UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Kare rumaki popędzą na północ.” Za 6.6

Chcę powiedzieć o tym, że człowiek musi tak głęboko wierzyć w Boga, tak głęboko wierzyć, że Bóg powstrzymuje promieniowanie przenikliwe, że jest w stanie powstrzymać wszelką technologię, nad nią zapanować i wyłączyć ją kiedy zechce. Ludzie uważają, że jest to niemożliwe, że Bóg ma swoje granice, że może On oczywiście działać gdzieś tam w umyśle człowieka, jakieś cuda, ale nie może działać, żeby wyłączyć i zapanować nad bombą atomową, zapanować nad promieniowaniem przenikliwym, zapanować nad systemami elektronicznymi i nad iCloudem. Ale to robi. I dlaczego ten świat dzisiaj chce ograniczyć pojmowanie człowieka, ponieważ Bóg naprawdę to może zrobić. I On to robi. I naprawdę ten świat zły, demoniczny, boi się Boga, ponieważ On naprawdę to wyłącza, Bóg naprawdę nad tym ma władzę. On naprawdę usunął olbrzymów i zostały całe technologie po nich. On naprawdę całkowicie nad nimi zapanował i zostawił ich w innym świecie. Jak to mówią, że są pod dnem morskim, ale to nie chodzi tylko o dno morskie, tylko chodzi o to, że jest szkliste morze (Ap 4:6). My jesteśmy na szklistym morzu. A pod spodem jest miejsce pod morzem. Czyli można powiedzieć, że pod dnem. Bo tutaj jest to szkliste morze: Apokalipsa św. Jana, rozdział 15, werset 2. „I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem i tych, co zwyciężają bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mającym harfy boże. A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka. <<Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie Boże Wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi o Królu narodów. Któż by się nie bał, o Panie i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki.>>” Czyli Bóg panuje nad wszystkim. Musi z naszej głowy, z naszego rozumu, z naszego umysłu wyjść niemożliwość, którą rozum stawia Bogu, że pewne rzeczy są niemożliwe dla Boga. Ale są możliwe. Musimy po prostu przestać rozumieć, że tak, w niewierze, modlitwy są wysłuchiwane. Mogą się dziać jakieś rzeczy, ale tam, gdzieś, tam gdzieś, tam gdzieś… Ale one się tutaj dzieją. Jak jest to powiedziane, będą się działy ponownie te rzeczy, które się działy 3200 lat temu. Cuda, które się działy razem z ludem, który wychodził z Egiptu; rozstąpienie morza, władza Boga nad wszystkimi, którzy Jego słuchają. Jednym z takich niewielkich cudów, „niewielkich cudów”, nie jest to rozstąpienie się morza, nie jest to wytryśnięcie wody ze skały na pustyni, ale ten cud: Izraelici szli po pustyni przez 40 lat i nie niszczyły im się buty, nie niszczyły im się ubrania. Nie jest to wielki cud, ale jest to ogromny cud. Ludzie wiedzą, że muszą buty kupować i muszą ubrania kupować, bo ich się niszczą, mimo że po pustyni nie chodzą. A oni byli w warunkach bardzo trudnych i się nie niszczyły. Cud zwykły, ale jak bardzo niezwykły. Dlatego musimy przekroczyć barierę umysłu. Dzisiejszy świat boi się tego, aby świadomość człowieka nie przekroczyła bariery, że siły elektroniczne na tym świecie mają większą władzę niż Bóg. Ale to Bóg ma większą władzę, i musi w nas, w naszej psychice, w naszej duchowej naturze, w naszej świadomości, w naszej wierze musi nastąpić przełamanie tego, że to, co ziemskie należy do Ziemi. Nie! – to, co ziemskie też należy do Boga. I Bóg jest w stanie na tym zapanować. I w tym momencie, kiedy oddajemy się Bogu, to zaczynamy odczuwać Jego potężną siłę, a jednocześnie to powoduje, że nie mają wpływu na nas żadne  siły tego świata, które chcą spowodować, aby w zastępstwie sił pokoleniowych, elektroniczne siły zapanowały nad układem nerwowym, nad hormonami, nad emocjami i w rezultacie skierowały energię „nieznaną” – znaną oczywiście, bo to jest człowiek – ku swoim sprawom. Iz 26:14-15: „Umarli nie ożyją, nie zmartwychwstaną cienie, dlatego że Tyś ich skarał i unicestwił i zatarłeś wszelką o nich pamięć. Pomnożyłeś naród, o Panie, pomnożyłeś naród, rozsławiłeś się, rozszerzyłeś wszystkie granice kraju.”

Lm 5:17: „Stąd nasze serca chorują i oczy nasze zaćmione.”

I tutaj jest sytuacja właśnie tej prawdy, która jest jedyną prawdą, jedyną doskonałością, jedyną chwałą, która jest tą chwałą, która się należy jedynie Chrystusowi, nie dzisiejszemu kościołowi i dzisiejszym tym, którzy okradli Chrystusa, okradli Chrystusa z jego chwały, i sobie, adwokatowi diabła chcą dawać splendor i chwałę za to, że ludzie są święci, bo on bada ich uczynki, jakby to było do czegoś potrzebne. Jezus Chrystus mocą swoją wyzwolił ludzi i ludzie mają uwierzyć Chrystusowi. Czyli jednym słowem stary człowiek został uśmiercony, a dusza została wyzwolona. A oni chcą nieustannie swoją duszę udręczać przez utrzymywanie w istnieniu umarłego, uśmierconego człowieka, umarłego ducha. I proszę zauważyć jest Ewangelia; zmierzam tutaj do tej Ewangelii; mówią uczniowie do Jezusa Chrystusa, przydaj nam wiary. Przymnóż nam wiary. Przydaj nam wiary. A Chrystus mówi, inaczej powiem, inną Ewangelię tutaj ukażę. Kto ze Mną nie zbiera, ten rozprasza. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie. Kto nie jest w światłości, jest w ciemności. Mówicie mi przydaj nam wiary. Jeśli macie w pełni wiarę, to ją macie. Jeśli macie chociaż trochę wiary, to ją macie. Macie w pełni wiarę. Więc nie mówię, kto ze Mną trochę zbiera, to tylko trochę rozprasza. Nie. Kto ze Mną zbiera, ten nie rozprasza. Kto ze Mną nie zbiera, ten rozprasza. Więc mówi Jezus Chrystus taką bardzo ważną rzecz, że natura uczuciowa, ona nie może być po trochu tam i po trochu tam. Mówi jedna z Ewangelii według św. Mateusza. 6 rozdział, werset 24 „Nikt nie może dwom panom służyć, bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Jezus Chrystus nie mówi tutaj o tym, że to jest niedobre. Ale mówi, że to jest niemożliwe. Dla niego jest to niemożliwe. 1 Kor 3:18-19: „Niechaj się nikt nie łudzi! Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: On udaremnia zamysły przebiegłych”

Lm 5:18: „że góra Syjonu – pustkowiem, że po niej krążą szakale.”

Dlatego Jezus Chrystus mówi do uczniów, którzy mówią przydaj nam wiary. Jezus Chrystus mówi po prostu bardzo prosto: Gdybyście mieli wiary tyle, co ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze przesuń się, a ona by się przesunęła, byście powiedzieli morwie, wykorzeń się z tego miejsca, zakorzeń się w morzu, a usłuchałaby was. Czyli chodzi o tę sytuację, że w naturze wewnętrznej nie ma knowania umysłowego. A dlaczego? Dlatego, ponieważ gdy natura wewnętrzna jest oddana Bogu, to jest oddana Bogu dlatego, bo tam jest Bóg. To jest zasada bardzo prosta. Tam nie ma takiej sytuacji, że ona się oddała Bogu, nie znając Boga. Jest to niemożliwe. Ona jest oddana Bogu, bo jest Bóg. A gdy jest Bóg, nie ma dwoistości. I tam w naturze głębi nie ma dwoistości. Tam nie może ona jednocześnie być pod wpływem upadłych aniołów i służyć Bogu. Jest to niemożliwe. Ona po prostu albo służy całkowicie Bogu, albo nie służy Bogu. To jest ta sytuacja. I dlatego tam wewnątrz, w naszej naturze wewnętrznej to jest bezwzględnie prawdziwe. I jeśli ktoś tego nie doświadcza, nie jest w stanie głębokiego umocnienia właśnie takiego, to znaczy, że w Bogu jeszcze nie jest. Mt 18:19-20: „Jeszcze raz was zapewniam: Jeśli dwaj z was, tu na ziemi, jednomyślnie będą się o coś modlić, mój Ojciec w niebie spełni ich prośbę. Gdy dwóch albo trzech zbierze się w Moim imieniu, Ja będę wśród nich.”

Lm 5:19: „Lecz Ty, o Panie, Ty trwasz na wieki, Twój tron – poprzez pokolenia.”

Czystą, doskonałą naturą boską jest dusza, która została stworzona prosto z trzewi Boga, a ciało zostało stworzone na słowo Boże, które ma w sobie boską naturę, ale tę Bożą naturę musi objawić w sobie przez pełnię obecności Synostwa Bożego, które zbiera, czyli gromadzi całe pojęcie, całe uczucie, całą tajemnicę, odzyskuje z grzesznego ciała boską naturę. I staje się on przybranym dzieckiem. Co to oznacza, żeby to zrozumieć? Chrystus jest szlachetnym drzewem oliwnym. Izraelici są gałązkami szlachetnymi. Ludzie, poganie są gałązkami dziczki oliwnej. I dlatego mówi tak Bóg przez św. Pawła. Dziczki, gdy będą z całej siły dbały o to, żeby były przy szlachetnym drzewie, to będą czerpały ze szlachetnego drzewa i staną się szlachetną mocą drzewa napełnione i także staną się szlachetne, ale muszą głęboko o to dbać. A gałązki szlachetne wystarczy, że będą chciały i już będą wszczepione. I dlatego jest straszny opór w tych gałązkach szlachetnych. Sobie same chcą budować własne życie, bo są gałązkami szlachetnymi i chcą udawać, że są drzewem, mimo, że drzewem nie są. Aż uschną całkowicie i dlatego Bóg zostawił sobie siedem tysięcy wiernych. Jest to napisane w liście św.Pawła do Rzymian:11.5 „Tak, przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę”. Dlatego my musimy z całej siły tak głęboko uwierzyć Bogu i gdy wierzymy Bogu, to proszę zauważyć, spójrzmy na tę jedną sytuację: układ nerwowy, hormony, emocje, energia skierowana całkowicie w inną stronę, aby panować nad wszystkimi ludźmi i docierać do duchowej siły człowieka. Czyli inaczej można by było powiedzieć, energia duchowa człowieka panuje nad człowiekiem. Ale żeby się do niej dostać, to trzeba się dostać do układu nerwowego, do hormonów, do emocji, a ona przez emocje stanie się dostępna energia wewnętrzna człowieka po to, żeby ją zawłaszczać i panować nad wszystkimi innymi. I żeby człowiek robił to, co chcą te szemrane masy. Ale gdy człowiek całkowicie się oddaje Bogu i ufny jest Bogu, układ nerwowy nie poddaje się tej sile. Hormony nie działają tak, jakby sobie życzył tego ten szemrany świat. I emocje nie aktywują się, bo są głębokie uczucia. I wtedy cała energia, która miała być zawłaszczona, nie może być zawłaszczona, bo należy do Boga. A co to oznacza, że należy do Boga? Oznacza to, że te wszystkie systemy nie radzą sobie z mocą Bożą. Nie radzą sobie z mocą Bożą ani nie radzą sobie z człowiekiem oddanym Bogu. Nie radzą sobie i nigdy nie będą sobie radziły. Po prostu chodzi o tę sytuację, że gdy człowiek oddaje się Bogu uczuciem swoim głębokim, to Bóg swoją mocą przenika całego człowieka. Jego układ nerwowy całkowicie inaczej funkcjonuje, bo przełącza się do systemu wewnętrznego, duchowego, gdzie stary człowiek nie ma dostępu, ani jego hormony nie mają dostępu w taki sposób, ani jego emocje też nie mają dostępu, tylko żyje naturą uczuciową, a właśnie to się wszystko dzieje dlatego, ponieważ człowiek jest stworzony przez Boga i ma dzieło do wykonania. I przez to ma dostęp do Boga i do głębin. Ale gdy człowiek oddaje się Bogu, to nie może żadna siła tego świata dotrzeć do Boga i dlatego wykorzystuje człowieka, aby dotrzeć do Boga, ponieważ Bóg w dalszym ciągu nad tym panuje. I dlatego w tym momencie, kiedy my coraz bardziej oddajemy się Duchowi Świętemu, Bogu Ojcu, Chrystusowi Panu, zaczynamy doświadczać, że rzeczywiście tak jest. Ze światem, coś się dziwnego dzieje. Za czymś zdąża; pod jakimiś siłami jest destrukcyjnymi, które działają na niego, a on nie chce w ogóle, żeby przestały tak działać, bo jemu to się podoba. My to dostrzegamy, że tak się dzieje. Ale też, gdy jesteśmy w mocy duchowej, to na nas nie wpływa, ponieważ zmienił się nasz stan. Co to oznacza? Musimy pamiętać o jednej sytuacji. Przestajemy być człowiekiem poddanym biologii. Zawsze, zawsze byliśmy istotą wewnętrzną. Zawsze. I dlatego, kiedy zaczynamy coraz bardziej Bogu się oddawać, zaczynamy poznawać swoją istotę wewnętrzną, którą naprawdę jesteśmy, zaczynamy uświadamiać sobie, że nią jesteśmy i nie jest to tak, że ona się rodzi, powstaje, czy w jakiś sposób się buduje. Nie. Ona jest zawsze. Ona powstaje z ruin. Ona powstaje z udręczenia. Ona wydobywa się z jakiegoś przygniecenia. Ona odzyskuje siłę Bożą, zawsze nią była i to jest prawdziwy człowiek i nim jesteśmy. Zawsze człowiek jest wewnętrznym życiem. Zawsze był i zawsze będzie.I dlatego wszystkie siły wrogie dążą do tego, aby to życie wewnętrzne zawłaszczyć. Nie mogą go zawłaszczyć w sposób technologiczny, ale technologicznie chcą zawłaszczyć przez ciało, chcą zawłaszczyć naturę duchową, z którą jest człowiek zjednoczony przez prawo, które Bóg na niego nałożył. Czyli chcą w białych rękawiczkach osaczyć życie duchowe pod pozorem, że człowiekowi się dobrze dzieje. I dlatego, gdy człowiek będzie trwał w Bogu, będzie wiedział, że na niego nasyłane są wrogie siły. Są to siły, które go demoralizują. Jest to deprywacja, deprawacja i deprymacja. Dlatego, gdy będzie ufał Bogu, to będzie tym człowiekiem wewnętrznym, prawdziwym, bo on jest jedynie prawdziwy. Tutaj ten świat właśnie ma taki problem, że kojarzy swoje życie z formą, a nie z życiem. Nie z tym co czuje i z Kim jest zjednoczony. I dlatego, gdy żyjemy w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, jesteśmy w małżeństwie niepokalanym. Małżeństwo niepokalane, czyli uwierzyliśmy i tutaj do małżeństwa niepokalanego jest nieodzowny stan świadomości tego, że jesteśmy czyści i bez grzechu. I tutaj mamy świadomość tego, że Zbawienie jest o duszy, a śmierć dokonana jest na oprawcy duszy. Śmierć, jest to śmierć oprawcy duszy, a ocalenie jest to duszy ocalenie. Bo człowiek jest duszą. Hbr 10:38-39: „A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie, jeśli się cofnie, nie upodoba sobie dusza moja w nim. My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę.”

Lm 5:20: „Czemu chcesz o nas zapomnieć na zawsze, po wszystkie dni nas opuścić?”

Święty Paweł bardzo wyraźnie mówi. Świętość jest w wyniku wiary. Wierzycie w Jezusa Chrystusa. Całkowicie wierzycie, że On was odkupił. I tu jest bardzo ciekawa sytuacja. Wiara w Jezusa Chrystusa, w Odkupienie jest związana z jedną bardzo ważną rzeczą. Nie wierzy stary człowiek, bo wierzy tylko nowy. Bo stary nie został odkupiony. Mówimy tu o Odkupieniu. A stary nie został odkupiony. Stary został uśmiercony, aby odkupić duszę. Więc dzisiejszy kościół grzeszników pyta się, czy ma być święty stary człowiek? A jakże ma być święty stary człowiek, którego nie ma? Więc Odkupienie; dusza jest wykupiona, dusza z udręczenia przez złego ducha. A Jezus Chrystus daje nam nowego ducha, czyli swojego Ducha, Ducha Ożywiającego. I dlatego dzisiejsi chrześcijanie, mimo że wezwani są, zebrani są w Imię Jezusa Chrystusa, to postępują jak smok. Czyli szukają grzechów pod dyktando adwokata diabła. Bo on będzie liczył grzechy, bo tym się zajmuje. I kto będzie miał więcej grzechów, to te grzechy będą cudowne, cudowne, cudowne, bo grzechem jest nie wierzyć w odkupienie. Uczynki będą cudowne i szukanie grzechów; to robi Ozyrys, czyli bóg śmierci. Ozyrys liczy grzechy i waży grzechy. Chrystus powiedział co innego. Chrystus mówi bardzo wyraźnie, kto uwierzył jest zbawiony. Czyli list świętego Pawła do Rzymian, rozdział 10, werset od 1, jest napisane: ”Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga, bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym rozumieniu. Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga”. Czyli trzymając się adwokata diabła, nie chcą trzymać się sprawiedliwości Bożej, która jedynie jest sprawiedliwością wyzwalającą. Liczą na adwokata diabła, że on jest mądrzejszy, lepszy. Ale tu jest powiedziane bardzo wyraźnie: „albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia”, czyli adwokata diabła, „nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem prawa jest Chrystus dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy”. Więc mówią teraz, to w takim razie wszystkich tych świętych kościoła chrześcijańskiego, którzy byli ustanowieni świętymi przez adwokata diabła, nie można uznać. No nie! No nie! No nie! Ale zostali wezwani przez Imię Chrystusa, okazali się dla Chrystusa dobrzy, mimo, że udręczeni przez tych, którzy mówili, że jesteśmy mądrzejsi, lepsi i doskonalsi. Ale to Chrystus Pan wyzwolił człowieka. I dlatego, gdy my z całej mocy jesteśmy w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, zrzucamy z siebie emocjonalny stan bytu fałszywego i kłamliwego. Ten byt kłamliwy jest zrzucony i w tym momencie jesteśmy wewnętrznym, prawdziwym człowiekiem, tym człowiekiem prawdziwym, który jest prawdziwym człowiekiem prawdy, miłości i życia, ponieważ jest tym człowiekiem przez Boga uratowanym i przez Boga uczynionym. 1 P 1:3-4: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie.”

Lm 5:21: „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy. Dni nasze zamień na dawne!”

Państwo sami dostrzegacie, że zmienił się świat. Może na zewnątrz stał się bardziej chaotyczny i na glinianych nogach. Jak to jest powiedziane w Starym Testamencie w Księdze Daniela, że nogi kolosa są gliniane. Gliny i żelaza się nie łączy. Właśnie glina z żelazem są niestabilne. I dzisiejszy świat, mimo że krzyczy, mam głowę złotą, mam głowę złotą, mam głowę złotą, a nie chce mówić, że ma stopy gliniane i żelazne i one nie stabilne i są bardzo kruche. A tu właśnie moc, prawdziwa moc, o której mówi Zarobabel. Bóg mówi: czym jest ta wielka góra dla Zarobabela? A Zarobabel mówi: dzięki, dzięki za tę górę. A tu jest sytuacja związana właśnie z tym, że w liście do Filipian, rozdział 1, mówi święty Paweł: ja głoszę Chrystusa z całą prawdą, z całym postanowieniem i stanowczością o tym, że jest doskonały, prawdziwy i Bogiem jest. A są tacy, którzy głoszą Go, żeby mi być zawadą, żeby mnie udręczać i umęczyć. Ale dziękuję Bogu za nich. Dlatego, że głoszą Go, i mówią, że głoszą w Imię Jezusa Chrystusa. Znaczy, w Imię Jezusa Chrystusa, ale są złem. I gdy Chrystus przyjdzie, powie, niech przyjdą wszyscy ci, którzy zostali wezwani w moje Imię. Więc nawet ci, którzy zostali wezwani ze złych intencji w Jego imię, pójdą do Chrystusa. I tamci nie będą mogli powiedzieć, że do nas należą, bo oni zostali przecież wezwani nie w ich imię, tylko w Imię Jezusa Chrystusa. I dlatego wielka góra to są właśnie wszyscy chrześcijanie zebrani w imię Chrystusa, bo są chrześcijanami, mimo że nie wiedzą, czym jest chrześcijaństwo. Nie, nie wiedzą. Nie wiedzą, czym jest chrześcijaństwo. Dlaczego nie wiedzą? Bo uważają, że chrześcijaństwo jest to gonienie w piętkę za grzechami. Czyli szukanie grzechów. Rz 6:12-14: „Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.”

Lm 5:22: „Czyżbyś nas całkiem odtrącił? Czy tak bardzo na nas się gniewasz?”

Od pewnego czasu, roku, może dwóch lat, jest mowa o małżeństwie z Chrystusem. Ciekawą sytuacją jest to, że pamiętam jakieś sześć lat temu, albo osiem lat temu, kiedy zaczęły się wykłady na temat małżeństwa niepokonanego, ludzie zaczęli odchodzić, nie chcieli tej prawdy. Zniknęli, bo małżeństwo z Chrystusem im się kompletnie nie uśmiechało. Ale czym jest małżeństwo z Chrystusem? Nie chcieli tej relacji ci wszyscy. Nie chcieli głębokiego udziału w tym, że Chrystus Pan wykupił ich duszę i uśmiercił starego człowieka. Bo małżeństwo jest to bycie, tutaj trzeba powiedzieć jedną rzecz, że ludzie małżeństwo rozumieją w pewien sposób rytualny, że kobieta gotuje, a mąż wyrywa i wbija gwoździe. Ale to chodzi o inną sytuację. Małżeństwo, jest powiedziane, kobieta odejdzie od ojca i od matki i zjednoczy się ze swoim mężem. Czyli dzisiejszy świat to rozumie w taki sposób. To jest taka śmieszna sytuacja. Podświadomie to rozumie w taki sposób: kobieta mówi, rozumiem, abym była żoną to muszę odejść od ojca i od matki. Odchodzi od ojca i od matki jest żoną. No tak, jestem żoną. To jakoś tak pusto jest. No ale może być. No, a gdzie masz męża? A po co mi mąż? Miałam odejść od ojca i od matki i to zrobiłam. Jestem żoną. Ale nie odeszłaś do męża! Do męża odchodzisz. Idziesz do męża. Gdy odchodzi od ojca i od matki z powodu męża swojego, to wtedy jest żoną. Bo mają być jednym ciałem. I dlatego powiedziałem to w taki sposób, ponieważ większość ludzi funkcjonuje w taki sposób, że mimo, że mają męża, to głównym powodem małżeństwa jest to, że odeszli od ojca i od matki. I to jest wszystko, a mąż tam po prostu sobie jest. Jest to tylko założenie nowej rodziny, ale trzymanie się w dalszym ciągu ojca i matki jako wyroczni i dlatego problem jest w małżeństwie, ponieważ kobieta albo mężczyzna nie chcą założyć nowej rodziny, bo ciągle on matki pyta, co ma zrobić. Albo ona matki pyta, co ma zrobić. Ludzie tego nie dostrzegają, ponieważ w rozumach swoich mają tę sytuację: jestem wierzący, ale w głębinach nie ma oddania się Bogu. Nie ma w ogóle tej ścieżki. Nie ma tej drogi. Ponieważ oszukuje ich głowa, że to robią. Ale w naturze wewnętrznej tego nie robią, nie są w nałżeństwie. I dlatego małżeństwo niepokalane, małżeństwo z Chrystusem, ono nie dzieje się. Ono się stało. I to przez Chrystusa. Wtedy, kiedy jeszcze ludzie byli uśpieni, kiedy byli grzesznikami jeszcze, On już nabył wszystkie dusze i dał im swoje Życie. Uśmiercił złego ducha, dał im swoje Życie, a dusze są żywe mocą Chrystusa, ale myślą, że są żywe, dlatego, że szukają grzechów i się spowiadają, pokutują i chodzą do adwokata diabła, który cieszy się, że tyle tych grzechów znaleźli, to będą już niedługo świętymi. Świętość wynika całkowicie z innego stanu i dlatego dzisiejszy świat się strasznie boi prawdziwego małżeństwa niepokalanego. I gdy jesteśmy w prawdziwym małżeństwie niepokalanym, tu chcę powiedzieć o tej sytuacji, że małżeństwem niepokalanym nie jest to, co się rozumie. Małżeństwo niepokalane jest to uczucie, którym dusza darzy Chrystusa, czyli męża swojego, jako jedność z nim, tak ścisłą, że w komnacie małżeńskiej stanowią jedną naturę. A ten proces tam w ogóle się nie dzieje, ale musi się dziać i dlatego zauważcie Państwo, że od kilku lat nasze wykłady przeszły do stanu uczuciowego. My to rozumiemy oczywiście, ale większość ludzi słuchając tych wykładów nie rozumie o co chodzi, ponieważ są jakieś słowa jakieś dziwne, niezrozumiałe, nie mają połączenia z ich logiką i nie mogą tego zrozumieć, ale to jest uczucie. Kiedy rozmawiamy w naturze uczuciowej, my to wszystko rozumiemy, ale rozum tego nie pojmuje i dlatego rozum nie pojmuje, jest to zasada niech nie wie lewica co czyni prawica. 2 Kor 11:2-3: „Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę.”

Za 6:8: „Zawołał do mnie: «Patrz na te, które pędzą w kierunku północnym: one sprawią, że Duch mój spocznie w krainie Północy».”

„Zawyj, bramo! Krzyknij, miasto! Zadrżyj, cała Filisteo! Bo z północy nadciąga dym i nikt się nie odrywa od jego oddziałów.” (Iz 14.31) Czyli ci, których prowadzi Bóg. Ci, którzy w Bogu są zjednoczeni. Oni są przez Boga posłani. Oni oddali Bogu swoje życie.
Oni są narodem sprawiedliwym, dochowującym wierności. Otwórzcie bramy! Otwórzcie bramy! Nadciąga dym i nikt się nie odrywa od jego oddziałów. Czyli wszyscy są zawarci w Bogu i ufni Bogu. Żaden nie odstępuje. Wszyscy idą w imię Pańskie, ponieważ Bóg ich prowadzi. Bo z północy nadciągają wierni, wierni Bogu, oni to uwierzyli, otwórzcie bramy, bo idzie naród sprawiedliwy dochowujący wierności. Tutaj jest właśnie ten naród sprawiedliwy, to jest ten, który dochowuje tej mocy, a jest on z północy. Wiemy tutaj o tej tajemnicy, o której mówimy.
Bóg nam objawia tajemnicę prawdziwej swojej potężnej mocy, a jednocześnie, że jesteśmy wolni. Proszę zauważyć, co my czynimy? Po prostu wierzymy Bogu tak bardzo, że jest to dla tego świata strasznie naganne i wręcz heretyckie. Nasza wiara jest herezją, herezją ponieważ uwierzyliśmy Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, że jak powiedział, tak zrobił. Jak powiedział, tak zrobił. „Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić.” Hi 42.2
I przez to, że my całkowicie Chrystusowi uwierzyliśmy, wierzymy że jesteśmy bez grzechu i mamy Jego Ducha. A jeśli mając Jego Ducha, jesteśmy świadomie w Małżeństwie Niepokalanym, czyli w małżeństwie z Chrystusem i mając tę świadomość, że żona z nakazu Bożego jest posłuszna mężowi, nie może być inaczej, jest posłuszna mężowi. A mąż ten, czyli Chrystus, jest doskonały. Więc skazana będąc na doskonałość, jest doskonała. Tylko doskonała, ponieważ jest oddana i poddana doskonałemu mężowi. A kobietą jest każda dusza. Powierzyłem was jednemu mężowi, mówi św. Paweł w liście 2 Koryntian 11.2: Jestem bowiem o was zazdrosny, Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Czyli mówi o duszy i o świadomości. Dusza już jest nabyta przez Chrystusa, ale nasza świadomość musi dopełnić tego dzieła. Co to znaczy? Czy chcesz być jego żoną na dobre i na złe? I ona pozostaje z nim całkowicie. Czyli jest to sytuacja taka, że tam jest tylko na dobre. A dlaczego? Bo Chrystus jest tylko dobry. Tam nie ma złego. Ale dusza oddana jest Chrystusowi, bo Chrystus ją nabył. A ona mówi te słowa: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. (Pnp 8.10) Tak, w Nim mam swoje życie, w Nim mam pokój. Tak, On jest moim pokojem. Spojrzałam w Jego oczy i zobaczyłam siebie doskonałą i uwierzyłam Mu. I taką jestem i inną nie będę w mocy Jego. Bo Ten, w którego oczy patrzę, nie jest innego zdania. On zdania nie zmienia. Dla Niego jestem cały czas doskonała. Jestem doskonała w Jego oczach, więc jestem doskonała. Inna nie będę! Czyli to jest dopełnienie. Dopełnienie, On ją nabył, a ona uwierzyła Jemu. I są jednością. Są jednością w Pełni.
Czy te nasze uczucia, one biorą się z ciała? Nie, one biorą się z tej malutkiej kropeczki światła. Ta kropeczka światła, ona przenika całą naszą naturę psychiki, całe nasze ciało i całą naturę wewnętrzną, całego człowieka. Ta malutka natura światła, która jest obecnością Boga. Co to znaczy? Czy ona jest zawsze kropeczką? W tym świecie pojawia się tylko jako kropeczka, bo za bardzo nikt jej nie chce. Ale gdy wchodzimy przez tę bramę, to wchodzimy do świata, który jest ogromem bez granic. Bo w tym świecie jest to tylko kropeczka, gdzie człowiek przez nią wchodząc, wchodzi do świata, który jest bez granic. On nie ma granic. Jest całkowicie Pełnią, potęgą, chwałą i mocą.
I tutaj spójrzcie Państwo na Jozuego i Kaleba. My dzisiaj w tym świecie jesteśmy jak Jozue i Kelab. Gdzie jesteśmy w tym świecie? Między tymi, którzy mienią się olbrzymami, ale nimi nie są. My wchodzimy do tego świata, nie mając potrzeb bycia ogromem, ale będąc głęboko oddanym Bogu, nim jesteśmy. A jest to powiedziane przecież w Księdze Izajasza,54.1: „Śpiewaj z radości niepłodna, któraś nie rodziła, wybuchaj weselem i wykrzykuj, któraś nie doznała bólów porodu, bo liczniejsi są synowie porzuconej niż synowie mającej męża, mówi Pan. Rozszerz przestrzeń Twojego namiotu. Rozciągnij płótna Twojego mieszkania. Nie krępuj się, wydłuż swe sznury, wbij mocno Twe paliki, bo się rozprzestrzenisz na prawo i lewo. Twoje potomstwo posiądzie narody oraz zaludni opuszczone miasta. Nie lękaj się…”, bo już jestem z Tobą. Nie są to legendy. To jest prawda o człowieku. Prawda o nas. Jesteśmy doskonali w Chrystusie. Dosłownie. Wszyscy są doskonali w Chrystusie. Święty Paweł poznał to po ośmiu latach od zmartwychwstania. I doświadczył głębokiego stanu radości i uniesienia. I pełni świadomości, że jest bez grzechu. Mimo, że „wczoraj” jeszcze był w grzechu, a dzisiaj jest czysty i doskonały, bo uwierzył Bogu. I świętość jego objawiała się z całą mocą, ponieważ Chrystus w nim działał. I to jest prawda! I każdy w sobie ma tę pełną świętość. Tylko musi ją wybrać. A kiedy ją wybiera? Wtedy, kiedy jego natura cielesna nie będzie dla niego wszystkim. Ale będzie jego bratem, który potrzebuje też uniesienia. Musi mieć postawę duchową, jak to powiedział święty Paweł w 2 Kor 10.3: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała. Gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.” Jr 1:14-19: „I rzekł do mnie Pan: «Od północy rozszaleje się zagłada wszystkich mieszkańców ziemi. Zwołam bowiem wszystkie królestwa Północy – wyrocznia Pana – przyjdą i ustawią każdy swój tron u wejścia do bram Jerozolimy przeciw wszystkim jej murom dokoła i przeciw wszystkim miastom judzkim. I wydam wyrok na nie za całą ich niegodziwość, iż opuścili Mnie, a palili kadzidło obcym bogom i hołd oddawali dziełom rąk swoich. Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą – wyrocznia Pana – by cię ochraniać».”

Link do nagrania wykładu – 28.02.2025
Link do wideo na YouTube – 28.02.2025
Link do nagrania w Spotify – 28.02.2025