UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu” Ap 20.6

Naszą prawdziwą drogą jest ta droga, ciekawa i jedyna: wyjście z oszołomu tego świata i pójście do prawdziwego, żywego Boga, prawdziwej naszej natury Boskiej, którą jest synostwo Boże, przez Boga uczynione, abyśmy byli Jego wyrazicielem, Jego woli, i żebyśmy panowali na tej ziemi jako synowie Boży, bo tylko w ten sposób odzwierciedlamy prawdziwą moc Boga i przywracamy temu światu prawdziwy porządek, który ten świat potrzebuje. Jezus Chrystus mówi: Ja muszę odejść, ale przyślę Wam Ducha Świętego, który zaświadczy o Mnie, Ojciec przyśle wam Ducha Świętego, który zaświadczy o Mnie, On wam przypomni, nauczy i zadba – przypomni nam naszą naturę, kim jesteśmy naprawdę, przypomni nam początek naszego istnienia, Ef 1,4: W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości  5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. Przypomni nam to, że nimi jesteśmy; przypomni, nauczy i zadba, abyśmy byli synami Bożymi, ponieważ na tej ziemi nic innego nie mamy robić, tylko to. Bóg stworzył człowieka i zadał mu cel: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi (Rdz 1,28)– czyli zadał człowiekowi plan. Ten plan ukazuje człowieka, kim jest naprawdę i że jest mocą, potęgą i chwałą. To jest ta właśnie moc, to jest ta potęga, to jest ta siła.                         Człowiek pamięta o wszystkich swoich ludzkich sprawach, o potrzebach swojego ciała – gdy to zdobędzie, niedługo umiera, i przepada to wszystko – a nie pamięta o potrzebach swojego duchowego istnienia, które na wieki zatrzyma i zawsze z nim będzie. Jest człowiek, który zna powiedzmy 50 i umiera. I zadaję pytanie: który to język zabrał ze sobą? – żaden. A gdy mówi tymi 50 językami, to czy może wyrażać w każdym miłość, chwałę Boga, doskonałość i życie? – tak, to jest ten język, który zabierze. Poznają go w niebie po języku nieba, a nie po języku ludzkim, bo to jest język, który powstał z powodu pomieszania – a język miłości jest dlatego, że człowiek żyje w Bogu. Świat chce ukryć przed człowiekiem, że człowiek jest nieśmiertelny, że jego życie jest gdzie indziej, ale teraz już to się objawia całkowicie. Jeden ze świętych, Ignacy Antiocheński był wieziony na arenę, żeby był zjedzony przez lwy, zbliżał się do miejsca, gdzie jest ta arena, umacniał się w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i jego życie już było w niebie. I gdy już byli blisko tej areny, przybiegli do niego jego współbracia i mówili: Będziemy chcieli ciebie odbić, żebyś nie zginął. A on mówił: Nie ważcie się tego robić, ja już doświadczam nieba. I zobaczyli, patrząc na niego, a jego czoło jaśniało blaskiem nieba, jego czoło diamentowe – Adamantyn objawiał się potężną mocą i powiedział: Lwy zetrą swoje kły na moich kościach, a mój duch już uczestniczy w niebie, nie ważcie się mi odbierać tej chwały, ja już doświadczam chwały nieba, ten świat nie może mi zrobić krzywdy, bo ja już jestem w niebie. Gdy człowiek  odnajdzie Boga, to będzie miał wszystko i nie będzie już niczego potrzebował. Ale kiedy nie będzie już niczego potrzebował, ten świat stanie się bezsilny względem człowieka; szatan stanie się bezsilny względem człowieka, ponieważ nie będzie mógł nic mu zrobić – bo on już uczestniczy w niebiańskiej naturze, już jest doskonały, już jest w prawdzie, już doświadcza pełnego życia niebiańskiego a jego ciało jest w mocy Bożej: albo Bóg je ochroni, albo nie, ale dla niego to nie ma większego znaczenia. To już od Boga zależy, ale możliwe, że stanie się w pełni mocą, w pełni mocą objawioną na tej ziemi i stanie się synem Bożym.Ga 2:20: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.”

Ap 20:6: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”

Gdy nasze władze duszy całkowicie jednoczą się z chwałą, która już się objawiła w nas – Kol 3,4: Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. – tam władze duszy w pełni mają udział w doskonałej duszy, wtedy lilia doświadcza kwiatów, aby stała się owocem, abyście owoc wydali. Lilia jest to trójpłatkowy stan doskonałości naszych władz duszy, które są doskonałe w prawdzie Bożej, trwają w czystości, doskonałości i one wtedy przynoszą owoc, czyli dają owoc Bogu. Dlatego niech przyjdzie mądry człowiek, zetnie kwiat, abyśmy mieli pożytek, żebyśmy doświadczyli owocu. O tym mówi List św. Pawła do Rzymian 7,4: Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. – tutaj mówi św. Paweł o tym, że Zmartwychwstały Chrystus jest inny niż Ten żyjący, ale Ten żyjący na ziemi, w ciele doczesnym miał w sobie Tego Prawdziwego; Prawdziwy przeżył, grzechy przestały istnieć, a Ten, który całkowicie stał się Żywy, stał się na ziemi Panujący, bo został przez Boga na ziemię posłany, aby panować. Celem Ciała Chwalebnego jest życie na ziemi, jest superpozycja; niebo i ziemia jest w superpozycji, odwiecznej superpozycji Nieba i Ziemi. Ziemia została stworzona przez Boga jako miejsce objawienia Bożej tajemnicy, tutaj na ziemi dla całego wszechświata, miejsce, gdzie niebo i ziemia objawia się tutaj jako całość. Ciekawą sytuacją jest to, że w ikonografii, ale także w różnych budowlach i rzeźbach naziemnych, geoglifach – z lotu ptaka możemy zobaczyć kształt dziurki od klucza. To jest kształt okręgu połączony z piramidą: okrąg – niebo, piramida – ziemia, czyli połączenie tych dwóch, jako dziurki od klucza – czyli pełnia. Tutaj jest ta tajemnica jedności nieba i ziemi, która w tej chwili coraz bardziej się objawia, ponieważ słońce duchowe świeci. Iz 66:1: „Tak mówi Pan: «Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie?”

Ap 21:2: „I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.”

Czym jest słońce duchowe? – nie będzie już słońca zwykłego, ale sam Bóg będzie wam świecił, bo On jest słońcem, i nie będzie już lampy, i nie będzie już nocy, ale będzie dzień i nieustannie Bóg będzie wam świecił, On jest słońcem waszym (Iz 60,19-20). W tej chwili świeci duchowe słońce, które przeraża wszystkich ludzi – o tym przerażeniu powiem kilka słów: Jakub wyrwał Ezawowi pierworództwo – pierworództwo spoczęło na Jakubie i Jakub, uciekając przed wściekłością Ezawa, wszedł na Wzgórze Świątynne, którego jeszcze w owym czasie nie było, po prostu była zwykła góra. Położył sobie kamień pod głowę i zasnął, w czasie snu zobaczył drabinę, wspiął się po niej i z kimś walczył. A Bóg mówi tak: Jakubie, z Bogiem walczysz. I wtedy Bóg uderzył  biodro Jakuba, mówiąc w taki sposób: daję ci błogosławieństwo, które wydarłeś a teraz masz je ode Mnie. Będziesz się nazywał Izrael i już nie będziesz Jakubem, ale Izraelem, czyli domem Boga. Dlaczego o tym mówię? Bo mówię o słońcu duchowym, które świeci w tej chwili do wnętrza. Jakub budzi się ze snu i jest przerażony. Czuje to miejsce, jako miejsce święte i to miejsce święte, które tutaj jest tak go przeraziło strasznie, ponieważ odkryło w nim jego ciemność, a jednocześnie moc Bożą, która z tak potężną mocą świeci na niego i doświadcza go całkowicie, przenika go całkowicie. Doznał strasznego niepokoju, ponieważ zobaczył, że to brama Boga w tym miejscu jest; brama Boga, ścieżki Boga i potęga Boga w tym się objawiła i wcale mu nie przyniosła radości, ale wielki niepokój, wielką ciemność, rozdarcie ogromne – wystraszył się ogromnie, ponieważ poczuł potęgę Boga, jak ona jest wielka. Wziął ten kamień, położył w pewnym miejscu, polał go oliwą i nadał temu miejscu nowe imię, nową nazwę (Rdz 28:16-19). I tam jest dzisiaj właśnie Jerozolima i Góra Świątynna. Dlatego mówię o tym, że to słońce w tej chwili potężnie świecąc, wywołuje te same sytuacje u ludzi, które wywoływało u Jakuba; Jakub był przerażony tym, co w sobie poczuł – ogromną, potężną moc Boga, a jednocześnie swoją ciemność. I te wszystkie sprawy wewnętrznie i potężnie odczuwają obecność Boga, a nie są w stanie sobie z tym poradzić, tylko Bóg sam. Dlatego Jakub był przerażony i oddał głęboko pokłon Bogu, ponieważ objawił swoją potęgę, moc, tak ogromną siłę, że nikt nie mógł się temu sprzeciwić. Bóg go mógł zetrzeć w jednej chwili, zmiażdżyć w jednej chwili. Ja poczułem tę potęgę, jak dotknął mnie Bóg – poczułem tę potęgę tak ogromną, że ona jest ponad mną we wszystkim, co kiedykolwiek czułem. Mój umysł, mój rozum, moja wola, moja świadomość nie mogła się przed tym obronić. Był wszechobecny, mogłem tylko się zgodzić z Nim i wtedy wszystko się stało. Mogłem tylko się z Nim zgodzić i wypełnić Jego wolę tak, jak sobie zażyczył.
I to się właśnie dzieje, dlatego teraz słońce duchowe świeci do wnętrza głęboko i otwiera przed ludźmi ich problemy, ich rzeczywistość, i stoją ludzie i truchleją, nie wiedzą, co się z nimi dzieje. A światłość wewnętrzna jest tak potężna, że nie wiedzą, co ze sobą zrobić, ale mogą się zgodzić z Bogiem, i ta ciemność od razu ustaje. A dlaczego? Ponieważ Bóg ich nabył, a objawia On się dlatego z taką mocą, ponieważ do Niego należą, On ich stworzył, są Jego stworzeniem, są Jego dziećmi. Któryż to ojciec nie będzie walczył o swoje dziecko i nie będzie karcił swojego dziecka, aby wyszedł na ludzi, żeby był dobry, żeby zaświadczał. O tym mówi też Hiob, ogólnie mówiąc: jakżeż to by wyglądało, gdyby Bóg pozwalał ludziom, Bóg pozwalał synom swoim chodzić byle jak po ziemi – przecież to oni świadczą o Nim, więc będzie karcił synów swoich, aby świadczyli o Ojcu, o Panu Nieba, o swoim Ojcu dobrze, porządnie i doskonale. Nie pozwoli na to, aby byli byle jacy, bo to świadczy o Ojcu. Więc Ojciec nie pozwoli na to, aby Jego synowie Mu stawiali opór; wszystko zrobi, aby synowie wyrośli na porządnych ludzi, bo muszą świadectwo o Bogu dawać tylko doskonałe. Dlatego synowie Boży mogą być tylko doskonali – nie będzie innych – ponieważ jest to świadectwo Boga o człowieku. A człowiek musi rządzić w imię Boga w sposób nieskazitelny i doskonały, ponieważ świat musi objawić doskonałość Boga. Ap 3:19-21: „Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie.”

Ap 21:3: „I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie „BOGIEM Z NIMI”.”

Staram się nieustannie ludziom pomagać, a nie tylko pomagać, ale widzieć w nich nieustannie doskonałość. Dlaczego? – bo są doskonali przez Chrystusa. I jeśli ktoś widzi drugiego człowieka grzesznikiem, widzi go, że jest nic nie warty, że jest złym, że jest okropieństwem – tego uczy dzisiejszy kościół śmierci – ludzi, którzy nie należą do kościoła śmierci uczy, że są złymi ludźmi, że są grzesznikami, że są strasznymi, jeśli się nie ochrzcili i nie wyspowiadali. Ale nie mówią o tym, że Chrystus ich odkupił – oni są równie czyści i doskonali, a nawet bardziej niż ci, którzy w tym momencie ujmują chwały Chrystusowi względem siebie i drugiego człowieka. Mówi o tym św. Paweł bardzo wyraźnie, Kol 1,28: Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie. – oznacza to, żeby nie sięgać do pojmowania rozumowego: dlaczego on może być dobry, dlaczego on może być doskonały, z jakiego powodu mam go uznawać? – czyli szukanie chytrości, przebiegłości emocjonalnej, tzw. inteligencji emocjonalnej – nie, po prostu wiedzieć o tym, że tak jest, bo to Chrystus dla niego uczynił! Chrystus dla niego to uczynił i on takim jest. Nie starajmy się szukać w nim innej przyczyny jego doskonałości, jak jest ta najważniejsza na wierzchu, ona jest prawdziwa, ona jest najdoskonalsza. Gdy szukamy, doskonałości w nim, usuwamy u tego człowieka ducha jego, który wdziera się w jego istnienie, przez to, że ten człowiek umie siebie bardzo chytrze okłamywać i oszukiwać. I dlatego tylko Chrystus Pan może nas z tego wydobyć i musimy pamiętać, im głębiej jesteśmy w Bogu, tym są chytrzejsze ataki złego, przez waszą wiedzę, umiejętność, zdobycze i zdolności. Człowieka prostego nie można kusić wyrafinowanymi mądrościami. I dlatego Chrystus przedstawia tę sytuację: Porzućcie wszystkie domysły, przyjmijcie Chrystusa i bądźcie jak małe dzieci, jak to mówi św. Piotr w 1P 2,1: Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, 2 jak niedawno narodzone niemowlęta  pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu – 3 jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan. Więc najważniejszym jest to, żeby zasmakować, że słodki jest Pan – bo bez tego, wszystko jest wyrachowaniem – dążenie do Boga jest wyrachowaniem, bo nie zdąża człowiek tam dlatego, że kocha Boga i wie, że jest doskonały i że pochodzi od Boga, tylko dlatego, że chce się gdzieś w tym świecie wznieść na grzbiecie cudzym, na jakiejś wiedzy, na jakiejś umiejętności, tak jak kościół śmierci. Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa jest w dalszym ciągu działająca i  dlatego nigdy w konfesjonale żaden grzech nie będzie odpuszczony – musiałby Jezus Chrystus uznać JĄ za niedziałającą, aby uznać istnienie grzechów, które przez Drogocenną Krew zostały zmazane. Jest to raz uczynione, a ci, którzy nie chcą mieć grzechów, niech się zwrócą do Drogocennej Krwi, a ona ich całkowicie oczyści, ponieważ poznali jak słodki jest Pan. I tylko wtedy, jak poznają, jak słodki jest Pan, dopiero wtedy mogą wzrastać ku doskonałości Bożej, a Bóg ich wesprze, bo Bóg nie wesprze ich próżności, pychy, przebiegłości, ich chytrości – On wspiera czyste serce. On nie mieszka w innych sercach – mieszka w czystych sercach, On je sam wypełnia, On sam wypełnia skarbiec każdego człowieka. Więc musimy wyrwać się ze spuścizny tych poprzednich cywilizacji, które sprowadziły ciemność na ten świat przez setki tysięcy, może nawet miliony lat, aby powrócić do chwały Bożej i sprzeciwić się im, gdzie one gdzieś wewnątrz, gdzieś w głębinach człowieka nieustannie wpływają na władze duszy, wywołując pragnienia, które im tylko są potrzebne, człowiekowi natomiast nie. Człowiek ma drogę do Chrystusa – oni nie; człowiek może się wznieść – oni nie, ale oni widzą, że człowiek może się wznieść i z tego powodu widzą tylko stratę dla siebie, bo nie będą mieli dostępu do prawdy, władzy, mocy i pełni w człowieku, jeśli człowiekowi pozwolą żyć w prawdzie. To oni będą w stracie, a człowiek będzie w zysku. Mt 11:28-30: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».”

Ap 21:4: „I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły».”

Będąc w świadomości i obecności właśnie tej bardzo głębokiej tajemnicy Boskiej, jesteśmy świadomi ducha ego, czyli ducha ludzkiego, ducha ciała, władz duszy a jednocześnie jesteśmy świadomi samego Boga. Władze duszy same chcą ustanawiać cele i sens, poszukując wiedzy na temat Boga, wiedzy na temat różnych tajemnic itd., ale to nic nie daje – dlatego, że to nie usuwa ducha złego. Jeśli nie znajdą tego z powodu nakazu Bożego, to jakby znaleźli, to i tak nic to nie da. A dlaczego? – bo jeśli znajdą bez Boga, to tak jakby nie znaleźli. Ta sama jest sytuacja z Dawidem, Uriaszem i Batszebą. Bóg wiedział, że Uriasz zginie i Batszeba będzie Dawida, ale Dawid chciał po swojemu, chciał Batszebę już teraz. Więc posłał swojego żołnierza obok Uriasza, aby na pewno zginął w tej bitwie. Uriasz by zapewne zginął, ale Dawid zrobił to tak, jak chciał i mimo, że to otrzymał, stało się to wrogością względem Boga. I dopiero woła do Boga: Ulecz moje serce! Daj mi swojego Ducha Świętego! Daj mi Ducha Nieśmiertelnego, nie odwracaj ode mnie swojego Ducha Świętego. Daj mi radość ze Zbawienia, naucz mnie dróg swoich, abym nauczał przestępców. Nawet gdybym Ci dawał ofiarę całopalna, nie przyjmiesz jej, bo najlepszą ofiarą dla Ciebie jest mój duch pokorny i serce oddane. Wybiel mnie jak hizop, stwórz we mnie Ducha Nieśmiertelnego, nie odwracaj ode mnie swojego Ducha Świętego (Ps 51:9-19). Poczuł to Dawid i zrozumiał, że gdy Bóg koło niego był, to Go nie widział tak, jak powinien Go widzieć – ale kiedy Go utracił, zobaczył, że stracił Boga, ogromną potęgę swojego życia, Ducha Nieśmiertelnego. Nie widział Go, kiedy Go miał obok siebie, ale gdy Go utracił, zobaczył co stracił, że został sam. To samo św. Piotr: miał Chrystusa, ale kiedy Go się zaparł, utracił Go; i gdy Go utracił, wtedy zapłakał, bo zobaczył teraz Go bardzo wyraźnie. Zobaczył, że utracił największą miłość, największą radość, sens swojego życia, wszystko. W tej chwili jego życie stało się bez sensu – to Chrystus dawał jego życiu sens, każda chwila jego życia była dla Chrystusa, dla Boga, dla Ducha Świętego. I w tym momencie, kiedy utracił to, nawet gdyby robił wielkie rzeczy, nie miałyby one sensu, bo nie są one w stanie zastąpić Boga.
Po swoim postępowaniu możemy zobaczyć, kim jesteśmy. Postępowanie ukazuje rzeczywistość wewnętrznego stanu. Duch zły, czyli ego, które wpływa na najwyższym poziomie na człowieka, to jest duch, który otacza człowieka niewidzialną naturą, wpływa na człowieka, tworzy jego tożsamość, tworzy jego myśli, tworzy jego pozorne życie, tworzy jego istnienie; wpływa tak głęboko, że człowiek nie zdaje sobie sprawy, że coś takiego w ogóle istnieje. Ten zły duch istnieje w człowieku myślami, które w tym świecie są sposobami, umiejętnościami, pamięciami i innymi historiami. I gdy człowiek się kieruje tymi sprawami, to zasila tego ducha tak naprawdę; myśli, że to, co jest w środku jego, to jest on – ale jest duch, który to wszystko napędza, daje mu takie myśli, aby te myśli nie ukazały jego istnienia, żeby ten człowiek nie rozpoznał tego ducha. I dlatego przyjmujemy Chrystusa, nie dlatego, że rozumiemy Ewangelię, tylko dlatego, że On nas uratował. To wybiega poza rozum, poza władze duszy, poza pojmowanie tego rozumu, poza wszystko. I dlatego, gdy kierujemy się Ewangelią, nie musimy jej rozumieć. A dlaczego? Bo chodzi o to, abyśmy wierzyli Chrystusowi: Przez słowo Moje zostaliście oczyszczeni (J 15,3), przez Żywego Ducha, zaufaliście Mi, nie musicie rozumieć; wystarczy, że Mi zaufaliście, a przez to, że Mi zaufaliście, został usunięty z was zły duch a teraz macie Mojego Ducha, Ducha Ojca Mojego – i w ten sposób postępujecie inaczej, rozumiecie inaczej, pojmujecie inaczej i wiecie inaczej, przemieniają się w was wszystkie stany wewnętrzne. Ps 139:2-6: „Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. Choć jeszcze nie ma słowa na języku: Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę. Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.”

Ap 21:9: „I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, co trzymają siedem czasz pełnych siedmiu plag ostatecznych, i tak się do mnie odezwał: «Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka».”

Trzy władze duszy tworzą ducha człowieka, jak to powiedział św. Paweł w 1 Liście do Koryntian 2,14: Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.  15 Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Siły tego świata nienawidzą tego, żeby człowiek był duchowy, dlatego że nie można go skontrolować, nie można o nim nic wiedzieć, nie można pojąć i zrozumieć, co się z nim dzieje. To jest niszczone w tym świecie, ponieważ nie można kontrolować Ducha Bożego. Duch Boży przez nikogo nie jest kontrolowany i jednocześnie synowie Boży kontrolują całkowicie tych, którzy myślą, że nie są kontrolowani i że oni kontrolują. Gdy się przyglądamy sytuacji, która się dzieje na świecie, dokładnie widzimy pewien schemat; te wszystkie sprawy, które się dzieją „orwellowsko”, one są zgodne z proroctwami. One są pod dyktando Boga, tylko że ukazywane jest człowiekowi to, że jest kontrolowany, a jest odwrotnie – Bóg wszystkim tym kieruje, ponieważ powiedział, że nastąpi odsianie, rozdział; i ci, którzy będą myśleli, że mają władzę, zostaną ukazani jako ci, których nauka jest jako głupstwo, jako coś niemądrego. Bóg o nich wie bardzo dobrze i sam nimi kieruje, ale z powodu próżności, pychy tych właśnie, nie są w stanie zrozumieć i zobaczyć, że właśnie tak jest; myślą, że wyszli poza system, że są nietykalni – ale to Bóg nimi kieruje i chce, żeby te rzeczy się tak działy. Tak samo Jezus Chrystus sam przecież wybrał Judasza, aby dopełniło się dzieło, ale powiedział jedną rzecz: mimo, że Judasz został wybrany jako zdrajca, to nie życzy nikomu tego, co się z nim stanie, bo poniesie karę za zdradę – mimo, że został wybrany jako zdrajca, bo był to diabeł i nie miał duszy. Ta sama sytuacja jest z drugim kanonem – bo to jest Judasz – za pieniądze sprzedaje Chrystusa, ponieważ zgodził się przyjąć ogromne ilości pieniędzy, żeby chrześcijaństwo wcielić do cesarstwa rzymskiego i ustanowić Chrystusa jako jednego z bogów rzymskich. Wybudowano w 320 r. świątynię pogańską, którą nazwano chrześcijańską, gdzie wstawiono skrzynkę, dlatego, że nie wiadomo było jak wyglądał Bóg chrześcijański, bo jest niewidoczny – więc skrzynka, w której On tam mieszka. I dlatego od tamtego czasu ludzie chodzili szukać Chrystusa w skrzynce, zapominając, że oni są świątynią Żywego Boga, 1Kor 3,16: Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? 17 Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście. I dzisiaj jest niszczony kościół śmierci przez to, że zostało ujawnione jego kłamstwo, że opiera się tylko na tych, którzy nie chcą szukać Chrystusa Zmartwychwstałego, nie szukają Zbawienia i Życia Wiecznego. I dlatego z powodu tych spraw, które w dzisiejszym świecie się dzieją, niech się ludzie nie niepokoją: Bóg o nich wszystkich wie, wszystkie je zna. Tak, jak powiedział Symeon do Świętej Marii Matki Bożej: moje oczy ujrzały Zbawiciela, Twoje serce przeniknie miecz, aby wyszły na jaw zamiary serc wielu (Łk 2,35). Musiały zdarzyć się te rzeczy, o których mówi św. Jan w 1J 2,19: Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha. To się wydarzyło, aby wszystkie te sprawy spowodowały ujawnienie nienawiści. Rządy, systemy kontroli działają w taki sposób, że głównie zajmują się niszczeniem, mogąc wznosić; paragrafy pozwalają wznosić, a jednocześnie niszczyć, ale głównie zajmują się niszczeniem dlatego, że tak jest skonstruowany system i ludzie mają taką potrzebę. Widzimy w tym świecie, że jeśli ktoś dostanie się już do władzy, to głównie zajmuje się niszczeniem człowieka. Ale są też tacy, którzy uświadamiają sobie, że są stworzeni przez Boga, że Bóg istnieje. Na tym świecie są te dwie siły; my, jako świadomość, jesteśmy między dwoma siłami, siłą nieba i siłą ciemności. Obydwie walczą o człowieka. Jezus Chrystus walczy w taki sposób, że złożył ofiarę ze swojego Życia jako niewinny człowiek – Bóg, który zstąpił na ziemię, złożył ofiarę ze swojego Życia dla życia człowieka. Ps 37:27-31: „Odstąp od złego, czyń dobro, abyś mógł mieszkać na wieki, bo Pan miłuje sprawiedliwość i nie opuszcza swych świętych; nikczemni wyginą, a potomstwo występnych będzie wytępione. Sprawiedliwi posiądą ziemię i będą mieszkać na niej na zawsze. Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne. Prawo jego Boga jest w jego sercu, a jego kroki się nie zachwieją.”

Iz 60:19-20: „Już słońca mieć nie będziesz w dzień jako światła, ani jasność księżyca nie zaświeci tobie, lecz Pan będzie ci wieczną światłością i Bóg twój – twoją ozdobą.”

Prawdziwą naturą naszą jest tylko i wyłącznie Bóg, bo nie mamy w tym świecie nikogo innego, jak tylko Chrystusa, który jest z innego świata i który jest Bramą, Drogą, Prawdą i Życiem, który wyprowadza nas z tego świata ku doskonałości Bożej. Wszystkie inne sprawy, które człowiek uznaje, że są właściwe, bardzo często prowadzą go ku złu. Dlaczego? – zły duch się ukrywa w taki sposób, że wpływa na jego całą osobowość, buduje jego tożsamość, zawodową, rodzinną, społeczną, buduje także jego przekonania, daje mu mnóstwo możliwości poszukiwania i realizowania się. Ten duch nie może być usunięty przez realizację tych celów. Człowiek nie widzi tego złego ducha, który go prowadzi; widzi tylko swoją tożsamość, która się nieustannie oczyszcza, przemienia, kształtuje. Ale my wierzymy Chrystusowi, wierzymy dlatego, że On jest i złożył ofiarę ze swojego Życia. Trzy władze duszy kształtują nasze sumienie, nasze postrzeganie, nasze rozumienie. I dlatego Jezus Chrystus mówi, aby nasze władze duszy traktowały człowieka tak samo. A dlaczego? – bo tak samo wszystkich ludzi potraktował Bóg. Bóg potraktował ludzi wszystkich tak samo – Chrystus Pan, Bóg Ojciec, Duch Święty, i dlatego nie ma w Bogu zasług, świętych mniejszych i większych. Dlaczego? – ponieważ Bóg wszystkich jednakowo zrównał w sobie. Jednego Chrystusa wydał za wszystkich ludzi i Jezus Chrystus złożył ofiarę za wszystkich ludzi. Łaską było dla Chrystusa, aby umarł za ludzi, i Chrystus skorzystał z tej Łaski i wypełnił tę Łaskę do końca. Iz 61:1-3: „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej, i dzień pomsty naszego Boga; aby pocieszać wszystkich zasmuconych, by rozweselić płaczących na Syjonie, aby im wieniec dać zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu. Nazwą ich terebintami sprawiedliwości, szczepieniem Pana dla Jego rozsławienia.”

Iz 60:20: „Twe słońce nie zajdzie już więcej i księżyc twój się nie zaćmi, bo Pan będzie ci światłością wieczną i skończą się dni twej żałoby.”

Jezus Chrystus chodził po ziemi w ciele doczesnym, Kol 1,22:  teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych. – czyli w doczesnym swoim ciele, tak jak my mamy doczesne życie, doczesne ciała i te ciała doczesne mają zostać przemienione w Ciała Chwalebne. Ciało doczesne tak wygląda, jak władze duszy a musi być doskonałe i święte to ciało, tak jak Jezusa Chrystusa ciało doczesne zostało całkowicie przemienione w Ciało Chwalebne. Nasze ciało doczesne, czyli ciało poniżone jest przeznaczone do stanu uwielbienia. My jesteśmy do tego stworzeni, aby nasze ciało doczesne objawiało władze duszy doskonałe.
Możemy trzy władze duszy określić w taki sposób, jak ten świat funkcjonuje: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia. Możemy zobaczyć, która jest świadomością, która jest rozumem, a która jest wolą. Pożądliwość oczu dąży za rozumem, pycha tego życia to jest świadomość człowieka, a pożądliwość ciała to jest wola – one się przemieniają, przenikają, tworząc osobowość człowieka, która dzisiaj zdąża do tego, aby żyć, szukając właśnie pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia. One wszystkie stanowią właśnie tak zwaną naturę fundamentu wrogości Duchowi Świętemu. Kiedy ego działa, czyli duch sumienia, pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia, trzech władz duszy, które składa się na sumienie, to  człowiek tego nie rozpoznaje, bo uważa, że to jest jego osobowość, ale nie widzi zewnętrznego świata, nie widzi ducha, który nad tym panuje.
Dopiero Chrystus Pan tego ducha może usunąć. I dlatego problemy człowieka nie ustępują step by step, tylko ustępują od razu, w jednej chwili ustępują. W tym momencie kiedy przychodzi Duch Chrystusa, duch zły jest przez Niego usunięty. I co się dzieje? – ustępują wpływy, myśli złego ducha zastępowane są myślami Chrystusa, serce wypełnione jest mocą Bożą, bo został usunięty zły duch, i pragnienia duszy są już pragnieniami Chrystusowymi, a nie złego. Już Bóg myśli jego myślami, kocha jego sercem, pragnie jego duszą. Zmienia się osobowość człowieka, człowiek staje się całkowicie innym człowiekiem i nawet nie czuje straty, która jakoby miałaby nastąpić. Nie odczuwa straty, ponieważ stratę odczuwa zły duch, on działa przez stratę. Ale kiedy wybieramy Boga na poziomie wiary, to Duch Chrystusa przenikając i działając w nas, zmienia ciało – przemienienie ciał – jesteśmy w innym ciele, Ciele Chrystusa, Ciele Żywego Boga. Któż mnie wyzwoli z ciała tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! (Rz 7,24) Musimy zmienić całkowicie naszą postawę i to się w tym momencie dzieje. Nasza postawa to nie jest nasza postawa tak naprawdę – to my jesteśmy inni, bo wypełnia nas inny Duch, inny Duch zarządza nami, naszą pełnią. Pełnia doszła do Mnie i Pełnia wyszła ze Mnie – Chrystus jest Pełnią, dociera do nas, którzy jesteśmy Pełnią, którzy nie znamy swojej Pełni. I gdy Chrystus nas przenika, to Pełnia do nas dochodzi, aby Pełnia z nas wyszła. Jej nie można znaleźć, to Chrystus ją odkrywa, to Chrystus objawia nam Pełnię, bo jesteśmy od samego początku Pełnią. Bóg stworzył nas na własnym wzór i podobieństwo, jesteśmy Pełnią. Kol 2:9-10: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.”

 

Link do nagrania wykładu – 13.05.2025
Link do wideo na YouTube – 13.05.2025
Link do nagrania w Spotify – 13.05.2025