UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 28.06.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facebooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Mt 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

Mt 10:32: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Mt 10:33: „Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Mt 10:34: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.”

Mt 10:41: „Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.”

Mk 8:34: „Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!”

Mk 8:35: „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.”

Link do nagrania wykładu -24.06.2025
Link do wideo na YouTube – 24.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 24.06.2025

Mówi św. Paweł w 1 Liście do Tymoteusza 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, – musicie pamiętać o tej sytuacji, że jeśli uwierzyliście Chrystusowi, to jesteście przyobleczeni mocą, nie tylko, że jesteście odkupieni, nie tylko że uwierzyliście – jesteście przyobleczeni mocą, dosłownie; są wśród nas ludzie, którzy to szczególnie odczuwają, że są przyobleczeni mocą, że Bóg z nimi jest i czują, jak bardzo mocno Bóg ich przenika i bardzo Bóg ich wznosi; są przyobleczeni mocą, czują tę moc, jak Bóg ich prowadzi – 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Dzisiejsi chrześcijanie, którzy są synami buntu, a nie stają się synami Bożymi, to chrześcijanie, którzy są w kościele grzeszników nieświadomie i w niewierze, ponieważ weszli tak naprawdę do kościoła śmierci, grzeszników dlatego, że ich straszono śmiercią, karą i wykluczeniem, zamiast ukazanie jawnie, jak sprawy się mają. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię i nie podstępem ludzi skierował ku Bogu, ale jawnie głosił Ewangelię, jawnie został ukrzyżowany i jawnie zmartwychwstał, i jawnie objawił się ogromnej ilości ludzi – Jezus Chrystus jawnie to czynił. Wszyscy chrześcijanie, którzy w tej chwili żyją na ziemi, a nie są synami Bożymi, są w kościele śmierci nieświadomie, w niewierze; zostali tam, można powiedzieć, siłą wciągnięci, przez stworzenie pozornego zagrożenia, wykorzystanie behawioralnego odruchu, aby ich wciągnąć do kościoła śmierci, grożąc im, że zostaną z niego wydaleni, mimo że w nim wcale nie są. Więc ludzie zaczęli do kościoła śmierci wbiegać jeden za drugim, tylko dlatego, że działała inna siła – siła lęku przed stratą czegoś, czego jeszcze nie otrzymali, że mogą stracić, zanim otrzymali; więc jest to wykorzystanie nieświadomego odruchu i niewiary. 1Tm 1: 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! 15 Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. 16 Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. Jeśli ludzie uświadomią sobie i uwierzą całkowicie Chrystusowi, że są wolnymi, to w tym momencie wychodząc z kościoła grzeszników, z kościoła śmierci, nie narażają się na żadną klątwę, na żadną nienawiść Boga, Chrystusa, Ducha Świętego, ponieważ zostali tam wciągnięci w pułapkę, a teraz rozumiejąc i wychodząc z niej, będą całkowicie uwolnieni od klątwy, bo klątwa spoczywa i dotyka tych, którzy – i tutaj jest Ewangelia św. Jana 7: 49  A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Czyli ten tłum, który poszedł za Jezusem Chrystusem i uwierzył Temu, który przyszedł na ziemię, nie zna prawa, że to nie jest Mesjasz, nie jest Bóg, nie jest to Ten, o którym mówił Izajasz, Jeremiasz, Daniel, Henoch i wielu innych – a właśnie to Ten!! Ci, którzy wierzą w Chrystusa, na nich spada klątwa – ale ci, którzy naprawdę w Niego uwierzyli, klątwa nie może dotknąć tych, którzy mają władzę nad klątwą. Nas klątwa nie dotyka. Ci którzy uwierzyli Chrystusowi idą do Zbawienia, są spadkobiercami Zmartwychwstania i już są aniołami, już umrzeć nie mogą, bo są spadkobiercami Zmartwychwstania.
Widzę dokładnie tę sytuację, że dociera do was ta wiedza, ale jeszcze nie jesteście w niej ugruntowani, bo jeszcze nie jesteście na tyle gotowi, aby Chrystus w was zadziałał tak bardzo głęboko, abyście byli w stanie pozbyć się samych siebie. Jeszcze wy jesteście dla siebie większą wartością niż Chrystus – i tu jest ten problem. Wy nie możecie być większą wartością dla siebie niż Chrystus. To Chrystus jest waszą wartością, więc musicie całkowicie poddać się Chrystusowi. Chrystus musi być waszą wartością, w pełni waszą wartością i tak głęboką, że utrata was samych jest dopiero wartością prawdziwą. Kto nie znienawidzi ojca i matki, swoich braci i sióstr, a tym bardziej nie będzie miał siebie w nienawiści, nie może nazywać się Moim uczniem, kto nie weźmie swojego krzyża i nie pójdzie za Mną, nie może nazywać się Moim uczniem (Łk 14: 26-27). Czyli mamy tę świadomość, że musimy się pozbawić samego siebie i tak bardzo pozwolić Chrystusowi działać w sobie, abyśmy my nie byli przeszkodą dla Niego, ale stali się Królestwem dla Niego – i przecież dlatego to uczynił. I w ten sposób jest detronizacja rozumu, który mówi: Powiedz mi, dokąd Bóg cię prowadzi, a ja cię poprowadzę. – Ale po cóż mam ci mówić, dokąd Bóg mnie będzie prowadził, jak ja Jego słucham i On mnie prowadzi. – Ale ja chcę wiedzieć, abyś to dobrze robił, bo ja cię będę chronił, będę cię kontrolował, będę bronił ciebie przed wszelkim złem, abyś nie zbłądził czasem – więc jak wtedy będą zachowywane słowa Jezusa Chrystusa, który mówi „Niech nie wie lewica, co czyni prawica”? My słuchamy Boga – On mówi, my robimy. Nie ma takiej sytuacji: On mówi, my mówimy umysłowi, rozum zastanawia się, jak to przerobić tak, żeby jemu pasowało. Ale to już nie jest to samo – usuwa Słowo Boże i tam swoje słowo wstawia, czyli jest tylko słowo mówione, ale Boskiego już nie ma. Dlatego św. Paweł powiedział: spisuja moje kazania i rozgłaszają je, ale pamiętajcie, nie słuchajcie ich – Ducha nie mają, od siebie mówią, co oznacza: Duch wznosi, nie słowo, nie litera – Duch wznosi. Dlatego św. Paweł przedstawił tę sytuację: Głoszę Ewangelię, nie radząc się krwi i ciała, powiedział mi Chrystus w tym momencie i w tym momencie mówię, nie zastanawiając się nad tą sytuacją. To jest w naturalny sposób jasne dla mnie, tak robię już od dawna – ja nie układam mowy, tylko mówię: Panie Boże, prowadź! I gdy zaczynam wykład, nagle pojawia się moc i mówię te rzeczy, które nie powstają u mnie w rozumie, dopiero je słyszę, kiedy wypowiadam. To, co Chrystus mi przedstawia, nie słyszę w słowach, ale w całokształcie, można powiedzieć, Bóg mi pozwala mieć udział w całej przestrzeni swojej i ta cała przestrzeń dla mnie jest wszystkim i to wyrażam jako całość. Nie są to pojedyncze słowa, tylko to jest całość natury, która tam jest i te słowa, które są wypowiadane, one mają tak potężną moc, ponieważ to, co w Duchu się dzieje, musi zostać ukazane w tym słowie. Te słowa muszą być tak wypowiedziane i muszą mieć taki kształt i taką siłę, aby w tym kształcie została zawarta cała tajemnica, którą Bóg mi ukazuje – w jednym słowie jest ogromna tajemnica zachowana, to słowo jest nasączone, nasycone, napełnione mocą Słowa Bożego, ogromną, potężną siłą. Bo to Duch Boży powoduje to, że słowo, które człowiek wypowiada w mocy Ducha Świętego, to ono staje się związane z mocą Bożą, i to słowo ma ogromną, potężną siłę i ono się w taki sposób przejawia. 2 Kor 10:1-2: „Zresztą ja sam, Paweł, upominam was przez cichość i łagodność Chrystusa, ja, który będąc między wami, uchodzę w oczach waszych za pokornego a z daleka od was jestem dla was zbyt surowy, ja was proszę: żebym nie musiał odwołać się do tej surowości, na jaką zamierzam się zdobyć względem tych, co sądzą, że postępujemy według ciała.”

Jud 1:3: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym.”

Ga 3: 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. 21 A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. Nawet gdy widzimy grzech w swoim ciele, to gdy wierzymy, że go nie mamy, osiągamy usprawiedliwienie – tu jest ta tajemnica, tego nie mogą przebrnąć ludzie, ale na tym żerują właśnie ci, którzy prowadzą kościół śmierci, kościół grzeszników, ponieważ „jeśli grzech widzisz, to go masz, więc nie możesz uwierzyć, że go nie masz, bo go masz”. Ale co ma widzenie do wiary? Św. Paweł mówi, że nic, 2 Kor 5: 7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. To, że widzimy grzech, nic nie znaczy, ale to, że wierzymy, że go nie mamy, to oznacza, że go nie mamy, nawet gdy go widzimy. Bo to, że go widzimy, to nie postępujemy wedle tego, co widzimy, tylko według tego, w co wierzymy. Więc wierzymy i tu jest najtrudniejsza przestrzeń dla ludzi i to jest też oznaka wiary – że pomimo grzechu, który widzą w ciele, są czystymi i bez grzechu z mocy samego Chrystusa – i to jest wiara w Chrystusa. To jest bardzo proste, dlatego prostota, prostota naszego początku, Ef 1: 4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości  5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. Pełne osadzenie, pełne umocnienie, pełne przekonanie, że jesteśmy bez grzechu eliminuje rozum, i wtedy naszym postępowaniem kieruje sam Chrystus. A co to znaczy, że naszym postępowaniem kieruje Chrystus? Chrystus wie – mamy rodziny, mamy pracę, mamy dzieci, mamy żony, mamy mężów, żyjemy w małżeństwach niepokalanych, kochamy swoją żonę z całej siły w niepokalanej tajemnicy, chwalimy Boga z całej siły, trwamy w Boskiej tajemnicy, w Bogu trwamy, dusze są zanurzone w Chrystusie, są żonami Chrystusa i w tym Małżeństwie Niepokalanym trwają z całej siły, aby stać się synami Bożymi, gdzie dusze jako żony Chrystusa przyodziane są w Dary Męża, aby stać się synami Bożymi. Chrystus Pan, gdy Jemu jesteśmy oddani, to On o to wszystko dba, więc nie zapomni o tym, że jesteśmy synami Bożymi, że mamy rodziny, że mamy dzieci, że mamy pracę, że mamy wszystkie te istoty, żebyśmy dbali o najdoskonalszą naturę naszej jedności z Bogiem, bo On musi być pierwszy, a gdy On jest pierwszy, to wszystkie rzeczy doskonale funkcjonują. Jeśli się oddajemy całkowicie Chrystusowi, to wiedzmy o tym, że On nie zaniedba niczego, nie zaniedba naszej radości, prawdy, miłości, życia, dzieci, wnuków, prawnuków. To jest ta sytuacja, gdzie poddając się Chrystusowi, On myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem, pragnie naszą duszą i nasze myśli stają się jasne, powoduje tę sytuację, że mamy takie nagłe pragnienie, nagle czujemy, mamy jasne przekonanie, jasną drogę, jasną potrzebę. Gdy słucham Boga, to Bóg mówi do mnie dwa razy. Czyli gdy Bóg mi mówi, to ja słyszę: Panie Boże, powiedziałeś mi, cieszę się z tego, że mi powiedziałeś, ale czekam, aż objawisz mi tajemnicę, która objawi Twoje Dzieło, Twoją obecność. I objawia mi swoją obecność – nie tylko słyszę, ale i obecność Jego we mnie istnieje, jako pełne zatwierdzenie Dzieła. Tak jak Bóg powiedział: i Bóg od zmierzchu rozpoczął stwarzanie świata, a rano spojrzał i widział, że jest dobry, że jest bardzo dobry.      1 Kor 7:29-31: „Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.”

Jud 1:4: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

To, o czym jest mowa, dociera do naszej coraz głębszej natury prawdziwego uczucia. Jakieś trzy lata temu były wykłady, które były o uczuciu, o przejściu do natury uczuciowej – początkowo w owym czasie było odczuwalne to, że bardzo mało ludzi włączało się w tę naturę. Teraz wszyscy istnieją w tej naturze, dla nich jest to spokojne, normalne, radosne, ale to przechodzi jeszcze do głębszego teraz etapu – do etapu przekonania, gdzie w naturze uczuciowej występuje pewnego rodzaju przekonanie. Musimy dojść do przekonania, że ciało nie jest tylko złe, ale źle jest prowadzone; kiedy jesteśmy świadomi, że ciało jest dobre, że ma w sobie potencjał dobry, to jesteśmy w stanie przez głęboki swój stan doskonałości w tym ciele obudzić doskonałość jego istnienia, życia i objawienia w każdej przestrzeni życia człowieka. I ciało jest w stanie uczestniczyć w każdej przestrzeni życia człowieka, gdy nie ma w tym ciele niczego, co by było zdrożne z prawem Bożym.
Kościół grzeszników, kościół śmierci piętnuje małżeństwo i seksualność, jako grzech, ale przecież jest powiedziane: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie się, czyńcie sobie ziemię poddaną (Rdz 1: 28). Ciało wyjmowane jest spod prawa Boskiego, iż gdy kieruje się prawdziwą naturą Bożą – „rozradzajcie się i rozmnażajcie” – jest właśnie grzeszne!? Ale jest stworzone do prawdziwego istnienia prawdziwej natury Boskiej – nie chodzi tutaj o małżeństwo pokalane, ale małżeństwo niepokalane. Niepokalane to jest to małżeństwo, kiedy nie jest to łono do łona, ale duch do ducha, który przenika przez łona, Duch Boży do Ducha Bożego, który przenika przez łona. Jest to stan Boskiej tajemnicy, która objawia się w naturze ludzkiej, w naturze człowieka, w naturze ciała, bo ciało jest zdolne do przeżywania najwyższych stanów Boskiej tajemnicy w każdej przestrzeni, aż do samego źródła, aż do objawienia na samym dnie do źródeł tryskających z otchłani. Jak to powiedział: Niech błogosławią was źródła wytryskujące z otchłani, niech błogosławią was piersi i łona (Rdz 49: 25), niech błogosławi was cała prawda, cała doskonałość. Dlatego wszystko jest doskonałe, ale jest to skażenie. Jakie to jest skażenie? – upadli aniołowie wprowadzili wpływ demoniczny, czyli wpływ zmysłowości i pożądliwości, i dzisiejszy świat wszystko robi, aby to nie zostało naruszone – bo to jest podstawa grzechu pierwszego świata; pierwszy świat upadł z powodu pożądliwości. A ten świat będzie wydobyty z tej natury, ponieważ Bóg posyła synów Bożych do pięknej córki ziemskiej i jednoczy ich tak głęboko, że stają się jednością jak mąż i żona, bo są mężem i żoną, dlatego że stają się zjednoczeni, ponieważ dopóki jest Światłość między wami na tej ziemi, bądźcie człowiekiem światłości – a jesteśmy teraz tymi, gdzie Światłość jest z nami, ponieważ jest w nas Chrystus, który nas odkupił. Jest z nami Światłość, więc jesteśmy człowiekiem Światłości, synami Bożymi, którzy uwierzyli Bogu i jesteśmy całkowicie w prawdzie i doskonałości Bożej, która nieustannie pokonuje w nas grzeszność ciała i teraz jesteśmy w tej sytuacji, że po to żyjemy na tej ziemi, aby pokonać grzeszność ciała, która została nam postawiona jako nasza praca, jako wykonalna praca, zadanie, doświadczenie i próba – wykonalne to wszystko jest, ponieważ Bóg postawił przed nami zwycięstwo. Nas postawił zwycięzcami, uzbroił nas w zbroję swoją i posłał nas do zwycięstwa i dlatego my pokonujemy upadłych aniołów, którzy nie okazali się wierni Bogu, a synowie Boży są wierni Bogu, dlatego że sam Bóg jest w nich wierny. J 3: 3 Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty. 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. W Chrystusie nie ma grzechu. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 1 J 3:7-9: „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.”

Jud 1:11: „Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli.”

Z premedytacją dzisiejszy świat ukazuje, że głównym elementem życia w Bogu jest oczyszczanie grzesznego ciała duchowego, którego nie ma, które zostało całkowicie usunięte – jeśli natomiast oczyszczają duchowe grzeszne ciało, to tylko dlatego, że nie uwierzyli Chrystusowi, że go nie mają. Więc robią coś, co nie jest skuteczne i nigdy nie będzie skuteczne i nigdy nie będzie mogło zaistnieć. Ja tylko chcę przedstawić to, że ci, którzy to czynią i popychają tam ludzi, robią to z całkowitą świadomością i z całkowitą premedytacją, aby człowiek nigdy nie osiągnął Zbawienia, nigdy nie uwierzył Chrystusowi, nigdy nie był zjednoczony z Bogiem, nigdy nie uwierzył, że on doświadcza Zmartwychwstania przez Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, żeby nigdy w tym udziału nie miał, mimo że to jest prawda. Jest to manipulacja świadomością, emocjami i pychą – za pokorę traktuje się to, że ma się grzech, za pychę, że się go nie ma. Ale bezgrzeszny człowiek to nie jest ten, który sam sobie to uczynił, tylko ten, który jest wolny z mocy Jezusa Chrystusa.
Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Ludzie w Odnowie w Duchu Świętym nazywają się „jesteśmy synami Bożymi”, ale oni nie mają pojęcia, co mówią, nawet nie mają zrozumienia, kim oni są. Jak mogą mówić, że są synami Bożymi, jeśli cały czas trwają w grzechu i dbają o to, żeby grzech w nich istniał? To jest ogromne nadużycie, a jednocześnie ogromne niezrozumienie, jednocześnie okłamywanie innych ludzi co do swojego stanu. Jeśli ktoś mówi, że jest synem Bożym, a jest przekonany, że ma grzech i nieustannie ten grzech w nim trwa, to jedno drugie wyklucza. Duch Święty nie jest tym, który pochwala grzech, Chrystus nie jest tym, który pochwala grzech, ani Bóg nie jest tym, który pochwala grzech. Więc ci, którzy nie uznają Boga, nie uznają Chrystusa i nie uznają Ducha Świętego, uznają tylko to, że rozum nie może tego zrozumieć, pojąć i wywracają do góry nogami porządek Boży. Dlaczego? – bo ich porządek musi zależeć od tego, czy oni to rozumieją, czy jest to możliwe, czy jest to wskazane, czy Bóg ma taką moc i dochodzą do wniosku, że chyba jednak nie ma, i z tego powodu, że chyba jednak nie ma, to to robią, a jeśli dochodzą do wniosku, że ma jednak rację, tylko woli ludzi pozostawić w grzechu z jakiegoś powodu, to to jest niemożliwe. Dlaczego? – bo by musiała być nieuznana Drogocenna Krew jako jedynie odkupująca i jedynie uwalniająca, musiałby albo Bóg zrezygnować, albo Chrystus Pan, albo Duch Święty – ale to się nie dzieje i nigdy nie stanie. Rz 8:32-34: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”

Jud 1:12: „Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione…”

Księga Hioba nie ukazuje tylko człowieka, Hioba, który kiedyś żył w ziemi Us, ale ukazuje nas, czyli tak naprawdę – „really us” – nas, którzy spotykają się z własną ciemnością, która jest wynikiem upadłych aniołów – to jest kuriozalna sytuacja, upadłych aniołów, o których informacja jest dzisiaj zdawkowa tylko; mimo, że jest zdawkowa, to tak naprawdę jest kluczowa. Dzisiejszy kościół śmierci, czyli kościół grzeszników i śmierci, ponieważ śmierć przyszła przez grzech, jak to mówi przecież wyraźnie św. Paweł, Rz 5: 12 Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… Czyli wszyscy są uśmierceni, jednocześnie przez grzech, a jednocześnie wszyscy są uśmierceni przez moc Chrystusa Pana, czyli uśmiercony ich zły duch, czyli wszyscy są wyzwoleni. Tylko, że jest tu sytuacja tego rodzaju, że tutaj kluczową rolę gra nasza świadomość, nasza wiara i dlatego jak to jest napisane: Bóg poddał wszystkich w znikomość, aby wszyscy byli dostąpili wolności przez wiarę, nie przez Prawo. Jak to mówi św. Paweł: Gdyby Prawo dawało życie, to by było przez Prawo, ale Prawo nie daje Życia, ale jak to jest napisane w Liście do Rzymian 5: 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Ludzie ten werset rozumieją, że trzeba grzeszyć, aby się łaska bardziej rozlewała, bo takie mogą wyciągnąć wnioski, ale Ewangelią nie żyjemy po to, aby wyciągnąć wnioski. Można by było powiedzieć w taki sposób – narkoman mógłby powiedzieć: Im będę większym narkomanem, tym matka będzie mnie bardziej kochała i wydobywała mnie z tego kłopotu – sytuacja jest bardzo niewłaściwa, któż tak postępuje? Takie rozumienie jest skrajnie nieodpowiedzialne, mimo że miłosierdzie matki w dalszym ciągu istnieje i żeby tak Boga traktować? – czyli im bardziej będę grzeszył, tym bardziej będzie mnie Ojciec bronił. Ojciec będzie to oczywiście robił, ale jak to mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 6: 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Więc jeśli człowiek żyje w grzechu i z tego powodu łaska ma się rozlewać, to w tym momencie nie uznaje Odkupienia, nie uznaje Chrystusa, bo dalej żyje w grzechu i staje się synem buntu – jeśli jesteśmy świadomi Życia Wiecznego, to nie walczymy z Życiem Wiecznym, ale szatan chce, abyśmy walczyli z Życiem Wiecznym; szatan ma umarłych, którzy poumierali z powodu tego, że nie uwierzyli Chrystusowi, przez nich wpływa na ludzi, czyli kusi, dręczy i bodzie ludzi, czyli w jakiś sposób szturcha i zaczepia, aby ludzie przez własny niepokój zatruwali się, czyli przez reakcje niewłaściwe na to zaczepianie, aby generowali złą energię, a ona ich zatruwa. Nie zatruwa ich to, co z zewnątrz płynie, tylko zatruwa ich to, jak oni reagują, i dlatego Jezus Chrystus powiedział: Wszystko, co wchodzi do waszych ust, was nie zatruwa – zatruwa was, zanieczyszcza was wszystko to, co wychodzi z waszych ust; pokarm, który wchodzi do waszych ust jest oczyszczany przez żołądek, ale wszystko, co wychodzi z waszych ust, was zatruwa, was zabija i niszczy. Siły demoniczne szturchają człowieka, nie mają do człowieka dostępu, dopóki człowiek na to nie będzie pozwalał. Gdy siły demoniczne szturchają człowieka, to człowiek powinien się odnosić do Boga w Modlitwie Pańskiej: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uświęciło się Imię Twoje, przyszło Królestwo Twoje, jest wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi – musimy pamiętać o tym, że Uświęciło się Imię Twoje – czyli wdzięczność: Wdzięczny jestem, Ojcze, że uczyniłeś mnie Królestwem i że mogę wypełniać Twoją Wolę, dajesz mi swoje Słowo, którym się żywię, i uwolniłeś mnie od wszelkiego zła, czyli odpuściłeś mi moje winy jako ja odpuściłem moim winowajcom, mimo że palcem nie ruszyłem – Ty to zrobiłeś i powiedziałeś: Ciesz się, że jesteś wolny i raduj się wolnością swoją, bo Ja ci ją darowałem, darowałem ci tę wolność. I nie dopuszczasz, abym uległ pokusie – bo Bóg broni nas przed pokusą i w ten sposób wypełniamy Jego wolę. Musimy mieć świadomość, mając to rozumienie naszego postępowania, że nie możemy w żaden sposób powodować, aby jeszcze bardziej grzech narastał, ponieważ jesteśmy wolni od grzechu – ci, którzy uwierzyli, że są wolni od grzechu, nie postępują grzesznie. A jeśli to robią, to nie uwierzyli i są synami buntu. Ewangelia jest taka sama dla wszystkich – my chwalimy Boga, bo nas uwolnił od grzechu, a inni pukają się w głowę, co my robimy, przecież trzeba grzeszyć, ponieważ tak mówi Ewangelia. A my czytamy w tej Ewangelii: Nie, nie można grzeszyć, ponieważ grzeszność nie jest naturą synów Bożych, bo synowie Boży są czystą naturą wewnętrzną, są nowym człowiekiem stworzonym w Chrystusie Jezusie. I dlatego kiedy siły zła uderzają w człowieka, czyli go szczują, kuszą, można powiedzieć dręczą, szturchają jednym słowem, to nie zabija człowieka to, co go szturcha, ale to jak on reaguje. Powinni wołać: Ojcze mój, który jesteś w Niebie, uratuj mnie – czyli wołanie do Boga, aby człowiek się umacniał – jeśli tego nie robi, tylko reaguje złością, agresją, bierze to we własne ręce, nienawiścią, to ona go zatruwa; nie zatruwa go siła z zewnątrz, tylko zatruwa ta siła, którą sam generuje, a którą się żywią demony. Nakłaniają człowieka do tego, aby coraz bardziej grzeszył – wystawiał Boga na próbę, to Bóg prawdziwy wtedy się okaże Bogiem, bo będzie wyciągał człowieka z kłopotów – ale prawdziwy syn nigdy tego nie uczyni, bo prawdziwy syn będzie w jedności z Ojcem, ponieważ prawdziwa natura synostwa Bożego współistnieje z Ojcem i ma w sobie naturę Ojca, i to jest ta prawdziwa natura. J 5:19-20: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili.”

Jud 1:14: „Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych,”

Podstawa naszej bezgrzeszności, czystości, niewinności, świętości polega na tym, że Bóg tak zechciał, tak uczynił i tak jest. My w to wierzymy i tak postępujemy. – Ale jak możesz to robić, jeśli jesteś grzesznikiem? – Nie, nie jestem, bo żebym myślał, że jestem grzesznikiem, to bym musiał nie uwierzyć Bogu, ale uwierzyłem. On powiedział, że jestem wolny i czysty, i tak postępuję. – Jak możesz tak być doskonałym? – Dlatego, że Bóg jest doskonały, uczynił mnie doskonałym, więc jestem doskonały. – A czy to nie jest pycha? – Pychą by było to, gdybym nie uwierzył Bogu, ale właśnie pokorą jest, że Mu uwierzyłem. Pokorą jest to, że uwierzył Bogu, a pychą jest to, że sam jest w stanie się z grzechu uwolnić, i największą pychą jest kościół śmierci, który mówi, że może grzech usuwać, mimo, że to jest niemożliwe. Ponad wszystko powiem, że to jest niemożliwe! Musimy pamiętać o rygorze konsekwencji – rygor konsekwencji przedstawia taką sytuację, że jeśli dzisiejszy kościół grzeszników, czyli kościół śmierci, jakiś ksiądz jest w stanie grzech usuwać, to musimy pamiętać o rygorze konsekwencji, że Bóg musiałby zrezygnować ze swojej władzy, ze swojego Dzieła, które jest nieskończone, doskonałe i bezwzględnie działające. Po prostu Ono jest, zostało dokonane i działające jest, Drogocenna Krew jest w pełni działająca i jeśli ktoś myśli, że ksiądz odpuszcza mu grzech, to rygor konsekwencji mówi o tej sytuacji, że Drogocenna Krew zawiodła, że Bóg zawiódł i Duch Święty zawiódł, ponieważ ksiądz musi odpuścić grzech, ponieważ już tego nie robi Bóg, nie robi już Chrystus Pan, nie robi już Duch Święty. Ale oni mówią w taki sposób: Ależ nie, my jesteśmy w linii Jego, my po prostu poprawiamy Go tylko. Nie, takiej linii nie ma!! Boga się nie poprawia!!! Jeśli my jesteśmy świadomi, że Bóg to uczynił, to jeśli ktoś chce poprawiać Boga, to dlaczego to robi? – dlatego, że jego rozum staje okoniem, stwarza mu problem i nakazuje mu szukać innego wyjścia, aby nie został unicestwiony, usunięty i porzucony – to jest wszystko działanie rozumu, który nie chce stracić władzy, chce otworzyć sobie furtkę w taki sposób, aby uznać Boga niedoskonałym, który nie ma wszelkiej mocy, nie ma wszelkiej władzy i nie może dokonać wszystkiego, jak chce. I człowiek, jeśli się spowiada z grzechów, to jest to rozum, który znajduje furtkę dla siebie, kosztem Boga w człowieku – bo nie chce, aby Bóg zajął miejsce, jakoby jego miejsce, ale Bóg nie zajmuje miejsca rozumu – bo najpierw był tam Bóg. Najpierw był w człowieku Bóg, najpierw Chrystus, najpierw Duch Święty – rozum po prostu wtargnął tam. Rz 11:5-6: „Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.”

Jud 1:15: „aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni».”

W głębinach musimy odzyskać tę naturę człowieczeństwa, bo tam ona została odebrana przez upadłych aniołów. Aniołowie zostali dani światu i piękna córka ziemska została dana światu, aby wszelkie stworzenie odzyskało prawdę Bożą, czyli człowieczeństwo na najwyższym poziomie, czyli Boże człowieczeństwo, ale duch mocarstwa powietrza nie chciał, żeby tak się stało, ponieważ tracił wyznawców, więc skusił ówczesnych aniołów i lucyfera, pięknego cheruba. Bóg go strącił, a ówcześni aniołowie sami porzucili Boga, ponieważ wstąpili na górę Hermon i zaczęli deprawować piękne córki ziemskie. My jesteśmy w głębinach i spotykamy się właśnie z tą deprawacją, jesteśmy bardzo głęboko w naturze pięknych córek ziemskich, które są dotknięte, nasycone i przeniknione upadkiem ówczesnych synów Bożych, którzy zaczęli o upadek je przyprawiać, doprowadzając do gehenny, która zaczęła im się podobać i w ten sposób zaczęła coraz bardziej degenerować się natura człowieczeństwa. W ten sposób nasza wewnętrzna natura jest tą gehenną, o której jest ukazane w Księdze Hioba, gdzie tych trzech jego przyjaciół, gdzie tak naprawdę to są jego córki – to jest właśnie zdeprawowany Dzień, który stał się ciemnością, zdeprawowany zapach, czyli Wonność, która stała się smrodem i naczyniem ciemności, a nie naczyniem chwały Bożej. Dopiero wtedy, kiedy zaczął on staczać bitwę, ale w jaki sposób zaczął staczać bitwę? – ponieważ Hiob stacza bitwę z samym sobą; jakaś część (Elifaz,Bildad,Sofar) wewnętrzna pokazuje mu, jak żyć, ale znowu serce mu mówi, jak żyć. Jest między dwoma sytuacjami, i te dwie sytuacje mówią mu, jak żyć – jedna mówi mu, jak wielki jest Bóg, a druga mówi, że Bóg jest w nim – i Bóg jest w nim. W pierwszej sytuacji – jak doskonały jest Bóg, i w tym momencie siedzi na gnoju, a w drugiej sytuacji jest wewnątrz jego serca Bóg, jest cisza, spokój, łagodność i doskonałość, a jednocześnie jest dookoła świat zniszczony, trud, cielesny stan – i w tym momencie on musi kierować się sercem. Dlatego w głębinach, gdy w tej chwili jesteśmy, musimy się kierować sercem i tą naturą prawdy odczuwalnej w sercu swoim. Dzisiejszy świat, on dokładnie o tym wie. Rządy tego świata, które są kierowane przez demony – tego już nie trzeba sprawdzać, bo to widać, słychać i czuć – nie chcą dobra dla człowieka w żadnym wymiarze, dobra chcą tylko dla siebie, żeby człowiek to dobro z siebie wykrzesał, żeby był tym, który im to daje, a oni już się przestali ukrywać, że są diabłami, demonami, że służą ciemności, tylko mówią: No i co nam zrobisz? Jest powiedziane w Ewangelii wg św. Jana: Wybrany nie jest większy od tych, którzy go wybierają. Gdy dostrzegamy tę sytuację, która jest w głębinach, to dostrzegamy, że siły demoniczne są skupione na tym, aby naszą naturę emocjonalną, uczuciową, wrażliwą zmusić do posłuszeństwa przez wmawianie pewnych obietnic, które nie są w ogóle realizowane. To jest emocjonalne mataczenie i emocjonalne maltretowanie i okłamywanie człowieka, bo człowiek jest uwiązany też przez samego siebie do emocji. Co to oznacza? Większość ludzi jest tak głęboko pod wpływem sił ciemności, co ukazuje jedną bardzo ważną rzecz – siły ciemności wewnętrzne mają całkowicie inną naturę istnienia, na całkowicie innym poziomie. One są na poziomie dużo większym niż nasza trójwymiarowa przestrzeń, są na poziomie czwartego wymiaru, tylko że ten czwarty wymiar jest wymiarem bardzo mocno przejętym przez demoniczne siły i ma wpływ całkowicie na naturę wewnętrzną człowieka i człowiek nie jest w stanie zmienić tej sytuacji własnymi tylko myślami – jest to przekonanie. I to przekonanie w człowieku jest tak głębokie, tak silne, że są ludzie, którzy mają kontakt ze światłymi, wydawałoby się, ludźmi, np. w Odnowie w Duchu Świętym; jest przedstawiane: Słuchaj, Chrystus wszystko odkupił, jesteś bez grzechu, jesteś czysty, doskonały i niewinny. – Rozumiem to, ale nie odejdę, bo się strasznie boję, boję się kary. – Ale jakiej kary się ty boisz? Przecież Władcą jest Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty, jesteś wolny, czysty i doskonały, bezgrzeszny. – Wiem o tym, ale się boję. 1J 4: 18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Ci ludzie, którzy rozumieją, że Chrystus odkupił człowieka, że nie mają grzechu, że są czyści, doskonali i święci, nie są w stanie się wydostać z tego, ponieważ nie mają miłości, mają tylko wiedzę – ta wiedza człowieka nie wyzwala. Człowiek może być światły, może być wykształcony, może być inteligentny, ale może być w lęku i diabeł może go trzymać i tym silniej go tam gdzieś dręczy, bo ten człowiek cały czas żyje w lęku, mimo że rozumie, to nie może podjąć decyzji, która go uwalnia od tego stanu. Ale żeby podjąć tę decyzję, to musi uświadomić sobie, że jest żywy i co dla niego Chrystus zrobił z całą stanowczością, z całym przekonaniem, musi być pewny, że Chrystus całkowicie go uwolnił od grzechu i że już go nie ma. I tam w głębinach jest to przekonanie – nie rozumienie, ale przekonanie musi o tym wiedzieć. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.

Jud 1:16: „Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.”

Hiob mówi takie słowa: Hi 21: 27 Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć. Hioba namawiają do tego, aby uświadomił sobie, że Bóg jest na wysokościach, że Bóg jest daleko od miejsca, gdzie jest Hiob, gdzieś w jakichś galaktykach, daleko na niebiosach, a tutaj na pewno Go nie ma. Hiob nie zwraca uwagi na to, co mówią, tylko mówi: Ja już wiem, co chcecie osiągnąć – chcecie, abym uważał, że wy mówicie prawdę, że Bóg jest ode mnie daleko, że Bóg nie będzie mieszkał we mnie, ponieważ nie ma takiego powodu. A ja cały czas Go czuję w sercu, bo On rzeczywiście we mnie przebywa, żyje.
Rz 8: 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? – mamy darowane wszystkie winy – 33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? – usprawiedliwiony to jest ten, który uwierzył, że nie ma grzechu i nie ma go – 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Nie będzie mówił, że jesteśmy grzesznikami, ponieważ by w taki sposób zaświadczał o swoim niedoskonałym Dziele, dlatego mówi prawdę: Wszyscy są doskonali, ponieważ Dzieło Moje jest doskonałe, a zaświadcza o tym Mój Ojciec, że Dzieło jest doskonałe przez to, że jestem przywrócony do Życia i mam Jego Ducha. A jest napisane przecież w Ewangelii wg św. Jana, rozdz. 5, że zechciał Bóg, aby Syn miał Życie w sobie, tak jak Ojciec ma Życie w sobie. Czyli synowie Boży to są ci, którzy mają Życie w sobie, już nie umierają. J 5: 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. 26 Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. 27 Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Synowie Boży mają życie w sobie. Przechodzimy do bardzo właściwego aspektu, Duch Boży mówi: Ci wszyscy, którzy są przekonani o swoim Życiu, o synostwie Bożym i o prawdzie, którą mają, wiedzą to w rozumie – a Ja nie chcę, żeby wiedzieli w rozumie, Ja chcę, żeby byli przekonani, żeby byli pewni i przekonani, że tym są i w ten sposób rozum zostanie zdetronizowany, a Ja będę w nich panował. I nagle pojawia się sytuacja tego rodzaju, że uruchamia się w człowieku inna całkowicie przestrzeń jego istnienia, czyli przekonanie, że jest synem Bożym, a nie tylko wiedza o tym. 1J 5: 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. 15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili. Czyli jest to na całkowicie innym poziomie, jest to na poziomie: On nas odkupił i nie musimy sprawdzać tego. My musimy być pewni właśnie z taką siłą: Jezus Chrystus nas uwolnił od grzechu i całkowicie jesteśmy tego pewni, jesteśmy wolni i żadne mataczenia tych, którzy chcą naszych pieniędzy, naszego sumienia, naszej świadomości, naszej woli i naszego umysłu, nic nie wskórają. Bo na czym to polega? – oni chcą naszego sumienia, naszej woli, naszej świadomości, naszego umysłu, ponieważ to one dają im władzę, ale gdy ich nie mają – nie mają władzy, dlatego potrzebny im jest grzech i przekonanie ludzi, że oni mają władzę nad ich grzechem, bo to jest posiadanie ich sumień, ich świadomości, ich woli i ich umysłów, i mogą robić z nimi co chcą. Dlatego Duch Święty mówi o tym, aby nasze zrozumienie, że jesteśmy wolni od grzechów, czyści, doskonali i wolni, nie było oparte na rozumie i na umyśle – ponieważ umysł i rozum, one mogą o tym wiedzieć, ale jest ogromna ilość ludzi w tej pułapce. Dlaczego? – bo nie kochają Boga, nie zdążają do Niego, ponieważ dla diabła niebo jest zamknięte, więc wszystko robi, aby człowiek nie zdążał do nieba. Dlaczego? – bo może – i diabeł wszystko stawia na jedną kartę, żeby człowiek nie znalazł Boga, ponieważ dla diabła jest to ostatnia szansa, diabeł nie może iść do Boga. I diabeł tyle może mieć w tym świecie władzy, ile ludzi zwiedzie, i to zwiedzenie jest właśnie oparte na przekonaniu. Jeśli uzna się Boga ponad wszystko, Bóg jest ponad wszystko, Chrystus jest ponad wszystko i Duch Święty jest ponad wszystko, Bóg mówi tak: Zechciałem, abyście byli wolni od grzechów, posłałem swojego Syna i Syn Mój wypełnił Moją Wolę, a Duch Święty w was to umacnia i nie ma od tego odwrotu, bo tak postanowiłem i tak jest.
Dzisiejszy świat ukazuje człowiekowi tę sytuację, że nie człowiek jest tutaj ważny, ważna jest jego świadomość, jego wola, jego umysł – czyli ważne są te trzy elementy, czyli trzy władze duszy. Mimo, że dusze są wolne, wszystkie dusze odkupił Jezus Chrystus, to władze duszy, czyli przekonanie o wolności, jest w dalszym ciągu w stanie walki z przekonaniem o wolności. Władze duszy są zawłaszczone i skierowane ku walce przeciwko przekonaniu, że są wolne, mimo, że Chrystus Pan jest nadrzędny, Jego Słowo jest nadrzędne, co powie, to uczyni. Więc dochodzimy do zrozumienia Księgi Hioba, że każdy człowiek musi dojść do takiego stanu wewnętrznego, aby ujrzeć Boga oczami swoimi, musi w pełni dojść do przekonania, że co Bóg powie, to uczyni. Hi 42: 2  «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Oznacza to, że my musimy tak bardzo głęboko uwierzyć Bogu i być przekonani – wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Musimy wiedzieć, że jeśli Bóg zechciał człowieka wyzwolić od grzechu i posłał Syna swojego, to nie ma tutaj sytuacji, która by była nierzeczywista, nieprawdziwa, ale jest faktyczna. I wtedy ten werset staje się dla nas prawdziwy, a gdy się stanie on dla nas prawdziwy, to Bóg w nas w pełni jest prawdziwy. Chodzi o tę sprawę, żebyśmy w pełni uświadomili sobie, że Bóg w nas jest prawdziwy, wtedy, kiedy Mu całkowicie uwierzymy bez końca i do samego końca. Mt 10:25-28: „Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

 

Link do nagrania wykładu -20.06.2025
Link do wideo na YouTube – 20.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 20.06.2025

Dzisiaj żyjemy na tej ziemi, aby synostwo Boże w pełni było naszą świadomością, świadomym wyborem, czyli świadomością, życiem, prawdą, ponieważ synów Bożych prowadzi Duch Boży. Rz 8: 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni. Dzisiejsza teologia mówi: Bojaźń jest waszą naturą pierwotną. A co mówi Chrystus? – Nie, to nie jest prawda! Ap 2: 4 Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. 5 Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Tu jest powiedziane bardzo wyraźnie, że pierwszą naturą człowieka nie jest wcale bojaźń, tylko miłość. Przez miłość my kształtujemy świat, przez lęk świat kształtuje nas. Miłość tylko kształtuje ten świat, i dlatego ten świat nie chce kształtu Bożego, i namawia do grzechu. „Ludzie, grzeszcie! Bo my czekamy na grzeszników, aby odpuszczać im grzechy” – co jest niemożliwe – trzeba by było nakłaniać Jezusa Chrystusa do uznania Jej niewystarczającej i przemijającej mocy Drogocennej Krwi – wycofania się z Odkupienia. Każdy może wybrać Drogocenną Krew, a ona go w pełni oczyszcza aż do głębin – On powiedział: Przyjdźcie do Mnie wszyscy udręczeni, Ja was pokrzepię. Jestem cichego i spokojnego serca, jestem łagodnego serca. Przyjdźcie do Mnie! (MT 11: 28-29) – czyli każde grzeszenie i każde uznawanie, że ktoś inny może ten grzech odpuścić, mimo że Drogocenna Krew nieustannie działa, jest namawianiem człowieka do porzucenia Chrystusa, a jednocześnie namawiania Chrystusa do tego, aby nie uznawał swojej Drogocennej Krwi i uznał wolę Ojca nie do końca właściwie działającą – to idzie bardzo daleko, jest rygor konsekwencji, za jednym dziełem idzie następne, a później okazuje się, że za tym rygorem konsekwencji występuje bluźnierstwo przeciwko Bogu planetarne. Jak to mówi św. Jakub, Jk 1: 14 To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. 15 Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. 16 Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! – czyli mówi o konsekwencji; miłe złego początki, a później problemy ogromne. Któż nas wyzwoli z drugiej śmierci? – z pierwszej uczynił to Jezus Chrystus, druga śmierć ustępuje przez wiarę człowieka, gdy wierzy Bogu. Dlatego jest powiedziane: Druga śmierć synów Bożych nie dotknie, bo stali się Królestwem dla Boga i są kapłanami Boga, żyjącymi na tej ziemi przez tysiąc lat, panującymi na tej ziemi przez tysiąc lat. Ap 5: 9 I taką nową pieśń śpiewają: «Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, 10 i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi». Ap 20: 6 […] nad tymi nie ma władzy śmierć druga. Bo to jest przyjęcie pełnej chwały Bożej.
My wszyscy coraz bardziej w tej chwili przez świadomość tego kim jesteśmy i gdzie jesteśmy, jesteśmy ludźmi, którzy świadomie wybierają Boga i Jemu ufają – więc jesteśmy synami Bożymi, a jeśli jesteśmy synami Bożymi, to rozpoczynamy dzieło następne. Ten świat boi się dzieła następnego – żeby nie nastąpiło drugie Zmartwychwstanie; pierwsze Zmartwychwstanie już przyszło, ale drugiego Zmartwychwstania się strasznie boją dlatego, że drugie Zmartwychwstanie powoduje powstanie wewnętrznego Życia, czyli podwójny dział wszystkiego, i objawia się pełnia człowieka, który dopełnia żywot w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, i staje się istotą w Bogu żyjącą nieustannie. Dlatego nazywany jest Gołębicą, czyli Dniem, bo jest synem Dnia, a w innym wersecie jest napisane: Oni są wonnością. 2Kor 2: 15 Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie; 16 dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie wieczne. A któż temu sprosta? 17 Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy kupczą słowem Bożym, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed Bogiem. Hiob pierwszej córce dał na imię Gołębica, a inne tłumaczenia mówią Dzień, druga córka dostała na imię Kasja, czyli Wonność – czyli Dzień, czyli synowie Boży, którzy są świadomi Życia. A dlaczego Dzień? – dlatego, że tam gdzie są, Bóg jest ich słońcem, nie zachodzi już nigdy to słońce, zawsze świeci i tam gdzie są jest zawsze dzień, świeci nieustannie i są w nieustannym dniu, są synami Dnia, i wonnością Chrystusa – Wonność, Kasja, druga córka. Trzecia natomiast, nazywana jest Róg Antymonu, ale Róg Antymonu także jest nazywany Szkatułą, albo Flakonem na pachnidła – a jednocześnie zawiera w sobie maść na oczy, aby przejrzeć, żeby widzieć. Hi 42: 5 Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, 6 stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele». I Bóg mówi do Hioba: Powiedziałeś całą prawdę o Mnie, a oni kłamali, czyli Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy. Św. Paweł w jednym z wersetów mówi, 2Kor 4: 7 Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Naczyniem jesteśmy glinianym, aż staniemy się Rogiem Antymonu, Flakonem na pachnidła, czy doskonałą Szkatułą, w której przebywa Dzień i zapach Nieba. My, którzy żyjemy na tej ziemi, ostatecznie stać się musimy wonnością, samą wonnością dla Boga, czystością, doskonałością i wonnością, czyli w tym momencie jest sytuacja ta, której świat nienawidzi – abyśmy byli synami Dnia, zapachem, wonnością Boga i szkatułą – miejscem, w którym przebywa właśnie światło, czyli synostwo Boże – czyli my tu, na ziemi, żebyśmy się stali istotami, w których przebywa światłość Dnia, czyli synowie Boży, którzy pachną wonnością Nieba, tu na ziemi niosąc zapach życiodajny dla tych, którzy dla Boga żyją i śmiercionośny dla szatana, który jest wrogiem życia, światła i wonności. Synowie Boży są wonnością, wonnością Bogu przyjemną, jesteśmy Dniem. 1 Tes 5:8-10: „My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli.”

2 Kor 2:14: „Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania.”

Hiob stacza bitwę z szatanem, aby wydobyć Elifaza, Bildada i Sofara spod łap Elihu, czyli wpływu szatana; stacza bitwę, a Bóg wszystko czyni, aby on ich wydobył, ponieważ to jest jego natura także, nieznana dla niego, a jednocześnie jego natura. To są trzy piękne córki, trzy te natury wewnętrzne, które zostały zwiedzione przez ciemność. Elifaz z Temanu – blokada wiary, czyli rozsiewanie niewiedzy i niewiary – to jest właśnie ten stan bardzo niebezpieczny, Rz 1: 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. To jest umysł, który widzi Boga, a jednocześnie się temu sprzeciwia, jest to bardzo przewrotny i chytry, a jednocześnie przebiegły stan, przebiegła natura, która mówi o wierze, ale kieruje ku niedowiarstwu, mówi cały czas o Bogu, ale zamiar ma zniszczenia. Hi 21: 27 Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć. Tu właśnie jest ukazane, że Hiob rozpoznaje ich naturę wewnętrzną, rozpoznaje naturę ich zamysłu, ich smród który tam jest i jest dużo większy niż zapach gnoju, na którym siedzi. Bo to ludzka sprawa żyć w świecie i staczać bitwę ze wszystkimi problemami tego świata, ale co innego wybierać zło. On siedzi na tym gnoju, aby jednak stoczyć bitwę z tym światem przez obecność Boga i to mu nie szkodzi – ostatecznie Bóg go całkowicie wydobywa, bo Hiob jest jak perła. Gdy człowiek ma perłę w ręku i ona mu wpadnie w błoto, ta perła dla tego człowieka nie straciła w ogóle na wartości, ona będąc w błocie, w dalszym ciągu ma swój blask i on o tym wie, pada na kolana, wydobywa perłę, obmywa ją i ona ponownie jest taka, jaka była.
Jesteśmy świadomi dzisiaj, że coraz głębiej zanurzając się w ciemność, w ciemność zanurzamy się z mocy Bożej, będąc synami Światłości, a synowie Światłości to są ci, którzy uwierzyli Bogu, to są ludzie, którzy uwierzyli Bogu i są aniołami. Nie dostaje się takiego orderu z Watykanu, od jakiegoś biskupa, czy arcybiskupa, czy nawet kardynała, czy od papieża nie dostaje się orderu bycia synem Bożym, bo synostwo Boże – ciekawą sytuacją jest – jest poza dzisiejszym systemem kościelnym, dzisiejszy system kościelny zwalcza synostwo Boże. Synowie Boży są ponad systemem kościelnym, ponad wszystkimi sprawami tego świata, ponieważ wyszli z lasu. Ga 3: 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. 21 A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. 23 Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Czyli Chrystusa 24 Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. 25 Gdy jednak wiara nadeszła, – właściwie uwierzyliśmy – już nie jesteśmy poddani wychowawcy 26 Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Czyli wyszliśmy spod władzy dzisiejszego kościoła śmierci i nazywane jest to, że jesteśmy apostatami, ale tak naprawdę apostołami, ponieważ apostazja jest dla tego kościoła, ale my głosimy chwałę Bożą. Ef 2: 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Z łaski staliśmy się Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Czy jest chociaż słowo o grzechu? – nie, bo nowy człowiek nie grzeszy. Dlaczego? – bo Bóg nie grzeszy i Chrystus nie grzeszy, a ten człowiek powstał z Chrystusa, w Chrystusie, w Nim nie ma grzechu – nie powstał z własnej umiejętności, ale z mocy Boga. Dlatego my nie należymy już do kościoła śmierci, ponieważ kościół śmierci panuje nad niewierzącymi. Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu, aż do objawienia się wiary (Ga 3: 23) – oni są cały czas trzymani w zamknięciu i ganiona jest wiara – jest kara za wiarę, aby nie wyszli z zamknięcia. Tutaj jest to ukazane, że kościół śmierci jest oddalony od wiary, dlatego, aby prawo ich osaczyło i żeby nie uwierzyli, bo gdy uwierzą, nie mogą już przebywać w kościele śmierci, bo są już pod prawem samego Nieba. Synowie Boży są pod prawem samego Nieba, nie pod prawem tego świata i dzisiejszy świat rozumie to, że synowie Boży nie podlegają papieżowi, nie podlegają biskupowi, nie podlegają kardynałowi, nie podlegają nikomu, bo podlegają samemu Bogu, bo przez Boga zostali stworzeni, i są oni z Bożej mocy. Nie podlegają zasadom tego świata, bo podlegają zasadom samego Boga, ponieważ Bóg w nich żyje. Ef 2: 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Bóg stworzył nas do dzieł Prawdy. Dzisiejszy świat namawia ludzi, swoich wyznawców do grzechu – synów Bożych nie może namówić, bo synowie Boży nie należą do tego świata – ale namawia tych, którzy mogliby się stać synami Bożymi, ale żeby się nie stali. Dlaczego? – bo synowie Boży panują nad tym światem, nad kościołem śmierci, nad wszystkim, co istnieje – bo Bóg właśnie wszystko robi, aby kościół śmierci przestał istnieć, bo jest zakałą i  zawadą dla Boga. A wszyscy ci, którzy są kościołem śmierci, są potencjalną górą Zorobabela: Idź i wydobądź tych wszystkich, którzy są górą Zorobabela, ponieważ zostali zebrani w Moje Imię, a zwiedzeni i skierowani do piekła, w Moje Imię zostali zebrani, bo w inne by tam nie poszli, więc idź i zabierz tych wszystkich, którzy są zebrani w Moje Imię – i kościół śmierci jest pusty w jednej chwili. 1 Tes 5:3-5: „Kiedy bowiem będą mówić: «Pokój i bezpieczeństwo» – tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.”

2 Kor 2:15: „Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie;”

Święta Mario Matko Boża, Niewiasto, Gwiazdo Poranna, Jutrzenko, która świecisz w naszych sercach i rozświetlasz mroki ziemskiej natury, rozkazując ciemnościom, aby zajaśniały światłością, która modlisz się za nami odkupionymi Drogocenną Krwią Jezusa Chrystusa i prowadzisz nas, synów swoich, synów Jutrzenki, potomków Niewiasty, którzy przyobleczeni w zbroję Bożą miażdżą głowę szatanowi, a do tego celu zostali stworzeni na początku świata, prowadzisz nas do Zbawienia – ta modlitwa w kościele śmierci jest tragedią, która spotyka ten kościół dlatego, że pojawia się światłość, pojawia się Drogocenna Krew wszystko pokonująca i synowie Boży, którzy miażdżą głowę szatanowi – a ten kościół śmierci powstał, aby nigdy to się nie stało. Tak! – miażdżą głowę szatanowi, ponieważ synowie Boży zostali stworzeni przez Boga dla zmiażdżenia głowy szatanowi, o czym jest napisane w Księdze Rodzaju 3: 15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę». „Zmiażdżyć ci piętę”, czyli pozbawić cię twojej słabości, a szatan jest w człowieku słabością jego, nie władzą, i dlatego dzisiejszy kościół śmierci wprowadza szatana do istnienia człowieka jako słabość, bo ta słabość jest potrzebna do manipulowania człowiekiem, straszenia go. I dlatego synowie Boży nie należą do kościoła śmierci, ani do żadnego kościoła na tej Ziemi, bo jest to siłą rzeczy niemożliwe. A dlaczego? – bo nie powstali z tej siły, powstali z mocy Boga. J 1: 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Ci, którzy się narodzili z Boga, nie należą do żadnego dzisiejszego kościoła, bo dzisiejsze kościoły nie służą Bogu – one są zbudowane na drugim kanonie bez względu na to, czy to są protestanci, prawosławni, czy zielonoświątkowcy, czy inni, ponieważ kościół drugiego kanonu, czyli adamowy, powstał w V w., a wszystkie inne kościoły powstały dużo później i we wszystkich było coś nie tak. I dlatego jest napisana Apokalipsa: Mam za złe tobie to, drugiemu kościołowi – mam za złe tobie to, trzeciemu kościołowi – mam za złe tobie to, czwartemu kościołowi – mam za złe to, piątemu kościołowi – mam za złe to, siódmemu kościołowi – mam za złe to, a szóstemu mówi takie słowa: List do Kościoła w Filadelfii Ap 3: 7 Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. 8 Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia. 9 Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię umiłowałem. 10 Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. 11 Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! 12 Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię. 13 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Iz 22:21-22: „Oblokę go w twoją tunikę, przepaszę go twoim pasem, twoją władzę oddam w jego ręce: on będzie ojcem dla mieszkańców Jeruzalem oraz dla domu Judy. Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy.”

2 Kor 2:16: „dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie. A któż temu sprosta?”

Mówi św. Paweł w Liście do Rzymian 5: 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, 21 aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. […] 6: 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Są ludzie, którzy mówią, że to nie jest prawda, że trzeba trwać w grzechu, aby łaska wydała swoje działanie. Św. Paweł mówi: Żadną miarą! Natomiast Prawo weszło niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Ludzie myślą, że muszą grzeszyć, aby łaska działała; ludzie mówią, że mamy wolną wolę, a ta wolna wola jest bardziej przystosowana do grzechu niż do wiary, i mówią: Wykorzystaj wolną wolę, to łaska będzie w tobie działała – tak się będzie działo, ale mówił św. Izajasz w jednym z wersetów: Jeśli wystawisz Boga na próbę, to On przyjdzie, ale ciebie też wystawi na próbę. Ale czy ty przyjdziesz? Lb 23: 19 Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał, nie jak syn ludzki, by się wycofywał. Czyż On powie coś, a nie uczyni tego, lub nie wykona tego, co oznajmił? 20 On mnie tu sprowadził, bym błogosławił: On błogosławi – ja tego zmienić nie mogę. Bóg pobłogosławił świat przez Jezusa Chrystusa, a oni chcą koniecznie to zmienić, ponieważ nie pasuje to szatanowi – a jest to dobre dla człowieka. Więc jeśli ludzie chcą to zmienić, to myślą w taki sposób, jak powiedział Jezus Chrystus: Piotrze, po ziemsku myślisz, nie po Bożemu. Zejdź Mi z oczu szatanie! – I w taki sposób Jezus Chrystus spowodował, że św. Piotr dotarł do najczarniejszej natury swojej ciemności, aby mógł oprzeć się na miłości Jezusa Chrystusa, bo bardzo Go kochał. Pozostała tylko ciemność, on stał się pogrążony w swojej ciemności, ale Chrystus stał i mówi: przyjdź do Mnie, Ja jestem Twoim ratunkiem. Czy kochasz mnie, czy kochasz mnie, czy miłujesz mnie? – Ty, Panie wiesz, że Ciebie miłuję. I św. Piotr wyszedł ze swojej ciemności i poszedł ku chwale. Dzisiaj teolodzy przedstawiają tę sytuację, że trzeba grzeszyć, aby łaska się silniej rozlewała – ale nie jest to prawdą. Jest powiedziane, że mamy wolną wolę, więc wolna wola powoduje to, że możemy grzeszyć; gdyby Bóg nam ją zabrał, nie bylibyśmy w stanie grzeszyć, bo byśmy nie mieli wolnej woli. Ale Jezus Chrystus mówi, żebyśmy Go naśladowali, Jezus Chrystus mówi takie słowa: Nie wypełniam swojej woli, ale wolę Mojego Ojca w Niebie – zaznacza: Mam wolę, ale wypełniam wolę Mojego Ojca w Niebie. W ogrodzie Genezaret szatan przychodzi i mówi: Odsuń ten kielich od siebie – możesz go odsunąć, masz swoją wolną wolę. Chrystus mówi: Nie! Dla tej chwili się urodziłem, aby złożyć ofiarę ze swojego Życia – Łaska jest Moim Życiem. Hbr 2: 9 Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci. J 12:39-41: „Dlatego nie mogli uwierzyć, ponieważ znów rzekł Izajasz: Zaślepił ich oczy i twardym uczynił ich serce, żeby nie widzieli oczami oraz nie poznali sercem i nie nawrócili się, ażebym ich uzdrowił. Tak powiedział Izajasz, ponieważ ujrzał chwałę Jego i o Nim mówił.”

2 Kor 2:17: „Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy kupczą słowem Bożym, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed Bogiem.”

Drugi kanon mówi o tym, że kościół grzeszników jest kościołem adamowym, ale nie wzywa się ludzi do przyjścia z powodu Adama, tylko z powodu Chrystusa, nie mówi się: Jesteśmy kościołem adamowym, sprzeciwiającym się Chrystusowi Panu, który przyszedł na ten świat i Adama usunął – więc nie mówią: Przyjdźcie do nas, będziecie wrogami Chrystusa! – nikt nie przychodzi. Więc wołają: Przyjdźcie w Imię Chrystusa, a my wam damy Adama – i tak się właśnie dzieje. A drugi kanon mówi bardzo wyraźnie: Kto nie uznaje, że gdy się rodzi, to przyjmuje Adama, a z Adamem grzech pierworodny i jeśli tak nie uznaje, to zanim wejdzie do kościoła grzeszników, już ma drzwi zamknięte i wejść nie może. Ale tak jest naprawdę, ponieważ jest powiedziane, że kto nie zgadza się z tym, że Adam jest jego panem i że z Adamem razem przyjmuje grzech pierworodny – nie zgadza się z tym, podlega ekskomunice, czyli wykluczeniu z kościoła, do którego jeszcze nie wszedł. Więc co mówi dzisiejszy świat? – My im nie mówimy, żeby weszli, ale pchają się drzwiami i oknami, my mówimy, że ich ekskomunikujemy, jeśli nie wejdą, ale przecież jeszcze nie weszli, więc to jakby się do nich nie tyczyło. Więc z jakiego powodu do nas przychodzą? – tutaj wykorzystany jest odruch behawioralny – kara. 1J 4: 18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Miłość kształtuje ten świat – świat kształtuje tych wszystkich ludzi przez lęk; lęk powoduje to, że człowiek traci rozumienie, nie pojmuje, co się z nim dzieje, on tylko dostrzega, gdzie może uciekać, a jedynym miejscem ucieczki jest właśnie uciekać do kościoła grzeszników i jak tam już jest, to się uspokaja. Wykorzystywany jest odruch behawioralny – czyli świadome działanie establishmentu, aby wejście do kościoła nie było świadome. Ale kiedy nie jest nieświadome, to występuje sytuacja bardzo ważna. 1Tm 1: 12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. Ludzie dzisiaj w kościele śmierci są z tego powodu, że ci, którzy byli świadomi jak nimi manipulować, wepchnęli tych ludzi tam z powodu lęku i nieświadomości, dlatego Bóg ich dzisiaj nie karze – zostali wszyscy wepchnięci do kościoła grzeszników w wyniku odruchu, wynikającego z kary, która może ich spotkać za coś, czego nie rozumieją i nie znają. I dlatego przyszło drugie prorokowanie, aby teraz już świadomie wybrać Boga – synowie Boży są tymi, którzy świadomie wybierają Boga, a nie są nimi tutaj odruchowo. Więc w tym momencie, kiedy świadomość nasza wyjdzie spod wpływu nieświadomości i niewiary, czyli lęku przed karą, którą stosuje kościół śmierci – dziwna to jest kara dlatego, że kościół śmierci mówi, że człowiek nie będzie zbawiony – ale będąc tam na pewno nie będzie. Logiczny człowiek, który zrozumie Dzieło Chrystusa, że Chrystus go wyzwolił od Adama i od grzechu pierworodnego, nie będzie w kościele grzechu pierworodnego, śmierci i Adama, i uważał, że właśnie tu znajdzie Chrystusa, ponieważ w samej podwalinie jest tam podszycie –  nieuznawanie Chrystusa, nieuznawanie Jego Dzieł, kierowanie się lękiem, nie miłością.
My wszyscy jesteśmy świadomi grzechów ciała, ale jesteśmy też świadomi z całej siły wolności naszego Odkupienia. I gdy jesteśmy świadomi tego, że Chrystus nam to uczynił, to grzech, który chce człowieka napadać, to my wiemy, że on nie ma prawa, ponieważ sam Chrystus mu go nie daje, i dlatego trwamy w świadomości naszej wolności, że przeszłość też nie ma do nas prawa, bo przeszłość została też usunięta przez Chrystusa. Jezus Chrystus mówi tak: Czyż nie wiesz, że mam władzę panowania nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością? I Ja właśnie tego człowieka wybawiłem od problemu, od wszelkiej pamięci na tym świecie i też uzdrowiłem tych, którzy zostali skrzywdzeni i usunąłem im pamięć i darowałem też pamięć zemsty, i doznali całkowicie innego stanu, ponieważ Ja, Pan, mogę to zrobić. A co ciekawe, fizyka kwantowa też udowodniła takie działanie, prawa fizyczne kwantowe udowadniają możliwość wpływania na przeszłość, żeby przeszłość została usunięta i żeby nie wpływała na teraźniejszość – że jest możliwe działanie wstecz. Dzisiejszy człowiek uważa, że działanie jest tylko możliwe do przodu, czyli od dzisiejszego dnia może zmienić swoje postępowanie i już nie robić tego, co robił wcześniej. Ale to jest tylko ludzkie postępowanie – a Boże postępowanie, że Chrystus usuwa wszelkie obciążenie, które było wcześniej i czyni go całkowicie doskonałym w taki sposób, że już nie ma tamtego człowieka, który to pamięta, bo tamten człowiek jest uśmiercony, a ten, który jest nowy, jest nowym człowiekiem i ma duszę, która jest czysta i doskonała, bo została oderwana, odłączona od grzechu, a ona nie pamięta. Ona tylko odczuwa to, z czym jest związana, jeśli nie jest związana z grzechem, to dla niej on nie istnieje, bo ona trwa w teraźniejszości, ona trwa tylko w tym, co teraz. Jeśli trwamy w Chrystusie Panu i całkowicie uwierzyliśmy, to cała przeszłość przestała istnieć, ponieważ została całkowicie usunięta razem ze starym człowiekiem. I tutaj jest główny problem – dzisiejszy kościół śmierci mówi, że ma korzenie z Chrystusa, mówi, że wierzy w Chrystusa, mówi, że Ewangelia jest jego główną podstawą, ale nie uznaje faktów w niej zawartych. Kol 3: 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. Pozostawiliście starego człowieka i go nie ma. Rz 6: 6 To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Jezus Chrystus tutaj ukazuje, że przyszedł, aby uśmiercić w swoim ciele grzech ludzkości, i ludzie ukrzyżowali Jezusa Chrystusa, bo nienawidzili swojego grzechu, bo tak był okropny, ale kiedy go mają, wcale go nie widzą, ale w Chrystusie właśnie go widzą. Dlatego to Chrystusa ukrzyżowali, nie zdając sobie sprawy, że uśmiercają własnego ducha, grzesznego ducha. 7 Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Jest bardzo wyraźnie powiedziane, że Ukrzyżowanie skutkuje śmiercią; kto umarł, czyli kto uwierzył, że umarł w Chrystusie, że umarł w Chrystusie stary człowiek, a żyje tylko dzięki Chrystusowi – w ten sposób jest nowym człowiekiem, nie ma już starego człowieka. Więc jeśli nie ma starego człowieka, a ten uwierzył – to są synami Bożymi; a jak są synami Bożymi, nie należą już do tego świata i nikt nie może ich z tego świata oceniać, dlatego że nie podlegają tej ocenie, ponieważ nie należą do ziemi, nie należą do grzeszników, nie należą do śmierci, nie należą do kościoła śmierci ani żadnego kościoła z tego świata – należą już do Chrystusa, On jest Świątynią, jest Głową wszelkiego stworzenia, więc są Chrystusowi, są synami Bożymi – i my jesteśmy właśnie synami Bożymi. 1 Kor 2:13-15: „A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony.”

2 Kor 3:3: „Powszechnie o was wiadomo, żeście listem Chrystusowym dzięki naszemu posługiwaniu, listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego; nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc.”

Św. Paweł mówi: Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas (2Kor 4: 7). Czyli my, którzy jesteśmy jeszcze w dalszym ciągu śmiertelni, w dalszym ciągu jesteśmy z tej ziemi, jeszcze jesteśmy człowiekiem tym, gdzie św. Paweł mówi takie słowa: Jestem człowiekiem świętym, doskonałym, stworzonym przez Boga, synem Bożym, czystym i doskonałym, a grzeszę. Nie chcę tego czynić, a czynię. A jeśli tego nie chcę czynić, a czynię, to nie ja to czynię, ale grzech w moim ciele to czyni (Rz 7: 15-17). Czyli mówi o tym, że święta Boża moc – a skąd ona się wzięła? – jest to Odkupienie, ponieważ św. Paweł został powołany przez Chrystusa osobiście, duchowego Chrystusa, został osobiście powołany, gdy jechał do Damaszku niszczyć chrześcijan jako faryzeusz w owym czasie, jako Szaweł, niszczyć chrześcijan. Chrystus mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? I w owym czasie powołał go do głoszenia Ewangelii, i dlatego św. Paweł mówi: Ja, poroniony płód, ja, ten który działałem w nieświadomości i niewiedzy, mnie dlatego Bóg wydobył z tego udręczenia, ponieważ byłem strasznie złym człowiekiem, nie zdając sobie sprawy, że jestem zły. Ale w tym momencie Chrystus mi ukazał: Jesteś zły, ponieważ przez złych ludzi byłeś wychowywany. A Ja cię przywracam do właściwej postawy i jeśli będziesz wychowywany przeze Mnie, to będziesz dobrym człowiekiem. Ga 1: 15 Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, 16 aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi. 1Tm 1: 13 […] Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! Czyli objawił w nim ogromną miłość, a jednocześnie grzesznika, który działał z nieświadomością w niewierze – odwrócił od tego stanu, ponieważ nie była to jego wina, tylko lęku, w który został wbity przez tych, którzy mówili, że są prawdziwi i mają wiedzę i prawdę, i mają Boga – a Chrystus powiedział: Nie macie Boga, jesteście jak groby pobielane, jesteście złymi ludźmi, ale żeby was traktowali jako dobrych, to przyozdabiacie groby świętych. Uczyniliście ich niewolnikami waszymi i ich ukazujecie, że pełnią waszą wolę – ale oni pełnią wolę Bożą, ale wy im nie pozwalacie odnaleźć prawdy świętej, ale z nich tworzycie własne filary władzy. Świętość nie wynika z adwokata diabła, nie z dzisiejszego życia ludzkiego, ale świętość wynika z uznania Boga, bo jest powiedziane – dlatego Bóg poddał wszystkich pod grzech, aby przez wiarę objawiła się moc wolności. Rz 8: 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Poddał je oczekiwaniu przybycia synów Bożych. Oni przyjdą na pewno!!! Dlatego jest napisane wcześniej: 19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Nas! – stworzenie oczekuje i gliniane naczynie oczekuje, że stanie się świętym naczyniem z powodu uświęcenia przez Świętego – bo Święty czyni to, że jesteśmy dniem i miłą wonnością Bogu, która przechowywana jest w świętym naczyniu, które na ziemi istnieje dla świętości tego świata i dla świętych, wszystkich którzy uwierzą. Dlatego świętość jest z Boga samego, bo poddał wszystkich w utrapienie, po to żeby wszystkim okazać Miłosierdzie. I dlatego Miłosierdzie jest tutaj najważniejszą rzeczą i wiara, dlatego że wiara odnosi się do tego: Jestem duchową istotą, przekroczyłem próg życia, przekroczyłem próg świata – przez wiarę ominąłem trzy strefy izolacyjne EBS; wyrwałem się Elifazowi, który mataczył rozumem i mamił mnie sztucznym światłem, Bildadowi, który mówił w ten sposób: Emocje są super i zmysłowość, pożądliwość jeszcze lepsza, a Sofar: Pycha jest dobra, pycha daje Ci panowanie i władzę, a później śmierć, ale o tym nie myśl. Nie chodzi o to, żeby myślał o śmierci – chodzi o to, żeby wiedział o śmierci tej, którą zadał mu Chrystus. I dlatego, jak powiedział jeden z wersetów: My nosimy w sobie śmierć dla waszego życia (2Kor 4: 12). Czyli nosimy w sobie pełne zwycięstwo Chrystusa, które zwyciężyło naszą grzeszną naturę – nosimy w sobie śmierć i tę śmierć objawiamy, że wy też jesteście warci tej śmierci z powodu Łaski, i kiedy wy umrzecie, w wierze będąc, to umrze to, co was zniewalało, a żyć będziecie dlatego, że wierzycie w Tego, który was wyzwolił. J 11: 25 Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Jezus Chrystus mówi: Nie jesteś tym ciałem, kiedy będziesz wierzyć we Mnie – co to znaczy wierzyć? To jest bardzo ważna rzecz, Bóg mówi w taki sposób do nas: Pamiętaj, abyś Mnie poznał, pamiętaj, abyś miał ze Mną relację osobistą, pamiętaj, żebyś uwierzył, że jestem twoim Ojcem – bo jak bardzo wierzysz we Mnie, tak bardzo się krystalizujesz jako syn, ponieważ żebyś uwierzył we Mnie, że Ja istnieję, to musisz stać się skrystalizowaną świadomością w naturze synostwa, i przez wiarę krystalizuję twoją osobowość i świadomość w tobie – Moją osobowość, Moją świadomość, i stajesz się synem. Właśnie przez wiarę odzyskujesz tożsamość Nieba, synostwa, stwarzam cię powtórnie w tej chwili; wszystkie owieczki, wszystkie świadomości twoje, które rozeszły się po tym świecie w jedno miejsce przywołuję, aby wszystkie twoje cząsteczki, wszystkie twoje komórki uznały Mnie i scaliły się we Mnie w jedną naturę Życia. I dlatego tak bardzo ważnym jest, abyśmy my uznali Boga za Ojca, bo nasze serce staje się ukonstytuowane, staje się sercem ukształtowanym przez Boga, bo tylko wtedy, kiedy On kształtuje nasze serce jako tożsamość, nasza tożsamość jest w stanie poznać Boga. Dlatego tylko syn pozna Boga – syn, którego zrodził Ojciec. Prawdziwą relację miłość zradza, bo to ona Mnie poznaje, to z miłości jesteś zrodzony – i dlatego musisz Mnie poznać osobiście. Dlatego indywidualne poznanie Ojca jest zrodzeniem w sobie tego źródła, tego kryształu doskonałego, tajemnicy powstania świadomości relacji z Bogiem – to jest świadomość zrodzenia. J 5:19-21,26: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. … Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym.” 

2 Kor 3:4-5: „A dzięki Chrystusowi taką ufność w Bogu pokładamy. Nie żebyśmy uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz [wiemy, że] ta możność nasza jest z Boga.”

Nasze spotkanie ukazuje tajemnicę naszej wewnętrznej przemiany, przemiany, która następuje o wiele, wiele głębiej, którą to przemianę dokonują synowie Boży. Synowie Boży nie należą do tej ziemi, ale są władcami tej ziemi – nie dlatego, że tak pomyśleli sobie, tylko że jest to tajemnica Boskiego posłania. I Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył jako mężczyznę i niewiastę i rzekł doń: Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi (Rdz 1: 27-28) – więc uczynił ich władcami tego świata, synowie Boży są władcami tego świata. Iz 60: 1 Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. 2 Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. 3 I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. Czyli Dzień – syn Boży, który świadomie uwielbił Boga i świadomy jest, że jest zrodzony z Boga. To jest bardzo ciekawa sytuacja, bo wszyscy ludzie, którzy są na ziemi zostali odkupieni przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego i dlatego żyją i żyją Jego życiem, czyli mają Jego życie, a szatan wszystko robi, aby ludzie w to nie uwierzyli i nie mieli dostępu do tego, co już mają – czyli są Pełnią i cierpią z braku Pełni; Chrystus jest Pełnią, a oni cierpią z braku Pełni. Iz 60: 2 Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. 3 I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. 4 Podnieś oczy wokoło i popatrz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki. To są właśnie te córki, czyli trzy władze duszy, które są właśnie w tej chwili Gołębicą, Kasją i Rogiem Antymonu, czyli według Listu św. Pawła jest powiedziane, że nosimy doskonałość Bożą w naczyniach glinianych, a ta doskonałość Boża w nas musi być w pełni uwieczniona, wyniesiona do chwały Bożej, a w tym momencie, kiedy jest wyniesiona – naczynie na tę właśnie doskonałość Bożą staje się Szkatułą świętości, Flakonem świętości, tak jak Jezus Chrystus. Jezus Chrystus został nasmarowany olejkiem nardowym z alabastrowego naczynia, gdzie Judasz mówi: Dlaczego Ty, Jezusie Chrystusie, pozwalasz jej używać tak drogiego olejku z naczynia alabastrowego? To jest wszystko bardzo drogie, lepiej by było to sprzedać i rozdać biednym. A Chrystus mówił tak: Umarłych macie na co dzień, a Mnie tylko na tę chwilę, więc ona uświęca tę chwilę, bo pogrzebowo Mnie namaszcza olejkiem, na Mój pogrzeb już. Namaszcza Moje stopy i Mnie całego olejkiem nardowym z doskonałego naczynia alabastrowego, bardzo drogiego. Tutaj jest ukazane, że ten nardowy olejek jest pachnącą naturą Boskiej obecności i światłość – dlatego Dzień, Chrystus jest mocą Dnia, jest Dniem, jest Światłością tego świata, jest zapachem Chrystusa, wonnościami Chrystusa na tym świecie. A my musimy się stać doskonałymi szkatułami, flakonami doskonałymi, aby przechowywać tę doskonałą wonność, która nieustannie objawia się z powodu Światłości Dnia, która w nas istnieje. Dlatego: Świeć! Jesteś wschodzącym światłem, dniem – tylko synowie Boży mogą to uczynić. Ten kościół nie chce uznawać synów Bożych, ponieważ uznanie synów Bożych jest końcem jego istnienia, ponieważ ten kościół nie może w żaden sposób panować nad synami Bożymi, bo synowie Boży nie powstali ani z mocy tego kościoła, ani nie są tym zainteresowani, a Bóg prowadzi do tego, aby wszyscy stali się synami Bożymi, a Chrystus stał się Świątynią – bo my jesteśmy świątynią Boga Żywego. 2 Kor 6:16-18: „Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego – według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan wszechmogący.”

2 Kor 3:6: „On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.”

Właściwa droga objawia nam się, kiedy zobaczymy Ewangelię wg św. Marka 10: 29 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól 30 z powodu Mnie i z powodu Ewangelii. Żeby odwrócić ten szyk, to jest napisane w taki sposób: Ewangelia i Ja prowadzimy do jedynej, doskonałej, prawdziwej natury jedności z Ojcem. Na tym miejscu, gdzie powinna być Ewangelia, jest panowanie ojca, matki, dziada, pradziada i wszyskich innych, bo to jest jedyne miejsce, skąd się rozchodzi panowanie nad całym człowiekiem – nie powinien tam być ojciec ziemski, matka, nie powinno tam być domów, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól. To nie znaczy, że nie macie pola, ale nie jesteście osaczeni, uwiązani przez pole; pole macie, a nie należycie do pola; matkę macie, a nie należycie do matki, ojca macie, ale nie należycie do nich – bo należycie do Boga – i gdy poznacie Ewangelię i Mnie, pójdziecie tam, gdzie wam nakazuję i was powołuję, to wtedy zobaczycie, że tam jest to: domy, bracia, siostry, matki, dzieci wśród prześladowań – czyli nie chcą was uwolnić. Poznajecie, jak się tam zasiedzieli i nie chcą w ogóle was puścić, a wy z całej siły musicie wołać do Ojca Niebieskiego, bo tu już w drugiej części wersetu nie ma ojca, zobaczcie: Z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a Życia Wiecznego w czasie przyszłym. Tamci wdarli się w miejsce Ewangelii i w miejsce, które jest dla Mnie – w miejsce Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny, Prawdy, właściwego rozumienia, wdarli się i swoje prawa tam zachowują, stosują, a gdy Ewangelia wchodzi, oni się buntują, że jakiś tu wparował i chce im zabrać to, co ich – a Chrystus mówi: Było odwieczne Moje, to jest Moje miejsce odwieczne. I w tym momencie zaczynają się prześladowania, czyli zaczyna się sytuacja, że walczą matka, dzieci, pola, domy, czyli człowiek odczuwa emocjonalne związanie z sytuacją tak silną, że wyrywane jest z niego z korzeniami i wydaje mu się, że pół życia traci, a właściwie prawie całe życie traci i słabnie, ogromnie słabnie, ledwo co żyje, ponieważ życie traci. Okazuje się, że nie traci życia, tylko tamto traci życie. I w tym momencie życie powraca do Chrystusa i do nas; nasze życie powraca do Chrystusa i w tym momencie oddychamy pełną piersią i zaczynamy odczuwać przebudzenie wewnętrznego naszego życia, świadomość tego, że jesteśmy wolni od grzechu.
Ludzie nie chcą spoglądać w głąb, dlatego że, żeby spojrzeć w głąb i dotrzeć do uwolnienia się od problemu, muszą najpierw otworzyć swoją puszkę Pandory, i tam spotkać siebie takimi, jakimi są. Ale gdy są w Chrystusie, to spotkanie w żaden sposób nie jest dla nich szkodliwe, bo na nich nie wpływa, są niewidzialni dla zła.
Wewnętrzne słońce obnaża rzeczywistość człowieka i to jest ta rzeczywistość, do której doprowadził dzisiaj człowieka kościół śmierci; świadomie zaniedbał tę przestrzeń tylko dla zysku swojego, aby tam była niewiedza, niepamięć, niedbałość – żeby nie powstał Dzień, aby nie istniała wonność, i żeby gliniane naczynie zostało tym glinianym naczyniem, żeby się nie zmieniło, żeby nie byli świadomi swojego istnienia. Dlatego św. Paweł mówi: Nosimy te doskonałe przymioty Boskie w glinianych naczyniach, i doprowadzamy do sytuacji, że gliniane naczynie staje się szkatułą karminu, staje się naczyniem Bożej obecności, czyli to jest ciało. Jeśli weźmiemy pod uwagę Sofara, który dba o pychę, to w nas, w tym czasie pojawia się pokora i jednocześnie głęboka pochwała Boga, istniejemy w tym ciele i niezmiernie głęboko chwalimy Boga – chwaląc Boga z całej siły, stajemy się miejscem, w którym istnieje wonność Bogu i dzień, jesteśmy dniem, który jest wonnością Boga, mieszkający właśnie w miejscu uświęconym przez Boga, aby te święte przymioty Boskie były w Boskiej naturze, w Boskiej czystości, w Boskiej doskonałości. Dlatego dostrzegamy, jak ważnymi są trzy córki Hioba, które ukazywane są jako tych trzech adwersarzy, czyli przyjaciół Hioba. Dlaczego przyjaciół Hioba? – człowiek swoje emocje traktuje jako najlepszych swoich przyjaciół, świadomość temu wtóruje, jednocześnie pycha się z tego cieszy, a świadomość także racjonalizuje, jak bardzo dobrze mieć ten problem.(!?) Jk 1: 14 To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. 15 Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Jud 1: 16 Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby. Dzisiejszy kościół śmierci każe człowiekowi dręczyć się grzechami, nie ukazuje Odkupienia, synostwa Bożego. Dlaczego? – bo gdyby ukazał synostwo Boże, to by ludzie zrozumieli, że istnieje stan doskonałości i grzechu, a jeśli istnieje stan doskonałości i grzechu, to skąd się ta doskonałość bierze, gdy jest grzech?! I by zrozumieli tę sytuację, że grzech duszy został usunięty przez Chrystusa, bo jest niemożliwe, żeby tak się nie stało, bo tak zarządził i uczynił Bóg i nie ma od tego odwołania. Gdyby został ukazany ten stan Boskiego synostwa Bożego, to by ludzie rozumieli: Jeśli jesteśmy przeznaczeni do synostwa Bożego przez Chrystusa, a jednak grzeszymy, jeśli czujemy grzech, a jednocześnie go nie mamy, to gdzieś jest tutaj problem. Gdzie on jest? Ach, rozumiemy, mamy dwupoziomowe istnienie, jesteśmy istotą jednocześnie Boską i istotą jednocześnie ziemską; istota Boska jest czysta i doskonała, bo Chrystus to uczynił, a istota ziemska w dalszym ciągu jest w problemie. A, to w takim razie dlaczego grzech odczuwam? – Odczuwam grzech, bo jestem istotą ziemską, ale powinienem być Boską. A jak się nią stać? – Uwierzyć! – kiedy uwierzę Chrystusowi, staję się istotą Boską, bo uwierzyłem Chrystusowi, że nie mam grzechów i że jestem czysty, a dlatego uwierzyłem, ponieważ On to zrobił i nie ma od tego odwołania. Dlaczego nie ma odwołania? – bo człowiek może być tylko synem buntu, sprzeciwiając się Bogu. Krew Jezusa Chrystusa odkupiła wszystkich, którzy popadli w grzech.(Rz 5.12) Gdy jesteśmy świadomi Boskiej tajemnicy. To Boska tajemnica właśnie mówi nam o tej sytuacji, że nie ma odwołania od Odkupienia, że Chrystus nas odkupił bez względu na naszą grzeszność, bo odkupił nas jeszcze wtedy, kiedy byliśmy grzesznikami. Odkupił nas, ponieważ mógł, to uczynił, bo zechciał, bo jest Ojcem. Czyż Ojciec nie może wybaczyć swojemu synowi grzechów, kiedy chce? Czyż nie może wybaczyć win, komu chce, i rozpocząć życie całkowicie nowe?
Jest bardzo ciekawa opowieść Mistrza Ekharta: jedna z córek przyszła do klasztoru braci kaznodziejów i poprosiła Mistrza Ekharta. (…) i powiedziała: Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność, gdybym była niewiastą, nieustannie rodziłabym w duszy Słowo Przedwieczne, gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom – synowie Boży – gdybym była żoną, dochowywałabym wierności mojemu umiłowanemu, jedynemu Małżonkowi – Chrystusowi – gdybym była panną, służyłabym z pełną szacunku bojaźnią, gdybym była panem, miałabym władzę nad wszelkimi Boskimi cnotami, gdybym była służącą, z pokorą bym się uniżała przed Bogiem i stworzeniem, gdybym była sługą, ciężko bym pracowała i całą wolą, bez sprzeciwu służyła samemu Panu. Nikim z nich nie jestem, jestem jak każda inna rzecz i tak sobie żyję. Mistrz oddalił się, a swym braciom tak powiedział: Zdaje mi się, że rozmawiałem z najczystszym człowiekiem, jakiego spotkałem w życiu. Kim jest ta kobieta? – ta kobieta, to my nią musimy być, i wszystkie te sprawy, o których ona mówiła, to nie jest, czy robić to, czy robić tamto – uczynić to wszystko, to wszystko uczynić, bo wynika to z mocy Ducha Świętego, że jesteśmy zdolni być tym wszystkim, bo Bóg nas uzdolnił być wszystkim. Gdybyśmy spotkali Chrystusa w owym czasie, kiedy Chrystus chodził po ziemi, to taki właśnie był. Wszystko czynił najdoskonalej, najlepiej, w sposób doskonały, ponieważ Ojciec w Nim był i jest nadal, a On w Ojcu. I dlatego mamy świadomość naszego Boskiego pochodzenia, że jesteśmy niebieskim ludem, plemieniem niebieskim, Boskim przeznaczonym do panowania, gdzie On przenika nas swoją przedziwną Światłością i zabiera do swojej przedziwnej Światłości, abyśmy w Nim trwali i panowali nad Ziemią i stworzeniem. 1 P 2:9-10: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali.”

Link do nagrania wykładu -14.06.2025
Link do wideo na YouTube – 14.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 14.06.2025

Kościół chrześcijański jest w kryzysie, ponieważ ludzie zaczęli wierzyć w Boga, Chrystusa i uwierzyli Jemu, Chrystusowi, że Bóg ich odkupił i nie mają grzechów – i nastąpił kryzys kościoła chrześcijańskiego, kościoła powstałego w 418 r., który nazywa się kościołem chrześcijańskim, a nic nie ma z nim wspólnego, oprócz tego, że są zgromadzeni w Imię Chrystusa i odebrani im zostaną przez Chrystusa, jak to powiedział Zorobabel: Czym jest wielka góra dla Zorobabela? Oj dziękuję, dziękuję Ci, Panie za tę wielką górę! (Za 4: 7) To są ci zebrani w Imię Chrystusa i zostaną zabrani przez Chrystusa, a nie przez tych, którzy zebrali w Imię Chrystusa dla swoich zamiarów, które zostaną udaremnione i są udaremniane już w tej chwili. My z całą świadomością wiemy o tym, że nie mamy grzechów dlatego, że to nie jest nasze dzieło – to jest Dzieło Chrystusa dla nas, my Jemu uwierzyliśmy. I co się dzieje? – grzech nie może nas dopaść, ponieważ Chrystus nas broni, bo Jemu uwierzyliśmy. A dlaczego nas broni? 1P 2: 25 Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych. On jest Stróżem naszej duszy, więc jesteśmy bronieni przez samego Chrystusa, On nas nabył i jest Stróżem naszej duszy. Dzisiejszy świat chce nakazać człowiekowi, żeby grzeszył a jest to ewidentne wymówienie posłuszeństwa Chrystusowi, co jest niemożliwe dlatego, że należymy do Chrystusa. To, że należymy do Niego jest bardzo wyraźnie przedstawione w 1 Liście św. Pawła do Koryntian 6: 19 Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?  Nie należymy, bo Chrystus nas nabył – dla Boga nas nabył. 20 Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! Tutaj jest Chrystus panujący, On jest mocą, my Jemu uwierzyliśmy – a gdy Mu uwierzyliśmy, On w nas działa, i daje nam poznanie takie głębokie, że znajdujemy tych wszystkich jako kłamców. J 8: 44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. Obnażone jest to wszystko, i w tej chwili jest ciekawa sytuacja, bo Duch Boży mi mówi w taki sposób: Miłosierdzie jest otwarte także dla nich i oni mogą pozostawić to wszystko, czym są i będzie im wybaczone – ale jeśli tego nie zrobią, to sprawiedliwość ich dopadnie już za chwilę. Miłosierdzie jeszcze w dalszym ciągu jest otwarte, człowiek może tego wyboru dokonać: pozostawić grzech, a nie zalecać grzech jako wolność demokratyczną i własną wolność, którą ma, bo w Chrystusie jej nie ma jakoby. Właśnie w Chrystusie jest wolność, ale to szatan dba o swoją wolność, której w Chrystusie nie ma – a człowiek właśnie w Chrystusie odzyskuje wolność: Kochaj i rób, co chcesz – słowa św. Pawła i św. Augustyna z Hippony, który cytuje św. Pawła – Kochaj i rób, co chcesz, jesteś wolny, trwaj w miłości! Jesteśmy coraz bardziej umocnieni, a jednocześnie myślę, że ludzie uświadomią sobie, że mają rzeczywiście wybór i to nie jest wcale grzech – mają wybór postawy owoców Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość – jeśli chcą, żeby znaleziono ich takimi, to niech od siebie tego wymagają. Myślę, że wiele osób uświadomi sobie, że wolny wybór, to nie jest wybór grzechu, tylko wybór bycia dobrym człowiekiem. Bo wybory zła są wyborami tylko diabła. Dlaczego? – bo diabeł nie może iść ku prawdzie, ku Chrystusowi. Człowiek może iść w dwóch kierunkach: ku dobru i ku ciemności, więc diabeł ukazuje bardzo wyraźnie tylko jeden wybór – ciemność. Człowiek ma wybór światłości, wybór dobra, człowiek jest zdolny do dobra. Gdy Duch Boży nie mieszka w człowieku, człowiek nie rozumie dobra, dobro jest ograniczonym pojęciem i stanem – ale gdy Duch Boży w nim mieszka, to Duch Boży objawia bezkresną tajemnicę dobra, bezkresną tajemnicę człowieka, bezkresną tajemnicę sensu życia w Bogu, bo opuszcza on miejsce więzienia, zamknięcia i staje się wolny, i wszystko może. Duch Święty wszystko wie, wszystko pojmuje i we wszystkich miejscach jest, Jemu jest niepotrzebna wyobraźnia. Człowiek, gdyby żył w Duchu Świętym, poznawałby wszystkie rzeczy tam, gdzie one są mocą Ducha, nie miałby ograniczeń, by tam był, rozpoznawałby je i poznawał w miejscu, gdzie się znajduje poza czasem i przestrzenią, nie byłoby dla niego granic – gwiazdy, planety, gwiazdozbiory, miejsca podziemne i nadziemne, wszystkie rzeczy są dostępne dla Ducha Świętego, bo On wszędzie istnieje. Więc Duch Święty daje człowiekowi istnienie we wszystkich miejscach i poznawanie we wszystkich miejscach – wyobraźnia ma granice, bo nie pochodzi od Ducha Świętego, dlatego jest powiedziane: „poza granicami wyobraźni”. Wyobraźnia nie jest od Ducha Świętego i dlatego człowiek, który się ogranicza wyobraźnią, ogranicza swoją duchową naturę. Kiedy oddaje się Duchowi Świętemu, nie ma wyobraźni. Dlaczego? Bo po cóż mu jest potrzebna? – może być tam w tym miejscu, w którym chce być w jednej mikrosekundzie, i to miejsce poznaje mocą Ducha Świętego, bo taka jest moc i przywilej człowieka. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, i tak jak Bóg jest wszędzie, tak człowiek też ma tę naturę. Ona jest ograniczona, bo szatan chce korzystać z tej właśnie mocy, żeby człowiek o niej nie wiedział, a człowiek coraz bardziej o niej wie. 1Kor 2:9-11: „Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże. Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.”

Mt 23:15: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.”

W świecie odkupionym przez Chrystusa nie wszyscy Go chcą, a nawet są systemy akceptowane przez wszystkich na tej ziemi, system rozprzestrzeniania grzechu jako wartości biblijnej, jako że grzech, który ma się rozprzestrzeniać w tym świecie jest zgodny z prawem Boskim, bo Bóg chce, aby grzech się rozprzestrzeniał. To nie jest oczywiście prawda, Rz 6: 12 Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. 13 Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. 14 Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce. Kościół śmierci, przedstawia, że jest to tylko propozycja, żeby żyć w Bogu, ale możemy wybrać grzech, ponieważ jest to dla człowieka możliwe (!) – ale to jest ewidentne szarganie imienia Jezusa Chrystusa! Jest to ewidentne zalecanie grzechu – grzech zaleca siebie wszystkim ludziom, mówiąc, że Bóg go nie ograniczył co do wyboru; może go wybrać, jest to jego wolna wola – „Człowieku, nie jesteś porwany przez Boga i ubezwłasnowolniony, możesz grzeszyć i to jest twoje prawo” – to jest głos drugiego kanonu, kościoła śmierci, który dzisiaj jest obecny w tym świecie. Już w tym momencie kościół śmierci zaczyna się załamywać dlatego, bo ludzie zaczynają wierzyć Bogu – i to jest porażka kościoła śmierci, kościoła grzechu – bo ludzie zaczynają wierzyć Bogu, że On odkupił ich od grzechu, wydobył ich z grzechu, Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia i oni coraz bardziej Jemu wierzą, że to jest prawda. Zaczęli sobie uświadamiać, że ten świat zaczyna zalecać grzech, ponieważ zaczęło coraz mniej być pieniędzy w skarbonie, a w jakiś sposób trzeba je zdobyć. Więc trzeba zalecać grzech, aby ludzie zaczęli grzeszyć, ponieważ jest to dla nich możliwe – mogą grzeszyć, Bóg im nie zabronił, Bóg tylko powiedział, że to jest niedobre, niewłaściwe, ale nie zabronił?! Św. Paweł przedstawia: Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie. 12 Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele (Rz 6: 11-12) – czyli jest skierowany do człowieka wybór: Wybierzcie Chrystusa! Dzisiejszy świat wszystko jednak robi, aby Chrystus nie został wybrany. Świat grzechu popada w ruinę, ale nie może człowieka uwięzić, więc jest zalecany – <ludzie, nie pozwólcie się ograniczyć Chrystusowi, bądźcie wolnymi ludźmi, możecie grzeszyć>. Bóg mówi: Żyj w prawdzie i nie wybieraj grzechu – masz wybór.
Chrystus, chodząc po ziemi, wszystko czynił, co każdy człowiek oprócz grzechu, czyli grzechu nie popełnił, nie dokonywał wyboru grzechu. Więc kiedy my jesteśmy odkupieni przez Chrystusa, to musimy tak postępować jak On, mówi o tym św. Paweł w Liście do Galatów 2: 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. A 17 werset mówi bardzo wyraźnie: A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe. Dlatego, że Chrystus nie grzeszy – więc jeśli Chrystus nie grzeszy, a zaleca się dzisiejszemu światu grzeszenie, bo jest to możliwe, czyli oderwanie od Chrystusa, aby z Chrystusem nie był połączony, bo w Chrystusie jest niemożliwe grzeszenie. I nagannym jest niezmiernie mocno przez dzisiejszy kościół śmierci to właśnie: 16 A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. 17 A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.
Dzisiejszy kościół śmierci zaleca, a wręcz nakazuje, to co powiedział Franciszek jakieś pięć lat temu w pontyfikacie, że poszukiwanie Chrystusa i łączność z Chrystusem jest niebezpieczna. Ale dla kogo niebezpieczna? – na pewno nie dla Chrystusa, nie dla Boga i nie dla człowieka, który żyje w Chrystusie, ale dla szatana jest niebezpieczna. Musimy pamiętać, że dzisiejszy świat chrześcijański powstał z powodu Odkupienia przez Chrystusa, chrześcijanie to są ci, którzy zostali odkupieni przez Chrystusa. Chrześcijanie nazywają się chrześcijanami dlatego, ponieważ uwierzyli Chrystusowi, ale dzisiejszy chrześcijanin to już właściwie nie to samo. Ten chrześcijanin, o którym w tej chwili mówię, to jest ten chrześcijanin, który był do III wieku, właściwie do 320 r. – to ten, który był Świątynią Ducha Bożego i dlatego przez trzy wieki nie powstał żaden kościół drewniany, kamienny, betonowy czy jakiś inny, w którym mogliby się ludzie gromadzić, aby Chrystusa znaleźć, ponieważ oni byli w Chrystusie, a Chrystus w nich. Chrystus Pan w nich jest i oni się gromadzili, aby spotykać się w Imię Pańskie i głęboko zanurzać się w Prawdzie, celebrować Chwałę Niebieską, zanurzając się w Prawdzie Bożej, głosząc właśnie prawdę Bożą we wspólnocie. Oni są Kościołem, w którym jest Bóg. Dz 17:24-27: „Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z jednego [człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas.”

Mt 23:25: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości.”

Zalecanie grzechu jest dzisiaj naturalną sprawą i przestrzenią kościoła grzechu, bo kościół grzechu, kościół śmierci żyje z grzechu ludzkiego, żyje z grzeszności człowieka. Gdy człowiek przestaje grzeszyć, kościół śmierci nie jest potrzebny dlatego, że nie ma grzechów; przestaje istnieć, nic go nie zasila i nie może grzechów odpuszczać mimo, że nigdy tego nie mógł robić i nie robił – to było kłamstwo i farsa. Dlaczego? – dlatego, że powoływanie się w konfesjonale na to, że Chrystus Pan właśnie ci w tej chwili grzech odpuszcza jest niemożliwe, bo Jezus Chrystus by musiał uznać Drogocenną Krew za niewystarczającą, niedziałającą, nieskuteczną i by musiał powielać to wiele razy, o czym mówi św. Paweł – nie powiela się tego, raz uczyniona ofiara jest skuteczna na wieki. Więc każdy, kto się zwraca do Boga Ojca dzisiaj, w XXI w., gdzie SI, komputery, inne rzeczy, a tu nagle człowiek wierzy w Boga i ludzie mówią: Jak to pasuje? Przecież teraz masz boga SI, a nie Boga rzeczywistego! – A właśnie mam, bo jestem w dalszym ciągu człowiekiem żywym, mam duszę – maszyna nie ma jej, to jest tylko wielka chmura smogu elektromagnetycznego, i to jest SI. My musimy świadomie wybierać Boga, bo zauważyliśmy jedną rzecz: ten świat obnażył swoją prawdziwą naturę, że nie zależy mu na człowieku, zależy mu na jego pieniądzach i zależy mu na tym, aby dawał im władzę; nie mają władzy bez człowieka. Czy to jest świecki świat, czy to jest świat religijny, duchowny – to bez człowieka nie ma władzy, to człowiek tę władzę sprawuje. I żeby miał ktoś władzę, to ktoś musi być poddany; jeśli nie ma poddanych, to nie ma też władzy. I gdy poddani znikną, władza też zniknie, znikną królowie, znikną władcy. Tu jest właśnie siła dzisiejszego kościoła śmierci, który wykorzystuje Chrystusa, Imię Jego, ale mówi jak smok, mówi o tym, że Chrystus Pan dał tylko propozycję wolności, to nie jest wiążące. Ten świat istnieje tylko dzięki grzechowi; ten świat zginie z braku grzechu – taka dzisiejsza jest narracja, nie już podświadoma, ale już werbalna, jawna. Chrystus powiedział: Obnażę całkowicie drugi kanon, obnażę „corpus delicti”, obnażę dowód przestępstwa, pokażę, że dzisiejszy świat w swoim korzeniu, kościół śmierci w swoim korzeniu ma śmierć i w swoim fundamencie ma grzech – gorzki korzeń. Ale Chrystus objawił to, żeby nikt nie zapomniał, że ci, którzy mówią dzisiaj jakoby prawdę, to już nie jest to prawda – bo dzisiejszą prawdą jest katechizm, w którym nie ma nic w związku z prawdą. Dzisiejszy świat ukazuje, jak uciec z pod władzy Chrystusa; jak otworzyć drogę ucieczki z Raju. I dzisiaj ludzie zaczynają się budzić, ponieważ przedtem oskarżano ich, że byli grzesznikami, a teraz uświadomili sobie, że Chrystus ich ocalił i nie oskarża ich, że są grzesznikami, ale wręcz inaczej. Ewangelia wg św. Jana 3: 17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Dzisiejszy kościół śmierci zaleca, aby świat się sam potępiał i uznał się jako potępiony, ponieważ może się obciążać grzechem, i ma za co, to jest jego wolny wybór, może być zły, to jest przywilej człowieka.  Proszę zauważyć, typowa mowa śmierci, typowa mowa grzechu, to co słyszymy, to jest wrogość Chrystusowi, wrogość Bogu, wrogość Duchowi Świętemu i dzisiejszy świat już przestał to ukrywać. W tej chwili mówi: Nie mówię prawdy, no i co mi zrobisz? I dokąd pójdziesz? Potrafisz tylko grzeszyć, Chrystus cię nie chce (?!). Ale Chrystus w każdej chwili człowieka odmienia, w każdej chwili człowiek jest gotowy, w pełni mocy, którą Bóg mu dał, aby mógł zwrócić się do Chrystusa, a Chrystus mu wybacza i on staje się całkowicie innym człowiekiem. Jest zasada bardzo prosta: grzech pochodzi ze starego ciała, a my nie mamy starego ciała, nikt na ziemi nie ma starego ciała, bo Jezus Chrystus uśmiercił stare ciało. Kol 3: 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. Hbr 12:15-16: „Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo.”

Mt 23:26: „Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.”

My jesteśmy tymi, którzy uwierzyli Bogu, ponieważ żeby stać się synami Bożymi trzeba tylko uwierzyć, a Duch Boży w nas zamieszka. Duch Boży uwolnił nas od wszystkich spraw, klątw, magii i innych historii – wszystko uczynił, żeby w nas zamieszkał Bóg tylko dlatego, że Mu wierzymy. A gdy Mu wierzymy, okazuje się, że możemy nie grzeszyć i to wcale nie jest trudne, a nawet i „fajne”; nie powoduje to jakiegoś problemu, ale żyjemy normalnie. Być dobrym jest złe dla diabła, ale dobre dla człowieka, i tego żeby być dobrym boi się szatan; mówi: Jak będziesz dobry, to cię okradną, zabiorą ci wszystko, rzucą psom na pożarcie. A Bóg mówi: Jak będziesz dobry, będą ci wszystkie stworzenia służyły, jesteś panem na tej ziemi, stworzenia będą ci służyły, drzewa będą ci rodziły, nawet w zimę, w każdej chwili, kiedy będziesz potrzebował, to wszystko będzie ci służyło, ponieważ jesteś panem tej ziemi – w Imię Moje. A straszą cię, że jak będziesz dobry, to cię napadną, okradną, okłamią, bo jesteś dobry – czyli frajerem jesteś. Definicja wiary jest całkowicie inna – wiara to stan prawdziwej jedności z Bogiem, gdzie Duch Boży w nas mieszka i nie czyni nas frajerem, bo On sam nim nie jest; mieszka w nas, czyni nas silnymi, mocnymi, daje nam prawdziwe poznanie, o czym mówi 1 List św. Jana 5: 20 Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, – czyli poznawania głębokiego – abyśmy poznawali Prawdziwego – czyli Chrystusa i Boga – Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym. Tak, tak jest, tego nie można zrozumieć. Wiecie dlaczego tego nie można zrozumieć? – dlatego, że jak dziecko nie może zrozumieć, dlaczego jego mama jest jego mamą, bo to się na takim poziomie nie odbywa. Odbywa się na poziomie takim, że jego mama jest jego mamą, bo jest jego mamą, i tam nie działa to na poziomie rozumu, rozum tam w ogóle nie działa. To jest przekonanie, pewność, to jest pełny stan jedności na całkowicie innym poziomie. Wiemy, że jesteśmy w Bogu, cały zaś świat leży w mocy złego (1J 5: 19) – co się objawia i jesteśmy tego świadkami w tej chwili, coraz bardziej – 17 Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci.18 Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie dotyka. I bardzo ważny werset: 16 Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie; mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono. To jest sytuacja niezmiernie trudna, ale ja wiem, jak to działa – to nie działa w taki sposób, że ja muszę to rozpoznać – Bóg mi nie pozwoli się modlić. Już miałem takie przypadki, nie mogłem nic zrobić, ponieważ Bóg mi zabronił i zamknął, po prostu było to niemożliwe. Kiedy proszę Boga, On działa, ale kiedy On nie chce, ja nic zrobić nie mogę. Jak to powiedział: On błogosławi, ja zmienić tego nie mogę, tak musi zostać (Lb 23:20). Co zaświadcza o tym, że ja nie działam z innej mocy, tylko z mocy Bożej i gdy chciałbym coś zrobić, to momentalnie Bóg mi to odbiera, bo to jest On sam. W niektórych innych sytuacjach czuję potężną moc, ale tak ogromną moc, że aż się wszystko gotuje. Przychodzi człowiek, który potrzebuje pomocy i dręczy go kilka diabłów, Bóg działa z tak potężną mocą, że wylatują z ogromną szybkością i są wyrzuceni w ciemność pod moc władzy Chrystusa i muszą po prostu do tej władzy pójść, a On nad nimi panuje. Ta moc przychodzi i jest ze mną, i ze mną jest cały czas Duch Boży, gdy rozejrzę się, zawsze widzę Archaniołów, którzy stoją i bronią mnie przed wszystkimi nacierającymi siłami ciemności. Oni mnie bronią, bo są współsługami Boga, więc nikt mnie nie atakuje – ich atakuje, a oni mnie bronią, jeśli ktoś na mnie napiera, to napiera na Boga, napiera na Archaniołów, napiera na legiony anielskie, Boskie chóry, legiony. Pamiętam przecież, jak na wykładach na Szrenicy, kiedy spojrzałem w górę, zobaczyłem człowieka idącego z tarczą w zbroi, a z tyłu szły legiony anielskie. Była to ogromna, potężna siła, nie wiedziałem, kto to jest, ale to był ten, któremu – oni za nim szli – Bóg dał mu tę moc, aby byli z nim, ponieważ jest sługą Bożym, a oni są współsługami, o czym mówi List św. Pawła do Hebrajczyków 1: 14 Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? – czyli ludziom, synom Bożym – nie istnieją sami sobie, istnieją na pomoc tym, których Bóg posyła i wspiera, i którzy wypełniają Jego wolę. Więc któż się oprze tej mocy? Lb 23:19-20: „Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał, nie jak syn ludzki, by się wycofywał. Czyż On powie coś, a nie uczyni tego, lub nie wykona tego, co oznajmił? On mnie tu sprowadził, bym błogosławił: On błogosławi – ja tego zmienić nie mogę.” 

Mt 23:28: „Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.”

Człowiek, który grzeszy, jest wrogiem Boga – mówi o tym św. Jan: Kto grzeszy, jest wrogiem Boga i przyjacielem diabła, w Bogu nie ma grzechu. 1J 3: 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Dzisiejszy świat zaleca bezprawie, wyrósł na bezprawiu, drugi kanon wyrósł na bezprawiu, czyli na grzechu – bo to jest kościół grzeszników; aby grzesznicy trwali, aby kościół grzeszników trwał, musi być bezprawie. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. W Chrystusie nie ma grzechu, jeśli jesteśmy z Chrystusem, to nie mamy grzechu, ponieważ On nas sam nabył i chodzi o to, żebyśmy tylko Mu uwierzyli, nie chodzi o to, żebyśmy coś umieli – chodzi o to, żebyśmy Jemu uwierzyli. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy. Każdy, kto trwa w Jezusie Chrystusie, nie grzeszy, więc dzisiejszy świat zaleca, aby nie trwać w Chrystusie Jezusie, ponieważ świat potrzebuje grzechu, a Chrystus to uniemożliwia. […] żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 7 Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. 8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. 9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Więc zalecanie grzechu jest to ewidentna walka z człowiekiem, który uwierzył Bogu, i walka z Bogiem. Czyli określa, że jest diabłem, a to, że mówi cudowne rzeczy, robił to Elihu, robił to Elifaz, robił to Bildad i robił to Sofar; mówili, jak wielki jest Bóg, tylko, że nie robili tego dlatego, aby Go wychwalać, tylko po to, żeby zniszczyć Hioba. I Hiob mówi: Wasze myśli są mi już znane i plany, jak chcecie mnie dręczyć (Hi 21: 27). Hiob bardzo wyraźnie przedstawia, że słowa ich, one są po to, aby jego zwieść, pozyskać wyznawcę szatana przez mowę o Bogu – bo gdy otworzymy mowy Elifaza z Temanu, Bildada z Szuach i Sofara z Naamy, to nie zobaczymy niczego, co by nie było prawdą o Bogu, ale widzimy tam atak zjadliwy na Hioba, gdzie chcą udowodnić, że nie może istnieć w nim Bóg. I dzisiejszy świat także mówi, że żyje w Bogu, obnosi się w różnych strojach i innych historiach, ale wewnątrz ma tylko to, co przysparza mu jego wyznawców, i żeby nigdy nie znaleźli Boga. Ale Duch Boży ujawnił samo źródło i tym źródłem jest drugi kanon. Drugi kanon, to nie jest coś, o czym świat nie wie. Świat dokładnie o tym wie, zostało napisane ponad pięć tysięcy listów do wszystkich kościołów na świecie polskojęzycznych i nie tylko, rzymsko-katolickich. I nie tylko kościoły – wiedzą o tym politycy, wiedzą o tym rządy, wie o tym telewizja, wie o tym wiele innych – wszyscy wolą grzech, bo on przynosi im władzę, kasę i panowanie. Wiedzą o tym, trzymają sztamę – wszyscy oni nie chcą prawdy, bo prawda ich zabija. Cóż będą mieli w Niebie? – to człowiek będzie miał Życie Wieczne, a szatan runie z łoskotem, bo szatan wylazł z głębin tylko na grzbiecie człowieka niewierzącego. Gdy człowiek uwierzy, on wpadnie ponownie tam w ciemność, bo nie ma siły się stamtąd wydostać. To pożądania i pragnienia ludzi, próżność go wydobywa, i dlatego dzisiejszy świat nie chce żadnej naprawy. Jak już powiedziałem, te wszystkie telewizje, te wszystkie kościoły i politycy w Polsce, oni wiedzą o tym wszystkim – tylko już dokonali wyboru – nie chcą Boga. Mt 23:4-7: „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.”

Mt 23:29: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych.”

My jesteśmy nienawidzeni według tego, co powiedział Jezus Chrystus: Będą was nienawidzić z powodu słowa Jezusa Chrystusa, Słowa Mojego. Ewangelia wg św. Mateusza 5: 10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. Dzisiaj sam kościół, który mówi, że jest chrześcijański, prześladuje synów Bożych, czyli ludzi, którzy uwierzyli Chrystusowi i Duch Boży w nich mieszka i Dzieło Pańskie w nich się objawia, grzech jest zagrożony, śmierć jest zagrożona, panowanie jest zagrożone i dlatego jest zalecanie grzeszenia: Mówią – Wszyscy jesteście grzesznikami, wszyscy! – jest to życzenie, ale na szczęście nie Pigmaliona. Jesteśmy świadomi Boskiego działania. To wszystko rozpoczęło się od Księgi Hioba, którą Bóg Ojciec z całą mocą otworzył i objawił, że to nie jest tylko o Hiobie – to jest ten człowiek otumaniany, okłamywany i utrudzany tam, gdzie są ataki trzech adwersarzy a jednocześnie Elihu, a jednocześnie syndrom strefy EBS, czyli Elifaz z Temanu, Bildad z Shuach i Sofar z Naamy – właśnie to są trzy struktury utworzone przez ten świat, aby dręczyć wewnętrzną naturę emocjonalną, umysłową i świadomość człowieka.
2P 3: 9 Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Chodzi tu o tę sytuację, że musi dopełnić się miara zła i miara dobra. Widzimy tę sytuację: fundament zła i ciemności obnażony – tam piekło, zło, śmierć, grzech i na tym zbudowany jest właśnie świat, który dzisiaj jest nazywany przyjacielem. Jk 4: 4 Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Świat jest przyjacielem dla wielu ludzi, bo w tym właśnie świecie zdobywają bogactwo, władzę, moc, a oni są nieprzyjacielem Boga i człowieka – bo Bóg jest Przyjacielem człowieka, ponieważ złożył ofiarę ze swojego Życia, aby uratować człowieka, bo tak robi tylko Ojciec dla swojego syna. I jesteśmy synami, a On Ojcem, nie tylko Przyjacielem, bo jak to powiedział św. Paweł w Liście do Rzymian 5: 7 A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. 8 Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Ukazuje, że jest dużo więcej niż Przyjacielem – jest Ojcem, a my dziećmi. Odzwierciedla tę tajemnicę, że nas zrodził, i dlatego jest naszym Ojcem; On o tym pamięta, a prawie wszyscy ludzie zapomnieli. Ale synowie Boży są przywróceni do tej chwały, ponieważ Bóg posłał na cały świat Ducha Syna swojego, i ci którzy wierzą Bogu, odzyskują tę prawdę, że być przyjacielem Boga to nie grzeszyć, być czystym. Co to znaczy? – to owoce Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość. 1 J 2:23-26: „Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca. Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne. To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd.”

Mt 23:31-32: „Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!”

Dzisiejszy świat mówi: Ginę, ponieważ grzechu mi brakuje, niech ludzie grzeszą, ponieważ potrzebuję ich grzechu i kasy by przetrwać – więc nie chodzi o to, żeby człowiek był zbawiony, ale o to, aby szatan się miał całkiem dobrze. Osiem lat temu, może dziewięć, gdy była obnażona sytuacja drugiego kanonu, przerażenie ich było ogromne, ale gdy to się ujawniło w internecie i zobaczyli, że ludzie kochają ich, mimo że nie dają im Boga, to się uspokoili, przestali się obawiać, że ludzie ich opuszczą, zaczęli coraz bardziej domagać się grzechu. Ale to się wszystko dzieje po to, aby zło jeszcze bardziej się obnażyło, dopełnić miarę zła i dopełnić miarę dobra. I dlatego widzimy na świecie, że jesteśmy w czasie oddzielenia, odsiania. Odsianie jest widoczne. Ci którzy są złymi, stają się jeszcze bardziej złymi – ci, którzy są dobrymi, stają się dobrymi, ponieważ wybierają Chrystusa, który daje im siłę bezgrzeszności, Jego wybierają i rzeczywiście takimi się stają i mają coraz więcej siły i stają się mocni w prawdzie i dobru. Bo dobro nie jest wrogiem człowieka, Bóg nie jest wrogiem człowieka i owoce Ducha Świętego nie są wrogiem człowieka, czyli opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość nie jest przeciw człowiekowi, i dary Ducha Świętego: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność, bojaźń Boża nie jest wrogiem człowieka, nie jest przeciwko człowiekowi – wszystko to jest przeciwko szatanowi. 1 J 2:27: „Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył.”

Mt 23:39: „Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie.”

Dlatego będąc w tej chwili świadomymi, że dobro jest po naszej stronie, dobro nie jest naszym wrogiem, i mając świadomość tego, że jesteśmy bez grzechu – korzystajmy z tego z całej siły. Bądźmy dobrymi a sam Chrystus będzie nas bronił dlatego, że dobro jest prawdą Nieba, naturą Chrystusa, Boga Ojca i Ducha Świętego. Dobro jest naturą Aniołów Bożych – oni będą was bronili, staną z potężną mocą i utworzą mur, którego nikt nie będzie mógł przekroczyć. Więc bądźmy dobrymi, nie obawiajmy się dobra. Dobra może się obawiać tylko szatan. Hiob miał ogromną cierpliwość do Elifaza. Bildada i Sofara, i ta cierpliwość spowodowała, że wydobył ich spod władzy szatana. Nie dali mu rady, a to, że nie dali mu rady, taki też był zamiar Boga – aby wydobyć ich spod władzy diabła, szatana, i żeby Bóg przywrócił im chwałę przez modlitwę Hioba. Bo Hiob się modlił, a Bóg miał uważanie dla Hioba i wysłuchał modlitw jego i przywrócił im prawdę. Jeśli zobaczymy, że trzech adwersarzy, Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy, są trzema władzami duszy, trzema córkami Hioba, to stoczył bitwę o siebie w krainie „Us – Nas”, czyli bitwę w nas. Każdy musi stoczyć bitwę w krainie „Us”, czyli w krainie nas, w sobie samym; stoczyć bitwę właśnie z tą ciemnością, gdzie Elihu zaleca grzech, aby nie wyglądał na grzech, ale był grzechem, czyli ukazywać: Bóg jest daleko stąd. Ale nie! – Hiob wie: Jest w moim sercu, widzę i czuję Go, rozpoznaję, wiem – i walczył o trzy swoje córki. My wszyscy przez bezgrzeszność staczamy bitwę ze swoją grzesznością cielesną, która może być tylko pokonana przez Chrystusa w nas, czyli Chrystusa, którego wybieramy i stajemy się człowiekiem dobrym. Nie każdy pojmie, co to znaczy dobro, dla każdego ono inaczej wygląda, ale jest dobrem – aż doświadczy, czym jest prawdziwe dobro. Dla jednego dobro wygląda tak, dla innego tak, ale zawsze jest dobrem, aż dojdzie do pełnego zrozumienia, czym jest dobro – musi od czegoś zacząć. Być dobrym, oznacza stoczyć bitwę ze sobą, ze swoimi przyzwyczajeniami, swoimi ograniczeniami, swoimi starymi sprawami i ze sprawami, że wszystko wiem, wszystko umiem – też trzeba z tym bitwę stoczyć – i stać się człowiekiem umiejącym słuchać, oczekiwać, rozumieć. I w ten sposób wszystko jest we właściwym miejscu. Jezus Chrystus wie wszystko – w Kanie Galilejskiej zapewne wie, że wina nie ma. Święta Maria Matka Boża mówi do Niego: Synu, wina nie mają. A Jezus Chrystus nie mówi: Matko, mówi: Niewiastko, czy to Moja sprawa, czy Twoja sprawa, że wina nie ma? I wtedy Święta Maria Matka Boża powiedziała do wszystkich tych sług: Uczyńcie wszystko to, co wam rozkaże. I rozkazał wziąć sześć stągwi i napełnić wodą – w ten sposób nie wypełnił woli swojej, tylko Boga, który przez Niewiastę wyznaczył Jemu czas, czas działania. Mimo, że wiedział co ma zrobić, a Ona czas wyznaczyła, Niewiasta do Niego mówi: To już czas – nie Matka, ale Niewiasta: To już czas. I wtedy rozpoczął Dzieło. Mógł powiedzieć: Czy to ten czas, czy ten? Ale Bóg wyznaczył czas i Niewiasta powiedziała Mu: To już czas. I rozpoczęła się Jego działalność publiczna, w ten sposób już się wszystko działo w sposób doskonały. Dlatego nasza postawa dobra, ona nie może zostawiać furtki złu. Musimy być po prostu dobrymi ludźmi, a dobro ma bardzo ważną sprawę – realizuje je Bóg, nie my sami, to On je realizuje – nie możemy być dobrymi bez Boga, jest to po prostu niemożliwe. Dobrymi jesteśmy tylko wtedy, kiedy Duch Boży w nas działa, bo w Nim jest dobro. Nie ma dobrych w tych, którzy zalecają nam grzech, pogrążają człowieka w ciemnościach z powodu własnego zysku. To jest tragedia, która dobiega końca, gehenna, która już się kończy, ciemność, która już ustaje, bo słońce już do wnętrza świeci i obnaża tę ciemność, ten korzeń zły, gdzie objawiają się właśnie podstawy fundamentu ciemności i korzenia gorzkiego, który ma swoje miejsce w samym złu bestii, w smoku, który widzi tylko swój zysk, a ludzie są tylko siłą roboczą, narzędziem aby ten zysk zapewniać. Najważniejsze jest, że my jesteśmy świadomi, że dobro pochodzi od Boga. Jak to powiedział Jezus Chrystus: Ojciec jest tylko dobry, i starajcie się Ojca słuchać, bo na własnym dobru możecie źle wyjść. Ojciec jest tylko dobry i Ojca słuchajcie, Jego dobro jest wiecznie dobre i jest doskonałe, nie dewaluuje się. To dobro staje się podwaliną naszego postępowania. Nie wszystkim odpowiada Boże dobro dlatego, że ludzie mają własny system dobra i tu jest ten problem. Ale my musimy uciekać od własnego pojęcia dobra. A  ucieczka jest w jeden sposób: pełnić wolę Bożą. Co to znaczy? Bóg nie chce dla nas źle. Jeśli człowiek ma opór behawioralny, i  jego mózg, umysł i rozum chce czegoś, to powiedzcie: Panie Boże, Ty chcesz dla mnie dobrze, niech nie walczę z Twoim dobrem, Ty chcesz dla mnie dobrze, więc muszę dokonać wyboru, a wyborem jest to, że Ty chcesz dla mnie dobrze, i nie walczę swoją wolą. Tam w głębinach są diabły, które na różny sposób chcą zalecać grzech, a my musimy wiedzieć: Panie Boże, ja wiem, że Ty chcesz dla mnie dobrze, i nie ma w Tobie cienia zła ani pokusy, Ty chcesz dla mnie dobrze, więc idę za Tobą, bo Ty chcesz dla mnie dobrze, mimo że wszystkie sprawy wołają: Źle, źle! Ale ja wiem, że jest to dla mnie dobre – bo Ty chcesz dla mnie dobrze. I jestem tutaj, ponieważ wiem, że Bóg chce dla mnie dobrze, i nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich chce dobrze. Będąc umocnionym w dobru, czyli w Bogu, miejmy owoce Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość. Dobrze jest człowieka wysłuchać, dobrze dać jemu czas, dobrze być cierpliwym. Czasami cierpliwość musi trwać 20 i 30 lat, ale to też jest dobrze, bo ta cierpliwość nie idzie na marne, ona nas też kształtuje. Ale to Bóg nas umacnia i daje nam tę cierpliwość. Św. Paweł mówi, że wiele razy prosił Chrystusa, aby zabrał mu ten oścień, a Chrystus mówił: Dosyć ci Mojej łaski, moc w słabości się doskonali. – Więc będę się chlubił z moich słabości, bo w tym momencie Chrystus we mnie działa z całą mocą (2Kor 12: 8-9). Czyli wołajcie: Jesteśmy nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym – bo to tylko szkodzi szatanowi, a Bóg was bierze w opiekę i czyni was ufnymi, uległymi, oddanymi i niewinnymi, bo nie po to was odkupił, aby was utracić, i dlatego walczy o was. Mając świadomość, że jesteśmy całkowicie uwolnieni od zła przez Chrystusa Pana, jesteśmy z całą siłą odważni, a jednocześnie i uświadomieni, bo Bóg uwalnia nas od zasłony, która była na nas i zaciemniała nam światłość Bożą. Uwalnia nas od zasłony i pozwala w nas działać Światłości Jego, a wtedy doświadczamy dobroci Jego, ponieważ nie wystarczy to rozumieć, ale trzeba tę Światłość czuć – dlatego zdjął z nas zasłonę. Ci, którzy trwają w ciemności w dalszym ciągu, nad tymi zasłona działa i oni nie wiedzą co mówią. 2Kor 3: 14  Ale stępiały ich umysły. I tak aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Stare Przymierze, pozostaje [nad nimi] ta sama zasłona, bo odsłania się ona w Chrystusie. 15 I aż po dzień dzisiejszy, gdy czytają Mojżesza, zasłona spoczywa na ich sercach. 16 A kiedy ktoś zwraca się do Pana, zasłona opada. 17 Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność. 18 My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu. Kol 3: 4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Dlatego ja tu widzę u państwa, że zasłona opada, bo sam Duch Boży dotyka waszej natury wewnętrznej dlatego, że konieczny był ten atak demoniczny, abyście stanęli w żywej obronie Chrystusa. A gdy stanęliście w żywej obronie Chrystusa – zasłona opadła, ponieważ stanęliście w obronie Jego. Stoczyliście – jak powiedział św. Piotr – pierwszą bitwę zwycięską o Chrystusa, czyli Jego to wybraliście z całej siły i nie pozwoliliście, aby Go szkalowano, ale z całej siły pozostawać w czystości, nie ulegając namowom do grzechu. Jesteśmy tylko przed Bogiem postawieni, ponieważ On sam nas dotyka i sam nam daje naukę. Nauka ta, którą Chrystus daje, jest wroga diabłu i świat jest jej wrogi, a tą nauką jest to, że Jezus Chrystus złożył ofiarę za swojego Życia, dał nam swoje Życie, uśmiercił starego człowieka i nie jesteśmy zdolni do grzechu, gdy mamy Życie Jezusa Chrystusa, bo w Chrystusie nikt nie grzeszy, bo w Chrystusie nie ma grzechu. Więc jesteśmy doskonali i czyści i to musimy wiedzieć, a Chrystus Pan wtedy w nas z całą siłą działa. I nie stawiajmy oporu Temu, który do nas przemawia, jak to jest napisane w Liście św. Pawła do Hebrajczyków 12: 25 Strzeżcie się, abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia. Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary, ponieważ odwrócili się od Tego, który na ziemi mówił, o ileż bardziej my, jeśli odwrócimy się od Tego, który z nieba przemawia. 26 Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. To się teraz dzieje przecież. 27 Te zaś słowa jeszcze raz wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało stworzone, aby pozostało to, co jest niewzruszone. To się też dzieje. 28 Dlatego też otrzymując niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią! 29 Bóg nasz bowiem jest ogniem pochłaniającym. Tą prawdą i tajemnicą jest to, że ona się stała dla nas jawna, bo zasłona opadła, i w tej chwili jawnie dla nas Bóg działa i dobro dla nas jest proste, ponieważ sam Bóg jest mocą naszego dobra i naszej postawy i strzeże nas przed złym. Jk 1:16-22: „Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń. Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu. Gniew bowiem męża nie wykonuje sprawiedliwości Bożej. Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.”

 

Link do nagrania wykładu – 10.06.2025
Link do wideo na YouTube – 10.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 10.06.2025

Istnieją we Wszechświecie takie twory, nazywają się gwiazdami „strangelet”, czyli dziwnymi. Dzisiejsi naukowcy opisują gwiazdy dziwne, że gdyby gwiazda dziwna dotknęła Ziemi – czyli kondensat fermionowy wydobył by się spod kontroli – Ziemia przestałaby istnieć w ciągu kilku chwil – ludzie by przeszli do innego, następnego stanu materii – duchowego stanu i staliby się istotami przemienionymi, a tego nikt nie chce (!?). Ale przecież w naturalny sposób kondensat fermionowy to jest naturalny stan Boskiej przemiany, o czym mówi Ewangelia wg św. Łukasza 20: 34 […] «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Kto wychodzi za mąż? – kobieta; kto się żeni? – mężczyzna, czyli dotyczy to równocześnie mężczyzn i kobiet. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. I to jest właśnie kondensat fermionowy, który przechodzi w stan kondensatu Bosego-Einsteina, czyli w stan doskonałego stanu materii duchowej, która organizuje się w naturę anielską i jest spójna z Aniołami. Bóg zrównał kobietę i mężczyznę w Bogu, bo są duszami, które wyszły z określenia cielesnego i stały się żonami Chrystusa, gdzie przyobleczone zostały w Dary Męża, stając się synami Bożymi. Chrystus w Ewangelii Św Pawła powiedział tutaj, Rz 5: 12 Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli… A Chrystus wszystkich tych, którzy zgrzeszyli, wszystkich wyzwolił ze śmierci; wszyscy zgrzeszyli, więc wszystkich wydobył. Nie ma tych, którzy nie byliby wolni. Jesteśmy właściwie u wyjścia i ludzie zbierają się ku wyjściu, ku prawdzie, ku Bożej mocy. Dostrzegamy, że ponowne prorokowanie się objawiło tu, właśnie w trzewiach naszych, Ap 10: 10 I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. 11 I mówią mi: «Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach». I to do głębin dociera, tam gdzie człowiek na siebie samego naciera. A wolności mu trzeba, a nie tego, co znoju mu przysparza. A dzisiejszy świat i kościół grzechu znojem nieustannym człowieka okłada, żeby nie widział, że to jest zawada, by ku Bogu droga była zamknięta. I trzeba u Boga szukać wyjścia dlatego, że On naszym światłem, życiem, doskonałością, tam nasze miejsce, gdy zrozumiemy, że oczekuje nas Ojciec jako synów swoich. Może i synów, którzy wzięli majątek, a teraz wracają, bo uznali Ojca; wracają, bo im wybaczył, a oni uwierzyli: Ojcze, chociaż najemnikiem mnie uczyń – i syn marnotrawny porzuca marnotrawność przez wdzięczność przywróconą, powraca do chwały Nieba, gdzie Ojciec nie czeka na niego z karą, ale z całą prawdą królewską, płaszczem, sandałami, sygnetem i wesele wyprawia. – Brat twój zaginął, a odnalazł się, umarł, a ożył. – Jakżeż to? To straszna rzecz, straszna sprawa, łamią się już świata tego prawa. – Nie, to Boża sprawa, On przywraca synowi Boże prawa. – Jak to? Ja tu haruję od rana do nocy; modlą się ci, których dręczę znojem – za to powinienem do nieba pójść. I tu właśnie dostrzegamy, że ci także, którzy są synami buntu, nie muszą być nimi na wieki, mogą zmienić kierunki i pójść ku światłości tam, gdzie prawda i doskonałość, bo nikt nie spowodował, że muszą tam pozostać, jak Nikodem, który uwierzył Bogu, ale porzucił Go dlatego, że mógłby stracić miejsce w Sanhedrynie. Każdy może się zmienić – jak przychodzi do mnie osoba i mówię o tej prawdzie Bożej, bo każdego Chrystus odkupił, to on mówi: Ale ja nie jestem wierzący, wierząca. A ja mówię: To, że pani dzisiaj nie jest wierząca, to nie znaczy, że nie może to się zmienić. – Ach, proszę pana, może. Więc próbuję, i okazuje się, że naturszczyków łatwiej jest przemienić niż tych, którzy są zagorzali w walce z prawdą i Bogiem, ponieważ już Go mają, ale nie tego; umieją, ale nie tak jak potrzeba; wiedzą, ale jeszcze nie to. Dlatego tutaj wali się świat grzechu, świat śmierci. Chrystus jest Bramą, Prawdą, Drogą i Życiem, ku Niemu wszyscy zmierzają, ponieważ pozostawić należy ten świat, który myślał, że ludzie są cymbałami brzmiącymi jak ta miedź – ale jednak wiarę mają i miłość mają i nie samymi cymbałami są, jak to powiedział św. Paweł w 1 Liście do Koryntian 13: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje,

2 Kor 3:9: „Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę posługiwanie sprawiedliwości!”

Księga Hioba jest o nas, o naszej prawdzie, o nas samych, o tajemnicy nas, czyli tajemnicy „us”, czytając z  angielskiego – z tajemnicy „Us” – czyli „nas”. Hiob był z krainy „nas”, ponieważ był człowiek z krainy Us (Hi 1: 1) – czyli jest o nas, prawdziwie o nas. I wcale my nie jesteśmy ostatni z nas, ale pierwsi z nas, ponieważ jesteśmy tymi, którzy otwierają tę prawdziwą drogę, prawdziwej duchowej przemiany. Kościół śmierci jest w wielkim kryzysie, ponieważ ludzie zaczynają wierzyć w Chrystusa, wierzyć w Boga, zaczynają wierzyć, że On wyzwolił ich od grzechów, że wyzwolił ich duszę z grzechów. Bo tutaj Chrystus nie mówi o tym, że wyzwolił ich ciała z grzechów, bo dla Boga człowiek to dusza, która mieszka w ciele – a człowiek, ten, który jest na ziemi, jest człowiekiem światłości, który mieszka w ciemności, jest w ciemności, i dlatego musi być światłością, aby człowiek światłości był światłością, o czym mówi Ewangelia wg św. Jana 12: 36 Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości». Dopóki światłość macie, gdy jesteście synami Bożymi i Syna Bożego macie. Syn Boży jest Światłością, trwajcie w jedności z Nim, abyście byli synami Światłości. Czyli kościół śmierci powstał nie w momencie, kiedy Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego Życia na Krzyżu – w owym czasie powstał Kościół Święty, Kościół Chrześcijański, a chrześcijanie to są ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, czyli to są uczniowie, to są Apostołowie, i później pierwsi następni, którzy uwierzyli, że Chrystus zmartwychwstał – to są chrześcijanie. Jezus Chrystus nie przyszedł do chrześcijan, Jezus Chrystus przyszedł do całego świata, a ci, którzy uwierzyli, że jest Bogiem są chrześcijanami. I dlatego ówczesny świat i dzisiejszy świat poczuł się zagrożony, że Życie wkroczyło do tego świata, że Życie w tym świecie istnieje, że Życie jest coraz potężniejsze i może zagrozić śmierci, która już panuje wedle Pisma cztery tysiące lat i ma się dobrze. I już w 320 r. pojawiły się pierwsze zamachy na Kościół Święty – czyli budowanie kościołów chrześcijańskich na wzór pogański. Przez trzysta lat chrześcijanie wierzący w Chrystusa radzili sobie bez kamiennego, drewnianego, czy jakiegoś innego kościoła, i się rozmnażali coraz bardziej, było ich coraz więcej. Trzy wieki nie mieli kościoła betonowego, drewnianego, ceglanego, kamiennego, i nieustannie wzrastali w Bogu, było ich coraz więcej, ponieważ oni byli Świątynią – i my jesteśmy prawdziwą Świątynią Boga. Synowie Boży są prawdziwą Świątynią Boga, ponieważ uwierzyli, że to oni są Świątynią Boga. A dlaczego? – bo sam Bóg to uczynił, że jesteśmy Świątynią Boga, dlatego że On to nas uwolnił od grzechów i uczynił, że nasze serca były zdolne przyjąć Boga i abyśmy stali się Świątynią Boga, Królestwem Boga. Sam Bóg karmi nas swoim Świętym Słowem, i dlatego sam Chrystus złożył ofiarę ze swojego Życia, abyśmy zdolni byli spożywać Jego Słowo. Nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym słowem, które pochodzi od Boga (Mt 4: 4). I dlatego jest powiedziane, że święci się w nas Imię Boga, dlatego że spożywamy Słowo Boga – a On sam, Chrystus Pan sam uczynił, abyśmy byli zdolni spożywać Słowo Boże, bo uczynił nas Świątynią Boga i uczynił, że Bóg powrócił do naszych serc; Świątynią nas uczynił, czyli Królestwem, dlatego że sam złożył ofiarę ze swojego Życia i uwolnił nas od wszelkiego zła, czyli Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom. Mimo, że palcem nawet nie kiwnęliśmy, bo byliśmy jeszcze grzesznikami, to Ty złożyłeś ofiarę ze swojego Życia i dałeś nam swoje Zwycięstwo, abyśmy byli braćmi Twoimi i mieli Ojca tego samego i chlubili się właśnie tą wolnością i rozgłaszali o wolności Jego i o wielkości Tego, który nas wydobył. I w ten sposób staliśmy się Królestwem Jego, dlatego że sam wszystko uczynił, abyśmy byli Królestwem, jak było na początku, czyli uwolnił nas od właśnie tych wszystkich obciążeń – Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom – i dlatego możemy teraz chodzić po świecie i mówimy: Nie mamy winy, ponieważ w darze dał nam swoje Zwycięstwo, i mówił: Idźcie na świat i rozgłaszajcie swoje Zwycięstwo. Jeśli w darze ktoś coś otrzymuje, to już jest jego, i mówi „moje”, i chwali z wdzięcznością Tego, który go dał – dar jest tego, który otrzymuje. My chwalimy Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, bo mamy za co, i wypełniamy wolę Bożą z całej siły. Dlaczego? – bo sam Bóg wszystko czyni, abyśmy nie ulegli pokusie, walcząc z nią – Odpuściłeś nam nasze winy i nie dopuściłeś, abyśmy ulegli pokusie dodania czy ujęcia czegokolwiek z Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa.
Kiedy Bóg stworzył piękną córkę ziemską i stworzył ją, przyczyną świętości materii. Ona rozbudzała Boskie wznoszenie i Boskie wołanie. I właśnie duch mocarstwa powietrza zauważył, że giną mu wyznawcy, więc zaczął zwalczać najpierw cheruba, którego Bóg stworzył doskonałego, a później zaczął zwalczać ówczesnych synów Bożych, aby ich przyprawić o zmysłowość, o upadek, o dręczenie, czyli zwalczał przez Elifaza, Bildada, a na końcu Sofara, aby się zanurzali w pysze, a to wszystko robi Elihu, czyli szatan. Więc tutaj, mówiąc: Był człowiek w krainie „Us”, był człowiek w nas – i jest ten człowiek w nas, musimy go ratować z całej siły, bo nim jesteśmy i w nim jesteśmy. Hiob jednocześnie nim jest i w nim jest; jest tym, który chwali Boga, a jednocześnie jest tym, który ma problem, ale rozumie, że problem, który ma, to Bóg nie po to mu daje ten problem, aby miał on ten problem, tylko Bóg zna głębszą przyczynę tej sprawy. Hiob mówi, że Bóg ma głębsze sprawy, których on rozumieć nie musi: Hi 23: 10 Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. 11 Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; 12 nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. 13 Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. 14 Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu. Hiob nie traci czasu, aby je rozpoznawać, poszukiwać, tylko ufny jest Bogu i nie zastanawia się, co z nim będzie – bo będzie wszystko dobrze, bo wie, że Bóg, gdy to czyni, ma wyższe plany, więc on jest bardzo ważny w Jego planie. Bo gdyby nie był ważny w Jego planie, to by nie czynił tego, co pozornie jest dla człowieka trudne i złe. Hiob myśli: Ważnym jestem ogniwem w planie Jego, więc nie będę zwalczał Jego łańcucha dowodzenia, ale pozostaję w tym łańcuchu, bo jestem ważnym ogniwem. Nie znam dokąd wiedzie, ale do właściwego miejsca mnie prowadzi – nie dociekam, ale pozostaję ufny, wydobędzie mnie Bóg z tej sytuacji, On nie jest Bogiem srogim, złym i pozostawiającym tych, którzy Mu ufają, ale dba o nich. My wszyscy musimy rozumieć, że ta tajemnica jest o nas, to jest nasza wewnętrzna prawda. Ps 116:3-7: „Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta Szeolu, popadłem w ucisk i udrękę. Ale wezwałem imienia Pańskiego: «O Panie, ratuj me życie!» Pan jest łaskawy i sprawiedliwy i Bóg nasz jest miłosierny. Pan strzeże ludzi pełnych prostoty: byłem bezsilny, a On mię wybawił. Wróć, moja duszo, do swego spokoju, bo Pan ci dobrze uczynił.”

2 Kor 3:10: „Wobec przeogromnej chwały okazało się w ogóle bez chwały to, co miało chwałę tylko częściową.”

Dzisiaj świat powraca do chwały Bożej, wystarczyły dwa Dni Boże, i poranek Dnia trzeciego. 2P 3: 8 Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. 9 Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Proszę zauważyć, co jest dla was największym szczęściem? – nawrócić bliskiego, nawrócić tego, który przebywał z wami, który jest blisko. Czyż nie jest wielką radością dla was, aby oni się nawrócili, uwierzyli w Chrystusa, którego im dajecie? Czy to nie jest największe wasze szczęście? – bo to szczęście dociera do samej głębi. Największe szczęście jest, gdy człowiek uwierzy w Chrystusa. I dlatego sami wiecie, jak bardzo byście chcieli, aby wasi bliscy mogli usiąść z wami i cieszyć się w prawdziwej wewnętrznej radości Bogiem, o którym możecie rozmawiać bez granic i czuć Jego obecność, a oni w uniesieniu prorockim mówiliby z natchnieniem, jak bardzo ich przenika i jak bardzo Miłość Jego czują, jak w świecie się rozlewa. Tak, to są te tajemnice. Jeśli ktoś by się spytał: Jaka jest największa radość? – to ta, żeby ludzie byli zbawieni. – Chyba ma pan rację, też bym się cieszyła z tego. Chyba pan może się ze mnie cieszyć i ja z panem: uwierzyłam. I chyba sens życia mi powraca; miałam ochotę iść do psychiatry, bo miałam depresję, ale ona mi przeszła. Czy wie pan dlaczego? – Tak, odzyskała pani wiarę, miłość, łaskę, pokój, nadzieję. – Chętnie pójdę powiedzieć komuś innemu o tym, że on też może tego doświadczyć, i wtedy już nie będę tą, która bierze wiarę, miłość, łaskę, pokój, nadzieję – ale będę tą, która daje poznanie, miłosierdzie, mądrość, posłuszeństwo i cierpliwość – aby nawrócić swoje wewnętrzne córki; pięć córek roztropnych i pięć nieroztropnych – dziesięć razem – jak synów i córek Hioba, też dziesięcioro dzieci: siedmiu synów i trzy córki.
Chrystus powiedział przez proroków: Na różne sposoby Bóg przez proroków przemawiał, nie tylko w jeden sposób – każde Słowo jest życiodajne od Boga płynące. Nie teologia daje nam życie, ale Theologos; nie nauka o Słowie Bożym, ale obecność Słowa Żywego – ona czyni nas ludźmi Bożymi, synami Bożymi. I dlatego synostwo Boże jest zwalczane, dlatego że w dzisiejszym świecie jest realne. Synowie Boży są tymi, którzy mają Ducha Bożego, a Bóg posyła całe zastępy anielskie, całe legiony w obronie ich właśnie dlatego, że aniołowie są duchami pomocnymi tych, którzy służą Bogu, bo są współsługami Boga. To co ziemskie, zabić można, to co z Boga duchowe – nie, i gdy synowie Boży stają się synami Bożymi, aniołami Bożymi, nie można ich zabić, w żadnym świecie. To co cielesne zabić można, ale to że zabili Chrystusa, nie spowodowało tego, że zabili Chrystusa, ale spowodowało, że przywrócili chwałę Bożą ludzkości, bo z Łaski to się stało, o czym mówi List św. Pawła do Hebrajczyków 2: 9 Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci. Hbr 2:10-12: „Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego wszyscy. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi, mówiąc: Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał.”

2 Kor 3:11: „Jeżeli zaś to, co przemijające, było w chwale, daleko więcej cieszy się chwałą to, co trwa.”

Duch Boży przemawia i w nas działa, jesteśmy właśnie w tej mocy, w tej prawdzie, w tej doskonałości, ponieważ największą wartością, którą Bóg na ziemi uczynił, największym cudem jest cud nawrócenia, cud odzyskania wiary, cud jedności z Bogiem Ojcem, Chrystusem Panem i Duchem Świętym – cud wiary, który przynosi Życie Wieczne i śmierć już nie istnieje.
Ludzie mogą się pytać: Ale skąd wezmę to Zbawienie, to Wieczne Życie? – Jezus Chrystus jest dawcą Wiecznego Życia. – Ale jak mam Go znaleźć? – Po pierwsze: wolniej myśl, jak będziesz wolniej myśleć, będzie na pewno Bóg bliżej ciebie, gdy sobie uświadomisz tę sytuację, że nie musisz wymyślać, jak On to zrobił, tylko uwierzyć Jemu, że On to zrobił. To się w nas dzieje: doświadczamy wewnętrznej ciemności ciała, a jednocześnie światłości Boga w nas. Gdy światłość Boga w nas istnieje, to musimy pamiętać o tym zadaniu i zasadzie, którą Bóg pokłada na nas, jako na tych, którzy wyzwalają: Rz 8: 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. 23 Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała. Nasze ciało jest ostatecznym stanem, więc dzisiejszy świat nie chce jednej bardzo ważnej rzeczy – aby ciało dostąpiło chwały Bożej, bo już nie będzie miejscem, w którym demony mogą sobie hasać, bo ciało jest miejscem przebywania demonów do czasu, aż przychodzi chwała Boża i synowie Boży, bo pochodzi z ciemności. Czym jest ciało dla demonów? – swoistym niebem, wyjściem z pieczary na powierzchnię, gdzie hasać mogą i działać tutaj w tym świecie i zniewalać ludzi, ale tylko tych, którzy nie wierzą. Ale mogą uwierzyć, bo Chrystus wszystkich odkupił. To Chrystus jest świętością naszą, bo świętość nasza nie w tym świecie, ale świętość jest dawana przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego dla panowania na tym świecie, aby świętość się rozchodziła i jaśniała na tym świecie; świętość jest dawana przez ten świat, nie! Dawana jest przez Chrystusa, przez wiarę w Boga, i to nie przez uczynki, bo Miłosierdzie nie byłoby już Miłosierdziem a Łaska nie byłaby już Łaską. Rz 11: 6 Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. Łaska jest codziennie z nami. Jeśli Bóg jest naszym Ojcem, a jest naszym Ojcem, to jeśli człowiek jest rodzicem swojego dziecka, czy mówi: Radź sobie sam, ja ci nic nie dam? Musimy wiedzieć, że Ojciec Niebiański z nami zawsze jest. Jak to jest powiedziane w jednym psalmie: On wie, kiedy wstajemy, kiedy śpimy, kiedy jemy, kiedy pracujemy. On wie wszystko, bo jest nieustannie z nami. Hbr 11:5-6: „Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.”

2 Kor 3:14: „Ale stępiały ich umysły. I tak aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Stare Przymierze, pozostaje [nad nimi] ta sama zasłona, bo odsłania się ona w Chrystusie.”

Dziwną sytuacją jest to, że ci właśnie, którzy zwalczają prawdę Bożą w nas – gdzie Chrystus nam to objawił i uświadomił, że odkupił wszystkich, a my Mu uwierzyliśmy – najdziwniejszą sytuacją jest to, że oni mają to samo Pismo, te same wersety, te same Ewangelie, ten sam Stary Testament. Nie mogę zrozumieć, gdzie oni to przeczytali, że Bóg jest wrogiem, że Bóg kusi ludzi, mimo że List św. Jakuba 1: 13 mówi: Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. A ci ludzie w dalszym ciągu mówią, że „Nie wódź na pokuszenie” wołać do Boga jest właściwe i dobre, zgodne z kościołem śmierci. Nie dziwię się, bo z kościołem śmierci tak, ale nie ze Świętym, bo kościół śmierci nie ma Boga, nie ma Chrystusa, nie ma Ducha Świętego, ma natomiast Adama, grzech śmiertelny i diabła. A tu 1 List św. Jana 2: 18  Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Św. Jan, gdy to pisze, może 80 r. I wieku – wtedy świadomość wolności od grzechów jest wszechobecna, u św. Jana i wszystkich Apostołów jest jawna. Już św. Piotr nie żyje, już został wzięty do nieba, św. Paweł też został wzięty, św. Jakub także; jest św. Jan – Św. Jan świadczy z całej siły, ma świadomość czystej wolności i chwały Bożej, że jest bez grzechów, czysty i doskonały, ponieważ wie, że Chrystus go odkupił. Ci antychryści, którzy tu są ukazani to są ci, którzy zwalczają Kościół Święty, już w owym czasie byli ci, którzy mówią: Nieprawdą jest to, że jesteście bez grzechów, nieprawdą jest to, że nie macie grzechu. To już pierwsze były aspekty kościoła śmierci, już byli wyznawcy antychrysta, czyli przeciwnicy Chrystusa. Więc dzisiaj występuje bardzo wielu wrogów Krzyża Świętego i bardzo wielu antychrystów, czyli przeciwników Chrystusa, którzy nie uznają działania Chrystusa, tylko swoją moc uznają nadrzędnie, bo oni potrafią przyprawiać wino, żeby się stało tym, czym oni chcą. Tak jakby tego Chrystus sam nie potrafił uczynić kiedy chce, ponieważ mówi o tym: Gdy pijecie w Imię Moje, Krew Moją spożywacie – wiara, nie żadne przyprawianie magiczne – Kiedy wierzycie, Ciało Moje spożywacie, gdy jecie ten chleb z całą świadomością Mojego Odkupienia, Ciało Moje spożywacie, gdy pijecie to wino z całą świadomością, że wylałem za was Krew, to to wino jest Krwią – i nikogo nie potrzeba, żeby przyprawiał coś, bo dzisiejszy świat przyprawia o grzech, bo niczego przyprawiać nie trzeba. Nie było potrzeby istnienia przez trzy wieki „przyprawiaczy” a Drogocenna Krew działała, i Chleb – Ciało działało i było obecne, ponieważ my jesteśmy Świątynią Ducha Bożego, Ducha Żywego. I nie trzeba nikogo, kto potrafi to przyprawiać, bo sam Chrystus Pan jest obecny w naszym życiu i On to sam czyni, nie potrzebuje pośredników – pośrednicy uczynili się sami, dla pieniędzy. I jeśli się przyjrzymy dzisiejszemu Watykanowi, to wiemy, że wszystko było dla pieniędzy, bo nie ma tak bogatego miejsca na świecie. I najdziwniejszą rzeczą jest, że wszyscy, którzy tam przyjeżdżają, mówią: Jaka bieda – a wszystko kapie złotem, i oni tam ostatnie grosze do skarbon wrzucają. To jest magia, że jest tam bieda. Powinni być bogaci w miłosierdzie, a nie są bogaci w miłosierdzie – Bóg jest bogaty w miłosierdzie, kto nie ma Boga, ten nie ma miłosierdzia. O tym mówi bardzo wyraźnie 2 List św. Pawła do Koryntian 5: 21 On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.
Sprawiedliwość Boża jest troszeczkę inna niż Miłosierdzie, bo czym ona jest? – dzisiaj to widzimy: to jest Sprawiedliwość, która przychodzi i ukazuje bezwzględnie, kto jest wrogiem, że przyszedł Bóg z odpłatą. Niech się wręcz wtedy trzymają Miłosierdzia, póki jeszcze jest, bo Sprawiedliwość już ich dogania, już tuż tuż jest – bo synowie Boży są Sprawiedliwością Bożą, oni przychodzą i objawiają Boże działanie, mówią: Nawróćcie się! Jeśli tego nie uczynią, Sprawiedliwość ich dopadnie i zapłatę otrzymają za to, co czynią. Miłosierdzie w dalszym ciągu działa, ale Sprawiedliwością Bożą są synowie Boży, którzy dzisiaj przychodzą. Dlaczego synowie dzisiaj się pojawili i dlaczego dzisiaj są? – bo Sprawiedliwość Boża przyszła na ten świat, ponieważ wszystko, co utajnione zostało odtajnione i wszystko, co ukryte zostało odkryte. I żadne palenie ksiąg w Laodycei nie przyniosło skutku, ponieważ można spalić literę, ale Słowa nie. Rz 7: 6 Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery. 

2 Kor 3:18: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.”

Gdy my jesteśmy synami Bożymi, to Aniołowie walczą o to, abyśmy przetrwali. Bóg Aniołów przysyła, aby stali się naszym korowodem, naszą mocą, daje nam legiony Aniołów, aby chronić nas przed złem tego świata. Ponieważ właśnie to synowie Boży tę ziemię posiądą, a jednocześnie to oni mówią prawdę, prawdę o wolności, o tym, że nie mamy grzechu. A nie mamy grzechu nie dlatego, że umiemy, tylko, że uwierzyliśmy. I nikt o umiejętności żadnej nie mówi, mówi o chwale Chrystusa, przymnażamy chwałę Chrystusowi. Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? (Hbr 1: 14) Czy to Chrystus ma posiąść Zbawienie? Chrystus jest dawcą Zbawienia tym, którzy uwierzyli; nam dani są Aniołowie, aby strzec nas w dziele, w Bożym dziele – więc ci, którzy zwalczają nas, walczą z samymi Bożymi legionami anielskimi. Zbroją naszą jest Bóg i legiony anielskie; nie byłoby ich, gdybyśmy nie uwierzyli Bogu i nie posłani zostali, aby posiąść Zbawienie; objawiamy je tam w głębinach, gdzie zło myślało, że czuje się dobrze i jest bezpieczne. Ta siła jest w wierze, z wiary i przez wiarę, Rz 1: 16 Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka. 17 W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Walczymy o przymnażanie chwały Chrystusowi i to nam się ma za złe. Chrystus jest przyczyną tego wszystkiego. Nas o to oskarżają, jakoby my byśmy byli w tej mocy – my uwierzyliśmy, a On działa przez wiarę, i jeśli On chce w nas działać, to działa: Wszystko mogę w Tym, który mnie przemienia i przenika i umacnia, Flp 4: 12 Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. 13 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. Więc umacnia nas Chrystus, bo jest w nas i któż przeciwko nam? Rz 8: 31 Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? To są ci, którzy są wrogami Chrystusa, wrogami Boga. Coraz bardziej jesteśmy umocnieni w Chrystusie Panu, coraz bardziej Chrystus Pan działa, a Jego Słońce świeci do wnętrza naszego, powodując, że jaśniejemy blaskiem wewnętrznym, a wszyscy inni płoną ogniem, który powinien ich wznosić a pali, bo są wrogami Jego. Flp 4:19-21: „A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę. Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków! Amen. Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie! Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną.”

2 Kor 4:2: „Unikamy postępowania ukrywającego sprawy hańbiące, nie uciekamy się do żadnych podstępów ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy siebie samych w obliczu Boga osądowi sumienia każdego człowieka.”

Można zastanowić się nad sytuacją, z jakiego powodu jest zapalczywość przeciwko Chrystusowi, przeciwko wierze, przeciwko prawdzie, która jest oficjalna i zgodna z Ewangelią. Dlaczego człowiek jest tak wrogi tak głębokiej tajemnicy i takiej prawdzie ewangelicznej i potędze, która tam działa. Przecież zasada jest bardzo prosta – ginie tylko szatan, człowiek nie. Dlaczego człowiek chce koniecznie zginąć razem z szatanem? – tam nie może iść szatan, więc on stawia opór; szatan się nie chce zgodzić z prawdą i miłością, jest wrogiem życia Bożego; jak to powiedział hagiograf: Hagiograf poucza tu i dalej, że również szatan podlega władzy Pana Boga, wg etymologii grecka nazwa diabeł oznacza tego, kto stara się wywracać porządek ustanowiony przez Boga w wymiarze moralnym, psychicznym, społecznym, a nawet fizycznym; diabeł to także ten, kto się sprzeciwia dobru, pokojowi, życiu, pomyślności człowieka, kto oskarża, oczernia, wypacza prawdę, oszukuje, zwodzi, kusi, wprowadza w błąd, wystawia na niebezpieczną próbę, chce krzywdy człowieka. Wszystko, co mówimy jest zgodne z Ewangelią, więc nie jest to związane z krzywdą człowieka, bo jest to wszystko to, co Bóg uczynił, to jest na chwałę Boga, ponieważ mówimy: Bóg jest wielki, Chrystus nas odkupił, swoją Mocą złożył ofiarę ze swojego Życia, przez Boga Ojca, przez Łaskę, którą Bóg Mu dał, usunął grzech, dał nam nowe Życie – i to traktowane jest jako wierutne kłamstwo. Dlaczego? – bo to nie działa do rozumu, to działa do Bildada, czyli do emocjonalnego odruchu behawioralnego. Gdy to działa do odruchu behawioralnego, to zanim rozum się temu sprzeciwi, to już człowiek uciekł, już nie słyszy wołania, już jest w sytuacji bardzo niedobrej i trudnej. I dlatego tutaj możemy zastanowić się nad tą sytuacją, dlaczego człowiek stawia opór tej prawdzie, mimo że jest to prawda Boża o Bogu, Chrystusie, Duchu Świętym, który złożył ofiarę ze swojego Życia, według proroctw, które były już od bardzo dawna objawiane, stało się to – a dzisiaj zwalczana jest ta prawda nie przez człowieka, ale przez szatana. A dlaczego? – bo człowiek w tym ma zysk, zysk w wierze, szatan tylko i wyłącznie stratę. Więc człowiek tego zwalczać nie będzie, bo jest to dla niego zysk. Zwalczać będzie to szatan. Dlaczego są ludzie, którzy tak głęboko, mocno walczą za szatana, czyli wypełniają jego wolę, sprzeciwiając się swojemu dobru, szczęściu, życiu, wolności, prawdzie, uznając Chrystusa za kłamcę i Boga za kłamcę? Przecież nie jest to dla nich dobre, z tego się cieszy tylko szatan. Dlaczego ci ludzie tak bardzo mocno stają przeciwko Bogu, ignorując i bezczeszcząc swoje życie Boskie, które Bóg im dał? Porzucają chwałę Bożą i Drogocenną Krew Chrystusa Pana, który złożył ofiarę ze swojego Życia, i ona w dalszym ciągu jest w mocy – nie trzeba jej dorabiać, bo ona po prostu jest. Ci ludzie, którzy chcą walczyć z prawdą Bożą, niech się zastanowią lepiej nad sytuacją tą, że służą szatanowi, któremu to się podoba, ale oni w dalszym ciągu mają wyjście, w dalszym ciągu mogą służyć Bogu, bo Miłosierdzie Boże jest w mocy i cały czas ich wydobywa, cały czas ich wznosi. Tak jak jeden z ludzi powiedział, że Bóg w swoim Miłosierdziu także wyzwolił duszę Hitlera od jego niecnych ludzkich postępowań, bo Miłosierdzie Boże jest bezgraniczne – to powiedział w taki sposób, że on takiego nieba nie chce. Nie rozumie potęgi Miłosierdzia, że Bóg może zrobić to: Hbr 4: 12 Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. 13 Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. Bóg oddziela zło całkowicie od duszy. Dusza jest Jego, wolna i czysta. Spójrzcie, jaka jest potężna moc Chrystusa – dusza, która miała udział w najbardziej złych czynach na ziemi z powodu właśnie tego, że umysł, że władze duszy uległy sprzeniewierzeniu – On duszę wydobywa, czyni ją czystą i doskonałą, tak jak perłę, która wpadła w błoto; po obmyciu w dalszym ciągu ma ten blask taki sam, jaki miała, może nawet większy, bo zagubiona, a odnaleziona. Nie traci nic na wartości, jest tym samym blaskiem. Dla Boga dusza jest czysta, więc ludzie, nie wierząc Bogu, nie są w stanie pojąć, że Duch Święty, Chrystus Pan, Bóg Ojciec może duszę wydobyć z ciała niecnego i uczynić ją czystą i doskonałą bez skazy tego świata. Ale ona przeznaczona jest do czego innego, ona jest przeznaczona do tego, aby już więcej nie umierała, nie doświadczała śmierci, aby stała się w Komnacie Małżeńskiej przeobleczona w Dary Męża, stała się synem Bożym, zstąpiła do głębin i uratowała trzy swoje siostry, trzy córki: Gołębicę, Kasję i Róg Antymonu, aby człowiek mógł wznieść się do miejsca, gdzie jest dom Gołębicy pachnący Kasją i gdzie Róg Antymonu daje nam widzenie Boga oczami swoimi, naszymi. Hi 19: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty. Powiecie: „Po cóż nalegać? Czyż powód oskarżeń znajdziemy?” Wy sami drżyjcie przed mieczem, bo gniew za grzechy zapłonie. Wiedzcie, że sądy istnieją».

2 Kor 4:3-4: „A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga.”

Ludzie coraz bardziej uświadamiają sobie, że nie mają grzechu adamowego, ponieważ Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego Życia właśnie dlatego, abyśmy nie mieli grzechu. Jeśli ktoś uznaje Chrystusa, jednym słowem nie uznaje Adama; jeśli ktoś uznaje dzieło Chrystusa, nie uznaje też grzechu pierworodnego – a jeśli nie uznaje grzechu pierworodnego, to też nie uznaje innych grzechów, które z tym grzechem pierworodnym zostały usunięte. Więc w tym momencie jesteście czyści i wolni, nie macie grzechu, a to jest List św. Pawła do Rzymian 5: 16  I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. Dzisiejszy świat chce za wszelką cenę udaremnić moc Boga, a uznać, że to moc dzisiejszego omylnego człowieka jest we władzy i mocy, żeby ludzie uważali, że to człowiek ma moc – udaremnić moc Bożą, nie uznać jej działania, natomiast uznać działanie omylnego człowieka, który dorabia Drogocennej Krwi, która jest wiecznie żywa i nie trzeba jej dorabiać. Ona jest, Ona jest mocą Żywego Ducha Chrystusowego, jest mocą Ducha Żywego, mocą Życia Chrystusa, mocą Prawdy doskonałej. On dał nam swojego Ducha, mocą Ducha Jego jesteśmy wolni i czyści. Dlatego dzisiejszy kościół śmierci jest w kryzysie, ponieważ coraz więcej ludzi wierzy, że Jezus Chrystus wyzwolił nas, że nie mamy grzechu, że dusze nasze są wolne. Ciała natomiast wymagają naszej duchowej, strzelistej, doskonałej postawy – a ta strzelista, doskonała postawa jest wynikiem obecnego Chrystusa w nas, gdy wierzymy, że On jest w nas i nami, Tym który panuje, rządzi, a nie jest to gołosłowne: List św. Pawła do Rzymian 8: 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!». Kim są ci ludzie? – to są ci, którzy uwierzyli, że nie mają grzechu, a nie jacyś wyznaczeni, namaszczeni, jacyś specjalni – to sytuacja prawdy i jedności osobistej człowieka z Chrystusem. Dzisiejszy świat uczy tych właśnie, że grzech istnieje, panuje, Chrystusa natomiast nie ma; grzech jest wszędzie, diabeł jest wszędzie, trzeba się go bać, uciekać, wszyscy są bezsilni względem diabła. To jest nieprawda! – w taki sposób grzech i śmierć buduje swoje imperium – że jest wszechmocny, mimo że to jest nieprawda, wykorzystuje kłamstwo do zdobycia władzy. Wykorzystuje do tego przekonanie człowieka, że tak jest w taki sposób, ponieważ ciało jest pod wpływem grzechów – i dlatego skierowanie świadomości do ciała: Zobacz, dzieje się to, czego nie chcesz, a jednak się dzieje. Św. Paweł mówi tak: Jestem człowiekiem świętym, doskonałym, czystym, stworzonym przez Chrystusa, a grzeszę. Nie chcę tego czynić, a czynię. A jeśli tego nie chcę czynić, a czynię, to nie ja to czynię, lecz grzech we mnie. I nie mówi w ten sposób: Jestem bezsilny, stracony, ponieważ nic się nie stało, grzech panuje – nie, nie mówi, tylko mówi takie słowa, Rz 7: 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! 25 Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś – prawu grzechu. Gdy trwam w Bogu, ciało nie ma nade mną władzy, to ja mam władzę nad ciałem z mocy Chrystusowej, ponieważ została mi dana, jestem synem Bożym. Synami Bożymi są wszyscy, których prowadzi Duch Boży.
Są ludzie w internecie, którzy rękami i nogami zwalczają synostwo Boże, także względem siebie. Rz 1: 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią. Są buntownikami i nagradzają za bunt i myślą, że świadomość człowieka się nie zmieni i dlatego człowiek będzie w dalszym ciągu w grzechu. Zmienia się jednak i dlatego kościół śmierci upada, jest w kryzysie, ponieważ ludzie przestają wierzyć, że są grzesznikami, a coraz bardziej zaczynają wierzyć, że są świętymi, doskonałymi, czystymi i bezgrzesznymi, i że są zdolni pokonać grzech w ciele swoją postawą owoców i darów Ducha Świętego. I o tym mówi św. Paweł w Liście do Efezjan 6: 10 W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. 11 Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. – on działa, dlatego że wydaje mu się, że może – Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.
Dzisiejszy kościół śmierci jest właśnie tym, co jest bardzo wyraźnie napisane w drugim kanonie, że są wszyscy niewolnikami śmierci i grzechu i nikt nie chce z tego zrezygnować, a burzą się na to, że są w kościele śmierci, mimo, że wszystko robią, aby zadowolić śmierć i grzech. Jeśli się wstydzą tego, gdzie są i kim są, to niech wyjdą stamtąd i już nimi nie będą, niech uznają Chrystusa Pana, wychodzą ze świata śmierci i grzechu, uznają Chrystusa, który pokonał Adama – chyba, że nie wierzą, a jeśli nie wierzą, to nie można im pomóc, bo tylko wiara może im pomóc. Ale Bóg dał wszystkim wiarę. Jest bardzo wyraźnie napisane w Rz 10: 1 Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. 2 Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. To jest Elifaz, Bildad i Sofar, którzy walczą z Hiobem, dlatego, że przedstawiają mu Boga, dlatego, że mają Go w niewłaściwy sposób ukazanego przez Elihu. Ale Hiob, opierając się ich namowom, walczy w taki sposób o nich, aby zostali wyrwani spod wpływu Elihu i później Elihu ich porzuca, ponieważ żadna z nich pomoc, oddaje ich Bogu na zatracenie (!), ale nie idą na zatracenie, bo mają tego, który się za nich modli, a Bóg ma wzgląd na Hioba i im wybaczy. Wybaczenie objawia się tym, że Hiob, modląc się o nich, otrzymuje podwójny dział wszystkiego i otrzymuje trzy córki, które były zwiedzione i były tym Elifazem, były tym Bildadem i były tym Sofarem. Dzisiejszy człowiek ma w sobie te trzy elementy, które nieustannie brużdżą przeciwko Bogu, wymyślają historie, 1Kor 8: 2 Gdyby ktoś mniemał, że coś „wie”, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. A należy wiedzieć tak, że Bóg złożył ofiarę ze swojego Życia i wszyscy ludzie zostali uwolnieni od grzechu, tak jak wszyscy popadli w grzech  Adama, tak przez usunięcie Adama, wszyscy zostali uwolnieni. To Bóg usuwa grzech i objawia prawdę, że jesteśmy synami Bożymi. Bóg daje im w darze synostwo, a oni to opluwają, gardzą i się odwracają, i odchodzą, mówiąc: Nie chcemy, a będziemy jeszcze walczyć z tym Twoim synostwem. Walczą z synostwem Bożym, walczą z darem Bożym, walczą z prawdą, nie chcą żadnego Ducha Bożego – bo to Duch Boży czyni i objawia synów Bożych. List św. Pawła do Rzymian 8: 14, przedtytuł: Synostwo Boże chrześcijan. Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Ci, którzy walczą z synostwem Bożym zaświadczają, że nie prowadzi ich Duch Boży, tylko szatan. Zwalczając synostwo Boże, zwalczają tym samym Ducha Bożego, nie potrafią dobrze ukazać prawdy Bożej, bo jej po prostu nie znają, nie znają jej tak, jak powinni ją znać. A nie można tego się nauczyć – to Duch Boży człowieka przenika. Duch Boży mówi, a ja się nad tym nie zastanawiam, tylko mówię, mówię jak jest. I ci, którzy nie zgadzają się z tym – nie chcą uznawać, że Bóg w tym świecie działa, jest i synowie Boży też są, nie da się ich powstrzymać, bo im bardziej ich się zwalcza, tym bardziej oni są. Tym bardziej oni są mocą Bożą, bo oni są ogniami tymi i wichrami tymi, Hbr 1: 7 Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia. 8 Do Syna zaś: Tron Twój, Boże na wieki wieków, berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego. 9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy. 10 Oraz: Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa. 11 One przeminą, ale Ty zostaniesz i wszystko jak szata się zestarzeje, 12 i jak płaszcz je zwiniesz, jak odzienie, i odmienią się. Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą. Hbr 1:13-14 Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział: Siądź po mojej prawicy, aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp. Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? 

Link do nagrania wykładu – 6.06.2025
Link do wideo na YouTube – 6.06.2025
Link do nagrania w Spotify – 6.06.2025