UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 06.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Mamy serce od Boga dane, i ono się nie starzeje, ono ma nieustannie łączność z Bogiem. To jest to samo serce jak na początku, tak teraz, i jutro, i na wieki. Bo to serce nie umiera, to serce jest wieczne, ono jest naszą jednością, wszystko przeminie, a to serce jest naszym życiem – Jego serce, o które my musimy dbać nie tylko obecnie. Bo Bóg nie ma baczenia na czas, dla Boga czasu nie ma, dla Boga jest człowiek, który wierzy i pragnie, a Bóg go wysłuchuje, obdarowując go swoimi łaskami. I jesteśmy wolni, jesteśmy zbawieni, ponieważ taka jest wola Boga, tak zechciał, tak uczynił, bo ręka Boga jest mocna. 1 J 4:16: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.”
Koh 6:10: „To, co jest, zostało już dawno nazwane, i postanowiono, czym ma być człowiek: toteż nie może on z tym się prawować, który mocniejszy jest od niego.”
Ziemia ponownie przywracana jest chwale Bożej, gdzie tajemnica Boska, która nieustannie oczekuje na to, aby człowiek czystym sercem wzywał Boga, ona w tej chwili coraz bardziej się objawia, coraz bardziej Bóg odpowiada, ponieważ na Ziemi powstali ci, którzy wołają ku Niebu, wołają ku Bogu, wołają ku Ziemi, aby Ziemia została w pełni przywrócona do chwały. I dlatego strumienie światła przychodzą teraz do Ziemi, wypełniając Ziemię, co czujemy jako ogromne uniesienie wewnętrznej tajemnicy, a jednocześnie objawianie tych tajemnic, które dzisiaj Bóg objawia niezmiernie głęboko, do samego dna, zadając pytanie, niezmiernie proste: Czy jesteś zdolny do świętości, w tym stanie, w jakim jesteś, tylko z powodu Odkupienia Jezusa Chrystusa, daru wolności i łaski danej od Boga? A jednocześnie odpowiedź: TAK, bo nie ja to czynię, ja nie zasłużyłem na to, ale to Ty łaską swoją mnie uwalniasz, bo moja wolność nie jest wynikająca z zasłużenia, nie jest to wynikiem należności, ale wynikiem łaski Twojej, bo taka jest Twoja wola, żebym ja był wolny, a ja tylko skupiam się na Twojej woli i na Twojej łasce, bo nigdy, przenigdy człowiek nie zasłuży na wolność sam z siebie. Ale już jest wolny, ponieważ Bóg nas uwolnił – łaską, nie uczynkami. Wiedzmy całkowicie, że jesteśmy wolni. Iz 45:8: „Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy, niechaj zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, jestem tego Stwórcą».”
Rz 2:13: „Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni.”
Pragnieniem Nieba jest to, aby Ziemia powróciła do jedności z Niebem. Synowie Boży zstępują do głębin, a tam spoglądają na Syna Bożego i widzą w Jego oczach swoją doskonałość, i wierzą Mu, i stają się jednością, i przenika ich jedna natura prawdy, bo mają oblicze w miejscu oblicza, rękę w miejscu ręki, nogę w miejscu nogi, i dwoje oczu w miejscu jednego oka, są jednością, są tajemnicą, są wewnętrznym prawdziwym obcowaniem, gdzie ścisłość jedności duchowej materii, staje się obcowaniem spójnym Nieba, gdzie ta tajemnica, gdzie materia duchowa ziemska i materia duchowa, duchowa tajemnica, stają się jednością, bo pochodzą z tej samej tożsamości, ponieważ piękne córki ziemskie zostały stworzone przez Boga w naturze czystej doskonałej materii, jako pierwociny Boskiej natury materii, aby materia także miała zdolność oglądania chwały Bożej i stała się właśnie tą tajemnicą: aby się stali naturą chwalebną, chwalebnego ciała. 1 Kor 15:47-49: „Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski, drugi Człowiek – z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego, tak też nosić będziemy obraz niebieskiego.”
Mt 25:29: „Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma.”
Im bardziej człowiek staje się rozumny, tym bardziej oddalony od Boga i tym bardziej potrzebujący Boga. Istoty we wszechświecie, one żyły tylko zewnętrznym stanem, technologią, różnego rodzaju umiejętnościami zewnętrznymi, a zaniedbały wewnętrzną swoją naturę. Teraz, gdy wszystko poznały, wiedzą że są nikim bez natury wewnętrznej, bo to ona jest życiem, a oni są tylko pozorem życia. Nie wiedzą jak tam się dostać, jak obudzić, jak wydobyć, i dlatego tak bardzo pragną człowieka, tak jak Niebiosa pragną, aby człowiek do nich powrócił. Ich wewnętrze pragnie Ziemi i człowieka, który w sobie ma tajemnicę, którą oni zagubili, a człowiek ją ma, i właśnie w tej chwili ona się przebudza, i dlatego prawdziwe życie wewnętrzne zaczyna coraz bardziej się objawiać, i czuję to bardzo wyraźnie, że Ziemia powraca do swojego rozkwitu bardzo odległego. Dzisiaj człowiek uświadamia sobie, jak jego natura wewnętrzna jest niezmiernie wartościowa, Bóg nazwał ją, nie przypadkiem – żoną Boga, piękną córką ziemską, Pełnią, bóstwem na sposób ciała, nazwał ją – chwało Moja. Ps 108:2-3: „Gotowe jest serce moje, Boże, zaśpiewam i zagram. Zbudź się, chwało moja, zbudź się, harfo i cytro! Chcę obudzić jutrzenkę.”
Rz 9:26: „I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: «Wy nie jesteście ludem moim», tam nazywać ich będą synami Boga żywego.”
To co utajnione się odtajnia, a to ukryte jest odkryte, odpowiadając na pragnienia Niebios, aby zajaśnieć pragnieniem z Ziemi pochodzącym, aby zajaśnieć blaskiem, aby pojawił się ten, który jest w stanie rozpalić pochodnię wdzięczności, pochodnię życia, światło na Górze, tajemnice życia wiecznego, aby był tą naturą prawdy, światłem jaśniejącym w głębinach. On rozpala pochodnię, on rozpala światło, on jest tym, który odpowiada na pragnienia Nieba, a Niebo objawia radość i obdarowuje Ziemię mocą życia, które jest utajnione przed wszystkimi, którzy są na Ziemi, ale wewnętrznie czekające na tego, który niesie płomień. To jest rozpalenie wewnętrznego ognia, gdzie Ziemia napełniona potężną mocą miłości Synów Bożych, wystrzeliła potężną moc promienia miłości, pragnienia, aby odpowiedzieć na pragnienia Nieba, a Niebo radośnie zajaśniało blaskiem, kierując ku Ziemi niebywałą jasność, niebywałą miłość niebiańską, która przenika aż do głębin, bo to głębiny mogą przyjąć tę tajemnicę. A ona jest naszym życiem, naszą tajemnicą istnienia, i tylko przez obcowanie jesteśmy całością. Łk 12:49: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął”
Dz 10:34-35: „Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: «Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.”
Synowie Boży nie boją się Boga, wierzą Bogu, ale trwają w bojaźni Bożej. Bojaźń Boża nie jest lękiem przed Bogiem. Bojaźń Boża jest zachowaniem Jego Praw jako najważniejszą naturę, i Miłości Jego jako własnej tożsamości, bo miłość do Boga jest zachowaniem tożsamości Synów Bożych, bo powstali z Niego. Synowie Boży to są ci, którzy są świadomi tego co im Bóg uczynił. Prz 9:10-11: „Treścią mądrości jest bojaźń Pańska, rozsądkiem – poznanie Świętego. Dzięki mnie twe dni się pomnożą, lata życia będą ci dodane.”
Rz 9:30: „Cóż więc powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary”
Wszyscy ci, którzy są oddani Chrystusowi, są Jego świętymi. I taki święty, który jest w Chrystusie Panu, z Ziemi nie może wołać żadna krzywda za nim, ponieważ Chrystus Pan odkupił tego człowieka i wszelką krzywdę wynagrodził, wszelką krzywdę usunął. Gdy się w waszych głowach pojawia jakaś krzywda z przeszłości, to umocnijcie swoją wiarę i wiedzcie co wam Chrystus uczynił, że tę krzywdę też usprawiedliwił, też usunął, też wynagrodził, bo nie może z Ziemi krzywda wołać za świętymi, których Chrystus odkupił, ponieważ Chrystus te krzywdy wszystkie wynagrodził, usunął, i całkowicie mocą swoją zlikwidował, nie ma ich – i to jest prawdziwa wiara. Ale ta wiara nie jest wiarą logiki, tylko wiarą w moc Boga, prawdziwa miłość do Boga i prawdziwe osadzenie naszej tożsamości w Bogu. Ef 2:4-6: „A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie,”
2Kor 6:16: „Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego – według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.”
Przepaść jest między tym co niebieskie, a tym co ziemskie, ale sam Chrystus tę przepaść całkowicie usunął przez swoje Ciało, przez swoje Zmartwychwstanie, przez zstąpienie i wstąpienie. I zauważcie, że to pytanie, ono nie jest pytaniem płaskim, że ono jest pytaniem wielowymiarowym, kiedy ono było zadane: Czy jesteś zdolny do świętości, w tym stanie, w jakim jesteś, tylko z powodu Odkupienia Jezusa Chrystusa, daru wolności i łaski danej od Boga? Później ono się przekształciło: Jestem zdolny do świętości, w tym stanie, w jakim jestem, tylko z powodu Odkupienia Jezusa Chrystusa, daru wolności i łaski danej od Boga. I to pytanie jest w dalszym ciągu otwarte i ma w sobie jeszcze jedno pytanie: Kim jesteś, po której stronie jesteś, czy myślisz jak człowiek czy myślisz jak Bóg? Jezus Chrystus mówi do świętego Piotra: Piotrze, po ziemsku myślisz, nie po Bożemu. My myślmy po Bożemu! Ga 2:17: „A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.”
2Kor 6:14: „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?”
Prawdziwa nasza natura jest w głębinach, docieramy do człowieka wewnętrznego, do człowieka światłości, który oczekuje światłości, oczekuje objawienia się, zrealizowania, i pełnego wyrażenia, i objawienia się tajemnic Chrystusowych, gdzie Chrystus zstąpił do głębin ogłaszając Zbawienie nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, gdzie osiem dusz zostało uratowane przez wodę. One oczekują. A to jest ta nasza wewnętrzna natura, która w nas jest, którą kiedy spotykamy? – kiedy człowiek jest zgryźliwy, agresywny, kiedy rozmyśla jak komuś dołożyć, ile zarobi na kłamstwie, itd – to jest ta część zła. Dlatego musimy się wyzbyć tego nieludzkiego postępowania, a przyjąć prawdziwe człowiecze, bo to jest ta natura wewnętrzna, ta natura ciemności, która gdzieś tam w głębinach istnieje, to jest ta druga część naszej osobowości, która jest poddana od zarania dziejów Synom Bożym, o ile przyjdą. Ale są, oni już są, oni już przyszli, i już dzieje się ta tajemnica. Ps 29:1-4: „Psalm. Dawidowy. Przyznajcie Panu, synowie Boży, przyznajcie Panu chwałę i potęgę! Przyznajcie Panu chwałę Jego imienia, na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Pana! Głos Pański ponad wodami, zagrzmiał Bóg majestatu: Pan ponad wodami niezmierzonymi! Głos Pana pełen potęgi! Głos Pana pełen dostojeństwa!”
Rz 9:31-32: „a Izrael, który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł. Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz – jakby to było możliwe – z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy”
Czy jesteś zdolny do świętości, w tym stanie, w jakim jesteś, tylko z powodu Odkupienia Jezusa Chrystusa, daru wolności i łaski danej od Boga? Czy jesteś zdolny do tego stanu, tylko dlatego, że uwierzyłeś w dzieło Chrystusa? Czy jesteś zdolny tak postępować? Większość ludzi na Ziemi powie, że to jest niemożliwe, bo to uczynki zbawiają, bo są niezdolni, bo są niedobrzy, ponieważ nie są jeszcze oczyszczeni. Ci, którzy mówią że nie są oczyszczeni, to po prostu nie wierzą Chrystusowi, nie wierzą Bogu, nie wierzą pragnieniom Nieba, które posłało Syna swojego na Ziemię, aby Ziemia mogła zrealizować pragnienia Nieba. Jeśli ktoś powie, że to jest niemożliwe, to tylko może powiedzieć, że niemożliwe jest z jego umiejętności. Ale nie jesteśmy zbawieni przez umiejętności nasze, jesteśmy zbawieni przez wiarę, a to nie pochodzi od nas, ale jest darem Boga. Ef 2:8-10: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.”
Iz 36:5: „Myślisz może, iż próżne słowa zdołają zastąpić radę i siłę do walki? W kimże ty pokładasz ufność, że się zbuntowałeś przeciwko mnie?”
Prawdziwa wiara jest to uznanie, że Bóg jest mocny, że Chrystus jest mocny. Prawdą jest to, że Chrystus w nas jest silny; bo słaby nie jest. Ale wszyscy ci, którzy przebywają w kościele grzeszników, uznają Chrystusa słabego, że jest słaby, bo nie uznają Go jako Głowy swojej, uznają jako głowę swoją Adama i grzech pierworodny, co jest nakazane w drugim kanonie. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tej sytuacji, że realizując zamysł drugiego kanonu, realizują też to aby – porzucić Chrystusa i przyjąć Adama, i grzech pierworodny, i dziecku odebrać światłość, i uznawać grzech, że jest wszechobecny i nie ustąpił. 1 Kor 10:21: „Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów.”
Tt 1:16: „Twierdzą, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą, będąc ludźmi obrzydliwymi, zbuntowanymi i niezdolnymi do żadnego dobrego czynu.”
Dzisiaj dziwną rzeczą jest to, że świat pragnie wiary, ale zwalcza tych, którzy mają wiarę, a wiara mówi o tym że ci, którzy uwierzyli, są Synami Bożymi, a Synowie Boży są zwalczani przez tych, którzy uznają się za tych, którzy mają pierwszeństwo, bo są z kościoła grzeszników i mają wiarę w grzech, i dlatego zwalczają prawdziwą wiarę, która zradza Synów Bożych. Mt 16:23: „Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki».” Ale Synowie Boży powstali tylko dlatego, bo takie było pragnienie Nieba – w owym dniu, wyrocznia Pana, odpowiem na pragnienia Nieba, a one odpowiedzą na pragnienia Ziemi; Ziemia zaś odpowie pragnieniu zboża, wina i oliwy(Oz 2.23-24). Ziemia chce służyć człowiekowi, a nie bronić się przed nim i traktować go jako szarańczę, która niszczy świat. Czy bardziej należy słuchać kościoła grzeszników i synów buntu, że jesteśmy słabi, niezdolni, nieoczyszczeni i Bóg nas brudasów nie chce? Czy bardziej mamy słuchać Boga? – jesteście czyści, bo mój Syn to uczynił, jesteście czyści i doskonali, ponieważ Mój Syn przywrócił wam jedność ze Mną, ponieważ niesiecie Jego zwycięstwo, i Nim się chlubicie. Więc zachowujmy się jak Jego dzieło i postępujmy jak Jego dzieło, czyli uznajmy potęgę Tego, który nas stworzył, bo jesteśmy Jego dziełem, i bądźmy silni w Panu mocą Jego potęgi. Ps 33:4-5: „Bo słowo Pana jest prawe, a każde Jego dzieło niezawodne. On miłuje prawo i sprawiedliwość: ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej.”
Ps 111:10: „Bojaźń Pańska początkiem mądrości; wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują, a sprawiedliwość Jego trwać będzie zawsze.”
Dzisiejszy świat naciska człowieka z całej siły na to, aby pamiętał grzechy, które nie są jego grzechami, z którymi nie ma już w ogóle związku, nie są to jego grzechy, nie jest to jego pamięć, to jest pamięć szatana w człowieku, bo to on jest przyczyną grzeszności, to on jest złem w człowieku. Szatan chce przywrócić swoją pamięć w człowieku, bo Chrystus przywrócił pamięć Nieba człowiekowi, pamięć prawdziwej natury duszy, prawdziwego człowieczeństwa i przyodział w nowe odzienie. A dzisiaj się nakłania ludzi do poszukiwania nie swojej pamięci, to jest pamięć szatana, on chce przywrócić pamięć swoją w nas. Ale Synowie Boży pamiętają kim są, bo przez wiarę stają się nimi – Synami Bożymi, a pamięć Boga przywracana jest ich naturze, ich wewnętrznej tajemnicy, wewnętrznej prawdzie, która staje się jawna, i dlatego wiedzą że są zdolni do świętości w tym stanie w jakim są, tylko z powodu Odkupienia Jezusa Chrystusa, daru wolności i łaski danej od Boga. Rz 13:12-14: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom.”
Rz 9:33: „jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto wierzy w niego, nie będzie zawstydzony.”
Od 2000 tysięcy lat zwalczany jest Chrystus, zwalczane jest Synostwo Boże i zwalczana jest prawda o Chrystusie, zwalczana jest cały czas tajemnica prawdziwej natury człowieka, prawdziwej tożsamości jego istoty, prawdziwej jego potęgi i siły. Dlaczego ludzie nie wybierają Boga? Dlaczego się czują bezpiecznie nie wybierając Go? Jaki u nich jest priorytet tego wyboru? 1 Kor 10:23-24: „Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje. Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego!”

Link do nagrania wykładu – 18.04.2023r.
Link do wideo na YouTube – 18.04.2023r.

Ogrody prawdziwe są tylko możliwe do otwarcia przez Synów Bożych. Ogrodami tymi jest nasza natura wewnętrzna, czyli piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, pradusza – to są nasze ogrody, tam jest ukryta tajemnica. Bóg stworzył nas po to, abyśmy wierzyli, i stworzył nas po to, abyśmy uratowali tą, która jest naszą częścią istnienia. Jesteśmy nie tym człowiekiem ziemskim, ale naturą Boską, ponieważ jesteśmy Synami Bożymi, stworzonymi przez Boga Ojca w Chrystusie Jezusie. Tylko w Chrystusie Jezusie jesteśmy żywą naturą wewnętrzną, czyli świętą inkarnacją, tam jest nasze miejsce nowego życia i wcielenia. I nie możemy wstąpić do głębin, najpierw się nie inkarnując w ciało święte. Bo jeśli ktoś wstępuje do głębin, nie inkarnując się w ciało święte, to zstępuje tam, stając się demonem, a także wszystkimi tymi siłami ciemności, które dręczą piękną córkę ziemską; i nazywa to, że posiadł władzę nad podświadomością, ale to jest ta część druzgocąca jego życie. Kol 1:11-12: „Niech moc Jego chwały w pełni was umacnia do wszelkiego rodzaju cierpliwości i stałości. Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości.”
Pnp 4:16: „Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!”
Świętość, która w nas istnieje, jest świętością Bożą, i nie będącą świętością ciała, ale świętością duszy naszej, która została ujawniona, dokonana przez samego Chrystusa. On daje nam swoje życie i swoją świętość i łaskę, i dlatego jesteśmy świętymi. Jesteśmy świadomi naszego duchowego istnienia, i nie mówimy o tym, że my jesteśmy świętymi cieleśnie, ale wierzymy, że jesteśmy świętymi duchowo całkowicie i nie szukamy w naszej duszy grzechu, bo jest to zdrada Boga i nieuznawanie Jego nadrzędnej mocy. Jego Słowo, samo Słowo jest więcej warte niż wszystkie czyny ludzkie, jak On mówi: powiedziałem, to jest równe – zrobiłem. Słowo Boga, ono jest mocą, posłuszeństwo nas uzdrawia. Mowa jest tak naprawdę o przebudzeniu wewnętrznego człowieka, aby człowiek stawał się rzeczywiście połączony z prawdziwą swoją naturą nieśmiertelną, a wtedy cała jego świadomość też jest nieśmiertelna, a tam gdzie jest jego świadomość, tam jest jego życie. Nogi i ręce nie świadczą o człowieczeństwie, o człowieczeństwie świadczy światłość Boga, Boska natura, która jest w nas. Bo naszym człowieczeństwem nie jest to, że jesteśmy cielesnymi, ale to że jesteśmy odkupieni i Synami Bożymi, którzy cielesność przemieniają także na stan bóstwa. Rz 8:29-30: „Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą.”
Pnp 5:1: „Wchodzę do mego ogrodu, siostro ma, oblubienico; zbieram mirrę mą z moim balsamem; spożywam plaster z miodem moim; piję wino moje wraz z mlekiem moim. Jedzcież, przyjaciele, pijcie, upajajcie się, najdrożsi!”
Bóg nieustannie oczekuje, Jego cierpliwość oczekuje na nawrócenie. Ale tylko ci, którzy są z żywego Ducha, rozumieją te sprawy. Ci, którzy nie są z żywego Ducha, tylko są rozumowi, są jak Judasz Iskariota, który w swojej mądrości wydał Chrystusa, myśląc że zależy Jego zwycięstwo od ludzkich zdolności i ludzkich pozwoleń. Nie możemy szukać kogoś innego, kogoś kto zrobi za nas naszą pracę, ponieważ to co było do zrobienia, to Chrystus zrobił, a dał już nam jej niewiele, w rozumieniu potęgi, którą nam udzielił. Ta potęga, która jest na nas, jest tak ogromną mocą, że praca która jest do wykonania, jest niewielkim problemem, jest po prostu pójściem po zwycięstwo, po swoje. I mamy tą świadomość, że nie może nas to ominąć, bo omija nas nasze życie. 1 Kor 2:14-16: „Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.”
Ps 16:3-4: „Ku świętym, którzy są na Jego ziemi, wzbudził On we mnie miłość przedziwną! Ci, którzy idą za obcymi [bogami], pomnażają swoje boleści. Nie wylewam krwi w ofiarach dla nich, imion ich nie wymawiam swoimi wargami.”
Dzisiaj synowie buntu są tymi, którzy chcą wszystko zrobić, aby nigdy nie została wyzwolona ta, która jest winnicą uroczą, która jest ogrodem zamkniętym, chcą żeby został on zamknięty na zawsze, a żeby tylko oni mogli z niego czerpać. Ale oto przychodzi ten – Syn Boży, który zstępuje do głębin jak wiatr, mocą Ducha Świętego, i spożywa z tego ogrodu najlepsze owoce, dopełniając Pełnią tą, która jest Pełnią i cierpi z braku Pełni. Ona jest Pełnią i on jest Pełnią, razem wznoszą się w Pełni; bo cierpi ona z braku Pełni, ale kiedy teraz przychodzi ten, który jest Pełnią, ona odzyskuje Pełnię, i stają się Pełnią. To jest tajemnica każdego z nas, bo każdy z nas jest tą Pełnią. Kol 2:9-10: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.”Pnp 6:10: „«Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?»”
Ps 16:5-6: „Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego: To właśnie Ty mój los zabezpieczasz. Sznur mierniczy wyznaczył mi dział wspaniały i bardzo mi jest miłe to moje dziedzictwo.”
Spojrzałem na Ducha Świętego i Duch Święty mi powiedział takie słowa: O czym mówisz? – mówisz jak się głęboko wiara rozszerza tam w głębinach, gdzie wszyscy myśleli, że tam na próżno mówić. Ale zobacz, oni oczekiwali na tą tajemnicę nieustannie, od czasu pierwszego zejścia Chrystusa do głębin, kiedy obiecał im Zbawienie; od tamtego czasu obietnica Zbawienia w nich jest nieustannie jasna, oczekująca, nieustannie wewnątrz drgająca, żyjąca. I zobacz, w tej chwili, gdy przyszło tam Słowo, zaraz się nawracają, zaraz idą, zaraz emanują radością i prawdą, i wołają: i na nas przyszedł czas, i my radujemy się z radości Zbawienia, i my radujemy się z powstania, i my jesteśmy wypuszczeni z więzienia. Chrystus Pan zstąpił 2000 lat temu do głębin, a oczekiwanie tam jest cały czas czyste, jawne, cały czas radośnie pukające, jak serce w wierze Jezusa, oczekujące i wypatrujące. Aż pojawiła się Gwiazda poranna, Jutrzenka; to jest ta powstająca moc, powstająca chwała, powstająca siła. A jednocześnie to jest Ta, która zstępuje do głębin z Synami swoimi, którzy są tymi, którzy przemieniają te wszystkie przestrzenie, które są kolczastymi przestrzeniami; ciernie i głogi przemieniają na urodzajne winnice. 1 P 3:19-20: „W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.”
Ps 16:7-8: „Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo nawet nocami upomina mnie serce. Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy.”
Chrystus powiedział mi około 30 lat temu, powiedział mi: są dwie drogi, jedną drogą jest ta, która jest drogą tułaczki, poznawania ludzkiego, poznawania technologicznego, poznawania przez różnego rodzaju sposoby, wiedzę ezoteryczną; ale jest też droga wiary, bezpośrednio do chwały, tą drogą cię posyłam, tą pójdź, bo tam cię wzywam. I ci, którzy pójdą w tą drogę, są wolni od znoju tego świata, bo znój świata dotyka tych, którzy są cieleśni, a ci którzy są duchowi, znój świata ich nie dotknie, ponieważ piec utrapienia dotyka tylko cielesnych, a tych którzy są duchowi – oczyszcza i wyzwala. Ap 3:8,10-11: „Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia. … Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał!”
Ps 16:9-10: „Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie spoczywać z ufnością, bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.”
Wierzymy Bogu, że On nas strzeże, że nie rzuca nas na pastwę losu, lwom na pożarcie, ale daje nam pracę, zadanie, doświadczenie i próbę, którą możemy unieść, możemy wznieść, możemy wypełnić. Bo nie żądał by od nas tego, gdybyśmy byli do tego niezdolni. Bóg nie stworzył wam innego życia, na które się powołujecie mówiąc: mam inne życie, nie mam czasu. Cóż macie do zrobienia, jak nie tylko to, co Bóg daje? – wszystko inne jest nieistotne. Jeśli Ja wam daję, to sam się też wami zaopiekuję; nie martwcie się o to, co będziecie jeść, co będziecie pić, w co będziecie się ubierać, wierzcie w Boga z całej siły, Ja wiem że tego potrzebujecie, i wam to dam, sam się tym zaopiekuję.(Mt 6.31-33) Rz 8:26-28: „Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru.”
Mt 7:13-14: „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!”
Gdy człowiek spogląda na świat w sposób tylko płaski, że dwie natury człowieka, czyli Boska i ziemska jest jedną przestrzenią, to wtedy kompletnie usuwa ze swojej wiary Boską interwencję, Boskie Odkupienie i Boskie istnienie, zdolność poszukiwania Boga także. J 8:23: „A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata.”
Wtedy człowiek widząc grzech w ciele, uważa że to jest grzech jego duszy. A tajemnica naszej świętości jest obligatoryjną, bo Chrystusową, każdy ją ma. Ale musi po nią siegnąć, i wiedzieć komu ma być wdzięczny, bo przez wdzięczność drogę znajduje. Czy powinnismy przedkładać posłuszeństwo synom buntu i dzisiejszemu kościołowi grzeszników, czy posłuszeństwo należy się Bogu? Tutaj jest ta tajemnica, o której mówi św. Piotr i Jan – Rozsądźcie czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was, niż Boga?(Dz 4.19) Oczywiście wszyscy wiedzą, że Boga. Więc dlaczego ludzie nie chcą słuchać Boga? Kto wierzy w Niego, czyli kto wierzy w Jego dzieło, nie podlega już potępieniu; nie mamy już życia grzesznego, i naturalnie jesteśmy świętymi, ponieważ zostaliśmy na pewno uśmierceni, wszyscy, i nie żyjemy dzięki własnemu życiu, tylko Jego Życiu, więc mamy w sobie świętość. Ga 2:17: „A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.”
Mt 7:15-16: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi?”
Wiemy, gdzie jest nasze życie, nasze życie to Chrystus. I rozumiemy do czego zostaliśmy powołani, że nasza natura podświadoma, ale ta prawdziwa żywa natura, ona jest tą naturą, która udziela się w naszym życiu – udziela się w sposób dobry, jeśli jesteśmy dobrymi, lub w sposób zły, jeśli jesteśmy niedobrymi, kiedy zaniedbujemy własne posłanie, czyli nakaz Boży. Mt 12:35: „Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy.” Zaniedbanie powoduje rozgoryczenie, dbałość – radość wewnętrzną. Spotykacie się z tym, z czym nie chcielibyście się spotkać, spotykacie się z naturą waszej wewnętrznej ciemności, która powstała za czasu, kiedy nie mieliście za bardzo na to wpływu, czyli w okresie waszego dzieciństwa, kiedy to ojciec i matka kształtowali waszą osobowość. Ale jednocześnie wy, którzy już dorastaliście, mogliście wziąć swoją osobowość w swoje ręce i oddać się Bogu. Więc można zastanowić się jak długo jeszcze człowiek ma być nieletni? Jak długo może decyzje podejmować jak dziecko, które nic nie rozumie, nic nie pojmuje? Jak długo może być nieodpowiedzialny za swoje wewnętrzne życie? Gdy życie wewnętrzne się nie rozwija, gdy się nie wznosi, gdy się nie unosi ku prawdzie, to jest to wynik nieodpowiedzialności – czyli jest nieletni, niezdolny do odpowiedzialności. Ale jeśli człowiek by był niezdolny do odpowiedzialności, to Bóg by od niego tego po prostu nie wymagał. Bóg człowieka strofuje, dlatego że czegoś nie robi, nie dlatego że jest zły, tylko dlatego, że powinien już być dorosły, a ciągle jest nieletni i ciągle jest nieodpowiedzialny. Ga 3:23: „Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary.”Iz 1:18,20: „Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna. … Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi». Albowiem usta Pańskie [to] wyrzekły.”
Mt 7:17-18: „Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.”
Synowie buntu nie chcą, aby człowiek był święty, żeby uznał świętość w duszy swojej i dzieło Boga w sobie, bo to mogłoby zajść za daleko, i ludzie mogliby z tej świętości zacząć robić użytek, czyli wyzwalać swoje grzeszne ciała, stosować moc Bożą, i chwałę i łaskę względem swojej natury cielesnej i natury pięknej córki ziemskiej, co jest tym samym aspektem, i dopełnić zwycięstwa, którego się tak boją synowie buntu, którzy są strażnikami tego właśnie oporu, aby się nigdy nie dopełniło, spłaszczając nieustannie prawdę Chrystusową do natury nieistotnej, nieważnej, do lęku, do poziomu płaszczaków, gdzie całe Odkupienie Jezusa Chrystusa i naturę cielesną traktują jako jedną naturę i mówią: przyjrzyj się człowieku na swoje życie, gdzie tam jest ta świętość? J 7:46-49: „Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty».”
Mt 7:19-21: „Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach. Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.”
Trzymajmy się Słowa mądrego, czyli Boskiego Słowa, jedynego które nie tylko mówi; powiedziało, ale też uczyniło. Nie mówimy o świętości naszej, z naszej mocy uczynionej, ale świętości w darze nam danej, i łasce która jest darem samego Boga dla nas, który wyzwolił nas po latach cierpienia. Darem jest życie, i dlatego musimy żyć tym darem, aby obdarowywać życiem. A ci, którzy nie pamietają tamtych czasów, i mówią że człowiek za krótko żyje, dlatego nie pamiętają tego, to nie mają świadomości, że są duszą, i kompletnie się od niej odżegnując, nie chcąc jej znać, są bardziej workiem na kości, niż żywym człowiekiem, a przecież są żywą naturą. Kol 3:1-4: „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.”
Mt 25:11-13: „W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.”
Zobaczyłem taką rzecz w ostatnich dniach, że Ziemia została wypełniona ogromnym światłem, że Bóg przywraca Ziemi swoje pradawne Słońce, potężną moc; swoje Słońce pradawne, które ponownie dociera do Ziemi i ponownie tą Ziemię oświetla potęgą mocy stworzenia i mocy prawdy, przywraca chwałę Bożą. Jak zobaczyłem jak Ziemia wypełnia się światłem, i jak wytrysnęły strumienie tej prawdy w wszechświat, to zobaczyłem jak wielka radość nastąpiła wszystkich cywilizacji we wszechświecie, które dobrnęły już do końca swoich możliwości, technologicznych, technicznych, i nie miały już dalszego etapu. Bo Ziemia jest tajemnicą, której nikt nie może odnaleźć, tylko ona sama może ją odnaleźć, a ta tajemnica jest nadzieją. Kol 1:26-27: „Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was – nadzieja chwały.”
Pnp 1:4: „Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; [jakże] słusznie cię miłują!”
I trysnęła tajemnica.
I istoty cywilizacji we wszechświecie,
uradowały się ogromną wielką radością,
że Ziemia ponownie została przywrócona do Perły Życia.
Bo Ten, który wieczorem rozpoczął stwarzanie,
rankiem spojrzał na Ziemię, i zobaczył wielkie góry,
Boga córy, które są potęgą i mocą.
Bo Synowie Boga tej pięknej córce chwałę przywracają,
welon na głowę wkładają,
aby mogła oblicze swoje przed miłością odsłonić.
I te istoty poczuły, uświadomiły sobie,
że życie ich jednak nie kończy się marnie,
bo zrobiło się z powodu Ziemi gwarnie,
i zaczęli widzieć szansę dla siebie,
że może też się znajdą w Niebie.
I dlatego zaczęli szukać tej prawdy,
czują że ona jest na Ziemi,
ponieważ ona się otwiera,
i to jest nowe w nich tchnienie,
na drogi i Boże mienie,
bo wszystko mają oprócz Bożego mienia.
Bo to właśnie jest ta siła,
która wznosi ich ku doskonałości,
i widzą tą szansę,
bo już wszystko poznali;
tylko To cały czas jest widoczne z dali,
a teraz się przybliżyło,
to co hen było,
teraz już jest tuż.
I dlatego doświadczają tą radość,
że otwiera się ich życie nowe,
bo tamto już poznali i wiedzą,
że nie ma tego w nim, co szukali,
ale teraz odnajdują to, które nieznane,
ale w sobie ma wszystko to,
co zostało już od dawien dawna przez Boga dane,
aby otworzyli tą tajemnicę wewnętrzną,
i zaczęli korzystać z życia nieznanego,
a jednocześnie z dawien dawna już danego.

Ef 3:19: „i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą.”
Ps 16:11: „Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy.”

Link do nagrania wykładu – 14.04.2023r.
Link do wideo na YouTube – 14.04.2023r.

Świętość objawia się w nas przez naturę, która została nam dana przez Chrystusa. Nie zastanawiamy się jak być świętymi, po prostu nimi jesteśmy, nie zastanawiamy się jak być bezgrzesznymi, tylko po prostu nimi jesteśmy, poddajemy się całkowicie Bogu i przez wiarę działamy, a świętość objawia się ad hoc w codziennym naszym życiu, nie przez zastanawianie się jak to zrobię, ale jest to ad hoc, które jest prawdziwą naturą świętości – nie myśląc, ale działając, wyrażając, będąc prostolinijnymi, pozwalamy uczuciu dziecięctwa w nas istnieć, a Bóg jest naszą potęgą odpowiedzialności, mocy i prawdy. Ta moc, która z mocy Chrystusa, jest naszą teraz mocą, ona pokonuje niepokoje i problemy, które niewiadomo skąd się wzięły, niewidzialne, ale odczuwalne, ona wyrzuca z nas tą część, która sprowadzała niepokój. 1 Kor 1:30-31: „Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi.”
J 14:27: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!”
Dzisiejszy świat jest w takim stanie, dlatego że człowiek chce rozwiązywać problemy we własny sposób, myśląc że zrobi to lepiej. Z tego powodu są wojny, jest przemoc, jest agresja, i ludzie, którzy są udręczeni przez własne pomysły; udręczeni są dlatego, bo zaniechali pomocy Boga, udaremnili łaskę Bożą względem siebie, i wpadli w sidła własnej pomocy, własnej umiejętności i zdolności, wpadli w sidła własnych wilczych dołów i potrzasków, tak jak Ewa, która chciała pomóc Bogu po swojemu, i upadła. Prawdziwa świętość to korzystanie z natury prawdziwego Chrystusa, który w nas żyje i działa, która eliminuje całkowicie wszelkie zło, ponieważ w Nim nie ma nieprawości, w Nim nie ma zła, w Nim nie ma ciemności, On jest samą światłością, samą miłością, samą doskonałością, i gdy my nie ukrywamy złej natury, ale pokonujemy ją, bo jesteśmy w izdebce – to jest to już korzystanie z tej świętości, nie dążenie do świętości, którą gdzieś tam dopiero znajdziemy, ale już z niej korzystamy, nie wiedząc jeszcze o tym, że jesteśmy świętymi. Ef 5:13-14: „Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”
J 15:11-12: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.”
Rozszerza się w nas miłość do wszelkiego stworzenia, dlatego że to nie jest już natura ludzka, ziemska, cielesna, ale Boska, która przemienia tą naturę cielesną, także w zdolność bycia w chwale. Natura cielesna objawia w sobie duchową tajemnicę, prawdziwą Boską duchową naturę istnienia, i jest zdolna obdarowywać miłością, tu w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Bóg przenosi naszą świadomość, z ciała biologicznego do ciała duchowego, które kończy z granicami człowieka, bo cielesność ograniczała człowieka, ale gdy człowiek istnieje w człowieku wewnętrznym, w człowieku chwalebnym, czyli człowieku chwały, to jest to człowiek, który jest nieograniczony, który wychodzi poza granice natury cielesnej, i zaczyna coraz głębiej objawiać tajemnice Boga, który go stworzył. Flp 3:21: „który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.”
J 14:16-17: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.”
Nieuznawanie nadrzędności Boga, Chrystusa, Ducha Świętego, czyli Trójcy Przenajświętszej jest głównym i najcięższym grzechem człowieka – to jest grzech śmiertelny. Przed Odkupieniem ludzie nie potrafili ufać Bogu, bo nie mieli jedności z Bogiem, żyli sposobami, mogli tylko powstrzymywać się od zła umiejętnościami lub przykazaniami, które Bóg im dał, ale nie mieli takiej jedności, jak człowiek dzisiaj ma, gdy Bóg usunął mur. Przedtem ludzie o to zabiegali uczynkami, dzisiaj mają to w Darze. Najprostszą drogą do świętości jest uwierzyć Bogu, że On jest z nami, że się nami opiekuje, roztacza nad nami opiekę, że jesteśmy Jego dziećmi, i że nie daje nam niczego, co by nas miało zniszczyć, zabić, udręczyć, ale daje nam tylko to, co jest dla naszego wzrostu i dla naszego dobrego wychowania; wychowuje nas jako Synów Bożych, i człowiek bez świadomości tego, że jest doskonały, korzysta już z tej doskonałości. 2 Kor 5:18-19: „Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania.”
Mk 9:39: „Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie.”
Jesteśmy stworzeniem nowym, dla dzieł nowych, dla dzieł pierwszego świata. Zbliżamy się do bliskości człowieka wewnętrznego; każdy ma w sobie tą bliskość, tą doskonałość i tą czystość, i to myślenie, to postępowanie jest dla nas naturalne, bardzo spokojne, zbliżające nas do prostoty i odnalezienia całości samego siebie, osadzenia się w naszej naturze prawdziwego istnienia, jedności Synów Bożych z człowiekiem światłości, bo Synowie Boży przemieniają się w człowieka światłości, a właściwie stają się jednością z nim, tak jak było to na początku. 2 Kor 5:16-17: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto ‹wszystko> stało się nowe.”
J 14:13-14: „A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.”
Żyjemy żywym Chrystusem, a nasze życie w Chrystusie, jest aktywnym życiem, które nie jest od narodzin do śmierci, ale jest cały czas z żywym Chrystusem Zmartwychwstałym, który nas odkupił, i jesteśmy całkowicie świadomi tego prawdziwego dzieła. Naszym wyborem jest świadomość pierwsza – wszystkie rzeczy, które się dzieją w naszym życiu, nie mogą się dziać inaczej, ale dzieją się tylko z mocy Bożej, wszystko jest doskonałe, wszystko jest dobre, bo Bóg sam nam to daje; bez Boga nic się nie stało, wszystko się stało z Jego mocy. Na początku Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę, i jest powiedziane: na końcu będzie tak, jak było na początku – będą ponownie mężczyzną i niewiastą, czyli będzie to ponownie cały człowiek. To już teraz, tu, w tej chwili w nas istnieje. Nie jest to stan odległy, on jest bardzo bliski. Jk 1:2-4: „Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.”
1J 2:27: „Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył.”
Ci, którzy nie żyją Chrystusem, ale żyją nieustannie starym przymierzem, czyli przykazaniami, nie są zdolni do korzystania z natury świętości i bezgrzeszności, która otwiera drogę do Męża Bożego, aby stali się zjednoczeni z naturą wewnętrzną pięknej córki ziemskiej, aby objawiła się natura Pełni, bo człowiekiem jest jednakowoż jako całość – mężczyzna i niewiasta. W tej chwili powracamy do tej natury, i zauważamy, że coraz bardziej, w sposób bardzo płynny, może nawet niezauważalny, możecie zauważyć, że już myślicie uczuciami, już w was uczucia reagują, już bardziej czujecie niż rozumiecie, a to czucie jest prawdziwą waszą naturą człowieczeństwa wewnętrznego. I gdy czujecie, to jesteście dziećmi, które kochają swojego Ojca – Ojciec w was myśli, kocha i pragnie, i to są Jego myśli, Jego miłość i Jego pragnienie w was, która czyni was tymi, którymi was stworzył, abyście mogli objąć sercem swoim wszystkich, których nakazał miłością swoją otoczyć. Ha 2:3-4: „Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi: a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności».”
J 14:21: „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».”
Jest z nami Chrystus, i kiedy będziecie się umacniać, to nie musicie szukać własnych problemów, one was znajdą, a wy je pokonacie, bo macie hełm Zbawienia, czyli wierzycie w Zmartwychwstałego, i jesteście czyści i doskonali, razem z Nim powstaliście z martwych. I wszystkie przymioty rycerza, one są waszym przekonaniem, to wam Chrystus uczynił; to jest wiara w Zbawienie, w Zmartwychwstanie, wiara w sprawiedliwość, że Bóg powiedział: kto wierzy we Mnie, na pewno się nie powstydzi, buty pokoju, pas prawdy, miecz Ducha, i to jest iść w prawdzie, ze Słowem Żywym, w pokoju, mieć wiarę, bo ona jest tarczą – to jest zbroja czyli pamięć. I całym być emanacją obecności Chrystusa, który jest naszą zbroją, potęgą, siłą, a my Synami Bożymi w Nim, zrodzeni nie z ginącego nasienia, ale z nieśmiertelnego, niezniszczalnego, które jest żywe i trwa, dzięki Słowu Boga. Rz 1:15,17-18: „Przeto, co do mnie, gotów jestem głosić Ewangelię i wam, mieszkańcom Rzymu. … W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta.”
J 14:22-23: „Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: «Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?» W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać.”
Bóg działa teraz, wszędzie, w życiu naszym codziennym. On działa tutaj, w tym miejscu gdzie jesteśmy, bo tu jest nasze życie; świadomość nasza przebywa tutaj, a Bóg jest tam gdzie nasza świadomość wiary; wiary w Boga. I tutaj musimy objawiać tajemnice swojej świętości. Ta prostota, jest dla każdego dostępna już teraz. To jest zwykłe postępowanie – nie ukrywanie, ale pokonywanie w sobie słabości, pokonywanie tych wszystkich problemów, to jest korzystanie ze świętości. Z tego nie mogli korzystać ci, którzy byli przed Odkupieniem, bo nie mieli dostępu, ich droga do Boga była zamknięta przez upadek Adama, mieli tylko przykazania. My mamy Żywego Chrystusa, i dlatego On zniósł przykazania, a dał nam Żywego Ducha, czyli dał nam przystęp do Ojca. Ef 2:14-16: „On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.”
J 15:3-4: „Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.”
Jesteśmy zjednoczeni z Bogiem, mamy strumień życia, czyli życie od Boga, jest w nas świętość, która jest siłą i potęgą kształtowania życia fizycznego. Świętość przychodzi do nas ad hoc, spotyka nas w każdej chwili, w różnych sytuacjach życiowych, ona po prostu jest dookoła nas, dotyka nas, przemawia, prowadzi. Ona jest z nami codziennie, we wszystkich miejscach, ona jest zawsze tuż – czyli nasze właściwe postępowanie, nie ukrywanie, ale pozbywanie się tego, co jest wrogiem świętości i wrogiem bezgrzeszności. 2 Kor 5:10-11: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. Tak więc przejęci bojaźnią Pana przekonujemy ludzi, wobec Boga zaś wszystko w nas odkryte. Mam zresztą nadzieję, że i dla waszych sumień nie ma w nas nic zakrytego.”
Ga 5:1: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!”
W głębinach nastąpiło pragnienie, rozlało się pragnienie świętości, obiecanej przez Chrystusa, kiedy zstąpił do otchłani ogłaszając Zbawienie. Teraz w nich zostało to obudzone, i w tej chwili z radością tam właśnie zanurzają się w dzieło, bo mają już dosyć ukrywania; teraz chcą żyć. Tam, w tym wszystkim, jest prawdziwa cisza, łagodność, zdolność do największego poświęcenia i największej miłości, to tam ona jest ukryta, tam ona jest zdolna do największych poświęceń, i to tam ona się w tej chwili otwiera; czego dzisiejszy świat nienawidzi, bo z szatanem trzyma, i nie chce, ponieważ ujawniają się jego sprawy i podstępne działania. Dzisiejszy świat uczy ukrywania, ale Bóg pokonywania i objawiania. 1 Kor 2:4-5: „A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.”
J 15:14-15: „Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”
Człowiek uznaje się za niezdolnego do przyjęcia świętości, ponieważ jest grzesznikiem – nie dlatego, że nim jest z powodu Adama – ale na własne życzenie, dlatego że uznaje, że ma grzechy. A dlaczego nie uznaje, że jest święty? Ponieważ bardziej ufa swojemu ciału, które jest w rozsypce, które jest w stanie grzechu, niż Bogu, który uczynił go świętym. Mówię proste sprawy, one dotykają naszej wewnętrznej natury, tam w głębinach, gdzie zradza się nasza tajemnica świętej natury, która jest tą tajemnicą praduszy, bóstwa na sposób ciała, tej czystości, tej pięknej córki, którą Bóg stworzył, aby materia doznała też chwały oglądania Boga. 1 Kor 15:17-19: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.”
Ga 5:10: „Mam co do was przekonanie w Panu, że innego zdania niż ja nie będziecie. A na tym, który sieje między wami zamęt, zaciąży wyrok potępienia, kimkolwiek by on był.”
Dzisiaj świat, aby natura pięknej córki ziemskiej nie otrzymała chwały, ażeby chwały nie miała, chce zniszczyć naturę prawdziwego Męża Bożego, czyli Synów Bożych, bo to oni są posłani, aby ją przebudzić. Więc żeby ona nie powstała, trzeba nie pozwolić powstać Synom Bożym, nie pozwolić im się przebudzić – przez nieuznawanie nadrzędności Chrystusa, Boga, Ducha Świętego, ale uznawanie nadrzędności grzechu. Jeśli ktoś nie korzysta ze świętości, aby pokonać słabość swoją, tylko wykorzystuje zasoby swojego umysłu, tak jak to czyniono przed Darem, to okłamuje samego siebie, a Bóg to widzi, że nie korzysta on z Łaski, którą mu dał, tylko okłamuje samego siebie, działając w dalszym ciągu wedle praw w zarządzeniach danych. Ale my nie czynimy tego w taki sposób, my już sięgamy do mocy Życia Chrystusowego w sobie, bo mamy Jego Życie, a On uzdalnia nas do czystego, doskonałego postępowania, które jest w tym świecie niszczone w zalążku, aby się czasem nie obudził człowiek światłości; a on się budzi w największej prostocie. Dz 4:18-20: „Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: «Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli».”
J 15:8-9: „Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!”
Świętość jest to korzystanie już z innego człowieka, inny, wewnętrzny człowiek już żyje – człowiek światłości. To jest Syn Boży, który żyje w głębinach, i przejawia moc Synostwa Bożego w człowieku światłości, pokonując jego naturę złą, przez naturę światłości, i są jednością. Gloria się objawia, tajemnica prostoty największej, ten owoc – nowy człowiek, człowiek światłości przebudzony, który powstaje z powodu światłości, a nie z powodu logicznego przez przykazania powstrzymywania się od złego postępowania. Kol 3:9-10: „Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył.”

Link do nagrania wykładu – 7.04.2023r.
Link do wideo na YouTube – 7.04.2023r.

Ef 2:10: „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” Rodzimy się na Ziemi dlatego, aby dokonać dzieła zaplanowanego przez Boga na początku świata. Bóg stworzył Ziemię doskonałą, na odwiecznych fundamentach, otoczył murem anielskim dwustu aniołów, i stworzył piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała – materialnego człowieka, który jest duchowo objawiony. Dzisiaj odnajdujemy tego człowieka ponownie, wewnętrznego, który blaskiem jaśnieje bardziej niż aniołowie. Ale najpierw była materia, była ona pod władzą ducha mocarstwa powietrza, który jest dzisiaj znany jako praszatan, który jest przeciwnikiem i wrogiem Boga – Władca mocarstwa powietrza, to jest duch, który działa teraz w synach buntu.(Ef 2.2) On chce zachować starą naturę istnienia, aby ziarno nigdy nie wyrosło; skupia więc uwagę tylko na zewnętrznej powłoce, aby ona zawsze lśniła, była dobra, i nigdy nie osiągnęło ziarno stanu wegetacji, ale zawsze było nieurodzajnym ziarnem – aby życie wewnętrzne się nie objawiło i nie zrodziło, ponieważ nawet najmniejsze, gdy się zrodzi, to życie wewnętrzne, jest nadprzyrodzonym życiem, które panuje nad wszystkim co na Ziemi. Ef 1:4: „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości”
Ap 1:8: „Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.”
Każdy musi wiarę mieć przed Bogiem, a gdy ma wiarę, wie o tym, ponieważ wiara przenika do jego głębi, i tak go przenika, że niemożliwym jest aby człowiek, który ma wiarę, uważał że jej nie ma. Chodzi o prawdziwą wiarę, która dociera do człowieka, prawdziwą wiarę, o której mówi Jezus Chrystus: jeśli wierzycie we Mnie, to wierzcie, że nie macie żadnego grzechu, ponieważ Ojciec Mnie posłał, aby was uwolnić od grzechu, i nikt nie ma grzechu, ani pierworodnego ani uczynkowego, wszystkie zostały zgładzone, to Ja to uczyniłem; uśmierciłem waszego złego ducha, który był przyczyną waszej grzeszności, a teraz macie nowego Ducha, który jest Moim Duchem, i nie macie grzechu, bo we Mnie grzechu nie ma, i w Ojcu grzechu nie ma, i w Duchu Świętym grzechu nie ma. A kto chce szukać grzechu w Ojcu i w Synu i w Duchu Świętym, to znaczy że w ogóle nie zna wiary i nie pojął czym jest życie, bo nie żyje. W Ojcu nie ma grzechu, w Synu nie ma grzechu, i w Duchu Świętym nie ma grzechu, więc kto go tam szuka, ten na pewno nie ma wiary, bo gdy ma wiarę tego po prostu nie robi, robi całkowicie co innego – stacza bitwę z demonami w pierwszym świecie, i z olbrzymami. Ef 6:12: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.”
Na 2:1: „Oto na górach stopy zwiastuna ogłaszającego pokój. Święć, Judo, twe uroczystości, wypełniaj twe śluby, bo nie przejdzie już więcej po tobie nikczemnik, całkowicie został zgładzony.”
Człowiek rodzi się odpowiedzialny za wolność, rodzi się w tym świecie odpowiedzialny za wolność natury wewnętrznej, więc to jest jego dzieło, jego stan, bo on przez swój stan doskonały jest w stanie dopiero zrodzić wewnętrznego człowieka i przywrócić mu chwałę niebieską. To jest natura cielesna, bóstwo na sposób ciała, w którym otwiera się blask wewnętrznej glorii, czyli duchowa natura, człowiek wewnętrzny, który się zradza wewnątrz. I człowiek światłości, zaczyna objawiać światłość wewnętrznego stanu, czyli glorie wewnętrzne, które emanują światłem, które są tajemnicą; która została wydarta przez ówczesnych upadłych aniołów, a teraz jest przywracana, aby świat został przywrócony ku chwale, aby świat wznosił się ku doskonałości Bożej, wznosił się ku prawdzie i ku życiu wiecznemu. Jk 1:18: „Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.”
Iz 62:11: „Oto co Pan obwieszcza wszystkim krańcom ziemi: «Mówcie do Córy Syjońskiej: Oto twój Zbawca przychodzi. Oto Jego nagroda z Nim idzie i zapłata Jego przed Nim.”
Wszyscy są poddani piecowi utrapienia, a piec utrapienia nie jest niczym złym – dręczy on ludzi, którzy się trzymają zła, a ci którzy się trzymają prawdy Bożej, piec utrapienia jest dla nich świeżym oddechem, świeżą ciszą i spokojem, świeżą radością, jest wyzwoleniem. Kiedy oddajemy się Duchowi Świętemu, to Aniołowie Boży są z nami i oni wznoszą naszą duchową naturę ku doskonałości Bożej, i zwracają naszą uwagę na to, co w nas wzrasta, a naszą uwagę odwracają, i zasłaniają przed nami to co ginie; ginie w nas to co marne, co zginąć musi, to co ludzkie, to co słabe, rachityczne, pokrzywione, to co z grzechu ginie, a my trzymamy się chwały Bożej i nic nam się nie dzieje – to jest ten piec utrapienia. Syr 2:5: „Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu utrapienia.”
Iz 62:12: „Nazywać ich będą „Ludem Świętym”, „Odkupionymi przez Pana”. A tobie dadzą miano: „Poszukiwane”, „Miasto nie opuszczone”».”
Dlaczego ludzie nie próbują zjednoczyć się ze swoją świętością? Chrystus Pan wyzwolił wszystkich ludzi, wszyscy są święci i doskonali. Wasza wiara, wasza świadomość, wasze przekonanie, musi kierować się ku Temu, który was uczynił doskonałością, bo gdy jesteście z Nim połączeni, to ta świętość w was obfituje, działa. I nie jest to taka sytuacja, że próbujecie i się nie da. Człowiek wewnętrzny, prawdziwy człowiek duchowy, to jest ten, który rozumie grzech bardziej niż wszyscy inni w tym świecie; tylko że on wie, że to nie on ten grzech ma, ale że ma ten grzech jego ciało, i jest świadomy w jakim ogromnym jest zagrożeniu. A jednocześnie w jak ogromnej jest potędze, sile i opiece Bożej; będąc nieustannie uzbrojonym w zbroję Bożą, czyli uzbrojony jest w świadomość Zbawienia, Słowo Boże czyli miecz, to co Bóg mu uczynił czyli prawda, tarczę czyli wiara, sprawiedliwość czyli pancerz, i buty czyli idzie krokiem jasnym, mocnym, potężnym, nie ma w nim niepokoju, krok nie jest drżący, ten krok jest krokiem zdobywcy, zwycięzcy, idzie i zwycięża! Rz 7:22-23: „Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.”
Iz 12:2-3: „Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się, bo mocą moją i pieśnią moją jest Pan. On stał się dla mnie zbawieniem! Wy zaś z weselem wodę czerpać będziecie ze zdrojów zbawienia.”
Naszą prawdziwą tajemnicą, jest właśnie odnaleźć tą naturę wewnętrzną – nie tą podświadomość, którą widzimy, jako tą kostropatą – tylko tą, która jest ukryta, jako wewnętrzna czystość, cichość, potęga, moc, radość; ale jest przygnieciona różnymi pomysłami ludzkimi i demonów, w jaki sposób można by wycisnąć jej moc i władzę, dla własnego panowania. Ona jest naszą częścią, i to co było przed nami zakryte, w tej chwili się ono otwiera. I jeśli macie Chrystusa i stajecie do tej walki w głębinach, to każde wasze dzieło objawia Jego obecność, każde wasze zwycięstwo objawia obecność Chrystusa w was, bo to On zwycięża, wy zwyciężacie Jego mocą. To jest świadomość dzieła, to jest świadomość uposażona w zwycięstwo, to jest świadomość mieszkająca w nowym człowieku; to jest świadomość, czyli człowiek, który uświadomił sobie i wie, co Bóg mu dał, i że przez jego zwycięstwo, objawia się chwała Chrystusa, bo to nie on, nie człowiek zwycięża, ale Chrystus w nim. Ef 6:10: „W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi.”
Iz 40:9: „Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg!»”
Oddając się Bogu, nie tworzymy świata wedle własnych myśli i pragnień!, ale wedle Boskiej natury, ponieważ tylko Bóg wie jakiego świata potrzebujemy. Nasza rzeczywistość wewnętrzna duchowa, musi być tak doskonała, aby nie tworzyła świata jakiego my chcemy, tylko taki, jaki chce Bóg, bo tylko taki jest dobry dla nas. Na tym świecie, jest unikalne życie – życie wewnętrzne w tym świecie zewnętrznym. Jest wewnętrzny człowiek, który przez życie wewnętrzne, ukazuje że życie zewnętrzne, może mieć całkowicie inny wymiar. Gdy jesteście świadomi życia wewnętrznego, to świat zewnętrzny zaczyna wam służyć, rozwiązują się problemy, sytuacje przestają być złe, zaczyna Bóg wam otwierać drogi, fizyczny świat zaczyna stawać otworem, ludzie się uśmiechają, wszystko się odmienia, a to dlatego, że świat duchowy panuje nad materialnym; nie w taki sposób jak byście chcieli to robić, jak sobie wymarzył to człowiek, ale gdy ufamy Bogu, to Bóg wpływa na nasz świat zewnętrzny i go odmienia. Kol 3:16: „Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach.”
Iz 18:3: „Wy wszyscy mieszkańcy świata, wszyscy zaludniający ziemię, patrzcie, jak na górach znak się podnosi! Słuchajcie, jak się głos trąby rozlega!”
To życie wewnętrzne, które w tej chwili się coraz bardziej objawia, jest życiem, gdzie jednocześnie żyjemy w zwyczajnych sprawach tego świata, a jednocześnie żyjemy w niezwyczajny sposób; bo jest wewnętrzny człowiek, który jest świadomy kim jest i dba nieustannie o uzbrojenie – hełm, tarczę, miecz, pas, buty, Słowo i zbroję, o wszystkie te sprawy. On nie żyje tylko w tym świecie, ale ten świat jest miejscem, w którym stacza on bitwę największą – o życie wieczne, o nieśmiertelność. Naprawdę jesteśmy ludźmi nieśmiertelnymi, naprawdę jesteśmy istotami nadprzyrodzonymi, naprawdę, tylko że o ogromnej głębokiej amnezji; ale kiedy amnezja ustępuje, zaczynamy sobie przypominać, że jesteśmy człowiekiem nadprzyrodzonym i prawdziwym, tylko trzeba pozwolić Bogu, abyśmy przypomnieli sobie Życie. Wj 19:5: „Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia.”
Ap 22:11-12: „Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci! Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca.”
Nakazem Boga jest zjednoczenie się z człowiekiem wewnętrznym, który jest naszą częścią niezbywalną, za którą jesteśmy odpowiedzialni. Nie żyjemy już życiem doczesnym, nie! Ten strumień wewnętrzny, ta światłość wewnętrzna, która w nas istnieje, to jest życie nadprzyrodzone Boskie, ono w nas istnieje, a my żyjemy już życiem nadprzyrodzonym; mimo że żyjemy w dalszym ciągu w tym ciele, to naszymi celami nie są sprawy tego świata, naszą sprawą jest, aby ten świat miał sprawy Nieba – jako w Niebie, tak i na Ziemi – czyli aby to co w Niebie, aby na Ziemi też było objawione. Ga 3:26: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Rz 8.19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.”
Ap 22:13-14: „Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta.”
Pierwszy świat, był światem ogromnie wielkim, potężnym i doskonałym; ale ten pierwszy świat upadł przez synów Bożych ówczesnych, którzy dokonali wyłomów, czyli sprzeciwili się prawdzie Bożej. Natura pierwszego świata została udręczona i zniszczona, przez upadłych aniołów, którzy dokonali wyłomu w murach świętych, i doprowadzili do upadku ówczesnej doskonałej Ziemi, udaremniając wzrost materialnego świata ku doskonałości Bożej, czego chciał zawsze duch mocarstwa powietrza czyli praszatan. My jesteśmy stworzeni, aby ten świat pierwszy odbudować. W tej chwili jesteśmy naprawcami tych wyłomów; czyli naprawiamy nieposłuszeństwo upadłych aniołów, przez posłuszeństwo oddane Chrystusowi, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu. Zstępujemy do głębin, tylko w głębokim posłuszeństwie Bogu, będąc uzbrojonym w zbroję Bożą, czyli pamiętając co nam Bóg uczynił; i w każdej chwili, jesteśmy właśnie tą potęgą działającą w głębinach, rozpoznawaną z daleka, że to my idziemy, bo tam się wtedy rozchodzi woń Chrystusa, potęgą i mocą. Am 6:1: „Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii, książętom pierwszego z narodów, których słucha dom Izraela.”
Ps 119:1-3: „Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują według Prawa Pańskiego. Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia, całym sercem Go szukają, którzy nie czynią nieprawości, lecz kroczą Jego drogami.”
Rozwój wewnętrzny polega na obudzeniu wewnętrznego człowieka. Jesteśmy w naturze wewnętrznej świadomości, budzącego się wewnętrznego człowieka, ziarna rodzącego się, które nie zwraca uwagi na to, że skorupka przestaje istnieć, ale patrzy na wielkie drzewo, które wyrasta. I jesteśmy tą wewnętrzną naturą, wewnętrzną istotą, która jest skupiona na życiu, a nie na posiadaniu, na życiu – to wtedy wzrastamy ku wielkiemu drzewu, które rodzi owoce, stajemy się istotą nadprzyrodzoną, stajemy się uzbrojeni w zbroję Bożą, a oznacza to – pamiętamy co nam Chrystus uczynił. Ap 22:2: „Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców – wydające swój owoc każdego miesiąca – a liście drzewa [służą] do leczenia narodów.” Większość ludzi o tym nie pamięta i nie chce o tym pamietać, bo dla nich jest to nieprawda, że już są wolni, że już są zbawieni, że są odkupieni, że nie mają grzechów; więc nie mogą zstąpić do głębin, i dzisiejszy świat się z tego powodu cieszy, bo może sobie trwać z powodu tego że nikt się nie zabiera do pracy, która została zadana człowiekowi od zarania dziejów.
Ps 119:4-6: „Ty na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano. Oby moje drogi były niezawodne w przestrzeganiu Twych ustaw! Wtedy nie doznam wstydu, gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania.”
My jesteśmy tymi, którzy pamiętają, wiedzą, ponieważ jak Chrystus Pan powiedział w Ewangelii: przyślę Parakleta, Ducha Świętego, który wam przypomni, nauczy i zadba – i On jest, mieszka w nas, ponieważ uwierzyliśmy Bogu. Uwierzyliśmy i dlatego jesteśmy Synami Bożymi, wszyscy którzy wierzą, i którzy postepują nie poczytując grzechów swojego ciała, jako grzech duszy, tylko będąc w świadomości tego, do czego są powołani; to właśnie przez tą świadomość, staczają bitwę z grzechem w ciele, czyniąc to ciało zdolne do duchowej obecności w Bożej naturze, budzą wewnętrznego człowieka, budzą siebie do nowego nieskończonego życia. Rz 8:33-34: „Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”
Iz 44:8: „Nie lękajcie się ani nie przerażajcie! Czyż nie przepowiedziałem z dawna i nie oznajmiłem? Wy jesteście moimi świadkami: czy jest jaki Bóg oprócz Mnie? albo inna Skała? – Ja nie znam takiego!”
Dzisiejsi synowie buntu panują lękiem, nie kierują się miłością; dlatego muszą pozyskiwać dużo lęku od ludzi i niepokoju, i przestrachu ludzi, aby tym lękiem panować nad tymi niepokornymi grzechowi, nieposłusznymi grzechowi, aby ich napadać lękiem, straszyć i wyniszczać. Chrystus natomiast przychodzi i miłością wszystkich dotyka i mówi: nie lękajcie się, ale wierzcie. Przez wiarę istniejemy w nieustannej obecności Boskiej i doświadczaniu wewnętrznego życia, z ominięciem rozumu, umysłu i logiki. Ten wewnętrzny człowiek, on jest rdzeniem naszej tożsamości, każdej naszej myśli i każdego postępowania; tam musi być doskonałość Boża. To jest strumień światła przenikający przez nas, strumień jedności z Bogiem, on jest krwioobiegiem Boskim. 1 J 4:18: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.”
Iz 52:7: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować».”
* życie wieczne, to nie chodzi o nasze ciało biologiczne, ale o ciało duchowe, do którego jesteśmy całkowicie świadomie przenoszeni; to przeniesienie jest przez wiarę, do nowego ciała, gdzie w tym ciele jesteśmy świadomi swojego żywota, a ono jest nieśmiertelne.

Link do nagrania wykładu – 4.04.2023r.
Link do wideo na YouTube – 4.04.2023r.

Ta przemiana, która w nas następuje, ona jest przemianą, która tak nas przenika, że zachowujemy jednocześnie swoją tożsamość, a jednocześnie wiemy, że już swojej tożsamości nie mamy, że to jest tożsamość już Boska; tożsamość cielesna nas opuszcza. Ocaliłem cię, wydobyłem ciebie, przywróciłem twoją duszę światłu, więc nie kieruj się potrzebami ciała i pożądaniami ciała, one już nie mają władzy nad tobą, więc nie trwaj w tym i nie kieruj się tymi pożądliwościami, bo już masz moc, już masz siłę, już cię wydobyłem, wróć do prawdziwego Męża, wróć do prawdziwego Stworzyciela – tu odzwierciedla tą tajemnicę Bóg, jaką jedność ma z duszą swoją, stanowią jedną naturę, jedno ciało. Rz 6:11: „Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.”
Ap 22:16: „Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna.”
Przez wiarę jesteście Synami Bożymi, czyli tymi którzy już mają w sobie pełnię dzieła, czyli inkarnację świętą, a jednocześnie jesteście cielesnymi istotami, które czują żywot tego świata i los tego świata, który doprowadza do cierpienia. Czujemy w sobie siłę świętej inkarnacji, czyli Synów Bożych, którzy są zrodzeni – nie z ginącego, ale z niezniszczalnego nasienia, nasienia z mocy Bożej i Słowa Bożego, które jest żywe i trwa. Jesteśmy tą istotą – i nie jest to myśl, ale jest to przekonanie. To jest Słowo potężne, to jest moc Boża, w której my powstaliśmy i jesteśmy, ponieważ uwierzyliśmy Bogu, że On przywrócił nas do życia i żyjemy Jego Życiem i mamy w sobie świętość i bezgrzeszność, ponieważ grzeszność została całkowicie wyrzucona, a świętość została zapieczętowana, i łaska w nas – bo łaską jesteśmy zbawieni – czyli darował nam wszystkie występki. Ef 3:6: „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”
Ap 20:6: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”
W prostocie zaczynamy coraz głębiej sobie uświadamiać i odczuwać nasze osadzenie w Chrystusie Jezusie, zaczynamy sobie uświadamiać kim jesteśmy. Jesteśmy doskonali w Chrystusie, a nasza wewnętrzna natura ma obietnicę doskonałości; a my jesteśmy tymi, którzy tą obietnicę wypełniamy, ci którzy uwierzyli Chrystusowi, uwierzyli i są świętymi dlatego, ponieważ On jest święty i On swoją mocą nas uświęcił. Świętość nie jest naszą zdobyczą, naszą umiejętnością, naszą zdolnością, ale to On uczynił nas świętymi i nieskalanymi, bezgrzesznymi, bo to jest Jego dzieło. A my chwalimy Go za dar i za łaskę, którą nas obdarzył, i ten dar i łaska w nas nieustannie emanują, a my wychwalamy tą łaskę, i się chlubimy nie czymś innym, tylko chlubimy się świętością i bezgrzesznością. Kol 1:21-22: „I was, którzy byliście niegdyś obcymi [dla Boga] i [Jego] wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych.”
Dn 7:27: „A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe”.”
Chrystus zakończył udręczenie przyniesione przez Adama i jest Duchem Ożywiającym; zakończył On dzieło i rozpoczął dzieło Synów Bożych. Kim są Synowie Boży? Synowie Boży są tymi, którzy naprawiają wyłomy. Wyłomy to jest działanie upadłych synów Bożych, ówczesnych aniołów, których Bóg stworzył, aby opiekowali się piękną córką ziemską, czyli bóstwem na sposób ciała, a jest to Bóg przebywający w ciele z całą Pełnią; wyłomy powstały właśnie przez tych, którzy dostali nakaz opiekowania się bóstwem na sposób ciała, aby to bóstwo na sposób ciała było potęgą i chwałą w materii. Jezus Chrystus przyszedł i naprawił wyłom, który spowodował Adam, i przyszedł na Ziemię odbudować prastare budowle, czyli nas przywrócić do chwały, przyszedł przywrócić świetność człowiekowi, aby stał się tym, który naprawi wyłomy. Niemożliwym jest, aby wyłomy zostały naprawione, jeśli nie będzie tego, który te wyłomy naprawia; a tym właśnie człowiekiem, który naprawia wyłomy jest człowiek światłości, czyli Synowie Boży w naturze cielesnej. A Synowie Boży nie istnieją gdzie indziej, jak tylko w Chrystusie Jezusie. Jesteśmy naprawdę tymi istotami. Jesteśmy nadprzyrodzoną istotą, której Bóg przywrócił potęgę, aby naprawił wyłomy, czyli Synami Bożymi. Iz 26:1-2: „W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: «Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności;”
Iz 60:13: „Chluba Libanu przyjdzie do ciebie: razem cyprysy, wiązy i bukszpan, aby upiększyć moje miejsce święte. I wsławię miejsce, gdzie stoją me nogi.”
Ludzie myślą, że nie są na tyle czyści i doskonali żeby wierzyć w Boga, aby być odważnymi, aby stanąć przed Bogiem i powiedzieć: jestem. To jest myślenie, że Bóg tylko przyjmuje dobrych. Ale przecież On przyszedł na Ziemię i uwolnił wszystkich tych, którzy nie zasługiwali na wolność. Jesteśmy wewnątrz człowiekiem nadprzyrodzonym, któremu przez usilne działanie dzisiejszego świata, nie pozwala się wydobywać i żyć. Ale to jest tylko związane ze świadomością naszą. Nasza świadomość jest dana przez Boga. To że jesteśmy świadomi istnienia, jest to świadomość nasza z Boga objawiona, to ona uczestniczy w Boskiej naturze, bo to przez świadomość wybieramy wiarę; świadomi dzieła Pańskiego wybieramy wiarę, oddajemy całkowicie Bogu całą swoją świadomość, wolę i cały swój umysł, całkowicie będąc świadomymi tego, że On dokonał dzieła doskonałości. Rz 5:8: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.”
Iz 60:14: „I pójdą do ciebie z pokłonem synowie twoich ciemięzców, i padną do twoich stóp wszyscy, co tobą wzgardzili. I nazwą cię „Miastem Pana”, „Syjonem Świętego Izraelowego”.”
Jeśli ktoś się trzyma wychowawcy, to nie trzyma się wiary; bo wiara jest właściwym wychowawcą, jednoczy nas z prawdziwym wychowawcą, z prawdziwym Bogiem, z prawdziwym Życiem, daje nam prawdziwe Życie, i dokonujemy wyboru jako wolne istoty. Jesteśmy tymi, którzy walczą o powierzone im życia. To jest właśnie bóstwo na sposób ciała, które zostało udręczone przez tych, którzy dokonali wyłomów, zrobili wyłomy w chwale – oni byli murem, a stali się wyłomem; synowie Boży stworzeni ówcześnie na początku świata byli murem, mieli chronić miasto święte, a spowodowali upadek tego miasta. Rdz 6:4-6: „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.”
Iz 60:15: „Za to, iż byłoś opuszczone, znienawidzone i bez przechodniów, uczynię cię wieczystą chlubą, rozradowaniem wszystkich pokoleń.”
Na początku Ewa nie miała natury behawioralnej, natura behawioralna jest to natura ciała; ale kiedy ona się z nią złączyła, dusza przestała myśleć już w sposób Boski, a zaczęła myśleć w sposób cielesny. Ale Bóg przyszedł i wyrwał ją mocą swoją, z natury behawioralnej, i już potrafiła myśleć w sposób Boski, jednakże musi chcieć być jednym ciałem z Nim. Synowie Boży zawsze byli zjednoczeni, już gdy zradzają się, gdy Bóg ich stwarza, już na początku świata zostali złączeni z naturą wewnętrzną, ponieważ natura wewnętrzna jest ich naturą stwarzającą jedną naturę. Oni są dwoistą naturą – Boską i ziemską, dlatego stanowią jednego ducha, ale Bóg daje im tak potężną siłę, że mimo tego nieustannego wpływu behawioralnego mogą zachować przez wiarę, tylko przez wiarę, nie przez rozum, przez wiarę zachowują Boską tajemnicę i Boską siłę, aby naturę behawioralną odsunąć, bo ona wtedy nie ma nad nimi władzy i wypełnić bóstwo na sposób ciała chwałą Bożą, która w pełni objawia swoją naturę, a oni w niej w pełni się objawiają.2 Kor 5:2-4: „Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie.”
Iz 60:16: „Ssać będziesz mleko narodów i piersi królewskie ssać będziesz. I uznasz, że Ja jestem Pan, twój Zbawca, i Wszechmocny Jakuba – twój Odkupiciel.”
Mając niezłomny stan przekonania i pewności i wiary, ze spokojem trwamy w miłości, a ten spokój jest tak potężną mocą, bo w tej ciszy, w tej pewności, w tej łagodności jest moc. Jesteśmy włączeni w miłość Ojca i Syna i mamy tą samą miłość przez tego samego Ducha, bo Duch Święty jest Duchem Ojca i Syna, ale i naszym Duchem, bo został nam dany, ponieważ został uśmiercony w nas zły duch, a został nam dany Duch Boży. Jesteśmy zjednoczeni przez Odkupienie w naturę Pełni Miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego i Synów Bożych, bo Synowie Boży powstali z mocy samego Żywego Boga. Tt 3:4-7: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.”
Iz 60:18: „Już się nie usłyszy o krzywdzie w twym kraju, o spustoszeniu i zagładzie w twoich granicach. Murom twoim nadasz miano „Ocalenie”, a bramom twoim „Chwała”.”
Będąc świadomym całkowicie bezgrzeszności i świadomym świętości, jesteśmy wyznawcami z całej siły potęgi Chrystusa Pana, który nas nabył i do Niego należymy, a On swoim życiem w nas żyje. Teraz zaś już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus – moje serce nieustannie trwa w tym stanie, aby wszystkie moje dzieło, które wykonuję, miało Boską moc i dar życia dla wszelkiego istnienia i w Bogu bycia każdego stworzenia. Ten stan – przekonanie, pewność, wiara – możemy nazwać nieustającą modlitwą naszego serca. W tej chwili serce wasze jest nieustannie oddane Bogu i On nim zawiaduje, On w nim działa, i On umacnia, a czujecie w sercu waszym jednocześnie moc, ale ta moc nie sobie jest, tylko ona nieustannie stacza bitwę z grzechem w ciele, który chciałby istnieć, ale istnieć nie może, bo nie ma poparcia żadnego, bo wy trwacie w Bogu, a on nie może przemóc tego stanu, ponieważ to wy znaleźliście śmierć Pana i macie w sobie Zmartwychwstanie i panowanie, i jesteście panującymi w Imię Pana i grzech nie może już nic wam uczynić, ponieważ wy nad nim panujecie z mocy Tego, który dał wam siłę, abyście panowali. 1 P 2:6-8: „To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła – i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni.”
Iz 58:12: „Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk – na zamieszkanie.”
Objawia się w nas coraz bardziej osadzona w głębinach nasza obecność. Co się dzieje, kiedy czujecie tą siłę ogromnej wiary, przekonania i pewności w głębinach, kim jesteście? Jesteście tymi istotami, które staczają bitwę, nie z człowiekiem – to już nie jest czas przyszły, to jest teraźniejszość, to się teraz dzieje – nosicie potężną zbroję, która was broni, a jednocześnie siłę wewnętrzną samego Chrystusa, który daje wam tą potężną siłę, bo to jest nowa tożsamość człowieka, nadprzyrodzona, nadprzyrodzona wasza moc. I nie dziwcie się, jeśli Bóg was pośle gdzieś i wy nie wiecie. To się w naturalny sposób dzieje, to już te bitwy są staczane tam, gdzie potrzeba, nie tylko tu gdzie jesteście, bo ciało wasze tu jest, ale duch wasz zarządzany jest przez Ducha Świętego, przez Boga Ojca, Chrystusa Pana i staczajcie bitwę wszędzie, wszędzie gdzie was pośle i tam staczacie bitwę. Ef 6:12: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.”
Iz 26:1: „W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: «Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze.”
Wierzyć Chrystusowi, wierzyć Bogu, to jest odnaleźć swoją najgłębszą tożsamość naszej natury wewnętrznej, bo teraz ona jest niezmiernie mocno ukazana; teraz przyszedł czas Synów Bożych i bitwy ogromnej staczania, bitwy na niebiosach, to się bardzo wyraźnie odczuwa tą bitwę, że zgromadzenie potężne jest mocy anielskich, a jednocześnie diabły są wściekłe i nie dają rady. Ap 20:8-9: „I wyjdzie, by omamić narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzić na bój, a liczba ich jak piasek morski. Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich.”
Iz 26:2-4: „Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!”
Wiemy kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, i jesteśmy umocnieni, ponieważ jesteśmy pewni dzieła Boskiego względem nas, dzieła Boskiego względem człowieka, świata. W tej chwili, gdy czytamy Listy, Ewangelie, one przemawiają do nas jasno, widzimy je całkowicie z wyrazistością, i wiemy o tym, że mówią o faktycznym stanie; bo mówią o naszej wewnętrznej duchowej naturze, o naturze człowieka wewnętrznego, one mówią o nas człowieku światłości, o człowieku Synu Bożym, one o nas mówią. Gdy ludzie są cielesnymi to o czymś mówi, ale o czym? – kompletnie nie rozumieją, co to takiego jest. Ale gdy jesteśmy Synami Bożymi, to one mówią do nas, one są zwrócone do nas, my to czujemy, słyszymy, do nas one skierowane są i my je rozumiemy. Dlaczego? Bo są mówione tym samym Duchem, tą samą mocą przenikają do nas, to rozumiemy, czujemy, bo mówią do naszego wewnętrznego człowieka, a my jesteśmy tym wewnętrznym człowiekiem, i jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek, będziemy mieli dom, wiecznie trwały w Niebie. Ef 3:14-16: „Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka.”
Iz 26:5: „Bo On poniżył przebywających na szczytach, upokorzył miasto niedostępne, upokorzył je aż do ziemi, sprawił, że w proch runęło”
Dzisiejsi synowie buntu w kościele grzeszników dokładnie wiedzą, że to co jest powiedziane jest prawdą – i to jest najbardziej wstrząsające, że bardziej zależy im na własnej reputacji, niż na prawdzie, która może ich wyzwolić; tak jak faryzeuszom bardziej zależało na tym, co ludzie zrobią z nimi kiedy oni powiedzą: chrzest nie pochodzi z nieba, tylko jest od ludzi – że ludzie wygonią ich. Boga się nie bali, nie bali się Chrystusa, ale bali się ludzi, którzy mogą ich ocenić, osądzić i przestać ich słuchać. I dzisiaj, ci właśnie synowie buntu w kościele grzeszników, bardziej boją się utraty reputacji, dlatego kłamią jeszcze dalej, i straszą karą za grzechy i sądem ostatecznym i piekłem, i że to są grzechy, których się nie wybacza; dlatego, aby ludzie nie odwrócili się od fałszywych bogów, od bałwanów, i nie poszli do prawdziwego Boga. A nie chcą się przyznać z powodu utraty reputacji, której się nie odbuduje. Można odbudować pieniądze, można odbudować władzę, ale nie można odbudować reputacji; reputacja to jest to co Bóg daje i na co się pracuje przez całe życie. Mt 21:25-27: „Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?» Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” A jeśli powiemy: „od ludzi” – boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka». Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.”
Iz 11:9: „Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze.”
Teraz Synowie Boży powstali do bitwy ostatniej, na szczycie świata stoczą ją, o życie powierzone im, aby przyodziać je i żeby też życie miało, bo rycerzami są stworzeni na bitwę ostatnią – i dlatego rozkaz padł i się stawili, powstali i są! To jest właśnie to umocnienie – czujecie po prostu w sobie tą potęgę zjednoczenia z Chrystusem, gdzie ufając Jemu w dzieło Jego, czujecie w sobie świętość i bezgrzeszność, którą otrzymaliście w darze, jak potężnie ona was umacnia. Kol 1:29: „Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie.”

Link do nagrania wykładu – 31.03.2023r.
Link do wideo na YouTube – 31.03.2023r.