UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

36. ŚWIĘTA NIEWIASTO

TY SKRYWASZ W SOBIE
POTĘŻNE SPRAWIEDLIWYCH MIASTO,
COŚ ZA MUREM
I BASZTAMI SCHRONIONA,
BRAMĘ TWOJĄ
OTWORZYŁ DAWCA OCALENIA,
DLA LUDU WIERNEGO
CHARAKTERU PRAWEGO KSZTAŁCENIA;
Z POKOJU BOŻEGO
WYROŚLI ONI;
ZE SKAŁY WIEKUISTEJ
SYNAMI POKOJU;
NA POCZĄTKU STOJĄ;
KONIEC ZWIASTUJĄ;
TAM ICH NADZIEJA
W PANU ZŁOŻONA;
NA SKALE OSADZONA;
ZISZCZONA
SKAŁĄ SIĘ STAŁA;
Z NIEJ
WODA ŻYCIA WYTRYSNĘŁA
DLA CÓREK BOGA
ŻYCIA PRZYWRÓCENIA;
W ÓW DZIEŃ
\”NIE BYŁO W CAŁYM KRAJU
KOBIET TAK PIĘKNYCH
JAK CÓRKI HIOBA.
DAŁ IM TEŻ OJCIEC
DZIEDZICTWO MIĘDZY BRAĆMI.\” HI.42.15
W TEN DZIEŃ,
\”PAN SKARZE
WOJSKO NIEBIESKIE
TAM, W GÓRZE
I KRÓLÓW ZIEMSKICH
TU – NA DOLE.\” IZ.24.21
2019.11.09

35. TO ONI SĄ

ŚWIĘTYMI BOGA ANIOŁAMI,
ŚWIATŁOŚCI POTOMKAMI,
NIEWIASTY SYNAMI;
Z WNĘTRZA ICH PŁYNĄ
STRUMIENIE WÓD ŻYWYCH.
TO ONI SĄ POSŁANI.
ICH BŁOGOSŁAWIĄ
NIEBIOSA I ROSA
I ŹRÓDŁA Z GŁĘBIN PŁYNĄCE,
ABY JAK ONGIŚ
WINNICE UROCZE
OWOC SŁODKI PRZYNOSIŁY.
POSŁANI TERAZ
PRZEZ PANA,
BY ZDROJE
ŻYCIA PRZYWRÓCIĆ,
DO WINNIC,
GDZIE
Z GŁĘBIN DOSKONAŁOŚCI
TRYSKAJĄ
ŻYWEGO BOGA SŁOWA,
BY SŁODKI OWOC DAWAŁY
I PIĘKNE CÓRKI BOGA
PSALMY
RADOSNYMI SERCAMI
I USTAMI ŚPIEWAŁY,
TEMU,
KTÓRY STRÓŻEM ICH JEST.
TO ON STRZEŻE JE
DNIEM I NOCĄ,
TO ON Z RADOŚCIĄ
CO CHWILA
ZRASZA NIEBA ROSĄ.
TO PAN OGRODÓW MYCH.
CI CO SPRAGNIENI
I WIERZĄCY WE MNIE,
NIECH PRZYJDĄ DO MNIE
I PIJĄ,
A STRUMIENIE WODY ŻYWEJ
POPŁYNĄ Z ICH WNĘTRZA…
TO ONI,
POSŁANI;
Z ICH WNĘTRZA
PŁYNĄ STRUMIENIE
WÓD ŻYWYCH
W WINNICACH UROCZYCH PANA.
ON ICH STRÓŻEM I BOGIEM.
2019.08.25

34. NA WZGÓRZACH

WIECZNIE ZIELONYCH DRZEW,
TAM, GDZIE GŁOS TWÓJ,
W OGRODACH JAŚNIEJE
BLASKIEM GOŁĘBICY,
KASJĄ PACHNĄCY,
ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA
WZYWAJĄCY TYCH,
CO GŁOS TWÓJ SŁYSZĄ
I MIECZA DOBYWAJĄ,
ŚWIĘTEGO OGNIA SŁOWA.
IDĄ ŚWIAT ZAPALIĆ
OGNIEM SŁOWA.
TO ICH MOWA;
TO OGIEŃ NIEBA.
IDĄ NA ŚWIAT CAŁY
OGIEŃ ŻYCIA ROZPALIĆ,
GDZIE BOGA MIENIA
W KAMIENIACH,
O ŚWIĘTYCH IMIENIACH.
ONI KAMIENIAMI OGNISTYMI.
MURAMI ŚWIĘTEJ ŚWIĄTYNI,
OGNIAMI TYMI.
ŚWIAT ZŁY DRŻY PRZED NIMI,
BO Z WIECZNEGO OGNIA ŻYCIA,
ICH ŻYCIA.
DO CHWAŁY ŻYCIA
WZYWAJĄ ŻYCIA,
CO Z ŻYCIA,
DLA ŻYCIA
SĄ DO CHWAŁY ŻYCIA WEZWANI,
NA WIECZNEGO ŻYCIA CHWAŁĘ,
DO OGRODÓW
WIECZNIE ZIELONYCH DRZEW.
TO JEJ GŁOS TAK WOŁA NAS,
DO ŚWIATA PIERWSZEGO,
SZATY PANA POZBAWIONEGO,
TAM, GDZIE DOSKONAŁOŚĆ POCZĄTKU,
BLASKIEM BOGA JAŚNIEJĄCA
I NA SYNÓW JEGO OCZEKUJĄCA,
BY SZATĘ GODOWĄ ŻYCIA PRZYWDZIAŁA
I Z NIMI JEDNYM SIĘ STAŁA.
TAM, GDZIE ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA,
GOŁĘBICY DOM
PACHNĄCY KASJĄ.
2019.07.29

33. TAM

GDZIE DOTRZEĆ MOŻE TYLKO ORZEŁ,
PRZEKROCZMY BURZLIWE MORZE.
POZA ŚWIATA BRAM
ORŁA WZBICIE,
JEST NIEZBICIE,
JEDNOŚCI DROGĄ NASZĄ,
PRAWDY DROGĄ,
ZE STUDNI PRAGNIEŃ.
W NIEJ ŻYCIA CIEŃ.
WYJDŹ ZEŃ,
DO ŻYCIA,
GDZIE ORZEŁ
POD NIEBO BRAM WZNOSI.
TO ON NAS UNOSI
NAD SPIENIONYM MORZEM
DO BRAM, GDZIE HEN,
JUŻ BLISKO JEST.
DŁONIAMI TWOIMI
ORZEŁ WZNIESIONY,
DO BRAM RADOŚCI NIESIONY,
W GŁĘBINACH TAJEMNICY OSTOI,
USTA RADOŚCIĄ WYPEŁNIAJĄC,
NEKTAREM JEDNOŚĆ DAJĄCYM
I JEDNYM CZYNIĄCYM TYCH,
CO WEDŁUG WIARY,
A NIE WEDŁUG WIDZENIA POSTĘPUJĄ,
JEDNYM BĘDĄC,
NA PRZEKÓR ŚWIATA
DLA ŚWIATA
CZŁOWIEKIEM NOWYM TAM,
GDZIE TEN CO ŻYCIEM,
NIE CIENIEM JEST.
W BOGU, TO NASZE ŻYCIE,
W RĘKACH MIŁOŚCI
WSZECH BEZPIECZNYCH ZANURZA NAS.
PEŁNY BLASK JEJ W MIŁOŚCI MEJ – BÓG RZECZE… JAM BLASKIEM JEJ.
2019.07.29

32. PRZYJACIELU MÓJ

COM NAD TOBĄ ZAPŁAKAŁ,
ŁZY RZEWNIE RONIĄC,
WOŁAM !
W IMIĘ OJCA POWSTAŃ !
NA ROZKAZ SŁOWA
DO CHWAŁY NIEBA
UNIESIONY
I W TAJEMNICY CIAŁA
Z NIEBEM SCALONY.
W JEDNO SERCE
MOCĄ NIEBA PRZEMIENIONY,
W NOWYM ŻYCIU OSADZONY,
Z MARTWYCH
JAK ORZEŁ
PORWANY SŁOWEM,
KU BYSTRZOM
ŻYWEJ WODY BRAMY,
Z OGRODÓW
BALSAMOWYCH DRZEW
GŁOSEM ŻYCIA WEZWANY,
NA FILARACH DZIEWIC
DOSKONAŁEJ MIŁOŚCI
POSADOWIONY,
TEJ CO DOBRĄ CZĘŚĆ WYBRAŁA
– TEGO KTÓREGO MIŁOWAŁA,
I TEJ
CO PRZEZ MOC WIARY,
W TAJEMNICY
SIOSTRĘ SWOJĄ ZNALAZŁA,
BY W NIEPOKALANEJ
SERCA ŻYCIE PRZEBUDZIĆ
CZŁOWIEKA ŻYCIA,
DO CHWAŁY NIEBA UNIEŚĆ
W TAJEMNICY CIAŁA.
ŻYJĘ ! WOŁAM.
PRZYJACIEL MÓJ ŁZĘ ZA MNĄ MIŁOŚCI URONIŁ… .
2019.06.12
32.Przyjacielu mój.mp3