UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 06.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Świętość objawia się w nas przez naturę, która została nam dana przez Chrystusa. Nie zastanawiamy się jak być świętymi, po prostu nimi jesteśmy, nie zastanawiamy się jak być bezgrzesznymi, tylko po prostu nimi jesteśmy, poddajemy się całkowicie Bogu i przez wiarę działamy, a świętość objawia się ad hoc w codziennym naszym życiu, nie przez zastanawianie się jak to zrobię, ale jest to ad hoc, które jest prawdziwą naturą świętości – nie myśląc, ale działając, wyrażając, będąc prostolinijnymi, pozwalamy uczuciu dziecięctwa w nas istnieć, a Bóg jest naszą potęgą odpowiedzialności, mocy i prawdy. Ta moc, która z mocy Chrystusa, jest naszą teraz mocą, ona pokonuje niepokoje i problemy, które niewiadomo skąd się wzięły, niewidzialne, ale odczuwalne, ona wyrzuca z nas tą część, która sprowadzała niepokój. 1 Kor 1:30-31: „Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi.”
J 14:27: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!”
Dzisiejszy świat jest w takim stanie, dlatego że człowiek chce rozwiązywać problemy we własny sposób, myśląc że zrobi to lepiej. Z tego powodu są wojny, jest przemoc, jest agresja, i ludzie, którzy są udręczeni przez własne pomysły; udręczeni są dlatego, bo zaniechali pomocy Boga, udaremnili łaskę Bożą względem siebie, i wpadli w sidła własnej pomocy, własnej umiejętności i zdolności, wpadli w sidła własnych wilczych dołów i potrzasków, tak jak Ewa, która chciała pomóc Bogu po swojemu, i upadła. Prawdziwa świętość to korzystanie z natury prawdziwego Chrystusa, który w nas żyje i działa, która eliminuje całkowicie wszelkie zło, ponieważ w Nim nie ma nieprawości, w Nim nie ma zła, w Nim nie ma ciemności, On jest samą światłością, samą miłością, samą doskonałością, i gdy my nie ukrywamy złej natury, ale pokonujemy ją, bo jesteśmy w izdebce – to jest to już korzystanie z tej świętości, nie dążenie do świętości, którą gdzieś tam dopiero znajdziemy, ale już z niej korzystamy, nie wiedząc jeszcze o tym, że jesteśmy świętymi. Ef 5:13-14: „Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”
J 15:11-12: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.”
Rozszerza się w nas miłość do wszelkiego stworzenia, dlatego że to nie jest już natura ludzka, ziemska, cielesna, ale Boska, która przemienia tą naturę cielesną, także w zdolność bycia w chwale. Natura cielesna objawia w sobie duchową tajemnicę, prawdziwą Boską duchową naturę istnienia, i jest zdolna obdarowywać miłością, tu w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Bóg przenosi naszą świadomość, z ciała biologicznego do ciała duchowego, które kończy z granicami człowieka, bo cielesność ograniczała człowieka, ale gdy człowiek istnieje w człowieku wewnętrznym, w człowieku chwalebnym, czyli człowieku chwały, to jest to człowiek, który jest nieograniczony, który wychodzi poza granice natury cielesnej, i zaczyna coraz głębiej objawiać tajemnice Boga, który go stworzył. Flp 3:21: „który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.”
J 14:16-17: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.”
Nieuznawanie nadrzędności Boga, Chrystusa, Ducha Świętego, czyli Trójcy Przenajświętszej jest głównym i najcięższym grzechem człowieka – to jest grzech śmiertelny. Przed Odkupieniem ludzie nie potrafili ufać Bogu, bo nie mieli jedności z Bogiem, żyli sposobami, mogli tylko powstrzymywać się od zła umiejętnościami lub przykazaniami, które Bóg im dał, ale nie mieli takiej jedności, jak człowiek dzisiaj ma, gdy Bóg usunął mur. Przedtem ludzie o to zabiegali uczynkami, dzisiaj mają to w Darze. Najprostszą drogą do świętości jest uwierzyć Bogu, że On jest z nami, że się nami opiekuje, roztacza nad nami opiekę, że jesteśmy Jego dziećmi, i że nie daje nam niczego, co by nas miało zniszczyć, zabić, udręczyć, ale daje nam tylko to, co jest dla naszego wzrostu i dla naszego dobrego wychowania; wychowuje nas jako Synów Bożych, i człowiek bez świadomości tego, że jest doskonały, korzysta już z tej doskonałości. 2 Kor 5:18-19: „Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania.”
Mk 9:39: „Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie.”
Jesteśmy stworzeniem nowym, dla dzieł nowych, dla dzieł pierwszego świata. Zbliżamy się do bliskości człowieka wewnętrznego; każdy ma w sobie tą bliskość, tą doskonałość i tą czystość, i to myślenie, to postępowanie jest dla nas naturalne, bardzo spokojne, zbliżające nas do prostoty i odnalezienia całości samego siebie, osadzenia się w naszej naturze prawdziwego istnienia, jedności Synów Bożych z człowiekiem światłości, bo Synowie Boży przemieniają się w człowieka światłości, a właściwie stają się jednością z nim, tak jak było to na początku. 2 Kor 5:16-17: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto ‹wszystko> stało się nowe.”
J 14:13-14: „A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.”
Żyjemy żywym Chrystusem, a nasze życie w Chrystusie, jest aktywnym życiem, które nie jest od narodzin do śmierci, ale jest cały czas z żywym Chrystusem Zmartwychwstałym, który nas odkupił, i jesteśmy całkowicie świadomi tego prawdziwego dzieła. Naszym wyborem jest świadomość pierwsza – wszystkie rzeczy, które się dzieją w naszym życiu, nie mogą się dziać inaczej, ale dzieją się tylko z mocy Bożej, wszystko jest doskonałe, wszystko jest dobre, bo Bóg sam nam to daje; bez Boga nic się nie stało, wszystko się stało z Jego mocy. Na początku Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę, i jest powiedziane: na końcu będzie tak, jak było na początku – będą ponownie mężczyzną i niewiastą, czyli będzie to ponownie cały człowiek. To już teraz, tu, w tej chwili w nas istnieje. Nie jest to stan odległy, on jest bardzo bliski. Jk 1:2-4: „Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.”
1J 2:27: „Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył.”
Ci, którzy nie żyją Chrystusem, ale żyją nieustannie starym przymierzem, czyli przykazaniami, nie są zdolni do korzystania z natury świętości i bezgrzeszności, która otwiera drogę do Męża Bożego, aby stali się zjednoczeni z naturą wewnętrzną pięknej córki ziemskiej, aby objawiła się natura Pełni, bo człowiekiem jest jednakowoż jako całość – mężczyzna i niewiasta. W tej chwili powracamy do tej natury, i zauważamy, że coraz bardziej, w sposób bardzo płynny, może nawet niezauważalny, możecie zauważyć, że już myślicie uczuciami, już w was uczucia reagują, już bardziej czujecie niż rozumiecie, a to czucie jest prawdziwą waszą naturą człowieczeństwa wewnętrznego. I gdy czujecie, to jesteście dziećmi, które kochają swojego Ojca – Ojciec w was myśli, kocha i pragnie, i to są Jego myśli, Jego miłość i Jego pragnienie w was, która czyni was tymi, którymi was stworzył, abyście mogli objąć sercem swoim wszystkich, których nakazał miłością swoją otoczyć. Ha 2:3-4: „Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi: a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności».”
J 14:21: „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».”
Jest z nami Chrystus, i kiedy będziecie się umacniać, to nie musicie szukać własnych problemów, one was znajdą, a wy je pokonacie, bo macie hełm Zbawienia, czyli wierzycie w Zmartwychwstałego, i jesteście czyści i doskonali, razem z Nim powstaliście z martwych. I wszystkie przymioty rycerza, one są waszym przekonaniem, to wam Chrystus uczynił; to jest wiara w Zbawienie, w Zmartwychwstanie, wiara w sprawiedliwość, że Bóg powiedział: kto wierzy we Mnie, na pewno się nie powstydzi, buty pokoju, pas prawdy, miecz Ducha, i to jest iść w prawdzie, ze Słowem Żywym, w pokoju, mieć wiarę, bo ona jest tarczą – to jest zbroja czyli pamięć. I całym być emanacją obecności Chrystusa, który jest naszą zbroją, potęgą, siłą, a my Synami Bożymi w Nim, zrodzeni nie z ginącego nasienia, ale z nieśmiertelnego, niezniszczalnego, które jest żywe i trwa, dzięki Słowu Boga. Rz 1:15,17-18: „Przeto, co do mnie, gotów jestem głosić Ewangelię i wam, mieszkańcom Rzymu. … W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta.”
J 14:22-23: „Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: «Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?» W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać.”
Bóg działa teraz, wszędzie, w życiu naszym codziennym. On działa tutaj, w tym miejscu gdzie jesteśmy, bo tu jest nasze życie; świadomość nasza przebywa tutaj, a Bóg jest tam gdzie nasza świadomość wiary; wiary w Boga. I tutaj musimy objawiać tajemnice swojej świętości. Ta prostota, jest dla każdego dostępna już teraz. To jest zwykłe postępowanie – nie ukrywanie, ale pokonywanie w sobie słabości, pokonywanie tych wszystkich problemów, to jest korzystanie ze świętości. Z tego nie mogli korzystać ci, którzy byli przed Odkupieniem, bo nie mieli dostępu, ich droga do Boga była zamknięta przez upadek Adama, mieli tylko przykazania. My mamy Żywego Chrystusa, i dlatego On zniósł przykazania, a dał nam Żywego Ducha, czyli dał nam przystęp do Ojca. Ef 2:14-16: „On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.”
J 15:3-4: „Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.”
Jesteśmy zjednoczeni z Bogiem, mamy strumień życia, czyli życie od Boga, jest w nas świętość, która jest siłą i potęgą kształtowania życia fizycznego. Świętość przychodzi do nas ad hoc, spotyka nas w każdej chwili, w różnych sytuacjach życiowych, ona po prostu jest dookoła nas, dotyka nas, przemawia, prowadzi. Ona jest z nami codziennie, we wszystkich miejscach, ona jest zawsze tuż – czyli nasze właściwe postępowanie, nie ukrywanie, ale pozbywanie się tego, co jest wrogiem świętości i wrogiem bezgrzeszności. 2 Kor 5:10-11: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. Tak więc przejęci bojaźnią Pana przekonujemy ludzi, wobec Boga zaś wszystko w nas odkryte. Mam zresztą nadzieję, że i dla waszych sumień nie ma w nas nic zakrytego.”
Ga 5:1: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!”
W głębinach nastąpiło pragnienie, rozlało się pragnienie świętości, obiecanej przez Chrystusa, kiedy zstąpił do otchłani ogłaszając Zbawienie. Teraz w nich zostało to obudzone, i w tej chwili z radością tam właśnie zanurzają się w dzieło, bo mają już dosyć ukrywania; teraz chcą żyć. Tam, w tym wszystkim, jest prawdziwa cisza, łagodność, zdolność do największego poświęcenia i największej miłości, to tam ona jest ukryta, tam ona jest zdolna do największych poświęceń, i to tam ona się w tej chwili otwiera; czego dzisiejszy świat nienawidzi, bo z szatanem trzyma, i nie chce, ponieważ ujawniają się jego sprawy i podstępne działania. Dzisiejszy świat uczy ukrywania, ale Bóg pokonywania i objawiania. 1 Kor 2:4-5: „A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.”
J 15:14-15: „Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”
Człowiek uznaje się za niezdolnego do przyjęcia świętości, ponieważ jest grzesznikiem – nie dlatego, że nim jest z powodu Adama – ale na własne życzenie, dlatego że uznaje, że ma grzechy. A dlaczego nie uznaje, że jest święty? Ponieważ bardziej ufa swojemu ciału, które jest w rozsypce, które jest w stanie grzechu, niż Bogu, który uczynił go świętym. Mówię proste sprawy, one dotykają naszej wewnętrznej natury, tam w głębinach, gdzie zradza się nasza tajemnica świętej natury, która jest tą tajemnicą praduszy, bóstwa na sposób ciała, tej czystości, tej pięknej córki, którą Bóg stworzył, aby materia doznała też chwały oglądania Boga. 1 Kor 15:17-19: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.”
Ga 5:10: „Mam co do was przekonanie w Panu, że innego zdania niż ja nie będziecie. A na tym, który sieje między wami zamęt, zaciąży wyrok potępienia, kimkolwiek by on był.”
Dzisiaj świat, aby natura pięknej córki ziemskiej nie otrzymała chwały, ażeby chwały nie miała, chce zniszczyć naturę prawdziwego Męża Bożego, czyli Synów Bożych, bo to oni są posłani, aby ją przebudzić. Więc żeby ona nie powstała, trzeba nie pozwolić powstać Synom Bożym, nie pozwolić im się przebudzić – przez nieuznawanie nadrzędności Chrystusa, Boga, Ducha Świętego, ale uznawanie nadrzędności grzechu. Jeśli ktoś nie korzysta ze świętości, aby pokonać słabość swoją, tylko wykorzystuje zasoby swojego umysłu, tak jak to czyniono przed Darem, to okłamuje samego siebie, a Bóg to widzi, że nie korzysta on z Łaski, którą mu dał, tylko okłamuje samego siebie, działając w dalszym ciągu wedle praw w zarządzeniach danych. Ale my nie czynimy tego w taki sposób, my już sięgamy do mocy Życia Chrystusowego w sobie, bo mamy Jego Życie, a On uzdalnia nas do czystego, doskonałego postępowania, które jest w tym świecie niszczone w zalążku, aby się czasem nie obudził człowiek światłości; a on się budzi w największej prostocie. Dz 4:18-20: „Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: «Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli».”
J 15:8-9: „Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!”
Świętość jest to korzystanie już z innego człowieka, inny, wewnętrzny człowiek już żyje – człowiek światłości. To jest Syn Boży, który żyje w głębinach, i przejawia moc Synostwa Bożego w człowieku światłości, pokonując jego naturę złą, przez naturę światłości, i są jednością. Gloria się objawia, tajemnica prostoty największej, ten owoc – nowy człowiek, człowiek światłości przebudzony, który powstaje z powodu światłości, a nie z powodu logicznego przez przykazania powstrzymywania się od złego postępowania. Kol 3:9-10: „Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył.”

Link do nagrania wykładu – 7.04.2023r.
Link do wideo na YouTube – 7.04.2023r.

Ef 2:10: „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” Rodzimy się na Ziemi dlatego, aby dokonać dzieła zaplanowanego przez Boga na początku świata. Bóg stworzył Ziemię doskonałą, na odwiecznych fundamentach, otoczył murem anielskim dwustu aniołów, i stworzył piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała – materialnego człowieka, który jest duchowo objawiony. Dzisiaj odnajdujemy tego człowieka ponownie, wewnętrznego, który blaskiem jaśnieje bardziej niż aniołowie. Ale najpierw była materia, była ona pod władzą ducha mocarstwa powietrza, który jest dzisiaj znany jako praszatan, który jest przeciwnikiem i wrogiem Boga – Władca mocarstwa powietrza, to jest duch, który działa teraz w synach buntu.(Ef 2.2) On chce zachować starą naturę istnienia, aby ziarno nigdy nie wyrosło; skupia więc uwagę tylko na zewnętrznej powłoce, aby ona zawsze lśniła, była dobra, i nigdy nie osiągnęło ziarno stanu wegetacji, ale zawsze było nieurodzajnym ziarnem – aby życie wewnętrzne się nie objawiło i nie zrodziło, ponieważ nawet najmniejsze, gdy się zrodzi, to życie wewnętrzne, jest nadprzyrodzonym życiem, które panuje nad wszystkim co na Ziemi. Ef 1:4: „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości”
Ap 1:8: „Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.”
Każdy musi wiarę mieć przed Bogiem, a gdy ma wiarę, wie o tym, ponieważ wiara przenika do jego głębi, i tak go przenika, że niemożliwym jest aby człowiek, który ma wiarę, uważał że jej nie ma. Chodzi o prawdziwą wiarę, która dociera do człowieka, prawdziwą wiarę, o której mówi Jezus Chrystus: jeśli wierzycie we Mnie, to wierzcie, że nie macie żadnego grzechu, ponieważ Ojciec Mnie posłał, aby was uwolnić od grzechu, i nikt nie ma grzechu, ani pierworodnego ani uczynkowego, wszystkie zostały zgładzone, to Ja to uczyniłem; uśmierciłem waszego złego ducha, który był przyczyną waszej grzeszności, a teraz macie nowego Ducha, który jest Moim Duchem, i nie macie grzechu, bo we Mnie grzechu nie ma, i w Ojcu grzechu nie ma, i w Duchu Świętym grzechu nie ma. A kto chce szukać grzechu w Ojcu i w Synu i w Duchu Świętym, to znaczy że w ogóle nie zna wiary i nie pojął czym jest życie, bo nie żyje. W Ojcu nie ma grzechu, w Synu nie ma grzechu, i w Duchu Świętym nie ma grzechu, więc kto go tam szuka, ten na pewno nie ma wiary, bo gdy ma wiarę tego po prostu nie robi, robi całkowicie co innego – stacza bitwę z demonami w pierwszym świecie, i z olbrzymami. Ef 6:12: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.”
Na 2:1: „Oto na górach stopy zwiastuna ogłaszającego pokój. Święć, Judo, twe uroczystości, wypełniaj twe śluby, bo nie przejdzie już więcej po tobie nikczemnik, całkowicie został zgładzony.”
Człowiek rodzi się odpowiedzialny za wolność, rodzi się w tym świecie odpowiedzialny za wolność natury wewnętrznej, więc to jest jego dzieło, jego stan, bo on przez swój stan doskonały jest w stanie dopiero zrodzić wewnętrznego człowieka i przywrócić mu chwałę niebieską. To jest natura cielesna, bóstwo na sposób ciała, w którym otwiera się blask wewnętrznej glorii, czyli duchowa natura, człowiek wewnętrzny, który się zradza wewnątrz. I człowiek światłości, zaczyna objawiać światłość wewnętrznego stanu, czyli glorie wewnętrzne, które emanują światłem, które są tajemnicą; która została wydarta przez ówczesnych upadłych aniołów, a teraz jest przywracana, aby świat został przywrócony ku chwale, aby świat wznosił się ku doskonałości Bożej, wznosił się ku prawdzie i ku życiu wiecznemu. Jk 1:18: „Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.”
Iz 62:11: „Oto co Pan obwieszcza wszystkim krańcom ziemi: «Mówcie do Córy Syjońskiej: Oto twój Zbawca przychodzi. Oto Jego nagroda z Nim idzie i zapłata Jego przed Nim.”
Wszyscy są poddani piecowi utrapienia, a piec utrapienia nie jest niczym złym – dręczy on ludzi, którzy się trzymają zła, a ci którzy się trzymają prawdy Bożej, piec utrapienia jest dla nich świeżym oddechem, świeżą ciszą i spokojem, świeżą radością, jest wyzwoleniem. Kiedy oddajemy się Duchowi Świętemu, to Aniołowie Boży są z nami i oni wznoszą naszą duchową naturę ku doskonałości Bożej, i zwracają naszą uwagę na to, co w nas wzrasta, a naszą uwagę odwracają, i zasłaniają przed nami to co ginie; ginie w nas to co marne, co zginąć musi, to co ludzkie, to co słabe, rachityczne, pokrzywione, to co z grzechu ginie, a my trzymamy się chwały Bożej i nic nam się nie dzieje – to jest ten piec utrapienia. Syr 2:5: „Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu utrapienia.”
Iz 62:12: „Nazywać ich będą „Ludem Świętym”, „Odkupionymi przez Pana”. A tobie dadzą miano: „Poszukiwane”, „Miasto nie opuszczone”».”
Dlaczego ludzie nie próbują zjednoczyć się ze swoją świętością? Chrystus Pan wyzwolił wszystkich ludzi, wszyscy są święci i doskonali. Wasza wiara, wasza świadomość, wasze przekonanie, musi kierować się ku Temu, który was uczynił doskonałością, bo gdy jesteście z Nim połączeni, to ta świętość w was obfituje, działa. I nie jest to taka sytuacja, że próbujecie i się nie da. Człowiek wewnętrzny, prawdziwy człowiek duchowy, to jest ten, który rozumie grzech bardziej niż wszyscy inni w tym świecie; tylko że on wie, że to nie on ten grzech ma, ale że ma ten grzech jego ciało, i jest świadomy w jakim ogromnym jest zagrożeniu. A jednocześnie w jak ogromnej jest potędze, sile i opiece Bożej; będąc nieustannie uzbrojonym w zbroję Bożą, czyli uzbrojony jest w świadomość Zbawienia, Słowo Boże czyli miecz, to co Bóg mu uczynił czyli prawda, tarczę czyli wiara, sprawiedliwość czyli pancerz, i buty czyli idzie krokiem jasnym, mocnym, potężnym, nie ma w nim niepokoju, krok nie jest drżący, ten krok jest krokiem zdobywcy, zwycięzcy, idzie i zwycięża! Rz 7:22-23: „Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.”
Iz 12:2-3: „Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się, bo mocą moją i pieśnią moją jest Pan. On stał się dla mnie zbawieniem! Wy zaś z weselem wodę czerpać będziecie ze zdrojów zbawienia.”
Naszą prawdziwą tajemnicą, jest właśnie odnaleźć tą naturę wewnętrzną – nie tą podświadomość, którą widzimy, jako tą kostropatą – tylko tą, która jest ukryta, jako wewnętrzna czystość, cichość, potęga, moc, radość; ale jest przygnieciona różnymi pomysłami ludzkimi i demonów, w jaki sposób można by wycisnąć jej moc i władzę, dla własnego panowania. Ona jest naszą częścią, i to co było przed nami zakryte, w tej chwili się ono otwiera. I jeśli macie Chrystusa i stajecie do tej walki w głębinach, to każde wasze dzieło objawia Jego obecność, każde wasze zwycięstwo objawia obecność Chrystusa w was, bo to On zwycięża, wy zwyciężacie Jego mocą. To jest świadomość dzieła, to jest świadomość uposażona w zwycięstwo, to jest świadomość mieszkająca w nowym człowieku; to jest świadomość, czyli człowiek, który uświadomił sobie i wie, co Bóg mu dał, i że przez jego zwycięstwo, objawia się chwała Chrystusa, bo to nie on, nie człowiek zwycięża, ale Chrystus w nim. Ef 6:10: „W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi.”
Iz 40:9: „Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg!»”
Oddając się Bogu, nie tworzymy świata wedle własnych myśli i pragnień!, ale wedle Boskiej natury, ponieważ tylko Bóg wie jakiego świata potrzebujemy. Nasza rzeczywistość wewnętrzna duchowa, musi być tak doskonała, aby nie tworzyła świata jakiego my chcemy, tylko taki, jaki chce Bóg, bo tylko taki jest dobry dla nas. Na tym świecie, jest unikalne życie – życie wewnętrzne w tym świecie zewnętrznym. Jest wewnętrzny człowiek, który przez życie wewnętrzne, ukazuje że życie zewnętrzne, może mieć całkowicie inny wymiar. Gdy jesteście świadomi życia wewnętrznego, to świat zewnętrzny zaczyna wam służyć, rozwiązują się problemy, sytuacje przestają być złe, zaczyna Bóg wam otwierać drogi, fizyczny świat zaczyna stawać otworem, ludzie się uśmiechają, wszystko się odmienia, a to dlatego, że świat duchowy panuje nad materialnym; nie w taki sposób jak byście chcieli to robić, jak sobie wymarzył to człowiek, ale gdy ufamy Bogu, to Bóg wpływa na nasz świat zewnętrzny i go odmienia. Kol 3:16: „Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach.”
Iz 18:3: „Wy wszyscy mieszkańcy świata, wszyscy zaludniający ziemię, patrzcie, jak na górach znak się podnosi! Słuchajcie, jak się głos trąby rozlega!”
To życie wewnętrzne, które w tej chwili się coraz bardziej objawia, jest życiem, gdzie jednocześnie żyjemy w zwyczajnych sprawach tego świata, a jednocześnie żyjemy w niezwyczajny sposób; bo jest wewnętrzny człowiek, który jest świadomy kim jest i dba nieustannie o uzbrojenie – hełm, tarczę, miecz, pas, buty, Słowo i zbroję, o wszystkie te sprawy. On nie żyje tylko w tym świecie, ale ten świat jest miejscem, w którym stacza on bitwę największą – o życie wieczne, o nieśmiertelność. Naprawdę jesteśmy ludźmi nieśmiertelnymi, naprawdę jesteśmy istotami nadprzyrodzonymi, naprawdę, tylko że o ogromnej głębokiej amnezji; ale kiedy amnezja ustępuje, zaczynamy sobie przypominać, że jesteśmy człowiekiem nadprzyrodzonym i prawdziwym, tylko trzeba pozwolić Bogu, abyśmy przypomnieli sobie Życie. Wj 19:5: „Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia.”
Ap 22:11-12: „Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci! Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca.”
Nakazem Boga jest zjednoczenie się z człowiekiem wewnętrznym, który jest naszą częścią niezbywalną, za którą jesteśmy odpowiedzialni. Nie żyjemy już życiem doczesnym, nie! Ten strumień wewnętrzny, ta światłość wewnętrzna, która w nas istnieje, to jest życie nadprzyrodzone Boskie, ono w nas istnieje, a my żyjemy już życiem nadprzyrodzonym; mimo że żyjemy w dalszym ciągu w tym ciele, to naszymi celami nie są sprawy tego świata, naszą sprawą jest, aby ten świat miał sprawy Nieba – jako w Niebie, tak i na Ziemi – czyli aby to co w Niebie, aby na Ziemi też było objawione. Ga 3:26: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Rz 8.19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.”
Ap 22:13-14: „Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta.”
Pierwszy świat, był światem ogromnie wielkim, potężnym i doskonałym; ale ten pierwszy świat upadł przez synów Bożych ówczesnych, którzy dokonali wyłomów, czyli sprzeciwili się prawdzie Bożej. Natura pierwszego świata została udręczona i zniszczona, przez upadłych aniołów, którzy dokonali wyłomu w murach świętych, i doprowadzili do upadku ówczesnej doskonałej Ziemi, udaremniając wzrost materialnego świata ku doskonałości Bożej, czego chciał zawsze duch mocarstwa powietrza czyli praszatan. My jesteśmy stworzeni, aby ten świat pierwszy odbudować. W tej chwili jesteśmy naprawcami tych wyłomów; czyli naprawiamy nieposłuszeństwo upadłych aniołów, przez posłuszeństwo oddane Chrystusowi, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu. Zstępujemy do głębin, tylko w głębokim posłuszeństwie Bogu, będąc uzbrojonym w zbroję Bożą, czyli pamiętając co nam Bóg uczynił; i w każdej chwili, jesteśmy właśnie tą potęgą działającą w głębinach, rozpoznawaną z daleka, że to my idziemy, bo tam się wtedy rozchodzi woń Chrystusa, potęgą i mocą. Am 6:1: „Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii, książętom pierwszego z narodów, których słucha dom Izraela.”
Ps 119:1-3: „Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują według Prawa Pańskiego. Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia, całym sercem Go szukają, którzy nie czynią nieprawości, lecz kroczą Jego drogami.”
Rozwój wewnętrzny polega na obudzeniu wewnętrznego człowieka. Jesteśmy w naturze wewnętrznej świadomości, budzącego się wewnętrznego człowieka, ziarna rodzącego się, które nie zwraca uwagi na to, że skorupka przestaje istnieć, ale patrzy na wielkie drzewo, które wyrasta. I jesteśmy tą wewnętrzną naturą, wewnętrzną istotą, która jest skupiona na życiu, a nie na posiadaniu, na życiu – to wtedy wzrastamy ku wielkiemu drzewu, które rodzi owoce, stajemy się istotą nadprzyrodzoną, stajemy się uzbrojeni w zbroję Bożą, a oznacza to – pamiętamy co nam Chrystus uczynił. Ap 22:2: „Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców – wydające swój owoc każdego miesiąca – a liście drzewa [służą] do leczenia narodów.” Większość ludzi o tym nie pamięta i nie chce o tym pamietać, bo dla nich jest to nieprawda, że już są wolni, że już są zbawieni, że są odkupieni, że nie mają grzechów; więc nie mogą zstąpić do głębin, i dzisiejszy świat się z tego powodu cieszy, bo może sobie trwać z powodu tego że nikt się nie zabiera do pracy, która została zadana człowiekowi od zarania dziejów.
Ps 119:4-6: „Ty na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano. Oby moje drogi były niezawodne w przestrzeganiu Twych ustaw! Wtedy nie doznam wstydu, gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania.”
My jesteśmy tymi, którzy pamiętają, wiedzą, ponieważ jak Chrystus Pan powiedział w Ewangelii: przyślę Parakleta, Ducha Świętego, który wam przypomni, nauczy i zadba – i On jest, mieszka w nas, ponieważ uwierzyliśmy Bogu. Uwierzyliśmy i dlatego jesteśmy Synami Bożymi, wszyscy którzy wierzą, i którzy postepują nie poczytując grzechów swojego ciała, jako grzech duszy, tylko będąc w świadomości tego, do czego są powołani; to właśnie przez tą świadomość, staczają bitwę z grzechem w ciele, czyniąc to ciało zdolne do duchowej obecności w Bożej naturze, budzą wewnętrznego człowieka, budzą siebie do nowego nieskończonego życia. Rz 8:33-34: „Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”
Iz 44:8: „Nie lękajcie się ani nie przerażajcie! Czyż nie przepowiedziałem z dawna i nie oznajmiłem? Wy jesteście moimi świadkami: czy jest jaki Bóg oprócz Mnie? albo inna Skała? – Ja nie znam takiego!”
Dzisiejsi synowie buntu panują lękiem, nie kierują się miłością; dlatego muszą pozyskiwać dużo lęku od ludzi i niepokoju, i przestrachu ludzi, aby tym lękiem panować nad tymi niepokornymi grzechowi, nieposłusznymi grzechowi, aby ich napadać lękiem, straszyć i wyniszczać. Chrystus natomiast przychodzi i miłością wszystkich dotyka i mówi: nie lękajcie się, ale wierzcie. Przez wiarę istniejemy w nieustannej obecności Boskiej i doświadczaniu wewnętrznego życia, z ominięciem rozumu, umysłu i logiki. Ten wewnętrzny człowiek, on jest rdzeniem naszej tożsamości, każdej naszej myśli i każdego postępowania; tam musi być doskonałość Boża. To jest strumień światła przenikający przez nas, strumień jedności z Bogiem, on jest krwioobiegiem Boskim. 1 J 4:18: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.”
Iz 52:7: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować».”
* życie wieczne, to nie chodzi o nasze ciało biologiczne, ale o ciało duchowe, do którego jesteśmy całkowicie świadomie przenoszeni; to przeniesienie jest przez wiarę, do nowego ciała, gdzie w tym ciele jesteśmy świadomi swojego żywota, a ono jest nieśmiertelne.

Link do nagrania wykładu – 4.04.2023r.
Link do wideo na YouTube – 4.04.2023r.

Ta przemiana, która w nas następuje, ona jest przemianą, która tak nas przenika, że zachowujemy jednocześnie swoją tożsamość, a jednocześnie wiemy, że już swojej tożsamości nie mamy, że to jest tożsamość już Boska; tożsamość cielesna nas opuszcza. Ocaliłem cię, wydobyłem ciebie, przywróciłem twoją duszę światłu, więc nie kieruj się potrzebami ciała i pożądaniami ciała, one już nie mają władzy nad tobą, więc nie trwaj w tym i nie kieruj się tymi pożądliwościami, bo już masz moc, już masz siłę, już cię wydobyłem, wróć do prawdziwego Męża, wróć do prawdziwego Stworzyciela – tu odzwierciedla tą tajemnicę Bóg, jaką jedność ma z duszą swoją, stanowią jedną naturę, jedno ciało. Rz 6:11: „Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.”
Ap 22:16: „Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna.”
Przez wiarę jesteście Synami Bożymi, czyli tymi którzy już mają w sobie pełnię dzieła, czyli inkarnację świętą, a jednocześnie jesteście cielesnymi istotami, które czują żywot tego świata i los tego świata, który doprowadza do cierpienia. Czujemy w sobie siłę świętej inkarnacji, czyli Synów Bożych, którzy są zrodzeni – nie z ginącego, ale z niezniszczalnego nasienia, nasienia z mocy Bożej i Słowa Bożego, które jest żywe i trwa. Jesteśmy tą istotą – i nie jest to myśl, ale jest to przekonanie. To jest Słowo potężne, to jest moc Boża, w której my powstaliśmy i jesteśmy, ponieważ uwierzyliśmy Bogu, że On przywrócił nas do życia i żyjemy Jego Życiem i mamy w sobie świętość i bezgrzeszność, ponieważ grzeszność została całkowicie wyrzucona, a świętość została zapieczętowana, i łaska w nas – bo łaską jesteśmy zbawieni – czyli darował nam wszystkie występki. Ef 3:6: „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”
Ap 20:6: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”
W prostocie zaczynamy coraz głębiej sobie uświadamiać i odczuwać nasze osadzenie w Chrystusie Jezusie, zaczynamy sobie uświadamiać kim jesteśmy. Jesteśmy doskonali w Chrystusie, a nasza wewnętrzna natura ma obietnicę doskonałości; a my jesteśmy tymi, którzy tą obietnicę wypełniamy, ci którzy uwierzyli Chrystusowi, uwierzyli i są świętymi dlatego, ponieważ On jest święty i On swoją mocą nas uświęcił. Świętość nie jest naszą zdobyczą, naszą umiejętnością, naszą zdolnością, ale to On uczynił nas świętymi i nieskalanymi, bezgrzesznymi, bo to jest Jego dzieło. A my chwalimy Go za dar i za łaskę, którą nas obdarzył, i ten dar i łaska w nas nieustannie emanują, a my wychwalamy tą łaskę, i się chlubimy nie czymś innym, tylko chlubimy się świętością i bezgrzesznością. Kol 1:21-22: „I was, którzy byliście niegdyś obcymi [dla Boga] i [Jego] wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych.”
Dn 7:27: „A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe”.”
Chrystus zakończył udręczenie przyniesione przez Adama i jest Duchem Ożywiającym; zakończył On dzieło i rozpoczął dzieło Synów Bożych. Kim są Synowie Boży? Synowie Boży są tymi, którzy naprawiają wyłomy. Wyłomy to jest działanie upadłych synów Bożych, ówczesnych aniołów, których Bóg stworzył, aby opiekowali się piękną córką ziemską, czyli bóstwem na sposób ciała, a jest to Bóg przebywający w ciele z całą Pełnią; wyłomy powstały właśnie przez tych, którzy dostali nakaz opiekowania się bóstwem na sposób ciała, aby to bóstwo na sposób ciała było potęgą i chwałą w materii. Jezus Chrystus przyszedł i naprawił wyłom, który spowodował Adam, i przyszedł na Ziemię odbudować prastare budowle, czyli nas przywrócić do chwały, przyszedł przywrócić świetność człowiekowi, aby stał się tym, który naprawi wyłomy. Niemożliwym jest, aby wyłomy zostały naprawione, jeśli nie będzie tego, który te wyłomy naprawia; a tym właśnie człowiekiem, który naprawia wyłomy jest człowiek światłości, czyli Synowie Boży w naturze cielesnej. A Synowie Boży nie istnieją gdzie indziej, jak tylko w Chrystusie Jezusie. Jesteśmy naprawdę tymi istotami. Jesteśmy nadprzyrodzoną istotą, której Bóg przywrócił potęgę, aby naprawił wyłomy, czyli Synami Bożymi. Iz 26:1-2: „W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: «Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności;”
Iz 60:13: „Chluba Libanu przyjdzie do ciebie: razem cyprysy, wiązy i bukszpan, aby upiększyć moje miejsce święte. I wsławię miejsce, gdzie stoją me nogi.”
Ludzie myślą, że nie są na tyle czyści i doskonali żeby wierzyć w Boga, aby być odważnymi, aby stanąć przed Bogiem i powiedzieć: jestem. To jest myślenie, że Bóg tylko przyjmuje dobrych. Ale przecież On przyszedł na Ziemię i uwolnił wszystkich tych, którzy nie zasługiwali na wolność. Jesteśmy wewnątrz człowiekiem nadprzyrodzonym, któremu przez usilne działanie dzisiejszego świata, nie pozwala się wydobywać i żyć. Ale to jest tylko związane ze świadomością naszą. Nasza świadomość jest dana przez Boga. To że jesteśmy świadomi istnienia, jest to świadomość nasza z Boga objawiona, to ona uczestniczy w Boskiej naturze, bo to przez świadomość wybieramy wiarę; świadomi dzieła Pańskiego wybieramy wiarę, oddajemy całkowicie Bogu całą swoją świadomość, wolę i cały swój umysł, całkowicie będąc świadomymi tego, że On dokonał dzieła doskonałości. Rz 5:8: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.”
Iz 60:14: „I pójdą do ciebie z pokłonem synowie twoich ciemięzców, i padną do twoich stóp wszyscy, co tobą wzgardzili. I nazwą cię „Miastem Pana”, „Syjonem Świętego Izraelowego”.”
Jeśli ktoś się trzyma wychowawcy, to nie trzyma się wiary; bo wiara jest właściwym wychowawcą, jednoczy nas z prawdziwym wychowawcą, z prawdziwym Bogiem, z prawdziwym Życiem, daje nam prawdziwe Życie, i dokonujemy wyboru jako wolne istoty. Jesteśmy tymi, którzy walczą o powierzone im życia. To jest właśnie bóstwo na sposób ciała, które zostało udręczone przez tych, którzy dokonali wyłomów, zrobili wyłomy w chwale – oni byli murem, a stali się wyłomem; synowie Boży stworzeni ówcześnie na początku świata byli murem, mieli chronić miasto święte, a spowodowali upadek tego miasta. Rdz 6:4-6: „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.”
Iz 60:15: „Za to, iż byłoś opuszczone, znienawidzone i bez przechodniów, uczynię cię wieczystą chlubą, rozradowaniem wszystkich pokoleń.”
Na początku Ewa nie miała natury behawioralnej, natura behawioralna jest to natura ciała; ale kiedy ona się z nią złączyła, dusza przestała myśleć już w sposób Boski, a zaczęła myśleć w sposób cielesny. Ale Bóg przyszedł i wyrwał ją mocą swoją, z natury behawioralnej, i już potrafiła myśleć w sposób Boski, jednakże musi chcieć być jednym ciałem z Nim. Synowie Boży zawsze byli zjednoczeni, już gdy zradzają się, gdy Bóg ich stwarza, już na początku świata zostali złączeni z naturą wewnętrzną, ponieważ natura wewnętrzna jest ich naturą stwarzającą jedną naturę. Oni są dwoistą naturą – Boską i ziemską, dlatego stanowią jednego ducha, ale Bóg daje im tak potężną siłę, że mimo tego nieustannego wpływu behawioralnego mogą zachować przez wiarę, tylko przez wiarę, nie przez rozum, przez wiarę zachowują Boską tajemnicę i Boską siłę, aby naturę behawioralną odsunąć, bo ona wtedy nie ma nad nimi władzy i wypełnić bóstwo na sposób ciała chwałą Bożą, która w pełni objawia swoją naturę, a oni w niej w pełni się objawiają.2 Kor 5:2-4: „Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie.”
Iz 60:16: „Ssać będziesz mleko narodów i piersi królewskie ssać będziesz. I uznasz, że Ja jestem Pan, twój Zbawca, i Wszechmocny Jakuba – twój Odkupiciel.”
Mając niezłomny stan przekonania i pewności i wiary, ze spokojem trwamy w miłości, a ten spokój jest tak potężną mocą, bo w tej ciszy, w tej pewności, w tej łagodności jest moc. Jesteśmy włączeni w miłość Ojca i Syna i mamy tą samą miłość przez tego samego Ducha, bo Duch Święty jest Duchem Ojca i Syna, ale i naszym Duchem, bo został nam dany, ponieważ został uśmiercony w nas zły duch, a został nam dany Duch Boży. Jesteśmy zjednoczeni przez Odkupienie w naturę Pełni Miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego i Synów Bożych, bo Synowie Boży powstali z mocy samego Żywego Boga. Tt 3:4-7: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.”
Iz 60:18: „Już się nie usłyszy o krzywdzie w twym kraju, o spustoszeniu i zagładzie w twoich granicach. Murom twoim nadasz miano „Ocalenie”, a bramom twoim „Chwała”.”
Będąc świadomym całkowicie bezgrzeszności i świadomym świętości, jesteśmy wyznawcami z całej siły potęgi Chrystusa Pana, który nas nabył i do Niego należymy, a On swoim życiem w nas żyje. Teraz zaś już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus – moje serce nieustannie trwa w tym stanie, aby wszystkie moje dzieło, które wykonuję, miało Boską moc i dar życia dla wszelkiego istnienia i w Bogu bycia każdego stworzenia. Ten stan – przekonanie, pewność, wiara – możemy nazwać nieustającą modlitwą naszego serca. W tej chwili serce wasze jest nieustannie oddane Bogu i On nim zawiaduje, On w nim działa, i On umacnia, a czujecie w sercu waszym jednocześnie moc, ale ta moc nie sobie jest, tylko ona nieustannie stacza bitwę z grzechem w ciele, który chciałby istnieć, ale istnieć nie może, bo nie ma poparcia żadnego, bo wy trwacie w Bogu, a on nie może przemóc tego stanu, ponieważ to wy znaleźliście śmierć Pana i macie w sobie Zmartwychwstanie i panowanie, i jesteście panującymi w Imię Pana i grzech nie może już nic wam uczynić, ponieważ wy nad nim panujecie z mocy Tego, który dał wam siłę, abyście panowali. 1 P 2:6-8: „To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła – i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni.”
Iz 58:12: „Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk – na zamieszkanie.”
Objawia się w nas coraz bardziej osadzona w głębinach nasza obecność. Co się dzieje, kiedy czujecie tą siłę ogromnej wiary, przekonania i pewności w głębinach, kim jesteście? Jesteście tymi istotami, które staczają bitwę, nie z człowiekiem – to już nie jest czas przyszły, to jest teraźniejszość, to się teraz dzieje – nosicie potężną zbroję, która was broni, a jednocześnie siłę wewnętrzną samego Chrystusa, który daje wam tą potężną siłę, bo to jest nowa tożsamość człowieka, nadprzyrodzona, nadprzyrodzona wasza moc. I nie dziwcie się, jeśli Bóg was pośle gdzieś i wy nie wiecie. To się w naturalny sposób dzieje, to już te bitwy są staczane tam, gdzie potrzeba, nie tylko tu gdzie jesteście, bo ciało wasze tu jest, ale duch wasz zarządzany jest przez Ducha Świętego, przez Boga Ojca, Chrystusa Pana i staczajcie bitwę wszędzie, wszędzie gdzie was pośle i tam staczacie bitwę. Ef 6:12: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.”
Iz 26:1: „W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: «Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze.”
Wierzyć Chrystusowi, wierzyć Bogu, to jest odnaleźć swoją najgłębszą tożsamość naszej natury wewnętrznej, bo teraz ona jest niezmiernie mocno ukazana; teraz przyszedł czas Synów Bożych i bitwy ogromnej staczania, bitwy na niebiosach, to się bardzo wyraźnie odczuwa tą bitwę, że zgromadzenie potężne jest mocy anielskich, a jednocześnie diabły są wściekłe i nie dają rady. Ap 20:8-9: „I wyjdzie, by omamić narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzić na bój, a liczba ich jak piasek morski. Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich.”
Iz 26:2-4: „Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!”
Wiemy kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, i jesteśmy umocnieni, ponieważ jesteśmy pewni dzieła Boskiego względem nas, dzieła Boskiego względem człowieka, świata. W tej chwili, gdy czytamy Listy, Ewangelie, one przemawiają do nas jasno, widzimy je całkowicie z wyrazistością, i wiemy o tym, że mówią o faktycznym stanie; bo mówią o naszej wewnętrznej duchowej naturze, o naturze człowieka wewnętrznego, one mówią o nas człowieku światłości, o człowieku Synu Bożym, one o nas mówią. Gdy ludzie są cielesnymi to o czymś mówi, ale o czym? – kompletnie nie rozumieją, co to takiego jest. Ale gdy jesteśmy Synami Bożymi, to one mówią do nas, one są zwrócone do nas, my to czujemy, słyszymy, do nas one skierowane są i my je rozumiemy. Dlaczego? Bo są mówione tym samym Duchem, tą samą mocą przenikają do nas, to rozumiemy, czujemy, bo mówią do naszego wewnętrznego człowieka, a my jesteśmy tym wewnętrznym człowiekiem, i jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek, będziemy mieli dom, wiecznie trwały w Niebie. Ef 3:14-16: „Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka.”
Iz 26:5: „Bo On poniżył przebywających na szczytach, upokorzył miasto niedostępne, upokorzył je aż do ziemi, sprawił, że w proch runęło”
Dzisiejsi synowie buntu w kościele grzeszników dokładnie wiedzą, że to co jest powiedziane jest prawdą – i to jest najbardziej wstrząsające, że bardziej zależy im na własnej reputacji, niż na prawdzie, która może ich wyzwolić; tak jak faryzeuszom bardziej zależało na tym, co ludzie zrobią z nimi kiedy oni powiedzą: chrzest nie pochodzi z nieba, tylko jest od ludzi – że ludzie wygonią ich. Boga się nie bali, nie bali się Chrystusa, ale bali się ludzi, którzy mogą ich ocenić, osądzić i przestać ich słuchać. I dzisiaj, ci właśnie synowie buntu w kościele grzeszników, bardziej boją się utraty reputacji, dlatego kłamią jeszcze dalej, i straszą karą za grzechy i sądem ostatecznym i piekłem, i że to są grzechy, których się nie wybacza; dlatego, aby ludzie nie odwrócili się od fałszywych bogów, od bałwanów, i nie poszli do prawdziwego Boga. A nie chcą się przyznać z powodu utraty reputacji, której się nie odbuduje. Można odbudować pieniądze, można odbudować władzę, ale nie można odbudować reputacji; reputacja to jest to co Bóg daje i na co się pracuje przez całe życie. Mt 21:25-27: „Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?» Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” A jeśli powiemy: „od ludzi” – boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka». Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.”
Iz 11:9: „Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze.”
Teraz Synowie Boży powstali do bitwy ostatniej, na szczycie świata stoczą ją, o życie powierzone im, aby przyodziać je i żeby też życie miało, bo rycerzami są stworzeni na bitwę ostatnią – i dlatego rozkaz padł i się stawili, powstali i są! To jest właśnie to umocnienie – czujecie po prostu w sobie tą potęgę zjednoczenia z Chrystusem, gdzie ufając Jemu w dzieło Jego, czujecie w sobie świętość i bezgrzeszność, którą otrzymaliście w darze, jak potężnie ona was umacnia. Kol 1:29: „Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie.”

Link do nagrania wykładu – 31.03.2023r.
Link do wideo na YouTube – 31.03.2023r.