UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie” Flp 3.3

Kościół święty Synów Bożych jest coraz bardziej umocniony, ukorzeniony, i coraz silniej istnieje w tym świecie, a właściwie został powołany w Niebiosach dla tego świata. Nasza bowiem Ojczyzna jest w Niebie. Synowie Boży zawsze byli niebiańscy, nigdy nie byli ziemscy, ponieważ powstali w Chrystusie Jezusie Zmartwychwstałym; zostali stworzeni, jak to mówi święty Piotr – ponownie do życia powołani, nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa. Słowo zaś Pana trwa na wieki, właśnie to Słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę. Kto wierzy w Dobrą Nowinę i jest w nim Bóg, jest Synem Bożym. Wszyscy ci, którzy są Synami Bożymi, to nie jest jakaś specyficzna konstrukcja tego świata, nie jest to jakaś umiejętność tego świata, ale mówi Bóg: ty jesteś tym, przed którym będę szedł jako ogień pożerający, ale pamiętaj, że wybrałem ciebie nie dlatego, że jesteś cnotliwy, dobry, doskonały, umiejętny, tylko dlatego że tak chciałem, Ja to uczyniłem, nie dlatego że jesteś taki, to nie jest nagroda, to jest nakaz Mój. Dzisiejszy kościół grzeszników, w dalszym ciągu funkcjonuje z powodu nagród – jeśli jestem cnotliwy, doskonały, umiejętny, to Bóg mnie nagrodzi tym, że nie będę miał grzechu. Ale Bóg mówi: zrobiłem to, ponieważ taka była Moja wola, aby wasze cierpienie się skończyło, bez względu na to, kto jest kim i jakie ma grzechy, wyrywam was, wyjmuję wasze dusze i ukrywam w Bogu – wyrywam z Adama. I dusza wskazuje świętość Chrystusa, nie dlatego że uważa, że zasłużyła i dlatego jest święta, tylko dlatego że Chrystus jest Święty, a ona inną być nie może jak Ten, który ją nabył, i ją przenika swoją mocą – ja tylko wskazuję świętość, w której się znalazłam, i ta świętość jest moją świętością, bo inną być nie mogę, jak Ten, który mnie nabył,  jestem jak Ten, który mnie nabył, więc jestem tą doskonałą, bo On jest doskonały. On takimi nas uczynił, ale my musimy dorosnąć do tego z całej siły, dorosnąć do doskonałości, która nas nabyła. Co to znaczy? – dusza nasza już jest doskonała, ale nasza świadomość musi być o tym w pełni przekonana. Świadomość jest duchem – Bożym Duchem – jest siłą duchową. Świadomość to nie jest rozumienie, świadomość to jest żywa natura Boskiego istnienia, i nie pochodzi od rozumienia; to Bóg daje nam mądrość. Więc nie kierujemy naszej wiary świadomością. Tylko wiara nasza oddaje się Bogu, a wtedy Duch Boży swoją światłością, i swoim wiecznym życiem, miłością, przenika nas, aby wiara nasza dostąpiła udziału w tym, co święty Paweł mówi: teraz postępujemy wedle wiary, ale później będziemy postępowali wedle tego co widzimy, bo Bóg nam objawi pełną obecność i pełną tajemnicę. Nasza świadomość kształtuje się wedle wiary, której nie widzimy, ale doświadczamy, i wedle Boga Żywego, ponieważ Bóg przez wiarę dociera do naszej wewnętrznej świadomości, i świadomość nasza przekształca się, ponieważ duch zły jest odrzucony przez Boską potęgę, i Duch Boga Żywego dotyka naszej świadomości, która doświadcza pełnego poznania. Dlatego mówię wam to co mówię, nie wiedząc, nie znając, i nie pojmując, dlatego że moja świadomość istnieje w tym, w co wierzę, i Bóg Ojciec swoim Duchem przenika mnie, a świadomość ma w tym udział, i nie buntuje się przeciwko temu, ale raduje się w udziale i rozumie tą sytuację. Ponieważ to Bóg powoduje, że świadomość moja ma udział w tej naturze. I dlatego doświadczam wewnętrznego przemienienia i radości, która w tej chwili się dzieje, doświadczam ją i ona już pozostaje, ona już ze mną jest, ona nie znika, ona jest, ponieważ jest ona zachowana, a Bóg daje mi dlatego, że ją zachowuję, i dlatego daje, abym mógł objawiać to co Eliasz dzisiaj z całą mocą odnawia. A Eliasz przychodzi i naprawia to co zostało zniszczone. To to dzieło Chrystusa zostało zniszczone, i on naprawia, usuwa to co zostało zniszczone, i ujawnia prawdziwą naturę Boską, która Jest. Obnaża się to wszystko, co tam musi być obnażone, ponieważ Bóg chce, żeby zostało obnażone, aby dopełniła się miara zła, i dopełniła się miara świętości. 1 Kor 13:12-13: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.”

Iz 54:14: „Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie.”

Prawda duchowa, która się w tej chwili objawia, ona jest prawdą, którą Duch Boży objawia, bo Bóg chce, aby zostało to wszystko objawione. Duch Boży ukazuje, że na Ziemię przychodzi Eliasz i Henoch – to jest duchowa ich obecność, która w tej chwili działa w tym świecie. Bo któż może to wszystko naprawić, jak nie ten, który został wyznaczony do naprawienia? – Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi. Więc pozwala Bóg wyrazić tajemnice Eliasza, a jednocześnie, żeby została naprawiona cała tajemnica wewnętrznego życia człowieka, i wyzwolona świadomość z uwięzienia, bo została uwięziona w grzechach ciała. (Rz 8:3) A Henoch, on objawia nam bardzo ważną sytuację – Ziemię w superpozycji, która objawia obecność Nieba. Ale nie w sensie Nieba niewidzialnego, gdzie Bóg zamieszkuje i jest niewidzialny. Ale to Niebo, które opisuje Henoch jest tak naprawdę doskonałością Ziemi, która jest podnóżkiem Nieba, podnóżkiem Boga, gdzie Niebo jest Jego tronem. Iz 66:1: „Tak mówi Pan: «Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie?” Więc Niebo i Ziemia stanowią naturę Nieba – górnego i dolnego. Opisana jest tajemnica Ziemi pierwszej, która jest doskonała, a na niej Synowie Boży, bo oni są przeznaczeni właśnie na Ziemię, nie są po to, aby trwali w Niebie, ale żeby na Ziemi objawiali Niebo, które Bóg stworzył dla Ziemi na Ziemi, i żeby się ono objawiło. Ziemia jest objawioną tajemnicą Nieba, sam Bóg ją przemienia w cudowną Swoją naturę – podnóżek Swojego panowania, Swoich stóp. Więc nic dziwnego, że Ziemia objawia naturę Nieba, gdy sam Bóg ją czyni doskonałą, i woła Ziemia takie słowa: radujcie się góry i radujcie się córy, bo Bóg Nieba zstąpił na Ziemię i panuje Ten, który wieczorem rozpoczął stwarzanie, a rankiem dostrzegł piękne góry i swoje cudowne córy; radujcie się góry i radujcie się córy, Bóg Nieba zstępuje do dzieła Swojego. Czyli Ziemia jest tajemnicą Nieba zapomnianego, ale teraz przywracanego, objawionego przez Henocha, który spisał tajemnice o tajemnicy niebiańskiej Ziemi, gdzie jest to także Niebo, dlatego że Ziemia jest w superpozycji z Niebem i stanowi jedną całość. I dlatego Bóg swoją piękną córkę, żonę swoją, umieścił w Niebie na Ziemi, co się nie spodobało duchowi mocarstwa powietrza, że Ziemia pod jego nosem jaśnieje blaskiem, i jeszcze zagrozi jego panowaniu. Te wszystkie sprawy, które się w tej chwili dzieją, to jest zdjęcie zasłony z księgi Henocha, którą tylko i wyłącznie mogą przeczytać Synowie Boży. To że zostały one spalone, nic nie znaczy, ponieważ mają swój zapis w Duchu, i Synowie Boży czytają je duchowo całkowicie, i postępują wedle zapisów tej prawdy, i stamtąd ta tajemnica Boska do nich zstępuje. Oni mają do tej księgi dostęp, a nie tylko dostęp, ale wyrażają ją ożywioną, a Eliasz wszystko naprawia wedle słów: Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi. Ta naprawa jest związana z tajemnicą Boskiej relacji człowieka z Bogiem, ponieważ Chrystus przyszedł naprawić tą relację – Przymierze odnowić. Przymierze jest przez Chrystusa otwarte, bo przed Chrystusem nikt nie mógł o własnych siłach do Boga zdążać. Henoch opisuje tą naturę świętości, która na Ziemi jest ujawniona w postaci doskonałości – jak piękna córka ziemska, jak wszystkie drzewa, jak cała Ziemia, jak cała chwała, do której posyła Bóg Synów Bożych, którzy są istotami światłości, stworzonymi ze światłości, z mocy samego Boga. Posyła ich na Ziemię, tak jak posłał piękną córkę ziemską czyli swoją żonę, aby panowała nad Ziemią i obdarowywała wszelkie stworzenie materialne żywym ogniem Boga, aby żyło dla chwały Boga, i chwaliło Boga w swoim też ciele, w tym swoim ciele. Oz 2:21-23: „I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana. W owym dniu – wyrocznia Pana, odpowiem na pragnienia niebios, a one odpowiedzą na pragnienia ziemi;”

Iz 54:15: „Oto jeśli nastąpi napaść, nie będzie to ode Mnie. Kto na ciebie napada, potknie się z twej przyczyny.”

Dzisiaj Bóg przyszedł ponownie głosić – w trzewiach, w głębinach, zaczął głosić we wnętrznościach tajemnice, czyli w pięknej córce ziemskiej, tam gdzie ta prawda powinna się objawić. Bo po to Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i odkupił nas, aby ta prawda na Ziemi się w głębinach objawiła. Chrystus Pan oddany jest w pełni Ojcu i trwa w Ojcu, jest obrazem Ojca, który w Nim odnalazł pełne odbicie, pełne wypełnienie i pełną obecność. Dlatego Chrystus mówi: kto patrzy na Mnie, to widzi Mnie i widzi Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy Jednym. Czyli Jezus Chrystus oddaje się Źródłu pierwotnemu, wiecznemu, nieprzemijającemu, które jest Źródłem wszystkiego, wieczną radością, wiecznym stworzeniem, wieczną miłością i  Świadomością, i pierwszą i jedyną Światłością. I ta właśnie Świadomość i Światłość pierwsza, w Nim w pełni osiąga Pełnię. On odzwierciedla nieznaną tajemnicę  Ziemi, mimo że Ziemia przeznaczona jest dla obecności tej tajemnicy. I właśnie Henoch objawia tą tajemnicę, dla której Ziemia jest przeznaczona. Więc Henoch nie mówi o tym, że ten stan jest, tylko ten stan będzie, i jest do tego przeznaczony, że musi do tego zdążać, bo na najwyższym poziomie on jest doskonały, bo sam Ojciec utrzymuje ten stan doskonały, aby on stał się doskonały aż do samego końca. I dziwne jest to, gdy chcemy zrozumieć, że tak wygląda Niebo, ale Bóg Żywy na Ziemi objawia swoją obecność, tak jak Henoch to objawił. Ziemię objawia w sposób święty, doskonały, przeniknioną chwałą Bożą, ponieważ jest podnóżkiem Boga Żywego, i objawia pełną chwałę. Ponieważ w każdej rzeczy, w każdym kamieniu, w  każdym drzewie, w każdej obecności, Bóg osiąga pełnię istnienia, pełnię obecności, i dostrzegamy jaśniejący blask wszędzie, ponieważ Ziemia jest Jego podnóżkiem i siłą Jego to się dzieje. I jak powiedział: będę chronił wasze stopy. A stopy to jest ciało, ciało tam w naturze tej najgłębszej, wasze ciało będzie jaśniało blaskiem – o jak piękne są stopy głosiciela Ewangelii. (Rz 10:15) Prawo Boskie jest po to, aby ducha mocarstwa powietrza w ogóle znieść, żeby on przestał istnieć, a tej naturze, która została przed grzechem zniszczona wyrwać grzech i objawić Życie. Ponieważ Bóg stworzył piękną córkę ziemską z Siebie stworzył, z mocy Ducha swojego stworzył piękną córkę ziemską, i ona jest pierwocinami duchowej postawy materii, tylko ona i Ziemia została stworzona jako stan superpozycji, czyli w połączeniu z Niebem stanowi całość. I Bóg stworzył piękną córkę ziemską jako pierwociny czyli zalążek duchowej postawy materii. Tylko ją stworzył doskonałą, a zwierzęta które były materialne i miały w sobie piękną naturę ukrytą przed nimi, ukrytą także przed duchem mocarstwa powietrza, ale znaną dla Boga, i znaną dla pięknej córki ziemskiej, i znaną też tak naprawdę dla ówczesnych synów Bożych – dobrze znali, ponieważ dokonali wyboru między tamtym, a upadkiem, czyli to nie znaczy że nie znali, mieli światłość, mieli prawdę, Duch Boży wypełniał ich prawdą, doskonałością i miłością, a jednak porzucili Boga. Piękna córka ziemska jest pierwocinami Boskiej natury, a synowie Boży, oni mieli w sobie prawdę Bożą, i strasznie się bał duch mocarstwa powietrza tego, że synowie Boży wypełnią dzieło i ochronią piękną córkę ziemską, kiedy ona będzie mocą wzrastania wszelkiej materii, przebudzenia wewnętrznej mocy Boskiej w materii, która nie jest świadoma Boskiej tajemnicy, ale Boską tajemnicę w sobie ma, ale może tylko otworzyć ją Syn Boży. I duch mocarstwa powietrza wiedział o tym, że taka sytuacja istnieje, więc skaził ich pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą jego życia do którego mieli pójść. I na początku się powstrzymali, ale że ich skaził i zaczęło w nich gorzeć, palić zaczęła ich zmysłowość, pożądliwość, więc klątwą się objęli, porzucili posłuszeństwo Bogu i zstąpili na Ziemię, co spowodowało tą sytuację, że piękna córka ziemska została skażona, „zapomniała” pierwszy plan, i teraz wypełnia plan ducha mocarstwa powietrza, a jego planem jest mieć jak najwięcej wyznawców, żeby wszystko do niego należało – to jest wróg Boga. Synowie Boży ówcześni mieli w sobie pełną prawdę, ale porzucili ją z powodu pychy. Rdz 6:2,5-6: „Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. … Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.”

Ez 18:23: „Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego – wyrocznia Pana Boga – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?”

Kościół grzeszników zobaczył, że został wyrwany. I jest drzewem bez korzeni i bez ziemi, bez miejsca dla siebie. Nie ma gdzie się zakorzenić, bo świat uświadomił sobie i uwierzył, że Bóg jest sprawiedliwy, że Bóg wyzwolił nas z grzechu, dlatego że chciał – mógł i chciał, i to uczynił; i jesteśmy bez grzechu. Nie oznacza to jednak, że my chodzimy po tym świecie nie mając świadomości własnego cielesnego grzechu. Ale nie wyzwalają nas z niego pokuty, spowiedzi i uczynki, ale uczynki wiary. A uczynkami wiary jest przyobleczenie się w zbroję Bożą – hełm Zbawienia, zbroja Sprawiedliwości, pas Prawdy, miecz Słowa Bożego, buty Pokoju, tarcza Wiary – obleczcie się w nią: byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Dla ludzi bardzo często te zdania są kompletnie oderwane od rzeczywistości i nie mają pojęcia co one oznaczają, ponieważ nigdy nie stali się rycerzami Chrystusa, nie pozwolili na Odkupienie, nawet nie wyściubili nosa ze swojej piwnicy ciemności, zostają tam i nie mają świadomości tego, że jest coś takiego jak zbroja Boża, że mogą stać się rycerzami Chrystusa. Chrystus Pan jest na Ziemi, przyszedł 2000 lat temu i powiedział: wystawiają Mnie na próbę i kuszą, ale to nie znaczy że Ja mam temu ulegać, Mój Ojciec jest Moją obroną i nie ulegam kuszeniu i próbom, tym które mają Mnie zniszczyć, ale wykazuję im ich błąd. Stoczcie więc i wy bitwę z grzechem i z grzesznikami, którzy nie są cieleśni, bo wy też nie jesteście cieleśni, jesteście uczynieni Synami Bożymi, równymi Aniołom. Bóg Synów Bożych uczynił potęgą ogromną. Powróciliśmy do drzewa prawdziwego życiodajnego, do drzewa Bożego, które jest mocą wszystkiego. Powróciliśmy do niego i poczuliśmy prawdziwy żywot wewnętrzny, Jego Ducha w sobie, i oczami otwartymi, które w sercu nam ujawnił, okiem położonym Bożym w sercu naszym, dostrzegliśmy wolność naszą i zagrożenie, które płynie z tych, którzy przez prawo domagają się grzechów, aby świadectwo dwóch świadczyło o tym, do kogo należy ten, który wszedł pod prawo, i ten który jest grzesznikiem, który podlega prawu, bo ten który podlega prawu, jest pod władzą grzechu, a grzech jest w ciemności, i żywi się nim bestia. My rozpoznaliśmy drugi kanon i XV i XVI synod, że on jest wrogi człowiekowi na pniu, a rozpoznaliśmy dlatego, że Chrystus w nas położył swoją światłość, wypełnił nas swoim Duchem, a Bóg Ojciec sam swoje oko wszechwidzące położył w naszym sercu, i Jego to oko objawia nam tajemnice, dostrzegamy tą prawdę. I zobaczyliśmy, że Słowo Boga jest pierwsze, najważniejsze, doskonałe i niezawodne, jeśli powiedział Bóg, nam wystarcza to Słowo, jeśli powiedział Bóg: jesteś wolny od grzechu, bo tak powiedziałem, przysłałem Syna swojego, i nie jest to tylko Słowo, ale zaświadczenie, świadectwo Mojego Syna, który złożył ofiarę ze swojego życia, wyszedł z ciała grzesznego nietknięty śmiercią, wyszedł z ciała ukrzyżowanego nietknięty śmiercią, i jest żywy, doskonały. Dzisiaj ludzie patrzą na Jezusa Chrystusa na Krzyżu, na ciało które zostało pozbawione życia i płaczą, że go nie mają, płaczą nad życiem utraconym, a właściwie nad utraconą śmiercią, która zawsze była śmiercią, a nie dostrzegają życia, do którego Chrystus ich przeniósł. My jesteśmy w pełni świadomi przestępstwa dzisiejszego kościoła – Chrystus powiedział mi jakieś siedem może osiem lat temu, takie słowa: drugi kanon powali kościół i będzie on dowodem przestępstwa, z którego się nie wybroni, jest on przyczyną jego upadku, całkowitego jego zniszczenia – drugi kanon. W owym czasie nie rozumiałem tego do końca, ale dzisiaj widzę, że to się dzieje, że tak jest. Dzisiaj ci, którzy są w kościele, historycy kościelni, a jednocześnie księża, dzisiaj mówią do XV i XVI synodu – precz, przepadnij maro, nie chcemy cię znać, gdybyśmy mogli spalić te wszystkie księgi, to byśmy je spalili, gdybyśmy mieli taką wielką miotłę, żebyśmy ten iCloud wykurzyli, to byśmy go wykurzyli, ale się nie da tego zrobić, one są i są naszym dowodem przestępstwa. Dokąd pójdziemy, kto nas przyjmie, gdzie pójdziemy, grzeszników coraz mniej. Więc mówię prawdę! A mimo tej prawdy, gdzie jest dla nich czas nawrócenia, brną cały czas w ciemność. Wiecie dlaczego? – bo ja jestem nikim, oni są wszystkim, i Chrystus jest dla nich nikim, oni są wszystkim, oni mogą rozwiązać Trójcę Przenajświętszą – tak uważają. Ale przecież mogą zmienić swoją postawę! 1 Sm 2:35-36: „Ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według mego serca i pragnienia. Zbuduję mu dom trwały, a on będzie chodził przed obliczem mego pomazańca na zawsze. Kto jeszcze zostanie w domu twoim, ten przyjdzie i upokorzy się przed nim, aby mieć srebrną monetę lub bochenek chleba. Będzie wołał: „Powierz mi, proszę, jaką czynność kapłańską, abym mógł zjeść kęs chleba”».”

Hi 22:21-22: „Pojednaj się, zawrzyj z Nim pokój, a dobra do ciebie powrócą. Przyjmij z Jego ust pouczenie, nakazy wyryj w swym sercu.”

Chrystus Pan powiedział: Moim chrztem chrzczeni będziecie – Ja umieram na Krzyżu, aby ten chrzest czyli oczyszczenie całkowite każdego człowieka dotknęło, aby każdy został uwolniony. Chrztem jest Chrystus, który na Krzyżu pokonał grzech zachowując Życie – to jest chrzest, i wszyscy ci którzy uwierzyli, że Chrystus Pan uwolnił ich od grzechu na Krzyżu, zaświadczają o tym przez to, że przyoblekają się w Chrystusa. Czyli przyjęli Chrystusa, i On jest Duchem ich, i w Jego Duchu postępują. Więc są Synami Bożymi, Duch Boży ich prowadzi, Duch Święty ich dotknął, Duch Święty ich przemienił. I są nowym stworzeniem. Ale to, że widzą grzech, to jest dzieło Chrystusa, Boga Ojca, aby została zasłona zdjęta z ich oczu, żeby oczy im się otworzyły, żeby Bóg położył swoje oko w ich sercu i żeby Duchem ich wypełnił swoim, i aby mogli dokonać dzieła, które jest przeznaczone Synom Bożym – bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych – czyli tych, którzy naprawdę uwierzyli Bogu, i powstali do nowego całkowicie życia, aby dokonać tego właśnie dzieła. To natura cielesna jest tym właśnie stworzeniem, które – zostało poddane marności, nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Jesteśmy Synami Bożymi, którzy są stworzeni przez moc niebiańską, i zawsze są niebianami, ponieważ są stworzeni w Jezusie Chrystusie z mocy Boskiej, nie cielesnej, a jednocześnie stali się związani na stałe z ciałem – dlaczego? Bo takie jest ich dzieło. Dlatego Bóg Synów Bożych włożył w stan jęczącego stworzenia, i w tym momencie występuje taka sytuacja, że grzech który widzimy, to jest grzech, który na nas napiera, a nie grzech naszego sumienia, nie grzech naszej duszy, nie grzech Synów Bożych. Tak jak Jezus Chrystus chodzi po Ziemi, kuszą Go i na próbę wystawiają, ale On temu nie ulega, bo wie Kim jest. My też wiemy kim jesteśmy, a jesteśmy Synami Bożymi, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, i odczuwają ten wpływ świata, ale jemu nie ulegają, są w stanie go pokonać i to robią. My jako cieleśni, nie jesteśmy świadomi tej potężnej mocy Synów Bożych, nie jest w stanie jej zrozumieć mózg człowieka, ale duchowo przez wiarę uczestniczymy w niej i nią działamy. Przez wiarę są ukazywane nam te potężne siły działające, przez wiarę moc Chrystusa jest ukazana, która w nas działa, potęga siły Boskiej, która w nas działa, i przez wiarę jesteśmy uczestnikami Jego zwycięstwa i zwyciężamy wierząc, bo nie my czynimy to, ale Bóg w nas zwycięża. Rz 8:37-39: „Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”

Rdz 49:10: „Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów!”

Bóg z powodu grzechu Adama i Ewy wypędził z raju wszystkie zwierzęta, a jednocześnie wszystkie drzewa straciły liście oprócz drzewa figowego, bo opiekunowie tych drzew zbłądzili, i dlatego zwierzęta razem z człowiekiem zostali wypędzeni do świata ziemskiego. Ale człowiek może powrócić do tego stanu, a jednocześnie powracając nastąpi ponownie sytuacja, że Bóg im będzie błogosławił. Bo Bóg dał człowiekowi władzę, i w tym momencie kiedy człowiek przywrócony jest posłuszeństwem Chrystusa do Boga, to też Ziemia przywrócona jest do chwały niebieskiej, i w tym wszystkie zwierzęta powracają do chwały niebieskiej, ponieważ inaczej być nie może, ponieważ Ziemia staje się święta, a wszystko co na niej jest, przestaje być pod wpływem ducha mocarstwa powietrza, który był ich po prostu złem. Duch mocarstwa powietrza przez Boga jest stworzony po to, aby to co jeszcze nie poznało prawdy Bożej, i nie dba z własnej woli o to, aby Bóg nad nim panował, aby nad tym panował duch mocarstwa powietrza. I nie dał mu Bóg władzy nad resztą świata, to upadek spowodował to, że to się stało. Czyli Bóg nie dał mu władzy nad Niebem, a władzę nad Niebem zdobył dlatego, ponieważ Lucyfer uległ namowom ducha mocarstwa powietrza, i ówcześni synowie Boży upadli, ponieważ posłuchali mataczenia pożądliwej treści, aby oni zapałali pragnieniem do świata; i oni zdemolowali ten świat, i zdeprawowali córki piękne – czystą Boską tajemnicę Bożą. Bóg dlatego odkupił człowieka, czyli unicestwił człowieka, który upadł, i stworzył nowego, bo nie chodziło Mu o człowieka, aby się w Niego wpatrywał, ale o człowieka, który wykona dzieło Boże i stanie się jednością z Jego dziełem pierwszym – kto pozna początek, ten pozna prawdę i zapanuje nad Pełnią. Dlatego, że piękna córka ziemska zjednoczona z Synami Bożymi, ona jest stworzona po to, aby panować nad Pełnią, żeby panować nad wszystkim co istnieje, w Imię Boga. Więc jak mówi Ewangelia świętego Tomasza – kto pozna te Słowa, i pozna ich Pełnię, zadrży, a gdy zadrży zapanuje nad Pełnią. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, a to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga, nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Czyli wyszliście spod władzy ducha mocarstwa powietrza, który działa dzisiaj w synach buntu. I dzisiejszy kościół mówi: nieprawda, przepadnij maro, nie chcę tego znać, nie chcę o tym słyszeć, nie chcę o tym wiedzieć – chce on być panującym, tak jak zawsze chciał duch mocarstwa powietrza, który chciał mieć swoich wyznawców. I do tego kościół też zdąża, ponieważ jego prawo odzwierciedla władzę ducha mocarstwa powietrza, aby uporządkować grzech, aby grzech nie ustał, i żeby pracował  dla swojego pana. A mówi święty Paweł: prawo przestało istnieć, a wraz z prawem grzech, ponieważ zostaliście poddani Bogu i uwierzyliście Chrystusowi, który was odkupił, i zjednoczyliście się ze Zmartwychwstałym, abyście przynosili owoc Bogu. (Rz 7:4) A owocem przyniesionym Bogu jest chwała Boża, i ta tajemnica, która odzwierciedla, że jesteśmy istotami stworzonymi przez Boga, a jednocześnie piękne córki ziemskie są stworzone z tej samej materii co my Synowie Boży – też są Duchem Żywym z Boskiego Tchnienia. Dlatego jest werset, gdzie mówi piękna córka ziemska z głębin: skąd się oni wzięli, Synowie moi, nie wiem, nie pamiętam, nie rozumiem kiedy się zrodzili, nawet nie zauważyłam, a są, nawet nie zaczęły mi się bóle porodu, a Synowie Boży – nawet nie zauważyłam kiedy byłam przy nadziei, a są już moje dzieci, już dorosłe, już są, (Iz 49:21) już dają mi skrzydła Orła wielkiego, abym wzniosła się z nimi ku doskonałości, bo oni są tymi aniołami, i przyszli dać mi anielskie skrzydła, bo zawsze je miałam, tylko ci którzy mnie zwiedli, zabrali mi je, a teraz ci przychodzą i dają mi skrzydła Orła wielkiego, abym mogła się wznieść ku doskonałości Bożej, i chwałę objawiać całemu stworzeniu, i wznosić wszelką materię na chwałę Boga – tak zostało to na początku objawione. I czy to jest złe, żeby materia poznała Boga, żeby wzrastała w chwale Bożej, żeby stała się doskonałością Boga, i żeby objawiła Boską tajemnicę i Boską moc i Boską chwałę, czy to jest złe, czy to jest niedobre? – złe tylko dla ducha mocarstwa powietrza, on tego nie chce, bo dla niego jest to niedobre, on woli grzech i woli swoich wyznawców. Ap 12:14,17: „I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża. … I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.”

Hi 22:26-28: „Nadzieją twą będzie Wszechmocny, obrócisz wzrok twój na Boga, wezwiesz Go, a On cię wysłucha, wypełnisz swoje śluby, zamiary swe przeprowadzisz. Na drodze twej światło zabłyśnie.”

Łaska to potęga Boga, która nas wydobywa z grzechu. Co to znaczy jeśli chodzi o serce? – że serce nasze, może być tylko wydobyte przez Chrystusa, bo Chrystus zna jego stan, człowiek nie może rozpoznać stanu swojego serca. Są siły podprogowe, siły czwartego wymiaru, które miały władzę nad ludzkością, i wykorzystały swoją siłę, aby człowieka zniszczyć. One zostały strącone do szeolu, ale w dalszym ciągu są istotami czterowymiarowymi, nie mają już wpływu na ludzi, którzy uwierzyli, którzy są już istotami poza wymiarowymi, i siedzą po prawicy Boga razem z Chrystusem, ale inni ludzie dziwnie się zachowują, mówią że żyją w Bogu, ale z Bogiem nic wspólnego nie mają, bo dzieła ich są z ciemności, dzieła ich są złe. Ponieważ przez lęk i panowanie nad sercem tych właśnie sił, które mataczą, umysł ich nie może się ogarnąć, nie może się pozbierać, nie może zrozumieć, nie może pojąć, wszystko jest gdzieś zagmatwane, nie może tego połączyć, nie wie co się po prostu dzieje, i nie widzi tej całości. Tylko wtedy, gdy człowiek Chrystusowi się oddaje, to On to wszystko układa, ukazuje, objawia sens, i obnaża to, co było kłamstwem. Prawdziwa wiara jest to stan, który jest poza rozumem, poza pojęciem, poza logiką, poza wszelkim stanem, ale wynika z powodu posłuszeństwa Bogu z całej siły. (Mt 22:37: „On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.”) W tej chwili coraz głębiej dostrzegamy tą sytuację dlaczego widzimy grzech. Grzech jest naturą podziemną z ciała, a grzechu który został nam usunięty nie widzimy, ponieważ jest on niedostrzegalny dla zmysłów ciała, jednocześnie przez wiarę w Jezusa Chrystusa i Jego dzieło naszej wolności, jednoczymy się z Bogiem. (Ef 2:8) Bo grzech powodował niemożliwość zjednoczenia się z Bogiem. Więc gdy grzech ustąpił, został usunięty, możemy jednoczyć się z Bogiem. Gdy Jezus Chrystus usunął grzech, Droga do wołania i powrotu do Ojca stała się otwarta, i Bóg teraz wysłuchuje naszych próśb, ponieważ sam Chrystus Pan, przez wiarę naszą i nadzieję, uczynił, że nasze wołania skierowane są ku Bogu. (1P 1.21) Chrystus Pan otworzył tą Drogę, usunął grzechy, i w tym momencie nie ma już Adama, który by nie pozwalał na wznoszenie się chwały, która w Chrystusie chwała jest wznoszona, dlatego powiedział: nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie, bo Ja otworzyłem Drogę, i tylko przeze Mnie Ojciec słyszy wasze wołanie, przeze Mnie, bo Ja jestem Drogą, Prawdą, Bramą i Życiem. Synowie Boży coraz potężniej działają na tej Ziemi, nie dlatego że własną siłą to czynią, bo nie własną siłą człowiek zwycięża; Synowie Boży zwyciężają siłą Boga. Bóg powiedział: jeśli szukacie grzechów tam gdzieś głęboko, to znaczy, że Mi nie uwierzyliście że ich nie macie; a te grzechy, które szukacie głęboko, to nic dziwnego że je znajdujecie, bo to są grzechy ciała; ale niedobrze jest kiedy grzechy ciała poczytuje się swojej duszy, która nie może mieć grzechów, i dusza nie jest nimi obciążona, ale Ef 2:8: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:” niezdolna jest wasza świadomość do wzrostu, ponieważ „kieszenie napełniliście ogromnymi kamieniami”, które nie pozwalają wam się wznosić, nosicie grzechy jak te kamienie tego świata, i one czynią was ciężkimi i ospałymi i udręczonymi.  Kto ma większą moc od Chrystusa, żeby pokonać Chrystusa, i wyrywać Mu te grzechy, które Chrystus wyrwał człowiekowi i je zakrył przed człowiekiem? (Ps 85:3: „odpuściłeś winę Twojemu ludowi; zakryłeś wszystkie ich grzechy.”) Kto ma tak potężną siłę, aby zniweczyć Drogocenną Krew tam w duszy, Jego moc? Nikt nie ma takiej mocy. To, co zostało dokonane, jest dokonane na wieki! Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa jest zawsze w mocy, ona nigdy się nie zdewaluowała, ona zawsze jest w potężnej mocy, ona zawsze istnieje. Dlatego atak jest na świadomość człowieka, bo musi być świadectwo dwóch. Kiedy wierzymy Chrystusowi że odkupił nas z grzechu, to i świadomość musi o tym świadczyć. A jaka to jest świadomość? – świadomość wiary. Czyli świadomie wybieramy wiarę, nie kierując się tym co widzimy i co rozumiemy, tylko ignorujemy to co widzimy w tym świecie i czujemy. Bo to co widzimy i czujemy jest tylko wynikiem pięciu zmysłów, które nie są w stanie poznać Boskiego zamiaru i Boskiej mocy. Dlatego Bóg dał nam wiarę, abyśmy przez wiarę zanurzyli się w czystości naszej duszy, przez wiarę żebyśmy wiedzieli, że On dokonał tych spraw, a Jego dzieło jest prawdziwe, doskonałe i nieomylne, i wiecznie trwające; i nasza świadomość jest drugim udziałowcem, który ma zaistnieć w naturze całkowitej wolności, i mieć udział w Duchu Chrystusa. A w ten sposób, kiedy ma udział w Duchu Chrystusa, to w tym momencie Duch Boży w nas z całą mocą działa, i wtedy jest świadectwo dwóch – czyli nasza dusza i nasza świadomość myśli tak samo, tak samo podąża. Rz 8:31-34: „Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”

Flp 3:3: „My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele.”

Kościół grzeszników zrobił taką rzecz, aby świadomość ograniczała wiarę, żeby świadomość była zwodząca, a wiara podlegała świadomości, która opiera się na widzeniu. Dlatego ich wiara niedowierza, z powodu ich świadomości, ponieważ dla nich wiara jest to lapsus językowy, który nie ma tak naprawdę prawdy czym jest wiara – mają świadomość, że grzech, który widzą jest grzechem, w którego mają wierzyć, więc wiara ich jest oderwana od rzeczywistości. Bo przecież i magia kieruje się wiarą. Dzisiejszy kościół robi te wszystkie rzeczy, że my nie mamy się uwolnić od starego człowieka, tylko starego człowieka naprawiać; porządkować grzech. Chrystus mówi do ludzi na Ziemi, w aspekcie oddolnym: zabić tego człowieka należy, i Ja przyszedłem go zabić. Ale odgórnie, mówi: wyjąłem duszę do prawdziwego życia, a to co z powodu życia, pyszniło się życiem, przestało żyć, ponieważ nie ma życia. Bóg wydobywa duszę z ciała, a ciało umiera. Z punktu ziemskiego, gdy wiara głęboka, w zrozumieniu cielesnym przenosi się ku Chrystusowi, dusza się wznosi, a to ciało umiera, ale Człowiek nie ponosi śmierci, bo śmieć ponosi tylko grzech, czyli człowiek błądzący. Ale przez Chrystusa został już wewnętrznie stworzony nowy człowiek, w którym jest cała natura naszego żywota. I to jest dowód na to, że nie jesteśmy tym ciałem, bo w tym momencie, kiedy nasza świadomość przeniesie się do chwalebnego ciała, i umrze grzech, to to ciało nie doznaje śmierci, gdy człowiek jest wierzący, to w dalszym ciągu żyje, mimo że umarł w nim grzech. I wtedy mówi: nigdy nie byłem tym ciałem, mieszkam w nim dla jakiegoś dzieła. Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe (2Kor.10.3-6). My właśnie, kiedy wierzymy całkowicie Chrystusowi, to Bóg daje nam, naszej świadomości, daje nam poznanie. I to co przez wiarę doświadczamy, nie jest jawne dla naszego rozumu, ale przez wiarę dla świadomości możemy to wyrazić w słowach, bo Bóg daje tej świadomości udział w tajemnicy, do której są niezdolni ci, którzy nie uwierzyli. Ci którzy zostali odkupieni, ale nie uwierzyli, nie są zdolni do udziału w tej tajemnicy, i to jest powiedziane: będą patrzeć, nie będą widzieć, będą słuchać, nie będą słyszeć, aby ich serca nie zostały nawrócone; bo z tego poziomu to się nie da zrobić, musi być to odwrotna sytuacja. Bo kiedy chcą przez świadomość ducha mocarstwa powietrza, dostrzec Odkupienie i Słowa Chrystusa Pana – nie są w stanie tego uczynić. Ale przez wiarę, całkowicie jednocząc się z Chrystusem Panem, wierząc Jemu, Duch Boga, Chrystusa Pana i Ducha Świętego, przenika świadomość, i świadomość jest uwolniona od pięciu zmysłów ciała, i zaczyna zanurzać się w świadomości pełnej duszy i Chrystusa Pana, Boga Ojca, i doświadczać obecności Boga, gdzie Bóg udziela człowiekowi pełne poznanie. Tak jak w tej chwili, gdy mówię te rzeczy, nie mówię z powodu tego, że je rozumiem, tylko że w nich jestem, jestem w nich zanurzony, ponieważ Duch Święty mnie przenika i ja mówię to co mówię, bo świadomość ma udział w tym, o czym mówię, świadomość ma udział w czystej duszy, świadomość ma udział w Boskiej tajemnicy, świadomość ma udział w prawdzie Bożej, i doświadcza tej sytuacji. Czyli świadomość ma w pełni udział w duszy, i dusza się objawia, i objawia się pełna obecność Boskiej tajemnicy, ponieważ tam następuje połączenie Słowa Bożego z wypowiedzianym słowem – i to jest ta tajemnica ogromna. Mt 6:2-4: „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.”

Iz 54:13: „Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana, wielka będzie szczęśliwość twych dzieci.”

Świadomość jest w tej chwili uwalniana, bo wiara zstąpiła do głębin. Bóg powiedział: jesteś wolny, bez grzechu, bo Ja tak powiedziałem, uwolniłem cię od grzechów tych, które były niemożliwe do pokonania dla ciebie, abyś mógł stoczyć z grzechami bitwę, które są możliwe do pokonania dla ciebie, bo uczyniłem cię Synem Bożym, który jest w stanie pokonać grzechy pierwszego świata, którym ulegli aniołowie, Moi aniołowie – dwustu aniołów, synów Bożych, którzy zstąpili na górę Hermon, i tam podjęli decyzję o klątwie, że przestaną służyć Bogu, i pójdą za pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia, i brali sobie córki ziemskie, jakie im się tylko zechciało, a rodziły się z tych związków straszne demony, które niszczyły Ziemię i były bardzo agresywne i wściekłe. Dlatego Bóg zniszczył tą Ziemię potopem. Henoch to wszystko objawił, który spisał to wszystko z mocy Bożej. Bóg to powiedział, więc taka jest prawda – więc dlaczego mamy stawiać opór Bogu? On zgładził nasz grzech i jesteśmy wolni. Nie możemy jednak ulegać naszej świadomości, bo teraźniejsza świadomość jest jeszcze pod wpływem tego świata, który chce ją jeszcze gdzieś pociągnąć do własnych celów, aby mieć władzę nad siłą życiową. Ale przez wiarę jesteśmy Synami Bożymi i mamy postępować wedle wiary, a nasza świadomość podąża za tym. Będąc wierzącymi nie postępujemy wedle świadomości, ale świadomość wedle naszej wiary, i sytuacja się odmienia. Nasza świadomość dosłownie się wydobywa z tego złego stanu, przez pełny stan oddania się mocy Bożego rozumu, który daje nam odwagę; Bóg daje nam odwagę czyli męstwo, które stacza bitwę z lękiem. Bo lęk, który tam istnieje, on jest lękiem podprogowym. Ale my zostaliśmy wykupieni, i zostaliśmy z tego wydobyci, bo uwierzyliśmy Chrystusowi. I jesteśmy istotą pozawymiarową czyli istotą Synostwa Bożego, kiedy wierzymy,  Adam nie ma dostępu, nie mają dostępu też żadne siły diabelskie, bo my jesteśmy pogromcami tych demonów; jest napisane: zbroję Bożą przyoblekliście po to, żeby być pogromcami tego świata demonów, tych sił, tych władz na wyżynach niebieskich, tego zła okropnego. Człowiek jest tą istotą. Więc co zabrania człowiekowi doświadczać prawdy? – nie brak rozumienia, które Bóg daje, nie brak Chrystusa, który otworzył Drogę, ale lęk i kara, która spotka człowieka za to, że to się będzie działo. My jednak wierzymy Chrystusowi, my Jemu uwierzyliśmy i pokonujemy wszystkich tych, którzy nie chcą, abyśmy wyrwali się spod wpływu lęku. Powiedział święty Piotr: a ci, którzy uwierzyli, tym cześć! Pomimo grzechu, który w sobie widzą, nie ulegli oczom swoim, i swoim zmysłom, że są grzesznikami, jak nakazuje dzisiejszy świat, ale uwierzyli Temu, który jest nadrzędny nad całym światem, nad wszystkim jest nadrzędny, i powiedział: jesteś bez grzechu. Nasza wiara bezwzględnie wznosi się ku doskonałości, nie ulegając mataczeniu dzisiejszego świata, a nasza świadomość kształtuje się wedle wiary, bo wiara jest nadrzędną mocą, która kształtuje naszą świadomość. Czyli nasza świadomość zdąża za tym, czego rozum nie pojmuje i nie widzi – czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha (1Kor.2.9-10). Kol 1:13-19: „On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim. Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia,”

Link do nagrania wykładu – 30.11.2024
Link do wideo na YouTube – 30.11.2024
Link do nagrania w Spotify – 30.11.2024