UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

GRZECH PIERWORODNY ZOSTAŁ ZNIESIONY PRZEZ ŚMIERĆ JEZUSA CHRYSTUSA – Łódź 12.12.2015r

1 J 4,10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Rz 4,25 On został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia.

Rz 5,18 A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. 19 Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi.

Pobierz plik

GRZECH PIERWORODNY ZOSTAŁ ZNIESIONY PRZEZ ŚMIERĆ JEZUSA CHRYSTUSA

Nasze spotkanie dzisiejsze jest kontynuacją tej przestrzeni Murzasichla, a jednocześnie wcześniejszych wykładów, ponieważ jak państwo sami zauważacie, one się zgłębiają coraz głębiej. Właściwie może się nie zgłębiają, ale Duch Św. je zgłębia. Bo one się nie zgłębiają. Tak jak Jezus Chrystus mówi do św. Piotra: człowiek się nie może zbawić, nie może się zbawić, tylko Bóg zbawia. Więc Duch Św. nam ukazuje te rzeczy. A dlaczego wiemy, że to jest Duch Św.? Dlatego, że po prostu niemożliwym jest, aby człowiek mógł pojąć logicznie, rozumowo te rzeczy, o których Duch Św. ukazuje, bo nie jest to możliwe, dlatego że one są tylko przekazane przez ducha.
I proszę zauważyć jest bardzo wyraźny werset św. Jana w 1 Liście rozdział 4, gdzie mówi: nie słuchajcie ich, ducha nie mają, od siebie mówią. Czyli te słowa mówią w taki sposób: to co ma Duch powiedzieć, żaden człowiek powiedzieć nie może, nawet gdyby mówił przez całe wieki, gdyby mówił najdoskonalej i najbardziej na okrągło i słowa by były najbardziej doskonałe – słowa ludzkie – to nie jest w stanie wypowiedzieć tego, co Duch mówi. Więc to, co Duch mówi, człowiek wypowiedzieć nie może i to co ma Duch powiedzieć człowiek nie powie. Jeśli Ducha nie ma, to on nie mówi – tego co jest ważne.
Dlatego Duch mówi, bo Duch mówi nie do rozumu, Duch mówi do serca. Słowa ludzkie docierają do rozumu, a Duch dociera do serca. Więc ważnym jest to, jakiego mamy ducha. Jeśli nie mamy Ducha Bożego, to też do serca człowieka przemawiamy, ale jest on zwodzony, jest on udręczany, on jest męczony, ponieważ przekazywane są – chaos ducha zamętu. Bo można było powiedzieć: dlaczego akurat ducha zamętu? To w takim razie jeśli nie ma Ducha Św., to jaki duch jest inny? Nie ma innego ducha, jest Duch Św., który jest w Trójcy Przenajświętszej i przeciwnik czyli duch zamętu, duch chaosu i pustki. Więc, gdy nie ma Ducha Św., jest duch zamętu. Człowiek może powiedzieć w taki sposób: ale skądże, nie mam ducha zamętu, mimo, że nie mam Ducha Św., to nie mam ducha zamętu. To te słowa już są słowami zamętu, ponieważ nie może on mieć słów prawdy, jeśli nie ma Ducha Św.
O tym mówi św. Jan: nikt nie jest w stanie powiedzieć: Panie, ufam Tobie, bez napełnienia Duchem Św., ponieważ są to tylko słowa, nie odzwierciedlają natury serca. Jeśli ktoś mówi: ufam Bogu, bez napełnienia Duchem Św., nie mówi prawdy, są to tylko słowa. Ponieważ ufność jest naturą dziecka, którą Bóg daje człowiekowi i dlatego oddaje się, mówi: jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego, bo dzieci mają czystego ducha. I gdy nie staniecie się jak dzieci, czyli jeśli nie będziecie mieli własnych potrzeb, ale będziecie tylko całkowicie przez ufność i oddanie żyli w naturze i potrzebach Tego, który nad wami ma pieczę. A my jako dorośli ludzie, wszyscy ludzie na ziemi, muszą stawać się dziećmi i oddawać się Duchowi Bożemu, więc muszą mieć ufność.
Ufność jest ciekawą przestrzenią w życiu dorosłego człowieka, dlatego, że ufność w życiu dorosłego człowieka jest pewnym takim stanem, który można określić jako beztroska. Jest to stan ukazany jako beztroska, nie jest on beztroską, ale jest bardzo podobny do beztroski, a może beztroską w rozumieniu ludzkiego ducha i ludzkiego rozumu. Beztroska. Więc bardzo ciężko człowiekowi dorosłemu stać się beztroskim, jeśli w jego życiu istnieje tyle sytuacji, o które musi zadbać. Musi zadbać o dzieci, rodzinę, żonę, ojca, matkę, pracę, zapracować na to wszystko, wiele innych sytuacji tego świata i on mówi: jak ja mogę być beztroskim, jeśli jest tyle rzeczy dookoła, muszę być odpowiedzialnym, nie mogę być beztroskim.
Ale Boże Prawo mówi w ten sposób: jeśli nie będziesz beztroskim, to nie będziesz mógł być odpowiedzialnym. I ludzie żyjący w tym świecie mówią: to są sprzeczne sprawy, mowa jakaś niezrozumiała, nie możemy tego pojąć, jak możemy słuchać jednocześnie tego, że mamy być beztroskimi, a jednocześnie odpowiedzialnymi, mowa jakaś niezrozumiała, nie jestem w stanie tego słuchać, są to brednie. Ale nie jest to nic, co nie jest niemożliwe. Właśnie Bóg daje nam zadania, które są pozornie niemożliwe, pozornie dla rozumu niemożliwe, ale dla Ducha w pełni jasne i wykonalne, dlatego ponieważ beztroska – wynika ona z natury dziecięctwa: nicość, słabość, bezsilność, niezaradność, bezradność, bezbronność, jednocześnie uległość i ufność. Nic nie mogę zrobić, nic nie umiem, nic nie potrafię uczynić i nie chcę potrafić i nic nie chcę zrobić tym prawem. Chcę wszystko czynić Prawem Bożym.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik