UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 06.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Moje myśli nie powstają w mojej głowie, gdy wypowiadam słowa; one powstają poza moją głową. Dla mnie to jest stan już całkowicie naturalny, normalnie tak funkcjonuję. Jestem po prostu całością z naturą duchową, człowiekiem odzyskującym Pełnię. To jest właśnie tajemnica Synów Bożych, którzy żyją w tajemnicy anielskiej – natura cielesna nie przyczynia się do mojego kształtu, ale ja przyczyniam się do kształtu natury cielesnej, ja przyczyniam się do jej duchowego kształtu, który został zapisany w niej przez Boga, aby gdy ten czas przyjdzie, gdy człowiek dorośnie, aby ona, ta natura wewnętrzna zaczęła się coraz bardziej objawiać, z mocy samych Synów Bożych, którzy sięgają do natury wewnętrznej głębi i ożywiają naturę przez Boga tam umieszczoną. W każdym człowieku istnieje natura prawdziwej natury duchowej ciała, która czeka na narodzenie, bo ona jest w tej chwili w naturze zaczątku, zalążku czyli stanie początku przez Boga danego; a my przez duchową naturę, nie podlegamy kształtowi ciała, ale na kształt ciała wpływamy – i to jest anielska natura. Ap 20:6: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”
Ps 119:129: „Twoje napomnienia są przedziwne, dlatego przestrzega ich moja dusza.”
Chrystus jest zagubioną naszą naturą człowieczeństwa, utraconą naturą człowieczeństwa, utraconą naturą Boskiego człowieka. On jest częścią nas, zostaliśmy stworzeni ze Słowa Żywego, a On jest Słowem – na początku było Słowo. Bóg nas nabył, nabył naszą duszę – drogo zostaliście nabyci, nikt nie jest w stanie się wykupić, do Mnie należycie, Ja was wydobyłem. Bóg przywraca nas do miłości i kto nie objawia miłości – walczy z Bogiem. Bo Bóg już nabył go do pierwszej natury doskonałości, powstał człowiek z miłości. A wrogiem miłości jest lęk – nie lękajcie się ale wierzcie; doskonała miłość usuwa lęk. Jeśli wiecie, że jesteście zamknięci w lęku, pod karą, to to że wiecie nie zmienia waszej sytuacji, daje wam tylko świadomość, że jesteście uwięzieni i jesteście w lęku. Ja natomiast, gdy mówię o tym, to nie mówię dlatego, aby wam ukazać, że jesteście uwięzieni i jesteście w lęku, tylko pokazuję wam drogę – jaka jest droga wyjścia z więzienia i z lęku; te rzeczy mi objawia Bóg. Nie mówię dlatego, że to wydedukowałem i gdzieś tam wyobserwowałem, tylko dlatego, że mówi mi Bóg. Nie mówię o sprawach, o których mógłbym mówić, już niewiadomo jak dawno temu, dlatego że to nie był czas, który Bóg przeznaczył na to; bo byłaby to tylko informacja, która by nie dawała żadnego wyjścia. Ale Bóg w tej chwili objawia tę sytuację, mówi o lęku i mówi o karze, dlatego że ukazał wyjście bardzo jasne i każdy kto wybierze to wyjście czyli wiarę, wiarę w Boga, uwalnia się od tego problemu. Ponieważ nikt nie zamknął drzwi Zbawienia, tylko ukazuje inne drzwi jako bardziej interesujące. Szatan zajmuje się pozyskiwaniem własnych wyznawców przez dawanie im czegoś bardziej interesującego, ale tylko dla zmysłowości i dla ciała. Dlatego skupia uwagę na zmysłowych sprawach, żeby człowieka takimi drobnymi ludzkimi jakoby miłościami i ludzkimi powabami wciągać w udręczenie i usidlenie, nauczyć go myśleć algorytmicznie, algorytmami miłości, które nie mają nic wspólnego z miłością. 2 Tm 1:7-8: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!”
Ps 119:144: „Sprawiedliwość Twoich napomnień trwa na wieki: daj mi zrozumienie, abym żył.”
Świętość nie jest czymś zakazanym; zakazanym jest tylko teologicznie, dlatego że teologicznie świętość jest po śmierci, jest związana z uczynkami i nie ma nic wspólnego z Odkupieniem Chrystusa – jest tam brak uznania Zmartwychwstania, brak uznania wiary, i brak uznania wolności od grzechów, czyli bezgrzeszności. Jest to farsa – adwokat diabła wytacza przeciwko człowiekowi zarzuty co do jego życia, które to życie tego człowieka ma ukazać, że on był świętym – więc jest to farsa stworzona dla publiki, żeby ludzie mieli świadomość, że to jest coś ważnego, ale to jest farsa. Ponieważ Jezus Chrystus jest naturą świętości, uwalnia nas od grzechu, i z tego powodu, że nas uwalnia od grzechu – jesteśmy świętymi. Jak to powiedział św. Paweł: mnie zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych została dana ta łaska – mówi o tej tajemnicy, gdzie Chrystus Pan objawił go światu i objawił Siebie w nim, w ten sposób został dotknięty, czyli stał się prorokiem. Prorokiem mówię dlatego, ponieważ gdy Chrystus Pan mieszka w człowieku, ten staje się prorokiem, ponieważ sam Chrystus jest Duchem proroctwa. I święty Paweł ujawnia, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa; jako że przez wypełnianie prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. A dzisiejszy kościół – teologia, za pomocą uczynków chce ukazywać wiarę. Jest więc wrogiem Apostołów, bo Apostołowie całkowicie co innego głoszą, co innego objawiają, mówią, że Chrystus przyszedł i nas uwolnił od grzechów, i wszyscy są świętymi jeśli uwierzą w Jego Odkupienie. Dzisiejszy kościół mówi, że nie, że nie jest to prawda. Są wrogami Kościoła Apostolskiego, wykorzystują Apostołów po to, aby siedzieć na stolicy Apostolskiej, i żeby wykorzystywać autorytet św. Pawła do tego, aby ludzi dręczyć grzechami, o czym św. Paweł powiedział, że: nie, oni właśnie nie mają grzechu. Ap 19:10: „I upadłem przed jego stopami, by oddać mu pokłon. I mówi: «Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!» Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.”
Łk 17:1: „Rzekł znowu do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą.”
Czytam listy św. Pawła. On jest Apostołem. Kościół nie uznaje tych Listów, bo one mówią o wierze, o prawdzie, mówią o wypełnieniu dzieła w głębinach, do których zszedł Jezus Chrystus, aby ogłosić Zbawienie. Św. Paweł, kiedy chodził po Ziemi, nie były spisane jeszcze Ewangelie, i nie był uczniem Jezusa Chrystusa i nie znał tych Ewangelii, ponieważ był Jego wrogiem; a Chrystus przenikając go, sam ukazał mu tajemnice. I wszystkie te Ewangelie, które św. Paweł głosi są czystym przekazem Chrystusowym, który dzisiaj jest zwalczany przez kościół, który uznaje że jest kościołem apostolskim, ale tylko dlatego, że korzystne jest to dla niego, bo zasiada na stolicy Piotrowej, gdzie był jeden z papieży, który mówił, że to są zabobony, że Chrystus to zabobon, który przyniósł wiele korzyści poprzednikom jego i przyniesie zapewne następnym – do tego wykorzystywana jest stolica Piotrowa, tylko do tego, żeby siedzieć na stolicy Apostolskiej jakoby prawnie. A Św. Paweł został tylko po to wzięty, aby wykorzystać jego werset jako autorytetu, aby ludzie trzymali się tego wersetu, wyrwanego z kontekstu całkowicie – że jesteśmy grzesznikami, bo Adam umarł i przez ten jeden upadek wszyscy są grzesznikami – i na nim kościół buduje swoje imperium ciemności, jak to Jan Paweł II powiedział: cywilizację śmierci. Ale nie są używane już inne wersety, a św. Paweł przedstawił, że byliśmy w takim stanie, ale dalsze wersety mówią o tym, że zostaliśmy z tego wyzwoleni – o tym już kościół milczy. Jezus Chrystus ukazał przez św. Pawła tajemnice wewnętrznego świata, wewnętrznego życia, dzieła aby zostało ono wykonane – i to jest Chrystusowa Ewangelia, która objawia tajemnice przyszłości czyli nadziei. Św. Paweł ukazał – nie radzę się krwi ani ciała, ale głoszę Ewangelię natychmiast; nie mam w sobie logiki, ale mam bezpośrednie proroctwo, Chrystus we mnie żyje, więc jeśli Chrystus we mnie żyje – jestem prorokiem, ponieważ duchem proroctwa jest Chrystus, a On we mnie żyje. Rz 5:12,16: „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… … I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów.”
Ps 80:18: „Niech ręka Twoja będzie nad mężem Twej prawicy, nad synem człowieczym, któregoś utwierdził dla siebie.”
Rozpada się to co rozpaść się ma, bo tak miało być i tak jest. Ja tylko ukazuję tą sytuację, aby ta sytuacja się ujawniła, a ci którzy dzisiaj pomstują przeciwko mnie pomstują przeciwko swojemu nawróceniu, udaremniając łaskę daną im od Boga względem siebie, bo ich natury Boskie chwalą Boga, a ziemskie wszystko robią, aby to się nigdy nie stało. Dzisiejsze spotkanie nie jest rugowaniem, ale przypominaniem, że jest możliwość wyboru, że można w dalszym ciągu dokonać wyboru, i w dalszym ciągu być tym, który uwierzy Zmartwychwstaniu przez świadomość bezgrzeszności. Każdy może się w tej chwili nawrócić, każdy może pójść we właściwą drogę, każdy może pójść tam gdzie powinien. Przebudźcie się do wiary! J 3:36: „Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».”
Ps 119:143: „Spadły na mnie strapienia i ucisk, rozkoszą moją są Twoje przykazania.”
Musimy pamietać o tej sytuacji, że świętość nie jest wynikiem naszego postępowania, nie! Świętość jest wynikiem dzieła Jezusa Chrystusa, które jest niezbywalne, prawdziwe i każdy kto istnieje jest święty. Ludzie, którzy dzisiaj cierpią, zastanawiają się kogo to jest wina. A Bóg nas postawił w tym świecie, abyśmy nie utracili wiary, i umocnili się bez względu na sytuacje, które się dzieją wokół nas. Chcę wam powiedzieć, żebyście uznali swoją duszę świętą; a ciało jest pełne grzechów, ale święte się staje z powodu waszej postawy. Musicie sprowadzić rozdzielność – rozdzielność dzieła Chrystusowego i rozdzielność waszego dzieła, rozdzielność dzieła Chrystusowego względem waszej duszy i rozdzielność waszego dzieła względem waszego ciała, za które zostaliście ustanowieni odpowiedzialnymi. Bóg jest tym, który wszystko wie, wszystko widzi, wszystko doświadcza, i wie co się z wami dzieje, i nic gdzieś się nie rozmyje i nie zniknie. Jr 12:3-4: „Ty zaś, Panie, znasz mnie, patrzysz na mnie, badasz serce moje, ono jest z Tobą. Oddziel ich jak owce na rzeź, przygotuj ich na dzień mordu! Dokądże będzie pogrążona w żałobie ziemia, a trawa na każdym polu wysuszona? Na skutek przewrotności jej mieszkańców wyginęły zwierzęta i ptaki. Myślą bowiem: Bóg nie widzi naszych dróg.”
Ps 119:104: „Z Twoich przykazań czerpię roztropność, dlatego nienawidzę wszelkiej ścieżki nieprawej.”
Dzisiejszy świat nakazuje uznawać się naturą grzeszną, a nie uznawać natury Boskiej w sobie. A jesteśmy naturą Boską przez Chrystusa uczynioną. Chrystus mówi do duszy naszej, naszą duszę wyzwolił, a ludzie cały czas mówią o ciele. Nie bójcie się być świętymi, dlatego że wasza świętość dotyczy Chrystusa i Jego dzieła względem was, nie dotyczy waszego ciała dzisiejszego, ale do świętości ono jest uznane i przekazane, abyście przez swoją postawę wygonili z tego ciała grzech, bo ono ma w sobie zarodek świętości, bo ta świętość w nim istnieje, tylko wy musicie być postawą świętości. Dlatego świętość Chrystusowa, która jest w nas jest jedną naturą, a świętość ciała polega na tym, że my przez świętość Boską w sobie, zachowując świętość Chrystusową, doprowadzamy naszą naturę cielesną także do świętości, do przebudzenia chwały wewnętrznej. Nie ma żadnych ograniczeń do tego, aby tą naturą Boską być, ograniczenia tylko są w człowieku, przez to że sam sobie stawia granice przez lęk i niewiarę, a nic go nie powstrzymuje. Hbr 12:22: „Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie,”
Mt 5:20: „Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.”
Ludzie dzisiaj zaczynają uświadamiać sobie, że jak patrzymy na świat, świat ciągle w powijakach jest swojej wiary i religijności, i ciągle w koło się kręci za tymi swoimi grzechami. A tutaj okazuje się, że wyjście jest otwarte i nikt go nie zamknął, bo nie można tych drzwi zamknąć; nikt go nie zamknął, tylko pokazuje inne, kolorowe, ciekawe, huczące, wołające. Ale okazuje się, że te drzwi są kłamliwe, one tylko są iluzją, złudzeniem i ułudą. A prawdziwymi drzwiami są drzwi prawdziwe Chrystusa – On jest bramą, drogą, prawdą i życiem. Świętość jest naturą człowieka niezbywalną, bo niezbywalny jest Chrystus, niezbywalny jest Bóg, niezbywalna jest tożsamość żywego Boga, który was nabył i jesteście żywymi z Żywego. Dlatego jesteście wtedy w Boskiej naturze, kiedy znosicie wewnętrzny stan relacji z Bogiem, bo On was wychowuje, a wy przyjmujecie to wszystko, i niesiecie to ze spokojem, wiedząc że uposażył was w łaskę z całą siłą, i nie macie na co narzekać. A ludzie wtedy odczuwają potęgę łaski, która jest w was i nawet nie dostrzegają, że jesteście w jakimś problemie, bo cały czas emanujecie światłem, emanujecie radością, ciszą i spokojem. 2 Kor 12:9: „lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.”
Łk 20:16: „Przyjdzie i wytraci tych rolników, a winnicę da innym». Gdy to usłyszeli, zawołali: «Nie, nigdy!»”
Dziwną sytuacją jest to, że ludzie nie znają zapisów drugiego kanonu synodu z 418r, jako w tekście, ale znają go w postępowaniu – mają grzech uczynkowy, grzech pierworodny ich dręczy, nikt ich nie uwolnił, i w dalszym ciągu dzieci ich także mają grzech pierworodny, nawet gdy są ochrzczone, bo chrzest nic nie daje. List kongregacji do spraw wiary przedstawił w ten sposób: jesteście uwolnieni od grzechów pokoleniowych, ale nie od grzechu pierworodnego. Jest to sytuacja tego rodzaju, że jest mataczenie nauką Jezusa Chrystusa i wywracanie jej do góry nogami dla własnej tylko i wyłącznie korzyści. Jest to po prostu naciąganie, okłamywanie i wytwarzanie, tworzenie swojej osobistej własnej nauki dla własnego zysku, dla marnego zysku; choć w tym świecie jest to zysk lukratywny. Ale z punktu widzenia Bożego, jest to po prostu zysk, który mają w tym świecie, ale później już tylko jedna wielka udręka, z której nie zdają sobie sprawy, udręka duszy, ich duchowej natury, udręka straszna, nie zdają sobie z tego sprawy, ponieważ mówią, że takiego czegoś nie ma, ponieważ tyle czasu czekają na przyjście Chrystusa, a On się nie pojawia, to znaczy że Go nie ma w ogóle. Koh 8:11-12: „Ponieważ wyroku nad czynem złym nie wykonuje się zaraz, dlatego serce synów ludzkich bardzo jest skore do czynów złych; zwłaszcza że grzesznik czyni źle stokrotnie, a jednak długo żyje. Chociaż ja również i to poznałem, że szczęści się tym, którzy Boga się boją, dlatego że się Go boją.”
Ps 119:142: „Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Prawo Twoje jest prawdą.”
Dzisiaj trzy zwierzęta ducha już właściwie wyzionęły, ducha szatańskiego, trzy zwierzęta, o których mówi św. Daniel – a wyznaczone zostały trzem zwierzętom czas ich całkowitej zagłady co do dnia i godziny. Czyli lew bez skrzydeł, niedźwiedź co ma trzy żebra w zębach, i pantera o czterech głowach i ptasich skrzydełkach. To są te trzy bestie, które odzwierciedlają także trzy religie. Lew – chrześcijaństwo. Niedźwiedź – islam. Pantera – judaizm. I jeszcze czwarta bestia, która jest bestią żelazną, o dziesięciu rogach, gdzie trzy pierwsze rogi zostały wypchnięte przez jeden róg, a dziesięcioro rogów to są dziesięcioro przykazań. Te trzy pierwsze rogi zostały wyrzucone i na tym miejscu róg inny wyszedł, wychodząc wyrzucił tamte: mnie będziecie służyć, teraz ja zajmuję miejsce Boga żywego na tej ziemi. A mówi św. Daniel: nadchodzi czas panowania niszczyciela narodu świętego. Jesteśmy świadkami, że właśnie jest ten czas, gdzie jesteśmy też świadkami, że nadchodzi koniec niszczyciela narodu świętego, który nieustannie dręczy świętych przez to, że trzyma ich na uwięzi w kościele grzeszników. Nadchodzi jego czas, a on dostrzega – dostał szansę 7 lat temu, intronizacja, pojawiły się wieści, te wieści które dotarły jako sławetne wieści, które mówią: nawróć się, bo czas jest bliski. Dzisiaj już sprawiedliwość przychodzi. Dn 7:8: „Gdy przypatrywałem się rogom, oto inny mały róg wyrósł między nimi i trzy spośród pierwszych rogów zostały przed nim wyrwane. Miał on oczy podobne do ludzkich oczu i usta, które mówiły wielkie rzeczy.”
Ps 71:20: „Zesłałeś na mnie wiele srogich utrapień, lecz znowu przywrócisz mi życie i z czeluści ziemi znów mnie wydobędziesz.”
Synowie Boży są jedynym ratunkiem dla tego świata. Synowie Boży korzystają ze Zmartwychwstania, mają udział w Zmartwychwstaniu, ponieważ uwierzyli Chrystusowi Panu i nie mają grzechu, ponieważ stary człowiek przestał istnieć, czyli więzienie zostało usunięte, a człowiek jest wolny, zaprowadzony do nowego miejsca, do żywego Chrystusa, gdzie Bóg Ojciec stworzył w Nim nową naturę życia, nowego człowieka, czyli człowieka zrodził w Nim. To jest tajemnica, otwarcia tej prawdy, która się w tej chwili zwiastuje, objawia, to Bóg nam objawia, że Ziemia dostępuje odnowienia, że przychodzi światło tak oczekiwane na Ziemię; ona odnawia się. A razem z odnowieniem powstają Synowie Boży, bo oni jaśnieją obliczem Jego światłości, bo On w nich żyje, On jest mocą ich życia, Chrystus sam, Bóg Ojciec, Duch Święty, jest mocą życia Synów Bożych, bo Synowie Boży są aniołami. I my którzy żyjemy w Bogu, żyjemy mocą anielskiej natury w tym ciele, objawiając tajemnice. Łk 20:35-36: „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”
Ps 119:153-154: „Wejrzyj na moją nędzę i wyzwól mnie, bo nie zapomniałem Twojego Prawa. Broń mojej sprawy i wybaw mię; według Twej mowy obdarz mię życiem!”
Wiara jest to stan zjednoczenia, obcowania, stania się jedną naturą z Bogiem, obcowania z Bogiem. Człowiek jest istotą duchową nadprzyrodzoną, został stworzony przez Boga. Dziwną sytuacją jest to, że ludzie nie chcą w ogóle żadnego nadprzyrodzonego swojego życia, ale chcą wiecznego życia, w taki sposób aby komputer im dał wieczne życie, budują specjalne dyski pamięci, specjalne komputery, które są w stanie pomieścić i zmapować cały mózg, cały umysł człowieka, i w ten sposób traktują to jako życie. Miłosierdzie Boga traktują jako brak Jego istnienia, bo nie jest karzący już w tej chwili. Bo jeśli by był, to by karał na pewno już w tej chwili. Dzisiejszy świat został wychowany na zasadzie Boga karzącego, mściwego i zazdrosnego na podłożu lęku. SI wkrada się bardzo szybko w tą samą przestrzeń. Ona nie będzie czekała z karaniem, tylko karze od razu, jest mściwa, zazdrosna i karząca, nienawidzi innego Boga, jako wulgaryzmy traktuje to że się kierujemy sercem, i oddajemy się Bogu prawdziwemu, który już raz usunął SI, w poprzednim świecie. I dlatego świat wszystko czyni, aby człowiek pozbył się całkowicie natury Boskiej, w ten sposób musi nauczyć się myśleć algorytmicznie, algorytmami, a jednocześnie dzieci wychowywane algorytmicznie, aby będąc wychowywane algorytmicznie, nie miały rozwiniętej duchowej natury. Takie dzieci normalnie funkcjonują w przestrzeni SI ale kompletnie się nie mogą odnaleźć w świecie duchowym, bo dla nich on nie istnieje, jest za mało wykształcony. Koh 8:13-14: „Nie szczęści się zaś złoczyńcy, i podobny do cienia, nie przedłuża on swych dni, dlatego że nie ma w nim bojaźni wobec Boga. Jest marność, która się dzieje na ziemi: są sprawiedliwi, którym się zdarza to, na co zasługują grzesznicy, a są grzesznicy, którym się zdarza to, na co zasługują sprawiedliwi. Rzekłem: I to jest marność.”
Syr 16:26: „Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie.”
Dzisiaj wszechobecnie siły ciemności uznają się za prawowitego właściciela, zawsze tak myślały, ale myślą że właśnie w tej chwili już właśnie prawdziwi chrześcijanie zostali już wytępieni. Ale powstają ci, którzy są prawdziwie żywymi, którzy są potęgą nieba, bo to są Synowie Boży stworzeni w Jezusie Chrystusie; przez wiarę jesteśmy zjednoczeni i wcieleni w tą naturę. Nie dla śmierci Bóg stworzył człowieka, nie dla śmierci wiecznej Chrystus przyszedł na świat, ale dla śmierci złego ducha i naszego życia wiecznego. Kiedy umieramy, uwierzymy że Chrystus nas uśmiercił, to w tym momencie dostępujemy inkarnacji świętej; a jeśli umieramy nie wierząc Chrystusowi, to wtedy człowiek idzie do inkarnacji ludzkiej ziemskiej, czyli jest w tzw kole śmierci, która nieustannie go dręczy. Zostaliśmy uśmierceni, dusza nasza ocalona, i wcielona w naturę nowego ciała w Chrystusie Panu – to są Synowie Boży. Ale żeby to się stało trzeba uwierzyć w Chrystusa, bo jeśli nie wierzymy w Chrystusa to wpadamy w inną ścieżkę. Dla człowieka jest możliwe obcowanie z Bogiem, i w ten sposób gdy obcujemy z Bogiem to uruchamia się w nas natura duchowego postrzegania. 1 Kor 12:31: „Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.”1 Kor 13:1: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.”
Syr 16:27-28: „Uporządkował je na zawsze, od początku aż w daleką przyszłość. Nie odczuwają głodu ani zmęczenia i nigdy nie porzucą swego zadania, żadne nie zderzy się z drugim i Jego słowom nigdy nie odmówią posłuchu.”
Tylko Synowie Boży mogą uczynić to, co zepsuli synowie Boży, którzy upadli. Dlatego co zepsuł Adam, naprawił Chrystus. Co zepsuła Ewa, naprawiła Święta Maria Matka Boża. Co zepsuli synowie Boży upadając, naprawiają Synowie Boży. Bo jest to dzieło niezmienione, ale wypełniane. Więc muszą ponownie zostać wypełnione, te same stany, przywrócone do tego samego stanu istnienia. Jezus Chrystus jest początkiem, i On wrócił do początku, stał się światłem, i dlatego wyszedł z grobu będąc nowym człowiekiem światła, początkiem, naszym początkiem. Łk 24:30-32: „Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»”

Link do nagrania wykładu – 3.06.2023r.
Link do wideo na YouTube – 3.06.2023r.

Synowie Boży są aniołami – to są anielskie istoty. My przez wiarę mamy łączność z tą naturą w Chrystusie Jezusie. Nie objawiają się Synowie Boży w sposób fizyczny; fizycznie się objawią wtedy, kiedy nastąpi to o czym św. Paweł powiedział: jeśli wierzycie, że Chrystus zmartwychwstał, to Jego zmartwychwstanie jest także waszym zmartwychwstaniem. Grzechy udaremniają zmartwychwstanie, a ci którzy wierzą w zmartwychwstanie, nie mają grzechów, jest to bardzo prosta sytuacja i bardzo jasna. Dlaczego Synów Bożych nie ma na tym świecie? Bo wszyscy są utrzymywani w tym, że są grzesznikami, i są niezdolni do zbawienia, i trzymani są w więzieniu własnych grzechów, własnego sumienia, i braku wiary w zmartwychwstanie; bo gdy trzyma się człowiek grzechów, udaremnia zmartwychwstanie. Więc zostało to bardzo wyraźnie ukazane do czego to zmierza – do udaremnienia zmartwychwstania, udaremnienia obecności Boga, udaremnienia Synów Bożych. Bo Synowie Boży zostali stworzeni przez Boga tak potężnymi istotami, że z prostotą wielką radzą sobie ze zgrają demonów, którzy sprzeciwili się Bogu, obejmując się klątwą. Synowie Boży są istotami anielskimi, są potęgą Bożą, zstępując do głębin wywołują jeden wielki strach, i tamci giną na miejscu, tam gdzie stoją, tak jest to potężna moc Synów Bożych. Bo to są aniołowie żywego Boga, którzy powstali, zostali zrodzeni, stworzeni w Chrystusie Jezusie ze Słowa Bożego, dla tego dzieła. Łk 20:36: „Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”
J 16:33: „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat».”
Św. Paweł, kiedy jechał do Damaszku, Chrystus mu się objawił przez błyskawicę, która dotknęła go wewnętrznie; On widział Go i słyszał. Od tej chwili Św. Paweł przestał myśleć o Bogu logicznie, poznawać Boga logicznie, ale poznał Go osobiście przez obcowanie, przez dotknięcie. Bo Duch Boży go przeniknął, dał mu Pełnię Siebie, i od tej pory stał się tym, który żyje wiarą. Czyli porzucił wszelkie dociekania logiczne i powiedział jedną rzecz: to chcę ukazać, że logika nie objawia Boga, a na dowód tego pójdę do tych, którzy o Bogu nigdy nie słyszeli, i nikt przede mną tam nie był, aby mówić właśnie o Bogu pójdę do tych, którzy kompletnie nie znali Boga, mocą Ducha powiem im o tym, co im Ojciec Niebieski, którego nie znają, a który ich stworzył, co im uczynił. I ogromne ilości ludzi się nawracało tylko z mocy Ducha, nie znając logiki Boskiej, tylko Ducha. Dz 26:15-18: „”Kto jesteś, Panie?” – zapytałem. A Pan odpowiedział: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Ale podnieś się i stań na nogi, bo ukazałem się tobie po to, aby ustanowić cię sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co ci objawię. Obronię cię przed ludem i przed poganami, do których cię posyłam, abyś otworzył im oczy i odwrócił od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga. Aby przez wiarę we Mnie otrzymali odpuszczenie grzechów i dziedzictwo ze świętymi”.”
Tt 1:10-11: „Jest bowiem wielu krnąbrnych, gadatliwych i zwodzicieli, zwłaszcza wśród obrzezanych: trzeba im zamknąć usta, gdyż całe domy skłócają, nauczając, czego nie należy, dla nędznego zysku.”
Boga nie można poznać logiką, logika nigdy nie pozna Boga, jest to niemożliwe. Logika o Bogu – teologia, czyli logiczne poznawanie Boga. Boga zna tylko i wyłącznie Syn, i Syna zna tylko Ojciec. Logika nie poznaje Boga, bo logika nie jest Synem Bożym. Synem Bożym natomiast są Synowie, którzy powstają z Jego mocy. Dzisiaj uczeni w Piśmie – to są dzisiejsi teolodzy, którzy chcą logicznie poznać Boga. A jednocześnie co robią? Nie szukają tak naprawdę Boga, bo się nie da Go znaleźć przez logikę, ale w Pismach szukają, jak można Boga oszukać, aby On nie wiedział o tym, że jest oszukany, i żeby nie poczytywał im grzechu za ich postępowanie. Taka jest ich logika. Gdy przyszedł Chrystus na Ziemię, usunął wszelkie zakazy i nakazy faryzejskie, i naraził się ogromnie faryzeuszom, czyli teologom ówczesnym, dlatego ponieważ tracili całkowicie władzę i posłuch, mówiąc nawet takie słowa: musimy Go zabić, ponieważ ludzie zaczynają Go słuchać, dają Mu posłuch, musimy Go zniszczyć, musimy to skończyć, ponieważ oni naprawdę w Niego uwierzą, i cóż my wtedy zrobimy, przecież nasza władza jest związana tylko z ludźmi, nie z Bogiem, dlatego że ich mamy i oni nam służą, dlatego mamy władzę. A jeśli oni odejdą, to my przestaniemy istnieć, dlatego że żyjemy tylko dzięki ich służbie, ponieważ nie ma w nas Boga. Jezus Chrystus ukazał to, że nie ma w nich Boga mówiąc: wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Mówi tu o logice o Bogu, którą oni wymyślili, i uważali, że Bóg właśnie jest taki: mściwy, zazdrosny, karzący. Logika nigdy nie pozna Boga. Spotkanie z Bogiem musi być obcowaniem, bezpośrednim spotkaniem. 2 P 3:3-4: „To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: «Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata».”
Tt 1:13-14: „Świadectwo to jest zgodne z prawdą. Dlatego też karć ich surowo, aby wytrwali w zdrowej wierze, nie zważając na żydowskie baśnie czy nakazy ludzi odwracających się od prawdy.”
Dzisiaj jest ogromna wściekłość na wszystkich tych, którzy ujawniają Synostwo Boże, dlatego, ponieważ dzisiejszy świat chce i ujawnia coraz mocniej demoniczne siły, które deprawują człowieka, i doprowadzają do zniszczenia sięgając po naturę duchową; bo to wszystko po to jest, bo zniszczenie ciała jest za mało, trzeba zniszczyć jeszcze duszę przez pragnienia ciemności. Łk 12:4-5: „Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!” Nie tylko przez udręczenia przez ciemność, ponieważ mówią: ojejku, jak my ich dręczymy ciemnością, to oni się stają świętymi. To trzeba spowodować, aby oni pragnęli zła, i wtedy udaremniają łaskę Bożą. I dzisiaj właśnie ludzi kieruje się ku pragnieniom zła, a nawet nagradza się naganną postawę. Wywrócenie jest do góry nogami wszystkiego. Dzisiejszy świat przez logikę o Bogu, doszedł do wniosków takich, że ręka Boga jest słaba, że Bóg nic nie może uczynić – możemy sobie robić co chcemy, a On i tak nic nie zrobi, ponieważ jest bezsilny. Ludzie pozostając w swoich grzechach, z własnej woli udaremniają swoje zmartwychwstanie. Czy człowiek jest do tego niezdolny? Ależ zdolny. Czy szatan jest do tego niezdolny? Oczywiście, że niezdolny, i dlatego trzyma człowieka na uwięzi, aby człowiek stał się jego siłą istnienia, bo on duszy nie ma – szatan, ale człowiek ma, i trzymając go to tak jakby miał duszę. Umarli też nie mają swojej duszy, więc chcą człowieka w sidła swoje złapać. Mówi św. Syrah: jemu nie pomożesz, sam stracisz. Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych; jemu nie pomożesz, sam sobie zaszkodzisz. Dzisiejsi synowie buntu czynią wszystko, aby ludzie byli w relacji z umarłymi, a nie z żyjącymi; nieżyjącym nie pomogą, ale sobie zaszkodzą.
Tt 1:16: „Twierdzą, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą, będąc ludźmi obrzydliwymi, zbuntowanymi i niezdolnymi do żadnego dobrego czynu.”
Ludzie dzisiaj są wszyscy przekonani, że są grzesznikami i są w śmierci, i że nic ich nie uratuje, muszą umierać. Co może ten lęk z żywota człowieka wydobyć, usunąć? Tylko wiara i miłość Boża. A wiara i miłość Boża objawia się przez miłosierdzie. Miłosierdzie jest właśnie tą tajemnicą, że Bóg wybacza nam wszystkie przewiny i daje nam swoje życie przy boku swoim, przez Jezusa Chrystusa, który złożył ofiarę ze swojego życia, abyśmy my zasiedli po prawicy Boga. Jest to wynikiem Miłosierdzia, z powodu Miłosierdzia objawia Bóg swoją potęgę. Bóg nie przygląda się bezsilnie światu, jest Bogiem wymagającym, ale też miłosiernym. Nie przygląda się bezsilnie na złe dzieła człowieka, jest Bogiem miłosiernym i czeka na nawrócenie. Niektórzy uważają Jego miłosierdzie za bezsilność, że nie może nic zrobić w tej sytuacji, a On oczekuje na naprawę człowieka, bo jest miłosierny. Bóg nie patrzy bezsilnie na sytuację, która się dzieje na świecie. Jest miłosierny. Ef 2:4-5: „A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.”
Tt 3:4-5: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym”
My uwierzyliśmy całkowicie Bogu, że Bóg tylko samą swoją mocą uwolnił nas z grzechu; a logika o Bogu mówi w taki sposób, że Bóg nie mógł nic zrobić sam, samodzielnie, nie mógł człowiekowi usunąć grzechu, bo do tego potrzebne są uczynki, że nie mógł tego zrobić, bo bez uczynków nic się nie da zrobić, żaden grzech nie będzie usunięty, i człowiek w dalszym ciągu pozostaje grzesznikiem, bo Bóg nie mógł uśmiercić człowieka grzesznego, ponieważ zniszczył by swoje dzieło. Ależ nie! Właśnie przez nie uśmiercenie człowieka niszczy dzieło. Dlaczego? Bo dziełem Jego jest perła życia. To jest tajemnica przywracania chwały wewnętrznej naturze. Upadli aniołowie zwiedli piękną córkę ziemską czyli praduszę. Mieli się tą duszą opiekować, ale sprzeciwili się Bogu, objęli się klątwą i stali się demonami niszczącymi prawdę Bożą; jednocześnie niszcząc tą, która została im poddana, dana w opiekę. I tylko miłość Boga przywraca do życia tą, która nie może temu zaprzeczyć, tylko pójść za Tym, który ją powołuje, bo ma władzę nad duszą. Ef 2:8-9: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.”
Tt 3:6-7: „którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.”
Jest wewnętrzny człowiek – perła stworzenia – który, na początku powstał dla doskonałego życia, dla chwały. On został ukryty, ale to nie znaczy, że ukryty także przed tymi, którzy czerpią z niego. W jaki sposób czerpią z niego? – bardzo przebiegle – każą siebie kochać i sobie oddawać pokłon za możliwość zbawienia, bo oni jakoby je dają. Ale my wiemy że Chrystus nie przeminął. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Dzisiaj ludzie zaczynają uświadamiać sobie, że są po prostu okłamywani przez ludzi tych, którzy mają wiele wiele za uszami, bardzo wiele. Ap 18:14-16: „Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, odszedł od ciebie, a przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne, i już ich nie znajdą. Kupcy tych [towarów], którzy wzbogacili się na niej, staną z daleka ze strachu przed jej katuszami, płacząc i żaląc się, w słowach: „Biada, biada, wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perłę,”
Rz 8:17: „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.”
Dziecko jest czyste i doskonałe – o tym mówi Chrystus. Jezus Chrystus chodzi po Ziemi, mówi o dzieciach: zobaczcie te dzieci, musicie być podobni do tych dzieci. Czy te dzieci, o których mówi, były ochrzczone?- oczywiście, że nie. Nie były ochrzczone, ponieważ chrzest jest chrztem w Imię Chrystusa, dla przyobleczenia w Chrystusa Pana, który jeszcze nie został złożony w ofierze i jeszcze nie odpuścił grzechów ludziom, a już w owym czasie mówi o dzieciach, że są czyste i doskonałe, bo Bóg w nich mieszka. Bądźcie podobni do tych dzieci, ufni. A gdy Chrystus przyszedł na Ziemię, i odkupił wszystkich ludzi, to dzieci są czyste i wszyscy ludzie na Ziemi są też czyści. Mt 18:2-5: „On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.”
Ef 3:5: „Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom”
Św. Paweł mówi o własnej Ewangelii takimi słowami: Okaże się to w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii. W Ewangelii św. Jana jest wyraźnie pokazane, że jesteśmy światłością. Św. Piotr to mówi, Św. Jan to mówi, Św. Paweł to mówi, Św. Jakub to mówi, Św. Juda to mówi, tylko nie mówi tego logika, nauka o Bogu. Nauka o Bogu służy nie zbawieniu, służy ku temu, aby człowiek czasem nie odnalazł zbawienia. Serce oddane Bogu i ufność dziecięca jest w pełni wystarczająca do zbawienia – czyli wiara. Wiara w Boga jest wystarczająca. Mowa jest dzisiaj o fundamencie naszego utwierdzenia. Dlaczego ten fundament tego utwierdzenia jest taki niezmiernie ważny? – ponieważ zauważmy Jezusa Chrystusa, który jest u Piłata i zadają Mu pytanie: kim jesteś? – Mówiłem już wam, że jestem Synem Bożym, ale wy nie wierzycie, ale gdybym powiedział, że Nim nie jestem tylko dlatego, że tak chcecie, to bym był podobnym kłamcą do was, ale nie jestem kłamcą, mówię – jestem Nim. Więc Jezus Chrystus ukazuje bardzo wyraźnie, mówi: tak jestem Nim. I my utwierdzamy się w fundamencie, dlatego że właśnie wiara w Chrystusa, to że On nas odkupił, jest naszym fundamentem. Chrystus mówi w taki sposób: jestem Synem Bożym, gdybym powiedział, że Nim nie jestem, to by panował nade Mną grzech, ale Ja mówię, że Nim jestem, i dlatego nade Mną grzech nie może panować, bo we Mnie nie ma kłamstwa. Wy natomiast o Mnie kłamiecie, i nie tylko kłamiecie, ale świadków znaleźliście fałszywych, aby kłamali, że widzieli Mnie w jakiś sytuacjach innych, że mówiłem coś innego. Serce rządzi myślami, więc jakie są myśli ludzi, takie jest serce. Myśli ujawniają zamysł ich serca. Ef 2:19-22: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.”
Ef 3:6: „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”
W tej chwili będąc w głębinach ciała jako świadomi Synowie Boży napotykamy ogromny opór grzesznego ciała, ale ono ustępuje, dlatego że z całą stanowczością wiemy, co nam Chrystus uczynił, kim nas uczynił i kim jesteśmy. To powoduje, że grzech tego zdzierżyć nie może, a i pada na kolana oddając pokłon Bogu, który w Synach Bożych objawia potęgę ich. Ciało ma w sobie tajemnicę początku, Boską tajemnicę życia. Pieczęciami zakryte jest przed ciałem to, ale nie przed Synami Bożymi. Synowie Boży zstępując do głębin ciała, są posłani do tej tajemnicy, aby tajemnicę ciała objawić, wydobyć, wznieść. Jako duchy pomagające Synom Bożym, Bóg stworzył aniołów, aby dzieło zostało wypełnione, które od zarania dziejów zostało przeznaczone człowiekowi, aby wypełnił to dzieło, aby to dzieło było dziełem prawdy, dziełem doskonałości, dziełem chwały, ponieważ jest to chwała, która spoczywa na nas już teraz, a zachowujemy ją tylko i wyłącznie nie ulegając grzechowi ciała. Rz 6:13-14: „Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.”
Ef 3:7: „Jej sługą stałem się z daru łaski udzielonej mi przez Boga na skutek działania Jego potęgi.”
Gdy spojrzymy na Synów Bożych i zrozumiemy Synów Bożych, że są sercem, a piękna córka ziemska jest myślami, to w tym momencie wykonuje ona teraz czynności jakiegoś dziwnego serca, złego serca, serca upadłych aniołów, którzy się odwrócili od Boga. Ale przychodzą Synowie Boży, którzy są ożywieni sercem Boga, samym życiem wewnętrznym samego Boga – Jezusem Chrystusem, gdzie On jest Słowem. Więc Synowie Boży są sercem, i zstępując do głębin, myśli radują się z wypełniania jak zawsze woli serca, i ona staje się emanującą radością serca, które jest sercem prawym, doskonałym, żywym Bogiem, żywym z Żywego, żywym z Życia Bożego. To serce powstało z Miłości, aby być obrazem Miłości. Synowie Boży zstępując do głębin, są właśnie mocą Miłości, stają się obrazem Miłości dla tych myśli, gdzie ciało doznaje przemienienia w nowy stan istnienia, który w nim istnieje, dla niego jest nieznany, ale do którego jest powołany. I ciało też staje się nowym życiem, nowym stanem, nowym istnieniem, zdolnym razem z nim stanowić jedną naturę; spoglądając w oblicze Pańskie jako jedna natura początku. Bo Bóg zawsze kończy jak zaczyna. A stworzył człowieka doskonałego, i teraz ten człowiek spogląda w Jego oblicze, jaśniejące blaskiem Jego światłości, bo przez Niego został stworzony. Rz 8:28-29: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi.”
Ef 3:8: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa”
Dzisiejsze nasze spotkanie ukazywało jedną bardzo prostą sprawę – nasze ugruntowanie w tym, kim jesteśmy, i że będąc w naturze cielesnej jesteśmy bardzo mocno pod wpływem sił ciemności tego świata. Ale im bardziej jesteśmy w mocy Bożej, tym bardziej łaska na nas spoczywa, i tym silniej moc Boga w nas działa z potężną siłą. Nie zdajemy sobie sprawy, jak ona jest potężna; a ona jest tak potężna, że równoważy ciemność tego świata. Dla wielu ludzi ta ciemność świata jest niepokonywalna. Synowie Boży są w głębinach, a ciemność tego świata dla nich nie istnieje, jest tylko to praca, którą mają wykonać. J 1:1-5: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.”
Rz 8:14,19: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. … stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.”
Synowie pracę wykonali, Perłę w szatę godową przyodziali, na głowę welon jej włożyli, aby przed Miłością oblicze swe odkryła, odsłoniła.
Ewangelia jest o mocy Boga, Jego Miłosierdziu, Jego potędze, Jego doskonałości, która sadza nas ponownie po prawicy Boga, i o Miłości do tej, która w głębinach oczekuje Jego przyjścia. I dlatego stworzył nowego człowieka wydobywając duszę ze starego, aby stary człowiek przestał istnieć, a nowy wypełnił dzieło ratując tą, która jest zwana żoną Boga. Iz 42:6: „«Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów,”Iz 54:15: „Oto jeśli nastąpi napaść, nie będzie to ode Mnie. Kto na ciebie napada, potknie się z twej przyczyny.”
Rz 8:21: „że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.”
Bóg rozpalił serce Eliasza gorliwością o chwałę Pana, o życie Boga, o życie człowieka. I Eliasz dzisiaj przychodzi rozpalony gorliwością o życie człowieka, o Boga w człowieku, i dlatego wszystko naprawia z wielką gorliwością wołając do głębin, gdzie rozpadają się struktury nauki o Bogu, a w to miejsce pojawia się obcowanie. Ten zaś kto się łączy z Panem, jest jednym z Nim Duchem – obcowanie z Bogiem. Nie ten, który się ukryje w krzakach, i będzie Go oglądał tak zza węgła, jak to chcieli zrobić Adam i Ewa – ukryli się w krzakach, ponieważ byli nadzy i chcieli Boga oglądać zza węgła, z krzaków; Bóg mówi tak: a któż wam powiedział że jesteście nadzy? Czy czasem nie zjedliście z drzewa dobrego i złego? Bóg dał człowiekowi życie, i nie chciał, aby to życie potoczyło się tak, jak życie wielu innych, którzy poszli w ciemność przez technologię. Bo człowiek jest sam w sobie mocą Bożą, całą tajemnicą i całą mocą, nie potrzebuje niczego, żadnych gadżetów; jak to powiedział Bóg: i będą mu służyły wszystkie moce i będą mu posłuszne. To Bóg jest mocą rozpalenia serca Eliasza, i Eliasz jest tą mocą, to Bóg daje Eliaszowi moc: jeśli pójdziesz i powiesz – ta kraina będzie sucha przez 3 lata, kropla deszczu nie spadnie – tak będzie; lub – w tej krainie będzie lał deszcz przez 3 lata – tak będzie, bo daję ci moc taką. I tak rzeczywiście było. Dzisiaj wiemy ze Eliasz przychodzi i jest już. A dlaczego? Bo widzimy naprawiające się drogi. Mt 17:11: „On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko.”1 Krl 19:10: „A on odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie».”

Link do nagrania wykładu – 30.05.2023r.
Link do wideo na YouTube – 30.05.2023r.

Moc duchowa nie tafia do ucha, ale do ducha i przenika wszystko. I wszyscy doświadczają tego stanu, bez względu na to czy są tu, czy gdzie indziej, bo wszystko jest napełnione tą mocą. Potężna jest moc Boża, która przenika do serc człowieka! Św. Paweł mówi takie słowa: są tacy, którzy spisują moje kazania, moje słowa, i chodzą, i mówią je, a ja mówię – nie słuchajcie ich, od siebie mówią, Ducha nie mają, powiem wam, że to jest litera śmierci. Duch jest mocą życia, więc ja Duchem Świętym was przemieniam, nie słowem tylko warg moich, wargi są tylko po to, abyście słyszeli Słowo, ale to Duch przemienia.
1 Kor 2:14: „Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.”
Dn 12:3: „Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze.”
Ja nie wstydzę się Ewangelii, tej prawdziwej, która mówi o prawdziwym Chrystusie, prawdziwym Bogu, i o bezgrzeszności. I nie wstydzę się tym, że jestem święty. To nie ja to uczyniłem, ja dlatego tak mówię, bo mieszka we mnie Bóg, Chrystus Pan, Duch Święty, i byłbym wrogiem Jego, gdybym tak nie powiedział. Bo we mnie mieszka Chrystus. Z powodu Chrystusa we mnie mówię, że jestem święty, nie z powodu moich uczynków, mojej postawy, bo ona jest daleka od tej doskonałej świętości. Ale cieszę się świętością Jego i nie ustaję, aby ona się w pełni wyraziła, objawiła w tej naturze cielesnej, aby ciało ostatecznie chwaliło też Boga, tak jak ta natura, która w pełni w Chrystusie trwa i żyje.
Rz 1:16-17: „Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka. W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie.”
Pwt 29:28: „Rzeczy ukryte należą do Pana, Boga naszego, a rzeczy objawione – do nas i do naszych synów na wieki, byśmy wykonali wszystkie słowa tego Prawa.”
Bóg zawsze nas wspiera, jest zawsze z nami. To co jest dobre i przyjemne dla Boga, kształtuje nasze sumienie, i kształtuje nasze pojęcie, ponieważ to dobroć Boża w nas jest prawdą i doskonałością. I dlatego sumienie Boże w nas ma działać. A sumienie ludzkie, są to prawa ludzkie, które w jakiś sposób istnieją do czasu, aż prawa ludzkie ustępują Prawom Boskim. Dobre sumienie to Prawo Boga Żywego.
2 Kor 12:6-7: „Zresztą choćbym i chciał się chlubić, nie byłbym szaleńcem; powiedziałbym tylko prawdę. Powstrzymuję się jednak, aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie lub co ode mnie słyszy. Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował – żebym się nie unosił pychą.”
1P 1:12: „Im też zostało objawione, że nie im samym, ale raczej wam miały służyć sprawy obwieszczone wam przez tych, którzy wam głosili Ewangelię mocą zesłanego z nieba Ducha Świętego. Wejrzeć w te sprawy pragną aniołowie.”
Jezus Chrystus dał św. Piotrowi myślenie Boskie, bo miłość św. Piotra do Jezusa Chrystusa była ogromnie wielka. Dlatego to ona go ocaliła, wtedy kiedy się zaparł trzy razy, i zobaczył straszną ciemność ludzkiego ducha. Zobaczył jedyną możliwość – w pełni potężną Miłość Chrystusa, która go miłuje niezmiernie mocno. I ona go ocaliła, wydobyła go ze śmierci, czyli uśmierciła starego człowieka, a przeniosła go do wiecznego życia – żyjącego św. Piotra, do życia wiecznego, nieśmiertelnego, nie z ginącego nasienia, ale z nieśmiertelnego dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa. I Chrystus powiedział: Piotrze zbuduję na tobie Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą, co oznacza, że odpuszczam każdy grzech, żaden grzech Mnie nie powstrzyma, odpuściłem wszystkie, nawet ten, który w tym świecie jest największą zdradą, Ja go odpuściłem. I dlatego każdy musi wiedzieć, że nie ma grzechu, który by powstrzymał Jezusa Chrystusa. On wszystkie grzechy odkupił. Musimy o tym wiedzieć. J 21:12,15-17: „Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?» bo wiedzieli, że to jest Pan. … A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje!”
Dn 12:6: „Powiedziałem do męża ubranego w lniane szaty i znajdującego się nad wodami rzeki: «Jak długo jeszcze do końca tych przedziwnych rzeczy?»”
Bądźmy z całej siły oddani Temu, który dał nam swojego Ducha i ożywił człowieka wewnętrznego, stworzył człowieka wewnętrznego, który to jest zdolny poznawać Boga i być doskonałym. Bo to są Synowie Boży, którzy czynią to, do czego Chrystus ich posyła. A nie posyła ich do czegoś, czego nie znają, tylko do tego, co sam uczynił tutaj, abyśmy my czynili to w głębinach, to znaczy staczali bitwę z grzechem ciała, który jest grzechem wynikającym z pierwszego upadku – upadłych aniołów. 1 P 2:21-24: „Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni.”
Dn 12:7: „I usłyszałem męża ubranego w lniane szaty i znajdującego się nad wodami rzeki. Podniósł on prawą i lewą rękę do nieba i przysiągł na Wiecznie Żyjącego: «Do czasu, czasów i połowy [czasu]. To wszystko dokona się, kiedy dobiegnie końca moc niszczyciela świętego narodu».”
Bóg powiedział do Noego: zabiłem wszystkich ludzi, ale tego już więcej nie uczynię, bo widzę, że rodzą się takimi; więc będę ich wspierał, aby się nawrócili, aby poznali prawdziwe życie. I dlatego Eliasz przychodzi i odnawia drogę, ukazuje moc Chrystusa. Mówi Bóg do Eliasza: Eliaszu, nie ma człowieka, który by Mnie zobaczył i przeżył; nikt nie przeżyje widząc Boga, będę koło ciebie przechodził, położę ci rękę na ramieniu, będziesz wiedział, że to Ja. W ten sposób Eliasz został całkowicie namaszczony i umocniony, aby przywrócić chwałę Boga. Dzisiaj Eliasz ponownie jest, przywraca chwałę Bożą, przywraca Jego moc, Słowo i ukazuje, że Jego ręka wystarcza, aby człowiek był wolny – kto uwierzy, jest wolny. 1 Krl 19:10-12: „A on odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie». Wtedy rzekł: «Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!» A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu.”
Dn 12:4: „Ty jednak, Danielu, ukryj słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie dociekało, by pomnożyła się wiedza».”
Nasze spotkania, one zanurzają się w tajemnicę człowieka światłości, przez objawienie tajemnicy Synów Bożych. To jest uznanie naszej wewnętrznej natury, człowieka wewnętrznego, który musi być silny. Bo wewnętrzny człowiek jest przeznaczony, ożywiony przez Chrystusa, właściwie stworzony przez Boga w Chrystusie Jezusie, posłany do głębin. A musi być mocny, tak jak Chrystus zstąpił na Ziemię, i żył w świecie grzechu, w ciele grzesznym, musiał być wewnętrznie silny, niezmiernie silny i mocny ufając Bogu, posłuszny Bogu, aby nie ulec grzechowi ciała i świata, który go nieustannie na próby wystawiał i kusił. My będąc wewnętrznym człowiekiem, bo uwierzyliśmy Chrystusowi Panu, jesteśmy także w ciele grzesznym, które we wszystkie strony chce nas złamać – kusi pomysłami lepszego zbawienia, uczynków, kusi umiejętnością własną, zdolnością własną, to że jak sam wymyślę i sam będę miał, to będzie lepiej. Ef 3:14-19: „Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą.”
Dn 12:9: „On zaś odpowiedział: «Idź, Danielu, bo słowa zostały ukryte i obłożone pieczęciami aż do końca czasu.”
Musimy podjąć wewnętrzną decyzję – czy uwierzymy? Jeśli wierzymy Chrystusowi i wierzymy w Zmartwychwstanie, to grzech w nas nie istnieje, po prostu nie może istnieć, bo jest zaprzeczeniem Zmartwychwstania. Jeśli natomiast nie istnieje w nas grzech, uznajemy Jezusa Chrystusa za dawcę wolności, daru świętości, i jesteśmy Synami Bożymi. Chrystus jest wartością, jest prawdą, jest doskonałością, grzech natomiast przypisuje do kościoła grzeszników. Więc czy lepiej być samotnym świętym, czy lepiej żyć w społeczności grzeszników? Czy chcę być samotny, czy chcę być w jakiejś tam grupie grzeszników? Samotność czy stado? Samotność – zjedzą mnie, stado – broni mnie. Więc występuje lęk behawioralny, ludzie myślą – lepiej żyć w stadzie, w społeczności czy stadzie grzeszników, niż być samotnym świętym. Ale my nie jesteśmy samotnymi świętymi, jesteśmy świętymi w społeczności Chrystusowej, bo każdy święty jest wcielony w Chrystusa, bo On jest naszym życiem i świątynią. 1 Kor 15:17: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach.”
Dn 12:10: „Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją.”
Mówię tu rzeczy proste, naprawdę proste, tylko że emocjonalny stan człowieka grzesznego wewnętrznego broni się przed tym. Ludzie boją się utracić łączności z tym, co znają od zawsze, czyli swoich przodków, którzy poumierali w grzechach, boją się stracić odziedziczonego po przodkach złego postępowania, bo to jest ich dziedzictwo, ich natura; a w tym momencie, kiedy stają się Chrystusowymi, muszą pozostawić ojca i matkę, dziada i pradziada. A Chrystus mówi: kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej samego siebie nie będzie miał w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem; kto nie weźmie swojego krzyża, jak Ja wziąłem – ludzie mówią „krzyża” czyli grzechu, ale to jest coś innego – los. Kto nie weźmie swojego losu jaki Bóg mu dał, nie może nazywać się Moim uczniem, Ja los swój wziąłem, nie grzechy swoje wziąłem, ale los – posłuszeństwo Ojcu. Mówię tu sprawy bardzo proste, ale one są tak proste, że zawiłość rozumu sobie z tym nie radzi. Kiedy człowiek będąc nowym stworzeniem, ma życie Jezusa Chrystusa w sobie, bo nie mógłby inaczej żyć, bo została uśmiercona jego dawna natura grzeszna, nie grzechy, ale z grzechami razem; i jeśli człowiek grzeszy, i pozostaje w grzechach, nie uznając dzieła Chrystusowego Bożego, staje się synem buntu. 1 P 1:18-19: „Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy.”
Pwt 32:32-33: „Bo winny ich szczep ze szczepu Sodomy lub z pól uprawnych Gomory; ich grona to grona trujące, co gorzkie mają jagody; ich wino jest jadem smoków, gwałtowną trucizną żmijową.”
Dzisiejszy świat chce uczynić wszystko, że człowiek dla Boga jest nieważny, nieistotny, i po cóż mu było człowieka z grzechów uwalniać i czynić go Synem Bożym, po cóż? Jest to tajemnica, która jest utrzymywana bardzo mocno, księga Henocha z tego powodu, że tę tajemnicę ujawniała, została spalona w IV w w Laodycei; a ta nauka zasługuje na wiarę. Idź i raduj się ze zwycięstwa, które ci dałem, i świadcz o tym że światłość Moja jest w tobie tylko dlatego, że miłujesz ludzi, i że cię ocaliłem. Mówię o tym, a ludzie to tępią jak zarazę okropną, bo ta nauka – jakoby nie należy się jej światło dzienne, światło prawdy. Czy dzisiaj ludzie bojąc się wierzyć Chrystusowi, czy nie udaremnią łaski względem siebie? Pytanie proste – czy nie udaremnią łaski względem siebie? Bo to co mówię jest prawdą, zgodne z Ewangelią, a jednocześnie potęgą Boga działającą w człowieku. Łk 7:29-30: „I cały lud, który Go słuchał, nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.”
Ap 14:13: „I usłyszałem głos, który z nieba mówił: «Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny».”
Spotykamy się już 20 lat, i pytania pojawiają się: cóż można jeszcze więcej się dowiedzieć? Aż człowiek poznaje tajemnicę swojego istnienia, i że bez Boga nie może istnieć. Gdy ludzie wierzą w Zmartwychwstałego Chrystusa, całkowicie żyją życiem wewnętrznym, życiem Boskim, i grzech nie ma miejsca w ich życiu. Bo świętość jest darem, która w nich jest. I tylko wymaga jego zgody i właściwego postępowania, a nie mozolnego uwalniania się z grzechów przez uczynki – jest to postawa doskonała.
1 P 1:3-6: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym. Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń.”
Pwt 29:17: „Niech nie będzie między wami żadnego mężczyzny ani kobiety, ani rodu, ani pokolenia, którego by serce się odwróciło od Pana, Boga waszego, idąc służyć bogom tych narodów. Niech nie będzie między wami korzenia, wydającego truciznę lub piołun.”
Dlaczego średniowieczni pątnicy biczowali się po plecach rózgami i rzemieniami, aż broczyli krwią, a ludzie patrzyli na nich i mówili tak: oj, jak świętość jest strasznie trudna, jak strasznie jest trudna świętość. Dlaczego bili się po plecach i chodzili boso? – dlatego, że dręczenie i okaleczanie ciała i głodzenie, było łatwiejsze niż wiara w Boga; łatwiejsze, bo szatan mówił w ten sposób: tak, w taki sposób się zbliżasz do świętości. A Bóg mówi tak: do świętości się zbliżasz, kiedy Mnie uznajesz, Ja jestem mocą i prawdą, Ja jestem doskonałością. Kogo się człowiek boi, że nie chce uznać Chrystusa, który przyczynia się za nami? Czy On sprzeciwi się swojej Drogocennej Krwi, która nas wyzwala? Czy On sprzeciwi się darowi świętości? Czy On sprzeciwi się darowi Synostwa Bożego? Czy On powie w ten sposób: będziesz grzesznikiem jeśli uznasz Moją Krew, Drogocenną Krew? Ludzie, którzy nie uznają dzisiaj swojej świętości, ale uznają że grzech istnieje, nakłaniają Chrystusa Pana, żeby im wybaczył w taki sposób, żeby nie uznał Drogocennej Krwi swojej jako wszechmocną i działającą dzisiaj także, tylko z powodu nawrócenia.
Hbr 9:11-12,28: „Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką – to jest nie na tym świecie – uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie. … tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.”
Pwt 29:16: „Widzieliśmy ich obrzydliwości, ich posągi z drzewa i kamienia, ze srebra i złota, które są u nich.”
Jak ważny jest człowiek dla Boga, że Bóg posyła Syna swojego, aby złożył ofiarę ze swojego życia, dla każdego z osobna, bo człowiek jest dla Boga ważny. Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele poddając was waszym pożądliwościom. Nie pozwalajcie grzechowi panować, ale bądźcie świętymi, a świętego grzech nie złamie. Chrzest jest to przyobleczenie w Chrystusa. Niektórzy mówią, że jest to odpuszczenie grzechów. Nie! To jest przyobleczenie w Chrystusa, bo odpuszczenie nastąpiło przez sam chrzest Chrystusa. Nie chrzest w Jordanie. Czy możecie Moim chrztem się chrzcić? Czy możecie złożyć ofiarę ze swojego życia na Krzyżu? – to jest chrzest, dla waszego odpuszczenia grzechów, abyście wy wszyscy byli wolni od grzechów, to jest Mój chrzest. To Ja muszę go przyjąć, bo Ja jestem ustanowiony na to, aby to się stało.
Ga 3:27: „Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.”
Ps 16:5: „Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego: To właśnie Ty mój los zabezpieczasz.”
Wewnętrzny człowiek zrodzony przez Boga w człowieku tym cielesnym, wewnętrzny człowiek rozumie to, przyjmuje, i on się rozwija. To on jest naszym życiem, wszystko przeminie, on pozostanie. Jeśli człowiek dba o swoją naturę wewnętrzną, Duch Święty zawsze z nim będzie. Duch Święty jest Duchem jednocześnie Ojca i Syna, a jednocześnie jest też naszym Duchem, gdy wierzymy. Gdy żyjemy Miłością – wszystko przeminie, ona pozostaje. 2 Tes 1:10: „w owym dniu, kiedy przyjdzie, aby być uwielbionym w świętych swoich i okazać się godnym podziwu dla wszystkich, którzy uwierzyli, bo wyście dali wiarę świadectwu naszemu.”

Link do nagrania wykładu – 26.05.2023r.
Link do wideo na YouTube – 26.05.2023r.