UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył.” Iz 49.2

Chrystus powiedział: Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi. Duch Eliasza w tej chwili działa i objawia te sprawy, przywraca porządek spraw Boskich, czyli objawia Tajemnice, które w tej chwili się objawiają – przywraca Kościół na właściwe drogi, czyli Chrystus jest na pierwszym miejscu. Nie Adam, nie grzech, nie śmierć i nie dzisiejszy kościół rzymski, który od tysiąca siedmiuset lat, od Konstantyna Wielkiego ma chęć innego władania, który w Kartaginie bardzo wyraźnie zaznaczał swoje istnienie i tępił wszelkie przejawy samodzielnego, czyli właściwego poszukiwania Chrystusa. Bo Chrystusa musimy szukać w samotności; każdy musi znaleźć Chrystusa osobno, dlatego, że Chrystus umarł za każdego człowieka z osobna i każdy człowiek musi osobiście uwierzyć, a nie, że masowo ludzie będą zbawieni, tylko nie będą wiedzieli, co to oznacza. To zrobił kościół rzymski – ludzie są wierzący w Chrystusa, ale jak na razie nie wiedzą, kim On jest, co zrobił, jakie są Jego przymioty, nie wiedzą, że odkupił ich. I słyszy się nawet, że przywilejem katolika jest to, że może grzeszyć, bo jest słaby. A któż taki go uczynił słabym? – dzisiejszy kościół uczynił go słabym. A dlaczego? – bo musi człowiek być słabym, aby działanie kościoła się nie skończyło, bo tylko słaby daje się otumaniać. Ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, są bez grzechu, i to sam Chrystus jest Mocą w nich. Dzisiaj Chrystus doprowadza to, jak obiecał, że na II kanonie ujawni przestępstwo kościoła – obnaża to, co stało się w 418 r., i o Świętej Marii Matce Bożej, że nie jest Współodkupicielką, mimo że właśnie w tej chwili odbywa się działanie Synów Bożych w głębinach. Bardzo są przerażeni właśnie panowaniem Świętej Marii Matki Bożej w głębinach, czyli Synów Bożych, ponieważ najbardziej się tego boją iluminaci. Oni się boją Chrystusa, ponieważ swoją siłę chcą widzieć w technologii, we władzy rozumu, we władzy umysłu, w „sekrecie” – czego zapragnie wola, to się stanie – tylko, że Chrystus powiedział: Jeśli będziesz pewny w swoim sercu, jako wierzący, stanie się, a nie jak powymyślasz sobie różne historie, to się staną. Samo pikietowanie przeciwko decyzji papieża nic nie da, bo kościół wie o tym, że wystarczy czas – dwa, trzy, pięć lat, może mniej i Święta Maria Matka Boża już będzie Tą, która jest tylko rodzicielką stworzenia fauny i flory, jakimś bóstwem typowo ziemskim, nic niemającym wspólnego z Boską naturą – ale do tego to właśnie zdąża. Dlatego jeśli człowiek w tym momencie pozostawi tę sytuację bez echa, będzie w sytuacji takiej dokładnie, jak w 418 r., czy nawet troszeczkę później, kiedy to było przedstawione „nie wódź na pokuszenie”. Ludzie mówią: Dlaczego tak jest? – My, kościół, zapewniamy, że jest to właściwe, nam ufajcie, nie własnym przeczuciom, że „nie wódź” jest złe, a „nie dopuść” jest dobre. W tym momencie ludzie przestali słuchać swojego głosu wewnętrznego, jako kłamliwego, jako złego, jako niedobrego. Dzisiejszy świat Modlitwę Pańską, „nie wódź na pokuszenie” opatruje wieloma tomami tłumaczeń, jak wielce dobre jest „nie wódź na pokuszenie”, że ma w sobie ukrytą potęgę, ukrytą moc, ukrytą właściwość, ukryte wznoszenie. Ale Chrystus mówi: Postępuj prosto i jasno; Jestem jawny, jestem. Zmartwychwstałem jawnie, nie w domysłach. Dlatego dzisiejszy świat poświęca ogromną uwagę na martyrologię, cierpienie, udręczanie, pokuty, Drogę Krzyżową, mimo że Jezus Chrystus zmartwychwstał i jest Żywy, a my żywi z Żywego. My odeszliśmy od umarłych i poszliśmy do żyjących, a umarłych zostawiamy umarłym, a żyjących kierujemy do żyjących. Zostaliście uwolnieni od złego postępowania odziedziczonego po przodkach, nie czymś przemijającym, srebrem czy złotem, ale Drogocenną Krwią Jezusa Chrystusa jako baranka bez zmazy. On waszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu (1P 1: 18-21), jest Stróżem waszych dusz (1P 2: 25). Więc jak też może grzeszyć Ten, który jest Stróżem naszych dusz? Mówi św. Jan, 3J 1: 2 Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza. Św. Jan bardzo dobrze wie i wszyscy prawdziwi Chrześcijanie, ci, którzy naprawdę wierzą w Chrystusa, wiedzą o tym, że ich dusza doznaje powodzenia, ponieważ jak mogłaby nie doznawać powodzenia w obliczu Chrystusa Pana, w objęciach Umiłowanego. PnP 8: 10 Murem jestem ja, – mówi dusza – a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. Czyli porzuciłam ludzki rozum, ludzkie knowanie, co do mojej postawy, do mojej natury wewnętrznej, bo widzę swoją naturę wewnętrzną w oczach Chrystusa, który widzi mnie umiłowaną, a ja w Umiłowanym widzę siebie, a On widzi mnie umiłowaną, bo ja jestem Jego umiłowaną, a w Umiłowanym widzę swoją naturę, że jestem doskonała, wewnętrznie doskonała i tak muszę trwać, zanurzać się i tak muszę miłować, kochać, zanurzać się w tej prawdziwej naturze, aby to, co ludzkie, zachowało się jak ziarno. Tak,  jesteśmy jak ziarno, mamy w sobie jednocześnie zewnętrzną powłokę, a jednocześnie wewnętrzne, utajone życie. Kiedy jesteśmy w ciemnościach, to opieramy się tylko na wierze, tak jak ogrodnik, który zasiał ziarno. Ogrodnik sieje ziarno i dla osoby nieznającej się na sianiu jest to ewidentna strata, ale dla ogrodnika – zasiał je i oczekuje na życie. I właśnie wiarą tego, który sieje, nasza natura wewnętrzna powstaje do życia, a zewnętrzna kruszeje, rozpada się. Kiedy jesteśmy wewnętrznie z Życiem zjednoczeni, to nie czujemy rozpadu zewnętrznego, ale czujemy wznoszące się Życie. Ono wzrasta, wychodzi na słońce i zaczyna jaśnieć, a nie mamy udziału w tym, co rozpada się, mimo że się rozpada. Tę przestrzeń, która się w tej chwili pojawiła, odebrałem jako branę – jest to swoista brama, pewnego rodzaju sito, gdzie brana jest to filtr, gdzie to, co jest zdeterminowane warunkami tego świata nie może przejść do drugiego świata, ale do drugiego świata przechodzi to, co jest spójne z naturą drugiego świata i wchodzi w determinację drugiego świata, czyli przyobleka się w naturę Życia – umarłych zostawia umarłym, a idzie do Życia. A my właśnie przechodzimy do Życia. W tym czasie ostatnim, ludzie dosyć ciężko przechodzą tę transformację, doświadczają wewnętrznego spotkania się z tą naturą swoją czarną, która dręczy ich, ale ci, którzy są związani z Życiem, przechodzą ku Życiu i nie czują tego dręczenia; dla pędów, które wzrastają ku Światłu jest dobrze, ale ziarno rozpada się i nikt go nie szuka, gdy drzewo już rośnie i w jego koronie wiatr Ducha Świętego szumi. Łk 20:38: „Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».”

Iz 26:18: „Poczęliśmy, wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić; ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi i nie przybyło mieszkańców na świecie.”

Wy jesteście miłością, ale o niej zapomnieliście, i z waszej miłości tylko świat się zaludniał, ale nie tymi ludźmi, którymi powinniście zaludniać. Stworzyłem was Światłością i posłałem, aby Światłość na tym świecie rządziła, Synowie Boży, i zapomnieliście objawić Człowieka Światłości. Ale przecież ten świat potrzebuje Ducha Zbawczego. Właśnie my zstępujemy do głębin, aby dać światu Ducha Zbawczego, o czym powiedział Jezus Chrystus: Zstąpiłem do otchłani i obiecałem im Ducha Zbawczego, Zbawienie. A wy zapomnieliście o tym, że jesteście, tylko jęczycie w bólach rodzenia nie tego człowieka. Ale posłałem was po to, aby przybyło mieszkańców Światłości na Ziemi, a tu nie przybyło mieszkańców na świecie. Dzisiejszy papież wszystko robi, aby Ziemia nie otrzymała Ducha Zbawczego, bo za Ducha Zbawczego dzisiaj odpowiada Święta Maria Matka Boża, Współodkupicielka, o czym jest napisane w Księdze Żywota 3: 15  Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę». Pięta jest to słabość, bo Achilles został zabity przez ugodzenie zatrutą strzałą w piętę, ponieważ tylko ona nie była uodporniona przez wodę Styksu na zranienie, na ugodzenie, bo matka trzymała go za piętę i zanurzyła go w wodzie Styksu, ale pięta została; dlatego pięta to słabość – „zmiażdży piętę”, czyli pozbawi słabości. 1 Kor 10: 13 Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania abyście mogli przetrwać. Pokusa jest po to, abyśmy odnaleźli słabe punkty w sobie, ale Bóg właśnie te punkty w nas usuwa i wypełnia swoją Mocą. Człowiek wzrasta przez to, czego nie zna i nie rozumie. Człowiek wzrasta przez to, czego jeszcze nie zrozumiał i jeszcze nie pojął; to, czego jeszcze nie zrozumiał, jeszcze nie zobaczył i nie pojął, bo jest w tym potencjał jego wzrostu – jeśli będzie się tego obawiał i lękał, będzie się bał swojego wzrostu, bo człowiek rozwija się przez to, czego nie zna i nie rozumie. Posyła go tam Bóg, a w tym jest potencjał jego samego, ponieważ Bóg stawia przed nim nieznane jego sytuacje, ale człowiek przez wiarę Bogu odkrywa w sobie potencjał, którego nie znał, a stał się jego umocnieniem. Więc człowiek wzrasta przez to, czego jeszcze nie zna i nie rozumie.
1P 3: 19 W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, 20 niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę. Rozumiejąc sytuację zstąpienia Jezusa Chrystusa do otchłani, że poszedł do głębin, aby obiecać Ducha Żywego, Zbawienie nawet im, duchom nieposłusznym w ówczesnym czasie, właśnie poszedł, żeby Człowiek Światłości stał się żywy, pełny i żeby ziemia obrodziła w człowieka, którego Bóg na początku stworzył, bo stworzył człowieka Człowiekiem Światłości i chce, aby oni rodzili człowieka ze Światłości, żeby on powstawał ze Światłości. On stworzył człowieka ze swojego Słowa, więc my jesteśmy tymi, którzy przez swoją postawę zradzają Człowieka. My mamy właśnie otworzyć wewnętrzną naturę, gdzie dzisiaj, gdy ona się dzieje, świat stawia nam opór przez dekrety zabraniające życia i oddychania, oddychania Bogiem. Bóg jest naszym prawdziwym oddechem, bo nie tlenem samym człowiek żyje, ale każdym Słowem, które od Boga pochodzi. I dlatego żyjemy Słowem Bożym, bo jesteśmy istotami wewnętrznymi  i to my musimy uczynić, żeby się ten świat zaludnił. Chrystus zstępuje do otchłani, do natury cielesnej, tam do głębin zagubionych, i tam Duch Zbawczy schodzi, ponieważ jest napisane: 1P 3: 18 Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. I tego Ducha poprowadził do otchłani, do głębin ziemi, i ożywia, przywraca, obiecuje Zbawienie – bo to człowiek musi tego Ducha tam dać. Posłałem was do głębin, abyście Ducha Zbawczego dali i żeby ziemia się zaludniła człowiekiem zbawionym. A człowiek zbawiony? – Rz 10: 9  Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. Usta, które wypowiadają, muszą wypowiadać prawdę serca, ale gdy serce jest prawdziwe, to usta wypowiadają prawdę. Jeśli usta nie trzymają się prawdy, to nie osiągnie w sercu prawdy i serce nie może wypowiedzieć słów, które są prawdą. To, co wypowiada człowiek, musi on wierzyć całkowicie w swoim sercu, że Bóg go wskrzesił, bo na tym polega, że Bóg jest Panem, że Bóg go wskrzesił, wyzwolił go od grzechów i wtedy wie, że jest bez grzechu, czysty i doskonały. My wiemy, że jesteśmy usprawiedliwieni i wiemy, że jesteśmy bezgrzeszni z całej siły, wyznajemy to, co serce nasze przyjęło. Ale są tacy, którzy wyznają to ustami, ale jeszcze oczekują, aby to wyznanie było ich prawdziwe, bo jest prawdziwe wtedy, kiedy serce ich to pojmie i w pełni uwierzy. I mówi Piękna Córka Ziemska w głębinach: Zostałam pozbawiona Ducha Zbawczego. Gdzież jest rycerz mój, który przyjdzie i mnie wyzwoli? Niech przyjdzie! A rycerze mówią: Jesteśmy stworzeni na bitwę ostatnią, abyśmy stanęli na szczycie świata i żebyśmy uratowali tą, która cierpi i nagość jest cierpieniem, abyśmy ją odziali szatą swoją i żebyśmy stali się jednym istnieniem, jednym stanem, żeby skrzydła anielskie stały się jedną naturą i jednym płaszczem okryta. Rz 10: 11 Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony. Pnp 5:7: „Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto, zbili i poranili mnie, płaszcz mój zdarli ze mnie strażnicy murów.”

Iz 26:20: „Idź, mój ludu, wejdź do swoich komnat i zamknij drzwi za sobą! Skryj się na małą chwilę, aż gniew przeminie:”

Dzisiejszy świat czeka na prawdę, ale dokładnie się realizuje ten werset: Oczekujecie Boga, Pana, ale On jest ciemnością, nie światłem (Am 5: 20). On jest dla was ciemnością, nie Światłem, ponieważ żyjecie ciemnością; jesteście przekonani, że żyjecie Światłością, ale nie chcecie słuchać Chrystusa, nie wierzycie Jemu, a jesteście przekonani, że to nie wierzą ci, którzy uwierzyli Bogu Ojcu i uwierzyli całkowicie Świętej Marii Matce Bożej, że jest Współkupicielką, bo oni Jej dzieło wykonują, to oni są Synami Bożymi, bo Ona ich zrodziła, uwierzyli Jezusowi Chrystusowi i Jej całkowicie. A wy mówicie, że wierzycie Świętej Marii Matce Bożej, mimo, że nie stajecie się Synami Bożymi, a Ona jest właśnie Matką Synów Bożych. Więc jak możecie powiedzieć, że Ona dla was jest wszystkim, jak nie chcecie Jej słuchać, nie stajecie się Synami, bo nie pozwalacie Jej się zrodzić, bo nie bierzecie Jej jako Matki swojej. Dzieci kształtują się wedle rodziców, a jeśli dzieci są grzesznikami, to i matka, taka sama sytuacja jest też u protestantów, to samo jest w Psalmie 51: Porodziła cię w grzechach – chociaż nie jest to prawda. To była prawda do człowieka, ale nie jest to prawda do Jezusa Chrystusa, ponieważ Jezus Chrystus został zrodzony z Niewiasty, która została dotknięta Duchem Świętym, bo Duch Święty dotknął Ją, a Ona poczęła z Mocy Ducha Świętego. Nasienie Boże Ją dotknęło i poczęła. Dzisiaj obnaża się ta sytuacja, że chrześcijanie obwołując się grzesznikami, Ją traktują jako Tą, która utrzymuje w nich grzech. Tego chciał Grzegorz Wielki, bo on tę modlitwę ułożył: Święta Mario Matko Boża módl się za nami grzesznymi – to jest bardzo dziwna rzecz, ponieważ jeśli mówi: Jesteś naszą Matką, a my jesteśmy grzesznikami, to Ty jesteś grzesznicą – grzechy mamy po swoich rodzicach. Więc ludzie nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo Święta Maria Matka Boża była cierpliwa do tych dzieci, które były tak bardzo nieposłuszne i tak bardzo trudne. Ten, który mieni się głową kościoła, dzisiaj obnażył prawdę o tym, że jak ludzie postępują, to niech będzie to też zapisane; tak ludzie postępują, że nie chcą Jej jako Odkupicielki – oni tak mówią, ale nie chcą, żeby była Odkupicielką. Następuje sytuacja właśnie Trybunału Chrystusowego – to, co jest w naturze podświadomej, to, co jest w głębinach ukryte, staje się w tej chwili ujawnione i staje się ujawnione i parafowane jako element faktu już cielesnego. Ale jest zasada bardzo prosta – mimo tysiąca sześciuset lat, a może nawet tysiąca siedmiuset lat, nie zdołali wytępić w człowieku Jezusa Chrystusa, ponieważ jednak w Jego Imię zostali wezwani; Jego Imię w nich trwa i w tym momencie, kiedy jawnie ukazuje się, dokąd zmierzają, nie chcą tego, walczą o świętość Świętej Marii Matki Bożej i o świętość Chrystusa. Ale nie chcą dzieł, ponieważ nie rozumieją, jak te dzieła mają czynić, ponieważ zostało im nakazane przez lęk i karę posłuszeństwo kościołowi, który nigdy tego dla nich nie chciał. Więc było powiedziane jakiś czas temu, w Apokalipsie też jest napisane: Wyjdźcie z niej – dzisiejszego kościoła – wyjdźcie z niej, bo przychodzi na niego zgryzota, bo tam powtórnie krzyżują swego Pana (Ap 18). Co to znaczy, że takie wielkie poruszenie nastąpiło w ludziach na świecie? Oznacza to, że Imię Chrystusa jest większe niż wszelkie knowania a jednocześnie ukryte kierowanie ku złu człowieka przez kościół – myślą, że otrzymują, ale kiedy się ujawnia, że tak nie jest, to są gotowi walczyć o to Życie, o Chrystusa. J 19:26-27: „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.”

Iz 26:21: „bo oto Pan wychodzi ze swojego miejsca, by karać niegodziwość mieszkańców ziemi, a ziemia ukaże krew, którą nasiąkła, i pomordowanych kryć dłużej nie będzie.”

Dla nas Święta Maria Matka Boża jest Współodkupicielką, Jezus Chrystus uwolnił nas od grzechów; jesteśmy czyści, doskonali, niewinni w duszy swojej całkowicie i postępujemy zgodnie z tą naturą, ufając Chrystusowi przez wiarę. On w nas jest Duchem Czystym, który wszystko czyni, abyśmy zachowali Owoce Ducha Świętego. Rz 8: 9 Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Więc chcę przedstawić to, że ci są w Duchu Bożym, jeśli Duch Boży w nich mieszka – jeśli jesteście chwaleni, to nie zwalnia to was od tego, żebyście od siebie wymagali. Chwaleni jesteście za dobre czyny, ale wymagać musicie od siebie wszystkiego tego, aby zwalczyć w sobie złe czyny, mocą czynów wiary. Dobrym czynem w nas jest Chrystus Pan, Bóg Ojciec, Duch Święty, dusza nasza wolna – to jest dobry czyn i musimy zwalczać w sobie złe czyny właśnie mocą zachowania dobrych czynów. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy (Rz 8: 9). Jest zasada bardzo prosta – jeśli nie ma Ducha Bożego, nie jest Synem Bożym. Jeśli ma Ducha Bożego, automatycznie jest Synem Bożym. Dlatego mówię, żebyśmy byli Synami Bożymi, żeby wszyscy byli Synami Bożymi. Jest sytuacja taka dzisiejsza, że nie dzieje się nic innego, jak tylko wszystko staje w prawdzie. Sąd się pojawia – Trybunał Chrystusowy.     2 Kor 5: 10 Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. To, co czynili dzisiaj ludzie na świecie, będąc nieustannie w II kanonie, dzisiaj zostało obnażone, otrzymali to, w czym byli, stało się ujawnione, jak wygląda ich natura próśb; ich prośby o to wołały. Ale po to Bóg ukazał to, żeby to zmienili, a nie, żeby tak zginęli. Bóg mówi: Stawiam przed wami problem wasz, jako trwogę waszą, nie po to, abyście ponieśli śmierć i zginęli, ale jako możliwość zobaczenia swojego problemu tu, gdzie jesteście, w materialnym ciele, gdzie wasza świadomość materialnie funkcjonuje, z materią się właśnie obchodzi i w materii się usadowiła, i dlatego w materialnym waszym świecie, w waszym materialnym pojmowaniu ukazywana jest wasza duchowa postawa względem Boga. To, co jest powiedziane, to jest stanięcie w prawdzie – taka jest prawda. Wołaliście zawsze: Święta Mario Matko Boża, módl się za nami grzesznikami. Zostaliście ukazani grzesznikami. – Ojej, nie chcemy nimi być. – No to nie bądźcie, do was to należy. – Ale papież nam nie pozwala. – To niech idzie tam, gdzie wybrał, ponieważ on pokazał już, kim jest. Czyż nie pamiętacie zwolnienia was z odpowiedzialności sumienia? Za pięć dni będzie dziewiąta rocznica Intronizacji – kościół wołał razem z państwem polskim o to, że zrzeka się całkowicie władzy nad sercem człowieka i nakazuje człowiekowi z całej siły, aby przyjął do serca jedynego Odkupiciela, Jezusa Chrystusa, który złożył Ofiarę ze swojego Życia w wyznaczonym czasie, bo On jest jedynym Pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem. Więc, gdy taka postawa wasza jest, sumienie was nie oskarża. Sumienie będzie was oskarżało wtedy, kiedy tego nie zrobicie, ponieważ został przecież nakaz dany, a stawiacie temu nakazowi opór. Więc pójdźcie zgodnie z wołaniem ówczesnych władz, które mówiły: Chrystus Pan jest jedynym waszym Władcą w sercu, Jego tylko to słuchajcie, nie nas. Ale nie zapomnijcie o naszych potrzebach. – Wasze potrzeby są takie, że też potrzebujecie być zbawieni, tylko że nie chcecie. Dzisiaj prawda się objawia – od 418 r. kościół żyje w kłamstwie, broni szatana i wrót do piekła, aby Chrystus ich nie otworzył, żeby diabeł nie był pokonany przez człowieka, bo człowiek jest zdolny do pokonania piekła – jest posłany – więc wszystko robi, aby to się nie wydarzyło. Dzisiaj papież obnaża rzeczywistość swojego postępowania i daje ludziom pełny wybór, czy pójdą za nim ku upadkowi, czy za Chrystusem ku Życiu. Dziewiąta rocznica Intronizacji ukazuje nam tę sytuację, że nasze sumienia nie będą nam poczytywały grzechu czy potępienia, gdy wybierzemy Chrystusa, ponieważ Chrystus dał nam nowe sumienia, aby sumienie nasze było doskonałe w Chrystusie – prawo stare ustępuje, a Chrystus jest Nowym Prawem, Nową Mocą, właściwą Mocą, tą prawdziwą, tą doskonałą. Święta Maria Matka Boża w tym momencie ujawnia całą Potęgę, całą Moc, a jednocześnie my nie możemy się obawiać, bo chroni nas nakaz samego kościoła, który dzisiaj jest sam wrogiem swojego nakazu sprzed prawie dziewięciu lat, ale ten nakaz ówczesny panuje nad nimi, więc jesteście wolni – jesteśmy wolni. Zwróćcie się do Świętej Marii Matki Bożej Niepokalanej, Współodkupicielki, Tej, która jest Prawdą i Doskonałością, która jest Matką Bożą, która otrzymała od Jezusa Chrystusa moc wzięcia we władzę i opiekę swoją Synów i kształtowania ich, aby zmiażdżyli głowę szatanowi i prowadzi ich do głębin, aby tam dokonali dzieła od zarania dziejów zwiastowanego przez Chrystusa Pana w głębinach, że przyjdzie człowiek – Syn Boży i to uczyni. On tam obwieścił – tu uczynił, a tam ogłosił, i sam dopełni tego, bo Synowie Boży, którzy są na Ziemi, nie mogą być bez Chrystusa. Synowie Boży nie są sami z siebie, Synowie Boży są dlatego, bo jest Chrystus, i Chrystus jest na tej Ziemi, bo są Synowie Boży. Ef 2: 10  Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. I to są te czyny, które właśnie czynimy, musimy je czynić z całej siły. Ap 12:13-14: „A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża.”

Iz 27:1: „W ów dzień Pan ukarze swym mieczem twardym, wielkim i mocnym, Lewiatana, węża płochliwego, Lewiatana, węża krętego; zabije też potwora morskiego.”

Ludzie są niezadowoleni z decyzji papieża, że Święta Maria Matka Boża jest w tej chwili pozbawiona przymiotu Odkupicielki, chociaż Ona jest Odkupicielką i papież tego nie zmieni. Nie zmieni, że Chrystus jest Chrystusem, że Bóg jest Bogiem, że Duch Święty jest Duchem Świętym, on może tylko wpływać na ludzi, aby ich zniszczyć i żeby oni nie stali się świętymi, bo duch mocarstwa powietrza traci władzę, ponieważ władzę swoją ma z nieszczęścia, z cielesności, z ludzkiego pojmowania, z ludzkiego rozumienia. Więc papież bardziej jest tym, który ma dobrze wszystko czynić dla ducha mocarstwa powietrza, aby wszystko co cielesne, stało się cielesne, bo wtedy duch mocarstwa powietrza jest zadowolony, ponieważ materia jest uwięziona we własnych przekonaniach i Bóg tutaj nie zajrzy, bo nie ma nikogo, kto by Go wołał. A jest powiedziane. Ap 22: 17 A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie. 18 Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. 19 A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym – które są opisane w tej księdze. Więc musimy słyszeć „Przyjdź!”, aby wołać „Przyjdź!”. My wołamy „Przyjdź!”, bo słyszymy „Przyjdź!”, i dlatego wołamy: Panie Boże, przyjdź! Tutaj jesteś i już panujesz, bo Twoje wyroki się objawiają na tym świecie, wyroki świętości, które są wyrokiem trudu, chaosu dla tych, którzy Ciebie nie chcą, nie znają i nie chcą poznać. Te przemiany budzą w człowieku wewnętrzny stan rzeczywistości, kim są. I dlatego chcę powiedzieć ponownie, że Intronizacja zwalnia człowieka z posłuszeństwa kościołowi, nie dlatego, że ja tak mówię, tylko dlatego, że kościół sam do tego go zobligował i państwo do tego go zobligowało 19 i 20 listopada 2016 r., gdzie było to ogólnopolskie i ogólnoświatowe dla Polaków wezwanie do wypełnienia nakazu ówczesnego panującego kościoła i rządu, aby przestali już zwracać uwagę na władzę kościoła, bo władzą w tej chwili ma być w ich sercach sam Jezus Chrystus, który złożył Ofiarę ze swojego Życia w oznaczonym czasie, który jest jedynym Pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem. I to jest cały czas działające – niech ludzie skorzystają z tej Mocy, a kościół nie będzie mógł temu się przeciwstawić, ani nikt inny, dlatego, bo sam podjął ten nakaz i ten nakaz się wypełnia. I właśnie to jest ten czas, to jest ta straszna godzina, która na niego przychodzi, że ludzie mogą wybrać jednak tę Światłość, czyli Chrystusa Pana i porzucić sumienie złe, które jest ukształtowane przez kościół, i przyjąć Chrystusa Pana i Jego Dzieła do swojego serca i postępować wedle Jego Dzieł, a Jego jest Dziełami: Jesteś święty, czysty, bezgrzeszny, doskonały, bo Ja to uczyniłem, więc bądź postawy doskonałej, aby ciało twoje, które teraz przed tobą objawiam, obnażam, stawiam i całą jego naturę, abyś mógł ją przekształcić, naprawić, a nie ulegniesz jej, jeśli będziesz Mnie oddany. Jeśli będziesz oddany, nie ulegniesz, ale naprawisz to ciało, wyrzucisz złe duchy, bo do tego jesteś przeznaczony. Ci wszyscy ludzie, którzy teraz tracą grunt pod nogami, nie mają żadnej ucieczki, są skazani na papieża, który ich okłamuje, który odbiera im świętość. Ale okazuje się, że mają ucieczkę: bezgrzeszność, świętość, kościół Filadelfia. Ap 3: 7 Aniołowi Kościoła w Filadelfii  napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. 8 Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia. 9 Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię umiłowałem. 10 Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. 11 Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! 12 Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię. 13 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. I tutaj werset z Izajasza, Iz 55: 5 Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraelowego, bo On cię przyozdobi. Mając świadomość naszej postawy, że ci wszyscy ludzie, którzy dzisiaj są w wielkim rozdarciu z powodu decyzji papieża, że Święta Maria Matka Boża, została odarta, że odebrano Jej Współodkupienie – nie odebrano – Ona jest Współodkupicielką!!! W nas to się dzieje, Ona jest Tą, która nas przemienia, nas zradza, my uwierzyliśmy Chrystusowi z całej siły, i jesteśmy całkowicie zanurzeni w Jej Dziele Współodkupienia, ponieważ w głębinach dzieje się to, co Bóg nam nakazał, aby wszelkie stworzenie na niebie, na ziemi i pod ziemią zostało wybawione. Rz 14: 11 Napisane jest bowiem: Na moje życie – mówi Pan – przede Mną klęknie wszelkie kolano. a każdy język wielbić będzie Boga. 2 Kor 4:2: „Unikamy postępowania ukrywającego sprawy hańbiące, nie uciekamy się do żadnych podstępów ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy siebie samych w obliczu Boga osądowi sumienia każdego człowieka.”

Iz 51:9: „Przebudź się, przebudź! Przyoblecz się w moc, o ramię Pańskie! Przebudź się, jak za dni minionych, w czasie zamierzchłych pokoleń. Czyżeś nie Ty poćwiartowało Rahaba, przebiło Smoka?”

Kometa, którą od 33 lat już Chrystus Pan objawił, że ona się pojawi przy Ziemi już jest. Wiedziałem, że to będzie pod koniec października – rzeczywiście pojawiła się kometa, która jakoby jest, jakoby nie jest. Kiedy Chrystus mi objawiał tę kometę, to objawił mi Szkliste Morze i objawił ludzi stojących za Szklistym Morzu, nie było ich dużo, ale to byli ludzie w bieli, czyści, którzy uwierzyli Chrystusowi. Ta kometa jest takim punktem, węzłem w czasoprzestrzeni, który ukazuje czas, czas zdarzenia, gdzie nie dotyczy to ludzi, którzy żyją w Niebie, czyli na Szklistym Morzu. Ap 15: 2  I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. To są ci, którzy zwyciężają bestię, obraz i liczbę imienia – liczba imienia to jest 666. Tysiąc sześćset lat minęło od czasu tamtego, jest to szóstka i jedynka, i spójrzmy – Jezus Chrystus mówi do sług: Weźcie te sześć stągwi i napełnijcie je wodą, a Ja na nich objawię cud. Sześć stągwi jest to zwyczajny stan istnienia, który jest ludzkim pojęciem oczyszczeń, ludzkiego trwania w nieustannym pokutowaniu, w nieustannym stanie oczyszczeń – Jezus Chrystus powiedział bardzo wyraźnie: Weźcie te sześć stągwi, które służą do żydowskich oczyszczeń. Sześć oznacza naturę cielesną, w której istnieje cała natura, umysł, rozum, serce, język, zmysły, które jakoby same mogą się oczyszczać, ale nigdy tego nie zrobią, bo nie potrafią się oczyścić. Jezus Chrystus czyni cud w tych stągwiach – wodę przemienia w wino. I to jest cud, że tylko Bóg może dokonać oczyszczenia, aby te sześć były dopełnione jedynką, czyli Tym, który jest Wszystkim – i wtedy jest siódemka.
Odczuwam tę sytuację, że Wszechświat chce, aby Ziemia powróciła, aby ponownie otwarte zostały drzwi Wielkiego Domu, ponieważ to stąd wychodzi ich możliwość wzrostu duchowego, bo oni poznali już wszelkie tajemnice technologiczne, ale one nie dały im wewnętrznego życia. Ale dopiero poznając całą technologię i wszystkie możliwości świata materialnego, to wtedy doświadczają, że one nie dają nic ich wewnętrznemu życiu, ograbiają je, i gdy mają już wszystko, zobaczyli, że nie mają już nic, co by dawało im życie. Dokładnie dochodzą do świadomości św. Tomasza z Akwinu, który mówi: Przeczytałem wszystkie książki, ale nie znalazłem tam nic o życiu w Bogu. O życiu w Bogu jest to, co jest we mnie, przez poznanie. I dlatego umysł człowieka jest do tego zdolny; został stworzony jako natura Superpozycji. Gdy jesteście w Superpozycji, to wasz umysł wtedy zachowuje się w taki sposób, jakbyście nagle byli wszystkim. To nie chodzi o to, że wszystko wiecie, to by był wielki galimatias, ale jesteście w tym miejscu, wiecie, że macie dostęp do każdej rzeczy i każdą rzecz, o której pomyślicie, nagle o niej wiecie. Umysł istnieje w Superpozycji, bo jest stworzony przez Boga do pełnej zdolności trwania w Superpozycji, trwania we wszechmocy Bożej Tajemnicy – bo Bóg jest wszystkim – więc do istnienia w Bogu, poznawania Boga do samego końca. Rz 1: 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. Flp 4: 7 A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Mdr 15: 4 Nie zwiódł nas ani niecny ludzki wymysł, ani bezużyteczne dzieło malarzy – wizerunek, poplamiony różnymi barwami. Bo trwamy w wewnętrznej naturze prawdy. Umysł nasz staje się w pełni otwarty, kiedy przestajemy go dręczyć wyobraźnią, kiedy nie dręczymy go myślami zmysłowej świadomości – ale ludzka świadomość jest w stanie poznawać Tajemnicę, z którą się jednoczy umysł i poznawać je w pełni przez Moc Bożą. Staje się człowiek w pełni istotą Boską. Dlatego Superpozycja tak wygląda, że jesteśmy cały czas zanurzeni w Chwale, w Świetle, czujemy to Światło, czujemy Obecność, czujemy nieustanną obecność Boga, czujemy opiekę. My jesteśmy zanurzeni i On w nas w pełni objawia swoją Obecność i Tajemnicę. Iz 66:15-16: „Bo oto Pan przybywa w ogniu, a Jego rydwany [pędzą] jak burza, by zaspokoić swój gniew pożogą i groźby swoje płomieniami ognia. Bo Pan dokona sądu ogniem, i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało, tak iż wielu będzie pobitych przez Pana.”

Iz 51:11: „Odkupieni więc przez Pana powrócą i przybędą na Syjon z radosnym śpiewaniem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście; ustąpi smutek i wzdychanie.”

Jesteśmy zebrani tutaj dlatego, ponieważ wybraliśmy Boga, Chrystusa Pana, Ducha Świętego, jako jedynego Odkupiciela naszych grzechów, które są całkowicie u nas usunięte przez Jezusa Chrystusa, który złożył Okup za nasze grzechy, za wykupienie naszej duszy, a to, co było śmiertelne, co było grzeszne, całkowicie uśmiercił mocą swojego Tchnienia, mocą potężnej Mocy Boga, który dał mu tę Moc, gdzie powiedział Jezus Chrystus: Mnie nikt życia nie odbiera, mam Życie, mam władzę je dać i mam władzę je wziąć – więc Jemu nikt życia nie odebrał, oddzielił swoje życie Boskie od ziemskiego życia, ziemskie życie było ciałem, w którym zgromadził wszystkie grzechy świata, którym nie uległ. Jezus Chrystus na tej ziemi, jak to sami zauważyliśmy, nawet jest napisane w Apokalipsie, że nie mocą na tym świecie zwyciężył, nie mocą, nie siłą, nie potęgą, ale posłuszeństwem i modlitwą. Niektórzy szukają mocy, siły, potęgi, aby zwyciężyć na tym świecie grzech, ale Jezus Chrystus pozostawił Moc Ojcu, aby zrównać siebie z człowiekiem tym na ziemi w podobnych warunkach, ale będąc ufny i oddany i wierzący pokonał szatana, który nie boi się władzy, nie boi się mocy, nie boi się potęgi, ale boi się wiary i modlitwy i posłuszeństwa, boi się Ojca. Dlatego Jezus Chrystus, jak to jest powiedziane, codziennie rano przed uczniami wstawał, szedł na górę i tam się modlił, nieustannie ufając Bogu, bo posłuszeństwo Bogu jest najważniejsze i w taki sposób zwyciężał świat. Kto ma siłę, niech zaprzecza. Kto ma siłę się modlić i wytrwać w posłuszeństwie, ten zwycięży świat. Kto ma siłę zaprzeczać sobie, mimo że nie jest sobą – bo to, co znamy, nie jest nami, a to, czego nie znamy, jest nami. Nami jest tajemnica nasza w Chrystusie Panu, w Nadziei – jest nami. My kształtujemy się według Nadziei, a Nadzieja mylić się nie może, jak to powiedział św. Paweł. Rz 5: 1 Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, 2 dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski – do łaski właśnie pokoju i życia – do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. 3 Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, 4 a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. Bo trwamy w naszym obrazie doskonałym, który w Bogu trwa, według Ewangelii św. Tomasza, gdzie jest napisane: A obraz wasz doskonały jest w Ojcu, nie poznacie go, kiedy nie poznacie Ojca. Kiedy poznacie Ojca, stanie się on w was w pełni jawny. Rz 5: 5 A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. Hbr 11: 1 Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Czyli dowodem nadziei – to, że jesteśmy zdolni do wiary, jest dowodem, że istnieje nadzieja. Więc wiara jest dowodem nadziei, że będąc zdolni do wiary, mamy dalszy etap swojego stanu doskonałego, tam gdzie jest początek, taki jak koniec. Bo koniec będzie jak początek, gdzie ta, która w głębinach jest, stanie się ponownie zjednoczona z nami w naturę jednego Człowieka, aby dokonać tę Tajemnicę, aby na Ziemi stało się wielu. Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go i nie doczekał się rodziny; jest jeden, który jeszcze jest kulawy i oślepł w dodatku, a teraz przywrócił go do doskonałości, i stał się silny, mocny, hoży jak jeleń i biegnie tam, gdzie słyszy głos oblubienicy w ogrodach, bo ona wolna już jest od obciążeń wtedy, kiedy my jesteśmy tymi, którzy jej dajemy wolność. Hbr 11: 1 Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. 2 Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. 3 Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Pełnię tych wszystkich rzeczy doświadczamy dopiero w Bogu, bo same te rzeczy przez siebie nie mogą objawić Tajemnicy swojego początku, ale Tajemnica początku tych rzeczy w Bogu się objawia i dlatego one powstały z Mocy Niewidzialnego, aby to co niewidzialne stało się przyczyną objawienia rzeczy widzialnych, że z duchowego powstały. O tym właśnie mówi Ewangelia według św. Tomasza, 83: Obrazy ukazują się człowiekowi, a Światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie Światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego Światłości. Czyli obraz nasz ukryty jest w Światłości Ojca – nasza natura cielesna nie może poznać swojej natury duchowej sama z siebie, ale kiedy zanurzamy się w Chwale Bożej, to Chwała Boża objawia w naturze cielesnej Boską Tajemnicę, która została ukryta przed ciałem, o czym jest psalm: Ten, który po czasu eonach zstąpił na ziemię, aby w ciele objawić Tajemnicę Życia przed nim skrytą, ale w nim Życie nad życie, w nim cała Tajemnica, droga to wiary, godnych wiary to droga, wiary godnych to droga. Czy jesteśmy wiarygodni? – jesteśmy wiarygodni, ponieważ objawiamy tę tajemnicę z wiary, której jesteśmy godni, bo chwalimy Boga. Bóg dlatego daje nam to poznanie, bo nie szczędzimy pochwał Bogu, nie szczędzimy wychwalać Jego doskonałości. Nieustannie mówimy: to On w nas jest Mocą naszego życia, On nas uwolnił od grzechów. Niektórzy uważają to za pychę, że tak mówimy, ale my objawiamy tylko Moc Boga, Moc Jego Potęgi, Moc Chwały Jego. Widzimy, że Bóg w nas mieszka, a grzech, który oglądamy, to dzieło nasze, praca, na którym ma się objawić nasza świętość.
Miecz obosieczny, czyli Słowo Boże, które jest zdolne oddzielić ducha od duszy, szpik od kości i rozdzielić stawy – żadne stworzenie nie jest w stanie się przed tym obronić, wszystko jest przed Nim jawne, i nic nie może się przed nim ukryć, sięga do źródła ciemności, niszcząc je tam, gdzie jego źródło, w korzeniu gorzkim. Bóg dał nam wiarę, abyśmy zdążali do tego, czego poznać nie możemy, a przez wiarę stać się musimy wedle tego, czego nie widzimy. Przez wiarę pozwalamy się kształtować wedle Nadziei. Nadzieja w nas objawia się w postaci kształtu obecności Boga, bo Chrystus jest naszą Nadzieją. Okazuje się, że Chrystus postawił nas jako Bramę Wschodnią, aby ludzie mieli gdzie uciec – nie do mnie, nie do was, ale do Chrystusa, którego objawiamy, do Chrystusa, Odkupiciela, który uwolnił od grzechów człowieka już dwa tysiące lat temu. Człowiek jest wolny od grzechów, czysty, doskonały, jego dusza lśni blaskiem Chrystusowej Chwały. Ap 2: 17 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje.