„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” (Ga 5.1)
Nasze spotkania są spotkaniami świadomości pełnego Odkupienia. Nie jest to związane z tym co jest napisane, jako okiem widziane; ale nasz duch, nasza świadomość musi w pełni zjednoczyć się z Duchem Bożym. Wiara to jest zdolność jednoczenia się z Bogiem swoim duchem. Jarzmem jest lęk. Bóg stworzył człowieka, aby miał panowanie na Lucyferem (Rdz 3.15). „On zmiażdży ci piętę” – czyli zostaniesz uwolniony od słabości swojej, a słabością człowieka jest lęk, jest to jarzmo które musi połamać, a może je tylko połamać przez ufność Bogu. „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać” (Iz 58.5). Jesteśmy odpowiedzialni za piękną córkę ziemską, za tą która w głębinach oczekuje naszego przyjścia, gdzie sam Chrystus zstąpił do głębin i ogłosił Zbawienie (1P 3.19). Ona jest w stanie udręczenia, czyli można powiedzieć – psychopatycznego stanu posłuszeństwa tym, którzy ją zwiedli. Człowiek, który nie trwa w Bogu, ulega tzw. psychozie indukowanej, w podobny sposób się zachowuje jak tamta udręczona, jego świadomość podobnie postrzega, podobnie widzi, podobnie się niepokoi, podobnie się boi, podobnie chce uciekać i podobnie chce podejmować niewłaściwe decyzje. I dlatego jedyną możliwością jest to, aby uwierzyć Chrystusowi, i On się staje naszą rodziną (Mk 3.32-35), a to wszystko co ziemskie staje się obce w takiej formule szatańskiej, a staje się bliskie przez Chrystusa Pana, który sprowadza do głębin Światłość i uwalnia tą, która jest w tym stanie złym, myśląc że dobrym – uwalnia człowieka od psychozy indukowanej, bo człowiek jest ściśle związany z naturą wewnętrzną. Św. Paweł mówi takie słowa (tak w luźnym tłumaczeniu): (Rz 7.6-25) Jestem doskonały i czysty, jestem wewnętrznym, żywym człowiekiem, Chrystus uwolnił mnie od grzechów, Jemu i Bogu chwała, że żyję i jestem czysty, On we mnie żyje, a grzeszę, nie chcę tego czynić, a czynię – nie ja to czynię, a grzech w moim ciele to czyni. Nie sprzeciwię się Chrystusowi w żaden sposób, tylko dlatego że widzę grzech w swoim ciele, nie podważę nigdy Jego dzieła, Jego dzieło jest nade mną, Jego dzieło mnie wznosi, dziełem Jego będę się chlubił; a grzech będę w ciele zwalczał, bo nigdy nie ulegnę psychozie indukowanej, która przychodzi z mojego ciała; grzech chce mnie podbić psychozą indukowaną, że to jest mój problem, że mam taki sam problem, że to ja mam problem. Św. Paweł wychodzi spod tego wpływu tylko przez świadomość tego co Chrystus mu uczynił, bo uwierzył Temu, który jest pewny, pełny prawdy, doskonałości (Gal 2.17). Uwierzył Chrystusowi, uwierzył Bogu, i w ten sposób wyrwał się spod władzy tej siły ciemnej, która jakoby mądra, chciała zwieść Odkupionego (2Kor 5.16-17). Establishment duchowny powoduje tą sytuację, aby utrzymać człowieka w psychozie indukowanej (J 7.45-49), a ostatecznie, aby to co jest złe zaczęło panować i żeby się sytuacje odwróciły całkowicie – ten, który jest wolny stał się więźniem, a ten, który był więźniem stał się wolny i rozszerza swoją nienawiść i swoje zniekształcenie całego postępowania na cały świat. I dlatego musimy być świadomi prawdy, i dlatego wydobywamy się z tego problemu nie swoimi myślami, nie swoją umiejętnością, nie swoimi zdolnościami; ale wydobywamy się z tego problemu przez wiarę, która nie czerpie swojej siły z rozumu, ani ze zwiedzionego umysłu, ale czerpie swoją siłę z samego Chrystusa, który jest Żywy i trwa (1J 5.9-13, 1P 1.23). Więc naszą tajemnicą nie jest co zrobimy i jak. Naszą prawdą jest nie dać sobie odebrać Tego, który jest naszym sercem, nie dać sobie odebrać Tego, który jest naszym życiem. On mocą swojego Życia doprowadzi nas do Życia pełnego, Życia Tego, który ocala tą, wewnętrzną piękną córkę ziemską, która objawia nasze dzieło wykonane i w Pełni objawia nam Życie, bo Pełnia do nas dochodzi i Pełnia z nas wychodzi. Bo jedynym zamysłem Boga było to, aby to co materialne, aby też Boga oglądało (1Kor 15.53-54). Synowie Boży żyją Światłością (Rz 8.14). Jarzmo usuwane jest przez Miłość, a Miłością jest Chrystus, nie ma innej miłości, ponieważ Chrystus jest prawdą i doskonałością (1J 4.18). Synowie Boży to są ci, którzy bronią siebie samych mocą Chrystusa, bo Chrystus jest tym, który ich uwolnił (Jud 1.20-21). Ci synowie Boży, oni mają świadectwo Boga, a tym świadectwem Boga jest wiara, jest bezgrzeszność. I dlatego chcę powiedzieć bardzo jasno, że żaden grzech przez świat poczytywany synom Bożym, nie jest w stanie ograniczyć ich dobra względem drugiego człowieka, Boga i samego siebie, czyli ciała, ponieważ fundamentem ich jest moc bezgrzeszności, ponieważ mają tam swoją potęgę powstania (Jr 31.33-34, Ef 2.10).
Link do nagrania wykładu – 24.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 24.04.2021r