UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Mk 10:29-30: „Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.” Każdy stanie w miejscu własnej prawdy o sobie, i albo będzie zwycięzcą, albo będzie pokonanym; albo będzie zwycięzcą i będzie radował się z pieca utrapienia, bo Bóg jest jego wsparciem, albo będzie płakał z powodu tego, że jest w piecu utrapienia. Piec utrapienia wypala w nas opór, a uległość staje się radością w Panu, bo moc w słabości się doskonali. Tą naturą, która jest mocą człowieka światłości jest świadomość, która się w pełni rozszerza, nie myślenie o grzechu, nie myślenie o czymś innym, to już jest poza nami, jesteśmy świadomą istotą czystą w Bogu, bo czystością naszą jest sam Bóg, sam Chrystus. Uczynił to z powodu Miłosierdzia i jesteśmy wolnymi bez granic, każdego uwolnił. Jesteśmy wolni od wszystkich grzechów i to nie podlega żadnej dyskusji.
Hbr 12:10: „Tamci karcili nas według swej woli na czas znikomych dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości.”
Jesteśmy wolni całkowicie od obciążeń grzechów z powodu dzieła Chrystusowego, a nie z powodu spowiedzi czy uczynków czy pokut.
Ef 2:8-9: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.” Kościół grzeszników powstał świadomie działając przeciwko prawdzie Bożej, bo jest kierowany przez upadłych aniołów i przez olbrzymów, którzy chcą zatrzymać dla siebie całą tajemnicę, całą siłę, całą władzę, którą Bóg dał człowiekowi, aby rządził światem, tym światem. Na początku Bóg stworzył Ziemię doskonałą, a jednocześnie piękną córkę ziemską, która jest stworzona z czystej Boskiej natury, nazywa ją żoną Boga, bo jest czystą doskonałą naturą, która nie ma myśli ludzkich, emocjonalnych, ale jest czystą doskonałością. Jest to ta istota, która ma wszystko doskonałe i wszystkiemu wierzy. Wykorzystali to upadli aniołowie, że wszystkiemu wierzy, i została ona zdruzgotana i zaprzęgnięta do ciągnięcia ciemności; a jest przecież przeznaczona, aby wszystko światłością się stało, ponieważ cała ciemność ma w sobie światłość – wszystko co staje się jawne, jest światłem – czyli ciemność to jest niejawność, to jest ukrywanie, to jest wrogość Bogu; wszystko co przestaje być wrogiem Boga, zaczyna być światłem. Ef 5:13: „Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.”
Hbr 12:11-12: „Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana!”
Człowiek nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie – jak mówi Jezus Chrystus – a wszystko jest nasze, świat i wszystko, ponieważ Bóg poddał to we władzę człowieka, Bóg dał człowiekowi Ziemię w panowanie: Ziemię poddaną sobie czyńcie, wszystko należy do was. Jaką zdolnością? – idąc śladami Chrystusa, czyli mając posłuszeństwo; posłuszeństwo, które prowadzi do straty wszelkiego zysku w ludzki sposób pojętego, do nieustannego przeciwstawiania się władzy tego świata, ale zachowania tylko władzy Ojca.
Hbr 12:2: „Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga.” J 14:10: „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.”
Czy Duch Boży nie ukazuje nam właśnie dzieła Chrystusa? Czy nie ukazuje nam właśnie prawdomówności Boga? Gdy będziecie mieli Chrystusa ponad wszystko, to nie będziecie się bali siebie. Bo jeśli nie macie Chrystusa, boicie się siebie, swojego doświadczenia wewnętrznego, swojego poznania, swojego zrozumienia, swojej przeszłości, czyli pracy, którą Bóg zadaje wam jeśli chodzi o tą naturę cielesną – jeśli nie wierzycie Bogu, to wtedy tak to się dzieje. A Bóg dał przysięgę: jestem prawdomówny, jestem doskonały i mówię wam, że prowadzę was ścieżką doskonałą, dlatego gdy będziecie się Mnie trzymać, wrogość wasza przeciwko sobie – nie przeciwko drugiemu człowiekowi, ale przeciwko sobie – nie wyrządzi wam krzywdy, nie będzie ona was zwalczała. 1 J 4:18: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.”
Hbr 12:3: „Zastanawiajcie się więc nad Tym, który ze strony grzeszników taką wielką wycierpiał wrogość przeciw sobie, abyście nie ustawali, złamani na duchu.”
Człowiek zmysłowy trzyma się głównie inteligencji i tego co rozumie i widzi, i jest szczuty przeciwko duchowej swojej naturze, czyli przeciwko przejawianiu natury bycia ufnym, uległym i oddanym Bogu. Jest to szczucie człowieka na swoją świadomość, i szczucie człowieka na swoją psychikę; unikajcie tych, którzy szczują waszą psychikę, waszą naturę duchową szczują na waszą świadomość i waszą świadomość na waszą naturę duchową, bo taki człowiek się wszystkiego boi, boi się najbardziej siebie. 2 Kor 6:14: „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z ni esprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?” Duch Boży mówi w ten sposób: w naturze cielesnej, nazwaną podświadomą, tam się dzieją te rzeczy, to jest ta natura duchowa podświadoma, w której nieustannie trwają te przemoce; tam nie dotarła jeszcze Boska prawda, Boska cisza, bo ona przez was tam dociera, gdy wy mocno stąpacie w mocy Bożej po ziemi Boskiej, tam w głębinach, i potężną mocą duchową jesteście w stanie powstrzymać wszelkie zło, bo ono nie jest powstrzymane w sposób fizyczny, tylko duchowo można tą naturę powstrzymać, bo tam w przestrzeni podświadomej, nie jest to natura fizyczna, jest to natura duchowa sprzeniewierzona, ona panuje nad tą fizyczną, i powoduje że natura fizyczna postępuje wedle tamtych nakazów. Ale natura duchowa Boska – Synów Bożych, człowieka światłości, ona panuje nad tymi wewnętrznymi siłami, bo duchową naturę zwalcza się duchową siłą. 1 P 3:19-20: „W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.”
Hbr 12:15: „Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni”
Wiara daje panowanie nad wszystkim co istnieje, więc wiara w tym świecie jest wykorzystywana – nie jako dążenie do Boga, ale jako panowanie nad innym człowiekiem – i to przez dzisiejsze chrześcijaństwo, które nie istnieje bez drugiego kanonu, nie istnieje bez władzy Adama, bez władzy grzechu, bez świadomości grzechu i bez pokuty i bez udręczania siebie. Prawdziwego chrześcijaństwa dzisiaj nie ma, nie istnieje, traci sens, bo sensem dzisiejszego chrześcijaństwa jest drugi kanon. A prawdziwym chrześcijaństwem, które jest Boskim Chrystusowym – jest wolność, wolność od grzechów. Ga 2:17: „A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.”
Ga 5:4-5: „Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski. My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości.”
Jesteśmy istotami nie z tej Ziemi, ale jesteśmy istotami dani tej Ziemi, aby ta Ziemia doznała chwały. Człowiek jest połączeniem tego co ziemskie i duchowe jednocześnie. Natura ludzka jest tą naturą, gdzie właśnie wykuwa się nowy stan właściwy, prawdziwy, jakże odwieczny nowy stan jedności z Bogiem, której zaczął pragnąć wszechświat, bo już ma dosyć swojej wolności, nie chce tej wolności, gdzie wszędzie zimno i ciemno; Bóg jest światłością, prawdą, więc nie mogą do Niego dotrzeć.
1Tes 5:23-24: „Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona.”
Tam w głębinach duch musi być potężny, aby przemieniać; więc przychodzi czas potęgi ducha. Bóg w tej chwili usuwa światy stworzone przez wyobraźnię, a człowiek musi się spotkać z rzeczywistością własnego pieca utrapienia, czyli swojej nicości, którą spotyka w sytuacji, kiedy najmniej tego chce. Ef 4:22-23: „- co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu” Jeśli będziecie najmniejszymi, to wtedy Bóg uczyni was największymi, bo moc w słabości się doskonali. Człowiek światłości jest potęgą, która jaśnieje blaskiem, a chroni go Ciało Chrystusa, prawdziwy chrzest. Chrystus jest jedyną bronią przeciwko ciemności, On już jest Zwycięzcą, On już zwyciężył.
1Tes 5:4-6: „Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi!”
Człowiek światłości to nie jest osobna istota, jest to nasza natura, z którą jesteśmy związani od początku świata mocą odpowiedzialności, nakazu, jesteśmy odpowiedzialni za jęczące stworzenie, czyli piękną córkę ziemską, czyli bóstwo na sposób ciała, czyli człowieka światłości, jesteśmy za niego odpowiedzialni – czyli za praduszę, i Bóg nas stworzył od razu odpowiedzialnymi za nią, dał nam potęgę i moc; !?a ludzie z tą potęgą i mocą wszystko robią, aby się w tym miejscu osiedlić i żeby zdobyć jak najlepsze miejsce na tym świecie, które nic nie znaczy względem świata niebieskiego, ponieważ stali się ciałem i ulegli cielesnym potrzebom i pożądaniom.?! Kol 3:5-6: „Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w ‹waszych> członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem. Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu.”
1Tes 5:8-9: „My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa”
Synowie światłości czyli my, którzy trwamy w głębokim stanie ufności i oddania Bogu, a On nie szczędzi swoich sił, aby mieszkać w nas, i żeby objawiać Siebie w nas, i żeby potęgą swoją w nas wspierać nas, abyśmy tu w tym świecie objawiali tą całą potęgę Jego obecności, która nigdy nie ustała, a o której ludzie zapomnieli, ponieważ nie karał ich, tylko czekał na ich nawrócenie cierpliwie. Ps 50:19-21: „W złym celu otwierasz usta, a język twój knuje podstępy. Zasiadłszy, przemawiasz przeciw swemu bratu, znieważasz syna swojej matki. Ty to czynisz, a Ja mam milczeć? Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie? Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy.”
Hbr 12:22: „Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie”
Synowie Boży, oni teraz z potężną mocą przywracają ponownie temu światu porządek Boga, rozpadają się fundamenty ciemności, potęga chwały Bożej zapuszcza korzenie rozsadzając najtwardsze skały i największy opór i ciemność, która tam gdzieś wewnątrz myślała, że może oprzeć się tej wielkiej potędze. Jesteśmy tymi, którzy zwalczamy grzech w ciele naszym, a przez ciało także w świecie; tym grzechem w świecie jest to, że ludzie nie uwierzyli, że są wolni od grzechu – !to jest grzech! Nasza wiara opiera się na śmierci Jezusa Chrystusa i Zmartwychwstaniu; ze śmiercią Jezusa Chrystusa został uśmiercony nasz duch, nasze ciało grzeszne. Więc jeśli ktoś wierzy w śmierć Jezusa Chrystusa i wierzy w Jego Zmartwychwstanie, to musi wierzyć także w śmierć własnego ducha już w owym czasie, nie kiedyś tam na sądzie ostatecznym, bo sąd ostateczny nie jest dla tych, którzy uwierzyli; sąd ostateczny jest dla tych, którzy nie uwierzyli. J 5:24: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.” Wiarą kościoła grzeszników jest to, że Jezus Chrystus na Krzyżu musi wisieć nieustannie; kościół grzeszników ma swoje miejsce w uśmierconym ciele i jeśli się trzyma tego miejsca, to nie ma życia. Natomiast wiarą Kościoła świętego jest Zmartwychwstały Jezus Chrystus, On jest naszą świątynią, w Nim mamy miejsce. Rz 7:4: „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu.”
Hbr 12:23: „do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu”
Wiara jest to powstawanie człowieka światłości, bo przez wiarę istnieją Synowie Boży, którzy w człowieku światłości wypełniają dzieło Pańskie. Ponieważ Synowie Boży zostali stworzeni po to, aby Prawo w pełni się wypełniło, a tym Prawem jest przywrócić do życia człowieka światłości, czyli Ziemi przywrócić kształt, chwałę i potęgę, bo nie tylko dla nas ona jest, ale dla tych, którzy pobłądzili, a teraz chcą znaleźć drogę; przedtem byli wrogami, ale w tej chwili chcą się pojednać, przedtem byli zagubionymi myśląc, że się odnaleźli, ale w tej chwili zobaczyli, że naprawdę są zagubieni – wszędzie zimno i ciemno, dróg mnóstwo, ale żadna nie prowadzi do prawdy, wszędzie ciemność. Kol 2:9-10: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.”
Hbr 12:26-27: „Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Te zaś słowa jeszcze raz wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało stworzone, aby pozostało to, co jest niewzruszone.”
Prawdziwą naturą chrześcijaństwa jest człowiek światłości, czyli objawienie potęgi Synów Bożych w ciele ziemskim, w którym zaprowadzany jest porządek chwały Bożej, gdzie ciało jest zdolne objawiać najdoskonalszy stan Boski, Boską naturę. To jest prawdziwa natura chrześcijaństwa. Jezus Chrystus ukazał to przez 40 dni po Zmartwychwstaniu, ukazywał naszą naturę prawdziwego człowieka światłości, który chodzi po Ziemi i panuje nad tą Ziemią, i wszystko jest Mu posłuszne – to jest prawdziwe chrześcijaństwo. 1 P 1:23: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.”
Hbr 12:28: „Dlatego też otrzymując niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią!”

Link do nagrania wykładu – 07.03.2023r.
Link do wideo na YouTube – 07.03.2023r.

Iz 48:16: „Zbliżcie się ku Mnie, słuchajcie tego: Ja nie w skrytości mówiłem od początku; odkąd się to spełniało, tam byłem. «[Tak] więc teraz Pan Bóg, posłał mnie ze swoim Duchem».” Synowie Boży w Chrystusie ufają temu samemu Bogu, któremu ufa Chrystus, bo Chrystus i Synowie Boży to jedno, stanowią jedną naturę. Synowie Boży przychodzą wtedy, kiedy Bóg ich przysyła. W dzisiejszym świecie jest człowiek, który mówi, że nie macie grzechów, i że Ewangelia przedstawia wszystkie wartości tej prawdy, mówi że Bóg jest nieomylny i wszechmocny. Ten człowiek nie ustanie przedstawiać tej sytuacji, że ludzie nie mają grzechu, ponieważ musiałby Kogoś oszukać, Komuś nie uwierzyć, ale on wierzy Bogu z całej siły i nie widzi podstaw, aby tego nie czynić, ponieważ Bóg jest wszechmocny, wszechpotężny i nie ma przeciwko Bogu nic co mogłoby Go ograniczyć, powiedział: nie masz grzechu – więc co jest za tym, żeby grzech miał się dobrze? Umocnijcie się Synowie Boży i trwajcie w obronie chwały Bożej i ognia Pańskiego, aby płonął. Ps 104:4: „Jako swych posłów używasz wichry, jako sługi – ogień i płomienie.”
Mt 5:17: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.”
Wszechświat cały oczekuje przebudzenia się człowieka, ponieważ wszechświat zabrnął w ciemność ogromną za pomocą technologi, po prostu zablokował się i nie może nigdzie pójść, i czeka na obudzenie się Synów Bożych, którzy ukażą im drogę, która dla nich jest niemożliwa, aż zostanie obudzona w nich natura Boska. Ef 5:14: „Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”
Rz 3:21: „Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków.”
Kiedy czytamy te wersety, to możecie odczuwać gdzieś świadomie albo gdzieś wewnętrznie, że one są bliskie, że one już dotykają tego świata, że one są zrozumiałe, że one przemawiają do naszego wewnętrznego istnienia, i ono czuje radość tego stawania się, że to się już dzieje; czujemy światłość, tak jak słońce, które zaczyna przenikać i przezierać przez chmury i zaczyna świecić – mamy mowę prorocką, przy której trwamy, jak przy lampie, która świeci nam w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, aż gwiazda poranna, nadzieja zaświeci w naszych sercach, aż zaświta pełna światłość,(2P 1.19) radość i prawda, kiedy staniemy się w pełni świadomi obecności Synów Bożych, a Synowie Boży staną się światłem, gwiazdą poranną dla człowieka światłości i człowiek światłości stanie się światłem dla świata, bo jak mówi Bóg – ogniami jesteście tymi. Hbr 1:7: „Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia.”
Dz 13:39: „Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów], z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym.”
Od 2 marca rozpoczęła się nowa transformacja – transformacja trzeciej części człowieka, która będzie w piecu utrapienia oczyszczona – oczyszczę ich jak oczyszcza się srebro, wypróbuję jak próbuje się złoto, a tą część którą najbardziej lubię, czyli tych, którzy mi są posłuszni, oczyszczę w piecu utrapienia(Iz 48.10). Piec utrapienia – to jest dla ciała trud, ale dla duszy zapłonięcie ogniem – przyniosłem ogień na ten świat i jakże pragnę, aby już zapłonął(Łk 12.49). Chodzi o tą sytuację, że musimy się powtórnie narodzić w duchu, aby naszym narodzeniem kierowała wiara, a później świadomość; bo człowiek chce świadomie uwierzyć, w sensie odwrócić tą kolejność, chce świadomie uwierzyć i najpierw poznać rozumowo zasady tej wiary, a później uwierzyć. Ale jest to niemożliwe, dlatego, bo to nie jest przeznaczone dla tego ducha, ten duch tego nie potrafi; to jest przeznaczone dla ducha Boskiego, żywego ducha, który poznaje przez wiarę jak dziecko – najpierw jest wiara, później jest świadomość. J 3:6-7: „To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić.”
Rz 3:27-28: „Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa.”
Droga do wiary, do zbawienia, do wolności od grzechów, nie jest trudna jeśli chodzi o nas i o Chrystusa. Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia, my przyjmujemy Jego Odkupienie dane nam w darze, i łaską, którą Bóg nam daje, utrzymujemy ten stan doskonałości będąc doskonałymi. Dzisiejszy świat już przestał się bać, że kościół ma w swoich rękach klucze do zbawienia, bo ich nie ma, klucze do zbawienia mają wierzący; kościół ich nie ma, co zaświadcza na każdym kroku, bo ten kościół nie jest Kościołem Chrystusowym, nawet nie chce być Chrystusowym, bo Chrystus dla niego jest legendą i baśnią, zabobonem. Bóg ujawnił tą ciemność, i dzisiaj ta ciemność jest widoczna, ta ohyda jest widoczna, i ta postawa kompletnie pozbawiona Chrystusa. Mk 13:14: „A gdy ujrzycie ohydę spustoszenia, zalegającą tam, gdzie być nie powinna – kto czyta, niech rozumie – wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry.” Od około 7 lat na wykładach jest poruszany temat drugiego kanonu synodu z 418 roku, który jest w dalszym ciągu obecny i jest podstawą dzisiejszego kościoła. A on w ogóle nie powinien zaistnieć, nie powinien w ogóle powstać drugi kanon, który wyrzeka się Jezusa Chrystusa. Ten drugi kanon jest po prostu głównym gwoździem do trumny, do drugiej śmierci – i dlatego trzeba to usunąć, usunąć ten gwóźdź z trumny drugiej śmierci, i przywrócić człowieka ku pierwszemu Zmartwychwstaniu. 1 J 2:2: „On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata.”
Rz 3:22-24: „Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie.”
Jesteśmy uwolnieni od grzechu przez dzieło Chrystusa, a nie przez chrzest; przez chrzest jesteśmy przyobleczeni, czyli szczególnie chronieni.(Ga 3.27) Chrzest daje nam szczególną ochronę, jest to pieczęć Boża, przed wszystkimi wpływami, które są jakiekolwiek, bo mamy potęgę chwały Bożej i Ducha Chrystusowego. Jesteśmy przyobleczeni w chwałę Chrystusa, której nic nie łamie, nic nie jest w stanie pokonać, dlatego stoimy i w pełni będąc wierzącymi, jesteśmy przekonani o wolności. Ef 6:10-11: „W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła.” I to jest świętość, gdzie zanurzamy się w chwale Chrystusowej, w chwale doskonałości, w chwale prawdy Bożej, która nieustannie w nas istnieje, dlatego istnieje ponieważ Bóg posyła swojego Syna po to, aby w nas ożywić, wydobyć światłość, która w nas istnieje. Ef 3:9: „i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.”
Rz 1:17: „W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie.”
Coraz głębiej odczuwamy prawdziwe dotknięcie Boskiej natury, ona jest tuż, bo ten wymiar się coraz bardziej zmienia, a jednocześnie w tej chwili czujemy właśnie tą tajemnicę coraz głębszego wydobywania ku światłu trzeciej części człowieka, która jest tą częścią prawdziwej obecności w naturze człowieka światłości. Za 13:8: „W całym kraju – wyrocznia Pana – dwie części zginą i śmierć poniosą, trzecia część tylko ocaleje.” Bóg powoduje tą sytuację, że tamto życie, gdzie człowiek był udręczony, gdzie trwała iluzja, złudzenie, gdzie Bóg był baśnią i zabobonem – zginęło, przestało istnieć, i zaczyna człowiek kierować się ku prawdziwej naturze Boskiej, z której zrobił norę, zamiast chwały Bożej, ale Bóg przywraca ją ku chwale, On porządek tam stwarza, On przychodzi i ukazuje właśnie tą prawdę, że człowiek musi żyć w tym miejscu, bo to jest jedyne miejsce życia, inne przestaje istnieć, ponieważ znikają iluzje, złudzenia, światła i powietrza znikają – i pójdziemy, dla wielu nie wiadomo gdzie, ale my wiemy gdzie, bo my mamy świadomość tego co nam Chrystus uczynił, czyli mamy świadomość wolności. 1 Kor 15:57-58: „Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.”
Ga 3:10: „Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa.”
Na Jezusa Chrystusa rzucono niezmierną ilość klątw, bo połamał wszystkie prawa wedle faryzeuszy, i klątwa za klątwą na Niego padała, ale żadna klątwa Go nie mogła objąć, ponieważ nie jest człowiekiem, tylko jest Synem Bożym, podlega Ojcu, a Ojciec znosi wszelkie zło. Chrystus Pan nie uwolnił nas od tego co przychodzi, tylko uwolnił nas od tego co już było, istniało, uwolnił nas od przeszłości, uwolnił nas od grzechu pierworodnego i grzechów, które już były. Dz 2:24-25: „Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał.”
Dz 13:41: „Patrzcie, szydercy, zdumiewajcie się i odejdźcie, bo za dni waszych dokonuję dzieła, dzieła, któremu byście nie uwierzyli, gdyby wam ktoś o nim mówił».”
Dla kogo jest problem, żeby uwierzyć? – dla fałszywego ducha, dla człowieka-ego, dla człowieka, który trzyma się diabła. Św. Piotr poznaje, że Jezus Chrystus widział w nim to zło, którego on nie podejrzewał; nie podejrzewał że ma w sobie zło, które walczy z Chrystusem. A Chrystus nie widział innej możliwości, żeby ukazać św. Piotrowi jego upadek, jak tylko przez to, żeby się zaparł Jezusa Chrystusa i doznał ogromnego cierpienia; nie ma większego cierpienia dla człowieka wierzącego, który nagle traci grunt pod nogami, wszystko mu się wali, bo stracił Boga. Mt 26:75: „Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.” Człowiek światłości to zachowana łaska Boga w miejscu, gdzie dzisiaj w świecie wydaje się, i ludzie mówią, że się tego nie da zrobić, że w miejscu życia dzisiejszego ciała, znoju i trudów, nie da się tego zrobić. Człowiek światłości to zachowanie pełnej światłości Synów Bożych w miejscu gdzie brak światłości, a jedyną światłością to oni są właśnie, w tym ciele, gdzie warunki trudne, ale zwycięskie.
Rz 1:18: „Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta.” Łk 7:30: „Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.”
Dzisiaj ludzi jest bardzo ciężko wydobyć z syndromu sztokholmskiego wynikającego ze zniszczenia ich natury wewnętrznego istnienia. Dzisiaj ludzie zamknięci są w schemacie – najpierw posłuszeństwo, później wdzięczność, ufność, i przez tą ufność muszą być posłuszni nauczycielom, wychowawcom – bo jak będę posłuszny to będzie się dobrze działo – i to jest ten syndrom sztokholmski. Natomiast w rozumieniu Boskiej natury jest najpierw ufność, później posłuszeństwo, aby być w pełni już ufnym – czyli system się odwraca – człowiek ufny Bogu, staje się Jemu posłuszny, a przez posłuszeństwo, czerpie z ufności i przez ufność.
Ga 3:11-12: „A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Prawo nie opiera się na wierze, lecz [mówi]: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie.”
Wierzący mają Chrystusa. To oni są Synami Bożymi, bo już nie mają życia ziemskiego, mają ciała, przebywają w tych ciałach, ale nie są cieleśni, nie myślą cieleśnie, nie pojmują cieleśnie, nie rozumieją cieleśnie, nie postepują cieleśnie, a wszystko co czynią, czynią na chwałę Bożą. 2 Kor 10:3-5: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi”
Ga 3:2: „Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze?”
Człowiek światłości to nie jest osobna istota, tylko człowiek światłości jest objawieniem obecności Synów Bożych, którzy powstają dlatego, że uwierzyli, w naturze cielesnej, która jaśnieje blaskiem; bo oni docierają do głębin tajemnicy w człowieku światłości, tam gdzie zostały one zajęte przez ówczesnych synów Bożych, którzy upadli i sprowadzili ciemność. Jud 1:6: „i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia;” Bo Synowie Boży i człowiek światłości są jednością, nie są to osobne byty, oni stanowią jedność, jeden od drugiego jest zależny, czyli Synowie Boży objawiają się w naturze ziemskiej, w naturze człowieka światłości, a człowiek światłości – on jaśnieje blaskiem. 2 Kor 5:2-3: „Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy.”
Rz 3:25: „Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się”
Uwierzenie to jest uśmiercenie wewnętrznego człowieka, nie ma go, przestał istnieć, nie ma tam już żadnego wewnętrznego człowieka złego; jest Chrystus. Więc jakżeż się może człowiek dręczyć grzechami, których nie ma? – a jeśli to robi, to znaczy że nie uwierzył, bo w dalszym ciągu istnieje wpływ grzechów; a jeśli uwierzył nie ma tego wpływu, po prostu nie ma. Bóg przecież wyzwolił nas z grzechów! A my, którzy uwierzyliśmy, łaską jesteśmy umocnieni w przyjmowaniu daru, aby dar w nas otwierał swoją tajemnicę; zjednoczyliśmy się z darem Bożym, a tym darem jest sam Chrystus. Kol 1:27: „którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was – nadzieja chwały.”
Rz 3:26: „w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.”
Bóg Ojciec czyni to jak czyni, ponieważ sam wyznacza, sam powołuje, sam odkrywa i sam dochowuje.

Link do nagrania wykładu – 03.03.2023r.
Link do wideo na YouTube – 03.03.2023r.

Człowiek światłości podobny jest do wysokiej góry, na której zostało zbudowane miasto i nie może być zdobyte, i człowiek światłości jest podobny do świecznika postawionego wysoko, aby jego światło świeciło wszystkim. Mt 5:15-16: „Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” Człowiek jest światłością, która jest ukryta i zakryta przed nim, ale gdy przyjdzie Syn Boży, przeniknie, aby obudzić w nim światłość; ponieważ to jest ten, który powstał z Pełni i zstępuje do głębin, aby Pełnię obudzić, żeby Pełnia wydostała się i świeciła wszystkim. Synowie Boży zradzają się z powodu Miłosierdzia Bożego. To Miłosierdzie Boże powołuje ich do życia, nie zradzają się sami, bo jest niemożliwe, aby Synowie Boży zrodzili się z własnej umiejętności i pracy. Łk 15:29: „Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.” Zostali zrodzeni z mocy Chrystusowej i sam Chrystus jest potęgą w Synach Bożych.
J 8:12: „A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».”
Ja jestem Synem Bożym, który istnieje w tym ciele, i to ciało jest w światłości, ponieważ Ja jestem światłością, a to ciało doznaje światłości, dlatego że istnieje w nim Światłość. Człowiek światłości jest wyrażeniem prawdy zrodzenia Synów Bożych, wyrażeniem ich obecności i chwały; w człowieku światłości objawia się światłość, która została posłana do ciemności, bo w człowieku światłości musi istnieć światłość, nie ciemność, musi istnieć światłość, której ciemność nie ogarnia, bo człowiek światłości jest przeznaczony do osiągnięcia pierwszej doskonałej prawdy, która jest objawiona w Synach Bożych. Ap 2:5: „Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz.”
Łk 4:18-19: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana.”
Chrystus nie przychodzi siebie naprawić, Chrystus przychodzi naprawić świat. On zachowuje doskonałość, aby ta doskonałość objawiła się w ciele. Synowie Boży dlatego są Synami Bożymi, ponieważ nie kierowali się własnym wyborem, ale kierowali się wyborem Bożym, nie zmieniali swojego życia, nie wpływali na swoje życie, tylko życie, które Bóg umieścił w nich, stało się ich życiem, ich kierunkiem, ich sensem. Ef 4:23-24: „odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.” Natomiast natura cielesna jest poddana całkowitej przemianie, całkowitej zmianie, czyli ona nie może pozostać taką jaką jest, bo to że pozostaje taką jaką jest, jest to stan grzechu i oddalenia, ona musi się zmieniać koniecznie, to jest konieczność zmiany, ponieważ zmiana natury cielesnej jest to porzucanie zmysłowości, bo natura cielesna, ona chciałaby być w niewoli żywiołów tego świata, które dają ciału sens życia i tożsamość.
Rz 8:21: „że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.”
J 8:7: „A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień».”
Jezus Chrystus uwalnia nas od grzechu. Nasza bezgrzeszność jest podarowana nam przez Jezusa Chrystusa, przez Boga Ojca i Ducha Świętego. Wolność od grzechów jest darem, a Łaska jest mocą utrzymania tego daru; czyli Łaska jest zdolnością zachowania tej bezgrzeszności i umiejętnością zachowania tego daru, tego obdarowania wolnością. Łaska jest fortecą Bożą, jest miastem na górze, które nie może się ukryć i nie może być zdobyte. Dlatego dzisiejszy świat boi się bardzo nieśmiertelnych Synów Bożych, którzy zstępują i działają na tej Ziemi, bo nie można ich zabić. Bóg ich sam chroni. Łk 20:36: „Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”
Mk 4:21-23: „Mówił im dalej: «Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!».”
Ziemia jest miejscem, na którym ma się objawić to, co od zarania dziejów zostało na nim stworzone – a została stworzona doskonałość, która musi teraz powrócić do doskonałości, ale tylko samą mocą Bożą. Ef 1:10: „dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.” Dzisiaj człowieka się inspiruje, a jednocześnie nakłania ku temu, aby stał się maszyną, cyborgiem, żeby stał się automatem, i ukazuje się wyższość tej maszyny nad człowiekiem. Ale to jest tylko typowe maszynowe myślenie, bo maszyna nigdy nie może osiągnąć tego co duchowe, ale człowiek jednak jest duchowy. Na człowieka wpływa to, że widzi jakąś złożoność, która jest precyzyjnie opanowana; ale gdyby zobaczył precyzyjność duchowej swojej natury i mózgu, tak jak widzi ten komputer, to by zobaczył, że ten komputer i to wyciąganie na zewnątrz wszystkich tych funkcji, które naturalnie dzieją się w głębi człowieka, a które Bóg przed nami ukrył, że jest niepotrzebne. Te informacje tam są w człowieku, Bóg o to dba, ale Bóg nie chce skupiać na tym człowieka, bo w człowieku się dzieje jeszcze więcej, jeszcze więcej się dzieje w głębinach. Cyborgizacja natury ludzkiej, kieruje człowieka do całkowitego pozbawienia się Boskiej natury, wydobywając na wierzch naturalne funkcje, które Bóg przed człowiekiem ukrył, aby nie były chaosem w jego życiu – Bóg daje człowiekowi poznanie. Żadna maszyna, której będziemy widzieć czynności, które ona wykonuje na ekranie, nie będzie maszyną, która jest w stanie przekroczyć duchową zdolność człowieka. Maszyna może tylko i wyłącznie usprawnić fizyczne życie, ale całkowicie zniszczyć duchowe. 2 Kor 11:3: „Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę.”
J 8:9: „Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku.”
Dopiero wtedy, kiedy człowiek ma doskonałą Pełnię w chwale Bożej, dopiero staje się człowiekiem właściwie istniejącym. Jest ogromna przepaść między kościołem grzeszników a Kościołem świętym Chrystusowym, gdzie w Kościele Chrystusowym są Synowie Boży, którzy zdążają, aby obudzić człowieka światłości, gdzie Chrystus mówi: gdy istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały – idą to uczynić. 1 P 2:9: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” A kościół grzeszników wszystko czyni, aby w człowieku światłości była nieustannie ciemność, aby nigdy się nie przebudził, bo tego chce duch mocarstwa powietrza, chce nieustannej władzy, nieustannego panowania, nieustannej mocy i niszczenia, a jednocześnie panowania żywiołów tego świata, bo on panuje tymi żywiołami. Natomiast Bóg panuje nad żywiołami tego świata, czyli ma władzę nad duchem mocarstwa powietrza, a także ma władzę nad żywiołami i nad wszystkimi sprawami. Mt 8:26-27: „A On im rzekł: «Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?» Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: «Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?»”
J 8:10-11: „Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».”
Każdy ma w sobie cząstkę Boga, każdy ma w sobie tajemnicę Boga, każdy ma w sobie Boga, który jest żywy i prawdziwy. Dałem tobie zdolność mówienia, ale zakryłem przed tobą zdolność rozumienia, jak się te wszystkie rzeczy tam łączą w myśli i w słowa, bo tobie jest to niepotrzebne, to Ja, wystarczy, że Ja wiem, dlatego ty tego nie musisz wiedzieć; dlatego wierz we Mnie, a Ja ci dam wszystko czego ci potrzeba – czynię twój umysł wolny, żebyś Mnie poszukiwał, zakrywam przed tobą to, jak to się dzieje. To są tajemnice, gdzie Bóg daje nam czysty umysł, abyśmy mogli Jego poszukiwać. Bóg usunął nam grzechy i nie kazał ich szukać, Bóg dał nam język, a nie pozwala nam rozumieć jak tam wewnątrz się łączy myśl ze słowem, Bóg usunął w nas rozumienie jak zamysł nasz przejawia się w ruch mięśni i cele – dlatego, że to On o tym myśli, a nam dał całą naturę naszą do chwalenia Boga; ponieważ jesteśmy stworzeni do chwalenia Boga, tu na tym świecie, aby ta natura wewnętrzna także to posiadała, aby w tym stanie była, abyśmy w Pełni odnaleźli chwałę Bożą. Łk 12:22-23: „Potem rzekł do swoich uczniów: «Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o życie, co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie.”
Mk 4:26-27: „Mówił dalej: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak.”
Wola Boga jest nadrzędną władzą – Bóg postanowił, uczynił. Serce raduje się z chwały Bożej, a ciało drży. Tak jak Chrystus Pan mówi w Ogrójcu, że jest w radości Pańskiej, a jednocześnie dusza doznaje lęku, a ciało drży ze strachu pocąc się krwawym potem. Jezus Chrystus jest w Pełni Człowiekiem Światłości, ponieważ w Nim Pełnia Boża wypełniła się w naturze ziemskiej. Chwalebne Ciało Chrystusa, to Ciało w którym Jezus Chrystus objawia się uczniom po Zmartwychwstaniu, i przez 40 dni pozostaje w tym Chwalebnym Ciele – to jest to Ciało, do którego my jesteśmy przeznaczeni. I to jest zadziwiająca sytuacja, że dzisiejszy świat – jakby mu wymazano z głowy przeznaczenie Chrystusowe, jakby to było dla niego niedostępne, jakby po prostu to nie istniało, jakby było to poza jakąś barierą i było to niemożliwe – dlatego tylko, że rozum tego nie pojmuje, bo dla żadnego rozumu nie jest to dostępne. Flp 3:21: „który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.” Ale dostępne jest to dla wierzących, bo wierzący nie kieruje się rozumem, wierzący kieruje się wiarą.
Mt 13:24-25: „Inną przypowieść im przedłożył: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.”
Bóg poddał ten świat w waszą władzę, i świat nie powinien nad wami panować, bo wy jesteście po to, żeby panować nad światem. Świat chce panować z powodu swoich sił, są to żywioły tego świata – czyli ten świat chce działać na zasadzie synów buntu, którzy kierują się zmysłowością i przez żywioły tego świata chcą panować nad człowiekiem; także śmierć jest żywiołem tego świata, ona nie jest mocą Nieba, ale ona jest siłą tego świata i na tym świecie śmierć panuje. A Chrystus mówi: zostaliście przez Zmartwychwstanie wydobyci ze śmierci i śmierć już nie ma nad wami władzy – Zwycięstwo pochłonęło śmierć. I jeśli jesteście wolnymi od grzechu, to dlaczego się grzechowi ponownie poddajecie? Dlaczego boicie się śmierci i postępujecie jak śmiertelnicy? Jesteście Synami Bożymi, więc nie bójcie się śmierci, bo śmierć dotyczy tylko natury cielesnej, nie dotyczy was, którzy jesteście już duchową istotą.
Rz 8:1-2: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.”
Mt 13:26-27: „A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?””
Jezus Chrystus nabywa każdego człowieka do Kościoła świętego. A dzisiejszy kościół grzeszników; rękami i nogami broni się przed darem Bożym, i broni się przed łaską, która mogłaby utrzymać ten stan, nie chce łaski, wolności od grzechu, utrzymania doskonałości i nie chce obdarowania przez Boga Ojca, Chrystusa Pana i Ducha Świętego, obdarowania bezgrzesznością, ponieważ byłby apostatą tego właśnie kościoła. A tak, gdy ma grzech jest apostołem kościoła grzeszników, ale za jaką cenę? – za to, że jest apostatą Kościoła świętego, że porzucił Chrystusa dla grzechu, porzucił Boga dla grzechu, porzucił Ducha Świętego dla grzechu. Wj 20:14: „Nie będziesz cudzołożył.”
Mt 13:28-29: „Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy.”
Jeśli powstanie w was człowiek światłości, to gdy on powstanie będziecie żyć na wieki; jeśli nie powstanie w was to co ma powstać, czyli nie powstanie w was człowiek światłości, to ten który nie powstał uśmierci was. Jeśli powstanie w was człowiek światłości, wypełniliście dzieło Pańskie i jesteście tymi posłanymi, którzy obwieszczają chwałę; jeśli nie powstanie to będziecie zniszczeni tak jak ci, których nie ocaliliście i siebie. Człowiek światłości powstaje z wielkiej miłości, powstaje z wielkiego cierpienia i bólu, powstaje z pieca utrapienia, powstaje z ogromnych wyrzeczeń, które nie są tak naprawdę wyrzeczeniami, ale to jest walka ze światem; Rz 5:3-4: „Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję.” Chrystus mówi: kto ma siłę niech zaprzecza, światu niech zaprzecza, bo świat chce go pociągnąć w znój, który jakoby jest radością, ale tak naprawdę człowiek jest duchową naturą i tak naprawdę tym znojem jest walka z pragnieniami tego świata, który chce pochłonąć, zabrać człowieka w ciemność, w pustkę i próżność. Można powiedzieć, że człowiek światłości jest tym, który ostatecznie gra muzykę, i to on jest muzyką, on jest tym, który ostatecznie tą ciężką pracę człowieka – Synów Bożych, te wszystkie wyrzeczenia, ten wybór prawdziwy, przekształca w doskonały ton muzyki, w doskonałą muzykę, która wypływa, która cieszy świat, który zamilkł, aby słuchać muzyki; dlatego że w tej muzyce to on – świat jest jedynym fałszem, więc świat zamilkł, aby ta muzyka w sposób doskonały brzmiała.
Iz 49:6: „A mówił: «To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi».”
Człowiek światłości to człowiek prawdziwej natury objawionej Boskości, ponieważ w człowieku światłości istnieje Pełnia doskonałej Ziemi i Pełnia doskonałego Nieba, to jest człowiek który łączy Niebo i Ziemię, to co doskonałe ziemskie i to co doskonałe Boskie, w nim objawia się doskonałość Nieba wyrażona przez Chrystusa Pana, która została dana człowiekowi. Ef 2:17-18: „A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.”
Iz 49:8: „Tak mówi Pan: «Gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię, w dniu zbawienia przyjdę ci z pomocą. ‹A ukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu>, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa”
Najpierw człowiek był ciałem, później stał się Synem Bożym, a z Synostwa Bożego staje się ponownie ciałem, ale już przemienionym; czyli z nieświadomego człowieka stał się wierzącym, a z wierzącego przebudzonym, aby oświetlać świat cały, ponieważ człowiek światłości jest tym człowiekiem, który oświetla świat cały. To są trzy etapy, tak jak trzy ja – ja jako ciało, ja jako Syn Boży i ja jako ten nowy – za wszystkich jest odpowiedzialny jeden człowiek, który musi podejmować decyzję w trzech ja jako jedno ja, wspólne ja dla tych wszystkich, musi podjąć decyzję taką, która będzie dobra dla człowieka światłości, dla Synów Bożych i dla ciała. 2 Kor 5:2-3: „Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy.” Jaka to jest decyzja? – Synowie Boży, pozostać w Bogu, ale zstąpić do głębin tam gdzie cierpienie, człowiek światłości oczekiwać na przyjście tych, którzy niosą Pełnię, aby Pełnia wyszła, i ciało przestać myśleć o tym, co by chciało, tylko o tym co chce Bóg, bo tylko jedynie wtedy może być ocalone. Czyli jest to posłuszeństwo – dla ciała posłuszeństwo, dla Synów Bożych posłuszeństwo, i dla człowieka światłości posłuszeństwo. Aby w tych trzech było ja, które zawsze chce Tego Który jest, a Bóg mówi: Jam jest Który jest. Czyli to jest troisty człowiek, i wszystkie trzy ja muszą stać się jednym ja, aby stała się Pełnia istnienia.
Iz 49:9: „aby rzec więźniom: „Wyjdźcie na wolność!” [marniejącym] w ciemnościach: „Ukażcie się!” Oni będą się paśli przy wszystkich drogach, na każdym bezdrzewnym wzgórzu będzie ich pastwisko.”
Bóg wypełnia wszystko, a my będąc człowiekiem światłości czujemy jak wypełnia nas doskonałość, dobroć, chwała, wszystkie owoce i dary Ducha Świętego: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność, bojaźń Boża, i opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość. Ps 55:22: „Jego twarz jest gładsza niż masło, lecz serce gotowe do walki. Jego mowy łagodniejsze niż olej, lecz są to obnażone miecze.”

Link do nagrania wykładu – 25.02.2023r.
Link do wideo na YouTube – 25.02.2023r.

Zaczyna się objawiać prawdziwy Kościół chrześcijański, prawdziwy Kościół Boży, coraz bardziej umocniony, stabilny na fundamencie Kościół, oraz prawdziwa natura Synów Bożych. Dzisiejsze spotkanie jest to Słowo żywego Boga, które działa w głębinach, które pokonuje emocje, które pękają jak liny naprężone do ostatecznej możliwości ich wytrzymałości, i pękają jedna za drugą, zaczynają puszczać blokady i czujemy jak przechodzimy do nowego istnienia, ponieważ te liny to są wychowawcy, którzy nie chcą nas uwolnić, a my zdążamy do wiary, a z powodu wiary uwalniamy się od wszelkiego zła wznosząc się ku doskonałości Bożej. 1 Kor 13:13: „Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.”
Hbr 11:1: „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.”
Wiara jest to całkowite poddanie się Bogu, który jest jedynie istniejący i trwa. Dzisiejsi ludzie zaczynają uświadamiać sobie, że Bóg jest przecież wszechobecny, wszechpotężny, wszechmocny, wszechdoskonały i wszystko może uczynić, uwolnił nas grzechów, i jeśli powiedział: nie masz grzechu, to go nie mam, ponieważ tak powiedział, i jest to dokonane; tak jest, ponieważ ma taką moc. My naprawdę jesteśmy tymi silnymi i mocnymi, ponieważ Bóg nas ocalił ze zła i uczynił nas świętymi. I w tym momencie, kiedy trzymamy się w dalszym ciągu wychowawcy, nie możemy uzyskać wiary, która całkowicie uwalnia nas od grzechu. Strzeżcie się kwasu faryzeuszy – czyli strzeżcie się mowy tych, którzy w dalszym ciągu mienią się wychowawcami w kościele jakoby wierzących, mimo że wiary w tym kościele być nie może, bo dopóki są wychowawcy, dopóty nie istnieje wiara. Wiara eliminuje wychowawców, bo jak to św. Paweł powiedział: gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy, wszyscy bowiem dzięki tej wierze, jesteśmy Synami Bożymi w Chrystusie Jezusie.(Ga 3.25-26) A Synowie Boży, przez wiarę, od razu będą szli ku doskonałości Bożej.
Hbr 11:2-3: „Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.”
Synowie Boży nie są biologicznymi istotami, są istotami całkowicie duchowymi, i to przez właśnie tą duchową naturę, całkowicie sprawują władzę nad całą naturą ziemską, która popadła w znikomość z natury duchowej, bo synowie Boży, którzy na początku pierwszego świata zostali ustanowieni opiekunami nad piękną córką ziemską, nad Ziemią, upadli jednak; ale byli duchowymi istotami, i dopiero później, przez upadek stali się fizycznymi, jest napisane, że synowie Boży porzucili własne mieszkania, przez dokonanie wyboru sprzeniewierzenia się Bogu, przyjęli ciała fizyczne i stali się fizycznymi istotami, z których to związków z pięknymi córkami ziemskimi, zaczęły rodzić się olbrzymy, które miały w naturze to, co zrobili ówcześni synowie Boży, czyli zło, zaczęli niszczyć Ziemię, niszczyć i sprzeniewierzać. Rdz 6:4: „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach.” I dlatego dzisiejsi Synowie Boży są do tego, aby przywrócić świetność Ziemi, i przywrócić chwałę, i przywrócić materię do chwały niebieskiej, bo materia otrzymała obietnicę, że będzie oglądała też chwałę Bożą. Synostwo Boże jest to stanięcie na początku prawdy o człowieku, poznania końca, i dopełnienia końca; Synowie Boży to tak naprawdę prawdziwe człowieczeństwo, prawdziwe dzieło, prawdziwy sens. 2 P 3:13: „Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość.”
2Kor 5:16: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób.”
Chrześcijaństwo to dzieło, które Bóg zadaje człowiekowi. Nasza dusza jest w Bogu ukryta, ale jest ta wewnętrzna, ta właśnie cielesna, ta natura wewnętrzna, gdzie piękna córka ziemska, po którą zmierzamy, aby ona, która na początku była światłem dla całej materialnej przestrzeni, aby ona też chwałę oglądała, bo została ona zniszczona. Piękna córka ziemska jest zagrożeniem dla władzy ducha mocarstwa powietrza, ponieważ on panuje nad materią, która jest jemu posłuszna, materia jest jego wyznawcą, a on jest bogiem; a piękna córka ziemska, czyli pradusza, czyli ta tajemnica prawdziwa bóstwa na sposób ciała, objawia tą tajemnicę, że wszystko należy do Boga i do Boga musi powrócić. Hbr 10:38 „My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę.”
2Kor 3:12-13: „Mając więc taką nadzieję, możemy prowadzić służbę z pełną swobodą i otwartością —nie tak, jak Mojżesz, który zasłaniał twarz, aby Izraelici nie patrzyli na jej przemijający blask.”
Chrystus przyszedł na Ziemię, aby Synów Bożych powołać do życia, aby usunąć grzech – nie ot tak sobie, żeby grzech usunąć, ale usunięcie grzechu jest otwarciem drogi dla Synów Bożych, bo Synowie Boży są głównym elementem życia, chrześcijaństwo powstało dla powstania Synów Bożych, aby oni wypełnili dzieło. Ale w dzisiejszym chrześcijaństwie nie potrzebni są Synowie Boży. Gdzie poszło to chrześcijaństwo? Na jaką ścieżkę zeszło? Dokąd trafiło, że czuje się dobrze bez dzieła i bez sensu istnienia? Ma to, co zawsze chciał duch mocarstwa powietrza – nie chciał żadnego celu, chciał żeby się nic nie działo i żeby po prostu zostało jak jest, żeby się nic nie rozwijało, żeby nie przyszła żadna piękna córka ziemska, żeby żadne bóstwo na sposób ciała nie przyszło, żeby żadna światłość nie dotknęła materii, bo materia tego jakoby nie potrzebuje, a tym bardziej nie potrzebuje tego duch mocarstwa powietrza, jemu jest dobrze tak jak jest – to są sprawy samego ducha mocarstwa powietrza, który chce zostać panem. Dzisiaj tak samo kościół się wypowiada za wierzących: wierzącym nie potrzebni są żadni Synowie Boży, dzisiejszym wierzącym jest potrzebny grzech, chrześcijaństwo się całkowicie obejdzie bez tych Synów Bożych i bez tego stworzenia, które szuka także światłości, czyli chwały dzieci Bożych. Ale przecież chrześcijaństwo powstało dla niego, aby to właśnie istniało, jeśli nie ma tego sensu, to po cóż w ogóle istnieje chrześcijaństwo?
2Kor 3:8-9: „Pomyślcie więc, o ile większa chwała będzie towarzyszyła służbie Ducha Świętego! Skoro Boża chwała objawiła się w tym, co prowadziło do potępienia, to o ile większa chwała objawi się w tym, co prowadzi do uniewinnienia z grzechów!”
Wolność człowieka jest tylko przez Synostwo Boże; każdy człowiek, który będzie przez Synostwo Boże wzrastał ku doskonałości, czyli odnajdzie prawdziwą naturę swojego człowieczeństwa, prawdziwą duchową naturę człowieczeństwa, stanie się człowiekiem wolnym, bo nie cielesnym, ale bardziej cielesnym w sposób Boski, niż wszystko co cielesne. Ponieważ Jezus Chrystus po Zmartwychwstaniu, jest bardziej cielesny niż wszystko co cielesne, bo cielesny w sposób Boski, a nie w sposób ludzki, bo cielesność ma swoją naturę także Boską, bo to Bóg stworzył człowieka. Flp 3:21: „który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.” Dlatego naszym wyjściem, naszą drogą i sensem dla tego świata, a jednocześnie dla każdego człowieka, jest droga wewnętrznej przemiany, czyli wiary w Chrystusa Pana.
2Kor 3:10-11: „Stare przymierze blednie i niknie w porównaniu z nowym przymierzem. A jeśli przemijającemu przymierzu towarzyszyła tak wielka chwała, to jak cudowna chwała będzie towarzyszyła przymierzu, które jest wieczne!”
Są dwie drogi duchowe – jedna jest doskonała, a druga wygląda na taką, ale taką nie jest. New age mówi o Chrystusie, ale nie chce Jemu w ogóle uwierzyć, Chrystusa ukazuje jako człowieka, który się urodził na Ziemi, a później chce się dostać do Nieba. Ale św. Paweł mówi bardzo wyraźnie: Jezus Chrystus nie mógłby wstąpić, gdyby najpierw nie zstąpił – czyli się inkarnował. Ef 4:9-10: „Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić.” Tamta droga pozna, ale tylko po to, żeby zrozumieć, że to nie to – setki, tysiące, a może nawet miliony lat ona będzie poznawała, ale nie to co wyzwala, ale będzie przez rozum poznawała, tylko po to, żeby zrozumieć, że to nie to. I jest druga droga, ta doskonała, która wzrasta przez Synostwo Boże.
2Kor 5:17-18: „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto ‹wszystko> stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania.”
Synowie Boży to są z apostatów kościoła grzeszników, ale w pełni apostołołami Kościoła świętego, całkowicie poddani Chrystusowi. Jezus Chrystus mówi: idźcie i głoście tajemnicę, którą wam dałem – wszyscy są bez grzechu, uwolniłem ich od grzechu, chrzcijcie ich w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, chrzcijcie ich w taki sposób, mówcie że są wolni od grzechów. Mt 28:19-20: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».” Otwiera się wewnętrzny świat. Jest strasznie oporny, ale ten opór zaczyna się rozpadać, ponieważ moc duchowa tajemnicy trzewi, czyli objawienia się tajemnicy w uczuciach człowieka, coraz bardziej się objawia; i coraz bardziej tam staje się człowiek wewnętrznie przejawiony, w Boskiej naturze, w Boskiej prawdzie, w Boskiej radości. A jednocześnie jest to trud, tam mówienie o prawdzie Bożej, ponieważ to tak, jakbyśmy spotkali ludzi, którzy są po zęby uzbrojeni w kosy, dzidy, brzytwy i inne rzeczy, i mówią: opowiedz nam o Chrystusie.
2Kor 5:20: „Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!”
Jeśli chodzi o dzisiejsze chrześcijaństwo, sprawy zostały wyrażone jasno – człowiek nie ma grzechu, nie dlatego że coś zrobił dla siebie, ale jest to dzieło Tego, dla którego dzieło to jest wykonalne – i On wykonał je. I ludzie ci, którzy pozostają w kościele grzeszników, to są ci, którzy świadomie dokonują wyboru; występuje tutaj świadomy wybór, już nie wynikający z lęku, tylko wynikający z wyboru, że chce być grzesznikiem, ponieważ to jest dla niego prostsze, bo nic nie musi zmieniać, i w dalszym ciągu sobie tam będzie. Ale grzech jest tym, który powoduje, że człowiek nie dostępuje chwały i jest wrogiem Boga. Bezgrzeszność natomiast, wymaga uwierzenia Bogu, a On w nas mieszka, i Jego łaska w nas mieszka, i daje nam całą radość, ponieważ skupiamy się nie na swojej umiejętności, ale na łasce, i nie mamy już wychowawców, ale Bóg jest sam naszą prawdą, miłością i życiem. I ta natura nasza wewnętrzna, która dzisiaj jest ogromnie potężna, staje się w Boskiej naturze jawna. Rz 8:15-16: „Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.”
Hbr 11:5-6: „Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.”
Chrystus odkupił nas, jest wszechobecny, jest potężny, jest istotą dającą nam swoje życie; życie złe zostało nam usunięte, a swoje życie dał nam Chrystus – to jest wystarczające, abyśmy wiedzieli, że On jest doskonały, dobry i prawdziwie żyjący i we wszechmocy. I w tym momencie wiara jest już, można powiedzieć – logicznym duchowym wyborem Tego, który nam daje życie – czyli przestajemy rozumieć tą sytuację jako logikę naszego rozumu, ale przekonania zaczynają w nas istnieć coraz głębiej. Dzisiejsi ludzie nie widzą, ale wierzą, ponieważ zaczynają uświadamiać sobie wszechpotęgę i wszechmoc Boga. Ludzie na świecie zaczynają wreszcie wierzyć, wreszcie rozumieć naturę Boskiej tajemnicy, gdzie to rozumienie nie jest ono związane z logicznym zyskiem, tylko Bóg daje nam logiczne pojęcie duchowe, w sposób logiczny pozwala nam duchowo dokonać wyboru, który nie ma oparcia w naszych zyskach cielesnych, ale pozwala nam duchowo poznać prawdę – jest to podobny czas do czasu Tomaszowego, kiedy Chrystus Tomaszowi objawił siebie i św. Tomasz uwierzył mówiąc: Pan mój, Bóg mój.
Ga 3:4-5: „Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, [czyni to] dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?”
Dlaczego dzisiejszy kościół o tym nie mówi? Dlaczego o tym nie mówi, że jesteśmy wolni od grzechów? Dlaczego nie mówi o tym, że jesteśmy wyzwoleni przez Jezusa Chrystusa? Dlaczego nie mówi, że jesteśmy świętymi i bezgrzesznymi? Dlaczego o tym nie mówi? Może ma własne cele i to wcale nie cele takie jak Bóg? Może jemu nie po drodze w tamtą stronę? Może chcą mieć całą władzę tylko dla siebie? Bóg przecież uwolnił nas od grzechów – to dlaczego nie jest powiedziane w kościele, że grzechu nie mamy, tylko jest powiedziane, że my ciągle go mamy?
Łk 5:36: „Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego.”
Jeśli komuś nie wystarcza, że Bóg jest wszechobecny, wszechpotężny, wszechmocny, że złożył ofiarę ze swojego życia i powiedział człowiekowi, że jest wolny, bo uwolnił go od grzechów – jeśli jest to dla człowieka jeszcze za mało, to jeszcze nie jest wierzącym. A ci, którzy są dookoła, wiary jego nie zwiększą – bo jak może być człowiek wierzący podlegając wychowawcom? Podleganie wychowawcom nie jest to stan wiary – gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy(Ga 3.25) – to zdanie jest wystarczające, aby uwierzyć Bogu i porzucić wychowawców przez wiarę.
Łk 5:37-38: „Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków.”
Dla ludzi, którzy nie mają pełnej wiary nie wystarcza to, że Bóg powiedział: jesteś bez grzechu, tylko chcą jeszcze zapewnienia, bo chcą poprawić sobie tą bezgrzeszność. Dla nich jest to bardzo trudna decyzja – czy uwierzyć i porzucić wychowawcę? I możemy się zastanowić co dla nich jest bardziej traumatyczne – uwierzyć czy porzucić wychowawcę? Czy – z powodu wiary boją się porzucić wychowawcę, czy z powodu wychowawcy boją się uwierzyć? I tutaj jest chyba bardziej ta druga część, że z powodu wychowawcy boją się uwierzyć. Ale w tym momencie, kiedy uwierzą, stają się Synami Bożymi, którzy uwierzyli, i nie boją się już pozostawić wychowawcy, mimo że wychowawca liczy cały czas na to, aby oni jednak nie uwierzyli, bo będzie miał z tego cały czas zysk. J 8:43-44: „Dlaczego nie rozumiecie mowy mojej? Bo nie możecie słuchać mojej nauki. Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.”
Łk 5:39: „Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego – mówi bowiem: „Stare jest lepsze”.”
Dzisiejszy kościół grzeszników jest zbudowany na lęku, trwodze, i zysku wychowawcy, a nieustannej stracie ucznia. Ale wiara jest większa od wychowywania, i gdy uczeń jest na tyle odważny, że uwierzy, porzuca wychowawcę, i może go upomnieć o tym, że okłamuje jego współbraci. Nasze spotkanie nie jest to walka z waszym umysłem, co do przekonań, nie jest to pokonywanie jakiś tam w sobie ludzkich pojęć, ale pokonywanie emocji jako warownii w głębinach, które odgradzają człowieka od światła jako sidła, potrzaski, wnyki, wilcze doły, jako palisady i mury. A mowa jest jasna, głęboka i silna do głębi, rozrywa wewnętrzne więzy i uwalnia człowieka; jest to danie do ręki klucza, albo wręcz otworzenie drzwi i powiedzenie człowiekowi: tu jesteś więźniem, ale tam będziesz wolny, Bóg da ci swoje ciało, bo nie będziesz już człowiekiem fizycznym; możesz iść. I zastanawiam się ile osób czytając to czy słysząc, może taką decyzję podjąć. 2 Kor 10:3-4: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania”

Link do nagrania wykładu – 21.02.2023r.
Link do wideo na YouTube – 21.02.2023r.

Ci, którzy wierzą Bogu, otwiera się dla nich wieczne życie, wieczny czas. Synowie Boży powstali z niezniszczalnego nasienia, są wieczną istotą i wieczną naturą, wieczną doskonałością; trwają w wiecznym czasie. Stoimy na fundamencie wiary, ponieważ całkowicie jesteśmy nowym człowiekiem, innym człowiekiem. Kościół grzeszników mówi, że to ten sam człowiek, tylko że oczyszczony, ale nie ma już tego samego człowieka, jest inny człowiek, zrodzony – nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa(1P 1.23). Wiara jest naszym przewodnikiem, wiara jest naszą tajemnicą, przez wiarę jesteśmy Synami Bożymi, a właściwie to Chrystus Pan sam jest naszą mocą, bo On jest naszym życiem, życiem Miłości – a to jest nieustanna miłość i wdzięczność Bogu, przez którą jesteśmy zanurzeni w tajemnicy szklistego morza, i na szklistym morzu istniejemy, nieustannie zgłębiając tajemnice, a jednocześnie będąc tą siłą prawdy dla ciała jako głos trzewi, bo ciała też staną się człowiekiem. 1 J 4:15-16: „Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.”
Flp 2:14-15: „Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Między nimi jawicie się jako źródła światła w świecie.”
Odczuwamy wewnętrznie radość tego dzieła, którego dostępujemy, ponieważ jesteśmy na szklistym morzu, a które się przed nami otwiera, bo przyszedł czas wyzwolenia tej natury wewnętrznej, która jest ukryta w tajemnicy. I mówią wnętrzności – trzeba ci znów prorokować – o tych, którzy zostali wyzwoleni, a zostali zwiedzeni; byli prorocy, którzy mówili do ciała, do głowy, do serca – ty musisz mówić do trzewi, w trzewiach objawiła ci się prawda, i do trzewi musisz mówić, bo przyszedł czas dla ratunku trzewi(Ap 10.11). Synowie Boży to są ci, którzy przynoszą właśnie tajemnice chwały Bożej w trzewiach, czyli w tej przestrzeni natury emocjonalnej, którą dzisiejszy świat nazywa podświadomością, a i nazywa jeszcze inaczej – drugim mózgiem.
1J 3:8-9: „Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.”
Synowie Boży przez pełne osadzenie, przez pełne umocnienie, przez świadomość bezgrzeszności, a jednocześnie świadomość okropnej grzeszności ciała, stoją w potężnej sile umocnienia – obleczcie pełną zbroję Bożą. Teraz trzeba głosić prawdę w głębinach; tam gdzie Synowie Boży idą, tam objawić mają chwałę. Przyszedł czas na przywrócenie chwały, w tajemnicy tam w głębinach, gdzie człowiek światłości czeka na objawienie światłości, bo nastał już koniec ciemności, i teraz Jutrzenka już zwiastuje panowanie światłości. 2 P 1:19: „Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.”
1J 2:27: „Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył.”
Na szklistym morzu stoją Synowie Boży, których Bóg przecież wszystkich nabył. To są wszyscy, którzy zostali nabyci przez Chrystusa ze wszystkich plemion, języków, i narodów i ludów. Bóg Ojciec przywrócił nam przez Jezusa Chrystusa Boską naturę, abyśmy my, gdy trwamy w Chrystusie Panu, mogli całkowicie w tej Boskiej naturze trwać, a jednocześnie wypełniać dzieło. Bóg nie przysyła Synów Bożych po to, żeby sobie byli, Synowie Boży nie postępują według własnych żądz, oni postępują wedle nakazu Bożego, ponieważ uwierzyli Bogu i żyją wedle wiary, mają nad głową Chrystusa, On w nich rządzi, działa, myśli kocha i pragnie.
1P 1:12: „Im też zostało objawione, że nie im samym, ale raczej wam miały służyć sprawy obwieszczone wam przez tych, którzy wam głosili Ewangelię mocą zesłanego z nieba Ducha Świętego. Wejrzeć w te sprawy pragną aniołowie.”
Rozpoczyna się dla nas otwarcie fundamentu, jesteśmy na fundamencie niezniszczalnego życia, a właściwie szklistego morza …, gdzie w sposób cudowny przemienia się woda w wino, i my w sposób cudowny z grzeszników stajemy się Synami Bożymi. Kościół grzeszników jest pozbawiony tego. Obietnice w kościele grzeszników nie mają podstaw, ponieważ obietnicą Zbawienia są Synowie Boży, ale Synowie Boży w kościele grzeszników nie mogą powstać, bo właśnie zostali tam uwięzieni i szukają jakiegoś innego zbawienia dla siebie, nie bycia Synami Bożymi. Fałszywy prorok, który ma rogi baranka, a mówi jak smok, stworzył drugi kanon, w którym nakazuje im szukać grzechu, wyrzekać się Chrystusa i podlegać grzechowi – to jest nabór wszystkich grzeszników z całego świata odkupionego.
Ap 14:9-10: „A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem: «Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nierozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka.”
1P 1:14-16: „[Bądźcie] jak posłuszne dzieci. Nie stosujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi, ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.”
Każdy człowiek, który przychodzi na Ziemię, przychodzi do świata świętego Chrystusowego. On uwolnił nas od grzechu, abyśmy byli świętymi i doskonałymi. Jesteśmy Synami Bożymi i jesteśmy w tym świecie świętymi. Synowie Boży są świadomi grzechu w ciele, ale uświęcają się i umacniają w łasce świętości, gdzie Chrystus w nich z całą potęgą przebywając, przenika to ciało światłością i wyrzuca z tego ciała panujący grzech, który panował z powodu braku światłości; ale kiedy teraz panuje światłość, ciało także dostępuje światłości, ponieważ jest do światłości przeznaczone. To, że jesteśmy Synami Bożymi, to jest nasza postawa, nie pozwalająca na władzę ciała, ale ciało ma w sobie przymioty owoców Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność Bogu, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość Boga. Należymy do Boga, bo nas nabył.
Mt 25:1-4: „Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach.”
Wszystko, nawet najmniejsze to co czynisz, nawet najmniejsze rzeczy, które ci Bóg daje, przynoszą ci korzyść, wznoszą cię ku Bogu Ojcu, natomiast wszystkie dzieła jakie byś sobie wymyślił nawet największe nie przynoszą ci żadnego zysku, ale nawet najmniejsze polecenie, które ci Bóg daje, a ty je wypełniasz z radością, przynosi ci większe zyski i radość niż nie wiadomo jakie wielkie twoje myśli będące w szeolu, który donikąd nie prowadzi. Nie ma nic w szeolu co by mogło przynosić zysk człowiekowi w jedności z Bogiem.
Mt 7:24-25: „Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.”
Niezniszczalność to jest powstanie z żywego Słowa, które jest żywe i trwa. Synowie Boży oczyszczają się z ludzkiego gadania – co by było gdyby było i o różnych historiach – oczyszczają się z ludzkiego gadania, a pozostają przy Słowie Bożym, i to Słowo Boże jest dla nich istotne, ludzkie gadanie na nic się nie przyda. 1 J 3:10-11: „Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata. Taka bowiem jest wola Boża, którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali.”
Mt 7:26-27: „Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki.”
W tej chwili jesteśmy w takim okresie na świecie, który się dzieje, że od 2 czerwca do 2 października był czas przemiany wymiaru, był to czas przechodzenia do innego wymiaru, to był czas ciemności. Ludzie tego nie rejestrowali, ponieważ uważają, że cieleśnie muszą to dostrzegać, a to się dzieje w ich duchowej naturze. Ale od 2 października do 2 marca, następuje sytuacja końcowej już transformacji 5-cio miesięcznego okresu, kiedy są usuwane dwie części człowieka. Człowiek gdy się rodzi, jest duchową istotą, która przychodzi do natury cielesnej, gdzie ta natura duchowa od razu poddana jest przez moc Bożą i połączona jest z jęczącym stworzeniem, bo taki jest sens narodzin człowieka – człowiek się rodzi, aby wydobyć jęczące stworzenie z udręczenia. Ale tworzy się habitat, czyli dwie części człowieka – jest to ego i jest to szatan, gdzie człowiek w tym ego, w tej tożsamości swojej buduje sobie życie całkowicie odrębne, inne, a kompletnie nie realizuje tego Pańskiego; tamto życie prawdziwe leży odłogiem, nikt jego nie rusza – podoba to się dzisiejszemu kościołowi grzeszników i demonom. Ale w tej chwili Bóg usuwa te dwie części człowieka, czyli usuwa habitat stworzony sztucznie, aby teraz przebywała świadomość w miejscu dzieła i poszukiwała nie wedle jakiś tam wytworzonych sztucznie prawideł swojego zbawienia, a szukała zbawienia wedle prawdy Bożej, wedle prawa Bożego. Te dwie części człowieka należą do poprzedniego wymiaru, a tamta przestrzeń przestaje istnieć, i te dwie części człowieka się rozpadają, natomiast świadomość istnieje w dalszym ciągu. Przestaje istnieć habitat, czyli złudzenie życia, a życie prawdziwe jest już tylko w naturze jęczącego stworzenia, bo tam ono zostało przez Boga teraz umieszczone, skierowane, i wszyscy czy chcą czy nie chcą, tam idą – do głębin swoich. Rz 8:19-21: „Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.” Od 2 marca będzie się rozpoczynał proces doświadczania wewnętrznego przebudzenia człowieka, i będzie trwał do 2 września, ale to przebudzenie wcale może nie być przyjemne dla człowieka, bo będzie budził się w swojej ciemności i w swoim trudzie, i będzie odczuwał to cierpienie, które tam jest. Ale nie musi, ponieważ ma wiarę. Jeśli jego wiara będzie wiarą w Boga, to będzie olbrzymem, będzie potęgą w tamtym miejscu, czyli Synem Bożym, który panuje nad tamtym światem, aby wydobyć tą, która jest tą właśnie piękną córką ziemską, która jest tak naprawdę stworzona jako człowiek światłości na Ziemi.
Ps 45:2-4: „Z mego serca tryska piękne słowo: utwór mój głoszę dla króla; mój język jest jak rylec biegłego pisarza. Tyś najpiękniejszy z synów ludzkich, wdzięk rozlał się na twoich wargach: przeto pobłogosławił tobie Bóg na wieki. Bohaterze, przypasz do biodra swój miecz, swą chlubę i ozdobę!”
Nasza postawa doskonała staje się coraz bardziej świadoma i ugruntowana, w której to postawie zaczynamy sobie uświadamiać, że nie mamy w czym się ograniczać jeśli chodzi o przyjmowanie Łaski Bożej. Synowie Boży są to ci, którzy są całkowicie świadomi, pewni, przekonani całkowicie o dziele Boga w nas bez granic – nie stawiają oporu Bogu, nie ograniczają Jego dzieła, nie stawiają zapór Jego Miłości, Jego Odkupieniu, przyjmują to Odkupienie całkowicie.
Mi 2:12-13: „Zaprawdę zgromadzę ciebie całego, Jakubie! Zbiorę w jedno Resztę Izraela, umieszczę go razem jak owce w ogrodzeniu, jak trzodę w środku pastwiska, i będzie gwarno z powodu mnóstwa ludzi. Wystąpi przewodnik przed nimi, przebiją i przejdą bramę, i wyjdą przez nią; ich król pójdzie przed nimi, Pan na ich czele.”
Ziemia jest miejscem, które ma w sobie potencjał światłości. Otrzymał człowiek język duszy, aby komunikował się z naturą swoją i ażeby doświadczył tajemnicy, że jest stworzony po to, aby ratować jęczące stworzenie. Bo wiedzą inne istoty o tym, że człowiek ma w sobie potencjał, i jedynym ratunkiem dla nich jest obudzenie potencjału człowieka, aby człowiek przebudził się wewnętrznie, bo właśnie wewnętrzne życie człowieka, którego im brakuje, jest tak naprawdę ich życiem, ponieważ oni doszli do kresu formy fizycznej, do kresu możliwości formy fizycznej, i jedyną ich możliwością jest zginąć. Ale człowiek jest w formie fizycznej i ma w sobie życie też duchowe, i to duchowe życie musi w nim zostać przebudzone. Gdy jest przebudzone, człowiek staje się istotą doskonałą i staje się lekarstwem dla tych, którzy przybyli do lekarza, który jeszcze nie wie, że jest lekarzem, i nie potrafi jeszcze leczyć, bo nie wie, że może to robić; przyszli obudzić lekarza ze snu.
Iz 42:6-7: „Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.”
Są ludzie, którzy myślą, że Ziemia jest jakąś planetą więzienną, planetą zesłań i że ludzie przychodzą tutaj, aby cierpieć w tym ciele. Ale nie zdają sobie sprawy, że sami sprawiają sobie ten stan, jeśli nie rozumieją prawdy. Jeśli natomiast rozumieją kim są, że są Synami Bożymi, to są na tym świecie, aby wydobyć z udręczenia jęczące stworzenie, które jest poddane w znikomość, czyli jest we więzieniu rzeczywiście, wynikło to z nieposłuszeństwa, ale nie jest to związane z zesłaniem tutaj człowieka, aby był udręczony, bo jest na planecie zesłania, tylko jest posłany dla ratowania jęczącego stworzenia, które tak naprawdę jest człowiekiem światłości, które jest w tej chwili w ciemności; musi przyjść do niego światłość, aby objawiła się światłość.
Iz 42:8-9: „Ja, któremu na imię jest Jahwe, chwały mojej nie odstąpię innemu ani czci mojej bożkom. Pierwsze wydarzenia oto już nadeszły, nowe zaś Ja zapowiadam, zanim się rozwiną, wam je ogłaszam.”
Otwiera się w nas całkowicie nowa przestrzeń naszego istnienia – nie możemy szukać żadnego grzechu, ponieważ jest to po prostu tylko postawa ludzi, którzy żyją w kościele grzeszników, ponieważ kościół grzeszników wymaga grzechu i wymaga grzeszników; i nie jest to kościół Chrystusowy, tylko kościół ziemski, złożony z jęczącego stworzenia, czyli z samej cielesnej natury. I powinno być nieustannie w tym kościele, objawione oczekiwanie synostwa Bożego, a tego się tam po prostu nie czyni, nie robi, ponieważ kościół grzeszników został stworzony jako bunt przeciwko Odkupieniu, jest to stworzenie z ludzi, którzy wchodzą do kościoła grzeszników, stworzenie oporu i buntu przeciwko dzisiejszej prawdziwej mocy Chrystusa. Ap 3:20: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną.”
Iz 43:19: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu.”

Link do nagrania wykładu – 17.02.2023r.
Link do wideo na YouTube – 17.02.2023r.