UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 06.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Chrystus Pan przychodzi na Ziemię, i jest na tej Ziemi – obrazem Boga Żywego. W Chrystusie objawiły się wszystkie moce, cała tajemnica, cała potęga, cała światłość, i wszelka moc Żywego Ojca, który nie ma postaci, jest Światłem, jest mocą, jest Tym, co utrzymuje ten wszechświat w stanie istnienia i w równowadze. W Chrystusie objawił się widzialny obraz Boga, ale i niewidzialny, ponieważ Chrystus chce przedstawić: To jakim Mnie widzicie, to nie jest to kim jestem; bo to kim jestem, to jest to, co czujecie wewnątrz, i to co się dzieje, i to co objawiam. Każdy człowiek ma w sobie tą tajemnicę ostateczną. Życie w chwale Bożej jest to moc, którą tylko może dać Bóg człowiekowi, gdzie cała tajemnica Boga, który jest niewidzialny, ale jest wszystkim, ta tajemnica, to o czym rozmawiamy, co Duch Święty objawia, wydaje się tak odległe dla rozumu, i tak niepojęte, ale jest tak bliskie człowiekowi, że człowiek odczuwa to dotknięcie, tą bliskość. I ta bliskość odzwierciedla, że dusza jest bliska Bogu, bo ona pochodzi z Jego natury, nie pochodzi z inteligencji, z umiejętności, czy ze zrozumienia; dusza jest stworzona z Żywego Boga. Rozum chciałby to zrozumieć, ale dla rozumu jest to niemożliwe, i on nie ma pojęcia o co chodzi. A jednocześnie wam jest to tak bliskie. I gdy stajemy się oddani Bogu, staje się to realizowane, bo nie my to realizujemy, ale Bóg w nas. On to objawia całą tajemnicę Boskiej mocy, przez Chrystusa nam objawioną; bo Jezus Chrystus nabył nas dla Ojca, przywrócił nam dziedzictwo Boże, i jesteśmy tymi, którzy zostali stworzeni dla bitwy, aby tą bitwę stoczyć, nie przez umiejętność, tylko przez oddanie i ufność. Ponieważ Chrystus mówiąc: czyńcie to, co Ja już uczyniłem – nie mówi o swoich dziełach ziemskich, cielesnych, ale o swoich dziełach duchowych, o posłuszeństwie, o oddaniu, o ufności, i o tym, że Miłość Ojca i Miłosierdzie Ojca w Nim znalazło pełne królowanie. Kol 2:9: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała,”
J 10:34: „Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?”
Uwierzyć Jego dziełu względem nas oznacza być duchowo obrzezanym, czyli pozwolić, aby Chrystus z nas zdarł starego człowieka z jego przewinami; pozostaje sama doskonałość wewnętrzna. Duszę naszą zabiera w Swoją tajemnicę, gdzie doświadczamy Boskiej miłości, którą Bóg obdarowuje Syna Swojego. Tam doświadczamy ogromnego Miłosierdzia Boga, które w Chrystusie Panu w pełni objawia swoją potężną moc i swoje istnienie, swoją radość i nieograniczony stan dobroci, i wciela nas w Synostwo Boże, w Synów Bożych, i to jest Inkarnacja Święta. Ale ta Inkarnacja Święta jest tylko i wyłącznie możliwa z powodu śmierci ducha. Sam człowiek nie jest w stanie uśmiercić swojego ducha, bo dla niego to jest niemożliwe. Przez wybór Chrystusa jesteśmy obrzezani, czyli wydobyci z ducha mocarstwa powietrza, i dopiero wtedy gdy jesteśmy wydobyci, postrzegamy wartość, do której nas Bóg posyła – Małżeństwa Niepokalanego; i wydobywamy, tą naturę Boskiej tajemnicy wznosimy, gdzie mądrość ludzka często się temu przeciwstawia, ale ostatecznie przegrywa, i ta natura wewnętrzna doświadcza nowego odnalezienia, odnalezienia Boskiego. Dlatego my musimy być posłuszni Chrystusowi, aby móc doświadczyć obrzezania, w rozumieniu jak powiedział św. Paweł: a ci którzy obrzezają się fizycznie, niech się okaleczą do samego końca – bo tu nie chodzi o obrzezanie fizyczne, ale o obrzezanie ze złego ducha. Jedyną możliwością obrzezania ze złego ducha, czyli zrzucenie z siebie złej natury, jest całkowicie oddanie się Chrystusowi – w duchu i prawdzie – bo tylko tak jest możliwe oddawanie chwały Bogu, inaczej jest to niemożliwe. Bóg dał człowiekowi ducha, który jest zdolny zjednoczyć się z Duchem Bożym. Dlatego ci, którzy nie są w głębinie ducha, nie uznają Jego Miłosierdzia. Jezus Chrystus przyszedł na rozkaz Ojca, wydobył wszystkich ludzi – grzeszników, z udręczenia, bo jest to sprawiedliwe. Można zapytać, jaka to jest sprawiedliwość, kiedy oni byli grzesznikami? A Bóg mówi: Moja, Moja sprawiedliwość, Ja im wybaczam, i to jest sprawiedliwe. Ci którzy są Moimi, przyjdą do Mnie, a Ja sam jestem mocą ich wzrostu, i to jest sprawiedliwe. Rz 9:15: „Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję.”
J 10:35: „Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić”
Nadzieja oznacza przyszłość, którą Chrystus nam zadał, On jest naszą nadzieją, jeśli się staje naszą teraźniejszością. W nadziei bowiem, już już jesteśmy zbawieni. Świat przyszły, który w nadziei się objawia – kiedy jest naszą teraźniejszością – żyjemy w niebieskim stanie już teraz, wedle wiary postępując, nie wedle widzenia. Czyli żyjemy tym co Bóg nam dał, a nie wedle tego co widzimy, a On jest mocą naszej przemiany, i naszej postawy. Ale niewielu chce przyjąć Inkarnację Świętą, a to właśnie ona człowieka wyzwala od upadku, zaciemnienia, utraty jedności z Bogiem, wyzwala nas spod wpływu zwierzchności i władz, i jesteśmy w stanie zapanować wedle nakazu Bożego nad Ziemią, którą dał nam Bóg w posiadanie, abyśmy ją posiadali w Imię Pańskie. Ten czas już jest teraz. Świat w tej chwili ulega ogromnej przemianie. Czuję wszechświat, czuję jak istoty we wszechświecie, ze zdziwieniem spoglądają na tajemnicę, która się objawia na Ziemi, która ujawnia nieznaną tajemnicę, która jest dostępna, ale nie w żaden sposób zmysłowy, logiczny, czy w sposób taki, jaka jest fizyczność. Bo fizyczność ma też inną naturę, ona jest uzdolniona do natury Boskiej. I jeśli nie zdąża ku Boskiej naturze, to jest złą naturą, ponieważ Boska natura jest jej przeznaczona. Dlatego w tej chwili objawiają się na świecie te sytuacje, gdzie doświadczają ludzie trudów, własnych nie wykonanych nakazów Bożych, doświadczają swojego oporu Bogu, sprzeciwu Bogu, bo nie chcą wykonać dzieła Pańskiego, które im zadał, aby doświadczyli ostatecznego stanu doskonałości; bo gdy są Jemu oddani, to mogą wykonać to dzieło wewnętrzne. Ale dzisiejszy świat, w którym żyjemy, każe patrzeć oczami na postępowanie Jezusa Chrystusa, czyli ludzie chcą postępować wedle Jego postępowania fizycznego, ale nie chcą dostrzegać Jego dzieła wewnętrznego. My jesteśmy Synami Bożymi, ponieważ uwierzyliśmy Chrystusowi, że grzech nie ogranicza naszej postawy świętej, że grzech jest już odgórnie pokonany, a teraz my mocą Chrystusa Pana, dopełniamy tylko tego pokonania, dopełniamy tego, co On już uczynił: idźcie i czyńcie to, co Ja już uczyniłem, dopełnijcie tego dzieła w pełni, jak Ja je ujawniłem, jak Ja je ukazałem, jak Ja dopełniłem; jak we Mnie objawiło się bóstwo na sposób ciała. Piękna córka ziemska, jest bóstwem na sposób ciała; ono w Nim w pełni odnalazło swoje życie, i Chrystus Pan objawił całkowicie cielesność świętą, w której przebywał na Ziemi przez 40 dni. To jest tajemnica, która jest przeznaczona dla każdego człowieka. Rz 9:20: „Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?»”
J 10:36: „to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?”
Chrystus Pan mówi: nie patrzcie na to, co robię, tylko na to Kim jestem; zobaczcie, jestem Synem, który oddał się całkowicie Ojcu, i Ojciec we Mnie mieszka, i stałem się obrazem Jego, całkowicie Jemu zaufałem, i stałem się Królestwem. I jak Ojciec Mi dał Królestwo, tak i Ja wam daję Królestwo; jak Ojciec we Mnie zamieszkał – w Pełni, bez granic, także wam przyniosłem Ducha, który otworzy drogę, aby Ojciec w was zamieszkał tak głęboko jak we Mnie, abyście się stali Królestwem dla Niego, abyście się stali Królestwem. Te sprawy nie są trudne, ale nie należy tego rozumieć, tylko należy tak postępować. Bo rozumieć, to okaże się, że to jest niemożliwe, aby coś zrobić, bo się tego nie rozumie. Ale postępować tak można, czyli można być dobrym, można ufać Bogu, można całkowicie być bezgrzesznym, co oznacza nie zwracać uwagi na grzech ciała, który pozornie ogranicza dobro człowieka, pozornie. Miłosierdzie Boże, ono jest ponad grzesznością i ponad niedoskonałością człowieka, który uwierzył Bogu; i został on wyzwolony z powodu miłosierdzia, bo dla miłosierdzia nie ma znaczenia grzeszność i zło człowieka, przez miłosierdzie duch zły jest wyrzucony, całkowicie rozbity, uśmiercony, i to co było ograniczeniem człowieka, zostało całkowicie zniszczone, a dusza jest czysta i wolna, i nie pamięta tamtych rzeczy, ponieważ wszystkie grzechy człowiekowi pamięta zły duch, czyli duch mocarstwa powietrza. Ci, którzy nie zwracają uwagi na grzech, postępują jak św. Paweł, który mówi: uwierzyłem Chrystusowi, mimo że jestem grzesznikiem, grzech mnie nie ogranicza, w swoim ciele widzę grzech, ale ja go nie wybieram, wybieram Boga, więc nie ja grzeszę, ale ciało grzeszy, grzech w moim ciele, nie ja, ja wybieram Boga i się sprzeciwiam grzechowi; grzech by chciał żebym go uznał, ale nie!, ja uznałem Boga, i dlatego On we mnie panuje, a grzech nie, bo mu na to nie pozwalam. Iz 65:1: „«Przystępny byłem dla tych, co o Mnie nie dbali, tym, którzy Mnie nie szukali, dałem się znaleźć. Mówiłem: „Oto jestem, jestem!” do narodu, który nie wzywał mego imienia.”
Pwt 18:18: „Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę.”
Dzisiaj zostało ukazane, że żadna inkarnacja ziemska cielesna, gdzie musi ciało umrzeć, aby się dusza mogła wcielić, nie jest w stanie człowiekowi dać życia, wyzwolić i czegoś nauczyć. Bo to nie jest nauka, tylko wyciąganie sił życiowych z człowieka, z duszy, gdzie człowiek cały czas nieustannie uznaje siebie za wyjątkowo potężnego i lepszego od Boga, że sam może siebie wydoskonalić – co jest niemożliwe, i w ten sposób się staje istotą, która jest nieustannie uwięziona jak w kieracie, gdzie nieustannie gdzieś zdąża, a okazuje się że w koło chodzi, i nie zdaje sobie sprawy, że się nie rusza z miejsca. Jedynie śmierć, którą Chrystus zadaje duchowi naszemu, czyni faktycznie możliwą i zdolną do realizacji Inkarnację Świętą, jedyną doskonałą, gdzie musi duch zły umrzeć, aby się dusza mogła wcielić w Ducha Boskiego; czyli Inkarnacja w Ciało Święte w Syna Bożego, który został stworzony przez Boga Ojca w Jezusie Chrystusie. Inkarnujemy się, nie do ciała jakiegoś, narodzonego człowieka, ale do Świętego Ciała stworzonego przez Boga, abyśmy mogli dokonać dzieła. A reinkarnacje tylko są po to, aby tego nigdy nie dokonać, aby się to nigdy nie stało, ponieważ reinkarnacje mają umacniać, i czynić jeszcze silniejszym ducha złego, który niszczy człowieka, aby człowieka jeszcze bardziej usidlać i wbijać go we własną zdolność wyzwolenia, mimo że to jest niemożliwe. Człowiek jest zdolny do świętości, pomimo cielesnej grzeszności, i chodzi tylko o jedną rzecz – aby zwyciężała świętość, a wtedy grzeszność zostanie pokonana. To jest ta prostota. Bo co jest granicą człowieka? – on sam, jego przekonania, które wbito mu w głowę, że może iść do Boga, ale najpierw musi być doskonały przez uczynki, wszystkie grzechy wyłapać, co z poziomu człowieka jest niemożliwe; o czym mówi Jezus Chrystus do św. Piotra: dla człowieka jest to niemożliwe, aby się człowiek sam zbawił, dla człowieka jest to niemożliwe, Bóg zbawia, człowiek nie jest w stanie się uwolnić od grzechów. Święta Maria Matka Boża została przez Chrystusa uczyniona tą, która prowadzi Synów Bożych, do dzieła Pańskiego, aby zostało ono wypełnione i wykonane, powierzył Jej dziedzictwo i synostwo, czyli uczynił Matką Synów. Ap 12:17: „I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.”
Pwt 18:19: „Jeśli ktoś nie będzie słuchać moich słów, które on wypowie w moim imieniu, Ja od niego zażądam zdania sprawy.”
Kościół w 418 roku, a właściwie już w 320 roku nakazał, aby na grzechu skupiać swoją uwagę. A ten grzech przez swoją postawę przeciwną Bogu, maltretuje świadomość człowieka, i dręczy jego naturę wewnętrzną. Człowiek się jemu poddaje, jako nakazowi i „wartości’, bo musi go znaleźć. Ale to jest kłamstwo – dlaczego człowiek ma bardziej grzechu szukać niż Zbawienia Chrystusowego? To jest podstęp. Człowiek jest zdolny do szukania Boga z całej siły, ale i zła, czyli grzechu – i o tym wie kościół. Dlatego wykorzystuje tą przypadłość człowieka, aby jego świadomością go osaczyć, przez grzech wmawiając mu, że nie jest do Boskiej postawy zdolny, bo ciało, przez świadomość człowieka, oskarża duszę. Ale dusza nie jest grzeszna, bo jest w rękach Chrystusa. Człowiek sam, wewnętrznie czyni się niezdolnym do wzrostu Boskiego, przez grzeszność i karę, która może na niego spaść, gdy grzesznikiem nie będzie. Przestępstwo wydawało się doskonałe. Ale sam Chrystus to przestępstwo obnażył, powiedział osiem lat temu: drugi kanon objawiłem dlatego, bo na nim oprze się całkowicie ujawnienie przestępstwa kościoła; dlatego drugi kanon ujawniłem. On jest jakoby doskonałym przestępstwem, ale zostało to ujawnione bardzo wyraźnie, i nie może się dzisiejszy kościół tego wyrzec, dlatego że sam zadbał o to, aby było to zarchiwizowane tak bardzo głęboko, że wszędzie są dowody przestępstwa, na każdym kroku, i nie mogą się wyrzec tego przestępstwa ani uciec przed nim, ponieważ sami się stali niewolnikami tego przestępstwa. A oto ono miało przynieść im ogromną korzyść i panowanie. Ludzkim rozumem tego poznać nie można, ale tylko duchem. Dlatego Bóg Duchem objawił to wszystko, i ukazał bardzo wyraźnie, że jest to przestępstwo, i że są to przestępcy, którzy wykorzystali świadomość człowieka i sumienie człowieka, po to, aby długofalowo czerpać, nie wkładając żadnej pracy, bo sam człowiek już dba o swoją postawę grzesznika, aby być zbawionym. Ale nie może być zbawionym będąc grzesznikiem! Jest zbawiony, gdy przez wiarę nie jest grzesznikiem. Łk 2:34: „Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą.”
Pwt 18:20: „Lecz jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych – taki prorok musi ponieść śmierć.”
Ewangelia św. Pawła jest nielubiana, dlatego ponieważ jest to Ewangelia do stosowania, a nie do pamiętania, ona jest aby ją stosować, aby żyć jej naturą; św Paweł ukazał dokładnie jak żyć – uwierzyłem Chrystusowi, i jestem czysty, doskonały, bez grzechu; ale grzech chce mnie dopaść, więc ja muszę z całej siły być święty, nienaganny, doskonały – Synem Bożym – abym mógł temu grzechowi się w ciele oprzeć, bo to ciało wdziera się przez rozum, przez umysł, przez potrzeby, przez zmysły, przez inne aspekty, ono się wdziera i chce zapanować nad naturą mojego istnienia, a ja, jako opór temu wybieram Boga, posłuszeństwo Bogu. On powiedział mi: idź i czyń to co Ja już uczyniłem – wydobyłem bóstwo na sposób ciała, we Mnie ono się objawiło, ty też to uczyń, Ja to zrobiłem, teraz ty to zrób, bo zostałeś do tego usposobiony. Ludzie szukają ludzkiego postępowania, ludzkiego podobieństwa do Chrystusa. A głównym elementem jest to, co On uczynił, gdzie Bóg wskazuje na to na początku – idźcie rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi. Gdy ludzie to rozumieją fizycznie, to fizycznie panują kijem, pałką, batem, dyscypliną i innymi rzeczami. Ale Chrystus mówi: panujcie mocą światłości, którą Ojciec w was objawił. Ci którzy uwierzyli są jak Ja, bo Ja w nich mieszkam, a oni we Mnie. J 6:60-61: „A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy?”
Pwt 18:21: „Jeśli pomyślisz w swym sercu: «A w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił?»”
Skąd się biorą myśli serca? Jeśli dziecięctwo i Małżeństwo Niepokalane jest przyczyną myśli serca, to w tym momencie myśli serca pochodzą od stanu naszego ducha – gdzie duch nasz się kieruje – czy stał się wrogiem Boga, czy stał się dzieckiem Boga. Bo serce nasze, nie jest ostatecznym stanem, który się dzieje nie wiadomo skąd, ale to dziecięctwo, stan nasz wewnętrzny, oddanie nasze, ufność Bogu, powoduje, że serce nasze, jest miejscem, w którym się jednoczy jednocześnie natura cielesna i natura duchowa. Dziecięctwo jest tylko duchowe. I Małżeństwo Niepokalane jest tylko duchowe, ono przez moc naszego oddania, jednoczy się z doskonałością Boga Żywego, i jest Boską tajemnicą, jest Boskim oddaniem. Małżeństwo Niepokalane to jest taka sytuacja, że dusza staje się żoną Boga, żoną Chrystusa. Bądźcie czyści i doskonali, nie wymyślajcie historii, a pójdźcie drogą czystości Chrystusa, który nie przez myślenie, ale przez posłuszeństwo objawił dzieło Tego, który jest w stanie zapanować; nie ma stworzenia które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. Cały wszechświat jest zarządzany Boską mocą Jego istnienia. Człowiek żyje w tym ciele, i są dwie natury możliwości kierowania tym człowiekiem – albo odgórne albo oddolne. I on wybiera – czy chce chaosu i zła, przemocy, agresji ciała, to znaczy właściwie, ducha mocarstwa powietrza, który to ciało dręczy; czy chce Boga, który daje mu wewnętrzną potęgę, i siłę chwały Bożej, czyli Synostwo Boże, wciela go w świętą naturę, i w ten sposób w tym ciele objawia się natura Boska, która tam oczekuje na przybycie tych, którzy walczą w Imię Pana, Pańską bitwę toczą. Każdy jest do tego zdolny i ta zdolność jest to – nie zastanawiać się czy to potrafię, tylko to czynić, po prostu być takim człowiekiem, oddanym Bogu, i wiedzieć o tym, że jesteśmy zdolni do dobra, a w taki sposób zwalczamy sprzeniewierzone, zwichnięte ciało, które zaczęło postępować wedle natury ducha mocarstwa powietrza, który nie jest wszechwładny i wszechmocny, on mówi że tak jest, ale tak nie jest, bo Synowie Boży, którzy są w chwale Bożej, oni panują, a on z tym panowaniem nic nie może zrobić, nie może się temu sprzeciwić, tylko może zostać wyrzucony poza przestrzeń tego świata, i ciało w tym momencie jest przenikane nową wartością, wartością chwały Bożej i zaczyna żyć w inny sposób. Ciałem dla nas jest piękna córka ziemska, my zstępując do głębin jako Synowie Boży, jesteśmy w mocy Chrystusa, bo dokładnie czynimy, to co On czynił, nie w sposób fizyczny, ale w sposób duchowy. A co uczynił? – był i jest posłuszny Ojcu, gdzie On w Nim mocą swoją utrzymuje Jego doskonałość, a On tą doskonałość w sobie rozszerza, nie pozwalając na to, aby grzech ciała mógł na Niego wpływać; ale jest odwrotnie, to Bóstwo, to Chwała Boga, to Chwała Niebieska, to Bóg Ojciec, którego On wychwala, w Nim się w pełni rozszerza w ciele, bo jest On Bogiem, w Nim mieszka Bóg, i dlatego ma moc rozszerzania potęgi w ciele. Ludzie chcą naśladować Chrystusa fizycznie – ale mamy Go naśladować wewnętrznie, bo On wewnętrznie dzieło dokonał, bo tam gdzie nas posyła, nie może pójść ciało, psychika; idzie człowiek święty, Syn Boży. Ciało należy do ducha mocarstwa powietrza – do czasu, aż zostanie wyzwolone mocą Synów Bożych, którzy zostali stworzeni po to, aby to dzieło się pojawiło i dokonało. Oni mają wydobyć bóstwo na sposób ciała, bo bóstwo na sposób ciała jest pierwociną początku świętości materii. My musimy tą naturę świętości odzyskać, wyzwolić, aby ona rozszerzała się, aby się Królestwo Boże rozszerzało także w materialnym świecie. Łk 12:32: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.”
Pwt 18:22: „gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał.”
Synowie Boży nie doświadczają śmierci, bo Synowie Boga – od Boga wyszli i do Boga należą. W Chrystusie Panu jesteśmy całkowicie zjednoczeni z Ojcem, ponieważ On nabył nas dla Ojca. Jezus Chrystus jest naturą, która jest ponad tym światem, bo jest z innego świata – przybyłem z innego świata, Moje Królestwo nie należy do tego świata – przychodzi z innego świata, i tylko wtedy gdy jest z innego świata, jest w stanie panować nad tym światem. I my przez świętość daną nam przez Chrystusa, doskonałość, i wcielenie doskonałe święte, pokonujemy grzech w ciele, i wydobywamy ciało spod wpływu ducha mocarstwa powietrza, które jest przeznaczone do chwały Bożej. Bo wykonać dzieło Chrystusa, to jest uczynić to, co On już uczynił – w Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała. Zostaliśmy stworzeni po to, aby idąc tam, panować nad głębią, a potęga światła i obecności Chrystusa jest tak potężna, że grzech nie jest w stanie nic zrobić, tylko przestaje istnieć rozsypany. My zostaliśmy posłani, aby dokonać tego, co On już uczynił, abyśmy uczynili to we własnym życiu, żeby wydobyć Bóstwo na sposób ciała, abyśmy stali się w Pełni tymi, którzy stanęli na początku, aby poznać koniec. 1 Tm 3:16: „A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale.”

Link do nagrania wykładu – 23.01.2024r.
Link do wideo na YouTube – 23.01.2024r.

Wypełnienie dzieła Pańskiego jest wolnością dla człowieka. Ale te tajemnice, mogą tylko się objawiać w nas, kiedy jesteśmy posłuszni Bogu. Przez rozum nigdy tam nie dotrzemy, one nigdy też przez rozum nie są dawane. Natura pięknej córki ziemskiej to jest święte ciało, czyli bóstwo na sposób ciała. Bóg stworzył je święte na początku. A zostało ono sprzeniewierzone, zbrukane przez upadłych aniołów, którzy ulegli zmysłowym namowom i pragnieniom ducha mocarstwa powietrza, który ich zwiódł; a właściwie oni sami się zwiedli, ulegając potrzebom, które nie były ich potrzebami; bo Bóg im zabronił, dał im całkowicie inny cel. Świat w tym momencie ukazuje nam otwarcie tych głębin, i objawianie wolności pięknej córki ziemskiej, ponieważ jest to nam dane przez Boga, mimo że świat mówi, że to jest herezja i nieprawda. Ale Bóg to czyni, Bóg to przemienia, i każdy na swoim ciele i duchowej naturze odczuwa jak ten stan go dotyka i jak bardzo przemienia, ukazuje dobro lub zło. My zdążamy drogą, ku doskonałości, wydobycia pięknej córki ziemskiej. Ona otwiera się przed tymi, którzy są gotowi, którzy są posłuszni. Dzieło nasze, to które wykonujemy, spójne jest z dziełem Chrystusa, jak Chrystus powiedział: idźcie i czyńcie to, co Ja już uczyniłem; do głębin pójdźcie śladami Moimi, pójdźcie i stoczcie bitwę o tą, po którą was posyłam; wy znacie jej prawdę, ale ona nie zna i nie wie teraz o sobie prawdy, wy jesteście jej pamięcią, wy przypominacie jej kim ona jest, bo ona nie pamięta, więc stoczcie bitwę, aby przywrócić pamięć jej, abyście wy także stali się tym dziełem, które jest dla wszystkich. Ponieważ, czyż nie czeka na nas wszechświat? Czyż nie czeka na tą tajemnicę, na tą potężną bitwę, i potężną moc, i potężną światłość? Czyż nie czeka na nas wszechświat, który chce znaleźć drogę ku prawdzie, ku doskonałości tej, która była ukryta przed tymi, którzy chcieli rozumem ją zdobyć? Bóg jest wszystkim, cały wszechświat jest Bogiem – mówi św. Jan – wstąpiłem do Nieba i Świątyni nie widziałem, bo wszystko było Bogiem. Wszystko jest Bogiem. Ap 21:22: „A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek.”
J 9:4: „Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać.”
W głębinach, w tej chwili w głębinach, wszyscy ludzie są, bez względu na to czy oni chcą czy nie chcą. Piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała – ono było pod władzą natury cielesnej. Ale w tej chwili sytuacja się zmienia, w tej chwili wszystkie siły kierują się do wnętrza – energia, moc wszechświata – Moja moc płynie przez jej naturę, płynie do zewnetrznego świata, i wasza świadomość w tej chwili ma udział w jej naturze, i czy chcecie czy nie chcecie, tam się wasza świadomość przeniosła, tam wasza świadomość istnieje. Nie wiecie o tym, bo w dalszym ciągu jesteście w ciele, i wasze ciało jest waszym miejscem, ale kiedy rozumiecie i pojmujecie to, co wam chcę powiedzieć, to zaczynacie rozumieć tą sytuację, że wszystkie te siły w tej chwili – ją ożywiają od wnętrza i budzą ją. Jest powiedziane: nie budźcie umiłowanej póki tego sama nie zechce; ale w tej chwili ona się budzi, umiłowana budzi się, i wszystkie te siły, które tam wewnątrz istnieją, one w tej chwili wydobywają się z wnętrza, jej natura jest w tej chwili naturą nadrzędną, i cała ta siła wewnętrzna, jej stan wewnętrzny, który wy także jej zadaliście, zadaliście jej cierpienie, zadaliście jej wrogość, współdziałaliście z siłami ciemności, aby ją tylko coraz bardziej uwieść, udręczyć i umęczyć. Ale ona od zawsze była częścią waszego istnienia, ona jest waszą niezbywalną częścią. I w tej chwili, gdy moc wypływa z niej, nie możecie tego zmienić, możecie tylko to poznać, Bóg daje wam to poznanie. Bóg uczynił jedną rzecz, w sposób naturalny – tak jak ona odczuwała wasze ciało, które robiło co chciało i ją dręczyło, tak w tej chwili sytuacja odwróciła się – wy teraz macie udział w jej cierpieniu, i to jej cierpienie, stało się waszym cierpieniem, jej stan, który zadaliście jej wewnętrznie, a jednocześnie który został zadany przez upadłych aniołów, ducha mocarstwa powietrza, i Lucyfera, który ją zwiódł i przyprawił o cierpienie; wasze ciało cierpi, wasza psychika, wasz układ nerwowy dziwnie zaczyna się zachowywać, wasze hormony eksplodują, dzieją się różne rzeczy, nie wiecie co się dzieje. Ale dzieje się normalna całkowicie rzecz, taka jaka powinna się dziać. I mówi Bóg do człowieka: Ja jestem Tym, który nie podlega przemianom; jeśli wy będziecie ze Mną zjednoczeni, to wszystko tam będzie w dalszym ciągu płynęło, ale wy nie będziecie podlegali tej przemianie druzgocącej, a ona wydobywana, która w tej chwili na was wpływa, stanie się w waszej potężnej opiece, gdzie wydobędziecie jej naturę doskonałości, naturę prawdy, naturę miłości, naturę pierwszego doskonałego stworzenia, mocy Bożej, która w niej w dalszym ciagu istnieje, wydobędziecie, zjednoczycie się z nią z całej siły, staniecie się jedną naturą, i do Mnie ją przyprowadzicie; i zobaczycie że to jest jedyne wyjście, bo żadne siły tego świata, żadne siły teleportacji, ucieczki w czasie, i innych rzeczy, nie są w stanie was uratować przed tą sytuacją. Ale Ja tak. Dlatego to wam ukazuję, jak już chcecie przez rozum to poznać, że jesteście w sytuacji bez wyjścia. Jedynym wyjściem są szeroko drzwi otwarte przez Chrystusa – Droga, Prawda i Życie. Ap 21:23: „I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą – Baranek.”
Prz 4:18: „Ścieżka prawych – to światło poranne, wschodzi – wzrasta aż do południa”
My jesteśmy tymi, którzy uwierzyli Bogu, i roztaczają opiekę nad tą, która woła: przyjdź; gdzie jest mój pan? Panie spójrz na Syna Bożego, on przychodzi, on stacza bitwę, on grzechowi nie ulega, on po mnie przychodzi, on mnie mocą Twoją wypełnia, on mnie wydobywa, daruj mi winę z powodu jego postawy, z powodu jego mocy, daruj mi winę, bo on stacza bitwę, mój pan, w Imię Pana, toczy bitwy, boje Pańskie. My Synowie Boży, jesteśmy tymi, którzy toczą boje Pańskie, o życie tej, po którą Bóg nas posłał, abyśmy ją wydobyli z udręczenia. A ona woła: Daruj łaskawie winę twej służebnicy – czyli tej wewnętrznej istocie, wewnętrznej prawdzie, tej bóstwu na sposób ciała; z pewnością Pan Bóg, zbuduje panu mojemu dom – czyli człowiekowi oddanemu Bogu, czyli człowiekowi światłości, Synowi Bożemu, który jest stworzony przez Boga, który jest sługą Chrystusa, właściwie bratem Chrystusa, i także Synem Bożym – dom, który będzie trwały, gdyż pan mój, toczy boje Pańskie – Syn Boży, posłany jest przez Boga, i w Jego imię toczy boje Pańskie. Ona woła o przyjście jej pana, czyli sługi Bożego, czyli Syna Bożego, który jest posłany przez Boga, aby te boje stoczyć w Imię Pana, aby ona była uratowana. Dlatego nie spotka cię nieszczęście przez całe życie – czyli Bóg otoczy cię opieką, otoczy cię miłością, otoczy cię doskonałą prawdą, jedyną prawdą. Te słowa mają niezmiernie wielką zgłębioną tajemnicę, tą tajemnicę do której zostaliśmy zobligowani przez samego Boga, a którą ukrył całkowicie świat poprzedni, czyli ten który potopem został zgładzony, ale też świat przed Odkupieniem, przed Chrystusem, ukrywa tą tajemnicę, a jednocześnie ten świat też tą tajemnicę ukrył, sprowadzając człowieka do grzechu, aby nigdy ta, która oczekuje wolności, nigdy wolności tej nie uzyskała, i nigdy się nie pojawił pan jej, ten który toczy bitwę mocą Pana i toczy boje Pańskie. Dlatego ona woła o wolność, bo on toczy boje Pańskie, a Bóg to widzi. Bóg kieruje świat ku tej prawdzie, która była zadana człowiekowi tysiące lat temu, aby człowieka wydobyć, aby człowiek wydobył piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała z utrudzenia, i sam wykonał dzieło. To co się w tej chwili dzieje na świecie, właśnie ta przemiana, obudzenie wewnętrznej tajemnicy, wydobycie tej tajemnicy wewnętrznej, i ujawnienie, co było ukrywane przez tysiące lat przez tych, którzy się związali z szatanem, aby nigdy nie zostało to wydobyte. Ale Bóg to czyni. I Bóg chce powiedzieć o jednej rzeczy bardzo prostej – gdy byliście po tamtej stronie galaktyki, to wysiłek, który wkładaliście w posłuszeństwo Mnie, a Ja was utrzymywałem w prawdzie i radości, był wysiłkiem który powodował, że wykonywaliście tą pracę wewnętrzną, i ją ratowaliście, zanim ona się objawi jako ta piękna córka, bóstwo na sposób ciała, już byliście oddaleni i wolni od przemian, ponieważ zabrałem was w swoją siłę, otoczyłem was swoim światłem, świat nie mógł was dopaść swoimi przemianami, a wy trwaliście we Mnie, z całej siły byliście zjednoczeni ze Mną, mimo że świat był temu wrogi, i temu nie sprzyjał, nie chciał tego znać. I w tej chwili, gdy wszystko staje się odkryte, wszystko staje się ujawnione, trzymacie się Mnie, jak przedtem, ponieważ gdy jesteście ze Mną zjednoczeni, nie podlegacie przemianom tego świata, bo powiedziałem: uratuję was wszystkich, którzy we mnie uwierzycie, ocalę was przed zniszczeniem, przed próbą, którą na cały świat zamieszkały posyłam. Nie ma innego wyjścia, jak tylko wybrać Boga – bo gdy Go nie wybieramy, giniemy razem z tym co jest przeznaczone do całkowitego zniszczenia, zginięcia. I mając tą świadomość, Boską świadomość, gdzie Bóg ujawnia istnienie pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, i że żyjecie na tym świecie po to, aby ją uratować – to jest wasz cel. Bóg objawia nam wszystkim na Ziemi tą pracę, to zadanie, które od zarania dziejów było przeznaczone dla człowieka. Ps 119:1: „Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują według Prawa Pańskiego.”
Prz 4:19: „droga grzeszników jak gęsty mrok, nie wiedzą, o co się potkną.”
Dokonuję oczyszczenia, bo ci, którzy ze Mnie powstali, do Mnie powracają; ci którzy nie powstali, nie powracają. A więc którzy powstali ze Mnie? – to ci którzy powracają. My właściwie jesteśmy w miejscu światła, nie jest ono naszym światłem, ale Jego światłem – Chrystusa, bo uwierzyliśmy Chrystusowi, uwierzyliśmy Bogu całkowicie, a Jego światło jest w nas, ponieważ On nas wydobył, On nas łaską przeniknął, wydobył z grzechu, a my Mu uwierzyliśmy, i całkowicie zostaliśmy wydobyci z grzesznego ciała, a włożeni do nowego Ciała, bo jesteśmy stworzeni drugi raz – jesteśmy ponownie do życia powołani. Ale dla ludzi jest to nieznane, dlatego że ten świat ludziom to obrzydził, obrzydził im poszukiwanie prawdziwej natury Syna Bożego, a szukanie grzechu wskazał im jako sens istnienia. A szukanie grzechu jest grzechem. Natomiast bycie świętym jest świętością; gdy się szuka świętości Tego, który dał nam świętość, to jest się świętym, bo się uznaje Świętego, który uczynił nas świętymi. Jesteśmy tymi, których Bóg uczynił doskonałymi, dlatego że doskonałość nasza nie pochodzi od nas, nie jest naszą doskonałością, ale jest darem, jest łaską, my nią się wznosimy, z niej radujemy, bo to jest łaska, którą Bóg nam dał – łaska jest darem. Darem jest wolność, łaską jest wolność i świętość, i my właśnie tą mocą świętości sprzeciwiamy się ciała grzeszności, i w nim też objawiamy postawę doskonałości. Rz 11:5-6: „Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.”
Iz 59:9: „Dlatego prawo jest od nas dalekie i sprawiedliwość do nas nie dociera. Oczekiwaliśmy światła, a oto ciemność, jasnych promieni, a kroczymy w mrokach.”
Bóg uczynił człowieka zdolnym do poznania duchowej tajemnicy samego Boga, dał mu Ducha. I w tym momencie kiedy człowiek poznaje Boga, korzysta z natury tej, którą Bóg mu dał, czyli Ducha, który jest zdolny poznać Boga. I gdy korzysta z tej tajemnicy, cała jego świadomość tam się skupia, bo chce poznać Boga. I gdy jest w tym miejscu całkowicie skupiony, staje się Duchem, który z Bogiem jest w ścisłej relacji. I kiedy wszystko przestaje istnieć, on nawet tego nie zauważa, bo przestało istnieć to, czym już nie jest; może kiedyś był, ale teraz już nie jest, bo teraz już nie myśli jak ciało, ale jest Duchem, który zjednoczył się z Bogiem, który jest Panem nad wszystkim. Bóg ukazuje wszechświat i Siebie jako jedną naturę, to On go stworzył. Wszechświat się zmienia, porusza, Bóg jest nieustannie bez zmiany. Bóg jest ruchem i odpocznieniem, On jest stały, wszechświat jest w ruchu, nieustannie się zmienia; ale wszechświat jest nieustannie z Jego mocy utrzymywany – On jest ruchem i odpocznieniem. W tym momencie człowiek zaczyna uświadamiać sobie, że Bóg i materia spotykają się, że Bóg ukazuje swoje istnienie i materia swoje istnienie, spotykają się w jednym miejscu i ludzie mówią w taki sposób: rzeczywiście Ty istniejesz, a my uważaliśmy, że Ty nie istniejesz, że Ciebie nie ma, ale pokazałeś nam, że świat taki jaki znamy, musi przestać istnieć, ale człowiek który trwa w Bogu jest wieczny, i nie przestaje istnieć – ten, który trwa we Mnie. Jesteśmy niezniszczalną istotą, jesteśmy wieczną istotą, dlatego że człowiek – to jest świadomość i dusza. A Bóg mówi: Ja jestem Panem waszym, i Moje drogi są dla was otwarte. Rz 11:33: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!”
Jr 14:19: „Czy nieodwołalnie odrzuciłeś Judę albo czy odczuwasz wstręt do Syjonu? Dlaczego nas dotknąłeś klęską bez możliwości uleczenia nas? Spodziewaliśmy się pokoju, ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia – a tu przerażenie!”
Człowiek jest istotą wieczną, nie ma końca dni, ma wieczne przebywanie z Bogiem, jest istotą światłości. I gdy człowiek szuka Boga z całej siły duchem swoim, wydobywa się spod zmysłowości i władzy ducha mocarstwa powietrza, który nie może go zatrzymać, bo człowiek go nie wybiera, ale wybiera Boga; i ciało podlega chwale Bożej, i dostępuje nowej wartości, i nie podlega już śmierci. Ale śmierci podlega duch mocarstwa powietrza, bo jemu został wyznaczony czas końca, zostały obliczone dni jego. Bóg nam objawia tą tajemnicę, że jesteśmy na rozstaju dróg, gdzie jest władza nauki i życie w prawdzie. Tamta władza nauki pojmuje wszystko, bo Bóg objawił tą sytuację, która się teraz dzieje; ale ta wiedza nie jest przyjemna, ponieważ nie daje ratunku, tylko ukazuje niechybny koniec i rozpad wszystkiego, koniec już nadchodzący. Natomiast droga, którą może także wybrać człowiek, to jest droga prawdy, droga miłości, droga ratunku, droga Synostwa Bożego, która jest drogą chwały, miłosierdzia, i życia niezniszczalnego, wiecznego. Więc pytanie jest proste dla człowieka: co wybierasz? Wszystko ulega przemianie – przemija bowiem postać tego świata. My, którzy wybraliśmy Boga, nie przemijamy, ale przemija wszystko to, kim kiedyś byliśmy, ale czym nie jesteśmy, bo my to zostawiliśmy, wybierając Boga. I tamto przemijając, nie dotyka nas, bo tamto ulega przemianie, a my jesteśmy zjednoczeni z Bogiem Ojcem, który nie ulega tej przemianie. I my nie ulegamy przemianie, ale jesteśmy dla tych, którzy tej przemianie ulegają, a mogą także, i są do tego przeznaczeni, żeby też nie ulegli przemianie, jeśli wybiorą Boga. 1 Kor 9:22: „Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych.”
Rz 2:13: „Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni.”
Przechodzimy do natury dziecięctwa, coraz głębiej. Wiemy o tym, że serce panuje nad myślami – jakie jest serce, takie są myśli. Ale jest jeszcze jedna rzecz, jeszcze głębiej objawiona, jeszcze głębiej ukryta – chcę przedstawić tutaj dziecięctwo. Dziecięctwo Boże ma władzę nad sercem, a dziecięctwo Boże nie pojawia się inaczej, jak tylko jest ono właściwie jak małżeństwo niepokalane, ponieważ dusza z Chrystusem musi być zjednoczona jak mąż i żona, nie może być inaczej, musi to być ścisły związek, musi to być uczuciowy związek. Dziecięctwo nasze nie może się inaczej objawić, jak tylko przez ścisłe zjednoczenie się z Chrystusem: ten zaś kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym Duchem; jednego Ducha stanowią. My którzy jesteśmy także istotą Boską, gdy łączymy się z Bogiem uczuciem głębokim, bo dusza jest zdolna do tego, aby być żoną Boga, żoną Chrystusa, jest zdolna, ona ma w sobie to uczucie, którym się jednoczy z Nim. A jak ono się objawia na Ziemi? – pełnym szczęściem do wszelkiego człowieka, który żyje na Ziemi, bo objawia ona miłość tą, która jest miłością jej pierwotną – pamiętaj skąd spadłeś i powróć do pierwotnej miłości. Dusza zawsze odwiecznie była jednym z Bogiem. Dziecięctwo Boże jest to stan głębokiego uczucia z Bogiem. Gdy jesteśmy w dziecięctwie Bożym jesteśmy ufni, oddani, ulegli i niewinni; ale żeby być takimi, to musimy być nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym, aby stać się ufnym, oddanym, uległym i niewinnym. A gdy stajemy się takimi właśnie, oddajemy się z całej siły Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, z całej siły się oddajemy przez uczucie, i Jego uczucie w nas istnieje, czyli On sam Duchem swoim w nas istnieje. A Duch Święty jest owocami Ducha Świętego – to są uczucia, nie emocje, i one nieustannie tryskają głębią radości Pańskiej i miłości, bo to są właśnie uczucia, które się wyrażają w działaniu, a Bóg mówi przecież do człowieka: po owocach ich poznacie. Ps 1:3: „Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną: co uczyni, pomyślnie wypada.”
Flp 4:1: „Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię – radości i chwało moja! – tak stójcie mocno w Panu, umiłowani!”
Św. Paweł mówi: nie myślałem, nie zastanawiałem się, tylko poszedłem i powiedziałem, nie mówię tego co myślę, tylko to mówię co Bóg mówi, ja jestem tym, który mówi, a On tym, który działa we mnie, i mówię to, co On we mnie czyni, co On we mnie uczynił, co On we mnie czyni w tej chwili, On jest moją nadzieją. Nadzieja jest tą tajemnicą, którą Bóg ma w sobie, a my doświadczamy jej przez obcowanie, nie przez rozumienie, przez obcowanie, przez bezpośrednią łączność – to jest ta tajemnica. Ludzie znają Ewangelię, ludzie znają pokuty, ludzie znają grzechy, ludzie znają pielgrzymki, i uczynki znają, i wiele innych rzeczy, ale ta przestrzeń, która się teraz otwiera, jest kompletnie nieznana, a oczekująca na ich przybycie; a oni nie przybywają, bo zajmują się tym, co myślą że właściwe, a kompletnie nie pożyteczne, są wypełnieni tą niepotrzebną przestrzenią, aby potrzebna była we mgle, w sinej dali, niewidzialna, niedostrzegalna. Dlatego my będąc w jedności z Chrystusem Panem, to dusza nasza jest zjednoczona ściśle z Chrystusem Panem. Ta natura, dusza, pochodzi od Boga, jest w naturalny sposób stworzona do zjednoczenia się z Chrystusem, tak ściśle że stanowią jedno ciało, jednego Ducha. I w ten sposób pełne uczucie Chrystusa, Duch Jego mieszka w nas, i serce nasze podlega temu uczuciu, a w sercu jednoczą się potrzeby ciała i potrzeby duszy, potrzeby Boga, i tego tego świata, to w sercu następuje to łączenie. Ale gdy trwa uczucie głębokie, w dziecięctwie Bożym, to serce jest wypełnione tylko Boską tajemnicą Nieba, i Ziemia i ciało otrzymują chwałę niebieską, Boską tajemnicę, ponieważ serce całkowicie podlega mocy Bożej, czyli Małżonkowi Niebieskiemu, Temu który przenika naturę naszej duszy i włada naszym sercem, staje się Władcą naszego serca. A w sercu są sprawy tego świata i świata Nieba, dlatego Chrystus mówi: dobry człowiek ze swojego skarbca czyli serca, wyjmuje dobre rzeczy, i lepiej żeby tak zostało. Bo Chrystus mówi, że są tacy, którzy ze swojego skarbca wyjmują niechlubne rzeczy, niewłaściwe, ale doskonale jest wtedy, kiedy wyjmują dobre rzeczy, a dobre rzeczy wyjmują tylko wtedy, kiedy są w dziecięctwie Bożym, które objawia się tajemnicą małżeństwa, gdzie Chrystus Pan tak ściśle zjednoczony jest ze swoją żoną, z duszą, że przenika ją swoim Ciałem, swoim Duchem, a ona staje się zjednoczona z Nim, i mówi ona do Niego: murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd w oczach Twoich stałam się jako ta, która znalazła pokój; bo wyrwałeś mnie z rąk synów mojej matki, którzy kazali mi opiekować się swoimi winnicami, a ja własnej nie upilnowałam. A teraz mam winnicę. Coraz bardziej dostrzegamy, że to co było podziemne, co było niewidzialne, świat podziemny, świat głębin, w tej chwili stał się światem uzewnętrznionym, dlatego że Bóg zmienił wszystko i objawił tamte tajemnice, i z głębin wytryskują już źródła żywej wody, błogosławieństwa z otchłani położonej najgłębiej. Niech cię błogosławią błogosławieństwa z Niebios wysokich i błogosławieństwa z otchłani położonej najniżej, i niech cię błogosławią błogosławieństwa piersi i łona, tej tajemnicy, tajemnicy prawdy, głębi, doskonałości, chwały. Ps 63:8-9: „Bo stałeś się dla mnie pomocą i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie: do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera.”
1Kor 16:13: „Czuwajcie, trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni i umacniajcie się!”
Te transformacje, te przemiany, w których się znaleźliśmy, i w których znajduje się wszechświat, one są naturalnymi przemianami, które są zadane całemu światu, a szczególnie chrześcijanom; a chrześcijanami powinni być wszyscy, dlatego że wszystkich Chrystus odkupił, nie tylko tych, którzy dzisiaj uwierzyli. Dlatego tutaj, w tej chwili, każdy jest w tym stanie, każdy – ci którzy są świadomi, ci którzy są nieświadomi, ci którzy idą, ci którzy jadą, ci którzy śpią, czy są w jakimś innym stanie, to podlegają wszyscy tej przemianie. Ale prawdziwi chrześcijanie to są ci, którzy nieustannie się nawracają, wierząc że Chrystus Pan objawia im ich naturę prawdziwą, mogącą przetrwać to wszystko, co się w tej chwili dzieje. Bóg powiedział: powiedziałem wam gdzie jesteście, i że w ludzki sposób wyjścia z tego nie ma, nie ma ucieczki, nie ma wyjścia, jest tylko w sposób Boski; bądźcie Mnie oddani, stańcie się tymi, którzy na początku byliście, pamiętajcie skąd spadliście i powróćcie do pierwotnej miłości, a będziecie radością, nie u Mnie gośćmi, ale Synami, dziedzicami, bo dziedzicami jesteście, a Królestwo należy do dziedziców. Ps 37:23-24: „Pan umacnia kroki człowieka i w jego drodze ma upodobanie. A choćby upadł, to nie będzie leżał, bo rękę jego Pan podtrzymuje.”

Link do nagrania wykładu – 19.01.2024r.
Link do wideo na YouTube – 19.01.2024r.

Jezus Chrystus mówi: Ja nie jestem dobry, dobry jest tylko Ojciec. Ja nie mam dobra, dobro zostało mi powierzone. I czynię z tego dobra wszystko co najdoskonalsze, bo nie jest ono Moje, ale Mojego Ojca; a to co Mojego Ojca, to i Moje, ponieważ Ojciec powierzył Synowi wszystko. Ojciec jest światłością, i Syn Jego objawił Go w naturze poznawalnej przez człowieka. Chrystus Pan w pełni będąc posłuszny Bogu, poddając się Jemu całkowicie, stał się obrazem Boga, którego nie można dotknąć, zobaczyć, pojąć. Chrystus objawił Go całkowicie w sobie. Cała tajemnica Ojca, cała Jego świadomość, cała osobowość, cała moc Ojca, w Synu się objawiła, ponieważ Syn się Jemu całkowicie poddał, i Ojciec go całkowicie przeniknął. I Syn działa w Imię Ojca, bo inaczej nie czyni. Nasze spotkanie jest ugruntowywaniem naszej wiary, przez głęboki stan objawienia wewnątrz w działaniu, czyli czujemy w sobie Jego Odkupienie, Jego działanie, Jego panowanie, Jego chwałę, czujemy ją, jak ona w nas działa, i nikt nie jest w stanie nas od tego odwieźć, ponieważ sam Bóg Ojciec objawia nam tą tajemnicę. Panowanie człowieka Bożego, Chrystusowego, człowieka światłości, Synów Bożych, jest nieodwracalne, ponieważ panuje w nich Chrystus, i gdy raz zacznie panować, nie można tego odwrócić, bo panowanie Jego, jest panowaniem potęgi Boga – światłość rozprasza ciemność, światłość niszczy wszelkie zło, i wszelkie zło przestaje istnieć, wszelki demon, rozpada się wszelka ciemność, są odbudowane miasta prastare i zabudowane wyłomy. To jest tajemnica w głębinach; my będąc cały czas upewniani i ugruntowani, świadomi co nam Bóg daje, uwalniamy się od emocji, a zanurzamy w sobie tajemnicę uczuć Chrystusowych, Ducha Świętego, który objawia pewność i przekonanie, tam gdzie odwiecznie Bóg pragnie odzyskać tą prawdę, to prawo i mieszkanie. Rz 11:29: „Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne.”
Ez 28:22: „Mów: Tak mówi Pan Bóg: Oto występuję przeciwko tobie, Sydonie! Chcę być uwielbionym pośród ciebie. Poznają, że Ja jestem Pan, gdy nad nim wykonam sądy moje i ukażę się mu jako Święty.”
Bóg mówi do człowieka: uwolniłem ciebie od grzechów; i człowiek staje się wolny i tak postępuje. I żaden grzech już nie może go osaczyć, ponieważ Chrystus przywrócił mu władzę duchową, a ciało też już nie może ograniczać duszy. Człowiek mówi: dziękuję, wdzięczny jestem Panie. Wdzięczność jest relacją, która się tworzy właśnie przez to, że mamy kogoś, komu możemy być wdzięczni, i kto zna naszą drogę, i kto może nam powierzyć nasze dobro. Bo jeśli ktoś nie otrzymuje, tylko sam sobie bierze, udaremnia możliwość otrzymania dobra prawdziwego, i cierpi na duchowy brak jedności z Ojcem; a ten duchowy brak odzwierciedla się: nie mogę być Jemu wdzięczny, nie mogę Jemu podziękować. Bóg dokonuje rozdzielenia – rzeczy naszych i rzeczy tych, które otrzymujemy. Kiedy zaczynamy uświadamiać sobie, że otrzymujemy od Boga, to wtedy wszystkie te rzeczy, które jakoby są nasze, okazują się tymi sprawami, które nas osaczają i ograniczają naszą zdolność wzrostu duchowego, czyli w ogóle istnienia. Ludzie nawet nie podejrzewają, że ciało jest dwiema naturami. Natura cielesna pięknej córki ziemskiej czyli bóstwa na sposób ciała, i duch mocarstwa powietrza, który ją wziął we władzę i skaził ją – dzisiaj traktowane są jako jedna natura cielesna, jednolita, że tak ona wygląda, i inna nie jest. A okazuje się, że to nie jest prawda, że bóstwo na sposób ciała, ono zostało skażone pragnieniami zła, że wpływa na nie duch mocarstwa powietrza, który je skaża potrzebami; ale ciało tego nie potrzebuje. Człowiek dzisiaj tego nie widzi, i ciało traktuje jako zło. Nie jest w stanie zrozumieć, że ciało jako bóstwo na sposób ciała i duch mocarstwa powietrza – to są dwie natury. Ludzie nie potrafią tego rozdzielić, ponieważ nie poznali Boga, który to może uczynić. A jest to bardzo proste – Żywe bowiem jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca – tylko ta moc może rozdzielić naturę ducha mocarstwa powietrza i bóstwa na sposób ciała, nie można w żaden sposób, inną siłą tego zrobić. Bóg zna wasze serca, to co bowiem za wielkie uchodzi miedzy ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Boga. Obrzydliwością jest w oczach Boga – ludzkie dobro; ale Boże dobro jest doskonałością. Nasze dobro my możemy otrzymać, nie możemy go wziąć. Nie bierzemy sobie Królestwa, Królestwo do nas należy, kiedy wybieramy Ojca i jesteśmy dziedzicami, otrzymujemy je. Ci, którzy przez uczynki, chcą wziąć sobie Królestwo, tak jak starszy syn, nigdy go nie otrzymają. Ale ten, który sam nie bierze, otwarty jest na otrzymanie, i zdaje się na Tego, który obdarowuje. Rz 8:28: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru.”
1Sam 2:35: „Ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według mego serca i pragnienia. Zbuduję mu dom trwały, a on będzie chodził przed obliczem mego pomazańca na zawsze.”
Bóg mówi: jesteście na tej Ziemi – moimi Synami, i gdy okażecie się dobrymi w zarządzaniu tego, co wam powierzyłem, dam wam prawdziwe Królestwo; bo Królestwo jest wasze. Dzisiaj ludzie na Ziemi zapominają, że są dziedzicami Nieba. Ale Ojciec mówi: jesteś zawsze Moim Synem, do ciebie należy dziedzictwo, ale ty tego dziedzictwa nie chcesz przyjąć, nie chcesz przyjąć swojego dobra, które Ja tobie daję, nie chcesz przyjąć dobra prawdziwego, czyli Królestwa. Do Królestwa nie wstępuje nikt, kto stamtąd nie wyszedł. Synowie, którzy wyszli stamtąd – powracają. Jeśli jesteś tym Synem, to dlaczego nie wierzysz Chrystusowi, nie jednoczysz się z dziedzictwem, które Bóg ci dał, i nie korzystasz z chwały, którą już ci przygotował? A może dlatego nie możesz jej przyjąć, bo nim nie jesteś? Wszyscy ludzie, którzy są Synami, zawsze uwierzą Chrystusowi, że jest On życiem, On jest prawdą, ich wolnością, jest ich świętością, jest ich nieskazitelnością i doskonałością, przez wiarę się z Nim jednoczą – dla Synów jest to naturalna sytuacja. Ja nieustannie oddaję się Chrystusowi Panu i nieustannie czuję obecność Ducha Bożego jako ciszę, spokój, szczęście, radość i opiekę Bożą, ona nieustannie nade mną się roztacza i zawsze czuję tą opiekę. Bo jak Bóg jest doskonały, tak i na Ziemi też jest ta doskonałość, ukryta przed ludźmi, ale jest ta doskonałość. My będąc świadomi Boskiej tajemnicy, będąc Synami Bożymi, jesteśmy posłani do głębin, a w głębinach głosimy tą tajemnicę, będąc całkowicie wierzącymi, i doprowadzamy do przekonania wewnętrznej natury, co jest jej przemianą, bo ona się przemienia na poziomie przekonań, nie li tylko wiary. To jest ogromna przestrzeń i ogromna potęga. Tam na przekonaniach opiera się funkcjonowanie fizyczne. Dlatego tak niezmiernie ciężko jest zmienić pewne przyzwyczajenia ziemskie, cielesne, bo one funkcjonują na przekonaniu, a nie na rozumieniu. A żeby dotrzeć do przekonania, to musimy być świadomi kim jesteśmy, komu wierzymy, i całkowicie zawierzyć Chrystusowi, a Jego Duch przenika nas, i sięgając do głębin naszej istoty dociera do przestrzeni, która podlega przemianie przekonań, i przekonania stają się fundamentem naszej tożsamości wierzącego. Czyli dokonanie dzieła Synostwa Bożego w człowieku światłości, gdzie wewnątrz przekonanie jest to głoszenie przez Synów Bożych w głębinach prawdy Chrystusowej, gdzie rozszerza się ona, i odzyskuje przestrzeń podziemnego świata, który należy do chwały Bożej. 1 J 5:14: „Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą.”
Koh 12:3: „w czasie, gdy trząść się będą stróże domu, i uginać się będą silni mężowie, i będą ustawały [kobiety] mielące, bo ich ubędzie, i zaćmią się patrzące w oknach”
Ludzie do dzisiaj w dalszym ciagu trwają w niewłaściwym pojmowaniu, że istnieje jeden grzech. Ale istnieją dwa poziomy istnienia i dwa grzechy, tak jak dwóch musi się zjednoczyć w jednym ciele. Bóg stworzył nas ponownie i zjednoczył, połączył nas z piękną córką ziemską, czyli z bóstwem na sposób ciała, które w tej chwili jest w trudach. On nas zrodził w jedności z jęczącym stworzeniem, abyśmy my mając świadomość świętości, oparli się grzechowi, który jest w jęczącym stworzeniu, a objawili mu świętość, bo także przeznaczył je do świętości. Ci, którzy dbają tylko o samych siebie, a nie dbają o piękną córkę ziemską, nie wykonują dzieła Pańskiego, o swoją wielkość tylko dbają, nie wydobywając pięknej córki z udręczenia. Zostało ci powierzone dzieło Pańskie, wypełnij je tak jak Bóg chce, jak Bóg ci nakazuje, a On wtedy ci da prawdziwą świętość. Jesteście istotami wewnętrznymi, jesteście Synami Bożymi, jesteście człowiekiem stworzonym przez Boga, jeśli będziecie żyli owocami Ducha Świętego, nie będziecie krzywdzić innych dusz. Kiedy natomiast nie będziecie mieli owoców Ducha Świętego, będziecie krzywdzić inne dusze. A Ja nie posyłam was – Bóg mówi – po to, żebyście krzywdzili te dusze, ale żebyście wydobywali te dusze. Gdy rozumiemy, że owoce Ducha Świętego są naturą duchową naszą i umacniają duszę drugiego człowieka, i ją wznoszą, to w tym momencie jesteśmy tymi, którzy zajmują się tak naprawdę ratowaniem dusz. Duszę, prawdziwą duszę, Chrystus daje nam w darze, tak! Wolność jej jest w darze, i my jesteśmy zobligowani mocą Bożą, dlatego że jesteśmy człowiekiem, którego odkupił. On jest władcą świata, a Intronizacja uczyniła Jezusa Chrystusa królem Polski. On w tej chwili rządy rozpoczął i On rządzi. I realizuje się Apokalipsa. Ef 2:8: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:”
1Sm 2:32: „Będziesz widział ‹ucisk przybytku>, podczas gdy Bóg udzieli Izraelowi wszelkiego dobra; w twoim domu nie będzie starca po wszystkie czasy.”
Chrystus, gdy przyszedł na Ziemię, wprowadził porządek, wprowadził ciszę, wprowadził spokój, wprowadził łagodność, sprowadził prawdziwą jedność z Bogiem. Gdyby to istniało do dzisiaj, to świat by był mlekiem i miodem płynący, a jednocześnie chwała Boża rozprzestrzeniałaby się na cały wszechświat i z całego wszechświata by przylatywały istoty duchowe, aby nauczyć się prawdziwego Boskiego postępowania. One już tam gdzieś są, bo ja czuję je bardzo wyraźnie, one są już blisko, wiedzą że na Ziemi już istnieje ta przemiana i się jej nie powstrzyma. To są już tylko chwile, aby to się stało, tego powstrzymać już nie można, ponieważ to już się dzieje. Ziemia odzyskuje ponownie siłę centum wszechświata, nie jako planeta, ale jako centum duchowego objawienia Boskiej tajemnicy, bo człowiek jest istotą, która objawia w sobie to, że jest zdolny jednoczyć się z Bogiem przez naturę wewnętrzną i stawać się jednym z Nim. A wszyscy, którzy w swoich dążeniach zmysłowych, technologicznych, dotarli do bardzo głebokiej wiedzy, tajemnic, doświadczyli tą sytuację, że mimo że wszystko znali, to nie poznali Boga, mimo że wszystko wiedzą, wiedzą że Go nie mają, im więcej wiedzą że Go nie mają, tym bardziej Go chcą, i tym bardziej już tego nie chcą co mają, bo to co poznali, ulega końcowi, i ostatecznie rozpadowi. Bóg nie. Bóg dał człowiekowi wiarę i swoją potężną moc swojego Ducha. Więc świętość nie jest niemożliwa dla człowieka, świętym już człowiek jest dzisiaj. I jest dziedzicem; już jest dziedzicem. 1 Tes 4:7-8: „Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto [to] odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego.”
1Sm 25:28: „Daruj łaskawie winę twej służebnicy; z pewnością Pan zbuduje panu mojemu dom, który będzie trwały, gdyż pan mój toczy boje Pańskie. Dlatego nie spotka cię nieszczęście przez całe życie.”
Wdzięczność jednoczy duszę człowieka z Ojcem, nie jest to coś fizycznego, ale duchowa natura duszy, która łączy się z Bogiem, który jest Duchem. I ta właśnie moc duchowa, jest tak potężną siłą, że przemienia ciało, które jest całkowicie poddane duchowej mocy. Nasz sposób myślenia musi się zmienić, a zmienia się w tym momencie, kiedy przestajemy uzależniać go od tego co widzimy, ale całkowicie dajemy wiarę tak jak dziecko; bezwzględnie przyjmujemy chwałę Bożą, bezwzględnie wierzymy Chrystusowi, że On nas obdarował świętością, darem Bożym, nieskazitelnością i niewinnością i czystością, tak postępujemy, i żaden grzech nie jest w stanie nas ograniczyć; on liczy na nasze myślenie, że nasze myślenie zwątpi w to, że jesteśmy doskonałymi, bo grzech istnieje z powodu tego, że takie jest myślenie człowieka. Czyli grzech istnieje w człowieku przez jego myślenie, i grzech może nie istnieć, i nie będzie istniał w człowieku – też przez myślenie, kiedy wiemy o tym, że Chrystus odkupił nas, wyzwolił nas bez naszej wiedzy. Mając tą bezwzględną prostotę duszy – bo to dusza nasza wierzy – bezwzględną prostotę naszej duszy, kiedy całkowicie wierzymy Bogu, że jesteśmy czyści, doskonali, tylko z Jego mocy, tak postępujemy, grzech z ciała jest wyrzucany, ponieważ nie jest w stanie się oprzeć świętości Bożej, gdy my jesteśmy zanurzeni w świętości, a przez świętość w nas istnieje żywy Duch Boży, żywy Chrystus, żywy Duch Święty, istnieje w nas – nie może się nic oprzeć temu stanowi, tej Obecności. Nie mieć grzechu, jest świętą rzeczą, z powodu Chrystusa, ponieważ Chrystus nas uwolnił od grzechu i to jest Jego dzieło. I gdy wznosimy się ku doskonałości Bożej, kiedy uwierzyliśmy Chrystusowi Panu, to On nam powierzy prawdziwe dobro; a prawdziwym dobrem jest stać się Synem Bożym, bo przez Synostwo Boże otrzymujemy całe Królestwo, stajemy się doskonałością. Ef 2:6: „Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie,”
1Krn 17:25: „Tyś bowiem, Boże mój, objawił swemu słudze, że zbudujesz mu dom, stąd to sługa twój tak ośmiela się modlić przed Twoim obliczem.”
Świat coraz bardziej doświadcza wyboru, coraz bardziej świat staje przed wyborem prawdziwym. Dzieje się tak dlatego, ponieważ my wybieramy Boga, uznajemy świętość swoją, uznajemy niewinność, uznajemy doskonałość, nienaganność, którą dał nam Chrystus w darze, i zachowujemy ten stan, przez świętość i przez wypełnianie woli Bożej, i nie wymyślanie sobie swoich jakiś drugich historii, ale nieustannie będąc pod władzą Boga i będąc posyłanymi przez Boga, bo najlepszą częścią człowieka, najdoskonalszą jest sam Bóg. I Bóg chce zająć miejsce prawowite, najdoskonalsze miejsce. Szatan najbardziej boi się tego, że człowiek zrozumie tajemnicę Bożą, i uwierzy Bogu, i będzie Synem Bożym, a takiego pokonać nie można, bo jest to niemożliwe. Dlatego w zarodku dławi przejawienie się chwały Bożej i czystości, doskonałości, bo jej nie można zwalczyć; człowiek jest dlatego słaby, bo nie wie kim jest. Ale gdy człowiek dowiaduje się kim jest, nie można mu tego wyrwać, i staje się pogromcą szatana, do czego został stworzony. Naszą słabością jest niewiedza i niewiara. W tej chwili sytuacja powoduje to, że ludzie mogą dokonać wyboru Boga Żywego prawdziwego żyjącego, ale to dusza dokonuje tego wyboru, człowiek który żyje, człowiek który jest świadomy Boskiej tajemnicy, który jest świadomy życia Boskiego. Mimo że wszystkim ludziom ukazana jest prawda o Bogu, że Bóg jest prawdomówny, doskonały, wszechdoskonały, wieczny, i że posłał swojego Syna, i wyzwolił każdego człowieka, i żaden człowiek nie ma grzechu, to mimo wszystko ludzie nie chcą uwierzyć, bo mają pewnego rodzaju wewnętrzny stan odruchu lęku, jak małe dziecko, które się boi po prostu wszystkiego czego nie rozumie, czego nie zna; mają odruch lęku. Ale kiedy przezwyciężą lęk przez wszechmocną moc Chrystusa, uwierzą Chrystusowi, to Chrystus usuwa u nich ten lęk i napełnia ich miłością. A dotknięcie mocy Bożej, i potężna moc obecności Ducha Bożego, który przenika człowieka, usuwa w człowieku wszelkiego rodzaju niepokoje jego umysłu, jego ducha, jego rozumu, i przenika go czystą swoją obecnością, i człowiek doświadcza wszechobecnej miłości, radości i prawdy, a jednocześnie uzdrawia też ciało fizyczne i wszystko się staje, w doskonały sposób, w jednej chwili uzdrowione. Tego już nie można zmienić, to się już dzieje, moc Ducha Świętego działa, sam Chrystus Pan objawia tajemnice, i w ten sposób coraz głębiej nasza pewność i przemiana nie jest obojętna dla świata, bo emanuje potężną mocą i sięga w najdalsze przestrzenie. 1 J 5:15: „A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.”
1Krn 17:26: „A teraz, Panie, Ty sam jesteś Bogiem. Skoro obiecałeś swojemu słudze to szczęście”
My, którzy coraz głębiej przez wiarę, się umacniamy w Chrystusie Panu, i jesteśmy pewni Jego Odkupienia, dostępujemy przekonania, a to przekonanie jest sytuacją przemienienia wewnętrznej naszej natury, natury podświadomej czyli uczuciowej. Emocjonalna natura ustępuje, a to jest szatan, on przez emocje chce podważać prawdę. A uczucie jest to stan, gdzie przez nie następuje przekonanie. I gdy jesteśmy całkowicie świadomi i pewni i przekonani, tego co Chrystus nam uczynił, i jesteśmy świadomi Boskiej natury, mówiąc o tym z całkowitym przekonaniem i wiarą, to nasza wewnętrzna natura jest przenikana prawdą, którą głosimy, i ten stan jest nawracaniem swojej natury wewnętrznej podświadomej. Tam jest człowiek uczuciowy, to jest uczucie, mówimy do prawdziwej natury uczuciowej, do prawdziwej natury wewnętrznego człowieka, to jest uczucie człowieka, to jest wewnętrzna istota, dlatego my przez głęboki stan równowagi wewnętrznej, świadomość tego, co nam Chrystus uczynił, leczymy ją, przenikamy ją chwałą Bożą, a szatan nie może tego w żaden sposób przemóc, bo my jesteśmy świadomi tego kim jesteśmy. I aż do głębi sięga nasze wołanie, aż tam, do głębi, aby przywrócić w głębinach panowanie chwały Bożej, aby wytrysnęły z głębin źródła żywej wody. Rdz 49:25: „od Boga ojców twoich, który cię będzie wspomagał, od Wszechmocnego, który ci będzie błogosławił – błogosławieństwa z niebios wysokich, błogosławieństwa otchłani leżącej najniżej, błogosławieństwa piersi i łona.”
1Krn 17:27: „racz teraz pobłogosławić dom swego sługi, aby trwał przed Tobą na wieki, bo co Ty, Panie pobłogosławisz, będzie błogosławione na wieki.”
Dusza jest osobną naturą, ona mieszka w człowieku, i jest naprawdę nami. Człowiek, gdy uwierzy Chrystusowi, jest duszą, myśli jak dusza, i ona wtedy pojmuje, że jest w ciele, i że ciało nie jest nią, ale zostało jej powierzone, aby wypełnić dzieło Pańskie, i doprowadzić do chwały niebieskiej naturę, która została powierzona. Jezus Chrystus mówi bardzo wyraźnie Ewangelię: gdy dwóch zejdzie się w jednym domu, powiedzą górze przesuń się, a ona się przesunie – gdy dwóch będzie mówić jednym głosem, czyli my i nasza natura podświadoma, czyli piękna córka ziemska, która ma w dalszym ciągu własne cele, własny sens, własne istnienie, dlatego, ponieważ nie ma tam działającego Syna Bożego. Ale gdy jest działający Syn Boży, to on idzie, i tam głosi Ewangelię. My jesteśmy w głębinach, aby głosić tą tajemnicę. Z całej siły umacniamy się w pewności i przekonaniu, nie tylko słownie, ale i w czynach. A im bardziej jesteśmy przekonani o tym, co mówimy, tym bardziej przekonana jest tamta część podświadoma; a ona jest naszym przekonaniem. Więc wołamy, aby i tam objawiła się tajemnica ta, którą już mamy, aby tam stała się ugruntowana, aby w pełni w nas, w naturze cielesnej, psychicznej i fizycznej, objawiła się tajemnica Boga, który daje też temu ciału chwałę Synostwa Bożego. 2 Krl 19:30-31: „Reszta ocalałych z domu Judy ponownie zapuści w głąb korzenie i w górze wyda owoce. Albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta, i z góry Syjon garstka ocalałych. Zazdrosna miłość Pana ‹Zastępów> tego dokona!”

Link do nagrania wykładu – 13.01.2024r.
Link do wideo na YouTube – 13.01.2024r.