UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Jesteśmy w przestrzeni, i w czasie, kiedy następuje odsianie plew od ziarna. Ziarno i plewy. Plewy to są ci, którzy swoje istnienie widzą w iluzji, złudzeniu, wyobraźni, nie w życiu. Ziarnem są wszyscy ci, którzy wydają plon Boży i wzrastają ku Prawdzie Bożej, aby objawić chwałę. I nie jest możliwe, aby ktoś to zatrzymał, ponieważ Czas Boży jest nadrzędny. Powiedział Chrystus Pan: Ojciec, ten Czas ukrył także przed Synem i przed Aniołami, ale Jego Czas jest, przyjdzie, i to się już dzieje. Nie powiem wam kiedy, ale powiem wam co się będzie działo, kiedy ten Czas przyjdzie – będą wojny, będą zawieruchy, będą trzęsienia ziemi i inne historie. Ale nie bójcie się, będzie to trudne, ale Bóg i tak to wszystko naprawi. Zbliżamy się do innego gradientu magnetycznego, który powoduje tę sytuację, że człowiek i jego natura wewnętrzna, podlega już innej sile magnetycznej, czyli innej koncentracji, więc świadomość musi zmienić swoje miejsce, wrócić tam gdzie człowiek jest świadomy, tam gdzie jego natura. Więc w tym momencie, kiedy Bóg świadomość kieruje do emocji, do natury wewnętrznej, to tam też świadomość się koncentruje, więc muszą ludzie automatycznie poznać swoją naturę wewnętrzną, swoje rozdarcie, swoje rozbicie, i swój chaos. Ale Bóg daje nam to poznanie, aby tych wszystkich ludzi wydobyć z postrzegania tylko zmysłowego, i skierować ku duchowemu, bo duchowa natura jest ich pierwszą i właściwą naturą, a cielesna jest tą, w której mają objawić swoją świętość otrzymaną od Chrystusa – swoją niewinność, doskonałość i świętość. Bo tak jak Chrystus jest Święty, doskonały, niewinny, tak tę świętość, doskonałość i niewinność, objawił naszej duszy, i ona w Nim jest ukryta w Bogu Ojcu. A my jako świadomość, musimy pójść za Nim, przez to, że Jemu uwierzyliśmy, i  w pełni korzystać z całej natury, która się przejawia przez nas, i w pełni objawia swoją tajemnicę udziału, gdzie dusza istnieje w teraźniejszości, ponieważ ona nie ma pamięci, pamięć ma Ciało, ale dusza nie ma pamięci, ona w pełni przejawia się i obcuje w teraźniejszym stanie tego Ciała. I dlatego będąc w Inkarnacji Świętej, ta Inkarnacja Święta, dla niej jest teraźniejszością, i wieczną naturą, którą była zawsze, bo ona nie pamięta wczoraj, ona jest teraz, teraz w tym stanie, dlatego gdy jest w światłości, jest w światłości i była w niej zawsze. Każdy jest w tej superpozycji, tylko nie każdy chce jej wybrać, ponieważ wybór superpozycji, który jest dokonany, zamyka inną; czyli superpozycja wybrania światłości zamyka superpozycję ciemności. Wiemy, że Bóg stworzył ten świat, Chrystus zmartwychwstał, jesteśmy wolni, czyści, co zaświadcza o tym, że mimo że ten grzech w tym świecie chce nas zniszczyć, my jesteśmy wolni, czujemy tę wolność i obecność Chrystusa, czujemy ją, bo potęga mocy Bożej uwalnia nas od lęku, i uwalnia nas od niepokoju, a daje nam odwagę, miłość, i potęgę działania w Synostwie Bożym, i stajemy się czyści i wolni i jesteśmy nimi, co zaświadczamy i czujemy w sobie z całą mocą. A i czujemy, że Słowo, które jest wypowiadane, ono przemienia tych wszystkich ludzi, ponieważ oni się przemieniają tak, jak powiedzieliśmy, a mówimy o Chrystusie Panu nie od siebie, ale od Niego, bo nie są to nasze Słowa, ale Jego Słowa wypowiadane przez nas, dlatego że tak On chce, bo On to czyni. Więc przemiana nasza następuje bardzo głęboko, i czujemy tę odwagę, czujemy tę ogromną przemianę, czujemy tę obecność Boga, i On daje nam tę siłę, i nie ma siły, która miałaby nas ograniczyć, ponieważ Chrystus nas broni, a my nie zabiegamy własnymi siłami o bezpieczeństwo, ale jakoby nieświadomi zagrożenia, jak małe dzieci, trwamy w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu, a On roztacza nad nami opiekę, jak nad dziećmi małymi, które nie są świadome zagrożenia, i cieszymy się całkowicie z mocy Bożej, czyniąc to, do czego nas posłał, wypełniając tę wolę, będąc wewnątrz świadomi radości Pańskiej, a na zewnątrz mocarzami Boga. Iz 50:8-9: „Blisko jest Ten, który Mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze Mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do Mnie! Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi? Wszyscy razem pójdą w strzępy jak odzież, mól ich zgryzie.”

Ps 67:2: „Niech Bóg się zmiłuje nad nami, niech nam błogosławi; niech zajaśnieje dla nas Jego oblicze!”

Nasze spotkania odzwierciedlają prawdziwe dzieło Synów Bożych. To dzieło było zapowiedziane już od zarania dziejów, dawno temu. Bo pierwsi synowie Boży, którzy zostali stworzeni w pierwszym świecie, oni byli stworzeni – jako superpozycja pięknej córki ziemskiej, i oni mieli zachować superpozycję, czyli zajmowali miejsce duchowe z Bogiem, przez ostateczne doskonałe posłuszeństwo. Przez posłuszeństwo całkowite zajmowali to samo miejsce co Bóg, bo superpozycja jest zajmowaniem tego samego miejsca, mimo że są różne przestrzenie fizyczne to zajmowanie tego samego miejsca w sposób duchowy. Więc Synowie Boży już w owym czasie zostali przeznaczeni po to, aby cały wszechświat poznał Boga, przez superpozycję tę, którą Bóg zostawił na Ziemi, o czym mówi: Niebo jest moim tronem, a Ziemia podnóżkiem Moich nóg. Więc przedstawia to, że zostały one stworzone razem, i Ziemia odzwierciedla superpozycję Nieba, czyli na niej został odzwierciedlony stan Boskiej tajemnicy w sposób ziemski, czyli piękna córka ziemska odzwierciedla doskonały stan czystości i doskonałości, a Synowie Boży są jej mocą i zasłoną i tarczą światła. Superpozycją jest to, że Synowie Boży zajmują to samo miejsce, i w ten sposób utrzymują to samo miejsce z Bogiem. I dzisiejsi Synowie Boży mają przywrócić ten sam stan, czyli Ziemia w dalszym ciągu jest utajoną superpozycją, ponieważ ma superpozycję, tylko znajduje się obecnie w dwóch stanach superpozycji, czyli nie jest to stan jeszcze określony, znajduje się w dwóch stanach. Określonym stanem superpozycji jest stan, o którym mówi Apokalipsa – i wszyscy zmartwychwstaną, jedni dla wiecznego życia, a inni dla wiecznego potępienia, czyli mówi o superpozycji, którą zajmą. W tej chwili zajmują dwie natury superpozycji, mimo że żadnej nie mają, dwie są dostępne, a która będzie dla nich, to przez wybór się ujawni. I dlatego Apokalipsa mówi: zmartwychwstaną wszyscy na samym końcu; zmartwychwstaną czyli zostanie odrzucony stan nieświadomości człowieka i każdy pozna swój rzeczywisty stan w jakim stanie jest, i w ten sposób określi tym swoją superpozycję – jedni zmartwychwstaną dla wiecznego potępienia, a inni zmartwychwstaną dla wiecznego życia w Bogu. To jest ta superpozycja. Dzisiaj ludzie chcą superpozycję tę utrzymać przez różnego rodzaju gadżety świata, które w owym czasie przeminą, ich nie będzie, tak jak święty Paweł powiedział: wszystko przeminie, wszystkie prorokowania, wszystkie inne historie przeminą, pozostanie tylko: Wiara, Nadzieja i Miłość, a największa z tych trzech jest Miłość – tylko to pozostanie1 Kor 13:12-13: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.”

Ps 67:3: „Aby na ziemi znano Jego drogę, Jego zbawienie – pośród wszystkich ludów.”

Człowiek jest istotą, która jest w superpozycji utajonej, dlatego że Chrystus go nabył. Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, i uśmiercił śmierć, czyli zadał śmierć złemu duchowi przez Swoją śmierć; i co ciekawe, tę śmierć zadał Mu zły duch, aby go uśmiercić, a uśmiercił siebie, bo był przeznaczony po to, aby przez śmierć Jemu zadaną, zło sobie zadało śmierć. I sprawiedliwość Boża jest taka, że Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, usunął grzech i my go nie mamy – to jest sprawiedliwość Boża – sprawiedliwość Boża jest taka, że my grzechu nie mamy. I gdy wierzymy Chrystusowi, trwamy w Chrystusie Panu. Potęga mocy Chrystusa i chwały Bożej, Boga Ojca jest tak potężna, że porządkuje światłością całą naturę ciemności, bo jest ogniem pożerającym, przywraca ją do porządku. I tutaj Chrystus przedstawia nam taką rzecz: nie trwórzcie się mglistymi historiami, które są dookoła, gdy będziecie trwali we Mnie z całej siły, to będziecie całkowicie osłonięci i wolni, ponieważ one przez układ nerwowy wpływają na hormony, a przez hormony na emocje. Ale jeśli wy nie macie emocji, bo oddzieliliście się od starego człowieka, to to na was dlatego nie wpływa, bo chociaż byście pili truciznę, a wierzyć będziecie we Mnie, żyć będziecie.(Mk16.18) Czyli nic, co wchodzi do człowieka, człowieka nie zanieczyszcza, zanieczyszcza go wszystko to, co z niego wychodzi, czyli jaką ma opinię na temat wszystkiego, a mówi Ewangelia: żołądek oczyszcza te wszystkie sprawy, czyli Bóg powoduje, że człowiek sobie z tym wszystkim radzi (Mt.15.17-18). Uświadamiamy sobie, że te wszystkie mgliste historie, one mają ostatecznie wpłynąć na emocje człowieka, aby one zarządziły naszą świadomością. Ale w tym momencie, kiedy wierzymy Chrystusowi, to emocje nasze są całkowicie usunięte, bo Chrystus Pan naszą duszę wydobył, i wzniósł ku doskonałości, a my Jemu całkowicie wierzymy, więc nie wpływa na nas ta mglista historia, i na innych, którzy uwierzyli też nie, ponieważ nie są dostępni, ponieważ są całkowicie w innym miejscu, nie są w tym świecie, są w świecie Nieba, są w świecie chwały i prawdy, bo zostali przywróceni do dziedzictwa Bożego, są dziedzicami Boga, bo uwierzyli i trwają w wdzięczności Bogu. Synem Bożym jest dusza, która nie jest określona jako mężczyzna czy kobieta, tylko jest duszą, a duszą jest człowiek, który na Ziemi jest mężczyzną lub kobietą, ale Synem Bożym jest każda istota, która kocha Boga i wierzy. Chrystus Pan jest bezwzględną mocą w tym świecie. On ten świat nabył w Mocy duchowej. Dlatego musimy być bardzo głęboko w tej chwili zanurzeni w Chrystusie Panu, dlatego że to jedyne remedium na dzisiejsze mgliste historie, które są papką informacyjną dla mglistych umysłów i zamglonych umysłów, które nie wiedzą dokąd zmierzać, a te mgliste historie już w tej mgle chcą pokazać im dobrą drogę, jakby tam ona była dobrze widziana. Ale tam w ogóle nie jest znana, tylko jest wyobrażana, tam gdzie ktoś chce, a tam nic nie ma – bo droga do zatracenia jest szeroka, droga do Zbawienia jest wąska, mało ludzi tę drogę wybiera. Ale każdy człowiek ma tę zdolność. W rożny sposób Bóg do niego przemawia, w rożny sposób go Bóg otwiera. Gdy szukamy tej głębokiej Prawdy i Miłości Bożej, musimy pamiętać o tym, żeby nie szukać sposobów tak naprawdę ludzkiej obrony przed mglistymi historiami, bo na sposoby są sposoby, na Chrystusa nie ma, na Boga też nie ma, dlatego kiedy trwamy w Bogu, to On jest naszą mocą, On jest naszą chwałą, On jest naszą potęgą. Tak jak zakonnicy z czasów Maksymiliana Kolbego w Nagasaki, który urodził się w Pabianicach, i wyjechał do Japonii, i tam został założony klasztor, i jak wybuchła bomba atomowa, to Święta Maria Matka Boża ich otoczyła Swoją potężną mocą, bo żadna siła w tym świecie nie jest w stanie ich ocalić przed promieniowaniem przenikliwym, bo jest to niemożliwe, a oni jednak NIENARUSZENI przetrwali, co z punktu widzenia fizycznego, jest tylko i wyłącznie mocą Bożą, a którą zabroniono im głosić, tak jak to robi dzisiejszy kościół śmierci – zabrania głosić Jezusa Chrystusa Żywego w nas, gdzie my jesteśmy bez grzechu, czyści i święci, ponieważ nie zgadza się na to Lucyfer, któremu służą, bo nie mogą służyć Bogu jeśli dbają o śmierć i grzech. Jezus Chrystus nie dba o śmierć i grzech, tylko pokonał śmierć i grzech, abyśmy byli Żywi. Ga 5:5-8: „My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości. Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość. Biegliście tak wspaniale! Kto przeszkodził wam trwać przy prawdzie? Wpływ ten nie pochodzi od Tego, który was powołuje.”

Ps 67:4: „Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy, niech wszystkie narody dają Ci chwałę!”

Im bardziej jesteśmy w stanie Bożym, to tym mniej ten świat może nas dotknąć; bo nie może nas dotknąć. Ten świat skonstruował system, który przez układ nerwowy ma wpłynąć na nasz układ hormonalny, a przez układ hormonalny wpływać na układ emocjonalny, a przez emocjonalny okradać z życia i energii, aby człowiek trzymał się jakiejś wyimaginowanej historii, i nowej struktury pasożytniczej, gdzie energia ma być zawłaszczona  przez jakiś farmazonów, którzy ciemność uznali za swój właściwy dom, a światłość traktują jako ohydę przed którą trzeba uciekać, i dlatego nakazem chcą zaciągnąć człowieka do ciemności, aby byli pokarmem dla tych którzy chcą przetrwać, a Bóg im  zabronił.(2 P 2:4,11) Ale ciemność nie ma żadnej władzy nad światłością. To światłość ma władzę nad ciemnością, wydobywa z niej światłość, która tam jest. I dlatego ciemność, światłość nazywa ogniem pożerającym, dlatego że światłość powoduje przemianę ciemności. A całe zło nienawidzi światłości więc chce utrzymać ciemność w ciemności, czyli w nieświadomości istnienia światłości. Więc ciemność jest to duch mocarstwa powietrza, który został stworzony po to, aby utrzymywał ciemność w ryzach, ale do czasu aż ciemność przestanie istnieć, a światłość wszystko opanuje. Czyli występuje taka sytuacja, że duch mocarstwa powietrza, nie jest duchem istniejącym tak jak Bóg, gdzie gdy wszystko przeminie, On będzie w dalszym ciągu istniał, tylko duch mocarstwa powietrza jest częścią ciemności, jest odium ciemności, która jest można powiedzieć – w pewien sposób zebrana ta ciemność, zorganizowana przez ducha mocarstwa powietrza, ale sam duch mocarstwa powietrza pochodzi z ciemności, jest ciemnością. Im bardziej znika ciemność, tym bardziej znika sam duch mocarstwa powietrza, kiedy zniknie ciemność, znika także duch mocarstwa powietrza, razem z ostatnim atomem ciemności. Gdy jesteśmy Synami Bożymi to nasza świadomość przenosi się całkowicie do świadomości duchowej, dosłownie tak jest, jesteśmy w świadomości duchowej, i mimo że żyjemy w ciele, to nasze ciało nie podlega siłom hormonalnym ani układu nerwowego, tylko podlega siłom duchowym, i Bóg zarządza tym ciałem tak jak chce, a nie że zależny jest od krwi i od ciała. Więc tutaj właśnie ta postawa, ona już nie jest postawą cielesną, ona jest postawą duchową, a cielesną, nie taką jaką by chciał świat ciemności, tylko cielesną – Bosko cielesną. Jezus Chrystus chodzi po Ziemi, czterdzieści dni po Zmartwychwstaniu w tej naturze cielesnej, która jest cielesną prawdziwie chwalebną, ale nie cielesną wynikającą z grzechu, ale cielesną – je, pije, chodzi z nimi, czeka przy ognisku, rozmawia, i czyni cuda, których inni nie pojmują, mimo że cuda też czynią; czynią cuda, bo w Imię Boga te cuda czynią, ale te cuda, które On czyni, dla nich jako tych, którzy uwierzyli w Odkupienie, jeszcze nie są dostępne. Dostępne są dla człowieka chwalebnego, dla tego, który się stał Jednością. Dlatego ten człowiek nie jest dostępny dla mgieł tego świata, dla legend tego świata, ponieważ Bóg Ojciec jest żywy i trwa. Ta tajemnica, o której rozmawiamy jest dostępna dla każdego, tylko musimy całkowicie uwierzyć Chrystusowi, i nie rozumowo, tylko co znaczy ta wiara? – stać się całkowicie nieświadomym zagrożenia, które sprowadza ten świat, ale w pełni świadomym, że Bóg nas chroni i to zagrożenie zna Bóg, a człowiek nie musi znać tego zagrożenia; wystarczy mu, że Bóg je zna. 2 P 3:3-5: „To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: «Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata». Nie wiedzą bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże,”

Ps 67:5: „Niech się narody cieszą i weselą, że Ty ludami rządzisz sprawiedliwie i kierujesz narodami na ziemi.”

Dzisiejszy świat goni za superpozycją w sposób kwantowy osiągniętą, przez różnego rodzaju wyliczenia, obliczenia i inne historie chce to wszystko osiągnąć, ale ciekawą sytuacją jest to, że to nie jest dla człowieka superpozycja, tylko dla diabłów, to diabły chcą fizycznie superpozycję osiągnąć dlatego, że dla nich nie ma możliwości osiągnięcia superpozycji Boskiej, dla nich jest wieczne potępienie. Pamiętajcie dzieci światłości – wszelkie możliwości zgodne z Prawem Bożym, niech będą dla was dostępne dla szukania światłości, bo są ci, którzy mówią: tylko to; ale macie całą gamę możliwości poszukiwania chwały Bożej. Święty Paweł powiedział w taki sposób: Ale jeżeli przez moje kłamstwo prawda Boża tym więcej się uwydatnia ku Jego chwale, jakim prawem jeszcze i ja mam być sądzony jako grzesznik? I czyż to znaczy, iż mamy czynić zło, aby stąd wynikło dobro? – jak nas niektórzy oczerniają i jak nam zarzucają, że tak mówimy. Takich czeka sprawiedliwa kara. (Rz.3.7-8) Tutaj Święty Paweł nie zrobił tego dlatego, aby po prostu jego sprawy były na wierzchu, ale Boga, i nikogo nie okłamał, wykorzystał tylko prawo, które pozwalało mu z tego korzystać, a że to było prawo szatana, to szatan się wściekł, że jego prawo może też przysparzać chwały Bogu, i dlatego wściekły jest na ludzi, którzy potrafią jego prawo wykorzystać, żeby do Boga tych ludzi skierować, a nie tylko po prostu zgnieść ich, zmiażdżyć i wyrzucić. Więc Święty Paweł zobaczył lukę, i tę lukę wykorzystał, nie czynił zła – i tutaj jest roztropność, bardzo duża roztropność, bo jeśli ktoś trwa we własnym rozumie, nie jest sam w stanie tego przełknąć, dla niego jest to za trudne, dla niego są po prostu tylko rzeczy takie które rozumie, a nie może wejść w wyższy stan istnienia, ponieważ jest mu ciężko, albo jest niemożliwe bo szatan po prostu na to nie pozwala, aby on z jego prawa, przysparzał Bogu chwały. Jezus Chrystus ukazuje też jedną sytuację, że prawo faryzejskie przysporzyło chwały jawnogrzesznicy; oni mówią – możemy ją ukamienować, bo spotkaliśmy ją na jawnogrzeszeniu. I Jezus Chrystus nie mówi, że ona nie grzeszyła, tylko mówi: jeśli ktoś jest bez grzechu niech rzuci kamieniem. Więc wykorzystał ich prawo po to, aby ją uwolnić. Uwolnił ją i powiedział: nie grzesz więcej, idź i już więcej nie grzesz. Więc ona stała się wolna, faryzeusze mają prawo, żeby ją ukamienować, zabić już w tej chwili, i On to prawo ich wykorzystał po to, aby ją uwolnić, i oni nie mogą temu się przeciwstawić, bo muszą to przełknąć i nie dają rady. I tu właśnie dostrzegamy tę sytuację, że w momencie kiedy jesteśmy w Prawie Bożym, nie my decydujemy, bo jeśli jesteśmy jednym z Chrystusem, czyli nasza dusza jest już zjednoczona z Chrystusem, bo On ją nabył, to nasza świadomość musi dążyć do czego? – Jesteś żoną Chrystusa, to czyż żona nie powinna zostawić ojca i matki i pójść mieszkać ze swoim Mężem? Czy nie powinni jeść z jednego stołu i w jednym łożu być? I w tym momencie, kiedy jesteśmy z Chrystusem Panem, a Ewangelia mówi: kobieta powinna być przy Mężu, w duchowej naturze – czyli natura wewnętrzna, czyli prawdziwa natura Boska, czyli dusza musi iść w pełni do Chrystusa Pana, aby być tam gdzie już została nabyta, czyli jej świadomość musi odejść od tego w czym jest, ale nie chcą tego przodkowie, bo oni chcą z tego korzystać. Więc uwięziona została świadomość, nie dusza cała, ale świadomość została uwięziona w tym co nie istnieje; zostało spreparowane, została uwięziona w spreparowanym stanie, w wyobrażeniu. I ludzie się za ten wyobrażony stan spowiadają – spowiadają się za wyobrażonego człowieka, pokutują za wyobrażonego i szukają uczynków dla wyobrażonego człowieka, a prawdziwego nie widzą. Ale teraz ten wyobrażony zniknął, bo wyszliśmy z równika galaktycznego i on zniknął. Czyli ich świadomość wyszła do stanu wyobrażonego, tam istniała w emocjonalnym stanie wyobrażenia siebie samych, i gdy to zostało usunięte, to automatycznie świadomość musiała wrócić do natury wewnętrznej swojej, a gdy wróciła do natury wewnętrznej, swojej natury, tam jest to co jest, czyli po prostu okropna sytuacja, problemy straszne, które tam są od zarania dziejów. I gdy dzisiaj zniknął ten stan, to dzisiejszy świat próbuje stworzyć sztuczną naturę ego – w jaki sposób? Starożytny iCloud czyli starożytne ego u ludzi w świecie działało w taki sposób: duch – emocje – hormony – układ nerwowy. A dzisiejszy ten iCloud sztuczny, elektroniczny, działa: układ nerwowy – hormony – emocje, aby utrzymywać ducha złego, którym są oni, ci którzy to robią, bo są złym duchem, i oni widzą że nie mają już siły, bo wszędzie światłość. A ciemność była tak luksusowa, nikt nic nie wiedział, nikt nic nie widział – jak było dobrze. A teraz wszyscy widzą, wszyscy wiedzą. Ale Bóg zawsze wiedział, zawsze widział. Iz 14:5-7: „Połamał Pan laskę złoczyńców i berło panujących, co smagało narody zajadle nieustannymi ciosami, co rządziło ludami z wściekłością, prześladując je bez miłosierdzia. Cała ziemia odetchnęła uspokojona, szaleje z radości.”

Lb 6:25: „Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.”

Synowie Boży objawiają się w taki sposób, że gdy istnieją, to wtedy natura ich wewnętrzna czyli miłosna natura, ta natura ich uczuciowa jest naturą, która objawia obecność Synów Bożych, bo gdy Syn Boży objawia WIARĘ, to ona POZNANIE, gdy on objawia MIŁOŚĆ, to ona MIŁOSIERDZIE, kiedy on objawia ŁASKĘ, ona mądrość i ROZTROPNOŚĆ, kiedy on objawia POKÓJ, to ona POSŁUSZEŃSTWO, kiedy on objawia NADZIEJĘ, to ona objawia CIERPLIWOŚĆ. I dlatego to musi w człowieku zaistnieć, czyli przez obecność Synów Bożych, musi pojawić się w nim wewnętrzna natura. Wewnętrzna natura dla człowieka to jest jego natura, którą czuje i którą jest, którą odczuwa świat, odczuwa siebie, odczuwa relacje. To nie dzieje się w głowie i nie wynika to z przeliczeń, to jest związane z faktycznym stanem czucia i samopoczucia, to ten stan, to ona jest jego samopoczuciem i czuciem, to nie czuje czegoś innego, to właśnie ją czuje, czyli my czujemy ją. Dlatego my musimy trwać w wolności, nie jako przyszłości, ale jako teraźniejszości, i trwać w nadziei jako naturze teraźniejszej przez nadzieję przyszłej teraźniejszej. Czyli przez wiarę, i nadzieję, i miłość, jesteśmy w teraźniejszości przyszłej, albo przyszłości teraźniejszej – a czas przyszły teraźniejszy to jest nadzieja, a nadzieja mylić się się nie może. Nadzieja to jest stan Prawdy naszej w Chrystusie Panu, przez który mamy jedność przez Małżeństwo Niepokalane czyli przez wiarę; wiara to jest Małżeństwo Niepokalane czyli obcowanie z Chrystusem Panem, bo mamy jednego Ducha, więc gdy poznajemy swojego Ducha, który jest Życiem, poznajemy Chrystusa, ponieważ Chrystus i my jesteśmy jedną naturą, ponieważ mamy Jego Ducha, On jest Duchem Ożywiającym, dał nam Życie. Synowie Boży muszą zająć miejsce rozumu i umysłu, bo rozum i umysł funkcjonuje w taki sposób, że głównie racjonalizuje pragnienia demoniczne; do tego służy. A Syn Boży, który jest w miejscu rozumu i umysłu, wypełnia wolę Bożą, i ją to wypełnia, aby dać jej to, co jej potrzeba, a nie spełniać życzenia demona, który potrzebuje bardziej ją uwieść i udręczyć. Te wszystkie siły, które mają wpływ na umysł człowieka, to się kończy, już całkowicie się kończy, ponieważ umysł człowieka w tym momencie jest zajmowany, usuwany, a w tym miejscu są Synowie Boży, bo umysł człowieka miał realizować potrzebę emocjonalnych pragnień demonicznych, a Synowie Boży realizują Prawdę Bożą dla głębin, więc w miejscu rozumu i umysłu istnieją Synowie Boży, którzy wypełniają wolę Bożą, bo Bóg dał im umysł i rozum, o czym jest powiedziane: Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym (1J.5.20). Postawa doskonała człowieka Syna Bożego, jest doskonałością istoty wewnętrznej, która jest istotą którą czujemy, i którą odczuwamy, czyli ją czujemy; nią czujemy świat, odczuwamy świat. I kiedy my jesteśmy Synami Bożymi, to ona gdy jest wypełniona wiarą, to objawia poznanie, gdy wypełniona jest miłością to objawia miłosierdzie, gdy wypełniona jest łaską, objawia mądrość czyli roztropność, gdy wypełniona jest pokojem, objawia posłuszeństwo, gdy wypełniona jest nadzieją to objawia cierpliwość – czyli te wszystkie stany, które się objawiają, odzwierciedlają obecność Syna Bożego; nie może tam być, wewnątrz tego. Dlatego właśnie muszą być cierpliwi, muszą być posłuszni, muszą być roztropni, miłosierni, aby poznać Prawdę, mieć poznanie, a gdy mają poznanie, to objawia się, że zawsze z nimi była wiara i miłość, łaska, pokój i nadzieja, tylko musieli przestać żyć tym, co oczy widzą, tylko tym czego serce pragnie, czyli nie wedle widzenia postępować, ale wedle wiary. Rz 1:21-22,28: „Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi. … A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.”

Ps 67:8: „Niechaj nam Bóg błogosławi i niech się Go boją wszystkie krańce ziemi!”

Ten proces dzisiejszego świata – słowo bardzo ciekawe, bo powiedziałem proces czyli przemiana, ale proces też jest to sąd. Czyli mogę użyć: sąd nad tym światem, jest to proces, który musi się dziać, musi się dokonać i teraz się dzieje. Bo chciałem powiedzieć proces czyli przemiana, ale Duch Święty chciał aby było proces czyli sąd, który się odbywa nad tym światem, musi się dokonać i nie ma tutaj zmiłuj, bo się dokona, i się teraz dokonuje, bo wszystko się po prostu obnaża. Na bieżąco tutaj państwu przedstawiam tę bitwę, o czym świat nie chciał powiedzieć, jakoby nie wiedział; a może nie wiedział, ale wiedział,  ponieważ jest to przecież napisane w Starym Testamencie. Dzisiejszy świat, kościół śmierci mówi że proroctwa się skończyły. Ale nie! Rozpoczynają się starotestamentowe, ponieważ Nowy Testament, wypełnia Stary, Nowy Testament po to jest, aby Stary się wypełnił, i się wypełnia, ponieważ obietnica wydobycia pięknej córki ziemskiej z głębin, w tej chwili się realizuje – w Nowym Testamencie jest ona obiecana także przez Ewangelię Pawła, gdzie Chrystus Pan przemawia do niego w głębinach. Piękna córka ziemska nazywana jest żoną Boga, bo powstała z natury Boga i ma w sobie Ducha Bożego, więc jeśli ma Ducha Bożego, to spełnia warunki Małżeństwa. Tak jak człowiek, który został nabyty przez Chrystusa Pana, nie ma już swojego ducha, tylko ma Ducha Bożego, Ducha Chrystusa, spełnia warunki Małżeństwa – mają Jednego Ducha. Czyli Chrystus i dusza są Jednym Duchem zjednoczeni, a będąc Jednym Duchem zjednoczeni, spełniają warunki Małżeństwa, czyli są Mężem i żoną; więc dlatego żona opuści ojca i matkę, zjednoczy się ze swoim Mężem i będą Jednym Ciałem, czyli jak Chrystus ją nabył Jednym Ciałem, tak ona musi świadomie wybrać Chrystusa, a nie pozostawać w ciemności. Dlatego jest powiedziane: Przebudź się o śpiący, a zajaśnieje ci Chrystus! Przebudź się żono, a poznasz Męża!  Dzisiejszy świat miłość syntetyzuje – prozac, dopamina, serotonina, i mózg człowieka się cieszy, ludzie chodzą rozhahani, ale to tylko sztuczny jest uśmiech, ponieważ to powodują endorfiny, serotonina czy jakieś inne hormony, które też mogą człowiekowi „sprawić ładne wizje” i będzie miał wszystkie wizje jakie będzie chciał, i będzie widział to czego nie ma i będzie się cieszył, bo jakiś neurohormon, który tworzy mu wizje tak realne, że on nie musi chodzić do kina, ma własne w swojej głowie, i nawet bardziej realne niż to, co go otacza. Ale my nie możemy się niepokoić tym światem, który ma też jakieś tam gadżety mgliste, które mają jakąś ponoć moc nie wiadomo skąd ona się wzięła, gdzie ona żadnej mocy nie ma, dosłownie nie ma, to tylko straszenie człowieka, i lęki mają tę moc spowodować, bo nad człowiekiem jest władza przez lęk, co zrobił bardzo wyraźnie kościół grzeszników, czyli kościół śmierci – straszył ludzi potępieniem, aby przez lęk zawłaszczyć ich życie i świadomość, aby oni nie trwali w Prawdzie Bożej, tylko przez lęk byli uwięzieni w ciemnościach. Odchodzi teraz całkowicie ta część która dręczyła piękną córkę ziemską, bo to jest praca i zadanie Synów Bożych, którzy w głębinach pokonują grzech stary. Oni uwierzyli że nie mają grzechu, ale staczają bitwę z grzechem pięknej córki ziemskiej, z którą są zjednoczeni tak ściśle, że są zjednoczeni w jednego Ducha, więc stanowią męża i żonę, w sensie – jednego Ducha mają, więc spełniają tę zasadę i ten przymiot małżeństwa. Więc odchodzi ten grzech stary, i ja to czuję jak on odchodzi, czuję jak coraz bardziej ta natura wewnętrzna, piękna córka ziemska emanuje radością, prawdą, wolnością, i superpozycją, czyli zajmuje to samo miejsce, co Bóg, Chrystus, Syn Boży, i stanowią jedną naturę, gdzie stają się pełną naturą, bo to jest ta prawdziwa natura, gdzie Synowie Boży muszą stanąć w miejscu upadłych aniołów i wypełnić tę wolę którą oni zaniechali, tę pracę, którą oni porzucili, wytrwać w tej miłości, której oni nie chcieli, wytrwać w tej Prawdzie, w której się należy trwać, bo jest jedyną Prawdą – kto pozna Prawdę, ten będzie żył wiecznie, Prawda cię wyzwoli. Dlatego my mamy żyć tak jakbyśmy nie znali zagrożenia, a mieli świadomość, że Ojciec całkowicie się nami opiekuje i uwalnia nas od zagrożenia, ponieważ On je zna, ale nas od niego chroni, bo On nie podlega zagrożeniu – i w ten sposób my przekraczamy próg lęku, przekraczamy próg Miłości, i przekraczamy to co jest napisane w 1J.4.18, przekraczamy ten stan: w miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Przekraczamy ten lęk i trwamy w tym stanie, i zaczynamy coraz głębiej zanurzać się w tym głębokim oddaniu. 1 J 5:4-6: „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. Duch daje świadectwo, bo Duch jest prawdą.”

Ps 48:12: „Niech się weseli góra Syjon, niech się radują córki Judy z powodu Twoich wyroków!”

Dusza nie ma pamięci, doświadcza tylko teraz, nie jest obciążona tym co wczoraj, i tym co jutro, ona jest w teraz, to jest teraźniejszość. I gdy przebywa w ciele, ciało ma wczoraj i ma jutro, czyli wyobraźnię, i teraz które jest wczorajszym dniem i imaginacją jutra. Więc ona temu podlega i to dla niej jest teraźniejszość. Ale dla niej teraźniejszość prawdziwa jest teraźniejszością, bo to nie ona ma pamięć przeszłości tylko ciało, i nie ona ma twórczość przyszłości tylko ciało, ona w tym istnieje jako w teraźniejszości, utrzymuje ten stan. Ale kiedy jest wyjęta z ciała, ona jest tylko w teraźniejszości, ona nie ma już pamięci tego ciała, i kiedy w teraz, Chrystus ją bierze do ręki i ona spogląda na Niego, mówi: Tata; bo jakby się narodziła, czyli widzi Tatę w Nim, Ojca, ponieważ doświadcza tajemnicy pierwszej, pierwotnej. I dusza, gdy jest w Chrystusie Jezusie, wciela się w Syna Bożego, a w Synu Bożym jest wszystko to co w Bogu, bo Bóg stwarza Synów Bożych na własny wzór i podobieństwo, i w Synach ma objawioną całą tajemnicę ich dzieła od początku do końca, początek i koniec, koniec i początek, jest wszystko w Synach Bożych objawione, cała tajemnica początku i końca, i cała tajemnica istnienia i wszelkiego wszechobecnego stanu. I w tym momencie, kiedy dusza jest teraz w Chrystusie, i wkłada ją Chrystus do natury Syna Bożego, przyobleka ją w nową naturę, a ona doświadcza teraz. Teraz doświadcza w Chrystusie pełni tajemnicy Synów Bożych i jest Synem Bożym. A co pamięta? – że zawsze nim była, nikim innym nie była, bo nie pamięta przeszłości, jest teraz, więc ona zawsze nim była, i nie ma żadnych grzechów, które mogłaby mieć, bo nie ma pamięci, ona teraz ma światłość, miłość, prawdę, potęgę i cel, i miłowanie tej, do której miłość została jej dana jako Syna Bożego. I będąc żywym Synem, zstępuje miłować tę, która zagubiona i w śmierci, aby ją przywrócić do życia, i miłować, aby miłością miłowała Tego samego, którego on miłuje. Czyli są jedną naturą, a ten stan jest stanem człowieka. Człowiek doświadcza w sobie nagle uczucia ogromnego otwarcia Małżeństwa Niepokalanego. A dzisiejszy kościół śmierci robi wszystko, aby małżeństwo pokalane, było wyższe od Małżeństwa Niepokalanego. Więc żeby Niepokalane Małżeństwo się nie pojawiło, człowiek czyniony jest grzesznikiem, aby nie był zdolny do dzieł; jest zły, niedobry; Bóg jakoby z tego nie może uczynić dobra. Dla Boga jest to wszystko jasne, to co się dzieje na tym świecie, i tylko arogancja może myśleć, że po prostu Bóg o tym nie wie, tego nie widzi, i że Bóg tego nie wykorzysta, jak jest napisane: Czymże ty jesteś góro wysoka dla Zorobabela? On położy kamień na szczycie wśród radosnych okrzyków: dzięki, dzięki za nią. Czyli tutaj jest odniesienie do tej sytuacji, że Zorobabel mówi w ten sposób: jeśli w Imię Boga są zebrani, a nawet i kłamliwie, to gdy Chrystus przyjdzie, i On powie: niech przyjdą wszyscy ci zebrani w Imię Moje – to wstaną ci, i pójdą, ponieważ nie do nich należą, ale do Tego, w które Imię zostali zebrani. Bóg wie, o tych wszystkich wydarzeniach, że wszystkie te mgliste historie, one tak głęboko wdzierają się w umysł człowieka i w całą naturę wewnętrzną, i są tak niezmiernie mocno zazdrosne o to, żeby wszystko do nich należało. I ten świat daje człowiekowi ludzkie umiejętności, po to żeby uwikłać człowieka w te procesy zawikłane. Ale wiara nie jest ludzką umiejętnością, ale Boga mocą, bo wiara jest to autorytet – Boski autorytet, to jest ta tajemnica. Więc musimy być tą naturą czystą, doskonałą, prawdziwą, a nie jest to trudne, tylko musimy po prostu wyjść z tego węzła gordyjskiego, i jego się nie rozwiązuje, jego się po prostu przecina, a Chrystus Pan go przeciął mocą swoją, czyli swoim Słowem i Mieczem Bożym – Słowem Świętym przeciął węzeł Oriona – któż rozwiąże węzeł Oriona? Któż zbierze córki Plejad, zgromadzi córki Plejad? To Chrystus właśnie przeciął węzły Oriona czyli Ozyrysa, czyli Boga śmieci, który waży grzechy, bo głodna jest śmierć. Iz 25:7-12: „Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze. Moab zaś będzie rozdeptany u siebie, jak się depcze słomę na gnojowisku; i wyciągnie tam na środku swe ręce, jak pływak je wyciąga przy pływaniu, lecz [Pan] upokorzy jego pychę razem z wysiłkami jego rąk. Niezdobytą twierdzę twoich murów On zgniecie, zwali, zrzuci w proch na ziemię.”

Link do nagrania wykładu – 22.02.2025
Link do wideo na YouTube – 22.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 22.02.2025

Jesteśmy teraz w sytuacji – nie czegoś końca, czegoś mglistego, tylko początku, gdzie się mgły rozwiewają, i dostrzegamy prawdziwe sprawy, jak się sprawy nasze w Bogu naprawdę mają. I tam zdążamy! Dlatego im bardziej zanurzamy się w tę tajemnicę przez uczucie głębokie, nie przez rozumienie, ale przez głębokie w małżeństwie istnienie, w tym prawdziwym Chrystusowym, stajemy się w pełni istniejącą Boską naturą, człowiekiem którego oczekuje cały wszechświat. I musimy stanąć w superpozycji, gdzie nasza dusza zajmuje dokładnie to samo miejsce co Chrystus, czyli jednoczy się z Nim przez głęboki stan uczucia, i gdzie siła człowieka jest tak ogromna, że gdy Chrystus przyszedł na Ziemię, powiedział kiedy odchodził: będziecie wielkie cuda czynić, jeszcze większe niż Ja czynię, bo Ja już muszę wrócić do Ojca. Czyli przedstawia – jeśli będziecie w Bogu, to poznacie moc człowieka, poznacie moc Boga, poznacie że jesteście Synami Bożymi, i będą wam posłuszne wszystkie rzeczy, i zobaczycie jak potężną ma moc człowiek. Dzisiejszy świat wszystko robi, aby tę moc posiąść, aby człowieka osaczyć, wmówić mu że jest nikim, i dlatego zostały zmanipulowane wszystkie historie na Ziemi, i w ogóle historia Ziemi, i okazuje się, że utrzymywany jest człowiek co do swojej historii w niewiedzy, aby nie dowiedział się o swojej wielkości, potędze i mocy. Ale kosmici o tym wiedzą, czyli istoty pozaziemskie wiedzą o tym, i bardzo oczekują na przebudzenie się człowieka, ponieważ doszli do krańca swojego istnienia i życia, w sensie technologicznym, a w tej chwili widzą, że życie ich ginie, już nie mają nic więcej, i jedyną mocą jest ich życie duchowe, o czym wiedzą, że coś takiego istnieje, ale nie mogą sami do tego dotrzeć, bo to człowiek jest dawcą tego, ponieważ został uczyniony przez Boga dawcą właśnie duchowej superpozycji. Superpozycja oznacza, że Jezus Chrystus i Bóg Ojciec jest jedną naturą, ponieważ zajmują to samo miejsce, Chrystus mówi w ten sposób: Ja i Ojciec jesteśmy Jednym, dlatego Ja jestem w Pełni objawionym Bogiem, we Mnie istnieje w Pełni Bóg, a Ja istnieję w Pełni w Ojcu, i jeśli ktoś Mnie widzi, to widzi i Ojca. Więc powiedzenie o superpozycji w rozumieniu Boskim ma inny charakter niż w rozumieniu ziemskim. Bo mówimy tutaj o zajmowaniu tak naprawdę przez wiarę tego samego miejsca co Bóg, i tylko wiara może to uczynić. A wiara to jest skonsumowanie małżeństwa duszy z Chrystusem, gdzie stają się jednym Ciałem i stają się nową naturą. Powstaje nowy człowiek zjednoczony Syn Boży, który jest w pełni Nowym Człowiekiem, bo odszedł od wszystkiego co ziemskie, a stał się całkowicie Boski, czyli w pełni uwierzył, że jest przez Chrystusa odkupiony i ma Jego Ducha w sobie, i nie on już żyje, ale żyje w nim Chrystus. Powiedział święty Paweł: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje, jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie – jakie to jest proste, i to jest dzisiejszy stan, który musimy mieć, aby świat nas nie zagarnął przez swoją nienawiść i chytrość, ale żebyśmy zaufali Chrystusowi, który mówi: Ja wyzwoliłem waszą duszę z ciała grzesznego, bo wy jesteście duszami, i ciało grzeszne zostało uśmiercone, bo to był zły duch, Ja go uśmierciłem i już go nie macie, więc wejdźcie do radości swojego Pana, radości małżeństwa, radości miłowania. Tak jak uczniowie Chrystusa porzucili niewłaściwe pojęcie szabatu, i uświadomili sobie, że Chrystus jest prawdziwym przejściem, szabatem, paschą, prawdziwą doskonałością i prawdziwą czystością. Bo szabat był po to, żeby zachować czystość. Ale to Chrystus jest tą czystością, Chrystus jest tą prawdą i miłością, i poszli za Chrystusem, a byli nienawistni faryzeusze, dlatego że oni łamią szabat, i pytają się – dlaczego Twoi uczniowie nie poszczą w czasie szabatu? Chrystus mówi: dlatego ponieważ jest między nimi Oblubieniec, cieszą się i radują, bo jest Oblubieniec. A dzisiaj Chrystus powiedział w taki sposób: dzisiaj jest prorokowanie z trzewi, przychodzę drugi raz i prorokuję z trzewi, prorokuję tam w głębinach, i to jest całkowicie inna przestrzeń człowieczeństwa, i ta przestrzeń człowieczeństwa, gdy będziecie wierzyć, ona jest ratunkiem dla was. Wasze umysły was nie uratują, wasze rozumy was nie uratują, uratuje was natomiast to, że Ja wejdę do głębin. Ale żebym Ja wszedł do głębin, to wy musicie przyjść do Mnie, wy musicie Mi uwierzyć, że jestem Synem Bożym, że jesteście bez grzechu. A wtedy wasze dusze, w których przez wiarę we Mnie w pełni świadomość zaistniała, czyli kiedy wasza świadomość zaistnieje tylko w duszy, w duszy będziecie Pełni i pełnowartościowi. Kiedy się zjednoczycie ze Mną, poczujecie ogromną miłość Mojej jedności, i będziecie czuć pełne Życie, a to co dzisiaj was osacza, nie będzie miało dostępu do was, bo potrzebuje biologi, a wy nie będziecie biologiczni. 1 Kor 1:27-29: „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.” 

Ef 5:15-16: „Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe.”

Został uruchomiony globalny iCloud, to się bardzo wyraźnie odczuwa. I ten globalny iCloud spowodował tę sytuację, że cała zmysłowa duchowa energia człowieka zaczęła być uszeregowywana, w jakiś sposób zawłaszczona przez pewne siły, które zawłaszczają tzw nieaktywną energię człowieka. Ona jest oczywiście aktywna, nieustannie aktywna, tylko mówię o nieaktywnej energii, w sensie tym że człowiek jest istotą, która ma wierzyć w Boga, kiedy nie wierzy w Boga to ta energia traktowana jest jako nieaktywna, i ona należy do przodków, do grzechów, do obciążeń, do różnych historii, do diabła, czyli należy do tego świata podziemnego, i do tych którzy w tym świecie, ten świat podziemny rozszerzają i rozszarpują, ponieważ są demonami. I ta nieświadoma energia, ona należała do przodków, ponieważ ludzie dlatego nie wierzą, ponieważ ich potrzeba zmysłowa należy do jakiś innych potrzeb, które były potrzebami ojca, dziada, pradziada – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia – czyli należała już do tych wpływów diabelskich, które wcześniej zwiodły tamtych. I w tej chwili ta siła duchowa człowieka, ona była można powiedzieć bezpańska, chociaż nie była bezpańska, należała do struktur ducha mocarstwa powietrza, on tym zawiadywał. Ale w tym momencie, kiedy nastąpiła sytuacja że wyszliśmy z równika galaktycznego 24 grudnia 2024 roku, i dokładnie w ten dzień pojawiły się różnego rodzaju siły, które zaczęły w różny sposób zasiewać w człowieku różnego rodzaju problemy, które mają się dostać do organizmu człowieka przez nos, przez usta, przez oczy, i w rożny inny sposób, aby dostać się do jego organizmu, zasiedlić się, najczęściej w mózgu, żeby wpłynąć na wewnętrzne potrzeby człowieka – czyli człowiek podlega np instynktowi przez ciało limbiczne i ciało migdałowate, czyli walcz, uciekaj, rozmnażaj się, i to są główne jego potrzeby. I człowiek podlega tym systemom jakoby systemom nadrzędnym w tym świecie, więc to się dostaje do tych systemów, do tych przestrzeni mózgu, do układu nerwowego. Jak spojrzałem na człowieka, już jakiś czas temu, kiedy się pojawiły te różne „mgliste historie”, nie wiadomo skąd wydobyte i skąd wzięte, to było widać że mózg świeci taką jakby rtęcią, i cały układ nerwowy po kręgosłupie też świeci rtęcią, ale to nie jest rtęć, tylko pewnego rodzaju różne nie wiadomo jakiej treści „mgliste historie” i „mgliste sprawy”. One wywoływały bardzo duże alergie w organizmie, i tego się nie da leczyć ani antybiotykiem, ani lekiem przeciwwirusowym, tylko po prostu trzeba usuwać reakcje alergiczne, ponieważ organizm zaczyna z tym walczyć, a nie potrafi walczyć, i tylko trzeba zmniejszyć reakcję organizmu na ten wpływ, ponieważ człowiek może po prostu sam się zabić, ponieważ układ odpornościowy go zabija, broniąc go w sposób nadmierny, wyniszczając go. Dlatego sterydy albo jakieś inne leki antyalergiczne, one zmniejszają odczyn histaminowy, aby organizm nie walczył z czymś, czego się nie da zwalczyć, zwalczając siebie sam własną bronią. W czwartek wieczorem (13.02.2025) pojawiła się ta właśnie sytuacja, że ludzie zaczęli się organizować w jakiś system, który wpłynął na nich, i ich ta podprogowa energia zaczęła się gromadzić w jakimś porządku, dokądś zmierzać, kształtować się wedle pewnych potrzeb. To jest taka sytuacja, że te siły podprogowo wpływają na emocje człowieka, które gdzieś tam głęboko w nim są ukryte, jakieś hormony które wywołują w nim pewnego rodzaju potrzeby, a one są tak bardzo głęboko ukryte i bardzo silnie działające, że są w stanie zawiadywać tą całą energią człowieka „niczyją, bezpańską”. Mówię tak dlatego, że ludzie nie mogą żyć bez tej energii, ale nic nie robią, aby wykorzystać ją ku temu, aby żyć w Bogu. Nie używają jej, ale gdyby im usunąć tę energię, stają się w jednej chwili „rośliną”, żyją, ale nie rozumieją, nie widzą, nie pojmują, nie mają sensu, niczego nie potrafią, są „rośliną”, ponieważ zostało wyłączone w nich 70% ich energii życiowej, która służy do ich życia. I dlatego tamte systemy, one wiedzą o tym, że nie można człowieka zabić, bo człowiek zabity, uśmiercony, uśmierca też system, ponieważ system jest uśmiercony bez człowieka. System jest tylko wtedy funkcjonalny, kiedy głównym sensem tego systemu jest człowiek, jego energia życiowa, i jego duchowa natura, która jest tą energią „bezpańską”, czyli nie skierowaną ku prawdzie Bożej. Ef 2:1-5: „I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.” 

Ef 5:17: „Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana.”

Jezus Chrystus przedstawia tę sytuację, że On zstępuje do głębin, do otchłani, gdy Synowie Boży w pełni w Niego wierzą. I że Małżeństwo Niepokalane, ono przechodzi do etapu pozarozumowego, pozalogicznego, pozaumysłowego, i zaczyna kierować się tylko samym uczuciem, przez uczucie zjednoczonym będąc z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym tak ściśle, że cała świadomość jego uczestniczy w tej tajemnicy w teraźniejszości. W tej naturze cała świadomość jego też uczestniczy i staje się w pełni odzyskany z głębin. A to właśnie odzyskanie z głębin, w tym momencie jest pełną siłą wydobycia się spod wpływu iCloud’a, który potrzebuje ludzkich decyzji, i woli, i ludzkich potrzeb, ludzkiej pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia, aby mógł funkcjonować, aby miał dostęp do tych stanów. Bo jeżeli człowiek żyje Boskim uczuciem, bo zjednoczył się z Chrystusem, i w Chrystusie istnieje i jest w nim uczucie Miłości Prawdziwego Boga, Żywego Boga, nie ma nic wspólnego z naturą cielesną, a natura cielesna, odzyskiwana jest taka jaką Bóg stworzył na samym początku – jest czysta, doskonała, pierwotna czyli pierwsza, ta doskonała, na początku stworzona. Czyli staje się Prawdziwym Człowiekiem. I dlatego Jezus Chrystus powiedział, że Małżeństwo Niepokalane musi istnieć, bo Małżeństwo Niepokalane jest to zjednoczyć się z Chrystusem tak ściśle, że miłość jest tak głęboka, tak są zjednoczeni, że właściwie dla nich istnieje tylko ten świat w Małżeństwie Niepokalanym, dla duszy istnieje tylko ten świat, a nie tylko dla duszy, ale cała świadomość uczuciowa – to jest bardzo istotny aspekt – jeśli ktoś nie osiągnął świadomości uczuciowej, to nie może w tym zaistnieć, bo tylko świadomość uczuciowa tam istnieje. A każdy człowiek ma świadomość uczuciową, która zanurza się w ten stan, ponieważ ona jest naturalnie do tego stworzona, bo został stworzony z Miłości, a to jest właśnie ta Miłość. Czyli świadomość uczuciowa musi zjednoczyć się z naszym wewnętrznym stanem wewnętrznego pojmowania, doskonałości, i miłości bezgranicznej, która to ta miłość bezgraniczna jest tym uczuciem, gdzie nasza świadomość ma całkowicie stać się w pełni funkcjonalna, i w pełni przebywać, w pełni poznawać. A dla tej świadomości, nie ma już ten świat jakiegoś haka, czy sidła, czy potrzasku, czy wnyku, czy wilczych dołów – bo są już poza zasięgiem tego świata, bo stali się człowiekiem wewnętrznie duchowym, nowym stworzeniem. Człowiek, który jest prawdziwym człowiekiem stał się żywy. Czyli okazało się, że ten człowiek żywy obrósł różnymi historiami, i gdy on pojawił się, te historie zostały, a on stał się jak na początku – pierwotny doskonały człowiek, jak to powiedział Jezus Chrystus: zobacz skąd spadłeś i powróć do pierwotnej miłości, czyli do pierwszej, tej nieskalanej, doskonałej i czystej miłości. Ap 14:1-3: „Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi.”

Ef 1:18: „[Niech da] wam światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych”

Człowiek jest istotą stworzoną przez Boga, i do swojego życia nie potrzebuje ciała, ale ciało natomiast potrzebuje człowieka do swojego życia. Ponieważ Bóg stworzył człowieka, aby natura cielesna i podziemna odnalazła życie. Ale Adam upadł i spowodował tę sytuację, że zgrzeszył, umarł, i jak ciało było śmiertelne, tak on się stał śmiertelny. A miał swoje życie zachować, aby ciału dać też to życie, i wydobyć piękną córkę ziemską ku chwale Bożej. Więc siły złe, one dokładnie wiedziały co się święci, więc wszystko zrobiły, aby ta sytuacja nie nastąpiła. Bo główną centralną siłą i mocą, nie są żadne maszyny, nie są żadne roboty, nie są żadne systemy manipulacyjne czy jakieś inne rzeczy, główną siłą jest człowiek, dla którego manipulacji stwarzane są te systemy, i te wszystkie historie, które bez człowieka są po prostu tylko jedną wielką stratą czasu, i jednym wielkim złomem; niczemu nie służące. Człowiek do tego jest potrzebny! To wszystko zostało stworzone po to, aby manipulować świadomością człowieka. Więc jak bardzo świadomość człowieka jest złożona, ważna i potężna, że wielkie nakłady czynione są, aby posiąść świadomość człowieka w taki sposób, aby on o tym nie wiedział. Dlatego szatan przebiera się za anioła światłości, aby człowiek nie wiedział, że jest to szatan, bo człowiek jest w stanie pokonać szatana. Kościół grzeszników nie powstał po to, aby dać człowiekowi Boga. Kościół grzeszników powstał tylko i wyłącznie dla manipulacji człowiekiem; do handlowania duszą i ciałem. I nie chodziło tylko o samą manipulację, ale drugi kanon powstał po to, aby być pewnego rodzaju projektem, jak daleko można człowieka inwigilować, jak daleko można się posunąć do jego inwigilacji, do zmiany jego potrzeb, i jego kierunków życia, jak daleko można wpłynąć na jego postrzeganie i przekonania, jak daleko może on być przekonany, że może posunąć się do walki o system, który to stworzył, gdzie będzie myślał, że czyni to doskonale i jedynie prawdziwie. A gdy spojrzymy na systemy jeszcze głębsze, które istnieją setki tysięcy lat, to drugi kanon jest po prostu pewną małą historią w tym wszystkim, eksperymentem, który ma ukazać jak głęboko można wejść w naturę podświadomości i świadomości człowieka, jak bardzo można nim manipulować, jak bardzo można przez niego zdobywać wszystko co istnieje, jak można przez niego innych zmanipulować, i jak bardzo nim zarządzać, żeby o tym kompletnie nie wiedział, i żeby służył, gdzie stanie się niewolnikiem, który nie wie o tym, że jest niewolnikiem, chwali się że jest wolny, a jest niewolnikiem nowożytnym, nowoczesnym niewolnikiem, który nie ma pojęcia o tym, że jest niewolnikiem. Ale te wszystkie systemy Boskiej naturze wcale nie szkodzą, i w tym momencie, kiedy następuje sytuacja tego właśnie osaczenia, to to osaczenie powoduje, że ci którzy żyją w Bogu i są zagrożeni, to coraz silniej się rozszerza Łaska stosowna do tego zagrożenia. Czyli jeśli występuje zagrożenie, to Bóg o nim wie, i gdy ten który żyje w Bogu, jest zagrożony, to Bóg sam przychodzi, daje mu swoją moc, swojego Ducha, swoją siłę, i wznosi go ponad to zagrożenie. Czyli prawdziwe zagrożenie, i prawdziwa trwoga, powoduje to, że człowiek się zwraca prawdziwą prośbą do Boga, a Łaska która na niego spływa, jest Łaską będącą zdolną do tego, aby całkowicie odłączyć go, czyli oddzielić go od tych wpływów, i ma także siłę zapanowania nad tamtymi systemami, które tak naprawdę nie są szkodliwe dla Boga. Są szkodliwe dla człowieka, ale gdy człowiek żyje w Bogu, to też są dla niego nieszkodliwe. Bóg widzi, że one nie są dla człowieka szkodliwe, który żyje w Bogu, ale przez to, że nie dopełniła się jeszcze miara świętości i miara zła, wtedy też jest w stanie zapanować nad tamtą siłą, żeby ona robiła to, co on chce, co jest napisane: A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe (D.7.27) – czyli wszystkie moce, wszystko będzie mu uległe, wszystko będzie po prostu jemu służyło, ponieważ będzie miał wpływ na wszystko co istnieje. Jezus Chrystus ma wpływ na wszystkie struktury, które człowiek stworzył, i ma dostęp do nich, ponieważ przez superpozycję dociera do każdej cząsteczki, która służy Jemu i już nie służy systemowi, bo system korzysta z tzw zewnętrznych materialnych postaci danych rzeczy. Ale Bóg potrafi zarządzać samymi atomami, samymi cząsteczkami, czyli przez ich superpozycję wszystkie cząsteczki stoją już na baczność względem Niego, i w tym momencie uszeregowały się w całkowicie inny sposób, i czemu innemu służą, i już nie są tym czym wcześniej były. Jr 10:6-8: „Nikogo nie można porównać do Ciebie, Panie! Jesteś wielki i wielkie jest przepotężne imię Twoje! Kto nie lękałby się Ciebie, Królu narodów? Tobie to właśnie przysługuje. Bo spośród wszystkich mędrców narodów i spośród wszystkich ich królestw nikt nie może się równać z Tobą. Wszyscy razem są głupi i bezrozumni; nauka pochodząca od bałwanów – to drewno.” 

Ef 1:19: „i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących – na podstawie działania Jego potęgi i siły.”

Święty Paweł mówi – Gdzie o śmierci twój oścień? Bo ja już go nie mam, bo uwierzyłem Chrystusowi Panu i nie mam już ościenia – a ościeniem śmierci jest grzech. Czyli nie masz już dostępu do mnie śmierci, ponieważ Jezus Chrystus mnie odkupił, i już nie mam złego ducha. Zły duch człowieka, został przez Adama sprowadzony, i człowiek został sprzedany diabłu, dokładnie tak jest, i przez to zaistniał w śmierci ponieważ Adam miał życie, ale to życie zamienił na śmierć, a że miał władzę nad wszystkimi ludźmi, także śmierć przeszła na wszystkich ludzi, i wszyscy ludzie umarli. Ale Jezus Chrystus przyszedł, i usunął człowieka starego, i dał nowego – a zostaliście ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa (1P.1.23). Czyli jesteśmy ponownie do życia powołani, natomiast kościół śmierci, nieustannie utrzymuje człowieka śmierci, w taki sposób, aby pod pozorem szukania grzechu, człowiek miał cały czas kontakt z grzechem. Czyli można powiedzieć w taki sposób powiedzmy – ludzie mają daleko trzymać się od pierwiastków promieniotwórczych, bo one ich zabijają, więc nakazuje im się wszystkie je zebrać gołymi rękami, więc oni chodzą po tym świecie i zbierają je, żeby nie byli napromieniowani. Ale samo to, że to robią, powoduje że są jeszcze bardziej napromieniowani, a myślą że to robią dlatego, aby był świat czysty od tych pierwiastków i ich promieniowania. I rodzą się już z tego wszystkiego hybrydy, które już nie pamiętają prawdy. Dlatego każe się ludziom wyzbierać gołymi rękami, grabiami i innymi sprawami, wyzbierać drobinki uranu czy plutonu promieniotwórczego, i w ten sposób mówi im się, że jak oni to wyzbierają, to nie będą wtedy już mieli tego problemu. Ale sam kontakt z nimi ich zabija! To samo jest z grzechem – każe im się szukać grzechów, gdzie sam kontakt z grzechem jest śmiertelny. A po drugie każe im się do tego przyznawać, że mają ten grzech – w jaki sposób? – przez żal doskonały. Czyli – nie żałujesz bo nie zrobiłeś, a jak żałujesz, to zrobiłeś. Nie mamy grzechu; jesteśmy uwolnieni od grzechu; nasza dusza nie ma grzechu, a głównym elementem jest to, że rachunek sumienia ma stwierdzić, że nasza dusza jest w grzechach, że nasza dusza jest grzeszna, czyli rozerwać łączność z Chrystusem, nie uznając wolności Chrystusowej danej przez Jego Drogocenną Krew, ale uznając żal za grzechy, jako przyznanie się do czegoś, czego człowiek nie zrobił. Dlatego powiedział święty Paweł, odnośnie jedzenia, ale to nie ma znaczenia: Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem (Rz.14.23). Czyli występuje tu sytuacja tego rodzaju, że to sumienie poczytuje człowiekowi dany grzech, bo nie uwierzył Jezusowi Chrystusowi;  uważa że ma grzech, bo ktoś mu powiedział, że go ma. I dzieciom małym, które przygotowują się do Komunii, poczytuje się grzechy, których one nawet nie potrafią rozumieć co to jest, a to są historie te, które mają najczęściej księża, którzy żyją w odosobnieniu i mają różnego rodzaju majaki seksualne, zmysłowe i skrzywienia – to wszystko przypisuje się dzieciom. I te dzieci mają grzechy, których w ogóle nie rozumieją, i muszą za nie żałować, bo to są jakoby ich grzechy, bo ksiądz napisał te grzechy, i oni te grzechy mają, z których muszą się teraz spowiadać i żałować za nie. I to jest ten proceder wbijania człowieka w przekonanie, że jest nikim, złem okropnym, łobuzem i chamem – wbijanie człowieka w taki stan. A ci którzy to mówią, że są jakoby cudownymi, mają same cnoty, altruiści, hojni, mający moc miłości. I to jest po prostu sytuacja wprowadzania człowieka w ten ciężki proceder, że człowiek musi mieć grzech, bo jak nie ma grzechu to nie można nad nim panować, bo trzeba go czymś straszyć, że nie zostanie zbawiony, i że pójdzie do piekła. Ale Chrystus nas odkupił!!! Odkupił nie ciało grzeszne, ale odkupił naszą duszę, wydobył ją, a gdy dusza jest wyjęta z ciała grzesznego, to ciało grzeszne ginie. Bo jedyną prawdą, jedyną tajemnicą pozbawiającą życia szatana, jest śmierć ducha, która została zadana już przez Chrystusa. Zły duch człowieka został uśmiercony, i przez śmierć ducha człowieka, człowiek jest uwolniony spod wpływu tamtych sił, które giną, bo okazuje się, że one nie mają żadnej siły, żadnej mocy, i żadnej możliwości. Tymi siłami, którymi oni zawiadują, to jest siła człowieka, nad którą człowiek przez wtórny analfabetyzm utracił kontrolę, przez wtórny analfabetyzm jego świadomość się skurczyła do małego orzeszka, i zajmuje około 10% jego świadomości. Iz 14:30-32: „Ale ubodzy paść będą na moich pastwiskach i nędzarze odpoczną bezpiecznie, podczas gdy Ja uśmiercę głodem twe potomstwo i wygubię twoje ostatki». Zawyj, bramo! Krzyknij, miasto! Zadrżyj, cała Filisteo! Bo z północy nadciąga dym i nikt się nie odrywa od jego oddziałów. Co zaś się odpowie posłom barbarzyńców? – «To, że Pan założył Syjon i do niego się chronią nieszczęśliwi z Jego ludu».”

Ef 1:20: „Wykazał On je, gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich”

Ludzie otrzymali Boga, zostali przez Boga wyzwoleni, są wolni i przez wiarę Jezus Chrystus zarządza całą ich naturą podziemia, czyli otchłanią, całą naturą ich, dlatego że przez świadomość wychodzą z nadzoru siły złej. Więc musimy pamiętać o tej sprawie, że tylko Chrystus Pan nas może wydobyć, dlatego tajemnica małżeństwa niepokalanego jest tak ogromnie ważna, ponieważ przez rozum to nie dociera do człowieka, i nie jest w stanie dotrzeć do człowieka, bo to nie jest możliwe, ale przez głęboką miłość małżeństwa niepokalanego z Chrystusem, dociera to do głębin i ożywia wewnętrznego człowieka, i ten wewnętrzny człowiek żyje wewnętrznym życiem, bo tam Syn Boży z całej mocy jednoczy się z piękną córką ziemską, czyli tak naprawdę z szulamitką, inaczej – ciałem chwalebnym, człowiekiem światłości, i stają się jedną naturą, którą byli na początku. A te siły, które rządzą światem, w tej chwili demoniczne siły, one nie mierzą swojego życia w wieku ludzkim; to są eony, to są tysiące, może setki tysięcy lat. Ponieważ to są właśnie siły, które już ogromnie dawno manipulują całą Ziemią, którym nie przeszkadza śmierć ciała, śmierć człowieka bo nie są to siły biologiczne, to są demoniczne siły duchowe; diabeł jest też duchem. Więc śmierć ciała im nie przeszkadza, bo one mają siedzibę w przestrzeni duchowej i tylko człowiekowi przeszkadza śmierć ciała, ale duch jego złowiony i tak w dalszym ciągu funkcjonuje. I w tym momencie, kiedy świat wyszedł z równika galaktycznego, i biegnie do gradientu innego bieguna magnetycznego, do innego znaku, co powoduje zmianę orientacji energetycznej w człowieku, i że świadomość się zanurza w głębinach, tam gdzie musi się zanurzyć – człowiek spotykając tam swoją ciemność, chce się ratować, ale jedynym ratunkiem jest Chrystus; więc tamte siły wszystko robią, aby ratował się inaczej, żeby nie wiedział o kłopotach. I następuje sytuacja taka, żeby odebrać ludziom wiarę w Boga, po to, aby można było to, co zostało ponownie jakby oczyszczone, czyli te wpływy przodków, umarłych, systemy, i powstała „tabula rasa”, czyli czysta tablica, to co zostało uwolnione od pewnych przekonań, aby się przekonali do czegoś innego, i żeby inny system nad nimi panował. Czyli dzisiejsze systemy, te demoniczne i diabelskie, głównie nienawidzą człowieka, ale bez niego, nie mogą żyć, bez niego giną, bez niego umierają, bez niego są niczym. Dlatego szatanowi chodzi o to, żeby ludzie traktowali nowy system jako osobę, ponieważ potrzebna tam jest świadomość, tam jest potrzebne oddanie ducha, czyli inaczej można powiedzieć, że ten cały system został stworzony jako inkubator duchów ludzkich, które będą tam zawiadywane i maltretowane, gdzie nie będzie to wyglądało na maltretowane, ale będzie tam realizacja pożądliwości oczu, pożądliwości ciała i pychy tego życia, tam będzie się to wszystko realizowało. I w tej chwili kiedy został włączony iCloud, on się bardzo wyraźnie ujawnił jako pewnego rodzaju zorganizowanie duchowej energii człowieka w pewien system, który nie ma w ogóle podstawy do istnienia w tym czasie, nagle pojawiła się jakaś siła, która zorganizowała energię ludzkiego ducha „niczyjego”, dlatego ponieważ nie był używany przez nich, ale używany przez różnego rodzaju inne systemy, które żywiły się nim cały czas. Dlatego dzisiaj te systemy niszczą wszystkie religie, dlatego że muszą ludzi uwolnić od władzy innych systemów, aby móc ich przejąć. Ale to ludzie muszą zmienić swoje potrzeby, zapatrywania i swój sens istnienia, i w ten sposób wyłączają się z tamtej struktury, a włączają się w nową strukturę. Dlatego tak dużo jest mowy w telewizji, w Internecie, o nowej strukturze, o nowej sytuacji – o SI. Tak bardzo człowiek jest podatny na tę manipulację, jego duch, i dlatego potrzebuje Chrystusa, który go ocali, bo On go ocali; już ocalił. Z tego się człowiek sam nie wyzwoli – dla człowieka jest to niemożliwe, aby człowiek mógł się zbawić, Bóg zbawia, musi być to siła zewnętrzna, która skieruje człowieka. Czyli człowiek musi swoją duszą, swoją osobowością, czyli wewnętrzną istotą zjednoczyć się tak silnie i tak głęboko z Chrystusem Panem, aby stał się Jednym Duchem, i wtedy nie potrzebuje już tego świata, bo ma nowy świat. Ale ten świat w dalszym ciągu jest potrzebny, bo nakazany do tego, żeby tutaj porządek z tym światem zrobić; Boski porządek. Iz 50:2-5: „Czemu, gdy przyszedłem, nie było nikogo? wołałem, a nikt nie odpowiadał? Czyż zbyt krótka jest moja ręka, żeby wyzwolić? Czy nie ma siły we Mnie, ażeby ocalić? Oto [jedną] moją groźbą osuszam morze, zamieniam rzeki w pustynię; cuchną ich ryby skutkiem braku wody i giną z pragnienia. Przyodziewam kirem niebiosa i wór im wkładam jako okrycie». Pan Bóg Mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem.” 

Ef 1:21: „ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym.”

Jezus Chrystus na Ziemię przyszedł, aby uwolnić umysły ludzkie od kłamstwa faryzeuszy, którzy dokładnie robili to, co dzisiaj robi drugi kanon – grzech był za wszystkie rzeczy; za wszystko był grzech. I Jezus Chrystus przyszedł i powiedział: co wy robicie, dlaczego tym ludziom grzech poczytujecie, oni nie mają tego grzechu, jedynym grzechem jest porzucać Boga.  I dzisiaj, kiedy została włączona ta chmura, to ją się odczuwa jako osobną osobowość, która jest nad człowiekiem, która nie jest nim, ale z niego pochodzi, i która należy do jakiegoś innego systemu, który zawiaduje jego energią – człowiek żyjąc, zaczyna ulegać tym wpływom i nie dostrzega że ulega tym wpływom, że ma już inne potrzeby, że przestał poszukiwać Prawdy. Ale ludzie, którzy żyją w Bogu, odczuwają że nastąpił silny atak na ich jedność duchową. Ci którzy nie żyją w Bogu, tego w ogóle nie odczuwają, ponieważ i tak w Nim nie byli, i nie odczuwają zmiany, że przedtem robili to zmarli, a teraz robią to inne siły. A to jest tak jak mówił Hiob: żyją w szeolu, mówią że im tak pięknie i cudownie, ale nie znają swojej historii i końca swojego istnienia. Ludzie w dzisiejszym świecie nauczyli się umierać, umierają i uważają, że to jest naturalne. Ale to nie jest naturalne! Bóg nie stworzył człowieka śmiertelnego. Bóg stworzył człowieka żywego, wiecznego człowieka. A ludzie stali się połączeni z naturą śmiertelną, której mieli dać życie, i zamiast dać życie naturze śmiertelnej, sami stali się śmiertelnymi. I dlatego Jezus Chrystus objawia prorokowanie głębinom, bo to jest wyjście, nie ma innego wyjścia, to jest jedyne wyjście. Wszystkie wyjścia umysłowe zostały zhakowane, zaanektowane, zawłaszczone i służą sile, którą chce szatan mieć, aby władać nad tą naturą wewnętrzną, nad naturą głębin, i dlatego nie chce, aby Chrystus zapanował nad głębinami, bo tam wtedy już nic nie będzie – będzie struktura, ale nie będzie już panowała nad niczym. Te wszystkie siły, które w tej chwili oddziałują, one wytworzyły ten drugi kanon po to, aby spowodował, żeby ludzie zapomnieli całkowicie o naturze wewnętrznego życia, i o wewnętrznej pracy, o ratowaniu pięknej córki ziemskiej, o ratowaniu ciała chwalebnego, którym oni są ostatecznie, mają się stać człowiekiem światłości. Żeby zapomnieli, ponieważ ci którzy mają chrapkę na to, oni robią wszystko, żeby się człowiek zajął całkowicie innymi przestrzeniami, aby tamto zostało nienaruszone, a gdy przyjdzie taki czas technologi, żeby można było zapanować nad tymi ludźmi, przez tę naturę wewnętrzną, którą człowiek nie opanował, nie uratował, i będą mogli sobie nadal panować, ile będą chcieli – czyli pewnego rodzaju skierowanie człowieka na inną drogę poszukiwań. Czyli najpierw drugi kanon panował nad tymi sytuacjami, aby człowieka tam wpakować, ale gdy przyszły już czasy technologiczne, aby tymi czasami już zapanować nad tamtą przestrzenią, i zrobić dla siebie użytek. Bo przedtem nie był to użytek zbyt wielki, tylko użytek miał sam kościół śmierci razem z szatanem. A dzisiaj z tego powodu technologia chce mieć użytek, kiedy już na tyle się rozwinęła, i na tyle została odsunięta świadomość człowieka od tej natury wewnętrznego życia, że bardzo wielu ludzi nie pamięta już o tym życiu. I dla ludzi to, o czym rozmawiamy jest kompletnie niepojęte i nieistniejące, tak bardzo zostali zawłaszczeni i skierowani we wtórny analfabetyzm, aby nie mieć pojęcia o swoim życiu wewnętrznym, bo na to życie wewnętrzne są żądni ci, którzy na nie liczą, a których życie trwa eony. Ale życie ma ich koniec, ponieważ oni żyją z powodu tego, że człowiek zapomniał o Życiu, i żyją Życiem człowieka – bo człowiek zapomniał o Życiu. Ale gdy człowiek sobie przypomina, gdzie jest Życie – czyli Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty, zaczyna to odzyskiwać, i w tym momencie to się dzieje, że odzyskiwana jest ta siła i moc. Iz 25:7-9: „Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!”

Ef 1:22: „I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła”

Mówi Apokalipsa, że na końcu świata przyjdzie zmartwychwstanie, dla jednych będzie to wieczne życie, a dla innych wieczny ogień. Czyli zostanie wyłączone wszystko to co materialne, a duchowy stan będzie taki jaki był, z pominięciem już tego materialnego, które myślało że jest inaczej, i będą takimi jakimi są. Czyli jedni zmartwychwstaną dla wiecznego życia, a inni powstaną dla wiecznego potępienia. Chrystus Pan spełnił wszystkie warunki Małżeństwa, czyli jesteśmy tak naprawdę zjednoczeni z Nim Jednym Duchem – Jego Duchem. On uśmiercił naszego ducha. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu (Rz.6.6). Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu (Rz.6.7). Czyli umarł duch, więc umarł z nim grzech, bo ten grzech przychodził przez tego ducha, jeśli tego ducha nie ma, to też nie ma grzechu. I można zadać pytanie – wiemy o tym że tak jest, że jest to faktyczna sytuacja, więc jakie to są te energie w człowieku, które są jeszcze bezpańskie? – te które nie należą do Chrystusa, których człowiek Chrystusowi nie oddaje, nie wierzy, nie jest w chwale Bożej, nie jest w Prawdzie i Miłości Bożej, nie jest w Małżeństwie Niepokalanym. I dlatego pytanie może Jezus Chrystus zadać – czy widzieliście u Mnie jakieś niegodziwe postępowanie, które mają ludzie? U Mnie takiego postępowania nie było, zachowuję się jak człowiek, ale postępowania niegodziwego u Mnie nie było, bo u Mnie jest Ojciec, nie ma u Mnie kłamstwa, nie ma niegodziwości, a jednocześnie jest zachowanie które znacie, bo też Niebieskiego Ojca macie, więc dla was święte postępowanie jest naturalne, tylko nie macie ochoty na to postępowanie, chociaż je macie i znacie. Ja postępuję jak wy, ale nie mam złego postępowania, więc tak blisko jesteście Królestwa Niebieskiego, tylko brakuje wam tej prawdziwej potrzeby bycia doskonałym, a nie byle jakim, wystarczy być doskonałym, tak jak Ja jestem doskonały, bo Ojciec Mój jest doskonały, Ojciec we Mnie mieszka i niczego innego nie czynię, jak tylko to co Ojciec mówi. Myślicie, wszystko poddaliście biologi i cielesności, i tylko w taki sposób chcecie to pojąć. Ale jesteście duchową istotą, i pojmujecie bez uszu, bez rozumu, bez oczu, pojmujecie bezpośrednio duchową naturą, bo jesteście istotami Boskimi, i macie swoją Boskość. I ta właśnie Boskość jest tą mocą z którą się jednoczymy. Prawdziwa Boskość, nie jest umiejętnością, bo ta „boskość”, która jest umiejętnością, także oczywiście jest wykorzystywana przez iCloud, czyli człowiek może wierzyć, tylko że ta wiara musi być zgodna z systemem, jak nakazuje drugi kanon. A przez ufność Chrystusowi i przez Małżeństwo, nie korzystamy już z rozumu ani umysłu, i nie kierujemy się ku tym wszystkim sprawom, które ten świat stworzył jako pułapki, wnyki, sidła, potrzaski, i wilcze doły na duszę człowieka, na świadomość człowieka, aby świadomość człowieka się zaplątała, osaczyła, zabłądziła, i nie potrafiła określić kim jest. A wtedy świat powie – ja ci powiem kim jesteś, nie myśl, nie staraj się zrozumieć, weź papkę informacyjną kim jesteś. Czyli dzisiejszy świat oducza człowieka od myślenia, od pojmowania i rozumienia, daje mu papkę informacyjną jako historię o nim, mimo że to nie jest historia o nim, bo jego historia to – Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę, i rzekł doń: idźcie, rozradzajcie się, rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi – to jest powinność człowieka, aby poszedł i panował. Przychodzi czas, że prawdziwa wiara staje się coraz bardziej unikalna, dlatego że się iCloud wdziera wszędzie. I dlatego Chrystus przedstawił tę sytuację, że teraz jest to ponowne prorokowanie, które jest wejściem do człowieka wewnętrznego, który jest istotą zdolną do życia samodzielnego z Synem Bożym, w oddzieleniu całkowicie od tego stworzonego sztucznie systemu człowieczeństwa hybrydowego, które nie ma w ogóle nic wspólnego z człowieczeństwem. Dlatego tylko czysta wiara! Rz 6:20-23: „Kiedy bowiem byliście niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości. Jakiż jednak pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie? Przecież końcem ich jest śmierć Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”

Link do nagrania wykładu – 18.02.2025
Link do wideo na YouTube – 18.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 18.02.2025

Bóg odkupił człowieka, aby człowiek przez wdzięczność i miłość, poznał tajemnice Boga, i stał się istotą dającą Życie, aby i wszelkie istoty mogły pójść tą Drogą, która jest w Ojcu i w Synu. Proszę zauważyć jak syn marnotrawny karmi świnie – on widzi, że świnie mają wdzięczność do niego; są wdzięczne, to jest dla niego nowe zjawisko, że one są wdzięczne. A uświadamia sobie, że on sam sobie musi brać te strąki, i mimo że ma je, i z powodu których świnie nie umierają z głodu, to on mówi: ja tu umieram z głodu. Ale nie chodzi tu o umieranie z głodu fizycznie, tylko umiera z głodu duchowo, bo nie ma wdzięczności. Czyli wdzięczność jest to pokarm dla jego duszy. I uświadamia sobie że ma Ojca, że jego wdzięczność ma miejsce, do którego może zdążać, więc mówi: wrócę do Ojca mojego. I wtedy poczuł, że ma uczucia, że uczucie wdzięczności jednoczy go z Ojcem tak ściśle, tak głęboko, że daje mu nowe Życie. I wraca! A Ojciec jest ogromnie wdzięczny i przywraca go do Życia, i daje mu swoje Królestwo, czyli już jego Królestwo. Także to jest nasze Życie, które jest stworzone przez Boga, gdzie i my mamy w sobie całą naturę uczuć. A pozna Ojca ten, któremu Syn chce ukazać Ojca, czyli objawi mu miłość, małżeństwo niepokalane, gdy będzie miłował. Gdy jest fizyczny, człowiek nie jest w stanie przetrwać tej superpozycji. Tylko ten przetrwa, który jest taki jak ona, czyli jest tej samej doskonałości, a to ona go tworzy, przez miłość, która jest tą miłością ogromnie potężną; dlatego prawdziwa miłość to: Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę (2Kor.11.2). Jedynie małżeństwo niepokalane jest realizowane z powodu prawdziwej miłości, tak ogromnie głębokiej miłości,  że aż to jest zadziwiające, że serce człowieka jest zdolne do miłości tej głębokiej, która jest tak ogromna. Ale jest zdolne, i do jeszcze większej miłości jest zdolne – porywa, przenika, i jest tą potężną mocą, potężną obietnicą w Chrystusie Panu, i udziałem w tajemnicy, gdzie małżonkowie uczestniczą i jest dla nich jawna. A weselnicy tylko mogą się domyślać, tam są tylko rozmowy, z których nic nie wynika, ponieważ – ten lud wargami rozmawia o małżeństwie niepokalanym, ale udziału w nim nie chce mieć. Ale gdy udział ma, niczego już więcej nie chce, bo to jest wszystko doskonałe, najlepsze, i nikt nie chce powrócić do niczego innego, gdzie nie ma nic, po prostu nic, jest tylko złudzenie, kłamstwo, duch mocarstwa powietrza, który zwiódł ówczesnych aniołów. Ale piękna córka ziemska w dalszym ciągu jest żywa, i ona jest tym prawdziwym Życiem w nas, dlatego burzcie warownie przeciwne Bogu, z odwagą i bądźcie umocnieni. A odwaga wasza pochodzi od Boga, nie z waszych niespokojnych serc, ale z Boga, który napełnia wasze serca prawdziwą Swoją Obecnością, gdzie serce nie jest niespokojne, ale pełne radości, pełne miłości, i pełne odwagi. Małżeństwo Niepokalane to przestrzeń początku, jest tak ogromną potęgą nowej przestrzeni Miłości tak ogromnej, bo w Małżeństwie Niepokalanym musi być tak ogromna Miłość, że istoty duchowe są świadome swojej istoty tak ściśle, że stają się jednym Ciałem tak głęboko, że przeniknięte są mocą Bożą tak ściśle, a to wszystko doświadcza ciało. Ciało doświadcza tego czego nigdy pojąć nie może, ale ma w tym udział, bo nie chodzi o pojmowanie, chodzi o udział, nie musi tego pojmować, musi w tym zaistnieć, musi w tym się znaleźć, a wtedy doświadcza tej prawdziwej tajemnicy, która nigdy nie będzie inaczej poznana. Bo duchowy człowiek jest zawsze w Bogu w superpozycji, zajmuje miejsce w Bogu, bo to jest jego Dom, który jest w Niebie. Superpozycja odzwierciedla – trafiłem do Domu, jestem w Domu, to jest mój Dom, jestem w Niebie. To nie jest czymś niedostępnym, ale jest to otwarte, gdzie Chrystus was wzywa, bo to On jest Małżonkiem dusz waszych. J 17:20-21: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.”

J 8:12: „A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».”

W tej chwili jesteśmy w sytuacji już dość głębokiego wyjścia z równika galaktycznego, i ludzie zaczynają coraz bardziej doświadczać własnych emocji rzeczywistych, i mówią że nie mogą z nimi nic zrobić, nie mają do nich dostępu, nie mają pojęcia jak je wyrzucić, bo nawet nie wiedzą gdzie one są. Jesteśmy w tym momencie postawieni w rzeczywistości naszej natury wewnętrznej, gdzie nie jest to już wymyślona historia, bo ta wymyślona historia pozostała już poza równikiem galaktycznym, i nie można już się przedostać do tamtej strony, bo tam ona jest utrzymywana przez smierć, a tutaj jest życie. Występują tu jeszcze niewielkie ilości umarłych, z którymi ludzie są związani bardzo silnie, ale ci umarli nie mogą się już długo utrzymać, mimo że ludzie nadal chcą mieć osobowość tych umarłych. Ponieważ Bóg stawia dzisiaj przed nami superpozycję – życie i śmierć. I już około 10 marca, czuję to bardzo wyraźnie, że następuje sytuacja całkowicie wyjścia z tego stanu, i ci umarli muszą tam pozostać, a człowiek zacznie tracić swoją tożsamość wynikającą z ukształtowania przez zmarłych, przez kościół umarłych, i przez wszystkie inne sprawy, a spotka się tylko ze swoją naturą prawdziwą emocjonalną, rzeczywistą naturą. To jest ta natura, która w nas jest naturą, którą musimy wydobyć, a jednocześnie pokonać. Mniej więcej około 10 marca, wychodzimy z tzw strefy cienia – shadow, i to wyjście z tego miejsca będzie niezmiernie mocno oddziaływać na człowieka, dlatego że będzie to jak ogień pożerający, bo Bóg jest Ogniem Pożerającym. Gradient magnetyczny nowego stanu, będzie kierował z całą siłą do wnętrza naszego istnienia naszą świadomość, i świadomość będzie bardziej już związana z emocjami niż z rozumieniem. A w tym momencie ludzie rozumieją – czyli świadomość używana jest do rozumienia, do liczenia, do przeliczania. W ówczesnym czasie będzie świadomość już partycypowała w stanie emocjonalnym człowieka. Tylko że człowiek dzisiaj nie jest wykształcony emocjonalnie, bo został wyćwiczony w kłamstwie, w oszukiwaniu słownym – mówił co innego i myślał co innego, czyli jak to mówi Ewangelia: ten lud chwali Mnie wargami, a sercem swoim jest daleko ode Mnie. Jezus Chrystus mówi dokładnie: nauczyli się mówić, że Mnie kochają ale kompletnie nie wiedzą co to znaczy, są odrętwiali, martwi uczuciowo, nie mają pojęcia czym jest uczucie, skrzętnie i chytrze usuwają Moje Prawo, i wypełniają ponownie swoją tradycję – czyli żyją swoimi tradycjami po ludzku postrzeganymi. Ten czas jest coraz bardziej doświadczany przez ludzi, ponieważ emocjonalnie nie dają sobie rady. Ale świadome pojmowanie, że Chrystus nas wykupił nie polega na tym abyśmy rozumieli i na tym poprzestali. Gdy rozumiemy, że Chrystus nas wykupił, to się Jemu oddajemy. I nie dziwimy się temu, co Chrystus nam daje – jest to nasza praca, zadanie, doświadczenie i próba – wykonujemy całą naszą pracę ze spokojem, mając świadomość że Łaska, którą Bóg nam daje jest pełną mocą, która czyni nas zdolnymi do pokonania wszelkich barier, wszelkich problemów, więc posłuszeństwo; bo jak święty Paweł powiedział: nie jesteście już dziećmi ciemności, dziećmi nocy, ale jesteście dziećmi dnia, więc niech nie będzie nawet chwili mowy w waszych słowach ani żadnego zła; bądźcie czyści, prości, doskonali; jesteście dziećmi dnia; synami światłości – Synami Bożymi. Hbr 13:20-21: „Bóg zaś pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, niech was uzdolni do wszelkiego dobra, byście czynili Jego wolę, sprawując w was, co miłe jest w oczach Jego, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków! Amen.”

J 8:14: „W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: «Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę.”

Kościół grzeszników to kościół śmierci, bo ten który żyje w grzechu jest w śmierci, ci którzy trzymają się grzechu, trwają w śmierci. Wiara w Boga uwalnia nas od śmierci. Gdzież jest o śmierci twoje zwycięstwo, gdzie jest o śmierci twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech (1Kor.15.55). Więc dzisiejszy kościół grzeszników nie może być wolny od śmierci, a wręcz dba o śmierć nieustannie, bo ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu prawo, więc aby śmierć trwała, dzisiejszy kościół grzeszników nakazuje człowiekowi trwać w grzechu, bo śmierć musi trwać w tym kościele, bo śmierć i grzech są razem, bo przez grzech przychodzi śmierć – ościeniem zaś śmierci jest grzech – więc śmierć trzyma człowieka w tym, aby był grzeszny, poszukiwał grzechu, ponieważ grzech utrzymuje w dobrej kondycji śmierć. Dlatego dzisiejszy kościół grzeszników jest kościołem śmierci, i w tym kościele modlą się za umarłych. Natomiast dusza jest wieczna, żyje, więc za dusze nie ma modlitw, są za umarłych, więc nie ma modlitwy za żywych tylko za umarłych. Ludzie przyzwyczaili się do słów, które kompletnie nie mają znaczenia emocjonalnego, nie mają połączenia emocjonalnego. Czyli przyzwyczaili się do słów, które wypowiadają jako słowa o nich, ale emocje pozostają zakryte. Ale w tej chwili już nie, w tej chwili emocje stają jawne, i nie dla ludzi na zewnątrz, ale dla tych ludzi, którzy doświadczają spotkania się ze sobą samym, czyli to jest trybunał – 2Kor.5.10: wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele złe lub dobre. Drogocenna Krew uśmierca starego człowieka. A po cóż są spowiedzi i pokuty? Żeby oczyścić starego człowieka, którego już nie ma. Po co są uczynki? Aby wesprzeć w nawróceniu starego człowieka, który już nie żyje i jest to niemożliwe. A jest to wszystko spowodowane dlatego, że jest to bardzo głęboka infrastruktura piekła, czyli tak naprawdę otchłani, która zbudowała na człowieku swój świat z daleka od Boga, wyciągając od człowieka siłę życiową przez grzechy, spowiedzi, pokuty i uczynki. Ale mówi święty Paweł: Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, a to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga, nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił (Ef.2.8) – więc tu jest bardzo wyraźna sytuacja, i my musimy być całkowicie w tym umocnieni, całkowicie w tym oparci. I co się dzieje, kiedy całkowicie wierzymy? Zmieniamy autorytet na właściwy. I kiedy wierzymy, bo nie widzimy ale wierzymy, w ten sposób żyjemy doskonałością tą, którą Chrystus nam dał, Jego doskonałością. Hbr 11:1-3: „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.”

J 7:28: „A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie.”

Bóg stawia przed nami wewnętrzną pracę. Ale dzisiejsi chrześcijanie z kościoła śmierci, nie mają najmniejszego pojęcia, że to jest ich praca. Dzisiejszy kościół śmierci dba tylko o śmierć, aby ona trwała, a Życie nie zaistniało, ponieważ o śmierć dbają właśnie upadli aniołowie, bo oni ze śmierci zbudowali sobie własne warownie przeciwne Bogu. Chrystus Pan odkupił człowieka, i po to go odkupił i uśmiercił starego człowieka, aby nowy człowiek był zdolny do pokonania świata ciemności, czyli chodzi o otchłań, o czym dzisiaj chrześcijanie nie mają pojęcia. Bóg stworzył człowieka jako istotę zdolną zstąpić do otchłani, będącą świadomą emocji upadłych aniołów, ale przez posłuszeństwo będąc w opiece i potężnej sile Boskiej władzy, gdzie upadli aniołowie nie mogą im nic zrobić. Czyli człowiek jest zdolny do emocji, ale emocje nie są niczym dobrym, gdyby nie był zdolny do tych emocjonalnych stanów, to by po prostu nie było łączności; ale mówi Bóg: nie będziesz jadł z drzewa poznania dobrego i złego, bądź Mi posłuszny. Więc Bóg uczynił człowieka zdolnego do odczuwania emocji, poznawania emocji, ale nie żeby nimi żył. I dlatego zstępuje, aby poznawać tajemnice głębin, ale nie w nich żyć. I posłuszeństwo jest tą właśnie mocą, gdzie przez posłuszeństwo są całkowicie oddzieleni od emocji, czyli od wpływu emocji na nich, ale mogą je odczuwać, jednak one nie mają do nich dostępu, nie potrafią się zakorzenić, ponieważ Słowo Boże w nich zajęło to miejsce, czyli uczucie. Ludzie natomiast z kościoła grzeszników uświadamiają sobie tę sytuację, że w chwili kiedy wyszliśmy z równika galaktycznego, przychodzi na nich utrapienie, udręczenie, i nie wiedzą co się z nimi dzieje, odeszły od nich wszystkie ich wyobrażenia o tym kim są, odszedł od nich wyobrażony Bóg, wyobrażony Chrystus, wyobrażony Duch Święty. Bóg stawia dzisiaj przed nimi życie i śmierć, daje im dzisiaj ich pracę, a oni mówią: my pracowaliśmy bardzo głęboko, spowiadaliśmy się, pokutowaliśmy, i mnóstwo uczynków robiliśmy. A kto z tego ma pożytek? – kościół śmierci, ale nie człowiek. I dlatego mówią: wszystko robiliśmy, dlaczego jesteśmy w tym stanie. Dlatego, że spotykacie w tej chwili całkowitą zaniedbaną naturę waszego prawdziwego życia. Zaniedbana ona jest bo zaniedbana jest przez tych, którzy wiedzą to, o czym wy nie wiecie, a o czym musicie wiedzieć. Oni wiedzą, że jesteście potęgą, że jesteście mocą, i siłą ogromną, w której Bóg oddał za nią swoje Życie; położył swoje Życie za nas. Oni o tym wiedzą i nie chcą, abyście się o tym dowiedzieli, ponieważ gdy wiecie o tym, jesteście nie do pokonania, a wasza świadomość zmienia świat. Ale oni mają piękną córkę ziemską, którą utrzymują w stanie ciemności, i aby ona tę ciemność tworzyła, mają nad nią władzę, dlatego was stawiam, abyście to wy byli tą władzą na Ziemi. Przez Chrystusa Pana wypełnione są już znamiona małżeństwa, ale nie są one wypełnione jeszcze przez człowieka; a przez człowieka żeby były wypełnione, to musi nastąpić świadomość, jak mówi szulamitka, czyli piękna córka ziemska: murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach Jego jako ta, która znalazła pokój – czyli spojrzałam w Jego oczy, i zobaczyłam siebie doskonałą, piękną, wolną, i uwierzyłam Mu, i taką jestem. Czyli dokonuje wyboru, bo uwierzyła Jemu kim jest, a nie temu co przez umysł rozumie, że jest grzeszną, rozdartą. Dlatego my dzisiaj jesteśmy całkowicie bezgrzesznymi, świadomymi, że nie mamy grzechu, ponieważ uwierzyliśmy Chrystusowi. I mamy tę coraz głębszą świadomość, że z Synami Bożymi jesteśmy zjednoczeni przez wiarę, a w pełni się stajemy świadomi tego, że nimi jesteśmy, wtedy kiedy stajemy się w pełni zjednoczeni z piękną córką ziemską, w której wykonujemy tę pracę – przez wiarę. Czyli wszystkie opory, które stawia ten świat demoniczny są oporami, które są na naszą miarę, oporami demonów, które nie mają tak naprawdę siły, tylko liczą na lęk człowieka i nieświadomość. Święty Paweł przedstawia, że my którzy jesteśmy wolni, i uwolnieni od wszystkich grzechów, i uczynieni doskonałymi – jesteśmy doskonałymi. I dlatego mówi święty Paweł: wy o tym jeszcze nie wiecie, ale mówię wam, że tak jest, uwierzcie Chrystusowi, jesteście doskonałymi w Chrystusie. Dz 17:28-29: „Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: „Jesteśmy bowiem z Jego rodu”. Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli człowieka.”

J 8:26: „Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego».”

To o czym jest teraz mowa, jest już na innym poziomie wewnętrznym, tego słucha już inny człowiek, nasz wewnętrzny, tego doświadcza inna natura, to jest właśnie w tym momencie porządkowanie i poddawanie we władzę naszego emocjonalnego stanu wewnętrznego, czyli tej natury emocjonalnej, która opiera się istnieniu Boga, bo ona jest sobie panią – ale i tak nad nią jest szatan. Ale nie mówi – ja nad tobą panuję; ale – ty sobie sama panujesz; ale w rezultacie to szatan panuje. Emocje to jest nieświadomość zbiorowa, one wszystkie tam trzymają sztamę, i wszystkie trzymają się diabelskiego nakazu, i wszystkie siebie po prostu dręczą, męczą, trzymają sztamę tworząc rzeczywistość ustaloną jako rzeczywistość diabelskiego istnienia. Kościół grzeszników utrzymuje człowieka cały czas w śmierci i utrzymuje go cały czas w stanie pokut, grzechów, i spowiedzi, dlatego aby nie stał się człowiekiem duchowym, czyli Synem Bożym, który może rozbić warownie przeciwne Bogu. Bo na planie ziemskim, będąc emocjonalnym człowiekiem, więźniem emocji, więźniem swojego rozumu i umysłu, nic nie może z tym zrobić, ponieważ zatrzaśnięty jest przez emocjonalną swoją naturę przywiązań. Ale gdy stanie się Synem Bożym to burzy tę warownię. 2Kor.10.3-4: Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych – jest to niezmiernie ważna rzecz, bo w tym momencie zastanawiamy się jak pokonać swój problem, który tam wewnątrz istnieje i jest nieuchwytny. Okazuje się, że żadna siła umysłu, ani zdolność człowieka, ani żadna umiejętność nie może tego pokonać. Ale to, że wierzymy Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, On czyni nas Synami Bożymi, którzy właśnie są tymi, którzy burzą warownie diabelskie – gdyż oręż wojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia dla Boga twierdz warownych. Czyli musimy uwierzyć, całkowicie mieć świadomość tego, że to co Bóg mówi, jest całkowitą prawdą, że cała ta moc, którą Chrystus nam daje przez Synostwo Boże, jest zdolna do panowania nad tym światem, tylko dlatego, że jesteśmy wierzącymi. Bo w tym momencie, kiedy jesteśmy wierzącymi, od razu otrzymujemy potężną moc burzenia twierdz warownych, które są wrogie Bogu. I nie musimy mieć żadnej innej umiejętności. Chrystus objawia nam naturę pracy wewnętrznej w głębinach, o czym mówi Stary Testament – Księga Ozeasza mówi: kochankami to są ci, którzy cieleśnie i zmysłowo dają ci wszystko to co potrzebujesz, a Ja jestem Mężem twoim, który daje tobie Miłość twojej duszy, prawdziwej twojej naturze, tej duchowej naturze, więc Oz 2:8: „Dlatego zamknę jej drogę cierniami i murem otoczę, tak że nie znajdzie swych ścieżek.” zagrodzę drogę, żebyś za swoimi kochankami już nie pobiegła, żebyś ich nie znalazła. I ona mówi w taki sposób: nie mogę znaleźć swoich kochanków, więc wrócę do Męża mojego pierwszego, bo nie mam innego wyjścia, bo lepiej mi z Nim było niż terazIz 54:5-7: „Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów; Odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę.”

J 8:50-51: „Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».”

Proszę zauważyć, jesteśmy świadomi tego co nam Chrystus uczynił – to jest świadomość; a jeśli człowiek nie wie co Chrystus uczynił, trzyma się spowiedzi, pokut i uczynków – to jest człowiek nieświadomy, bo nie jest świadomy co mu Bóg uczynił. O tym mówi święty Paweł, bo jest świadomy – dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością w niewierze – to jest jego świadomość: byłem zły, a w tej chwili zło moje odeszło, dlatego ponieważ uwierzyłem, że On mnie uwolnił. Burzone są warownie przeciwne Bogu, mocą potężnej siły Bożej, czyli orężem – gdyż oręż wojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia dla Boga twierdz warownych – czyli sama potęga świadomości tego, że jesteśmy wolni i czyści. Czy czujecie we mnie przekonanie że jestem wolny i czysty, że jestem bezgrzeszny, że Bóg ze mną jest, że mówię to co Bóg mi nakazuje, a ja to czynię bez zachwiania? Czy czujecie tę odwagę, którą Bóg mi daje? To nie jest ludzka odwaga, On mi to daje, a ja bez ograniczeń wymawiam te słowa nie radząc się krwi i ciała, a te warownie po prostu się chwieją i się rozpadają, bo one są zbudowane, nie z jakiejś tam stali, która też niczym jest dla Boga, one są zbudowane właśnie z tych fałszywych duchowych przekonań, z sumienia wrogiego Bogu. A co się w tej chwili dzieje? Zwracacie się do Boga z prośbą o dobre sumienie, dzięki Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, czyli o prawdziwe Prawo, prawdziwą wolność, sumienie, które mówi: jesteś wolny, nie masz grzechu, ponieważ Ten, który cię uwolnił, jest nadrzędną mocą, nikt nie jest w stanie się Jemu oprzeć, bo On to zrobił. I czy znacie jakieś siły w tym świecie, które mogłyby ograniczyć wolność i moc Chrystusa, który złożył Ofiarę ze swojego Życia i uwolnił was, czy są jakieś siły w tym świecie? Właśnie nie ma tych sił, jedyną siłą jest ta siła, o której mówi Święta Maria Matka Boża do świątobliwej Marii z Agredy: a wolna wola człowieka jest mocą, siłą i potęgą, która sprzeciwia się Bogu. Więc niech się nie sprzeciwia, niech będzie wola Boga, jak w Niebie, tak i na Ziemi. Wola Boża jest najważniejsza, tak jak Jezus Chrystus powiedział: nie przyszedłem pełnić swojej woli, ale Wolę Mojego Ojca, który jest w Niebie, i jestem tam gdzie Ojciec, kto na Mnie patrzy widzi i Ojca. Ta warownia, która w tej chwili się rozpada, ona rozpada się z powodu przekonania, pewności, wiary, ufności, uległości i oddania, i niewinności którą już mamy, i świętości, która burzy warownie przeciwne Bogu na tym świecie i w głębinach, ponieważ natura podziemna jest co prawda czterowymiarowa, ale to jest upadły czwarty wymiar. Wszystkie obciążenia pokoleniowe, przodków i inne, one wpływają na człowieka jako stan pragnień, i to są pragnienia, a człowiek przez swój umysł racjonalizuje je, jako to co potrzebuje, czego chce, ponieważ umysł został stworzony, ten właśnie – po to, żeby racjonalizować tamtą potrzebę i przestrzeń. Ale nie jesteśmy zniewoleni. Jedynym zniewoleniem dla ludzi jest to kim są, bo trzymają się tego kim są, a nie są tymi, którymi mogli by być, a właściwie już są w nadziei – bo w nadziei jesteśmy już zbawieni. Człowiek musi poddać się Bogu i wypełniać wolę Bożą, bo wola Boża jest nadrzędna. Rz 5:3-5: „Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.”

J 8:54: „Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem”

Teraz następuje masowe przebudzenie, ludzie masowo się budzą, ludzie po prostu zaczynają rozumieć, że są wolni od grzechów i zaczynają tak żyć. Przez wiarę jesteśmy wolni, przez wiarę wiemy, że jesteśmy bezgrzeszni, dlatego przez wiarę, bo nie widzimy swojej bezgrzeszności, nie widzimy jej, bo nie możemy jej dostrzec, możemy tylko uwierzyć Chrystusowi i trzymać się Jego Ducha, który w nas mieszka. Bo Chrystus Pan uśmierca naszego ducha i daje nam swojego Ducha, bo jest Duchem Ożywiającym, i w ten sposób Chrystus i człowiek mają jednego Ducha, czyli Chrystus i dusza stają się Jednym. Chrystus przyszedł śmierć usunąć, aby śmierci już nie było, i jest powiedziane w Apokalipsie – i śmierci już nie ma, i nie ma już świecy ani lampy, bo sam Bóg im świeci. Chrystus wymazuje przeszłość człowieka, i ona już nie istnieje, jesteśmy już całkowicie w Nowym Życiu. Chrystus i człowiek są zjednoczeni, mają jednego Ducha, czyli wypełniają znamiona małżeństwa. A jest to Małżeństwo Niepokalane – czyli szczera najgłębsza Miłość, bo nie może być Małżeństwa Niepokalanego bez głębokiej Miłości, która jest tą naturą jedyną prawdziwą tajemnicą prawdziwej Miłości i chwały w komnacie małżeńskiej, która się objawia potężną naturą przenikającą naturę także cielesną, która doświadcza przemienienia, które jest dane ciału. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując – odkupienia naszego ciała. (Rz.8.23) I to jest ta tajemnica, gdzie ciało jest zdolne to przeniknąć, być przeniknione tą mocą, ponieważ zmysłowość przestaje istnieć, bo gdy Chrystus istnieje w nas, zmysłowość czyli pożądliwość, rozpada się pod władzą i mocą Tego, który ma moc ją całkowicie usunąć, bo jest Tym, który panuje nad tą wewnętrzną naturą; całkowicie. Mówię tutaj o Chrystusie Panu, który przenika naszą naturę wewnętrzną tak ściśle, że gdy On mieszka w nas, to nie mamy się czego obawiać, bo On burzy warownie przeciwne Bogu i czyni nas odważnymi – nas czyli dusze, daje im zbroje czyli Dary Męża, aby się stały Synami Bożymi i zstąpiły do głębin i stały się jednym z tą, która im jest powierzona. Synowie Boży to są potężne moce anielskie, to nie są fizyczni ludzie, to są potężne siły anielskie, które z człowiekiem są zjednoczone tą potężną siłą. I to one działają, one powstają z człowieka wierzącego, i w człowieku wierzącym, nie powstają niewiadomo skąd, ale właśnie z wierzącego człowieka. Warownie przeciwne Bogu mogą być pokonane tylko przez Synów Bożych. Pwt 3:22-24: „Nie bój się ich, bo Pan, Bóg wasz, będzie za was walczył. Wtedy prosiłem Pana: Panie mój, Boże, Tyś zaczął swojemu słudze objawiać swą moc i rękę potężną. Któryż bóg na niebie lub na ziemi dokonał takich dzieł i czynów potężnych jak Twoje?”

J 8:55: „ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy – kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję.”

To co było dzisiaj powiedziane – to jest pragnienie, to nie jest umiejętność, to jest pragnienie przebywania z Chrystusem. Małżeństwo pokalane, które nie ma przyszłości, niczym jest w porównaniu z Małżeństwem Niepokalanym. Małżeństwo Niepokalane, nie jest możliwe by zaistniało, gdy nie ma prawdziwej Miłości. Musi być prawdziwa Miłość, Miłość tak głęboka, tak silna. Małżeństwo Niepokalane nie jest to czynność. Małżeństwo Niepokalane to jest głęboka Miłość, przenikająca się tak głęboko, że jest prawdziwa nowa natura. Małżeństwo Niepokalane jest tak głębokie, z powodu Miłości; dwoje stają się jednym Ciałem duchowo tak ściśle, że są Aniołami, już się żenić nie będą, ani nie umierają, bo są już Aniołami, i umrzeć już nie mogą, bo są spadkobiercami Zmartwychwstania. Mój Miły mój, a ja Miłego mego – to jest ta tajemnica właśnie Małżeństwa Niepokalanego, gdzie Miłość jest tak ogromnie głęboka, że Mój Miły mój, a ja Miłego mego, i ta jedność jest tak głęboka, że nie ma tam ograniczeń, tam jest Pełnia Prawdy – jakżeż radosna jestem gdy jestem Pełnią, kiedy jestem całością, bo to Ten, który powstał z Równego Sobie; oto ja służebnica Twoja. Iz 49:13-17: „Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem! Albowiem Pan pocieszył swój lud, zlitował się nad jego biednymi. Mówił Syjon: „Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał „. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną. Spieszą twoi budowniczowie, a którzy burzyli cię i pustoszyli, odchodzą precz od ciebie.”

Link do nagrania wykładu – 14.02.2025
Link do wideo na YouTube – 14.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 14.02.2025