UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

PRAWO STAROŻYTNE; KTO STANIE NA POCZĄTKU TEN POZNA KONIEC – Murzasichle 12.2015r

Zadanie zadane na początku świata przez Boga, możemy nazwać to jako Starożytne Prawo, o którym już niewielu pamięta, albo prawie nikt nie pamięta, że takie prawo zaistniało, że takie prawo istnieje, że człowiek stworzony został na wzór i podobieństwo Boga dla tego stworzenia, aby poszedł to stworzenie wydobyć z udręczenia.
Chrystus mówi: kto stanie na początku, ten pozna koniec. Ale kto nie stanie na początku, nie będzie znał końca. I dlatego ten, który nie stoi na początku nie zna końca, ale gdy stanął na początku zna koniec.

Pobierz plik

PRAWO STAROŻYTNE. KTO STANIE NA POCZĄTKU TEN POZNA KONIEC.
Nasze spotkania w ostatnim czasie nabrały niebywałej głębi. Duch Święty odkrywa przed nami coraz głębsze tajemnice. Tajemnice żywota człowieka, ale nie tylko człowieka biologicznego (chociaż także) ale człowieka tego, którego Bóg stworzył na wzór i własne podobieństwo.
Wiemy o tym, że Bóg stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo, dokładnie tak trzeba rozumieć: na własny wzór i podobieństwo – dokładnie tak, nie mniej i nie więcej, ale właśnie tak, na własny wzór i podobieństwo. Co to oznacza? Oznacza, że stworzył go dokładnie takiego jak sam jest.
Bóg jest duchem, Bóg jest światłością, Bóg jest miłością.
Bóg, jak słyszymy w Księdze Genesis: Bóg stworzył niebo i ziemię, a ziemia była chaosem i pustkowiem. Więc widać, że Bóg oddziela tutaj bardzo wyraźnie ziemię od nieba, mówiąc dokładnie o ziemi, że była chaosem i pustkowiem. Więc niebo jest inną naturą, czyli ładem i porządkiem.
I tutaj widzimy dalej że: była chaosem i pustkowiem i wszędzie były wody, a nad wodami unosił się Duch Boży, i wszystko było ogarnięte ciemnością, i Bóg stworzył światłość, i widział że światłość jest dobra, i oddzielił światłość od ciemności, i światłość nazwał dniem, a ciemność nazwał nocą, i tak upłynął wieczór i poranek dnia następnego.
Jest pewien okres czasu, bo nie działo się to w czasie wieczoru, tylko od wieczora do poranka, czyli w nocy.
To tak jak Nikodem przychodzi do Jezusa Chrystusa w nocy, ale rozumiejąc to głębiej – przychodzi w ciemnościach, czyli przychodził w ciemnościach, nie chciał wyjść ze swojej ciemności i przyjść w światłości, ale przychodził w ciemnościach, jakby chciał dołożyć do ciemności, w której jest światłość. Jezus Chrystus mówi: jak Ja mogę ci mówić o sprawach niebieskich jak ty ziemskich nie rozumiesz, trwasz w ciemnościach i nawet nie chcesz poznać ziemskich rzeczy, a co dopiero rzeczy niebieskie.
Więc tutaj, w Ewangelii, widzimy, że noc odnosi się do ciemności, do chaosu, do niewiedzy.
I tak upłynął wieczór i poranek dnia następnego – nie chodzi o to że tam był chaos, ale że Bóg jest naturą wszechobecną, wszech istniejącą, nigdy nie przestaje istnieć, zawsze istnieje. Nawet gdy przestanie istnieć niebo i ziemia – Bóg będzie w dalszym ciągu istniał.
I Bóg mocą swoją w chaosie zaprowadził ład i porządek. W chaos wprowadził ład i porządek i chaos uczynił ładem. Dalej jest napisane – i pośrodku wód uczynił sklepienie, rozdzielił wody na wody górne i wody dolne, z wód górnych uczynił sklepienie niebieskie, a wody dolne zebrał w jedno miejsce i miejsce suche nazwał ziemią.
Tutaj widzimy, że Bóg wydobywa z chaosu ład i porządek, widzimy tutaj Jego naturę, Bóg jest doskonałością, chaos, ciemność Go nie obejmuje, nie obejmuje Go nic, co jest nieporządkiem – Bóg jest porządkiem, który całkowicie panuje nad nieporządkiem.
I stwarza człowieka o takiej samej naturze; naturze – czyli daje Swoje myśli, Swój potencjał, Swój sens, Swoją doskonałość, Swój ład i porządek Swoją potęgę i moc daje człowiekowi.
Oczywiście tutaj musimy pamiętać, że ten człowiek jest w dalszym ciągu w nas i nie jest to historia o kimś całkowicie innym, odległym, nieznanym, ale to jest historia o nas. Ale czasami tej historii słuchamy jakoby to była historia jakaś odległa, nieprawdziwa, albo nie wiadomo o kim. Tak daleko człowiek odszedł od swojej natury i tak bardzo nie pamięta siebie samego gdzieś wewnątrz siebie, w myśli swojej, że myśli, że jest to opowieść o kimś całkowicie innym, o kimś, kogo kompletnie nie zna. A jest to przecież o nim.
I dlatego, gdyby Bóg objawił człowiekowi drogę jego – człowieka drogę, gdy człowiek nie jest na to gotowy, to człowiek by powiedział: to jest droga o kimś innym, o kimś nieznanym, nie wiem czyja to jest droga, droga kogoś kogo nie znam, gdzie jest moja droga?
A Bóg by powiedział: to jest twoja droga.
A człowiek: nie znam tego człowieka.
I Bóg by powiedział: dobrze powiedziałeś, że nie znasz, bo tak daleko odszedłeś ode Mnie, że Ja dla ciebie jestem nieznany i ty sam dla siebie jesteś nie znany. Dlatego musisz mnie słuchać abyś mógł poznać siebie i poznać mnie.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik