UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Ap 20:6: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”

Ap 21:2: „I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.”

Ap 21:3: „I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie „BOGIEM Z NIMI”.”

Ap 21:4: „I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły».”

Ap 21:9: „I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, co trzymają siedem czasz pełnych siedmiu plag ostatecznych, i tak się do mnie odezwał: «Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka».”

Iz 60:19-20: „Już słońca mieć nie będziesz w dzień jako światła, ani jasność księżyca nie zaświeci tobie, lecz Pan będzie ci wieczną światłością i Bóg twój – twoją ozdobą.

Iz 60:20: „Twe słońce nie zajdzie już więcej i księżyc twój się nie zaćmi, bo Pan będzie ci światłością wieczną i skończą się dni twej żałoby.”

Link do nagrania wykładu – 13.05.2025
Link do wideo na YouTube – 13.05.2025
Link do nagrania w Spotify – 13.05.2025

Jesteśmy pełnią, którzy nie znają swojej pełni – Jesteście Pełnią i cierpicie z braku Pełni – tak jak kobieta, kiedy oblubieniec nie otworzy jej ogrodu, nie stanie się żoną, nie pozna nigdy tajemnicy swojego ogrodu mimo, że jest tym ogrodem. Kiedy oblubienica nie doświadczy oblubieńca, który całkowicie ją przemienia, wchodzi do jej ogrodów, ona nie pozna swoich ogrodów – Małżeństwo Niepokalane – oblubieniec, który wchodzi do jej ogrodów dopiero może poznać swoje ogrody. Małżeństwo Niepokalane jest to otwarcie ogrodów, gdzie w ogrodach: – Wejdź, mój miły do mojego ogrodu; wejdź, mój miły, do swojego ogrodu! – Wchodzę, moja miła, do mojego ogrodu, zbieram moją mirrę z mojego ogrodu, mój balsam z mojego ogrodu, mój miód i piję moje wino z mojego ogrodu. Gdy nie stanie się ono jego winem – ona nigdy go nie doświadczy; kiedy nie stanie się to jego miodem – ona nigdy go nie doświadczy i nie będzie dla niej nigdy dostępny; kiedy on nie będzie zbierał mirry swojej – ona nigdy nie doświadczy i nie będzie miała z tej mirry pożytku, nie będzie pachnieć mirrą. PnP 5,1: Wchodzę do mego ogrodu, siostro ma, oblubienico; zbieram mirrę mą z moim balsamem; spożywam plaster z miodem moim; piję wino moje wraz z mlekiem moim. Jedzcież, przyjaciele, pijcie, upajajcie się, najdrożsi! – nie możesz mieć udziału w sobie, nie mając udziału we Mnie, bo gdy Ja mam udział w tobie, to ty masz udział w sobie – PnP 8,10: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. PnP 8,5: Kim jest ta, co się wyłania z pustyni, wsparta na oblubieńcu swoim? Pod jabłonią obudziłem cię; tam poczęła cię matka twoja, tam poczęła cię ta, co cię zrodziła. 6 Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański. 7 Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. Ale ludzie żyją w tym stanie trudu: PnP 1,5: Śniada jestem, lecz piękna, córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru, jak zasłony Szalma. 6 Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam. 7 O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych towarzyszy. Dostrzegamy tę tajemnicę, która musi się objawić jako doświadczenie naszego uczucia, naszej obecności w tej tajemnicy duchowej; to Chrystus Duchem swoim nas przenika, ale tylko jest to możliwe wtedy, kiedy On staje się Oblubieńcem i kiedy moc Oblubieńca przenika oblubienicę, a oblubienica staje się w pełnym udziale tej radości i prawdy, staje się w pełni otwarta mocą miłości Oblubieńca i staje się ogrodami otwartymi, które otwiera tylko i wyłącznie Oblubieniec. Otwiera je dla niej i dla siebie, ponieważ wspólnie istnieją jako całość, jako tajemnica pełnej radości, pełnego współistnienia i pełnej chwały.
My musimy uwierzyć Bogu, że On nas odkupił i musimy mieć udział w tej tajemnicy, aby ta tajemnica w pełni stała się naszym udziałem, prawdą, zjednoczeniem z Bogiem i abyśmy się stali na tej ziemi z ciała poniżonego – Ciałem Chwalebnym, które jest docelowym naszym stanem, o czym mówi św. Paweł w Flp 3,20: Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, 21 który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. On przemienia tę naturę, my nie musimy tego umieć, ale być posłuszni Bogu; przez posłuszeństwo mamy udział w doskonałości Bożej, którą jest sam Duch Chrystusa. 1Kor 6,19: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? 20 Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! Rz 8:15-16: „Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.”

J 14:27: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!”

Władze duszy to są przestrzenie, które w życiu codziennym człowieka są nieustannie aktywne, ale nie zawsze we właściwy sposób. O władzach duszy jest bardzo ciekawie napisane, 3 List św. Jana 1,2, do Gajusa mówi św. Jan: Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza. – czyli tutaj mówi o tajemnicy tej, że twoja dusza już jest doskonała, tylko ty musisz jeszcze w pełni w tej doskonałości się zanurzyć, aby kwiat twój dojrzał i zakwitł. Jak zauważamy w ikonografii, często jest umieszczana Święta Maria Matka Boża trzymająca w palcach lilię trójpłatkową. Te trzy płatki lilii oznaczają trzy władze duszy, które są w jej ręku, w jej życiu doskonałym. I tę doskonałość trzech płatków lilii odzwierciedla także trzech Archaniołów: święty Archanioł Michael, święty Archanioł Rafael i święty Archanioł Gabriel. Święty Archanioł Michael oznacza po hebrajsku Któż jak Bóg?. Mamy pierwszy płatek, czyli władzę duszy: Któż jak Bóg?, czyli świadomość, która nigdy nie może odstąpić od tej prawdy: Któż jak Bóg?. Nie ma nikogo ponad Bogiem, On jest wszystkim. Kiedy uwierzymy Bogu, to Bóg w nas z całą mocą istnieje, cała moc Boska w nas istnieje. Święty Archanioł Rafael oznacza w dosłownym tłumaczeniu Bóg uzdrowił, ale też święty Archanioł Rafael przedstawia się Tobiaszowi, gdzie mówi do niego: Jestem jednym z siedmiu Archaniołów wchodzących przed Majestat Pański, przysłał mnie Bóg do ciebie, abym uzdrowił Sarę, a ciebie pouczył o prawdzie – najważniejszą rzeczą dla męża Bożego jest wypełniać w pełni wolę Bożą i być świętym względem Boga, wypełniać tylko wolę Bożą, służyć z całej siły czystości i doskonałości Bogu (Tb 12:14-15) – i to jest drugi aspekt władzy duszy: rozum; pełnić wolę Bożą, mieć zawsze czyste serce, doskonałe intencje, zawsze być czystych myśli i doskonałych myśli. To jest ten drugi płatek duszy, czyli rozum, który jest ujawniony w 1J 5,20 Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. – rozum jest po to, aby poznać prawdziwego Boga; daje nam Bóg rozum Boży, abyśmy poznawali Prawdziwego. Rozum daje nam poznanie głębokiego zamysłu Bożego, tak jak dał Hiobowi: Ja wiem, że co zamyślisz, wszystko uczynisz. Czyli: świadomość – święty Archanioł Michael, rozum – święty Archanioł Rafael, a trzeci to jest właśnie święty Archanioł Gabriel, czyli Archanioł Bóg jest mocą, Bóg zwiastował. Co mówi święta Maria Matka Boża, kiedy się pojawia święty Archanioł Gabriel? – Poczniesz i porodzisz syna. – A jak to się stanie? Przecież nie znam męża. – Duch Święty cię ocieni i poczniesz. A co ona mówi? – Fijat: niech się stanie wedle woli Bożej, czyli jest to wypełnić wolę Bożą: On mówi, ja czynię. Święty Archanioł Gabriel, Bóg jest mocą, Bóg jest potęgą, Bóg zwiastuje, Bóg jest nadzieją – bo święta Maria Matka Boża do tej pory jest przy nadziei – czyli ten, który sprowadza na ziemię nadzieję, abyśmy oczekiwali tego, czego nie widzimy, ale jesteśmy pewni, że przyjdzie. Rz 5,5: A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. Nadzieja jest dana przez Ducha Świętego i słowa o nadziei są ukazane w Rz 8,24: W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? 25 Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy. To jest nadzieja, czyli wiara. 1Kor 13,1: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. – zaświadcza o miłości nadzieja, to nadzieja mówi: Jestem powiernicą miłości, to ja jestem drogą do miłości – 13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość. Tutaj narratorem jest nadzieja, która mówi: 1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. 2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił a miłości bym nie miał, byłbym niczym. – czyli mówi o wierze i miłości, a to mówi nadzieja, która jest narratorem tych słów: Gdybyś miał wiarę, a nie miałbyś nadziei, to miłości byś nie miał, bo byś nie oczekiwał na to, w co wierzysz, tylko na to, co widzisz, a widzisz tylko śmiertelne życie, własne cele; i kiedy realizujesz własne cele według tego, że rozumiesz, to nigdzie nie trafisz, trafisz tam, gdzie rozumiesz. Dlatego musisz wykonywać wolę Bożą abyś żył. Tb 12:7-8: „Ukrywać tajemnice królewskie jest rzeczą piękną, ale godną pochwały jest rozgłaszać i wysławiać dzieła Boże. Czyńcie dobrze, a zło was nie spotka. Lepsza jest modlitwa ze szczerością i miłosierdzie ze sprawiedliwością aniżeli bogactwo z nieprawością. Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto.”

J 14:28: „Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.”

W tej chwili właśnie kościół śmierci ujawnił swoje zamiary, stało się już jawne kim jest, dokąd zmierza, jakie ma plany. Wcale nie są one Chrystusowe, ponieważ władcą jest Adam, który zniszczył prawdę Chrystusową i się z tym nie ukrywają; obnoszą się z tym i każą innym nazywać się plemieniem adamowym mimo, że ludzie nie są już plemieniem adamowym – ponieważ Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia. Mówiąc, że są plemieniem adamowym, nie uznają dzieła Chrystusowego względem siebie i względem innego człowieka, ujmują chwały Bożej innemu człowiekowi i uznają go grzesznikiem, a nie wolnym od grzechu. Według zrozumienia św. Pawła, a także innych, jest powiedziane: Jeśli widzisz człowieka takim, jakim on jest, czynisz go gorszym; jeśli widzisz go takim, jakim mógłby być, jakim go Bóg uczynił przez Odkupienie, czynisz go lepszym. Czyli jeśli on nie myśli o tym, że jest doskonały, to ty o tym wiedz, że on jest doskonały, a uczynisz go lepszym; on stanie się lepszym. I dlatego chodzimy po tym świecie okazując każdego człowieka doskonałym w Chrystusie, nie bacząc na to, jak go widzimy, tylko jakim go Chrystus uczynił, bez jego zgody i wiedzy.(2Kor 5.16) My o tym musimy wiedzieć, bo Bóg postał nas, abyśmy powiedzieli o tym każdemu człowiekowi i widzieli każdego człowieka doskonałym w Chrystusie. O czym mówię? Mówię cały czas o władzach duszy. To jesteście wy: wasza świadomość, wasza osobowość, wasze myśli, wasz rozum, wasza świadomość, wasza wola; to jest to, gdzie one są zagubione. One są przywiązane do jakichś ludzkich spraw i dlatego muszą być stamtąd wydobyte. (Mk 10.29)
Ty pasiesz swoje stada wśród lilii – lilie to są ci, którzy w pełni wypełniają wolę Bożą; ich postępowanie jest święte, ich postępowanie jest doskonałe, ich sumienia są doskonałe i czyste. Ponieważ lilie odzwierciedlają sumienie, trzy płatki: świadomość, rozum i wolę. Święty Archanioł Michael, Któż jak Bóg?- świadomość dzieła Pańskiego, świadomość doskonałości Boga, świadomość tego, że Bóg wszystko uczynił; co zamierzył, to uczynił. Z tego powodu, jeśli zamierzał, żeby człowieka uwolnić od grzechów – tak jest; jeśli posłał Jezusa Chrystusa, Syna swojego, aby nas wyzwolił od grzechu i go nie mamy – tak jest. I nie mamy mówić: Tak jest, a postępować w sposób grzeszny, tylko: Tak jest i postępujemy w taki sposób, jak dzieci.(1 P 2:1-3) Postępujemy w sposób doskonały, ponieważ sama moc Ducha Świętego nas wspiera. Z powodu tego, że ludzie nie uwierzyli Chrystusowi, ich duch zły jest całkowicie w dobrej kondycji, ich dusze nieustannie są dręczone i ich świadomość jest nieustannie dręczona, ich ciała są dręczone, a im to się podoba; oni się nie chcą tego w ogóle pozbyć. A życie wieczne jest właśnie przyjęciem Świętej Inkarnacji, czyli uśmierceniem tego ducha, który się nieustannie inkarnuje z powodu niewiary człowieka. Mądrość ludzka nie wyzwala i zdolności ludzkie nie wyzwalają, i pojmowanie ludzkie nie wyzwala – to wyzwala wiara i posłuszeństwo. Jezus Chrystus przedstawił tę sytuację bardzo wyraźnie: wiara i posłuszeństwo wypełniła całe Dzieło. Jest powiedziane w Liście do Hebrajczyków 2,9: Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci. To, że zaznał śmierci, to było Łaską Bożą, a nie jak wielu uważa wypadkiem, niezdolnością. Łaską Jego było złożyć ofiarę ze swojego Życia za wszystkich ludzi, aby wszyscy ludzie zostali uwolnieni od śmierci, i dlatego powiedział: Teraz syn uświęci Ojca, aby się Łaska wypełniła, którą Ojciec położył na Synu, żeby Łaska w pełni się wypełniła, aby Syn w tej chwili uświęcił Ojca, aby Ojciec uświęcił Syna. I tu jest ta tajemnica, której dzisiejszy świat nie chce w ogóle uznać, a tym bardziej szatan nie chce uznać, bo szatan nie chce w ogóle uznać śmierci swojego ducha w człowieku, że nie ma już duch zły dostępu do człowieka, jeśli człowiek uwierzy. Dlatego dzisiejszy świat nie zabronił wiary, tylko spowodował jedną rzecz: ludzie cały czas są w jednym miejscu, kręcą się w około, cały czas są w tej naturze uwięzienia. Dzisiejszy kościół wszystko robi, aby nie umarł człowiek demoniczny; nakazuje człowiekowi oczyszczać się, co nic nie da. Ludzie nieustannie chcą pokonać swoją złą naturę, staczają z nią bitwę własnymi siłami, co powoduje, że są pochłaniani coraz bardziej. A trzeba zrobić inną rzecz: trzeba być po prostu dobrym człowiekiem, który trwa nieustannie w Bogu, wpatruje się w Oblicze Pańskie nieustannie, a wszystko to, co chciałoby go zniszczyć, zginie, ponieważ człowiek nie zwraca uwagi na to. O tym jest przecież napisane w Księdze Izajasza 14,30 Ale ubodzy paść będą na moich pastwiskach i nędzarze odpoczną bezpiecznie, podczas gdy Ja uśmiercę głodem twe potomstwo i wygubię twoje ostatki». 31 Zawyj, bramo! Krzyknij, miasto! Zadrżyj, cała Filisteo! Bo z północy nadciąga dymi nikt się nie odrywa od jego oddziałów. Rz 1:16-17: „Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka. W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie.”

J 15:15: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”

Ci, którzy nie wierzą w Drogocenną Krew Jezusa Chrystusa dlatego, że cały czas uznają grzechy – oni są ciałami, nie mają pojęcia, że są duszami, mimo, że nimi są; to są trzy władze duszy, które stały się wrogiem samego siebie, własnej duszy. I dlatego Jezus Chrystus mówi: Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej samego siebie nie będzie miał w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem (Łk 14:26). Jezus Chrystus mówi o porzuceniu samego siebie, czyli władze duszy – świadomość, rozum i wola muszą przejść do natury Boskiego pojmowania i uwierzyć Bogu, że dusza jest doskonała i czysta i stać się otwartą lilią, mieć udział w tej doskonałości. Dlatego jest napisane: Ty swoje stada pasiesz wśród lilii (PnP 2:16) – lilie to są te istoty, to są ci, którzy mają czyste i doskonałe sumienia. Ich wola, ich świadomość to jest: Któż jak Bóg? – nie ma niczego innego – On jest mocą, On jest prawdą, On jest doskonałością, Hi 42,2: «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Ludzie nie chcą przyjąć Drogocennej Krwi dlatego, że są cieleśni i cieleśnie oczekują uwolnienia od grzechów. Nie doczekają się tego w taki sposób dlatego, że Chrystus to zrobił – ale On czyni ich w pełni zdolnymi do tego, aby się stali panami ziemi, Rdz 1,28: Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». Bóg mówi: Dałem wam ziemię w posiadanie, idźcie i panujcie nad nią! Jesteście stworzeni, aby panować nad ziemią, jesteście stworzeni synami Bożymi. A synowie Boży biorą się z tej mocy, o której mówi św. Jan, J 1,12: Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. – ze Słowa Bożego – Łk 20,34: Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania., 1P 1,23: Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa. […] 25 słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę. Bóg widzi nas duszami, i że mieszkamy w tych ciałach. Ludzie natomiast uważają, że są ciałami, a dusza jest gdzieś, ale gdzie ona jest? Gdzie jest człowiek? Oni pytają się: Gdzie my jesteśmy? – nie mamy pojęcia, gdzie jesteśmy, myślimy, że jesteśmy tymi ciałami. Ale nie są tymi ciałami – są tylko tymi ciałami dlatego, że z nimi się utożsamiają. Bóg nie stworzył ich jako ciała, to grzech uwięził ich w ciałach. Jest to powiedziane w Księdze Genesis 3,16: Do niewiasty powiedział: «Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą». – to jest natura ciała, która rządzi w tym momencie duszą. A mężczyźnie powiedział, że będzie w pocie czoła orał ziemię, a ona będzie i tak rodziła mu oset, ponieważ sprzeciwił się Bogu jedynemu i posłuchał tej, którą miał bronić. Ona z powodu jego miała być ocalona i wolna od swoich złych decyzji, a on poszedł za jej decyzją i upadł. Więc jakżeż musimy być umocnieni, aby nie ulec słowom, które wyglądają na prawdę, ale żeby być w Bogu, aby rozpoznać prawdę. Możemy naprawiać swoje życie według tego jak rozumiemy, ale musimy naprawiać swoje życie według nakazów Bożych – mogą wyglądać podobnie, ale tym samym nie są. Jeśli człowiek naprawia swoje życie według tego jak rozumie, a nie według posłuszeństwa, to okazuje się, że trafia tam, gdzie prowadzi go jego wola, a nie posłuszeństwo. Więc musimy być świadomi tego, aby wszystkie nasze decyzje były we właściwym czasie i stanie; to musi być wola Boża, a nie „moja” wola, bo wszystko ma swoją kolejność, wszystkie sprawy mają swój czas. Musimy po prostu trwać we właściwym miejscu i oddaniu. Mt 6:9-13: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!”

J 15:16: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.”

Sumienie nasze, które są trzema władzami duszy, zostało zagmatwane w sprawy tego świata, w wiedzę, która nie jest taka, jak powinna być, jak to mówi 1Kor 8,2: Gdyby ktoś mniemał, że coś „wie”, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. Więc najważniejszą rzeczą jest to, aby wiedzieć, jak należy wiedzieć, a nie, żeby wiedzieć – trzeba być otwartym na Boże posłanie i Boże słowa. Dzisiaj Bóg nam objawia tajemnicę naszego sumienia, a jednocześnie objawia nam trzy władze duszy, które to one oddalają człowieka od prawdy Bożej. Nasza dusza już jest przez Chrystusa wyzwolona, tylko władze duszy w dalszym ciągu szukają własnych historii. Świadomość, rozum i wola – te trzy muszą być oddane Bogu. Dzisiaj modlitwa Ojcze nasz i Zdrowaś Mario są traktowane po macoszemu, dlatego, że one mają Moc. Gdy człowiekowi się źle dzieje, bo zło go napada, niech nie stara się walczyć swoimi siłami, ale skieruje się ku modlitwie, dlatego, że wtedy łączy się z Bogiem, który poradzi sobie z tą sprawą, człowiek  nie. Ale szatan chce, aby on się zajął tym sam, bo wie, że to jest niemożliwe; a gdy kieruje się ku modlitwie, na pewno sobie poradzi, a właściwie Bóg go obroni. I dlatego ta modlitwa została skaleczona przez nie wódź na pokuszenie, aby człowiek nie pokładał nadziei w Bogu, aby to, co najbardziej jest potrzebne człowiekowi – nadzieja w Bogu, aby zostało mu zabrane. Nie dopuść abyśmy ulegli pokusie, a nie: Nie wódź nas na pokuszenie, bo Bóg nie jest tym, który wodzi na pokuszenie. Jk 1:13: „Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi.” Bóg jest mocą, Bóg jest potęgą, Bóg jest siłą; dlatego musimy mieć Boską świadomość, Boski rozum i Boską wolę – trzy płatki lilii, czystość sumienia. Rz 7,4: Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. – owoc Bogu przynosimy wtedy, kiedy mamy płatki; najpierw pojawia się kwiat, a z kwiatu pojawia się owoc, a owoc dopiero daje życie, bo rozsiewa – 5 Jak długo bowiem wiedliśmy życie cielesne, grzeszne namiętności [pobudzane] przez Prawo działały w naszych członkach, by owoc przynosić śmierci. 6 Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery. Trzy płatki, czyli trzy władze duszy, które są przedstawiane w postaci lilii – gdy czytamy Pieśń nad Pieśniami, to w każdym prawie rozdziale możemy znaleźć o liliach, bo lilie odzwierciedlają właśnie tę czystość wewnętrzną. Ty pasiesz stada swoje wśród lilii -Ty pasiesz stada swoje wśród tych, którzy są oddani Bogu, są czyści, doskonali, mają świadomość Boską, mają rozum Boży i mają wolę Bożą; oni oddali swoje życie Bogu, oni poznają Boską naturę, bo uznali Boski rozum i On im daje poznanie, i mają świadomość Bożą, udział – Któż jak Bóg? – w Bożej mocy, w Bożej świadomości. Bo Bóg istniejąc w naszym życiu: Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia, wszystko mogę w Bogu. Ef 6,10: W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi.
Kiedy jesteśmy świadomi właśnie tej tajemnicy, tej potęgi, tej siły Bożej, to ona całkowicie nas umacnia, przemienia, wznosi. To jest wszystko związane nie z wiedzą o tym, ale z praktycznym stanem bycia dobrym człowiekiem, którego poznajemy przez nieustanne wpatrywanie się w Oblicze Pańskie. Dlatego, że to, czy jesteśmy dobrzy, możemy zobaczyć w oczach Bożych, w Jego Obliczu. Chodzi o prawdziwą naszą Boską postawę, wpatrując się w Oblicze Pańskie jesteśmy czystego ducha, 1Kor 2,14 Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. 15 Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony.  16 Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy. Rz 12:2: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.”

J 15:19: „Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.”

Bóg nie widzi człowieka inaczej, jak tylko, że człowiek jest duszą i mieszka w tym ciele dla dzieła Pańskiego, które ma się w tym ciele wypełnić. To ciało jest grzeszne, bo objawia problem pierwszego świata i ujawnia ciało poniżone, które ostatecznie ma się stać ciałem świętym, chwalebnym. I właśnie ciało poniżone jest tym ciałem poniżonym, ponieważ trzy władze duszy są uwięzione w poniżeniu: w pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pysze tego życia. Ludzie nie są w stanie zrozumieć – ale kto im każe to rozumieć, kto im każe rozumieć Ewangelię? Oni mają wierzyć w Ewangelię i wierzyć w Dobrą Nowinę, a nie ją rozumieć, bo nie da się tego zrozumieć; rozum ludzki nie jest w stanie tego zrozumieć i pojąć. Więc nie mają tego rozumieć, tylko mają oddać się Bogu i postępować według tego, co im nakazuje. A kiedy postępują według tego, co Bóg im nakazuje, to są ufni Bogu, bo i dzieci tak czynią. Dzieci nie mówią w taki sposób: Coś jest nie tak z moją mamą, dlatego, że mnie karci, zabrania, nie pozwala. Mówi o tym bardzo wyraźnie Hiob: Ty karcisz mnie, bo Ty karcisz swoich synów. Mówi także Apokalipsa św. Jana 3.14 Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: – ten świat to jest kościół Laodycei, czyli kościół ziemski, nie mający nic wspólnego z Kościołem Bożym. Nie wiem, czy państwo wiecie, że ostatnim papieżem Kościoła Świętego był Innocenty – czterdziesty papież, który skończył swój pontyfikat 12 marca 417 r. A w 417 r., 16 marca został wybrany Zozym, który rozpoczął pontyfikat kościoła śmierci – i ten pontyfikat kościoła śmierci trwa aż do dzisiaj. I nie został wybrany papież 267, tylko 227, dlatego że tych czterdziestu nie można wliczać do kościoła śmierci – bo oni byli związani z Kościołem Piotrowym, z Kościołem Świętym. Kościół Święty przestał istnieć w 418 r., aby się spełniło proroctwo Symeona; Symeon powiedział: moje oczy zobaczyły Zbawiciela, tak jak prosiłem Boga, On narodził się na ujawnienie zamiarów: Łk … 2:35: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».”. O tym mówi św. Jan: 1J 2: 16 Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. 17 Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. 18 Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. 19 Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; – i dlatego o tym mówi Symeon: On się narodził po to, aby ujawnić zamiary serc wielu – bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha. Po to się to pojawiło w 418 roku, pojawiła się schizma, pojawiło się porzucenie Jezusa Chrystusa i ponowne szukanie grzechu pierworodnego i sprawcy grzechu pierworodnego, czyli Adama – aby ci, którzy idą za tym, aby okazało się, że Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas, bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami. I dzisiejszy kościół śmierci, to są wszyscy ci, którzy wyszli z nas, ale nie są naszego ducha; to są ci, którzy chcą władzy, mocy, potęgi, ponieważ ujawniło się, że chrześcijaństwo jest pierwszej miary, jest władzą, potęgą i mocą. Ludzie już od wielu wieków wiedzieli że kościół śmierci jest kościołem śmierci, że coś się dzieje nie tak, że tam się czuje śmierć, że tam jest źle – ale nie był to czas. A czas jest wtedy, kiedy Bóg powiedział: objawię corpus delicti – dowód przestępstwa, nim jest drugi kanon, on jest dowodem przestępstwa kościoła śmierci, ale Ja na to pozwoliłem, aby tak, jak powiedział Symeon, wydobyć na jaw zamiary serc wielu, że są jakoby z nas, ale nie są z nas, że szukają tylko własnej władzy, potęgi, pieniędzy, panowania; nie są z nas a jakoby wyszli z nas, to są ci antychryści. Dlatego ostatnim papieżem kościoła Chrystusowego był Innocenty – czterdziesty papież, po nim jest Zozym, który sprowadza na ten świat ciemność, śmierć, grzech Adama, grzech pierworodny.
Trwało to 1600 lat, co to znaczy 1600 lat? – jeden, sześć i dwa zera; szóstka – niepełny stan według Ewangelii. Jezus Chrystus mówi: Wystawcie sześć stągwi, które służą do żydowskiego oczyszczenia, napełnijcie je wodą. Jezus Chrystus nie oczyszcza nikogo – one zostały napełnione, ale nikt nie będzie oczyszczany. On nie oczyszcza nikogo, ale mówi: Zaczerpnijcie ze stągwi i zanieście staroście weselnemu. Starosta weselny próbuje i mówi tak: Na początku stawiają dobre wino, ale kiedy się upiją, później stawiają podłe, Ten zachował dobre wino aż do końca. Słudzy są świadkami cudu, bo są od początku do samego końca świadkami przemiany, która nastąpiła w ich obecności – nie wiedzą kiedy. Zostali oczyszczeni, nie przez oczyszczenie własne, nie przez tę wodę, nie przez rytuały – ale Moc, która zstąpiła z nieba, dotknęła ich i stali się czyści, doskonali; Mocą Ducha się to stało. Jezus Chrystus jest naturą jedynki, która dopełnia szóstkę – jest siedem; sześć jest to ciało poniżone, o którym mówi św. Paweł, Flp 3,21: który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała – ciało poniżone – szóstka; Ciało Chwalebne – siódemka. Jezus Chrystus mówi do nas takie słowa: Jesteście Pełnią i cierpicie z braku Pełni. W was jest całość, w was jest pełnia prawdy, cała doskonałość – Bóg was stworzył, na obraz Boży was stworzył, Bóg stworzył was na własne podobieństwo, Rdz 1,27: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę, dał mu całą swoją Tajemnicę, i my mamy w sobie całą Tajemnicę Pełni. A mówi Chrystus: Jesteście Pełnią i cierpicie z braku Pełni, macie pełnię wiedzy, pełnię prawdy, pełnię doskonałości, a cierpicie z braku wiedzy, z braku doskonałości i z braku świadomości Boskiego istnienia. Jesteście całością. Ja przyjdę i otworzę w was tajemnicę, uwolnię was od ciała poniżonego – i przemienię w Ciało Chwalebne. To jest prawdziwe przemienienie. Przemienienie ciała, właśnie tej tajemnicy, która jest wewnątrz nas. 2 Kor 5:11-12: „Tak więc przejęci bojaźnią Pana przekonujemy ludzi, wobec Boga zaś wszystko w nas odkryte. Mam zresztą nadzieję, że i dla waszych sumień nie ma w nas nic zakrytego. Mówimy to, nie żeby znów wam siebie zalecać, lecz by dać wam sposobność do chlubienia się nami, iżbyście w ten sposób mogli odpowiedzieć tym, którzy chlubią się swą powierzchownością, a nie wnętrzem własnego serca.”

J 15:26: „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie.”

Chcę powiedzieć o bardzo ważnej sprawie, jeśli chodzi o tajemnicę władz duszy: one tworzą ducha człowieka, czyli sumienie tworzy ducha człowieka. Dusza nasza już jest w Chrystusie, ale my przez wiarę kształtujemy swoje władze, odzyskujemy władze dla Boga; jesteśmy już w Bogu przez Chrystusa, ale władze duszy są okłamywane przez ten świat, aby nigdy nie zaistniały w Bożej naturze i nie dały nigdy owocu, żeby zawsze były niszczone, zawsze, żeby się rozpadały. I dlatego tutaj my musimy pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy: umiejętność człowieka dosłownie na nic się nie zda; duch zły, gdy dotyka człowieka, powoduje, że w nim działa rozum, działają myśli, działa sens, działają cele, ale ten duch nie ma zamiaru, aby człowiek znalazł wyjście; on daje człowiekowi różnego rodzaju drogi poszukiwania, ale sam w sobie jest osaczeniem i niemożliwością. Zły duch, on dotyka człowieka, powoduje, że człowiek jest udręczony, wręcz opętany, wpływa na jego rozum, na jego myśli, na jego potrzeby, na jego sens życia i człowiek postępuje według tego złego ducha w taki sposób, że znalazł sens istnienia, znalazł zrozumienie, wie dokąd zmierzać, nauczył się i tutaj zaczyna zdążać, ale nie może znaleźć drogi, ponieważ ten zły duch, który go osacza, on jest problemem, ale żeby się ukryć, ukazuje się przez mądrość, przez cel, przez sens, że wie dokąd to wszystko zmierza. I to człowiek odczuwa w sobie, że umie, że wie, że zna, że pojął, a to jest sensem tego złego ducha, którego obecność powoduje, że nie może nic zrobić. Dopiero wtedy występuje właściwy aspekt, kiedy ten duch całkowicie jest usunięty przez obecność Chrystusa, Ducha Bożego, Ducha Chrystusowego. I co się w tym momencie dzieje? – przemienienie ciał, czyli duch zły odchodzi, a jest Duch Chrystusa. Wiecie państwo, co się w tym momencie dzieje? – zmienia się całkowicie osobowość człowieka, zmienia się człowiek, człowiek jest całkowicie innym człowiekiem. Zmienia się wszystko, bo z tamtym duchem jest usunięte wszystko, są usunięte cele, pojmowanie, rozumienie, sens, który był tylko mataczeniem i sposobem na zniewolenie. I dopiero wtedy, kiedy Duch Chrystusa nas przenika i my się zanurzamy w Duchu Chrystusa, zły duch jest odsunięty i w tym momencie zmienia się wszystko; Duch Chrystusa mocą swoją, usuwa wszystko. Razem ze złym duchem usuwa nasze rozumienie, nasze pojmowanie, nasz sens, nasz cel, nasze drogi; a gdy przychodzi, nagle wszystko pojmujemy, wszystko nagle wiemy, zanurzeni jesteśmy w chwale Bożej, bo w Nim jest nasze poznanie, w Nim jest nasze rozumienie, w Nim jest nasze Życie, w Nim jest cały sens naszego istnienia. To Duch Boży daje nam to nowe Życie. Dlatego wiara w to, że Chrystus nas odkupił, wiara w to, że nie mamy grzechu, wiara w to, że dzieło Boże jest rzeczywiste, prawdziwe i nieodłączne od życia człowieka – jest Życiem człowieka. Dzieło Boże, Chrystusowe jest nieodłącznym życiem człowieka. Bóg złożył ofiarę ze swojego Życia, aby człowiek mógł żyć, bo chwałą Boga jest żyjący człowiek, chwałą Boga jest, aby człowiek żył – to w II wieku powiedział św. Ireneusz. Jedyną możliwością, aby Duch Boży nas przeniknął i Duch Boży na nas spoczął jest wiara, o czym mówi List św. Pawła do Galatów 4,6 : Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! 7 A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej., i List św. Pawła do Rzymian 8,15: Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. – cierpimy wspólnie oznacza: wykonujemy dzieło zadane przez Chrystusa, aby w głębinach dokonać dzieła razem z Nim, ponieważ z Nim zstępujemy do głębin, On w nas zstępuje do głębin i w głębinach wykonujemy z Nim dzieło, gdzie On jest mocą naszego umocnienia. Syn Boży wchodzi do ogrodu i budzi tę, która znajduje Oblubieńca i za miłością podąża; i miłość właśnie jest tą mocą, która wskazuje jej drogę, bo miłości to droga. Nikt tam nigdy nie trafi, to miłości droga, to wiary droga; to droga wiarygodnych, godnych wiary – więc muszą się stać wiarygodni i godni wiary. 2 Kor 5:15: „A właśnie za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.”

J 16:23: „W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje.”

Doświadczamy tej tajemnicy trzech władz duszy: święty Archanioł Michael, święty Archanioł Rafael i święty Archanioł Gabriel; Święty Archanioł Michael – Któż jak Bóg?, świadomość; święty Archanioł Rafael – bądź oddany Bogu z całej siły, z całej świadomości i rozumu twojego serca, serce poznaje, serce rozumie. Księga Syracha – jest tam napisane: Na początku Bóg stworzył człowieka, dał mu oczy do patrzenia, uszy do słuchania, język do mówienia a serce do rozumienia(Syr 17:6); św. Archanioł Rafael przedstawia, aby rozumieć sercem ponieważ serce jest do rozumienia czyli w sercu powstaje dobro i zło. Jezus Chrystus mówi: dobry człowiek wyjmuje ze swojego skarbca dobre rzeczy, zły człowiek ze swojego skarbca wyjmuje złe rzeczy. Musimy pamiętać o tej sytuacji, że serce jest nadrzędną mocą i rozum nasz, głowa, czyli myśli ludzkie one mają swojego pana – panem myśli jest serce. Więc nie możemy karcić myśli za to, czego chcą, bo one chcą tylko wypełnić to czego serce chce; gdy patrzymy na myśli, czym są myśli i gdzie zdążają myśli, to one nic innego nie robią tylko zdążają w tym celu aby wypełnić pragnienia serca. Kiedy pragnienia serca są doskonałe, to i myśli są doskonałe; kiedy cisza jest w sercu, to i myśli nie ma, bo wypełniamy tylko wolę Bożą. On jest w nas istniejący ciszą i obecnością, a w tej ciszy jest wiara, a On przemawia do naszego serca, ale rozum o tym nie wie, dla rozumu jesteśmy uśpieni, nic nie czynimy. I dlatego mówi Chrystus: Niech nie wie lewica, co czyni prawica (Mt 6,3). W tej tajemnicy, że serce nasze kieruje wszelkim naszym celem jest całkowicie prawda, dlatego nasze serce musi być doskonałe, doskonale oddane Łasce w Chwale i to przez posłuszeństwo Chrystusowi, serce się nasze oczyszcza. Nie możemy w sercu mieć planów. Gdy wypełniamy wolę swojego rozumu, to jesteśmy tam gdzie rozum nas kieruje, ale kiedy wypełniamy wolę Boga, jesteśmy tam gdzie Bóg nas kieruje, bo Jemu jesteśmy posłuszni. Nie chodzi o dzieło, chodzi o posłuszeństwo, przez posłuszeństwo jednoczymy się z Nim. Dlatego musimy pamiętać, że nie każde dzieło w tym momencie jest ważne, ważne jest posłuszeństwo. Ten świat nakazuje człowiekowi patrzeć tylko na swoje ciało i nie wierzyć Chrystusowi, że uwolnił go od grzechów, ale kiedy uwierzy, że uwolnił go od grzechów i zanurzy się w chwale Bożej, poczuje jak moc Boża w nim rozkwita, jak władze duszy w nim dojrzewają, jak świadomość Boża staje się w pełni jego udziałem, jak rozum Boży napełnia go Prawdą, jak wola Boża go osadza w świecie nieba, aby stał na tej ziemi mocno, będąc panem tego świata posłanym przez Boga, aby ten świat naprawić w samym omfalosie, w samym filarze powstania, centrum jego istnienia. Nasze duchowe posłanie – każdy człowiek ma ten cel: każdy człowiek ma zdążać do Zbawienia i być panem tego świata, i przyjąć Zbawienie. Kiedy władze duszy w pełni w nas istnieją, w pełni w nas są w chwale Bożej, w pełni zanurzają się w doskonałości Bożej, stajemy się otwartym kwiatem duszy, współistniejemy z duszą, o czym mówi św. Jan, 3J 1,2: Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza – życzę tobie, aby władze duszy cieszyły się razem z duszą, która już jest święta, bo ona już jest doskonała a twoje władze duszy mają mieć udział w tej doskonałości – rozkwitnij człowieku, bądź lilią, doskonałą lilią, którą pokazuje święta Maria Marta Boża trzymając ją w swoich palcach, mówiąc: Zobacz, to jest pełnia oddania się Bogu, to jest czystość całkowita, to jest Któż jak Bóg? – i sprawowanie czystości doskonałej, tej właśnie Bożej mocy w swoim sercu i wypełnianie woli Jego; bo człowiek do niczego innego nie został stworzony, tylko do tego, aby wiedzieć, że Bóg jest największy i żeby w sercu ta wielkość Jego się rozprzestrzeniła i był doskonałym, i żeby stał się wypełniającym Jego wolę na tym świecie, bo to jest cel Boży! To są te trzy władze duszy, które muszą uświadomić sobie: Bóg mnie uczynił doskonałym, według swojego Obrazu, dał mi Siebie do mojego serca, abym pojął tę tajemnicę w pełni i stał się nią, i żebym ją zaświadczył, osadził się w tym świecie mocą Bożą i wypełnił wolę Bożą w tym świecie, aby ten świat także stał się doskonały, aby objawił Jego Moc, Jego Chwałę, Jego doskonałość. Kol 1:19-22: „Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża. I was, którzy byliście niegdyś obcymi [dla Boga] i [Jego] wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych,” 

Link do nagrania wykładu – 09.05.2025
Link do wideo na YouTube – 09.05.2025
Link do nagrania w Spotify – 09.05.2025

Życie nasze jest jak mąka, z której się piecze chleb – ale to zakwas powoduje to, że ona się staje ciastem. Przez nadzieję, czyli umiejętność oczekiwania w Bogu, zakwas przenika tę mąkę i mąka przestaje być mąką, ale staje się ciastem, z którego możemy upiec dwa wielkie chleby. Ciekawą sytuacją jest to, że jeszcze jakieś piętnaście, dwadzieścia lat temu w Ewangelii czytałem o dwóch wielkich chlebach – ale dzisiaj już tego znaleźć nie można, już nie ma dwóch wielkich chlebów, już jest wiele chlebów. Nic w tym dziwnego, żeby upiec z dużej ilości ciasta wiele chlebów – każdy to robi w tym świecie. Ale żeby upiec z pięćdziesięciu kilogramów ciasta dwa duże chleby, to jest dopiero wyczyn. Dwa wielkie chleby, co to znaczy? – oblubieniec i oblubienica – oni są tymi dwoma wielkimi chlebami, z nich ciasto wyrasta, z tego życia, z tego świata, z nadziei, ufności, pokory i posłuszeństwa. Te wielkie dwa chleby, o których jest mowa, one powstają z powodu głębokiej pracy zakwasu – czyli to są ci, którzy głęboko pracują i głęboko wykonują tę pracę. I dlatego ci, którzy pracują głęboko i sprzeciwiają się wszelkim siłom ciemności na tym świecie, to mają specjalny zakwas – łaskę, która ma ogromną moc, która jest w stanie przemienić mąke i zakwas w te dwa wielkie chleby, bo to jest specjalny zakwas o Mocy Boskiej – tej mocy, która przemienia i piecze dwa wielkie chleby. Nikt się nie ruszy z miejsca, nie wykona tej pracy, nie jest w stanie dokonać tych dzieł – jeśli oblubieniec nie otworzy ogrodów, i nie otworzy ogrodu. Bo tylko on może ożywić, on może otworzyć te ogrody; to on może tylko tam wejść. Oto mój ogród – wejdź, ty, który masz klucz do ogrodu, wejdź do swojego ogrodu; a on mówi: „zbieram mirrę mą z moim balsamem; spożywam plaster z miodem moim; piję wino moje wraz z mlekiem moim. Jedzcież, przyjaciele, pijcie, upajajcie się, najdrożsi!” (PnP 5:1). Tam, gdzie wchodzicie jest miejsce upajania się, o najdrożsi. A Oblubieniec, czyli Pan wesela cieszy się ogromnie, że wchodzą tam synowie Boży i radują się z tego, z czego On się raduje: Moja radość – mówi Chrystus – dochodzi do szczytu z tego powodu, że oni upajają się tym winem, tą mirrą, balsamem, miodem, piją wino i mleko. To są sprawy uczuciowe – to nie jest umiejętność – przez umiejętność nikt tam nie trafi – to wiary droga. Pamiętacie ten psalm? – przez umiejętność nikt tam nie trafi, to wiary droga. To wiary godny czas, czas godny wiary, godnych wiary to ten, który objawia nam tajemnicę właśnie tej prawdy i tajemnicę człowieka, jakże skrywanego i jakże wewnętrznie potężnego i emanującego piękną miłością. Ta tajemnica może tylko w człowieku się otworzyć przez głębokie uczucie, czyli przejście do nowego człowieka. Nie da się tego uczynić w starym człowieku i dlatego nie można tego człowieka zmienić – trzeba zmienić człowieka – trzeba go zostawić. Dlatego Chrystus Pan go uśmiercił – a my, którzy wstępujemy tam do głębin i przyczyniamy się do śmierci tego, co zostało uśmiercone już przez Chrystusa, przez Boga Ojca, czyli zostało odebrane wewnętrzne życie upadłym aniołom, tym demonom i niedostępne już jest dla ducha mocarstwa powietrza, który doprowadził do deprawacji, deprywacji i deprymacji. Nie można tam dotrzeć siłą. Tam można dotrzeć największą radością, delikatnością, czystą, doskonałą Chrystusową miłością. Dusza, która uwierzyła Chrystusowi, staje się tak delikatna, tak czysta, wolna, poznaje pierwsze swoje istnienie, pierwszą naturę, tę która jest naturą Bożego stworzenia. Bo Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył jako mężczyznę i niewiastę (Rdz 1:27) – i do tego się odnosi Chrystus Pan, że Bóg nie pozwolił tego rozdzielać. J 3:29: „Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu.”

So 2:1-2: „Zbierzcie się! Zgromadźcie się! – narodzie bez wstydu – pierwej nim zostaniecie odrzuceni jak plewa, co wnet ulatuje; zanim przyjdzie na was zapalczywość gniewu Pańskiego, zanim przyjdzie na was dzień gniewu Pańskiego.”

W tej chwili jesteśmy w przededniu rozdzielenia światów. Rozmawialiśmy o tej sytuacji, że rozpoczęło się odsianie, odrzucenie plew i wybieranie ziarna – to się już dzieje. Zresztą odczuliśmy to bardzo wyraźnie kilka dni temu, kiedy świat został uwolniony od złego ducha. To było bardzo wyraźnie odczuwalne, że świat został uwolniony od złego ducha i w tym momencie świat nabrał całkowicie nowego Ducha, jak to powiedział św. Paweł: nabierzcie Ducha – czyli świat został uwolniony od złego ducha i św. Paweł woła: nabierzcie Ducha Bożego. I w tym momencie coraz bardziej następuje nabieranie Ducha Bożego, coraz bardziej światło duchowe przenika nas, coraz bardziej odczuwamy tę tajemnicę, która jest ukazana w Pieśni nad Pieśniami – gdzie odbieramy, gdy jesteśmy synami Bożymi, odbieramy tę naturę wewnętrzną, o której mówią słowa: PnP 4:10 „Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!”. Św. Paweł przedstawia tę tajemnicę w 2 Kor 11:2 „Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. 3 Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę.” – co to jest za chytrość, co to jest za odwiedzenie od prostoty? – tu jest sytuacja bardzo prosta: Ewa ma być posłuszna Chrystusowi, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu, ma być posłuszna Bogu w Trójcy Przenajświętszej – nic więcej ma nie robić, ma być posłuszna. Ma wypełnić dzieło, które zostało już zadane – ale szatan, wiedząc, że jest zdolna do tego, żeby to wykonać, wszystko robi, aby ukazać Boga, że wszystkiego nie zrobił, a ona jest stworzona po to, aby w jakiś sposób pomóc Bogu w tym, czego jeszcze On nie zrobił – więc spowoduje, żeby Ewa w swojej „zaradności” sprzeciwiła się Bogu. Ale ona nie ma być zaradna – ona ma być posłuszna Bogu i wypełniać to, co jej Bóg nakazuje. Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia na polecenie swojego Ojca i my nie mamy dołożyć swojej cegiełki, swojej umiejętności i szukać grzechów, których Bóg jakoby nie usunął – my mamy być posłuszni. Dzisiejszy świat, dzisiejszy kościół śmierci wszystko robi, aby nasze umysły zostały odwiedzione od prostoty i czystości wobec Chrystusa. Wszystko robi, abyśmy my w taki sposób, że mamy rozum i mamy umysł i mamy logikę ziemską – żebyśmy wyciągali wnioski, że jeśli widzimy grzechy w swoim życiu, to znaczy, że Chrystus tego nie zrobił i żeby wyłapywać te grzechy, zanosić je do konfesjonału, do spowiedzi, a ksiądz je usunie, czego zrobić w ogóle nie może, ponieważ nie ma takiej zdolności – bo nie mogła mu ta zdolność zostać dana. A dlaczego nie została mu dana? – bo Chrystus musiałby uznać, że Jego Drogocenna Krew jest niewystarczająca, musiałby uznać Drogocenną Krew niezdolną do pełnego oczyszczenia i pełnego przywrócenia człowieka do chwały Bożej i do przywrócenia do dziedzictwa Bożego nieprzemijającego – a tego nigdy nie zrobi. Więc kto jest z drugiej strony? Rz 8:31 „Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” – jeśli Bóg z nami, to kto zabrania nam żyć w Bogu? Kto mówi, że Drogocenna Krew jest niewystarczająca? – „32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? 33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”. Chrystus musiałby i Bóg Ojciec nie uznać siły i mocy sprawczej Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa i swojej mocy, i Duch Święty nie uznać swojej mocy, ponieważ ludzie jednak znaleźli grzechy i Bóg musi im teraz je odpuścić. I przez odpuszczenie tych grzechów w konfesjonale następuje proceder, czyli przestępstwo – ale nie ma możliwości takiej, ponieważ św. Paweł mówi bardzo wyraźnie w Liście do Hebrajczyków 9:11 „Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką – to jest nie na tym świecie – uczyniony przybytek, 12 ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie.” – tu mówię o sprawach, które chcą ludzie zrozumieć – i gdy chcą zrozumieć, nigdy tego nie pojmą i nigdy nie zaistnieją w prawdzie Bożej – „13 Jeśli bowiem krew kozłów i cielców oraz popiół z krowy, którymi skrapia się zanieczyszczonych, sprawiają oczyszczenie ciała, 14 to o ile bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę, oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście służyć mogli Bogu żywemu.” – bo gdy chcą zrozumieć, mogą się stać naukowcami w tej sprawie, ale nie zbawionymi; mogą umieć te wszystkie rzeczy, ale i tak ta umiejętność na nic się zda, bo Bóg z ich nauki uczyli głupstwo. Hbr 6:1 „Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe” – martwe uczynki zostały usunięte przez Drogocenną Krew; martwe uczynki wtedy istnieją, kiedy człowiek nie wierzy Chrystusowi, nie wierzy Drogocennej Krwi. Dlatego niemożliwym jest, aby spowiedzi mogły usunąć grzechy, ponieważ gdy Bóg by odpuszczał grzechy przy spowiedzi, musiałby Drogocenną Krew nie uznać w pełni działającą i mającą pełną moc przywracania człowieka do dziedzictwa Bożego – to się nigdy nie stanie. Musimy być uważni i konsekwentni w zrozumieniu tego, co Chrystus nam uczynił. Drogocenna Krew działa, ona jest nieustannie w mocy, ona jest cały czas w potędze i sile. Hbr 2:9: „Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci.”

Rz 9:28: „Bo Pan wypełni na ziemi swoje słowo skutecznie i bez zwłoki.”

Kiedy my w pełni oddajemy się Chrystusowi – jesteśmy duszami, świadomymi duszami, które świadome są wiary i przez wiarę udziału w tajemnicy dzieła Pańskiego. Dzisiaj jest ono herezją – Życie Chrystusa, Prawda Chrystusa i doskonałość Chrystusa jest herezją w kościele śmierci dlatego, że On uśmierca ten kościół. Dzisiaj przeznaczona jest im ta śmierć, jak to jest napisane w Księdze Daniela 7:12 „Także innym bestiom odebrano władzę, ale ustalono okres trwania ich życia co do czasu i godziny.” – właśnie ten kościół: lew z wyrwanymi skrzydłami, niedźwiedź z trzema żebrami w zębach i pantera z czterema głowami i czterema ptasimi skrzydełkami – dzisiaj przestaje już istnieć. A jednocześnie też przestaje istnieć już czwarta bestia, która depcze te trzy kościoły, nie chcąc w ogóle ich istnienia, wyrzekając się całkowicie trzech pierwszych Przykazań; bestia miała dziesięć rogów – jest to Dziesięcioro Przykazań i w miejscu pierwszych trzech rogów wyrósł róg inny, który szemrał, miał wiele oczu, wprowadzał zamęt i deptał tamte trzy bestie. Ale Bóg całkowicie zniszczył tę bestię i ten jeden róg, który wyrósł w miejscu trzech rogów – trzech pierwszych Przykazań: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”, drugie: „Nie będziesz wzywał Pana Boga Imienia nadaremno”, trzecie: „Dzień święty będziesz święcił”. Zostały wyrwane i powstało szemranie i jest tylko jeden wielki róg i jeszcze siedem, które nie są już tymi, które chwalą Boga – tylko rozpoczynają się od: „Czcij ojca i matkę”. A Chrystus mówi w ten sposób: jeśli matka i ojciec będą ważniejsi ode Mnie, nie znajdziesz królestwa niebieskiego: „Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej samego siebie nie będzie miał w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem” (Łk 14:26). Nie jest to związane z umiejętnością, ale z wiarą – ponieważ nie można porzucić matki ani ojca, dzieci, ani wszystkich spraw tego świata w sposób ludzki, ale tylko wybierając Boga. Gdy wybieramy Boga, to te tajemnice w nas w pełni się objawiają, ponieważ wybieramy inne ciało. Przemienienie ciał – inne ciało: List św. Pawła do Efezjan 3:6 „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.” – czyli są uczestnikami nowego Ciała, które zostało im dane przez Świętą Inkarnację, czyli wcielenie. Tak jak Jezus Chrystus przyszedł na ziemię i wcielił się w ciało grzeszne(Ga 4:4), tak my – zostało ciało grzeszne uśmiercone i zostaliśmy wcieleni w Ciało Święte, bo to Ciało Święte powstało „z nasienia niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa” (1P 1:23). I my jesteśmy Ewangelią – jest napisane: „słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.” (1P 1:25) – powstaliśmy ze Słowa. Mocą Żywego Słowa jesteśmy powołani – a Żywym Słowem jest Ewangelia. „Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości – 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.” (2Tm 3:16). Ga 4:6-7: „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.”

So 3:1-2: „Biada buntowniczemu i splugawionemu miastu, co stosuje ucisk! Nie słucha głosu i nie przyjmuje ostrzeżenia, nie ufa Panu i nie przybliża się do swego Boga.”

Tej tajemnicy prawdziwej natury miłości – tej natury boi się najbardziej szatan i dzisiejsze systemy świata, które chcą, aby jak najwięcej było ludzi pozostawionych, gdy jest oddzielenie – ponieważ pozostawieni stają się niewolnikami – żywą tarczą, stawiającą opór Bogu, gdy On przychodzi i panuje. Coraz bardziej ogranicza się życie duchowe człowieka, a nakazuje mu się życie w tym stanie technologicznym – czyli, jak to było wcześniej powiedziane już, że powstaje kościół technologiczny. Ale jest napisane w Księdze Daniela 7:27 „A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe” – dlatego to, dzisiejsze siły tego świata boją się ogromnie synów Bożych; dlatego człowieka utrzymuje się w naturze fizycznej jako wszelkiej sile, a czerpie się z duchowej jego natury, a ogranicza tę duchową naturę człowieka, i wykorzystuje się jego świadomość do własnych celów, aby była uwięziona przez zasady tego świata. Taki program oglądałem: pewien ojciec chciał ciągnikiem coś wyciągnąć, puścił sprzęgło za mocno i traktor stanął dęba, przewrócił się na niego i przygniótł go kierownicą. Dziewczynki czternastoletnie zobaczyły, że ojciec sinieje, nie wiedzą co zrobić, więc biegną i chcą ten traktor podnieść. Nie mogą tego zrobić, ale wiedzą, że on umiera. Więc wpadły na pomysł taki zwykły i prosty: liczmy do trzech i na trzy … I podniosły traktor, na raz-dwa-trzy. Do dzisiaj nie wiedzą jak to zrobiły – to było skupienie wszystkich sił, bo była wyższa potrzeba i pojawiła się siła. Skupiły się na ratowaniu, czyli wyrwały świadomość swoją z wszelkiego ograniczenia i przynależności do tego świata – skupiły się tylko na sile Bożej. I do dzisiaj one nie wiedzą jak to zrobiły – wiedzą, że to Bóg uczynił. To są siły duchowe, potężne siły, które drzemią w człowieku. To one są w stanie wyrywać człowieka spod wpływu tej właśnie siły – to miłość to czyni. Mówi tutaj Chrystus w Pieśni nad Pieśniami 2:8 „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. 9 Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. 10 Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! 11 Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. 12 Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania winnic, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie. 13 Drzewo figowe wydało zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! 14 Gołąbko ma, [ukryta] w zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku».”. On mówi: wyjdź, a ona mówi: kraty! – Nie patrz na nie, patrz na miłość! – i pomimo krat wychodzi – pokonuje, że tak mogę powiedzieć, mezalians. Jakaś natura przynależności do świata ciemności, świata krat nie pozwala jej szukać umiłowanego w wolności – bo to jest mezalians. Ale ona uwierzyła: „ Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój.” (PnP 8:10) – to ten, to on, który wchodzi do mojego ogrodu, on ma klucz do mojego serca, klucz do mojego ogrodu, wchodzi do mojego ogrodu i jest w swoim ogrodzie, jakżeż cieszę się, że możesz spożywać ten nektar mój, i miód mój, a właściwie Twój nektar, bo ten nektar jest dla Niego – jego nektar, jego miód, jego mleko, jego wino – jedzcie, rozkoszujcie się, synowie Boży, przyjdźcie i cieszcie się, że przyszedł czas już otwarcia tej wewnętrznej, prawdziwej natury. Ona została objawiona – a ci, którzy uwierzyli, już tam są. A ci, którzy nie uwierzyli – przed nimi staje ogród, ich ogród, a to jest jej ogród, ale oni mają do niego klucz. A klucz jest w Bogu. Ale każdy został odkupiony – wystarczy, że uwierzy Bogu i stajesz się kluczem. Miłość jego do głębin się zanurza, głębin ogrodów. Dopóki jest to ogród mój, dopóty jestem zamkniętym ogrodem – nie mogę się cieszyć balsamem, nie mogę się cieszyć mirrą, nie mogę się cieszyć mlekiem, nie mogę się cieszyć winem; bo w nim wino, balsam, mirra i mleko – w nim mi najlepiej smakuje i jedynie tam mi smakuje, bo to on, czerpiąc ze mnie, daje mi je spożywać. Mimo, że to są jej ogrody, to są dla niej zamknięte – to on otwiera jej ogrody, oblubieniec, umiłowany. I ona dopiero może cieszyć się tajemnicą tych ogrodów, które są teraz dla niej dostępne. Mimo, że były w niej, to nie były dla niej dostępne; nie mogła w żaden sposób osiągnąć radości, tajemnicy, prawdy, upajać się radością tych ogrodów, upajać się radością z prawdą Bożą, Bogiem Ojcem i radować się z tej tajemnicy, którą On może tylko objawić. PnP 4:11 „Miodem najświeższym ociekają wargi twe, oblubienico, miód i mleko pod twoim językiem, a zapach twoich szat jak woń Libanu. 12 Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. 13 Pędy twe – granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: 14 nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. 15 [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. 16 Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!”– abym ja mogła cieszyć się ich zapachem, ich pełnią, ich radością, abym mogła je spożywać razem z nim – bo mimo, że są w niej, nie może ich spożywać. Gdy on otwiera ogród i on je spożywa – ona może je spożywać. Mówię o tej tajemnicy miłości, która tam wewnątrz jest, wewnątrz objawia tę naturę, która w człowieku istnieje, a nie może się objawić w żaden sposób inaczej, tylko tak, jak powiedział Jezus Chrystus w Ewangelii wg św. Mateusza, 19:1 „Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan. 2 Poszły za Nim wielkie tłumy, i tam ich uzdrowił.
3 Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» 4 On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?” – czyli jest to tajemnica całości i dlatego nie można tego rozłączać, rozłączać stworzenia – jesteśmy przeznaczeni do jedności z naturą wewnętrzną – „5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. 6 A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela».” Jedność się odnosi do małżeństwa jako sakramentu, jako tajemnicy stworzenia człowieka jako mężczyznę i niewiastę, jako mężczyznę i kobietę, jako naturę Pełni, jako całość – tylko jako całość są istotą Pełni. Kol 2:9-10: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.”

Am 5:18: „Biada oczekującym dnia Pańskiego. Cóż wam po dniu Pańskim? On jest ciemnością a nie światłem.”

„Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!” (PnP 4:10) – proszę zauważyć, to nie jest przenośnia. W tym świecie głównie ludzie są skupieni na zmysłowości, ale nie poczuli tak naprawdę, jak piękna jest miłość, jak to jest napisane: „Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy” – jest ona dotykalna, czujemy ją – ona objawia się wtedy, kiedy ustępuje nieustannie działająca zmysłowość: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia. Kiedy to porzucamy, ona się objawia. Dlaczego ludzie mają tak duży problem z porzuceniem tego? – głównym elementem porzucenia jest strata; oni przeżywają tę stratę. Strata dopada całą ich naturę psychiczną, naturę emocjonalną, naturę duchową. Jedyną możliwością wydostania się z tego jest jedna rzecz – kiedy człowiek chce tę stratę pokonać, przekroczyć czy porzucić, to tym silniej ona jest stratą – on musi w tym momencie jednoczyć się z Chrystusem przez modlitwę. Modlitwa Ojcze nasz, Zdrowaś Mario – dlaczego te modlitwy są traktowane po macoszemu w tym świecie? – bo one mają moc, one działają, one człowieka wyzwalają. Kiedy kierujemy się ku modlitwie, następuje jedna bardzo ważna rzecz: zmieniamy człowieka. Nie da się zmienić człowieka – trzeba zmienić człowieka; przemienienie ciała – wchodzimy całkowicie w Świętą Inkarnację. Uwierzyliśmy Chrystusowi i On czyni nas nowym człowiekiem, o czym mówi 1 List św. Piotra 1:23 „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.”. Musimy uwierzyć w to, że nie mamy starego ciała i nie da się starego ciała naprawić, bo Jezus Chrystus je uśmiercił, bo było nienaprawialne – dlatego stworzył nowego człowieka. I my przez modlitwę, łączymy się z nowym człowiekiem, czyli ufamy Bogu, ufamy Chrystusowi, nie sobie. Łączymy się z nowym człowiekiem, łączymy się z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, który łączy nas z Sobą przez Małżeństwo Niepokalane. I w ten sposób stajemy się wolną duszą, która wierzy w śmierć. Dlaczego? – bo wychodzimy z ciała śmiertelnego, uśmierconego – do Życia, którym jest Chrystus: „Kto będzie wierzył we Mnie, to choćby umarł, żyć będzie” (J 11:25) – to jest ta tajemnica. W ten sposób wcielamy się w nowego człowieka, który już jest przez Boga przygotowany. I w tym momencie nie zwalczamy pożądliwości.
Co się z nią dzieje? – to, co jest napisane w Księdze Izajasza 14:30 „Ale ubodzy paść będą na moich pastwiskach i nędzarze odpoczną bezpiecznie, podczas gdy Ja uśmiercę głodem twe potomstwo i wygubię twoje ostatki».” – uśmiercę głodem pożądliwość, bo nikt nie będzie walczył z nią, tylko pójdzie do Życia – zostawi ją. Gdy człowiek zanurza się w Chrystusie Panu, kiedy porzuca pożądliwość, to nie może walczyć z nią swoimi siłami, bo ona go wciąga. Jest człowiek pożądliwości i człowiek Życia. My jako świadomość przez wiarę wychodzimy z człowieka pożądliwości. Zamiast walczyć z problemem, pozostawiamy ten problem, a on znika, bo go nie było. Przestajemy walczyć z tym problemem, zanurzamy się w modlitwie i wychodzimy z człowieka zmysłowego, zanurzamy się w człowieka świętego. I co się dzieje? – zmieniają się nasze myśli, zmienia się nasz stan, zmienia się nasze pojmowanie. I w ten sposób też znika poczucie straty. To jest inny człowiek. Trzeba zmienić człowieka na tego, którego dał nam Bóg, i gdy go zmieniamy, wtedy słyszymy głos: – Ty, który stoisz przed ogrodem moim, wejdź do swego ogrodu i jedz z tego ogrodu i pij, i raduj się. To jest ta tajemnica, że ona sama nie może decydować o zawartości tego ogrodu, ona nie jest w stanie go pojąć, ona nie jest w stanie dostrzec jego wartości. To musi zrobić oblubieniec – on ma klucz do jej serca: – Odkrywasz we mnie to, czego w sobie nie znałam, odkrywasz moją tajemnicę, odkrywasz mnie, wchodzisz do mojego ogrodu, ale tak naprawdę do swojego ogrodu, bo on ciebie słucha a nie mnie, on przed tobą rozkwita, jaśnieje. To ty jesteś panem mego ogrodu, przed tobą się otwiera. „Wchodzę do mego ogrodu, siostro ma, oblubienico; zbieram mirrę mą z moim balsamem; spożywam plaster z miodem moim; piję wino moje wraz z mlekiem moim. Jedzcież, przyjaciele, pijcie, upajajcie się, najdrożsi!” (PnP 5:1) – o synach Bożych: – Synowie Boży! Synowie, powstańcie! Synowie, przecież macie w sobie Życie Moje, uwierzcie, a powstaniecie. Bo Ja was do Życia powołałem i żyjecie. Idźcie obudzić ją aby czerpać z jej ogrodów, ponieważ jej ogrody stają otworem tylko przed wami. A ona raduje się miłością waszą i swoją, bo nie znała miłości swojej, dopóki nie poznała miłości twojej – poczuła, jak ona jest radosna, poczuła, jak ją unosi, jak ją przemienia, jak ją wznosi, że już nie chce innego – bo odkrył ją przed nią samą; i to właśnie jest werset: PnP 8:10 „Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój.” Było wielu, którzy tylko plądrowali mój ogród, ale nikt nie ujawnił jego wartości, tej prawdziwej doskonałości: „Jak piękna jest miłość twoja”. Tę miłość może obudzić tylko ten, który jest miłością – a miłością jest Chrystus, i miłością są synowie Boży, bo synowie Boży powstają z mocy Chrystusa i mocy Boga; oni siedzą po prawicy Boga. Ale ciekawą sytuacją jest, że każdy ma w sobie tę tajemnicę. Zastanawiam się, dlaczego tam nie biegniecie i tam jeszcze nie jesteście? Co was zatrzymuje? Dlaczego nie czujecie tej tajemnicy? Co was ogranicza? Myślę, że to jest PnP 1:6 „Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam. 7 O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych towarzyszy. 8 Jeśli nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast, pójdź za śladami trzód i paś koźlęta twe przy szałasach pasterzy.” Chrystus jest pasterzem i pasterzami są też ci, którzy mają owce, które ich słuchają. Mimo, że jesteście, mimo, że słuchacie, mimo, że staracie się obcować, to wszystko filtrowane jest przez rozum, ale musi dotrzeć do głębin natury człowieka, dlatego, że dochodzi to do natury człowieka pożądliwości – to tam dochodzi i tam nie może to się obudzić, bo to jest zamknięte. Dlaczego? – bo to nie jest syn Boży, który jest w stanie otworzyć winnicę, więc nie budzą się te tajemnice i ona nie pała, nie umiera z miłości do oblubieńca, nie czuje ogromu miłości, która w niej się obudziła i którą to miłość doświadcza tak głęboko, jak nigdy przedtem. Tylko człowiek, który uwierzył Chrystusowi, staje się synem Bożym i on jest kluczem do ogrodu, i on w tym ogrodzie dopiero budzi wszelki jej nektar. Rz 6:11-12: „Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie. Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom.”

Iz 1:9: „Gdyby nam Pan Zastępów nie zostawił Reszty, stalibyśmy się jak Sodoma, podobni bylibyśmy Gomorze.”

My powracamy, aby połączyć to, co zostało rozdzielone przez Adama, przez Ewę i przez szatana. Ewa posłuchała szatana, a nie powinna tego robić. Adam posłuchał Ewy, czego nie powinien robić. Jest powiedziane, że Adam stał się przyczyną upadku Ewy. Dlaczego? – bo gdyby jej nie posłuchał, to ona by nie upadła mimo, że szatan ją kusił; gdyby zachował pokój Boży, to by ją wyrwał szatanowi i ona odzyskałaby pierwotny ogród. I dlatego jest powiedziane: jakżeż doskonały musi być mężczyzna, aby kobieta, która jest stworzona przez Boga i nakazane zostało jej posłuszeństwo mężczyźnie, jakżeż on musi być doskonały, aby to posłuszeństwo przyniosło jej zysk, przyniosło jej wzrost, przyniosło jej korzyść; jakżeż on musi być doskonały, aby ta doskonałość w niej stała się dla niej dostępna, bo on jest tym, który jest jej ogrodem – to on otwiera w niej ogród. Ona jest tym ogrodem zapieczętowanym, ale dla niego nie. Sama z niego nie może korzystać, sama nie wie, co w nim jest i nie może doświadczyć tajemnicy tego ogrodu – bo to oblubieniec może otworzyć ten ogród, aby ona doświadczyła swojego ogrodu, gdy on wchodzi do swojego ogrodu. I dopiero, gdy jest w swoim ogrodzie, ona doświadcza tajemnicę swojego ogrodu, bo oblubieniec wszedł do swojego ogrodu. Stają się jednością, stają się pełnią: „Pełnia doszła do Mnie i Pełnia wyszła ze Mnie”. Stają się całością, stają się pełnią emanującą. Tego dzisiaj świat oczekuje, a właściwie może nie oczekuje, ale potrzebuje – potrzebuje, a zwalcza. Dlatego musimy stać się odłączeni od zaawansowanej technologii emocjonalnej, od tak zwanej inteligencji emocjonalnej, która nauczyła się zwodzić człowieka. Małe dzieci, które się rodzą, do których się odnosi Jezus Chrystus, mówiąc: „jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego” (Mt 18:3) – to właśnie dzieci nie mają w sobie żadnej inteligencji emocjonalnej, one są prostolinijne, są prawdomówne. Mówią to, co jest prawdziwe, nie widząc w tym żadnych problemów – ale dorośli widzą problem, bo problemem jest prawda; oni wszystko robią, aby ta prawda nie była oczywista. A właśnie my musimy żyć prawdą oczywistą – bo prawda oczywista jest dopiero prawdą naturalną. Nie chodzi o prawdę rozumową – chodzi o Prawdę tego, co Chrystus nam uczynił. Tylko przez to, co Chrystus nam uczynił, przez wiarę pełną w to, co Chrystus nam uczynił, możemy doświadczyć tajemnicy swojego ogrodu. Chrystus wstępuje do głębin, abyśmy poznali, jak doskonała jest miłość. Ta miłość jest u każdego piękna – a tak skrywana, jak piękne oczy. My – dusze, które świadome są Odkupienia, my – władze duszy: świadomość, wola i rozum, które uwierzyły Chrystusowi, jednoczymy się z duszą, która jest w Chrystusie Jezusie, i z Chrystusem Jezusem skryta w Bogu – tam jest nasze Życie. „Gdy się Chrystus objawi, nasze życie, wtedy i wy objawicie się w chwale.” (Kol 3:4). Kiedy my wierzymy całkowicie co Chrystus nam uczynił – objawiamy się w chwale, ponieważ Chrystus Pan nie wstydzi się nas. Nawet gdybyśmy byli najbiedniejsi, ale jeśli mamy w sobie wiarę, to On się nas nie wstydzi. A dlaczego? – bo jak by się miał wstydzić pięknej miłości? Pnp 8:12-13: „Oto przede mną winnica moja, moja własna: tysiąc syklów tobie, Salomonie, a dwieście stróżom jej owocu. O ty, która mieszkasz w ogrodach, – druhowie nasłuchują twego głosu – o daj mi go usłyszeć!”

Pnp 3:6: „Kim jest ta, co się wyłania z pustyni wśród słupów dymu, owiana wonią mirry i kadzidła, i wszelkich wonności kupców?”

Jak dotrzeć do ogrodu wewnętrznego? Jak otworzyć ogród wewnętrzny? Kto może to zrobić? – synowie Boży. A skąd ich wziąć? Wy nimi jesteście! Rz 8:14 „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.” – jeśli nas prowadzi Duch Boży, mamy myśli Boskie, jesteśmy posłuszni, oddani, ufni i postępujemy zgodnie z prawdą Bożą. Ludzie chcą się pozbawiać złego postępowania i starają się powstrzymywać siebie z całej siły. A ja mówię: człowieku – zrób jedną bardzo prostą rzecz: bądź dobrym człowiekiem, a tamto po prostu umrze śmiercią naturalną; bądź dobrym człowiekiem, nie zwalczaj tamtego, ale nie daj tamtemu szansy przetrwać. Jesteś dobrym człowiekiem i gdy jesteś dobrym człowiekiem, tamto przestanie istnieć, nie będzie mogło się na tobie pożywić. Jakby człowiek chciał pokonać w sobie pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego życia – nie może tego zwalczyć. Ale kiedy wierzy Chrystusowi, tamto odpada, przestaje istnieć – jest innym człowiekiem, nie ma w nim myśli o stracie, o niepokoju, o rozdarciu, jest nowym człowiekiem. Bądźmy dobrymi ludźmi – nie dobrymi ludźmi tylko z punktu widzenia takiego, jakimi my potrafimy być – ale starajmy się być takimi ludźmi, jak Chrystus nam mówi, abyśmy byli: nie ujmuj drugiemu człowiekowi Mojej łaski, Ja z miłości tę łaskę jemu daję, a ty nie ujmuj jemu, dlatego że tobie się wydaje, że on jest chyba niedobry – bo to są sprawy między nim a Mną, Ja już wiem, co robię. A może robię to dlatego, aby ciebie sprawdzić? Nie ujmujmy nikomu chwały Chrystusowej, nie starajmy się myśleć o drugim człowieku w taki sposób, jak go widzimy – tylko tak, jak go Bóg stworzył. Jeśli widzisz człowieka takim, jaki on jest – czynisz go gorszym; jeśli widzisz go takim, jakim mógłby być, czyli jakim Chrystus go uczynił – czynisz go lepszym. Bo jeśli on nie widzi Chrystusa w sobie, to ty to uczyń, a wydobędziesz go, ponieważ Ja ci nie zabraniam widzieć w nim Chrystusa. Chcę, żebyś go kochał i żebyś widział w nim tajemnicę prawdziwą – a Ja daję ci miłość czystą i doskonałą, ponieważ ta tajemnica objawia się właśnie w tych słowach: „Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!” – to jest prawda, to jest całkowita prawda; jeśli jesteście w Chrystusie, to to jest prawda. I to nie jest tylko prawda logiczna – doświadczacie tej tajemnicy, jak doskonała jest miłość. Ona jest doskonała i nigdy nie ustaje. Doświadczacie jej tak głęboko, że czujecie, jak ona żyje, pulsuje. Miłość Chrystusa, która do nas dociera, jest tą doskonałą naturą Oblubieńca, który przychodzi do naszego serca. Jest to rzeczywisty stan prawdziwej miłości, który właśnie jest kluczem do zamkniętego ogrodu. J 13:34-35: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».”

So 1:7: „Milczcie przed obliczem Pana Boga, gdyż bliski jest dzień Pański, bo już przygotował Pan ofiarę, poświęcił swoich zaproszonych.”

1P 3:21 „Teraz również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. 22 On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali Aniołowie i Władze, i Moce.” – sumienie, czyli władze duszy: świadomość, wola i rozum – one muszą poszukiwać właściwej prawdy, Prawdy Chrystusowej. Sumienie musi być właściwe: świadomość nasza musi kierować się ku Chrystusowi, nasz rozum poznawać Prawdziwego i wola nasza być oddana Bogu – aby On rozporządzał nami według własnej woli. Sumienie to jest prawo nasze, a prawem naszym są te władze duszy: świadomość – czyli duch, świadomość, rozum i wola. One zostały zniewolone, zaprzęgnięte do kłamstwa – dlatego to one ograniczają nasz wzrost; mówi św. Maria Matka Boża do świątobliwej Marii z Agredy: to wolna wola człowieka ogranicza Boże działanie w człowieku. Sumienie stawia opór Bogu. Gdy wierzymy Chrystusowi, Bogu – to sumienie nasze się przemienia. Jak to Jan Paweł II przedstawił: „a sumienie nasze jest sędzią naszych czynów” – czyli świadomość, wola i rozum – „więc jak ważnym jest, aby było prawe” – aby wiedziało, co jest przyjemne, radosne i doskonałe w oczach Boga. Dopiero wtedy ono staje się właściwym wzrostem naszym. Więc najpierw musimy uwierzyć Bogu, nie chcąc tego zrozumieć, ponieważ chce to zrozumieć człowiek zmysłowy: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia – ale nie może on tego zrozumieć, ponieważ jest to ta natura, która nie jest ludzką naturą, tylko demoniczną. Dlatego mówi św. Jan takie słowa w 1J 2:15 „ Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. 16 Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. 17 Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.” To ciało czyni człowieka śmiertelnym, i władze duszy, które się trzymają tego ciała. Gdy władze duszy nie trzymają się ciała i tego, co cielesne, człowiek jest nieśmiertelny – bo to ciało czyni człowieka śmiertelnym, o czym mówi przecież wyraźnie List św. Pawła do Rzymian 8:3 „ Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, 4 aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha. 5 Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha – do tego, czego chce Duch. 6 Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju. 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna.”  Proszę zauważyć, czytając te wersety – nikt na tym świecie właściwie nie chce ich przyjmować, bo uważa to za napaść na jego naturę życia. Więc jak bardzo ten świat zmanipulował naturę świadomości, umysłu i woli, że człowiek stał się wrogi samemu sobie, swojemu życiu, swojej prawdzie. Stał się wrogiem dla siebie, nadzorcą własnej celi, który zabrania się modlić, który tak szuka wyjścia – to są te dwie natury człowieka. Dlatego my, gdy wierzymy Chrystusowi – On jest w stanie to pokonać. SŁOWO nas wydobywa, prawdziwe, jedyne. Bóg jest Słowem, Bóg jest Życiem, Bóg jest Prawdą – On nas wydobywa. Te wszystkie tajemnice, które w nas istnieją, mogą być pokonane jedynie przez Słowo Boże, czyli przez samego Boga, samego Chrystusa. Kiedy cieszymy się Zwycięstwem, które daje nam w darze Jezus Chrystus, to żeby tym Zwycięstwem się cieszyć, musimy się sprzeciwiać własnej tożsamości, która mówi: jak nie zrobisz, mieć nie będziesz, sam zarób, bo jak będziesz polegał na twojej pracy, to to jest nieważne. A to jest właśnie ważne. Co powoduje to, że wierzymy, że cieszymy się Zwycięstwem Chrystusa, który mówi do nas: ciesz się tym Zwycięstwem i traktuj je całkowicie jako swoje Zwycięstwo. Kto tak mówi? – tylko dzieci – bo dzieci nie mają własności, a to, co ma Ojciec, należy do nich; jak to powiedział mistrz Eckhart: oddawaj wszystko Bogu – kiedy pójdziesz do nieba, tam już to wszystko będzie na ciebie czekało. Proszę Boga Ojca, by dał wam udział w tej radosnej prawdzie i radosnej miłości, abyście dostrzegli, „Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!” (PnP 4:10) – abyście doświadczyli i poczuli tę radość, która uwolni was od tego świata, który chce was posiąść – ponieważ jesteście tą doskonałą miłością – i chcą żeby ona się nie objawiła, bo oni chcą, abyście byli wiecznie ogrodem zamkniętym, chcą żebyście im ufali, aby mogli spożywać wszystkie te dobra tego ogrodu i nie dopuścić do prawdziwego wzlotu – tam, gdzie chwała i prawda, abyście byli orłem, któremu wyrosły skrzydła, który wzleciał do siódmego nieba tam, gdzie Chwała Pańska nieustannie przebywa. Ap 12:11-14: „A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu – bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu». A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża.”

 

Link do nagrania wykładu – 02.05.2025
Link do wideo na YouTube – 02.05.2025
Link do nagrania w Spotify – 02.05.2025