UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link


Nasze spotkanie jest przeciskaniem się przez ucho igielne; droga prowadzi do ucha igielnego, a później droga prowadzi dalej. Otwiera się droga do nowego świata, przechodzimy na drugą stronę, a wielu ludzi patrzy: o!, nie zmieszczę się.

Tam po prostu trzeba wejść całkowicie nagim. „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2.25) – byli nadzy, bo w prawdzie Bożej. Musi człowiek porzucić wszelkie własne myśli, porzucić ducha złego i wejść takim, jaki ma się przyoblec, zrzucić z siebie wszystko.

2Kor 5:1-4: „Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie. Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie.”

Gdy dusza przechodzi do świata nowego, pozostawia ciało. Nie opuszcza tego ciała fizycznego, ale opuszcza złego ducha, i w tym momencie myśli stają się jasne, czyste, a jednocześnie znikają wszystkie pożądania, zmysłowości, potrzeby, i inne sprawy związane z tym światem. Jest jasność. A gdy zanurza się w nowe Ciało, które Chrystus Bóg przygotował, to wie co czynić.

Ef 3:17-19: „Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą.”

A to jest wszystko czego dusza pragnie. Ona nie chce być nikim innym.

Uśmiercenie naszego ducha, jest darem i łaską Chrystusa Pana dla nas, dla naszej duszy.

2Kor 1:9: ”Lecz właśnie w samym sobie znaleźliśmy wyrok śmierci: aby nie ufać sobie samemu, lecz Bogu, który wskrzesza umarłych.”

Ale czy my będziemy chcieli, przez wiarę, istnieć w tym darze?

Człowiek jest istotą stworzoną przez Boga do tego, aby był wszędzie, tak jak Bóg. Bóg ma moc bycia wszędzie – w każdej chwili, w każdym momencie, we wszystkich sytuacjach, we wszystkim. Jest powiedziane:
Rdz 1:27: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę”.
Jeśli go stworzył na obraz Boży, to znaczy takiego dokładnie jak jest Bóg: Bóg jest wszędzie, Bóg jest wszystkim. Bóg jest Miłością, Bóg jest Światłością, Bóg jest Życiem, Bóg jest Mocą, Bóg jest Słowem. Więc stworzył takiego człowieka, tym właśnie.

Iz 45:5-8: „Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma Boga. Przypaszę ci broń, chociaż Mnie nie znałeś, aby wiedziano od wschodu słońca aż do zachodu, że beze Mnie nie ma niczego. Ja jestem Pan, i nie ma innego. Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko. Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy, niechaj zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, jestem tego Stwórcą».”

Bóg jest w każdej chwili, nie potrzebuje wyobraźni, aby zastanawiać się co tam mogło być za rogiem. On wie, bo jest wszędzie, tam też. Więc do czego człowiekowi potrzebna jest wyobraźnia? Po to aby nie korzystał z prawdy o sobie, żeby nie korzystał z mocy, którą jest.

1Kor 13:2: ”Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym”

Życie człowieka pochodzi od samego Boga, to jest Miłość – „żar jej, to żar ognia, płomień Pański” – jest to prawdziwe Życie w nas.

I dlatego do św. Piotra mówi Jezus Chrystus: czy miłujesz Mnie? Czy jesteś w stanie porzucić ludzkie postępowanie i przyjąć Moje miłowanie, przyjąć Mnie żywego, Mnie prawdziwego, Mnie od Ojca Żywego, Syna czystego, który Słowem jest?

Żywe jest Słowo. Ono jest od początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim jest życie, a życie jest światłością ludzi, a światłość świeci w ciemności i ciemność jej nie ogarnia. (J 1.1-5).

Prawdziwa Żywa Miłość to jest ogień Pański. Ona ożywia prawdziwego ducha w człowieku, i nie ma już ducha ludzkiego, i człowiek rozumie, że jedyną barierą, murem między Chrystusem a człowiekiem, jest brak wybaczenia sobie.

A wybaczyć sobie, to uwierzyć Chrystusowi, bo uwolnił nas od grzechu.

Miłość wymaga tego, abyśmy uwierzyli. Jeśli ktoś nie wierzy, że nie ma grzechu, nie ma Miłości.

1J 3:4-8: „Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.”

Miłość i wiara są jednym. Wiara bez Miłości nie ma sensu, bo wiara dopiero jest prawdziwą mocą Życia, kiedy służy Miłości i wynika z Miłości i staje się jednością z Miłością. Więc jeśli Miłość zwycięża, to wiara się w pełni objawia.

1Kor 13:1-3: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.”

Moc wiary to jest zdolność i moc wybaczenia sobie. Nie jako elementu jakiejś umiejętności, ale wybaczenie sobie z powodu ogromnej Miłości, dla której warto jest, nie tylko sobie wybaczyć, ale wybaczyć też wszystkim innym.
Ale najpierw trzeba wybaczyć sobie, żeby wybaczyć innym.
A to jest dosłownie decyzja ta, którą podejmuje Jezus Chrystus – teraz Syn uświęci Ojca, aby Ojciec uświęcił Syna.
Teraz podejmuję tą decyzję z Miłości.

Człowiek, który nie pojmuje Miłości Boskiej, pojmuje miłością własną.
A miłość własna to letniość.

Ap 3.15-16: ”Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust.”

Letniość szuka własnego spokoju, dba o swój spokój, nie o Pokój Boży.

Człowiek zapomina o tym dlaczego żyje na tym świecie, po co żyje, dlaczego Bóg go na ten świat sprowadził, dlaczego dał mu życie, że żyje, aby stał się synem, wypełniając dzieło Pańskie, i uratował świat, który zdoła człowiek uratować, przez chwałę Bożą, i że jest do tego zdolny z łaski Bożej.

Duch ludzki żeruje na letniości, czyli na leniwości, na lenistwie duchowym, rozprzestrzenia trzy możne olbrzymy: niewiedzę, niepamięć, niedbałość.

Moc Ducha Świętego, którą daje Jezus Chrystus, jest to: pamięć, umiejętność i dbałość – przypomni wam, nauczy i zadba.

J 14:26: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.”

A trzy możne olbrzymy to są trzy natury ducha ludzkiego, którego nie czujecie w sobie jako niedbałość, niewiedzę i nieumiejętność, tylko pewnego rodzaju pewną zdolność udawania że się wie, udawania że się umie i udawania że się dba. To jest wszystko oparte na 'epidemii’ udawania, prawdziwej zarazie.

Dlaczego, gdy człowiek jest oddalony od Boga, taki jest spokojny, nic mu się nie dzieje, zamyka komputer po Webinarium i mówi: wysłuchałem dobrego wykładu, i co dalej? – dalej robię to co robiłem wczoraj, w taki sam sposób, w znoju i trudzie.
Więc po cóż to robi, dlaczego?
To jest duch ludzki, to jest ta przebiegłość, to jest ten stan stoicyzmu, to jest stan letniości, to jest stan braku reakcji, braku bycia Piotrowym, okropny lęk przed odpowiedzią Chrystusowi na pytanie: czy kochasz Mnie?
– Tak Panie, kocham Ciebie.

Jakże ważne jest przebudzenie, abyśmy się przebudzili.

Ef 5:14: „Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”

Stanąć i odpowiedzieć na to pytanie w prawdzie najgłębszej jaka może być, pytanie Chrystusa: czy miłujesz Mnie? Czy kochasz Mnie?

I słowa te, gdy są prawdziwe, są żarem Miłości, ogniem Pańskim tak potężnym, że wiara staje się żywa, a ona burzy mur dzielący nas od prawdziwej Miłości, od życia.

Wiara właśnie jest tą mocą: kocham Chrystusa, ponieważ On mnie najpierw umiłował, i Jego Miłość we mnie płonie, a zaświadczam o Miłości Jego, że wybaczam sobie i rozpada się mur wrogości.

Ef 2:14: „On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość.”

Wiara to jest zdolność wybaczenia, ale wybaczyć można tylko wtedy, kiedy się czuje, kiedy jesteśmy dotknięci prawdziwą Miłością, która jest WARTA tego wybaczenia.

Grzech nie ma władzy nad Miłością, ale to Miłość ma władzę nad grzechem.

Rz 8:1-2: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.”

Link do nagrania wykładu – 18.06.2021r.
Link do wideo na YouTube – 18.06.2021r.


«Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje!» (J 21.15-17)

Jezus Chrystus swoim Miłosierdziem z powodu Miłości do nas, złożył ofiarę ze swojego życia.

Zły duch człowieka, nie jest w stanie obronić swojego istnienia złudnego, obronić swojego życia wobec Miłości Niewinnego, i cierpienia Niewinnego, i złożenia ofiary Niewinnego za winnych.

1P 3:18: „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem.”

Św.Piotr z powodu Miłości do Chrystusa, wybacza sobie grzech, który popełnił, bo warta jest Miłość Chrystusa tego, aby on uznał się za wolnego. Miłość Chrystusa, która uwolniła jego od grzechu, jest warta poświęcenia, żeby wyrzekł się grzechu własnego, żeby grzechu nie pamiętał, żeby wybaczył sobie.

To poświęcenie, aby wybaczyć sobie, jest równe ze śmiercią duchowej natury grzesznej człowieka, i w tym momencie następuje ważenie:
Czy miłość do Chrystusa, warta jest śmierci mojego ducha, czyli śmierci mojej?
Czy miłość do Chrystusa, jest tak warta, żebym ja poświęcił swojego złego ducha, czyli swoje życie?

Sprostać Bożej Miłości oznacza wybaczyć sobie – każdy na świecie tego chce, a dlaczego tego nie robi?
– Bo uważa, że przekracza granice, że jest to niegodne, że jest to niewłaściwe, że mu to zakazano, że gdzieś jest w głębi jakaś siła, która mu na to nie pozwala.

Ale jest miłość wewnętrzna, do której musi się skierować i wszystko jest możliwe, wszystko się stanie.

Pnp 8:1-3,5: „O gdybyś był moim bratem, który ssał pierś mojej matki, spotkawszy na ulicy, ucałowałabym cię, i nikt by mną nie mógł pogardzić. Powiodłabym cię i wprowadziła w dom matki mej, która mię wychowała; napoiłabym cię winem korzennym, moszczem z granatów. Lewa jego ręka pod głową moją, a prawica jego obejmuje mnie. … Kim jest ta, co się wyłania z pustyni, wsparta na oblubieńcu swoim? Pod jabłonią obudziłem cię; tam poczęła cię matka twoja, tam poczęła cię ta, co cię zrodziła.”

Wiedza nie uwalnia człowieka z grzechów. Z grzechów uwalnia człowieka Duch samego Chrystusa, z którym łączymy się przez wiarę. Ci, którzy mówią, że wiedzą, że są uwolnieni od grzechów, w dalszym ciągu grzeszą tym, że nie ma w nich Ducha Bożego, tylko 'duch wiedzy’ o tym, że nie mają grzechu.

Rz 3:19-20: „A wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga, jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu.”

Duch Pański pokonuje wszelką wiedzę, bo z wiedzy, czyli z prawa nikt nie został zbawiony.

Pnp 8:6-7: „Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko.”

Kto nie pozna tej ogromnej Miłości, nie poczuje tej Miłości w sobie, i nie będzie czuł tej Miłości prawdziwej, nie będzie zdolny do wybaczenia sobie.

1J 3:20-22: „A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko. Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga, i o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba.”

Dusza jest wolna, kiedy przyodziewa się w Chrystusa. A przyodziewa się w Chrystusa, kiedy w jej sercu Miłość gości, i już sprasza gości, aby przyszli do sali weselnej, radować się z tego radosnego wesela, czyli jedności duszy i Chrystusa w komnacie małżeńskiej.

Iz 61:10: „«Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty.”

Odnoszę się do samej uczuciowej natury najgłębszej – Miłości i Wybaczenia. To jest stan w którym się trwa i który się staje, który się wybiera i dokonuje. Tego nie można wziąć, tego nie można zobaczyć.

Iz 16:4-5: „Niech znajdą gościnę u ciebie rozbitki Moabu. Bądź im ucieczką przed pustoszycielem!» Ponieważ znikł gnębiciel, skończył się gwałt, ciemięzcy zginęli z kraju, utrwalony będzie tron w łaskawości, i dzięki wierności zasiądzie na nim pod namiotem Dawida sędzia troskliwy o prawo i dbały o sprawiedliwość!”

To jest stan, który się dokonuje w największej tajemnicy serca człowieka, to się dokonuje w człowieku, w głębinach jego, w największej tajemnicy wewnętrznej, wewnętrza naszego. To jest izdebka, to jest to miejsce tajemnicze; misericordia.

Rdz 4:6-7: „Pan zapytał Kaina: «Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować».”

Opór, który się pojawia, to jest opór złego ducha, który trzyma się ciemności, niezdolności pojmowania i zanurzenia się w głębokiej tajemnicy Miłości.

Gal 5:17: „Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie.”

To jest duch ludzki, po którego przyszła śmierć w postaci prawdziwego Życia.

Gal 5:19-21: „Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.”

Duch ludzki, on nie może mieć życia, on jest śmiercią i musi wrócić do śmierci, gdy Życie przychodzi.

1J 3:12-15: „Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. A dlaczego go zabił? Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe. Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego.”

A jest to wybór. Gdy się człowiek nie opiera na swojej zdolności, ale na wołaniu Miłości i akcie Miłości, to wzrasta w nim szczera prawda do Chrystusa Pana.

Gal 5:18: „Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.”

I Życie Chrystusa w nas pulsuje. I dla tego Życia, dla tej Miłości, wybaczamy sobie wszelakie złości, wszelakie podłości i dawne nieprawości, i nigdy one już nie przychodzą. Ponieważ Miłość jest zaporą, a one chcą doprowadzić do zdrady, do porzucenia Miłości.

Gal 5:22-25: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim nie ma Prawa. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc.”

Pnp 8:10,13: „Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. … O ty, która mieszkasz w ogrodach, – druhowie nasłuchują twego głosu – o daj mi go usłyszeć!”

Jest to inny świat, jest to daleki świat, tak odległy od ludzkiego pojmowania, gdzie prawdziwa miłość do Chrystusa, która jest tak głęboka, że przenika każdą komórkę człowieka, ona jest tak wielką miłością, że dla niej wybaczamy sobie, i wiemy że robimy coś najlepszego w swoim życiu, że dla tego właśnie żyjemy, aby wybaczyć sobie, z powodu tej Miłości.

Rz 8:14-17: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.”

To jest ustanowienie szczególnej godności tej Miłości w naszym sercu, w tym świecie, gdzie człowiek pragnie tej Miłości, ale ciągle poszukuje swojej wartości. Nie może szukać swojej wartości.

Gal 4:8-9: „Wprawdzie ongiś, nie znając Boga, służyliście bogom, którzy w rzeczywistości nie istnieją. Teraz jednak, gdyście Boga poznali i, co więcej, Bóg was poznał, jakże możecie powracać do tych bezsilnych i nędznych żywiołów, pod których niewolę znowu chcecie się poddać?”

Tam nie ma już człowieka ziemskiego, jest człowiek tylko duchowy, człowiek żywy, człowiek, który sobie wybaczył, który uznał Świętą Marię Matkę Bożą i potęgę Chrystusa.

Pnp 6:10: „«Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?»” Pnp 6:3: „Jam miłego mego, a mój miły jest mój, on [stado swoje] pasie wśród lilii.”

Jest to wywyższenie Miłości, jest to całkowicie wpadnięcie w ramiona prawdziwej Miłości, którą jest Chrystus Jezus, abyście byli obdarowani darami Męża, i żebyście mogli wykonać z radością dzieła, które od początku zostały dane.

Iz 54:4-5: „Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów; Odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi.”

Św. Piotr zapłakał gorzkim płaczem, ponieważ zerwał więzi z Chrystusem, zerwał więź z Miłością, poczuł straszą pustkę z braku miłości do Chrystusa, Miłości Chrystusa – pustkę hańby wdowieństwa. Zdradził Chrystusa, zdradził Go z grzechem.

Iz 16:3: „«Udziel nam rady, podaj wskazówkę, jak w nocy połóż twój cień w samo południe. Ukryj wygnańców, nie zdradź tułaczy!”

I dlatego dzisiejszy establishment nakazuje człowiekowi szukać grzechu – bo jest to wróg Miłości, nie pozwala człowiekowi sobie wybaczać – bo to jest herezja; nakazuje człowiekowi trzymać się Adama – ponieważ on ma grzech pierworodny i jest to gwarancja, że człowiek też ma ten grzech i on będzie nadrzędny; i nigdy się z niego nie wydobędzie.

Iz 38:16-19: „Nad którymi Pan czuwa, ci żyją, wśród nich dopełni się życie ducha mego. Uzdrowiłeś mnie i żyć dozwoliłeś! Oto na zdrowie zamienił mi gorycz. Ty zachowałeś mą duszę od dołu unicestwienia, gdyż poza siebie rzuciłeś wszystkie moje grzechy. Zaiste, nie Szeol Cię sławi ani Śmierć wychwala Ciebie; nie ci oglądają się na Twoją wierność, którzy w dół zstępują. Żywy, żywy Cię tylko wysławia, tak jak ja dzisiaj. Ojciec dzieciom rozgłasza Twoją wierność.”

Miłość Boga jest tak ogromna, dlatego że jest to Bóg. I tylko ta wielka Miłość jest w stanie usunąć ducha człowieka; i zły duch człowieka jest całkowicie pokonany. Czy ona jest warta, ta Miłość, abyśmy wybaczyli sobie? Tylko w duchowej naturze prawdziwego życia wewnętrznego dostrzegamy sens tego zadania, i tego pytania, i tego aktu wielkiego kochania, aktu Miłości.

Link do nagrania wykładu – 15.06.2021r.
Link do wideo na YouTube – 15.06.2021r.


Jak wielka jest Miłość i Miłosierdzie Chrystusa i Boga, że wiedząc o grzechach człowieka, wybacza wszystko.

Rz 3:22-26: „Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.”

Bóg wybacza nam, a my mamy wybaczyć sobie, a jest to najtrudniejsze wybaczenie. Ono opiera się tylko na wierze; bo człowiek zna swoje grzechy i wie, że one mogły zostać usunięte tylko mocą Miłosierdzia.

– Uczyń mnie zdolnym, abym mógł wybaczyć sobie dlatego, że przyjmuję Twoje wybaczenie, uwierzyłem że mi wybaczyłeś.

Pierwszym, na którym objawia się wybaczenie, jest ten, który uwierzył – czyli sam wierzący – co jest najtrudniejszą rzeczą, ponieważ przyjęcie wybaczenia jest mieczem przeszywającym szatana na wylot, aż do głębin, nie ma on szans. Błyskawica ta jest tak potężna, że go spopiela w jednym momencie, przeszywa aż do samego dna, nie ma przed tym obrony, nie ma i nigdy nie było.

Najgorszą rzeczą jest brak wybaczenia sobie, bo czyni człowiek siebie niezdolnym do objawienia Chrystusa sobie i drugiej osobie, temu, który tego pragnie i który Go szuka.
Mt 26:75: „Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.”

1Kor 13:4-8: „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.”

Wybaczenie jest mocą Chrystusową. Święta Maria Matka Boża, stoi pod Krzyżem. Jej Syn umiera na Krzyżu. Ona wie, że On nie umiera, tylko umiera Jego ciało. A wie, że On jest duchem, że Syn Jej jest innym Synem, niż ten którego widzimy oczami. Ona jest też inną, niż tą, którą widzą ludzie oczami, Ona jest Niewiastą, ma świadomość Boskiej Obecności. Ona widzi Chrystusa – Syna swojego w duchowej tajemnicy – tę więź widzi.

I to, że Jego ciało umiera, jest to spełnianie się woli Bożej, uwalnianie od grzechów – USPRAWIEDLIWIENIE.

Rz 5:17-19: „Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego – Jezusa Chrystusa. A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi.”

I w Niej, w Świętej Marii Matce Bożej nawet na chwilę nie nastąpiło zwątpienie co do Odkupienia.

Rz 15:3,5-6: „Przecież i Chrystus nie szukał tego, co było dogodne dla Niego ale jak napisano: Urągania tych, którzy Tobie urągają, spadły na Mnie. … A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

Dzisiejszy świat, dzisiejszy establishment duchowny mówi: wybaczaj innemu, ale sobie nie![sic!], pamiętaj że jesteś grzesznikiem.
Wybaczenie sobie jest tylko na poziomie wiary, i dlatego poczytywanie sobie grzechu nakazane przez establishment ustanowione zostało, aby było skuteczną zaporą dla wybaczenia sobie, mocą Chrystusa, z powodu Miłosierdzia Bożego, które w nas skreśla całkowicie wszelki grzech.

Flp 1:28: „i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga.”

Hbr 9:11-12: „Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką – to jest nie na tym świecie – uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie.”

Święty Piotr zgrzeszył niezmiernie ciężko przeciwko Chrystusowi, bo wyrzekł się swojego Pana, swojego Mistrza i Nauczyciela.

Mt 26:69-74: „Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: «Nie wiem, co mówisz». A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem». I znowu zaprzeczył pod przysięgą: «Nie znam tego Człowieka». Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza». Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego Człowieka». I w tej chwili kogut zapiał.”

Uwierzył, ponieważ wybaczył sobie; tak jak Chrystus wybaczył św. Piotrowi, on wybaczył sobie, i już się nie oskarżał, o to, co uczynił. Tamta sprawa już się nie liczy, już jej nie ma, przestała ona istnieć, już jest nowym człowiekiem, wybaczył sobie; żyje w nowym stanie; w nowej prawdzie; jest nowym istnieniem; wybaczył sobie z Miłości do Chrystusa Jezusa.

J 21:15-17: „A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje!”

Św. Paweł uwierzył i został od grzechów wyzwolony w jednej chwili natychmiast.
Gal 1:15-16: „Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi.”

Świadectwem tego, że uwierzył jest nawrócenie tysięcy ludzi w jednej chwili, tysiące które nawracał mocą Ducha Bożego, który w nim działał i w nim działa – (Kol 1:29: „Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie.”) – widzę ludzi blaskiem, mocą Chrystusa pałają, bije z nich blask i nawracają się w jednej chwili, nie z mojej mocy, ale z Tego, który działa potężną mocą we mnie, bo spodobało się Jemu, aby we mnie zamieszkał, a mocą mojej wiary jest Matka, która nigdy nie wątpi, a jest mocą ogromnej potęgi mojej wiary; Ona która zawsze wierzyła, zawsze jest mocą, Ona jest cokołem mojego filaru, kolumny, którą stałem się, aby dźwigać radość Pańską z całą mocą, z całą siłą, nieustannie, bo to jest moja radość.

Ap 3:12: „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię. „

1Kor 15:55-56: „Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo.”

Więc człowiek musi stać się miłosierny względem siebie i wybaczyć sobie z miłości do Boga, ponieważ uznaje Boga, Jego nadrzędność nad grzechami i nad wszystkim, i pozwala uśmiercić w sobie złą naturę, która nie ma już do nas dostępu, ponieważ sobie wybaczyliśmy z Miłości.

Rz 8:32-37: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nam umiłował.”

I nie ma grzech już za co nas złapać, bo go nie mamy, bo uwierzyliśmy Chrystusowi. A On, Jego ręka dosięgła każdy grzech, dosięga każdego zła, każdej ciemności i przeszywa na wylot każdą ciemność potęgą błyskawicy swojej, mieczem obosiecznym, który jest zdolny rozdzielić kości i stawy, oddzielić ducha od duszy.

Hbr 4:12-13: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.”

Chrystus jest w nas Prawem, Chrystus jest w nas mocą, Chrystus jest w nas doskonałością.
Chrystus przychodzi, jest nadrzędną mocą, aby usunąć niższą moc, która poddaje się wyższej mocy.

Gal 4:6-7: „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.”

I strasznie się boi establishment duchowny i świecki Synów Bożych, dlatego że mają oni w sobie Prawo wyższe i w żaden sposób tego Prawa wyższego nie można znieść prawem niższym.

1Kor 2:14-16: „Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.”

Iz 18:3-4: „Wy wszyscy mieszkańcy świata, wszyscy zaludniający ziemię, patrzcie, jak na górach znak się podnosi! Słuchajcie, jak się głos trąby rozlega! Albowiem tak mi rzekł Pan: «Z miejsca, gdzie jestem, patrzę niezmącony, niby ciepło pogodne przy świetle słońca, niby obłok rosisty w upalne żniwo»”.

Wiara opiera się na tym, czego nie możemy sprawdzić, zobaczyć, pojąć, zrozumieć i udowodnić, i dlatego wierzymy.

Rz 8:24-25: „W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy.”

Wierzymy w Boga, bo On jest niewidzialny; uwolnił nas od grzechu dlatego, ponieważ jest Miłością; taka jest Jego moc; żyjemy, bo to sprawił, uśmiercił nas ponieważ to jest Jego wola; Jego władza; dał nam nowe Ciało; bo On może je tylko sprawić i stworzyć.

1Kor 15:52-53: „W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba – umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność.”

Upadli aniołowie dokładnie wiedzą, że to jest prawda, wiedzą o tym, co Chrystus uczynił, ale kłamią. A ludzie uwierzyli upadłym aniołom, a nie wierzą Chrystusowi, który ma moc tak wielką, że zamknął ich w ciemnościach.

Jud 1:6: „i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia”

Oni się strasznie boją, bo gdy człowiek uwierzy Bogu, nie będą mieli mocy kłamstwa, którym mogą sobie 'żyć kłamstwem’ jak chcą, ponieważ zdobyli potęgę pięknej córki ziemskiej.
Ona w głębinach jest mocą tworzenia, ona pochodzi z samego wnętrza Boga. Bóg stworzył ją z samego wnętrza siebie.

Iz 54:2,4-8,16-17: „Rozszerz przestrzeń twego namiotu, rozciągnij płótna twego ‹mieszkania>, nie krępuj się, wydłuż twe sznury, wbij mocno twe paliki! … Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów; Odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. … Oto Ja stworzyłem kowala, który dmie na ogień rozżarzonych węgli i wyciąga z niego broń, by ją obrobić. Ja też stworzyłem niszczyciela, aby siał zgubę. Wszelka broń ukuta na ciebie będzie bezskuteczna. Potępisz wszelki język, który się zmierzy z tobą w sądzie. Takie będzie dziedzictwo sług Pana i nagroda ich słuszna ode Mnie – wyrocznia Pana.”

I proszę zauważyć – gdy Jezus Chrystus zmartwychwstał, pierwsze swoje kroki skierował do otchłani obiecać Zbawienie.

1P 3:18: „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.”

Bóg stworzył świat pierwszy, który upadł. Stworzył świat drugi i stworzył Adama i Ewę, aby byli zdolni wydobyć pierwszy świat, czyli piękną córkę ziemską, tą która jest mocą, w której jest moc wszelkiej mocy stwarzania, którą Bóg dał człowiekowi.

1Tes 3:11-13: „Drogę naszą do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus! A Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi.”

Tajemnica wielkiej radości wybaczenia jest naszą prawdziwą drogą początku, końca tego co znojem, a początku tego co ukryte. Przyszliśmy po to, aby objawić tą tajemnicę w ciele. Ciało się cały czas boi tego, czego nie może poznać.

1J 4:18: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.”

Ale my jesteśmy tymi, którzy przez wiarę, przez wybaczenie odkrywają nową drogę prawdy, (1J 4:10: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.”), jakże starą, a jakże nową; starą, bo na początku stworzoną, a jakże nową – teraz odkrytą, aby się mogła wypełnić, bo czas jest, czego nie da się ukryć, widzimy – upadają stare establishmenty, stare siły rozpadają się z mocy Bożej, która objawia tajemnice od zarania ukryte a teraz odkryte przed tymi, którzy są godni wiary.

Am 3:7: „Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.”

Link do nagrania wykładu – 11.06.2021r.
Link do wideo na YouTube – 11.06.2021r.


Mk 5:35-43: „Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?» Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!». I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: «Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań!” Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.”

Kościół Chrystusowy to Kościół Święty i bezgrzeszny.
Chrystus w nas jest pewnością naszej wolności.

Gal 2:17: „A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.”

Dlaczego dzisiaj ludzie nieustannie szukają wolności w konfesjonałach u księży, którzy jakoby grzech im odpuszczają? – ulegli uwarunkowaniu, nie uwierzyli Chrystusowi, że w jednej chwili zostali uwolnieni od grzechów.

2P 2:1-3: „Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami; dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was sprzedadzą ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi.”

Niedowiarstwo jest tak samo silne jak wiara. Dlatego Jezus Chrystus powiedział: nie bądź niedowiarkiem, ale wierzącym, bo niedowiarstwo opiera się też na sile człowieka, tak jak wiara opiera się na uwierzeniu Chrystusowi.

J 20:27: „Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!»”

Mk 9:24: „Natychmiast ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!»”

Pokonanie niewiary człowieka, nie jest to tylko wiedza, że jesteśmy bez grzechu, ale czynienie dobra bez względu na grzech, który uzurpuje sobie władzę nad niemożliwością człowieka do rzeczy dobrych. Musimy to zignorować, porzucić całkowicie i czynić dobro bez względu na wściekłość diabła i establishmentu duchownego, który ma takie same potrzeby jak szatan, bo tak samo postępuje i liczy na te same sprawy – że człowiek będzie grzesznikiem i nigdy z niego dobro nie wyjdzie.

Ef 5:14: „Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”

Wszyscy na tej Ziemi przez Chrystusa zostali wyzwoleni w jednej chwili, natychmiast stali się bezgrzesznymi[sic!], bez radzenia się krwi i ciała, bo gdy się będą radzili krwi i ciała, to w tym – krwi i ciele – znajdą zawsze grzech przeciwko Bogu, ponieważ ciało jest wrogie Bogu.

Rz 1:28: „A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.”
Rz 8:6: „Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju.”

Wiemy, że zostaliśmy uwolnieni natychmiast od zła, że nie jest to jakieś powolne uwalnianie się od grzechów przez nasze umiejętności, zdolności, i jakieś cierpienia i łojenia się batem po plecach. Natychmiast, należy rozumieć – w tym momencie, kiedy człowiek uwierzył, bo natychmiast, jest związane z wiarą jego, a to że Chrystus to uczynił, uczynił to dla wszystkich ludzi i dlatego mówi: kto uwierzy, ten jest wolny.

Rz 10:1-4: „Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy.”

2Kor 12:9: „lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.”

Nikt nie jest w stanie sam się odkupić i sam udzielić sobie dziedzictwa niebieskiego.
Mt 19:25-26: „Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».”

Bóg jest wyższym prawem, jest doskonałością, nadrzędną mocą, On wywodzi nas z kłopotu, sami się z kłopotu wywieść nie możemy. Nasza doskonała postawa jest to postawa czynienia całkowicie doskonałego dobra. Dobro to jest Chrystus, to jest Bóg, to nie jest to co my rozumiemy za dobro. Dobra możemy się dopiero nauczyć od Chrystusa:
Mt 19:17: „Jeden tylko jest Dobry” – Ojciec.
On uczy nas dobra, bo dobro ludzkie to jest dobro, to które sprzyja szatanowi, który w tym ciele chce stworzyć warownię przeciwną Bogu.

Mt 16:22-23: „A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki».”

Hi 42:2-6: „«Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Kto przesłania zamiar nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem. Posłuchaj, proszę. Pozwól mi mówić! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć! Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele».”

W warowniach są knowania, wyniosłość przeciwna poznaniu Boga, wszelki umysł, który atakuje Boga, który jest przeciwny prawdzie Bożej – czyli jest to broń przeciwko Bogu.

2Kor 10:3-6: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.”

Mt 9:2-8: „I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy». Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: «Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”, czy też powiedzieć: „Wstań i chodź!” Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.”

Chrystus jest w nas.

Kol 1:28: „Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.”

Nikt nie powinien podejrzewać nawet, że nie jest zdolny do dobra, bo uczynił Bóg człowieka zdolnym do dobra ze swojej mocy, nie powinien podejrzewać, bo to jest niedowiarstwo. Powinien po prostu być dobry, czyli uwierzyć Chrystusowi, ponieważ jest wolny od grzechu natychmiast!, i o tej prawdzie nie powinien się w żaden sposób zwracać do krwi i ciała, aby to ujawniło, czy tak rzeczywiście jest, bo to nie jest do sprawdzenia, dlatego że Bóg tak powiedział i to jest prawda.

1J 5:9: „Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi – to świadectwo Boże więcej znaczy, ponieważ jest to świadectwo Boga, które dał o swoim Synu.”

Jesteśmy wszyscy zdolni do doskonałego postępowania, nie zwracając żadnej uwagi na grzech, który mówi że jesteśmy niezdolni, bo jest to nieprawda, bo on nie jest wyrocznią. 'Wyrocznią’ jest natomiast Chrystus, to On objawił: jesteś wolny, idź i uzdrawiaj, głoś chwałę, nieś Moje orędzie, nieś Moją wolność, krzycz i wołaj na dachach, bądź chwałą, bądź mieczem Moim, idź i zwyciężaj.

Mk 6:2,6: „Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! … Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.”

W tym świecie jest taka sytuacja, że daje się ludziom wolność, ale duszę ich się wykorzystuje, żeby była uwięziona i utrzymywała ten świat w takim stanie jakim jest, nie pozwala jej się wyrwać.

Ap 18:11-13: „A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie kupuje: towaru – złota i srebra, drogiego kamienia i pereł, bisioru i purpury, jedwabiu i szkarłatu, wszelkiego drewna tujowego i przedmiotów z kości słoniowej, wszelkich przedmiotów z drogocennego drewna, spiżu, żelaza, marmuru, cynamonu i wonnej maści amomum, pachnideł, olejku, kadzidła, wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy, bydła i owiec, koni, powozów oraz ciał i dusz ludzkich.”

Pnp 1:6: „Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam.”

A gdy wierzymy całkowicie, człowiek napotyka pewien opór, a ten opór jest materią, która nie chce uwolnić człowieka, bo najpierw człowiek ją stworzył, a teraz stał się niewolnikiem materii.

Rz 8:3-4: „Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, 4 aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.”

Iz 17:10-11: „bo zapomniałeś Boga, twego Zbawiciela, i nie pamiętałeś o Skale twej obrony. Dlatego sadzisz rozkoszne sadzonki i rozsiewasz obce rośliny. Sprawiasz, że rosną w dniu, w którym je zasadziłeś, i rano, gdy posiałeś, przywodzisz do rozkwitu, ale zniknie żniwo w dzień choroby, a ból będzie nieuleczalny.”

Ale przez głęboką wiarę wychodzimy z tego miejsca porzucając, zrzucając z siebie ciało tej materii, bo Bóg Ojciec w Chrystusie Panu stworzył nam nowe Ciało.

Ef 3:6: „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”

Ponieważ, gdyby chodziło o to ciało, to Chrystus odkupił by to ciało, i to ciało by było ostatecznym stanem doskonałości. Ale Jezus Chrystus uśmiercił to ciało, wydobył duszę z tego ciała, czyli człowieka prawdziwego, wstawił do właściwego Świętego Ciała, które jest zdolne wykonać dzieło, to które zostało zadane pierwszemu człowiekowi, który zbłądził.

Rz 6:2-8: „Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała2dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy”

Więc jest o wiele głębszy cel. Okazuje się, że człowiek został uwięziony, aby ten cel nigdy nie został wykonany i żeby to, co zaplanowali sobie upadli aniołowie w pierwszym świecie, aby mogło trwać przez wykorzystanie dusz do utrzymywania ich świata iluzji.

Mt 17:11: „On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko.”

Drogi są już otwarte, więc trzeba tam iść i wdrapać się na mury swojego niedowiarstwa, i pokonać je przez potęgę wiary, ponieważ Bóg dał wszystkim moc dobra, która zwycięża zło:

Rz 12:21: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!”

Dobro w człowieku bezgrzesznym nie zna granic, granicami jest niedowiarstwo. Dobro nie ma granic, granice dobra tworzy człowiek.

Ef 6:10: „W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi.”

Link do nagrania wykładu – 05.06.2021r.
Link do wideo na YouTube – 05.06.2021r.

Ap 22:17: „A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.”

„Jr 31.27-28 Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy zasieję dom Izraela i dom Judy nasieniem ludzi, nasieniem zwierząt. Tak samo jak czuwałem nad nimi, by wyrywać i obalać, burzyć, niszczyć i sprowadzać nieszczęście, tak samo będę nad nimi czuwał, by budować i sadzić – wyrocznia Pana.”
„Jr 31:22: „Dokądże będziesz chwiejna, Córko buntownicza? Pan bowiem stworzył nową rzecz na ziemi: niewiasta zatroszczy się o męża.”.
1Kor 11.11-12: „Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga.” To wszystko, co Bóg nam dał jest w dalszym ciągu w pewnym oczekiwaniu na tych, którzy mają przyjść i wprowadzić porządek.(Rz 8.19) A to są Synowie Boży. Bóg stworzył człowieka z siebie, z natury swojej wewnętrznej, duchowego człowieka, aby wewnętrzna natura wszystkiego co istnieje, całego materialnego istnienia, aby mogła wzrastać ku doskonałości.(Kol 3.10) Dlatego stworzył w materii prawdziwą tajemnicę doskonałości zamkniętą przed materią.(1Kor 2.15) Materia nie może jej dostąpić sama z siebie, może dostąpić przez duchowego człowieka, który wzrastając ku doskonałości Bożej, pokona grzech ciała przez świętość Boską w sobie, którą Chrystus już dał człowiekowi. (Ef 3.14)Chrystus jest światem dla nas.(Ef 3.17-19)Natomiast dla tych, którzy nie żyją w Bogu, światem jest ten świat trudów ciemności i grzechu.(Iz 6.9-12) Dla człowieka żyjącego doskonale i wierzącego, który uwierzył Bogu – światem jest dla niego Chrystus, który jest w tym świecie, i człowiek jest połączony z doskonałą naturą tego świata i zwalcza nieustannie, niedoskonałą naturę tego świata.(2Kor 5.17) Tak jak Chrystus przyszedł od Ojca, przyjął ciało z Marii dziewicy, stał się człowiekiem, stanął na Ziemi, trwał w Ojcu, ale ciało było ciałem tego świata, ciałem grzesznym.(2Kor 5.21)(Kor 5.1). Ale nigdy nie postępował według ciała grzesznego, ale zawsze według woli Ojca. (J 5.30). Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia i całkowicie pokonał grzech w nas. (1P 3.18). Raz dana łaska i raz dana wolność działa na wieki. (Hbr 9.11-12). Ta wolność została dana nam przez Boga w Chrystusie. I my, z całą świadomością wiemy, że jesteśmy bez grzechu, i nie jest to pewnego rodzaju myśl inteligentna czy abstrakcyjna, ale prawda. Ta prawda to jest zburzenie fundamentu szatana – dosłownie – ponieważ prawda musi burzyć fundament zła.(Ef 2.14) Jeśli prawda nie burzy fundamentu zła, prawdą nie jest. Musi tak głęboko ta świadomość istnieć, aby całkowicie został zburzony fundament zła, czyli ażeby w miejscu nieurodzajnym wyrosło Drzewo Życia i wytrysnęły Strumienie:
J 7.37-38 „W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza”. Chrystus jest Żywym Duchem w człowieku, jest czystością i prawdą, nie ma w nim grzechu, taki człowiek nie może grzeszyć, bo narodził się z nasienia Bożego (1J 3.9), czyli nie może grzeszyć, gdy uwierzył, że nie ma w nim zła i że mieszka w nim Chrystus.
Ga 2.20: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.”
Ta postawa: „choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”, jest naszą mocą, to jest wiara, która otwiera panowanie – jednoczymy się z panowaniem Chrystusa Pana w nas, przez to że uśmiercił naszą naturę i my o tym wiemy, i wiemy o tym, że panuje w nas Chrystus. To trzecie zdanie trwa, aby pierwsze dwa nie złamały się – pierwsze: „teraz już nie ja żyję”; drugie: „lecz żyje we mnie Chrystus”. To jest trzech, i jeszcze jest dwóch – to są ci, którzy wdrapują się na mury i żaden oręż ich nie skaleczy:
Jl 2:6-8: „Przed nim narody lęk odczuwać będą, wszystkie twarze pobledną. Jak bohaterowie pobiegną do szturmu, jak mężowie waleczni wdrapią się na mury, każdy z nich pójdzie swą drogą, a ze ścieżek swoich nie zstąpią. Jeden drugiego nie przyciśnie, każdy pójdzie swoim szlakiem. I choć na oręż natrafią, ran nie odniosą”. To są ci, których mury dzisiejszego świata nie ograniczają. Oni właśnie: „jak bohaterowie pobiegną do szturmu, jak mężowie waleczni wdrapią się na mury” – to oni – „i choć na oręż natrafią, ran nie odniosą”. A tamci: „każdy z nich pójdzie swą drogą, a ze ścieżek swoich nie zstąpią, jeden drugiego nie przyciśnie, każdy pójdzie swoim szlakiem”. Czyli pełnia chwały niebieskiej – świadomi, że gdy Bóg jest z nimi, to: Rz.8.31: ”któż przeciwko nam?”. Więc jest to tych pięciu, którzy są potężnymi i silnymi, którzy wdrapują się na mury dzisiejszych warowni przeciwnych Bogu i całkowicie je zdobywają, zdobywają je dlatego ponieważ idą w całkowitej prawdzie, ponieważ mury są zbudowane z kłamstwa i nie są w stanie oprzeć się prawdzie.
Ap 19.15: „A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.”
Piękna córka ziemska została stworzona w materii, gdzie materia nie była w stanie zapanować nad Boskością, nad Boską naturą. Zrobili to upadli aniołowie, wyrzekając się Jezusa Chrystusa, i Lucyfer, stwarzając sytuację, że oni wykorzystali tą moc. Ta moc była po to, aby materia przemieniła się w chwałę, a oni chcą żeby materia miała moc nad chwałą, chcą nieustannie panować nad piękną córką ziemską, która jest mocą, którą posiedli, aby wykorzystywać ją, by materia panowała nad tym światem, i żeby człowiek światłości nie powstał i nie odzyskał mocy. Człowiek jest słaby, dlatego że nie wie, że jest silny. W naturze cielesnej skrywana jest piękna doskonała natura materii duchowej, która jest mocą i potęgą.
Ap 3.9: „Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia.”
Któż zamknie te drzwi? Któż powie: nieprawdą jest, że Chrystus odkupił człowieka, nieprawdą jest że Chrystus odkupił wszystkie grzechy, nieprawdą jest że odkupił naszą duszę? Któż powie?

Link do nagrania wykładu – 01.06.2021r.
Link do wideo na YouTube – 01.06.2021r.