UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

J 16:8-11 „On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony.”
Jezus Chrystus odpuścił grzechy wszystkim ludziom i oni ich nie mają. Człowiek jest zdolny do tego, aby to przyjąć i być bez grzechu już w tym momencie, aby nie ciążyła na nim przeszłość, jakakolwiek ona by nie była, i nie ciążyła nad nim przyszłość wynikająca z jego rozumienia, ale tylko stan Chrystusowy, który jest dla niego nadzieją, czyli działa w nim z mocy Boga i prowadzi go ku prawdzie. Szatan natomiast dba o istnienie grzechu i wpływa na sumienie, czyli prawo. Sumienie jest prawem, ale Prawo Boże jest właściwym prawem, które przez wiarę wyzwala człowieka ze wszelkiego zła. Dzisiejszy establishment duchowny trzyma ludzi w zwątpieniu, aby ich duchowość nie była zdolna do wznoszenia się ku doskonałości Bożej. Została ukryta całkowicie prawda prawdziwej natury duchowej.
J 16:12-15 „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.”
Prawda jest tak odległa od pamięci człowieka, że człowiek uważa ją za herezję. Ale przyszedł czas i Bóg ją ukazuje, aby człowiek stał się ponownie istotą, którą jest, bo Bóg go przywraca do chwały. Ta prawda nie jest ujawniana z ksiąg, ona nie jest ukazana na podłożu tego, co zostało napisane. Są to prawdy objawione, prawdy ujawnione. I nawet gdyby wszystkie księgi spłonęły na tej Ziemi, to nie spłonie prawda Boża, bo przychodzi czas, kiedy Bóg chce, aby tajemnice zostały przywrócone przez Ducha, którego sam On daje, aby to się wszystko objawiło i wyraziło się w działaniu i prawdzie. Aby człowiek ponownie uświadomił sobie kim jest. I nie jest to kierowane do ludzi niezdolnych, ale do wszystkich zdolnych do czynienia, ponieważ wszyscy są zdolni. Wiara to narodzić się w duchu, narodzić się do nowego życia. Wiara to jest także uwierzyć Chrystusowi, który powiedział: Oto Matka twoja. Ci którzy wierzą Chrystusowi, przyjmują Matkę, a Matka jest wewnętrznym przewodnikiem synów.
Kol 3:1-2 „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.”
Otwarta jest droga do głębin, a droga do głębin odbywa się przez drogę do góry. Im bardziej jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, tym bardziej schodzimy do głębin. Im bardziej człowiek zbliża się ku prawdzie Bożej, tym bardziej wie, gdzie musi iść, gdzie jest jego droga. Tam w głębinach jest pradusza. Pradusza jest to czysty doskonały aspekt Boga i ma w sobie tajemnice Boga – miłość, miłosierdzie, wieczność, teraźniejszość. Teraźniejszość powoduje tą sytuację, że kto panuje nad teraźniejszością, panuje też nad wszelkimi wydarzeniami, nad wszelkim stanem, nad wszystkim co istnieje. Szatan przez dostęp do tego miejsca wpływa na wszystkich, który nie uwierzyli; na wszelki stan wewnętrzny człowieka, kontrolując jego stan behawioralny i kontrolując jego potrzeby i zmysły w czasie rzeczywistym. I dlatego walczy niezmiernie mocno o to miejsce, które daje mu podobieństwo władzy do Boga nad wszystkim w tym samym czasie; a w to miejsce wtargnął podstępem i nieposłuszeństwem. Ale Bóg stwarza synów Bożych. I gdy synowie Boży całkowicie przenikną i wezmą w opiekę praduszę, to w tym momencie w jednej chwili stan teraźniejszości przechodzi do ich władzy, oni będą nad nim władać, a nie będzie władać już szatan. W jednej chwili zniknie ciemność i w jednej chwili pojawi się światłość. W jednej chwili zniknie smutek i pojawi się radość. W jednej chwili zniknie rozbicie i rozdrażnienie i pojawi się radość i miłość. Czy droga jest nieznana? Czy człowiek idzie w nieznane? Drogi są znane tym, którzy uwierzyli. A jeśli ktoś nie wie, to niech uwierzy – będą mu znane. Ponieważ nie pojawiają się one w rozumie, czy w głowie, czy w umyśle, ale pojawiają się w naturze Boskiej nowego istnienia, które jest przeznaczone dla człowieka i oczekuje na to, aby on je przyjął, a ono już jest.
Kol 3:3-4 „Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.”
Gdy ustąpi natychmiastowo stan zła, który działa, natychmiastowo stanie się doskonałość, ustąpi w jednej chwili cała ciemność, bo docieramy do miejsca, które nie jest postrzegane przez logikę i światło zewnętrzne – korpuskularne i falowe, elektromagnetyczną falę, ale dostrzegamy przez stan wewnętrznego istnienia, duchową prawdę Bożą, bo jesteśmy nią, i stamtąd cała tajemnica objawia się jawna dla wszystkich tych, którzy chcą i także nie chcą. Dla jednych jest radością, a dla innych ciężarem i trudem.

Link do nagrania wykładu – 08.10.2021r.
Link do wideo na YouTube – 08.10.2021r.

Pnp 1:4: „Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; słusznie cię miłują!”
Wewnętrzna natura naszego życia uczuciowego jest bardzo głęboko, na samym dnie. Bóg stwarzając człowieka, stworzył go w jedności z Bogiem i w jedności z dziełem na dnie człowieka, tam w głębinach, gdzie został on połączony z tą naturą tak ściśle, że nikt tego rozerwać nie może. Jesteśmy odpowiedzialni za tą naturę wewnętrzną, głęboko ukrytą, o której mówił Henoch, tą naturę, która w głębinach naszych jest istnieniem pierworodnym, pierwszym, tym najdalszym i najbardziej doskonałym, gdzie Ziemia była doskonałą, a w owym czasie Bóg stworzył doskonałość, aby ta doskonałość rozszerzała się w świecie materialnym, który ma też poznać chwałę Bożą, ponieważ taka jest wola Boża. Prawdziwa natura głębin to jest inny świat. Tam wewnątrz jest brak miłości, miłość jest ukryta; miłością jest Bóg, więc miłość ukryta jest w tej naturze wewnętrznej. Piękna córka ziemska objawia się w rzeczywistości jako żona Boga, ale w największej głębinie otwiera się jako świadomość praduszy, czyli duszy, którą Bóg stworzył na samym początku dla wzrostu wszelkiej natury materialnej, aby ona objawiła tajemnice doskonałości. Stworzył ją na planie materialnym – czystą i doskonałą. A została ona zwiedziona. I ta natura jest wewnątrz nas i jest częścią naszej całości, bo pochodzi też od Boga, i w niej objawia się prawdziwa teraźniejszość. W teraźniejszości jest tylko ufność i posłuszeństwo, w którym się zradza wiara i miłość. Wszelkie cierpienie, które tam występuje, jest z powodu zniewolenia przez upadłych aniołów i przez demony; i nie jest ono odczuwalne jako cierpienie, tylko jako pewnego rodzaju zmysłowe gonienie za czymś, czego nie ma i cierpi, aż wreszcie przychodzi faktyczne cierpienie. Ale szatan buduje fałszywą osobowość, która przerzuca to cierpienie na kogoś innego w sensie; że znajduje przyczynę swojego cierpienia. A to cierpienie wynika z braku obecności w Bogu. Prawdziwa obecność Boga odbiera i usuwa tożsamość zmysłową i usuwa wszystko co jest naturą ego. Gdy dusza łączy się z Bogiem, zna tożsamość Boga tak głęboko, jak jest tylko możliwe, bo to jest jej tożsamość, i w niej jest cała tajemnica Boga, bo taka jest natura duszy. Z ciałem dzieje się tak samo. Dusza łącząc się z naturą ciała już nie zna swojej tożsamości, ale tożsamość zna tego, z czym się łączy. Gdy człowiek wierzy, Chrystus utrzymuje przy życiu duszę, aby ona mogła w pełni stać się tą, która może dostąpić Boga całkowicie. Wkłada ją do Ciała Świętego w Chrystusie Jezusie, i ona w tym momencie nie ma żadnej pamięci, jej wiedzą, i prawdą i tożsamością, jest Ciało Święte, i wie o Nim wszystko, i zna każdą chwilę przeznaczoną dla Jego istnienia. I ona wszystko wie dokąd ma zmierzać, i zmierza do głębin, tam ratować tą, która jej jest prawdą, jej Pełnią. Ona wypełnia tam dzieło swoje, bo tam jest posłana i tam odzyskuje swoją tożsamość Pełni, aby móc wypełnić wszelkie dzieło na początku zadane, które mówi, że wszelkie stworzenie i wszystko co istnieje musi ostatecznie oglądać Boga, także i materia, która też ma w sobie pierwiastek duchowości, aby się to rozszerzyło.
Pnp 8:12-13: „Oto przede mną winnica moja, moja własna: tysiąc syklów tobie, Salomonie, a dwieście stróżom jej owocu. O ty, która mieszkasz w ogrodach, – druhowie nasłuchują twego głosu – o daj mi go usłyszeć!”
Cała nasza niewinność, nasze uświęcenie, jest tylko z Chrystusa. Cały czas musi być pamięć o Chrystusie w nas, bo On jest naszą mocą wszelkiego postępowania i działania. Wystarczy, że człowiek pomyśli, że to sam robi – upada w jednej chwili. A gdy stoi niezłomnie wewnątrz w głębinach – wytryskują z niego strumienie wód żywych, poczucie bezpieczeństwa wynikające z ufności i posłuszeństwa Bogu jest mocą potęgi jego glorii, jego światłości, jego mocy, która ciemności się nie poddaje, której ciemność nie ogarnia i jest mocą burzenia świata fałszu. Wszystko musi być zanurzone w gorliwości. Gorliwość to jest wdzięczność Bogu i z całej siły oddawanie Jemu wszystkiego, nie zatrzymywanie sobie nawet najmniejszej części, bycie gorliwym w postępowaniu i w uczuciach całkowicie. Żyjemy na tej Ziemi po to, aby stać się żywym obrazem cnót Chrystusa, żywym wyrazicielem cnót Chrystusa – pełnej gorliwości wiary, pełnej gorliwości poznania, pełnej gorliwości powściągliwości, pełnej gorliwości cierpliwości, pełnej gorliwości pobożności, pełnej gorliwości przyjaźni braterskiej i pełnej gorliwości miłości. Bóg nas powołuje, a my wybieramy to powołanie. 2P 1:10 „Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór!” 1 P 2:7: „Wam zatem, którzy wierzycie, cześć!

Link do nagrania wykładu – 02.10.2021r.
Link do wideo na YouTube – 02.10.2021r.

Jezus Chrystus wyzwolił cały świat, i ten świat jest z mocy Bożej pod władzą Chrystusa. Razem z Nim zostaliśmy ukrzyżowani w Jego Ciele przybitym do Krzyża, razem z Nim ponieśliśmy śmierć i razem z Nim zostaliśmy pogrzebani, i razem z Nim, zostaliśmy też przywróceni do życia. Ci, którzy w to wierzą, czerpią z tego życia.
Iz 26:14,19: „Umierający niech nie żyją, obrzymowie niech nie powstają. Dlatego nawiedziłeś i zniszczyłeś je, i skruszyłeś wszytkę pamiątkę ich. … Żyć będą umarli twoi, pobici moi powstaną, ocuccie się a chwalcie, którzy mieszkacie w prochu, bo rosa światłości rosa twoja, a ziemię obrzymów ściągniesz do upadku.” (Biblia Jakuba Wujka)
Bóg panuje nad demonami, których trzyma w więzieniu. Jeśli jesteśmy w Bogu, to żaden demon nie będzie mógł się pojawić w naszym istnieniu, w naszym życiu, ani żaden umarły, ponieważ Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych. Bóg jest Bogiem prawdy i światłości, a nie ciemności. Dlatego, kiedy żyjemy w Bogu, nie może w naszym życiu pojawić się nic złego, żadne zło, bo jest to po prostu niemożliwe, bo Bóg na to nie pozwoli.
Ef 6:10-12: „Wreszcie szukajcie umocnienia w waszym zjednoczeniu z Panem i w Jego niezmierzonej potędze. Przywdziejcie na siebie pełną zbroję Bożą, byście mogli oprzeć się wszystkim, nawet najbardziej podstępnym atakom diabła. Prowadzimy bowiem walkę nie ze zwykłymi ludźmi, lecz mamy stawiać czoło Zwierzchnościom i Władzom, rządcom świata tych ciemności oraz mocom duchowym zła na wyżynach niebieskich.” (Biblia Warszawsko-Praska)
Ten świat podlega szatanowi z wyboru człowieka, nie z mocy Chrystusa, bo Chrystus go wyzwolił całkowicie i jest wolny. Więc to człowiek jest pod władzą diabła; a cała natura duchowa człowieka jest pod władzą Chrystusa, który nie dręczy człowieka i go nie napada, ale woła w nim Abba Ojcze. Duch Święty ukazuje drogę do miejsca wyzwolenia, że bez Chrystusa, bez wiary, nikt tam nie zejdzie i nikt tam dzieła nie wykona, ponieważ musi być posłany, bo przed posłanym otwierają się wrota głębin, i on tam wstępuje w chwale i mocy Chrystusowej, bo to sam Chrystus zstępuje w tajemnicy; jak to powiedział św. Paweł: mnie już nie ma, jest Chrystus. Ci, którzy nie wierzą – w dalszym ciągu diabeł ich dręczy, dlatego że ich świadomość jest związana z ciemną naturą, która już umarła; była umarła cały czas, nie miała życia, bo ta natura diabelska nie ma życia. A człowiek trzyma się w dalszym ciągu śmierci, mimo że już otrzymał życie. I ten świat jest pod władzą szatana, dlatego że wybiera to człowiek – żyje iluzją, złudzeniem i ułudą, wyobraźnią. Pradusza, czyli piękna córka ziemska stworzona przez Boga na początku świata, jest to wzór, jest to zarodek, to pierwociny doskonałości w materii, które zostały stworzone w nienaruszalnej czystości, doskonałej i czystej. Ochroną dla tej doskonałości mieli być ówcześni synowie Boży i lucyfer, którzy upadli. Lucyfer został zwiedziony przez pychę, upadli aniołowie zostali zwiedzeni przez zmysłowość, wzięli sobie za zony piękne kobiety i zaczęły się rodzić z tego związku olbrzymy, które zaczęły niszczyć świat.
Rdz 6:4-7: „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem».”
Głównie skupieni są olbrzymy na deprawacji wszelkiej natury duchowej Boskiej. Cierpienie ludzi jest z braku Boga; z braku świadomości tego, który jeszcze nie pojął, że jest duchową naturą wewnętrzną, że to miejsce nie jest jego miejscem, że on jest niebianinem, że jego ojczyzna jest w niebie, że on pragnie Boga, że jego rozdarcie wewnętrzne jest pragnieniem Boga. Bóg nie istnieje ani w przeszłości ani w przyszłości, istnieje w teraźniejszości, i człowiek też ma taką naturę. W teraźniejszości może się człowiek znaleźć tylko przez Boga; wierząc w Boga, znajduje się w teraźniejszości. Teraźniejszość objawia nam świadomość naszej czystości, obecności Boga i bezgrzeszności. Ale nie bezgrzeszności wynikającej z marzeń, bo jeśli jest to bezgrzeszność, która jest wymyślona, to wewnątrz nie ma pokoju. Tylko ta bezgrzeszność, która jest faktycznym stanem, który czujemy w całym swoim ciele, jesteśmy całkowicie świadomi swojej bezgrzeszności, i czujemy jak ona się w nas rozprzestrzenia i w nas istnieje, to jest to ona, ta bezgrzeszność.
Jud 1:4-6: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa. Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już wszystko, że Pan, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia;”
Istnieją tylko dwa miejsca, które są prawdziwe – Bóg i ta która pochodzi od Boga, dusza stworzona przez Boga, pradusza, która jest też teraźniejszością. Człowiek został stworzony jako mężczyzna i niewiasta jednością, jako całość. I ten stan odbywa się w głębinach, on nie jest trudny, on jest niemożliwy dla człowieka, który nie uwierzył. Bezgrzeszność to jest wcielenie w naturę Ciała Świętego, w którym jaśniejąc prawda, w pełni się objawiając, wypełnia tą która jest z nami zjednoczona; w tej samej sekundzie w niej się objawia ta prawda. I tylko wtedy, kiedy ta prawda w głębinach w naszej naturze wypełnia się ciszą, pokojem, obecnością, to jest to prawda, czyli Pełnia, która dociera do Pełni – Pełnia do mnie doszła, i Pełnia ze mnie wyszła, Pełnia Boga mnie wypełniła, i stałem się jednością. I stał się całkowicie doskonałością jednością.
Jud 1:10-15 „Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w przyrodzony sposób spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku własnemu zepsuciu. Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione… rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę… gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone… Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni».”
Jezus Chrystus przyszedł uratować duszę człowieka, a ludzie chcieli ratunku ciała, ale ratunek ciała został dany im samodzielnie, aby mogli uratować swoje ciała bo mają uratowane dusze. Okazuje się, że nie chcą przyjąć ratunku duszy i narzekają, że nikt ich ciała nie ratuje, a to oni są tymi, którzy ratują ciała, przez uznanie i w pełni zaistnienie w chwale i świadomość tego, że są uratowani w duszy, że dusza ich jest uratowana. W ten sposób ratują swoje ciała, a tak narzekają, że nikt nie ratuje ich ciała, mimo że oni są ratującymi, czyli na siebie sami narzekają, że nie robią tego co mają zrobić, i dlatego powinni wołać: jesteśmy złymi sługami, bo nie mamy co robić, mimo że została zadana nam praca, to nie mamy co robić.
Jud 1:16 „Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.”

Link do nagrania wykładu – 28.09.2021r.
Link do wideo na YouTube – 28.09.2021r.

Zwycięstwo Jezusa Chrystusa jest świadectwem naszej wolności, wolności naszej duszy.
Rz 10:9-10: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia.”
Bóg dał człowiekowi życie na Ziemi, takie jakie dał. A jeśli dał tyle lat i żąda od niego zbawienia, pełnego uwierzenia, to oznacza, że to życie jest tak intensywne, i na tyle pełne doświadczeń i wystarczające, aby doświadczyć i doznać ostatecznie ten stan i to zbawienie, aby ten stan doskonałości w nim nastąpił.
Iz 44:22-23: „Usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do Mnie, bom cię odkupił». Wznoście okrzyki, niebiosa, bo Pan zaczął działać! Wykrzykujcie, podziemne krainy! Góry, zabrzmijcie okrzykami, i ty, lesie, z każdym twoim drzewem! Bo Pan odkupił Jakuba i chwałę swą okazał w Izraelu.”
Są tylko dwie natury prawdziwe, które żyją w człowieku – piękna córka ziemska i syn Boży. Są tylko te dwie prawdy: Bóg, który zstępuje przez moc synów Bożych w miłości i miłosierdziu, i piękna córka ziemska, która też jest prostą naturą z Boga, bo jest żoną Boga. Ona doświadcza teraz cierpienia, ponieważ teraz jest w ciemności i doświadcza tą ciemność w postaci teraźniejszości, teraźniejszego cierpienia. Ale diabeł wywołuje w niej obrazy, daje jej obrazy iluzji, jakoby stąd to cierpienie przychodziło – z braku pieniędzy, z braku męża, dobrych dzieci, z braku chwalenia, z braku awansu, i jeszcze innych rzeczy – nie jest to prawda, to jest wszystko złudzenie, człowiek tam myśli, że jest, a jest tam, gdzie kocha i cierpi, tam gdzie jest teraźniejszość.
Iz 51:12-15: „Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem. Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą? Zapomniałeś o Panu, twoim Stwórcy, który rozciągnął niebiosa i założył ziemię; a ciągle po całych dniach jesteś w obawie przed wściekłością ciemięzcy, gdy ten się uwziął, by niszczyć. Lecz gdzież jest wściekłość ciemięzcy? Jeniec wnet zostanie uwolniony, nie umrze on w podziemnym lochu ni braku chleba nie odczuje. Lecz Ja jestem Pan, twój Bóg, który gromi morze, tak iż się burzą jego odmęty. – Pan Zastępów – to moje imię.”
Teraźniejszość nie jest iluzją, jest rzeczywistą obecnością, tam jest ukryta nasza tożsamość. Dzisiejszy establishment posyła człowieka do grzechu, który nie jest rzeczywistością. Przez grzech weszła śmierć. Nie ulegajmy złudzeniu, które wydaje się prawdą, ale żyjmy prawdą, która nie jest złudzeniem. Świat chce, aby człowiek nie uwierzył Chrystusowi, i żeby to było złudzenie, a żeby ten świat, który człowiek sam kreuje, żeby był rzeczywisty. Ale to Chrystus jest prawdą. On otworzył nam drogę po to, abyśmy mogli kształtować się wedle obrazu Tego, który uczynił nas nieśmiertelnymi.
Ps 18:13-20: „Od blasku Jego obecności rozżarzyły się węgle ogniste. Pan odezwał się z nieba grzmotem, to głos swój dał słyszeć Najwyższy, wypuścił swe strzały i rozproszył wrogów, cisnął błyskawice i zamęt wśród nich wprowadził. Aż ukazało się łożysko morza i obnażyły się posady lądu od groźnej nagany Twej, Panie, i tchnienia wichru Twoich nozdrzy. On wyciąga [rękę] z wysoka i chwyta mnie, wydobywa mnie z toni ogromnej; Wyrywa mnie od przemożnego nieprzyjaciela, od mocniejszych ode mnie, co mnie nienawidzą. Napadają na mnie w dzień dla mnie złowrogi, lecz Pan jest moją obroną, wyprowadza mnie na miejsce przestronne; ocala, bo mnie miłuje.”
Bóg jest życiem. Synowie, którzy przyjęli Chrystusa, stali się teraźniejszością i życiem. I ona – piękna córka ziemska, czyli pradusza, żona Boga – jest życiem, bo jest to życie odwieczne w niej. Ale doświadcza cierpienia z braku tych, którzy mają przyjść. A teraz przychodzą i człowiek doświadcza cierpienia teraz, bo jest połączony z nią naturą Bożej odpowiedzialności w nim za nią. I w tym momencie, kiedy człowiek całkowicie uwierzy Bogu – pozostanie tylko teraźniejszość, wszystko przestanie istnieć i co się stanie? – Iz 14:30 „Ale ubodzy paść będą na moich pastwiskach i nędzarze odpoczną bezpiecznie, podczas gdy Ja uśmiercę głodem twe potomstwo i wygubię twoje ostatki” – czyli przestanie istnieć iluzja.
Otwarte jest to poznanie, ono cały czas mówi, ono jest, otworzyła się droga do prawdy, gdzie jest jednocześnie prawda, teraźniejszość, ale jest także tam cierpienie, poznanie tego który zadaje ból, abyśmy trzymali się Tego, który jest miłością i daje nam radość światłości, trzymając się Tego, który jest prawdą.

Link do nagrania wykładu – 24.09.2021r.
Link do wideo na YouTube – 24.09.2021r.

Bóg tak bardzo kocha człowieka, tak bardzo kocha istotę którą stworzył, i wszystko co istnieje, że posłał Syna swojego, aby przywrócić zdolność duszy, do wypełnienia dzieła ratunku dla praduszy – pięknej córki ziemskiej, która jest ukazywana żoną Boga, stanowi z Bogiem jedno ciało; a mówi tu o tajemnicy wewnętrznej tej praduszy, która jest wewnątrz nas tą, dla której stworzył duszę adamową, aby człowiek mając pełnię Ducha Bożego, zstąpił do głębin dla ratunku wewnętrznego i żeby pełnia doszła do pełni.
„I poślubię cię sobie na zawsze, poślubię cię w sprawiedliwości i prawie, poślubię cię w miłosierdziu i miłości. I poślubię cię sobie na wierności, a ty zechcesz uznać we Mnie Boga.” (Oz 2:21-22, Biblia Warszawsko-Praska)
Tylko z woli Bożej wszystko się dzieje we właściwym miejscu i we właściwy sposób, gdzie wola Boża jest tą szlachetną tajemnicą, która jest najszlachetniejszym stanem, nawet jeśli umysł nie rozumie tej postawy. Szatan zatrzymuje człowieka przy rzeczach dobrych, nie pozwalając mu stać się doskonałym. Bliższe człowiekowi jest to co zmysłowe i to co ludzkie, niż to co Boskie, które tak naprawdę uszlachetnia to co ludzkie i to co ziemskie. Dlatego musimy poznać prawdziwą miłość Chrystusa, która jest miłością Chrystusa najczystszą i najdoskonalszą, która dopiero wydobędzie piękną córkę ziemską; ponieważ my nią już w tej chwili jesteśmy i ją czujemy, w tej chwili wszyscy znaleźli się w świecie podziemnym – jedni są po stronie ciemności, a inni są po stronie światłości, aby pokazać, że jest czas i droga do świata światłości. Dzisiejszy świat i wszechświat, potrzebuje Boga. Wszystkie formy, które istnieją we wszechświecie, które wybrały kierunek technologiczny i wyewoluowały na wyższy poziom dobra, muszą opuścić świat materialny i stać się wewnętrzną naturą istnienia. Każdy jest tą praduszą, tą piękną córką ziemską, każdy ma w sobie miłość, każdy ma w sobie prawdę, każdy ma w sobie doskonałość, tylko musi ją wybrać.
„Oto jesteś dla nich jak ten, co śpiewa o miłości, ma piękny głos i doskonały instrument: słuchają oni twoich słów, jednakże według nich nie postępują.” (Ez 33:32)
Ludzie nie wierzą Chrystusowi, ponieważ ulegli złożoności logiki ziemskiej i umysłowi, który bardziej do nich przemawia; bardziej do nich przemawia „mędrca szkiełko i oko” niż wiara, a to wiara musi do człowieka przenikać, bo ona jest dana odwiecznie, dana jest odwiecznie człowiekowi jako człowiekowi wewnętrznemu. Prawdziwe połączenie z Bogiem w nas istnieje, jest to świat uczucia. Ono jest samym duchem, blaskiem samego Boga, życiem Jego – to jest uczucie, to jest źródło życia. Pradusza powstała z uczucia miłości, z miłości do wszelkiego stworzenia, jest to czysta, doskonała miłość, która została posłana do miłowania, do obdarowywania kochaniem, bo z tego została stworzona. Miłość to Bóg, mimo że stworzył wszelką materię, to sam jest niematerialny. Stworzył wszystko z miłości – najpierw stworzył ziemską wszelką naturę, aby tej naturze dać miłość, która dopiero uszlachetni, ujawni sens istnienia materii. Bo materia bez miłości, ona nie wie co ma czynić, ona nie zna dróg, ona jest tylko stanem istnienia, zawieszenia, stanem pewnego rodzaju oczekiwania, jako natura przygotowana do stania się życiem. Musi dotknąć jej to, co to życie uruchomi, ujawni, spowoduje, że zacznie istnieć, żyć, zacznie powstawać na wzór tego, który to życie daje.
Pwt 33:13 „Do Józefa powiedział: Jego ziemia – błogosławiona przez Pana, przez bogactwo niebios, przez rosę, przez źródła otchłani podziemnej”.
Prawdziwa natura wewnętrzna, naprawdę się rozwija, kiedy z powodu posłuszeństwa zmierzamy ku właściwemu miejscu, które Bóg nam objawia. Pradusza odzyskuje swoją doskonałość z powodu naszej miłości, która jest miłością Chrystusa w nas. Ta miłość jest dawcą cnót, z powodu których zstępujemy do głębin; bo tylko przez objawianie cnót w sobie, jesteśmy w stanie znaleźć właściwą drogę. Ponieważ cnoty jest to obecność Chrystusa, objawianie Jego natury, a to On zna drogę, Chrystus nas prowadzi. I zstępując do głębin, jesteśmy w pełni umocnieni i uzbrojeni w potęgę cnót, czyli prawdziwej osobowości Bożej, a żyjąc prawdziwym wyrazem Boga, dostrzegamy, że trzęsie się Ziemia, rozpadają się stare struktury, otwiera się nowa przestrzeń wewnętrzna, tak skrzętnie ukrywana przed człowiekiem, otwiera się Ziemia, otwiera się prawda, pieczęć ciemności się rozpada, a z głębin wytryskują zdroje żywej wody – jako w Niebie tak i na Ziemi się dzieje – a my mamy udział w tajemnicy podwójnego działu (Hi 42:10). Każdy w sobie to ma. Piękna córka ziemska, czyli pradusza, jest jednocześnie naszym osobnym istnieniem, a jednocześnie wewnętrznym istnieniem, i to ta wewnętrzna natura objawia nam prawdę o nas, znajdujemy wewnętrzne życie, które jest życiem prawdziwym – tam cierpienie jest cierpieniem, tam radość jest radością, chaos jest chaosem, a światłość jest światłością. W świecie iluzji cierpienie nie jest widoczne jako cierpienie, wszystko ma pozmieniane priorytety, wszystko jest inne. Dlatego pomijając czas i przestrzeń, w teraźniejszości spotykamy Chrystusa, poza iluzją i złudzeniem, poza wyobraźnią spotykamy prawdziwego Chrystusa i doświadczamy prawdy o sobie. Dzisiejszy świat nie do końca ją chce przyjąć, ten rozumowy, ale wewnętrzny nieustannie jej oczekuje.

Link do nagrania wykładu – 15-19.09.2021r.
Link do wideo na YouTube – 15-19.09.2021r.