UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się na Szrenicy w dniach od 5.07.2025r. od godziny 18:00 do 11.07.2025 do godziny 12:00.

Dołącz do naszej grupy na facebooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Kościół chrześcijański jest w kryzysie, ponieważ ludzie zaczęli wierzyć w Boga, Chrystusa i uwierzyli Jemu, Chrystusowi, że Bóg ich odkupił i nie mają grzechów – i nastąpił kryzys kościoła chrześcijańskiego, kościoła powstałego w 418 r., który nazywa się kościołem chrześcijańskim, a nic nie ma z nim wspólnego, oprócz tego, że są zgromadzeni w Imię Chrystusa i odebrani im zostaną przez Chrystusa, jak to powiedział Zorobabel: Czym jest wielka góra dla Zorobabela? Oj dziękuję, dziękuję Ci, Panie za tę wielką górę! (Za 4: 7) To są ci zebrani w Imię Chrystusa i zostaną zabrani przez Chrystusa, a nie przez tych, którzy zebrali w Imię Chrystusa dla swoich zamiarów, które zostaną udaremnione i są udaremniane już w tej chwili. My z całą świadomością wiemy o tym, że nie mamy grzechów dlatego, że to nie jest nasze dzieło – to jest Dzieło Chrystusa dla nas, my Jemu uwierzyliśmy. I co się dzieje? – grzech nie może nas dopaść, ponieważ Chrystus nas broni, bo Jemu uwierzyliśmy. A dlaczego nas broni? 1P 2: 25 Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych. On jest Stróżem naszej duszy, więc jesteśmy bronieni przez samego Chrystusa, On nas nabył i jest Stróżem naszej duszy. Dzisiejszy świat chce nakazać człowiekowi, żeby grzeszył a jest to ewidentne wymówienie posłuszeństwa Chrystusowi, co jest niemożliwe dlatego, że należymy do Chrystusa. To, że należymy do Niego jest bardzo wyraźnie przedstawione w 1 Liście św. Pawła do Koryntian 6: 19 Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?  Nie należymy, bo Chrystus nas nabył – dla Boga nas nabył. 20 Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! Tutaj jest Chrystus panujący, On jest mocą, my Jemu uwierzyliśmy – a gdy Mu uwierzyliśmy, On w nas działa, i daje nam poznanie takie głębokie, że znajdujemy tych wszystkich jako kłamców. J 8: 44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. Obnażone jest to wszystko, i w tej chwili jest ciekawa sytuacja, bo Duch Boży mi mówi w taki sposób: Miłosierdzie jest otwarte także dla nich i oni mogą pozostawić to wszystko, czym są i będzie im wybaczone – ale jeśli tego nie zrobią, to sprawiedliwość ich dopadnie już za chwilę. Miłosierdzie jeszcze w dalszym ciągu jest otwarte, człowiek może tego wyboru dokonać: pozostawić grzech, a nie zalecać grzech jako wolność demokratyczną i własną wolność, którą ma, bo w Chrystusie jej nie ma jakoby. Właśnie w Chrystusie jest wolność, ale to szatan dba o swoją wolność, której w Chrystusie nie ma – a człowiek właśnie w Chrystusie odzyskuje wolność: Kochaj i rób, co chcesz – słowa św. Pawła i św. Augustyna z Hippony, który cytuje św. Pawła – Kochaj i rób, co chcesz, jesteś wolny, trwaj w miłości! Jesteśmy coraz bardziej umocnieni, a jednocześnie myślę, że ludzie uświadomią sobie, że mają rzeczywiście wybór i to nie jest wcale grzech – mają wybór postawy owoców Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość – jeśli chcą, żeby znaleziono ich takimi, to niech od siebie tego wymagają. Myślę, że wiele osób uświadomi sobie, że wolny wybór, to nie jest wybór grzechu, tylko wybór bycia dobrym człowiekiem. Bo wybory zła są wyborami tylko diabła. Dlaczego? – bo diabeł nie może iść ku prawdzie, ku Chrystusowi. Człowiek może iść w dwóch kierunkach: ku dobru i ku ciemności, więc diabeł ukazuje bardzo wyraźnie tylko jeden wybór – ciemność. Człowiek ma wybór światłości, wybór dobra, człowiek jest zdolny do dobra. Gdy Duch Boży nie mieszka w człowieku, człowiek nie rozumie dobra, dobro jest ograniczonym pojęciem i stanem – ale gdy Duch Boży w nim mieszka, to Duch Boży objawia bezkresną tajemnicę dobra, bezkresną tajemnicę człowieka, bezkresną tajemnicę sensu życia w Bogu, bo opuszcza on miejsce więzienia, zamknięcia i staje się wolny, i wszystko może. Duch Święty wszystko wie, wszystko pojmuje i we wszystkich miejscach jest, Jemu jest niepotrzebna wyobraźnia. Człowiek, gdyby żył w Duchu Świętym, poznawałby wszystkie rzeczy tam, gdzie one są mocą Ducha, nie miałby ograniczeń, by tam był, rozpoznawałby je i poznawał w miejscu, gdzie się znajduje poza czasem i przestrzenią, nie byłoby dla niego granic – gwiazdy, planety, gwiazdozbiory, miejsca podziemne i nadziemne, wszystkie rzeczy są dostępne dla Ducha Świętego, bo On wszędzie istnieje. Więc Duch Święty daje człowiekowi istnienie we wszystkich miejscach i poznawanie we wszystkich miejscach – wyobraźnia ma granice, bo nie pochodzi od Ducha Świętego, dlatego jest powiedziane: „poza granicami wyobraźni”. Wyobraźnia nie jest od Ducha Świętego i dlatego człowiek, który się ogranicza wyobraźnią, ogranicza swoją duchową naturę. Kiedy oddaje się Duchowi Świętemu, nie ma wyobraźni. Dlaczego? Bo po cóż mu jest potrzebna? – może być tam w tym miejscu, w którym chce być w jednej mikrosekundzie, i to miejsce poznaje mocą Ducha Świętego, bo taka jest moc i przywilej człowieka. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, i tak jak Bóg jest wszędzie, tak człowiek też ma tę naturę. Ona jest ograniczona, bo szatan chce korzystać z tej właśnie mocy, żeby człowiek o niej nie wiedział, a człowiek coraz bardziej o niej wie. 1Kor 2:9-11: „Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże. Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.”

Mt 23:15: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.”

W świecie odkupionym przez Chrystusa nie wszyscy Go chcą, a nawet są systemy akceptowane przez wszystkich na tej ziemi, system rozprzestrzeniania grzechu jako wartości biblijnej, jako że grzech, który ma się rozprzestrzeniać w tym świecie jest zgodny z prawem Boskim, bo Bóg chce, aby grzech się rozprzestrzeniał. To nie jest oczywiście prawda, Rz 6: 12 Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. 13 Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. 14 Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce. Kościół śmierci, przedstawia, że jest to tylko propozycja, żeby żyć w Bogu, ale możemy wybrać grzech, ponieważ jest to dla człowieka możliwe (!) – ale to jest ewidentne szarganie imienia Jezusa Chrystusa! Jest to ewidentne zalecanie grzechu – grzech zaleca siebie wszystkim ludziom, mówiąc, że Bóg go nie ograniczył co do wyboru; może go wybrać, jest to jego wolna wola – „Człowieku, nie jesteś porwany przez Boga i ubezwłasnowolniony, możesz grzeszyć i to jest twoje prawo” – to jest głos drugiego kanonu, kościoła śmierci, który dzisiaj jest obecny w tym świecie. Już w tym momencie kościół śmierci zaczyna się załamywać dlatego, bo ludzie zaczynają wierzyć Bogu – i to jest porażka kościoła śmierci, kościoła grzechu – bo ludzie zaczynają wierzyć Bogu, że On odkupił ich od grzechu, wydobył ich z grzechu, Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia i oni coraz bardziej Jemu wierzą, że to jest prawda. Zaczęli sobie uświadamiać, że ten świat zaczyna zalecać grzech, ponieważ zaczęło coraz mniej być pieniędzy w skarbonie, a w jakiś sposób trzeba je zdobyć. Więc trzeba zalecać grzech, aby ludzie zaczęli grzeszyć, ponieważ jest to dla nich możliwe – mogą grzeszyć, Bóg im nie zabronił, Bóg tylko powiedział, że to jest niedobre, niewłaściwe, ale nie zabronił?! Św. Paweł przedstawia: Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie. 12 Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele (Rz 6: 11-12) – czyli jest skierowany do człowieka wybór: Wybierzcie Chrystusa! Dzisiejszy świat wszystko jednak robi, aby Chrystus nie został wybrany. Świat grzechu popada w ruinę, ale nie może człowieka uwięzić, więc jest zalecany – <ludzie, nie pozwólcie się ograniczyć Chrystusowi, bądźcie wolnymi ludźmi, możecie grzeszyć>. Bóg mówi: Żyj w prawdzie i nie wybieraj grzechu – masz wybór.
Chrystus, chodząc po ziemi, wszystko czynił, co każdy człowiek oprócz grzechu, czyli grzechu nie popełnił, nie dokonywał wyboru grzechu. Więc kiedy my jesteśmy odkupieni przez Chrystusa, to musimy tak postępować jak On, mówi o tym św. Paweł w Liście do Galatów 2: 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. A 17 werset mówi bardzo wyraźnie: A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe. Dlatego, że Chrystus nie grzeszy – więc jeśli Chrystus nie grzeszy, a zaleca się dzisiejszemu światu grzeszenie, bo jest to możliwe, czyli oderwanie od Chrystusa, aby z Chrystusem nie był połączony, bo w Chrystusie jest niemożliwe grzeszenie. I nagannym jest niezmiernie mocno przez dzisiejszy kościół śmierci to właśnie: 16 A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. 17 A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.
Dzisiejszy kościół śmierci zaleca, a wręcz nakazuje, to co powiedział Franciszek jakieś pięć lat temu w pontyfikacie, że poszukiwanie Chrystusa i łączność z Chrystusem jest niebezpieczna. Ale dla kogo niebezpieczna? – na pewno nie dla Chrystusa, nie dla Boga i nie dla człowieka, który żyje w Chrystusie, ale dla szatana jest niebezpieczna. Musimy pamiętać, że dzisiejszy świat chrześcijański powstał z powodu Odkupienia przez Chrystusa, chrześcijanie to są ci, którzy zostali odkupieni przez Chrystusa. Chrześcijanie nazywają się chrześcijanami dlatego, ponieważ uwierzyli Chrystusowi, ale dzisiejszy chrześcijanin to już właściwie nie to samo. Ten chrześcijanin, o którym w tej chwili mówię, to jest ten chrześcijanin, który był do III wieku, właściwie do 320 r. – to ten, który był Świątynią Ducha Bożego i dlatego przez trzy wieki nie powstał żaden kościół drewniany, kamienny, betonowy czy jakiś inny, w którym mogliby się ludzie gromadzić, aby Chrystusa znaleźć, ponieważ oni byli w Chrystusie, a Chrystus w nich. Chrystus Pan w nich jest i oni się gromadzili, aby spotykać się w Imię Pańskie i głęboko zanurzać się w Prawdzie, celebrować Chwałę Niebieską, zanurzając się w Prawdzie Bożej, głosząc właśnie prawdę Bożą we wspólnocie. Oni są Kościołem, w którym jest Bóg. Dz 17:24-27: „Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z jednego [człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas.”

Mt 23:25: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości.”

Zalecanie grzechu jest dzisiaj naturalną sprawą i przestrzenią kościoła grzechu, bo kościół grzechu, kościół śmierci żyje z grzechu ludzkiego, żyje z grzeszności człowieka. Gdy człowiek przestaje grzeszyć, kościół śmierci nie jest potrzebny dlatego, że nie ma grzechów; przestaje istnieć, nic go nie zasila i nie może grzechów odpuszczać mimo, że nigdy tego nie mógł robić i nie robił – to było kłamstwo i farsa. Dlaczego? – dlatego, że powoływanie się w konfesjonale na to, że Chrystus Pan właśnie ci w tej chwili grzech odpuszcza jest niemożliwe, bo Jezus Chrystus by musiał uznać Drogocenną Krew za niewystarczającą, niedziałającą, nieskuteczną i by musiał powielać to wiele razy, o czym mówi św. Paweł – nie powiela się tego, raz uczyniona ofiara jest skuteczna na wieki. Więc każdy, kto się zwraca do Boga Ojca dzisiaj, w XXI w., gdzie SI, komputery, inne rzeczy, a tu nagle człowiek wierzy w Boga i ludzie mówią: Jak to pasuje? Przecież teraz masz boga SI, a nie Boga rzeczywistego! – A właśnie mam, bo jestem w dalszym ciągu człowiekiem żywym, mam duszę – maszyna nie ma jej, to jest tylko wielka chmura smogu elektromagnetycznego, i to jest SI. My musimy świadomie wybierać Boga, bo zauważyliśmy jedną rzecz: ten świat obnażył swoją prawdziwą naturę, że nie zależy mu na człowieku, zależy mu na jego pieniądzach i zależy mu na tym, aby dawał im władzę; nie mają władzy bez człowieka. Czy to jest świecki świat, czy to jest świat religijny, duchowny – to bez człowieka nie ma władzy, to człowiek tę władzę sprawuje. I żeby miał ktoś władzę, to ktoś musi być poddany; jeśli nie ma poddanych, to nie ma też władzy. I gdy poddani znikną, władza też zniknie, znikną królowie, znikną władcy. Tu jest właśnie siła dzisiejszego kościoła śmierci, który wykorzystuje Chrystusa, Imię Jego, ale mówi jak smok, mówi o tym, że Chrystus Pan dał tylko propozycję wolności, to nie jest wiążące. Ten świat istnieje tylko dzięki grzechowi; ten świat zginie z braku grzechu – taka dzisiejsza jest narracja, nie już podświadoma, ale już werbalna, jawna. Chrystus powiedział: Obnażę całkowicie drugi kanon, obnażę „corpus delicti”, obnażę dowód przestępstwa, pokażę, że dzisiejszy świat w swoim korzeniu, kościół śmierci w swoim korzeniu ma śmierć i w swoim fundamencie ma grzech – gorzki korzeń. Ale Chrystus objawił to, żeby nikt nie zapomniał, że ci, którzy mówią dzisiaj jakoby prawdę, to już nie jest to prawda – bo dzisiejszą prawdą jest katechizm, w którym nie ma nic w związku z prawdą. Dzisiejszy świat ukazuje, jak uciec z pod władzy Chrystusa; jak otworzyć drogę ucieczki z Raju. I dzisiaj ludzie zaczynają się budzić, ponieważ przedtem oskarżano ich, że byli grzesznikami, a teraz uświadomili sobie, że Chrystus ich ocalił i nie oskarża ich, że są grzesznikami, ale wręcz inaczej. Ewangelia wg św. Jana 3: 17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Dzisiejszy kościół śmierci zaleca, aby świat się sam potępiał i uznał się jako potępiony, ponieważ może się obciążać grzechem, i ma za co, to jest jego wolny wybór, może być zły, to jest przywilej człowieka.  Proszę zauważyć, typowa mowa śmierci, typowa mowa grzechu, to co słyszymy, to jest wrogość Chrystusowi, wrogość Bogu, wrogość Duchowi Świętemu i dzisiejszy świat już przestał to ukrywać. W tej chwili mówi: Nie mówię prawdy, no i co mi zrobisz? I dokąd pójdziesz? Potrafisz tylko grzeszyć, Chrystus cię nie chce (?!). Ale Chrystus w każdej chwili człowieka odmienia, w każdej chwili człowiek jest gotowy, w pełni mocy, którą Bóg mu dał, aby mógł zwrócić się do Chrystusa, a Chrystus mu wybacza i on staje się całkowicie innym człowiekiem. Jest zasada bardzo prosta: grzech pochodzi ze starego ciała, a my nie mamy starego ciała, nikt na ziemi nie ma starego ciała, bo Jezus Chrystus uśmiercił stare ciało. Kol 3: 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. Hbr 12:15-16: „Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo.”

Mt 23:26: „Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.”

My jesteśmy tymi, którzy uwierzyli Bogu, ponieważ żeby stać się synami Bożymi trzeba tylko uwierzyć, a Duch Boży w nas zamieszka. Duch Boży uwolnił nas od wszystkich spraw, klątw, magii i innych historii – wszystko uczynił, żeby w nas zamieszkał Bóg tylko dlatego, że Mu wierzymy. A gdy Mu wierzymy, okazuje się, że możemy nie grzeszyć i to wcale nie jest trudne, a nawet i „fajne”; nie powoduje to jakiegoś problemu, ale żyjemy normalnie. Być dobrym jest złe dla diabła, ale dobre dla człowieka, i tego żeby być dobrym boi się szatan; mówi: Jak będziesz dobry, to cię okradną, zabiorą ci wszystko, rzucą psom na pożarcie. A Bóg mówi: Jak będziesz dobry, będą ci wszystkie stworzenia służyły, jesteś panem na tej ziemi, stworzenia będą ci służyły, drzewa będą ci rodziły, nawet w zimę, w każdej chwili, kiedy będziesz potrzebował, to wszystko będzie ci służyło, ponieważ jesteś panem tej ziemi – w Imię Moje. A straszą cię, że jak będziesz dobry, to cię napadną, okradną, okłamią, bo jesteś dobry – czyli frajerem jesteś. Definicja wiary jest całkowicie inna – wiara to stan prawdziwej jedności z Bogiem, gdzie Duch Boży w nas mieszka i nie czyni nas frajerem, bo On sam nim nie jest; mieszka w nas, czyni nas silnymi, mocnymi, daje nam prawdziwe poznanie, o czym mówi 1 List św. Jana 5: 20 Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, – czyli poznawania głębokiego – abyśmy poznawali Prawdziwego – czyli Chrystusa i Boga – Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym. Tak, tak jest, tego nie można zrozumieć. Wiecie dlaczego tego nie można zrozumieć? – dlatego, że jak dziecko nie może zrozumieć, dlaczego jego mama jest jego mamą, bo to się na takim poziomie nie odbywa. Odbywa się na poziomie takim, że jego mama jest jego mamą, bo jest jego mamą, i tam nie działa to na poziomie rozumu, rozum tam w ogóle nie działa. To jest przekonanie, pewność, to jest pełny stan jedności na całkowicie innym poziomie. Wiemy, że jesteśmy w Bogu, cały zaś świat leży w mocy złego (1J 5: 19) – co się objawia i jesteśmy tego świadkami w tej chwili, coraz bardziej – 17 Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci.18 Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie dotyka. I bardzo ważny werset: 16 Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie; mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono. To jest sytuacja niezmiernie trudna, ale ja wiem, jak to działa – to nie działa w taki sposób, że ja muszę to rozpoznać – Bóg mi nie pozwoli się modlić. Już miałem takie przypadki, nie mogłem nic zrobić, ponieważ Bóg mi zabronił i zamknął, po prostu było to niemożliwe. Kiedy proszę Boga, On działa, ale kiedy On nie chce, ja nic zrobić nie mogę. Jak to powiedział: On błogosławi, ja zmienić tego nie mogę, tak musi zostać (Lb 23:20). Co zaświadcza o tym, że ja nie działam z innej mocy, tylko z mocy Bożej i gdy chciałbym coś zrobić, to momentalnie Bóg mi to odbiera, bo to jest On sam. W niektórych innych sytuacjach czuję potężną moc, ale tak ogromną moc, że aż się wszystko gotuje. Przychodzi człowiek, który potrzebuje pomocy i dręczy go kilka diabłów, Bóg działa z tak potężną mocą, że wylatują z ogromną szybkością i są wyrzuceni w ciemność pod moc władzy Chrystusa i muszą po prostu do tej władzy pójść, a On nad nimi panuje. Ta moc przychodzi i jest ze mną, i ze mną jest cały czas Duch Boży, gdy rozejrzę się, zawsze widzę Archaniołów, którzy stoją i bronią mnie przed wszystkimi nacierającymi siłami ciemności. Oni mnie bronią, bo są współsługami Boga, więc nikt mnie nie atakuje – ich atakuje, a oni mnie bronią, jeśli ktoś na mnie napiera, to napiera na Boga, napiera na Archaniołów, napiera na legiony anielskie, Boskie chóry, legiony. Pamiętam przecież, jak na wykładach na Szrenicy, kiedy spojrzałem w górę, zobaczyłem człowieka idącego z tarczą w zbroi, a z tyłu szły legiony anielskie. Była to ogromna, potężna siła, nie wiedziałem, kto to jest, ale to był ten, któremu – oni za nim szli – Bóg dał mu tę moc, aby byli z nim, ponieważ jest sługą Bożym, a oni są współsługami, o czym mówi List św. Pawła do Hebrajczyków 1: 14 Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? – czyli ludziom, synom Bożym – nie istnieją sami sobie, istnieją na pomoc tym, których Bóg posyła i wspiera, i którzy wypełniają Jego wolę. Więc któż się oprze tej mocy? Lb 23:19-20: „Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał, nie jak syn ludzki, by się wycofywał. Czyż On powie coś, a nie uczyni tego, lub nie wykona tego, co oznajmił? On mnie tu sprowadził, bym błogosławił: On błogosławi – ja tego zmienić nie mogę.” 

Mt 23:28: „Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.”

Człowiek, który grzeszy, jest wrogiem Boga – mówi o tym św. Jan: Kto grzeszy, jest wrogiem Boga i przyjacielem diabła, w Bogu nie ma grzechu. 1J 3: 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Dzisiejszy świat zaleca bezprawie, wyrósł na bezprawiu, drugi kanon wyrósł na bezprawiu, czyli na grzechu – bo to jest kościół grzeszników; aby grzesznicy trwali, aby kościół grzeszników trwał, musi być bezprawie. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. W Chrystusie nie ma grzechu, jeśli jesteśmy z Chrystusem, to nie mamy grzechu, ponieważ On nas sam nabył i chodzi o to, żebyśmy tylko Mu uwierzyli, nie chodzi o to, żebyśmy coś umieli – chodzi o to, żebyśmy Jemu uwierzyli. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy. Każdy, kto trwa w Jezusie Chrystusie, nie grzeszy, więc dzisiejszy świat zaleca, aby nie trwać w Chrystusie Jezusie, ponieważ świat potrzebuje grzechu, a Chrystus to uniemożliwia. […] żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 7 Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. 8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. 9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Więc zalecanie grzechu jest to ewidentna walka z człowiekiem, który uwierzył Bogu, i walka z Bogiem. Czyli określa, że jest diabłem, a to, że mówi cudowne rzeczy, robił to Elihu, robił to Elifaz, robił to Bildad i robił to Sofar; mówili, jak wielki jest Bóg, tylko, że nie robili tego dlatego, aby Go wychwalać, tylko po to, żeby zniszczyć Hioba. I Hiob mówi: Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć (Hi 21: 27). Hiob bardzo wyraźnie przedstawia, że słowa ich, one są po to, aby jego zwieść, pozyskać wyznawcę szatana przez mowę o Bogu – bo gdy otworzymy mowy Elifaza z Temanu, Bildada z Szuach i Sofara z Naamy, to nie zobaczymy niczego, co by nie było prawdą o Bogu, ale widzimy tam atak zjadliwy na Hioba, gdzie chcą udowodnić, że nie może istnieć w nim Bóg. I dzisiejszy świat także mówi, że żyje w Bogu, obnosi się w różnych strojach i innych historiach, ale wewnątrz ma tylko to, co przysparza mu jego wyznawców, i żeby nigdy nie znaleźli Boga. Ale Duch Boży ujawnił samo źródło i tym źródłem jest drugi kanon. Drugi kanon, to nie jest coś, o czym świat nie wie. Świat dokładnie o tym wie, zostało napisane ponad pięć tysięcy listów do wszystkich kościołów na świecie polskojęzycznych i nie tylko, rzymsko-katolickich. I nie tylko kościoły – wiedzą o tym politycy, wiedzą o tym rządy, wie o tym telewizja, wie o tym wiele innych – wszyscy wolą grzech, bo on przynosi im władzę, kasę i panowanie. Wiedzą o tym, trzymają sztamę – wszyscy oni nie chcą prawdy, bo prawda ich zabija. Cóż będą mieli w Niebie? – to człowiek będzie miał Życie Wieczne, a szatan runie z łoskotem, bo szatan wylazł z głębin tylko na grzbiecie człowieka niewierzącego. Gdy człowiek uwierzy, on wpadnie ponownie tam w ciemność, bo nie ma siły się stamtąd wydostać. To pożądania i pragnienia ludzi, próżność go wydobywa, i dlatego dzisiejszy świat nie chce żadnej naprawy. Jak już powiedziałem, te wszystkie telewizje, te wszystkie kościoły i politycy w Polsce, oni wiedzą o tym wszystkim – tylko już dokonali wyboru – nie chcą Boga. Mt 23:4-7: „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.”

Mt 23:29: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych.”

My jesteśmy nienawidzeni według tego, co powiedział Jezus Chrystus: Będą was nienawidzić z powodu słowa Jezusa Chrystusa, Słowa Mojego. Ewangelia wg św. Mateusza 5: 10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. Dzisiaj sam kościół, który mówi, że jest chrześcijański, prześladuje synów Bożych, czyli ludzi, którzy uwierzyli Chrystusowi i Duch Boży w nich mieszka i Dzieło Pańskie w nich się objawia, grzech jest zagrożony, śmierć jest zagrożona, panowanie jest zagrożone i dlatego jest zalecanie grzeszenia: Mówią – Wszyscy jesteście grzesznikami, wszyscy! – jest to życzenie, ale na szczęście nie Pigmaliona. Jesteśmy świadomi Boskiego działania. To wszystko rozpoczęło się od Księgi Hioba, którą Bóg Ojciec z całą mocą otworzył i objawił, że to nie jest tylko o Hiobie – to jest ten człowiek otumaniany, okłamywany i utrudzany tam, gdzie są ataki trzech adwersarzy a jednocześnie Elihu, a jednocześnie syndrom strefy EBS, czyli Elifaz z Temanu, Bildad z Shuach i Sofar z Naamy – właśnie to są trzy struktury utworzone przez ten świat, aby dręczyć wewnętrzną naturę emocjonalną, umysłową i świadomość człowieka.
2P 3: 9 Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Chodzi tu o tę sytuację, że musi dopełnić się miara zła i miara dobra. Widzimy tę sytuację: fundament zła i ciemności obnażony – tam piekło, zło, śmierć, grzech i na tym zbudowany jest właśnie świat, który dzisiaj jest nazywany przyjacielem. Jk 4: 4 Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Świat jest przyjacielem dla wielu ludzi, bo w tym właśnie świecie zdobywają bogactwo, władzę, moc, a oni są nieprzyjacielem Boga i człowieka – bo Bóg jest Przyjacielem człowieka, ponieważ złożył ofiarę ze swojego Życia, aby uratować człowieka, bo tak robi tylko Ojciec dla swojego syna. I jesteśmy synami, a On Ojcem, nie tylko Przyjacielem, bo jak to powiedział św. Paweł w Liście do Rzymian 5: 7 A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. 8 Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Ukazuje, że jest dużo więcej niż Przyjacielem – jest Ojcem, a my dziećmi. Odzwierciedla tę tajemnicę, że nas zrodził, i dlatego jest naszym Ojcem; On o tym pamięta, a prawie wszyscy ludzie zapomnieli. Ale synowie Boży są przywróceni do tej chwały, ponieważ Bóg posłał na cały świat Ducha Syna swojego, i ci którzy wierzą Bogu, odzyskują tę prawdę, że być przyjacielem Boga to nie grzeszyć, być czystym. Co to znaczy? – to owoce Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość. 1 J 2:23-26: „Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca. Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne. To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd.”

Mt 23:31-32: „Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!”

Dzisiejszy świat mówi: Ginę, ponieważ grzechu mi brakuje, niech ludzie grzeszą, ponieważ potrzebuję ich grzechu i kasy by przetrwać – więc nie chodzi o to, żeby człowiek był zbawiony, ale o to, aby szatan się miał całkiem dobrze. Osiem lat temu, może dziewięć, gdy była obnażona sytuacja drugiego kanonu, przerażenie ich było ogromne, ale gdy to się ujawniło w internecie i zobaczyli, że ludzie kochają ich, mimo że nie dają im Boga, to się uspokoili, przestali się obawiać, że ludzie ich opuszczą, zaczęli coraz bardziej domagać się grzechu. Ale to się wszystko dzieje po to, aby zło jeszcze bardziej się obnażyło, dopełnić miarę zła i dopełnić miarę dobra. I dlatego widzimy na świecie, że jesteśmy w czasie oddzielenia, odsiania. Odsianie jest widoczne. Ci którzy są złymi, stają się jeszcze bardziej złymi – ci, którzy są dobrymi, stają się dobrymi, ponieważ wybierają Chrystusa, który daje im siłę bezgrzeszności, Jego wybierają i rzeczywiście takimi się stają i mają coraz więcej siły i stają się mocni w prawdzie i dobru. Bo dobro nie jest wrogiem człowieka, Bóg nie jest wrogiem człowieka i owoce Ducha Świętego nie są wrogiem człowieka, czyli opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość nie jest przeciw człowiekowi, i dary Ducha Świętego: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność, bojaźń Boża nie jest wrogiem człowieka, nie jest przeciwko człowiekowi – wszystko to jest przeciwko szatanowi. 1 J 2:27: „Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył.”

Mt 23:39: „Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie.”

Dlatego będąc w tej chwili świadomymi, że dobro jest po naszej stronie, dobro nie jest naszym wrogiem, i mając świadomość tego, że jesteśmy bez grzechu – korzystajmy z tego z całej siły. Bądźmy dobrymi a sam Chrystus będzie nas bronił dlatego, że dobro jest prawdą Nieba, naturą Chrystusa, Boga Ojca i Ducha Świętego. Dobro jest naturą Aniołów Bożych – oni będą was bronili, staną z potężną mocą i utworzą mur, którego nikt nie będzie mógł przekroczyć. Więc bądźmy dobrymi, nie obawiajmy się dobra. Dobra może się obawiać tylko szatan. Hiob miał ogromną cierpliwość do Elifaza. Bildada i Sofara, i ta cierpliwość spowodowała, że wydobył ich spod władzy szatana. Nie dali mu rady, a to, że nie dali mu rady, taki też był zamiar Boga – aby wydobyć ich spod władzy diabła, szatana, i żeby Bóg przywrócił im chwałę przez modlitwę Hioba. Bo Hiob się modlił, a Bóg miał uważanie dla Hioba i wysłuchał modlitw jego i przywrócił im prawdę. Jeśli zobaczymy, że trzech adwersarzy, Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy, są trzema władzami duszy, trzema córkami Hioba, to stoczył bitwę o siebie w krainie „Us – Nas”, czyli bitwę w nas. Każdy musi stoczyć bitwę w krainie „Us”, czyli w krainie nas, w sobie samym; stoczyć bitwę właśnie z tą ciemnością, gdzie Elihu zaleca grzech, aby nie wyglądał na grzech, ale był grzechem, czyli ukazywać: Bóg jest daleko stąd. Ale nie! – Hiob wie: Jest w moim sercu, widzę i czuję Go, rozpoznaję, wiem – i walczył o trzy swoje córki. My wszyscy przez bezgrzeszność staczamy bitwę ze swoją grzesznością cielesną, która może być tylko pokonana przez Chrystusa w nas, czyli Chrystusa, którego wybieramy i stajemy się człowiekiem dobrym. Nie każdy pojmie, co to znaczy dobro, dla każdego ono inaczej wygląda, ale jest dobrem – aż doświadczy, czym jest prawdziwe dobro. Dla jednego dobro wygląda tak, dla innego tak, ale zawsze jest dobrem, aż dojdzie do pełnego zrozumienia, czym jest dobro – musi od czegoś zacząć. Być dobrym, oznacza stoczyć bitwę ze sobą, ze swoimi przyzwyczajeniami, swoimi ograniczeniami, swoimi starymi sprawami i ze sprawami, że wszystko wiem, wszystko umiem – też trzeba z tym bitwę stoczyć – i stać się człowiekiem umiejącym słuchać, oczekiwać, rozumieć. I w ten sposób wszystko jest we właściwym miejscu. Jezus Chrystus wie wszystko – w Kanie Galilejskiej zapewne wie, że wina nie ma. Święta Maria Matka Boża mówi do Niego: Synu, wina nie mają. A Jezus Chrystus nie mówi: Matko, mówi: Niewiastko, czy to Moja sprawa, czy Twoja sprawa, że wina nie ma? I wtedy Święta Maria Matka Boża powiedziała do wszystkich tych sług: Uczyńcie wszystko to, co wam rozkaże. I rozkazał wziąć sześć stągwi i napełnić wodą – w ten sposób nie wypełnił woli swojej, tylko Boga, który przez Niewiastę wyznaczył Jemu czas, czas działania. Mimo, że wiedział co ma zrobić, a Ona czas wyznaczyła, Niewiasta do Niego mówi: To już czas – nie Matka, ale Niewiasta: To już czas. I wtedy rozpoczął Dzieło. Mógł powiedzieć: Czy to ten czas, czy ten? Ale Bóg wyznaczył czas i Niewiasta powiedziała Mu: To już czas. I rozpoczęła się Jego działalność publiczna, w ten sposób już się wszystko działo w sposób doskonały. Dlatego nasza postawa dobra, ona nie może zostawiać furtki złu. Musimy być po prostu dobrymi ludźmi, a dobro ma bardzo ważną sprawę – realizuje je Bóg, nie my sami, to On je realizuje – nie możemy być dobrymi bez Boga, jest to po prostu niemożliwe. Dobrymi jesteśmy tylko wtedy, kiedy Duch Boży w nas działa, bo w Nim jest dobro. Nie ma dobrych w tych, którzy zalecają nam grzech, pogrążają człowieka w ciemnościach z powodu własnego zysku. To jest tragedia, która dobiega końca, gehenna, która już się kończy, ciemność, która już ustaje, bo słońce już do wnętrza świeci i obnaża tę ciemność, ten korzeń zły, gdzie objawiają się właśnie podstawy fundamentu ciemności i korzenia gorzkiego, który ma swoje miejsce w samym złu bestii, w smoku, który widzi tylko swój zysk, a ludzie są tylko siłą roboczą, narzędziem aby ten zysk zapewniać. Najważniejsze jest, że my jesteśmy świadomi, że dobro pochodzi od Boga. Jak to powiedział Jezus Chrystus: Ojciec jest tylko dobry, i starajcie się Ojca słuchać, bo na własnym dobru możecie źle wyjść. Ojciec jest tylko dobry i Ojca słuchajcie, Jego dobro jest wiecznie dobre i jest doskonałe, nie dewaluuje się. To dobro staje się podwaliną naszego postępowania. Nie wszystkim odpowiada Boże dobro dlatego, że ludzie mają własny system dobra i tu jest ten problem. Ale my musimy uciekać od własnego pojęcia dobra. A  ucieczka jest w jeden sposób: pełnić wolę Bożą. Co to znaczy? Bóg nie chce dla nas źle. Jeśli człowiek ma opór behawioralny, i  jego mózg, umysł i rozum chce czegoś, to powiedzcie: Panie Boże, Ty chcesz dla mnie dobrze, niech nie walczę z Twoim dobrem, Ty chcesz dla mnie dobrze, więc muszę dokonać wyboru, a wyborem jest to, że Ty chcesz dla mnie dobrze, i nie walczę swoją wolą. Tam w głębinach są diabły, które na różny sposób chcą zalecać grzech, a my musimy wiedzieć: Panie Boże, ja wiem, że Ty chcesz dla mnie dobrze, i nie ma w Tobie cienia zła ani pokusy, Ty chcesz dla mnie dobrze, więc idę za Tobą, bo Ty chcesz dla mnie dobrze, mimo że wszystkie sprawy wołają: Źle, źle! Ale ja wiem, że jest to dla mnie dobre – bo Ty chcesz dla mnie dobrze. I jestem tutaj, ponieważ wiem, że Bóg chce dla mnie dobrze, i nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich chce dobrze. Będąc umocnionym w dobru, czyli w Bogu, miejmy owoce Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość. Dobrze jest człowieka wysłuchać, dobrze dać jemu czas, dobrze być cierpliwym. Czasami cierpliwość musi trwać 20 i 30 lat, ale to też jest dobrze, bo ta cierpliwość nie idzie na marne, ona nas też kształtuje. Ale to Bóg nas umacnia i daje nam tę cierpliwość. Św. Paweł mówi, że wiele razy prosił Chrystusa, aby zabrał mu ten oścień, a Chrystus mówił: Dosyć ci Mojej łaski, moc w słabości się doskonali. – Więc będę się chlubił z moich słabości, bo w tym momencie Chrystus we mnie działa z całą mocą (2Kor 12: 8-9). Czyli wołajcie: Jesteśmy nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym – bo to tylko szkodzi szatanowi, a Bóg was bierze w opiekę i czyni was ufnymi, uległymi, oddanymi i niewinnymi, bo nie po to was odkupił, aby was utracić, i dlatego walczy o was. Mając świadomość, że jesteśmy całkowicie uwolnieni od zła przez Chrystusa Pana, jesteśmy z całą siłą odważni, a jednocześnie i uświadomieni, bo Bóg uwalnia nas od zasłony, która była na nas i zaciemniała nam światłość Bożą. Uwalnia nas od zasłony i pozwala w nas działać Światłości Jego, a wtedy doświadczamy dobroci Jego, ponieważ nie wystarczy to rozumieć, ale trzeba tę Światłość czuć – dlatego zdjął z nas zasłonę. Ci, którzy trwają w ciemności w dalszym ciągu, nad tymi zasłona działa i oni nie wiedzą co mówią. 2Kor 3: 14  Ale stępiały ich umysły. I tak aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Stare Przymierze, pozostaje [nad nimi] ta sama zasłona, bo odsłania się ona w Chrystusie. 15 I aż po dzień dzisiejszy, gdy czytają Mojżesza, zasłona spoczywa na ich sercach. 16 A kiedy ktoś zwraca się do Pana, zasłona opada. 17 Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność. 18 My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu. Kol 3: 4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Dlatego ja tu widzę u państwa, że zasłona opada, bo sam Duch Boży dotyka waszej natury wewnętrznej dlatego, że konieczny był ten atak demoniczny, abyście stanęli w żywej obronie Chrystusa. A gdy stanęliście w żywej obronie Chrystusa – zasłona opadła, ponieważ stanęliście w obronie Jego. Stoczyliście – jak powiedział św. Piotr – pierwszą bitwę zwycięską o Chrystusa, czyli Jego to wybraliście z całej siły i nie pozwoliliście, aby Go szkalowano, ale z całej siły pozostawać w czystości, nie ulegając namowom do grzechu. Jesteśmy tylko przed Bogiem postawieni, ponieważ On sam nas dotyka i sam nam daje naukę. Nauka ta, którą Chrystus daje, jest wroga diabłu i świat jest jej wrogi, a tą nauką jest to, że Jezus Chrystus złożył ofiarę za swojego Życia, dał nam swoje Życie, uśmiercił starego człowieka i nie jesteśmy zdolni do grzechu, gdy mamy Życie Jezusa Chrystusa, bo w Chrystusie nikt nie grzeszy, bo w Chrystusie nie ma grzechu. Więc jesteśmy doskonali i czyści i to musimy wiedzieć, a Chrystus Pan wtedy w nas z całą siłą działa. I nie stawiajmy oporu Temu, który do nas przemawia, jak to jest napisane w Liście św. Pawła do Hebrajczyków 12: 25 Strzeżcie się, abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia. Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary, ponieważ odwrócili się od Tego, który na ziemi mówił, o ileż bardziej my, jeśli odwrócimy się od Tego, który z nieba przemawia. 26 Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. To się teraz dzieje przecież. 27 Te zaś słowa jeszcze raz wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało stworzone, aby pozostało to, co jest niewzruszone. To się też dzieje. 28 Dlatego też otrzymując niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią! 29 Bóg nasz bowiem jest ogniem pochłaniającym. Tą prawdą i tajemnicą jest to, że ona się stała dla nas jawna, bo zasłona opadła, i w tej chwili jawnie dla nas Bóg działa i dobro dla nas jest proste, ponieważ sam Bóg jest mocą naszego dobra i naszej postawy i strzeże nas przed złym. Jk 1:16-22: „Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń. Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu. Gniew bowiem męża nie wykonuje sprawiedliwości Bożej. Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.”

 

Link do nagrania wykładu – 10.06.2025
Link do wideo na YouTube – 10.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 10.06.2025

Istnieją we Wszechświecie takie twory, nazywają się gwiazdami „strangelet”, czyli dziwnymi. Dzisiejsi naukowcy opisują gwiazdy dziwne, że gdyby gwiazda dziwna dotknęła Ziemi – czyli kondensat fermionowy wydobył by się spod kontroli – Ziemia przestałaby istnieć w ciągu kilku chwil – ludzie by przeszli do innego, następnego stanu materii – duchowego stanu i staliby się istotami przemienionymi, a tego nikt nie chce (!?). Ale przecież w naturalny sposób kondensat fermionowy to jest naturalny stan Boskiej przemiany, o czym mówi Ewangelia wg św. Łukasza 20: 34 […] «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Kto wychodzi za mąż? – kobieta; kto się żeni? – mężczyzna, czyli dotyczy to równocześnie mężczyzn i kobiet. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. I to jest właśnie kondensat fermionowy, który przechodzi w stan kondensatu Bosego-Einsteina, czyli w stan doskonałego stanu materii duchowej, która organizuje się w naturę anielską i jest spójna z Aniołami. Bóg zrównał kobietę i mężczyznę w Bogu, bo są duszami, które wyszły z określenia cielesnego i stały się żonami Chrystusa, gdzie przyobleczone zostały w Dary Męża, stając się synami Bożymi. Chrystus w Ewangelii Św Pawła powiedział tutaj, Rz 5: 12 Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… A Chrystus wszystkich tych, którzy zgrzeszyli, wszystkich wyzwolił ze śmierci; wszyscy zgrzeszyli, więc wszystkich wydobył. Nie ma tych, którzy nie byliby wolni. Jesteśmy właściwie u wyjścia i ludzie zbierają się ku wyjściu, ku prawdzie, ku Bożej mocy. Dostrzegamy, że ponowne prorokowanie się objawiło tu, właśnie w trzewiach naszych, Ap 10: 10 I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. 11 I mówią mi: «Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach». I to do głębin dociera, tam gdzie człowiek na siebie samego naciera. A wolności mu trzeba, a nie tego, co znoju mu przysparza. A dzisiejszy świat i kościół grzechu znojem nieustannym człowieka okłada, żeby nie widział, że to jest zawada, by ku Bogu droga była zamknięta. I trzeba u Boga szukać wyjścia dlatego, że On naszym światłem, życiem, doskonałością, tam nasze miejsce, gdy zrozumiemy, że oczekuje nas Ojciec jako synów swoich. Może i synów, którzy wzięli majątek, a teraz wracają, bo uznali Ojca; wracają, bo im wybaczył, a oni uwierzyli: Ojcze, chociaż najemnikiem mnie uczyń – i syn marnotrawny porzuca marnotrawność przez wdzięczność przywróconą, powraca do chwały Nieba, gdzie Ojciec nie czeka na niego z karą, ale z całą prawdą królewską, płaszczem, sandałami, sygnetem i wesele wyprawia. – Brat twój zaginął, a odnalazł się, umarł, a ożył. – Jakżeż to? To straszna rzecz, straszna sprawa, łamią się już świata tego prawa. – Nie, to Boża sprawa, On przywraca synowi Boże prawa. – Jak to? Ja tu haruję od rana do nocy; modlą się ci, których dręczę znojem – za to powinienem do nieba pójść. I tu właśnie dostrzegamy, że ci także, którzy są synami buntu, nie muszą być nimi na wieki, mogą zmienić kierunki i pójść ku światłości tam, gdzie prawda i doskonałość, bo nikt nie spowodował, że muszą tam pozostać, jak Nikodem, który uwierzył Bogu, ale porzucił Go dlatego, że mógłby stracić miejsce w Sanhedrynie. Każdy może się zmienić – jak przychodzi do mnie osoba i mówię o tej prawdzie Bożej, bo każdego Chrystus odkupił, to on mówi: Ale ja nie jestem wierzący, wierząca. A ja mówię: To, że pani dzisiaj nie jest wierząca, to nie znaczy, że nie może to się zmienić. – Ach, proszę pana, może. Więc próbuję, i okazuje się, że naturszczyków łatwiej jest przemienić niż tych, którzy są zagorzali w walce z prawdą i Bogiem, ponieważ już Go mają, ale nie tego; umieją, ale nie tak jak potrzeba; wiedzą, ale jeszcze nie to. Dlatego tutaj wali się świat grzechu, świat śmierci. Chrystus jest Bramą, Prawdą, Drogą i Życiem, ku Niemu wszyscy zmierzają, ponieważ pozostawić należy ten świat, który myślał, że ludzie są cymbałami brzmiącymi jak ta miedź – ale jednak wiarę mają i miłość mają i nie samymi cymbałami są, jak to powiedział św. Paweł w 1 Liście do Koryntian 13: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje,

2 Kor 3:9: „Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę posługiwanie sprawiedliwości!”

Księga Hioba jest o nas, o naszej prawdzie, o nas samych, o tajemnicy nas, czyli tajemnicy „us”, czytając z  angielskiego – z tajemnicy „Us” – czyli „nas”. Hiob był z krainy „nas”, ponieważ był człowiek z krainy Us (Hi 1: 1) – czyli jest o nas, prawdziwie o nas. I wcale my nie jesteśmy ostatni z nas, ale pierwsi z nas, ponieważ jesteśmy tymi, którzy otwierają tę prawdziwą drogę, prawdziwej duchowej przemiany. Kościół śmierci jest w wielkim kryzysie, ponieważ ludzie zaczynają wierzyć w Chrystusa, wierzyć w Boga, zaczynają wierzyć, że On wyzwolił ich od grzechów, że wyzwolił ich duszę z grzechów. Bo tutaj Chrystus nie mówi o tym, że wyzwolił ich ciała z grzechów, bo dla Boga człowiek to dusza, która mieszka w ciele – a człowiek, ten, który jest na ziemi, jest człowiekiem światłości, który mieszka w ciemności, jest w ciemności, i dlatego musi być światłością, aby człowiek światłości był światłością, o czym mówi Ewangelia wg św. Jana 12: 36 Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości». Dopóki światłość macie, gdy jesteście synami Bożymi i Syna Bożego macie. Syn Boży jest Światłością, trwajcie w jedności z Nim, abyście byli synami Światłości. Czyli kościół śmierci powstał nie w momencie, kiedy Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego Życia na Krzyżu – w owym czasie powstał Kościół Święty, Kościół Chrześcijański, a chrześcijanie to są ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, czyli to są uczniowie, to są Apostołowie, i później pierwsi następni, którzy uwierzyli, że Chrystus zmartwychwstał – to są chrześcijanie. Jezus Chrystus nie przyszedł do chrześcijan, Jezus Chrystus przyszedł do całego świata, a ci, którzy uwierzyli, że jest Bogiem są chrześcijanami. I dlatego ówczesny świat i dzisiejszy świat poczuł się zagrożony, że Życie wkroczyło do tego świata, że Życie w tym świecie istnieje, że Życie jest coraz potężniejsze i może zagrozić śmierci, która już panuje wedle Pisma cztery tysiące lat i ma się dobrze. I już w 320 r. pojawiły się pierwsze zamachy na Kościół Święty – czyli budowanie kościołów chrześcijańskich na wzór pogański. Przez trzysta lat chrześcijanie wierzący w Chrystusa radzili sobie bez kamiennego, drewnianego, czy jakiegoś innego kościoła, i się rozmnażali coraz bardziej, było ich coraz więcej. Trzy wieki nie mieli kościoła betonowego, drewnianego, ceglanego, kamiennego, i nieustannie wzrastali w Bogu, było ich coraz więcej, ponieważ oni byli Świątynią – i my jesteśmy prawdziwą Świątynią Boga. Synowie Boży są prawdziwą Świątynią Boga, ponieważ uwierzyli, że to oni są Świątynią Boga. A dlaczego? – bo sam Bóg to uczynił, że jesteśmy Świątynią Boga, dlatego że On to nas uwolnił od grzechów i uczynił, że nasze serca były zdolne przyjąć Boga i abyśmy stali się Świątynią Boga, Królestwem Boga. Sam Bóg karmi nas swoim Świętym Słowem, i dlatego sam Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, abyśmy zdolni byli spożywać Jego Słowo. Nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym słowem, które pochodzi od Boga (Mt 4: 4). I dlatego jest powiedziane, że święci się w nas Imię Boga, dlatego że spożywamy Słowo Boga – a On sam, Chrystus Pan sam uczynił, abyśmy byli zdolni spożywać Słowo Boże, bo uczynił nas Świątynią Boga i uczynił, że Bóg powrócił do naszych serc; Świątynią nas uczynił, czyli Królestwem, dlatego że sam złożył ofiarę ze swojego Życia i uwolnił nas od wszelkiego zła, czyli Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom. Mimo, że palcem nawet nie kiwnęliśmy, bo byliśmy jeszcze grzesznikami, to Ty złożyłeś ofiarę ze swojego Życia i dałeś nam swoje Zwycięstwo, abyśmy byli braćmi Twoimi i mieli Ojca tego samego i chlubili się właśnie tą wolnością i rozgłaszali o wolności Jego i o wielkości Tego, który nas wydobył. I w ten sposób staliśmy się Królestwem Jego, dlatego że sam wszystko uczynił, abyśmy byli Królestwem, jak było na początku, czyli uwolnił nas od właśnie tych wszystkich obciążeń – Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom – i dlatego możemy teraz chodzić po świecie i mówimy: Nie mamy winy, ponieważ w darze dał nam swoje Zwycięstwo, i mówił: Idźcie na świat i rozgłaszajcie swoje Zwycięstwo. Jeśli w darze ktoś coś otrzymuje, to już jest jego, i mówi „moje”, i chwali z wdzięcznością Tego, który go dał – dar jest tego, który otrzymuje. My chwalimy Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, bo mamy za co, i wypełniamy wolę Bożą z całej siły. Dlaczego? – bo sam Bóg wszystko czyni, abyśmy nie ulegli pokusie, walcząc z nią – Odpuściłeś nam nasze winy i nie dopuściłeś, abyśmy ulegli pokusie dodania czy ujęcia czegokolwiek z Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa.
Kiedy Bóg stworzył piękną córkę ziemską i stworzył ją, przyczyną świętości materii. Ona rozbudzała Boskie wznoszenie i Boskie wołanie. I właśnie duch mocarstwa powietrza zauważył, że giną mu wyznawcy, więc zaczął zwalczać najpierw cheruba, którego Bóg stworzył doskonałego, a później zaczął zwalczać ówczesnych synów Bożych, aby ich przyprawić o zmysłowość, o upadek, o dręczenie, czyli zwalczał przez Elifaza, Bildada, a na końcu Sofara, aby się zanurzali w pysze, a to wszystko robi Elihu, czyli szatan. Więc tutaj, mówiąc: Był człowiek w krainie „Us”, był człowiek w nas – i jest ten człowiek w nas, musimy go ratować z całej siły, bo nim jesteśmy i w nim jesteśmy. Hiob jednocześnie nim jest i w nim jest; jest tym, który chwali Boga, a jednocześnie jest tym, który ma problem, ale rozumie, że problem, który ma, to Bóg nie po to mu daje ten problem, aby miał on ten problem, tylko Bóg zna głębszą przyczynę tej sprawy. Hiob mówi, że Bóg ma głębsze sprawy, których on rozumieć nie musi: Hi 23: 10 Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. 11 Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; 12 nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. 13 Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. 14 Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu. Hiob nie traci czasu, aby je rozpoznawać, poszukiwać, tylko ufny jest Bogu i nie zastanawia się, co z nim będzie – bo będzie wszystko dobrze, bo wie, że Bóg, gdy to czyni, ma wyższe plany, więc on jest bardzo ważny w Jego planie. Bo gdyby nie był ważny w Jego planie, to by nie czynił tego, co pozornie jest dla człowieka trudne i złe. Hiob myśli: Ważnym jestem ogniwem w planie Jego, więc nie będę zwalczał Jego łańcucha dowodzenia, ale pozostaję w tym łańcuchu, bo jestem ważnym ogniwem. Nie znam dokąd wiedzie, ale do właściwego miejsca mnie prowadzi – nie dociekam, ale pozostaję ufny, wydobędzie mnie Bóg z tej sytuacji, On nie jest Bogiem srogim, złym i pozostawiającym tych, którzy Mu ufają, ale dba o nich. My wszyscy musimy rozumieć, że ta tajemnica jest o nas, to jest nasza wewnętrzna prawda. Ps 116:3-7: „Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta Szeolu, popadłem w ucisk i udrękę. Ale wezwałem imienia Pańskiego: «O Panie, ratuj me życie!» Pan jest łaskawy i sprawiedliwy i Bóg nasz jest miłosierny. Pan strzeże ludzi pełnych prostoty: byłem bezsilny, a On mię wybawił. Wróć, moja duszo, do swego spokoju, bo Pan ci dobrze uczynił.”

2 Kor 3:10: „Wobec przeogromnej chwały okazało się w ogóle bez chwały to, co miało chwałę tylko częściową.”

Dzisiaj świat powraca do chwały Bożej, wystarczyły dwa Dni Boże, i poranek Dnia trzeciego. 2P 3: 8 Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. 9 Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Proszę zauważyć, co jest dla was największym szczęściem? – nawrócić bliskiego, nawrócić tego, który przebywał z wami, który jest blisko. Czyż nie jest wielką radością dla was, aby oni się nawrócili, uwierzyli w Chrystusa, którego im dajecie? Czy to nie jest największe wasze szczęście? – bo to szczęście dociera do samej głębi. Największe szczęście jest, gdy człowiek uwierzy w Chrystusa. I dlatego sami wiecie, jak bardzo byście chcieli, aby wasi bliscy mogli usiąść z wami i cieszyć się w prawdziwej wewnętrznej radości Bogiem, o którym możecie rozmawiać bez granic i czuć Jego obecność, a oni w uniesieniu prorockim mówiliby z natchnieniem, jak bardzo ich przenika i jak bardzo Miłość Jego czują, jak w świecie się rozlewa. Tak, to są te tajemnice. Jeśli ktoś by się spytał: Jaka jest największa radość? – to ta, żeby ludzie byli zbawieni. – Chyba ma pan rację, też bym się cieszyła z tego. Chyba pan może się ze mnie cieszyć i ja z panem: uwierzyłam. I chyba sens życia mi powraca; miałam ochotę iść do psychiatry, bo miałam depresję, ale ona mi przeszła. Czy wie pan dlaczego? – Tak, odzyskała pani wiarę, miłość, łaskę, pokój, nadzieję. – Chętnie pójdę powiedzieć komuś innemu o tym, że on też może tego doświadczyć, i wtedy już nie będę tą, która bierze wiarę, miłość, łaskę, pokój, nadzieję – ale będę tą, która daje poznanie, miłosierdzie, mądrość, posłuszeństwo i cierpliwość – aby nawrócić swoje wewnętrzne córki; pięć córek roztropnych i pięć nieroztropnych – dziesięć razem – jak synów i córek Hioba, też dziesięcioro dzieci: siedmiu synów i trzy córki.
Chrystus powiedział przez proroków: Na różne sposoby Bóg przez proroków przemawiał, nie tylko w jeden sposób – każde Słowo jest życiodajne od Boga płynące. Nie teologia daje nam życie, ale Theologos; nie nauka o Słowie Bożym, ale obecność Słowa Żywego – ona czyni nas ludźmi Bożymi, synami Bożymi. I dlatego synostwo Boże jest zwalczane, dlatego że w dzisiejszym świecie jest realne. Synowie Boży są tymi, którzy mają Ducha Bożego, a Bóg posyła całe zastępy anielskie, całe legiony w obronie ich właśnie dlatego, że aniołowie są duchami pomocnymi tych, którzy służą Bogu, bo są współsługami Boga. To co ziemskie, zabić można, to co z Boga duchowe – nie, i gdy synowie Boży stają się synami Bożymi, aniołami Bożymi, nie można ich zabić, w żadnym świecie. To co cielesne zabić można, ale to że zabili Chrystusa, nie spowodowało tego, że zabili Chrystusa, ale spowodowało, że przywrócili chwałę Bożą ludzkości, bo z Łaski to się stało, o czym mówi List św. Pawła do Hebrajczyków 2: 9 Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci. Hbr 2:10-12: „Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego wszyscy. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi, mówiąc: Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał.”

2 Kor 3:11: „Jeżeli zaś to, co przemijające, było w chwale, daleko więcej cieszy się chwałą to, co trwa.”

Duch Boży przemawia i w nas działa, jesteśmy właśnie w tej mocy, w tej prawdzie, w tej doskonałości, ponieważ największą wartością, którą Bóg na ziemi uczynił, największym cudem jest cud nawrócenia, cud odzyskania wiary, cud jedności z Bogiem Ojcem, Chrystusem Panem i Duchem Świętym – cud wiary, który przynosi Życie Wieczne i śmierć już nie istnieje.
Ludzie mogą się pytać: Ale skąd wezmę to Zbawienie, to Wieczne Życie? – Jezus Chrystus jest dawcą Wiecznego Życia. – Ale jak mam Go znaleźć? – Po pierwsze: wolniej myśl, jak będziesz wolniej myśleć, będzie na pewno Bóg bliżej ciebie, gdy sobie uświadomisz tę sytuację, że nie musisz wymyślać, jak On to zrobił, tylko uwierzyć Jemu, że On to zrobił. To się w nas dzieje: doświadczamy wewnętrznej ciemności ciała, a jednocześnie światłości Boga w nas. Gdy światłość Boga w nas istnieje, to musimy pamiętać o tym zadaniu i zasadzie, którą Bóg pokłada na nas, jako na tych, którzy wyzwalają: Rz 8: 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. 23 Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała. Nasze ciało jest ostatecznym stanem, więc dzisiejszy świat nie chce jednej bardzo ważnej rzeczy – aby ciało dostąpiło chwały Bożej, bo już nie będzie miejscem, w którym demony mogą sobie hasać, bo ciało jest miejscem przebywania demonów do czasu, aż przychodzi chwała Boża i synowie Boży, bo pochodzi z ciemności. Czym jest ciało dla demonów? – swoistym niebem, wyjściem z pieczary na powierzchnię, gdzie hasać mogą i działać tutaj w tym świecie i zniewalać ludzi, ale tylko tych, którzy nie wierzą. Ale mogą uwierzyć, bo Chrystus wszystkich odkupił. To Chrystus jest świętością naszą, bo świętość nasza nie w tym świecie, ale świętość jest dawana przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego dla panowania na tym świecie, aby świętość się rozchodziła i jaśniała na tym świecie; świętość jest dawana przez ten świat, nie! Dawana jest przez Chrystusa, przez wiarę w Boga, i to nie przez uczynki, bo Miłosierdzie nie byłoby już Miłosierdziem a Łaska nie byłaby już Łaską. Rz 11: 6 Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. Łaska jest codziennie z nami. Jeśli Bóg jest naszym Ojcem, a jest naszym Ojcem, to jeśli człowiek jest rodzicem swojego dziecka, czy mówi: Radź sobie sam, ja ci nic nie dam? Musimy wiedzieć, że Ojciec Niebiański z nami zawsze jest. Jak to jest powiedziane w jednym psalmie: On wie, kiedy wstajemy, kiedy śpimy, kiedy jemy, kiedy pracujemy. On wie wszystko, bo jest nieustannie z nami. Hbr 11:5-6: „Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.”

2 Kor 3:14: „Ale stępiały ich umysły. I tak aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Stare Przymierze, pozostaje [nad nimi] ta sama zasłona, bo odsłania się ona w Chrystusie.”

Dziwną sytuacją jest to, że ci właśnie, którzy zwalczają prawdę Bożą w nas – gdzie Chrystus nam to objawił i uświadomił, że odkupił wszystkich, a my Mu uwierzyliśmy – najdziwniejszą sytuacją jest to, że oni mają to samo Pismo, te same wersety, te same Ewangelie, ten sam Stary Testament. Nie mogę zrozumieć, gdzie oni to przeczytali, że Bóg jest wrogiem, że Bóg kusi ludzi, mimo że List św. Jakuba 1: 13 mówi: Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. A ci ludzie w dalszym ciągu mówią, że „Nie wódź na pokuszenie” wołać do Boga jest właściwe i dobre, zgodne z kościołem śmierci. Nie dziwię się, bo z kościołem śmierci tak, ale nie ze Świętym, bo kościół śmierci nie ma Boga, nie ma Chrystusa, nie ma Ducha Świętego, ma natomiast Adama, grzech śmiertelny i diabła. A tu 1 List św. Jana 2: 18  Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Św. Jan, gdy to pisze, może 80 r. I wieku – wtedy świadomość wolności od grzechów jest wszechobecna, u św. Jana i wszystkich Apostołów jest jawna. Już św. Piotr nie żyje, już został wzięty do nieba, św. Paweł też został wzięty, św. Jakub także; jest św. Jan – Św. Jan świadczy z całej siły, ma świadomość czystej wolności i chwały Bożej, że jest bez grzechów, czysty i doskonały, ponieważ wie, że Chrystus go odkupił. Ci antychryści, którzy tu są ukazani to są ci, którzy zwalczają Kościół Święty, już w owym czasie byli ci, którzy mówią: Nieprawdą jest to, że jesteście bez grzechów, nieprawdą jest to, że nie macie grzechu. To już pierwsze były aspekty kościoła śmierci, już byli wyznawcy antychrysta, czyli przeciwnicy Chrystusa. Więc dzisiaj występuje bardzo wielu wrogów Krzyża Świętego i bardzo wielu antychrystów, czyli przeciwników Chrystusa, którzy nie uznają działania Chrystusa, tylko swoją moc uznają nadrzędnie, bo oni potrafią przyprawiać wino, żeby się stało tym, czym oni chcą. Tak jakby tego Chrystus sam nie potrafił uczynić kiedy chce, ponieważ mówi o tym: Gdy pijecie w Imię Moje, Krew Moją spożywacie – wiara, nie żadne przyprawianie magiczne – Kiedy wierzycie, Ciało Moje spożywacie, gdy jecie ten chleb z całą świadomością Mojego Odkupienia, Ciało Moje spożywacie, gdy pijecie to wino z całą świadomością, że wylałem za was Krew, to to wino jest Krwią – i nikogo nie potrzeba, żeby przyprawiał coś, bo dzisiejszy świat przyprawia o grzech, bo niczego przyprawiać nie trzeba. Nie było potrzeby istnienia przez trzy wieki „przyprawiaczy” a Drogocenna Krew działała, i Chleb – Ciało działało i było obecne, ponieważ my jesteśmy Świątynią Ducha Bożego, Ducha Żywego. I nie trzeba nikogo, kto potrafi to przyprawiać, bo sam Chrystus Pan jest obecny w naszym życiu i On to sam czyni, nie potrzebuje pośredników – pośrednicy uczynili się sami, dla pieniędzy. I jeśli się przyjrzymy dzisiejszemu Watykanowi, to wiemy, że wszystko było dla pieniędzy, bo nie ma tak bogatego miejsca na świecie. I najdziwniejszą rzeczą jest, że wszyscy, którzy tam przyjeżdżają, mówią: Jaka bieda – a wszystko kapie złotem, i oni tam ostatnie grosze do skarbon wrzucają. To jest magia, że jest tam bieda. Powinni być bogaci w miłosierdzie, a nie są bogaci w miłosierdzie – Bóg jest bogaty w miłosierdzie, kto nie ma Boga, ten nie ma miłosierdzia. O tym mówi bardzo wyraźnie 2 List św. Pawła do Koryntian 5: 21 On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.
Sprawiedliwość Boża jest troszeczkę inna niż Miłosierdzie, bo czym ona jest? – dzisiaj to widzimy: to jest Sprawiedliwość, która przychodzi i ukazuje bezwzględnie, kto jest wrogiem, że przyszedł Bóg z odpłatą. Niech się wręcz wtedy trzymają Miłosierdzia, póki jeszcze jest, bo Sprawiedliwość już ich dogania, już tuż tuż jest – bo synowie Boży są Sprawiedliwością Bożą, oni przychodzą i objawiają Boże działanie, mówią: Nawróćcie się! Jeśli tego nie uczynią, Sprawiedliwość ich dopadnie i zapłatę otrzymają za to, co czynią. Miłosierdzie w dalszym ciągu działa, ale Sprawiedliwością Bożą są synowie Boży, którzy dzisiaj przychodzą. Dlaczego synowie dzisiaj się pojawili i dlaczego dzisiaj są? – bo Sprawiedliwość Boża przyszła na ten świat, ponieważ wszystko, co utajnione zostało odtajnione i wszystko, co ukryte zostało odkryte. I żadne palenie ksiąg w Laodycei nie przyniosło skutku, ponieważ można spalić literę, ale Słowa nie. Rz 7: 6 Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery. 

2 Kor 3:18: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.”

Gdy my jesteśmy synami Bożymi, to Aniołowie walczą o to, abyśmy przetrwali. Bóg Aniołów przysyła, aby stali się naszym korowodem, naszą mocą, daje nam legiony Aniołów, aby chronić nas przed złem tego świata. Ponieważ właśnie to synowie Boży tę ziemię posiądą, a jednocześnie to oni mówią prawdę, prawdę o wolności, o tym, że nie mamy grzechu. A nie mamy grzechu nie dlatego, że umiemy, tylko, że uwierzyliśmy. I nikt o umiejętności żadnej nie mówi, mówi o chwale Chrystusa, przymnażamy chwałę Chrystusowi. Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? (Hbr 1: 14) Czy to Chrystus ma posiąść Zbawienie? Chrystus jest dawcą Zbawienia tym, którzy uwierzyli; nam dani są Aniołowie, aby strzec nas w dziele, w Bożym dziele – więc ci, którzy zwalczają nas, walczą z samymi Bożymi legionami anielskimi. Zbroją naszą jest Bóg i legiony anielskie; nie byłoby ich, gdybyśmy nie uwierzyli Bogu i nie posłani zostali, aby posiąść Zbawienie; objawiamy je tam w głębinach, gdzie zło myślało, że czuje się dobrze i jest bezpieczne. Ta siła jest w wierze, z wiary i przez wiarę, Rz 1: 16 Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka. 17 W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Walczymy o przymnażanie chwały Chrystusowi i to nam się ma za złe. Chrystus jest przyczyną tego wszystkiego. Nas o to oskarżają, jakoby my byśmy byli w tej mocy – my uwierzyliśmy, a On działa przez wiarę, i jeśli On chce w nas działać, to działa: Wszystko mogę w Tym, który mnie przemienia i przenika i umacnia, Flp 4: 12 Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. 13 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. Więc umacnia nas Chrystus, bo jest w nas i któż przeciwko nam? Rz 8: 31 Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? To są ci, którzy są wrogami Chrystusa, wrogami Boga. Coraz bardziej jesteśmy umocnieni w Chrystusie Panu, coraz bardziej Chrystus Pan działa, a Jego Słońce świeci do wnętrza naszego, powodując, że jaśniejemy blaskiem wewnętrznym, a wszyscy inni płoną ogniem, który powinien ich wznosić a pali, bo są wrogami Jego. Flp 4:19-21: „A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę. Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków! Amen. Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie! Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną.”

2 Kor 4:2: „Unikamy postępowania ukrywającego sprawy hańbiące, nie uciekamy się do żadnych podstępów ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy siebie samych w obliczu Boga osądowi sumienia każdego człowieka.”

Można zastanowić się nad sytuacją, z jakiego powodu jest zapalczywość przeciwko Chrystusowi, przeciwko wierze, przeciwko prawdzie, która jest oficjalna i zgodna z Ewangelią. Dlaczego człowiek jest tak wrogi tak głębokiej tajemnicy i takiej prawdzie ewangelicznej i potędze, która tam działa. Przecież zasada jest bardzo prosta – ginie tylko szatan, człowiek nie. Dlaczego człowiek chce koniecznie zginąć razem z szatanem? – tam nie może iść szatan, więc on stawia opór; szatan się nie chce zgodzić z prawdą i miłością, jest wrogiem życia Bożego; jak to powiedział hagiograf: Hagiograf poucza tu i dalej, że również szatan podlega władzy Pana Boga, wg etymologii grecka nazwa diabeł oznacza tego, kto stara się wywracać porządek ustanowiony przez Boga w wymiarze moralnym, psychicznym, społecznym, a nawet fizycznym; diabeł to także ten, kto się sprzeciwia dobru, pokojowi, życiu, pomyślności człowieka, kto oskarża, oczernia, wypacza prawdę, oszukuje, zwodzi, kusi, wprowadza w błąd, wystawia na niebezpieczną próbę, chce krzywdy człowieka. Wszystko, co mówimy jest zgodne z Ewangelią, więc nie jest to związane z krzywdą człowieka, bo jest to wszystko to, co Bóg uczynił, to jest na chwałę Boga, ponieważ mówimy: Bóg jest wielki, Chrystus nas odkupił, swoją Mocą złożył ofiarę ze swojego Życia, przez Boga Ojca, przez Łaskę, którą Bóg Mu dał, usunął grzech, dał nam nowe Życie – i to traktowane jest jako wierutne kłamstwo. Dlaczego? – bo to nie działa do rozumu, to działa do Bildada, czyli do emocjonalnego odruchu behawioralnego. Gdy to działa do odruchu behawioralnego, to zanim rozum się temu sprzeciwi, to już człowiek uciekł, już nie słyszy wołania, już jest w sytuacji bardzo niedobrej i trudnej. I dlatego tutaj możemy zastanowić się nad tą sytuacją, dlaczego człowiek stawia opór tej prawdzie, mimo że jest to prawda Boża o Bogu, Chrystusie, Duchu Świętym, który złożył ofiarę ze swojego Życia, według proroctw, które były już od bardzo dawna objawiane, stało się to – a dzisiaj zwalczana jest ta prawda nie przez człowieka, ale przez szatana. A dlaczego? – bo człowiek w tym ma zysk, zysk w wierze, szatan tylko i wyłącznie stratę. Więc człowiek tego zwalczać nie będzie, bo jest to dla niego zysk. Zwalczać będzie to szatan. Dlaczego są ludzie, którzy tak głęboko, mocno walczą za szatana, czyli wypełniają jego wolę, sprzeciwiając się swojemu dobru, szczęściu, życiu, wolności, prawdzie, uznając Chrystusa za kłamcę i Boga za kłamcę? Przecież nie jest to dla nich dobre, z tego się cieszy tylko szatan. Dlaczego ci ludzie tak bardzo mocno stają przeciwko Bogu, ignorując i bezczeszcząc swoje życie Boskie, które Bóg im dał? Porzucają chwałę Bożą i Drogocenną Krew Chrystusa Pana, który złożył ofiarę ze swojego Życia, i ona w dalszym ciągu jest w mocy – nie trzeba jej dorabiać, bo ona po prostu jest. Ci ludzie, którzy chcą walczyć z prawdą Bożą, niech się zastanowią lepiej nad sytuacją tą, że służą szatanowi, któremu to się podoba, ale oni w dalszym ciągu mają wyjście, w dalszym ciągu mogą służyć Bogu, bo Miłosierdzie Boże jest w mocy i cały czas ich wydobywa, cały czas ich wznosi. Tak jak jeden z ludzi powiedział, że Bóg w swoim Miłosierdziu także wyzwolił duszę Hitlera od jego niecnych ludzkich postępowań, bo Miłosierdzie Boże jest bezgraniczne – to powiedział w taki sposób, że on takiego nieba nie chce. Nie rozumie potęgi Miłosierdzia, że Bóg może zrobić to: Hbr 4: 12 Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. 13 Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. Bóg oddziela zło całkowicie od duszy. Dusza jest Jego, wolna i czysta. Spójrzcie, jaka jest potężna moc Chrystusa – dusza, która miała udział w najbardziej złych czynach na ziemi z powodu właśnie tego, że umysł, że władze duszy uległy sprzeniewierzeniu – On duszę wydobywa, czyni ją czystą i doskonałą, tak jak perłę, która wpadła w błoto; po obmyciu w dalszym ciągu ma ten blask taki sam, jaki miała, może nawet większy, bo zagubiona, a odnaleziona. Nie traci nic na wartości, jest tym samym blaskiem. Dla Boga dusza jest czysta, więc ludzie, nie wierząc Bogu, nie są w stanie pojąć, że Duch Święty, Chrystus Pan, Bóg Ojciec może duszę wydobyć z ciała niecnego i uczynić ją czystą i doskonałą bez skazy tego świata. Ale ona przeznaczona jest do czego innego, ona jest przeznaczona do tego, aby już więcej nie umierała, nie doświadczała śmierci, aby stała się w Komnacie Małżeńskiej przeobleczona w Dary Męża, stała się synem Bożym, zstąpiła do głębin i uratowała trzy swoje siostry, trzy córki: Gołębicę, Kasję i Róg Antymonu, aby człowiek mógł wznieść się do miejsca, gdzie jest dom Gołębicy pachnący Kasją i gdzie Róg Antymonu daje nam widzenie Boga oczami swoimi, naszymi. Hi 19: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty. Powiecie: „Po cóż nalegać? Czyż powód oskarżeń znajdziemy?” Wy sami drżyjcie przed mieczem, bo gniew za grzechy zapłonie. Wiedzcie, że sądy istnieją».

2 Kor 4:3-4: „A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga.”

Ludzie coraz bardziej uświadamiają sobie, że nie mają grzechu adamowego, ponieważ Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego Życia właśnie dlatego, abyśmy nie mieli grzechu. Jeśli ktoś uznaje Chrystusa, jednym słowem nie uznaje Adama; jeśli ktoś uznaje dzieło Chrystusa, nie uznaje też grzechu pierworodnego – a jeśli nie uznaje grzechu pierworodnego, to też nie uznaje innych grzechów, które z tym grzechem pierworodnym zostały usunięte. Więc w tym momencie jesteście czyści i wolni, nie macie grzechu, a to jest List św. Pawła do Rzymian 5: 16  I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. Dzisiejszy świat chce za wszelką cenę udaremnić moc Boga, a uznać, że to moc dzisiejszego omylnego człowieka jest we władzy i mocy, żeby ludzie uważali, że to człowiek ma moc – udaremnić moc Bożą, nie uznać jej działania, natomiast uznać działanie omylnego człowieka, który dorabia Drogocennej Krwi, która jest wiecznie żywa i nie trzeba jej dorabiać. Ona jest, Ona jest mocą Żywego Ducha Chrystusowego, jest mocą Ducha Żywego, mocą Życia Chrystusa, mocą Prawdy doskonałej. On dał nam swojego Ducha, mocą Ducha Jego jesteśmy wolni i czyści. Dlatego dzisiejszy kościół śmierci jest w kryzysie, ponieważ coraz więcej ludzi wierzy, że Jezus Chrystus wyzwolił nas, że nie mamy grzechu, że dusze nasze są wolne. Ciała natomiast wymagają naszej duchowej, strzelistej, doskonałej postawy – a ta strzelista, doskonała postawa jest wynikiem obecnego Chrystusa w nas, gdy wierzymy, że On jest w nas i nami, Tym który panuje, rządzi, a nie jest to gołosłowne: List św. Pawła do Rzymian 8: 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!». Kim są ci ludzie? – to są ci, którzy uwierzyli, że nie mają grzechu, a nie jacyś wyznaczeni, namaszczeni, jacyś specjalni – to sytuacja prawdy i jedności osobistej człowieka z Chrystusem. Dzisiejszy świat uczy tych właśnie, że grzech istnieje, panuje, Chrystusa natomiast nie ma; grzech jest wszędzie, diabeł jest wszędzie, trzeba się go bać, uciekać, wszyscy są bezsilni względem diabła. To jest nieprawda! – w taki sposób grzech i śmierć buduje swoje imperium – że jest wszechmocny, mimo że to jest nieprawda, wykorzystuje kłamstwo do zdobycia władzy. Wykorzystuje do tego przekonanie człowieka, że tak jest w taki sposób, ponieważ ciało jest pod wpływem grzechów – i dlatego skierowanie świadomości do ciała: Zobacz, dzieje się to, czego nie chcesz, a jednak się dzieje. Św. Paweł mówi tak: Jestem człowiekiem świętym, doskonałym, czystym, stworzonym przez Chrystusa, a grzeszę. Nie chcę tego czynić, a czynię. A jeśli tego nie chcę czynić, a czynię, to nie ja to czynię, lecz grzech we mnie. I nie mówi w ten sposób: Jestem bezsilny, stracony, ponieważ nic się nie stało, grzech panuje – nie, nie mówi, tylko mówi takie słowa, Rz 7: 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! 25 Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś – prawu grzechu. Gdy trwam w Bogu, ciało nie ma nade mną władzy, to ja mam władzę nad ciałem z mocy Chrystusowej, ponieważ została mi dana, jestem synem Bożym. Synami Bożymi są wszyscy, których prowadzi Duch Boży.
Są ludzie w internecie, którzy rękami i nogami zwalczają synostwo Boże, także względem siebie. Rz 1: 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią. Są buntownikami i nagradzają za bunt i myślą, że świadomość człowieka się nie zmieni i dlatego człowiek będzie w dalszym ciągu w grzechu. Zmienia się jednak i dlatego kościół śmierci upada, jest w kryzysie, ponieważ ludzie przestają wierzyć, że są grzesznikami, a coraz bardziej zaczynają wierzyć, że są świętymi, doskonałymi, czystymi i bezgrzesznymi, i że są zdolni pokonać grzech w ciele swoją postawą owoców i darów Ducha Świętego. I o tym mówi św. Paweł w Liście do Efezjan 6: 10 W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. 11 Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. – on działa, dlatego że wydaje mu się, że może – Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.
Dzisiejszy kościół śmierci jest właśnie tym, co jest bardzo wyraźnie napisane w drugim kanonie, że są wszyscy niewolnikami śmierci i grzechu i nikt nie chce z tego zrezygnować, a burzą się na to, że są w kościele śmierci, mimo, że wszystko robią, aby zadowolić śmierć i grzech. Jeśli się wstydzą tego, gdzie są i kim są, to niech wyjdą stamtąd i już nimi nie będą, niech uznają Chrystusa Pana, wychodzą ze świata śmierci i grzechu, uznają Chrystusa, który pokonał Adama – chyba, że nie wierzą, a jeśli nie wierzą, to nie można im pomóc, bo tylko wiara może im pomóc. Ale Bóg dał wszystkim wiarę. Jest bardzo wyraźnie napisane w Rz 10: 1 Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. 2 Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. To jest Elifaz, Bildad i Sofar, którzy walczą z Hiobem, dlatego, że przedstawiają mu Boga, dlatego, że mają Go w niewłaściwy sposób ukazanego przez Elihu. Ale Hiob, opierając się ich namowom, walczy w taki sposób o nich, aby zostali wyrwani spod wpływu Elihu i później Elihu ich porzuca, ponieważ żadna z nich pomoc, oddaje ich Bogu na zatracenie (!), ale nie idą na zatracenie, bo mają tego, który się za nich modli, a Bóg ma wzgląd na Hioba i im wybaczy. Wybaczenie objawia się tym, że Hiob, modląc się o nich, otrzymuje podwójny dział wszystkiego i otrzymuje trzy córki, które były zwiedzione i były tym Elifazem, były tym Bildadem i były tym Sofarem. Dzisiejszy człowiek ma w sobie te trzy elementy, które nieustannie brużdżą przeciwko Bogu, wymyślają historie, 1Kor 8: 2 Gdyby ktoś mniemał, że coś „wie”, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. A należy wiedzieć tak, że Bóg złożył ofiarę ze swojego Życia i wszyscy ludzie zostali uwolnieni od grzechu, tak jak wszyscy popadli w grzech  Adama, tak przez usunięcie Adama, wszyscy zostali uwolnieni. To Bóg usuwa grzech i objawia prawdę, że jesteśmy synami Bożymi. Bóg daje im w darze synostwo, a oni to opluwają, gardzą i się odwracają, i odchodzą, mówiąc: Nie chcemy, a będziemy jeszcze walczyć z tym Twoim synostwem. Walczą z synostwem Bożym, walczą z darem Bożym, walczą z prawdą, nie chcą żadnego Ducha Bożego – bo to Duch Boży czyni i objawia synów Bożych. List św. Pawła do Rzymian 8: 14, przedtytuł: Synostwo Boże chrześcijan. Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Ci, którzy walczą z synostwem Bożym zaświadczają, że nie prowadzi ich Duch Boży, tylko szatan. Zwalczając synostwo Boże, zwalczają tym samym Ducha Bożego, nie potrafią dobrze ukazać prawdy Bożej, bo jej po prostu nie znają, nie znają jej tak, jak powinni ją znać. A nie można tego się nauczyć – to Duch Boży człowieka przenika. Duch Boży mówi, a ja się nad tym nie zastanawiam, tylko mówię, mówię jak jest. I ci, którzy nie zgadzają się z tym – nie chcą uznawać, że Bóg w tym świecie działa, jest i synowie Boży też są, nie da się ich powstrzymać, bo im bardziej ich się zwalcza, tym bardziej oni są. Tym bardziej oni są mocą Bożą, bo oni są ogniami tymi i wichrami tymi, Hbr 1: 7 Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia. 8 Do Syna zaś: Tron Twój, Boże na wieki wieków, berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego. 9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy. 10 Oraz: Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa. 11 One przeminą, ale Ty zostaniesz i wszystko jak szata się zestarzeje, 12 i jak płaszcz je zwiniesz, jak odzienie, i odmienią się. Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą. Hbr 1:13-14 Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział: Siądź po mojej prawicy, aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp. Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? 

Link do nagrania wykładu – 6.06.2025
Link do wideo na YouTube – 6.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 6.06.2025

Dostrzegamy, że Bóg Ojciec otwiera nam życie, nasze życie, Kol 3: 4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Chrystus otwiera nam nasze życie, otwiera nam jedność z Chrystusem, jedność z Bogiem, którego żadne siły izolacyjne nie ograniczają. Gdy wierzymy, przechodzimy nietknięci przez strefy izolacyjne, przez strefy ludzkiego i globalnego osaczenia. Mówię o tym, jak się stać człowiekiem światłości, ale człowiekiem światłości nie możemy inaczej być, jak tylko kiedy mamy światłość. A światłością jest Chrystus, jest Bóg, jest miłość; kiedy wierzymy Bogu, to mamy światłość, Ewangelia wg św. Jana 12: 36 Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości». Gdy wierzycie w światłość, Duch Boży w was przebywa i Ja w was przebywam, i Duch Święty w was przebywa, a gdy On w was przebywa, to macie światłość. Gdy macie światłość, jesteście synami Światłości – a synowie Światłości to są ci, którzy są jutrzenką i budzą lilię, do rozkwitu doprowadzają, bo słońce powstało i lilia płatki otworzyła, aby zakwitnąć w blasku jutrzenki, czyli słońca duchowego, które w tej chwili świeci. Ludzie doświadczają obecnie różnej gehenny, dlatego że słońce duchowe przyszło i świeci do wnętrza ich, i otwiera w nich to, czego nie chcieli widzieć – ale widzą. A jeśli nie chcą widzieć, to objawia się to przez naturę cielesną, i natura cielesna w nich jest rozdarta, rozbita, psychika ich ulega splątaniu, chorują na różne sposoby, nie wiedzą, co się z nimi dzieje. Ale to jest właśnie prawda o nich, muszą jej doświadczyć, muszą ją zobaczyć. Dlaczego? – bo Bóg nie chce ich ukarać, chce ich wydobyć, uleczyć. Muszą zapragnąć Boga, i  gdy wreszcie uwierzą, Bóg usunie im problem, nie kiedy tego chcieć nie będą, ale właśnie usunie wtedy, kiedy wierzyć będą i z wiarą wołać – ulecz nas! . Mówi to Księga Izajasza: Ja wam zadam ranę, a wy będziecie do Mnie wołać: „Ulecz mnie!” A Ja przyjdę i was uleczę, zanim wypowiesz swoją prośbę „Ulecz mnie!”, to Ja już przyjdę i was uleczę, bo zawsze chciałem was uleczyć, ale nie chcieliście być uleczeni, więc musiałem wszystko uczynić, abyście chcieli być uleczeni. Ta wewnętrzna przestrzeń, o której mówimy, jest dla każdego dostępna tylko, że ludzie są zniszczeni przez deprywację, deprawację i deprymację, czyli są zniszczeni przez strefę EBS, czyli trzy strefy izolacyjne, które zostały na Ziemi stworzone po to, aby inwigilować umysły ludzkie, żeby inwigilować emocje człowieka i żeby ich świadomość przyprawić o pychę, aby pycha stała się jedynym sensem ich istnienia.
Nasza wewnętrzna natura – jak się z tego wydobyć, jest o tym w Księdze Hioba. Hiob przedstawia, że nieustannie w tych wszystkich sytuacjach, które się dzieją dookoła w tej chwili – czyli wszelka inwigilacja – musimy szukać Boga. Musimy sprawdzać nieustannie nasze serce, badać jego wolność, czy jest czyste, czy jest zjednoczone z Bogiem, i wiedzieć że jesteśmy nieustannie w służbie Bogu, że trwamy – a gdy trwamy w Bogu, to nie jesteśmy inwigilowani przez nasz umysł, i dlatego  wprowadzajcie do życia „wolniejsze myślenie”. Ludzie na początku, kiedy mówię im o wolnym myśleniu, żeby wolniej myśleć, to uruchamia się u nich to, co jest w nich istniejące: uruchamia się wolniejsze myślenie. Musimy pamiętać o tym, że wolniejsze myślenie nie jest realizowane przez umysł człowieka, ani przez wolę człowieka, ale jest realizowane przez samego Boga, ponieważ człowiek nie może powstrzymać swoich myśli, bo one nie pochodzą z niego samego, tylko z zewnątrz – a Bóg powstrzymuje zewnętrzny świat. Mając tę świadomość Boskiej tajemnicy, gdzie Bóg w nas ma całą tajemnicę, ponieważ umieścił Syna swojego, my przez właściwe podążanie ku Bogu odnajdujemy to miejsce. Kiedy wolniej myślimy, nagle to miejsce się odnajduje, bo ono leży na wierzchu, zostało ukryte na wierzchu. Wystarczy wolniej myśleć i nie jest to sposób i umiejętność, ale ten stan, jak to mówi Hiob: sprawdzam serce swoje, doświadczam jak Bóg w nim mieszka, nie stwarzam Go w swoim sercu, ale obserwuję, doświadczam i raduję się z Jego obecności. Wolniejszego myślenia się nie stwarza, ono ma swoje miejsce w nas, bo zostało umieszczone przez Boga; Bóg może zrealizować wolniejsze myślenie, bo On wyłącza nasze niepotrzebne procesy w przestrzeni podświadomej. Gdy trwamy właśnie w tym właściwym stanie, te procesy są wyłączone, są tylko procesy potrzebne do trwania w Bogu, czyli: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość, i Dary Ducha Świętego: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność, bojaźń Boża.
Gdy spojrzę na człowieka, to widzę, że on zaczął wolniej myśleć i nie tylko to się dzieje, ale czuję emanację ciszy, która z niego wypływa, a jednocześnie on sam odczuwa wyraźną odmianę stanu; ona jest świadectwem tego, że to jest, tak jak Hiob obserwuje ciszę w swoim sercu. I wolniejsze myślenie to jest obserwowanie narastania ciszy, która jest ciszą naturalną, rozszerzającą się, którą widzimy, a nie jesteśmy jej twórcami. Kiedy zwracamy uwagę na tę ciszę i z nią razem współistniejemy, ona się rozszerza; świadomość nasza przenosi się do całkowicie innego stanu, który w nas istnieje. Iz 29:15: „Biada tym, którzy się kryją przed Panem, aby zataić swe zamysły, których czyny osnute są cieniem i którzy mówią: «Kto nas zobaczy i kto nas pozna?»”

Jr 30:8: „W dniu tym – wyrocznia Pana Zastępów – skruszę jarzmo znad ich szyi, zerwę ich więzy, tak że nie będą więcej służyć obcym.”

Nasze spotkania w tej chwili odbywają się już w przestrzeni strefy EBS, to jest tak zwana potrójna strefa izolacyjna; mieliśmy już ten wykład o strefach izolacyjnych około dwudziestu pięciu lat temu: było o strefach izolacyjnych, gdzie Ziemia otoczona jest trzema strefami izolacyjnymi, aby nic z zewnątrz do niej nie docierało i nikt z wnętrza się nie wydostał. Tylko wiara jest w stanie przekroczyć te strefy izolacyjne, dlatego że jest niewidzialny, staje się po prostu niewidzialny, ponieważ tamte przestrzenie dostrzegają tylko w przestrzeni EBS-u. Ta przestrzeń EBS-u jest przestrzenią bardzo trudną do przebycia, dlatego że wykorzystuje zaradność człowieka; nie jest pozornie wrogiem człowieka, ale wykorzystuje zaradność człowieka, aby człowiek sam mógł się tutaj osaczyć. Dlaczego mówię >tutaj< mówiąc o  strefie EBS? – strefa Elifaza, Bildada i Sofara. Elifaz wpływa na umysł ludzki, na pragnienia, na postrzeganie pewnych przestrzeni, nawet i Boga, w sposób wynaturzony, ale jakoby korzystny dla człowieka. Człowiek nie widzi, że jest zwiedziony, ponieważ to wiara może to zobaczyć, czyste serce może zobaczyć zwiedzenie, ale umysł człowieka wchodzi w tę przestrzeń i traktuje ją jako pewien zysk, który zwiększa jego instalację w tej przestrzeni EBS, chociaż nie jest w stanie tego zrozumieć. Dlaczego o tym mówię? – dlatego, że Księga Hioba opisuje człowieka, nie tylko historię jakiegoś człowieka ze wschodu, ale opisuje człowieka, każdego człowieka, który jest siedmioma synami przebaczenia, wznoszenia się, siedmioma stanami nieba i poszukiwania prawdy Bożej i jest istotą, która musi odnaleźć właściwą naturę Boskiej tajemnicy w sercu swoim. Dzisiaj ludzie na ziemi funkcjonują w tym systemie EBS i nawet tego nie dostrzegają, i jeśli chcecie ich wyrwać z tej przestrzeni, to oni walczą. Świat jest wrogi Bogu, bo został źle ukształtowany i zaczyna walczyć z ludźmi, którzy żyją w Bogu, dlatego że tak chce system. A jaki to jest system? – system orionidów; system oriona stworzył na Ziemi trzy strefy izolacyjne, ponieważ wie o jednej rzeczy: że człowieka nie można zniszczyć dlatego, że jest głównym ogniwem, główną mocą prowadząca do władzy i panowania. System EBS okłamuje człowieka, żeby się o tym nie dowiedział, i żeby go pozbawiać mocy świadomości Boskości, pozbawiając go możliwości poznania prawdy o sobie. Te siły Ozyrysa, Oriona tworzą wokół Ziemi strefę izolacyjną jako aurę wokół Ziemi, która powoduje, że Ziemia jest zamknięta, a ludzie będący na Ziemi są pod wpływem indoktrynacji – „dbaj o drugiego człowieka, ratuj go, zobacz – on wierzy inaczej, więc musisz mu to wybić z głowy”. I dlatego strefa Elifaza to jest umysł – przekonania własne o tym, że człowiek wie, umie, pojmuje, że już ma cały kształt Boga i nic już nie musi wiedzieć więcej, tylko dogadać się z Bildadem, czyli emocjonalnie poddać się inwigilacji umysłu i odwrotnie – emocjonalny aspekt działa tak na umysł, że umysł wszystko robi, aby sprostać wymaganiom emocji, czyli racjonalizacja: „jest mi to potrzebne”. I strefa S, Sofar – pycha: jestem w tym świecie kimś, mnie słuchają, padają na kolana; jeśli mówię i ktoś mnie słucha, pada przede mną na kolana, oznacza, że mam rację. Ale tamten może padać na kolana tylko dlatego, że chce wypełnić swoją podprogową potrzebę: mieć pana. I ta strefa EBS to nie jest tylko Hiob – to jest każdy człowiek, i nie tylko każdy człowiek, ale wszyscy ludzie. I nie tylko wszyscy ludzie – ale cała Ziemia, ale także Orion, który to działa w taki sposób. Am 5:8-10: „To Ten, który uczynił Plejady i Oriona, który przemienia ciemności w poranek, a dzień w noc zaciemnia, Ten, który wzywa wody morskie i rozlewa je po powierzchni ziemi – Pan jest imię Jego. On na mocnego zsyła zniszczenie i sprowadza zniszczenie na twierdzę. W bramie nienawidzą dowodzącego słuszności, nie cierpią tego, który mówi prawdę.”

Jr 30:9: „Będą zaś służyć Panu, swemu Bogu, i Dawidowi, swojemu królowi, którego im wzbudzę.”

Jako synowie Boży, w głębinach gdy zstąpimy, nie możemy się spodziewać pochwały od władz duszy, tylko ataku jakoby mądrości i wielkości od właśnie tego systemu EBS. Możemy tylko odczuwać w sobie atak pychy, atak emocji i umysłu, który chce spowodować, aby człowiek uległ jego przenikliwości i zwieść go ku własnym potrzebom, bo człowiek jest wrogiem samego siebie. I dlatego Bóg przedstawia: Kiedy porzucisz ojca i matkę, swoich braci i siostry, to pozostaniesz jeszcze ty sam, którego pokonać musisz, ale tylko wtedy go pokonasz, jeśli weźmiesz krzyż –  Mt 10:38: „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.”. Kiedy weźmiesz swój krzyż i Mój krzyż na obronę, i weźmiesz los swój, tak jak Ja wziąłem i pójdziesz za Mną służyć Mi – Ja ciebie wyprowadzę z ciemności, bo nie prowadzę cię twoimi myślami, ale Moimi myślami, bo twoje myśli prowadzą ku upadkowi – Moje myśli ku zwycięstwu. Ta nasza bitwa, to co Bóg postawił przed Hiobem: Elifaza z Temanu, Bildada z Szuach i Sofara z Naamy, to jest postawienie przed nami władz duszy, które są bardzo podstępne i chytre, bo nie działają tak naprawdę w imieniu Boga, tylko tego, który je zwiódł i do którego jakoby należą, bo w tej chwili mają nad nimi panowanie, ponieważ Bóg dał władzę upadłym aniołom nad nimi do czasu, aż przyjdzie Ten, który tej władzy ich pozbawi. 1P 3: 19 W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom  zamkniętym w więzieniu, – w Nim, w Duchu swoim, w tym Duchu, który Bóg Mu dał, ogłosił, że koniec będzie tej władzy – 20 niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę. Bóg mówi: Przyjdę i wypuszczę więźniów – a tymi więźniami właśnie są władze duszy, – Przyjdę i wyzwolę, jak przyszedłem na ziemię w ciele Syna, w ludzkim ciele, jakoby grzesznik, a Święty, jakoby z was, ale nie z was. Przychodzę tam do głębin, ale jestem z Nieba i panuję nad tym wszystkim, ponieważ mam pełną władzę nad wszystkim.
My zstępując do głębin, nie możemy liczyć od pięknych córek na pochwałę, wręcz spotkamy Elifaza, Bildada i Sofara; będą próbować, czy jesteśmy wierzącymi, czy mamy wiarę, czy mamy ufność i czy Bóg jest dla nas jedynym sensem i Mocą naszego istnienia. Będą sprawdzać nasze istnienie, a my musimy stanąć w głębi tej wiary, miłości i pełnego oddania, bo to ich ocala. Bo co to jest? – to jest stoczenie bitwy z sobą, jesteśmy tam, bo porzuciliśmy ojca, matkę, braci i siostry – a zstąpiliśmy tam, aby spotkać się ze sobą. Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci, sióstr, a tym bardziej samego siebie nie będzie miał w nienawiści, nie może nazwać się moim uczniem (Łk 14: 26-27). Czyli tutaj, w tym świecie z powodu miłości do Mnie, pozbyliście się władzy matki, czyli tego, co matka dała z pokoleń, ojciec dał z pokoleń i także bracia i siostry, ale spotkaliście siebie samych w głębinach, tam gdzie wpływają na was przez emocje, cielesność i umysł. I spotykacie samych siebie – i czy będziecie jak oni, czy jak Bóg? Czy będziecie czynić to, co właśnie system EBS, czy zanurzycie się w Bożej naturze? Ewangelia wg św. Jana mówi w taki sposób: Moje odejście jest dla was korzystne, ponieważ przyślę wam Parakleta, Ducha Świętego, który wam przypomni, nauczy i zadba. Trzy elementy: przypomni, nauczy i zadba. Możne olbrzymy, o których mówią Ojcowie Pustyni, to: przypomni – antyteza: niepamięć, nauczy – niewiedza, zadba – niedbałość; niepamięć, niewiedza, niedbałość. A Duch Święty: Przyjdę i wam przypomnę, nauczę i zadbam. Duch Święty, który dany jest nam przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, czyli Jego Duch, który jest Duchem Ojca i Syna, On przychodzi i jest w nas mocą właśnie postawy Hioba, który nieustannie sprawdza w swoim sercu właśnie tę tajemnicę jedności. I ta jedność jest w naszym sercu wyjściem. Jak mówię o tej sytuacji, to ludzie znają wyjście, ale to ich nie cieszy – to ich przeraża, że znają wyjście, że ono jest tak proste i tak blisko. Bóg mówi: Zwolnij myślenie, Ja będę myślał, Ja będę w tobie pragnął i kochał. Czyli to nie jest trudne, dlatego wina leży po stronie człowieka, dlatego że człowiek widząc tę prostotę, obnaża niechęć do Boga i ulega różnym przewrotnym atakom na samego siebie, będąc właśnie tym, który wyżej stawia swoją pracę od wiary. A przecież jest powiedziane bardzo wyraźnie w Ewangelii św. Pawła, Rz 4: 4 Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. 5 Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, 6 zgodnie z pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków: 7  Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte. 8 Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu. Tutaj jest to wyraźnie ukazane, że ufność Bogu nas uwalnia, a nie nasza umiejętność. Mt 5: 3 3 «Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 4 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. 5 Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. 6 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. 7 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. 8 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. 9 Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. 10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was.  12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. Ef 1:11-12: „W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.”

Jr 30:16: „Wszyscy jednak, co cię chcieli pochłonąć, sami ulegną pożarciu. Wszyscy, co ciebie uciskali, pójdą w niewolę. Ci, co grabili ciebie zostaną ograbieni. Wszystkich tych, co łupili ciebie, wydam na łup.”

Ojcze nasz, który jesteś w Niebie, uświęciło się Imię Twoje – dałeś mi chleba mojego powszedniego i ja raduję się tym pokarmem, Ty jesteś moim pokarmem. Co robi Elifaz? Elifaz wszystko chce zrobić, aby umysł był bogiem człowieka, chce aby on słuchał swojego rozumu i według rozumu podejmował decyzję, a nie sprawdzał, czy Bóg jest w jego sercu, czyli mówi mu o tym, że jego położenie jest złe. A co robi Hiob? – patrzy na swoje położenie i mówi, że jest dobre: Ja jestem w sercu razem z Bogiem, wy widzicie to zewnętrzne położenie i z waszego punktu widzenia ono jest złe, ale z mojego punktu widzenia jest dobre, ponieważ ja nie jestem tym ciałem, ja tylko w nim mieszkam a jestem w sercu moim z Ojcem moim niebieskim, Bogiem i raduję się, bo cały czas On ze mną tam jest, ja tylko siedzę na gnoju, a On jest ze mną w moim sercu i Jemu to nie przeszkadza. Ojcze, uświęciło się Imię Twoje – przedstawiam tę sytuację w aspekcie dokonanym, ponieważ powinniśmy Modlitwę Pańską widzieć w aspekcie dokonanym, jeśli jesteśmy synami Bożymi – jeśli nie, to wszyscy mówią, że kiedyś ono przyjdzie, kiedyś, kiedyś, sąd ostateczny przyjdzie, a oni w dalszym ciągu tego nie będą mieli i dlatego pójdą pod sąd, bo nie będą mieli tego; a pod sąd idą tylko ci, którzy nie uwierzyli Bogu, że się uświęciło Imię Jego, że przyszło Królestwo Jego i jest Jego Wola, jako w niebie, tak i na ziemi, oni cały czas oczekują, aż przyjdzie. A jest Ewangelia wg św. Tomasza: Kiedy przyjdzie do nas Królestwo Boże? A Chrystus mówi do tych, którzy Go pytają: Królestwo Boże jest wokół was i wewnątrz was, a wy go nie widzicie, szybciej do Królestwa Niebieskiego wejdą ptaki powietrzne i ryby w morzach, jeśli będziecie w dalszym ciągu czekać na Królestwo Niebieskie, które jest wokół was i wewnątrz was, i gdy nie będziecie go widzieć. Ono jest, teraz je chwalcie, a nie kiedy przyjdzie. Modlitwa Pańska nie może być ukazywana jako element, który kiedyś przyjdzie, tylko ten, który już jest, bo to się już dokonało, ale tylko synowie Boży mogą to powiedzieć, ale synami Bożymi mogą być wszyscy, a właściwie muszą być wszyscy, bo jest zasada: jeśli nie są synami Bożymi, to są synami buntu. I tutaj właśnie: Uświęciło się Imię Twoje – czyli Elifaz sprzeciwia się, aby Święte Imię Boże panowało. W jaki sposób? – zwodzi Hioba, mówi mu o umysłowym pojęciu wielkości Boga i żeby w żaden sposób nie badał swojego serca. Ale gdy Elifaz mówi, że w jego sercu nie ma Boga, to Hiob spogląda w serce swoje i widzi tam Boga – to jest właściwy stan. Elifaz jest wrogiem Świętego Imienia Bożego, a św. Hiob mówi: Ale przecież spożywam Jego Słowo codziennie, Hi 23: 10 Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. 11 Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; 12 nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam.13  Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. 14 Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu. – Słucham słów Jego, one są moim pokarmem i one mi dają siłę życia – czyli: Uświęciło się Imię Twoje – a Hiob mówi tak: Spożywam nieustannie Słowo Boże, bo On sam jest Żywym Chlebem: Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba, przodkowie jedli mannę, ale Ja jestem Chlebem, który daje Życie Wieczne, kto je spożywa, żył będzie na wieki (Ewangelia wg św. Jana 6: 33). Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki – on spożywa ten chleb. Chrystus mówi: Nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym słowem, które od Boga pochodzi (Mt 4: 4). Hiob właśnie żyje każdym słowem.
I widzimy Bildada – Jest Królestwo Twoje – Bildad mówi mu: – Jak ty możesz mówić, że Królestwo Boże w tobie istnieje, jak ty siedzisz na gnoju? Ten świat jest trądem, problemem Hioba, jest strefą EBS, to jest cały system, który wywołuje właśnie 3D: deprywację, deprawację i deprymację, czyli wszystkie aspekty, które ograniczają poznanie człowieka i kierują go ku niewłaściwemu postrzeganiu prawdy. A wewnątrz, kiedy w naszym sercu istnieje Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty, to w tym momencie dostrzegamy tę sytuację, że ten świat jest jak książka, z której wysypało się całe abecadło, jest duża kupka liter, zdań, przecinków, kropek, myślników, całej interpunkcji. I my, od wnętrza patrząc, wprowadzamy w tę kupkę ład i ona staje się zdaniami, ponownie w nas wypełniającymi prawdę Bożą, Pismo Święte, aby ono przyjęło już formę nie informacji, która jest pogmatwana, zahukana, źle przedstawiona, bo już niejeden chciał z tego wszystkiego ułożyć zdania, które przedstawiły całkowicie coś innego i nie trafili tam, gdzie powinni. Tylko serce człowieka, który jest w doskonałym stanie Bożym powoduje to, że te zdania odnajdują swoje miejsce, trafiają tam, skąd wypadły i tworzą się zdania jasne w aspekcie Bożego stanu, bo my synowie Boży, przez wiarę jesteśmy emanacją porządku Bożego i w chaosie, który powstał z tej książki, z której wypadły wszystkie litery i cała interpunkcja, my przywracamy temu ład, i one powracają do tego miejsca, w którym powinny być i zdania jawią się już w pełni jasnością Bożą i przedstawiają, jak się sprawy mają tym, którzy wiedzą, gdzie zdążają, bo trzymają się Bożej ręki i Bożego słowa tam, gdzie dom Gołębicy Kasją pachnący i Ten, którego oczami swoimi widzą – Gołębica, Kasja, Róg Antymonu – czyli zdążają do domu Gołębicy Kasją pachnącego tam, gdzie oczami swoimi Boga oglądać mogą i oglądają. I dlatego jest na końcu powiedziane, Hiob ujrzał Go oczami: wzrokiem cię ujrzałem, najpierw znałem Cię ze słyszenia, a w tej chwili wzrokiem Cię ujrzałem, dlatego kajam się w prochu i w popiele i wycofuję to, com powiedział o Tobie (Hi 42: 6). Co to znaczy wycofuję? – ja, dusza zawsze Cię chwaliłem, moje ciało Cię ganiło, bało się Ciebie, ale ja powiedziałem: Bądź dobry, stań mocno umocniony, a zobaczysz, że Ten, którego się boisz jest Prawem właściwym twoim i prawdziwym życiem, i gdy Prawo poznasz, spojrzysz w prawo: Nie sieje zamętu! – w lewo: Tam jest! – na południe: Oczekuje, na północy: Całkowicie panuje! I tutaj właśnie ten drugi aspekt, czyli Bildad z Szuach – Przyszło Królestwo Twoje – walczy: Nie możesz być Królestwem Bożym, siedzisz na gnoju, Bóg w takich miejscach nie istnieje, tam wysoko siedzi na stolicy, stamtąd rządzi, nie zbliża się tutaj, tam jest Jego władza i stolica. A Hiob mówi tak: On odpuścił mi moje winy i każe mi się cieszyć zwycięstwem, jako ja bym to uczynił – czyli: Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom – ciesz się zwycięstwem Moim, jakbyś dokonał tego zwycięstwa, mimo że Ja go dokonałem, ale ciesz się, abyś był ze Mną, bo w darze i łasce daję ci to i bądź bratem Mi i Ojca miej Mojego, teraz swojego. I tu jest właśnie ta tajemnica Bildada: Jest Królestwo Twoje – On odkupił mi wszystkie winy, usunął mi winy, otworzył mi drogę do niebios, wchodzę niewinny, ponieważ sam On mnie uniewinnił. Mam glejt żelazny, Boski, doskonały, wchodzę, nikt mnie zatrzymać nie może, bo sam Bóg mnie strzeże, dał mi glejt i ochronę. Jestem nietykany, gdy w Nim trwam i listu nie zgubię, bo to jest Jego świadectwo o mnie, że wybaczył mi i mnie radośnie wita, tam, gdzie jego święta świta, i On sam panuje tam, gdzie jego orszaki i chwała.
Dalej dostrzegamy Sofara – Bądź Wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Jest Wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi – i wtedy Sofar mówi: Jaką ty wolę pełnisz? Na gnoju siedzisz i narzekasz, i patrzysz, czy tam Bóg w sercu jest. – A jest! Ty chcesz mi powiedzieć, że Go tam nie ma, a ja mówię: Jest! – bo badam serce swoje. Nie dopuszcza, abym uległ pokusie dodawać cokolwiek do Świętej, Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa i cokolwiek dodawać do Świętej Woli Boga Ojca, czy ujmować cokolwiek ze Świętej Woli Boga Ojca, jak zrobiła to Ewa i Adam przez swoje nieposłuszeństwo. On, broniąc mnie przed pokusą, dopełnia, abym pełnił Jego Wolę, bo to pokusa powoduje, że człowiek nie pełni Woli Bożej, dlatego jestem świadomy i zachowuję nieustannie Jego wolę i wypełniam Jego nakazy, aby nie ulec pokusie, bo w Jego nakazach pokusy nie ma, List św. Jakuba 1: 17 Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. 13 Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. Trwając w Bogu, jesteśmy daleko od zagubienia woli Bożej, daleko od pokusy; trwając w Bogu, jesteśmy daleko od porzucenia Jego woli; wypełniając Jego wolę: Nie  dopuszczasz, abyśmy ulegli pokusie dodania czy ujęcia czegokolwiek z Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa. Dlaczego tak mówię? – przecież Hiob żył dawno, dawno temu, zanim Chrystus przyszedł na ziemię, ale Chrystus istniał i był zapowiedziany. Nie można Księgi Hioba rozpatrywać bez Ewangelii, ponieważ Chrystus powiedział takie słowa: Nowy Testament jest po to, aby wypełnić Stary, objawić Stary, nie znieść – wypełnić, one są w pełni zjednoczone razem i mówią o sobie i wypełniają siebie. Dlatego Modlitwa Pańska, która została dana przez Jezusa Chrystusa, odzwierciedla: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, uwolniłeś mnie od złego. I: Uświęciło się Imię Twoje – Hiob mówi: spożywam Twoje słowo nieustannie, które daje mi życie, jestem Twoim Królestwem, zamieszkałeś we mnie, bo rozpoznaję Ciebie w moim sercu, więc mogę powiedzieć: Królestwem jestem dla Ciebie, uczyniłeś mnie Królestwem dla Siebie, bo odpuściłeś mi mojej winy, jakobym ja odpuścił moim winowajcom; dałeś mi to zwycięstwo, mimo że nie zasłużyłem, ale uczyniłeś mnie orędownikiem i współuczestnikiem zwycięstwa, mówiąc: Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale (Rz 8: 15-17). Czyli: Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom, uczyniłeś nas współdziedzicami Chrystusa, dziedzicami Boga, uczyniłeś nas Królestwem dla Boga swojego i naszego, i kapłanami, aby rządzili na tej ziemi przez tysiąc lat a druga śmierć ich nie dotknie (Ap 20: 6). Bo śmierć dotknie to, co śmiertelne, ale nie tego, co wieczne; ale nie jesteśmy związani z tym, co śmiertelne, bo śmiertelne umiera, co jest dla niego zresztą przeznaczone – a wieczne żyje, ponieważ przeznaczone jest mu Życie Wieczne. 1Kor 15:53-54: „Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność. A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć.”

Jr 30:17: „Albowiem przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę – wyrocznia Pana – gdyż nazywają cię „Odrzuconą”, Syjonie, „o którą się nikt nie troszczy”».”

Dzisiejsi synowie Boży mają władzę nad władzami duszy, a oto są to synowie o wiele potężniejsi, stworzeni z Mocy samego Boga w Chrystusie Jezusie i Chrystus Pan sam jest Mocą ich Życia. Prawdziwi synowie Boży przychodzą i przejmują władzę nad władzami duszy, odbierają władze duszy tym, którzy na początku je otrzymali, ale zdeprawowali i skierowali ku ciemnościom systemu EBS, zaplanowany przez ziemię smoków, żeby ziemia smoków zapanowała nad superpozycją, żeby mieli władzę jak Bóg. Tę władzę daje tylko superpozycja, czyli podnóżek Boga: Niebo jest tronem Boga, a ziemia podnóżkiem Jego. – Cóż Mi chcecie dać? Cóż możecie Mi zbudować? Jakie miejsce mojego odpoczynku? Serce człowieka jest Moim miejscem, które może Mnie przyjąć i które mogę wypełnić, ono tylko jest w stanie Mnie pojąć. Człowiek pochodzi z samego Ducha Bożego, z samej Mocy Początku, z samej prawdy, z samej doskonałości i niewłaściwym pojmowaniem jest, że istnieje tylko materia fizyczna, a nie ma istnienia materia duchowa i człowiek duchowy, który powstał z samego początku istnienia. Są dwie natury: natura materii i natura anielska, Boska – i to nie są aniołowie, którzy z ziemi w tej chwili powstali, chociaż są to także, którzy z ziemi powstają – synowie Boży, ale powstali na samym początku aniołowie, czyli z samej doskonałości, światłości powstał naród niebieski. On ma w sobie moc i objawia samą doskonałość Boga, bo pochodzi z czystej natury Jego początku. Materia ma w sobie zaczątek tej Boskiej natury, aby stała się też istotą sięgającą tej tajemnicy, gdzie aniołowie w tej chwili przybywają, którzy nigdy nie znali materialnego stanu. A synowie Boży to są ci, którzy właśnie materię wznoszą ku doskonałości Bożej, ale synowie Boży też nie powstali z materialnej mocy, ale z duchowej, ale z materialnego podporządkowania się Bogu, ze świadomości, która pokonała EBS: myśli ludzkie, emocje ludzkie i pychę ludzką, i Boga uznała za jedynego Stwórcę, gdzie powróciła do początku swojego i wszystkiego. Tylko oni już znają dzisiaj, a tamten początek nastąpi dla nich, kiedy oni będą w tym początku pozostawali i będą trwali i będą w pełni świadomi Boskiego początku. Bo ten Boski początek to jest Boski początek nas. Na tej ziemi istnieją dwie rasy, we wszechświecie istnieją dwie rasy: rasy czystych Boskich istot, emanacji z najczystszej natury Boskiego tchnienia – są to istoty, które mają swoją naturę powstania z Boskiego tchnienia i są tymi istotami czystymi, doskonałymi na wzór Boga stworzonymi. I są istoty, które zdążają z materialnego stanu, które wydobywają się, aby poznawać Boga przez synów, którzy wskazują im drogę ku doskonałości Bożej, których posłał Bóg Ojciec. Jest to tajemnica, że jesteśmy tymi, którzy mieszkają tutaj, ale system EBS powoduje to, aby synowie Boży nie powstawali. Musimy znaleźć prawdziwy sens życia, czyli że tylko Bóg daje nam prawdziwy sens życia, tylko Bóg nam daje prawdziwą naturę Boskiej mocy, Boskiej tajemnicy, bo przywraca nas do początku, bo jesteśmy narodem królewskim, niebieskim, prosto z prostej linii Boskiej tajemnicy. Poznanie tajemnicy wewnętrznej Hioba powoduje, że od wnętrza ten świat uzyskuje porządek, bo on ma ten porządek, tylko ten porządek wygląda w tym świecie, jakby z księgi wysypały się wszystkie litery, wszystkie przecinki i cała interpunkcja wysypała się, a człowiek dopiero wewnętrznie żyjąc w prawdzie, ponownie powoduje, że te litery znajdują swoje miejsce, gdzie na początku one były, powracają do prawdziwego Słowa, aby ten świat, który wygląda, że jest chaosem, porządek ponownie przywrócił. Tak jak Bóg powiedział: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię, ziemia zaś była bezładem i pustkowiem – czyli chaosem – ciemność była nad powierzchnią bezmiar wód, a Duch Boży unosił się nad wodami (Rdz 1: 1) – czyli On tam jest, Duch Boży jest. Tak jak strefa EBS, trzy strefy izolacyjne, one powodują tę sytuację, że na zewnątrz unosi się Bóg, ale wewnątrz jest chaos, a ten chaos dopiero ustępuje wtedy, kiedy porządek Boski wróci do serc i od wnętrza wypłynie porządek i otworzy ścieżkę ku Prawdzie. Nikt go nie zatrzyma, bo nie ma mocy, władzy, ponieważ człowiek Boży nie uległ namowom Elifaza z Temanu, Bildada z Szuach i Sofara z Naamy; nie uległ knowaniom kim jest Bóg, ponieważ ma wgląd do swojego serca, i tchnieniem jego serca jest Bóg, więc zna Go bardzo blisko, bo Bóg jest blisko nas, bardzo blisko. Nie trzeba Go szukać, wstępować do otchłani, ani gdzie indziej iść, aby Go znaleźć, bo jest w naszym sercu, o czym mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 10: 6 Sprawiedliwość zaś osiągana przez wiarę tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? – oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż zstąpi do Otchłani? – 7 oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. 8 Ale cóż mówi: Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim. Ale jest to słowo wiary, którą głosimy. Ap 15:2-3: „I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów!”

Jr 30:20: „Jego synowie będą tak jak dawniej i jego zgromadzenie powstanie wobec Mnie; ukarzę natomiast wszystkich jego ciemięzców.”

Człowiek będący w trzecim wymiarze, a demoniczne siły są w czwartym wymiarze, dla nich wszystkie „śrubki” są widoczne, wszystko, co tam jest; dla czwartego wymiaru trzeci wymiar jest nagi, bezbronny. Tajemnice istnieją dla tego, kto żyje w trzecim wymiarze, dla „trójwymiarowców” jest po prostu bariera umysłu, bariera woli, bariera świadomości, bariera EBS. Ale dla czwartego wymiaru jest to wszystko nagie i dlatego człowiek żyjący na planie ziemskim, jako zwykły człowiek, który chce w jakiś sposób pokonać EBS, który korzysta z wszelkich aspektów umysłu człowieka, woli człowieka, świadomości człowieka, wszystko zna, ma do tego dostęp, może implantować też wszystkie informacje, zmieniać je, usuwać, a człowiek nie ma pojęcia o tej sytuacji i wykonuje tylko czynności, które wydawałyby się jemu jego zamysłem; już nie wykonuje swojego zamysłu, bo nie dostrzega jakiejś manipulacji, bo dla niego to jest zakryte. I dlatego Hiob, będąc w sercu swoim, miejscu przebywania Boga, będąc poza wymiarem tego świata, dostrzega manipulację EBS, która działa na świat, ponieważ jest zasada bardzo prosta. Dlaczego Bóg to uczynił z Hiobem? Ponieważ widział tutaj system EEBS, który to był systemem niszczącym świat, czyli Elihu, Elifaz, Bildad i Sofar. Bóg dostrzega tę sytuację, że Elihu wyniszcza świat cały, nie tylko Hioba, a właściwie Hioba nie wyniszcza, bo Hiob jest dla niego niewidzialny, bo Bóg go ukrył. Hi 1: 10 Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży. Hiob pozostając w sercu swoim, widząc Boga – ukrycie Hioba przed diabłem – był ukryty on cieleśnie i duchowo. Ale w tym momencie, kiedy cieleśnie stał się jawny, w dalszym ciągu jest ukryty duchowo. Bóg widzi na ziemi działanie systemu EEBS, czyli Elihu, Elifaza, Bildada i Sofara. widzi globalne zagrożenie. Ludzie cieszą się z rządów Elihu, ale nie widzą, że właśnie system EEBS, czyli Elihu, Elifaz, Bildad i Sofar już wtargnęli do ich natury umysłów, do ich natury pragnień i natury pychy, czyli świadomości. Ale Hiob dostrzega to, i dlatego mówi: Ja już znam wasze knowania względem mnie (Hi 21: 27). Dostrzega, mimo że ludzie na świecie nie dostrzegają tego i dziwiliby się, gdy Bóg Elihu usunął, by powiedzieli: dlaczego Bóg to zrobił? Zabił takiego dobrego anioła. I dlatego Bóg musi to zrobić ze względu na człowieka, dba o człowieka, wie o słabości człowieka, że człowiek może podejmować decyzje wedle „urobienia”, że nie ma prostolinijności w swoim sercu. System EEBS, czyli Elihu, Elifaz, Bildad i Sofar, którzy są systemem na całej Ziemi, a ten E pierwszy, to jest właśnie planeta smoków. Tutaj oddziałują te wszystkie siły, które tworzą z Ziemi prowincję, miejsce zasilania własnych dziwacznych potrzeb i wrogości Bogu. Nie są w stanie się sprzeciwić Bogu – tylko człowiek może się sprzeciwić Bogu – i dlatego wykorzystują człowieka, wmawiając jemu „właściwe” cele, uzależniając od ciała, budując pychę, i aby emocje i racjonalizacja, czyli jego umysł służył pysze, która się rozprzestrzenia jak perz – to właśnie oddziaływanie planety smoków. Mówi do człowieka Bóg: Czy jesteś w stanie rozwiązać więzy Oriona? Czy jesteś w stanie połączyć gwiazdy Plejad, czyli siostry Plejad, czy jesteś w stanie ponownie je skupić? Czy jesteś w stanie rozwiązać węzły Oriona, czyli uwolnić się z Oriona, czyli spod wpływów smoków? – nie, bo jesteś pod wpływem EBS, które nieustannie inwigiluje ciebie i wykorzystuje twoją umiejętność, znając twoje potrzeby już wcześniej zanim ty je poznasz. Tylko wtedy, kiedy nie będzie twoja lewica wiedziała, co czyni prawica, wtedy jesteś w stanie się uwolnić a jest to możliwe tylko wtedy, kiedy nie będziesz między sobą a sobą dochodził do konsensusu, tylko będziesz słuchał Boga, gdzie nikt nie wie, co robisz, tylko ty i Bóg – „wejdź do swojej izdebki”. Dzisiejsze spotkanie nasze mówi nam o tym, że jest to proste wyjście, jest to naprawdę proste wyjście, tylko że system EBS będzie robił wszystko, aby z tego wyjścia stworzyć wyjście, które nie będzie wyjściem – namalować je jak wrota dla wołu. Jeśli człowiek nie będzie uważny, nie będzie żył w sercu, jeśli będzie uważał, że przechytrzy EEBS, to tylko stworzy nowe algorytmy. EEBS wykorzystuje algorytmy, czyli Elihu, Elifaz, Bildad i Sofar to są algorytmy, a kieruje nimi dzisiaj SI, albo odwrotnie nawet. Jeśli człowiek przez te informacje, które dzisiaj otrzymuje, zacznie szukać wyjścia, to stworzą się nowe algorytmy. Bronią w tej chwili przeciwko człowiekowi są algorytmy, bo człowiek ostatecznie nie może zostać zlikwidowany, bo człowiek jest po to, aby go posiąść całkowicie, ale w jaki sposób? – aby uważał, że jest wolny.
Dlaczego Bóg pozwolił wystawić na próbę Hioba? – bo to wystawienie go na próbę zwiększyło jego obecność z Bogiem, nieustannie badał ten stan, nieustannie sprawdzał istnienie Boga, a to powodowało jego głęboki wzrost, aż do dotarcia do tajemnic własnego ciała, które sprzeciwia się Bogu i aż do głębin, że zobaczył Boga oczami swoimi, bo najpierw znał Go ze słyszenia, a teraz zobaczył Go wzrokiem, więc wycofuje wszystko, co powiedział, bo wszystko, co Bóg zamyśli, zrobić potrafi (Hi 42: 1-2,5). I dlatego Bóg skierował tak naprawdę Hioba ku temu, aby przekroczył granicę bycia w Bogu, a zaczął wpatrywać się w Tego, który Żyje, póki żyje, aby Żyć; nie tylko żeby Go znał ze słyszenia, ale żeby zobaczył Go wzrokiem, przyjrzał się Temu, który Żyje, póki żyje, aby Żyć – i Hiob żył, Hiob otrzymał podwójny dział wszystkiego.
Bóg przedstawia tę sytuację bardzo wyraźnie, że Elifaz, Bildad i Sofar są trzema władzami duszy. Gdy się spotykamy z nimi, nie możemy liczyć na pobłażanie, zawsze tylko na kuszenie. Musi człowiek być naprawdę szczerym, silnym, mocnym synem Bożym, szczerze w Bogu istniejącym, sprawdzającym nieustannie swój stan i jedność z Bogiem, bo tylko w ten sposób może sprzeciwić się nieustannym kuszeniom, ponieważ od Bildada – od emocji nie możemy liczyć na wolność od pychy, bo Elifaz nieustannie racjonalizuje nasz stan, że to jest nam potrzebne, Elifaz urabia umysł człowieka, że żyje człowiek w Bogu mimo, że nie żyje, i właśnie Bildad jest tymi emocjami, aby pycha się rozszerzała. Synowie Boży muszą być w pełni koncentracji, w pełni oddania, w pełni umocnieni, ponieważ jak nie będą, to przyczynią się do stworzenia nowych algorytmów, które będą dręczyły człowieka i będą po prostu podbijały go jeszcze bardziej. Synowie Boży muszą być bezwzględnie doskonali, czyści. Ml 2:15: „Czyż ów «jeden» nie dał przykładu, ten, którego ducha wyście spadkobiercami? A czegóż ten «jeden» pragnął? Potomstwa Bożego! Strzeżcie się więc w duchu waszym: wobec żony młodości twojej nie postępuj zdradliwie!”

Jr 30:21: „A jego władca będzie spośród niego, panujący jego będzie od niego pochodził. Zapewnię mu dostęp do Siebie, tak że się zbliży do Mnie. Bo kto inaczej miałby odwagę zbliżyć się do Mnie? – wyrocznia Pana.”

Ziemia jest miejscem, gdzie możemy trafić do przestrzeni Boskiej, ale tylko przez wiarę, nie można się stąd inaczej wydostać; jeśli ktoś tu trafi, wychodzi albo martwy, albo w ogóle – tylko przez wiarę może się wydostać, a jeśli się wydostaje, to prosto do Boga dlatego, że tylko droga do Boga nie jest infiltrowana, czyli nie jest zablokowana. Wiara jest to stan niewidzialności, poruszamy się innym stanem, inną rzeczywistością, inną naturą, wiara jest to stan bardziej podobny do stanu, o którym rozmawiamy jako „wolniej myśleć”. Nie możemy zrealizować tego „wolniej myśleć”, ale możemy obserwować, jak ten stan w nas następuje, z uwagą obserwować, doświadczać jego obecność. To jest taka sama sytuacja, jak w filharmonii. Nie możemy słuchać utworów symfonicznych, mając uwagę, tak jak przy wbijaniu gwoździ, gotowaniu obiadu czy rozwiązywaniu zadań matematycznych, musimy mieć uwagę innego rodzaju – ta uwaga powoduje to, że my przy niej odpoczywamy. Jest to specyficzny wypoczynek, jest to uwaga, jest to koncentracja, ale całkowicie inna, podobna do wolnego myślenia, tam wolne myślenie staje się naturalne; człowiek doświadcza tego, co tam się dzieje, a nie stara się zrozumieć, co tam się dzieje.
Tak musimy doświadczać Boga. Doświadczamy Jego obecności, a nie staramy się Jego nazwać, dać Mu „łatkę”, czyli przypasować do czegoś, co znamy, bo Bóg nie jest niczym, co znamy, oprócz tego, że przez wiarę możemy Go doświadczyć. Dlaczego jesteście tutaj w tym miejscu? – dlatego, że idziecie tą ścieżką, którą Duch Święty objawia, która nie jest w żaden sposób związana z rozumem, ale z wiarą, która prowadzi ku tej tajemnicy do trzech władz duszy, które w tym świecie są w kajdanach EBS, które mają zniewolić człowieka przez ich wpływ. I dlatego od władz duszy nie możemy się spodziewać pochwały, tylko kuszenia, to kuszenie jest takie jak od Elihu, Elifaza, Bildada i Sofara, czyli wymyślne kuszenie, jak to powiedział św. Paweł w 2Kor 11: 3 Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Ta chytrość to jest właśnie przekazywanie wiedzy jakoby prawdziwej, ale w taki sposób, żeby do prawdy nie prowadziła – to jest właśnie dzisiejszy świat kościoła śmierci, stworzenie katechizmu, który jest jednocześnie więzieniem, a jednocześnie wrażeniem wolności – możesz być wolny wtedy, kiedy więzienie uznasz za mieszkanie i wolność. Więc my tylko i wyłącznie możemy wydobyć się z tego nie na zasadzie rozumu, ale na zasadzie wiary; stawania się człowiekiem wewnętrznym w świadomości człowieka wewnętrznego, który inaczej myśli, inaczej pojmuje, inaczej rozumie, wszystko inaczej robi. Droga nasza – człowieka – syna Bożego, prowadzi przez człowieka światłości do Boga, nie możemy wrócić tam bez człowieka światłości. Mt 5:44-45: „A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”

Jr 30:24: „Nie ustanie palący gniew Pana, dopóki nie dokona On i nie urzeczywistni zamiarów swego serca. Przy końcu dni to zrozumiecie.”

Człowiek głęboko pracujący, święty, staje się synem Bożym, staje się Adamantynem, który otwiera całkowicie nową przestrzeń, nową drogę, nowy system, nowy sens dla życia człowieka. W tej chwili można porównać właśnie ten stan do przekroczenia drogi bez powrotu, jesteśmy już po drugiej stronie, jesteśmy po stronie życia; jesteśmy w miejscu, gdzie staczamy bitwę z samym sobą mocą Chrystusa, pokonując swoją naturę wewnętrzną. Nie możemy od władz duszy oczekiwać pochwały, tylko kuszenia – musimy być nieustannie badający stan swojego serca, nieustannie wpatrujący się w Boga, i dlatego ten werset z Ewangelii św. Tomasza: Jeśli widzisz Żyjącego, to przypatrz się Żyjącemu, póki żyjesz, abyś żył – czyli łaska. Chrystus Pan przedstawia przez św. Pawła, że Łaskę otrzymał i złożenie ofiary ze swojego Życia było Łaską – Łaska jest to Życie. Kiedy byście życie stracili, a to życie jest łaską, czyli łaska się rozszerza, to Łaska jest tak potężnym Życiem, że utrata tego życia ziemskiego jest tylko rozprzestrzenieniem się szczególnej Łaski – Łaska, która się rozszerza z całą mocą, więc nie ma tutaj śmierci, tylko jest Łaska, która was dotyka. Oczywiście to wszystko Bóg czyni, bo tylko w ten sposób Łaska się rozprzestrzenia. Kiedy jesteście świadomi Łaski, nawet kiedy byście życie stracili, a będziecie mieli ufność Bogu, że jest to Łaska, to poczujecie, jak potężnie Łaska was umacnia i mimo, że tracicie życie to cielesne, Życia nie tracicie, bo ono coraz bardziej zagłębia się w Chwałę Bożą, jak to jest powiedziane w Liście do Hebrajczyków 2: 9 Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci. Gdy przyjrzycie się tej Łasce i poczujecie Ją w sercu, to poczujecie Życie, które powstaje, aby to życie, które mieniło się życiem, przestało być życiem – a to Życie, które jest Życiem, stało się w pełni Życiem. Przechodzimy całkowicie ze śmierci do Życia – to jest przejście ze śmierci do Życia. Oczywiście to jest dla człowieka przeznaczone, ale dzisiejszy świat w systemie EBS nie dostrzega sensu tej wypowiedzi, tej prawdy, tajemnicy, ponieważ godzi w system EBS-u, który stał się główną podwaliną sensu istnienia dzisiejszego człowieka i dzisiejszego świata, który należy do planety smoków. Bo on tworzy właśnie system izolacyjny, aby nikt się stąd nie wydostał. Ale Chrystus przychodzi i dał nam wiarę, jak to jest powiedziane w 1 Liście św. Piotra 1: 21 Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu. On skierował naszą wiarę i nadzieję, kiedy wierzymy, tam się kierujemy. I dlatego wystarczy wierzyć, a wiara jest przewodnikiem, wiara kieruje nas ku doskonałości Bożej.
Jesteśmy w tym momencie w sytuacji obnażenia, więc nie bądźmy stoiccy, bo stoicki jest letni, ale bądźmy zimni lub gorący, czyli bądźmy w relacji. Ta relacja nas leczy, ona ożywia nas, leczy, ożywia, daje nam istnienie i życie, bo musimy być jakimiś, o czym mówi, też o tych następnych aspektach naszej przemiany, Apokalipsa św. Jana 3: 20 Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. To też trzy elementy: Oto stoję u drzwi i kołaczę – można powiedzieć, że to jest Elifaz. Jeśli ktoś posłyszy Mój głos i drzwi otworzy – Bildad. I będę z nim wieczerzał, a on ze Mną – Sofar, czyli porzucił pychę, zanurzył się w Chrystusie, umniejszył się, a Bóg go wywyższył. Jezus Chrystus tak samo przyszedł na ziemię, aby się umniejszyć, a Bóg Go wywyższa. Chrystus przyszedł, odkupił nas i dlatego Hiob przedstawia: Gdzie twój Święty Bóg? – On jest Słowem moim, które spożywam i daje mi Życie. – Gdzież twoje królestwo? – On mi przywrócił je, ponieważ odkupił mi wszystkie winy i dał mi zwycięstwo ze Sobą i posadził po prawicy Boga. – Ale gdzież wola Boga jest w twoim życiu? – Wola Boga jest właśnie w tym, że opieram się tobie, abym nie został zwiedziony i tak wypełniam wolę Bożą, bo ty mnie tylko potrafisz zwodzić, a ja rozpoznaję twoje zwodzenie, bo chcesz mnie oderwać od serca mojego, gdzie Bóg przebywa, abym się wpatrywał w swój rozum, który pochodzi od licha, czyli Elihu, czyli diabła, czyli szatana. Ale Bóg przychodzi i wydobywa z kuszenia wszystkich ludzi, z pokusy, której uległ Adam, z grzechu – i daje im swoje Życie, aby je wybrali. A nie jest to pokusa – to system EBS chce pokazać, że to jest pokusa, że to jest zwodzenie, że to jest nieprawda, aby zwieść ludzi przez własne myślenie, że jeśli mają grzech, to Chrystus nic nie zrobił, jeśli siedzi na gnoju – to Boga w nim nie ma. Ale nie zewnętrzne życie ukazuje nasze życie, bo zewnętrzne życie świata nie określa nas, ale wewnętrzne nasze życie dopiero może naprawić ten świat. Jeśli widzisz człowieka takim, jakim on jest, czynisz go gorszym. Jeśli widzisz człowieka takim, jakim mógłby być, czynisz go lepszym. Jeśli widzisz człowieka odkupionego i wierzysz w to całkowicie, i widzisz w nim właśnie Boga, to w nim Boga stawiasz na szczycie, a on czuje, że jest ważny, odkupiony, bo Duch Boży w nim istnieje, bo pomagasz jemu Go znaleźć. Dlatego musimy widzieć człowieka doskonałym w Chrystusie, ponieważ człowiek jest doskonały w Chrystusie, a dlatego, że to Bóg uczynił. Ponieważ On ich odkupił, mają w sobie dobroć, tylko trzeba pomóc im tę dobroć odnaleźć. Bo system EBS pomaga im stać się pysznymi, w pokusie i w zmysłowości się zanurzać, jako w sensie swojego życia, i udowadniać to sobie przez racjonalizację, że tak jest dobrze, bo to im się podoba. To jest ciało, o którym mówi św. Paweł: Czuję grzech w sobie, że grzeszę, ale nie chcę tego czynić, a jeśli czynię, to nie ja to czynię, to grzech w moim ciele, więc muszę z całej siły mieć postawę doskonałą, Rz 7: 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! 25 Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś – prawu grzechu. Więc przez Chrystusa Pana wracam na łono Boga, ponieważ tam moje miejsce, tam moje zrodzenie ponowne do Życia Wiecznego. Ap 22:16-17: „Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna. A Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.”

Link do nagrania wykładu – 31.05.2025
Link do wideo na YouTube – 31.05.2025
Link do nagrania w Spotify – 31.05.2025