Miara daru Chrystusowego jest nieograniczona, to jest bezgraniczna Łaska, nie ma ona końca, i nie ma też granic. To jest tajemnica człowieka doskonałego i pełni Chrystusa, a wszystko to, co Chrystus nam ukazuje, to jest cel Boży. My w tym momencie docieramy do człowieka doskonałego. Bo nie jesteśmy na tej Ziemi dla ratowania tylko samych siebie, bo nas uratował już Chrystus, ale od co najmniej ośmiu lat jesteśmy obecni w świadomości pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, żony Boga, tej tajemnicy wewnętrznej, i przez postawę swoją, dajemy ukazanie drogi. Ludzie natomiast, stawiają granice tej Łasce, uważając pewne rzeczy za niemożliwe; a nie są to przecież jakieś dyscypliny, które się trenuje, aby mieć jakieś osiągnięcia. Wszelkimi sposobami Bóg przemawia do człowieka, aby człowiek wszelkimi sposobami dotarł do prawdy. To co Bóg Ojciec nam objawił osiem lat temu, było związane tylko i wyłącznie z wiarą. A przełożył to Bóg – Słowo Boga, na Słowo wypowiedziane, które w dalszym ciągu pozostaje w połączeniu ze Słowem Boga; i jest Słowem Żywym, które ujawniło tą tajemnicę niewypowiedzianą, w postaci wypowiedzianej tajemnicy, aby człowiek mógł decyzję podjąć co do swojego życia. Dlatego to, co niewypowiedziane, i jest samym Słowem Żywego Boga, dotarło do tych, którym to było przeznaczone, oni to doświadczyli, i przez wiarę objawili. A przez wiarę objawione, stało się wyrażone, stało się Słowem Żywym wypowiedzianym, a jednocześnie w dalszym ciągu Słowem Boga, gdzie Bóg świadczy o tym, i ukazuje tych, którzy rozpoczęli system z 418 roku, że w tej chwil trzęsą się ze strachu, ponieważ wiedzą, że kara na nich została wydana. To właśnie w tej chwili się rozpoczyna, i trwa. My musimy pamiętać o tym, że jesteśmy istotami Chrystusowymi, i że system cztery jeden osiem, nie może nas ograniczyć do tego, że grzech panuje i rządzi, ponieważ my uwierzyliśmy całkowicie Chrystusowi, my nie ograniczamy Jego Łaski względem siebie, Jego moc wyzwoliła nas całkowicie z tego obciążenia, i nie ma dla nas innego dawcy życia, jak tylko sam Chrystus Jezus. To jest jedyna prawdziwa siła. Więc nie możemy już patrzeć w tej chwili na co nam pozwala system cztery jeden osiem, lub na co nam nie pozwala, bo on nie ma nic do powiedzenia, dlatego że my do niego nie należymy, należymy natomiast do Chrystusa. A Chrystus mówi: kiedy czytasz Ewangelię, i ją rozumiesz, czujesz, i przemieniasz się, to twoja przemiana i twoje pojmowanie, nie pozostaje tylko dla niej, ale i w świecie widzisz Moją obecność, bo to poznanie, nie jest tylko do Ewangelii, to poznanie jest także co do świata. Ps 19:8-10: „Prawo Pana doskonałe – krzepi ducha; świadectwo Pana niezawodne – poucza prostaczka; nakazy Pana słuszne – radują serce; przykazanie Pana jaśnieje i oświeca oczy; bojaźń Pańska szczera, trwająca na wieki; sądy Pańskie prawdziwe, wszystkie razem są słuszne.”
Flp 1:28: „i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga.”
Poznanie, które Duch Boży daje nam przez nasze spotkania, to co poznamy tutaj, i jak się przemienimy, powoduje że inaczej widzimy świat. Bo to poznanie, ono nie jest tylko do wykładu, że wykład był i jego rozumiemy, a świat widzimy tak samo, jak widzieliśmy wcześniej – nie. Nasze spotkanie powoduje naszą przemianę tak głęboką, że my świat widzimy inaczej, on odkrywa przed nami tajemnice, ponieważ poznanie, które w nas nastąpiło, nie jest tylko poznaniem do tej chwili. To poznanie pozostaje już do wszystkich spraw, do wszystkich rzeczy. Dlatego my poznajemy świat i doświadczamy go innymi oczami, dlatego że Bóg otworzył nam oczy na Siebie, a otwierając na Siebie, ukazał nam widzenie świata Swoimi oczami. I gdy poznajemy Ewangelię, i ją rozumiemy, to rozumienie nie pozostaje tylko względem tego wersetu, ta przemiana następuje w nas, i my będąc przemienieni, rozumiemy świat już inaczej, inaczej go pojmujemy, inaczej go widzimy, inaczej go doświadczamy. I gdy przeczytamy inny werset, i wzmocnimy się jeszcze głębiej, jeszcze bardziej, jeszcze mocniej, wzniesiemy się ku doskonałości Bożej i przemienimy się jeszcze bardziej, to nasza przemiana, także powoduje to, że ona jest także do poznawania głębi świata, ludzi, wydarzeń, sensu, który się dzieje – też poznajemy to już oczami ewangelicznymi, już oczami nowego człowieka. Dostrzegamy świat, że jest inny, co odzwierciedla, że my żyjemy, i że jesteśmy żywym człowiekiem, a Ewangelia jest naszą przyszłością, opisana jest w niej tajemnica nas, czyli człowieka światłości, bo nim to jesteśmy. Ewangelia jest objawieniem naszej przyszłości, która już w Bogu jest naszą teraźniejszością, a my żyjemy czasem przyszłym teraźniejszym, bo czas przyszły stał się dla nas obecny. I mimo, że jesteśmy w czwartym wymiarze, to my już żyjemy piątym, ponieważ przez wiarę przechodzimy do wyższego poziomu, aby ten czwarty mógł być opanowany przez ten wyższy stan piąty, czyli przez wiarę wznosimy się do nadrzędnej siły, bo nad wszystkim panuje Bóg, którego nie zatrzymuje żaden wymiar, i nas także, gdy się nie zatrzymamy przy poznawaniu tylko pewnych rzeczy, ale oddajemy się nadrzędnej mocy pojmowania wszystkiego. Dlatego czytając Ewangelię, czy słuchając wykładu, czy poznając tajemnice Boga, rozumiejąc ją, to zrozumienie nie pozostaje tylko do tych słów, to zrozumienie także pozostaje wtedy, kiedy patrzymy na człowieka, kiedy rozmawiamy z drugim człowiekiem, kiedy oglądamy film czy jedziemy tramwajem, i życie nasze też już inaczej postrzegamy, po prostu widzimy, że my się zmieniamy, bo Ewangelia to nasza przyszłość. Ludzie chodzą do wróżek, znaleźć swoją przyszłość. A ich prawdziwą przyszłością jest Ewangelia. Oni szukają wszystkiego tego, co diabeł im zaplanował, a nie szukają prawdziwej swojej natury, kim są naprawdę – a są naprawdę istotami prawdy, miłości i życia. Ps 19:4-6: „Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy. Tam słońcu namiot wystawił, i ono wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty, weseli się jak olbrzym, co drogę przebiega.”
Flp 1:29-30: „Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.”
Synowie Boży to ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, i dlatego wszyscy ludzie na Ziemi, którzy wierzą Chrystusowi, są Synami Bożymi, nie potrzeba do tego żadnych umiejętności, tylko potrzeba do tego wiary, że Jezus Chrystus uwolnił nas od grzechu. Synowie Boży mają świadczyć o tym, że grzechu nie mają, o tym że są człowiekiem Bożym, aż Pełnia Chrystusa w pełni w nas zaistnieje, która nie ma żadnych granic, staniemy się w pełni tymi, którzy poznają Ojca, bo Syn objawia Ojca komu chce, a i tylko Syn pozna Ojca. Nie jest to sprawa trudna. Jezus Chrystus mówi w taki sposób: żebyście nie widzieli już Mnie więcej ukrzyżowanego, bo jesteście istotami żywymi przez Żywego, powstaliście z Żywego, więc patrzcie na Żywego. Kto jest żywy, patrzy na Żywego, kto jest umarły patrzy na umarłego. Więc bądźcie żywymi, i stosujcie się do Żywego, czyli do Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, On jest Żywy. Jezus Chrystus Żyje. Do ludzi jednak bardziej przemawia, to co ludzkie przez emocje głębokie, niż Zmartwychwstanie, bo oni nie mają doświadczenia Zmartwychwstania. Czyli cierpienie Chrystusa przemawia do ich cierpienia, bardziej to cierpienie rozumieją, bo cierpienie to też jest ich przestrzeń, dlatego że On cierpiał i oni też cierpią; więc cierpienie przemawia do ich natury behawioralnej, do ich natury emocjonalnej, i udowadnia to tą sytuację, że to natura emocjonalna głównie kieruje człowiekiem, i głównie nim zarządza. Dlatego człowiek, mając doświadczenia w życiu, on to doświadcza i on to czuje, wie, bo na swojej skórze to odczuwa. I bliski mu jest Chrystus cierpiący, dlatego że on wie co się z Nim dzieje, ponieważ doznaje cierpienia. Dalszy natomiast jest Jezus Chrystus Zmartwychwstały, bo nie ma w człowieku takiego stanu doświadczenia. Natomiast przez wiarę, jednoczymy się z Jezusem Chrystusem Zmartwychwstałym. Ale to jest doświadczenie bardziej związane z dzieckiem, które się rodzi i mówi: mama; i od tej pory miłość między mamą i dzieckiem, dzieckiem i mamą, wzrasta i ona jest coraz głębsza, aż później, ta miłość między dzieckiem i mamą, mamą i dzieckiem, jest jedyną miłością, którą to dziecko zna, i jedyną tak naprawdę prawdą, i wnosi ją do życia, tą miłość. I taka też jest sytuacja, że Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i nasze Zmartwychwstanie, odnosi się do odczucia nowego Życia i Dziecięctwa, czyli tak naprawdę stanu, który w nas istnieje nieustannie, bo jest bardzo głęboko ukryty w naszej tajemnicy wewnętrznej, duchowej naszej tajemnicy, gdzie my przez wiarę, odsuwamy od siebie człowieka zmysłowego, a sięgamy do natury Małżeństwa Niepokalanego, bo tajemnica Małżeństwa Niepokalanego jest to tajemnica głębokiej jedności. I ma bardzo ciekawą tajemnicę, ponieważ jest to całkowicie inna natura niż w naturze ludzkiej i zmysłowej, czyli pokalanej. W naturze Niepokalanej, kiedy jedność Oblubieńca i Oblubienicy jest w komnacie małżeńskiej, w łożu małżeńskim następuje sytuacja bardziej odczucia doskonałości dziecięctwa, czyli miłości dziecka do matki, tak ogromnej miłości, że ta miłość ogromna jest wręcz ogromnym pokojem, o którym mówił święty Paweł, że ta cała tajemnica jest w Pokoju Bożym ujawniona. I tam jest właśnie dziecięctwo, które jest tą wyjątkową, głęboką jednością, która dopiero tam, ta właśnie dziecięca miłość, przeradza się w naturę małżeńską. Kiedy Małżeństwo Niepokalane się objawia, to wtedy budzi się prawdziwa miłość Chrystusa do duszy, i dusza doświadcza, pierwszego tak naprawdę od stworzenia, uczucia tej prawdziwej miłości, bo ta prawdziwa miłość, w dalszym ciągu zapisana jest w Bogu. Jest to zapisane bardzo wyraźnie w Ewangelii świętego Tomasza: Obrazy ukazują się człowiekowi, a tajemnica tych obrazów jest ukryta w Ojcu. Jeśli zjednoczysz się z Ojcem, to obrazy ożyją i przywrócą ci twoją naturę pierwszą, bo tam ona jest zapisana. Nie znajdziesz natury swojej pierwszej poza Ojcem, tylko poszukując Ojca i jednocząc się z Nim, znajdziesz pierwszą naturę. Czyli Małżeństwo Niepokalane przywraca nam naturę dziecięctwa, a natura dziecięctwa, czyli oddanie się Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, z całej siły przez Zmartwychwstanie, przez pełne oddanie i uwierzenie w Odkupienie, prowadzi nas do Małżeństwa, aby to Małżeństwo przez Oblubienicę i Oblubieńca, stało się jedną naturą doskonałości, czyli początkiem, gdzie zaczynamy poznawać koniec, a koniec jest właśnie objawieniem całej tajemnicy Boskiej w człowieku, gdzie Bóg stwarzając człowieka, objawił w nim tajemnicę doskonałości wszelkiego istnienia. J 3:29: „Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu.”
Flp 2:5-6: „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem”
Mówi Chrystus: Słowa, które Ja wam powiedziałem, są Duchem i są Życiem, w Słowach tych jest Ojciec, w Słowach tych jest Żywy Syn, w Słowach tych jest Duch Święty; one nie są samymi słowami, one mają w sobie Pełnię. Wypowiadam te Słowa, i wy je słyszycie; błogosławieni ci, którzy je słyszą, bo oni zostaną zbawieni. Mimo, że wszyscy mają uszy, to słyszą tylko ci, którzy ich słuchają – niech słyszą ci, którzy mają uszy, niech zrozumieją ci, którzy mogą to pojąć. A możemy pojąć dlatego, ponieważ daje nam to pojęcie i daje nam to zrozumienie Jezus Chrystus. I od nas zależy zrozumienie tego ogromnie wielkiego dzieła, czy nie jest to dla nas tylko jakaś historia wydumana o tym, że człowiek jest istotą nieśmiertelną, istotą żywą, istotą prawdziwą, istotą doskonałą, i że Chrystus Pan jest tą istotą prawdziwego istnienia, który złożył za nas ofiarę ze swojego Życia. I jak człowiek musi być doskonały, jak musi oddać się Chrystusowi Panu, aby w pełni przyjąć Łaskę Chrystusa – do miary wielkości według Pełni Chrystusa – bo w Chrystusie jest Pełnia Łaski, a dary Łaski są nieodwracalne, więc nie można ich odrzucić, bo to co uczynił Chrystus Pan, jest dziełem nadrzędnym. Ponosi człowiek wielką karę za odrzucenie Łaski, której się nie odrzuca, –a ci którzy odrzucają, to są synowie buntu. Gdy spojrzymy tak dzisiaj na człowieka, i gdy nie żyje on w Bogu, a wydaje mu się że żyje w Bogu, to wszystkie rzeczy wykonuje w sposób egoistyczny, tylko dla siebie i pod siebie. On uważa, że robi to dla innych ludzi, ale robi to tak na prawdę dla siebie. Jedyną istotą, która tak naprawdę robiła wszystko dla człowieka, aby człowiek żył, był Chrystus i wszyscy ci, którzy żyli z Nim, uczyli się od Chrystusa, jak żyć dla drugiego człowieka. Chrystus Pan rozumiał ogromną miłość Boga do człowieka, i ta miłość Boga do człowieka, była także miłością w Chrystusie. On rozumiał i poznawał tajemnicę człowieka, tak daleką, tak odległą dla nas, i tak doskonałą, która jest naturą człowieka, ale człowiek jest bardzo odległy od tej natury; a odległy jest w taki sposób, że stwarza swój świat tylko dla swoich potrzeb, cały czas mówiąc, że dla Boga. Zbudował sobie świat tak bardzo odległy od rzeczywistości Bożej, i nie rozumie dlaczego on nie może w nim istnieć, przecież wszystko zrobił, żeby było doskonałe; ale zawsze robił tylko dla siebie, pod siebie, i z powodu swoich potrzeb, Boga tak naprawdę nie uznawał. Tylko mówił – co Bóg może dać mi, jakim mnie uczyni, jakie będę miał z tego zyski? Ludzie mówią, że tak wcale nie jest, tak nie myślą, okazuje się że tak jest. Dlatego proszę o nawrócenie wszystkich ludzi, w jakikolwiek sposób, który jest Bożą drogą, bo Bóg nie gardzi żadnymi sposobami, które nie są wrogie przykazaniu Bożemu: miłuj Pana Boga z całego swojego serca, i bliźniego swego jak siebie samego. Bóg przemawia do człowieka we wszystkie sposoby, aby otworzyć zdolność człowieka do przyjmowania wyższych tajemnic; Bóg wykorzystuje wszystko. Dlatego ludzie muszą postarać się, aby zrozumieć tego jednego człowieka, który objawia tą tajemnicę, i pójść za nim, a nie pójść za tak zwanym owczym pędem. Jezus Chrystus mówi to w Ewangelii: droga do zatracenia jest szeroka, idzie tą drogą więcej ludzi, droga do Zbawienia jest bardzo wąska, bardzo niewielu ją wybiera; to tylko są odważni, to są ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, ci którzy są zdolni zrozumieć, że Bóg jest Bogiem, że Słowa Boga są prawdziwe, i że jak On coś powie, to nie jest kłamliwe, ale doskonałe i prawdziwe. Jeśli Bóg powiedział: jesteś wolny od grzechów, to kim jest człowiek, aby wątpił w to. Jeśli Bóg mówi, że jesteś wolny od grzechów, to jesteś zdolny do świętości, doskonałości, prawdy i miłości. A ten kto ci przeszkadza, nie pochodzi od Boga. Musisz wiedzieć kim jesteś. Mówi Chrystus: Ja narodziłem się w ciele, i pokazałem wam, że życie na Ziemi nie musi być pod wpływem ciała, ale pod wpływem ducha, udowodniłem to, i wy też to czyńcie, dlatego że nie jesteście bezsilni, bo dałem wam Swojego Ducha, i mocą Mojego Ducha jesteście silni. Jego Duchem jesteśmy silni. 1 J 5:20: „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym.”
Flp 2:9-10: „Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.”
Dzisiejsze spotkanie prowadzi ku temu, abyśmy osadzili się w nowej przestrzeni, pomimo różnorakiego zachwalania się starego stanu; stary stan teraz chce się zachwalać jaki on jest cudowny, jaki on jest pyszny, jaki on jest dobry, i dlatego musimy całkowicie skupić się na Zbawieniu, na Odkupieniu, na Życiu wiecznym. Coraz bardziej zaczynamy odczuwać obecność Ducha Świętego, który budzi w nas istnienie z wyższego poziomu istnienia, z poziomu pozawymiarowego, gdzie Chrystus Pan w dalszym ciągu jest naszą mocą i naszą doskonałością, bo w tym czasie jest nam jeszcze bardziej potrzebny, nieodzowny; bo w tej chwili jest człowiekowi wszystko dawane, tylko by duszy się pozbył, by sprzedał duszę. Ale przecież jak będę miał duszę, to nie będę potrzebował tamtych spraw, bo będzie Bóg mi dawał to, co jest mi potrzebne. Zmienia się konfiguracja wszystkiego. Te rzeczy są nam dawane, abyśmy mogli z nimi się skonfrontować, a jednocześnie rozszerzają naszą świadomość, dlatego że jak to Chrystus powiedział – ukazuje nam wzrost na wszystkie sposoby. Po przemianie, gdy zacząłem odczuwać dosyć mocno piąty wymiar, to zacząłem odczuwać jakieś istoty w tym piątym wymiarze, coraz mocniej, wyraźniej koło siebie. I te istoty nie były agresywne, złe, i wściekłe, ale miały pewnego rodzaju potrzebę, aby uznać ich wiedzę za nadrzędną, a to co we mnie widzą, jako kompletnie nie, że jestem zbłądzony. I zauważyłem, że oni chcą zatrzymać człowieka, przez pozorną wiarę, i nie pozwolić, żeby człowiek wzrósł. A kiedy proszę Boga Ojca, Chrystusa Pana, i Ducha Świętego, umacniam się w Chrystusie Panu, to widzę że oni padają na ziemię i leżą plackiem, a robią to dlatego, ponieważ zobaczyli jakąś potężną siłę Boską duchową, i nagle to robią, ponieważ nie mają tak naprawdę prawdziwego Boga. Te przestrzenie w tej chwili, którymi musimy żyć, to są przestrzenie świadomego wyboru Boga, aby myśli nasze nie były niszczące dla nas i dla innego człowieka, więc musimy być bardzo mocno poddani nadrzędnej sile Bożej, czyli Boskiemu porządkowi, dlatego że nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z czwartym wymiarem własnoręcznie; nigdy nie mogliśmy. W dalszym ciągu możemy sobie poradzić z ta sytuacją tylko wtedy, kiedy jesteśmy w Chrystusie Panu, bo On jest nadrzędną mocą porządku tych wszystkich wymiarów. I gdy macie porządek Boży, to ten porządek Boży będzie o wiele silniej w was oddziaływał i będzie o wiele silniej odczuwalny, i będzie tym pokojem, ale on będzie pochodził z wyższego poziomu niż czwarty wymiar, dlatego że przez wiarę jesteśmy nie ograniczeni do czwartego wymiaru, ale wychodzimy poza niego, aż do samego Chrystusowego stanu Boskości, gdzie jesteśmy przez Chrystusa Pana utrzymywani w doskonałości poza wymiarowej, ale jesteśmy też zdolni do oddziaływania na nie w sposób porządku Bożego. Jesteśmy w mocy Jedynego obrońcy, którym zawsze był Jezus Chrystus. J 3:31: „Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim.”
Flp 2:14-15: „Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Między nimi jawicie się jako źródła światła w świecie.”
Życie jest tam, gdzie jest świadomość. Kiedy jest nasza świadomość w Chrystusie Panu, to tam jest życie nasze. Czyli Chrystus Pan przez Ewangelię, Listy, ukazuje nam naszą przyszłość, która została już zapisana, przyszłość człowieka wewnętrznego, całego człowieka, który wewnętrzny też objawia się zewnętrznie. Wewnętrzny to Syn Boży, który się ma objawić zewnętrznie w pięknej córce ziemskiej, a piękna córka ziemska to jest pielgrzym. Jesteśmy wewnętrzną siłą i prawdą, żyjącą w pięknej córce ziemskiej, czyli w tej naturze wewnętrznej pokiereszowanej, i która jest uwikłana w pragnieniach; a mimo to, utrzymujemy całą potęgę chwały Bożej, która nie ulega pragnieniom, ale wręcz zrzuca te pragnienie jako szatę ciemności, i przyodziewa szatę światłości. A szata światłości pięknej córki ziemskiej, jest zewnętrznym objawieniem obecności Syna Bożego na planie ziemskim. Postawa nasza w pięknej córce ziemskiej, czyli to co widzimy, staje się uzewnętrznieniem jej obecności, jako postawy doskonałości i pełnej mocy. I zaczyna się pojawiać światło, nowe światło, którego przedtem nie było. Pojawia się światło wewnętrznej istoty, nie wibracji cielesnej, tylko duchowa wibracja, która zaczyna uświadamiać sobie, swoje miejsce w Bogu, z Bogiem, przez Boga, i miejsce swojego dążenia poza ludzką naturą, a jednocześnie i w ludzkiej naturze. I pojawia się światło jako stan odnalezienia, zrozumienia, sensu, który staje się nie zrozumieniem, ale pewnego rodzaju pokojem i potrzebą. Pokój, który się coraz bardziej objawia, on może tylko płynąć z Chrystusa Pana, pokój który daje więź, budzi wewnętrzną naturę z Bogiem, a jednocześnie ta natura z Bogiem, przynosi przebudzenie dla ciała, budzi w ciele tajemniczą naturę życia. Małżeństwo Niepokalane objawia się prawdziwą naturą ciszy, jedności i doskonałości dziecka, które objawia się w miłości do Boga, i do Oblubienicy, i do Oblubieńca, jest to ta sama miłość. Ta sama miłość Oblubieńca do Oblubienicy, Oblubienicy do Oblubieńca, czyli duszy do Chrystusa, jest tą samą miłością, którą ma dziecko. Dlatego miłość Oblubieńca do Oblubienicy w Pełni w komnacie małżeńskiej, jest miłością dziecięctwa. Oblubieniec i Oblubienica odczuwa wręcz doskonałą miłość dziecka, która w rozumieniu ziemskim jest sprzeczna, a w rozumieniu Boskim nieodzowna. I to jest ta tajemnica pojmowania duchowego, tak dalekiego, i jeśli jesteśmy w stanie zrozumieć, i pogodzić tą tajemnicę, że Małżeństwo Niepokalane, które w komnacie małżeńskiej się objawia, jest miłością dziecka, to ta miłość dziecka zwiększa miłość Małżeństwa Niepokalanego, umacnia. Ale w rozumieniu zmysłowym, to się nigdy nie stanie, tylko to się stanie w rozumieniu Boskiej tajemnicy, bo w rozumieniu ziemskim to są sprzeczne sprawy, a rozumieniu Boskim spójne. Ef 5:13-15: „Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy.”
Iz 42:12: „Niech oddają chwałę Panu i niechaj głoszą cześć Jego na wyspach!”
Ziemia wraca do swojego stanu sprzed wielu tysięcy czy milionów lat, kiedy była miejscem doskonałości, świętym miejscem, kiedy przychodziły tutaj wszelkie istoty, aby odnaleźć prawdę Bożą i Boga, zanim pojawiły się siły ciemności i zła. Żywe Słowo Boże mówi o naszej przyszłości, o naszej doskonałości, ponieważ istnieje Bóg, istnieją aniołowie, istnieją istoty Boskie, istnieją całe chóry anielskie, i istnieje cała niewidzialna materia, bo materia widzialna, to jest tylko pięć procent; cała reszta jest niewidzialną materią, ona wypełnia wszystko, to jest moc Boża.Dzisiejszy system cztery jeden osiem, on ginie, on nie jest w stanie przetrwać, on nie ma niczego do zaproponowania, on przestanie istnieć, i nie będzie o nim słychu, ani widu, ponieważ przestanie istnieć jego potrzeba. Ludzie będą istnieli w całkowicie innej przestrzeni odczuwania prawdy Bożej. I wewnętrzna przestrzeń Odkupienia, tym silniej w nas musi być umocniona, ponieważ ona tym silniej jest nam potrzebna. Siły działające w czwartym wymiarze, one mają takie działanie, że gdy wszyscy przechodzimy do czwartego wymiaru, i stajemy się istotami innej frekwencji, innej materii, czyli materii bardziej subtelnej, to niewłaściwe myśli, które są w głowie człowieka, one stają się jak młot, które uderzają w drugą osobę. Te myśli nie będą czekały na odzew materii, aż materia po prostu to usłyszy, i będzie podlegała tym myślom, tylko te myśli, one już funkcjonują w stanie frekwencji przebywania człowieka, i jeśli się nie staną myślami lekkimi, spokojnymi, doskonałymi, to będą burzyć i niszczyć; myśli człowieka staną się burzące i niszczące. Wpływy czterowymiarowe spowodowały tą sytuację, że ludzie dostępują wyższych zdolności. Ale te wyższe zdolności, wcale nie są dla nich korzystne, bo ludzie nie są gotowi na tą moc. Ale ona przyszła, i ona w tej chwili jest, w tej chwili człowiek ją dostępuje, a człowiek ma wolną wolę, i musi z nią żyć. Więc musi się nauczyć jej używać, albo oddać Bogu i powiedzieć, że Bóg jedynie może rządzić – to jest najlepszy wybór. Aniołowie – duchy służebne Bogu – oni są współsługami Bożymi, pomocnymi człowiekowi, aby wzrastał i wypełniał dzieło Boże. Ponieważ to nie aniołowie wypełniają dzieło Boże, ostatecznie zadane człowiekowi; to Synowie Boży zostali posłani do tego dzieła. A aniołowie pomagają człowiekowi, aby mógł je wykonać, są duchami pomocnymi. Jesteśmy w przedsionku miejsca świętego, a będziemy wchodzić do miejsca świętego świętych. Synowie Boży na początku stają się tymi, którzy mają wszystkich na Ziemi zjednać w dążeniu do Boga. Ale gdy się zjednają i zjednoczą, to są po to, aby wszechświat zjednoczyć względem Boga. I będą walczyć w Imię jednego Boga, ponieważ On daje im PEWNE ZWYCIĘSTWO. 1 Kor 15:57-58: „Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.”Pwt 20:4: „Gdyż z wami wyrusza Pan, Bóg wasz, by walczyć przeciw wrogom waszym i dać wam zwycięstwo».”.
Link do nagrania wykładu – 15.06.2024r.
Link do wideo na YouTube – 15.06.2024r.