UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Jam narcyz Saronu, lilia dolin.” Pnp 2.1

Jesteśmy w przemianie, która nie jest przemianą, którą człowiek może zrozumieć, opanować, zawłaszczyć, czy powstrzymać. Ona jest, i my możemy tylko się z nią zjednoczyć. Przechodzimy do innego stanu istnienia, do innego świata, do wymiaru duchowego, i musimy pamiętać, że na drodze przejścia, jest brana – jest to termin kwantowy, jest to filtr. Przez branę może się przedostać tylko ta natura, która jest spójna z drugim światem, do którego przechodzimy, a ta część, która nie jest spójna, zostaje tutaj. Już ponad trzydzieści lat temu, Chrystus mi powiedział: ten świat jest w niebezpieczeństwie, ale jest wiara – wiara we Mnie, słuchajcie Mnie, bo jest to dla was korzystne. Ci, którzy Mnie kochają, to są ci, którzy idą za Mną, dlatego że Mi uwierzyli. Ja ciebie posyłam właśnie tą drogą. I chcę, abyś skierował wszystkich ludzi, tą drogą najdoskonalszej tajemnicy, najdoskonalszej przemiany, najdoskonalszej prawdy. W owym czasie wiedziałem, że mam słuchać Boga, i słuchałem cały czas Boga, a teraz jestem tutaj, i przedstawiam tą sytuację, dokąd to zmierza. Mówię o prawdziwej przemianie duchowej, która przychodzi; następuje właśnie to końcowe odliczanie, które odczuwamy, że coraz bardziej zbliżamy się do pewnego punktu przemiany wewnętrznej, takiego punktu bez powrotu, który święty Paweł nazywa – oto ogłaszam wam tajemnicę, nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni, w jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk trąby. W jednej chwili następuje ta transformacja. Ale przez wiarę, my już istniejemy w tym nowym świecie, czyli przez wiarę istniejemy już Prawami tego świata nowego, do którego wchodzimy. A gdy do niego wchodzimy już całkowicie, i go widzimy, to go już znamy; przedtem żyliśmy nim wiarą, a teraz już go widzimy, postrzegamy, my go znamy, on dla nas jest jasny, i poznajemy tych wszystkich, których znaliśmy z powodu wiary, a w tej chwili z powodu widzenia. Bo ci wszyscy, którzy wypełniają wolę Bożą, oni trwają na wieki, i wszędzie są domownikami Boga; i gdy przechodzą do nowego świata, są postrzegani jako domownicy tego świata, i gdy przechodzą do jeszcze wyższego świata, to w tamtym świecie też dostrzegani są jako domownicy. Bo oni żyją wartością najwyższą tych wszystkich światów, i nie muszą borykać się z utratą czegoś, bo nie przyoblekają się w naturę świata, tylko trwają w wartości niezbywalnej, nieprzemijalnej, czyli zachowują Boską tajemnicę Odkupienia. Flp 2:14-15: „Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Między nimi jawicie się jako źródła światła w świecie.”
Iz 28:16: „Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się.”
Jesteśmy na Ziemi, która została wyzwolona przez Chrystusa Pana. I każdy człowiek, który przychodzi na tą Ziemię, przychodzi do świata odkupionego, a światłość prawdziwa, która jest wiecznie istniejąca, ona oświeca każdego człowieka, gdy na ten świat przychodzi. I my świadczymy, objawiamy to, ponieważ obnosimy się potęgą Chrystusa, obnosimy się Jego obecnością w nas, jaśniejemy Jego blaskiem. Wpatrujemy się w oblicze Pańskie, i w nas odbija się Jego blask, On nas oświeca, jego blaskiem żyjemy. A ciała nasze wymagają świętości, aby mogły dostać życia, i przejść do nowego stanu. Jesteśmy stworzeni do świętości, do świętej bitwy, aby powierzone życia przyodziać ornatem życia, aby światłość Boża w tym życiu zaistniała, i też Boga miała, i Go oglądała. To jest ta tajemnica. Ludzie nie rozumieją, że przychodzą na Ziemię dla konkretnej duchowej pracy, i bezpośrednio są posyłani do głębin, i muszą tam zaprowadzić porządek. Bóg mówi: czyń! Słowo Żywe nigdy cię nie opuściło, bądź mocny, bądź święty, sprzeciw się diabłu, sprzeciw się złu, i objawiaj w sobie całkowicie Słowo Święte, bo Ja nigdy nikogo nie opuściłem; to ludzie Mnie opuszczają, Ja ich nie opuszczam, wiec powróćcie. Człowiek przemienia się tak głęboko, że staje się nową istotą, odkrywa w sobie tą tajemnicę; i ten świat nie może zatrzymać tej transformacji, tej przemiany, ten świat nie może tego zatrzymać. Chrystus uśmiercił na Krzyżu nasze ciało grzeszne, a po Zmartwychwstaniu objawił nam nasze ciało chwalebne, które będziemy mieli, takie jak On, jeśli będziemy postępowali tak jak On. Objawił nam ciało chwalebne, że to jest nasz cel. On tego celu nie potrzebował, to my go potrzebowaliśmy. Zburzył mur, który był wrogością, między Bogiem a człowiekiem, czyli Adama usunął, i otworzył Drogę prawdy przez Swojego Ducha Ożywiającego. I tu jest ta tajemnica prawdziwej natury nowego człowieka. Trzeba uwierzyć Chrystusowi, że jesteśmy wolni od grzechu i tak postępować, bo to są Synowie Boży. Chrystus założył Kościół Święty Boga, który nie ma nic wspólnego z grzechami, ponieważ są to ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, uwierzyli Bogu, i stanowią Święty Kościół Synów Bożych. Flp 3:20-21: „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.”
Prz 23:15-16: „Synu, gdy mądre twe serce, i własne me serce się cieszy; moje wnętrze także się weseli, gdy usta twe mówią, co słuszne.”
O serce człowieka walczą siły ciemności, to tam się rozgrywa walka – o właśnie te włości, o te przestrzenie, do kogo będą należały, kogo człowiek wybierze. Bo tu chodzi cały czas o wybór człowieka, bo człowiek nie został zagarnięty, tylko cały czas jest walka o to, kogo wybierze, bo człowiek może całkowicie zmienić sytuację, i powiedzieć – nie, nie chcę. Dzisiejszy kościół jest świadomy tego, że człowiek jest bezgrzeszny, bo został odkupiony przez Boga, i grzeszny jest tylko cieleśnie, i wszystkie te manipulacje, które stosuje, są po to, aby uczynić człowieka także duchowo grzesznym. Dlatego my nie możemy poczytywać naszej duszy grzechu, ponieważ jest to wrogość dziełu Bożemu, wrogość Bogu, wrogość Chrystusowi, wrogość Duchowi Świętemu, bo nie jest to przecież nasze dzieło, nasza czystość, ale Jego dzieło. Człowiek wewnętrznie jest czystą doskonałą istotą, a chcą grzech ciała przyprawić duszy, aby człowiek duszę swoją mordował, niszczył, dręczył, w żaden sposób nie pozwalając jej mieć wytchnienia. A najgorszą rzeczą jest, że to robi kościół, ten który mówi, że broni Chrystusa. A broni nas od Chrystusa – to jest rzeczywista prawda, ponieważ kościół grzeszników, nie ma nic wspólnego z Chrystusem. Co to jest wiara? – przeniknięcie brany, przejście z tego świata do innego świata, gdzie przechodzi tylko czysta doskonała miłość, czysty doskonały stan Boski, przechodzi do nowego stanu, i jesteśmy z Bogiem zjednoczeni przez wiarę, stajemy się jednym z Nim Duchem, jednym Ciałem. Gdy jest człowiek w stanie złym, to nie może przejść do nowego świata, ale kiedy jest w stanie dobrym, przechodzi, a zostaje tylko to, co złe. Ciało człowieka wykonuje wszystkie czynności, jakie mu nakazują myśli, ono nie rozróżnia dobra i zła, to duch rozróżnia, umysł człowieka, to jego serce rozróżnia. Dla ciała, posłuszeństwo jest największym sensem, bo przez posłuszeństwo żyje, ono służy sercu; i dlatego tak bardzo ważne jest, jakie są myśli w sercu. Gdy w sercu są myśli doskonałe, to i dzieła człowieka są doskonałe, bo myśli głowy, słuchają serca, więc to serce musi dokonać wyboru i służyć Bogu. I kiedy serce służy Bogu, to wtedy czynności i dzieła człowieka też są doskonałe. Mt 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”
Iz 5:18: „Biada tym, którzy na postronkach od wołu ciągną nieprawości i na powrozach uprzęży swe grzechy!”
Dzisiaj Bóg przedstawia sytuację: słuchajcie i chciejcie zrozumieć. A co zrozumieć? – gdzie się podziało Słowo Żywe. Bo było Ono dla człowieka, i w dalszym ciągu w człowieku mieszka, bo dlaczego miałoby zmienić kierunek, kiedy taka jest wola Boża. Więc dlaczego Go nie szukacie? Dlaczego zamiast Słowa szukacie grzechu? Słowa Bożego nie trzeba szukać nie wiadomo gdzie, Ono jest w nas. Na dowód tego, że jesteście Synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna Swego, który woła: Abba Ojcze. Chrystus Pan odkupił nas, Swojego Ducha dał nam, więc mamy Go w sobie, więc w sobie musimy Go szukać. Ludzie natomiast szukają tego Słowa po świecie – są różne pielgrzymki, wycieczki; tylko nie do wewnątrz siebie, bo się zabrania im szukać w sobie, bo jakoby są grzesznikami, i tam na pewno Go nie znajdą. A okazuje się, że właśnie jest tam, bo nie są grzesznikami, grzeszne jest tylko ich ciało. Święty Paweł powiedział takie słowa: gdy żyjecie Prawem Bożym, to grzech zaraz staje oporem, czyli tam gdzie Prawo, tam się nasila grzech. Gdybym nie żył Prawem Bożym, to bym nie poznał grzechu, bo to Prawo Boże ożywia we mnie grzech; grzech we mnie był uśpiony, gdy nie żyłem w Bogu. Gdy zacząłem żyć w Bogu, on się obudził i zaczął mi stawiać opór, ale ja zanurzyłem się i przyoblekłem w Słowo Boże, Jego miecz, hełm, zbroję, pas, i buty i tarczę, i nie byłem już słaby, stałem się mocny; bo Słowo Żywe, jest we Mnie żywe. A dzisiejszy świat skupił się na tym, aby Słowo Żywe, które jest w człowieku, aby Ono zaginęło wśród różnych historii, i różnych problemów, i różnych przestrzeni. Ale wystarczy na to nie pozwolić, aby sytuacja zewnętrzna, która chce dotrzeć od razu do naszej natury emocjonalnej, i chce ją od razu wzburzyć i poruszyć, aby człowiek działał odruchowo, i za sobą myśl pociągnął, i żeby człowiek tymi myślami zaczął eskalować przemoc; bo między przestrzenią, która oddziałuje i przestrzenią emocjonalną, jest przestrzeń wolna, w której możemy się zatrzymać, zastanowić, poczuć, i nie działać w sposób gwałtowny, ale wybrać prawdę, wybrać Słowo. Ono jest ze mną, Ono zawsze ze mną było, nigdzie się nie zagubiło, Ono jest ze mną, Ono prowadzi mnie do prawdziwej jedności, do małżeństwa niepokalanego, do małżeństwa prawdziwego, które w Duchu rozpoczyna swoje działanie, a kończy w ciele pełnym objawieniem, i obecnością Boskiej tajemnicy, aby natura cielesna, także w pełni doznała chwały niebieskiej, tej prawdziwej, doświadczenia Boskiej obecności Boga Żywego – jak to było powiedziane – w komnacie małżeńskiej, i w łożu małżeńskim, tam gdzie jest to poza komnatą weselną. Ale i weselnicy, też są tymi, którzy są po to, aby stać się także w swoim czasie małżonkami, też mają swoją komnatę małżeńską, i swoją jedność, swoją tajemnicę, która jest tylko tajemnicą Boga i męża i żony, którzy jednoczą się w prawdzie Bożej, bo w Nim ta jedność tajemnicza następuje, która jest ciału w pełni udzielana. Bo ono ostatecznie jest tym, które oczekuje przemienienia, i po to jesteśmy świętymi, aby w naturze ciała, nastąpiła także chwała cała. Jak na początku, tak i na końcu – Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę, jako jedną naturę, i dał mu panowanie nad wszystkim w Imię Swoje, i moc tworzenia, dokończenia dzieła chwały w ciele, aby ciało też mogło doświadczać Bożej obecności, w prawdziwej naturze i chwale Boskości, bo dla niego jest też to przeznaczone. Kol 2:11-12: „I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił.”
Iz 5:19: „Tym, którzy mówią: «Prędzej! Niech przyspieszy On swe dzieło, byśmy zobaczyli, niech się zbliżą i urzeczywistnią zamiary Świętego Izraelowego, abyśmy je poznali!»”
Święty Paweł pojechał do pogan, ponieważ chciał im dać Boga, tym którzy Go kompletnie nie rozumieją, nie znają, nie pojmują, i nie mają pojęcia, kim On w ogóle jest. A jednocześnie dostosował się do ich potrzeb, do ich pojmowania i rozumienia, ale nie zatracił swojej wiary; dostosował się w taki sposób do niech, aby im przedstawić tajemnicę Bożą, a nie mówić im: idźcie i najpierw przeczytajcie wszystkie proroctwa, nauczcie się, przeczytajcie te wszystkie księgi, a później przyjdźcie i wtedy zrozumiejcie, co wam chcę powiedzieć. On właśnie tego nie zrobił, bo wiedział o tym, że nie zrozumieją proroctw, nie zrozumieją tego, co będzie im z tych ksiąg mówił. Ale zrozumieją jedno – Żywego Ducha. Bo Bóg ich stworzył, i wiedział, że są z tego samego Boga, że mają tego samego Ducha, i ten sam Chrystus ich odkupił, a dowodem jest to, że się przemienili, i to zrozumieli, i uwierzyli. Święty Paweł nie mówił im tak, jak mówi do uczonych, do Żydów, do Hebrajczyków, bo to są uczeni w Piśmie, i oni dokładnie wiedzą i znają, z punktu widzenia właśnie wiedzy, co Święty Paweł mówi, i mogą rozpoznać to wszystko. Ale do Koryntian, Święty Paweł się dostosowuje, dlatego że poszedł do ludzi, którzy nie słyszeli o Duchu Świętym, nie słyszeli o Chrystusie. Ale Ducha Bożego mają, więc oparł swoją naukę o Ducha Bożego, który w nich mieszka. I ujawnił, że wszyscy są z tego samego Boga, i że wszyscy zostali odkupieni, ponieważ gdyby tak nie było, nie działał by w nich Duch Boży, nie działał by w nich Chrystus, nie działałaby w nich prawdziwa moc Boża; a ona jest tą mocą, przenikającą czas i przestrzeń, i docierającą prosto do serc. I musimy zapamiętać też o tym, że ci poganie, którzy uwierzyli w Chrystusa – święty Paweł Tymoteuszowi przedstawia: zanim położysz ręce na nich, dając im umocnienie w Chrystusie, niech objawią w sobie obecność Chrystusa. W dzisiejszym świecie jest to dla ludzi niezrozumiałe, że jest to możliwe, żeby ujawnili Chrystusa, nie mając Chrystusa. A święty Paweł mówi: Poszedłem do nich, a oni uwierzyli, są tego samego Ducha Bożego, i mimo że nie pojmują, to w sercu Go zachowują, i nagle stają się przemienieni, wierzą, czują moc Żywego Chrystusa, ale nie mają podstaw żydowskich, nie mają podstaw prorockich, a jednocześnie tylko jedną mają moc – moc Żywego Chrystusa, który w nich działa, i objawia im tajemnice Swoje, przez Żywe dotknięcie. I tutaj jest niezmiernie ważna sytuacja – gdy ktoś mówi, że nie wierzy, to lepiej jest powiedzieć, że nie chce wierzyć – bo to jest związane z prawdą bardziej, niż że nie wierzy – on po prostu nie chce wierzyć. Bo święty Paweł poszedł do pogan, którzy nie wiedzieli kim jest Duch Święty, nie wiedzieli kim jest Chrystus i nie wiedzieli kim jest Bóg, ale uwierzyli świętemu Pawłowi, który przeniknął ich Duchem, i nagle doznali przemienienia, oświecenia, w jednej chwili stali się innym człowiekiem, dokładnie takim, jakim uczynił Chrystus świętego Pawła – w jednej chwili stał się przemieniony, w jednej chwili doznał objawienia, a jednocześnie poznania. Mówi on w Liście do Galatów: cała tajemnica Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, nie dotknęła mojego ciała i krwi, ale moją duszę, stałem się przenikniony tą tajemnicą, i wypowiadałem ją, nie radząc się krwi i ciała. A krew i ciało dziwiło się, że ta tajemnica jest w nim, mimo że nie jest w ciele i w krwi, ale poza nim. Rz 4:16-17: „I stąd to [dziedzictwo] zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała nienaruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich – jak jest napisane: Uczyniłem cię ojcem wielu narodów – przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia.”
Iz 5:20: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz!”
Wartości Chrystusowe, one nie dewaluują się w tym świecie, ani w innym świecie. Dlatego kierując się tymi wartościami, które są wartościami niezbywalnymi i zawsze będącymi doskonałymi, ta przemiana nas nie dotyczy, bo już żyjemy światem Nieba, i w takim stanie jak nas Bóg kształtuje przez wiarę, przechodzimy do nowego świata, nic nie tracimy. Te wartości są wszędzie takie same, i zachowując je, zawsze mamy już wartości nowego świata – mając wartości owoców Ducha Świętego i darów Ducha Świętego, mamy wartości Nieba. Bo to wszystko, co jest potrzebne, to właśnie Duch Święty ma, i to powinien mieć najdoskonalszy przywódca: mądrość, rozum, radę, męstwo, umiejętność, pobożność, i bojaźń Bożą; i doskonała postawa: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość – to jest nasze właściwe postępowanie, którym kieruje Duch Święty, i w każdym świecie, takie postępowanie, jest mocą Ducha Świętego, w każdym świecie jest wartościowe. Ale nie podoba to się tym, którzy tylko w tym świecie budują swoje miejsce, i te wartości burzą sens ich budowli w tym świecie, ponieważ budowle w tym świecie, nie mogą być oparte na opanowaniu, łagodności, wierności, dobroci, uprzejmości, cierpliwości, pokoju, radości i miłości, tylko na posiadaniu, na mocy, na władzy, i dlatego one zawsze będą przemijały, bo są wartościami przypisanymi tylko do danych wymiarów. Ale gdy żyjemy tą wartością nieprzemijalną, to zawsze jesteśmy istotą Nieba, która w każdym świecie jest u siebie, i w każdym świecie jest rozumiana, i w każdym jest też nauczycielem, dlatego ponieważ przedstawia wartości także tamtych światów. Więc Boska istota – Synowie Boży, oni mają wartość każdego świata, mają wartość życia, wartość światłości, wartość Boga, który stworzył wszystko, stworzył wszystkie istnienia, wszystkie wymiary, i wszystko co istnieje. My zmierzamy prosto do Boga, do wymiaru Bożego. A jeśli Bóg nas posyła do innego wymiaru, to jest to Jego sprawa, którą musimy załatwić i wykonać – tych ludzi nawrócić, ukazać im prawdę, bo oni nie wiedzieli, ale wiedzieć muszą; bo znaleźli się ci, którzy czegoś szukają, nie wiedzą dokładnie czego, ale chcą jednak to poznać. Ez 3:8-11: „Oto Ja uczyniłem twarz twoją odporną jak ich twarze i czoło twoje twardym jak ich czoła, dałem ci czoło jak diament, twardszy od krzemienia. Nie bój się ich, nie lękaj się ich oblicza, chociaż są ludem opornym». Wreszcie powiedział mi: «Synu człowieczy, weź sobie do serca wszystkie słowa, które wyrzekłem do ciebie, i przyjmij je do swoich uszu! Udasz się do zesłańców, do twoich rodaków i powiesz im: Tak mówi Pan Bóg, czy będą słuchać, czy też nie».”
Prz 23:17-18: „Niech twoje serce nie zazdrości grzesznikom, lecz zabiega tylko o bojaźń Pańską: gdyż przyszłe życie istnieje, nie zawiedzie cię twoja nadzieja.”
Musimy się odnajdywać we wszystkim co nas otacza. Prawdziwa wiara jest to prawdziwe jednoczenie się ze światem, który nie jest z tego świata, ale panuje nad tym światem, i daje temu człowiekowi sens życia. Słowo Boga, nie zapodziało się, Ono jest w nas żywe, i trwa, i jest wieczne. Jesteśmy w pełni świętymi, w pełni doskonałymi, a grzeszność ciała w żaden sposób nas nie ogranicza, co do świętości. Ale świętość musi się objawiać w tej naturze grzeszności ciała, po to, aby tą naturę grzechu usunąć, a nie do niej się przyznawać i pokutować, że ona jest. Bo jest ona dlatego, ponieważ jest spuścizną pierwszego świata. A my jesteśmy ratunkiem dla pierwszego świata, żeby wydobyć stamtąd to, co jest pozbawione życia i chwały, co cierpi, w nagości cierpienia, ponieważ zostało ograbione ze światła wewnętrznego i zewnętrznego, czyli pięknej córki ziemskiej i chwały niebieskiej – tam jest ukryte nasze ciało chwalebne. Stajemy się nową istotą, po prostu czujemy tą istotę, i przychodzi to spokojnie, lekko nas przemienia. Wszystko, co zniewala dzisiejszego ducha człowieka, musi przestać istnieć, bo duch człowieka zaistnieje w całkowicie nowej przestrzeni: ten zaś kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym Duchem. I czyż mąż i żona, łącząc się razem, nie są jednym duchem, nie są jednym ciałem? To właśnie w Duchu zjednoczeni, z całą mocą, stanowią jedną naturę, i przeżywają doskonałość Boskiej tajemnicy, doświadczają Boskiego zjednoczenia w obecności Boga. To jest ta tajemnica, która przenika ich naturę, to jest małżeństwo niepokalane. Nie może się to stać, dlatego że chcą, żeby tak było. Tylko Bóg może to uczynić, ponieważ to się dzieje w mocy Bożej, i w duchowej tajemnicy, ta cała natura się objawia. I objawia się także cała w tej ziemskiej winnicy; objawiając tajemnice ziemskiej winnicy, która dzieje się w Boskiej tajemnicy. To jest pewnego rodzaju doświadczanie wszystkiego naraz. To czego doświadczam mówiąc do was, to jest więcej niż widzenie, słyszenie i czucie, to jest całe spektrum doświadczenia. Ta tajemnica przenika mnie razem z pojmowaniem, rozumieniem, i staje się po prostu od razu moim doświadczeniem. Ja ją wiem, poznaję, i ona we mnie jest, i mieszka; a jest spójna całkowicie z Boską tajemnicą, którą Bóg we mnie i w każdym człowieku objawił. I ona rezonuje w jednej chwili, a ja tego nie muszę przepuszczać przez filtr rozumu, pojmowania, czy w jakiś sposób oceniania, bo we mnie ona jest jako moje doświadczenie, i moja pamięć, chociaż mówię te sprawy, które są poza moim doświadczeniem, i moją pamięcią, taką typowo fizyczną. I kiedy mówię wam o tych sprawach, doświadczając tej obecności Ducha Bożego, to nie mówię dlatego, że o nich wiem, tylko dlatego, że nimi właściwie jestem. One przenikają tak człowieka, że są człowiekiem; wszystkie członki, wszystkie aspekty mojego umysłu, cała natura ducha, ona w tym uczestniczy, i to jest to poznanie – to są wszystkie aspekty, nie ma tam luki, tam jest wszystko. To jest właśnie poznawanie Duchem, że Duch Boży przenika mojego ducha, i dlatego mój duch zna wszystko. Iz 65:16-18: „Kto w kraju zechce cię pobłogosławić, wypowie swe błogosławieństwo przez Boga prawdy. Kto w kraju będzie przysięgał, przysięgać będzie na Boga wiernego; bo dawne udręki pójdą w zapomnienie i będą zakryte przed mymi oczami. Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą. Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu – radość.”

Link do nagrania wykładu – 26.04.2024r.
Link do wideo na YouTube – 26.04.2024r.