UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy,” 2Kor 4.13

Jezus Chrystus uśmiercił naszą grzeszną naturę w swoim ciele, przybitym do Krzyża, abyśmy już nie byli pod wpływem grzechu. Rz 6:6 „To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała, dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu.” – dzisiaj jest właśnie rocznica naszej wielkiej radości, ponieważ zostaliśmy uśmierceni w Jego ciele przybitym do Krzyża, aby nasza grzeszna natura poniosła całkowicie śmierć – i gdy On powstaje z martwych, my razem z Nim powracamy do życia, a On nas powołuje: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani, nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.” (1P 1:23) Tym nasieniem jest Chrystus, Bóg, Duch Święty – Niezniszczalny. Zostaliśmy uwolnieni od starego człowieka, stary człowiek został usunięty razem ze wszystkim (Kol 3:9). Dzisiaj powinna nasza wewnętrzna natura emanować światłem – to jest pamięć o naszej wolności i ta wolność w nas trwa, a nie jest tylko pamięcią. Dzisiaj właśnie – to jest rocznica – my zostaliśmy uśmierceni dla Życia; św. Paweł przedstawia tę sytuację, że jak się to raz stało, to jesteśmy świętymi i nic tego nie zmieni – już nie wspominamy Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Umarłego: 2Kor 5:16 „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała;” – ja patrzę na ludzi i widzę ludzi, których Chrystus odkupił, widzę w nich doskonałość Chrystusa – „a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. 17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie,” – czyli uwierzył i trwa – „jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.” I to nowe jest. Dlatego my mamy tę świadomość i musimy mieć nieustannie umacnianą tę świadomość, że jesteśmy nowym stworzeniem, wolnym od grzechów. A dzisiejszy dzień celebruje nam to, że zostaliśmy przez Chrystusa uśmierceni i żadne grzechy tego nie zatrzymają – i to tylko Jego dzieło uwolniło nas i jesteśmy wolni. Dzisiejszy dzień jest właśnie prawdziwą radością z tego, że jesteśmy wolni i nie mamy już złego ducha. Uznać dzieła Chrystusa w sobie i uznawać, że jesteśmy wolnymi – to jest synostwo Boże; synostwo Boże jest najgorszą rzeczą, jaka może spotkać otchłań. Bo to synowie Boży są posłani tam i oni tam zstępują, uzbrojeni w zbroję Bożą; to oni tam, potężną mocą Miłości Chrystusowej, z mocą Chrystusa tam wydobywają piękną córkę ziemską, która właśnie miłością jest tylko ocalona – nie można jej wydobyć w inny sposób, tylko można miłością ją wydobyć – czyli: miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem. Innej drogi nie ma: miłujcie tych, którzy was nienawidzą, po tym poznają was, że jesteście Chrystusowi, że jesteście ode Mnie, bo miłujecie tych, którzy was nienawidzą. Nie łączcie się z ciemnością piekła, ale łączcie się ze Zwycięstwem, które dał nam Chrystus; łączcie się ze Zwycięstwem, ponieważ ono dzisiaj pokonuje w nas śmierć, to dzisiaj jest rocznica pokonywania śmierci przez Chrystusa Pana i przejścia do całkowicie nowego Życia. Kol 3:1: „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.”

Flp 3:3: „My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele.”

Dzisiaj mamy piąty dzień Jerozolimy; pierwszy dzień: „Ojcze Nasz, który jesteś w niebie” – czyli Jezus Chrystus wjeżdża do Jerozolimy i mówi: „kto Mnie widzi, widzi Ojca”; drugi dzień – poniedziałek: „uświęciło się imię Twoje”; trzeci: „przyszło Królestwo Twoje”Jak Królestwo Mnie dałeś, Ja daję im; „chleba mojego powszedniego dałeś nam dzisiaj” – czyli czwartek; piątek: „odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom”; sobota: „nie dopuściłeś, abyśmy ulegli pokusie”; i – „zbawiłeś nas ode złego”, czyli zstąpiłeś do głębin i uratowałeś nas, i zmartwychwstałeś. Dzisiaj mamy to odpuszczenie grzechów: „odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom”. Miłosierdzie Boże jest tak głębokie, sprawiedliwość Miłosierdzia Bożego jest taka, że Bóg wie, że jest to sprawiedliwe, że Jego Syn składa ofiarę ze swojego Życia za ludzi, którzy na to nie zasługują z powodu swojego postępowania – i jest to sprawiedliwe. A dlaczego? – bo spójrzmy teraz na tę sprawiedliwość: jest matka, która rodzi swoje dziecko; i jest wybór – albo dziecko przeżyje, albo matka przeżyje, i ona musi decydować – i sprawiedliwym jest to, żeby ono żyło, żebym ja umarła – to jest sprawiedliwe. To jest sprawiedliwość miłości – tylko miłość może rozumieć tę sprawiedliwość; to jest sprawiedliwe, aby ono żyło, a ja, żebym umarła, bo to jest sprawiedliwość, to jest sprawiedliwość miłości. Dlatego Bóg, składając ofiarę ze swojego Życia – jest to sprawiedliwość Miłości za dusze, za człowieka. A dlaczego? – bo miłość do tych dusz ma tak ogromną, że Syna swojego posyła, aby ludzie żyli – i to jest sprawiedliwość Miłości. Miłość jest tak ogromna, że siebie poświęca dla Życia, ale ona nie umiera, bo ona umrzeć nie może, ona jest nieśmiertelna – Miłość jest nieśmiertelna. I dlatego my też zostaliśmy z Miłości powołani do życia: 1P 1:23 „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.” Kol 3:2-3: „Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu.”

2 Kor 5:14: „Albowiem miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli.”

Nasze dzisiejsze spotkanie, które jest w Wielki Piątek – ten dzień odczuwamy bardzo dziwnie, kościół katolicki obchodzi ten dzień jako obchodzenie śmierci Jezusa Chrystusa, ale przecież św. Paweł mówi bardzo wyraźnie, w 2Kor 5:16 „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób.” Dzisiejszy kościół katolicki, chrześcijański nieustannie zna Jezusa Chrystusa uśmierconego, ale Jezus Chrystus nie chce, abyśmy Go znali w taki sposób, dlatego że ten czas przeminął. Dlaczego przeminął? – ponieważ w tej chwili już nie ma Adama – jest nowy Adam, czyli Chrystus, jest nowa prawdziwa, potężna Moc – Jezus Chrystus, Syn Boży, który przyszedł nas wprowadzić do całkowicie nowego Życia, o czym mówi 1P 2:9 „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła,” – dzisiejsi ludzie wcale nie chcą tego rozgłaszać, chcą rozgłaszać to, że śmierć w dalszym ciągu panuje. I co dzisiaj ludzie oglądają w grobie? – siebie, nie Chrystusa, Jego tam nie ma – On zmartwychwstał, On jest Żywy; oglądając umarłego; oglądają siebie umarłych i płaczą nad swoją śmiercią, bo ta śmiertelna natura jest dla nich wszystkim, nie znają tej duchowej. Chrystus przywraca im duchową naturę, ale oni nie chcą jej znać. Co się dzisiaj dzieje? – wszędzie „w powietrzu” jest ciemność, jest rzeczywisty stan płaczu, niepokoju, ciemności, łączności z grzechem, z szeolem, z otchłanią i z mrokiem. To nie jest właściwe i to nie jest sytuacją, która nie pozostawia  śladów. Św. Paweł przedstawia te słowa, o nas i o ludziach, którzy uwierzyli: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. 17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe”. Dla tych wszystkich ludzi nie ma nic nowego, nie są nowym stworzeniem – są w dalszym ciągu stworzeniem, które nieustannie opłakuje swoje martwe, grzeszne ciało, o czym jest napisane w Rz 6:6 „To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu.” To, że ludzie zostali wydobyci z niewoli grzechu jest dla nich największą tragedią, jaka ich mogła spotkać; i dzisiaj ta tragedia jest celebrowana – nie jest celebrowane Zmartwychwstanie. Zmartwychwstanie jest celebrowane przez świadomość Chrztu: Ga 3:27 „ Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.” – więc na pewno nie jest to celebrowanie przebywania w Chrystusie Zmartwychwstałym, ale w ciemnościach. Rz 7:4 „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu.” Dzisiejszy świat jest nieustannie powstrzymywany od przynoszenia owoców Bogu i łączenia się ze Zmartwychwstałym – cały czas celebruje grzech i śmierć – a trzeba pielęgnować w sobie Zmartwychwstanie, bo ono jest dawcą Życia, a nie śmierć. Ludzie celebrują śmierć, a nie radują się ze swojej śmierci, która została zadana im już dwa tysiące lat temu, tego że uśmiercił Jezus Chrystus ich stare grzeszne ciało: „To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu.” (Rz 6:6) My jesteśmy świadomi, że Chrystus Pan uwolnił nas od grzechów i dlatego my coraz bardziej jesteśmy radośni właśnie z tego, że możemy przynosić Bogu owoc. Dzisiejszy dzień powinien upamiętniać, jak bardzo są święci, jak bardzo są doskonali, jak bardzo zostali przywróceni do Boga, i jak bardzo wiara łączy ich z łaską – powinni o niej pamiętać, a pamiętają tylko o tym, że są śmiertelnymi i płaczą z tego powodu, że ta śmiertelność od nich odeszła i w tym momencie są zgubieni, zagubieni i nie wiedzą, jak dotrzeć do swojej prawdziwej natury. Ale ta właśnie prawdziwa ich natura właśnie została wydobyta. Proszę zauważyć List św. Pawła, Kol 2:9 „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, 10 bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.” Ciekawą sytuacją jest to, że ludzie uważają, że to się dzieje przez pięć minut w czasie Zmartwychwstania, a później już tego nie ma. Czytając Listy św. Pawła, Ewangelie – ukazują one dokładnie to, o czym jest mowa, ale dzisiejszy kościół śmierci nie mówi o tym – więc ludzie idą za tym, co mówi kościół śmierci, ale nie idą za tym, co mówią Ewangelie, nie są ludźmi, którzy żyją w tej prawdzie. Dlatego my mamy ogromnie ważne zadanie – tym zadaniem jest to, aby zawsze mieć świadomość tego, że jesteśmy synami Bożymi, dlatego, że uwierzyliśmy Chrystusowi. Ga 2:21: „Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.”

2 Kor 5:15: „A właśnie za wszystkich umarł po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.”

Synostwo Boże nie jest czymś, co jest niemożliwe i nie dane człowiekowi – właśnie człowiekowi jest dane: Rz 5:1 „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, 2 dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały…” Dzisiaj tego nie ma, dzisiaj jest właśnie płacz nad tym, że tego nie ma, aby patrzeć na swoją gehennę i swoje cierpienie i swoją ciemność wewnętrzną. A Prawdę dał nam Chrystus, Rz 6:2 „ Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? 3  Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? 4 Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. 5 Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie.” Dzisiaj ludzie nieustannie celebrują śmierć, a nie celebrują przez swoje życie, przez postępowanie codzienne – Zmartwychwstania. Oni mogą powiedzieć, że to robią, ale nie można tego robić w taki sposób, że w dalszym ciągu się uznaje swoją grzeszność, grzeszność duszy swojej, której nie mogli po pierwsze ocalić, bo było to dla nich niemożliwe, a po drugie ocalił ją Chrystus, czego się dzisiaj nie uznaje. Dlaczego dzisiejszy świat wygląda tak, jak wygląda? – jak to powiedział św. Jakub: Jk 4:1 „Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. 2 Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. 3 Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.” Dlatego my, mając świadomość tego, że jesteśmy synami Bożymi – synowie Boży to są ci, którzy uwierzyli w swoją bezgrzeszność; dzisiaj to jest herezja; herezją jest Ewangelia, herezją są Listy św. Pawła, herezją są Listy św. Piotra, św. Jakuba, św. Jana, św. Judy – dlatego, że to tam właśnie jest powiedziane; na przykład: Jr 31:34 „ I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: „Poznajcie Pana!” Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał».” – według dzisiejszego kościoła śmierci jest to herezja i tę herezję powiela, według dzisiejszego kościoła śmierci, św. Paweł: Hbr 10:17 „A grzechów ich oraz ich nieprawości więcej już wspominać nie będę.” Według kościoła śmierci, Synowie Boży są heretykami dlatego, że uwierzyli Chrystusowi i prorokom, którzy mówili właśnie o tym, że Bóg już nie wspomni więcej grzechów człowieka, a jeśli Bóg mówi: nie wspomnę więcej grzechów człowieka – to i człowiek nie powinien ich wspominać. A dlaczego? – św. Paweł mówi takie bardzo ciekawe słowa w 1Kor 8:10 „Gdyby bowiem ujrzał ktoś ciebie, oświeconego „wiedzą”, jak zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czyżby to nie skłoniło również kogoś słabego w sumieniu do spożywania ofiar składanych bożkom? 11 I tak to właśnie „wiedza” twoja sprowadziłaby zgubę na słabego brata, za którego umarł Chrystus. 12 W ten sposób grzesząc przeciwko braciom i rażąc ich słabe sumienia, grzeszycie przeciwko samemu Chrystusowi.” Dzisiejszy kościół śmierci, mówiąc, że człowiek jest w dalszym ciągu grzesznikiem i że Chrystus w dalszym ciągu jest martwy, grzeszą przeciwko samemu Chrystusowi, wyśmiewają się z Jego śmierci: Hbr 6:4 „Niemożliwe jest bowiem tych – którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, 5 zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, 6 a [jednak] odpadli – odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko.” Dzisiejszy kościół śmierci to robi, bo cały czas każe ludziom widzieć Umarłego – nie widzieć Zmartwychwstałego. W jaki sposób? – żeby uznawać, że są grzesznikami, i nieustannie walczyć z grzechem odkupionym, którego już nie mają. Ga 1:3-4: „Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nasze grzechy, aby wyrwać nas z obecnego złego świata, zgodnie z wolą Boga i Ojca naszego.”

2 Kor 5:16: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób.”

To, co dzisiaj się dzieje, nie jest obojętne dla serca. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tej sytuacji, jak serce dotyka ciemność, o  tym mówi Mądrość Syracha 38:16 „Żałoba po zmarłym”: 16 Synu, wylewaj łzy nad zmarłym i jako bardzo cierpiący zacznij lament, według tego, co mu przystoi, pochowaj ciało i nie lekceważ jego pogrzebu! 17 Płacz gorzko i z przejęciem uderzaj się w piersi, zarządź żałobę odpowiednio do jego godności, dzień jeden lub dwa, dla uniknięcia potwarzy, potem już daj się pocieszyć w smutku! 18 Ze smutku bowiem śmierć następuje: smutek serca łamie siłę. 19 Tylko do chwili pogrzebu niechaj trwa smutek, bo życie udręczone – przekleństwem dla serca. 20 Nie oddawaj smutkowi swego serca, odsuń go, pomnąc na swój koniec. 21 Nie zapominaj, że nie ma on powrotu, tamtemu nie pomożesz, a sobie zaszkodzisz. 22 «Pamiętaj o moim losie, który będzie też twoim: mnie wczoraj, tobie dzisiaj».” – mówi zmarły – 23 „Gdy spoczął zmarły, niech spocznie i pamięć o nim, pociesz się po nim, skoro już wyszedł duch jego.” – Mądrość Syracha mówi, że żal i smutek nie jest obojętny dla serca, może złamać i zniszczyć serce, może pokiereszować człowieka i człowiek z tego wychodzi miesiącami, a może latami, to nie jest takie proste. A gdy dzisiaj ludzie doświadczają ciemności, która ich napada i to nie jest ciemność zwyczajna – to jest ciemność bardzo głęboka – bo oni chcą, jako prawdziwi chrześcijanie, poczuć prawdziwą śmierć Chrystusa – mimo, że Chrystus na oczach żołnierzy zmartwychwstał, a jednocześnie uczniowie widzieli Go żywego; widziało też Go pięciuset, ja Go też widziałem – mówi św. Paweł – mimo, że ja nie jestem z Apostołów tych, którzy chodzili z Chrystusem, to ja też Go widziałem, bo do mnie przyszedł i mnie powołał, też Go widziałem. Jak jest napisane w Ewangelii wg św. Łukasza 20:35 „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.” – my jesteśmy uczestnikami Zmartwychwstania, ponieważ jesteśmy cały czas zjednoczeni ze Zmartwychwstałym Chrystusem. Ci, którzy oddają swoje serce ciemności – bo dla nich Chrystus umarł – to nie są tymi, którzy pokonali śmierć; nad nimi nieustannie śmierć ma władzę, ponieważ nie uwierzyli Chrystusowi, nie zrodzili się tak, jak to jest to napisane w Ewangelii wg św. Jana 1:12 „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.” – to są synowie Boży, oni nie rodzą się z krwi i ciała, ani z woli męża – oni rodzą się z mocy Bożej, z nasienia niezniszczalnego dzięki Bogu, który jest żywy i trwa. Świadkowie Jezusa Chrystusa żyli na ziemi jeszcze do 70tych, a może nawet 90tych lat i oni byli świadkami Zmartwychwstania, Ukrzyżowania i żadnemu nie przyszło do głowy, aby celebrować śmierć Jego, cały czas żyli Jezusem Chrystusem Zmartwychwstałym; jeśli przychodził ten dzień Wielkiej Nocy, Jego Zmartwychwstania, to był to dzień wolności od grzechów, powrotu do Dziedzictwa Bożego, stania się właśnie dziedzicami nieba i współdziałania z Chrystusem. Rz 8:17 „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.” – w dalszym ciągu z Nim Żywym, Zmartwychwstałym wykonujemy dzieło – dzieło Żywego Chrystusa. Dzisiaj kościół śmierci zatrzymał to dzieło, a jedynym dziełem nakazanym jest, umartwiać się Umarłym Chrystusem i celebrować Jego Ukrzyżowanie, Jego śmierć – ale nie radować się z Życia i wolności od grzechów, które nastąpiło – tego nie ma w kościele śmierci, jest to zabronione, to jest herezja pod groźbą ekskomuniki; ten kościół nie może przeżyć naszej obecności, ponieważ my uwierzyliśmy – więc to nie jest ekskomunika, ale jest to wejście do prawdziwej komunii z Chrystusem, do prawdziwego zjednoczenia się z Chrystusem. Rz 4:25: „On to został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia.”

2 Kor 5:17: „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.”

Straszną herezją jest omotanie świadomości człowieka kłamstwem, aby świadomość człowieka była świadomością kierującą człowieka ku upadkowi, 1Kor 8:11 „I tak to właśnie „wiedza” twoja sprowadziłaby zgubę na słabego brata, za którego umarł Chrystus.” – ta wiedza, że ludzie mają grzechy powoduje sytuację, że sprowadzają na siebie zgubę, zgubę na drugiego człowieka i ujmują Chrystusowi chwały, także nie mogą liczyć na pochwałę od Chrystusa tylko na karę, dlatego że Chrystus mówi: przychodzę na ziemię z zapłatą dla tych, którzy oczekują zapłaty – ale nie do tych, którzy zapłatę już w tym świecie odebrali – o bogaczach jest napisane: nie może wejść bogaty do Królestwa Niebieskiego, ponieważ bogaty już w tym świecie odbiera swoją zapłatę – przychodzę do tych, którzy nie w tym świecie odbierają zapłatę, ale do tych, którzy oczekują na zapłatę od Chrystusa, który przychodzi, Rz 4:4 „Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności.” – czyli należy mi się za to, co zrobiłem; policz mi Panie, co ja tu zrobiłem i mi za to zapłać, a Bóg mówi tak: przyszedłem z całym ogromem doskonałości, którą chcę cię obdarować, ale wiążesz Mi ręce, chcesz tylko to, na co zasłużyłeś, tak Mi mówisz, a Ja mam ogromną ilość łask dla ciebie, a ty mówisz: tylko tyle – wiążesz Mi ręce, zobacz: przyszedłem, jeśli ty nie chcesz, to dam ci tę troszeczkę, a do tamtych idę – „Temu jednak, który nie wykonuje pracy,” – co to znaczy pracy? – uwolniłem się od umarłych, od przodków, duchów inkarnacyjnych – to jest moja praca – a Bóg mówi: przecież to Ja to wszystko zrobiłem, Ja uśmierciłem twoje grzeszne ciało, które w tamtym cię trzymało, a w tej chwili daję ci Świętą Inkarnację – nowe całkowicie Życie – nie ma tamtego życia, po co tamtym się dręczysz, jak jego już nie ma, nie twórz egregorów, które jakoby udają ciebie, a nimi nie są. Nie mogą oni żyć z jednego bardzo prostego powodu: ponieważ Ja ich uśmierciłem; uśmierciłem ich na wieki i nie mogą powstać. „Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, 6 zgodnie z pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków: 7 Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte. 8 Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu.” – to jest ten, który uwierzył, uwierzył całkowicie w tę tajemnicę. My wierzymy Chrystusowi, że On jest nieustannie Żywy; Święta Wielkanocne dla nas są pamięcią o Zwycięstwie i cały czas z radością w sercu i duszy naszej widzimy Chrystusa Zmartwychwstałego, Żyjącego, bo nie widzimy już nikogo, żadnego człowieka ani Chrystusa nie widzimy z powodu ciała – widzimy doskonałego, Kol 1:28 „Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.” – więc nie możemy widzieć go cielesnym, ponieważ Bóg przywrócił mu Boską naturę, ta Boska natura woła: „Wielbi dusza moja Pana”. Jak może wielbić inaczej, jak tylko nieustannie trwać w prawdzie, w miłości – nasze serce musi być stałe tak, jak Boga serce jest stałe; miłość Jego do nas nie jest chwiejna, bo jak to mówi Księga Liczb: Lb 23:19: „Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał, nie jak syn ludzki, by się wycofywał. Czyż On powie coś, a nie uczyni tego, lub nie wykona tego, co oznajmił?” On jest stały w swoim postanowieniu; to On daje nam tę siłę i dlatego my cały czas trwamy. Ludzie słabi, nie umocnieni w Chrystusie, mogą ulec właśnie przez słabe sumienia – goryczy, pustce i udręczeniu w swoich sercach, które później pozostaje w ich głębinach. My, którzy jesteśmy świadomi całkowicie tego, co nam Chrystus uczynił – czujemy ten wpływ, który nie jest wcale taki słaby – on chce zawłaszczyć umysłami ludzkimi, chce zawłaszczać sercem człowieka i duchem człowieka i chce go wepchnąć w stan powierzchownego postrzegania obecności Chrystusa. Ale my nie możemy pozwolić na to aby Chrystus w naszych sercach był tylko ikoną – On jest Żywym Duchem, który daje nam swoje Życie, w którym nieustannie trwamy i chlubimy się Jego Życiem, jak to powiedział św. Paweł w Liście do Rzymian 5:2 „dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.” – to są słowa Apostoła Narodów, to jest Ewangelia Pawła, który otrzymał ją bezpośrednio od Jezusa Chrystusa, ale nie jest uznawany jako ten który mówi prawdę, ale jako ten, którego prawdę wykorzystuje się, aby kłamać – na nim zbudowany jest drugi kanon. Wykorzystane jest słowo: „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli…” (Rz 5:12). Przeczytam tutaj może 15 „Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa.” – dwunasty werset, który czytaliśmy i piętnasty werset – one stoją do siebie w opozycji; tu o tym, że człowiek zgrzeszył, a tu, że jest wolny bo się łaska rozlała przez Chrystusa Pana. Mimo, że one są wersetami z tego samego rozdziału i są wersetami św. Pawła i wszystko jest związane z całkowitą prawdą, to ludzie są pod wpływem dwunastego wersetu, ale już piętnasty ich z tego nie może wydobyć; są jak otępiali i nie słyszą tego piętnastego – nie są to zwyczajne słowa, które są wypowiedziane w tym wersecie, tylko to jest magia, czary i działanie na głęboką naturę podświadomą, która wywołuje otępienie wewnętrzne, i tak silne przywiązanie do natury dwunastego wersetu, że piętnasty nic nie czyni, piętnasty, szesnasty, siedemnasty, osiemnasty i dziewiętnasty: 15 „Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa. 16 I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. 17 Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego – Jezusa Chrystusa.18 A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. 19 Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi.” – przeczytałem Państwu tutaj piętnasty, szesnasty, siedemnasty, osiemnasty i dziewiętnasty werset, który mówi o wolności człowieka – a ten dwunasty cały czas trzyma człowieka i nie mogą się z tego wyrwać; te następne docierają do ich rozumu, a ten dwunasty do ich ducha – on ich miażdży, złym duchem zniewala, dręczy, powoduje demoniczną siłę, która panuje nad ich sumieniem, naturą ich woli i świadomości, są do tego przywiązani, przyzwyczajeni i nawet gdy działa tutaj piętnasty, szesnasty, siedemnasty, osiemnasty i dziewiętnasty werset, to on mimo, że mówi o wolności, nie chcą tej wolności przyjąć – ponieważ zasada jest bardzo prosta: musi uwolnić ich Chrystus, sami tego nie zrobią. Tam działa siła przekonania, że mają grzech dlatego, że go widzą – a to, że mają łaskę ich nie przekonuje, ponieważ widzą cały czas grzech – żadnej łaski. Ale my przez wiarę uwierzyliśmy Chrystusowi – oczami duszy widzimy Zmartwychwstałego, oczami duszy dostrzegamy Jego Życie, oczami duszy i duchem swoim przyjmujemy Jego obecność, uwierzyliśmy Jemu bo wiara daje nam – jak to jest powiedziane w tym samym rozdziale – daje nam „dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.” (Rz 5:2). Rz 5:1 „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, 2 dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały…” – czyli ten rozdział piąty w dalszym ciągu mówi o dwunastym wersecie, który wykorzystał kościół śmierci, a później mówi o wielkości Odkupienia przez posłuszeństwo Chrystusa. Pierwsze wersety są udowadniane przez następne słowa aż do końca – dwunasty działa paraliżująco aby pierwsze i późniejsze nie miały dostępu do człowieka – czyli działanie demoniczne, działanie wykorzystujące lęk, karę, trwogę, śmierć, mrok i jednocześnie widzenie grzechu: jeśli widzisz grzech, to jak możesz mówić, że go nie masz – przekonanie z powodu tego, co się widzi. My uwierzyliśmy Chrystusowi, co spowodowało tę sytuację, że dwunasty werset na nas nie wpływa. Chrystus Pan uwolnił nas od magii, czarów, diabła – gdzie my cały czas widzimy Zmartwychwstałego a ludzie cały czas karmią mrok. Mamy świadomość w jakiej sytuacji są dzisiaj ludzie na świecie, że szukają Chrystusa, ale nie mogą Go znaleźć – bo nikt im Go nie daje – ale gdy my im Go dajemy, to nazywa się nas heretykami. 1Kor 8:2 „Gdyby ktoś mniemał, że coś „wie”, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. 3 Jeżeli zaś ktoś miłuje Boga, ten jest również uznany przez Boga.” – czyli Bóg daje mu poznanie, daje mu zrozumienie. Jeśli ktoś wie, to znaczy, że nie wie – ponieważ jeśli wie, to znaczy, że nie poznał Boga, bo kieruje się swoją wiedzą – kierować się można tylko Boskim Słowem i Boskim posłuszeństwem. Należy wiedzieć, że Jezus Chrystus zmartwychwstał i w dalszym ciągu jest Zmartwychwstały, w dalszym ciągu żyje – jest wieczny. Należy wiedzieć, że Jezus Chrystus w swoim ciele uśmiercił naszego grzesznego człowieka, nasze grzeszne ciało, abyśmy byli bez grzechu – On zmartwychwstał a my razem z Nim – ci, którzy uwierzyli. Jesteśmy synami Bożymi, ponieważ po to przyszedł na ziemię i po to złożył ofiarę ze swojego Życia i po to zmartwychwstał, abyśmy byli synami Bożymi – więc jeśli ktoś nie jest synem Bożym – Chrystus umarł dla niego na darmo. Wszyscy ci, którzy są synami Bożymi, to są tymi, którzy mają świadomość, że Chrystus umarł i dał im swoje Życie. A ci, dla których Chrystus w dalszym ciągu jest martwy, to umarł na darmo dla nich – ale dla nich jest szansa, bo jest Miłosierdzie nieustanne, Miłosierdzie nieustanne ich cały czas powołuje do życia; jest otwarta droga. Chrystus przyszedł na ziemię po to, aby powstali synowie Boży i to jest Jego dzieło. A synowie Boży są bez grzechu, bo są nowym stworzeniem stworzonym i powołanym. Rz 6:22: „Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne.”

2 Kor 5:18: „Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania.”

I dlatego my mamy tę świadomość, że nasza praca, nasze dzieło, poszukiwanie Boga i umacnianie się w mocy Bożej jest niezmiernie istotne i ważne w tym świecie, bo jeśli my tego nie zrobimy, to na pewno tego nie otrzymają od kościoła śmierci, kościoła grzeszników, to będzie po prostu jeszcze bardziej upadało. Ale Chrystus wszystko uczynił, aby objawiła się ta tajemnica, która mówi o prawdzie Boskiej tajemnicy, która została dana człowiekowi. Tu właśnie dostrzegamy tę tajemnicę, ale też pewnego rodzaju próbę dla nas i doświadczenie: jak bardzo jesteśmy pewni, przekonani o tym, że jesteśmy wolni, i że dzisiejszy dzień jest wielką radością, którą obdarzył nas Bóg z powodu Miłosierdzia, że złożył ofiarę ze swojego Życia, a Chrystus mówi: teraz Syn uświęci Ojca, aby Ojciec uświęcił Syna, bo dzieją się wielkie rzeczy; dzisiaj Twoja miłość przeniknie do serc wszystkich ludzi – powróci do nich Miłość, jakże już jestem radosny z tego powodu, że powróci do serc człowieka miłość Twoja, powrócą na łono Twoje, przywrócisz ich do Dziedzictwa Bożego, dasz im Dziedzictwo Boże i staną się dziedzicami, Rz 8:15 „ Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»” Pierwsi chrześcijanie żyli nieustannie Żywym Chrystusem i Żywy Chrystus w nich żył – więc jak mogli świętować Jego śmierć, jeśli czują i widzą Jego Żywego i On z nimi jest Żywy w nich! – celebrują Jego życie, ponieważ widzą Go Żywego; je z nimi, chodzi z nimi, przez 40 dni jest z nimi po Zmartwychwstaniu, widzą jak wstępuje do nieba – więc do głowy im nie przychodzi, żeby celebrować Jego śmierć – tylko oczekują Jego przyjścia: Dz 1:7 „Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, 8 ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». 9 Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. 10 Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. 11 I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».” Dzisiejszy dzień zaświadcza jak wielka jest potęga Boga nad grzechem. Jezus Chrystus – świadectwo potęgi Nieba – chodził z nimi po Zmartwychwstaniu przez 40 dni po ziemi, był świadectwem ich wolności i potęgi nad życiem i śmiercią; bo śmierć nie miała nad Nim władzy – mimo, że umarł, to zmartwychwstał i żył, i żyje w dalszym ciągu, ale żył między nimi jeszcze przez 40 dni i do głowy im nie przyszło, żeby oni celebrowali Jego śmierć, ponieważ byli świadkami, że śmierć nad Nim władzy nie miała. Życie Chrystusa nieustannie było i jest w Apostołach, bo oni mimo, że umarli cieleśnie – żyją duchowo. W owym czasie, kiedy Jezus Chrystus chodził po ziemi, zaświadczał o tym, że śmierć nie miała nad Nim władzy, a zaświadczył nam słowami Listu do Filipian, Flp 3:20 „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa,” – czyli ten Chrystus, który wstąpił teraz zstąpi do was tak, jak wstąpił, dlatego wyczekujemy –  21 „który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.” – czyli śmierć nad Nim nie ma władzy. Pierwszym Apostołom w ówczesnym czasie i nawet do czasu jeszcze 3, 4 wieków nie przyszło do głowy to, żeby celebrować śmierć Jezusa Chrystusa – ale nieustannie Zmartwychwstanie Jego jest oczywiste, ponieważ On w nich żyje. Dzisiaj dlatego jest ta śmierć, aby człowiek czasem nie żył w Chrystusie. A dlaczego? – bo jak będzie żył, to się Go nie da stamtąd wyciągnąć; im bardziej chcą wyciągnąć Go ze świętego tym bardziej święty jest święty, tym bardziej Chrystus Pan broni go i tym bardziej jest świadomy, że życie jego jest wieczne, a ciało przemijające; ale to wewnętrzne, tak jak Chrystusa, jest Ciało Chwalebne – bo w tym Ciele Chwalebnym wstąpił do nieba, nie pozostawił tego Ciała Chwalebnego, w tym Ciele Chwalebnym wstąpił do nieba. Proszę zauważyć zderzenie dnia dzisiejszego i dnia sprzed powiedzmy tysiąca siedmiuset lat, czyli powiedzmy jeszcze III w., gdzie celebrują Chrystusa Zmartwychwstałego, żyją Nim i w pełni objawia się On w nich pełnym Życiem. Rz 8:1-2: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.”

2 Kor 5:19: „Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania.”

Chrześcijanie celebrują życie, nie śmierć – Życie: Rz 8:15 „ Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.” – czyli jesteśmy dziedzicami Życia. Dlatego my, będąc świadomymi synami Bożymi, mamy głęboką, wewnętrzną i zewnętrzną pracę; ta praca to jest: po pierwsze, aby ten świat nas nie zabił, nie zabił w nas życia Chrystusowego, nie zabił w nas świadomości tego, że jesteśmy wolni – ale to my musimy właśnie ten świat ożywić. I w tym momencie ten świat odzwierciedla tak naprawdę pierwszy świat, czyli ten świat mroku; w tym świecie nie objawia się zwycięstwo Chrystusa ale panowanie mroku, ten świat wszystko robi aby siły pierwszego świata przez świadomość człowieka wdrapywały się do tego świata i w tym świecie przez świadomość człowieka panowały nad całą naturą emocjonalną człowieka. Emocje są tymi sprawami, które rozszarpują człowieka – a uczucia, które go głęboko stabilizują. Dlatego ten świat wszystko robi, aby emocje rozdzierały człowieka – czyli siły z podziemia: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu, pycha tego życia – to one są podstawą wszystkich emocji ludzkich. Jak byśmy się przyjrzeli jakiejś emocji, to byśmy przyglądając się im, dotarli do trzech tych podstawowych: do pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia – one mają tam swoje działanie. A uczucie: przyjdźcie do mnie wszyscy udręczeni, Ja was pokrzepię, Moje jarzmo jest lekkie i słodkie, jestem cichego i spokojnego serca, jestem łagodnego serca (Mt 11:28-30) – to jest wybieranie naszego duchowego życia, które jest duchowym życiem wiecznym, o czym mówi Ef 1:4 „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.7 W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.” Dla nas Jezus Chrystus Zmartwychwstały ma całkowicie inne znaczenie, niż dla świata; dla świata jest po prostu jakąś ikoną – ale dla nas jest żywym stanem obecności Boga. Jest to Żywy Bóg, Żywy Chrystus i nie wystarczy wiedzieć, że nas odkupił od grzechów – musimy mieć Jego Ducha, ponieważ nie rozum, który wie że jesteśmy bez grzechu nas prowadzi ku Bogu – ale prowadzi nas do Boga sam Duch Chrystusa, więc On musi w nas istnieć; możemy to rozumieć, ale przyjąć musimy Boga, Ducha Świętego i Chrystusa, a On nas dopiero przemienia; nie przemienia nas rozum; rozum może wszystko wiedzieć, ale on nigdy nas nie zaprowadzi – to Duch Chrystusa nas prowadzi. Ale kiedy Duch Chrystusa przychodzi – rozum przestaje istnieć, bo jest to konflikt interesów, ponieważ rozum chce co innego niż Chrystus. Dlatego, gdy przychodzi Chrystus, rozum ustępuje, bo nie jest w stanie oprzeć się władzy Jego; a człowiek, który przyjmuje Boga – to właśnie Bóg w nim działa. Dlatego świadomość człowieka jest najbardziej kluczowym aspektem, ponieważ to ona stawia opór. A dlaczego? – bo świadomość człowieka jest władzą duszy: w świadomości znajduje się wola, świadomość i rozum – czyli zdolność wyboru. To świadomość stawia opór czyli władze duszy; dlatego dzisiejszy świat chce władać władzami duszy, bo władze duszy mają potężną moc. Gdy człowiek przez swoją świadomość uzna coś, co jest niewłaściwe, to nie można go stamtąd wydobyć – chyba że on się nawróci, zmieni swoje postępowanie, bo nie można takiego człowieka wyrwać stamtąd – to on musi sam to puścić, sam musi co innego wybrać. Dlatego dzisiejszy świat wytworzył instytucje, które mają dostęp do manipulacji świadomością i do pojmowania człowieka na bardzo głębokim poziomie, aby ludzi przekonywać do spraw nieprawdziwych, nierzeczywistych. Ale my, mając świadomość tego, że jesteśmy wolnymi – mimo, że dzisiejszy świat widzi dzisiaj Chrystusa Umarłego – to my czujemy Go całkowicie cały czas Żywego. My trwamy nieustannie w Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym. Rz 10:9-11: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony.”

 

Link do nagrania wykładu – 18.04.2025
Link do wideo na YouTube – 18.04.2025
Link do nagrania w Spotify – 18.04.2025