Tam, gdzie jesteśmy jest nasze dzieło; i tam gdzie jesteśmy jest także Chrystus, który nieustannie jest z nami, bo jesteśmy synami Bożymi. A synowie Boży nie mogą być gdzie indziej, jak tylko tam, gdzie jest Chrystus, poza Chrystusem po prostu nie ma ich. Ich fundament jest w Chrystusie, nie zastanawiają się już nad sytuacją czy są grzesznikami czy nie; wiedzą, że nie są grzesznikami, wiedzą że są synami Bożymi. Nie ulegają iluzji, złudzeniu i ułudzie, i wyobraźni; żyją prawdą chwały Chrystusowej, która została dana, która dzieje się tutaj, w tym miejscu gdzie jesteśmy. Wszystko co się dzieje w naszym życiu, gdziekolwiek, jest naszą pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą. W każdej sytuacji stawia nas Bóg w świecie zewnętrznym – ale jest to świat wewnętrzny, który prowadzi nas do doskonałości Chrystusowej, przez uzewnętrznienie w świecie zewnętrznym. Bóg Ojciec stworzył świat i: Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre (Rdz.1.31). Więc Bóg nie pozostaje przy – stworzyłem, i sobie jest jakie jest, na pewno jest dobre, nie muszę tego oglądać; ale Bóg mówi: stworzyłem, spojrzałem, i dzieło mówi o tym kim jestem, ponieważ dzieło świadczy o Mnie, a nie pozostaję przy tylko swojej świadomości, ale przy dziele, które zaświadcza o Mojej naturze w niej, że moja natura w niej jest doskonała.
Chrystus sam w synach Bożych jest mocą. I tą moc czujemy w taki sposób, że czujemy nową bitwę, potęgę, siłę, wielką nową pracę. Ona jest na czas dany, taki jaki jest, więc nie zastanawiajmy się i nie załamujmy rąk: cóż zrobimy, kiedy nasza siostrzyczka dorośnie, piersi jeszcze ma małe, cóż zrobimy kiedy się zaczną o nią pytać? (Pnp.8.8); bo ona mówi: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój (Pnp.8.10). To jest dusza, która ma pełną świadomość doskonałości, i to jest ta piękna córka ziemska, do której zstępują synowie Boży w chwale Chrystusa; bo synowie Boży nie przychodzą sami, ale: zstąpiliśmy do głębin, ale jeśli nas widzicie, to i widzicie Chrystusa, bo my i Chrystus stanowimy jedno, ponieważ nie ma synów Bożych bez Chrystusa, i nie ma Chrystusa bez Ojca. Ta postawa jest postawą doskonałości, aby pozostawać w Chrystusie i postępować w taki sposób, aby się tylko Jemu podobać (Ga.2.20). Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre (2Kor.5.10). Każdy musi przejść przez ten stan, ponieważ przechodzi do nowego. I to jest otwieranie przestrzeni głębin, wchodzi tam, ponieważ jego życiem jest życie wewnętrzne. To życie, które wydaje mu się życiem, jest tylko iluzją, jego prawdziwe życie jest cały czas uwięzione. Chrystus Pan w nim oczekuje, aż on uwierzy; aby zstąpić do wnętrza i życie swoje uratować. Czyli, aby mocą Chrystusa w synach Bożych, zstąpił do głębi i przyjął miłość tą, która jest dla niego przeznaczona, i stał się miłością dla wszelkiego stworzenia; miłością, która jest przeznaczona dla poznania doskonałości Pana swojego. To jest tajemnica, która jest tajemnicą doskonałości, tajemnicą prawdy, tajemnicą chwały, która w tej chwili się rozszerza. Nie dziwmy się sytuacji, w której się znaleźliśmy, ale stańmy na wysokości zadania w sytuacji, w której się znaleźliśmy, ponieważ nie stoimy w tej sytuacji z powodu własnej potrzeby wynikającej z naszych myśli, ale z nakazu Bożego, bez względu na to czy chcemy czy nie.
Link do nagrania wykładu – 19.12.2020r.
Link do wideo na YouTube – 19.12.2020r