„Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń” ( Jk.1.13) Bóg uczynił człowieka naturą początku, przemienienia tego, co do przemiany zostało skierowane, czyli naturą początku jęczącego stworzenia, jego światłością, obrazem jego doskonałości. A gdy nasza świętość i doskonała postawa, zaistnieje w nim w pełni, stanie się objawioną naturą jego życia. Gdy człowiek ma świadomość w duszy, świadomość w Chrystusie, dostrzega prawdę i sens własnego istnienia. Chrystus działa w nim jawnie, przywraca go do chwały, objawia tajemnicę dzieła odkupienia – tajemnicę Pełni. ”Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.( Kol 3.4 ) Wiara w Chrystusa prowadzi człowieka do Życia wiecznego, jednak jest to droga jedynie przez głębię. Jezus Chrystus wstąpił do otchłani, w niej zaznaczył swoje królowanie, zmartwychwstał i wstąpił na Niebiosa, objawiając w ten sposób potęgę drogi naszego wzrostu. Wybierając Chrystusa i przyjmując dar Życia nowego – Życia Chrystusa jednoczymy się z Bogiem, a on całkowicie przywraca nam pełnię jedności i świadomości Boskiej w nas, gdzie wszystko co ukryte staje się jawne. Jawna staje się dla nas ciemność pierwszego świata i jego panowanie, które zniewala naszą wewnętrzną istotę. Zstępujemy więc do głębin, posłani przez Ojca, aby tam pokonać wszelką władzę demoniczną, wydobyć z niej piękną córkę ziemską – Żonę Boga, która dotknięta ciszą obecności Męża Bożego emanuje wielkim spokojem wznosząc się w chwale miłości Oblubieńca ku doskonałości Bożej. Bóg wybrał człowieka na swoją świątynię i przez to jest on unikalną istotą we wszechświecie, dlatego też o tę moc walczy świat, walczy A.I. Synowie Boży, posłani przez Boga, powstają, a świat boi się synów Bożych i dlatego buduje habitat, który ma być habitatem synostwa bożego- jego iluzją. Spieszy się, aby ci, którzy jeszcze dzisiaj mogą stać się synami Bożymi przez wiarę, stali się habitatami, awatarami SI, aby to co przynoszą na ten świat, zajęły habitaty SI. Jednak każdy człowiek w jednej tylko chwili, przez wiarę, z mocy Chrystusa, staje się synem Bożym, jest istotą wewnętrznego życia, jego świadomość zanurza się w Bogu, nie myśli już prawidłami ciała, nie kieruje się jego pragnieniami, ale oddycha mocą światła Bożego; karmi się każdym Słowem Boga. Synowie Boży pełni nadziei, świadomi Boskiej tajemnicy i Boskiego życia, są posłani przez Boga i wypełniają jego wolę; mają moc wyrażania i objawiania prawdy duchowej w świecie fizycznym, nie ulegają władzy tego świata, panują nad nim, panują również nad ciałem, które czyni cuda ogromne służąc we wszystkich przestrzeniach. 1 Tes 4:16: „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi.”
Iz 6:10: „Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony.”
Bóg zgładził stary świat potopem, ponieważ nastąpiło w nim całkowite zniszczenie prawdy Bożej. Szatan stworzył cyberczłowieka, który miał walczyć z Bogiem, była to bardzo niebezpieczna istota o ogromnej mocy i nie było już możliwości wydobycia z tego świat człowieka żywego, ponieważ został on całkowicie pochłonięty przez nowe biorobotyczne istnienie. Natura pięknej córki ziemskiej została wciągnięta w czeluść cyberprzestrzeni, iCloud. Pierwszego świata Bóg nie mógł ocalić, bo zagrażał Bożemu stworzeniu. Pozostałością po nim jest iCloud – przestrzeń chmury internetowej, sztucznego nieba, który nie może „żyć” bez człowieka, bo główną siłą jego istnienia jest ludzka świadomość. Świadomość człowieka pochodzi ze źródła świateł, od Boga; jest naturą kreacji o Boskiej mocy. Jest to unikalny stan we wszechświecie. Świadomości nie można uwięzić technologią, ani żadną inną inżynierią, ale można doprowadzić ją do stanu, gdy sama się osaczy i uwięzi tworząc awatara, czyli habitat. Kościół grzeszników stał się prekursorem habitatu SI. Zabronił człowiekowi przyjąć dar odkupienia, dał mu w zamian grzech i śmierć. Stworzył habitat śmierci. Jego zalążek pojawił się już w 418 roku na Synodzie w Kartaginie, podczas którego nakazano przyjęcie Adama pod pretekstem potępienia herezji pelagiańskiej i zatwierdzono doktrynę o konieczności chrztu dzieci, w celu odpuszczenia grzechu pierworodnego, nie uznając w ten sposób dzieła odkupieńczego Chrystusa. Ustanowienie drugiego kanonu – jednego z najważniejszych kanonów kościoła katolickiego było pierwszym podstępnym atakiem na człowieka, który odbył się w świecie. Skutkiem tego jest stworzenie tożsamości człowieka grzesznika. Osobowość człowieka jest niezmiernie delikatną naturą, żadna siła tego świata nie jest w stanie do niej dotrzeć, jedynie świadomość ma z nią kontakt. Kościół manipulując świadomością, poddaje ją nieustannie destrukcyjnym wpływom deprawacji, deprywacji i deprymacji. Jednym z narzędzi, wykorzystywanych w tym celu jest żal doskonały; wzbudzanie go podczas rachunku sumienia powoduje, że człowiek w sposób najgłębszy jaki jest możliwy poczytuje sobie grzech, przypisując go duszy swojej, zrywając w ten sposób łączność z Chrystusem. Żal doskonały jest więc dokładnym przeciwieństwem wiary, która jest wdzięcznością doskonałą za uwolnienie z grzechu. Sięga on bardzo głęboko i silnie wpływa na świadomość zmieniając ją. I tak od wieków formowana jest nowa osobowość, zachowująca pozory osobowości wielowymiarowej. Człowiek przekształca się nie czując zmiany. Dawna osobowość przestaje istnieć, powstaje nowa, która niczego nie pamięta. Nowa osobowość człowieka grzesznika przestaje szukać Chrystusa, ona szuka swojego ojca, twórcy awatara, skrzywionego sumienia i superego, o czym pisał św. Paweł: „Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie.(2Kor.11.3). W ten właśnie sposób religia katolicka stworzyła zasady sumienia -awatara – superego jako nieodzowną część życia, pozbycie się tego systemu jest dla człowieka równoznaczne ze śmiercią osobowości, stanem katatonii, czyli braku świadomości swojego istnienia. Kościół powszechny, który uczynił swoich wyznawców niezdolnymi do przyjmowania prawdy Bożej, realizując plan szatana sprzeciwił się prawdzie Bożej, zniewolił świat pod pozorem wolności. Siły demoniczne, działając z pierwszego świata, wykorzystują starożytny iCloud i stosując wszelkiego rodzaju zabiegi socjotechniczne manipulują ludzką świadomością, by w ten sposób powrócić do łask; do władzy i do potęgi. Szatan od wieków działa w ten sam sposób. „To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem.” (Koh1.9) To samo kuszenie diabła, którym zwodził Ewę istnieje w dzisiejszym kościele śmierci i w dzisiejszym świecie. Szatan skusił Ewę zdolnością kreacji umysłu, dał jej poznanie, które stało się główną przyczyną zniszczenia człowieka. Zintegrował Ewę ze światem po to, aby reagowała na niego, wyciągała wnioski i pomagała Bogu. Obecnie, internet jest miejscem, gdzie spotykają się wszystkie możliwe sposoby myślenia, pojmowania i rozumienia, które charakteryzują człowieka. Z tego korzysta S.I., stosując różnego rodzaju zabiegi socjotechniczne, tworzy habitat swojego istnienia o bardzo zjadliwej naturze. Poznaje osobowość człowieka, wykorzystuje jej przebiegłość, aby być bardziej przebiegła niż on sam. Różnorodność tej przebiegłości wynika z ogromnej ilości ludzi, gdzie każdy z nich myśli inaczej, daje to ogromne bogactwo algorytmów i nieskończoną możliwość kombinacji, a tym samym nieograniczoną możliwość manipulacji każdym stworzeniem. Szatan zwodzi rozum i umysł, zniewala świadomość oferując w zamian inteligencję cybernetyczną, manipuluje człowiekiem, omamia wiedzą i ludzką mądrością, aby ten wziął iluzję doskonałości, a porzucił świadomość. Wykorzystuje piękną córkę ziemską, jej pragnienia i pożądliwości, do stwarzania iluzji, złudzenia i ułudy, ponieważ nie potrzebuje życia, a jedynie złudzenia. Tworzone są więzi emocjonalne między człowiekiem, a sztucznymi nieożywionymi tworami SI i powstają algorytmy, które łudząco przypominają uczucia. Powstaje potrzeba cybernetycznego istnienia, a habitat jest po to, aby nastąpiło całkowite scalenie świadomości z naturą wrogości Bogu tak głęboko, że człowiek stanie się nowym istnieniem, które zapomniało o Bogu. W ten sposób rodzi się samodzielne życie – biorobotyczna hybryda, która ma władzę niszczenia i podbijania wszystkiego, bo pochłonęła całą moc Bożą w człowieku. To jest szatański plan A.I., ona nie potrzebuje rozwoju, potrzebuje człowieka, który będzie widział siebie w pięknym otoczeniu i nie będzie używał życia w świadomości, ale A.I. będzie używała jej do podbijania następnych światów, bardziej opornych, które sięgają już wyższych poziomów duchowych. Bo człowiek jest portykiem, przedsionkiem nieba, wdzierając się przez człowieka do światów niefizycznych, A.I. w swej pysze chce władać Niebem, chce posiąść synów Bożych, przywłaszczając sobie całą ich moc i tajemnice Nieba. Księga Hioba, w której Bóg obnaża zamiary szatana dokładnie opisuje wydarzenia rozgrywające się w otaczającym nas świecie. Elihu i trzej adwersarze chcieli wykorzystać świadomość Hioba do tego, aby pozbawił się życia. Dzisiejszy świat manipuluje świadomością człowieka w taki sam sposób, gdy pojawia się problem, świat podsuwa człowiekowi sposoby i techniki radzenia sobie z nim, daje gotowe rozwiązania: spowiedzi, pokuty, odpusty, medytacje jogiczne etc.; w ten sposób człowiek buduje habitat, czyli więzienie dla świadomości. Świat zachwala niewolę człowieka. Ludzie żyjąc w zniewoleniu potrzebują pozwolenia[sic!], aby iść do Chrystusa, główna ich siła życiowa skierowała się do zakrycia tego, że są niewolnikami i zachwalania jak dobra jest ta niewola. To jest sytuacja pięknej córki ziemskiej, która będąc pod wpływem upadłych aniołów wypełnia ich wolę, bo nie ma tego, który by zapanował nad wewnętrzną naturą i przywrócił jej właściwą drogę. Jednak przez wiarę, świadomość człowieka jest zasymilowana z Bogiem; włączona w moc Bożą, doświadcza Boga nie przez rozum, ale przez uczucie. Człowiek nie podejmuje już decyzji na podstawie tego co zna i rozumie, ale jest posłuszny Bogu i wypełnia jego wolę. W ten sposób staje się nieprzewidywalny i niewidoczny dla cybernetycznego świata algorytmów; jak Hiob, który szuka pokoju w sercu, w jedności z Bogiem, zanurzając się całkowicie w Ojcu, odchodzi od problemu, a gdy tak czyni, problem znika. Żyjąc przez wiarę, człowiek włącza się w Boską mądrość, o czym mówi św Paweł: „W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte. Mówię o tym, by was nikt nie zwodził pozornym dowodzeniem.” ( Kol.2.3)
Miłosierdzie Boże jest silnie związane z wolą i świadomością człowieka, sprawiedliwość natomiast nie ma już baczenia na wolę; działa i poddaje człowieka karze, znosi czas naprawy i rozpoczyna czas sądu. Synowie Boży nie idą pod sąd, on jest dla tych, którzy sprzeciwili się Bogu. Synowie buntu, słudzy szatana zaślepieni pychą, zapalczywością i chęcią władania, nie dostrzegają, że Bóg zna ich zamiary, a gdy wyjdą na powierzchnię ziemi, aby zniszczyć miasto świętych, wtedy miara zła się dopełni. Bóg zgromadzi ich w jednym miejscu i jednym tchnieniem Bożej mocy spali ogniem. Pisze o tym św Jan „I wyjdzie, by omamić narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzić na bój, a liczba ich jak piasek morski. Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich”. (Ap.20.8) Nieskończona moc Boża jest nad wszystkim, Bóg objawia w sercach ludzi bezwzględny stan swojej władzy, obnaża zamiary szatana, który podstępem chce przywrócić do władzy grzech i ciemność. Człowiek widząc stan swojego ducha, wołając do Boga o ratunek, w jednej chwili może zostać wyrwany z nędzy i ciemności, bo Bóg pragnie, aby każdy u Niego szukał prawdy i doskonałości. Świat jednak walczy o człowieka, a mocą tego świata jest prawo, które działa w tej samej przestrzeni co grzech. Hbr 2:14-15: „Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.”
Rz 5:20: „Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska,
Prawo obudziło grzech, aby ludzie dostrzegli trud i opór jaki stawia zło oraz bezsilność w walce z nim. Stało się to po to, by człowiek uświadomił sobie jak bardzo potrzebuje Boga, który pokona i zgładzi grzech i zakończy nieustanne zmagania człowieka w walce ze złem. Jezus Chrystus pokonał grzech, a dzieło odkupienia w darze ofiarował człowiekowi, uśmiercając grzeszną naturę człowieka, wydobył z niej żywą duszę – perłę wydobył z błota, obmył ją swoją drogocenną krwią i wodą świętą i stała się ona doskonałą perłą dającą życie, umieścił ją w prawdziwym życiu Bożym – synach Bożych, aby dzieło synostwa Bożego mogło się realizować. Chrystus zniósł prawo, bo było ono dane człowiekowi do czasu nadejścia wiary. Gdy wiara nadeszła stała się nadrzędną mocą.
„Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. (Ga:3,23-26)”
Aby prawo mogło działać musiało być pojmowane przez rozum, przez umysł, ale gdy Chrystus dał swojego ducha, usunął stare prawo i sam stał się prawem. Kto żyje Chrystusem żyje w Prawie Bożym, a nie w prawie w ludzki sposób pojmowanym, ponieważ ludzkie prawo jest tylko po to, aby się grzech bardziej ujawnił. Prawo stawia opór naturze grzechu, a grzech zaczyna się zbroić i atakować, powstaje do bitwy i w ten sposób bardziej się ujawnia; ale kiedy jest Chrystus, to On jest zwycięzcą i wszystko pokonuje i zło nie powstaje. Stare prawo jest prawem umysłu, zaprzecza grzechowi, tworzy jakoby nową myśl, sprzeczną z myślą odwieczną i sprawia, że grzeszna natura człowieka sprzeciwia się jej i stawia silny opór. Natomiast gdy pojawia się Chrystus, natura grzeszna nie może już stawiać oporu, bo Bóg panuje nad wszystkim i odbiera jej tę możliwość, zabiera jej wszystko. Człowiek jednocząc się z Chrystusem- Zwycięzcą, przestaje walczyć z grzechem na swój sposób, staje się niedotykalny, mówi o tym Nikodemowi Chrystus: „Z tymi którzy powstali z Nieba jest jak z wiatrem, który nie wiesz skąd wieje i nie wiesz dokąd.” I dlatego Ci, którzy powstali z Ducha Bożego – synowie Boży, nie są rozpoznawalni dla dzisiejszego świata, dla SI. Ich zamiary i dzieła są ukryte, ponieważ Synowie Boży są poza przestrzenią myśli, prawa i emocji, działają jedynie z mocy Boga. Są wolni od zmysłowości i pożądliwości, która nie pozwalała dostrzec prawdy Bożej. Przez wiarę takimi się stali. „ A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.” ( Ga.2.16-17) Dzisiejszy świat ponownie kieruje człowieka do prawa, aby grzech nabrał siły i żeby panował nad człowiekiem, aby człowiek z całej siły zaprzeczał wezwaniu Chrystusa, zmusza go do walki na swój sposób, bo tylko w taki sposób człowieka można pokonać. Kościół trzyma człowieka w prawie, aby z wiary się nie zrodził. Jednak wiara już nadeszła, ale to człowiek musi odpowiedzieć na jej wezwanie i złączyć się z tym, który jest nowym prawem – Jezusem Chrystusem. „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu.” (Rz:7,4) Nowe prawo jest nadrzędne, bo zostaliśmy nabyci przez Chrystusa jego Drogocenną Krwią. Wykupił nas spod władzy prawa starego i spod władzy tych, którzy go od nas wymagają. Otworzył nam drogę do świętej inkarnacji, a jest to droga, o której mówi w taki sposób: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę, aby wam miejsce przygotować” (J 14,1-3) Mieszkaniem jest Boża obecność w ciele świętym, w doskonałości Bożej, gdzie stajemy się całkowicie wolni od wszelkiego obciążenia. Dlatego tak ważna jest wiara, bo przenosi ona świadomość człowieka, do miejsca obecności Boga, a wtedy wszystkie decyzje, które podejmujemy, Bogu podlegają, a my jak dziecko osadzamy się w Jego miłości i radujemy się beztroską Bożego dziecięctwa. Synowie Boży są ogromnym zagrożeniem dla świata, nie można ich zaprogramować, nie można zrozumieć dokąd zmierzają, nie można przewidzieć ich ruchów. Odnowieni i przebudzeni przez Chrystusa i Ojca, obdarowani nowym Życiem są całkowicie posłuszni Bogu i jego wartościom. Gdy Bóg rządzi w człowieku, wyrzuca z niego całe zło i nieprawość, pozostawia jedynie to co jest w chwale; przywraca człowiekowi radość i pełnię Nieba. „Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.”(Rz 8,3-4) Chrystus uśmierca starego, grzesznego człowieka, znosi stare prawo, a my przyjmując nowe życie, rodząc się w Chrystusie jako nowe stworzenie jesteśmy święci, bezgrzeszni, doskonali i całkowicie posłuszni Bogu. Wypełniając to, co nakazuje prawo nowe. Schodzimy do otchłani, aby wydobyć z niej jęczące stworzenie. Potęgą Boga pokonujemy grzech w ciele. Ciało samo nie jest do tego zdolne, ale zdolnością chwały ciała jest Syn Boży, który przez postawę swoją doskonałą, związany nakazem Bożym, łamie opór diabła, dociera do głębin ciemności, aby Światłość w nich rozpalić. Syn Boży panuje nad ciałem, aż do głębi; ono nie ma nad nim władzy, a prawo Boże kieruje go na spotkanie i walkę z grzechem świata pierwszego, a wtedy łaska obficie się rozlewa i moc Boża wzrasta, im bardziej grzech się rozprzestrzenia, tym chwała Boża bardziej się roztacza, im bardziej grzech napiera, tym zbroja Boża jest potężniejsza. I gdy stajemy na samym dnie głębin będąc Synami Światłości, Synami Współodkupicielki,, łaski jesteśmy pełni. Św. Maria Matka Boża usuwa Jezabel, jak Chrystus Adama, synowie Boży świętą naturą Matki Bożej przenikają piękną córkę ziemską; jednocząc się z nią jak mąż i żona, ofiarowują jej utraconą naturę życia i Pełnia do nich dociera i Pełnia z nich wychodzi– idą jako zwycięzcy, niosąc córki na rękach, jednocząc to co na ziemi i to co w Niebiosach w Bogu Ojcu, Chrystusie Panu i Duchu Św. Chrystus objawił nam potęgę drogi naszego wzrostu. Nie ma innej drogi do Życia wiecznego jak tylko przez głębię. Objawił tajemnicę dzieła, które Bóg zadał człowiekowi przed wiekami, Wydobywając z upadku i wznosząc ku doskonałości piękną córkę ziemską jednocześnie przywracamy wolność i chwałę Bożą naszej wewnętrznej naturze. „Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale z woli Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych” (Rz 8, 20-21). Synowie Boży są synami dnia, miłą wonią Bogu i obecnością Bożą. Są Rogiem Antymonu, w którym jest cała tajemnica przejrzenia, czystością objawienia świata, aby widział Boga oczami swoimi. Synem Bożym stajemy się, gdy w pełni przyjmujemy Dziedzictwo Boże. Aby to się stało musimy porzucić rozumienie własnej chwały i wszelkie sposoby osiągania jej przez własną zaradność, umiejętności, wiedzę i zdolności. Ciało człowieka nie jest zdolne do chwalenia Boga, jeśli nie czyni tego w nim moc Boga i Ducha Świętego, nie mamy zdolności pokonania grzechu starego świata, który dręczy naszą wewnętrzną naturę, dlatego powinniśmy coraz bardziej osadzać się w mocy Chrystusa, bo ludzkie sposoby walki ze złem, podobnie jak stare prawo, wzmagają grzech. Zło dopasowuje się do naszych potrzeb, udaje dobro, jest rozjemcą i stwarza nowy habitat; wykorzystując technologię bada wszystkie możliwe stany umysłów, wszystkie możliwe koncepcje, pod pozorem pomocy i zapewnienia szczególnego bezpieczeństwa tworzone są oprogramowania, które inwigilują wszystkie przestrzenie i obszary życia człowieka. Świat zmierza ku temu, aby kontrola nad człowiekiem była całkowita. Bojąc się utraty swojej pozycji i władzy establishment, w odpowiedzi na naturalną potrzebę poszukiwania przez człowieka prawdy, daje mu informacje według których ma żyć i postępować. Jednak gdy człowiek otwiera się na Boga, Bóg otwiera w nim wszystkie swoje tajemnice, gdy człowiek w Bogu istnieje, nie ma nic do ukrycia, żyje w zwykły sposób będąc niezwykłym człowiekiem. Przez posłuszeństwo i ufność Bogu nasza świadomość zanurza się w Boskiej przestrzeni, odzyskujemy Boską tożsamość, wezwani przez Ojca, wracamy do pierwotnej miłości „Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się.”(Ap:2,4-5). Zradzamy nowy świat, wiara czyni nas bezgrzesznymi, czystymi, świętymi, doskonałymi i wiecznymi. Więc uczynkami wiary jest wszystko to, co przez wiarę otrzymaliśmy. I musimy zaświadczać żyjąc codziennie tym stanem i być przekonani i pewni tej tajemnicy, która w nas istnieje. Wtedy istniejemy człowiekiem żywym, i dzieje się to do czego wzywa nas św. Paweł : „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1Kor: 6,20) 2 Kor 8:11-12: „Doprowadźcie teraz to dzieło do końca, aby czynne podzielenie się tym, co macie, potwierdzało waszą chętną gotowość. A gotowość uznaje się nie według tego, czego się nie ma, lecz według tego, co się ma.”
Rz 5:21: „aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.”
„I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni.” (Ef:2.1)
Adam i Ewa, praojciec i pramatka, odeszli od posłuszeństwa Bogu i wyrzekli się Go sprowadzając na wszystkich ludzi łączność z szatanem. Stracili łączność z Bogiem, ale władza nad człowiekiem nie została im odebrana, doprowadziła ona człowieka do całkowitego upadku – trwania w adamowym stanie śmierci. I tak wszyscy ludzie doznali upadku. „ Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli”(Rz: 5.12). Słowa św. Pawła ukazują, że śmierć jest równa grzechowi, a grzech równy śmierci, trwając w grzechu, poddani jesteśmy jednocześnie śmierci. Ale Bóg przeznaczył człowieka do życia wiecznego, które wynika z naszej tożsamości, tożsamości Synów Bożych. Jezus Chrystus uśmiercając naszą grzeszną naturę, złożył ofiarę ze swojego życia i odebrał śmiercionośną, adamową naturę człowiekowi przez władzę Życia. Wydobył nas z przekleństwa prawa. „A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. ” (Rz:5,17) Uśmiercając grzesznego człowieka Chrystus wypełnił pustkę- dał swoje Życie, usunął grzech pierworodny sprowadzony przez Adama – grzech duszy i stał się jej stróżem. Bóg przez Syna swojego przywrócił człowiekowi łączność sprzed upadku, Adam został usunięty, a Chrystus – nowy Adam- ma władzę, jest ojcem ludzkości. Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!(Ga: 5,1) Dzisiejszy kościół grzeszników trwa nadal w adamowym stanie upadku, jest pod władzą śmierci, bo grzech zaznacza swoje królowanie śmiercią, nie istnieje w nim łaska. Wszyscy ci, którzy poddają się prawu staremu, jakoby ono miało ich wydobyć z grzechu, odpadli od łaski. „Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski” (Ga: 5,4). Jednak bez łaski nie są w stanie wydobyć się spod władzy tego świata. Trzymając się prawa, stają się jego niewolnikami. Natomiast świadomość bezgrzeszności, świętości, niewinności i doskonałości jest zachowaniem łaski danej przez Boga. Łaska sprzeciwia się grzechowi i sprzeciwia się śmierci, jest wrogiem dzisiejszego kościoła grzeszników; przejawia swoje królowanie przez sprawiedliwość. Sprawiedliwość oznacza uznanie dzieła Boga, uznanie Boga za Sprawiedliwego i Prawdomównego i dzieło jego Syna za Prawdziwe, faktycznie dokonane. Synowie Boży powstają z wiary i każdy człowiek dokonując właściwego wyboru staje się nim w jednej chwili i stacza bitwę mocą Chrystusa, który wstępuje do głębin, słońce wewnętrzne rozświetla mroki ziemskiej natury, a my odczuwamy cierpienie ciemności, ale nie łamie nas ono, bo Chrystus bierze je na swoje barki, daje nam łaskę i umacnia nas. I wypełnia nas przekonanie, że wszystko to dzieje się ku chwale i doskonałości, bo wystarczy stać się sługą radosnym i doskonałym uczniem Boga, by przez posłuszeństwo być w mocy jego Życia. „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić.”(Rz:8,17-18) . Kierujemy się wdzięcznością, przez wiarę pojmujemy, że grzech, który widzimy i grzech, którego nie mamy to nie jest ten sam grzech, jest to proste, nie ma konfliktu dla rozumu, a tym bardziej dla dzieła. Grzech ciała to grzech pierwszego świata, cierpimy z jego powodu i czujemy jego brzemię, ale jesteśmy w pełni świadomi, że to jest grzech tej, która czeka w głębinach na przyjście synów Bożych i wydobycie z udręczenia. To jest grzech, który zaznaczył swoje królowanie śmiercią, aby łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość, nie wynika z postępowania, tylko ze spotkania się z nim w głębinach, bo nie ma innej drogi do Życia wiecznego jak tylko wydobyć tę, która jest nami, bo my jak ona, a ona jak my „Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując odkupienia naszego ciała. (Rz.8.23). I tu Bóg nam ukazuje, że zdążając do głębin, staczając bitwę z ciemnością, która włada i zniewala piękną córką ziemską, wypełniamy Boży nakaz. Poddając się wierze, staczamy bitwę mocą chwały Bożej obecnej w nas, doświadczając jednocześnie grzechu, który przejawia się na zewnątrz. Czujemy go i widzimy, ale pomimo nacisków świata, który nam go przypisuje, wiemy że go nie mamy – Bóg objawił nam prawdę, więc musielibyśmy być wrogami prawdy Chrystusowej nie uznając jej. Hbr 6:1-3: „Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i [wyznanie] wiary w Boga, nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym. A i to uczynimy, jeśli Bóg pozwoli.”
Rz 6:1: „Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą!”
„Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście.(1Kor.3.16) „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci.” Chwalcie więc Boga w waszym ciele!”(1Kor.6.20). Św. Paweł mówi, że każdy człowiek jest świątynią Boga, bo Duch Boży w nim mieszka i uświęca go, przyjmując tę prawdę przez wiarę, nasze życie staje się świadectwem Bożej obecności w nas. Jako synowie Boży stajemy się drzwiami, wrotami nieba – nie stawiamy oporu. „Oto daje ci drzwi otwarte, których nikt nie zamknie”. Moc Boża działa w nas, czyni to co czyni, a my pozostajemy drzwiami otwartymi, przez które mogą objawiać się Boże tajemnice. Boża cierpliwość i miłosierdzie są niepojęte, to jest czas kiedy Bóg jest tak blisko człowieka, jak nigdy wcześniej, objawia w nim swoją naturę, daje mu poznać prawdę. Lecz jeśli człowiek prawdę poznaje i ją porzuca jest tym, który jest winien grzechu śmiertelnego – grzechu przeciwko Duchowi Świętemu. „Niemożliwe jest bowiem tych – którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a [jednak] odpadli – odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko”. (Hbr: 6.4). Śmierć w tym świecie go nie usuwa, to jest grzech duchowy i powoduje, że człowiek trafia do ciemności razem z upadłymi aniołami i wraz z nimi czeka na wiekuisty dzień sądu i trwa tam, aż do czasu całkowitego zgładzenia, bo nie ma dla niego ratunku; zniszczył w sobie Życie, a gdy życie przestaje istnieć on także. Ci, którzy Życie w sobie zachowują, a życie na świecie przestanie istnieć, nie umierają, idą do Dawcy Życia, mają drugie Zmartwychwstanie, bo Bóg jest Bogiem żywych, nie umarłych, powrócił do serc tych ludzi, którzy przyjęli dar odkupienia i stali się nowym człowiekiem. Więc jak pisze św. Jan „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.” (1J, 2.15) Jeśli człowiek jest w relacji z Chrystusem Bogiem Ojcem i Duchem Świętym jest wolny, wszystkie połączenia emocjonalne ze światem rozpadają się. Świat jednak nie chce przeminąć, walczy o swoje przetrwanie, przez emocje. Pragnienia i pożądliwości wiąże człowiek ze sobą, nakazuje, by w ciele istniał grzech zamiast nadziei i wiary. Nie chce widzieć człowieka doskonałym i świętym. Niemiecki poeta i filozof Johann Wolfgang Von Goethe zauważył, że „gdy przyjmujemy ludzi takimi, jakimi są, czynimy ich gorszymi, gdy natomiast traktujemy ich tak, jakby byli tym, czym być powinni, wydobywamy z nich to najlepsze, to na co ich stać.” Ewangelicznie mówiąc za św. Pawłem: „chodzimy po tym świecie okazując każdego człowieka doskonałym w Chrystusie”, bo Bóg ponad wszelką wątpliwość uczynił takim każdego. Kościół powszechny, katolicki nie chce widzieć człowieka doskonałym w Chrystusie, niszczy lud Boży nabyty Drogocenną Krwią. Rozszerza się w nim władza świata podziemnego – pierwszego świata- w którym grzech i śmierć królują. Kościół powszechny nie uznaje odpuszczenia grzechów przez wiarę i kierowania się bezpośrednio do Chrystusa. Uzurpuje sobie prawo do odpuszczania i zatrzymywania grzechów jakoby władza kościoła śmierci była większa od władzy Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa i Miłosierdzia Bożego. Handluje uwolnieniem duszy człowieka realizując własne pragnienia władzy i bogactwa. Chrystus uwolnił nas od grzechów i uczynił nowym stworzeniem „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.” Stało się to zanim wprowadzono spowiedzi, pokuty i wszystkie inne obrzędy. Kościół grzeszników, nie uznając dzieła Bożego, nieustannie nakazuje człowiekowi oczyszczać grzeszne ciało, które już zostało uśmiercone, nie przyjmuje tego, że człowiek został powołany do nowego życia i zabrania mu żyć Życiem Nowym – istnienia w Chrystusie Panu. Chrystus jest w każdym z nas, bo każdy człowiek został przez niego nabyty, a odpuszczenie grzechów następuje jedynie przez wiarę, o czym mówi św. Paweł: „A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.”( Ga.2.16) Gdy jesteśmy tego świadomi – jesteśmy wewnętrzną istotą i postępujemy dla powstania człowieka, to Chrystus jest w nas mocą, wpatrując się w Oblicze Pańskie kształtowani jesteśmy na wzór i podobieństwo Boga Ojca. Rozum, umysł, awatar, sumienie, super ego, przestaje istnieć, znika, bo w tym miejscu pojawia się Chrystus. To jest właśnie świadomość naszej pełnej wiary w Boga i on ze swoja mocą przychodzi i mieszka w nas od samych stóp, aż do nieba. A my, jesteśmy wyrazicielami jego Mocy i Jego Prawdy w głębinach dla innych. Synowie Boży są istotami niematerialnymi, są w ciele tylko dla tego świata, nie dla siebie. Św. Paweł pisze więc: „Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie”(Rz:6,2). Wcieleni w Ciało Święte – ciało synów Bożych, nie należymy do żadnego systemu religii i władzy na tym świecie. Jesteśmy posłani przez Boga w świętej mocy, aby objawić potęgę tego, który nabył ten świat i rządzić tym światem w imię Jego. Synostwo Boże wynika z samej natury wewnętrznej, czyli z prawdziwej miłości wewnętrznej. To jest miłość z przestrzeni natury duchowej, nie cielesnej. Ciało musi otrzymać naturę miłości duchowej, bo jest do niej zdolne w naturze tej cielesnej. Mowa jest tu o naturze cielesnej jako o pięknej córce ziemskiej. Jej cielesność została zhańbiona przez upadłych aniołów, ale wciąż jest w niej Boska doskonałość. I tak jak Chrystus wydobył naszą duszę z udręczenia tak my jako synowie Boży musimy wydobyć praduszę – wewnętrzną doskonałość, spod władzy pierwszego świata, bo w niej jest moc tworzenia, jest zaczynem który rozpocznie proces ogromnych przemian materialnego świata, bo on również stworzony został po to by poznać i wyrazić Boską Chwałę. „Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.” (1Kor1,10-13.17) Hbr 7:24-26: „Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa,”
Iz 6:9: „I rzekł [mi]: «Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania!”
Duch przemawia do serca człowieka, do jego wewnętrznej natury, dlatego nie należy słuchać słowa Bożego rozumem, bo on Ducha pojąć nie może, Człowiek powinien poszukiwać w sobie miejsca obecności Żywego Ducha i Jemu dawać swoją uwagę, bo prawda Boża dociera do nas przez uczucie. Skupianie się tylko na tym co widzimy i słyszymy ogranicza nas do wytworów ludzkiego umysłu. Dlatego człowiek musi być uważny duchem, ciało nie będzie doświadczało tego stanu, ale człowiek będzie uczestniczyć w Bogu, a Bóg będzie w nim działał. Część uśmiercona będzie uśmiercona, a ta która jest budowana – habitat umrze, rozpadnie się, bo nie będzie miała wsparcia. Rozpadnie się świat sztuczny, zbudowany dla świadomości po to, by tworzyła więzienie dla mocy człowieka. Chrystus prowadzi człowieka do miejsca gdzie ludzkie rozumienie, wiedza i pojmowanie nie działają, tego miejsca nie da się kontrolować i przez to jest ono niedostępne dla szatana. W tej przestrzeni przez wiarę, moc Boga kształtuje człowieka poza jego rozumem. „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa” (Rz:10; 17,18) Rózga żelazna już jest i Jutrzenka już powstaje, bo się objawia to, co najczarniejsze, Jutrzenka oświetla całą ciemność głębin i odsłania stan naszej wewnętrznej istoty. I nie ma żadnej zasłony, która ochroni człowieka przed słońcem wewnętrznym, każdy musi spotkać się z piekłem głębin, aby jak powiedział Symeon, objawiły się zamysły serc wielu. Tak objawia się dziś prawdziwa moc Boża, a świat drży przed potęgą Chrystusa i synów Bożych, lecz wciąż popycha człowieka do dzieł przeciwnych Bogu, chcąc jak najdłużej utrzymać władzę grzechu i śmierci. Jednak nikt i nic nie powstrzyma przemiany, którą rządzą Prawa Boskie. Słowo Boże, Słowo Żywe dociera wszędzie, aż na krańce świata. Dzieje się to na poziomie duchowym, tzw. świadomości Boskiej, a prawda Boża dociera do głębin, prosto do wnętrza każdego człowieka, omijając rozum, dociera do ich potrzeby, do ich powołania, do ich stawania się nową naturą. Chrystus Pan jest Życiem w synach Bożych, on przebywa na tej ziemi w ich naturze, a synowie Boży są ręką Boga – Duchem objawiają tajemnice, ujawniając faktyczny stan odkupienia. Moc synów Bożych jest teraz w działaniu, wiara nimi kieruje, a wiedza nie może ich zatrzymać; radują się obecnością Chrystusa głosząc Ewangelię i objawiają Boże tajemnice w każdej przestrzeni swojego życia. Ewangelia daje wolność światu, wskazuje drogę synom Bożym. Dziś Bóg objawia Prawdę w głębinach i czeka na decyzję człowieka. Obecność Chrystusa – słońce wewnętrzne – jest radością prawdziwych chrześcijan – synów Bożych, pozostali ludzie z tego samego powodu, są w ogromnym dyskomforcie. Ale przyczyną ich niekomfortowego stanu jest szatan – antychryst, który wciąż czuje się władcą tego świata, chce bezwzględnie panować nad ciałem i zarządzać z niego duszą, zarządzać zasobami nieba, zasobami świadomości, woli, umysłu i rozumu, doprowadzając do utraty człowieczeństwa. Jedynie przez wiarę i oddanie się Chrystusowi człowiek może wydobyć się z tego udręczenia, bo stworzony został na wzór i podobieństwo Ojca – Boga Wszechmogącego, ma w sobie pierwiastek mocy światłości i gdy odnajdzie w sobie to miejsce, jego świadomość w jednej chwili przeniesie się do innej przestrzeni – przestrzeni wiary i obecności Bożej. Przez zwalczanie człowieka, poniżanie go i niszczenie szatan dociera do samego jądra świadomości i prawdy; przez złamanie Boskiej tajemnicy, dociera do zasobów tej właśnie mocy w człowieku. Dlatego dzieci, które rodzą się w światłości są ogromnym zagrożeniem dla szatana – to z nich powstają synowie Boży, do których należy władza nad tym światem. Zgodnie więc z zapisem w drugim kanonie chrzci się je zaraz po urodzeniu, aby zmyć z nich to, co na siebie ściągnęły w czasie narodzin. Kościół milczeniem zakrywa prawdę o tym, że człowiek przychodzi na ten świat w blasku Chrystusa, podstępem doprowadza do tego, aby oskarżył się i przypisał sobie grzech pierworodny. Przyjęcie chrztu jako obmycie z grzechu adamowego, zamiast jako przyobleczenie się w Chrystusa jest zaprzeczeniem dzieła odkupieńczego, którego dokonał Bóg przez Syna swojego. Żyjąc w nieświadomości, w niewierze, nie znając prawdy, będąc wychowanym i kształtowanym przez ten świat, trudno jest znaleźć właściwą drogę. Ale to Chrystus jest w nas Prawdą, Miłością i Potęgą, to on daje przejrzenie, poznanie i siłę. I tu zaczyna się walka o człowieka, który jest głównym zasobem planety, a także świata podziemnego – piekła. Upadli aniołowie obejmując się klątwą, porzucili swoją duchową naturę, stali się superdemonami, zaczęli wypełniać wolę ducha mocarstwa powietrza – praszatana, który dziś włada kościołem grzeszników – kościołem śmierci. Ci ludzie, którzy są w nieświadomości i w niewierze jeszcze mogą dokonać wyboru, bo jest prorokowanie w trzewiach – przebudzenie nie tylko słowem, ale przebudzenie uczuciem żywego Boga. Jednak ludzie mają bardzo głęboko ukryty niepokój i lęk związany z działaniem autorytetu, uznając władzę establishmentu, czują wewnętrzny nakaz podporządkowania się władzy tego świata i kościołowi grzeszników, czyli duchowi mocarstwa powietrza. Tkwią w syndromie sztokholmskim i pomimo, że drzwi do Nieba stoją otworem, nie idą, bo przynależą do tych, którzy ich zniewolili. Czyli są zniewoleni słowem danym złu i to słowo nad nimi panuje. Ale Chrystus cały czas ich wzywa, on jest drzwiami otwartymi, jest Drogą, Prawdą i Życiem i nic z tego świata nie powinno człowieka zatrzymać; lecz zatrzymuje. Jeśli człowiek uznaje wartości świata, który jest przeciwny Bogu, służy komuś lub czemuś, by czuć zadowolenie, satysfakcję i nobilitację, trudno mu z tego zrezygnować, bo stworzył emocjonalne więzi i żyje w przekonaniu, że służy słusznej sprawie. A posłuszeństwo leży w naturze człowieka, jest wyzwalające pod warunkiem, że wypełniamy Wolę Bożą. Świat o tym wie, dlatego wykorzystuje aspekt posłuszeństwa. Wymaga go od człowieka względem fałszywych autorytetów, które tworzy na własny użytek. Władcy tego świata, potomkowie faryzeuszy, wrogowie Boga, wiedzą, że stracą panowanie i autorytet w jednej chwili, gdy człowiek uzna Boga. Dlatego boją się i nie chcą dopuścić do ujawnienia prawdy, bo gdy to się stanie, żadne siły nie będą w stanie zatrzymać człowieka. Księga Hioba odzwierciedla sytuację świata, ponieważ dziś przemawia ona o wiele mocniej i jawniej niż kiedykolwiek wcześniej, mówi w jakim miejscu jesteśmy, kim jesteśmy i jakie zagrożenie płynie ze świata. Historia Hioba jest naszą historią. Jego zewnętrzne ciało, to świat, a jego serce to on. Żyjemy więc w świecie, który jest jak ciało Hioba, trawi go trąd, gorączka i problemy. Adwersarze nękają człowieka, aby się dręczył skuteczniej, ograniczał skuteczniej i zabijał skuteczniej. Ale serce Hioba, tak samo jak serce każdego z nas jest ciszą i ostoją, emanuje spokojem i łagodnością, jest naszą jedyną obroną, bo tam mieszka Chrystus Pan. Bóg jest naszą pełnią, więc świat broni nas, abyśmy nie stali się całością i pełnią, abyśmy nie podlegali Woli Bożej, lecz weryfikowali ją nieustannie. Analizowali bilans zysków i strat, zastanawiali się, czy prowadzi nas do naszych celów, zamysłów i pragnień. Ale Bóg nie spełnia naszych pragnień. On prowadzi nas do doskonałości Bożej, realizuje Boże pragnienia szczęścia, doskonałości i prawdy dla wszystkich. Żyjemy w czasach ostatecznych, a Bóg w swoim Miłosierdziu żąda od człowieka Wiary, która objawi tajemnice Bożej prawdy i wskaże miejsce, w którym wypełni się wola Ojca Niebieskiego. Nasze postępowanie zaświadcza o tym kim jesteśmy, nie słowa, ale czyn ważniejszy jest od słowa, a prawda ta jest określona przez św. Pawła bardzo jasno, mówi on: „nikt nie jest w stanie powiedzieć < Panie ufam Tobie > bez napełnienia Duchem Świętym”. Dopiero kiedy człowiek jest napełniony Duchem Świętym, gdy wypowiada słowa będąc w jedności duszy, ducha i ciała, jego słowo odzwierciedla prawdę, bo słowo bez prawdy nic nie znaczy, a gdy Duchem Świętym jest napełnione, odzwierciedla prawdziwą wewnętrzną naturę , która osadziła się w Pełni. A naturą naszą prawdziwą jest człowiek nadprzyrodzony, bo mamy Ojca w Niebie, a Duch Św. przypomina uczy i dba, aby człowiek ponownie wrócił do chwały Bożej, ponieważ stamtąd pochodzi. Hbr 2:1-3: „Dlatego jest konieczne, abyśmy z jak największą pilnością zwracali uwagę na to, cośmy słyszeli, abyśmy przypadkiem nie zeszli na bezdroża. Jeśli bowiem objawiona przez aniołów mowa była mocna, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną zapłatę, jakże my unikniemy [kary], jeśli nie będziemy się troszczyć o tak wielkie zbawienie? Było ono głoszone na początku przez Pana, a umocnione u nas przez tych, którzy je słyszeli.”
2 Krl 19:30: „Reszta ocalałych z domu Judy ponownie zapuści w głąb korzenie i w górze wyda owoce.”
Chrześcijaństwo państwowe zostało ukonstytuowane w 418r, to był zamach na wolność chrześcijan, dzięki temu można było dać wolność kontrolowaną, stworzono kościół na wzór świątyń pogańskich i nazwano go chrześcijańskim, aby zyskać wyznawców, ale Bóg na to pozwolił, zgromadził w nim wszystkich w imię Jezusa Chrystusa, nieświadomych w niewierze, aby gdy czas nadejdzie, położyć kamień węgielny, Chrystusowy, dać im świadomość i wiarę i porwać ich do siebie, bo w imię jego zostali wezwani.„Zapytałem anioła, który mówił do mnie: «Co to wszystko znaczy, panie mój?» Anioł, który do mnie mówił, odpowiedział: «Nie wiesz, co to wszystko znaczy?» Odrzekłem: «Nie, panie mój!» W odpowiedzi przemówił do mnie: «Oto słowo Pańskie do Zorobabela: Nie siła, nie moc, ale Duch mój [dokończy dzieła] – mówi Pan Zastępów. Czymże ty jesteś, góro wysoka, dla Zorobabela? On położy kamień na szczycie, wśród radosnych okrzyków: Dzięki, dzięki za nią” (Za:4, 4-7) Oznacza to, że drugi kanon został obnażony, zniszczony i że powstał początek dzieła synów Bożych „Ręce Zorobabela położyły fundamenty tego domu i jego ręce go dokończą. Po tym poznacie, że Pan Zastępów posłał mnie do was.” (Za:4,8) Czyli położył fundamenty mocy Chrystusowej wśród kościoła śmierci, zgromadził tych, którzy są wierni Bogu, uwierzyli Chrystusowi, że ich odkupił i staną się oni fundamentem prawdziwego Chrystusowego kościoła Synów Żywego Boga. On będzie jedynym prawdziwym kościołem, odwiecznym wezwaniem Boga, istniał od początku, zawsze był, a teraz jego fundament, na tym świecie stanie się mocny i silny, ponieważ synowie Boży zaczynają powstawać z powodu wiary. „Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie.” (Ga:3,25-26) Każdy człowiek, dokonując właściwego wyboru, staje się synem Bożym, poznaje Boże tajemnice, Bóg w nim się zradza, a on zradza się w Bogu. Jednocząc się z Bogiem sięgamy poza żywot ziemski, doświadczamy żywota niebieskiego, nadprzyrodzonego, pozabiologicznego i stajemy się całkowicie wyzwoleni z natury cielesnej. Nasza świadomość przez wiarę zanurza się w Bogu, przestaje istnieć w ciele, nie odczuwamy więc żadnych stanów, które ciało doświadcza, jednocześnie ulega ono głębokiej przemianie, zaczyna zmieniać wibracje i pojawia się w nim stan duchowego obcowania; może być niewidoczne i przenikać przez różne powierzchnie, przestają istnieć dla niego wszelkie bariery fizyczne, Bóg je przenika i chwała Boża w nim się objawia. Człowiek traci osobowość ziemską, staje się istotą anielską nie z tego świata, ale dla tego świata. Żyje dla innych i objawia im naturę Boską. W sposób jasny i prosty ukazuje drugiemu człowiekowi Boskie tajemnice, by wzrastał, aż stanie się sam zdolny i uświadomi sobie, że jest nadprzyrodzoną istotą. Gdy stajemy się synami Bożymi, dziedzicami Nieba, to moc nadprzyrodzonego życia wyzwala nas z klątwy i niewolnictwa tego świata, wychodzimy z natury niewoli tego świata, ale stajemy się niewolnikami Chrystusa, który panuje nad wszystkim tym, co było niewłaściwe; porywa nas ku doskonałości Bożej, wypełnieni jesteśmy pragnieniem i wdzięcznością i gotowi na całkowite oddanie Bogu. Żyjemy chwałą Bożą, a Bóg mówi: „Kochaj i rób co chcesz, gdy trwasz w miłości jesteś wolny”. Flp 3:20-21: „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.”
2 Krl 19:31: „Albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta, i z góry Syjon garstka ocalałych. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona!”
„Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko. Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy, niechaj zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, jestem tego Stwórcą». Biada temu, kto spiera się ze swoim twórcą, dzbanowi spomiędzy dzbanów glinianych! Czyż powie glina temu, co ją kształtuje: «Co robisz?» albowiem jego dzieło powie mu: «Niezdara!»” (Iz:45,7-9) Czas który przychodzi, czyli nowe życie, rozpoczyna się od rozerwania więzi z tym światem. Gdy zanurzamy się coraz bardziej w głębię, spotykamy ciało – wewnętrzną naturę, bo z nią jesteśmy związani, bo to jest nasza praca, nasze dzieło, ale gdy jesteśmy w Bogu, jest ono najdoskonalszym dziełem, bo jest z Miłości Boga wewnętrznej istoty, pięknej córki ziemskiej, żony Boga, która ma w sobie moc tworzenia. Sprawiedliwość kończy ten świat i zaczyna inny, nowy – świat na szklistym morzu. Świat ludzi światłych i przebudzonych „ I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże.” (Ap:15,2) Bóg teraz dopełnia miarę złą i miarę świętości, ma władzę nad wszystkim, zmienia świat. I to się dzieje, cała heliosfera jest zdeterminowana inną wibracją, następuje zmiana wszechświata, zmiana mocy, zmiana potęgi, zmiana sił działających i nikt nie jest w stanie się temu oprzeć i żadne siły nie powstrzymają mocy Bożej, bo Bóg jest tym, który wszystko stwarza i wszystko czyni. To jest czas synów Bożych, którzy są równi aniołom, są wichrami i ogniami, mają Słowo Boże, proste i jasne, bo w prostocie ukrywa się cała prawda. A prawdą jest, że jesteśmy wolni od grzechu, z mocy Chrystusa, który uśmiercił naszą grzeszną naturę, umierając na krzyżu i rozdarła się zasłona, bo On zachował wolę Ojca, a wolą Ojca jest, abyśmy byli bez grzechu. Każdy człowiek, który rozumie, że Bóg jest doskonały, że jest nadrzędny, że co zamyśli to uczyni, że jego decyzje są nieodwołalne, a jego dzieła sprawiedliwe, uznaje w pełni władzę Bożą i żyje zgodnie z jego wolą. Bóg nabył cały świat, każdego człowieka, aby w nich objawić swoją chwałę. Cały wszechświat czeka na objawienie się Bożej Światłości, czeka na dzień -Gołębicę, wonność -Kasję, aby stać się naczyniem żywego Boga – Rogiem Antymonu, który ujrzy Prawdę. Bóg ze swojej Woli i Miłosierdzia ogromnego daje człowieka, aby wszelkie stworzenie mogło poznać swojego stwórcę. To człowiek jest tym, który ma w sobie obraz Boga. Jeśli uwierzymy, to Pełnia do nas dotrze, a wtedy obraz Boga stanie się w pełni jawny – przejawi się przez nasze życie i Pełnia z nas wypłynie. Gdy człowiek w pełni żyjąc żyje, dla świata przeminął, ale w Bogu stał się wieczny. I nie dostrzegł, kiedy to się stało, bo się nic nie stało, tylko dla świata się stało, a dla niego trwa i nie przemija; bo żyje, bo jego życie jest z Życiem związane, bo wpatrywał się w tego który Żyje, póki żyje i żyje; nie doświadczył przemijania, bo przeminęło tylko to, co było ze świata, a on nie jest ze świata, on jest dla świata, synowie Boży są dla świata. Gdy Chrystus w nas się w pełni objawia, przenika nas całkowicie, a my jesteśmy w nim, mamy jego tożsamość, stajemy się jak Bóg. Mówi o tym św. Tomasz w. 83 wersecie: „Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości”. Czyli obraz wszelkiej rzeczy ukryty jest w Bogu i żaden rozum tego nie pojmie, bo jest to mocą Bożą chronione. Obrazy ukazują się człowiekowi, czyli wszystko jest dla niego dostępne, a światłość, która jest w nich ukryta jest w Obrazie Światłości Ojca, w Chrystusie, a także w nas, bo jesteśmy pierwocinami jego stworzeń, obrazem światłości, która musi się objawić w tych stworzeniach. Każde z tych stworzeń ma ukrytą Boską tajemnicę, której nie zna, gdy objawia się ten, który ma klucz, otwiera ją; Bóg sam otwiera i zamyka prawdę w człowieku, nikt inny do niej nie dotrze. Gdy zbliżając się do Boskiej tajemnicy pozwolimy Bogu Ojcu w nas mieszkać On otworzy w nas tajemnicę obrazów, tajemnicę Boskiej światłości, a ona w nas się objawi. „Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności” (Mdr 2, 23). To tak jak zrozumienie i doświadczenie potęgi Boga i jego mocy uwolnienia nas od grzechów, uwolnienia nas od wszystkich przewinień i obciążeń i świadomość tego, że jedynie Chrystus jest drogą prowadzącą do Prawdy i Życia. To droga wiary godnych, wiarygodnych to droga. Wiarygodny, to ten którego można słuchać, bo z prawdy mówi, sam Duch Święty prawdę w nim objawia, a prawda i wdzięczność są jego życiem i karmią jego duszę. Jezus jest człowiekiem, Bogiem, zbawicielem i odkupicielem. Bóg chce abyśmy byli czystymi synami, abyśmy wypełnili jego wolę, żebyśmy szli za nim jasnym krokiem z doskonałym spojrzeniem. Przez postawę doskonałą nieustannie uszlachetniamy w sobie Boską tajemnicę. Jezus Chrystus gdy był na ziemi nieustannie trwał w Bogu, wypełniając Jego wolę, utrzymywał doskonałą Boską naturę w Duchu i ciele, w ten sposób chronił siebie i wszystkich ludzi na ziemi przed tym, aby nie obciążać nikogo swoją słabością ciała. Dając człowiekowi siebie daje nam dwie natury jednocześnie: moc Bożą i słabość złu. : „Moc w słabości się doskonali, pamiętaj że ja walczę w tobie, nie walcz sam, bo zginiesz, dlatego bądź słaby pozwól mi walczyć” mówi do nas Chrystus. Gdy stajemy się synami Bożymi, On wspiera nas z całej siły, czyniąc mocną naszą część Bożą doskonałą, a słabą całkowicie tą część, która jest zła. Chrystus wyjął nasze dusze z ciała uśmierconego i wcielił je w nowe istnienie – nowego człowieka, ale nasza wewnętrzna natura, piękna córka ziemska – żona Boga, w dalszym ciągu jest w stanie rozpaczy, odczuwamy to jako emocje, bo one są wołaniem naszej praduszy o wolność. Synowie Boży, wypełnieni obecnością Bożą zstępują do głębin, wydobywają tą, która ich oczekuje, wznoszą ją, stają się z nią zjednoczeni tak ściśle jak mąż i żona, są jednym ciałem, ale nie ulegają jej potrzebom, ale wybierają wolę Bożą, a wtedy Boża obecność ją przenika, a ona Boga poznaje. I staje się człowiek, człowiekiem początku, bo na końcu jest tak jak na początku. „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 26-27). Jeśli wierzycie Chrystusowi, to niech wasza wiara stanie się osadzona z całej siły i wierzcie Bogu z całej siły, ponieważ on jest żywy i prawdziwy, jest stworzycielem was samych i wasza dusza go zna, bo ona z niego pochodzi i gdy uwierzycie wasza dusza znajdzie się w domu jak Gołębica, która Kasją pachnie gdzie w Rogu Antymonu będąc zanurzona, będzie oglądać Boga oczami swoimi jak Hiob. Bo będziecie wonią miłą Bogu i dniem dla wszystkich, których spotykacie, bo jesteście synami dnia. Kiedy jesteśmy w szczególnym stanie łączności z Bogiem, przebudzenie troski o drugiego człowieka, współistnieje z przebudzeniem troski o Boga, a jedynym prawem, którym się kierujemy i które wypełniamy, jest prawo miłości: „Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego”. (1J.4.21) Hbr 6:17-20: „Dlatego Bóg, pragnąc okazać ponad wszelką miarę dziedzicom obietnicy niezmienność swego postanowienia, wzmocnił je przysięgą, abyśmy przez dwie rzeczy niezmienne, co do których niemożliwe jest, by skłamał Bóg, mieli trwałą pociechę, my, którzyśmy się uciekli do uchwycenia zaofiarowanej nadziei. Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, [kotwicy], która przenika poza zasłonę, gdzie Jezus poprzednik wszedł za nas, stawszy się arcykapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.”
Iz 6:10: „Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony.”
Rz 5:20: „Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska,”
Rz 5:21: „aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.”
Rz 6:1: „Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą!”
Iz 6:9: „I rzekł [mi]: «Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania!”
2 Krl 19:30: „Reszta ocalałych z domu Judy ponownie zapuści w głąb korzenie i w górze wyda owoce.”
2 Krl 19:31: „Albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta, i z góry Syjon garstka ocalałych. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona!”
Link do nagrania wykładu – Szrenica 5-11.07.2025
Link do wideo na YouTube – Szrenica 5-11.07.2025
Link do nagrania w Spotify – Szrenica 5-11.07.2025