiedy spotkałem tę straszną naturę mroku, to Chrystus Pan mnie umocnił tak potężną mocą, że byłem w tak potężnym natchnieniu, tak potężnej mocy, że byłem jednym strumieniem potężnego światła, potężnej mocy. On ręką swoją mnie objął i czułem Jego potęgę – ogromną potęgę, i mrok mnie nie obejmował – a On mnie ocalił, wydobył. A ona woła: jeśli masz taką moc, to uratuj mojego syna – o jakiego syna chodzi? PnP 1:5 „Śniada jestem, lecz piękna, córki jerozolimskie jak namioty Kedaru, jak zasłony Szalma. 6 Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam.” – i poczułem to, jakby ona prawdopodobnie jest tym mrokiem, została uwolniona z tego mroku, dlatego wołała, żeby uwolnić syna. To jest piękna córka ziemska, to jest ta właśnie wewnętrzna istota. Czuję wyraźnie ją, słyszę, co ona mówi, tak jakby mówiła do mnie, że chodzi jej o synów Bożych. Iz 49:21 „Wtedy powiesz w swym sercu: «Któż mi zrodził tych oto? Byłam bezdzietna, niepłodna, wygnana, w niewolę uprowadzona, więc kto ich wychował? Oto pozostałam sama, więc skąd się ci wzięli?»” To jest właśnie ta tajemnica potężnej chwały niebieskiej, potężnej mocy Chrystusa, potężnej mocy Boga – a my przez wiarę mamy udział w tej potędze. Jak to powiedział św. Paweł, przez wiarę mamy udział w potędze tej łaski, w tej potędze przez wiarę, w potędze panowania, ponieważ została oddana nam ziemia w panowanie – i my nimi jesteśmy. Mdr 2:23 „Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności. 24 A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą.” Nasza przemiana jest przemianą świadomości – odchodzimy od władzy ciała przez to, że uznajemy przez wiarę posłuszeństwo Bogu i łaska na nas spoczywa. Odchodzimy od władzy ciała, a nasza świadomość, nasz duch zaczyna coraz bardziej doświadczać Boskiej obecności, Boskiego życia, Boskiej natury, Boskiego udziału tak bardzo, że wszystko to, co jest fałszem w tym ciele przestaje istnieć, bo nie jest wspierane przez naszą świadomość – a objawia się w ciele to, co zniewolone; w tym ciele zaczyna się objawiać natura wewnętrzna. Gdy spojrzałem na człowieka, zobaczyłem trzy jego natury: naturę cielesną, naturę duchową i naturę Boską. A mówi Zachariasz: dwie części zostaną zniszczone, tylko trzecią część ocalę i jak złotnik ją przecedzę. (Za 13:8) Czyli zobaczyłem trzy części: jedna część jest częścią ciała – czyli zmysłowa natura ludzkiego postępowania; druga jest duchem,  duchem ciała; a trzecia część jest Boską naturą, która ulega zniekształceniu jak ruda, ruda złota, ruda żelaza, czy ruda jakiegoś innego metalu, który trzeba poddać roztopieniu i wtedy ona wytapia się czysta, a wszystko to, co nie należy do złota, staje się żużlem; zbiera się to i się wyrzuca i złoto jest czyste. Czyli przestaje istnieć natura cielesna, przestaje istnieć natura duchowa, ta zła, wynikająca z ciała – zostaje tylko natura ta prawdziwa, którą Chrystus Pan ocalił. Czyli świadomość musi się oczyścić, ocalić bo jest prawdziwą naturą; nasza świadomość musi w pełni zostać zjednoczona z duszą przez wiarę Bogu; to ta część trzecia pozostaje. My się już z nią łączymy w taki sposób, jak jest napisane w Rz 5:1, to jest właśnie ta nasza tajemnica: „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.” Hbr 11:1-3: „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.”

Link do nagrania wykładu – 01.04.2025
Link do wideo na YouTube – 01.04.2025
Link do nagrania w Spotify – 01.04.2025

Nasza wiara jest już skierowana ku Bogu – my mamy tylko powiedzieć: tak; wierzę Jezusie Chrystusie, że uwolniłeś mnie od grzechu. Chrystus nam wszystko dał, wszystko uczynił; wiarę naszą wzniósł i nadzieję i mamy tylko przejść przez bramę, przed którą nas postawił. Jest to też powiedziane w Rz 8:3, że co było niemożliwe dla Prawa, bo ciało czyniło je niezdolnym do wykonania Prawa Bożego, tego dokonał Bóg – On zesłał Syna swego, aby uwolnił nas od władzy Adama, czyli przerwał posłuszeństwo szatanowi, przez posłuszeństwo Bogu. I wiem, że Chrystus to uczynił: jestem wolny od grzechu i Jemu całkowicie uwierzyłem – i co się stało w tym momencie? – Jego Duch we mnie mieszka i to On potrafi te rzeczy czynić, nie ja; one we mnie są, bo jest we mnie Chrystus. Dlaczego? – bo mnie odkupił i jestem: żyję Jego Życiem.
Posłuszeństwo jest tak potężną mocą, że ono w sobie samym jest potęgą miażdżącą głowę szatanowi, i nie może on tego przebrnąć; ponieważ posłuszeństwo powoduje to, że w nas działa całe niebo; stajemy się Królestwem; jesteśmy Miastem na Górze, które nie może być zdobyte i nie może się ukryć. To jest ta tajemnica, to jest posłuszeństwo; nie jest to zdolność umysłu. Posłuszeństwo to jest pierwszy nasz krok; posłuszeństwo polega na tym, aby uwierzyć Chrystusowi, że jesteśmy bez grzechu; uwierzyć Jemu, bo On tego dokonał; jesteśmy bez grzechu, i my Jemu uwierzyliśmy – i wtedy nasza świadomość odchodzi od znoju, trudu, cierpień – gdy zjednoczy się z naturą Boską, momentalnie ustępują problemy ciała. Gdy jesteśmy świadomi posłuszeństwa, to przez posłuszeństwo stajemy się Królestwem. Posłuszeństwo to uwierzyć Chrystusowi, że jesteśmy bez grzechu, ponieważ On nas uwolnił od grzechu. Gdy wiecie Państwo o tym, to nie jest to samo co uwierzyć, a dlaczego? – bo szatan wie, że człowiek jest bez grzechu, że człowiek jest czysty, doskonały, święty, niewinny; ale szatan nie może z tego korzystać, bo nie ma duszy, nie ma ducha Bożego. Bez ducha i bez duszy nie może człowiek wejść do Królestwa Niebieskiego; dla duszy i dla ducha człowieka tymi wrotami jest Chrystus; to Chrystus otworzył te wrota, jest Bramą, Drogą, Prawdą i Życiem; i my przechodzimy przez tę bramę, ponieważ On ją otworzył i On jest tym przejściem. Rz 10:17 „… wiara rodzi się z tego, co się słyszy…” – usłyszeliśmy i uwierzyliśmy, że Chrystus nas odkupił – i wtedy się otwierają wrota, brama się otwiera niebieska, i wtedy Bóg w nas jest i Duch Boży w nas mieszka. Jesteśmy otwarci i w nas Bóg przebywa. Kol 3:16: „Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach.”

Hbr 12:22: „Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie,”

Chrystus przedstawia tę sytuację: dlaczego ludzie boją się wiary? – ponieważ, dowiedzą się jak bardzo są przywiązani do tego, do czego jakoby nie są przywiązani. Dlatego św. Piotr powiedział : „Piotr zaczął mówić do Niego: oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą” – okazuje się, że Piotr jakby nie rozumie, że to nie jest tylko fizyczne pójście – to jest wewnętrzne spotkanie się z prawdą. Ewangelia objawia nam prawa wszechświata w taki sposób abyśmy mogli w nich zaistnieć, nie rozumiejąc ich, a trwając w Ewangelii i w prawie Chrystusa – Chrystus Pan objawia nam tajemnicę z samego źródła wewnętrznego samego Ojca. Mówi w ten sposób: Ja i Ojciec jesteśmy jednym, we Mnie Źródło Ojca w pełni objawiło się do samego końca, Ja jestem Królestwem dla Boga, On we Mnie mieszka, Ja nic co mówię, nie mówię od siebie – On mówi, i nic co robię, nie robię od siebie – On czyni; i nie przyszedłem pełnić swojej woli – Jego wolę pełnię – i tu wyrwana jest przestrzeń posłuszeństwa szatanowi i się pojawia posłuszeństwo Chrystusowi. Posłuszeństwo Chrystusowi może tylko nastąpić przez to, że wierzymy Jemu – dlatego wierzymy Jemu, że On nas wyzwolił; to nie jest trudne, ale trud się pojawia – to jest dziwna sytuacja i widać, że ona jest implantowana, implikowana. Jest tam sytuacja, która nie jest naturalnym stanem psychicznym człowieka; człowiek chce aby ktoś wszystko za niego zrobił; i to jest natura człowieka i dlatego jest napisane w Kol 2:13 „I was, umarłych na skutek występków i „nieobrzezania” waszego grzesznego ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, 14 skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża.” – Krzyż odzwierciedla to, że do Krzyża została przygwożdżona nasza zła natura; Krzyż odzwierciedla zwycięstwo nad złem – a ludzie głównie nad Krzyżem płaczą, że zło zostało pokonane – bo nie cieszą się ze Zmartwychwstania. Naturą człowieka jest to, że chcą żeby ktoś za nich zrobił – tak jak dzieci – żeby ktoś się nim zaopiekował, przytulił, wybaczył mu i wszystkie długi spłacił. I tu jest natura sprzeczna jeśli chodzi o sprawę grzechu; jest obsesyjnie zazdrosny o to, że musi koniecznie sam to zrobić; nie pozwala nikomu – to nie jest ludzka natura; jest to implantowany stan jego obsesyjnej obrony przed wolnością; to jest pewnego rodzaju stan hipnozy, który nakazuje mu zachowywać się w sposób irracjonalny, co do natury człowieka. Wolność od grzechu jest niezmiernie prosta – uwierzyć Chrystusowi – ale ludzie w tym momencie widzą zaraz przed swoimi oczami ogromną stratę, którą ponoszą – utratę swojej tożsamości, swojej emocjonalności, utratę swojego przywiązania do tych emocji – gdy mają to usunąć, to ich życie straci całkowicie sens i będzie jak kawałek suchego drewna. Jest Ewangelia: (Łk 13:7-9) wyrwijcie to drzewo figowe które nie daje owoców, a słudzy mówią: Panie, pozwól nam je okopać aż do korzenia, obłożymy je nawozem, podlejemy wodą; jak wtedy nie wypuści nowych gałązek – wyrwiesz je, – to zróbcie to – powiedział Bóg; czyli idźcie, ludzie, na świat i obudźcie ich; obudźcie tych wszystkich ludzi, aby żyli i żeby się obudzili, bo przychodzi czas że będę kosił! – do was należy ich przebudzenie; a żeby byli przebudzeni – uwierzcie, że jesteście wolnymi! Ha 2:9-10: „Biada ciągnącemu dla domu swego zysk nieprawy, aby zbudować wysoko swe gniazdo i tym sposobem uniknąć nieszczęścia! Postanowiłeś na hańbę swojemu domowi – wytracić liczne narody, przeciw życiu własnemu tym grzesząc.”

Hbr 12:23: „do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu,”

Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia jako nadrzędna Moc z innego świata; nie ma przed Nim żadnych tajemnic i nie ma przed Nim żadnych granic, grzech dla Niego nie stanowi granicy; złożył ofiarę ze swojego Życia i złożył okup, wykupił nas od zła i w ten sposób staliśmy się całkowicie wolni od grzechu – i ludzie tylko mają w to uwierzyć – i nie chcą, ale to jest tylko dowód na to, że posłuszeństwo szatanowi czyni człowieka niezdolnym do wyboru. Wiara czyni człowieka zdolnym do wyboru – bo wiara jest innym stanem – On wiarę i nadzieję skierował ku Bogu; On jest Duchem naszym; On naszą naturę przeniósł do doskonałości Bożej. Rz 10:17 „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy jest słowo Chrystusa.” – to jest słowo Chrystusa które już zostało dane człowiekowi; już tam jest i jest podlewane nieustannie aby rosło, a człowiek przychodzi w nocy, będąc niecierpliwym i je rozkopuje, patrząc czy już wydało plon. Nie ma cierpliwości; zamiast z radością ufać Bogu i czekać aż wszystko we właściwy sposób się przygotuje do wydania plonu; diabeł każe mu biegać i to rozkopywać wiedząc, że w ten sposób nigdy ten plon się tam nie pojawi. Lepiej, żeby odmawiali prawidłowo Modlitwę Pańską: Ojcze mój, który jesteś w niebie, uświęciło się Imię Twoje, przyszło Królestwo Twoje, jest wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi, chleba naszego powszedniego dałeś nam dzisiaj i odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom i nie dopuściłeś abyśmy ulegli pokusie dodania czy ujęcia czegokolwiek z Twojej Świętej, Drogocennej Krwi, Jezusie Chrystusie, dodania czy ujęcia czegokolwiek ze Świętej Twojej Woli, Boże Ojcze, jak zrobiła to Ewa i Adam, przez swoje nieposłuszeństwo, uwolniłeś nas od tego zła. Amen 1 P 1:3-5: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym.”

Hbr 12:25: „Strzeżcie się, abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia. Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary, ponieważ odwrócili się od Tego, który na ziemi mówił, o ileż bardziej my, jeśli odwrócimy się od Tego, który z nieba przemawia.”

Adam upadł przez nieposłuszeństwo Bogu i Ewa upadła przez nieposłuszeństwo Bogu. Bardziej wyraziście i bardziej faktycznie możemy powiedzieć o tej sytuacji, że Adam upadł przez posłuszeństwo szatanowi i Ewa upadła przez posłuszeństwo szatanowi. Dzisiaj człowiek bardzo bagatelizuje sobie sprawę, jeśli przedstawiane jest, że on jest nieposłuszny Bogu – ale faktycznym stanem jest to, że jest posłuszny diabłu. Ludzie nie chcą takiej historii, bo to jest za bardzo drastyczne, za bardzo rzeczywiste, za bardzo prawdziwe i za bardzo ujawnia ich tragiczną sytuację. Jezus Chrystus mówi prosto o zasadzie duchowej mocy, duchowych praw: kto nie jest ze Mną – jest przeciwko Mnie; kto nie jest w światłości – jest w ciemności; kto ze Mną nie zbiera – ten rozprasza. Nie ma pustki! – kto nie jest posłuszny Chrystusowi – jest posłuszny diabłu. Żeby zrozumieć, czym jest posłuszeństwo Bogu, to najpierw muszę powiedzieć, czym jest posłuszeństwo diabłu – posłuszeństwo diabłu skutkuje tym, że diabeł ma dostęp do umysłu, rozumu, serca, woli, mocy, każdej cząstki ich energii życiowej, rozporządza nią całkowicie i tylko podlegają temu i nic nie mogą z tym zrobić, bo posłuszeństwo zabiera im całkowicie autonomię; zabiera im całkowicie możliwość jakiejkolwiek decyzji. Decyzje, które są jakoby wolnością człowieka, gdy jest posłuszny szatanowi jest; że jesteś wolny i możesz robić z tym złem, co chcesz, tylko nie bądź dobry. Jeśli nie jesteś posłuszny Bogu – to jesteś posłuszny diabłu. Człowiek mówi – >ale ja tego nie robię< – nie musisz tego robić, zrobili już to za ciebie przodkowie; Adam i Ewa. Ale Bóg mnie wyzwolił – tak, wyzwolił twoją duszę; i twoja dusza jest wolna – ale władza twojej duszy, czyli świadomość, nie chce o tym słyszeć i w dalszym ciągu interesuje się złym postępowaniem, ponieważ jesteś fizyczny, więc chcesz wszystkiego tego, co fizycznie daje ci wolność. A wolność ciału obiecuje szatan – a później śmierć. Chrystus daje człowiekowi wolną duszę, wolność samemu człowiekowi; pozorne zniewolenie ciała – a później życie wieczne.
Ewangelia o młodzieńcu – powiem tę Ewangelię bardziej wyraziście: szedł Chrystus do pewnej wioski i dowiedział się o tym pewien młodzieniec, bogobojny, bogaty młodzieniec; przybiegł do Jezusa Chrystusa, padł na kolana i mówi: Nauczycielu, powiedz mi, co mam czynić, żeby być zbawionym; a Chrystus spojrzał na niego i mówi tak: wypełniaj przykazania – będziesz zbawiony; a młodzieniec mówi do Niego: Panie, ja wypełniam wszystkie przykazania od dzieciństwa, od moich najmłodszych lat – i tak jakby chciał powiedzieć: i to nic nie dało – i Chrystus tak spoglądał na niego i mówi: wiesz co, znalazłem z tego wyjście; zobaczyłem, że po prostu jesteś zniewolony przez pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego życia; to ta pożądliwość trzyma się twojego bogactwa – więc sprzedaj wszystko, rozdaj biednym – i nie mówi: bądź biednym. A dlaczego mówię: i bądź biednym? – dlatego, że jest przedtytuł: „Nagroda za dobrowolne ubóstwo”; ale Jezus Chrystus tak nie mówi – tylko mówi: sprzedaj wszystko, rozdaj biednym i chodź za Mną – do prawdziwego bogactwa. Młodzieniec poczuł, jak bardzo prawdą jest, że jest posłuszny diabłu; i to, gdy wymawia posłuszeństwo diabłu przez posłuszeństwo Chrystusowi. On nie jest w stanie tego znieść; czuje jak go napada śmierć – nie jego, ale diabła, który dał mu wolność i wszystko; szatan przeraził się swojego ubóstwa, ponieważ wszystko w tym młodzieńcu należało do szatana – także przestrzeganie przykazań – takie one były, aby czasem do Boga się nie zbliżył. Ludzie mają bardzo wiele własnych historii życia duchowego; ich życie duchowe po prostu jest bardzo bogate i obszerne, ma ogromny koloryt – tylko nie ma tam Chrystusa, Boga Ojca i Ducha Świętego. Oczywiście wykonują tę pracę, ale to jest wszystko wyobraźnia, iluzja, złudzenie i ułuda, bo wykonują tę pracę, którą diabeł im zadaje. Ludzie mówią; ja wypełniam te przykazania od mojego dzieciństwa, ale one mi nie pomogły – dlaczego? – bo to jest wyobraźnia, iluzja, złudzenie i ułuda; wypełniali te przykazania tak, aby czasem nie zagroziły te przykazania ich bogactwu – nie uwolniły ich od pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia. Nieposłuszeństwo Bogu i bardzo zły stan duchowy człowieka, ludzie głównie dostrzegają jako ból ciała – złe samopoczucie ciała; i chcą to ciało uleczyć przez większą ilość pieniędzy, większą ilość pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia – a to jakoś im nie ustaje, nie pomaga; to jest tak jak ze spowiedzią: idą do spowiedzi – a po spowiedzi czują się tacy doskonali, tacy oczyszczeni – to sumienie ich okłamuje. A dlaczego? – bo to nie może być prawda. Jak to powiedział święty Paweł: Krew Jezusa Chrystusa, która została wylana za odkupienie ludzi, oczyściła wszystkich i więcej się już tego nie powtarza – bo Drogocenna Krew jest wieczna – zamiast ludzie iść do spowiedzi, powinni zwrócić się z wiarą do Drogocennej Krwi, która zrobiła to raz na zawsze i na wieki – ona w dalszym ciągu jest i każdy człowiek może tam się zwrócić; a w jaki sposób się zwraca? – musi uwierzyć, że jest wolny od grzechów mocą odkupienia przez Jezusa Chrystusa.
Czym jest posłuszeństwo Bogu? Co się dzieje, kiedy człowiek jest posłuszny Chrystusowi? – staje się człowiek Królestwem dla Boga; ponieważ gdy jest posłuszny Chrystusowi, Bogu i Duchowi Świętemu; Trójcy Przenajświętszej – to jego umysł należy do Boga, jego rozum należy do Boga, jego serce należy do Boga, jego wola należy do Boga, wszystkie zasoby jego wewnętrzne należą do Boga, jego energia należy do Boga, jego życie należy do Boga – czyli stał się Królestwem dla Boga. Posłuszeństwo jest mocą, której nie jest w stanie złamać szatan; kiedy posłuszeństwo jest całkowicie wypełnione i Bóg w człowieku istnieje w pełni, od końca. Posłuszeństwo powoduje to, że nie ma w człowieku śmierci, nie ma wrogości, jest życie w światłości, zbieranie z Chrystusem i trwanie z Nim – kto jest ze Mną, nie jest przeciwko Mnie; kto jest w światłości, nie jest w ciemności; kto ze Mną zbiera, ten nie rozprasza. Mt 11:28-30: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».”

Hbr 12:26: „Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem.”

Ewangelia o młodzieńcu otwiera tę przestrzeń, że młodzieniec przeraził się tego, że to wszystko może stracić. To, co straci, to ogromne przywiązanie do swojej osobowości demonicznej, szatańskiej. Ale jeśli uwierzy Chrystusowi: „…i pójdź za Mną…”, czyli tam są dwa etapy; sprzedaj wszystko, rozdaj biednym – jeden etap, drugi etap – „…i chodź za Mną...” A przedtytuł tej Ewangelii św. Marka brzmi: „Nagroda za dobrowolne ubóstwo” – czyli nie ma już drugiego etapu; sprzedaj wszystko, rozdaj biednym i będziesz w ubóstwie – etap drugi został usunięty – tak funkcjonuje kościół śmierci, aby nie ukazywać etapu następnego, tylko mówić, że człowiek biedny w ubóstwie jest bliżej Boga, a nie wtedy, kiedy jest bliżej Boga. Gdy jest w Bogu to ubóstwo tak naprawdę go nie dotyka. Inny werset, żeby pokazać, że to jest właśnie prawidłowość: przedtytuł Kol 3:5 „Konieczność umartwiania się celem naśladowania Chrystusa”, a jest napisane: „Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w waszych członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem. 6 Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu. 7 I wy tak niegdyś postępowaliście, kiedyście w tym żyli. 8 A teraz i wy odrzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych! 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami,” Jak powiedziałem; zwlekliście z siebie tę całą ohydę – mówi o tym święty Paweł – ale kościół śmierci mówi: doświadczajcie umartwiania w tym, co jakoby umarło; jest tam niezmiernie głęboki stan prześladowania Chrystusa. Ta narracja, te przedtytuły bardzo wyraźnie mówią o tym, aby nie uwierzyć Chrystusowi, że nie mają już starego człowieka. „Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, według obrazu Tego, który go stworzył.”  Więc jednym słowem – przyoblekacie nowego, aby się nieustannie umartwiać i być prześladowanym; czyli konieczność umartwiania celem prześladowania Chrystusa – a tu jest napisane: przyjmijcie Mnie, a będziecie święci. Dzisiejszy kościół śmierci mówi w taki sposób: wierzcie w Chrystusa Ukrzyżowanego i patrzcie na Niego nieustannie; nie wierzcie w Zmartwychwstałego. Zmartwychwstały – gdy Jemu uwierzycie – sami zmartwychwstaniecie. Ale jeśli patrzycie na Umęczonego, sami jesteście umęczeni; jesteście połączeni z tym, co w was umarło. Dlatego Chrystus powiedział do świętego Pawła: Rz 7:4 „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu”. – czyli nasze życie jest po to, aby owoc przynosić – a nie nieustannie się udręczać gorzkim korzeniem. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, powiedział do ludzi, że wszystkie nakazy faryzeuszy są złudzeniem, są iluzją, one donikąd ich  prowadzą, one tylko ich zniewalają. Ludzie mają wrażenie, że dokądś zdążają, i faryzeusze byli wściekli na Jezusa Chrystusa ponieważ odebrał im władzę nad ludźmi i skierował ich ku właściwej drodze, ponieważ oni pokazywali im tylko pokonywanie swoich niedoskonałości w sposób wymyślny i kompletnie nieprawdziwy, a nie pokazywali im, że Bóg zadowolony jest wtedy, kiedy w Niego wierzą i idą ku Niemu. Dzisiaj jest taka sama sytuacja jak w poprzednim czasie; przez uczynki mieli się zbawiać. Dzisiaj przez spowiedzi mają stać się lepsi, przez pokuty mają być uwolnieni, a przez uczynki mają radość i sens życia. Okazuje się, że to wszystko zatrzymuje ich w tym świecie i nie prowadzi do Jezusa Chrystusa, który ich odkupił, aby poszli do głębin, gdy stali się dziedzicami i powrócili do głębin Boskich tam, gdzie Bóg czeka na ich przyjście i wypełnienie obietnicy. Chrystus zstąpił do otchłani, dał obietnicę uwolnienia duchom niegdyś nieposłusznych, którzy teraz są w więzieniu a zostali zamknięci do więzienia za czasów Noego, przed potopem.         J 7:45-49: „Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: «Czemuście Go nie pojmali?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty».”

Hbr 12:27: „Te zaś słowa jeszcze raz wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało stworzone, aby pozostało to, co jest niewzruszone.”

Idziemy wydobyć istoty sprzed potopu; idziemy do starego świata, aby stał się nowy; mówię tu o prawdziwym nowym świecie Boskim. Przeczytam teraz Ewangelię, która przenosi nas do innego stanu rozumienia: Mk 10:28 „Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą» 29 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól 30 z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.” I tutaj żeby ten aspekt pokazać głębiej: Łk 2:35 „Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. 35 A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».” Święta Maria Matka Boża jest Matką Jezusa Chrystusa – jest świadoma tej tajemnicy a jednocześnie odczuwa też ludzkie życie, i gdy dowiaduje się, że On umrze – ale umrze z powodu uratowania ogromnej ilości ludzi i  uratowania świata – jest radosna – a jednocześnie jej serce miecz przenika; czyli doświadcza jednocześnie potężnej światłości Bożej, która dla ciała jest strasznym ciosem. Widzimy tutaj dwa oblicza: oblicza Boskiej tajemnicy i oblicza ludzkiej natury. Jezus Chrystus, jak to jest powiedziane, pozostawił swoją Boską naturę i stał się człowiekiem; aby tak jak człowiek mógł sprzeciwić się grzechowi i ukazać, że Boska natura w człowieku pozostaje nieustannie i ona wystarczająca jest, aby w pełni zaistnieć w Bogu, aby pokonać grzech. I to właśnie my, przez to że jesteśmy Synami Bożymi bo uwierzyliśmy – to jest ta nasza prawdziwa jedność z Bogiem. Synowie Boży to są istoty anielskie i to jest prawdziwa duchowa moc, która jest wynikiem wiary, bo uwierzyliśmy Chrystusowi, że jesteśmy wolni od grzechu – czyli został uśmiercony stary człowiek.
W tej chwili następuje wyjście z przestrzeni strefy shadow; słońce wewnętrzne ożywia naszego człowieka. Gdy spojrzymy na Pieśń nad Pieśniami 4:12 „Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. 13 Pędy twe – granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. 15 [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu.” – ogrodem zamkniętym jest dlatego, ponieważ nie przyszedł jeszcze umiłowany – 16 „Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!” Dzisiejszy kościół śmierci wszystko robi, aby nigdy ten ogród nie został odpieczętowany – a odpieczętować go tylko może Syn Boży; umiłowany, oblubieniec, który tam wstępuje. Synowie Boży są źródłem ogrodu wewnętrznego jej właśnie. Kiedy on wstępuje do ogrodu – jej ogród zaczyna rozkwitać, jaśnieje blaskiem, a wiatr który tam płynie, ożywia całą tę naturę wewnętrzną. Szatan chciałby mieć z tego zysk, ale on nie może, ponieważ nie jest tym oblubieńcem; on tylko może mieć tę przestrzeń, która była dostępna w owym czasie – którą mógł zwieść – ale ta jest zamknięta; ona jest zamknięta aby się zło nie dostało i nie miało pożytku na to czego my oczekujemy. Wy od początku świata opaszcie się mocno w biodrach, aby zło nie dostało się do waszego domu i nie miało pożytku z tego, na co wy oczekujecie; kiedy wasz kwiat dojrzeje, czyli ona, niech przyjdzie mądry człowiek – zetnie go, abyście mieli z niego pożytek. On jest przebudzeniem jej wewnętrznego życia; ona dopiero rozkwita, kiedy ją ożywia Życie. To jest ta sama sytuacja z duszą, którą Chrystus odkupił – kiedy Chrystus dotknął duszę, ona doświadczyła tego wiatru Boskiego, który ją przeniknął; i ożyła. J 3:29-31: „Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu. Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał. Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim.”

Hbr 13:5: „Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam bowiem powiedział: Nie opuszczę cię ani pozostawię.”

Ludzie nie znają swoich duszy i swojego serca, i swojego prawdziwego stanu duchowego i Chrystusowego; nie zdają sobie sprawy w jakim duchowym stanie są – ale teraz to poznają i to jest ten miecz, który serce przenika, serce ciała, a oni doświadczają strasznego bólu – ale to jest światłość, która przenika ich serca; a światłość dla ciemności jest ogniem pożerającym. Rozumiemy w tej chwili, że człowiek może wzrosnąć ku Bogu Ojcu tylko i wyłącznie przez wiarę. Jeżeli człowiek nie będzie kochał Boga to Go nie odnajdzie, tylko będzie z powodu Boga strasznie cierpiał, bo Bóg będzie tym mieczem przeszywającym jego ciemność, jego serce; Bóg będzie mu dawał Siebie a on będzie odczuwał że go rozrywa i dręczy. Dlatego jest Ewangelia według św. Marka, która mówi: Mk 10:30 „z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.” Te aspekty: cierpienie i życie wieczne, są tutaj nieodzowne. To jest niemożliwe, aby to było można ominąć; człowiek – jego ciało jest skazane na doświadczenie cierpienia dlatego, bo jeśli Chrystus tak powiedział: jeśli Ja cierpiałem – to też i wy będziecie cierpieć; jeśli Moja dusza doznawała lęku – to i wasza dozna; jeśli Ja byłem kuszony – to i wy będziecie kuszeni – ale Ja jestem z wami, więc trzymajcie się Mnie, Ja byłem i jestem w Ojcu, bo On był i jest ze Mną; więc nie ulegniecie złemu gdy będziecie ze Mną. Siły ciemności będą napadały człowieka aż do samego końca tak jak Jezusa Chrystusa w Ogrójcu. W Ewangelii według św. Mateusza jest napisane: ludzie mówią, Eljasza wzywa – nie, mówi, że Bóg Go opuścił (Mt 27:46-47) – takiego czegoś nie ma, bo Jezus Chrystus jest w Bogu – a jeżeli jest taka sytuacja, to ciało woła: opuścił mnie Bóg; opuściło mnie życie; opuściła mnie moc dająca życie; mogę tylko umrzeć; to ciało może tylko wołać, że grzech przestał istnieć. To, o czym rozmawiamy, jest proste. Dlatego św. Jan mówi: kocham was w Chrystusie ale karcę tam, gdzie nie jesteście w Nim. Tylko miłość prawdziwa nas wyzwala. Dlatego dochodzimy w tej chwili do prawdziwej natury miłości, o której tutaj powiem: PnP 4:12 „Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. 13 Pędy twe – granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: 14 nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. 15 [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. 16 Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!” To miejsce jest pozostawione dla Synów i nikt nie może do tego ogrodu wejść, bo został zapieczętowany; jeśli nie wejdzie Syn Boży, to ona też nie powstanie; ale gdy wejdzie, to ona powstanie; i staną się jedną naturą, jak mówi Jezus Chrystus: gdy dwóch zejdzie się w jednym domu – powiedzą górze: przesuń się, a ona się przesunie. Ich siła nowa nie jest sumą ich dwóch sił. To zjednoczenie otwiera całkowicie inną siłę, która przekracza stokroć ich sumę sił; otwiera się potężna moc miłości. Mówiąc o tym, czuję strumień potężnej mocy, która teraz działa; czuję jak Chrystus Pan przedstawia, że w tej chwili przychodzi przebudzenie jej wewnętrznej; Duch Święty właśnie ujawnia, że rozpoczął się ten proces, bez względu na to, czy ludzie są gotowi, czy nie – muszą zostać przebudzeni wewnętrznie. Ludzie na ziemi głównie chcą się pozbyć grzechów; ale nie rozumieją, że głównym elementem jest posłuszeństwo Bogu – Jezus Chrystus uwolnił nas od tego problemu – i dał nam nową pracę i jeszcze większy problem, na który jesteśmy w stanie zaradzić. Na tamten problem nie byliśmy w stanie zaradzić; i dlatego Bóg przysłał Syna swojego, Jezusa Chrystusa, który zaradził na problem – usunął grzech i dał nam jeszcze większą pracę, niż mieliśmy wcześniej – ale dał nam siłę, abyśmy mogli ją wykonać – dał nam Siebie. Dał nam Moc swojej obecności; dał nam Ducha Świętego i Boga – jesteśmy w stanie to wykonać. J 1:12-13: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.”

Hbr 13:6: „Śmiało więc mówić możemy: Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek?”

Bóg Ojciec prowadził wszystkich ludzi przez pustynię, aby na pustyni doświadczając różnych sytuacji, pokonali wszystkie swoje słabości, ponieważ doprowadził ich do ziemi obiecanej, gdzie przez wiarę mieli się pozbyć wszelkich słabości; przez wiarę pozbył się słabości Kaleb i Jozue. Z wiarą weszli do ziemi obiecanej i nie mieli już lęku przed olbrzymami; i tylko oni weszli z wiarą do ziemi obiecanej – a ci, którzy nie weszli, byli doświadczeni na pustyni, aby przez 40 lat wypalić w nich całkowicie to zło nieposłuszeństwa, którego mogli się pozbyć całkowicie przez pełną wiarę w pierwszej ziemi obiecanej. Kaleb i Jozue, uwierzyli Bogu i przez wiarę uwolnili się z wszystkich obciążeń pokoleniowych, adamowych i wszystkich innych obciążeń; ich świadomość zjednoczyła się z Bogiem tak ściśle, że stali się w pełni objawionymi istotami Boskimi. Wiara uwalnia człowieka całkowicie. Teraz jest ten czas, ponieważ Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, uwolnił nas wszystkich od grzechów i całą ziemię uwolnił od grzechów, a my uwierzyliśmy Jemu i jesteśmy wolni od grzechów; po prostu uwierzyliśmy i nie borykamy się już więcej z grzechami duszy, bo jest to niewiara, jest to herezja, jest to wrogość Bogu. 1J 5:9 „Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi – to świadectwo Boże więcej znaczy, ponieważ jest to świadectwo Boga, które dał o swoim Synu. 10 Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. 11 A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu.” – my uwierzyliśmy Jezusowi Chrystusowi, więc mamy życie wieczne; ten, kto ma Syna – ma życie; a kto nie ma Syna Bożego – nie ma też życia; więc my mamy życie – bo uwierzyliśmy Bogu. 1J 2:2 „On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata.” – my uwierzyliśmy, że On jest ofiarą przebłagalną za nas; uwolnił naszą duszę; czyli nas uwolnił od grzechu; nasza świadomość, czyli duch nasz całkowicie Jemu uwierzył, że jesteśmy wolni od grzechów i się już więcej nie zajmujemy grzechami duszy, których nie ma. Zajmujemy się natomiast z całą mocą grzechami w ciele i grzechami, które dręczą piękną córkę ziemską – bo my jesteśmy tym oblubieńcem i tym wiatrem, który tam zstępuje. Nie zstępują tam Synowie Boży bez Chrystusa, to Chrystus zstępuje przyodziany w nich; tak samo jak Chrystus – Bóg zstąpił na ziemię, przyodziany w ciało; i On zstępuje do głębin przyodziany w Synów Bożych; zstępują tam Synowie Boży. Oni stali się Królestwem dla Boga i Chrystusa. Ga 3:1 „O, nierozumni Galaci! Któż was urzekł, was, przed których oczami nakreślono obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? 2 Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze? 3 Czyż jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem? 4 Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. 5 Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, [czyni to] dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?” Właśnie my wierzymy, że jesteśmy bez grzechu; a przez to, że wierzymy, że jesteśmy bez grzechu – nie jest to rozum, ale jest to akt wiary, który powoduje to, że Duch Boży w nas mieszka, a On jest święty. Powiedziano przecież: bądźcie świętymi, bo Ja jestem Święty. Kpł 20:7: „Uświęćcie się więc i bądźcie świętymi, bo Ja jestem ‹święty>. Ja, Pan, Bóg wasz!” Ef 1:3-6: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.”

Link do nagrania wykładu – 28.03.2025
Link do wideo na YouTube – 28.03.2025
Link do nagrania w Spotify – 28.03.2025