UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 28.06.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facebooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Mt 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

Mt 10:32: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Mt 10:33: „Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Mt 10:34: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.”

Mt 10:41: „Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.”

Mk 8:34: „Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!”

Mk 8:35: „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.”

Link do nagrania wykładu -24.06.2025
Link do wideo na YouTube – 24.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 24.06.2025

Mówi św. Paweł w 1 Liście do Tymoteusza 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, – musicie pamiętać o tej sytuacji, że jeśli uwierzyliście Chrystusowi, to jesteście przyobleczeni mocą, nie tylko, że jesteście odkupieni, nie tylko że uwierzyliście – jesteście przyobleczeni mocą, dosłownie; są wśród nas ludzie, którzy to szczególnie odczuwają, że są przyobleczeni mocą, że Bóg z nimi jest i czują, jak bardzo mocno Bóg ich przenika i bardzo Bóg ich wznosi; są przyobleczeni mocą, czują tę moc, jak Bóg ich prowadzi – 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Dzisiejsi chrześcijanie, którzy są synami buntu, a nie stają się synami Bożymi, to chrześcijanie, którzy są w kościele grzeszników nieświadomie i w niewierze, ponieważ weszli tak naprawdę do kościoła śmierci, grzeszników dlatego, że ich straszono śmiercią, karą i wykluczeniem, zamiast ukazanie jawnie, jak sprawy się mają. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię i nie podstępem ludzi skierował ku Bogu, ale jawnie głosił Ewangelię, jawnie został ukrzyżowany i jawnie zmartwychwstał, i jawnie objawił się ogromnej ilości ludzi – Jezus Chrystus jawnie to czynił. Wszyscy chrześcijanie, którzy w tej chwili żyją na ziemi, a nie są synami Bożymi, są w kościele śmierci nieświadomie, w niewierze; zostali tam, można powiedzieć, siłą wciągnięci, przez stworzenie pozornego zagrożenia, wykorzystanie behawioralnego odruchu, aby ich wciągnąć do kościoła śmierci, grożąc im, że zostaną z niego wydaleni, mimo że w nim wcale nie są. Więc ludzie zaczęli do kościoła śmierci wbiegać jeden za drugim, tylko dlatego, że działała inna siła – siła lęku przed stratą czegoś, czego jeszcze nie otrzymali, że mogą stracić, zanim otrzymali; więc jest to wykorzystanie nieświadomego odruchu i niewiary. 1Tm 1: 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! 15 Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. 16 Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. Jeśli ludzie uświadomią sobie i uwierzą całkowicie Chrystusowi, że są wolnymi, to w tym momencie wychodząc z kościoła grzeszników, z kościoła śmierci, nie narażają się na żadną klątwę, na żadną nienawiść Boga, Chrystusa, Ducha Świętego, ponieważ zostali tam wciągnięci w pułapkę, a teraz rozumiejąc i wychodząc z niej, będą całkowicie uwolnieni od klątwy, bo klątwa spoczywa i dotyka tych, którzy – i tutaj jest Ewangelia św. Jana 7: 49  A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Czyli ten tłum, który poszedł za Jezusem Chrystusem i uwierzył Temu, który przyszedł na ziemię, nie zna prawa, że to nie jest Mesjasz, nie jest Bóg, nie jest to Ten, o którym mówił Izajasz, Jeremiasz, Daniel, Henoch i wielu innych – a właśnie to Ten!! Ci, którzy wierzą w Chrystusa, na nich spada klątwa – ale ci, którzy naprawdę w Niego uwierzyli, klątwa nie może dotknąć tych, którzy mają władzę nad klątwą. Nas klątwa nie dotyka. Ci którzy uwierzyli Chrystusowi idą do Zbawienia, są spadkobiercami Zmartwychwstania i już są aniołami, już umrzeć nie mogą, bo są spadkobiercami Zmartwychwstania.
Widzę dokładnie tę sytuację, że dociera do was ta wiedza, ale jeszcze nie jesteście w niej ugruntowani, bo jeszcze nie jesteście na tyle gotowi, aby Chrystus w was zadziałał tak bardzo głęboko, abyście byli w stanie pozbyć się samych siebie. Jeszcze wy jesteście dla siebie większą wartością niż Chrystus – i tu jest ten problem. Wy nie możecie być większą wartością dla siebie niż Chrystus. To Chrystus jest waszą wartością, więc musicie całkowicie poddać się Chrystusowi. Chrystus musi być waszą wartością, w pełni waszą wartością i tak głęboką, że utrata was samych jest dopiero wartością prawdziwą. Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej nie będzie miał siebie w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem, kto nie weźmie swojego krzyża i nie pójdzie za Mną, nie może nazywać się Moim uczniem (Łk 14: 26-27). Czyli mamy tę świadomość, że musimy się pozbawić samego siebie i tak bardzo pozwolić Chrystusowi działać w sobie, abyśmy my nie byli przeszkodą dla Niego, ale stali się Królestwem dla Niego – i przecież dlatego to uczynił. I w ten sposób jest detronizacja rozumu, który mówi: Powiedz mi, dokąd Bóg cię prowadzi, a ja cię poprowadzę. – Ale po cóż mam ci mówić, dokąd Bóg mnie będzie prowadził, jak ja Jego słucham i On mnie prowadzi. – Ale ja chcę wiedzieć, abyś to dobrze robił, bo ja cię będę chronił, będę cię kontrolował, będę bronił ciebie przed wszelkim złem, abyś nie zbłądził czasem – więc jak wtedy będą zachowywane słowa Jezusa Chrystusa, który mówi „Niech nie wie lewica, co czyni prawica”? My słuchamy Boga – On mówi, my robimy. Nie ma takiej sytuacji: On mówi, my mówimy umysłowi, rozum zastanawia się, jak to przerobić tak, żeby jemu pasowało. Ale to już nie jest to samo – usuwa Słowo Boże i tam swoje słowo wstawia, czyli jest tylko słowo mówione, ale Boskiego już nie ma. Dlatego św. Paweł powiedział: spisuja moje kazania i rozgłaszają je, ale pamiętajcie, nie słuchajcie ich – Ducha nie mają, od siebie mówią, co oznacza: Duch wznosi, nie słowo, nie litera – Duch wznosi. Dlatego św. Paweł przedstawił tę sytuację: Głoszę Ewangelię, nie radząc się krwi i ciała, powiedział mi Chrystus w tym momencie i w tym momencie mówię, nie zastanawiając się nad tą sytuacją. To jest w naturalny sposób jasne dla mnie, tak robię już od dawna – ja nie układam mowy, tylko mówię: Panie Boże, prowadź! I gdy zaczynam wykład, nagle pojawia się moc i mówię te rzeczy, które nie powstają u mnie w rozumie, dopiero je słyszę, kiedy wypowiadam. To, co Chrystus mi przedstawia, nie słyszę w słowach, ale w całokształcie, można powiedzieć, Bóg mi pozwala mieć udział w całej przestrzeni swojej i ta cała przestrzeń dla mnie jest wszystkim i to wyrażam jako całość. Nie są to pojedyncze słowa, tylko to jest całość natury, która tam jest i te słowa, które są wypowiadane, one mają tak potężną moc, ponieważ to, co w Duchu się dzieje, musi zostać ukazane w tym słowie. Te słowa muszą być tak wypowiedziane i muszą mieć taki kształt i taką siłę, aby w tym kształcie została zawarta cała tajemnica, którą Bóg mi ukazuje – w jednym słowie jest ogromna tajemnica zachowana, to słowo jest nasączone, nasycone, napełnione mocą Słowa Bożego, ogromną, potężną siłą. Bo to Duch Boży powoduje to, że słowo, które człowiek wypowiada w mocy Ducha Świętego, to ono staje się związane z mocą Bożą, i to słowo ma ogromną, potężną siłę i ono się w taki sposób przejawia. 2 Kor 10:1-2: „Zresztą ja sam, Paweł, upominam was przez cichość i łagodność Chrystusa, ja, który będąc między wami, uchodzę w oczach waszych za pokornego a z daleka od was jestem dla was zbyt surowy, ja was proszę: żebym nie musiał odwołać się do tej surowości, na jaką zamierzam się zdobyć względem tych, co sądzą, że postępujemy według ciała.”

Jud 1:3: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym.”

Ga 3: 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. 21 A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. Nawet gdy widzimy grzech w swoim ciele, to gdy wierzymy, że go nie mamy, osiągamy usprawiedliwienie – tu jest ta tajemnica, tego nie mogą przebrnąć ludzie, ale na tym żerują właśnie ci, którzy prowadzą kościół śmierci, kościół grzeszników, ponieważ „jeśli grzech widzisz, to go masz, więc nie możesz uwierzyć, że go nie masz, bo go masz”. Ale co ma widzenie do wiary? Św. Paweł mówi, że nic, 2 Kor 5: 7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. To, że widzimy grzech, nic nie znaczy, ale to, że wierzymy, że go nie mamy, to oznacza, że go nie mamy, nawet gdy go widzimy. Bo to, że go widzimy, to nie postępujemy wedle tego, co widzimy, tylko według tego, w co wierzymy. Więc wierzymy i tu jest najtrudniejsza przestrzeń dla ludzi i to jest też oznaka wiary – że pomimo grzechu, który widzą w ciele, są czystymi i bez grzechu z mocy samego Chrystusa – i to jest wiara w Chrystusa. To jest bardzo proste, dlatego prostota, prostota naszego początku, Ef 1: 4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości  5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. Pełne osadzenie, pełne umocnienie, pełne przekonanie, że jesteśmy bez grzechu eliminuje rozum, i wtedy naszym postępowaniem kieruje sam Chrystus. A co to znaczy, że naszym postępowaniem kieruje Chrystus? Chrystus wie – mamy rodziny, mamy pracę, mamy dzieci, mamy żony, mamy mężów, żyjemy w małżeństwach niepokalanych, kochamy swoją żonę z całej siły w niepokalanej tajemnicy, chwalimy Boga z całej siły, trwamy w Boskiej tajemnicy, w Bogu trwamy, dusze są zanurzone w Chrystusie, są żonami Chrystusa i w tym Małżeństwie Niepokalanym trwają z całej siły, aby stać się synami Bożymi, gdzie dusze jako żony Chrystusa przyodziane są w Dary Męża, aby stać się synami Bożymi. Chrystus Pan, gdy Jemu jesteśmy oddani, to On o to wszystko dba, więc nie zapomni o tym, że jesteśmy synami Bożymi, że mamy rodziny, że mamy dzieci, że mamy pracę, że mamy wszystkie te istoty, żebyśmy dbali o najdoskonalszą naturę naszej jedności z Bogiem, bo On musi być pierwszy, a gdy On jest pierwszy, to wszystkie rzeczy doskonale funkcjonują. Jeśli się oddajemy całkowicie Chrystusowi, to wiedzmy o tym, że On nie zaniedba niczego, nie zaniedba naszej radości, prawdy, miłości, życia, dzieci, wnuków, prawnuków. To jest ta sytuacja, gdzie poddając się Chrystusowi, On myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem, pragnie naszą duszą i nasze myśli stają się jasne, powoduje tę sytuację, że mamy takie nagłe pragnienie, nagle czujemy, mamy jasne przekonanie, jasną drogę, jasną potrzebę. Gdy słucham Boga, to Bóg mówi do mnie dwa razy. Czyli gdy Bóg mi mówi, to ja słyszę: Panie Boże, powiedziałeś mi, cieszę się z tego, że mi powiedziałeś, ale czekam, aż objawisz mi tajemnicę, która objawi Twoje Dzieło, Twoją obecność. I objawia mi swoją obecność – nie tylko słyszę, ale i obecność Jego we mnie istnieje, jako pełne zatwierdzenie Dzieła. Tak jak Bóg powiedział: i Bóg od zmierzchu rozpoczął stwarzanie świata, a rano spojrzał i widział, że jest dobry, że jest bardzo dobry.      1 Kor 7:29-31: „Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.”

Jud 1:4: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

To, o czym jest mowa, dociera do naszej coraz głębszej natury prawdziwego uczucia. Jakieś trzy lata temu były wykłady, które były o uczuciu, o przejściu do natury uczuciowej – początkowo w owym czasie było odczuwalne to, że bardzo mało ludzi włączało się w tę naturę. Teraz wszyscy istnieją w tej naturze, dla nich jest to spokojne, normalne, radosne, ale to przechodzi jeszcze do głębszego teraz etapu – do etapu przekonania, gdzie w naturze uczuciowej występuje pewnego rodzaju przekonanie. Musimy dojść do przekonania, że ciało nie jest tylko złe, ale źle jest prowadzone; kiedy jesteśmy świadomi, że ciało jest dobre, że ma w sobie potencjał dobry, to jesteśmy w stanie przez głęboki swój stan doskonałości w tym ciele obudzić doskonałość jego istnienia, życia i objawienia w każdej przestrzeni życia człowieka. I ciało jest w stanie uczestniczyć w każdej przestrzeni życia człowieka, gdy nie ma w tym ciele niczego, co by było zdrożne z prawem Bożym.
Kościół grzeszników, kościół śmierci piętnuje małżeństwo i seksualność, jako grzech, ale przecież jest powiedziane: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie się, czyńcie sobie ziemię poddaną (Rdz 1: 28). Ciało wyjmowane jest spod prawa Boskiego, iż gdy kieruje się prawdziwą naturą Bożą – „rozradzajcie się i rozmnażajcie” – jest właśnie grzeszne!? Ale jest stworzone do prawdziwego istnienia prawdziwej natury Boskiej – nie chodzi tutaj o małżeństwo pokalane, ale małżeństwo niepokalane. Niepokalane to jest to małżeństwo, kiedy nie jest to łono do łona, ale duch do ducha, który przenika przez łona, Duch Boży do Ducha Bożego, który przenika przez łona. Jest to stan Boskiej tajemnicy, która objawia się w naturze ludzkiej, w naturze człowieka, w naturze ciała, bo ciało jest zdolne do przeżywania najwyższych stanów Boskiej tajemnicy w każdej przestrzeni, aż do samego źródła, aż do objawienia na samym dnie do źródeł tryskających z otchłani. Jak to powiedział: Niech błogosławią was źródła wytryskujące z otchłani, niech błogosławią was piersi i łona (Rdz 49: 25), niech błogosławi was cała prawda, cała doskonałość. Dlatego wszystko jest doskonałe, ale jest to skażenie. Jakie to jest skażenie? – upadli aniołowie wprowadzili wpływ demoniczny, czyli wpływ zmysłowości i pożądliwości, i dzisiejszy świat wszystko robi, aby to nie zostało naruszone – bo to jest podstawa grzechu pierwszego świata; pierwszy świat upadł z powodu pożądliwości. A ten świat będzie wydobyty z tej natury, ponieważ Bóg posyła synów Bożych do pięknej córki ziemskiej i jednoczy ich tak głęboko, że stają się jednością jak mąż i żona, bo są mężem i żoną, dlatego że stają się zjednoczeni, ponieważ dopóki jest Światłość między wami na tej ziemi, bądźcie człowiekiem światłości – a jesteśmy teraz tymi, gdzie Światłość jest z nami, ponieważ jest w nas Chrystus, który nas odkupił. Jest z nami Światłość, więc jesteśmy człowiekiem Światłości, synami Bożymi, którzy uwierzyli Bogu i jesteśmy całkowicie w prawdzie i doskonałości Bożej, która nieustannie pokonuje w nas grzeszność ciała i teraz jesteśmy w tej sytuacji, że po to żyjemy na tej ziemi, aby pokonać grzeszność ciała, która została nam postawiona jako nasza praca, jako wykonalna praca, zadanie, doświadczenie i próba – wykonalne to wszystko jest, ponieważ Bóg postawił przed nami zwycięstwo. Nas postawił zwycięzcami, uzbroił nas w zbroję swoją i posłał nas do zwycięstwa i dlatego my pokonujemy upadłych aniołów, którzy nie okazali się wierni Bogu, a synowie Boży są wierni Bogu, dlatego że sam Bóg jest w nich wierny. J 3: 3 Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty. 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. W Chrystusie nie ma grzechu. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 1 J 3:7-9: „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.”

Jud 1:11: „Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli.”

Z premedytacją dzisiejszy świat ukazuje, że głównym elementem życia w Bogu jest oczyszczanie grzesznego ciała duchowego, którego nie ma, które zostało całkowicie usunięte – jeśli natomiast oczyszczają duchowe grzeszne ciało, to tylko dlatego, że nie uwierzyli Chrystusowi, że go nie mają. Więc robią coś, co nie jest skuteczne i nigdy nie będzie skuteczne i nigdy nie będzie mogło zaistnieć. Ja tylko chcę przedstawić to, że ci, którzy to czynią i popychają tam ludzi, robią to z całkowitą świadomością i z całkowitą premedytacją, aby człowiek nigdy nie osiągnął Zbawienia, nigdy nie uwierzył Chrystusowi, nigdy nie był zjednoczony z Bogiem, nigdy nie uwierzył, że on doświadcza Zmartwychwstania przez Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, żeby nigdy w tym udziału nie miał, mimo że to jest prawda. Jest to manipulacja świadomością, emocjami i pychą – za pokorę traktuje się to, że ma się grzech, za pychę, że się go nie ma. Ale bezgrzeszny człowiek to nie jest ten, który sam sobie to uczynił, tylko ten, który jest wolny z mocy Jezusa Chrystusa.
Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Ludzie w Odnowie w Duchu Świętym nazywają się „jesteśmy synami Bożymi”, ale oni nie mają pojęcia, co mówią, nawet nie mają zrozumienia, kim oni są. Jak mogą mówić, że są synami Bożymi, jeśli cały czas trwają w grzechu i dbają o to, żeby grzech w nich istniał? To jest ogromne nadużycie, a jednocześnie ogromne niezrozumienie, jednocześnie okłamywanie innych ludzi co do swojego stanu. Jeśli ktoś mówi, że jest synem Bożym, a jest przekonany, że ma grzech i nieustannie ten grzech w nim trwa, to jedno drugie wyklucza. Duch Święty nie jest tym, który pochwala grzech, Chrystus nie jest tym, który pochwala grzech, ani Bóg nie jest tym, który pochwala grzech. Więc ci, którzy nie uznają Boga, nie uznają Chrystusa i nie uznają Ducha Świętego, uznają tylko to, że rozum nie może tego zrozumieć, pojąć i wywracają do góry nogami porządek Boży. Dlaczego? – bo ich porządek musi zależeć od tego, czy oni to rozumieją, czy jest to możliwe, czy jest to wskazane, czy Bóg ma taką moc i dochodzą do wniosku, że chyba jednak nie ma, i z tego powodu, że chyba jednak nie ma, to to robią, a jeśli dochodzą do wniosku, że ma jednak rację, tylko woli ludzi pozostawić w grzechu z jakiegoś powodu, to to jest niemożliwe. Dlaczego? – bo by musiała być nieuznana Drogocenna Krew jako jedynie odkupująca i jedynie uwalniająca, musiałby albo Bóg zrezygnować, albo Chrystus Pan, albo Duch Święty – ale to się nie dzieje i nigdy nie stanie. Rz 8:32-34: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”

Jud 1:12: „Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione…”

Księga Hioba nie ukazuje tylko człowieka, Hioba, który kiedyś żył w ziemi Us, ale ukazuje nas, czyli tak naprawdę – „really us” – nas, którzy spotykają się z własną ciemnością, która jest wynikiem upadłych aniołów – to jest kuriozalna sytuacja, upadłych aniołów, o których informacja jest dzisiaj zdawkowa tylko; mimo, że jest zdawkowa, to tak naprawdę jest kluczowa. Dzisiejszy kościół śmierci, czyli kościół grzeszników i śmierci, ponieważ śmierć przyszła przez grzech, jak to mówi przecież wyraźnie św. Paweł, Rz 5: 12 Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… Czyli wszyscy są uśmierceni, jednocześnie przez grzech, a jednocześnie wszyscy są uśmierceni przez moc Chrystusa Pana, czyli uśmiercony ich zły duch, czyli wszyscy są wyzwoleni. Tylko, że jest tu sytuacja tego rodzaju, że tutaj kluczową rolę gra nasza świadomość, nasza wiara i dlatego jak to jest napisane: Bóg poddał wszystkich w znikomość, aby wszyscy byli dostąpili wolności przez wiarę, nie przez Prawo. Jak to mówi św. Paweł: Gdyby Prawo dawało życie, to by było przez Prawo, ale Prawo nie daje Życia, ale jak to jest napisane w Liście do Rzymian 5: 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Ludzie ten werset rozumieją, że trzeba grzeszyć, aby się łaska bardziej rozlewała, bo takie mogą wyciągnąć wnioski, ale Ewangelią nie żyjemy po to, aby wyciągnąć wnioski. Można by było powiedzieć w taki sposób – narkoman mógłby powiedzieć: Im będę większym narkomanem, tym matka będzie mnie bardziej kochała i wydobywała mnie z tego kłopotu – sytuacja jest bardzo niewłaściwa, któż tak postępuje? Takie rozumienie jest skrajnie nieodpowiedzialne, mimo że miłosierdzie matki w dalszym ciągu istnieje i żeby tak Boga traktować? – czyli im bardziej będę grzeszył, tym bardziej będzie mnie Ojciec bronił. Ojciec będzie to oczywiście robił, ale jak to mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 6: 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Więc jeśli człowiek żyje w grzechu i z tego powodu łaska ma się rozlewać, to w tym momencie nie uznaje Odkupienia, nie uznaje Chrystusa, bo dalej żyje w grzechu i staje się synem buntu – jeśli jesteśmy świadomi Życia Wiecznego, to nie walczymy z Życiem Wiecznym, ale szatan chce, abyśmy walczyli z Życiem Wiecznym; szatan ma umarłych, którzy poumierali z powodu tego, że nie uwierzyli Chrystusowi, przez nich wpływa na ludzi, czyli kusi, dręczy i bodzie ludzi, czyli w jakiś sposób szturcha i zaczepia, aby ludzie przez własny niepokój zatruwali się, czyli przez reakcje niewłaściwe na to zaczepianie, aby generowali złą energię, a ona ich zatruwa. Nie zatruwa ich to, co z zewnątrz płynie, tylko zatruwa ich to, jak oni reagują, i dlatego Jezus Chrystus powiedział: Wszystko, co wchodzi do waszych ust, was nie zatruwa – zatruwa was, zanieczyszcza was wszystko to, co wychodzi z waszych ust; pokarm, który wchodzi do waszych ust jest oczyszczany przez żołądek, ale wszystko, co wychodzi z waszych ust, was zatruwa, was zabija i niszczy. Siły demoniczne szturchają człowieka, nie mają do człowieka dostępu, dopóki człowiek na to nie będzie pozwalał. Gdy siły demoniczne szturchają człowieka, to człowiek powinien się odnosić do Boga w Modlitwie Pańskiej: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uświęciło się Imię Twoje, przyszło Królestwo Twoje, jest wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi – musimy pamiętać o tym, że Uświęciło się Imię Twoje – czyli wdzięczność: Wdzięczny jestem, Ojcze, że uczyniłeś mnie Królestwem i że mogę wypełniać Twoją Wolę, dajesz mi swoje Słowo, którym się żywię, i uwolniłeś mnie od wszelkiego zła, czyli odpuściłeś mi moje winy jako ja odpuściłem moim winowajcom, mimo że palcem nie ruszyłem – Ty to zrobiłeś i powiedziałeś: Ciesz się, że jesteś wolny i raduj się wolnością swoją, bo Ja ci ją darowałem, darowałem ci tę wolność. I nie dopuszczasz, abym uległ pokusie – bo Bóg broni nas przed pokusą i w ten sposób wypełniamy Jego wolę. Musimy mieć świadomość, mając to rozumienie naszego postępowania, że nie możemy w żaden sposób powodować, aby jeszcze bardziej grzech narastał, ponieważ jesteśmy wolni od grzechu – ci, którzy uwierzyli, że są wolni od grzechu, nie postępują grzesznie. A jeśli to robią, to nie uwierzyli i są synami buntu. Ewangelia jest taka sama dla wszystkich – my chwalimy Boga, bo nas uwolnił od grzechu, a inni pukają się w głowę, co my robimy, przecież trzeba grzeszyć, ponieważ tak mówi Ewangelia. A my czytamy w tej Ewangelii: Nie, nie można grzeszyć, ponieważ grzeszność nie jest naturą synów Bożych, bo synowie Boży są czystą naturą wewnętrzną, są nowym człowiekiem stworzonym w Chrystusie Jezusie. I dlatego kiedy siły zła uderzają w człowieka, czyli go szczują, kuszą, można powiedzieć dręczą, szturchają jednym słowem, to nie zabija człowieka to, co go szturcha, ale to jak on reaguje. Powinni wołać: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uratuj mnie – czyli wołanie do Boga, aby człowiek się umacniał – jeśli tego nie robi, tylko reaguje złością, agresją, bierze to we własne ręce, nienawiścią, to ona go zatruwa; nie zatruwa go siła z zewnątrz, tylko zatruwa ta siła, którą sam generuje, a którą się żywią demony. Nakłaniają człowieka do tego, aby coraz bardziej grzeszył – wystawiał Boga na próbę, to Bóg prawdziwy wtedy się okaże Bogiem, bo będzie wyciągał człowieka z kłopotów – ale prawdziwy syn nigdy tego nie uczyni, bo prawdziwy syn będzie w jedności z Ojcem, ponieważ prawdziwa natura synostwa Bożego współistnieje z Ojcem i ma w sobie naturę Ojca, i to jest ta prawdziwa natura. J 5:19-20: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili.”

Jud 1:14: „Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych,”

Podstawa naszej bezgrzeszności, czystości, niewinności, świętości polega na tym, że Bóg tak zechciał, tak uczynił i tak jest. My w to wierzymy i tak postępujemy. – Ale jak możesz to robić, jeśli jesteś grzesznikiem? – Nie, nie jestem, bo żebym myślał, że jestem grzesznikiem, to bym musiał nie uwierzyć Bogu, ale uwierzyłem. On powiedział, że jestem wolny i czysty, i tak postępuję. – Jak możesz tak być doskonałym? – Dlatego, że Bóg jest doskonały, uczynił mnie doskonałym, więc jestem doskonały. – A czy to nie jest pycha? – Pychą by było to, gdybym nie uwierzył Bogu, ale właśnie pokorą jest, że Mu uwierzyłem. Pokorą jest to, że uwierzył Bogu, a pychą jest to, że sam jest w stanie się z grzechu uwolnić, i największą pychą jest kościół śmierci, który mówi, że może grzech usuwać, mimo, że to jest niemożliwe. Ponad wszystko powiem, że to jest niemożliwe! Musimy pamiętać o rygorze konsekwencji – rygor konsekwencji przedstawia taką sytuację, że jeśli dzisiejszy kościół grzeszników, czyli kościół śmierci, jakiś ksiądz jest w stanie grzech usuwać, to musimy pamiętać o rygorze konsekwencji, że Bóg musiałby zrezygnować ze swojej władzy, ze swojego Dzieła, które jest nieskończone, doskonałe i bezwzględnie działające. Po prostu Ono jest, zostało dokonane i działające jest, Drogocenna Krew jest w pełni działająca i jeśli ktoś myśli, że ksiądz odpuszcza mu grzech, to rygor konsekwencji mówi o tej sytuacji, że Drogocenna Krew zawiodła, że Bóg zawiódł i Duch Święty zawiódł, ponieważ ksiądz musi odpuścić grzech, ponieważ już tego nie robi Bóg, nie robi już Chrystus Pan, nie robi już Duch Święty. Ale oni mówią w taki sposób: Ależ nie, my jesteśmy w linii Jego, my po prostu poprawiamy Go tylko. Nie, takiej linii nie ma!! Boga się nie poprawia!!! Jeśli my jesteśmy świadomi, że Bóg to uczynił, to jeśli ktoś chce poprawiać Boga, to dlaczego to robi? – dlatego, że jego rozum staje okoniem, stwarza mu problem i nakazuje mu szukać innego wyjścia, aby nie został unicestwiony, usunięty i porzucony – to jest wszystko działanie rozumu, który nie chce stracić władzy, chce otworzyć sobie furtkę w taki sposób, aby uznać Boga niedoskonałym, który nie ma wszelkiej mocy, nie ma wszelkiej władzy i nie może dokonać wszystkiego, jak chce. I człowiek, jeśli się spowiada z grzechów, to jest to rozum, który znajduje furtkę dla siebie, kosztem Boga w człowieku – bo nie chce, aby Bóg zajął miejsce, jakoby jego miejsce, ale Bóg nie zajmuje miejsca rozumu – bo najpierw był tam Bóg. Najpierw był w człowieku Bóg, najpierw Chrystus, najpierw Duch Święty – rozum po prostu wtargnął tam. Rz 11:5-6: „Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.”

Jud 1:15: „aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni».”

W głębinach musimy odzyskać tę naturę człowieczeństwa, bo tam ona została odebrana przez upadłych aniołów. Aniołowie zostali dani światu i piękna córka ziemska została dana światu, aby wszelkie stworzenie odzyskało prawdę Bożą, czyli człowieczeństwo na najwyższym poziomie, czyli Boże człowieczeństwo, ale duch mocarstwa powietrza nie chciał, żeby tak się stało, ponieważ tracił wyznawców, więc skusił ówczesnych aniołów i lucyfera, pięknego cheruba. Bóg go strącił, a ówcześni aniołowie sami porzucili Boga, ponieważ wstąpili na górę Hermon i zaczęli deprawować piękne córki ziemskie. My jesteśmy w głębinach i spotykamy się właśnie z tą deprawacją, jesteśmy bardzo głęboko w naturze pięknych córek ziemskich, które są dotknięte, nasycone i przeniknione upadkiem ówczesnych synów Bożych, którzy zaczęli o upadek je przyprawiać, doprowadzając do gehenny, która zaczęła im się podobać i w ten sposób zaczęła coraz bardziej degenerować się natura człowieczeństwa. W ten sposób nasza wewnętrzna natura jest tą gehenną, o której jest ukazane w Księdze Hioba, gdzie tych trzech jego przyjaciół, gdzie tak naprawdę to są jego córki – to jest właśnie zdeprawowany Dzień, który stał się ciemnością, zdeprawowany zapach, czyli Wonność, która stała się smrodem i naczyniem ciemności, a nie naczyniem chwały Bożej. Dopiero wtedy, kiedy zaczął on staczać bitwę, ale w jaki sposób zaczął staczać bitwę? – ponieważ Hiob stacza bitwę z samym sobą; jakaś część (Elifaz,Bildad,Sofar) wewnętrzna pokazuje mu, jak żyć, ale znowu serce mu mówi, jak żyć. Jest między dwoma sytuacjami, i te dwie sytuacje mówią mu, jak żyć – jedna mówi mu, jak wielki jest Bóg, a druga mówi, że Bóg jest w nim – i Bóg jest w nim. W pierwszej sytuacji – jak doskonały jest Bóg, i w tym momencie siedzi na gnoju, a w drugiej sytuacji jest wewnątrz jego serca Bóg, jest cisza, spokój, łagodność i doskonałość, a jednocześnie jest dookoła świat zniszczony, trud, cielesny stan – i w tym momencie on musi kierować się sercem. Dlatego w głębinach, gdy w tej chwili jesteśmy, musimy się kierować sercem i tą naturą prawdy odczuwalnej w sercu swoim. Dzisiejszy świat, on dokładnie o tym wie. Rządy tego świata, które są kierowane przez demony – tego już nie trzeba sprawdzać, bo to widać, słychać i czuć – nie chcą dobra dla człowieka w żadnym wymiarze, dobra chcą tylko dla siebie, żeby człowiek to dobro z siebie wykrzesał, żeby był tym, który im to daje, a oni już się przestali ukrywać, że są diabłami, demonami, że służą ciemności, tylko mówią: No i co nam zrobisz? Jest powiedziane w Ewangelii wg św. Jana: Wybrany nie jest większy od tych, którzy go wybierają. Gdy dostrzegamy tę sytuację, która jest w głębinach, to dostrzegamy, że siły demoniczne są skupione na tym, aby naszą naturę emocjonalną, uczuciową, wrażliwą zmusić do posłuszeństwa przez wmawianie pewnych obietnic, które nie są w ogóle realizowane. To jest emocjonalne mataczenie i emocjonalne maltretowanie i okłamywanie człowieka, bo człowiek jest uwiązany też przez samego siebie do emocji. Co to oznacza? Większość ludzi jest tak głęboko pod wpływem sił ciemności, co ukazuje jedną bardzo ważną rzecz – siły ciemności wewnętrzne mają całkowicie inną naturę istnienia, na całkowicie innym poziomie. One są na poziomie dużo większym niż nasza trójwymiarowa przestrzeń, są na poziomie czwartego wymiaru, tylko że ten czwarty wymiar jest wymiarem bardzo mocno przejętym przez demoniczne siły i ma wpływ całkowicie na naturę wewnętrzną człowieka i człowiek nie jest w stanie zmienić tej sytuacji własnymi tylko myślami – jest to przekonanie. I to przekonanie w człowieku jest tak głębokie, tak silne, że są ludzie, którzy mają kontakt ze światłymi, wydawałoby się, ludźmi, np. w Odnowie w Duchu Świętym; jest przedstawiane: Słuchaj, Chrystus wszystko odkupił, jesteś bez grzechu, jesteś czysty, doskonały i niewinny. – Rozumiem to, ale nie odejdę, bo się strasznie boję, boję się kary. – Ale jakiej kary się ty boisz? Przecież Władcą jest Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty, jesteś wolny, czysty i doskonały, bezgrzeszny. – Wiem o tym, ale się boję. 1J 4: 18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Ci ludzie, którzy rozumieją, że Chrystus odkupił człowieka, że nie mają grzechu, że są czyści, doskonali i święci, nie są w stanie się wydostać z tego, ponieważ nie mają miłości, mają tylko wiedzę – ta wiedza człowieka nie wyzwala. Człowiek może być światły, może być wykształcony, może być inteligentny, ale może być w lęku i diabeł może go trzymać i tym silniej go tam gdzieś dręczy, bo ten człowiek cały czas żyje w lęku, mimo że rozumie, to nie może podjąć decyzji, która go uwalnia od tego stanu. Ale żeby podjąć tę decyzję, to musi uświadomić sobie, że jest żywy i co dla niego Chrystus zrobił z całą stanowczością, z całym przekonaniem, musi być pewny, że Chrystus całkowicie go uwolnił od grzechu i że już go nie ma. I tam w głębinach jest to przekonanie – nie rozumienie, ale przekonanie musi o tym wiedzieć. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.

Jud 1:16: „Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.”

Hiob mówi takie słowa: Hi 21: 27 Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć. Hioba namawiają do tego, aby uświadomił sobie, że Bóg jest na wysokościach, że Bóg jest daleko od miejsca, gdzie jest Hiob, gdzieś w jakichś galaktykach, daleko na niebiosach, a tutaj na pewno Go nie ma. Hiob nie zwraca uwagi na to, co mówią, tylko mówi: Ja już wiem, co chcecie osiągnąć – chcecie, abym uważał, że wy mówicie prawdę, że Bóg jest ode mnie daleko, że Bóg nie będzie mieszkał we mnie, ponieważ nie ma takiego powodu. A ja cały czas Go czuję w sercu, bo On rzeczywiście we mnie przebywa, żyje.
Rz 8: 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? – mamy darowane wszystkie winy – 33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? – usprawiedliwiony to jest ten, który uwierzył, że nie ma grzechu i nie ma go – 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Nie będzie mówił, że jesteśmy grzesznikami, ponieważ by w taki sposób zaświadczał o swoim niedoskonałym Dziele, dlatego mówi prawdę: Wszyscy są doskonali, ponieważ Dzieło Moje jest doskonałe, a zaświadcza o tym Mój Ojciec, że Dzieło jest doskonałe przez to, że jestem przywrócony do Życia i mam Jego Ducha. A jest napisane przecież w Ewangelii wg św. Jana, rozdz. 5, że zechciał Bóg, aby Syn miał Życie w sobie, tak jak Ojciec ma Życie w sobie. Czyli synowie Boży to są ci, którzy mają Życie w sobie, już nie umierają. J 5: 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. 26 Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. 27 Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Synowie Boży mają życie w sobie. Przechodzimy do bardzo właściwego aspektu, Duch Boży mówi: Ci wszyscy, którzy są przekonani o swoim Życiu, o synostwie Bożym i o prawdzie, którą mają, wiedzą to w rozumie – a Ja nie chcę, żeby wiedzieli w rozumie, Ja chcę, żeby byli przekonani, żeby byli pewni i przekonani, że tym są i w ten sposób rozum zostanie zdetronizowany, a Ja będę w nich panował. I nagle pojawia się sytuacja tego rodzaju, że uruchamia się w człowieku inna całkowicie przestrzeń jego istnienia, czyli przekonanie, że jest synem Bożym, a nie tylko wiedza o tym. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. 15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili. Czyli jest to na całkowicie innym poziomie, jest to na poziomie: On nas odkupił i nie musimy sprawdzać tego. My musimy być pewni właśnie z taką siłą: Jezus Chrystus nas uwolnił od grzechu i całkowicie jesteśmy tego pewni, jesteśmy wolni i żadne mataczenia tych, którzy chcą naszych pieniędzy, naszego sumienia, naszej świadomości, naszej woli i naszego umysłu, nic nie wskórają. Bo na czym to polega? – oni chcą naszego sumienia, naszej woli, naszej świadomości, naszego umysłu, ponieważ to one dają im władzę, ale gdy ich nie mają – nie mają władzy, dlatego potrzebny im jest grzech i przekonanie ludzi, że oni mają władzę nad ich grzechem, bo to jest posiadanie ich sumień, ich świadomości, ich woli i ich umysłów, i mogą robić z nimi co chcą. Dlatego Duch Święty mówi o tym, aby nasze zrozumienie, że jesteśmy wolni od grzechów, czyści, doskonali i wolni, nie było oparte na rozumie i na umyśle – ponieważ umysł i rozum, one mogą o tym wiedzieć, ale jest ogromna ilość ludzi w tej pułapce. Dlaczego? – bo nie kochają Boga, nie zdążają do Niego, ponieważ dla diabła niebo jest zamknięte, więc wszystko robi, aby człowiek nie zdążał do nieba. Dlaczego? – bo może – i diabeł wszystko stawia na jedną kartę, żeby człowiek nie znalazł Boga, ponieważ dla diabła jest to ostatnia szansa, diabeł nie może iść do Boga. I diabeł tyle może mieć w tym świecie władzy, ile ludzi zwiedzie, i to zwiedzenie jest właśnie oparte na przekonaniu. Jeśli uzna się Boga ponad wszystko, Bóg jest ponad wszystko, Chrystus jest ponad wszystko i Duch Święty jest ponad wszystko, Bóg mówi tak: Zechciałem, abyście byli wolni od grzechów, posłałem swojego Syna i Syn Mój wypełnił Moją Wolę, a Duch Święty w was to umacnia i nie ma od tego odwrotu, bo tak postanowiłem i tak jest.
Dzisiejszy świat ukazuje człowiekowi tę sytuację, że nie człowiek jest tutaj ważny, ważna jest jego świadomość, jego wola, jego umysł – czyli ważne są te trzy elementy, czyli trzy władze duszy. Mimo, że dusze są wolne, wszystkie dusze odkupił Jezus Chrystus, to władze duszy, czyli przekonanie o wolności, jest w dalszym ciągu w stanie walki z przekonaniem o wolności. Władze duszy są zawłaszczone i skierowane ku walce przeciwko przekonaniu, że są wolne, mimo, że Chrystus Pan jest nadrzędny, Jego Słowo jest nadrzędne, co powie, to uczyni. Więc dochodzimy do zrozumienia Księgi Hioba, że każdy człowiek musi dojść do takiego stanu wewnętrznego, aby ujrzeć Boga oczami swoimi, musi w pełni dojść do przekonania, że co Bóg powie, to uczyni. Hi 42: 2  «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Oznacza to, że my musimy tak bardzo głęboko uwierzyć Bogu i być przekonani – wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Musimy wiedzieć, że jeśli Bóg zechciał człowieka wyzwolić od grzechu i posłał Syna swojego, to nie ma tutaj sytuacji, która by była nierzeczywista, nieprawdziwa, ale jest faktyczna. I wtedy ten werset staje się dla nas prawdziwy, a gdy się stanie on dla nas prawdziwy, to Bóg w nas w pełni jest prawdziwy. Chodzi o tę sprawę, żebyśmy w pełni uświadomili sobie, że Bóg w nas jest prawdziwy, wtedy, kiedy Mu całkowicie uwierzymy bez końca i do samego końca. Mt 10:25-28: „Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

 

Link do nagrania wykładu -20.06.2025
Link do wideo na YouTube – 20.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 20.06.2025

Dzisiaj żyjemy na tej ziemi, aby synostwo Boże w pełni było naszą świadomością, świadomym wyborem, czyli świadomością, życiem, prawdą, ponieważ synów Bożych prowadzi Duch Boży. Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni. Dzisiejsza teologia mówi: Bojaźń jest waszą naturą pierwotną. A co mówi Chrystus? – Nie, to nie jest prawda! Ap 2: 4 Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. 5 Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Tu jest powiedziane bardzo wyraźnie, że pierwszą naturą człowieka nie jest wcale bojaźń, tylko miłość. Przez miłość my kształtujemy świat, przez lęk świat kształtuje nas. Miłość tylko kształtuje ten świat, i dlatego ten świat nie chce kształtu Bożego, i namawia do grzechu. „Ludzie, grzeszcie! Bo my czekamy na grzeszników, aby odpuszczać im grzechy” – co jest niemożliwe – trzeba by było nakłaniać Jezusa Chrystusa do uznania Jej niewystarczającej i przemijającej mocy Drogocennej Krwi – wycofania się z Odkupienia. Każdy może wybrać Drogocenną Krew, a ona go w pełni oczyszcza aż do głębin – On powiedział: Przyjdźcie do Mnie wszyscy udręczeni, Ja was pokrzepię. Jestem cichego i spokojnego serca, jestem łagodnego serca. Przyjdźcie do Mnie! (MT 11: 28-29) – czyli każde grzeszenie i każde uznawanie, że ktoś inny może ten grzech odpuścić, mimo że Drogocenna Krew nieustannie działa, jest namawianiem człowieka do porzucenia Chrystusa, a jednocześnie namawiania Chrystusa do tego, aby nie uznawał swojej Drogocennej Krwi i uznał wolę Ojca nie do końca właściwie działającą – to idzie bardzo daleko, jest rygor konsekwencji, za jednym dziełem idzie następne, a później okazuje się, że za tym rygorem konsekwencji występuje bluźnierstwo przeciwko Bogu planetarne. Jak to mówi św. Jakub, Jk 1: 14 To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. 15 Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. 16 Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! – czyli mówi o konsekwencji; miłe złego początki, a później problemy ogromne. Któż nas wyzwoli z drugiej śmierci? – z pierwszej uczynił to Jezus Chrystus, druga śmierć ustępuje przez wiarę człowieka, gdy wierzy Bogu. Dlatego jest powiedziane: Druga śmierć synów Bożych nie dotknie, bo stali się Królestwem dla Boga i są kapłanami Boga, żyjącymi na tej ziemi przez tysiąc lat, panującymi na tej ziemi przez tysiąc lat. Ap 5: 9 I taką nową pieśń śpiewają: «Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, 10 i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi». Ap 20: 6 […] nad tymi nie ma władzy śmierć druga. Bo to jest przyjęcie pełnej chwały Bożej.
My wszyscy coraz bardziej w tej chwili przez świadomość tego kim jesteśmy i gdzie jesteśmy, jesteśmy ludźmi, którzy świadomie wybierają Boga i Jemu ufają – więc jesteśmy synami Bożymi, a jeśli jesteśmy synami Bożymi, to rozpoczynamy dzieło następne. Ten świat boi się dzieła następnego – żeby nie nastąpiło drugie Zmartwychwstanie; pierwsze Zmartwychwstanie już przyszło, ale drugiego Zmartwychwstania się strasznie boją dlatego, że drugie Zmartwychwstanie powoduje powstanie wewnętrznego Życia, czyli podwójny dział wszystkiego, i objawia się pełnia człowieka, który dopełnia żywot w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, i staje się istotą w Bogu żyjącą nieustannie. Dlatego nazywany jest Gołębicą, czyli Dniem, bo jest synem Dnia, a w innym wersecie jest napisane: Oni są wonnością. 2Kor 2: 15 Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie; 16 dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie wieczne. A któż temu sprosta? 17 Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy kupczą słowem Bożym, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed Bogiem. Hiob pierwszej córce dał na imię Gołębica, a inne tłumaczenia mówią Dzień, druga córka dostała na imię Kasja, czyli Wonność – czyli Dzień, czyli synowie Boży, którzy są świadomi Życia. A dlaczego Dzień? – dlatego, że tam gdzie są, Bóg jest ich słońcem, nie zachodzi już nigdy to słońce, zawsze świeci i tam gdzie są jest zawsze dzień, świeci nieustannie i są w nieustannym dniu, są synami Dnia, i wonnością Chrystusa – Wonność, Kasja, druga córka. Trzecia natomiast, nazywana jest Róg Antymonu, ale Róg Antymonu także jest nazywany Szkatułą, albo Flakonem na pachnidła – a jednocześnie zawiera w sobie maść na oczy, aby przejrzeć, żeby widzieć. Hi 42: 5 Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, 6 stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele». I Bóg mówi do Hioba: Powiedziałeś całą prawdę o Mnie, a oni kłamali, czyli Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy. Św. Paweł w jednym z wersetów mówi, 2Kor 4: 7 Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Naczyniem jesteśmy glinianym, aż staniemy się Rogiem Antymonu, Flakonem na pachnidła, czy doskonałą Szkatułą, w której przebywa Dzień i zapach Nieba. My, którzy żyjemy na tej ziemi, ostatecznie stać się musimy wonnością, samą wonnością dla Boga, czystością, doskonałością i wonnością, czyli w tym momencie jest sytuacja ta, której świat nienawidzi – abyśmy byli synami Dnia, zapachem, wonnością Boga i szkatułą – miejscem, w którym przebywa właśnie światło, czyli synostwo Boże – czyli my tu, na ziemi, żebyśmy się stali istotami, w których przebywa światłość Dnia, czyli synowie Boży, którzy pachną wonnością Nieba, tu na ziemi niosąc zapach życiodajny dla tych, którzy dla Boga żyją i śmiercionośny dla szatana, który jest wrogiem życia, światła i wonności. Synowie Boży są wonnością, wonnością Bogu przyjemną, jesteśmy Dniem. 1 Tes 5:8-10: „My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli.”

2 Kor 2:14: „Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania.”

Hiob stacza bitwę z szatanem, aby wydobyć Elifaza, Bildada i Sofara spod łap Elihu, czyli wpływu szatana; stacza bitwę, a Bóg wszystko czyni, aby on ich wydobył, ponieważ to jest jego natura także, nieznana dla niego, a jednocześnie jego natura. To są trzy piękne córki, trzy te natury wewnętrzne, które zostały zwiedzione przez ciemność. Elifaz z Temanu – blokada wiary, czyli rozsiewanie niewiedzy i niewiary – to jest właśnie ten stan bardzo niebezpieczny, Rz 1: 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. To jest umysł, który widzi Boga, a jednocześnie się temu sprzeciwia, jest to bardzo przewrotny i chytry, a jednocześnie przebiegły stan, przebiegła natura, która mówi o wierze, ale kieruje ku niedowiarstwu, mówi cały czas o Bogu, ale zamiar ma zniszczenia. Hi 21: 27 Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć. Tu właśnie jest ukazane, że Hiob rozpoznaje ich naturę wewnętrzną, rozpoznaje naturę ich zamysłu, ich smród który tam jest i jest dużo większy niż zapach gnoju, na którym siedzi. Bo to ludzka sprawa żyć w świecie i staczać bitwę ze wszystkimi problemami tego świata, ale co innego wybierać zło. On siedzi na tym gnoju, aby jednak stoczyć bitwę z tym światem przez obecność Boga i to mu nie szkodzi – ostatecznie Bóg go całkowicie wydobywa, bo Hiob jest jak perła. Gdy człowiek ma perłę w ręku i ona mu wpadnie w błoto, ta perła dla tego człowieka nie straciła w ogóle na wartości, ona będąc w błocie, w dalszym ciągu ma swój blask i on o tym wie, pada na kolana, wydobywa perłę, obmywa ją i ona ponownie jest taka, jaka była.
Jesteśmy świadomi dzisiaj, że coraz głębiej zanurzając się w ciemność, w ciemność zanurzamy się z mocy Bożej, będąc synami Światłości, a synowie Światłości to są ci, którzy uwierzyli Bogu, to są ludzie, którzy uwierzyli Bogu i są aniołami. Nie dostaje się takiego orderu z Watykanu, od jakiegoś biskupa, czy arcybiskupa, czy nawet kardynała, czy od papieża nie dostaje się orderu bycia synem Bożym, bo synostwo Boże – ciekawą sytuacją jest – jest poza dzisiejszym systemem kościelnym, dzisiejszy system kościelny zwalcza synostwo Boże. Synowie Boży są ponad systemem kościelnym, ponad wszystkimi sprawami tego świata, ponieważ wyszli z lasu. Ga 3: 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. 21 A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. 23 Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Czyli Chrystusa 24 Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. 25 Gdy jednak wiara nadeszła, – właściwie uwierzyliśmy – już nie jesteśmy poddani wychowawcy 26 Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Czyli wyszliśmy spod władzy dzisiejszego kościoła śmierci i nazywane jest to, że jesteśmy apostatami, ale tak naprawdę apostołami, ponieważ apostazja jest dla tego kościoła, ale my głosimy chwałę Bożą. Ef 2: 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Z łaski staliśmy się Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Czy jest chociaż słowo o grzechu? – nie, bo nowy człowiek nie grzeszy. Dlaczego? – bo Bóg nie grzeszy i Chrystus nie grzeszy, a ten człowiek powstał z Chrystusa, w Chrystusie, w Nim nie ma grzechu – nie powstał z własnej umiejętności, ale z mocy Boga. Dlatego my nie należymy już do kościoła śmierci, ponieważ kościół śmierci panuje nad niewierzącymi. Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu, aż do objawienia się wiary (Ga 3: 23) – oni są cały czas trzymani w zamknięciu i ganiona jest wiara – jest kara za wiarę, aby nie wyszli z zamknięcia. Tutaj jest to ukazane, że kościół śmierci jest oddalony od wiary, dlatego, aby prawo ich osaczyło i żeby nie uwierzyli, bo gdy uwierzą, nie mogą już przebywać w kościele śmierci, bo są już pod prawem samego Nieba. Synowie Boży są pod prawem samego Nieba, nie pod prawem tego świata i dzisiejszy świat rozumie to, że synowie Boży nie podlegają papieżowi, nie podlegają biskupowi, nie podlegają kardynałowi, nie podlegają nikomu, bo podlegają samemu Bogu, bo przez Boga zostali stworzeni, i są oni z Bożej mocy. Nie podlegają zasadom tego świata, bo podlegają zasadom samego Boga, ponieważ Bóg w nich żyje. Ef 2: 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Bóg stworzył nas do dzieł Prawdy. Dzisiejszy świat namawia ludzi, swoich wyznawców do grzechu – synów Bożych nie może namówić, bo synowie Boży nie należą do tego świata – ale namawia tych, którzy mogliby się stać synami Bożymi, ale żeby się nie stali. Dlaczego? – bo synowie Boży panują nad tym światem, nad kościołem śmierci, nad wszystkim, co istnieje – bo Bóg właśnie wszystko robi, aby kościół śmierci przestał istnieć, bo jest zakałą i  zawadą dla Boga. A wszyscy ci, którzy są kościołem śmierci, są potencjalną górą Zorobabela: Idź i wydobądź tych wszystkich, którzy są górą Zorobabela, ponieważ zostali zebrani w Moje Imię, a zwiedzeni i skierowani do piekła, w Moje Imię zostali zebrani, bo w inne by tam nie poszli, więc idź i zabierz tych wszystkich, którzy są zebrani w Moje Imię – i kościół śmierci jest pusty w jednej chwili. 1 Tes 5:3-5: „Kiedy bowiem będą mówić: «Pokój i bezpieczeństwo» – tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.”

2 Kor 2:15: „Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie;”

Święta Mario Matko Boża, Niewiasto, Gwiazdo Poranna, Jutrzenko, która świecisz w naszych sercach i rozświetlasz mroki ziemskiej natury, rozkazując ciemnościom, aby zajaśniały światłością, która modlisz się za nami odkupionymi Drogocenną Krwią Jezusa Chrystusa i prowadzisz nas, synów swoich, synów Jutrzenki, potomków Niewiasty, którzy przyobleczeni w zbroję Bożą miażdżą głowę szatanowi, a do tego celu zostali stworzeni na początku świata, prowadzisz nas do Zbawienia – ta modlitwa w kościele śmierci jest tragedią, która spotyka ten kościół dlatego, że pojawia się światłość, pojawia się Drogocenna Krew wszystko pokonująca i synowie Boży, którzy miażdżą głowę szatanowi – a ten kościół śmierci powstał, aby nigdy to się nie stało. Tak! – miażdżą głowę szatanowi, ponieważ synowie Boży zostali stworzeni przez Boga dla zmiażdżenia głowy szatanowi, o czym jest napisane w Księdze Rodzaju 3: 15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę». „Zmiażdżyć ci piętę”, czyli pozbawić cię twojej słabości, a szatan jest w człowieku słabością jego, nie władzą, i dlatego dzisiejszy kościół śmierci wprowadza szatana do istnienia człowieka jako słabość, bo ta słabość jest potrzebna do manipulowania człowiekiem, straszenia go. I dlatego synowie Boży nie należą do kościoła śmierci, ani do żadnego kościoła na tej Ziemi, bo jest to siłą rzeczy niemożliwe. A dlaczego? – bo nie powstali z tej siły, powstali z mocy Boga. J 1: 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Ci, którzy się narodzili z Boga, nie należą do żadnego dzisiejszego kościoła, bo dzisiejsze kościoły nie służą Bogu – one są zbudowane na drugim kanonie bez względu na to, czy to są protestanci, prawosławni, czy zielonoświątkowcy, czy inni, ponieważ kościół drugiego kanonu, czyli adamowy, powstał w V w., a wszystkie inne kościoły powstały dużo później i we wszystkich było coś nie tak. I dlatego jest napisana Apokalipsa: Mam za złe tobie to, drugiemu kościołowi – mam za złe tobie to, trzeciemu kościołowi – mam za złe tobie to, czwartemu kościołowi – mam za złe to, piątemu kościołowi – mam za złe to, siódmemu kościołowi – mam za złe to, a szóstemu mówi takie słowa: List do Kościoła w Filadelfii Ap 3: 7 Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. 8 Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia. 9 Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię umiłowałem. 10 Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. 11 Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! 12 Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię. 13 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Iz 22:21-22: „Oblokę go w twoją tunikę, przepaszę go twoim pasem, twoją władzę oddam w jego ręce: on będzie ojcem dla mieszkańców Jeruzalem oraz dla domu Judy. Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy.”

2 Kor 2:16: „dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie. A któż temu sprosta?”

Mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 5: 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, 21 aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. […] 6: 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Są ludzie, którzy mówią, że to nie jest prawda, że trzeba trwać w grzechu, aby łaska wydała swoje działanie. Św. Paweł mówi: Żadną miarą! Natomiast Prawo weszło niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Ludzie myślą, że muszą grzeszyć, aby łaska działała; ludzie mówią, że mamy wolną wolę, a ta wolna wola jest bardziej przystosowana do grzechu niż do wiary, i mówią: Wykorzystaj wolną wolę, to łaska będzie w tobie działała – tak się będzie działo, ale mówił św. Izajasz w jednym z wersetów: Jeśli wystawisz Boga na próbę, to On przyjdzie, ale ciebie też wystawi na próbę. Ale czy ty przyjdziesz? Lb 23: 19 Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał, nie jak syn ludzki, by się wycofywał. Czyż On powie coś, a nie uczyni tego, lub nie wykona tego, co oznajmił? 20 On mnie tu sprowadził, bym błogosławił: On błogosławi – ja tego zmienić nie mogę. Bóg pobłogosławił świat przez Jezusa Chrystusa, a oni chcą koniecznie to zmienić, ponieważ nie pasuje to szatanowi – a jest to dobre dla człowieka. Więc jeśli ludzie chcą to zmienić, to myślą w taki sposób, jak powiedział Jezus Chrystus: Piotrze, po ziemsku myślisz, nie po Bożemu. Zejdź Mi z oczu szatanie! – I w taki sposób Jezus Chrystus spowodował, że św. Piotr dotarł do najczarniejszej natury swojej ciemności, aby mógł oprzeć się na miłości Jezusa Chrystusa, bo bardzo Go kochał. Pozostała tylko ciemność, on stał się pogrążony w swojej ciemności, ale Chrystus stał i mówi: przyjdź do Mnie, Ja jestem Twoim ratunkiem. Czy kochasz mnie, czy kochasz mnie, czy miłujesz mnie? – Ty, Panie wiesz, że Ciebie miłuję. I św. Piotr wyszedł ze swojej ciemności i poszedł ku chwale. Dzisiaj teolodzy przedstawiają tę sytuację, że trzeba grzeszyć, aby łaska się silniej rozlewała – ale nie jest to prawdą. Jest powiedziane, że mamy wolną wolę, więc wolna wola powoduje to, że możemy grzeszyć; gdyby Bóg nam ją zabrał, nie bylibyśmy w stanie grzeszyć, bo byśmy nie mieli wolnej woli. Ale Jezus Chrystus mówi, żebyśmy Go naśladowali, Jezus Chrystus mówi takie słowa: Nie wypełniam swojej woli, ale wolę Mojego Ojca w Niebie – zaznacza: Mam wolę, ale wypełniam wolę Mojego Ojca w Niebie. W ogrodzie Genezaret szatan przychodzi i mówi: Odsuń ten kielich od siebie – możesz go odsunąć, masz swoją wolną wolę. Chrystus mówi: Nie! Dla tej chwili się urodziłem, aby złożyć ofiarę ze swojego Życia – Łaska jest Moim Życiem. Hbr 2: 9 Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci. J 12:39-41: „Dlatego nie mogli uwierzyć, ponieważ znów rzekł Izajasz: Zaślepił ich oczy i twardym uczynił ich serce, żeby nie widzieli oczami oraz nie poznali sercem i nie nawrócili się, ażebym ich uzdrowił. Tak powiedział Izajasz, ponieważ ujrzał chwałę Jego i o Nim mówił.”

2 Kor 2:17: „Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy kupczą słowem Bożym, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed Bogiem.”

Drugi kanon mówi o tym, że kościół grzeszników jest kościołem adamowym, ale nie wzywa się ludzi do przyjścia z powodu Adama, tylko z powodu Chrystusa, nie mówi się: Jesteśmy kościołem adamowym, sprzeciwiającym się Chrystusowi Panu, który przyszedł na ten świat i Adama usunął – więc nie mówią: Przyjdźcie do nas, będziecie wrogami Chrystusa! – nikt nie przychodzi. Więc wołają: Przyjdźcie w Imię Chrystusa, a my wam damy Adama – i tak się właśnie dzieje. A drugi kanon mówi bardzo wyraźnie: Kto nie uznaje, że gdy się rodzi, to przyjmuje Adama, a z Adamem grzech pierworodny i jeśli tak nie uznaje, to zanim wejdzie do kościoła grzeszników, już ma drzwi zamknięte i wejść nie może. Ale tak jest naprawdę, ponieważ jest powiedziane, że kto nie zgadza się z tym, że Adam jest jego panem i że z Adamem razem przyjmuje grzech pierworodny – nie zgadza się z tym, podlega ekskomunice, czyli wykluczeniu z kościoła, do którego jeszcze nie wszedł. Więc co mówi dzisiejszy świat? – My im nie mówimy, żeby weszli, ale pchają się drzwiami i oknami, my mówimy, że ich ekskomunikujemy, jeśli nie wejdą, ale przecież jeszcze nie weszli, więc to jakby się do nich nie tyczyło. Więc z jakiego powodu do nas przychodzą? – tutaj wykorzystany jest odruch behawioralny – kara. 1J 4: 18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Miłość kształtuje ten świat – świat kształtuje tych wszystkich ludzi przez lęk; lęk powoduje to, że człowiek traci rozumienie, nie pojmuje, co się z nim dzieje, on tylko dostrzega, gdzie może uciekać, a jedynym miejscem ucieczki jest właśnie uciekać do kościoła grzeszników i jak tam już jest, to się uspokaja. Wykorzystywany jest odruch behawioralny – czyli świadome działanie establishmentu, aby wejście do kościoła nie było świadome. Ale kiedy nie jest nieświadome, to występuje sytuacja bardzo ważna. 1Tm 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Ludzie dzisiaj w kościele śmierci są z tego powodu, że ci, którzy byli świadomi jak nimi manipulować, wepchnęli tych ludzi tam z powodu lęku i nieświadomości, dlatego Bóg ich dzisiaj nie karze – zostali wszyscy wepchnięci do kościoła grzeszników w wyniku odruchu, wynikającego z kary, która może ich spotkać za coś, czego nie rozumieją i nie znają. I dlatego przyszło drugie prorokowanie, aby teraz już świadomie wybrać Boga – synowie Boży są tymi, którzy świadomie wybierają Boga, a nie są nimi tutaj odruchowo. Więc w tym momencie, kiedy świadomość nasza wyjdzie spod wpływu nieświadomości i niewiary, czyli lęku przed karą, którą stosuje kościół śmierci – dziwna to jest kara dlatego, że kościół śmierci mówi, że człowiek nie będzie zbawiony – ale będąc tam na pewno nie będzie. Logiczny człowiek, który zrozumie Dzieło Chrystusa, że Chrystus go wyzwolił od Adama i od grzechu pierworodnego, nie będzie w kościele grzechu pierworodnego, śmierci i Adama, i uważał, że właśnie tu znajdzie Chrystusa, ponieważ w samej podwalinie jest tam podszycie –  nieuznawanie Chrystusa, nieuznawanie Jego Dzieł, kierowanie się lękiem, nie miłością.
My wszyscy jesteśmy świadomi grzechów ciała, ale jesteśmy też świadomi z całej siły wolności naszego Odkupienia. I gdy jesteśmy świadomi tego, że Chrystus nam to uczynił, to grzech, który chce człowieka napadać, to my wiemy, że on nie ma prawa, ponieważ sam Chrystus mu go nie daje, i dlatego trwamy w świadomości naszej wolności, że przeszłość też nie ma do nas prawa, bo przeszłość została też usunięta przez Chrystusa. Jezus Chrystus mówi tak: Czyż nie wiesz, że mam władzę panowania nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością? I Ja właśnie tego człowieka wybawiłem od problemu, od wszelkiej pamięci na tym świecie i też uzdrowiłem tych, którzy zostali skrzywdzeni i usunąłem im pamięć i darowałem też pamięć zemsty, i doznali całkowicie innego stanu, ponieważ Ja, Pan, mogę to zrobić. A co ciekawe, fizyka kwantowa też udowodniła takie działanie, prawa fizyczne kwantowe udowadniają możliwość wpływania na przeszłość, żeby przeszłość została usunięta i żeby nie wpływała na teraźniejszość – że jest możliwe działanie wstecz. Dzisiejszy człowiek uważa, że działanie jest tylko możliwe do przodu, czyli od dzisiejszego dnia może zmienić swoje postępowanie i już nie robić tego, co robił wcześniej. Ale to jest tylko ludzkie postępowanie – a Boże postępowanie, że Chrystus usuwa wszelkie obciążenie, które było wcześniej i czyni go całkowicie doskonałym w taki sposób, że już nie ma tamtego człowieka, który to pamięta, bo tamten człowiek jest uśmiercony, a ten, który jest nowy, jest nowym człowiekiem i ma duszę, która jest czysta i doskonała, bo została oderwana, odłączona od grzechu, a ona nie pamięta. Ona tylko odczuwa to, z czym jest związana, jeśli nie jest związana z grzechem, to dla niej on nie istnieje, bo ona trwa w teraźniejszości, ona trwa tylko w tym, co teraz. Jeśli trwamy w Chrystusie Panu i całkowicie uwierzyliśmy, to cała przeszłość przestała istnieć, ponieważ została całkowicie usunięta razem ze starym człowiekiem. I tutaj jest główny problem – dzisiejszy kościół śmierci mówi, że ma korzenie z Chrystusa, mówi, że wierzy w Chrystusa, mówi, że Ewangelia jest jego główną podstawą, ale nie uznaje faktów w niej zawartych. Kol 3: 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. Pozostawiliście starego człowieka i go nie ma. Rz 6: 6 To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Jezus Chrystus tutaj ukazuje, że przyszedł, aby uśmiercić w swoim ciele grzech ludzkości, i ludzie ukrzyżowali Jezusa Chrystusa, bo nienawidzili swojego grzechu, bo tak był okropny, ale kiedy go mają, wcale go nie widzą, ale w Chrystusie właśnie go widzą. Dlatego to Chrystusa ukrzyżowali, nie zdając sobie sprawy, że uśmiercają własnego ducha, grzesznego ducha. 7 Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Jest bardzo wyraźnie powiedziane, że Ukrzyżowanie skutkuje śmiercią; kto umarł, czyli kto uwierzył, że umarł w Chrystusie, że umarł w Chrystusie stary człowiek, a żyje tylko dzięki Chrystusowi – w ten sposób jest nowym człowiekiem, nie ma już starego człowieka. Więc jeśli nie ma starego człowieka, a ten uwierzył – to są synami Bożymi; a jak są synami Bożymi, nie należą już do tego świata i nikt nie może ich z tego świata oceniać, dlatego że nie podlegają tej ocenie, ponieważ nie należą do ziemi, nie należą do grzeszników, nie należą do śmierci, nie należą do kościoła śmierci ani żadnego kościoła z tego świata – należą już do Chrystusa, On jest Świątynią, jest Głową wszelkiego stworzenia, więc są Chrystusowi, są synami Bożymi – i my jesteśmy właśnie synami Bożymi. 1 Kor 2:13-15: „A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony.”

2 Kor 3:3: „Powszechnie o was wiadomo, żeście listem Chrystusowym dzięki naszemu posługiwaniu, listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego; nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc.”

Św. Paweł mówi: Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas (2Kor 4: 7). Czyli my, którzy jesteśmy jeszcze w dalszym ciągu śmiertelni, w dalszym ciągu jesteśmy z tej ziemi, jeszcze jesteśmy człowiekiem tym, gdzie św. Paweł mówi takie słowa: Jestem człowiekiem świętym, doskonałym, stworzonym przez Boga, synem Bożym, czystym i doskonałym, a grzeszę. Nie chcę tego czynić, a czynię. A jeśli tego nie chcę czynić, a czynię, to nie ja to czynię, ale grzech w moim ciele to czyni (Rz 7: 15-17). Czyli mówi o tym, że święta Boża moc – a skąd ona się wzięła? – jest to Odkupienie, ponieważ św. Paweł został powołany przez Chrystusa osobiście, duchowego Chrystusa, został osobiście powołany, gdy jechał do Damaszku niszczyć chrześcijan jako faryzeusz w owym czasie, jako Szaweł, niszczyć chrześcijan. Chrystus mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? I w owym czasie powołał go do głoszenia Ewangelii, i dlatego św. Paweł mówi: Ja, poroniony płód, ja, ten który działałem w nieświadomości i niewiedzy, mnie dlatego Bóg wydobył z tego udręczenia, ponieważ byłem strasznie złym człowiekiem, nie zdając sobie sprawy, że jestem zły. Ale w tym momencie Chrystus mi ukazał: Jesteś zły, ponieważ przez złych ludzi byłeś wychowywany. A Ja cię przywracam do właściwej postawy i jeśli będziesz wychowywany przeze Mnie, to będziesz dobrym człowiekiem. Ga 1: 15 Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, 16 aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi. 1Tm 1: 13 […] Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! Czyli objawił w nim ogromną miłość, a jednocześnie grzesznika, który działał z nieświadomością w niewierze – odwrócił od tego stanu, ponieważ nie była to jego wina, tylko lęku, w który został wbity przez tych, którzy mówili, że są prawdziwi i mają wiedzę i prawdę, i mają Boga – a Chrystus powiedział: Nie macie Boga, jesteście jak groby pobielane, jesteście złymi ludźmi, ale żeby was traktowali jako dobrych, to przyozdabiacie groby świętych. Uczyniliście ich niewolnikami waszymi i ich ukazujecie, że pełnią waszą wolę – ale oni pełnią wolę Bożą, ale wy im nie pozwalacie odnaleźć prawdy świętej, ale z nich tworzycie własne filary władzy. Świętość nie wynika z adwokata diabła, nie z dzisiejszego życia ludzkiego, ale świętość wynika z uznania Boga, bo jest powiedziane – dlatego Bóg poddał wszystkich pod grzech, aby przez wiarę objawiła się moc wolności. Rz 8: 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Poddał je oczekiwaniu przybycia synów Bożych. Oni przyjdą na pewno!!! Dlatego jest napisane wcześniej: 19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Nas! – stworzenie oczekuje i gliniane naczynie oczekuje, że stanie się świętym naczyniem z powodu uświęcenia przez Świętego – bo Święty czyni to, że jesteśmy dniem i miłą wonnością Bogu, która przechowywana jest w świętym naczyniu, które na ziemi istnieje dla świętości tego świata i dla świętych, wszystkich którzy uwierzą. Dlatego świętość jest z Boga samego, bo poddał wszystkich w utrapienie, po to żeby wszystkim okazać Miłosierdzie. I dlatego Miłosierdzie jest tutaj najważniejszą rzeczą i wiara, dlatego że wiara odnosi się do tego: Jestem duchową istotą, przekroczyłem próg życia, przekroczyłem próg świata – przez wiarę ominąłem trzy strefy izolacyjne EBS; wyrwałem się Elifazowi, który mataczył rozumem i mamił mnie sztucznym światłem, Bildadowi, który mówił w ten sposób: Emocje są super i zmysłowość, pożądliwość jeszcze lepsza, a Sofar: Pycha jest dobra, pycha daje Ci panowanie i władzę, a później śmierć, ale o tym nie myśl. Nie chodzi o to, żeby myślał o śmierci – chodzi o to, żeby wiedział o śmierci tej, którą zadał mu Chrystus. I dlatego, jak powiedział jeden z wersetów: My nosimy w sobie śmierć dla waszego życia (2Kor 4: 12). Czyli nosimy w sobie pełne zwycięstwo Chrystusa, które zwyciężyło naszą grzeszną naturę – nosimy w sobie śmierć i tę śmierć objawiamy, że wy też jesteście warci tej śmierci z powodu Łaski, i kiedy wy umrzecie, w wierze będąc, to umrze to, co was zniewalało, a żyć będziecie dlatego, że wierzycie w Tego, który was wyzwolił. J 11: 25 Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Jezus Chrystus mówi: Nie jesteś tym ciałem, kiedy będziesz wierzyć we Mnie – co to znaczy wierzyć? To jest bardzo ważna rzecz, Bóg mówi w taki sposób do nas: Pamiętaj, abyś Mnie poznał, pamiętaj, abyś miał ze Mną relację osobistą, pamiętaj, żebyś uwierzył, że jestem twoim Ojcem – bo jak bardzo wierzysz we Mnie, tak bardzo się krystalizujesz jako syn, ponieważ żebyś uwierzył we Mnie, że Ja istnieję, to musisz stać się skrystalizowaną świadomością w naturze synostwa, i przez wiarę krystalizuję twoją osobowość i świadomość w tobie – Moją osobowość, Moją świadomość, i stajesz się synem. Właśnie przez wiarę odzyskujesz tożsamość Nieba, synostwa, stwarzam cię powtórnie w tej chwili; wszystkie owieczki, wszystkie świadomości twoje, które rozeszły się po tym świecie w jedno miejsce przywołuję, aby wszystkie twoje cząsteczki, wszystkie twoje komórki uznały Mnie i scaliły się we Mnie w jedną naturę Życia. I dlatego tak bardzo ważnym jest, abyśmy my uznali Boga za Ojca, bo nasze serce staje się ukonstytuowane, staje się sercem ukształtowanym przez Boga, bo tylko wtedy, kiedy On kształtuje nasze serce jako tożsamość, nasza tożsamość jest w stanie poznać Boga. Dlatego tylko syn pozna Boga – syn, którego zrodził Ojciec. Prawdziwą relację miłość zradza, bo to ona Mnie poznaje, to z miłości jesteś zrodzony – i dlatego musisz Mnie poznać osobiście. Dlatego indywidualne poznanie Ojca jest zrodzeniem w sobie tego źródła, tego kryształu doskonałego, tajemnicy powstania świadomości relacji z Bogiem – to jest świadomość zrodzenia. J 5:19-21,26: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. … Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym.” 

2 Kor 3:4-5: „A dzięki Chrystusowi taką ufność w Bogu pokładamy. Nie żebyśmy uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz [wiemy, że] ta możność nasza jest z Boga.”

Nasze spotkanie ukazuje tajemnicę naszej wewnętrznej przemiany, przemiany, która następuje o wiele, wiele głębiej, którą to przemianę dokonują synowie Boży. Synowie Boży nie należą do tej ziemi, ale są władcami tej ziemi – nie dlatego, że tak pomyśleli sobie, tylko że jest to tajemnica Boskiego posłania. I Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył jako mężczyznę i niewiastę i rzekł doń: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi (Rdz 1: 27-28) – więc uczynił ich władcami tego świata, synowie Boży są władcami tego świata. Iz 60: 1 Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. 2 Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. 3 I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. Czyli Dzień – syn Boży, który świadomie uwielbił Boga i świadomy jest, że jest zrodzony z Boga. To jest bardzo ciekawa sytuacja, bo wszyscy ludzie, którzy są na ziemi zostali odkupieni przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego i dlatego żyją i żyją Jego życiem, czyli mają Jego życie, a szatan wszystko robi, aby ludzie w to nie uwierzyli i nie mieli dostępu do tego, co już mają – czyli są Pełnią i cierpią z braku Pełni; Chrystus jest Pełnią, a oni cierpią z braku Pełni. Iz 60: 2 Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. 3 I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. 4 Podnieś oczy wokoło i popatrz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki. To są właśnie te córki, czyli trzy władze duszy, które są właśnie w tej chwili Gołębicą, Kasją i Rogiem Antymonu, czyli według Listu św. Pawła jest powiedziane, że nosimy doskonałość Bożą w naczyniach glinianych, a ta doskonałość Boża w nas musi być w pełni uwieczniona, wyniesiona do chwały Bożej, a w tym momencie, kiedy jest wyniesiona – naczynie na tę właśnie doskonałość Bożą staje się Szkatułą świętości, Flakonem świętości, tak jak Jezus Chrystus. Jezus Chrystus został nasmarowany olejkiem nardowym z alabastrowego naczynia, gdzie Judasz mówi: Dlaczego Ty, Jezusie Chrystusie, pozwalasz jej używać tak drogiego olejku z naczynia alabastrowego? To jest wszystko bardzo drogie, lepiej by było to sprzedać i rozdać biednym. A Chrystus mówił tak: Umarłych macie na co dzień, a Mnie tylko na tę chwilę, więc ona uświęca tę chwilę, bo pogrzebowo Mnie namaszcza olejkiem, na Mój pogrzeb już. Namaszcza Moje stopy i Mnie całego olejkiem nardowym z doskonałego naczynia alabastrowego, bardzo drogiego. Tutaj jest ukazane, że ten nardowy olejek jest pachnącą naturą Boskiej obecności i światłość – dlatego Dzień, Chrystus jest mocą Dnia, jest Dniem, jest Światłością tego świata, jest zapachem Chrystusa, wonnościami Chrystusa na tym świecie. A my musimy się stać doskonałymi szkatułami, flakonami doskonałymi, aby przechowywać tę doskonałą wonność, która nieustannie objawia się z powodu Światłości Dnia, która w nas istnieje. Dlatego: Świeć! Jesteś wschodzącym światłem, dniem – tylko synowie Boży mogą to uczynić. Ten kościół nie chce uznawać synów Bożych, ponieważ uznanie synów Bożych jest końcem jego istnienia, ponieważ ten kościół nie może w żaden sposób panować nad synami Bożymi, bo synowie Boży nie powstali ani z mocy tego kościoła, ani nie są tym zainteresowani, a Bóg prowadzi do tego, aby wszyscy stali się synami Bożymi, a Chrystus stał się Świątynią – bo my jesteśmy świątynią Boga Żywego. 2 Kor 6:16-18: „Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego – według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan wszechmogący.”

2 Kor 3:6: „On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.”

Właściwa droga objawia nam się, kiedy zobaczymy Ewangelię wg św. Marka 10: 29 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól 30 z powodu Mnie i z powodu Ewangelii. Żeby odwrócić ten szyk, to jest napisane w taki sposób: Ewangelia i Ja prowadzimy do jedynej, doskonałej, prawdziwej natury jedności z Ojcem. Na tym miejscu, gdzie powinna być Ewangelia, jest panowanie ojca, matki, dziada, pradziada i wszyskich innych, bo to jest jedyne miejsce, skąd się rozchodzi panowanie nad całym człowiekiem – nie powinien tam być ojciec ziemski, matka, nie powinno tam być domów, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól. To nie znaczy, że nie macie pola, ale nie jesteście osaczeni, uwiązani przez pole; pole macie, a nie należycie do pola; matkę macie, a nie należycie do matki, ojca macie, ale nie należycie do nich – bo należycie do Boga – i gdy poznacie Ewangelię i Mnie, pójdziecie tam, gdzie wam nakazuję i was powołuję, to wtedy zobaczycie, że tam jest to: domy, bracia, siostry, matki, dzieci wśród prześladowań – czyli nie chcą was uwolnić. Poznajecie, jak się tam zasiedzieli i nie chcą w ogóle was puścić, a wy z całej siły musicie wołać do Ojca Niebieskiego, bo tu już w drugiej części wersetu nie ma ojca, zobaczcie: Z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a Życia Wiecznego w czasie przyszłym. Tamci wdarli się w miejsce Ewangelii i w miejsce, które jest dla Mnie – w miejsce Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny, Prawdy, właściwego rozumienia, wdarli się i swoje prawa tam zachowują, stosują, a gdy Ewangelia wchodzi, oni się buntują, że jakiś tu wparował i chce im zabrać to, co ich – a Chrystus mówi: Było odwieczne Moje, to jest Moje miejsce odwieczne. I w tym momencie zaczynają się prześladowania, czyli zaczyna się sytuacja, że walczą matka, dzieci, pola, domy, czyli człowiek odczuwa emocjonalne związanie z sytuacją tak silną, że wyrywane jest z niego z korzeniami i wydaje mu się, że pół życia traci, a właściwie prawie całe życie traci i słabnie, ogromnie słabnie, ledwo co żyje, ponieważ życie traci. Okazuje się, że nie traci życia, tylko tamto traci życie. I w tym momencie życie powraca do Chrystusa i do nas; nasze życie powraca do Chrystusa i w tym momencie oddychamy pełną piersią i zaczynamy odczuwać przebudzenie wewnętrznego naszego życia, świadomość tego, że jesteśmy wolni od grzechu.
Ludzie nie chcą spoglądać w głąb, dlatego że, żeby spojrzeć w głąb i dotrzeć do uwolnienia się od problemu, muszą najpierw otworzyć swoją puszkę Pandory, i tam spotkać siebie takimi, jakimi są. Ale gdy są w Chrystusie, to spotkanie w żaden sposób nie jest dla nich szkodliwe, bo na nich nie wpływa, są niewidzialni dla zła.
Wewnętrzne słońce obnaża rzeczywistość człowieka i to jest ta rzeczywistość, do której doprowadził dzisiaj człowieka kościół śmierci; świadomie zaniedbał tę przestrzeń tylko dla zysku swojego, aby tam była niewiedza, niepamięć, niedbałość – żeby nie powstał Dzień, aby nie istniała wonność, i żeby gliniane naczynie zostało tym glinianym naczyniem, żeby się nie zmieniło, żeby nie byli świadomi swojego istnienia. Dlatego św. Paweł mówi: Nosimy te doskonałe przymioty Boskie w glinianych naczyniach, i doprowadzamy do sytuacji, że gliniane naczynie staje się szkatułą karminu, staje się naczyniem Bożej obecności, czyli to jest ciało. Jeśli weźmiemy pod uwagę Sofara, który dba o pychę, to w nas, w tym czasie pojawia się pokora i jednocześnie głęboka pochwała Boga, istniejemy w tym ciele i niezmiernie głęboko chwalimy Boga – chwaląc Boga z całej siły, stajemy się miejscem, w którym istnieje wonność Bogu i dzień, jesteśmy dniem, który jest wonnością Boga, mieszkający właśnie w miejscu uświęconym przez Boga, aby te święte przymioty Boskie były w Boskiej naturze, w Boskiej czystości, w Boskiej doskonałości. Dlatego dostrzegamy, jak ważnymi są trzy córki Hioba, które ukazywane są jako tych trzech adwersarzy, czyli przyjaciół Hioba. Dlaczego przyjaciół Hioba? – człowiek swoje emocje traktuje jako najlepszych swoich przyjaciół, świadomość temu wtóruje, jednocześnie pycha się z tego cieszy, a świadomość także racjonalizuje, jak bardzo dobrze mieć ten problem.(!?) Jk 1: 14 To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. 15 Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Jud 1: 16 Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby. Dzisiejszy kościół śmierci każe człowiekowi dręczyć się grzechami, nie ukazuje Odkupienia, synostwa Bożego. Dlaczego? – bo gdyby ukazał synostwo Boże, to by ludzie zrozumieli, że istnieje stan doskonałości i grzechu, a jeśli istnieje stan doskonałości i grzechu, to skąd się ta doskonałość bierze, gdy jest grzech?! I by zrozumieli tę sytuację, że grzech duszy został usunięty przez Chrystusa, bo jest niemożliwe, żeby tak się nie stało, bo tak zarządził i uczynił Bóg i nie ma od tego odwołania. Gdyby został ukazany ten stan Boskiego synostwa Bożego, to by ludzie rozumieli: Jeśli jesteśmy przeznaczeni do synostwa Bożego przez Chrystusa, a jednak grzeszymy, jeśli czujemy grzech, a jednocześnie go nie mamy, to gdzieś jest tutaj problem. Gdzie on jest? Ach, rozumiemy, mamy dwupoziomowe istnienie, jesteśmy istotą jednocześnie Boską i istotą jednocześnie ziemską; istota Boska jest czysta i doskonała, bo Chrystus to uczynił, a istota ziemska w dalszym ciągu jest w problemie. A, to w takim razie dlaczego grzech odczuwam? – Odczuwam grzech, bo jestem istotą ziemską, ale powinienem być Boską. A jak się nią stać? – Uwierzyć! – kiedy uwierzę Chrystusowi, staję się istotą Boską, bo uwierzyłem Chrystusowi, że nie mam grzechów i że jestem czysty, a dlatego uwierzyłem, ponieważ On to zrobił i nie ma od tego odwołania. Dlaczego nie ma odwołania? – bo człowiek może być tylko synem buntu, sprzeciwiając się Bogu. Krew Jezusa Chrystusa odkupiła wszystkich, którzy popadli w grzech.(Rz 5.12) Gdy jesteśmy świadomi Boskiej tajemnicy. To Boska tajemnica właśnie mówi nam o tej sytuacji, że nie ma odwołania od Odkupienia, że Chrystus nas odkupił bez względu na naszą grzeszność, bo odkupił nas jeszcze wtedy, kiedy byliśmy grzesznikami. Odkupił nas, ponieważ mógł, to uczynił, bo zechciał, bo jest Ojcem. Czyż Ojciec nie może wybaczyć swojemu synowi grzechów, kiedy chce? Czyż nie może wybaczyć win, komu chce, i rozpocząć życie całkowicie nowe?
Jest bardzo ciekawa opowieść Mistrza Ekharta: jedna z córek przyszła do klasztoru braci kaznodziejów i poprosiła Mistrza Ekharta. (…) i powiedziała: Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność, gdybym była niewiastą, nieustannie rodziłabym w duszy Słowo Przedwieczne, gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom – synowie Boży – gdybym była żoną, dochowywałabym wierności mojemu umiłowanemu, jedynemu Małżonkowi – Chrystusowi – gdybym była panną, służyłabym z pełną szacunku bojaźnią, gdybym była panem, miałabym władzę nad wszelkimi Boskimi cnotami, gdybym była służącą, z pokorą bym się uniżała przed Bogiem i stworzeniem, gdybym była sługą, ciężko bym pracowała i całą wolą, bez sprzeciwu służyła samemu Panu. Nikim z nich nie jestem, jestem jak każda inna rzecz i tak sobie żyję. Mistrz oddalił się, a swym braciom tak powiedział: Zdaje mi się, że rozmawiałem z najczystszym człowiekiem, jakiego spotkałem w życiu. Kim jest ta kobieta? – ta kobieta, to my nią musimy być, i wszystkie te sprawy, o których ona mówiła, to nie jest, czy robić to, czy robić tamto – uczynić to wszystko, to wszystko uczynić, bo wynika to z mocy Ducha Świętego, że jesteśmy zdolni być tym wszystkim, bo Bóg nas uzdolnił być wszystkim. Gdybyśmy spotkali Chrystusa w owym czasie, kiedy Chrystus chodził po ziemi, to taki właśnie był. Wszystko czynił najdoskonalej, najlepiej, w sposób doskonały, ponieważ Ojciec w Nim był i jest nadal, a On w Ojcu. I dlatego mamy świadomość naszego Boskiego pochodzenia, że jesteśmy niebieskim ludem, plemieniem niebieskim, Boskim przeznaczonym do panowania, gdzie On przenika nas swoją przedziwną Światłością i zabiera do swojej przedziwnej Światłości, abyśmy w Nim trwali i panowali nad Ziemią i stworzeniem. 1 P 2:9-10: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali.”

Link do nagrania wykładu -14.06.2025
Link do wideo na YouTube – 14.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 14.06.2025