Bóg przywrócił człowiekowi życie Boskie i uczynił człowieka potężną mocą i chwałą; tak potężną i tak mocną, tak wielką, że przez wiarę w Chrystusa i Boga Ojca, w to że Jezus Chrystus i Bóg Ojciec uwolnili nas od grzechów i dusza nasza jest czysta i doskonała – uczynił zdolnego człowieka do tego, aby pomimo grzechu w ciele, postępował w sposób święty. Bóg dał świętość człowiekowi, dał potęgę ogromną, że człowiek pomimo grzechu w ciele, jest w stanie postępować w sposób święty, nie podlegając i ulegając grzechowi, który go na wszystkie sposoby chce złamać.
Ps 37:39-40: „Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana; On ich ucieczką w czasie utrapienia. Pan ich wspomaga, wyzwala; wyzwala ich od występnych i zachowuje, do Niego bowiem się uciekają.”
Wiara rodzi się tego co się słyszy, a słyszy się Chrystusa, idzie się ku pierwszej wierze, a pierwsza wiara jest przyjęciem Chrystusa, który wybawia nas od grzechu. I gdy jesteśmy wybawieni od grzechu, wtedy jest nadzieja, bo Chrystus jest nadzieją naszą, nie my już żyjemy, żyje w nas Duch Święty, Chrystus, więc my nie postępujemy, On postępuje, a gdy On postępuje mocą nadziei, nie może błądzić, ponieważ On jest jak wiatr, który nie wiemy skąd płynie i nie wiemy dokąd zmierza, ale będąc z Duchem Świętym – wiemy, bo udział w tym mamy; wierzący nie potrzebuje znać swojej drogi, wystarczy, że Bóg ją zna.
Ps 91:14-16: „Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie; osłonię go, bo uznał moje imię. Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu, wyzwolę go i sławą obdarzę. Nasycę go długim życiem i ukażę mu moje zbawienie.”
Nawrócenie wewnętrzne jest proste i musi być nieugięte, jest to nawrócenie wewnętrznego świata, czyli nas w głębinach, gdzie emocje są nieustannym lękiem, udręczeniem i gonitwą nie wiadomo za czym. Jest to tylko oparte na prostocie wolności, gdzie Bóg przysyła Syna, składa On ofiarę ze swojego życia, a my wiemy, że tylko On może to uczynić, wierzymy Jemu, że jesteśmy wolnymi i postępujemy w sposób święty pomimo grzechu. Nawrócenie wewnętrznego świata to – być świętym pomimo grzechu, nic więcej.
Jr 5:4: „Ja zaś powiedziałem sobie: „To tylko prostacy postępują nierozsądnie, bo nie znają drogi Pana, obowiązków wobec swego Boga.”
Kto nie przyjmuje Odkupienia i się sprzeciwia nabyciu przez Chrystusa – jest synem buntu. Kto wierzy Chrystusowi, że jest bez grzechu – jest bez grzechu. Raz odpuszczony grzech jest odpuszczony, i nie może Bóg wspierać poszukiwania grzechu, bo by zaprzeczał Odkupieniu, zaprzeczał by Drogocennej Krwi, zaprzeczał by wiecznemu życiu. Dzisiaj wszyscy ludzie są uśmierceni w ciele Chrystusa przybitym do Krzyża i żyją Jego Zmartwychwstaniem, żyją Jego życiem. Nikt nie został przeznaczony do upadku, ale każdy jest do wzniesienia; a jeśli do upadku, to sam dokonuje tego wyboru, jeśli się buntuje, to wybiera upadek.
Ps 89:16-18: „Szczęśliwy lud, co umie się radować: chodzi, o Panie, w świetle Twego oblicza. Cieszą się zawsze Twoim imieniem, wywyższa ich Twoja sprawiedliwość. Bo Ty jesteś blaskiem ich potęgi, a dzięki Twej przychylności moc nasza się wznosi.”
Synowie Boży zstępują do głębin po to, aby tam natura praduszy zajaśniała światłem, jasnością i blaskiem, i cały blask wyszedł z głębin i zajaśniał w chwale, i jaśniał prawdą całą na Ziemi i zjednoczył nas z Boską naturą. Bo światłość tej, która tam mieszka, jest odwieczną światłością; ona zawsze była żoną Boga, ale sprzeciwiła się Bogu, ponieważ została zniewolona zmysłowością upadłych aniołów, którzy ulegli duchowi mocarstwa powietrza, ale Bóg ją ponownie przywrócił do chwały.
Jr 5:12: „Zaparli się Pana i powiedzieli: „On nic nie znaczy. Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie zaznamy miecza ani głodu”.”
Jest już Bóg blisko, i Jego trwoga przychodzi jako pomoc dla człowieka, gdy nie pomaga wiara; nie wystarcza tylko wiara, więc przychodzi trwoga, aby uwierzyć, bo – gdy trwoga, to do Boga. Bóg sięga po trwogę, aby uratować człowieka przed nim samym, bo jeśli nie pomaga mu prawda, to wykorzystuje odwieczny lęk, który w nim istnieje, aby znalazł Boga, a ostatecznie poznał Miłość Bożą, i żeby bojaźń Boża stała się główną siłą.
Oz 4:7-8 „Im liczniejsi się oni stają, tym bardziej mnożą się grzechy; na hańbę zmienili swą Chwałę. Z grzechu ludu mojego się żywią, zabiegają o to, by czynił nieprawość.”
Jest taki aspekt człowieka, problematyczny, że jeśli ma grzech, to wyklucza to możliwość bycia świętym, wyklucza możliwość bycia dobrym i możliwość, aby Bóg w nim działał. Ale jest to nieprawda. Synowie buntu właśnie na tym żerują, mówią: jeśli ty widzisz grzech, to Bóg w tobie nie może działać, to jest niemożliwe, aby Bóg w tobie działał, Bóg nie mieszka z grzechem, i jeśli ty widzisz w sobie grzech, to Bóg nie mieszka w tobie. I w ten sposób człowiek czyni się bezsilnym, mimo że jest mocą i potęgą, sam się pozbawia mocy przez brak wiary, a ten świat wszystko czyni, aby mu ułatwić bycie niedowiarkiem, ścieżkę otworzyć i uczynić niedowiarstwo bardzo prostym i łatwym.
Oz 4:6 „Naród mój ginie z powodu braku nauki: ponieważ i ty odrzuciłeś wiedzę, Ja cię odrzucę od mego kapłaństwa. O prawie Boga twego zapomniałeś, więc Ja zapomnę też o synach twoich.”
Dzisiejszy świat utrzymuje człowieka tylko na planie egoistycznego tworu, wytworzonego z natury grzeszności, z grzechu, czyli ego – jest to tożsamość grzechu, czyli tożsamość wytworzona przez przynależność do tych, którzy mówią, że nie jest wolny, ale może być wolny, jeśli na to zasłuży, tylko musi bardzo długo szukać grzechów, bardzo długo pracować. Ale jest to niemożliwe, to jest pułapka, nigdy tego nie można uczynić, ponieważ dla człowieka jest to niemożliwe. Bóg zbawia. Mt 19:25-26: „Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».”
Jr 5:3: „Panie! Czyż oczy Twoje nie są zwrócone ku temu, co prawdziwe? Dotknąłeś ich klęską – nic sobie z tego nie robili, zagładą – nie chcieli przyjąć pouczenia. Skamieniało ich oblicze bardziej niż skała, i nie nawrócili się.”
Nawrócenie w głębinach jest to przekonanie o mocy i potędze Boga w nas, który czyni nas odpornym, a właściwie niewidzialnym dla grzechów, niewidzialnym dla zła. Ale natomiast my, to zło jesteśmy w stanie całkowicie zniszczyć, pokonać, będąc cały czas w mocy Bożej. Synowie Boży otwierają nową całkowicie przestrzeń, już otwartą dla człowieka, i jest to nakazane, aby człowiek tą pracę wykonał, ponieważ to jest jego życie, jego natura i on sam jest tym, który jednocześnie przychodzi z mocy Bożej, a jednocześnie tym, który doznaje wolności, jednocześnie jest przychodzącym, tym który daje wolność i tym, który tą wolność otrzymuje. Jest to nasze dzieło, dla nas, abyśmy stali się doskonałością Tego, który w nas mieszka, wyrazicielem tej doskonałości, objawieniem.
1Sm 2:9-10: „On ochrania stopy pobożnych. Występni zginą w ciemnościach, bo nie [swoją] siłą człowiek zwycięża. Pan wniwecz obraca opornych: przeciw nim grzmi na niebiosach. Pan osądza krańce ziemi, On daje potęgę królowi, wywyższa moc swego pomazańca».”
Słowo Boże jest niezmienne, bo Bóg nie jest jak człowiek, aby łamał Słowo, Jego przyrzeczenie jest zawsze wieczne. Miłosierdzie Boże nie jest zależne od czasu, ono trwa w każdym czasie, jest nieustające.
Link do nagrania wykładu – 07.06.2022r.
Link do wideo na YouTube – 07.06.2022r.