Jezus Chrystus przyszedł w swojej ogromnej Miłości, przyszedł na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego życia, jest okupem za nas, wyzwolił nas z grzechów, i to jest prawda. Przyjąć tą prawdę, uwierzyć Bogu i wiedzieć, że jest to prostota przyjęta w czystości (2Kor.11.3: Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę), to znaczy zaufać Bogu. Duch Święty dał nam zdolność pełnego jednoczenia się z Bogiem i pozwolił nam prostą drogę obrać.
Iz.61.1-3: „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej, i dzień pomsty naszego Boga; aby pocieszać wszystkich zasmuconych, ‹by rozweselić płaczących na Syjonie>, aby im wieniec dać zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu. Nazwą ich terebintami sprawiedliwości, szczepieniem Pana dla Jego rozsławienia.” Jr.31.34: „I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: „Poznajcie Pana!” Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał».
Mówi św. Paweł: chlubię się tym, kim jestem (Rz.5.11: I nie tylko to – ale i chlubić się możemy w Bogu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie), a nie dręczę się tym, kim byłem, ja już nie żyję, On jest we mnie mocą, prawdą, doskonałością i życiem. Mimo, że byłem złym człowiekiem, zabronił mi Chrystus dręczyć się tym, czym byłem, ale nakazał cieszyć się i radować tym kim jestem.
1Kor 15.9-10: Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Ga.2.20: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
Dzisiejszy świat każe się udręczać człowiekiem, który był, ażeby teraz był, a ten który jest, aby nie był, aby nie istniał ten, który jest z Odkupienia przez Chrystusa dany, aby człowiek go nie odnajdywał i nie utożsamiał się z czystością i z chwałą Bogu za Jego dzieła względem człowieka. Bo dla demonów, człowiek jest potęgą i mocą (Rdz.3.15: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę), a jednocześnie został odnaleziony w nim słaby punkt, że można bardzo łatwo nim manipulować, kiedy nie ma Boga.
Dn 8.23-25: A przy końcu ich panowania, gdy występni dopełnią swej miary, powstanie król o okrutnym obliczu, zdolny rozumieć rzeczy tajemne. Jego moc będzie potężna, ale nie dzięki własnej sile. Będzie zamierzał rzeczy dziwne i dozna powodzenia w swych poczynaniach; obróci wniwecz potężnych i naród świętych. Przy jego przebiegłości i knowanie będzie skuteczne w jego ręku. Stanie się on wyniosłym w sercu i niespodzianie zgotuje zagładę wielu. Powstanie przeciw Najwyższemu Księciu, lecz bez udziału ręki ludzkiej zostanie skruszony.
Kiedy człowiek ma Boga, manipulowanie nim nie jest możliwe, ponieważ Bóg nim kieruje.
Rz 8.30-31: Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą. Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
I dlatego dzisiaj wszystko się dzieje, aby człowieka ściągać na niewłaściwe ścieżki, żeby żył w stresie i lęku, bo lęk oddziela go od Boga.
1J 4.18: W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.
Chrystus mówi: nie lękajcie się, ale wierzcie.
Jud.1.20-21: „Wy zaś, umiłowani, budując samych siebie na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie i w miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, [które wiedzie] ku życiu wiecznemu.”
Człowiek musi stawać się naturą duchową, musi przechodzić do wewnętrznego życia, które istnieje. Duchowe umocnienie nasze, to nie jest czynność, to jest uświadomienie sobie naszego pochodzenia, coraz głębsza świadomość tego kim jesteśmy, tego co Chrystus nam uczynił.
Flp 3.20-21: Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.
Nasze życie wewnętrzne opiera się na dziele Chrystusa, czyli na Zmartwychwstaniu, na naszym Odkupieniu, ono się nie rozpocznie inaczej, rozpoczyna się dokładnie od tego miejsca, kiedy wierzymy w Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, nie rozpocznie się przez nasze myślenie czy szukanie innego wyjścia.
1Kor 6.19-20: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci12. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!.
Hi 23.10-12: „Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam”.
Bóg stworzył Ziemię na początku piękną i doskonałą dla przemienienia materialnego świata, w którym już objawił początek materii duchowej, aby właśnie człowiek, który jest duchową naturą, w materii objawił całą tajemnicę duchową, całą prawdę, żeby materię poprowadził ku doskonałości Bożej.
Iz 58.6-8: Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą.
Synowie Boży są ku temu i ten proces się rozpoczyna. Otwiera się całkowicie nowy świat, gdzie ciemność nie tylko świeci, ale jest Światłością.
Ef 5.13: Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.
Jak powiedział Newton: jest ciemność, która świeci.
A my wiemy o tym, że rozum widzi Światłość jako ciemność, ponieważ nie może rozpoznać tajemnicy samego Boga, dla niego jest ciemnością i nigdzie Go nie ma.
1Kor 2.14: Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.
Dla człowieka duchowego jest to Światłość, jest to czysty duchowy stan życia. Dlatego dusza pochodzi nie z tego świata, dusza pochodzi ze świata Światłości, nie można jej stworzyć w tym świecie, jest unikalną naturą, pochodzi z samego Boga, z samej Światłości.
Rdz 1.27: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Dla świata jest to ciemność, która świeci, która jest blaskiem, która ma w sobie blask ukryty.
Iz 58.10: jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem.
Mt 10.27: „Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!”
Szatan chce, aby przestała jaśnieć ciemność, ale żeby ciemność stała się samą ciemnością, aby ciemność nie jaśniała.
Mt 10.26: „Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć.”
Ale my jesteśmy świadkami Bożego działania, On nas prowadzi, objawił nam tajemnice, te które były ukryte przez tysiące lat i one są tajemnicami, które teraz wydobywają człowieka, mówią o ratunku dla tej, która jest w głębinach.
Iz 58.12: „Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk – na zamieszkanie.”
Nikt o tym nie wspomina, nie mówi, a establishment duchowny wszystko zrobił, aby to zakopać jak najgłębiej, nie dowiedzieć się, żeby nikt nie wiedział spalił Księgę Henocha.
Jud.1.4-16: Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa. Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już wszystko, że Pan, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia; jak Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta – w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia. Podobnie więc ci „prorocy ze snów”: ciała plugawią, Panowanie odrzucają i wypowiadają bluźnierstwa na „Chwały”. Gdy zaś archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: «Pan niech cię skarci!». Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w przyrodzony sposób spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku własnemu zepsuciu. Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione… rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę… gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone… Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni». Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.
Establishment duchowny ukrył wszystko, aby nikt nigdy nie dowiedział się o tej prawdzie, że człowiek jest bardzo ważny dla Boga i Bóg nie ustaje w ratunku o niego, i że Bóg istnieje, że Bóg jest żywy, i jak powiedział to Hiob: „Wy sami drżyjcie przed mieczem, bo gniew za grzechy zapłonie. Wiedzcie, że sądy istnieją.” (Hi.19.29).
Link do nagrania wykładu – 16.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 16.04.2021r