UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 06.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Chcę powiedzieć o tym, że człowiek musi tak głęboko wierzyć w Boga, tak głęboko wierzyć, że Bóg powstrzymuje promieniowanie przenikliwe, że jest w stanie powstrzymać wszelką technologię, nad nią zapanować i wyłączyć ją kiedy zechce. Ludzie uważają, że jest to niemożliwe, że Bóg ma swoje granice, że może On oczywiście działać gdzieś tam w umyśle człowieka, jakieś cuda, ale nie może działać, żeby wyłączyć i zapanować nad bombą atomową, zapanować nad promieniowaniem przenikliwym, zapanować nad systemami elektronicznymi i nad iCloudem. Ale to robi. I dlaczego ten świat dzisiaj chce ograniczyć pojmowanie człowieka, ponieważ Bóg naprawdę to może zrobić. I On to robi. I naprawdę ten świat zły, demoniczny, boi się Boga, ponieważ On naprawdę to wyłącza, Bóg naprawdę nad tym ma władzę. On naprawdę usunął olbrzymów i zostały całe technologie po nich. On naprawdę całkowicie nad nimi zapanował i zostawił ich w innym świecie. Jak to mówią, że są pod dnem morskim, ale to nie chodzi tylko o dno morskie, tylko chodzi o to, że jest szkliste morze (Ap 4:6). My jesteśmy na szklistym morzu. A pod spodem jest miejsce pod morzem, czyli można powiedzieć, że pod dnem. Bo tutaj jest to szkliste morze: Apokalipsa św. Jana 15:2 I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem i tych, co zwyciężają bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mającym harfy boże. 3 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka. <<Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie Boże Wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi o Królu narodów. 4 Któż by się nie bał, o Panie i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki>>. Czyli Bóg panuje nad wszystkim. Musi z naszej głowy, z naszego rozumu, z naszego umysłu wyjść niemożliwość, którą rozum stawia Bogu, że pewne rzeczy są niemożliwe dla Boga. Ale są możliwe. Musimy po prostu przestać rozumieć, że tak w niewierze, modlitwy są wysłuchiwane. Mogą się dziać jakieś rzeczy, ale tam, gdzieś, tam gdzieś, tam gdzieś… Ale one się tutaj dzieją. Jak jest to powiedziane, będą się działy ponownie te rzeczy, które się działy 3200 lat temu: cuda, które się działy razem z ludem, który wychodził z Egiptu – rozstąpienie morza, władza Boga nad wszystkimi, którzy Jego słuchają. Jednym z takich „niewielkich cudów”, nie jest to rozstąpienie się morza, nie jest to wytryśnięcie wody ze skały na pustyni, ale ten cud: Izraelici szli po pustyni przez 40 lat i nie niszczyły im się buty, nie niszczyły im się ubrania. Nie jest to wielki cud, ale jest to ogromny cud. Ludzie wiedzą, że muszą buty kupować i muszą ubrania kupować, bo ich się niszczą, mimo że po pustyni nie chodzą. A oni byli w warunkach bardzo trudnych i się nie niszczyły. Cud zwykły, ale jak bardzo niezwykły. Dlatego musimy przekroczyć barierę umysłu. Dzisiejszy świat boi się tego, aby świadomość człowieka nie przekroczyła bariery, że siły elektroniczne na tym świecie mają większą władzę niż Bóg. Ale to Bóg ma większą władzę, i musi w nas, w naszej psychice, w naszej duchowej naturze, w naszej świadomości, w naszej wierze musi nastąpić przełamanie tego, że to, co ziemskie należy do Ziemi. Nie! – to, co ziemskie też należy do Boga i Bóg jest w stanie na tym zapanować. I w tym momencie, kiedy oddajemy się Bogu, to zaczynamy odczuwać Jego potężną siłę, a jednocześnie to powoduje, że nie mają wpływu na nas żadne  siły tego świata, które chcą spowodować, aby w zastępstwie sił pokoleniowych, elektroniczne siły zapanowały nad układem nerwowym, nad hormonami, nad emocjami i w rezultacie skierowały energię „nieznaną” – znaną oczywiście, bo to jest człowiek – ku swoim sprawom. Iz 26:14-15: „Umarli nie ożyją, nie zmartwychwstaną cienie, dlatego że Tyś ich skarał i unicestwił i zatarłeś wszelką o nich pamięć. Pomnożyłeś naród, o Panie, pomnożyłeś naród, rozsławiłeś się, rozszerzyłeś wszystkie granice kraju.”

Lm 5:17: „Stąd nasze serca chorują i oczy nasze zaćmione.”

I tutaj jest sytuacja właśnie tej prawdy, która jest jedyną prawdą, jedyną doskonałością, jedyną chwałą, która jest tą chwałą, która się należy jedynie Chrystusowi, nie dzisiejszemu kościołowi i dzisiejszym tym, którzy okradli Chrystusa, okradli Chrystusa z jego chwały, i sobie, adwokatowi diabła chcą dawać splendor i chwałę za to, że ludzie są święci, bo on bada ich uczynki, jakby to było do czegoś potrzebne. Jezus Chrystus mocą swoją wyzwolił ludzi i ludzie mają uwierzyć Chrystusowi. Czyli jednym słowem stary człowiek został uśmiercony, a dusza została wyzwolona. A oni chcą nieustannie swoją duszę udręczać przez utrzymywanie w istnieniu umarłego, uśmierconego człowieka, umarłego ducha. I proszę zauważyć jest Ewangelia, zmierzam tutaj do tej Ewangelii, mówią uczniowie do Jezusa Chrystusa: Przydaj nam wiary. Przymnóż nam wiary. Przydaj nam wiary. A Chrystus mówi – inaczej powiem, inną Ewangelię tutaj ukażę: Kto ze Mną nie zbiera, ten rozprasza. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie. Kto nie jest w światłości, jest w ciemności. Mówicie Mi: Przydaj nam wiary. Jeśli macie w pełni wiarę, to ją macie. Jeśli macie chociaż trochę wiary, to ją macie. Macie w pełni wiarę. Więc nie mówię: Kto ze Mną trochę zbiera, to tylko trochę rozprasza. Nie. Kto ze Mną zbiera, ten nie rozprasza. Kto ze Mną nie zbiera, ten rozprasza. Więc mówi Jezus Chrystus taką bardzo ważną rzecz, że natura uczuciowa, ona nie może być po trochu tam i po trochu tam. Mówi jedna z Ewangelii wg św. Mateusza 6,24: Nikt nie może dwom panom służyć, bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Jezus Chrystus nie mówi tutaj o tym, że to jest niedobre, ale mówi, że to jest niemożliwe. Dla Niego jest to niemożliwe. 1 Kor 3:18-19: „Niechaj się nikt nie łudzi! Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: On udaremnia zamysły przebiegłych”

Lm 5:18: „że góra Syjonu – pustkowiem, że po niej krążą szakale.”

Dlatego Jezus Chrystus mówi do uczniów, którzy mówią: Przydaj nam wiary, Jezus Chrystus mówi po prostu bardzo prosto: Gdybyście mieli wiary tyle, co ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze przesuń się, a ona by się przesunęła, byście powiedzieli morwie, wykorzeń się z tego miejsca, zakorzeń się w morzu, a usłuchałaby was. Czyli chodzi o tę sytuację, że w naturze wewnętrznej nie ma knowania umysłowego. A dlaczego? Dlatego, ponieważ gdy natura wewnętrzna jest oddana Bogu, to jest oddana Bogu dlatego, bo tam jest Bóg. To jest zasada bardzo prosta. Tam nie ma takiej sytuacji, że ona się oddała Bogu, nie znając Boga. Jest to niemożliwe. Ona jest oddana Bogu, bo jest Bóg. A gdy jest Bóg, nie ma dwoistości. I tam w naturze głębin nie ma dwoistości. Tam nie może ona jednocześnie być pod wpływem upadłych aniołów i służyć Bogu. Jest to niemożliwe. Ona po prostu albo służy całkowicie Bogu, albo nie służy Bogu, to jest ta sytuacja. I dlatego tam wewnątrz, w naszej naturze wewnętrznej to jest bezwzględnie prawdziwe. I jeśli ktoś tego nie doświadcza, nie jest w stanie głębokiego umocnienia właśnie takiego, to znaczy, że w Bogu jeszcze nie jest. Mt 18:19-20: „Jeszcze raz was zapewniam: Jeśli dwaj z was, tu na ziemi, jednomyślnie będą się o coś modlić, mój Ojciec w niebie spełni ich prośbę. Gdy dwóch albo trzech zbierze się w Moim imieniu, Ja będę wśród nich.”

Lm 5:19: „Lecz Ty, o Panie, Ty trwasz na wieki, Twój tron – poprzez pokolenia.”

Czystą, doskonałą naturą Boską jest dusza, która została stworzona prosto z trzewi Boga, a ciało zostało stworzone na Słowo Boże, które ma w sobie Boską naturę, ale tę Bożą naturę musi objawić w sobie przez pełnię obecności synostwa Bożego, które zbiera, czyli gromadzi całe pojęcie, całe uczucie, całą tajemnicę, odzyskuje z grzesznego ciała Boską naturę. I staje się on przybranym dzieckiem. Co to oznacza, żeby to zrozumieć? Chrystus jest szlachetnym drzewem oliwnym, Izraelici są gałązkami szlachetnymi. Ludzie, poganie są gałązkami dziczki oliwnej. I dlatego mówi tak Bóg przez św. Pawła: Dziczki, gdy będą z całej siły dbały o to, żeby były przy szlachetnym drzewie, to będą czerpały ze szlachetnego drzewa i staną się szlachetną mocą drzewa napełnione i także staną się szlachetne, ale muszą głęboko o to dbać. A gałązki szlachetne wystarczy, że będą chciały i już będą wszczepione. I dlatego jest straszny opór w tych gałązkach szlachetnych. Sobie same chcą budować własne życie, bo są gałązkami szlachetnymi i chcą udawać, że są drzewem, mimo, że drzewem nie są. Aż uschną całkowicie i dlatego Bóg zostawił sobie siedem tysięcy wiernych. Jest to napisane w Liście św. Pawła do Rzymian 11,5: Tak, przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Dlatego my musimy z całej siły tak głęboko uwierzyć Bogu i gdy wierzymy Bogu, to proszę zauważyć, spójrzmy na tę jedną sytuację: układ nerwowy, hormony, emocje –  energia skierowana całkowicie w inną stronę, aby panować nad wszystkimi ludźmi i docierać do duchowej siły człowieka. Czyli inaczej można by było powiedzieć, energia duchowa człowieka panuje nad człowiekiem. Ale żeby się do niej dostać, to trzeba się dostać do układu nerwowego, do hormonów, do emocji, a przez emocje stanie się dostępna energia wewnętrzna człowieka po to, żeby ją zawłaszczać i panować nad wszystkimi innymi i żeby człowiek robił to, co chcą te szemrane masy. Ale gdy człowiek całkowicie się oddaje Bogu i ufny jest Bogu, układ nerwowy nie poddaje się tej sile. Hormony nie działają tak, jakby sobie życzył tego ten szemrany świat. I emocje nie aktywują się, bo są głębokie uczucia. I wtedy cała energia, która miała być zawłaszczona, nie może być zawłaszczona, bo należy do Boga. A co to oznacza, że należy do Boga? Oznacza to, że te wszystkie systemy nie radzą sobie z mocą Bożą. Nie radzą sobie z mocą Bożą ani nie radzą sobie z człowiekiem oddanym Bogu, nie radzą sobie i nigdy nie będą sobie radziły. Po prostu chodzi o tę sytuację, że gdy człowiek oddaje się Bogu uczuciem swoim głębokim, to Bóg swoją mocą przenika całego człowieka. Jego układ nerwowy całkowicie inaczej funkcjonuje, bo przełącza się do systemu wewnętrznego, duchowego, gdzie stary człowiek nie ma dostępu, ani jego hormony nie mają dostępu w taki sposób, ani jego emocje też nie mają dostępu, tylko żyje naturą uczuciową, a właśnie to się wszystko dzieje dlatego, ponieważ człowiek jest stworzony przez Boga i ma dzieło do wykonania. I przez to ma dostęp do Boga i do głębin. Ale gdy człowiek oddaje się Bogu, to nie może żadna siła tego świata dotrzeć do Boga i dlatego wykorzystuje człowieka, aby dotrzeć do Boga, ponieważ Bóg w dalszym ciągu nad tym panuje. I dlatego w tym momencie, kiedy my coraz bardziej oddajemy się Duchowi Świętemu, Bogu Ojcu, Chrystusowi Panu, zaczynamy doświadczać, że rzeczywiście tak jest. Ze światem coś się dziwnego dzieje, za czymś zdąża, pod jakimiś siłami jest destrukcyjnymi, które działają na niego, a on nie chce w ogóle, żeby przestały tak działać, bo jemu to się podoba. My to dostrzegamy, że tak się dzieje, ale też, gdy jesteśmy w mocy duchowej, to na nas nie wpływa, ponieważ zmienił się nasz stan. Co to oznacza? Musimy pamiętać o jednej sytuacji: przestajemy być człowiekiem poddanym biologii. Zawsze, zawsze byliśmy istotą wewnętrzną. Zawsze. I dlatego, kiedy zaczynamy coraz bardziej Bogu się oddawać, zaczynamy poznawać swoją istotę wewnętrzną, którą naprawdę jesteśmy, zaczynamy uświadamiać sobie, że nią jesteśmy i nie jest to tak, że ona się rodzi, powstaje, czy w jakiś sposób się buduje. Nie, ona jest zawsze, ona powstaje z ruin, ona powstaje z udręczenia. Ona wydobywa się z jakiegoś przygniecenia, ona odzyskuje siłę Bożą, zawsze nią była i to jest prawdziwy człowiek i nim jesteśmy. Zawsze człowiek jest wewnętrznym życiem. Zawsze był i zawsze będzie. I dlatego wszystkie siły wrogie dążą do tego, aby to życie wewnętrzne zawłaszczyć. Nie mogą go zawłaszczyć w sposób technologiczny, ale technologicznie chcą zawłaszczyć przez ciało, chcą zawłaszczyć naturę duchową, z którą jest człowiek zjednoczony przez prawo, które Bóg na niego nałożył. Czyli chcą w białych rękawiczkach osaczyć życie duchowe pod pozorem, że człowiekowi się dobrze dzieje. I dlatego, gdy człowiek będzie trwał w Bogu, będzie wiedział, że na niego nasyłane są wrogie siły. Są to siły, które go demoralizują, jest to deprywacja, deprawacja i deprymacja. Dlatego, gdy będzie ufał Bogu, to będzie tym człowiekiem wewnętrznym, prawdziwym, bo on jest jedynie prawdziwy. Tutaj ten świat właśnie ma taki problem, że kojarzy swoje życie z formą, a nie z życiem, nie z tym co czuje i z Kim jest zjednoczony. I dlatego, gdy żyjemy w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, jesteśmy w Małżeństwie Niepokalanym; Małżeństwo Niepokalane – czyli uwierzyliśmy, i tutaj do Małżeństwa Niepokalanego jest nieodzowny stan świadomości tego, że jesteśmy czyści i bez grzechu. Mamy świadomość tego, że Zbawienie jest o duszy, a śmierć dokonana jest na oprawcy duszy. Śmierć, jest to śmierć oprawcy duszy, a ocalenie jest to duszy ocalenie. Bo człowiek jest duszą. Hbr 10:38-39: „A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie, jeśli się cofnie, nie upodoba sobie dusza moja w nim. My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę.”

Lm 5:20: „Czemu chcesz o nas zapomnieć na zawsze, po wszystkie dni nas opuścić?”

Święty Paweł bardzo wyraźnie mówi: Świętość jest w wyniku wiary, wierzycie w Jezusa Chrystusa, całkowicie wierzycie, że On was odkupił. I tu jest bardzo ciekawa sytuacja, wiara w Jezusa Chrystusa, w Odkupienie jest związana z jedną bardzo ważną rzeczą: nie wierzy stary człowiek, bo wierzy tylko nowy – bo stary nie został odkupiony. Mówimy tu o Odkupieniu a stary nie został odkupiony. Stary został uśmiercony, aby odkupić duszę. Więc dzisiejszy kościół grzeszników pyta się, czy ma być święty stary człowiek? A jakże ma być święty stary człowiek, którego nie ma? Więc Odkupienie – dusza jest wykupiona, dusza z udręczenia przez złego ducha a Jezus Chrystus daje nam nowego Ducha, czyli swojego Ducha, Ducha Ożywiającego. I dlatego dzisiejsi chrześcijanie, mimo że wezwani są, zebrani są w Imię Jezusa Chrystusa, to postępują jak smok. Czyli szukają grzechów pod dyktando adwokata diabła, bo on będzie liczył grzechy, bo tym się zajmuje, i kto będzie miał więcej grzechów, to te grzechy będą cudowne, cudowne, cudowne, bo grzechem jest nie wierzyć w Odkupienie. Uczynki będą cudowne i szukanie grzechów – to robi Ozyrys, czyli bóg śmierci, Ozyrys liczy grzechy i waży grzechy. Chrystus powiedział co innego, Chrystus mówi bardzo wyraźnie: Kto uwierzył jest zbawiony. Czyli List św. Pawła do Rzymian jest napisane: Rz 10: 1 Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga.  Czyli trzymając się adwokata diabła, nie chcą trzymać się sprawiedliwości Bożej, która jedynie jest sprawiedliwością wyzwalającą. Liczą na adwokata diabła, że on jest mądrzejszy, lepszy, ale tu jest powiedziane bardzo wyraźnie: albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, czyli adwokata diabła, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem prawa jest Chrystus dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. Więc mówią teraz: To w takim razie wszystkich tych świętych kościoła chrześcijańskiego, którzy byli ustanowieni świętymi przez adwokata diabła, nie można uznać. No nie! No nie! No nie! Ale zostali wezwani przez Imię Chrystusa, okazali się dla Chrystusa dobrzy, mimo, że udręczeni przez tych, którzy mówili, że „jesteśmy mądrzejsi, lepsi i doskonalsi”. Ale to Chrystus Pan wyzwolił człowieka. I dlatego, gdy my z całej mocy jesteśmy w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, zrzucamy z siebie emocjonalny stan bytu fałszywego i kłamliwego. Ten byt kłamliwy jest zrzucony i w tym momencie jesteśmy wewnętrznym, prawdziwym człowiekiem, tym człowiekiem prawdziwym, który jest prawdziwym człowiekiem prawdy, miłości i życia, ponieważ jest tym człowiekiem przez Boga uratowanym i przez Boga uczynionym. 1 P 1:3-4: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie.”

Lm 5:21: „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy. Dni nasze zamień na dawne!”

Państwo sami dostrzegacie, że zmienił się świat. Może na zewnątrz stał się bardziej chaotyczny i na glinianych nogach. Jak to jest powiedziane w Starym Testamencie w Księdze Daniela, że nogi kolosa są gliniane. Gliny i żelaza się nie łączy – właśnie glina z żelazem są niestabilne. I dzisiejszy świat, mimo że krzyczy: Mam głowę złotą, mam głowę złotą, mam głowę złotą, a nie chce mówić, że ma stopy gliniane i żelazne i one niestabilne i są bardzo kruche. A tu właśnie moc, prawdziwa moc, o której mówi Zorobabel; Bóg mówi: Czym jest ta wielka góra dla Zorobabela? A Zorobabel mówi: Dzięki, dzięki za tę górę! (Za 4,7) A tu jest sytuacja związana właśnie z tym, że w Liście do Filipian, rozdz. 1, mówi św. Paweł: Ja głoszę Chrystusa z całą prawdą, z całym postanowieniem i stanowczością o tym, że jest doskonały, prawdziwy i Bogiem jest. A są tacy, którzy głoszą Go, żeby mi być zawadą, żeby mnie udręczać i umęczyć. Ale dziękuję Bogu za nich, dlatego że głoszą Go, i mówią, że głoszą w Imię Jezusa Chrystusa; znaczy, w Imię Jezusa Chrystusa, ale są złem. I gdy Chrystus przyjdzie, powie, niech przyjdą wszyscy ci, którzy zostali wezwani w moje Imię. Więc nawet ci, którzy zostali wezwani ze złych intencji w Jego imię, pójdą do Chrystusa. I tamci nie będą mogli powiedzieć, że do nas należą, bo oni zostali przecież wezwani nie w ich imię, tylko w Imię Jezusa Chrystusa. I dlatego wielka góra to są właśnie wszyscy chrześcijanie zebrani w imię Chrystusa, bo są chrześcijanami, mimo że nie wiedzą, czym jest chrześcijaństwo. Nie, nie wiedzą, nie wiedzą, czym jest chrześcijaństwo. Dlaczego nie wiedzą? Bo uważają, że chrześcijaństwo jest to gonienie w piętkę za grzechami, czyli szukanie grzechów. Rz 6:12-14: „Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.”

Lm 5:22: „Czyżbyś nas całkiem odtrącił? Czy tak bardzo na nas się gniewasz?”

Od pewnego czasu, roku, może dwóch lat, jest mowa o Małżeństwie z Chrystusem. Ciekawą sytuacją jest to, że pamiętam jakieś sześć lat temu, albo osiem lat temu, kiedy zaczęły się wykłady na temat Małżeństwa Niepokalanego, ludzie zaczęli odchodzić, nie chcieli tej prawdy, zniknęli, bo Małżeństwo z Chrystusem im się kompletnie nie uśmiechało. Ale czym jest Małżeństwo z Chrystusem? Nie chcieli tej relacji ci wszyscy, nie chcieli głębokiego udziału w tym, że Chrystus Pan wykupił ich duszę i uśmiercił starego człowieka. Bo małżeństwo jest to bycie, tutaj trzeba powiedzieć jedną rzecz, że ludzie małżeństwo rozumieją w pewien sposób rytualny, że kobieta gotuje, a mąż wyrywa i wbija gwoździe. Ale to chodzi o inną sytuację, małżeństwo, jest powiedziane: kobieta odejdzie od ojca i od matki i zjednoczy się ze swoim mężem. Czyli dzisiejszy świat to rozumie w taki sposób – to jest taka śmieszna sytuacja – podświadomie to rozumie w taki sposób, kobieta mówi: Rozumiem, abym była żoną to muszę odejść od ojca i od matki. Odchodzi od ojca i od matki jest żoną. – No tak, jestem żoną. To jakoś tak pusto jest. No ale może być. – No, a gdzie masz męża? – A po co mi mąż? Miałam odejść od ojca i od matki i to zrobiłam. Jestem żoną. – Ale nie odeszłaś do męża! – do męża odchodzisz, idziesz do męża. Gdy odchodzi od ojca i od matki z powodu męża swojego, to wtedy jest żoną, bo mają być jednym ciałem. I dlatego powiedziałem to w taki sposób, ponieważ większość ludzi funkcjonuje w taki sposób, że mimo, że mają męża, to głównym powodem małżeństwa jest to, że odeszli od ojca i od matki i to jest wszystko, a mąż tam po prostu sobie jest. Jest to tylko założenie nowej rodziny, ale trzymanie się w dalszym ciągu ojca i matki jako wyroczni i dlatego problem jest w małżeństwie, ponieważ kobieta albo mężczyzna nie chcą założyć nowej rodziny, bo ciągle on matki pyta, co ma zrobić, albo ona matki pyta, co ma zrobić. Ludzie tego nie dostrzegają, ponieważ w rozumach swoich mają tę sytuację: „jestem wierzący”, ale w głębinach nie ma oddania się Bogu. Nie ma w ogóle tej ścieżki, nie ma tej drogi, ponieważ oszukuje ich głowa, że to robią, ale w naturze wewnętrznej tego nie robią, nie są w małżeństwie. I dlatego Małżeństwo Niepokalane, Małżeństwo z Chrystusem, ono nie dzieje się – ono się stało, i to przez Chrystusa. Wtedy, kiedy jeszcze ludzie byli uśpieni, kiedy byli grzesznikami jeszcze, On już nabył wszystkie dusze i dał im swoje Życie. Uśmiercił złego ducha, dał im swoje Życie, a dusze są żywe mocą Chrystusa, ale myślą, że są żywe, dlatego, że szukają grzechów i się spowiadają, pokutują i chodzą do adwokata diabła, który cieszy się, że tyle tych grzechów znaleźli, to będą już niedługo świętymi. Świętość wynika całkowicie z innego stanu i dlatego dzisiejszy świat się strasznie boi prawdziwego Małżeństwa Niepokalanego. Gdy jesteśmy w prawdziwym Małżeństwie Niepokalanym, tu chcę powiedzieć o tej sytuacji, że Małżeństwem Niepokalanym nie jest to, co się rozumie. Małżeństwo Niepokalane jest to uczucie, którym dusza darzy Chrystusa, czyli Męża swojego, jako jedność z Nim, tak ścisłą, że w komnacie małżeńskiej stanowią jedną naturę. A ten proces tam w ogóle się nie dzieje, ale musi się dziać i dlatego zauważcie Państwo, że od kilku lat nasze wykłady przeszły do stanu uczuciowego. My to rozumiemy oczywiście, ale większość ludzi słuchając tych wykładów nie rozumie o co chodzi, ponieważ są jakieś słowa dziwne, niezrozumiałe, nie mają połączenia z ich logiką i nie mogą tego zrozumieć, ale to jest uczucie. Kiedy rozmawiamy w naturze uczuciowej, my to wszystko rozumiemy, ale rozum tego nie pojmuje i dlatego rozum nie pojmuje – jest to zasada: Niech nie wie lewica co czyni prawica. 2 Kor 11:2-3: „Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę.”

Za 6:8: „Zawołał do mnie: «Patrz na te, które pędzą w kierunku północnym: one sprawią, że Duch mój spocznie w krainie Północy».”

Zawyj, bramo! Krzyknij, miasto! Zadrżyj, cała Filisteo! Bo z północy nadciąga dym i nikt się nie odrywa od jego oddziałów.”(Iz 14.31) Czyli ci, których prowadzi Bóg, ci, którzy w Bogu są zjednoczeni. Oni są przez Boga posłani, oni oddali Bogu swoje życie. Oni są narodem sprawiedliwym, dochowującym wierności. Otwórzcie bramy! Otwórzcie bramy! Nadciąga dym i nikt się nie odrywa od jego oddziałów – czyli wszyscy są zawarci w Bogu i ufni Bogu, żaden nie odstępuje, wszyscy idą w Imię Pańskie, ponieważ Bóg ich prowadzi. Bo z północy nadciągają wierni, wierni Bogu, oni to uwierzyli, otwórzcie bramy, bo idzie naród sprawiedliwy dochowujący wierności. Tutaj jest właśnie ten naród sprawiedliwy, to jest ten, który dochowuje tej mocy, a jest on z północy. Wiemy tutaj o tej tajemnicy, o której mówimy.
Bóg nam objawia tajemnicę prawdziwej swojej potężnej mocy, a jednocześnie, że jesteśmy wolni. Proszę zauważyć, co my czynimy? Po prostu wierzymy Bogu tak bardzo, że jest to dla tego świata strasznie naganne i wręcz heretyckie. Nasza wiara jest herezją, herezją ponieważ uwierzyliśmy Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, że jak powiedział, tak zrobił. Jak powiedział, tak zrobił. Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Hi 42.2
I przez to, że my całkowicie Chrystusowi uwierzyliśmy, wierzymy że jesteśmy bez grzechu i mamy Jego Ducha. A jeśli mając Jego Ducha, jesteśmy świadomie w Małżeństwie Niepokalanym, czyli w Małżeństwie z Chrystusem, i mając tę świadomość, że żona z nakazu Bożego jest posłuszna mężowi, nie może być inaczej, jest posłuszna mężowi. A Mąż ten, czyli Chrystus, jest doskonały. Więc skazana będąc na doskonałość, jest doskonała – tylko doskonała, ponieważ jest oddana i poddana doskonałemu Mężowi. A kobietą jest każda dusza. Powierzyłem was jednemu mężowi, mówi św. Paweł w 2 Liście do Koryntian 11,2: Jestem bowiem o was zazdrosny, Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Czyli mówi o duszy i o świadomości. Dusza już jest nabyta przez Chrystusa, ale nasza świadomość musi dopełnić tego dzieła. Co to znaczy? Czy chcesz być Jego żoną na dobre i na złe? I ona pozostaje z Nim całkowicie. Czyli jest to sytuacja taka, że tam jest tylko na dobre. A dlaczego? Bo Chrystus jest tylko dobry, tam nie ma złego, ale dusza oddana jest Chrystusowi, bo Chrystus ją nabył. A ona mówi te słowa: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. (Pnp 8.10) Tak, w Nim mam swoje życie, w Nim mam pokój. Tak, On jest moim pokojem. Spojrzałam w Jego oczy i zobaczyłam siebie doskonałą i uwierzyłam Mu. I taką jestem i inną nie będę w mocy Jego, bo Ten, w którego oczy patrzę, nie jest innego zdania. On zdania nie zmienia, dla Niego jestem cały czas doskonała. Jestem doskonała w Jego oczach, więc jestem doskonała. Inna nie będę! Czyli to jest dopełnienie, On ją nabył, a ona uwierzyła Jemu. I są jednością. Są jednością w Pełni.
Czy te nasze uczucia, one biorą się z ciała? Nie, one biorą się z tej malutkiej kropeczki światła. Ta kropeczka światła, ona przenika całą naszą naturę psychiki, całe nasze ciało i całą naturę wewnętrzną, całego człowieka. Ta malutka natura światła, która jest obecnością Boga. Co to znaczy? Czy ona jest zawsze kropeczką? W tym świecie pojawia się tylko jako kropeczka, bo za bardzo nikt jej nie chce. Ale gdy wchodzimy przez tę bramę, to wchodzimy do świata, który jest ogromem bez granic. Bo w tym świecie jest to tylko kropeczka, gdzie człowiek przez nią wchodząc, wchodzi do świata, który jest bez granic, on nie ma granic. Jest całkowicie Pełnią, potęgą, chwałą i mocą.
I tutaj spójrzcie Państwo na Jozuego i Kaleba, my dzisiaj w tym świecie jesteśmy jak Jozue i Kaleb. Gdzie jesteśmy w tym świecie? Między tymi, którzy mienią się olbrzymami, ale nimi nie są. My wchodzimy do tego świata, nie mając potrzeb bycia ogromem, ale będąc głęboko oddanym Bogu, nim jesteśmy. A jest to powiedziane przecież w Księdze Izajasza 54,1: „Śpiewaj z radości niepłodna, któraś nie rodziła, wybuchaj weselem i wykrzykuj, któraś nie doznała bólów porodu! Bo liczniejsi są synowie porzuconej niż synowie mającej męża, mówi Pan. 2 Rozszerz przestrzeń twojego namiotu, rozciągnij płótna twojego mieszkania. Nie krępuj się, wydłuż swe sznury, wbij mocno twe paliki! 3 Bo się rozprzestrzenisz na prawo i lewo, twoje potomstwo posiądzie narody oraz zaludni opuszczone miasta. 4 Nie lękaj się…”, bo już jestem z tobą. Nie są to legendy – to jest prawda o człowieku, prawda o nas. Jesteśmy doskonali w Chrystusie, dosłownie. Wszyscy są doskonali w Chrystusie. Św. Paweł poznał to po ośmiu latach od Zmartwychwstania i doświadczył głębokiego stanu radości i uniesienia, i pełni świadomości, że jest bez grzechu. Mimo, że „wczoraj” jeszcze był w grzechu, a dzisiaj jest czysty i doskonały, bo uwierzył Bogu. I świętość jego objawiała się z całą mocą, ponieważ Chrystus w nim działał. I to jest prawda! I każdy w sobie ma tę pełną świętość, tylko musi ją wybrać. A kiedy ją wybiera? Wtedy, kiedy jego natura cielesna nie będzie dla niego wszystkim, ale będzie jego bratem, który potrzebuje też uniesienia. Musi mieć postawę duchową, jak to powiedział św. Paweł w 2 Kor 10:3 Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała. Gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.”Jr 1:14-19: „I rzekł do mnie Pan: «Od północy rozszaleje się zagłada wszystkich mieszkańców ziemi. Zwołam bowiem wszystkie królestwa Północy – wyrocznia Pana – przyjdą i ustawią każdy swój tron u wejścia do bram Jerozolimy przeciw wszystkim jej murom dokoła i przeciw wszystkim miastom judzkim. I wydam wyrok na nie za całą ich niegodziwość, iż opuścili Mnie, a palili kadzidło obcym bogom i hołd oddawali dziełom rąk swoich. Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą – wyrocznia Pana – by cię ochraniać».”

Link do nagrania wykładu – 28.02.2025
Link do wideo na YouTube – 28.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 28.02.2025

Jesteśmy w przestrzeni, i w czasie, kiedy następuje odsianie plew od ziarna. Ziarno i plewy. Plewy to są ci, którzy swoje istnienie widzą w iluzji, złudzeniu, wyobraźni, nie w życiu. Ziarnem są wszyscy ci, którzy wydają plon Boży i wzrastają ku Prawdzie Bożej, aby objawić chwałę. I nie jest możliwe, aby ktoś to zatrzymał, ponieważ Czas Boży jest nadrzędny. Powiedział Chrystus Pan: Ojciec, ten Czas ukrył także przed Synem i przed Aniołami, ale Jego Czas jest, przyjdzie, i to się już dzieje. Nie powiem wam kiedy, ale powiem wam co się będzie działo, kiedy ten Czas przyjdzie – będą wojny, będą zawieruchy, będą trzęsienia ziemi i inne historie. Ale nie bójcie się, będzie to trudne, ale Bóg i tak to wszystko naprawi. Zbliżamy się do innego gradientu magnetycznego, który powoduje tę sytuację, że człowiek i jego natura wewnętrzna, podlega już innej sile magnetycznej, czyli innej koncentracji, więc świadomość musi zmienić swoje miejsce, wrócić tam gdzie człowiek jest świadomy, tam gdzie jego natura. Więc w tym momencie, kiedy Bóg świadomość kieruje do emocji, do natury wewnętrznej, to tam też świadomość się koncentruje, więc muszą ludzie automatycznie poznać swoją naturę wewnętrzną, swoje rozdarcie, swoje rozbicie, i swój chaos. Ale Bóg daje nam to poznanie, aby tych wszystkich ludzi wydobyć z postrzegania tylko zmysłowego, i skierować ku duchowemu, bo duchowa natura jest ich pierwszą i właściwą naturą, a cielesna jest tą, w której mają objawić swoją świętość otrzymaną od Chrystusa – swoją niewinność, doskonałość i świętość. Bo tak jak Chrystus jest Święty, doskonały, niewinny, tak tę świętość, doskonałość i niewinność, objawił naszej duszy, i ona w Nim jest ukryta w Bogu Ojcu. A my jako świadomość, musimy pójść za Nim, przez to, że Jemu uwierzyliśmy, i  w pełni korzystać z całej natury, która się przejawia przez nas, i w pełni objawia swoją tajemnicę udziału, gdzie dusza istnieje w teraźniejszości, ponieważ ona nie ma pamięci, pamięć ma Ciało, ale dusza nie ma pamięci, ona w pełni przejawia się i obcuje w teraźniejszym stanie tego Ciała. I dlatego będąc w Inkarnacji Świętej, ta Inkarnacja Święta, dla niej jest teraźniejszością, i wieczną naturą, którą była zawsze, bo ona nie pamięta wczoraj, ona jest teraz, teraz w tym stanie, dlatego gdy jest w światłości, jest w światłości i była w niej zawsze. Każdy jest w tej superpozycji, tylko nie każdy chce jej wybrać, ponieważ wybór superpozycji, który jest dokonany, zamyka inną; czyli superpozycja wybrania światłości zamyka superpozycję ciemności. Wiemy, że Bóg stworzył ten świat, Chrystus zmartwychwstał, jesteśmy wolni, czyści, co zaświadcza o tym, że mimo że ten grzech w tym świecie chce nas zniszczyć, my jesteśmy wolni, czujemy tę wolność i obecność Chrystusa, czujemy ją, bo potęga mocy Bożej uwalnia nas od lęku, i uwalnia nas od niepokoju, a daje nam odwagę, miłość, i potęgę działania w Synostwie Bożym, i stajemy się czyści i wolni i jesteśmy nimi, co zaświadczamy i czujemy w sobie z całą mocą. A i czujemy, że Słowo, które jest wypowiadane, ono przemienia tych wszystkich ludzi, ponieważ oni się przemieniają tak, jak powiedzieliśmy, a mówimy o Chrystusie Panu nie od siebie, ale od Niego, bo nie są to nasze Słowa, ale Jego Słowa wypowiadane przez nas, dlatego że tak On chce, bo On to czyni. Więc przemiana nasza następuje bardzo głęboko, i czujemy tę odwagę, czujemy tę ogromną przemianę, czujemy tę obecność Boga, i On daje nam tę siłę, i nie ma siły, która miałaby nas ograniczyć, ponieważ Chrystus nas broni, a my nie zabiegamy własnymi siłami o bezpieczeństwo, ale jakoby nieświadomi zagrożenia, jak małe dzieci, trwamy w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu, a On roztacza nad nami opiekę, jak nad dziećmi małymi, które nie są świadome zagrożenia, i cieszymy się całkowicie z mocy Bożej, czyniąc to, do czego nas posłał, wypełniając tę wolę, będąc wewnątrz świadomi radości Pańskiej, a na zewnątrz mocarzami Boga. Iz 50:8-9: „Blisko jest Ten, który Mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze Mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do Mnie! Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi? Wszyscy razem pójdą w strzępy jak odzież, mól ich zgryzie.”

Ps 67:2: „Niech Bóg się zmiłuje nad nami, niech nam błogosławi; niech zajaśnieje dla nas Jego oblicze!”

Nasze spotkania odzwierciedlają prawdziwe dzieło Synów Bożych. To dzieło było zapowiedziane już od zarania dziejów, dawno temu. Bo pierwsi synowie Boży, którzy zostali stworzeni w pierwszym świecie, oni byli stworzeni – jako superpozycja pięknej córki ziemskiej, i oni mieli zachować superpozycję, czyli zajmowali miejsce duchowe z Bogiem, przez ostateczne doskonałe posłuszeństwo. Przez posłuszeństwo całkowite zajmowali to samo miejsce co Bóg, bo superpozycja jest zajmowaniem tego samego miejsca, mimo że są różne przestrzenie fizyczne to zajmowanie tego samego miejsca w sposób duchowy. Więc Synowie Boży już w owym czasie zostali przeznaczeni po to, aby cały wszechświat poznał Boga, przez superpozycję tę, którą Bóg zostawił na Ziemi, o czym mówi: Niebo jest moim tronem, a Ziemia podnóżkiem Moich nóg. Więc przedstawia to, że zostały one stworzone razem, i Ziemia odzwierciedla superpozycję Nieba, czyli na niej został odzwierciedlony stan Boskiej tajemnicy w sposób ziemski, czyli piękna córka ziemska odzwierciedla doskonały stan czystości i doskonałości, a Synowie Boży są jej mocą i zasłoną i tarczą światła. Superpozycją jest to, że Synowie Boży zajmują to samo miejsce, i w ten sposób utrzymują to samo miejsce z Bogiem. I dzisiejsi Synowie Boży mają przywrócić ten sam stan, czyli Ziemia w dalszym ciągu jest utajoną superpozycją, ponieważ ma superpozycję, tylko znajduje się obecnie w dwóch stanach superpozycji, czyli nie jest to stan jeszcze określony, znajduje się w dwóch stanach. Określonym stanem superpozycji jest stan, o którym mówi Apokalipsa – i wszyscy zmartwychwstaną, jedni dla wiecznego życia, a inni dla wiecznego potępienia, czyli mówi o superpozycji, którą zajmą. W tej chwili zajmują dwie natury superpozycji, mimo że żadnej nie mają, dwie są dostępne, a która będzie dla nich, to przez wybór się ujawni. I dlatego Apokalipsa mówi: zmartwychwstaną wszyscy na samym końcu; zmartwychwstaną czyli zostanie odrzucony stan nieświadomości człowieka i każdy pozna swój rzeczywisty stan w jakim stanie jest, i w ten sposób określi tym swoją superpozycję – jedni zmartwychwstaną dla wiecznego potępienia, a inni zmartwychwstaną dla wiecznego życia w Bogu. To jest ta superpozycja. Dzisiaj ludzie chcą superpozycję tę utrzymać przez różnego rodzaju gadżety świata, które w owym czasie przeminą, ich nie będzie, tak jak święty Paweł powiedział: wszystko przeminie, wszystkie prorokowania, wszystkie inne historie przeminą, pozostanie tylko: Wiara, Nadzieja i Miłość, a największa z tych trzech jest Miłość – tylko to pozostanie1 Kor 13:12-13: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.”

Ps 67:3: „Aby na ziemi znano Jego drogę, Jego zbawienie – pośród wszystkich ludów.”

Człowiek jest istotą, która jest w superpozycji utajonej, dlatego że Chrystus go nabył. Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, i uśmiercił śmierć, czyli zadał śmierć złemu duchowi przez Swoją śmierć; i co ciekawe, tę śmierć zadał Mu zły duch, aby go uśmiercić, a uśmiercił siebie, bo był przeznaczony po to, aby przez śmierć Jemu zadaną, zło sobie zadało śmierć. I sprawiedliwość Boża jest taka, że Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, usunął grzech i my go nie mamy – to jest sprawiedliwość Boża – sprawiedliwość Boża jest taka, że my grzechu nie mamy. I gdy wierzymy Chrystusowi, trwamy w Chrystusie Panu. Potęga mocy Chrystusa i chwały Bożej, Boga Ojca jest tak potężna, że porządkuje światłością całą naturę ciemności, bo jest ogniem pożerającym, przywraca ją do porządku. I tutaj Chrystus przedstawia nam taką rzecz: nie trwórzcie się mglistymi historiami, które są dookoła, gdy będziecie trwali we Mnie z całej siły, to będziecie całkowicie osłonięci i wolni, ponieważ one przez układ nerwowy wpływają na hormony, a przez hormony na emocje. Ale jeśli wy nie macie emocji, bo oddzieliliście się od starego człowieka, to to na was dlatego nie wpływa, bo chociaż byście pili truciznę, a wierzyć będziecie we Mnie, żyć będziecie.(Mk16.18) Czyli nic, co wchodzi do człowieka, człowieka nie zanieczyszcza, zanieczyszcza go wszystko to, co z niego wychodzi, czyli jaką ma opinię na temat wszystkiego, a mówi Ewangelia: żołądek oczyszcza te wszystkie sprawy, czyli Bóg powoduje, że człowiek sobie z tym wszystkim radzi (Mt.15.17-18). Uświadamiamy sobie, że te wszystkie mgliste historie, one mają ostatecznie wpłynąć na emocje człowieka, aby one zarządziły naszą świadomością. Ale w tym momencie, kiedy wierzymy Chrystusowi, to emocje nasze są całkowicie usunięte, bo Chrystus Pan naszą duszę wydobył, i wzniósł ku doskonałości, a my Jemu całkowicie wierzymy, więc nie wpływa na nas ta mglista historia, i na innych, którzy uwierzyli też nie, ponieważ nie są dostępni, ponieważ są całkowicie w innym miejscu, nie są w tym świecie, są w świecie Nieba, są w świecie chwały i prawdy, bo zostali przywróceni do dziedzictwa Bożego, są dziedzicami Boga, bo uwierzyli i trwają w wdzięczności Bogu. Synem Bożym jest dusza, która nie jest określona jako mężczyzna czy kobieta, tylko jest duszą, a duszą jest człowiek, który na Ziemi jest mężczyzną lub kobietą, ale Synem Bożym jest każda istota, która kocha Boga i wierzy. Chrystus Pan jest bezwzględną mocą w tym świecie. On ten świat nabył w Mocy duchowej. Dlatego musimy być bardzo głęboko w tej chwili zanurzeni w Chrystusie Panu, dlatego że to jedyne remedium na dzisiejsze mgliste historie, które są papką informacyjną dla mglistych umysłów i zamglonych umysłów, które nie wiedzą dokąd zmierzać, a te mgliste historie już w tej mgle chcą pokazać im dobrą drogę, jakby tam ona była dobrze widziana. Ale tam w ogóle nie jest znana, tylko jest wyobrażana, tam gdzie ktoś chce, a tam nic nie ma – bo droga do zatracenia jest szeroka, droga do Zbawienia jest wąska, mało ludzi tę drogę wybiera. Ale każdy człowiek ma tę zdolność. W rożny sposób Bóg do niego przemawia, w rożny sposób go Bóg otwiera. Gdy szukamy tej głębokiej Prawdy i Miłości Bożej, musimy pamiętać o tym, żeby nie szukać sposobów tak naprawdę ludzkiej obrony przed mglistymi historiami, bo na sposoby są sposoby, na Chrystusa nie ma, na Boga też nie ma, dlatego kiedy trwamy w Bogu, to On jest naszą mocą, On jest naszą chwałą, On jest naszą potęgą. Tak jak zakonnicy z czasów Maksymiliana Kolbego w Nagasaki, który urodził się w Pabianicach, i wyjechał do Japonii, i tam został założony klasztor, i jak wybuchła bomba atomowa, to Święta Maria Matka Boża ich otoczyła Swoją potężną mocą, bo żadna siła w tym świecie nie jest w stanie ich ocalić przed promieniowaniem przenikliwym, bo jest to niemożliwe, a oni jednak NIENARUSZENI przetrwali, co z punktu widzenia fizycznego, jest tylko i wyłącznie mocą Bożą, a którą zabroniono im głosić, tak jak to robi dzisiejszy kościół śmierci – zabrania głosić Jezusa Chrystusa Żywego w nas, gdzie my jesteśmy bez grzechu, czyści i święci, ponieważ nie zgadza się na to Lucyfer, któremu służą, bo nie mogą służyć Bogu jeśli dbają o śmierć i grzech. Jezus Chrystus nie dba o śmierć i grzech, tylko pokonał śmierć i grzech, abyśmy byli Żywi. Ga 5:5-8: „My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości. Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość. Biegliście tak wspaniale! Kto przeszkodził wam trwać przy prawdzie? Wpływ ten nie pochodzi od Tego, który was powołuje.”

Ps 67:4: „Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy, niech wszystkie narody dają Ci chwałę!”

Im bardziej jesteśmy w stanie Bożym, to tym mniej ten świat może nas dotknąć; bo nie może nas dotknąć. Ten świat skonstruował system, który przez układ nerwowy ma wpłynąć na nasz układ hormonalny, a przez układ hormonalny wpływać na układ emocjonalny, a przez emocjonalny okradać z życia i energii, aby człowiek trzymał się jakiejś wyimaginowanej historii, i nowej struktury pasożytniczej, gdzie energia ma być zawłaszczona  przez jakiś farmazonów, którzy ciemność uznali za swój właściwy dom, a światłość traktują jako ohydę przed którą trzeba uciekać, i dlatego nakazem chcą zaciągnąć człowieka do ciemności, aby byli pokarmem dla tych którzy chcą przetrwać, a Bóg im  zabronił.(2 P 2:4,11) Ale ciemność nie ma żadnej władzy nad światłością. To światłość ma władzę nad ciemnością, wydobywa z niej światłość, która tam jest. I dlatego ciemność, światłość nazywa ogniem pożerającym, dlatego że światłość powoduje przemianę ciemności. A całe zło nienawidzi światłości więc chce utrzymać ciemność w ciemności, czyli w nieświadomości istnienia światłości. Więc ciemność jest to duch mocarstwa powietrza, który został stworzony po to, aby utrzymywał ciemność w ryzach, ale do czasu aż ciemność przestanie istnieć, a światłość wszystko opanuje. Czyli występuje taka sytuacja, że duch mocarstwa powietrza, nie jest duchem istniejącym tak jak Bóg, gdzie gdy wszystko przeminie, On będzie w dalszym ciągu istniał, tylko duch mocarstwa powietrza jest częścią ciemności, jest odium ciemności, która jest można powiedzieć – w pewien sposób zebrana ta ciemność, zorganizowana przez ducha mocarstwa powietrza, ale sam duch mocarstwa powietrza pochodzi z ciemności, jest ciemnością. Im bardziej znika ciemność, tym bardziej znika sam duch mocarstwa powietrza, kiedy zniknie ciemność, znika także duch mocarstwa powietrza, razem z ostatnim atomem ciemności. Gdy jesteśmy Synami Bożymi to nasza świadomość przenosi się całkowicie do świadomości duchowej, dosłownie tak jest, jesteśmy w świadomości duchowej, i mimo że żyjemy w ciele, to nasze ciało nie podlega siłom hormonalnym ani układu nerwowego, tylko podlega siłom duchowym, i Bóg zarządza tym ciałem tak jak chce, a nie że zależny jest od krwi i od ciała. Więc tutaj właśnie ta postawa, ona już nie jest postawą cielesną, ona jest postawą duchową, a cielesną, nie taką jaką by chciał świat ciemności, tylko cielesną – Bosko cielesną. Jezus Chrystus chodzi po Ziemi, czterdzieści dni po Zmartwychwstaniu w tej naturze cielesnej, która jest cielesną prawdziwie chwalebną, ale nie cielesną wynikającą z grzechu, ale cielesną – je, pije, chodzi z nimi, czeka przy ognisku, rozmawia, i czyni cuda, których inni nie pojmują, mimo że cuda też czynią; czynią cuda, bo w Imię Boga te cuda czynią, ale te cuda, które On czyni, dla nich jako tych, którzy uwierzyli w Odkupienie, jeszcze nie są dostępne. Dostępne są dla człowieka chwalebnego, dla tego, który się stał Jednością. Dlatego ten człowiek nie jest dostępny dla mgieł tego świata, dla legend tego świata, ponieważ Bóg Ojciec jest żywy i trwa. Ta tajemnica, o której rozmawiamy jest dostępna dla każdego, tylko musimy całkowicie uwierzyć Chrystusowi, i nie rozumowo, tylko co znaczy ta wiara? – stać się całkowicie nieświadomym zagrożenia, które sprowadza ten świat, ale w pełni świadomym, że Bóg nas chroni i to zagrożenie zna Bóg, a człowiek nie musi znać tego zagrożenia; wystarczy mu, że Bóg je zna. 2 P 3:3-5: „To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: «Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata». Nie wiedzą bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże,”

Ps 67:5: „Niech się narody cieszą i weselą, że Ty ludami rządzisz sprawiedliwie i kierujesz narodami na ziemi.”

Dzisiejszy świat goni za superpozycją w sposób kwantowy osiągniętą, przez różnego rodzaju wyliczenia, obliczenia i inne historie chce to wszystko osiągnąć, ale ciekawą sytuacją jest to, że to nie jest dla człowieka superpozycja, tylko dla diabłów, to diabły chcą fizycznie superpozycję osiągnąć dlatego, że dla nich nie ma możliwości osiągnięcia superpozycji Boskiej, dla nich jest wieczne potępienie. Pamiętajcie dzieci światłości – wszelkie możliwości zgodne z Prawem Bożym, niech będą dla was dostępne dla szukania światłości, bo są ci, którzy mówią: tylko to; ale macie całą gamę możliwości poszukiwania chwały Bożej. Święty Paweł powiedział w taki sposób: Ale jeżeli przez moje kłamstwo prawda Boża tym więcej się uwydatnia ku Jego chwale, jakim prawem jeszcze i ja mam być sądzony jako grzesznik? I czyż to znaczy, iż mamy czynić zło, aby stąd wynikło dobro? – jak nas niektórzy oczerniają i jak nam zarzucają, że tak mówimy. Takich czeka sprawiedliwa kara. (Rz.3.7-8) Tutaj Święty Paweł nie zrobił tego dlatego, aby po prostu jego sprawy były na wierzchu, ale Boga, i nikogo nie okłamał, wykorzystał tylko prawo, które pozwalało mu z tego korzystać, a że to było prawo szatana, to szatan się wściekł, że jego prawo może też przysparzać chwały Bogu, i dlatego wściekły jest na ludzi, którzy potrafią jego prawo wykorzystać, żeby do Boga tych ludzi skierować, a nie tylko po prostu zgnieść ich, zmiażdżyć i wyrzucić. Więc Święty Paweł zobaczył lukę, i tę lukę wykorzystał, nie czynił zła – i tutaj jest roztropność, bardzo duża roztropność, bo jeśli ktoś trwa we własnym rozumie, nie jest sam w stanie tego przełknąć, dla niego jest to za trudne, dla niego są po prostu tylko rzeczy takie które rozumie, a nie może wejść w wyższy stan istnienia, ponieważ jest mu ciężko, albo jest niemożliwe bo szatan po prostu na to nie pozwala, aby on z jego prawa, przysparzał Bogu chwały. Jezus Chrystus ukazuje też jedną sytuację, że prawo faryzejskie przysporzyło chwały jawnogrzesznicy; oni mówią – możemy ją ukamienować, bo spotkaliśmy ją na jawnogrzeszeniu. I Jezus Chrystus nie mówi, że ona nie grzeszyła, tylko mówi: jeśli ktoś jest bez grzechu niech rzuci kamieniem. Więc wykorzystał ich prawo po to, aby ją uwolnić. Uwolnił ją i powiedział: nie grzesz więcej, idź i już więcej nie grzesz. Więc ona stała się wolna, faryzeusze mają prawo, żeby ją ukamienować, zabić już w tej chwili, i On to prawo ich wykorzystał po to, aby ją uwolnić, i oni nie mogą temu się przeciwstawić, bo muszą to przełknąć i nie dają rady. I tu właśnie dostrzegamy tę sytuację, że w momencie kiedy jesteśmy w Prawie Bożym, nie my decydujemy, bo jeśli jesteśmy jednym z Chrystusem, czyli nasza dusza jest już zjednoczona z Chrystusem, bo On ją nabył, to nasza świadomość musi dążyć do czego? – Jesteś żoną Chrystusa, to czyż żona nie powinna zostawić ojca i matki i pójść mieszkać ze swoim Mężem? Czy nie powinni jeść z jednego stołu i w jednym łożu być? I w tym momencie, kiedy jesteśmy z Chrystusem Panem, a Ewangelia mówi: kobieta powinna być przy Mężu, w duchowej naturze – czyli natura wewnętrzna, czyli prawdziwa natura Boska, czyli dusza musi iść w pełni do Chrystusa Pana, aby być tam gdzie już została nabyta, czyli jej świadomość musi odejść od tego w czym jest, ale nie chcą tego przodkowie, bo oni chcą z tego korzystać. Więc uwięziona została świadomość, nie dusza cała, ale świadomość została uwięziona w tym co nie istnieje; zostało spreparowane, została uwięziona w spreparowanym stanie, w wyobrażeniu. I ludzie się za ten wyobrażony stan spowiadają – spowiadają się za wyobrażonego człowieka, pokutują za wyobrażonego i szukają uczynków dla wyobrażonego człowieka, a prawdziwego nie widzą. Ale teraz ten wyobrażony zniknął, bo wyszliśmy z równika galaktycznego i on zniknął. Czyli ich świadomość wyszła do stanu wyobrażonego, tam istniała w emocjonalnym stanie wyobrażenia siebie samych, i gdy to zostało usunięte, to automatycznie świadomość musiała wrócić do natury wewnętrznej swojej, a gdy wróciła do natury wewnętrznej, swojej natury, tam jest to co jest, czyli po prostu okropna sytuacja, problemy straszne, które tam są od zarania dziejów. I gdy dzisiaj zniknął ten stan, to dzisiejszy świat próbuje stworzyć sztuczną naturę ego – w jaki sposób? Starożytny iCloud czyli starożytne ego u ludzi w świecie działało w taki sposób: duch – emocje – hormony – układ nerwowy. A dzisiejszy ten iCloud sztuczny, elektroniczny, działa: układ nerwowy – hormony – emocje, aby utrzymywać ducha złego, którym są oni, ci którzy to robią, bo są złym duchem, i oni widzą że nie mają już siły, bo wszędzie światłość. A ciemność była tak luksusowa, nikt nic nie wiedział, nikt nic nie widział – jak było dobrze. A teraz wszyscy widzą, wszyscy wiedzą. Ale Bóg zawsze wiedział, zawsze widział. Iz 14:5-7: „Połamał Pan laskę złoczyńców i berło panujących, co smagało narody zajadle nieustannymi ciosami, co rządziło ludami z wściekłością, prześladując je bez miłosierdzia. Cała ziemia odetchnęła uspokojona, szaleje z radości.”

Lb 6:25: „Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.”

Synowie Boży objawiają się w taki sposób, że gdy istnieją, to wtedy natura ich wewnętrzna czyli miłosna natura, ta natura ich uczuciowa jest naturą, która objawia obecność Synów Bożych, bo gdy Syn Boży objawia WIARĘ, to ona POZNANIE, gdy on objawia MIŁOŚĆ, to ona MIŁOSIERDZIE, kiedy on objawia ŁASKĘ, ona mądrość i ROZTROPNOŚĆ, kiedy on objawia POKÓJ, to ona POSŁUSZEŃSTWO, kiedy on objawia NADZIEJĘ, to ona objawia CIERPLIWOŚĆ. I dlatego to musi w człowieku zaistnieć, czyli przez obecność Synów Bożych, musi pojawić się w nim wewnętrzna natura. Wewnętrzna natura dla człowieka to jest jego natura, którą czuje i którą jest, którą odczuwa świat, odczuwa siebie, odczuwa relacje. To nie dzieje się w głowie i nie wynika to z przeliczeń, to jest związane z faktycznym stanem czucia i samopoczucia, to ten stan, to ona jest jego samopoczuciem i czuciem, to nie czuje czegoś innego, to właśnie ją czuje, czyli my czujemy ją. Dlatego my musimy trwać w wolności, nie jako przyszłości, ale jako teraźniejszości, i trwać w nadziei jako naturze teraźniejszej przez nadzieję przyszłej teraźniejszej. Czyli przez wiarę, i nadzieję, i miłość, jesteśmy w teraźniejszości przyszłej, albo przyszłości teraźniejszej – a czas przyszły teraźniejszy to jest nadzieja, a nadzieja mylić się się nie może. Nadzieja to jest stan Prawdy naszej w Chrystusie Panu, przez który mamy jedność przez Małżeństwo Niepokalane czyli przez wiarę; wiara to jest Małżeństwo Niepokalane czyli obcowanie z Chrystusem Panem, bo mamy jednego Ducha, więc gdy poznajemy swojego Ducha, który jest Życiem, poznajemy Chrystusa, ponieważ Chrystus i my jesteśmy jedną naturą, ponieważ mamy Jego Ducha, On jest Duchem Ożywiającym, dał nam Życie. Synowie Boży muszą zająć miejsce rozumu i umysłu, bo rozum i umysł funkcjonuje w taki sposób, że głównie racjonalizuje pragnienia demoniczne; do tego służy. A Syn Boży, który jest w miejscu rozumu i umysłu, wypełnia wolę Bożą, i ją to wypełnia, aby dać jej to, co jej potrzeba, a nie spełniać życzenia demona, który potrzebuje bardziej ją uwieść i udręczyć. Te wszystkie siły, które mają wpływ na umysł człowieka, to się kończy, już całkowicie się kończy, ponieważ umysł człowieka w tym momencie jest zajmowany, usuwany, a w tym miejscu są Synowie Boży, bo umysł człowieka miał realizować potrzebę emocjonalnych pragnień demonicznych, a Synowie Boży realizują Prawdę Bożą dla głębin, więc w miejscu rozumu i umysłu istnieją Synowie Boży, którzy wypełniają wolę Bożą, bo Bóg dał im umysł i rozum, o czym jest powiedziane: Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym (1J.5.20). Postawa doskonała człowieka Syna Bożego, jest doskonałością istoty wewnętrznej, która jest istotą którą czujemy, i którą odczuwamy, czyli ją czujemy; nią czujemy świat, odczuwamy świat. I kiedy my jesteśmy Synami Bożymi, to ona gdy jest wypełniona wiarą, to objawia poznanie, gdy wypełniona jest miłością to objawia miłosierdzie, gdy wypełniona jest łaską, objawia mądrość czyli roztropność, gdy wypełniona jest pokojem, objawia posłuszeństwo, gdy wypełniona jest nadzieją to objawia cierpliwość – czyli te wszystkie stany, które się objawiają, odzwierciedlają obecność Syna Bożego; nie może tam być, wewnątrz tego. Dlatego właśnie muszą być cierpliwi, muszą być posłuszni, muszą być roztropni, miłosierni, aby poznać Prawdę, mieć poznanie, a gdy mają poznanie, to objawia się, że zawsze z nimi była wiara i miłość, łaska, pokój i nadzieja, tylko musieli przestać żyć tym, co oczy widzą, tylko tym czego serce pragnie, czyli nie wedle widzenia postępować, ale wedle wiary. Rz 1:21-22,28: „Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi. … A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.”

Ps 67:8: „Niechaj nam Bóg błogosławi i niech się Go boją wszystkie krańce ziemi!”

Ten proces dzisiejszego świata – słowo bardzo ciekawe, bo powiedziałem proces czyli przemiana, ale proces też jest to sąd. Czyli mogę użyć: sąd nad tym światem, jest to proces, który musi się dziać, musi się dokonać i teraz się dzieje. Bo chciałem powiedzieć proces czyli przemiana, ale Duch Święty chciał aby było proces czyli sąd, który się odbywa nad tym światem, musi się dokonać i nie ma tutaj zmiłuj, bo się dokona, i się teraz dokonuje, bo wszystko się po prostu obnaża. Na bieżąco tutaj państwu przedstawiam tę bitwę, o czym świat nie chciał powiedzieć, jakoby nie wiedział; a może nie wiedział, ale wiedział,  ponieważ jest to przecież napisane w Starym Testamencie. Dzisiejszy świat, kościół śmierci mówi że proroctwa się skończyły. Ale nie! Rozpoczynają się starotestamentowe, ponieważ Nowy Testament, wypełnia Stary, Nowy Testament po to jest, aby Stary się wypełnił, i się wypełnia, ponieważ obietnica wydobycia pięknej córki ziemskiej z głębin, w tej chwili się realizuje – w Nowym Testamencie jest ona obiecana także przez Ewangelię Pawła, gdzie Chrystus Pan przemawia do niego w głębinach. Piękna córka ziemska nazywana jest żoną Boga, bo powstała z natury Boga i ma w sobie Ducha Bożego, więc jeśli ma Ducha Bożego, to spełnia warunki Małżeństwa. Tak jak człowiek, który został nabyty przez Chrystusa Pana, nie ma już swojego ducha, tylko ma Ducha Bożego, Ducha Chrystusa, spełnia warunki Małżeństwa – mają Jednego Ducha. Czyli Chrystus i dusza są Jednym Duchem zjednoczeni, a będąc Jednym Duchem zjednoczeni, spełniają warunki Małżeństwa, czyli są Mężem i żoną; więc dlatego żona opuści ojca i matkę, zjednoczy się ze swoim Mężem i będą Jednym Ciałem, czyli jak Chrystus ją nabył Jednym Ciałem, tak ona musi świadomie wybrać Chrystusa, a nie pozostawać w ciemności. Dlatego jest powiedziane: Przebudź się o śpiący, a zajaśnieje ci Chrystus! Przebudź się żono, a poznasz Męża!  Dzisiejszy świat miłość syntetyzuje – prozac, dopamina, serotonina, i mózg człowieka się cieszy, ludzie chodzą rozhahani, ale to tylko sztuczny jest uśmiech, ponieważ to powodują endorfiny, serotonina czy jakieś inne hormony, które też mogą człowiekowi „sprawić ładne wizje” i będzie miał wszystkie wizje jakie będzie chciał, i będzie widział to czego nie ma i będzie się cieszył, bo jakiś neurohormon, który tworzy mu wizje tak realne, że on nie musi chodzić do kina, ma własne w swojej głowie, i nawet bardziej realne niż to, co go otacza. Ale my nie możemy się niepokoić tym światem, który ma też jakieś tam gadżety mgliste, które mają jakąś ponoć moc nie wiadomo skąd ona się wzięła, gdzie ona żadnej mocy nie ma, dosłownie nie ma, to tylko straszenie człowieka, i lęki mają tę moc spowodować, bo nad człowiekiem jest władza przez lęk, co zrobił bardzo wyraźnie kościół grzeszników, czyli kościół śmierci – straszył ludzi potępieniem, aby przez lęk zawłaszczyć ich życie i świadomość, aby oni nie trwali w Prawdzie Bożej, tylko przez lęk byli uwięzieni w ciemnościach. Odchodzi teraz całkowicie ta część która dręczyła piękną córkę ziemską, bo to jest praca i zadanie Synów Bożych, którzy w głębinach pokonują grzech stary. Oni uwierzyli że nie mają grzechu, ale staczają bitwę z grzechem pięknej córki ziemskiej, z którą są zjednoczeni tak ściśle, że są zjednoczeni w jednego Ducha, więc stanowią męża i żonę, w sensie – jednego Ducha mają, więc spełniają tę zasadę i ten przymiot małżeństwa. Więc odchodzi ten grzech stary, i ja to czuję jak on odchodzi, czuję jak coraz bardziej ta natura wewnętrzna, piękna córka ziemska emanuje radością, prawdą, wolnością, i superpozycją, czyli zajmuje to samo miejsce, co Bóg, Chrystus, Syn Boży, i stanowią jedną naturę, gdzie stają się pełną naturą, bo to jest ta prawdziwa natura, gdzie Synowie Boży muszą stanąć w miejscu upadłych aniołów i wypełnić tę wolę którą oni zaniechali, tę pracę, którą oni porzucili, wytrwać w tej miłości, której oni nie chcieli, wytrwać w tej Prawdzie, w której się należy trwać, bo jest jedyną Prawdą – kto pozna Prawdę, ten będzie żył wiecznie, Prawda cię wyzwoli. Dlatego my mamy żyć tak jakbyśmy nie znali zagrożenia, a mieli świadomość, że Ojciec całkowicie się nami opiekuje i uwalnia nas od zagrożenia, ponieważ On je zna, ale nas od niego chroni, bo On nie podlega zagrożeniu – i w ten sposób my przekraczamy próg lęku, przekraczamy próg Miłości, i przekraczamy to co jest napisane w 1J.4.18, przekraczamy ten stan: w miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Przekraczamy ten lęk i trwamy w tym stanie, i zaczynamy coraz głębiej zanurzać się w tym głębokim oddaniu. 1 J 5:4-6: „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. Duch daje świadectwo, bo Duch jest prawdą.”

Ps 48:12: „Niech się weseli góra Syjon, niech się radują córki Judy z powodu Twoich wyroków!”

Dusza nie ma pamięci, doświadcza tylko teraz, nie jest obciążona tym co wczoraj, i tym co jutro, ona jest w teraz, to jest teraźniejszość. I gdy przebywa w ciele, ciało ma wczoraj i ma jutro, czyli wyobraźnię, i teraz które jest wczorajszym dniem i imaginacją jutra. Więc ona temu podlega i to dla niej jest teraźniejszość. Ale dla niej teraźniejszość prawdziwa jest teraźniejszością, bo to nie ona ma pamięć przeszłości tylko ciało, i nie ona ma twórczość przyszłości tylko ciało, ona w tym istnieje jako w teraźniejszości, utrzymuje ten stan. Ale kiedy jest wyjęta z ciała, ona jest tylko w teraźniejszości, ona nie ma już pamięci tego ciała, i kiedy w teraz, Chrystus ją bierze do ręki i ona spogląda na Niego, mówi: Tata; bo jakby się narodziła, czyli widzi Tatę w Nim, Ojca, ponieważ doświadcza tajemnicy pierwszej, pierwotnej. I dusza, gdy jest w Chrystusie Jezusie, wciela się w Syna Bożego, a w Synu Bożym jest wszystko to co w Bogu, bo Bóg stwarza Synów Bożych na własny wzór i podobieństwo, i w Synach ma objawioną całą tajemnicę ich dzieła od początku do końca, początek i koniec, koniec i początek, jest wszystko w Synach Bożych objawione, cała tajemnica początku i końca, i cała tajemnica istnienia i wszelkiego wszechobecnego stanu. I w tym momencie, kiedy dusza jest teraz w Chrystusie, i wkłada ją Chrystus do natury Syna Bożego, przyobleka ją w nową naturę, a ona doświadcza teraz. Teraz doświadcza w Chrystusie pełni tajemnicy Synów Bożych i jest Synem Bożym. A co pamięta? – że zawsze nim była, nikim innym nie była, bo nie pamięta przeszłości, jest teraz, więc ona zawsze nim była, i nie ma żadnych grzechów, które mogłaby mieć, bo nie ma pamięci, ona teraz ma światłość, miłość, prawdę, potęgę i cel, i miłowanie tej, do której miłość została jej dana jako Syna Bożego. I będąc żywym Synem, zstępuje miłować tę, która zagubiona i w śmierci, aby ją przywrócić do życia, i miłować, aby miłością miłowała Tego samego, którego on miłuje. Czyli są jedną naturą, a ten stan jest stanem człowieka. Człowiek doświadcza w sobie nagle uczucia ogromnego otwarcia Małżeństwa Niepokalanego. A dzisiejszy kościół śmierci robi wszystko, aby małżeństwo pokalane, było wyższe od Małżeństwa Niepokalanego. Więc żeby Niepokalane Małżeństwo się nie pojawiło, człowiek czyniony jest grzesznikiem, aby nie był zdolny do dzieł; jest zły, niedobry; Bóg jakoby z tego nie może uczynić dobra. Dla Boga jest to wszystko jasne, to co się dzieje na tym świecie, i tylko arogancja może myśleć, że po prostu Bóg o tym nie wie, tego nie widzi, i że Bóg tego nie wykorzysta, jak jest napisane: Czymże ty jesteś góro wysoka dla Zorobabela? On położy kamień na szczycie wśród radosnych okrzyków: dzięki, dzięki za nią. Czyli tutaj jest odniesienie do tej sytuacji, że Zorobabel mówi w ten sposób: jeśli w Imię Boga są zebrani, a nawet i kłamliwie, to gdy Chrystus przyjdzie, i On powie: niech przyjdą wszyscy ci zebrani w Imię Moje – to wstaną ci, i pójdą, ponieważ nie do nich należą, ale do Tego, w które Imię zostali zebrani. Bóg wie, o tych wszystkich wydarzeniach, że wszystkie te mgliste historie, one tak głęboko wdzierają się w umysł człowieka i w całą naturę wewnętrzną, i są tak niezmiernie mocno zazdrosne o to, żeby wszystko do nich należało. I ten świat daje człowiekowi ludzkie umiejętności, po to żeby uwikłać człowieka w te procesy zawikłane. Ale wiara nie jest ludzką umiejętnością, ale Boga mocą, bo wiara jest to autorytet – Boski autorytet, to jest ta tajemnica. Więc musimy być tą naturą czystą, doskonałą, prawdziwą, a nie jest to trudne, tylko musimy po prostu wyjść z tego węzła gordyjskiego, i jego się nie rozwiązuje, jego się po prostu przecina, a Chrystus Pan go przeciął mocą swoją, czyli swoim Słowem i Mieczem Bożym – Słowem Świętym przeciął węzeł Oriona – któż rozwiąże węzeł Oriona? Któż zbierze córki Plejad, zgromadzi córki Plejad? To Chrystus właśnie przeciął węzły Oriona czyli Ozyrysa, czyli Boga śmieci, który waży grzechy, bo głodna jest śmierć. Iz 25:7-12: „Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze. Moab zaś będzie rozdeptany u siebie, jak się depcze słomę na gnojowisku; i wyciągnie tam na środku swe ręce, jak pływak je wyciąga przy pływaniu, lecz [Pan] upokorzy jego pychę razem z wysiłkami jego rąk. Niezdobytą twierdzę twoich murów On zgniecie, zwali, zrzuci w proch na ziemię.”

Link do nagrania wykładu – 22.02.2025
Link do wideo na YouTube – 22.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 22.02.2025

Jesteśmy teraz w sytuacji – nie czegoś końca, czegoś mglistego, tylko początku, gdzie się mgły rozwiewają, i dostrzegamy prawdziwe sprawy, jak się sprawy nasze w Bogu naprawdę mają. I tam zdążamy! Dlatego im bardziej zanurzamy się w tę tajemnicę przez uczucie głębokie, nie przez rozumienie, ale przez głębokie w małżeństwie istnienie, w tym prawdziwym Chrystusowym, stajemy się w pełni istniejącą Boską naturą, człowiekiem którego oczekuje cały wszechświat. I musimy stanąć w superpozycji, gdzie nasza dusza zajmuje dokładnie to samo miejsce co Chrystus, czyli jednoczy się z Nim przez głęboki stan uczucia, i gdzie siła człowieka jest tak ogromna, że gdy Chrystus przyszedł na Ziemię, powiedział kiedy odchodził: będziecie wielkie cuda czynić, jeszcze większe niż Ja czynię, bo Ja już muszę wrócić do Ojca. Czyli przedstawia – jeśli będziecie w Bogu, to poznacie moc człowieka, poznacie moc Boga, poznacie że jesteście Synami Bożymi, i będą wam posłuszne wszystkie rzeczy, i zobaczycie jak potężną ma moc człowiek. Dzisiejszy świat wszystko robi, aby tę moc posiąść, aby człowieka osaczyć, wmówić mu że jest nikim, i dlatego zostały zmanipulowane wszystkie historie na Ziemi, i w ogóle historia Ziemi, i okazuje się, że utrzymywany jest człowiek co do swojej historii w niewiedzy, aby nie dowiedział się o swojej wielkości, potędze i mocy. Ale kosmici o tym wiedzą, czyli istoty pozaziemskie wiedzą o tym, i bardzo oczekują na przebudzenie się człowieka, ponieważ doszli do krańca swojego istnienia i życia, w sensie technologicznym, a w tej chwili widzą, że życie ich ginie, już nie mają nic więcej, i jedyną mocą jest ich życie duchowe, o czym wiedzą, że coś takiego istnieje, ale nie mogą sami do tego dotrzeć, bo to człowiek jest dawcą tego, ponieważ został uczyniony przez Boga dawcą właśnie duchowej superpozycji. Superpozycja oznacza, że Jezus Chrystus i Bóg Ojciec jest jedną naturą, ponieważ zajmują to samo miejsce, Chrystus mówi w ten sposób: Ja i Ojciec jesteśmy Jednym, dlatego Ja jestem w Pełni objawionym Bogiem, we Mnie istnieje w Pełni Bóg, a Ja istnieję w Pełni w Ojcu, i jeśli ktoś Mnie widzi, to widzi i Ojca. Więc powiedzenie o superpozycji w rozumieniu Boskim ma inny charakter niż w rozumieniu ziemskim. Bo mówimy tutaj o zajmowaniu tak naprawdę przez wiarę tego samego miejsca co Bóg, i tylko wiara może to uczynić. A wiara to jest skonsumowanie małżeństwa duszy z Chrystusem, gdzie stają się jednym Ciałem i stają się nową naturą. Powstaje nowy człowiek zjednoczony Syn Boży, który jest w pełni Nowym Człowiekiem, bo odszedł od wszystkiego co ziemskie, a stał się całkowicie Boski, czyli w pełni uwierzył, że jest przez Chrystusa odkupiony i ma Jego Ducha w sobie, i nie on już żyje, ale żyje w nim Chrystus. Powiedział święty Paweł: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje, jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie – jakie to jest proste, i to jest dzisiejszy stan, który musimy mieć, aby świat nas nie zagarnął przez swoją nienawiść i chytrość, ale żebyśmy zaufali Chrystusowi, który mówi: Ja wyzwoliłem waszą duszę z ciała grzesznego, bo wy jesteście duszami, i ciało grzeszne zostało uśmiercone, bo to był zły duch, Ja go uśmierciłem i już go nie macie, więc wejdźcie do radości swojego Pana, radości małżeństwa, radości miłowania. Tak jak uczniowie Chrystusa porzucili niewłaściwe pojęcie szabatu, i uświadomili sobie, że Chrystus jest prawdziwym przejściem, szabatem, paschą, prawdziwą doskonałością i prawdziwą czystością. Bo szabat był po to, żeby zachować czystość. Ale to Chrystus jest tą czystością, Chrystus jest tą prawdą i miłością, i poszli za Chrystusem, a byli nienawistni faryzeusze, dlatego że oni łamią szabat, i pytają się – dlaczego Twoi uczniowie nie poszczą w czasie szabatu? Chrystus mówi: dlatego ponieważ jest między nimi Oblubieniec, cieszą się i radują, bo jest Oblubieniec. A dzisiaj Chrystus powiedział w taki sposób: dzisiaj jest prorokowanie z trzewi, przychodzę drugi raz i prorokuję z trzewi, prorokuję tam w głębinach, i to jest całkowicie inna przestrzeń człowieczeństwa, i ta przestrzeń człowieczeństwa, gdy będziecie wierzyć, ona jest ratunkiem dla was. Wasze umysły was nie uratują, wasze rozumy was nie uratują, uratuje was natomiast to, że Ja wejdę do głębin. Ale żebym Ja wszedł do głębin, to wy musicie przyjść do Mnie, wy musicie Mi uwierzyć, że jestem Synem Bożym, że jesteście bez grzechu. A wtedy wasze dusze, w których przez wiarę we Mnie w pełni świadomość zaistniała, czyli kiedy wasza świadomość zaistnieje tylko w duszy, w duszy będziecie Pełni i pełnowartościowi. Kiedy się zjednoczycie ze Mną, poczujecie ogromną miłość Mojej jedności, i będziecie czuć pełne Życie, a to co dzisiaj was osacza, nie będzie miało dostępu do was, bo potrzebuje biologi, a wy nie będziecie biologiczni. 1 Kor 1:27-29: „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.” 

Ef 5:15-16: „Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe.”

Został uruchomiony globalny iCloud, to się bardzo wyraźnie odczuwa. I ten globalny iCloud spowodował tę sytuację, że cała zmysłowa duchowa energia człowieka zaczęła być uszeregowywana, w jakiś sposób zawłaszczona przez pewne siły, które zawłaszczają tzw nieaktywną energię człowieka. Ona jest oczywiście aktywna, nieustannie aktywna, tylko mówię o nieaktywnej energii, w sensie tym że człowiek jest istotą, która ma wierzyć w Boga, kiedy nie wierzy w Boga to ta energia traktowana jest jako nieaktywna, i ona należy do przodków, do grzechów, do obciążeń, do różnych historii, do diabła, czyli należy do tego świata podziemnego, i do tych którzy w tym świecie, ten świat podziemny rozszerzają i rozszarpują, ponieważ są demonami. I ta nieświadoma energia, ona należała do przodków, ponieważ ludzie dlatego nie wierzą, ponieważ ich potrzeba zmysłowa należy do jakiś innych potrzeb, które były potrzebami ojca, dziada, pradziada – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia – czyli należała już do tych wpływów diabelskich, które wcześniej zwiodły tamtych. I w tej chwili ta siła duchowa człowieka, ona była można powiedzieć bezpańska, chociaż nie była bezpańska, należała do struktur ducha mocarstwa powietrza, on tym zawiadywał. Ale w tym momencie, kiedy nastąpiła sytuacja że wyszliśmy z równika galaktycznego 24 grudnia 2024 roku, i dokładnie w ten dzień pojawiły się różnego rodzaju siły, które zaczęły w różny sposób zasiewać w człowieku różnego rodzaju problemy, które mają się dostać do organizmu człowieka przez nos, przez usta, przez oczy, i w rożny inny sposób, aby dostać się do jego organizmu, zasiedlić się, najczęściej w mózgu, żeby wpłynąć na wewnętrzne potrzeby człowieka – czyli człowiek podlega np instynktowi przez ciało limbiczne i ciało migdałowate, czyli walcz, uciekaj, rozmnażaj się, i to są główne jego potrzeby. I człowiek podlega tym systemom jakoby systemom nadrzędnym w tym świecie, więc to się dostaje do tych systemów, do tych przestrzeni mózgu, do układu nerwowego. Jak spojrzałem na człowieka, już jakiś czas temu, kiedy się pojawiły te różne „mgliste historie”, nie wiadomo skąd wydobyte i skąd wzięte, to było widać że mózg świeci taką jakby rtęcią, i cały układ nerwowy po kręgosłupie też świeci rtęcią, ale to nie jest rtęć, tylko pewnego rodzaju różne nie wiadomo jakiej treści „mgliste historie” i „mgliste sprawy”. One wywoływały bardzo duże alergie w organizmie, i tego się nie da leczyć ani antybiotykiem, ani lekiem przeciwwirusowym, tylko po prostu trzeba usuwać reakcje alergiczne, ponieważ organizm zaczyna z tym walczyć, a nie potrafi walczyć, i tylko trzeba zmniejszyć reakcję organizmu na ten wpływ, ponieważ człowiek może po prostu sam się zabić, ponieważ układ odpornościowy go zabija, broniąc go w sposób nadmierny, wyniszczając go. Dlatego sterydy albo jakieś inne leki antyalergiczne, one zmniejszają odczyn histaminowy, aby organizm nie walczył z czymś, czego się nie da zwalczyć, zwalczając siebie sam własną bronią. W czwartek wieczorem (13.02.2025) pojawiła się ta właśnie sytuacja, że ludzie zaczęli się organizować w jakiś system, który wpłynął na nich, i ich ta podprogowa energia zaczęła się gromadzić w jakimś porządku, dokądś zmierzać, kształtować się wedle pewnych potrzeb. To jest taka sytuacja, że te siły podprogowo wpływają na emocje człowieka, które gdzieś tam głęboko w nim są ukryte, jakieś hormony które wywołują w nim pewnego rodzaju potrzeby, a one są tak bardzo głęboko ukryte i bardzo silnie działające, że są w stanie zawiadywać tą całą energią człowieka „niczyją, bezpańską”. Mówię tak dlatego, że ludzie nie mogą żyć bez tej energii, ale nic nie robią, aby wykorzystać ją ku temu, aby żyć w Bogu. Nie używają jej, ale gdyby im usunąć tę energię, stają się w jednej chwili „rośliną”, żyją, ale nie rozumieją, nie widzą, nie pojmują, nie mają sensu, niczego nie potrafią, są „rośliną”, ponieważ zostało wyłączone w nich 70% ich energii życiowej, która służy do ich życia. I dlatego tamte systemy, one wiedzą o tym, że nie można człowieka zabić, bo człowiek zabity, uśmiercony, uśmierca też system, ponieważ system jest uśmiercony bez człowieka. System jest tylko wtedy funkcjonalny, kiedy głównym sensem tego systemu jest człowiek, jego energia życiowa, i jego duchowa natura, która jest tą energią „bezpańską”, czyli nie skierowaną ku prawdzie Bożej. Ef 2:1-5: „I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.” 

Ef 5:17: „Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana.”

Jezus Chrystus przedstawia tę sytuację, że On zstępuje do głębin, do otchłani, gdy Synowie Boży w pełni w Niego wierzą. I że Małżeństwo Niepokalane, ono przechodzi do etapu pozarozumowego, pozalogicznego, pozaumysłowego, i zaczyna kierować się tylko samym uczuciem, przez uczucie zjednoczonym będąc z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym tak ściśle, że cała świadomość jego uczestniczy w tej tajemnicy w teraźniejszości. W tej naturze cała świadomość jego też uczestniczy i staje się w pełni odzyskany z głębin. A to właśnie odzyskanie z głębin, w tym momencie jest pełną siłą wydobycia się spod wpływu iCloud’a, który potrzebuje ludzkich decyzji, i woli, i ludzkich potrzeb, ludzkiej pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia, aby mógł funkcjonować, aby miał dostęp do tych stanów. Bo jeżeli człowiek żyje Boskim uczuciem, bo zjednoczył się z Chrystusem, i w Chrystusie istnieje i jest w nim uczucie Miłości Prawdziwego Boga, Żywego Boga, nie ma nic wspólnego z naturą cielesną, a natura cielesna, odzyskiwana jest taka jaką Bóg stworzył na samym początku – jest czysta, doskonała, pierwotna czyli pierwsza, ta doskonała, na początku stworzona. Czyli staje się Prawdziwym Człowiekiem. I dlatego Jezus Chrystus powiedział, że Małżeństwo Niepokalane musi istnieć, bo Małżeństwo Niepokalane jest to zjednoczyć się z Chrystusem tak ściśle, że miłość jest tak głęboka, tak są zjednoczeni, że właściwie dla nich istnieje tylko ten świat w Małżeństwie Niepokalanym, dla duszy istnieje tylko ten świat, a nie tylko dla duszy, ale cała świadomość uczuciowa – to jest bardzo istotny aspekt – jeśli ktoś nie osiągnął świadomości uczuciowej, to nie może w tym zaistnieć, bo tylko świadomość uczuciowa tam istnieje. A każdy człowiek ma świadomość uczuciową, która zanurza się w ten stan, ponieważ ona jest naturalnie do tego stworzona, bo został stworzony z Miłości, a to jest właśnie ta Miłość. Czyli świadomość uczuciowa musi zjednoczyć się z naszym wewnętrznym stanem wewnętrznego pojmowania, doskonałości, i miłości bezgranicznej, która to ta miłość bezgraniczna jest tym uczuciem, gdzie nasza świadomość ma całkowicie stać się w pełni funkcjonalna, i w pełni przebywać, w pełni poznawać. A dla tej świadomości, nie ma już ten świat jakiegoś haka, czy sidła, czy potrzasku, czy wnyku, czy wilczych dołów – bo są już poza zasięgiem tego świata, bo stali się człowiekiem wewnętrznie duchowym, nowym stworzeniem. Człowiek, który jest prawdziwym człowiekiem stał się żywy. Czyli okazało się, że ten człowiek żywy obrósł różnymi historiami, i gdy on pojawił się, te historie zostały, a on stał się jak na początku – pierwotny doskonały człowiek, jak to powiedział Jezus Chrystus: zobacz skąd spadłeś i powróć do pierwotnej miłości, czyli do pierwszej, tej nieskalanej, doskonałej i czystej miłości. Ap 14:1-3: „Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi.”

Ef 1:18: „[Niech da] wam światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych”

Człowiek jest istotą stworzoną przez Boga, i do swojego życia nie potrzebuje ciała, ale ciało natomiast potrzebuje człowieka do swojego życia. Ponieważ Bóg stworzył człowieka, aby natura cielesna i podziemna odnalazła życie. Ale Adam upadł i spowodował tę sytuację, że zgrzeszył, umarł, i jak ciało było śmiertelne, tak on się stał śmiertelny. A miał swoje życie zachować, aby ciału dać też to życie, i wydobyć piękną córkę ziemską ku chwale Bożej. Więc siły złe, one dokładnie wiedziały co się święci, więc wszystko zrobiły, aby ta sytuacja nie nastąpiła. Bo główną centralną siłą i mocą, nie są żadne maszyny, nie są żadne roboty, nie są żadne systemy manipulacyjne czy jakieś inne rzeczy, główną siłą jest człowiek, dla którego manipulacji stwarzane są te systemy, i te wszystkie historie, które bez człowieka są po prostu tylko jedną wielką stratą czasu, i jednym wielkim złomem; niczemu nie służące. Człowiek do tego jest potrzebny! To wszystko zostało stworzone po to, aby manipulować świadomością człowieka. Więc jak bardzo świadomość człowieka jest złożona, ważna i potężna, że wielkie nakłady czynione są, aby posiąść świadomość człowieka w taki sposób, aby on o tym nie wiedział. Dlatego szatan przebiera się za anioła światłości, aby człowiek nie wiedział, że jest to szatan, bo człowiek jest w stanie pokonać szatana. Kościół grzeszników nie powstał po to, aby dać człowiekowi Boga. Kościół grzeszników powstał tylko i wyłącznie dla manipulacji człowiekiem; do handlowania duszą i ciałem. I nie chodziło tylko o samą manipulację, ale drugi kanon powstał po to, aby być pewnego rodzaju projektem, jak daleko można człowieka inwigilować, jak daleko można się posunąć do jego inwigilacji, do zmiany jego potrzeb, i jego kierunków życia, jak daleko można wpłynąć na jego postrzeganie i przekonania, jak daleko może on być przekonany, że może posunąć się do walki o system, który to stworzył, gdzie będzie myślał, że czyni to doskonale i jedynie prawdziwie. A gdy spojrzymy na systemy jeszcze głębsze, które istnieją setki tysięcy lat, to drugi kanon jest po prostu pewną małą historią w tym wszystkim, eksperymentem, który ma ukazać jak głęboko można wejść w naturę podświadomości i świadomości człowieka, jak bardzo można nim manipulować, jak bardzo można przez niego zdobywać wszystko co istnieje, jak można przez niego innych zmanipulować, i jak bardzo nim zarządzać, żeby o tym kompletnie nie wiedział, i żeby służył, gdzie stanie się niewolnikiem, który nie wie o tym, że jest niewolnikiem, chwali się że jest wolny, a jest niewolnikiem nowożytnym, nowoczesnym niewolnikiem, który nie ma pojęcia o tym, że jest niewolnikiem. Ale te wszystkie systemy Boskiej naturze wcale nie szkodzą, i w tym momencie, kiedy następuje sytuacja tego właśnie osaczenia, to to osaczenie powoduje, że ci którzy żyją w Bogu i są zagrożeni, to coraz silniej się rozszerza Łaska stosowna do tego zagrożenia. Czyli jeśli występuje zagrożenie, to Bóg o nim wie, i gdy ten który żyje w Bogu, jest zagrożony, to Bóg sam przychodzi, daje mu swoją moc, swojego Ducha, swoją siłę, i wznosi go ponad to zagrożenie. Czyli prawdziwe zagrożenie, i prawdziwa trwoga, powoduje to, że człowiek się zwraca prawdziwą prośbą do Boga, a Łaska która na niego spływa, jest Łaską będącą zdolną do tego, aby całkowicie odłączyć go, czyli oddzielić go od tych wpływów, i ma także siłę zapanowania nad tamtymi systemami, które tak naprawdę nie są szkodliwe dla Boga. Są szkodliwe dla człowieka, ale gdy człowiek żyje w Bogu, to też są dla niego nieszkodliwe. Bóg widzi, że one nie są dla człowieka szkodliwe, który żyje w Bogu, ale przez to, że nie dopełniła się jeszcze miara świętości i miara zła, wtedy też jest w stanie zapanować nad tamtą siłą, żeby ona robiła to, co on chce, co jest napisane: A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe (D.7.27) – czyli wszystkie moce, wszystko będzie mu uległe, wszystko będzie po prostu jemu służyło, ponieważ będzie miał wpływ na wszystko co istnieje. Jezus Chrystus ma wpływ na wszystkie struktury, które człowiek stworzył, i ma dostęp do nich, ponieważ przez superpozycję dociera do każdej cząsteczki, która służy Jemu i już nie służy systemowi, bo system korzysta z tzw zewnętrznych materialnych postaci danych rzeczy. Ale Bóg potrafi zarządzać samymi atomami, samymi cząsteczkami, czyli przez ich superpozycję wszystkie cząsteczki stoją już na baczność względem Niego, i w tym momencie uszeregowały się w całkowicie inny sposób, i czemu innemu służą, i już nie są tym czym wcześniej były. Jr 10:6-8: „Nikogo nie można porównać do Ciebie, Panie! Jesteś wielki i wielkie jest przepotężne imię Twoje! Kto nie lękałby się Ciebie, Królu narodów? Tobie to właśnie przysługuje. Bo spośród wszystkich mędrców narodów i spośród wszystkich ich królestw nikt nie może się równać z Tobą. Wszyscy razem są głupi i bezrozumni; nauka pochodząca od bałwanów – to drewno.” 

Ef 1:19: „i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących – na podstawie działania Jego potęgi i siły.”

Święty Paweł mówi – Gdzie o śmierci twój oścień? Bo ja już go nie mam, bo uwierzyłem Chrystusowi Panu i nie mam już ościenia – a ościeniem śmierci jest grzech. Czyli nie masz już dostępu do mnie śmierci, ponieważ Jezus Chrystus mnie odkupił, i już nie mam złego ducha. Zły duch człowieka, został przez Adama sprowadzony, i człowiek został sprzedany diabłu, dokładnie tak jest, i przez to zaistniał w śmierci ponieważ Adam miał życie, ale to życie zamienił na śmierć, a że miał władzę nad wszystkimi ludźmi, także śmierć przeszła na wszystkich ludzi, i wszyscy ludzie umarli. Ale Jezus Chrystus przyszedł, i usunął człowieka starego, i dał nowego – a zostaliście ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa (1P.1.23). Czyli jesteśmy ponownie do życia powołani, natomiast kościół śmierci, nieustannie utrzymuje człowieka śmierci, w taki sposób, aby pod pozorem szukania grzechu, człowiek miał cały czas kontakt z grzechem. Czyli można powiedzieć w taki sposób powiedzmy – ludzie mają daleko trzymać się od pierwiastków promieniotwórczych, bo one ich zabijają, więc nakazuje im się wszystkie je zebrać gołymi rękami, więc oni chodzą po tym świecie i zbierają je, żeby nie byli napromieniowani. Ale samo to, że to robią, powoduje że są jeszcze bardziej napromieniowani, a myślą że to robią dlatego, aby był świat czysty od tych pierwiastków i ich promieniowania. I rodzą się już z tego wszystkiego hybrydy, które już nie pamiętają prawdy. Dlatego każe się ludziom wyzbierać gołymi rękami, grabiami i innymi sprawami, wyzbierać drobinki uranu czy plutonu promieniotwórczego, i w ten sposób mówi im się, że jak oni to wyzbierają, to nie będą wtedy już mieli tego problemu. Ale sam kontakt z nimi ich zabija! To samo jest z grzechem – każe im się szukać grzechów, gdzie sam kontakt z grzechem jest śmiertelny. A po drugie każe im się do tego przyznawać, że mają ten grzech – w jaki sposób? – przez żal doskonały. Czyli – nie żałujesz bo nie zrobiłeś, a jak żałujesz, to zrobiłeś. Nie mamy grzechu; jesteśmy uwolnieni od grzechu; nasza dusza nie ma grzechu, a głównym elementem jest to, że rachunek sumienia ma stwierdzić, że nasza dusza jest w grzechach, że nasza dusza jest grzeszna, czyli rozerwać łączność z Chrystusem, nie uznając wolności Chrystusowej danej przez Jego Drogocenną Krew, ale uznając żal za grzechy, jako przyznanie się do czegoś, czego człowiek nie zrobił. Dlatego powiedział święty Paweł, odnośnie jedzenia, ale to nie ma znaczenia: Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem (Rz.14.23). Czyli występuje tu sytuacja tego rodzaju, że to sumienie poczytuje człowiekowi dany grzech, bo nie uwierzył Jezusowi Chrystusowi;  uważa że ma grzech, bo ktoś mu powiedział, że go ma. I dzieciom małym, które przygotowują się do Komunii, poczytuje się grzechy, których one nawet nie potrafią rozumieć co to jest, a to są historie te, które mają najczęściej księża, którzy żyją w odosobnieniu i mają różnego rodzaju majaki seksualne, zmysłowe i skrzywienia – to wszystko przypisuje się dzieciom. I te dzieci mają grzechy, których w ogóle nie rozumieją, i muszą za nie żałować, bo to są jakoby ich grzechy, bo ksiądz napisał te grzechy, i oni te grzechy mają, z których muszą się teraz spowiadać i żałować za nie. I to jest ten proceder wbijania człowieka w przekonanie, że jest nikim, złem okropnym, łobuzem i chamem – wbijanie człowieka w taki stan. A ci którzy to mówią, że są jakoby cudownymi, mają same cnoty, altruiści, hojni, mający moc miłości. I to jest po prostu sytuacja wprowadzania człowieka w ten ciężki proceder, że człowiek musi mieć grzech, bo jak nie ma grzechu to nie można nad nim panować, bo trzeba go czymś straszyć, że nie zostanie zbawiony, i że pójdzie do piekła. Ale Chrystus nas odkupił!!! Odkupił nie ciało grzeszne, ale odkupił naszą duszę, wydobył ją, a gdy dusza jest wyjęta z ciała grzesznego, to ciało grzeszne ginie. Bo jedyną prawdą, jedyną tajemnicą pozbawiającą życia szatana, jest śmierć ducha, która została zadana już przez Chrystusa. Zły duch człowieka został uśmiercony, i przez śmierć ducha człowieka, człowiek jest uwolniony spod wpływu tamtych sił, które giną, bo okazuje się, że one nie mają żadnej siły, żadnej mocy, i żadnej możliwości. Tymi siłami, którymi oni zawiadują, to jest siła człowieka, nad którą człowiek przez wtórny analfabetyzm utracił kontrolę, przez wtórny analfabetyzm jego świadomość się skurczyła do małego orzeszka, i zajmuje około 10% jego świadomości. Iz 14:30-32: „Ale ubodzy paść będą na moich pastwiskach i nędzarze odpoczną bezpiecznie, podczas gdy Ja uśmiercę głodem twe potomstwo i wygubię twoje ostatki». Zawyj, bramo! Krzyknij, miasto! Zadrżyj, cała Filisteo! Bo z północy nadciąga dym i nikt się nie odrywa od jego oddziałów. Co zaś się odpowie posłom barbarzyńców? – «To, że Pan założył Syjon i do niego się chronią nieszczęśliwi z Jego ludu».”

Ef 1:20: „Wykazał On je, gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich”

Ludzie otrzymali Boga, zostali przez Boga wyzwoleni, są wolni i przez wiarę Jezus Chrystus zarządza całą ich naturą podziemia, czyli otchłanią, całą naturą ich, dlatego że przez świadomość wychodzą z nadzoru siły złej. Więc musimy pamiętać o tej sprawie, że tylko Chrystus Pan nas może wydobyć, dlatego tajemnica małżeństwa niepokalanego jest tak ogromnie ważna, ponieważ przez rozum to nie dociera do człowieka, i nie jest w stanie dotrzeć do człowieka, bo to nie jest możliwe, ale przez głęboką miłość małżeństwa niepokalanego z Chrystusem, dociera to do głębin i ożywia wewnętrznego człowieka, i ten wewnętrzny człowiek żyje wewnętrznym życiem, bo tam Syn Boży z całej mocy jednoczy się z piękną córką ziemską, czyli tak naprawdę z szulamitką, inaczej – ciałem chwalebnym, człowiekiem światłości, i stają się jedną naturą, którą byli na początku. A te siły, które rządzą światem, w tej chwili demoniczne siły, one nie mierzą swojego życia w wieku ludzkim; to są eony, to są tysiące, może setki tysięcy lat. Ponieważ to są właśnie siły, które już ogromnie dawno manipulują całą Ziemią, którym nie przeszkadza śmierć ciała, śmierć człowieka bo nie są to siły biologiczne, to są demoniczne siły duchowe; diabeł jest też duchem. Więc śmierć ciała im nie przeszkadza, bo one mają siedzibę w przestrzeni duchowej i tylko człowiekowi przeszkadza śmierć ciała, ale duch jego złowiony i tak w dalszym ciągu funkcjonuje. I w tym momencie, kiedy świat wyszedł z równika galaktycznego, i biegnie do gradientu innego bieguna magnetycznego, do innego znaku, co powoduje zmianę orientacji energetycznej w człowieku, i że świadomość się zanurza w głębinach, tam gdzie musi się zanurzyć – człowiek spotykając tam swoją ciemność, chce się ratować, ale jedynym ratunkiem jest Chrystus; więc tamte siły wszystko robią, aby ratował się inaczej, żeby nie wiedział o kłopotach. I następuje sytuacja taka, żeby odebrać ludziom wiarę w Boga, po to, aby można było to, co zostało ponownie jakby oczyszczone, czyli te wpływy przodków, umarłych, systemy, i powstała „tabula rasa”, czyli czysta tablica, to co zostało uwolnione od pewnych przekonań, aby się przekonali do czegoś innego, i żeby inny system nad nimi panował. Czyli dzisiejsze systemy, te demoniczne i diabelskie, głównie nienawidzą człowieka, ale bez niego, nie mogą żyć, bez niego giną, bez niego umierają, bez niego są niczym. Dlatego szatanowi chodzi o to, żeby ludzie traktowali nowy system jako osobę, ponieważ potrzebna tam jest świadomość, tam jest potrzebne oddanie ducha, czyli inaczej można powiedzieć, że ten cały system został stworzony jako inkubator duchów ludzkich, które będą tam zawiadywane i maltretowane, gdzie nie będzie to wyglądało na maltretowane, ale będzie tam realizacja pożądliwości oczu, pożądliwości ciała i pychy tego życia, tam będzie się to wszystko realizowało. I w tej chwili kiedy został włączony iCloud, on się bardzo wyraźnie ujawnił jako pewnego rodzaju zorganizowanie duchowej energii człowieka w pewien system, który nie ma w ogóle podstawy do istnienia w tym czasie, nagle pojawiła się jakaś siła, która zorganizowała energię ludzkiego ducha „niczyjego”, dlatego ponieważ nie był używany przez nich, ale używany przez różnego rodzaju inne systemy, które żywiły się nim cały czas. Dlatego dzisiaj te systemy niszczą wszystkie religie, dlatego że muszą ludzi uwolnić od władzy innych systemów, aby móc ich przejąć. Ale to ludzie muszą zmienić swoje potrzeby, zapatrywania i swój sens istnienia, i w ten sposób wyłączają się z tamtej struktury, a włączają się w nową strukturę. Dlatego tak dużo jest mowy w telewizji, w Internecie, o nowej strukturze, o nowej sytuacji – o SI. Tak bardzo człowiek jest podatny na tę manipulację, jego duch, i dlatego potrzebuje Chrystusa, który go ocali, bo On go ocali; już ocalił. Z tego się człowiek sam nie wyzwoli – dla człowieka jest to niemożliwe, aby człowiek mógł się zbawić, Bóg zbawia, musi być to siła zewnętrzna, która skieruje człowieka. Czyli człowiek musi swoją duszą, swoją osobowością, czyli wewnętrzną istotą zjednoczyć się tak silnie i tak głęboko z Chrystusem Panem, aby stał się Jednym Duchem, i wtedy nie potrzebuje już tego świata, bo ma nowy świat. Ale ten świat w dalszym ciągu jest potrzebny, bo nakazany do tego, żeby tutaj porządek z tym światem zrobić; Boski porządek. Iz 50:2-5: „Czemu, gdy przyszedłem, nie było nikogo? wołałem, a nikt nie odpowiadał? Czyż zbyt krótka jest moja ręka, żeby wyzwolić? Czy nie ma siły we Mnie, ażeby ocalić? Oto [jedną] moją groźbą osuszam morze, zamieniam rzeki w pustynię; cuchną ich ryby skutkiem braku wody i giną z pragnienia. Przyodziewam kirem niebiosa i wór im wkładam jako okrycie». Pan Bóg Mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem.” 

Ef 1:21: „ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym.”

Jezus Chrystus na Ziemię przyszedł, aby uwolnić umysły ludzkie od kłamstwa faryzeuszy, którzy dokładnie robili to, co dzisiaj robi drugi kanon – grzech był za wszystkie rzeczy; za wszystko był grzech. I Jezus Chrystus przyszedł i powiedział: co wy robicie, dlaczego tym ludziom grzech poczytujecie, oni nie mają tego grzechu, jedynym grzechem jest porzucać Boga.  I dzisiaj, kiedy została włączona ta chmura, to ją się odczuwa jako osobną osobowość, która jest nad człowiekiem, która nie jest nim, ale z niego pochodzi, i która należy do jakiegoś innego systemu, który zawiaduje jego energią – człowiek żyjąc, zaczyna ulegać tym wpływom i nie dostrzega że ulega tym wpływom, że ma już inne potrzeby, że przestał poszukiwać Prawdy. Ale ludzie, którzy żyją w Bogu, odczuwają że nastąpił silny atak na ich jedność duchową. Ci którzy nie żyją w Bogu, tego w ogóle nie odczuwają, ponieważ i tak w Nim nie byli, i nie odczuwają zmiany, że przedtem robili to zmarli, a teraz robią to inne siły. A to jest tak jak mówił Hiob: żyją w szeolu, mówią że im tak pięknie i cudownie, ale nie znają swojej historii i końca swojego istnienia. Ludzie w dzisiejszym świecie nauczyli się umierać, umierają i uważają, że to jest naturalne. Ale to nie jest naturalne! Bóg nie stworzył człowieka śmiertelnego. Bóg stworzył człowieka żywego, wiecznego człowieka. A ludzie stali się połączeni z naturą śmiertelną, której mieli dać życie, i zamiast dać życie naturze śmiertelnej, sami stali się śmiertelnymi. I dlatego Jezus Chrystus objawia prorokowanie głębinom, bo to jest wyjście, nie ma innego wyjścia, to jest jedyne wyjście. Wszystkie wyjścia umysłowe zostały zhakowane, zaanektowane, zawłaszczone i służą sile, którą chce szatan mieć, aby władać nad tą naturą wewnętrzną, nad naturą głębin, i dlatego nie chce, aby Chrystus zapanował nad głębinami, bo tam wtedy już nic nie będzie – będzie struktura, ale nie będzie już panowała nad niczym. Te wszystkie siły, które w tej chwili oddziałują, one wytworzyły ten drugi kanon po to, aby spowodował, żeby ludzie zapomnieli całkowicie o naturze wewnętrznego życia, i o wewnętrznej pracy, o ratowaniu pięknej córki ziemskiej, o ratowaniu ciała chwalebnego, którym oni są ostatecznie, mają się stać człowiekiem światłości. Żeby zapomnieli, ponieważ ci którzy mają chrapkę na to, oni robią wszystko, żeby się człowiek zajął całkowicie innymi przestrzeniami, aby tamto zostało nienaruszone, a gdy przyjdzie taki czas technologi, żeby można było zapanować nad tymi ludźmi, przez tę naturę wewnętrzną, którą człowiek nie opanował, nie uratował, i będą mogli sobie nadal panować, ile będą chcieli – czyli pewnego rodzaju skierowanie człowieka na inną drogę poszukiwań. Czyli najpierw drugi kanon panował nad tymi sytuacjami, aby człowieka tam wpakować, ale gdy przyszły już czasy technologiczne, aby tymi czasami już zapanować nad tamtą przestrzenią, i zrobić dla siebie użytek. Bo przedtem nie był to użytek zbyt wielki, tylko użytek miał sam kościół śmierci razem z szatanem. A dzisiaj z tego powodu technologia chce mieć użytek, kiedy już na tyle się rozwinęła, i na tyle została odsunięta świadomość człowieka od tej natury wewnętrznego życia, że bardzo wielu ludzi nie pamięta już o tym życiu. I dla ludzi to, o czym rozmawiamy jest kompletnie niepojęte i nieistniejące, tak bardzo zostali zawłaszczeni i skierowani we wtórny analfabetyzm, aby nie mieć pojęcia o swoim życiu wewnętrznym, bo na to życie wewnętrzne są żądni ci, którzy na nie liczą, a których życie trwa eony. Ale życie ma ich koniec, ponieważ oni żyją z powodu tego, że człowiek zapomniał o Życiu, i żyją Życiem człowieka – bo człowiek zapomniał o Życiu. Ale gdy człowiek sobie przypomina, gdzie jest Życie – czyli Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty, zaczyna to odzyskiwać, i w tym momencie to się dzieje, że odzyskiwana jest ta siła i moc. Iz 25:7-9: „Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!”

Ef 1:22: „I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła”

Mówi Apokalipsa, że na końcu świata przyjdzie zmartwychwstanie, dla jednych będzie to wieczne życie, a dla innych wieczny ogień. Czyli zostanie wyłączone wszystko to co materialne, a duchowy stan będzie taki jaki był, z pominięciem już tego materialnego, które myślało że jest inaczej, i będą takimi jakimi są. Czyli jedni zmartwychwstaną dla wiecznego życia, a inni powstaną dla wiecznego potępienia. Chrystus Pan spełnił wszystkie warunki Małżeństwa, czyli jesteśmy tak naprawdę zjednoczeni z Nim Jednym Duchem – Jego Duchem. On uśmiercił naszego ducha. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu (Rz.6.6). Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu (Rz.6.7). Czyli umarł duch, więc umarł z nim grzech, bo ten grzech przychodził przez tego ducha, jeśli tego ducha nie ma, to też nie ma grzechu. I można zadać pytanie – wiemy o tym że tak jest, że jest to faktyczna sytuacja, więc jakie to są te energie w człowieku, które są jeszcze bezpańskie? – te które nie należą do Chrystusa, których człowiek Chrystusowi nie oddaje, nie wierzy, nie jest w chwale Bożej, nie jest w Prawdzie i Miłości Bożej, nie jest w Małżeństwie Niepokalanym. I dlatego pytanie może Jezus Chrystus zadać – czy widzieliście u Mnie jakieś niegodziwe postępowanie, które mają ludzie? U Mnie takiego postępowania nie było, zachowuję się jak człowiek, ale postępowania niegodziwego u Mnie nie było, bo u Mnie jest Ojciec, nie ma u Mnie kłamstwa, nie ma niegodziwości, a jednocześnie jest zachowanie które znacie, bo też Niebieskiego Ojca macie, więc dla was święte postępowanie jest naturalne, tylko nie macie ochoty na to postępowanie, chociaż je macie i znacie. Ja postępuję jak wy, ale nie mam złego postępowania, więc tak blisko jesteście Królestwa Niebieskiego, tylko brakuje wam tej prawdziwej potrzeby bycia doskonałym, a nie byle jakim, wystarczy być doskonałym, tak jak Ja jestem doskonały, bo Ojciec Mój jest doskonały, Ojciec we Mnie mieszka i niczego innego nie czynię, jak tylko to co Ojciec mówi. Myślicie, wszystko poddaliście biologi i cielesności, i tylko w taki sposób chcecie to pojąć. Ale jesteście duchową istotą, i pojmujecie bez uszu, bez rozumu, bez oczu, pojmujecie bezpośrednio duchową naturą, bo jesteście istotami Boskimi, i macie swoją Boskość. I ta właśnie Boskość jest tą mocą z którą się jednoczymy. Prawdziwa Boskość, nie jest umiejętnością, bo ta „boskość”, która jest umiejętnością, także oczywiście jest wykorzystywana przez iCloud, czyli człowiek może wierzyć, tylko że ta wiara musi być zgodna z systemem, jak nakazuje drugi kanon. A przez ufność Chrystusowi i przez Małżeństwo, nie korzystamy już z rozumu ani umysłu, i nie kierujemy się ku tym wszystkim sprawom, które ten świat stworzył jako pułapki, wnyki, sidła, potrzaski, i wilcze doły na duszę człowieka, na świadomość człowieka, aby świadomość człowieka się zaplątała, osaczyła, zabłądziła, i nie potrafiła określić kim jest. A wtedy świat powie – ja ci powiem kim jesteś, nie myśl, nie staraj się zrozumieć, weź papkę informacyjną kim jesteś. Czyli dzisiejszy świat oducza człowieka od myślenia, od pojmowania i rozumienia, daje mu papkę informacyjną jako historię o nim, mimo że to nie jest historia o nim, bo jego historia to – Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę, i rzekł doń: idźcie, rozradzajcie się, rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi – to jest powinność człowieka, aby poszedł i panował. Przychodzi czas, że prawdziwa wiara staje się coraz bardziej unikalna, dlatego że się iCloud wdziera wszędzie. I dlatego Chrystus przedstawił tę sytuację, że teraz jest to ponowne prorokowanie, które jest wejściem do człowieka wewnętrznego, który jest istotą zdolną do życia samodzielnego z Synem Bożym, w oddzieleniu całkowicie od tego stworzonego sztucznie systemu człowieczeństwa hybrydowego, które nie ma w ogóle nic wspólnego z człowieczeństwem. Dlatego tylko czysta wiara! Rz 6:20-23: „Kiedy bowiem byliście niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości. Jakiż jednak pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie? Przecież końcem ich jest śmierć Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”

Link do nagrania wykładu – 18.02.2025
Link do wideo na YouTube – 18.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 18.02.2025