Mówi św. Paweł w 1 Liście do Tymoteusza 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, – musicie pamiętać o tej sytuacji, że jeśli uwierzyliście Chrystusowi, to jesteście przyobleczeni mocą, nie tylko, że jesteście odkupieni, nie tylko że uwierzyliście – jesteście przyobleczeni mocą, dosłownie; są wśród nas ludzie, którzy to szczególnie odczuwają, że są przyobleczeni mocą, że Bóg z nimi jest i czują, jak bardzo mocno Bóg ich przenika i bardzo Bóg ich wznosi; są przyobleczeni mocą, czują tę moc, jak Bóg ich prowadzi – 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Dzisiejsi chrześcijanie, którzy są synami buntu, a nie stają się synami Bożymi, to chrześcijanie, którzy są w kościele grzeszników nieświadomie i w niewierze, ponieważ weszli tak naprawdę do kościoła śmierci, grzeszników dlatego, że ich straszono śmiercią, karą i wykluczeniem, zamiast ukazanie jawnie, jak sprawy się mają. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię i nie podstępem ludzi skierował ku Bogu, ale jawnie głosił Ewangelię, jawnie został ukrzyżowany i jawnie zmartwychwstał, i jawnie objawił się ogromnej ilości ludzi – Jezus Chrystus jawnie to czynił. Wszyscy chrześcijanie, którzy w tej chwili żyją na ziemi, a nie są synami Bożymi, są w kościele śmierci nieświadomie, w niewierze; zostali tam, można powiedzieć, siłą wciągnięci, przez stworzenie pozornego zagrożenia, wykorzystanie behawioralnego odruchu, aby ich wciągnąć do kościoła śmierci, grożąc im, że zostaną z niego wydaleni, mimo że w nim wcale nie są. Więc ludzie zaczęli do kościoła śmierci wbiegać jeden za drugim, tylko dlatego, że działała inna siła – siła lęku przed stratą czegoś, czego jeszcze nie otrzymali, że mogą stracić, zanim otrzymali; więc jest to wykorzystanie nieświadomego odruchu i niewiary. 1Tm 1: 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! 15 Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. 16 Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. Jeśli ludzie uświadomią sobie i uwierzą całkowicie Chrystusowi, że są wolnymi, to w tym momencie wychodząc z kościoła grzeszników, z kościoła śmierci, nie narażają się na żadną klątwę, na żadną nienawiść Boga, Chrystusa, Ducha Świętego, ponieważ zostali tam wciągnięci w pułapkę, a teraz rozumiejąc i wychodząc z niej, będą całkowicie uwolnieni od klątwy, bo klątwa spoczywa i dotyka tych, którzy – i tutaj jest Ewangelia św. Jana 7: 49 A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Czyli ten tłum, który poszedł za Jezusem Chrystusem i uwierzył Temu, który przyszedł na ziemię, nie zna prawa, że to nie jest Mesjasz, nie jest Bóg, nie jest to Ten, o którym mówił Izajasz, Jeremiasz, Daniel, Henoch i wielu innych – a właśnie to Ten!! Ci, którzy wierzą w Chrystusa, na nich spada klątwa – ale ci, którzy naprawdę w Niego uwierzyli, klątwa nie może dotknąć tych, którzy mają władzę nad klątwą. Nas klątwa nie dotyka. Ci którzy uwierzyli Chrystusowi idą do Zbawienia, są spadkobiercami Zmartwychwstania i już są aniołami, już umrzeć nie mogą, bo są spadkobiercami Zmartwychwstania.
Widzę dokładnie tę sytuację, że dociera do was ta wiedza, ale jeszcze nie jesteście w niej ugruntowani, bo jeszcze nie jesteście na tyle gotowi, aby Chrystus w was zadziałał tak bardzo głęboko, abyście byli w stanie pozbyć się samych siebie. Jeszcze wy jesteście dla siebie większą wartością niż Chrystus – i tu jest ten problem. Wy nie możecie być większą wartością dla siebie niż Chrystus. To Chrystus jest waszą wartością, więc musicie całkowicie poddać się Chrystusowi. Chrystus musi być waszą wartością, w pełni waszą wartością i tak głęboką, że utrata was samych jest dopiero wartością prawdziwą. Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej nie będzie miał siebie w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem, kto nie weźmie swojego krzyża i nie pójdzie za Mną, nie może nazywać się Moim uczniem (Łk 14: 26-27). Czyli mamy tę świadomość, że musimy się pozbawić samego siebie i tak bardzo pozwolić Chrystusowi działać w sobie, abyśmy my nie byli przeszkodą dla Niego, ale stali się Królestwem dla Niego – i przecież dlatego to uczynił. I w ten sposób jest detronizacja rozumu, który mówi: Powiedz mi, dokąd Bóg cię prowadzi, a ja cię poprowadzę. – Ale po cóż mam ci mówić, dokąd Bóg mnie będzie prowadził, jak ja Jego słucham i On mnie prowadzi. – Ale ja chcę wiedzieć, abyś to dobrze robił, bo ja cię będę chronił, będę cię kontrolował, będę bronił ciebie przed wszelkim złem, abyś nie zbłądził czasem – więc jak wtedy będą zachowywane słowa Jezusa Chrystusa, który mówi „Niech nie wie lewica, co czyni prawica”? My słuchamy Boga – On mówi, my robimy. Nie ma takiej sytuacji: On mówi, my mówimy umysłowi, rozum zastanawia się, jak to przerobić tak, żeby jemu pasowało. Ale to już nie jest to samo – usuwa Słowo Boże i tam swoje słowo wstawia, czyli jest tylko słowo mówione, ale Boskiego już nie ma. Dlatego św. Paweł powiedział: spisuja moje kazania i rozgłaszają je, ale pamiętajcie, nie słuchajcie ich – Ducha nie mają, od siebie mówią, co oznacza: Duch wznosi, nie słowo, nie litera – Duch wznosi. Dlatego św. Paweł przedstawił tę sytuację: Głoszę Ewangelię, nie radząc się krwi i ciała, powiedział mi Chrystus w tym momencie i w tym momencie mówię, nie zastanawiając się nad tą sytuacją. To jest w naturalny sposób jasne dla mnie, tak robię już od dawna – ja nie układam mowy, tylko mówię: Panie Boże, prowadź! I gdy zaczynam wykład, nagle pojawia się moc i mówię te rzeczy, które nie powstają u mnie w rozumie, dopiero je słyszę, kiedy wypowiadam. To, co Chrystus mi przedstawia, nie słyszę w słowach, ale w całokształcie, można powiedzieć, Bóg mi pozwala mieć udział w całej przestrzeni swojej i ta cała przestrzeń dla mnie jest wszystkim i to wyrażam jako całość. Nie są to pojedyncze słowa, tylko to jest całość natury, która tam jest i te słowa, które są wypowiadane, one mają tak potężną moc, ponieważ to, co w Duchu się dzieje, musi zostać ukazane w tym słowie. Te słowa muszą być tak wypowiedziane i muszą mieć taki kształt i taką siłę, aby w tym kształcie została zawarta cała tajemnica, którą Bóg mi ukazuje – w jednym słowie jest ogromna tajemnica zachowana, to słowo jest nasączone, nasycone, napełnione mocą Słowa Bożego, ogromną, potężną siłą. Bo to Duch Boży powoduje to, że słowo, które człowiek wypowiada w mocy Ducha Świętego, to ono staje się związane z mocą Bożą, i to słowo ma ogromną, potężną siłę i ono się w taki sposób przejawia. 2 Kor 10:1-2: „Zresztą ja sam, Paweł, upominam was przez cichość i łagodność Chrystusa, ja, który będąc między wami, uchodzę w oczach waszych za pokornego a z daleka od was jestem dla was zbyt surowy, ja was proszę: żebym nie musiał odwołać się do tej surowości, na jaką zamierzam się zdobyć względem tych, co sądzą, że postępujemy według ciała.”
Jud 1:3: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym.”
Ga 3: 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. 21 A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. Nawet gdy widzimy grzech w swoim ciele, to gdy wierzymy, że go nie mamy, osiągamy usprawiedliwienie – tu jest ta tajemnica, tego nie mogą przebrnąć ludzie, ale na tym żerują właśnie ci, którzy prowadzą kościół śmierci, kościół grzeszników, ponieważ „jeśli grzech widzisz, to go masz, więc nie możesz uwierzyć, że go nie masz, bo go masz”. Ale co ma widzenie do wiary? Św. Paweł mówi, że nic, 2 Kor 5: 7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. To, że widzimy grzech, nic nie znaczy, ale to, że wierzymy, że go nie mamy, to oznacza, że go nie mamy, nawet gdy go widzimy. Bo to, że go widzimy, to nie postępujemy wedle tego, co widzimy, tylko według tego, w co wierzymy. Więc wierzymy i tu jest najtrudniejsza przestrzeń dla ludzi i to jest też oznaka wiary – że pomimo grzechu, który widzą w ciele, są czystymi i bez grzechu z mocy samego Chrystusa – i to jest wiara w Chrystusa. To jest bardzo proste, dlatego prostota, prostota naszego początku, Ef 1: 4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. Pełne osadzenie, pełne umocnienie, pełne przekonanie, że jesteśmy bez grzechu eliminuje rozum, i wtedy naszym postępowaniem kieruje sam Chrystus. A co to znaczy, że naszym postępowaniem kieruje Chrystus? Chrystus wie – mamy rodziny, mamy pracę, mamy dzieci, mamy żony, mamy mężów, żyjemy w małżeństwach niepokalanych, kochamy swoją żonę z całej siły w niepokalanej tajemnicy, chwalimy Boga z całej siły, trwamy w Boskiej tajemnicy, w Bogu trwamy, dusze są zanurzone w Chrystusie, są żonami Chrystusa i w tym Małżeństwie Niepokalanym trwają z całej siły, aby stać się synami Bożymi, gdzie dusze jako żony Chrystusa przyodziane są w Dary Męża, aby stać się synami Bożymi. Chrystus Pan, gdy Jemu jesteśmy oddani, to On o to wszystko dba, więc nie zapomni o tym, że jesteśmy synami Bożymi, że mamy rodziny, że mamy dzieci, że mamy pracę, że mamy wszystkie te istoty, żebyśmy dbali o najdoskonalszą naturę naszej jedności z Bogiem, bo On musi być pierwszy, a gdy On jest pierwszy, to wszystkie rzeczy doskonale funkcjonują. Jeśli się oddajemy całkowicie Chrystusowi, to wiedzmy o tym, że On nie zaniedba niczego, nie zaniedba naszej radości, prawdy, miłości, życia, dzieci, wnuków, prawnuków. To jest ta sytuacja, gdzie poddając się Chrystusowi, On myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem, pragnie naszą duszą i nasze myśli stają się jasne, powoduje tę sytuację, że mamy takie nagłe pragnienie, nagle czujemy, mamy jasne przekonanie, jasną drogę, jasną potrzebę. Gdy słucham Boga, to Bóg mówi do mnie dwa razy. Czyli gdy Bóg mi mówi, to ja słyszę: Panie Boże, powiedziałeś mi, cieszę się z tego, że mi powiedziałeś, ale czekam, aż objawisz mi tajemnicę, która objawi Twoje Dzieło, Twoją obecność. I objawia mi swoją obecność – nie tylko słyszę, ale i obecność Jego we mnie istnieje, jako pełne zatwierdzenie Dzieła. Tak jak Bóg powiedział: i Bóg od zmierzchu rozpoczął stwarzanie świata, a rano spojrzał i widział, że jest dobry, że jest bardzo dobry. 1 Kor 7:29-31: „Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.”
Jud 1:4: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”
To, o czym jest mowa, dociera do naszej coraz głębszej natury prawdziwego uczucia. Jakieś trzy lata temu były wykłady, które były o uczuciu, o przejściu do natury uczuciowej – początkowo w owym czasie było odczuwalne to, że bardzo mało ludzi włączało się w tę naturę. Teraz wszyscy istnieją w tej naturze, dla nich jest to spokojne, normalne, radosne, ale to przechodzi jeszcze do głębszego teraz etapu – do etapu przekonania, gdzie w naturze uczuciowej występuje pewnego rodzaju przekonanie. Musimy dojść do przekonania, że ciało nie jest tylko złe, ale źle jest prowadzone; kiedy jesteśmy świadomi, że ciało jest dobre, że ma w sobie potencjał dobry, to jesteśmy w stanie przez głęboki swój stan doskonałości w tym ciele obudzić doskonałość jego istnienia, życia i objawienia w każdej przestrzeni życia człowieka. I ciało jest w stanie uczestniczyć w każdej przestrzeni życia człowieka, gdy nie ma w tym ciele niczego, co by było zdrożne z prawem Bożym.
Kościół grzeszników, kościół śmierci piętnuje małżeństwo i seksualność, jako grzech, ale przecież jest powiedziane: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie się, czyńcie sobie ziemię poddaną (Rdz 1: 28). Ciało wyjmowane jest spod prawa Boskiego, iż gdy kieruje się prawdziwą naturą Bożą – „rozradzajcie się i rozmnażajcie” – jest właśnie grzeszne!? Ale jest stworzone do prawdziwego istnienia prawdziwej natury Boskiej – nie chodzi tutaj o małżeństwo pokalane, ale małżeństwo niepokalane. Niepokalane to jest to małżeństwo, kiedy nie jest to łono do łona, ale duch do ducha, który przenika przez łona, Duch Boży do Ducha Bożego, który przenika przez łona. Jest to stan Boskiej tajemnicy, która objawia się w naturze ludzkiej, w naturze człowieka, w naturze ciała, bo ciało jest zdolne do przeżywania najwyższych stanów Boskiej tajemnicy w każdej przestrzeni, aż do samego źródła, aż do objawienia na samym dnie do źródeł tryskających z otchłani. Jak to powiedział: Niech błogosławią was źródła wytryskujące z otchłani, niech błogosławią was piersi i łona (Rdz 49: 25), niech błogosławi was cała prawda, cała doskonałość. Dlatego wszystko jest doskonałe, ale jest to skażenie. Jakie to jest skażenie? – upadli aniołowie wprowadzili wpływ demoniczny, czyli wpływ zmysłowości i pożądliwości, i dzisiejszy świat wszystko robi, aby to nie zostało naruszone – bo to jest podstawa grzechu pierwszego świata; pierwszy świat upadł z powodu pożądliwości. A ten świat będzie wydobyty z tej natury, ponieważ Bóg posyła synów Bożych do pięknej córki ziemskiej i jednoczy ich tak głęboko, że stają się jednością jak mąż i żona, bo są mężem i żoną, dlatego że stają się zjednoczeni, ponieważ dopóki jest Światłość między wami na tej ziemi, bądźcie człowiekiem światłości – a jesteśmy teraz tymi, gdzie Światłość jest z nami, ponieważ jest w nas Chrystus, który nas odkupił. Jest z nami Światłość, więc jesteśmy człowiekiem Światłości, synami Bożymi, którzy uwierzyli Bogu i jesteśmy całkowicie w prawdzie i doskonałości Bożej, która nieustannie pokonuje w nas grzeszność ciała i teraz jesteśmy w tej sytuacji, że po to żyjemy na tej ziemi, aby pokonać grzeszność ciała, która została nam postawiona jako nasza praca, jako wykonalna praca, zadanie, doświadczenie i próba – wykonalne to wszystko jest, ponieważ Bóg postawił przed nami zwycięstwo. Nas postawił zwycięzcami, uzbroił nas w zbroję swoją i posłał nas do zwycięstwa i dlatego my pokonujemy upadłych aniołów, którzy nie okazali się wierni Bogu, a synowie Boży są wierni Bogu, dlatego że sam Bóg jest w nich wierny. J 3: 3 Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty. 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. W Chrystusie nie ma grzechu. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 1 J 3:7-9: „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.”
Jud 1:11: „Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli.”
Z premedytacją dzisiejszy świat ukazuje, że głównym elementem życia w Bogu jest oczyszczanie grzesznego ciała duchowego, którego nie ma, które zostało całkowicie usunięte – jeśli natomiast oczyszczają duchowe grzeszne ciało, to tylko dlatego, że nie uwierzyli Chrystusowi, że go nie mają. Więc robią coś, co nie jest skuteczne i nigdy nie będzie skuteczne i nigdy nie będzie mogło zaistnieć. Ja tylko chcę przedstawić to, że ci, którzy to czynią i popychają tam ludzi, robią to z całkowitą świadomością i z całkowitą premedytacją, aby człowiek nigdy nie osiągnął Zbawienia, nigdy nie uwierzył Chrystusowi, nigdy nie był zjednoczony z Bogiem, nigdy nie uwierzył, że on doświadcza Zmartwychwstania przez Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, żeby nigdy w tym udziału nie miał, mimo że to jest prawda. Jest to manipulacja świadomością, emocjami i pychą – za pokorę traktuje się to, że ma się grzech, za pychę, że się go nie ma. Ale bezgrzeszny człowiek to nie jest ten, który sam sobie to uczynił, tylko ten, który jest wolny z mocy Jezusa Chrystusa.
Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Ludzie w Odnowie w Duchu Świętym nazywają się „jesteśmy synami Bożymi”, ale oni nie mają pojęcia, co mówią, nawet nie mają zrozumienia, kim oni są. Jak mogą mówić, że są synami Bożymi, jeśli cały czas trwają w grzechu i dbają o to, żeby grzech w nich istniał? To jest ogromne nadużycie, a jednocześnie ogromne niezrozumienie, jednocześnie okłamywanie innych ludzi co do swojego stanu. Jeśli ktoś mówi, że jest synem Bożym, a jest przekonany, że ma grzech i nieustannie ten grzech w nim trwa, to jedno drugie wyklucza. Duch Święty nie jest tym, który pochwala grzech, Chrystus nie jest tym, który pochwala grzech, ani Bóg nie jest tym, który pochwala grzech. Więc ci, którzy nie uznają Boga, nie uznają Chrystusa i nie uznają Ducha Świętego, uznają tylko to, że rozum nie może tego zrozumieć, pojąć i wywracają do góry nogami porządek Boży. Dlaczego? – bo ich porządek musi zależeć od tego, czy oni to rozumieją, czy jest to możliwe, czy jest to wskazane, czy Bóg ma taką moc i dochodzą do wniosku, że chyba jednak nie ma, i z tego powodu, że chyba jednak nie ma, to to robią, a jeśli dochodzą do wniosku, że ma jednak rację, tylko woli ludzi pozostawić w grzechu z jakiegoś powodu, to to jest niemożliwe. Dlaczego? – bo by musiała być nieuznana Drogocenna Krew jako jedynie odkupująca i jedynie uwalniająca, musiałby albo Bóg zrezygnować, albo Chrystus Pan, albo Duch Święty – ale to się nie dzieje i nigdy nie stanie. Rz 8:32-34: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”
Jud 1:12: „Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione…”
Księga Hioba nie ukazuje tylko człowieka, Hioba, który kiedyś żył w ziemi Us, ale ukazuje nas, czyli tak naprawdę – „really us” – nas, którzy spotykają się z własną ciemnością, która jest wynikiem upadłych aniołów – to jest kuriozalna sytuacja, upadłych aniołów, o których informacja jest dzisiaj zdawkowa tylko; mimo, że jest zdawkowa, to tak naprawdę jest kluczowa. Dzisiejszy kościół śmierci, czyli kościół grzeszników i śmierci, ponieważ śmierć przyszła przez grzech, jak to mówi przecież wyraźnie św. Paweł, Rz 5: 12 Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… Czyli wszyscy są uśmierceni, jednocześnie przez grzech, a jednocześnie wszyscy są uśmierceni przez moc Chrystusa Pana, czyli uśmiercony ich zły duch, czyli wszyscy są wyzwoleni. Tylko, że jest tu sytuacja tego rodzaju, że tutaj kluczową rolę gra nasza świadomość, nasza wiara i dlatego jak to jest napisane: Bóg poddał wszystkich w znikomość, aby wszyscy byli dostąpili wolności przez wiarę, nie przez Prawo. Jak to mówi św. Paweł: Gdyby Prawo dawało życie, to by było przez Prawo, ale Prawo nie daje Życia, ale jak to jest napisane w Liście do Rzymian 5: 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Ludzie ten werset rozumieją, że trzeba grzeszyć, aby się łaska bardziej rozlewała, bo takie mogą wyciągnąć wnioski, ale Ewangelią nie żyjemy po to, aby wyciągnąć wnioski. Można by było powiedzieć w taki sposób – narkoman mógłby powiedzieć: Im będę większym narkomanem, tym matka będzie mnie bardziej kochała i wydobywała mnie z tego kłopotu – sytuacja jest bardzo niewłaściwa, któż tak postępuje? Takie rozumienie jest skrajnie nieodpowiedzialne, mimo że miłosierdzie matki w dalszym ciągu istnieje i żeby tak Boga traktować? – czyli im bardziej będę grzeszył, tym bardziej będzie mnie Ojciec bronił. Ojciec będzie to oczywiście robił, ale jak to mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 6: 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Więc jeśli człowiek żyje w grzechu i z tego powodu łaska ma się rozlewać, to w tym momencie nie uznaje Odkupienia, nie uznaje Chrystusa, bo dalej żyje w grzechu i staje się synem buntu – jeśli jesteśmy świadomi Życia Wiecznego, to nie walczymy z Życiem Wiecznym, ale szatan chce, abyśmy walczyli z Życiem Wiecznym; szatan ma umarłych, którzy poumierali z powodu tego, że nie uwierzyli Chrystusowi, przez nich wpływa na ludzi, czyli kusi, dręczy i bodzie ludzi, czyli w jakiś sposób szturcha i zaczepia, aby ludzie przez własny niepokój zatruwali się, czyli przez reakcje niewłaściwe na to zaczepianie, aby generowali złą energię, a ona ich zatruwa. Nie zatruwa ich to, co z zewnątrz płynie, tylko zatruwa ich to, jak oni reagują, i dlatego Jezus Chrystus powiedział: Wszystko, co wchodzi do waszych ust, was nie zatruwa – zatruwa was, zanieczyszcza was wszystko to, co wychodzi z waszych ust; pokarm, który wchodzi do waszych ust jest oczyszczany przez żołądek, ale wszystko, co wychodzi z waszych ust, was zatruwa, was zabija i niszczy. Siły demoniczne szturchają człowieka, nie mają do człowieka dostępu, dopóki człowiek na to nie będzie pozwalał. Gdy siły demoniczne szturchają człowieka, to człowiek powinien się odnosić do Boga w Modlitwie Pańskiej: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uświęciło się Imię Twoje, przyszło Królestwo Twoje, jest wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi – musimy pamiętać o tym, że Uświęciło się Imię Twoje – czyli wdzięczność: Wdzięczny jestem, Ojcze, że uczyniłeś mnie Królestwem i że mogę wypełniać Twoją Wolę, dajesz mi swoje Słowo, którym się żywię, i uwolniłeś mnie od wszelkiego zła, czyli odpuściłeś mi moje winy jako ja odpuściłem moim winowajcom, mimo że palcem nie ruszyłem – Ty to zrobiłeś i powiedziałeś: Ciesz się, że jesteś wolny i raduj się wolnością swoją, bo Ja ci ją darowałem, darowałem ci tę wolność. I nie dopuszczasz, abym uległ pokusie – bo Bóg broni nas przed pokusą i w ten sposób wypełniamy Jego wolę. Musimy mieć świadomość, mając to rozumienie naszego postępowania, że nie możemy w żaden sposób powodować, aby jeszcze bardziej grzech narastał, ponieważ jesteśmy wolni od grzechu – ci, którzy uwierzyli, że są wolni od grzechu, nie postępują grzesznie. A jeśli to robią, to nie uwierzyli i są synami buntu. Ewangelia jest taka sama dla wszystkich – my chwalimy Boga, bo nas uwolnił od grzechu, a inni pukają się w głowę, co my robimy, przecież trzeba grzeszyć, ponieważ tak mówi Ewangelia. A my czytamy w tej Ewangelii: Nie, nie można grzeszyć, ponieważ grzeszność nie jest naturą synów Bożych, bo synowie Boży są czystą naturą wewnętrzną, są nowym człowiekiem stworzonym w Chrystusie Jezusie. I dlatego kiedy siły zła uderzają w człowieka, czyli go szczują, kuszą, można powiedzieć dręczą, szturchają jednym słowem, to nie zabija człowieka to, co go szturcha, ale to jak on reaguje. Powinni wołać: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uratuj mnie – czyli wołanie do Boga, aby człowiek się umacniał – jeśli tego nie robi, tylko reaguje złością, agresją, bierze to we własne ręce, nienawiścią, to ona go zatruwa; nie zatruwa go siła z zewnątrz, tylko zatruwa ta siła, którą sam generuje, a którą się żywią demony. Nakłaniają człowieka do tego, aby coraz bardziej grzeszył – wystawiał Boga na próbę, to Bóg prawdziwy wtedy się okaże Bogiem, bo będzie wyciągał człowieka z kłopotów – ale prawdziwy syn nigdy tego nie uczyni, bo prawdziwy syn będzie w jedności z Ojcem, ponieważ prawdziwa natura synostwa Bożego współistnieje z Ojcem i ma w sobie naturę Ojca, i to jest ta prawdziwa natura. J 5:19-20: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili.”
Jud 1:14: „Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych,”
Podstawa naszej bezgrzeszności, czystości, niewinności, świętości polega na tym, że Bóg tak zechciał, tak uczynił i tak jest. My w to wierzymy i tak postępujemy. – Ale jak możesz to robić, jeśli jesteś grzesznikiem? – Nie, nie jestem, bo żebym myślał, że jestem grzesznikiem, to bym musiał nie uwierzyć Bogu, ale uwierzyłem. On powiedział, że jestem wolny i czysty, i tak postępuję. – Jak możesz tak być doskonałym? – Dlatego, że Bóg jest doskonały, uczynił mnie doskonałym, więc jestem doskonały. – A czy to nie jest pycha? – Pychą by było to, gdybym nie uwierzył Bogu, ale właśnie pokorą jest, że Mu uwierzyłem. Pokorą jest to, że uwierzył Bogu, a pychą jest to, że sam jest w stanie się z grzechu uwolnić, i największą pychą jest kościół śmierci, który mówi, że może grzech usuwać, mimo, że to jest niemożliwe. Ponad wszystko powiem, że to jest niemożliwe! Musimy pamiętać o rygorze konsekwencji – rygor konsekwencji przedstawia taką sytuację, że jeśli dzisiejszy kościół grzeszników, czyli kościół śmierci, jakiś ksiądz jest w stanie grzech usuwać, to musimy pamiętać o rygorze konsekwencji, że Bóg musiałby zrezygnować ze swojej władzy, ze swojego Dzieła, które jest nieskończone, doskonałe i bezwzględnie działające. Po prostu Ono jest, zostało dokonane i działające jest, Drogocenna Krew jest w pełni działająca i jeśli ktoś myśli, że ksiądz odpuszcza mu grzech, to rygor konsekwencji mówi o tej sytuacji, że Drogocenna Krew zawiodła, że Bóg zawiódł i Duch Święty zawiódł, ponieważ ksiądz musi odpuścić grzech, ponieważ już tego nie robi Bóg, nie robi już Chrystus Pan, nie robi już Duch Święty. Ale oni mówią w taki sposób: Ależ nie, my jesteśmy w linii Jego, my po prostu poprawiamy Go tylko. Nie, takiej linii nie ma!! Boga się nie poprawia!!! Jeśli my jesteśmy świadomi, że Bóg to uczynił, to jeśli ktoś chce poprawiać Boga, to dlaczego to robi? – dlatego, że jego rozum staje okoniem, stwarza mu problem i nakazuje mu szukać innego wyjścia, aby nie został unicestwiony, usunięty i porzucony – to jest wszystko działanie rozumu, który nie chce stracić władzy, chce otworzyć sobie furtkę w taki sposób, aby uznać Boga niedoskonałym, który nie ma wszelkiej mocy, nie ma wszelkiej władzy i nie może dokonać wszystkiego, jak chce. I człowiek, jeśli się spowiada z grzechów, to jest to rozum, który znajduje furtkę dla siebie, kosztem Boga w człowieku – bo nie chce, aby Bóg zajął miejsce, jakoby jego miejsce, ale Bóg nie zajmuje miejsca rozumu – bo najpierw był tam Bóg. Najpierw był w człowieku Bóg, najpierw Chrystus, najpierw Duch Święty – rozum po prostu wtargnął tam. Rz 11:5-6: „Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.”
Jud 1:15: „aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni».”
W głębinach musimy odzyskać tę naturę człowieczeństwa, bo tam ona została odebrana przez upadłych aniołów. Aniołowie zostali dani światu i piękna córka ziemska została dana światu, aby wszelkie stworzenie odzyskało prawdę Bożą, czyli człowieczeństwo na najwyższym poziomie, czyli Boże człowieczeństwo, ale duch mocarstwa powietrza nie chciał, żeby tak się stało, ponieważ tracił wyznawców, więc skusił ówczesnych aniołów i lucyfera, pięknego cheruba. Bóg go strącił, a ówcześni aniołowie sami porzucili Boga, ponieważ wstąpili na górę Hermon i zaczęli deprawować piękne córki ziemskie. My jesteśmy w głębinach i spotykamy się właśnie z tą deprawacją, jesteśmy bardzo głęboko w naturze pięknych córek ziemskich, które są dotknięte, nasycone i przeniknione upadkiem ówczesnych synów Bożych, którzy zaczęli o upadek je przyprawiać, doprowadzając do gehenny, która zaczęła im się podobać i w ten sposób zaczęła coraz bardziej degenerować się natura człowieczeństwa. W ten sposób nasza wewnętrzna natura jest tą gehenną, o której jest ukazane w Księdze Hioba, gdzie tych trzech jego przyjaciół, gdzie tak naprawdę to są jego córki – to jest właśnie zdeprawowany Dzień, który stał się ciemnością, zdeprawowany zapach, czyli Wonność, która stała się smrodem i naczyniem ciemności, a nie naczyniem chwały Bożej. Dopiero wtedy, kiedy zaczął on staczać bitwę, ale w jaki sposób zaczął staczać bitwę? – ponieważ Hiob stacza bitwę z samym sobą; jakaś część (Elifaz,Bildad,Sofar) wewnętrzna pokazuje mu, jak żyć, ale znowu serce mu mówi, jak żyć. Jest między dwoma sytuacjami, i te dwie sytuacje mówią mu, jak żyć – jedna mówi mu, jak wielki jest Bóg, a druga mówi, że Bóg jest w nim – i Bóg jest w nim. W pierwszej sytuacji – jak doskonały jest Bóg, i w tym momencie siedzi na gnoju, a w drugiej sytuacji jest wewnątrz jego serca Bóg, jest cisza, spokój, łagodność i doskonałość, a jednocześnie jest dookoła świat zniszczony, trud, cielesny stan – i w tym momencie on musi kierować się sercem. Dlatego w głębinach, gdy w tej chwili jesteśmy, musimy się kierować sercem i tą naturą prawdy odczuwalnej w sercu swoim. Dzisiejszy świat, on dokładnie o tym wie. Rządy tego świata, które są kierowane przez demony – tego już nie trzeba sprawdzać, bo to widać, słychać i czuć – nie chcą dobra dla człowieka w żadnym wymiarze, dobra chcą tylko dla siebie, żeby człowiek to dobro z siebie wykrzesał, żeby był tym, który im to daje, a oni już się przestali ukrywać, że są diabłami, demonami, że służą ciemności, tylko mówią: No i co nam zrobisz? Jest powiedziane w Ewangelii wg św. Jana: Wybrany nie jest większy od tych, którzy go wybierają. Gdy dostrzegamy tę sytuację, która jest w głębinach, to dostrzegamy, że siły demoniczne są skupione na tym, aby naszą naturę emocjonalną, uczuciową, wrażliwą zmusić do posłuszeństwa przez wmawianie pewnych obietnic, które nie są w ogóle realizowane. To jest emocjonalne mataczenie i emocjonalne maltretowanie i okłamywanie człowieka, bo człowiek jest uwiązany też przez samego siebie do emocji. Co to oznacza? Większość ludzi jest tak głęboko pod wpływem sił ciemności, co ukazuje jedną bardzo ważną rzecz – siły ciemności wewnętrzne mają całkowicie inną naturę istnienia, na całkowicie innym poziomie. One są na poziomie dużo większym niż nasza trójwymiarowa przestrzeń, są na poziomie czwartego wymiaru, tylko że ten czwarty wymiar jest wymiarem bardzo mocno przejętym przez demoniczne siły i ma wpływ całkowicie na naturę wewnętrzną człowieka i człowiek nie jest w stanie zmienić tej sytuacji własnymi tylko myślami – jest to przekonanie. I to przekonanie w człowieku jest tak głębokie, tak silne, że są ludzie, którzy mają kontakt ze światłymi, wydawałoby się, ludźmi, np. w Odnowie w Duchu Świętym; jest przedstawiane: Słuchaj, Chrystus wszystko odkupił, jesteś bez grzechu, jesteś czysty, doskonały i niewinny. – Rozumiem to, ale nie odejdę, bo się strasznie boję, boję się kary. – Ale jakiej kary się ty boisz? Przecież Władcą jest Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty, jesteś wolny, czysty i doskonały, bezgrzeszny. – Wiem o tym, ale się boję. 1J 4: 18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Ci ludzie, którzy rozumieją, że Chrystus odkupił człowieka, że nie mają grzechu, że są czyści, doskonali i święci, nie są w stanie się wydostać z tego, ponieważ nie mają miłości, mają tylko wiedzę – ta wiedza człowieka nie wyzwala. Człowiek może być światły, może być wykształcony, może być inteligentny, ale może być w lęku i diabeł może go trzymać i tym silniej go tam gdzieś dręczy, bo ten człowiek cały czas żyje w lęku, mimo że rozumie, to nie może podjąć decyzji, która go uwalnia od tego stanu. Ale żeby podjąć tę decyzję, to musi uświadomić sobie, że jest żywy i co dla niego Chrystus zrobił z całą stanowczością, z całym przekonaniem, musi być pewny, że Chrystus całkowicie go uwolnił od grzechu i że już go nie ma. I tam w głębinach jest to przekonanie – nie rozumienie, ale przekonanie musi o tym wiedzieć. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.
Jud 1:16: „Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.”
Hiob mówi takie słowa: Hi 21: 27 Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć. Hioba namawiają do tego, aby uświadomił sobie, że Bóg jest na wysokościach, że Bóg jest daleko od miejsca, gdzie jest Hiob, gdzieś w jakichś galaktykach, daleko na niebiosach, a tutaj na pewno Go nie ma. Hiob nie zwraca uwagi na to, co mówią, tylko mówi: Ja już wiem, co chcecie osiągnąć – chcecie, abym uważał, że wy mówicie prawdę, że Bóg jest ode mnie daleko, że Bóg nie będzie mieszkał we mnie, ponieważ nie ma takiego powodu. A ja cały czas Go czuję w sercu, bo On rzeczywiście we mnie przebywa, żyje.
Rz 8: 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? – mamy darowane wszystkie winy – 33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? – usprawiedliwiony to jest ten, który uwierzył, że nie ma grzechu i nie ma go – 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Nie będzie mówił, że jesteśmy grzesznikami, ponieważ by w taki sposób zaświadczał o swoim niedoskonałym Dziele, dlatego mówi prawdę: Wszyscy są doskonali, ponieważ Dzieło Moje jest doskonałe, a zaświadcza o tym Mój Ojciec, że Dzieło jest doskonałe przez to, że jestem przywrócony do Życia i mam Jego Ducha. A jest napisane przecież w Ewangelii wg św. Jana, rozdz. 5, że zechciał Bóg, aby Syn miał Życie w sobie, tak jak Ojciec ma Życie w sobie. Czyli synowie Boży to są ci, którzy mają Życie w sobie, już nie umierają. J 5: 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. 26 Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. 27 Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Synowie Boży mają życie w sobie. Przechodzimy do bardzo właściwego aspektu, Duch Boży mówi: Ci wszyscy, którzy są przekonani o swoim Życiu, o synostwie Bożym i o prawdzie, którą mają, wiedzą to w rozumie – a Ja nie chcę, żeby wiedzieli w rozumie, Ja chcę, żeby byli przekonani, żeby byli pewni i przekonani, że tym są i w ten sposób rozum zostanie zdetronizowany, a Ja będę w nich panował. I nagle pojawia się sytuacja tego rodzaju, że uruchamia się w człowieku inna całkowicie przestrzeń jego istnienia, czyli przekonanie, że jest synem Bożym, a nie tylko wiedza o tym. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. 15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili. Czyli jest to na całkowicie innym poziomie, jest to na poziomie: On nas odkupił i nie musimy sprawdzać tego. My musimy być pewni właśnie z taką siłą: Jezus Chrystus nas uwolnił od grzechu i całkowicie jesteśmy tego pewni, jesteśmy wolni i żadne mataczenia tych, którzy chcą naszych pieniędzy, naszego sumienia, naszej świadomości, naszej woli i naszego umysłu, nic nie wskórają. Bo na czym to polega? – oni chcą naszego sumienia, naszej woli, naszej świadomości, naszego umysłu, ponieważ to one dają im władzę, ale gdy ich nie mają – nie mają władzy, dlatego potrzebny im jest grzech i przekonanie ludzi, że oni mają władzę nad ich grzechem, bo to jest posiadanie ich sumień, ich świadomości, ich woli i ich umysłów, i mogą robić z nimi co chcą. Dlatego Duch Święty mówi o tym, aby nasze zrozumienie, że jesteśmy wolni od grzechów, czyści, doskonali i wolni, nie było oparte na rozumie i na umyśle – ponieważ umysł i rozum, one mogą o tym wiedzieć, ale jest ogromna ilość ludzi w tej pułapce. Dlaczego? – bo nie kochają Boga, nie zdążają do Niego, ponieważ dla diabła niebo jest zamknięte, więc wszystko robi, aby człowiek nie zdążał do nieba. Dlaczego? – bo może – i diabeł wszystko stawia na jedną kartę, żeby człowiek nie znalazł Boga, ponieważ dla diabła jest to ostatnia szansa, diabeł nie może iść do Boga. I diabeł tyle może mieć w tym świecie władzy, ile ludzi zwiedzie, i to zwiedzenie jest właśnie oparte na przekonaniu. Jeśli uzna się Boga ponad wszystko, Bóg jest ponad wszystko, Chrystus jest ponad wszystko i Duch Święty jest ponad wszystko, Bóg mówi tak: Zechciałem, abyście byli wolni od grzechów, posłałem swojego Syna i Syn Mój wypełnił Moją Wolę, a Duch Święty w was to umacnia i nie ma od tego odwrotu, bo tak postanowiłem i tak jest.
Dzisiejszy świat ukazuje człowiekowi tę sytuację, że nie człowiek jest tutaj ważny, ważna jest jego świadomość, jego wola, jego umysł – czyli ważne są te trzy elementy, czyli trzy władze duszy. Mimo, że dusze są wolne, wszystkie dusze odkupił Jezus Chrystus, to władze duszy, czyli przekonanie o wolności, jest w dalszym ciągu w stanie walki z przekonaniem o wolności. Władze duszy są zawłaszczone i skierowane ku walce przeciwko przekonaniu, że są wolne, mimo, że Chrystus Pan jest nadrzędny, Jego Słowo jest nadrzędne, co powie, to uczyni. Więc dochodzimy do zrozumienia Księgi Hioba, że każdy człowiek musi dojść do takiego stanu wewnętrznego, aby ujrzeć Boga oczami swoimi, musi w pełni dojść do przekonania, że co Bóg powie, to uczyni. Hi 42: 2 «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Oznacza to, że my musimy tak bardzo głęboko uwierzyć Bogu i być przekonani – wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Musimy wiedzieć, że jeśli Bóg zechciał człowieka wyzwolić od grzechu i posłał Syna swojego, to nie ma tutaj sytuacji, która by była nierzeczywista, nieprawdziwa, ale jest faktyczna. I wtedy ten werset staje się dla nas prawdziwy, a gdy się stanie on dla nas prawdziwy, to Bóg w nas w pełni jest prawdziwy. Chodzi o tę sprawę, żebyśmy w pełni uświadomili sobie, że Bóg w nas jest prawdziwy, wtedy, kiedy Mu całkowicie uwierzymy bez końca i do samego końca. Mt 10:25-28: „Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”
Link do nagrania wykładu -20.06.2025
Link do wideo na YouTube – 20.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 20.06.2025