UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 06.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Chrystus przyszedł i uwolnił nas Miłością, ogromną i głęboką, abyśmy my mogli żyć. Tak bardzo Chrystus pokochał człowieka wewnętrznego, duszę, że ci którzy uwierzyli Jemu, odwrócili się od tego świata, i poszli za jedynym Mężem, który był zawsze Mężem ich duszy.
Pnp 2:4 „Wprowadził mnie do domu wina, i sztandarem jego nade mną jest miłość. „Pnp 2:2 „Jak lilia pośród cierni, tak przyjaciółka ma pośród dziewcząt.”
Prawdziwa miłość, gdy dotknie człowieka, człowiek zrobi dla niej wszystko, i dlatego Chrystus zrobił wszystko dla niej, aby dotknąć, nie przez widzenie człowieka, ale przez wewnętrzne obcowanie, duszę dotknął i duszę porwał, duszę przeniknął swoim Życiem, uwolnił ją od utrapienia, i mówi w ten sposób: nie będziesz utrapiona, jeśli będziesz tylko Mnie widziała, spójrz na Mnie, na Tego, który jest twoim Oblubieńcem, twoim Mężem. Piękna córka ziemska, ona aby została wydobyta, to musi zostać dotknięta prawdziwą doskonałą Miłością, tam gdzie Miłość oczekuje przyjścia Tego, który jest jej Miłością.
Pnp 4:10: „Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!”
Chrystus przez Miłość głęboką, która omija ludzkie wyrachowanie, dociera do tak głębokiej natury wewnętrznej, że wyrachowanie przestaje istnieć. Przywrócił ponownie człowiekowi Chwałę Niebieską, przywrócił świętość, bo dla świętości Bóg stworzył człowieka, i dla świętości posłał go do głębin.
Pnp 5:1: „Wchodzę do mego ogrodu, siostro ma, oblubienico; zbieram mirrę mą z moim balsamem; spożywam plaster z miodem moim; piję wino moje wraz z mlekiem moim. Jedzcież, przyjaciele, pijcie, upajajcie się, najdrożsi!”
Żona, czyli dusza musi z całej siły radować się z Oblubieńca, z Męża swojego, aby stawać się na wzór Jego doskonałą. Gdy będziecie Mi oddane, to świętość Moja w was rozkwitnie. Te tajemnice, które się w tej chwili dzieją, dzieją się w tajemnicy prawdziwego Małżeństwa Niepokalanego, gdzie tajemnica Małżeństwa Niepokalanego jest tajemnicą całkowicie innej natury, Boskiej natury, która jest jedynie prawdziwa i jedynie prowadząca ku chwale Bożej, gdzie dusza jest zobowiązana do wyrażenia Jego świętości, bo On jest jej Mężem, a posłuszeństwo jest nadrzędną jej naturą.
J 3:31: „Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim.”
Chrystus istnieje we wszystkich czasach, bo nie żyje w żadnym, i dlatego żyje we wszystkim. Nie żyje w żadnym ludzkim, ale we wszystkich duchowych, i dlatego wszystkie przenika też ziemskie. Dla Niego nie ma przestrzeni, w której by nie był, ponieważ jest poza czasem, a jednocześnie istnieje automatycznie we wszystkich czasach. A jeśli istnieje we wszystkich czasach, to także jest z nami tam i wtedy, kiedy my już tam nie jesteśmy, bo jesteśmy tutaj, ale dla Niego tam jesteśmy. I nasze dzisiejsze życie powoduje to, że i tam nasze postępowanie się zmienia, oddziałując na nasze dzisiejsze spotkanie i dzisiaj doznajemy przemienienia.
J 3:12-13: „Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.”
Jezus Chrystus inkarnuje się w ciało ziemskie mocą Ducha Świętego, przyjmując ciało z Marii Dziewicy. Przychodzi po to, abyśmy my byli zdolni inkarnować się w Ciało Święte, które Bóg Ojciec stworzył w Chrystusie Jezusie, abyśmy stali się Synami Bożymi i wypełnili dzieło, które przeznaczone jest dla Synów. Bo pierwsi synowie upadli, a ci Synowie są w pełni zjednoczeni z Chrystusem i bez Chrystusa nie istnieją, i dlatego dzieło jest zwycięskie, bo prowadzi ich Zwycięzca.
Hbr 3:12-13: „Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co „dziś” się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu.”
Pierwszy świat jest światem, który Bóg stworzył doskonałym, a piękna córka ziemska jest tą istotą, która w tym pierwszym świecie została udręczona i umęczona. I drugi świat został stworzony dla jej ratunku. Dzisiaj, ludzie nie chcą poszukiwać tajemnicy Odkupienia i stać się Synami Bożymi, bo osaczają ich pragnienia. Synowie Boży są Nimi z powodu wiary, nie pragnień, a piękna córka ziemska jest w kłopotach z powodu pragnień. Nasza natura wewnętrzna, nasza prawdziwa natura, musi pozostawić wszystko co ludzkie, nie mamy innej możliwości, jak wymaganie od siebie i nasza właściwa postawa. Duch Boży daje nam siebie, abyśmy my byli zdolni wstąpić do głębin i odnaleźć siebie, bo ona to my; kiedy Synowie Boży są, piękna córka ziemska kształtuje się na wzór doskonałości, wierząc, a nie ulegając pragnieniom tym ludzkim.
Ez 2:3-4: „Powiedział mi: «Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela, do ludu buntowników, którzy Mi się sprzeciwili. Oni i przodkowie ich występowali przeciwko Mnie aż do dnia dzisiejszego. To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach; posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg.”
Tylko Synowie Boży w pełnym orężu, czyli w pełni odziani w Chrystusa, zstępując do głębin, mogą się ostać. Oni są tam panującymi. Każdy jest do tego przeznaczony, ale nie możemy ulegać – „zrób to sam”, niech splendor spływa tylko na ciebie, niech ciebie tylko chwalą, ty bądź tym cudownym i ty bądź tym doskonałym – bo to jest natura człowieka odwieczna, i człowiek się bardzo często na to nabiera. Ale: Panie Boże, ja jestem nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym, uczyń mnie ufnym, uległym, oddanym i niewinnym, a wtedy Ty będziesz moją mocą, a ja będę Twoją mocą.
Hbr 3:14-15 „Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną. Jest bowiem powiedziane: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie!”
Bóg ukazuje dwojaką naturę praduszy, czyli pięknej córki ziemskiej, wewnętrznej natury naszej. Ta natura dwojaka jest podobna do zewnętrznego świata, tego, w którym Jezus Chrystus nas odkupił – jest natura ta, która Boga nie chce i ta która Boga pragnie. Ta, która Boga pragnie, może przez wiarę z Nim się zjednoczyć. Ta, która nie chce, to jest ta, która jest zmysłowa, która jest naturą ego, naturą osobowości ducha ciała, który Boga mógłby mieć, jeśli by orał jego pole. Ludzie chcą Boga zdegradować do pewnej zabawki lub pewnego urządzenia, które załatwi im wszystkie sprawy. Ale Bóg jest Bogiem żywym.
Ez 2:7-8: „Przekażesz im moje słowa: czy będą słuchać, czy też zaprzestaną, bo przecież są buntownikami. Ty więc, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam».”
Są Synowie Boży i są synowie buntu w tym świecie. Synowie Boży to są ci, którzy uwierzyli Bogu. A synowie buntu to są ci, którzy sprzeciwiają się Bogu – może nie w sposób oczywisty, ale sprzeciwiają się, bo nie chcą uwierzyć Bogu, że Bóg mógł uczynić coś, co dla nich jest niemożliwe. Możliwym jest to, co człowiek może pojąć i zrozumieć. Ale wiara nie jest tym co się pojmuje i się rozumie. I nawet wiara, w tym świecie, zaczyna degradować się w taki sposób, że: możemy uwierzyć w to co rozumiemy i możemy pojąć – jeśli grzechów nie mamy, to znaczy, że także ich nie widzimy, a jeśli je widzimy, to jak możemy mówić że ich nie mamy.
Hbr 3:19: „Widzimy zatem, iż nie mogli wejść z powodu niedowiarstwa.”
Dzisiaj, świat wszystko robi, aby natura wewnętrzna, piękna córka ziemska, pradusza, żebyśmy my, nie stali się wyrazicielem świętości Bożej. Bo gdy jesteśmy wyrazicielem świętości Bożej, ten świat staje się święty i diabeł nie ma już miejsca swojego życia. Synowie Boży przybywają, a przybywają kiedy Boga kochają. A kiedy Boga kochają, Synami Bożymi się właśnie stają, bo z Miłości powstali. Zstępują do głębin drogą Prawa Bożego, w Chrystusie Jezusie, bo tylko tam istnieją. W głębinach dostępują głębi najczystszej, czyli wstępują do niej przez drogę im zadaną i nadaną, gdzie droga otwarta dla niech zawsze istnieje, otworem stoi, mimo że uchem igielnym, to jest bramą szeroką dla miłujących prawdę. Zstępują do głębin kochając ją, a ona doświadczając miłości ogromnej, nagle odwraca się od tych, którzy ją podarkami zasypują, i zwraca się do Miłości prawdziwej, i już nie chce podarków od kochanków, którzy są upadłymi aniołami czyli naturą ludzką, która ulega różnym zwichrowaniom pod wpływem pragnień tamtych. Ona już jest tą, którą Miłość porwała.
J 3:29: „Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu.”

Link do nagrania wykładu – 02.04.2022r.
Link do wideo na YouTube – 02.04.2022r.

Musimy prawdziwie poczuć prawdziwego Boga, żywego Boga, który jest naszym życiem. Synowie Boży są świadkami Nieba w głębinach. Przychodzą dlatego, ponieważ taka jest wola Boża, a Bóg jest ich mocą, Bóg jest ich siłą, ponieważ On ich zrodził. J 1:12-13: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.”
Pnp 2:8-9: „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty.”
Prawdziwa miłość przenika zasłonę. Synowie Boży coraz bardziej przenikają i sięgają do głębin, gdzie uwalniają naturę pięknej córki ziemskiej z udręczenia. Będąc nią, a ona nimi, stanowią jedną całość, stanowią jedną naturę. Tam wiara staje się faktycznym stanem obecności w człowieku, nią się kieruje, ponieważ w naturze wewnętrznej, tam w pięknej córce ziemskiej, szatan nie chce jej oddać, oddaje ją tylko tym, których nie może złamać i którzy nad nim panują.
Hbr 11:1: „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.”
W głębinach, piękna córka ziemska jak my, walczymy o siebie, tam wiara staje się żywą fortecą, żywą mocą, żywą potęgą; wiara staje się mocą, która nas ocala, a właściwie tam sprowadza.
Rz 10:11,13: „Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony. … Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.”
Niesiemy sprawiedliwość Bożą do głębin, tylko sprawiedliwi tam wstępują; a sprawiedliwy ma zbroję sprawiedliwości, hełm Zbawienia, tarczę wiary, pas prawdy, miecz Ducha, czyli Słowo Boże, buty pokoju, i jest opasany w lędźwiach, w pełni ufny i oddany Bogu, lojalny. Dlatego, im silniej zstępujemy do głębin, im bardziej tam jesteśmy, tym bardziej objawia się siła Nieba w Synach, dlatego że głębiny są obecnością jawną, czyli tam musi się objawić jawna obecność Boga, bo głębiny to jest natura prawdziwej jawności, prawdziwej obecności i prawdziwego życia.
Rz 1:17: „W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie.”
Przez tą świadomość, tam w głębinach się objawiającą w waszym sercu i w waszej świadomości, tam stajecie się pełni, i tam piękna córka ziemska – pradusza, staje się z wami jednym duchem, jej duch i wasz duch. To jest miłość, prawdziwe posłanie, prawdziwa jedność, to jesteście – ona i wy – czyli my i ona to jedność, my to ona – to jest natura pełni, jesteśmy całością. Mówi św. Paweł, że: mimo że uwierzyłem Bogu i mieszka we mnie Duch Boży, to cierpię z powodu jęczącego stworzenia, ponieważ jestem za nie odpowiedzialny, ono jest mną.
Rz 10:14: „Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?”
Człowiek jest człowiekiem wewnętrznym, a żyje w sposób algorytmiczny, czyli poszukuje sposobów, umiejętności, gromadzi wiedzę; człowiek nie powinien gromadzić wiedzy, ponieważ Bóg jest wiedzą, człowiek wewnętrzny tego nie potrzebuje bo człowiek wewnętrzny jednocząc się z Bogiem, cała wiedza Boga należy do człowieka, on ją ma. Człowiek, który nie jest człowiekiem wewnętrznym, on ją gromadzi, ponieważ nie ma tej wiedzy. To przecież robią upadli aniołowie, oni chcą mieć praduszę, która jest tak naprawdę wiedzą ukrytą, i dlatego potrzebują człowieka, którego mogą zwieść i który może otworzyć to, co jest tam ukryte, bo tam nie mogą dotrzeć, bo ucho igielne jest dla nich nie do osiągnięcia, nie jest możliwe, dla nich jest nawet niewidzialne.
Rz 10:15,17: „Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę! … Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.”
Bitwa w głębinach, ona powoduje tą sytuację, że czujemy moc tak ogromną Bożą, tak potężną siłę – to jest zbroja, to jest potęga, to jest Bóg sam, to jest Chrystus Pan, to jest Duch Święty – że tam Słowo wypowiedziane, ma tak potężną moc, że burzy mury. To jest właśnie – to w co uwierzyliśmy, staje się ciałem, to w co uwierzyliśmy staje się faktycznym stanem niesienia mocy, faktycznym Odkupieniem, faktycznym pełnym wypełnieniem słów Chrystusa, obietnicy Chrystusa – w Nim poszedł ogłosić Zbawienie – ogłoszone ono zostało, a my zostaliśmy zbawieni w duszach swoich, bo Chrystus nas uwolnił od Adama, a tam ogłosił Zbawienie, a my jesteśmy wykonawcami tego dzieła. Im bardziej jesteśmy w głębinach, tym silniej czujemy potęgę Nieba, ponieważ ona nam sprzyja, ona jest z nami.
Iz 65:1-2: „«Przystępny byłem dla tych, co o Mnie nie dbali, tym, którzy Mnie nie szukali, dałem się znaleźć. Mówiłem: „Oto jestem, jestem!” do narodu, który nie wzywał mego imienia. Codziennie wyciągałem ręce do ludu buntowniczego i niesfornego, który postępował drogą zła, ze swoimi zachciankami.”
Kiedy człowiek próbuje być święty z powodu mocy Chrystusowej, pomimo grzeszności ciała, to Chrystus go wesprze; tak jak św. Tomasza wsparł, aby stał się święty, i mimo swojego niedowiarstwa stał się wierzący, ponieważ przemówił do niego przez jego ciało, które też jest w stanie dostąpić chwały niebieskiej. Więc co takiego opowiadają synowie buntu, tym wszystkim ludziom, czym ich okłamują, dlaczego straszą ich grzechami, dlaczego straszą ich potępieniem, dlaczego straszą ich Bogiem, straszą że Bóg ich wodzi na pokuszenie, straszą ich ogniem piekielnym, nie mówią o miłości Boga, o radości i prawdzie; dlaczego mówią, że krew cielców jest wyższą mocą od Krwi Jezusa Chrystusa?
Rz 5:1-2: „Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.”
Kpł 20:7: „Uświęćcie się więc i bądźcie świętymi, bo Ja jestem ‹święty>. Ja, Pan, Bóg wasz!”
Nie bójcie się być świętymi, bądźcie świętymi, ponieważ Bóg wesprze waszą świętość, ponieważ – Bóg, Chrystus Pan, Duch Święty – jest Tym, który gdy uwierzycie całkowicie Bogu, On was wzmacnia i zapewnia, że Słowo Jego jest prawdziwe, że jesteście wolnymi od grzechów, i ci którzy uwierzyli Bogu, stają się Synami Bożymi. On zapoczątkował pełnię zwycięstwa, a my musimy teraz w pełni rozszerzyć królestwo niebieskie w nas, czyli staczać bitwę z grzechem i coraz bardziej odzyskiwać całą naturę tą, którą zawłaszczyli upadli aniołowie, czyli Lucyfer i upadli synowie Boży, których zwiódł duch mocarstwa powietrza, czyli praszatan.
Rz 5:3-5: „Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.”
Na dnie, w głębinach, nie może tam nikt przetrwać bez świadomości kim jest i co mu Bóg uczynił, ponieważ nie jest w stanie stoczyć bitwy z szatanem, gdy nie jest Synem Bożym; tylko Synowie Boży są przeznaczeni do staczania tej bitwy zwycięskiej. Jak na górze, tak na dole – na dole musi być zaprowadzona cała pełnia Boża, a ona przez Synów zstępuje do głębin, bo oni są mocą Chrystusa; tak jak Jezus Chrystus nie występuje bez Ojca, Synowie także są zawsze z Chrystusem, nigdy nie są bez Chrystusa i bez Ojca, bo nie istnieją poza Nim, istnieją tylko w Nim.
Hbr 3:6: „Chrystus zaś, jako Syn, był nad swoim domem. Jego domem my jesteśmy, jeśli ufność i chwalebną nadzieję aż do końca wytrwale zachowamy.”
Chrystus jest doskonały z powodu Ojca, i nie przyszedł na tą Ziemię dla swojej doskonałości, przyszedł dla doskonałości naszej, bo On jest doskonały. Synowie Boży nie są stworzeni Synami Bożymi po to, żeby żyli dla doskonałości własnej, ale żyją dla doskonałości głębin, i tylko wtedy się w pełni objawiają i w pełni żyją, w pełni się stają, kiedy objawia się doskonałość ich w głębinach, ponieważ oni są po to, aby doskonałość w głębinach objawić. Am 3:3: „Czyż wędruje dwu razem, jeśli się wzajem nie znają?”
Pnp 2:10-11: „Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł.”

Link do nagrania wykładu – 29.03.2022r.
Link do wideo na YouTube – 29.03.2022r.

Nasze życie coraz bardziej ujawnia naturę życia piękną córką ziemską. Dzisiaj Bóg przywraca miłość tej, która w głębinach oczekuje miłości, a On mówi: wezmę pohańbioną i przywrócę jej światłość, i nikt nie powie już, że jest pohańbiona, bo Ja uczynię ją chwałą i pozna Pana; Ja właśnie ją wezmę, i z pohańbionej uczynię światłość, uczynię życie, bo nie ona Mnie zwiedzie, ale Ja ją wyprowadzę. Ta obietnica Boża o uratowaniu pięknej córki ziemskiej – praduszy, stała się jawna, abyśmy my stali się w pełni tą naturą doskonałości, i nie tylko chodzi o naturę doskonałości, którą człowiek pojmuje, ale doskonałość żeby objęła cały wszechświat, całe istnienie, całą materię, bo Bóg ją stworzył i chce żeby też poznawała swojego Pana.
Iz 52:1-3: „Przebudź się, przebudź! Przyodziej moc twą, Syjonie! Oblecz się w szaty najokazalsze, o Święte Miasto, Jeruzalem! Bo już nie wejdzie nigdy do ciebie żaden nieobrzezany ani nieczysty. Otrząśnij się z prochu, powstań, o Branko Jerozolimska! Rozwiąż sobie więzy na szyi, pojmana Córo Syjonu! Albowiem tak mówi Pan: «Za darmo zostaliście sprzedani i bez pieniędzy zostaniecie wykupieni.”
Prawdziwą zapłatą Bożą jest Łaska. Jezus Chrystus, który jest posłuszny Ojcu, złożył ofiarę ze swojego życia, i to jest dzieło wybaczenia, dzieło uwolnienia z grzechów. Była to siła Miłości i Bożej obietnicy, która się ziściła. Darowanie win, które Bóg nam daje, to jak darował Synowi, darował i nam, czyli zrównał nas z Chrystusem poczytując Jemu wypełnienie dzieła i nas uznał wolnymi, ponieważ jak Jego usprawiedliwił, także nas. Bóg mówi, że grzechu nie mamy, a my Mu wierzymy, i postępujemy wedle Chwały, przeciwko grzechowi, wedle dzieła Chrystusowego. Jesteśmy wolni. Dzisiejszy świat nie chce tego uznać, ponieważ nie chce władzy Bożej. My ją przyjmujemy, my nią żyjemy.
Iz 61:9-11: „Plemię ich będzie znane wśród narodów i między ludami – ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana. «Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwalba wobec wszystkich narodów».”
Nikt nie może kochać Boga, jeśli tego nie zrobi pierwszy Bóg. Chrystus kochając nas Miłością Boską, począł w nas zrodzenie miłości, począł w nas życie, i poczęliśmy, a gdy poczęliśmy, zrodziliśmy miłość, którą możemy kochać Boga. Kto uwierzy, że Bóg go miłością napełnił, wtedy miłość w nim się poczyna i miłować rozpoczyna, każdego człowieka też do życia miłowania poczyna, i ten także kochać zaczyna każdego człowieka, bo on jest jak Boska wielka rzeka.
Iz 52:7: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować».”
Synowie Boży w głębinach nie zapomnieli o Bogu, nie zapomnieli o Odkupieniu; Odkupienie jest cały czas u nich jasne i pełne, i w ten sposób w głębinach są mocni. Nieustannie wiedzą od kogo pochodzą, co czynią, i coraz głębiej uznają Boga, bo tam w głębinach brak jest prawdziwego Słowa, prawdziwego Boga panowania, i wytryśnięcia z głębin zdroju żywego Słowa Boga, które wypełnia pełnią Miłości żonę Boga. Nie może w głębinach rozszerzać się prawda, jeśli nie pamiętamy o tym co nam uczyniono, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i jaka jest nasza tożsamość, bo jeśli jesteśmy w głębinach, to tym bardziej na wyżynach. Więc w chwale niebieskiej tym silniej jesteśmy umocnieni, tym bardziej wiemy komu wierzymy, z powodu kogo jesteśmy, kto jest naszym życiem, i kogo niesiemy, i kogo objawiamy, i kogo moc dzierżymy, jaką zbroję mamy – prawdziwi rycerze, Chrystus jest ich mocą.
Iz 52:10: „Pan obnażył już swe ramię święte na oczach wszystkich narodów; i wszystkie krańce ziemi zobaczą zbawienie naszego Boga.”
Jesteśmy Synami, dlatego że wierzymy Bogu, a wtedy Duch Boży nas kształtuje, nie trzeba niczego więcej szukać, człowiek w prostocie to przyjmuje, bo wszystko jest proste. Prostota polega na uwierzeniu Bogu. Chodzi o tak naprawdę prawdziwe Boga wybranie. Wszystko jest takie dokładnie jak Bóg powiedział; więc ufność, gdy stajemy się dzieckiem Bożym, poznajemy tą tajemnicę.
Iz 52:12: „Bo wyjdziecie nie jakby w nagłym pośpiechu ani nie pójdziecie jakby w ucieczce. Raczej Pan pójdzie przed wami i Bóg Izraela zamknie wasz pochód».”
My nie walczymy z grzechem w sposób taki, jak sobie człowiek to wymyślił, nie zagłębiamy się w grzech, tylko niesiemy prawdę i prawda zatacza coraz większe kręgi, prawda jest coraz bardziej się rozszerzająca, światłość panuje nad wszystkim, światłość wypełnia wszystko. Panujemy nad grzechem tak, jak Bóg powiedział: idźcie i panujcie nad Ziemią, wam Synom daję ją w posiadanie, ponieważ Ja jestem waszym życiem, idźcie i panujcie, tak jak zostało to napisane – to jest dzieło Synów Bożych. Oni zstępują nie po to, żeby być, ale żeby napełnić tą Ziemię, aby stała się urodzajna, i wtedy kiedy to wypełnią wracają w Pełni, nie sami, ale już z tą, z którą są jednością.
Iz 52:15: „tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego.”
Aniołowie to natura całości, natura jednocześnie żeńska i męska, natura wypełnienia tam w głębinach dzieła – ona i my jednym jesteśmy. I już nie ma wyobraźni, złudzenia, iluzji i ułudy, ale czystość uczuć w tej, która stała się czysta z powodu tych, którzy przychodzą i dają jej swoją tożsamość. A ona odzyskuje tożsamość, którą Bóg w niej zachował w uchu igielnym, wyzwolona jest z emocji, a wypełniona uczuciem miłości. W niej znajduje się nasz „drugi obieg”; jeden obieg jest obiegiem zmysłowym, a drugi jest obiegiem duchowym. Człowiek wybiera obieg zmysłowy dlatego, że kierują go tam zmysły. Ale kiedy jest uczuciowy, wybiera obieg duchowy, staje się duchowym, i duchowa natura miłości w nim w pełni wznosi ciało, cielesność i całą jego naturę, i człowiek staje się całkowicie duchowy. A gdy odpada tamten, nas to nie interesuje, to nas nie deprymuje i w żaden sposób nie psuje, jesteśmy tym bardziej doskonali, ponieważ życie mamy, chociaż niektórzy myślą że je tracimy. Ale nie tracimy, bo je mamy, i Bóg mówi u św. Pawła: nie wszyscy pomrzemy, ale wszyscy zostaniemy przemienieni; i to przemienienie jest w naturze cielesnej, bo ciało jest zdolne do przemienienia, nie tylko zdolne, ale do tego zostało stworzone.
Ez 13:8,10,15-16: „Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ przepowiadaliście rzeczy zwodnicze i mieliście kłamliwe widzenia, Ja występuję przeciwko wam – wyrocznia Pana Boga. … Oto wprowadzili mój lud w błąd, mówiąc: „Pokój”, podczas gdy pokoju nie było. A kiedy on budował mur, to tamci pokrywali go tynkiem. … Wywrę gniew mój na murze i na tych, którzy go tynkiem obrzucili, i powiem wam: Gdzie jest mur i ci, którzy go tynkowali – prorocy Izraela, wieszczący o Jerozolimie, którzy mieli o niej widzenia pokoju, ale w której nie było pokoju?» – wyrocznia Pana Boga.”
Człowiek jest związany przez upadłych aniołów, którzy zeszli do planu ziemskiego i ulegli duchowi mocarstwa powietrza, który w tym momencie determinuje ich poczynania. Ale my właśnie, przez świadomość Synostwa Bożego i Boską naturę, wydobywamy się z tego stanu i on nas nie ogranicza, ale musimy pamietać o tym, że będąc w głębinach, jesteśmy nieustannie na wyżynach; wyżyny czynią to, kiedy świadomi jesteśmy co nam Bóg uczynił, czyli – jesteśmy świętymi i bezgrzesznymi, ponieważ powiedział tak Bóg i my Jemu uwierzyliśmy.
Hbr 12:22,24: „Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, … do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla.”
Drogi Boskiego człowieka, to drogi prostego człowieka, bo drogi Boże są proste: nie ujmować nic z Krwi Bożej ani nie dodawać, i nie ujmować czy dodawać coś do woli Bożej, ale ją wypełniać skrupulatnie przez posłuszeństwo; zawiłość jest niepotrzebna, bo pochodzi od szatana.

Link do nagrania wykładu – 25.03.2022r.
Link do wideo na YouTube – 25.03.2022r.