My jesteśmy świadomi grzechów, które nas otaczają i jesteśmy świadomi czystości Boskiej, Jego Dzieła, bezgrzeszności, ponieważ jesteśmy świadomi rozdzielności naszego żywota. O rozdzielności swojego żywota mówi Jezus Chrystus: Filipie! Mówisz: Pokaż nam Ojca. Jestem tyle czasu z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś, kim jestem? Widzicie mnie cieleśnie, ale dałem się wam poznać duchowo, kto widzi Mnie, widzi i Ojca. Co to oznacza? – Ojciec jest niewidzialny, Ojca nikt nie widział, więc jeśli Ojciec jest niewidzialny, a Ojca nikt nie widział, to nie mówi o swoim ciele, tylko mówi o swoim Duchu, którego też nie widzicie, ale możecie poznać po Moim postępowaniu (J 14: 8-9). Więc rozdzielność Chrystusa, czyli: Jestem cielesny, a jednocześnie duchowy, dlatego pytacie się Mnie, gdzie jestem? Przecież jestem między wami, ale Ja rozumiem, że rozumiecie Moją rozdzielność, dlatego pytacie się Mnie, gdzie jestem, mimo że jestem między wami, tu – ale jednak pytacie się, gdzie jestem, ponieważ zrozumieliście Moją rozdzielność, że jestem jednocześnie ciałem, jednocześnie Boską Istotą, Synem Bożym. Dlatego pytacie się: Powiedz nam, gdzie Ty jesteś, ponieważ tego miejsca musimy szukać. Ktoś powiedział: Ale to jest apokryficzne, św. Tomasza. A ja wtedy mówię w taki sposób: Czy nie powinniśmy szukać miejsca, gdzie jest Chrystus? Czy to jest nieprawda, że powinniśmy szukać miejsca Chrystusa i miejsca, w którym On przebywa? Przyjdzie do Mnie wszyscy udręczeni, jestem cichego i spokojnego serca, jestem łagodnego serca (Mt 11: 28-29). Szukajcie ciszy, spokoju, łagodności, miłości, owoców Ducha Świętego – Ja tam jestem. Czyli odpowiedź jest bardzo prosta: Powiedz nam, gdzie Ty jesteś, ponieważ tego miejsca musimy szukać – to jest całkowicie prawdziwa sytuacja, każdy musi szukać tego miejsca, ale nie pozwolono ludziom szukać tego miejsca. Dlaczego? – bo kazano szukać grzechów. Mówi św. Paweł: Szukajcie tego, co na górze, nie tego, co na dole (Kol 3: 1). A dzisiejszy świat mówi: Szukajcie tego, co na dole, nie tego, co na górze; nie możecie tego szukać, co na górze – jesteście niezdolni, jesteście grzesznikami, tam jest miejsce tylko dla świętych. Im się zabrania iść do Chrystusa i zejść do dołu, gdzie my tam jesteśmy; każe im się wejść niegotowymi, żeby pożarł ich świat ten podziemny – nas nie pożre, bo my jesteśmy posłani tymi, którzy tam niszczą świat ciemności, niszczą świat diabła. Ten świat ma stanąć w ogniu świętym, bo jesteśmy płomieniami i wichrami Bożymi, jak to powiedział św. Paweł, Hbr 1: 7 Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia. I dlatego powiedział Jezus Chrystus: Nie przyniosłem pokoju na ten świat, ale ogień i miecz (Mt 10: 34) – czyli Słowo Boże i ogień święty, aby ten świat przywrócić do chwały niebieskiej. Ogień jednych wznosi, innych spala; miecz innych wznosi, innych ćwiartuje – tu jest ta sytuacja tajemnicy ogromnej. Dzisiejszy świat ma dwie natury, gdzie jednocześnie się grzech bardziej otwiera, objawia, a z drugiej strony silniej się objawia moc świętości naszej – świętość nasza jest związana z Dziełem Chrystusa, któremu nie można wątpić, bo za wątpienie w Dzieło Chrystusa jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu wtedy, kiedy przyjdzie czas stawić się na Sądzie Ostatecznym. Ale Sąd Ostateczny jest tylko dla tych, którzy nie uwierzyli, aby otrzymali karę za to, że nie uwierzyli. To Bóg jest nad nimi, Bóg którego nie chcą uznawać. Dzisiejszy świat tym silniej jest otwarty dla Boga, a jednocześnie tym silniej otwarte jest piekło. Ale piekło nie jest otwarte, ponieważ Bóg jeszcze czeka na ich nawrócenie, piekło jeszcze jest zamknięte. Chrystus Pan działa na tym świecie jak nigdy wcześniej. Ktoś by powiedział: A gdzie? A w jaki sposób? – odpowiedź jest bardzo prosta: Czy ktoś objawiał te sprawy? Czy ktoś poruszył sprawy drugiego kanonu? Czy ktoś je rozpoznał? To sam Chrystus powiedział: Drugi kanon będzie przyczyną upadku całego dzisiejszego kościoła, tego który jest wrogiem samego Boga, ponieważ ośmielił się przeciwstawić Prawdzie Bożej i odbierać Łaskę tym, którym Ja Ją dałem. Jezus Chrystus nie dał nikomu rozporządzania własną Krwią. A dlaczego nie dał? – raz Drogocenna Krew wyzwoliła człowieka, więcej się tego nie powtarza, wszyscy są wolni. Jezus Chrystus posyła uczniów, mówiąc: Idźcie i mówcie, że są wolni, chrzcijcie ich w Imię Trójcy Przenajświętszej, bo są wolni. Nie mówcie im jak mają się uwolnić, tylko żeby uwierzyli, że są wolni. I mówią: Jak mamy być wolnymi, jeśli jesteśmy niewolnikami? – To, że jesteś niewolnikiem, nie przeszkadza być wolnym duchowo. W czym ci przeszkadza niewola? – służysz drugiemu człowiekowi, to przeszkadza ci tylko dlatego, że nie jesteś jakoby wolny – ale jesteś wolny, bo Ja ci dałem tę wolność – jesteś wolny. Narodził się już święty z mocy Świętego, jest święty już od urodzenia, a później ta świętość w nim się coraz bardziej objawia i umacnia, a nie staje się święty świętym przez cielesność. Dlatego świętym jest od początku z Dzieła Chrystusowego a natura cielesna może tylko to wyrażać, a nie ukazywać, że jest sama sobie zdolna. Jeśli jest święty, to przyjmuje świętość od Boga, a nie wtedy, kiedy się świętym jakoś uczyni, do czego jest niezdolne ciało. Jesteście świętymi, bo Bóg jest święty. Kol 1: 28 Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.
Iz 14:24: „Przysiągł Pan Zastępów mówiąc: «Zaprawdę, jak umyśliłem, tak się stanie, i jak postanowiłem, tak nastąpi:”
Bóg niszczy podziemny świat, który więzi jego Żonę. Co to znaczy Żonę? Żona to jest ta, która jednoczy się ze swoim Mężem, i są w Bogu zjednoczeni i stali się jednym ciałem – jakżeż doskonały musi być mąż, aby kobieta, która została całkowicie skazana na posłuszeństwo swojemu mężowi, aby to posłuszeństwo mężowi nie przyniosło jej upadku, ale wzrost? Jak on musi być doskonały, żeby to posłuszeństwo wznosiło ją do doskonałości? Mąż musi być strzelisty, doskonały, nieustannie trwający w Chrystusie Panu, a żona, która jest jemu ufna i oddana, wznosi się przez doskonałość. My w tym momencie, gdy przyjęliśmy Chrystusa – świat został uwolniony od Adama – Chrystus Pan, który jest w tej chwili w nas, stacza bitwę, czyli my, którzy przyjęliśmy Chrystusa, staczamy bitwę z namawianiem Ewy do tego, że dobrze jest sobie tutaj zjeść w tym świecie trochę tych „owoców poznania dobrego i złego”. Dlaczego Żona Boga? – dlatego, że ma moc tworzenia; Bóg stworzył świat, a ona ma moc tworzenia, jest tą, która razem z Bogiem ma moc tworzenia – została zagarnięta, aby jej moc tworzenia służyła innej mocy, ale Bóg zachowuje ją w stanie doskonałym wewnątrz, w samym wnętrzu – i posyła nas po to, abyśmy ją wydobyli. Iz 54: 4 Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa.
Zgodnie z Ewangelią Pawła, poddani zostaną wszyscy ludzie trudowi cielesnemu i prawu po to, aby wolność pojawiła się na zasadzie wiary. Ci, którzy uwierzyli, są świętymi; ci, którzy wierzą i w których mieszka Duch Boży, są synami Bożymi – ta tajemnica coraz głębiej się ujawnia. Świętość jest przez wiarę i za darmo jest dana, a mamy żyć uczynkami – tak, ale wiary – o tym mówi św. Jakub, Jk 2: 26 Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków. Jaki jest uczynek wiary? – świętość, bezgrzeszność, doskonałość, niewinność – dlatego, że ją otrzymaliśmy w darze, nie przez uczynki, Ef 2: 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Łaską, czyli mocą samego Boga i Darem. Są ludzie na świecie, którzy się bardziej chlubią z tego, że są blisko Boga, co już jest podstawą do ukarania przez Boga. Św. Paweł powiedział do swoich uczniów: Pamiętajcie, jesteście ze mną, i przez to, że jesteście ze mną, możecie popaść w pychę – nie dlatego, że jesteście ze mną, tylko dlatego, że możecie się uważać lepszymi od innych, ale Chrystus odkupił wszystkich i zrównał was z nimi i ich z wami – więc nie ma lepszego czy gorszego, wszyscy są równi z wami. Mimo, że jesteście ze mną bardzo długo już, to nie czujcie się lepszymi, bo Chrystus wszystkich, których odkupił, uczynił takimi samymi jak wy, ponieważ On ich zrównał, nie ja. To Chrystus to uczynił, ja wam pierwszym powiedziałem o tym, i z tego powodu nie bądźcie pyszni, nie mówcie: Jesteśmy lepszymi od tamtych, bo byliśmy pierwej przy dziele Odkupienia, zrozumienia tego. Św. Paweł mówi: Ja powiedziałem, że Bóg wszystkich odkupił jednocześnie i wszystkich jednakowo. Wy jesteście po to, aby pójść do tych, którzy o tym nie wiedzą, że są takimi samymi jak wy, którzy już macie pierwsze Dary Ducha Świętego, nie jesteście lepszymi w ogóle, w żaden sposób. Strzeżcie się pychy, abyście idąc do tych ludzi, nie czuli się lepsi od nich, bo w tym momencie upadniecie jak pierwsi aniołowie – to jest pycha. 1 Kor 15:31: „Zapewniam was, przez chlubę, jaką mam z was w Jezusie Chrystusie, Panu naszym, że każdego dnia umieram.”
Iz 14:27: „Jeżeli Pan Zastępów postanowił, kto się odważy przeszkodzić? Jeżeli ręka Jego wyciągnięta, kto ją cofnie?”
Nie jest zdolne ciało do świętości samo z siebie. Świętość ciała jest przeznaczona dla ciała, ale odgórnie z Mocy Bożej, o czym mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 8: 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Czyli w świętości, chwale Dzieci Bożych – jest zdolne i przeznaczone. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. 23 Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała. Co tu przedstawia ten werset? – my, jako synowie, mamy udział w dziele, w cierpieniu ciała i w dziele ciała, i my, którzy jesteśmy synami Bożymi i żywym Duchem, odczuwamy bóle ciała jako swoje. I wiemy o tym, że nasza postawa jest zdolnością świętości tego ciała jako nas, bo to jest przedłużenie nas, w tym my musimy się wyrazić także. Bóg mówi do człowieka: Człowieku, odkupiłem cię i stworzyłem, jesteś przedłużeniem Mojej ręki i myślisz, że Moja ręka będzie zła, niedobra, będzie niszczyła i karciła w sposób niewłaściwy? Nie będziecie inaczej świadczyć o Mnie, jak tylko doskonale, bo Moja ręka jest doskonała, a Moja ręka jest podniesiona. Iz 59: 1 Nie! Ręka Pana nie jest tak krótka, żeby nie mogła ocalić, ani słuch Jego tak przytępiony, by nie mógł usłyszeć. Iz 50: 2 Czemu, gdy przyszedłem, nie było nikogo? wołałem, a nikt nie odpowiadał? Czyż zbyt krótka jest moja ręka, żeby wyzwolić? – Nie! – przyszli ci inni i okłamali nas, powiedzieli, że Ciebie nie ma, że nic nie zrobiłeś, i Ciebie nie oczekujemy, liczymy tylko na własną umiejętność, na własną zdolność, na to, co umiemy i do czego jesteśmy zdolni – nie czekamy na Twoją rękę, i dlatego, gdy przychodzisz nikt na Ciebie nie oczekuje, bo święty od Ciebie nie pochodzi, święty pochodzi z naszych umiejętności, uczynków, spowiedzi i pokut. Powiedziano nam, że mamy Ciebie nie oczekiwać, jako Wyzwoliciela, Ty jesteś tylko Tym, który karze, sądzi i przyjdziesz na końcu świata, żeby nas pod sąd poddać. Nikt nam nie powiedział, że świętość pochodzi od Ciebie; świętość pochodzi od nas samych. Ale to jest nieprawda, dzisiejszy świat jest w strasznym kłamstwie, a dzisiaj ci, którzy okłamali ludzi, dzisiaj oni chcą powiedzieć, że kłamiemy. Więc pytam się, gdzie są wasze dzieła, które świadczą o prawdzie, którą robicie? Ludzie są rozdarci, rozbici, nie ma świętych z Mocy Bożej, synów Bożych zwalczacie – nie chcecie, aby powstawali, bo zagrażają waszej władzy, waszej pysze i próżności.
Bóg już w tej chwili oficjalnie stacza w bitwę z głębinami, otwierając głębiny i obnażając głębiny w każdym człowieku, bez względu na to, czy on chce, czy nie chce. I w tym momencie ludzie odczuwając otwarte głębiny, odczuwają obciążenia, wielkie grzechy świata podziemnego, ale tylko święci nie odczuwają tych grzechów w taki sposób, ale są gotowi staczać bitwę, ogromną, potężną bitwę o tą, po którą Bóg ich posłał, aby stoczyć bitwę i wydobyć ją z udręczenia, ponieważ ona jest nimi, ona w nich jest ich smutkiem, rozdarciem, pożądliwością, chaosem, trudem, rozdarciem. A oni muszą stać się potężną siłą i mocą, aby stać się jej wsparciem, pomimo jej szeroko sięgającej depresji, deprymacji, deprywacji i deprawacji; muszą stać się jej właściwą postawą, bo ona może ich skazić, ale oni nie mogą pozwolić na to, żeby ona ich skaziła. Dlaczego? – bo wiedzą, do Kogo należą i Kto ich posłał. Jesteśmy w izdebce, problem, który jest problemem z naszą bitwą, jest między nami a Bogiem, Bóg daje nam wsparcie, my Go przyjmujemy, On emanuje potężną Mocą i żaden problem ludzi na zewnątrz nie dotknie, a my dajemy sobie radę, dlatego że Bóg jest naszym wsparciem i nikogo innego nie skazimy. Synowie Boży, mając świętą naturę Boskiej obecności, nie ulegają grzechowi mimo, że napiera zewsząd, ale dają jej Boską Moc Życia, która przywraca jej godność Boskiej tajemnicy, przywraca ją do chwały Bożej; przywraca ją do doskonałości, do Życia, do Miłości, do tej Prawdy, która się w tej chwili coraz bardziej objawia. Lb 23:19: „Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał, nie jak syn ludzki, by się wycofywał. Czyż On powie coś, a nie uczyni tego, lub nie wykona tego, co oznajmił?”
Mt 13:15: „Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.”
Rz 8: 6 Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju. 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. Dzisiejszy Watykan przedstawia, że ciało jest zdolne do świętości i to udowadnia[sic!], że przez dobre postępowanie człowieka ciało może stać się święte bez Chrystusa. Ludzie mówią: Nie bez Chrystusa, z Chrystusem! – Ale jak chcecie dać Chrystusa, jak Go nie macie, jeśli Go się wyrzekliście, macie samego Adama i grzech? Gdybyście mieli Chrystusa, to byście nie mówili w ten sposób: uczynki wyzwalają z grzechu i prowadzą do świętości – ale że nie macie Chrystusa, to uczynki wyzwalają z grzechu i prowadzą do Chrystusa. Więc jaki by był wasz sens, gdybyście mieli Chrystusa i mówili, że ciało samo zdolne jest do świętości, że Chrystus do tego jest niepotrzebny, wiara w Chrystusa jest niepotrzebna, zdolność ciała do tej świętości jest wystarczająca? Ale jest niemożliwym, aby ciało było zdolne do chwały Bożej, a jeśli Watykan mówi, że ma Chrystusa i właśnie Chrystusa im daje, to dlaczego uzależnia świętość od zdolności cielesnej, a nie od wiary? Dzisiejszy Watykan mówi, że daje ludziom Chrystusa, ale świętość jest cielesna, wynika z uczynków, zdolności, pokut, spowiedzi, a nie z Chrystusa. Więc dlaczego jest ewidentnym wrogiem Chrystusa, ewidentnym wrogiem Boga? – nie chce uznać Jego nadrzędności, nie chce uznać, że świętość pochodzi z wiary. Ga 3: 25 Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy 26 Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Doświadczamy tę sytuację, że przez wiarę to się dzieje. Ga 3: 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. Występuje sprzeczność ogromna – tę sprzeczność wykazuję tutaj dlatego, aby ludzie nie szukali dowodów tam, gdzie ich nie ma, bo będą heretykami i będą wrogami Chrystusa, Boga i Ducha Świętego i obudzą się: Dlaczego są Jego wrogami? – dlatego, że udowadniają, że On jest niepotrzebny do życia i do świętości. Występuje wrogość; adwokat diabła udowadnia, że postępowanie cielesne człowieka prowadzi do świętości, a wiara w Chrystusa nie. Wiara w Chrystusa prowadzi do świętości, a uczynki nie – i to jest wszystko zgodne z Ewangelią. 1 Tm 1:16: „Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego.”
Iz 1:9: „Gdyby nam Pan Zastępów nie zostawił Reszty, stalibyśmy się jak Sodoma, podobni bylibyśmy Gomorze.”
My wszyscy, którzy jesteśmy świadomi tego, że Chrystus nas ocalił od grzechu, uwierzyliśmy Jemu; widzimy grzech a wierzymy Jemu całkowicie, że jesteśmy bez grzechu, wierzymy Jego Dziełu względem nas – czyli to są dwie rzeczy: wierzyć, że jesteśmy bez grzechu, i wierzyć że jesteśmy bez grzechu z powodu Jego Dzieła – to są dwie różne rzeczy. Jeśli ludzie myślą, że są bez grzechu, ale nie uznają, że jest to dzieło Chrystusa, to robią tak protestanci – uznają, że są bez grzechu, ale nie wierzą Chrystusowi. A dlaczego nie wierzą? – dlatego, że Jezus Chrystus mówi na Krzyżu: Niewiasto, oto Syn Twój. A oni mówią: Ona była grzesznicą, to przez Nią Chrystus Pan umarł na Krzyżu, ponieważ Ona urodziła Go w grzechach – ale wcale nie, bo Duch Święty Ją przecież przeniknął i poczęła z mocy Ducha Świętego. Chrystus mówi do Jana: Synu, oto Matka Twoja, i Jan Ją wziął do siebie, co Chrystus Pan w Ewangelii św. Jana ukazuje, że jest posłuszny Chrystusowi, ponieważ wykonał Jego wolę – a protestanci nie chcą Jego woli wykonać, więc są bezgrzeszni, ale nie uznają tej bezgrzeszności w wyniku mocy Chrystusa, tylko dlaczego? – bo jest tak napisane w Piśmie Świętym; więc literalnie rozumieli przez rozum własny, że tak jest. Jezus Chrystus mówi: Moje Królestwo jest z innego świata i Ja jestem z innego świata – więc siłą tego świata człowiek się nie jest w stanie uwolnić z grzechów, siłą własnego rozumu i własnego umysłu, postępowania i uczynków, nie jest to możliwe – musi uwolnić się Mocą innego świata, czyli dokładnie przez Chrystusa, który mówi: Jestem z innego świata, Moje Królestwo jest z innego świata i Ja jestem z innego świata. Moc innego świata wyzwala człowieka – to musi być sam Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty. To, że jesteśmy wolni od grzechów jest jedną rzeczą i to, że jesteśmy wolni od grzechów z mocy Chrystusa jest drugą sprawą. Są tacy, którzy wiedzą, że są wolni od grzechów, ale nie chcą do tego mieszać Chrystusa, wystarczy im, że są wolni od grzechów i Chrystus do tego nie jest potrzebny – ale Chrystus jest do tego bezsprzecznie istotny, ponieważ to On uwolnił człowieka od grzechów. Dlatego są tacy, którzy są wolni od grzechów, bo są w pewnym swoim habitacie, habitacie własnego umysłu, który stworzył sobie historię bezgrzeszności, ale jest grzesznikiem, nieustannie walczy z Bogiem, ciągle się potyka i innych oskarża o swoje potknięcia. Ale musimy pamiętać o tym, że gdy jesteśmy bezgrzeszni i uznajemy to, że to jest Dzieło Jezusa Chrystusa, to jesteśmy bez grzechu Mocą innego świata, a nie swojej umiejętności. Kiedy człowiek uważa, że jest bezgrzeszny, ponieważ tak to zrozumiał, to on nie może być bezgrzeszny, bo to jest moc tego świata, która nie czyni go bezgrzesznym – a Chrystus jest Mocą innego świata; kiedy wierzy Chrystusowi, że jest bez grzechu, to jest to Moc innego świata, która wyzwala go z grzechu. A grzech jest to życie bez Boga, grzechem jest oderwanie się od Źródła Życia. Gdy jesteśmy bez grzechu, dlatego że uwierzyliśmy Chrystusowi – zmienia wszystko w człowieku, powoduje to, że człowiek łączy się Mocą, nie ze swoją umiejętnością, ze swoją zdolnością, ale łączy się z Mocą z innego świata, z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem, Duchem Świętym, który w nim działa. I czym się objawia Moc Ducha Świętego, gdy w człowieku działa? – są sytuacje w życiu człowieka, że człowiek ma problem i to jest sprawa między nim a Bogiem aby to naprawić, a inni ludzie w dalszym ciągu odczuwają w nim obecność Boga, bo Jemu ufa, także w rozwiązywaniu problemów; zwraca się do Boga, aby razem rozwiązać ten problem, a problemem jest to, że w jakiś sposób sam chce go rozwiązać, dlatego ma problem. I gdy jednak ufa Bogu w tym starciu z problemem swoim, to Bóg tę sytuację naprawia i cały czas ten człowiek emanuje chwałą Bożą, bo Bóg jest w nim, a problem zna tylko Bóg i ten człowiek, a inny nie jest poturbowany jego problemem, tylko emanuje chwałą Bożą, bo chwała Boża w nim istnieje i tak to się dzieje; to jest problem między nim a Bogiem, a Bóg w nim istniejąc nie powoduje tego, że problem się rozprzestrzenia, ale Bóg się rozszerza w którym on istnieje. Gdy człowiek znajduje się w swoim ciele, w podziemiach własnej natury, w podświadomości swojej, nic dziwnego że widzi grzech, ale zachowanie świętości w tej sytuacji jest właśnie prawdziwą świętością, prawdziwą bezgrzesznością, ponieważ pomimo, że jest wśród zgraji zbójców, to ufa Bogu, który go broni i nic mu się nie dzieje, bo Bóg ma miecz obosieczny, przed którym się nikt nie obroni i nikt nie będzie chciał w żaden sposób zadrzeć z Nim.
To jest ta prawdziwa Moc Boga w nas – Moc Boża w nas się objawia przez przekonanie, w obliczu grzechu zewnętrznego, o bezgrzeszności. Dzisiejszy świat z powodu tego, że widzimy grzech nakazuje człowiekowi uznać grzech, czyli wyrzec się Jezusa Chrystusa i Jego Dzieł. Ludzie tego nie dostrzegają, myślą, że oni chcą pomóc człowiekowi, ale to nie jest pomoc – pomagają swojemu panu, czyli szatanowi, aby synowie Boży się nie pojawili i nie zdruzgotali, nie zmiażdzyli głowy diabłu i nie zburzyli piekła, i nie przywrócili świetności miast prastarych i nie zamurowali wyłomów, gdzie świetność w nich przywrócą prawdzie wewnętrznej, gdzie córki przyniesione na rękach będą miały miejsce do mieszkania razem z nimi. Dz 4:18-20: „Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: «Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli».”
Iz 10:20: „W owym dniu Reszta z Izraela i ocaleni z domu Jakuba nie będą więcej polegać na tym, który ich bije, ale prawdziwie oprą się na Panu, Świętym Izraela.”
Zostało ujawnione kłamstwo dzisiejszego kościoła śmierci – kościół, który chciał się w dalszym ciągu mienić chrystusowym kościołem, dał ludziom Adama i grzech, a Chrystus właśnie uwolnił świat od Adama, od grzechu, a ten kościół właśnie w 418 r. nakazał człowiekowi, mówiąc: Dajemy wam Chrystusa – ale dajemy Adama, dajemy grzech. Odbierają Chrystusa, chcą zgromadzić ludzi w imię Chrystusa, ponieważ nie przyjdą w imię Adama, ani w imię grzechu, tylko w imię Chrystusa zgromadzą ludzi, a dają im na siłę Adama i grzech pierworodny, nakazują śmierć – to nie jest jeszcze groźne dla człowieka. Tak jak ówcześni synowie Boży, którzy byli kuszeni przez ducha mocarstwa powietrza, będąc pod wpływem pożądliwości, nie musieli w ogóle zwracać uwagi na to, co im zasiał – mogli stawić temu opór przez posłuszeństwo Chrystusowi, posłuszeństwo Bogu, posłuszeństwo Duchowi Świętemu i by nie ulegli, bo było to kuszenie, które przyszło, a nie upadek. 1 List św. Pawła do Koryntian 10: 13 mówi dokładnie o tym właśnie: Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz pozwalając na pokusę, (bo Bóg nie zsyła pokusy oczywiście) równocześnie wskaże sposób jej pokonania abyście mogli przetrwać. Pokusa nie jest grzechem, pokusa jest namawianiem do grzechu, i dlatego szatan namawia do grzechu, ale tu jest powiedziane, że człowiek nie musi z tego skorzystać, może po prostu umocnić się w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym. Właśnie ówcześni aniołowie upadli dlatego, że związali się klątwą, czyli podjęli decyzję o wrogości Bogu, o porzuceniu posłuszeństwa – i to jest grzech – i to porzucenie posłuszeństwa stało się też głównym grzechem Ewy i Adama. Ewa uległa pożądliwości, Adam uległ nieposłuszeństwu. W jaki sposób Ewa uległa pożądliwości? – chciała owoców, które Bóg zabronił, postąpiła w sposób bardzo zły, wystawiła siebie na pokusę, ale nie jest jeszcze to grzech upadku, który spowoduje ich wyrzucenie z Raju. Grzechem dopiero jest to, że pokusą tą zaraża męża, a mąż podejmuje decyzję według jej potrzeb, a nie pozostaje w chwale Bożej – i to dopiero decyduje o upadku, ponieważ jest to nieposłuszeństwo Adama, wynikające, że uległa Ewa pożądliwości wiedzy, pożądliwości owoców zakazanego drzewa poznania dobrego i złego.
I dlatego ludzie powinni być posłuszni Bogu i wiedzieć o tym, że On rozumie, wie, pojmuje i mówi w taki sposób Bóg: Przyjdźcie do Mnie, bo jest to dla was korzystne, teraz tego nie rozumiecie, ale kiedyś zrozumiecie – więc mamy przyjść do Niego, bo jesteśmy Jemu posłuszni, a nie dlatego, że zrozumiemy to, co On chce nam dać. Nie możemy zrozumieć tego, co On chce nam dać, ponieważ nasze pojmowanie ogranicza się tylko do trzech wymiarów, a Bóg postrzega wszystko. My, którzy jesteśmy istotami właśnie Boskimi, gdy jesteśmy poza wpływem natury cielesnej, poza trzecim wymiarem, jesteśmy istotami, którzy wchodzą poza przestrzeń pojmowania trójwymiarowego i nie są bezsilni, ponieważ ufając Bogu wchodzimy w przestrzeń obrony Bożej na poziomie, którego nie rozumiemy, ale który nieustannie działa. Nie musimy rozumieć jak to działa, ale jesteśmy w opiece. Ta tajemnica jest tajemnicą Boskiej Mocy, Boskiej Chwały i Mocy Doskonałości, która się w tej chwili coraz bardziej objawia. Hi 23:10-14: „Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu.”
Iz 10:21: „Reszta powróci, Reszta z Jakuba do Boga Mocnego.”
Drugi kanon powstał po co? – aby pokazać człowiekowi, że jest w dalszym ciągu grzesznikiem, że nikt go nie ocalił i że sam sobie jest panem, a właściwie kościół jest panem i ma robić człowiek to, co on chce. Drugi kanon, gdy powstał, nie szkodził człowiekowi, ówczesnym świętym nie szkodził. Do czego jest podobny drugi kanon w porównaniu do synów Bożych? – rzucanie przekleństw i klątw na Chrystusa i na synów Bożych, którym nic nie szkodzą, tylko wracają do tych, którzy rzucają te klątwy, wracają tam, skąd przyszły. Dopiero nakaz pod karą ekskomuniki, śmierci czy jakiejś innej kary, nie wiadomo jakiej – nakazywano ludziom, aby stosowali prawo dla pozbycia się tego grzechu adamowego i grzechu pierworodnego – i dopiero wtedy stosowanie prawa zaczęło ożywiać grzech, który stał się dopiero prawdziwym problemem, ponieważ człowiek z powodu kłamliwej namowy odchodził od opieki Bożej i zaczął kierować się pod prawo, które nie może go wyzwolić, tylko pogłębić jego grzech.
Przez wiarę, że jesteśmy uwolnieni przez Chrystusa Pana, przez wiarę w to, że jesteśmy całkowicie wolni, święci i doskonali, następuje że grzech nie ma do nas dostępu, ponieważ należymy już do innej władzy – należymy już do Chrystusa. On nas nabył, a my całkowicie Go przyjmujemy i w Nim się zanurzamy, a On stacza bitwę z każdym grzechem i otacza nas swoją Mocą, daje nam moc także osobistą staczania bitwy z każdym grzechem. My – dusze jednoczymy się z Chrystusem tak ściśle, jak mąż i żona, i gdy jesteśmy ściśle z Nim zjednoczeni, jesteśmy Miłością – emanujemy Miłością Jego. A On duszę – nas, przyodziewa w Dary Męża, abyśmy się stali synami Bożymi i stoczyli bitwę o tę, która oczekuje na wyzwolenie, a jej wyzwolenie jest końcem naszej bitwy, bo jej wyzwolenie jest początkiem panowania Boga w całym Wszechświecie, bo jej wyzwolenie jest zburzeniem murów warowni przeciwnych Bogu, aby świat dowiedział się o tym, że ma w sobie Piękno, Miłość, powstał z pięknej Miłości, ze Światłości, z Doskonałości, żeby wznosił się ku Boskiej Tajemnicy i odnalazł ją w sobie, która jest zaczątkiem Boskiego Życia materii. Dlatego Żona Boga, ponieważ jest tą, która, tak jak On stworzył i zobaczył, że jest dobre, tak Ona dzieło dokonuje w głębinach, aby wszystko także stało się doskonałe i chwaliło Boga. On stworzył i powiedział: Jest dobre, a teraz Ona stwarza, aby ono powiedziało: Bóg jest dobry, Bóg nas stworzył, znamy Go – i to jest Jej dzieło święte, i nasze dzieło święte. To jest ta właśnie Moc Ducha, Moc Doskonałości, Moc Chwały Bożej. A człowiek chce swojego ducha ludzkiego nakarmić mocą skradzionej Mocy Boskiej i żeby ten duch ludzki był tym duchem, który pasożytuje na człowieku i mówi: Nic nie wiem, nie rozumiem dokąd to zmierza – to jest duch ludzki, który nie ma w sobie poznania, nie ma zrozumienia, nie ma pojęcia. Będąc w prawdziwej Mocy Bożej, my pojmujemy – inni tego pojąć nie mogą. Iz 6: 9 «Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania! Bardzo ważne słowa i bardzo proste – chodzi o to, aby nie używać w żaden sposób rozumu do tego, co Bóg do nas mówi, tylko poddawać się samemu dotknięciu Ducha Świętego. Człowiek się musi nauczyć, właściwie zaufać Bogu, zacząć pojmować, żeby pilnie słuchał, ale bez zrozumienia – musi uruchomić w sobie inną część pojmowania, tę która przyjmuje Boską naturę bez udziału rozumu. Patrzcie uważnie lecz bez rozeznania – spoglądajcie duchem, ale nie poddawajcie tego rozeznaniu swojego umysłu i rozumu, przyjmujcie to bezpośrednio do ducha.
I tu chcę powiedzieć o tym, że prowadzę wykłady, ale słucham pilnie Boga bez zrozumienia, patrzę uważnie bez rozeznania, wypowiadam te słowa nie w inny sposób, tylko bezpośrednio, nie przepuszczając je w żaden sposób przez jakąś część mojego rozumu, która mogłaby w jakiś sposób to rozumieć, pojmować, czy oceniać – nie ma czegoś takiego; bezpośrednio mówię tak jak jest, tak jak Duch Boży mówi. Więc nie ja to mówię, ale Duch Boży to mówi. Iz 45:4-6: „Z powodu sługi mego Jakuba, Izraela, mojego wybrańca, nazwałem ciebie twoim imieniem, pełnym zaszczytu, chociaż Mnie nie znałeś. Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma Boga. Przypaszę ci broń, chociaż Mnie nie znałeś, aby wiedziano od wschodu słońca aż do zachodu, że beze Mnie nie ma niczego. Ja jestem Pan, i nie ma innego.”
Iz 10:22: „Bo choćby lud twój, o Izraelu, był jak piasek morski, Reszta z niego powróci. Postanowiona jest zagłada, która dopełni sprawiedliwości.”
Muszę powiedzieć to bardzo wyraźnie, że jeśli ktoś uważa, że świętość pochodzi z ciała, przez cielesne postępowanie, przez umiejętność cielesną – po pierwsze jest to niemożliwe, bo ciało nie jest zdolne do świętości, bo świętość w ciele pochodzi z Mocy Duchowej nadrzędnej, to Moc Ducha to czyni; a po drugie staje się wrogiem Chrystusa udowadniając, że jest niepotrzebny Chrystus, bo sam sobie uzdolnił do świętości. A Chrystus mówi: to Ja was uczyniłem świętymi, czystymi, doskonałymi, bezgrzecznymi; Ja was uczyniłem świętymi, więc świętymi jesteście, ponieważ Ja was nabyłem dla Ojca, więc nie mówcie, że Mnie nie potrzebujecie, bo sobie stworzyliście świat własnej świętości wynikającej ze zdolności ciała do świętości, a są tacy, którzy was chwalą za to, że ciało jest zdolne do świętości samo z siebie, mimo że jest to niemożliwe. Świętość ciała wynika z naszej świętej natury Chrystusowej w nas, i my musimy spotkać się z pierwszym grzechem w tym ciele – z pożądliwością – a nikt tam nie jest w stanie wejść bez posłuszeństwa. A kiedy jesteśmy posłuszni Chrystusowi? – to jest bardzo ciekawa rzecz i bardzo trudna dla wielu ludzi, mimo że dla ateistów bardzo prosta: posłuszeństwo – uwierzyć Chrystusowi, że jestem bezgrzeszny i tak postępować, bo jestem posłuszny Jego Słowom, On mnie uwolnił, więc jestem wolny. Ateiści mówią: Ktoś mnie uwolnił od grzechów, jestem już święty, nie muszę już staczać bitwy, będę już święty – a tamci mówią tak: nie oddam mojego zwycięstwa, tyle się naharowałem, a ci, którzy nie znają Chrystusa są świętymi jak ja!? Niedoczekanie! – i jeśli ktoś tak myśli, to właśnie pycha do tego go zmusza, czyli pożądliwość bycia pierwszym, że ktoś lepiej wie, lepiej rozumie, lepiej pojmuje. Nie, nie ma takiej sytuacji, jest to wyręczanie Chrystusa przy Dziele – nie trzeba go wyręczać i jest to niemożliwe(Rz 8.3-7), On już wszystko uczynił i wszystko jest doskonałe.
A człowiek mówi tak: A jak znajdę grzech? To znaczy, że Jemu nie uwierzyłeś; nie, że znalazłeś grzech, tylko Jemu nie uwierzyłeś, że go nie masz. A oni właśnie szukają ich znalezienia. Oni nie uwierzyli Chrystusowi, że go nie mają. Kiedy przyjmują Chrystusa, który jest Mocą i Potęgą, i On w nich mieszka, gdy człowiek uwierzy całkowicie, to przez wiarę staje się potężną mocą wszelkiego zmiażdżenia diabłu głowy, bo jest piętą Bożą, czyli jest tym, który z potężną mocą działa w Chrystusie Panu, w mocy Jego, bo Chrystus go prowadzi i nie podważa Boskiej mocy. Dlatego zasada jest taka: gdy widzisz grzech, to uwierz, że go nie masz. To jest remedium wolności, a nie jak go pokonać. Człowiek, gdy w pełni uwierzy Chrystusowi, to nawet gdy grzech widzi, to wie, że go nie ma; bardziej ufa Jezusowi Chrystusowi niż sobie, bo jego oczy mówią, że znalazł grzech, a Chrystus mówi mu, że go nie ma. Wiara pojawia się wtedy, kiedy nie kieruje się oczami, a kieruje się wiarą. 2 Kor 5: 7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. Nawet jeśli grzech widzimy, to w żaden sposób niech nie budzi się w człowieku pycha. Jaka pycha? – tą pychą jest to, że ma grzech, bo go widzi – to jest pycha, to jest też efekt pożądliwości. I dlatego jeśli widzi grzech, niech mu do głowy nie przyjdzie, że ma grzech, bo podważa Moc Chrystusa. Ale kiedy widzi grzech i wie, że go nie ma, staje się synem Bożym, wypełnionym potęgą Ducha Świętego, Chrystusa Pana i Boga Ojca, który jest w stanie stoczyć bitwę z grzechem, już z pożądliwością świata podziemnego, bo tam już jest. Kiedy poznaje, że tam jest? – jest tam, dlatego że widzi grzech i wie, że go nie ma – to znaczy, że jest tam, w głębinach; stacza bitwę z pożądliwością, z pożądliwością upadłych aniołów, dlatego że jest święty, świadomy, że nie ma grzechu, w pełni uwierzył, a jednocześnie wszędzie go otacza grzech i wtedy mówi w ten sposób: Nie jestem już na ziemi, jestem już w głębinach, gdzie staczam bitwę o Żonę Boga, o tę, której Bóg dał moc stworzenia doskonałości w każdej materii. Posłał ją, aby materia poznała Stwórcę swojego, ponieważ On stworzył materię, a ona o tym nie wie, ale On chce, żeby ona także miała swojego Pana; On przychodzi i daje jej moc poznania i wznoszą się ku doskonałości Bożej wszystkie istoty te, jak to Chrystus powiedział: Jeśli będziecie czekać, aż Królestwo Boże przyjdzie do was, to wcześniej do Nieba wejdą ptaki powietrzne i ryby w morzach, a wy będziecie w dalszym ciągu czekać, bo Królestwo Boże jest wewnątrz was i na zewnątrz was, a wy go nie widzicie. Nie widzicie, dlatego że uważacie, że macie grzechy, a nie macie ich – nie macie ich z powodu Dzieła Boga, a nie waszej umiejętności, czystość nasza nie jest naszym dziełem, ale czystość nasza jest Dziełem samego Boga, któremu uwierzyliśmy – uwierzyliśmy i On w nas przez wiarę mieszka. I w ten sposób stajemy się tymi, których miecz ich ust jest bardzo ostry; Słowo Boże, które się z ich ust wypływa jest ostre, jak miecz obosieczny, tnie aż do głębi ciemności.
29 Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie. Rz 8: 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. 8 A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. Więc w żaden sposób świętość, która wynika z ciała, nie jest uznawana przez Boga, ponieważ świętość nie pochodzi z ciała, bo ciało nie jest święte teraz, ale świętość może osiągnąć przez synów Bożych, którzy tę świętość do głębin zaprowadzają, ale synowie Boży to jesteśmy my. Wszyscy ci, którzy są na tym świecie, są także synami Bożymi, tylko nie uznają Boga, nie chcą synostwa Bożego. Kol 3: 6 Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu. Ga 5: 10 Mam co do was przekonanie w Panu, że innego zdania niż ja nie będziecie. A na tym, który sieje między wami zamęt, zaciąży wyrok potępienia, kimkolwiek by on był. Kara spada na człowieka, który jest wrogiem Boga, bo ten świat nie ma władzy nad Niebem – to Niebo ma władzę nad tym światem. Nikt nie będzie rządził we własnym imieniu tym światem – musi być tym, który działa w imię Boga i uznać świętość Chrystusową przez Jego Dzieło w nas, którym jest świętość, bezgrzeszność, niewinność i doskonałość. 2 P 1:10-11: „Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc nie upadniecie nigdy. W ten sposób szeroko będzie wam otworzone wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawcy, Jezusa Chrystusa.”