UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

AKTYWNA NADZIEJA – Łódź 08.08.2015

Umiłowanie to jest aktywna nadzieja, która przychodzi od Ojca i znajduje w naszym sercu miejsce swojego spoczynku, realizacji, życia i istnienia […] Jest to żywa nadzieja, czyli dotknięcie natury cielesnej, zmysłowej, a jednocześnie i duchowej człowieka […]

Pobierz plik

AKTYWNA NADZIEJA
Dzisiaj rozpoczniemy nasze spotkanie, także o sprawach tych, o których poruszaliśmy tematy wcześniej. Pamiętacie państwo, że kiedyś, powiedzmy przez dwa lata może, poruszane były sprawy nieustannie owoców Ducha Świętego.
Najpierw Modlitwa Pańska, ona się ciągnęła, poruszana była i uwzględniana była przez 10 lat (mniej więcej, może mniej), ale Duch Święty ukazywał nam jej tajemnice coraz głębsze. I gdy się tak zastanowimy nad sytuacją tą, dlaczego w Modlitwie Pańskiej ludzie na przykład nie widzą różnicy między wersetem nie dopuść abyśmy ulegli pokusie i nie wódź nas na pokuszenie, nie widzą kompletnie różnicy, nie widzą tej różnicy, jest to bardzo prosta zasada – po prostu zostało w nich zniszczone całkowicie co do Boga życie uczuciowe i oni po prostu tej różnicy nie widzą.
Gdy na przykład pokażemy taki obraz: stoi córka i ojciec i mówi do ojca swojego: tato nie wódź mnie na pokuszenie. Więc my patrząc na ten obraz zastanawiamy się kim jest ten ojciec, że ona tak się go obawia i woła innych na pomoc, żeby ją bronili przed nim. Bo ona mówi nie wódź mnie na pokuszenie, czyli ma wedle niej złe zamiary, to bardzo wyraźnie widzimy, a ona woła: ratujcie mnie przed nim, bo on ma wedle mnie zamiary złe i chce mnie udręczyć, umęczyć, zwieść albo coś złego zrobić.
W tym momencie zobaczymy inny obraz: stoi córka i jest ojciec i ona do ojca woła: tato nie dopuść, abym uległa pokusie. I w tym momencie mówimy: jakie on ma wielkie poważanie u niej, jakżeż on ją chroni, jakżeż ona w nim pokłada całą nadzieję, jak ona mu ogromnie ufa, jak ona w nim po prostu widzi całą twoją siłę, jak on po prostu jest dla niej całą ostoją.
To jest bardzo proste dla nas jeśli mówimy tu o sprawie ludzkiej, gdzie uczucia i emocje dla nas są głównym aspektem konfrontacji ze światem. Bez uczuć i bez emocji nie moglibyśmy się konfrontować z drugą osobą w żaden sposób, nie byłoby to możliwe, byśmy byli ludźmi jakby wyłączonymi całkowicie z życia uczuciowego, bo po prostu byśmy patrzyli się jak „szpak w gnat” jak to mówią, albo jak „wół na malowane wrota” i byśmy kompletnie nie wiedzieli o co chodzi, a one się nie otwierają, bo są namalowane. I byśmy nie wiedzieli co się dzieje, gdybyśmy nie mieli uczuć i emocji.
I tutaj ukazując tą sytuację, my wiemy od razu, że gdy córka woła do ojca nie wódź mnie na pokuszenie, to my wiemy, że on jej robi krzywdę, że ona go się boi, że ona chce ratunku, do innych się zwraca: ratujcie mnie przed nim, bo chce mnie udręczyć, zabić i umęczyć, po prostu szukam innego wyjścia, ratujcie mnie przed nim. A gdy woła: nie dopuść, abym uległa pokusie, to ona sobie samej nie ufa i jego woła: ratuj mnie przede mną, nie dopuść, abym uległa pokusie. Ona ufa jego właściwej doskonałej postawie, jego rzetelnej moralnej doskonałości, on ją broni, on ją właściwie poprowadzi, on jej właściwą pracę jej zada, to jest bardzo istotne, która skieruje ją do właściwego miejsca. Więc chodzi o tą sytuację.
A proszę zauważyć, gdy pytamy się o Modlitwę Pańską:
– Czy widzicie różnicę pomiędzy nie wódź nas na pokuszenie a nie dopuść abyśmy ulegli pokusie?
– Nie widzimy żadnej różnicy.
Dlaczego? Kompletnie życie uczuciowe tam nie istnieje, nie ma go. Rozumieją to w świecie, gdzie istnieją uczucia. Ale tam dlatego nie rozumieją, bo one tam nie istnieją, nie istnieją uczucia, odniesienie się do swojej natury wewnętrznej, odniesienie się do istnienia, pojmowania czym jest zagrożenie, a czym nie jest, czym jest miłość, czym jest radość, czym jest prawda. Są od tego oddzieleni po prostu nie rozumiejąc, że w Modlitwie Pańskiej nie wódź nas na pokuszenie i nie dopuść abyśmy ulegli pokusie, jest to różnica.
Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.
Pobierz plik