UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się we wtorek 10.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Gdzie Ty jesteś? – pytają się uczniowie Jezusa Chrystusa – powiedz nam, poucz nas o miejscu, w którym Ty jesteś, ponieważ trzeba nam, abyśmy go szukali. Rzekł im Jezus: Jestem w głębinach, tam jaśnieję blaskiem – istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały – tam jestem, Ja Syn Boży zstąpiłem do głębin, i tam staczam wielką bitwę z grzechem, tym z którym i wy będziecie musieli stoczyć bitwę. Ja staczam bitwę z waszym grzechem zewnętrznym, abyście wy mogli stoczyć bitwę z grzechem wewnętrznym. Dlatego wy nie będziecie już staczać bitwy z grzechem zewnętrznym, bo do Mnie należy ta walka, ten grzech uczynił wasz praojciec Adam, i to Ja mogę go znieść przez swoją głęboką ufność, pracę, pokutę i ofiarę za was, abyście wy mogli stać się doskonałymi, i dokonać tego dzieła, które musicie wy dokonać. Chrystus usunął wasze grzechy i już ich nie macie. Grzechami waszymi jest tylko grzech niewykonywania pracy zadanej, którą jest pokonanie grzechu w głębinach, tzw starego grzechu, o którym mówi święty Piotr, że musi on zostać pokonany, i że ci którzy jakoby są Chrystusowi, a nie postrzegają starego grzechu, są zwiedzeni. Nasze dzieło w głębinach rozpoczyna się w momencie naszej wiary. Nie ma dzieła w głębinach, kiedy nie ma wiary. Chrystus Pan, Bóg Ojciec w nas dokonuje dzieł, których my nie pojmujemy, a które On ma dla nas, kiedy jesteśmy całkowicie Jemu posłuszni i oddani, bo przez posłuszeństwo Bogu, jesteśmy otwarci na Jego działanie, a On czyni w nas to, czego nie jesteśmy w stanie pojąć i zrozumieć, że potrzebujemy. Tak jak dzieci są posłuszne Ojcu, to Ojciec je kształtuje. A Ojciec Niebieski jest doskonały, więc kształtuje nas wedle własnej doskonałości. Duch Boży w nas mieszkając, przenika każdą naszą komórkę, i kształtuje ją według własnego Ducha. I gdy my jesteśmy posłani, musimy wiedzieć że On nas nie skrzywdzi, On nas nie zniszczy, On nas nie udręczy. On zadaje nam pracę, zadanie, doświadczenie i próbę, a przez to że ufamy Bogu z całej siły, Duch Boży jest z nami. I nie przemienia nas nasz umysł i nasze rozumienie, ale Jego obecność. Tak nas kształtuje, i my wedle tej natury postępujemy – objawiamy chwałę niebieską Boga doskonałego, będąc świetlistymi istotami z Boską tajemnicą, duszami które przyodziewają się w dary Męża, i zstępując do głębin stają się mężami pięknymi i doskonałymi, panującymi w człowieku światłości, który jaśnieje blaskiem, który jest blaskiem Boga w nich. Otwieramy w pięknej córce ziemskiej naturę jej łona, przez serce wstępując do głębin, które jest sercem Boga w dalszym ciągu, ukryte w głębinach, niedostępne dla diabła; aby ona rodziła Słowo Przedwieczne. Bo jest przeznaczona do rodzenia Słowa Przedwiecznego, które tam oczekuje na istnienie, na zaistnienie w Pełni, co obiecał Chrystus Pan, że Ewangelia też tam nastąpi i objawi się, czyli że Słowo Przedwieczne będzie zradzane przez piękną córkę ziemską, czyli człowieka światłości. Zrodzenie Słowa Przedwiecznego jest sensem głębin, gdzie musi ono zrodzić się w głębinach przez miłość głęboką Bożą. Tak jak Chrystus Pan duszę wydobył przez miłość, duszę która została zwiedziona i jakoby tam nie było miłości, ale Bóg tą miłość widział, i do tej miłości zstąpił, i wyrwał ją z ciemności, rozpalając ogień, i ukrył nasze życie w Sobie. Więc jesteśmy zanurzeni w głębinach Boga z całej siły, a On panuje także tam, gdzie źródła z głębin wytryskują, objawiając Słowa Żywego Boga, wypełniając Pełnią piękną córkę ziemską, czyli człowieka światłości, aby objawiła się tajemnica Boga w niej, i we wszelkim stworzeniu. 1 J 1:5-6: „Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim w spółuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą.”
2Kor 4:3: „A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie”
Ewangelia to dobra nowina o życiu wiecznym i o człowieku światłości. Pełnia Syna Bożego objawia się w człowieku światłości, i jest pełnią chwały Bożej na Ziemi, tą którą widzą uczniowie po Zmartwychwstaniu. Przez 40 dni widzą Jezusa Chrystusa, który jest w pełni objawionym człowiekiem światłości, gdzie Syn Boży objawił potęgę Ciała, w którym jest życie wieczne. Życie wieczne nie może istnieć bez człowieka światłości. Chrystus Pan, Bóg Ojciec i Duch Święty ukazał nam, że Nowy Testament jest po to, aby wypełnił się Stary Testament. Nowy Testament objawia kim są Synowie Boży, ukazuje ich życie, aby Stary Testament, który jest obietnicą życia wiecznego wszelkiego stworzenia, mógł się wypełnić, aby wykonane zostało Prawo, które zostało zachwiane i porzucone przez władzę ciała, bo ciało uczyniło to Prawo niezdolnym do działania. Odkupienie nie jest końcem drogi, ale jest odkupieniem początku powstania człowieka, człowieka Syna Bożego, który uwierzył całkowicie Bogu i została dusza przyodziana w dary Męża, aby stać się Synem Bożym i zstąpić do głębin uratować tą, która jest w głębinach. Dzisiejszy kościół wszystko robi, aby to się nigdy nie stało. Mimo że już wie jawnie od wielu lat, że to jest ta droga, to zaprzecza jej, i nie pozwala w żaden sposób tego słuchać, i w żaden sposób myśleć o tym. To jest ten proceder z 418 roku, który dzisiaj obnaża jak wielkie zniszczenie się dzieje. I kościół o tym wie, i okazuje się, że wcale nie chce dla ludzi Zbawienia. Przestępstwo nad przestępstwami, dziejowe przestępstwo, takiego przestępstwa jeszcze nikt nie widział na tym świecie, ukrywało się przez 1600 lat, ale zostało wydobyte, aby w tej chwili obnażyła się ta natura, że ma rogi Baranka, a mówi jak Smok. Cały świat jest przez Chrystusa Pana uczyniony Synami Bożymi, bo wyrwał ich z ciemności, ale niewielu tylko uwierzyło. Pozostali stają się synami buntu, i nie tylko wrogami Boga, ale i przyjaciółmi diabła; wszystko robią aby sprzeciwiać się Bogu. I są właśnie organizacje, które tworzą całą wiedzę wrogą Chrystusowi w taki sposób, aby nie wyglądała na wrogą Chrystusowi, ale wrogą Chrystusowi jest. Tworzą fałszywe drogi, nie mogące być rozpoznanymi dla człowieka nieumocnionego. Drugi kanon 418 roku, objawił się z tak wielką mocą jakie jest to zło, wszystko się obnażyło – że namawia do przyjęcia Adama, a równa to się z porzuceniem Chrystusa, więc namawia do porzucenia Chrystusa, do porzucenia Odkupienia, do przyjęcia grzechu, mimo że Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego życia i uwolnił nas od niego. Ten drugi kanon może rozpoznać tylko osoba wierząca, niewierząca tego nie rozpozna, dlatego że nie ma utwierdzenia w Bogu, nie ma tego filaru, i dlatego drugi kanon im odpowiada, bo jest zgodny z tym co robią, zgodny z ich problemem, i z ich ciemnością, bo mają innego Jezusa, innego ducha i inną ewangelię, tą którą głosi drugi kanon. Ale jeśli są pewni z całej siły, że Chrystus ich odkupił, to któż ich zwiedzie, jeśli oni wiedzą, że tylko Chrystus jest mocą. Gdy są umocnieni w Chrystusie Panu, to zobaczą że drugi kanon namawia ich do wrogości Bogu, do wrogości człowiekowi, i do sprzeciwienia się światłości w dziecku, która objawia się w Jezusie Chrystusie razem ze zrodzeniem. Prawdziwa światłość oświeca każdego człowieka gdy na świat przychodzi. Drugi kanon nakazuje niszczyć tą światłość z całej siły, z całej mocy i rozgłaszać tą postawę, jako postawę właściwą każdemu człowiekowi, i wychowywać dzieci w taki sposób, aby nieznały Chrystusa i gloryfikowały grzech. Jest to sposób postępowania, który jest bardziej agresywny niż słowo, bo słowu można się sprzeciwić, ale postępowanie takie podprogowe, jest bardzo agresywne i podstępne. Dlatego tylko człowiek umocniony w Chrystusie Panu, gdzie Bóg w nim mieszka, nie pozwoli na to, aby to się stało, ponieważ sam Chrystus jest strażnikiem wewnętrznego jego życia. Świętość pojawia się w momencie, kiedy się rodzimy na tym świecie, ponieważ rodzimy się w świecie odkupionym i uwolnionym przez Chrystusa. Opieka Boska jest na tym świecie, i nieustannie się roztacza. Jud 1:4: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”
2Kor 4:4: „dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga.”
Musimy pamiętać o jednej bardzo istotnej rzeczy – grzech przyniósł śmierć i rozerwanie jedności z Bogiem. Więc kto żyje grzechem jest w śmierci i nie jest przyjacielem Boga i nie ma w nim życia, ponieważ związany jest ze śmiercią. Chrystus Pan ukazuje: Zobaczcie, uśmierciłem boga tego świata – grzech, szatana. A Ja oddaję siebie Ojcu: Ojcze przyjmij Mojego Ducha, Ducha Mojego w Twoje ręce oddaję Ojcze. I mówi: dopełniło się dzieło, Syn uwielbił Ojca, aby Ojciec uwielbił Syna. Jezus Chrystus urodził się w człowieku światłości, który był ciemnością, ale przez głęboką postawę Boską – człowiek światłości, który był pod wpływem ciemności świata upadłego i demonów, nie mógł nad Nim w dalszym ciągu panować, czyli ciemność nie mogła nad Nim dłużej panować, bo On jest światłością. I doprowadził człowieka światłości do pełnego wyrażenia światłości, i dlatego mówi: istnieje światłość czyli Ja – Syn Boży, istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały; gdy go nie ma, jest ciemność. Dzisiejszy kościół ciemność człowieka światłości traktuje i nakazuje traktować grzechem, którego nie odkupił Jezus Chrystus, i dlatego nakazuje się ludziom, zwracać się do Jezusa Chrystusa, aby odpuścił im grzech. Ale On powiedział: Odpuściłem, uwierzcie! Więcej tego nie uczynię. Krew Drogocenna dalej jest w mocy. Uwierzcie! Odkupiłem was, przyjmijcie łaskę, a zostaniecie uwolnieni. Dlaczego kusicie Mnie i mówicie, że łaski nie macie, że łaski wam nie dałem? Ona jest, tylko wy jej nie przyjmujecie. Grzech, który jest ciemnością człowieka światłości uznajecie, że to jest grzech waszej duszy, Mnie obrażając i ujmując Mi łaski, a Ojca Mojego uznając za kłamcę. Drogocenna Krew w dalszym ciągu jest w mocy i łaska Boża jest w mocy, a świadectwem jest to, że dzisiaj gdy uwierzy człowiek Bogu, w jednej chwili jest wolny od grzechów. Na was się to objawia. Na was się objawia fakt, że gdy wierzycie Chrystusowi z całej siły, dzisiaj, w tej chwili, to w tej właśnie chwili wychodzicie z grzesznego martwego ciała, zostawiając je z grzechami, a wznosicie się do nowego mieszkania. Zostawiacie stare mieszkanie z jego ruiną, i przenosicie się do Boskiego mieszkania, mocą Bożą stworzonego w Chrystusie Jezusie, dla dobrych czynów, abyśmy je pełnili, jesteśmy bowiem nowym stworzeniem w Chrystusie Jezusie. Dobre czyny to wypełnić Stary Testament – to jest dobry czyn, nie ma innego dobrego czynu. A jedyną możliwością wypełnienia Starego Testamentu jest całkowicie przyjęcie Chrystusa – Tego, który powstał z martwych, byśmy przynosili owoc Bogu. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Syna. Syn jest objawieniem Ojca, Ojciec objawił się w Nim, i pozwolił abyście dotknęli Ojca przez Syna, w ten sposób macie bezpośrednią możliwość zjednoczenia się z Ojcem, przez Syna. Niemożliwe jest zjednoczenie się z Ojcem bez Syna, ponieważ nie macie możliwości w sobie przejścia tej otchłani, która dzieli, o której Abraham mówi do bogacza, gdy Łazarz leży na jego łonie, że jest między nimi otchłań, przepaść, nikt tej otchłani przejść nie może. Tylko Chrystus jest drogą, który złożył ofiarę ze swojego życia, aby powstał w nas most Boży, łączność z Bogiem, i ta łączność jest tylko przez Chrystusa Pana dla każdego człowieka, który wierzy. 1 P 2:1-3: „Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu – jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan.” 
2Kor 4:5: „Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas – jako sługi wasze przez Jezusa.”
Dzisiejszy kościół wszystko robi, aby fundament kościoła grzeszników nie został zniszczony. A fundamentem kościoła grzeszników jest Adam, grzech pierworodny i śmierć. I dlatego ludzie nieustannie umierają – co to znaczy umierają? – nie przechodzą ze śmierci do życia. Chrystus Pan mówi: Kto we Mnie wierzy, choćby umarł, żyć będzie. Taki człowiek, dla zewnętrznego świata – oni mogą widzieć śmierć, ale człowiek który właśnie pozostawia to ciało, on nie umarł, on żyje światłem. A gdy żyje światłością, ma już inne prawo – Prawo Boże w nim istnieje, i ma inne cele, nie ma już starych celów, bo cele stare zginęły ze starym człowiekiem, są cele tylko człowieka światłości; człowiek  światłości, który jest celem Syna Bożego. Dla ludzi w dzisiejszym świecie, nie jest to żadna opcja, bo oni są tylko ciałem, i dla nich ciało umiera, więc oni umierają, bo będąc cielesnymi, nie będąc Synami Bożymi, nie będąc człowiekiem światłości, to nie jest żadna dla nich opcja. Ale ciekawą sytuacją jest to, że Bóg stworzył ten świat z opcją nieśmiertelności ciała, i nie tylko z opcją, ale z nakazem, aby ciało było także nieśmiertelne, bo stworzył w nim pierwiastek nieśmiertelności, który jest wznoszony przez piękną córkę ziemską, czyli tak naprawdę wewnętrzną naturę, prawdę prawdziwej istoty żony Boga, o czym jest mowa w Księdze Izajasza i Ozeasza. Dzisiejszy świat temu się z całej siły sprzeciwia, i chce ukazać że śmierć ciała jest tylko ukazana jako przejściowy stan, a na końcu świata sąd ostateczny. Ale sąd ostateczny jest tylko dla tych, którzy nie wierzą Bogu. Nie możemy w żaden sposób uzależniać naszej wiary od rozumu, ponieważ tak się buduje przebiegłość, chciwość i chytrość, i człowiek wtedy staje się bardzo przebiegły i chytry, a szatan po prostu go wprowadza w ciemność mówiąc, że wszystko jest w porządku. Nie możemy uzależniać swojej wiary od rozumu, bo to jest bardzo niewłaściwe. Ale żeby to zrobić musimy przekroczyć własny rubikon; czyli musimy przejść poza próg naszego umysłu, ograniczeń i stanąć w wierze. A Bóg jest miłością, i łącząc się z Bogiem, z Duchem Żywego Boga, Duch Boga w nas mieszka i to On nas przemienia. Musimy pamiętać o nadrzędności Boga, i jeśli uznajemy Boga pierwszego, to wiemy o tym, że jest napisane: aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie. Czyli Chrystus dokonał dzieła, które zatwierdził Bóg Ojciec, przez wskrzeszenie Jezusa Chrystusa, i każdy człowiek ma w sobie pierwiastek Chrystusowy, i każdy człowiek został przywrócony do chwały niebieskiej, i ma w każdej sekundzie możliwość powrotu do Ojca, nie z powodu spowiadania się, tylko uznania wolności od grzechów. Czyli innymi słowy, przechodzi do ostatniego etapu wolności, bez wyznawania grzechów, tylko uznanie że grzechy zostały uwolnione i postępuje doskonale. Bo Bóg nie chciał, abyśmy je wyznawali, tylko chciał abyśmy uznali, że ich nie mamy z powodu dzieła Ojca, bo karę poniósł za nasze grzechy sam Chrystus. Ludzie którzy nie uznają, że Jezus Chrystus uwolnił ich od grzechów, nie wierzą i nie przyjmują czystości, odrzucają dar Boży, a tym samym Boga i Chrystusa. A muszą przyjąć Boga jak dziecko, nie zastanawiając się jak mają to zrobić. Bóg powiedział w ten sposób: nie myśl, nie kochaj, nie pragnij, Ja będę myślał, Ja będę kochał, Ja będę pragnął, i Ja wszystko uczynię, że będziesz to czynił z powodu ufności do Mnie, i wszystko będziesz miał, dokonasz tego, co ci nakazałem, nie będą to twoje myśli, ale Moje, to Ja zadbam o to, to Ja zadbam o twoje właściwe myśli, Ja zadbam o twoją właściwą miłość, i Ja zadbam o twoje właściwe pragnienia, nie będziesz tego robił, to Ja będę czynił. I kiedy człowiek jest posłuszny Bogu, to On to czyni, On wypełnia całe życie człowieka, i człowiek czyni wszystko doskonale, mając nad sobą cały czas Boga, bo gdy tak nie jest, to co nad głową jest? – rozum, i on kieruje człowiekiem. A kiedy jest Bóg, to Bóg kieruje człowiekiem. 1 Kor 15:19-22: „Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni,”
2Kor 4:6: „Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa.”
Drugi kanon doprowadził do zniszczenia wewnętrznego człowieka, aby nie pozwolić na odkupienie ciała. Ale Chrystus daje nam życie wieczne, doskonałość i czystość swojego Ducha, aby doprowadzić ciało do tego co obiecał, że ciało będzie święte i doskonałe. Ciało może być pod władzą diabła lub Boga, i jemu to jest obojętne, jest zdolne do wypełnienia i tego i tego, czyli ciało nie rozumie czy postępuje źle czy postępuje dobrze, to człowiek to rozumie. Dlatego człowiek musi świadomie do Boga zmierzać, bo tylko świadomy człowiek ma uczestnictwo w Bogu, i w tym momencie natura Boża działa w człowieku. Ciało jest miejscem, gdzie skupiają się dwa światy – świat ciemności może korzystać ze świata światłości, ale świat światłości jest przeznaczony aby zniszczyć świat ciemności – i to się dzieje wszystko w ciele, tutaj, w tym miejscu. Wiara w jednej chwili może wszystko usunąć i wyrwać człowieka nawet w ostatniej chwili ze zła, bo dusza jest wolna, całkowicie wolna. A dusza wewnętrzna, która jest w grzechach pierwszego świata, i jest stanem człowieka światłości, ona jest przeznaczona do uwolnienia, a uwalniana jest tylko przez dzieła Chrystusowe świętości, nie można tego inaczej uczynić. Śmierć Chrystusa była konieczna do Odkupienia człowieka i śmierć naszego ducha, która w Nim nastąpiła, też była konieczna do tego, abyśmy byli uwolnieni od grzechów. Dzisiejszy świat utrzymuje Chrystusa Pana na Krzyżu jako główny element sensu, a nie jest on sensem, tylko jest ukazaniem dzieł przeszłych, które nie mają już istnienia. To Zmartwychwstały Chrystus jest tym całym dziełem, sensem naszym, który musimy poszukiwać. Tylko wtedy kiedy znamy Zmartwychwstałego i jednoczymy się ze Zmartwychwstałym, w nas Zmartwychwstanie istnieje, czyli nowy człowiek istnieje, jego natura doskonała – Zmartwychwstały Chrystus Pan – On jest naszą mocą życia nowego człowieka. Czyli mieszkanie stare zostało zburzone, a dostaliśmy całkowicie nowe mieszkanie w Chrystusie Panu, i to nowe mieszkanie jest mieszkaniem chwały Bożej, gdzie dusza zanurzając się w nowym ciele całkowicie swoimi zmysłami, zanurza się w Synu Bożym, gdzie Jego natura jest jej naturą. Ona gdy nie jest zanurzona w niczym, ona nie ma tożsamości. Czyli dusza zanurzając się w kamieniu, jest tym kamieniem, zanurzając się w człowieku złym, uważa że jest nim, zanurzając się w człowieku świętym, wie że jest święta, bo ona nie ma swojej tożsamości, tożsamość daje jej to z czym się łączy. To samo jest ze świadomością. Kiedy świadomość nasza łączy się z nieśmiertelnością, jesteśmy nieśmiertelni, bo świadomość ma potężną moc. Świadomość jest lukratywną mocą, na którą poluje cały wszechświat, ponieważ wszechświat ma zbiorową świadomość, a tu jest indywidualna świadomość, która ma ogromną, potężną moc, i jednocześnie łączy się z mocą Bożą. To jest bardzo rzadki stan, właściwie to tylko człowiek ma taką możliwość. Człowiek, który ostatecznie jest światłością, bo został zrodzony ze Światłości. A głównym jego problemem jest to, że został uzależniony od życia ciała. Ale kiedy całkowicie wierzy w Boga, jego świadomość tak dalece odchodzi od ciała, że zaczyna doświadczać Boskiej obecności, Boskiego życia, Boskiego doświadczenia, Boskiej emanacji życia, Boskiego postępowania, i tak daleko odchodzi od cielesności, że zapomina że jest ciałem. To ciało później przestaje dla niego być istotne, ale on w nim żyje, i dla niego jest Boski, aby ono też się stało Boskie. Umocnijcie się w powołaniu i w wyborze, a grzech was nie zatrzyma, bo Chrystus was powołał i wam pomoże się pozbyć wszystkiego tego, co was chce zwieść. Bądźcie od razu w tym stanie. Rozum chce tworzyć drabinę. Ale wy nie musicie, bo przez wiarę przechodzicie od razu do ostatniego punktu – Chrystus przyszedł, czyni was bezgrzesznymi, i jesteście nimi. Rozum chce pokonywać wszystko po kolei. My to porzucamy, nie mamy tego problemu, my przechodzimy od razu do ostatniego punktu – czystości, ponieważ uwierzyliśmy Chrystusowi, a On uwolnił nas od wszystkich obciążeń. 2 Kor 5:16-17: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.”
2Kor 3:6: „On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.”
Jezus Chrystus narodził się w ciele, które było pod władzą ciemności człowieka światłości; ale trwając w głębokiej świadomości czystości, doskonałości i ufności, przez posłuszeństwo Ojciec w Nim działał z całej mocy, i ciemność nie mogła go ogarnąć, ale światłość stała się światłością człowieka światłości, bo człowiek światłości jest tym, który oświetla świat cały. Ten świat czeka na światłość, a tą światłością jest człowiek światłości, on jest dlatego, bo jest człowiek święty, bezgrzeszny, doskonały i niewinny, jest w miejscu między wilkami – posyłam was jak owce między wilki – jest jak owca między wilkami, gdzie zachowuje pełnię światłości. Człowiek światłości, czyli ta natura, z której człowiek się nieustannie spowiada, a której nie usuwają żadne spowiedzi ani pokuty, nie są w stanie tego uczynić, tylko człowiek Syn Boży, który powstał z mocy światłości Ojca, i który jest mocą żywego Boga, jest w stanie zachować pełnię chwały i przełamać mur odgradzający człowieka światłości od Prawdy, mur który odgradzał, rozdzielał. Więc świętość, bezgrzeszność, doskonałość i niewinność, dana przez Chrystusa, jest mocą pokonania grzechu tego świata, i przeniknięciem człowieka wewnętrznego, człowieka światłości, aby ciemność nad nim nie panowała, aby światłość w nim zaistniała, i stał się światłością świata, który – oświetla świat cały. Dzisiaj właśnie to dzieło jest dokonywane. Gdy uwierzymy Chrystusowi, że nas odkupił i uwierzymy całkowicie, że jesteśmy wolni od grzechów, wtedy nas wypełni cisza, pokój i łagodność, i pokrzepienie Chrystusowe w nas wpłynie. Jako Synowie Boży, tak jak Chrystus, zstępujemy do głębin, i jak Chrystus mamy dokonać dzieła, którego On dokonał i zwyciężył, a to jest przed nami, jesteśmy w trakcie staczania tej bitwy. Pomimo oporu tego świata, będąc w tym świecie jak owce między wilki posłani, mamy zachowywać pełnię chwały Bożej, musimy zachować owoce Ducha Świętego, w każdej sytuacji – opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość, a Bóg obdarowuje nas darami Ducha Świętego – mądrością, rozumem, radą, męstwem, umiejętnością, pobożnością i bojaźnią Bożą. I będąc w człowieku światłości, który jest ciemnością, gdy my jesteśmy światłością, to tylko wtedy w nim rozbłyska światłość, która świat oświetla –  więc nie bądźcie ciemnością z powodu człowieka światłości, ale bądźcie światłością z powodu Synostwa Bożego, i człowiek światłości stanie się światłością. Przyjęcie Odkupienia, które Chrystus w nas objawia, i stanie się w pełni dzieckiem, które nie analizuje tylko przyjmuje bezpośrednio tą prawdę, którą otrzymuje od Boga – powoduje, że sam Bóg wspiera naszą świętość. On będzie wspierał tą świętość, ponieważ świętość nie przychodzi przez uczynki, ale przez Odkupienie i wiarę w Odkupienie, i nie przez usuwanie grzechów  własnymi sposobami. Zawsze to będzie przez posłuszeństwo, bo gdy jesteśmy Bogu posłuszni, wchodzimy z Nim w relację, w głęboką moc zjednoczenia, a On w nas dokonuje dzieła zwycięstwa w naszej obecności, w naszej naturze, w naszym ciele, w naszym sercu, w naszym umyśle i w naszej duszy. Rz 8:1-2: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.”
2Kor 3:9: „Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę posługiwanie sprawiedliwości!”
Przejście do nowej natury, to jest ufność Bogu. Więc nie szukajcie grzechów! Czyż nie wiecie, że Ja mogę zajrzeć w waszą głębię tak głęboko jak wy nie możecie, Ja dostrzegam wszystko w waszym życiu, wszystko co tam istnieje, Ja usunąłem wasze grzechy, ich nie ma, wszystkie, więc uwierzcie że ich nie macie. Jak Mi ufacie, to ich nie macie. Gdy ufacie przechodzicie do innego świata, przechodzicie do świata Życia. Porzućcie ludzkie myślenie, przejdźcie od razu do ostatecznego dzieła – do dzieła miłości Chrystusa, który wam to uczynił, a nie możecie tego wiedzieć, ale wierzyć, bo nie opiera się to na wiedzy, ale na wierze; na wiedzy opiera się wasza grzeszność, a na wierze wasza bezgrzeszność, ponieważ Chrystus uwolnił was od grzechu, którego nie znaliście, uśmiercił waszego ducha, którego nie znaliście i nie widzieliście, i dał wam wolność, której nie znacie, i dał wam Życie, którego nie pojmujecie, ale daje wam Życie i dlatego żyjecie. Więc my postępujemy w sposób najprostszy, pozornie przechodzimy do bezbronności i pozornie jesteśmy bezbronni, bo porzuciliśmy rozum, który miał być jako naszą obroną. Jesteśmy jakoby bezbronni, a ufamy Bogu, że Bóg nas broni przez to, że nas wykupił i należymy do Niego, i zaczynamy uświadamiać sobie, że ta obrona istnieje, że On jest, że nami się opiekuje. Jak powiedział Chrystus Pan do świętego Pawła: moc w słabości się doskonali, bądź bezbronny, słaby, a Ja cię umocnię, bo Ja jestem twoim życiem i mocą. I mówi święty Paweł: więc cieszę się z mojej słabości, im bardziej jestem słaby, tym jestem mocniejszy, bo to Chrystus we mnie jest mocny. Nasz rozwój nie pochodzi od nas, rozwój pochodzi od Boga, to On dokonuje w nas przemian, On dokonuje w nas wszystkich dzieł, my możemy się tylko na to zgadzać całkowicie, będąc Jemu posłusznymi. Musimy po prostu żyć jak dzieci, czyli można powiedzieć, że wyłączyć się z życia swojego, aby się włączyć w Pełnię swojego życia. Pełnia naszego życia to jest Chrystus. W ten sposób usuwamy rozum jako pośrednika do Boga, ponieważ dzieci nie mają rozumu, i nie mają pośrednika do Boga, są one i Bóg. Bóg mówi, a my Mu wierzymy. I dlatego Bóg pozbawia nas rozumu, tego ludzkiego, a umysł człowieka wszystko jest w stanie dostrzec, Boską naturę i Jego objawy; ale nie pasuje mu ta historia, bo rozum to wypacza. Ale jeśli to czynimy jak dzieci, to nie będziemy wprowadzali tam rozumowego rozliczania i badania. Wiara usuwa rozum, i przenika do naszej podstawy bezpośrednio pewność i przekonanie, i wtedy jest kształt Boży. I w tym momencie będąc w naturze człowieka światłości, gdzie jesteśmy pośród grzechów, czyli jesteśmy jak owce między wilkami, musimy zachować pełnię chwały, żebyśmy nie byli pożarci; pełni chwały, pełni mocy, a Bóg nas strzeże, a jednocześnie chwała emanuje. Dlatego Bóg oddziela nas całkowicie od tego świata, mówi w taki sposób nam w Księdze Daniela: a panowanie i władzę i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego, królestwo Jego będzie wiecznym królestwem i będą mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe – czyli będzie zarządzał wszelkimi dobrami Ziemi, wszelkimi mocami, nie ulegnie im, i one będą mu posłuszne. Będzie panował nad wszystkim, będzie panował nad siłami tego świata, będzie panował nad mocami tego świata, bo jest Synem Bożym, który jest człowiekiem światłości, ostatecznie. 1 Kor 2:10-13: „Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha.”
2Kor 3:14: „Ale stępiały ich umysły. I tak aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Stare Przymierze, pozostaje [nad nimi] ta sama zasłona, bo odsłania się ona w Chrystusie.”
Odkupienie przez Jezusa Chrystusa dwa tysiące lat temu, nastąpiło dla całej ludzkości. Wszyscy ludzie zostali odkupieni, ale pozornie była to dowolność – do tego czasu. Teraz dowolność się skończyła. W tej chwili wszechświat przechodzi do innego stanu istnienia, do przestrzeni bardzo wysokiej wibracji duchowej, około sto tysięcy razy wyższej niż wcześniejsza, i w tym momencie wszystko się wznosi do nowego stanu. I już nie ma tutaj dowolności, tylko wszyscy muszą zostać przemienieni, a jeśli nie, to giną ze starym stanem, który musi zostać usunięty. Więc jest to drugi etap Odkupienia, następny etap Odkupienia, który w tym momencie nie jest już dowolnością, ale jest pełnym działaniem naszego całkowitego przemienienia. I dlatego w tym czasie obnaża się całe działanie zła – działanie zła kościoła, systemu cztery jeden osiem, wrogości Chrystusowi, trzymania się zasad własnego systemu usuwania grzechów, a nie wiary Chrystusowi, który przenosi nas od razu do nowego świata, bo taka jest Jego moc. Wyrywa nas, duszę naszą spod wpływu starego człowieka, który ginie z grzechami, a my dusza, którą jesteśmy świadomą istotą, jesteśmy całkowicie wolni i wcieleni w nową świętą naturę przez Inkarnację Świętą. To że Inkarnacja Święta jest w pełni obecna,  działająca, dana człowiekowi, jest wynikiem tego, że Chrystus Pan zadał śmierć duchowi złemu, został uśmiercony zły duch, a w ten sposób otworzyła się droga do Inkarnacji Świętej. Dla nas jest to wynik pełnej naszej wiary, czyli wejścia całkowicie do nowego życia przez wiarę, która jest świadomym naszym wyborem, że uwierzyliśmy Chrystusowi, i połączeni jesteśmy z chwałą Bożą, czyli z Chrystusem, który jest drogą, prawdą i życiem. Można powiedzieć, że jest strumieniem światła, który jest ścieżką w ciemności ku światłu, i my idziemy tą ścieżką, i wchodzimy prosto do stanu doskonałości –  On jest bramą. Czyli idziemy strumieniem Jego światłości, w bo w Jego Życiu istniejemy, i to jest wybór doskonałości naszej, doskonałości którą Bóg nam dał. Jesteśmy przeznaczeni do świętości, jesteśmy przeznaczeni do tego, abyśmy byli zawsze od początku Synami Światłości. Kto przyjął Chrystusa, to obdarowany jest łaską i darem w Chrystusie Jezusie, w pełni jest świętym, czystym i doskonałym, i my jesteśmy takimi, gdy jesteśmy w Chrystusie. Przejdźmy od razu do tej świętości, a nie do tego, aby przez uczynki szukać ocalenia i wykupienia. Zostaliśmy już wykupieni i ocaleni, w tej chwili musimy przejść do wielbienia Chrystusa w światłości, w chwale, bo to wielbienie jest naszym życiem, bo jesteśmy stworzeni do spożywania światłości, która jest naprawdę prawdziwym Ciałem i Krwią Chrystusa, jest to Jego Życie, Jego Duch, który nas wypełnia i który nas przenika swoją doskonałością, bo jest doskonały. Pozostawmy jakieś tam niepokoje, rozdarcia, i przejdźmy od razu do świętości, nie starając się ją zdobyć, bo już ją otrzymaliśmy, i po prostu nią żyjmy. A gdy żyjemy świętością, bezgrzesznością, niewinnością, i doskonałością, w taki sposób zaświadczamy o obecności w nas Chrystusa, i w taki sposób się to objawia; nie przez usuwanie problemów, bo to jest niewiara. Przejdźmy od razu do ostatnich czynów, do czynów tych doskonałych – do bycia świętym, do dzieł świętości, świadomości bezgrzeszności, która daje nam świętość, niewinność i doskonałość, aby tą właśnie mocą pokonywać grzech w człowieku światłości, aby on objawił pełną światłość Bożą, bo ta Ziemia oczekuje światłości. I światłość przychodzi razem z Synami Bożymi do głębin, aby człowiek światłości oświetlał świat cały. Rz 10:1-4: „Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy.”

Link do nagrania wykładu – 21.09.2024
Link do wideo na YouTube – 21.09.2024
Link do nagrania w Spotify – 21.09.2024

Jesteśmy w głębinach i sięgamy do tajemnic serca i łona pięknej córki ziemskiej. A czym jest jej łono? – Gdybym była Niewiastą, zradzałabym nieustannie Przedwieczne Słowo, Słowo Życia, zradzałabym Przedwieczne Życie. Więc docieramy do miejsca jej poczęcia, poczęcia Życia, które zajął szatan, i chce, aby ona nieustannie tworzyła słowo wyobraźni, iluzji, złudzenia i ułudy, przekleństwa i wszelkiego zła, które utrzymuje stan ciemności, świat ciemności, i nie pozwala, aby tajemnica miłości Chrystusowej, objawiła się tajemnicą poczęcia w łonie Słowa Przedwiecznego – Rodziłabym, gdybym była Niewiastą – rodziłabym nieustannie Przedwieczne Słowo; gdybym miała Męża – Syna Bożego, który by serce miłością przeniknął, i łono moje przeniknął tajemnicą swojego życia, poczęłabym Światłość Żywą, bo zdolna jestem rodzić Słowo Przedwieczne;  rodziłabym Przedwieczne Słowo Życia. To jest właśnie ta tajemnica Słowa Przedwiecznego, i dochodzimy właśnie do tej sytuacji, gdzie Synowie Boży zstępując do głębin, docierają do serca i łona pięknej córki ziemskiej, a tam występuje wszelki stan zniewolenia, mataczenia, okłamania, tam występuje jedna wielka przemoc, tam w miejscu, gdzie ma być Słowo Przedwieczne, tam szatan wszystko robi, aby ono służyło innym celom, żeby nie rodziła Prawdy, ale ciemność, znój i trud. Ten wpływ, który tam jest to jest trzymanie się z całej siły zmysłowej natury pięknej córki ziemskiej, czyli człowieka światłości, który jest w ciemności i nie oświetla świata, aby ta ciemność uchodziła za światłość, mimo że w dalszym ciągu jest ciemnością i żeby moc kłamstwa, złudzenia, ułudy i wyobraźni, miała moc w dalszym ciągu mataczenia, trzymania i ogłupiania ludzi. Synowie Boży muszą być w pełni umocnieni w Ojcu, i nic nie zrobić z własnej przyczyny, bo tam liczy na to diabeł. Docieramy do głębin tej natury osadzenia, i gdy Synowie Boży są w pełni światłości, chwały, i Boskiej tajemnicy, to wtedy piękna córka ziemska jest przebudzona, bo tylko Synowie Boży to powodują, że ona się przebudza, dotykając ją budzą w niej pierwotną miłość, budzą w niej miłość prawdziwą, i ona raduje się z ich przybycia, i tajemnica życia w nią wstępuje z pełną radością. Oni zawiadują jej sercem i przywracają naturę łona do rodzenia Słowa Przedwiecznego, bo ono tam w dalszym ciągu jest, a ona jest potęgą i mocą. W tej chwili występuje taka sytuacja, że cała Ziemia weszła w nową przestrzeń, i wibracje wszechświata, które już są sto tysięcy razy wyższe niż wibracje strony ciemnej, zaczynają bardzo silnie oddziaływać na naturę duchową człowieka, i wydobywają ją ku chwale niebieskiej. Dzieje się to z mocy nadrzędnej, bez względu na to czy człowiek chce czy nie chce, tak jak w czasie Odkupienia przez Jezusa Chrystusa stało się i objawiło; wyrwanie duszy, bez względu na to czy dusza chciała, czy człowiek chciał czy nie chciał, to się stało, bo z woli Ojca to się stało – zostaliśmy stworzeni w Chrystusie nowym stworzeniem, czyli dusze są w Chrystusie Jezusie zjednoczone. I tak jak dusze zostały zjednoczone w Chrystusie w jedną naturę, tak samo piękna córka ziemska, czyli człowiek światłości ma osiągnąć pełen stan wewnętrznego życia w człowieku – Synu Bożym; stać się pełnią życia, czyli człowiekiem, którego Bóg posyła na Ziemię, aby był panem tej Ziemi. Piękna córka ziemska została stworzona cieleśnie, ale doskonałą, i była piękniejsza od aniołów. I ona w dalszym ciągu posiada w sobie to piękno wewnętrzne. A my musimy dotrzeć do jej natury serca i łona, i do jej łona przywrócić Słowo Przedwieczne, aby poczęta tajemnica chwały Bożej  rodziła Słowo Przedwieczne. Prawdziwi Synowie Boży budzą w pięknej córce ziemskiej ogromną radość i miłość, bo jest to Pełnia, jest to całość, są Pełnią i całością. Ona odczuwa jedność pełną wtedy, kiedy ten który jest Synem Bożym z nią jest w Pełni zjednoczony, wypełniając jej naturę całkowicie, i stają się jedną naturą na wieki. Aby stać się Pełnią człowieka istniejącego, człowieka światłości wyrażającego Pełnię Boską, i w Pełni Boską tajemnicę, i Boskie objawienie, i Boskie przeniknięcie chwałą Niebieską. Łk 20:35-36: „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”

Jr 17:5: „To mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce.”

Nowa energia czwartego wymiaru dotykająca natury ludzkiej, budząca naturę wewnętrzną, powoduje że serce i cała natura duchowa budzi się, i wchodząc w nową wibrację duchową, dostosowuje się do tych nowych wibracji. Ale stare wibracje, które ściskają serce i cały organizm, wywołują uczucie ucisku i znoju, bólu i cierpienia. Stare wibracje, one w tej chwili się wygaszają, a już są nowe, które zaczynają budzić i budzą wewnętrznego człowieka, i występuje podwójny stan, o którym mówi Jezus Chrystus – jesteście jednym, a cóż uczynicie, gdy staniecie się dwojgiem, ile zniesiecie. I w tym momencie człowiek się staje dwojgiem, bo jest jednocześnie starym człowiekiem czyli duchem ludzkim, a jednocześnie nową istotą, która budzi się do życia; nie dlatego że chce, tylko dlatego, że Bóg tak decyduje, a właściwie zdecydował już o tym 2000 lat temu. A teraz cały proces wszechświata, który dochodzi do momentu, do granicy przejścia do nowych wibracji, powoduje że wszyscy, którzy znajdują się w nowych wibracjach, w naturalny sposób muszą się do nich dostosować, jeśli nie – odpadają. Bo musimy pamiętać, że szatan chce to ciało posiadać przez zasiedzenie. Zauważmy Ewangelię świętego Łukasza o synu marnotrawnym, gdzie jest powiedziane w taki sposób, że młodszy syn uświadomił sobie, że on jako Syn istnieje w dalekiej krainie i cierpi tylko dlatego, że chce być bywalcem i obywatelem tej krainy. Miał tego już dosyć; przypomniał sobie, że jest Synem, i nie musi tutaj z powodu zasiedzenia w tej krainie siedzieć, jeśli jest Synem. Zobaczył w świniach, w ich oczach – wdzięczność, że one są mu wdzięczne, a on nie ma komu być wdzięczny. I uświadomił sobie, że jest Synem, i jedynie może być wdzięczny Ojcu: jestem przecież Synem, to wdzięczność jest moim prawdziwym pokarmem. Cierpię z powodu braku wdzięczności!? cóż z tego, że mam to wszystko, jak to po prostu mnie tak naprawdę zabija, i chce mnie przez zasiedzenie zatrzymać w tym świecie; przypomniałem sobie, że jestem Synem, i cierpię z braku wdzięczności, bo nie mam komu być wdzięcznym. Czy mam być wdzięczny temu światu, że stał się dla mnie pułapką i odarł mnie ze wszystkiego? Wdzięczny jestem, że ukazał mi, że to nie moje miejsce, że to nie tu, że to nie tędy droga. I powrócił do Ojca. A Ojciec na niego nieustannie czekał, wypatrywał go, i to Ojciec go pierwszy zobaczył. My jesteśmy dziedzicami przez Odkupienie, wracamy do Ojca, jesteśmy świadomi tego powrotu, i wdzięczni za odnalezienie Ojca. Dziedzictwo to pełne Synostwo Boże. Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa. To jest ten stan, to jest inkarnacja, to jest Inkarnacja Święta. Łk 15:16-18: „Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie;”

Jr 17:6: „Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście: wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.”

Chrystus dał nam darmowo i zwycięstwo i czystość i świętość. Ta czystość tak wygląda jak ją przyjmujemy, tak wygląda jak wierzymy, tak wygląda jak jesteśmy wdzięczni, tak wygląda jak ufamy Bogu. Gdy uwierzyłeś, gdy ufasz Bogu, i jesteś wdzięczny, to jesteś wyrazem owoców Ducha Świętego; owoce Ducha Świętego w tobie istnieją, i dary Ducha Świętego w tobie istnieją, ponieważ całkowicie wyrażasz Prawdę Bożą. I nie integrujesz się w żaden sposób z poprzednim wcieleniem przez grzech pierworodny Adama i Ewy w życie grzeszne, w upadku i w ciemności, ponieważ Chrystus przychodzi i nas uwalnia od tego wcielenia, a wchodzimy w nowe Życie. Wcielenie Synostwa Bożego. A gdy jesteśmy w nowym wcieleniu, starego już nie szukamy, zresztą Chrystus mówi, żeby nie szukać niczego starego. Dostajemy nowe mieszkanie czyli Ciało, w którym dusza w pełni zanurza się wszystkimi swoimi zmysłami i darami, zanurza się w Syna Bożego, i staje się nim, a to jest obdarowanie darami Męża – gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Czyli dusza objawia się w chwale, ponieważ objawia się całkowicie w Synostwie Bożym. Synostwo Boże staje się jej nowym mieszkaniem, tak jak przez upadek, mieszkaniem stało się dla niej ciało i przez to nie mogła wykonać Prawa i wypełnić Prawa. Ale w tym świecie nadal rozszerzają się różnego rodzaju poszukiwania starych wcieleń, jakoby one były lepsze od teraźniejszych, bo teraźniejsze nic nie przynosi dobrego, a stare jest jakoby super. To są zabiegi szatańskie, aby człowiek poszedł do wielości i szukał w ludzkim świecie poparcia i wielkości – w ludzkim świecie i w ludzki sposób. To jest pychą tego życia. Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię i inkarnuje się w ciało ziemskie – przyjął ciało z Marii Dziewicy, mocą Ducha Świętego, i stał się człowiekiem. Czyli wcielił się w naturę ziemską, która w dalszym ciągu trwała w grzechu – to jest to wcielenie. Człowiek w to wcielenie upadł przez grzech pierworodny przez nieposłuszeństwo Ewy i Adama, które związało człowieka ze słabością ciała, które osacza i wypacza, wynaturza naturę duchową, która jest potrzebna złu, żeby zmysły ciała stały się jeszcze bardziej wyrachowane, wypaczone i bardziej chytre i przebiegłe. Dlatego człowiek nie jest w stanie wyzwolić się z tego, ponieważ zdolności człowieka, jego umiejętności, one tylko zwiększają chytrość i przebiegłość diabła. Ludzie, którzy chcą w jakiś sposób po swojemu odnaleźć Boską tajemnicę i wyrwać się z władzy ciała swoimi umiejętnościami i zdolnościami, mogą wchodzić nie wiadomo na jakie wyżyny intelektu własnego, ale tylko zwiększają chytrość i przebiegłość diabła, który ich zwodzi; ponieważ nie są w stanie w ten sposób się wyzwolić, tylko zwiększają przebiegłość i chytrość tak dalece, że myślą że właśnie odnajdują sens swojego istnienia. Ale dopiero przyjęcie Chrystusa, czyli wyjście poza przestrzeń tego ciała, wyjście poza przestrzeń rozumu, poza przestrzeń umysłu, dopiero wtedy sięgamy do innego świata; zresztą Chrystus powiedział: Moje Królestwo należy do innego świata, nie pochodzi z tego świata, i święta Maria Magdalena powiedziała: ja zostałam wyzwolona mocą innego świata. Chrystus przychodzi i wyzwala nas mocą innego świata. A ten świat chce dać człowiekowi – innego Jezusa, innego ducha i inną ewangelię, która tylko zwiększa przebiegłość człowieka i chytrość. I są tacy ludzie, którzy zajmują się jakoby zdążaniem do Boga, a poznają tylko coraz większą przebiegłość szatana, który ich okłamuje coraz głębiej i głębiej, i jeszcze głębiej, i stają się ogromnie przebiegłymi, ale Chrystus i tak  rozpoznaje tą przebiegłość. 2 Kor 11:3-4: „Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie.”

Jr 17:7: „Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją.”

Bóg mówi: wejdźcie do swojej izdebki i módlcie się w sercu swoim, w cichości, Bóg słyszy waszą modlitwę w tajemnicy i da wam w tajemnicy. A dzisiaj zmusza się człowieka do ludzkiego postępowania, ludzkiego poszukiwania i rozumienia w sposób ludzki, aby się to nigdy nie stało. Chrystus każdego człowieka odkupił, każdy jest wolny i czysty, a mimo to kapłani robią po swojemu dalej wszystko w starym rycie, i przez swoje postępowanie jakoby usuwają grzechy, których nigdy się nie usunie w taki sposób. My wyrwaliśmy się odkupieniu dawanemu przez kościół, i poszliśmy za Odkupieniem Chrystusowym jedynym, którego się więcej nie powtarza. Ale ci wszyscy, którzy mówią że jakoby Boga mają, nie mając Go, stali się bardziej chytrzy i bardziej przebiegli, tak żeby dopasować się do umysłu i oczekiwań człowieka, aby móc go w dalszym ciagu okłamywać, więc powstają nowe grzechy i nowe kłamstwa na wyższym poziomie. Te wszystkie siły starokapłańskie, one dzisiaj w dalszym ciągu funkcjononują. Ale dzisiaj są już prawdziwi Synowie Boży, którzy uwierzyli Chrystusowi bez względu na to, co mataczą ówcześni i owi kapłani – mówiąc że teraz nie ma zbawienia, że zbawienie może będzie, ale na końcu świata, a jednocześnie na sąd wszyscy mają iść. Ale my wiemy o tym, że jest powiedziane, że ci którzy wierzą Chrystusowi, na sąd nie idą! I tutaj znowu ta chytrość i przebiegłość polega na tym, że jakoby nie można jednego zdania ewangelicznego traktować jako zdanie Chrystusa w pełni objawiające, że nie można tego zdania traktować fundanentalnie, bo Jezus Chrystus jakoby nie potrafił przekazywać zdań w pełni, tylko w kontekście (?). Każde zdanie Jezusa Chrystusa jest prawdziwe, każde zdanie ma pełnię chwały, każde zdanie jest Żywym Słowem, i nie można powiedzieć w taki sposób, że żeby zdanie wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa mówiło prawdę, to trzeba znać teologię i z teologii wywnioskować co ono może znaczyć. Nie! Ono znaczy dokładnie to co mówi. „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia” (J.5.24). Czy to zdanie kiedy się je czyta bezpośrednio, nie w kontekście, ale czyta się je bezpośrednio w rozumieniu Chrystusa, czy ono jest heretyckie? Ono znaczy to co znaczy. Nie możemy mówić, że ono tego nie znaczy, czy że ono nie ma możliwości, nie ma prawdy, nie ma sensu, nie ma potężnej mocy. Czy nie ma ono sensu Boskiego? Czy nie ma miłosierdzia w nim i pełni, o której mówią wszystkie psalmy, że kto uwierzy ten jest wolny? Ono o tym mówi. Czyż to zdanie, gdy je czytamy, czy nie jest potwierdzeniem całej Ewangelii? Czy nie jest w tym zdaniu ukazane miłosierdzie, dążenie do Ojca z całego swojego serca? – kto jest posłuszny przychodzi do królestwa niebieskiego. W tym zdaniu jest wszystko napisane – o miłosierdziu, o odkupieniu, o miłości, o okupie który Jezus Chrystus złożył, o tym że jesteśmy także Synami, kiedy uwierzymy Chrystusowi. W tym zdaniu jest wszystko prawdziwe, ono ma w sobie wszystko; jest kardynalne i spokojnie może istnieć samo. I jeśli byśmy powiedzieli jakiemuś człowiekowi, który nigdy nie znał Ewangelii, że Chrystus to jest właśnie Ten, który powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. – To wierzę Jemu. A kim jest Ojciec? – Ojciec to jest Ten, który Go posłał. – To też Jemu wierzę. J 8:49-51: „Jezus odpowiedział: «Ja nie jestem opętany, ale czczę Ojca mego, a wy Mnie znieważacie. Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».”

Jr 17:8: „Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.”

Ludzie mają w dalszym ciągu zdrowy korzeń, ale dzisiejszy świat wszystko robi, aby on nigdy nie wydał plonu, aby nie wyrosły z niego „dwa nowe pędy”, pędy właśnie życia, o czym mówi Bóg: i wydało drzewo figowe dwa nowe pędy. W dzisiejszym kościele nie chodzi o więź z Bogiem, chodzi o pranie mózgów, chodzi nie o zbliżenie się do Boga, ale o tworzenie energii ludzi otumanionych i osaczonych; o zasłanianie prawdy. A głównym tego elementem jest świadomość. Świadomość człowieka jest tak cenna, ponieważ świadomość ma władzę nad systemem duchowym. I dlatego system 418 głównie zajął się świadomością, jako największym zasobem, i największym niebezpieczeństwem dla szatana, bo gdy świadomość skieruje się ku prawdzie, to jest ona w stanie zniszczyć wszystko i wyzwolić człowieka. Więc głównym elementem jest osaczyć świadomość, czyli ją tak okłamać, aby chciała czego innego. W tej chwili ta świadomość jest tak bardzo lukratywna, że siły kosmiczne wdzierają się w przestrzeń ziemską, i nieoficjalnie, ale pod przykrywką, w zamaskowaniu, wdzierają się w pozyskiwanie świadomości, aby ta świadomość pracowała dla nich i żeby ta była w ich zasięgu, i mogli robić z nią co chcą. Więc chcą świadomość zmusić do tego, aby panowała nad systemem duchowym człowieka, tak jak oni chcą. Dlatego ludzie, do których się mówi prawdę ewangeliczną, a są nawet ludźmi wykształconymi i wychowanymi przez kościół, pierwszym ich odruchem jest, opór prawdzie, krzyczą, nie chcą słuchać, uciekają, wyzywają od heretyków itd, nie chcąc posłuchać nawet jednego słowa. A te wszystkie słowa są Ewangelią – dlaczego oni nie chcą ich nawet wysłuchać, nie chcą nawet zrozumieć, o czym jest mowa? Albo są też ludzie, którzy mówią: mówisz Prawdę, ale nie chcę tego – czyli są świadomymi diabłami i nie chcą Prawdy, czyli porzucają Boga, który ich odkupił, nie chcą Prawdy i nie chcą Życia. Ale kiedy ich życie ginie, to dziwią się dlaczego? – dlatego ponieważ porzucili je, po prostu porzucili. Energia w tej chwili trzeciego wymiaru całkowicie ginie, i tamta natura w łonie człowieka światłości, pięknej córki ziemskiej, ona się obnaża, wypala, ona nie jest w stanie się utrzymać, i ona w tym momencie chce wszystko zrobić, aby człowiek mógł w nowoczesny sposób siebie zniszczyć, żeby się okazał diabłem. Ale my właśnie w tym momencie tym silniej musimy trwać jeszcze w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, tym silniej, ponieważ wchodzimy w tzw stan przekonania, i gdy człowiek ma problemy z wiarą w Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego na poziomie przekonania, to dlatego ponieważ to przekonanie jest tam zawłaszczone. Zawłaszczone jest w istnienie tego świata, że ten świat właśnie tak wygląda, tak istnieje, i jest przekonany ten człowiek o tym że żyje, i że jest związany z tym, z czym jest związany; ale nie zdaje sobie sprawy – że to przekonanie jest tylko przekonaniem o życiu ciała, a nie o jego Życiu, i on nie wie o tym, że gdy ciało umrze, on też. Ale kiedy jest przekonany o tym, że Chrystus go odkupił, to jest zwrócenie się do Syna Bożego, czyli Syn Boży zstępuje do głębin, a piękna córka ziemska objawia tajemnice serca i łona, miłości i jedności, i tajemnica ta właśnie, ona zaczyna ponownie powracać do tajemnicy chwały Bożej. Więc ta tajemnica właśnie, ona w tym momencie opiera się na przekonaniu, czyli w głębinach Synowie Boży, którzy przez wiarę są w głębinach zanurzeni, ich głęboka świadomość, ich głęboka obecność, ich głęboka wiara i to że są inkarnowanymi istotami Boskimi, czyli dusze ich inkarnowały się w naturze nowych mieszkań, bo – mieszkań w Niebie u Ojca jest wiele, gdyby tak nie było powiedziałbym wam o tymIz 48:15-16: „To Ja, Ja mówiłem i Ja go powołałem; przywiodłem go i poszczęściłem jego drodze. Zbliżcie się ku Mnie, słuchajcie tego: Ja nie w skrytości mówiłem od początku; odkąd się to spełniało, tam byłem. «[Tak] więc teraz Pan Bóg, posłał mnie ze swoim Duchem».”

Jr 17:9: „Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi?”

Są tylko dwie inkarnacje – inkarnacja która jest związana przez upadek przez grzech pierworodny, i inkarnacja w Ciało Święte. Człowiek posłuszeństwem może się kierować ku systemowi lub ku Boskiej naturze – to jest jego wybór. Więc jest walka o jego świadomość, walka jest o jego wybór, walka jest o to, żeby on wybrał tak jak systemy tego świata chcą, ponieważ nie walczą o ludzi, którzy nie mają władzy nad swoim ciałem, psychiką i umysłem; walczą o ludzi, którzy mogą dokonać tych wyborów. Czyli chodzi o psychikę, chodzi o rozum, chodzi o świadomość, która może duszę zniewolić i człowieka skierować ku dziełom, które podobają się diabłu, szatanowi i wszelkiemu złu. Czyli człowiek jest nieodzowną siłą do utrzymania świata ciemności, i dlatego systemy wiedzą o tym, że jeśli się zmusi człowieka do posłuszeństwa, to trzeba na końcu dać mu jakieś wyjście i coś obiecać, bo jeśli będzie go się dręczyło tylko, aby mieć z tego własny pożytek, a ludzie nie będą go widzieli, to kiedyś się zbuntują. A jeśli im się poda jakiś sens, cel, i da im się wolność, czyli że będą kiedyś wolnymi, to będą to czynić, i będą uznawać tamtych jako tych, którzy prowadzą ich do doskonałości, jako swoich awatarów, jako tych którzy kierują ich do doskonałości Bożej; ale nie dostrzegą już, że tak naprawdę oni są kłamcami i tylko oni żerują na tym – to jest typowy stan przebiegłości Lucyfera w raju. Ludzie walcząc o swoje życie, nie zdają sobie sprawy, że walcząc o życie w sposób cielesny, walczą tylko o życie ciała, którym tak naprawdę nie są. A walcząc o życie duszy, o życie człowieka wewnętrznego przez wiarę i posłuszeństwo Chrystusowi, nie tylko ocalamy duszę, ale i ciało; bo to nie jest taka sytuacja, że jest ciało porzucone, porzucona jest tylko natura kłamstwa, które ciało ukazuje, ponieważ ciało żyje głównie tą zasadą, która jest ukryta, ale ona tak właśnie działa. I dlatego jest sytuacja taka, że dzisiejszy świat z mocy Bożej wzrasta ku doskonałości, a ten wzrost duchowy sprzyja także ciału. Kiedy jesteśmy świadomi całkowicie Boga, to nie porzucamy tego ciała, ale zdajemy sobie sprawę, że będąc świadomi inkarnacji świętej, staczamy bitwę z inkarnacją grzechu, która chciałaby w dalszym ciągu panować. System 418 wszystko robi, aby ta inkarnacja grzechu dążyła do zwycięstwa, żeby nigdy nie ustała, aby ona wyrwała człowiekowi świadomość, i skierowała świadomość ku pragnieniom właśnie wolności przez szukanie grzechów. System 418 ludzi kieruje do szukania grzechów, a już sam kontakt z nim jest niebezpieczny, sam kontakt z grzechem jest już śmiertelny, zagrażający życiu, zdrowiu duchowemu, i wszelkiemu przejawowi chwały Bożej, sam kontakt. Dzisiejszy system 418 każe szukać grzechów nieustannie, i karze ludzi jeśli tego nie robią, a w tym jest metoda utrzymania skażenia, ludzie muszą być skażeni grzechem, a on już dokona resztę, on już wszystko zrobi, to co jest związane z ciałem, co się w różny sposób przejawia. I dlatego Bóg mówi: nie każę ci szukać grzechu, bo sam kontakt z nim jest już zły, szukaj Mnie, kontakt ze Mną zawsze będzie dobry, nie kazałem ci szukać grzechu, ale jednoczyć się ze Mną, bo gdy się jednoczysz ze Mną, to jest to bezpieczne i korzystne. 1 Kor 15:19-21: „Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] z martwychwstanie.”

Jr 17:10: „Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.”

Kiedy człowiek jednoczy się z Bogiem i Duch Boży dotyka człowieka, to człowiek się w jednym momencie zmienia, bo zmienia go Duch Boży. Duch Boży będąc obecny w człowieku momentalnie człowieka zmienia, bo obecność Ducha Bożego zmienia stan ciała, stan psychiki i stan serca, i stan duszy, zmienia całego człowieka obecność Ducha Bożego. Chrystus gdy przychodzi i dotyka nas swoim Duchem, i mieszka w nas, to następuje gwałtowna zmiana nas samych. Ludzie dzisiaj żyjąc na tym świecie walczą z całej siły o to, aby ciało ich żyło tak jak żyje, a nie tak jak jest przeznaczone do tego, aby żyło. Czyli nie oni to robią, tylko robi to szatan, który ich okłamał, który jest chytry i przebiegły, uzależnił ich życie nie li tylko od ciała, ale od takiego stanu ciała – chorób, cierpienia, zależności od wielości, władzy, pychy, i innych spraw, o których powiedział święty Paweł – nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulaki itp – ta natura cielesna, o którą człowiek dba, jest taka to. A natura cielesna, o której Bóg mówi, to jest – opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość – owoce Ducha Świętego. Słowo Boże jest ukazane jako miecz Boży, a to jest potężna siła, i tylko ona może to rozdzielić – obosieczny miecz Boży. Żywe bowiem jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. I gdy przechodzimy do nowego wymiaru, czyli uwalnia się całkowicie energia, to ten miecz obosieczny Boży, rozdziela właśnie duszę i ducha ludzkiego, a to rozdzielanie dla ludzi, którzy tego nie dokonują przez swoją wewnętrzną pracę jest ogromnym bólem rozdzierania, bo to jest wyrywanie z duszy tego połączenia, które jest dla ludzi, którzy nie wykonali tej pracy, jest strasznym bólem. Rz 1:24-25: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.”

Jr 17:13: „Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni. Ci, którzy oddalają się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody, PANA.”

W nas istnieje cały czas Prawo Boże, które mówi o dziele w głębinach, i tam w nich wydobycie pięknej córki ziemskiej. Mówię o tajemnicy Synów Bożych, którzy zstępują do głębin i miłością przenikają serce pięknej córki ziemskiej, a jednocześnie przynoszą chwałę. Ponieważ Synowie Boży są mocą Żywego Ducha, są z Żywego Boga powstałymi, z obrazu Boga Żywego, i na obraz Boży się kształtują, więc zstępując do głębin nie mają nic wspólnego z ludzkimi myślami, z ludzkim dążeniem. Synowie Boży wykonują dzieło Pańskie, są całkowicie ufni, oddani, a jednocześnie całkowicie prowadzą życie ziemskie. Ta przemiana, która się w tej chwili pojawia, ona jest przemianą ogromnej tajemnicy, ale w tej chwili, gdy Synowie Boży zanurzają się w głębię, my rozmawiamy o tej sytuacji jako naturalnym stanie, gdzie mamy świadomość zachowania głębokiej równowagi w życiu swoim – duchowej równowagi, a jednocześnie mając świadomość tego, że natura ciała, która nie jest prawdziwą, czyli jest tą naturą ciała zmysłową, czyli tą ducha mocarstwa powietrza, ona musi zostać odrzucona. A natura prawdziwa natura wewnętrzna ciała, jest tą prawdziwą naturą świetlistą, Boską naturą, ale też żyjącą na Ziemi. Nie musi ona żyć na Ziemi, ale żyje, bo została stworzona po to, aby żyć na Ziemi i być Panem Ziemi – idźcie, rozradzajcie się, rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi – Słowa Boga, gdy stworzył człowieka – na obraz Boży stworzył go, jako mężczyznę i niewiastę. Ten proces, który teraz dzieje się, dzieje się dla ratunku ciała, i głównie dla ratunku ciała, bo Bóg stworzył Synów Bożych dla ratunku ciała, które ma inny całkowicie sens. I jeśli występuje u człowieka na myśl o tej Prawdzie przerażenie, niepokój wewnątrz gdzieś się tam objawia, to nie są to Synowie Boży, to są ci, którzy się za nich podają, i człowiek spotyka siebie oszukanego przez siebie, uznając sprawy niewykonane za wykonane, bo cały czas pozostaje w myślach własnych, że zrobił to co zrobił, a nie ma w nim ufności do Boga. Mt 10:26-28: „Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

Link do nagrania wykładu – 17.09.2024
Link do wideo na YouTube – 17.09.2024
Link do nagrania w Spotify – 17.09.2024

Bóg posłał na Ziemię Syna swojego, aby On uwolnił nas od grzechów, po to byśmy my dokonali dzieła Bożego dla wszelkiego istnienia; nie tylko dla planety. Chrystus odkupił całą planetę, ponieważ ona jest dla wszechświata, który oczekuje przemiany w doskonałą Boską naturę, a cała materia oczekuje przebudzenia w nowym stanie istnienia. Kiedy przeniknie materię chwała Boża, ona nie będzie już pamiętała swojej starej natury, ale będzie żyła tą nową naturą, którą zawsze miała, tylko o niej nie pamiętała i jej nie znała. Ciało też ma w sobie ukrytą tajemnicę, i nie zna jej, ale zna ją ten, który przychodzi po czasu eonach. A to są Synowie Boży, to oni przychodzą i budzą w tym ciele tajemnicę, która jest mocą życia, nie tylko tego ciała, ale i wszelkiej materii. Ta tajemnica, ona dopiero przez Synów Bożych w pięknej córce ziemskiej czyli w człowieku światłości, nabiera pełnego otwarcia i pełnej mocy objawienia i istnienia – dla przebudzenia wszelkiego istnienia. Ona jest jak słońce wewnętrzne, które oświetla wewnętrzne życie, aby wszelkie życie odnalazło tą tajemnicę Boskiego pochodzenia, bo to Bóg jest naszym życiem prawdziwym, strumieniem światła, w którym wszystko powstało – w pierwszym Świetle. Bóg jest światłością. I kiedy my jako pełna świadomość zaistniejemy w naturze światłości, w człowieku światłości, i będziemy w pełni człowiekiem światłości,  będziemy oddychali naturą światła i nie będziemy już pamiętali o powietrzu, o krwi, o jedzeniu, i o trzewiach i o organach, ponieważ będziemy mieli życie, które jest teraźniejszym życiem, i nie będziemy gdzieś odsyłani myślami do jakiegoś innego życia, które nie jest rzeczywiste. Ciało ma też życie niecielesne, ale tak naprawdę cielesne tylko że ciała duchowego, które to ciało też ma swoją przemianę. To ciało fizyczne ma swoją przemianę do natury Boskiej i doskonałej, aby się w pełni mogło zjednoczyć z człowiekiem światłości, z Synem Bożym. Gdy jesteśmy świadomymi Synami Bożymi, to nasza świadomość sięga aż do krańców wszechświata, a jednocześnie nasza świadomość sięga dzieł Pańskich, i sięga do tego potencjału, który mają ci wszyscy ludzie, którzy żyją na Ziemi, bo oni mają ten potencjał w sobie. Synowie Boży są natury Boskiej, a piękna córka ziemska jest naturą Boską, tam gdzie jest Boska, tylko została przyprawiona o cierpienie i nagość. Oni tą naturę pięknej córki ziemskiej wydobywają do doskonałości Boskiej i są w stanie zjednoczyć się tylko z tym co Boskie. Więc odnajdują w niej Boską tajemnicę, przez to że obdarowują ją Boską tajemnicą i usuwają z niej wszelki przejaw ciemności i agresji i nienawiści. A moc Chrystusa, Boga Ojca nie pamięta złego, więc to wszystko odchodzi, przestało istnieć, jest tylko nowy człowiek. Człowiek pamięta o przeszłości, ale Bóg nie, Bóg mówi: nie pamiętaj, bo Ja tobie też nie pamiętam, nie dręcz się tym, bądź święty, doskonały już dzisiaj, wolę cię świętym, i chcę żebyś był święty, Ja nie pamiętam twoich grzechów, więc i ty ich nie pamiętaj, bądź święty i nie patrz w przeszłość, bo gdy przykładasz rękę do pługa i orzesz i się oglądasz za siebie, nie jesteś godzien tej drogi; ale jeśli przykładasz rękę do pługa i orzesz, a w przeszłość nie patrzysz, to jesteś godzien tej drogi – więc poszedł, i orze, i nie patrzy czy skałę orze czy ugór, a wszystko staje się urodzajną ziemią, bo nawet skała nie stawia mu oporu, bo jest w Bogu, i wszystko jest podatne na przemianę. Dlatego ze spokojem żyjąc dla chwały Bożej, przemieniamy się w nową naturę i śmierć przestaje istnieć, bo jak to Chrystus powiedział: chociażbyś umarł, a wierzyć będziesz we Mnie, żyć będziesz. To jest związane ze świadomością, ponieważ jak jest powiedziane – ciało przeznaczone jest do Zbawienia, przeznaczone do świętości. Chrystus Pan przywrócił nam życie duchowe, i my teraz, tylko przez wiarę, przywracamy porządek początku – nie przez umiejętność, ale przez wiarę przywracamy porządek początku, i ciało które wydawało się, że się opierało, to właściwie nie ono się opiera, tylko szatan się opiera, a ciało doznaje wzrostu, bo do tego jest przeznaczone. 2 Kor 5:2-3: „Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy.”
Iz 11:11: „Owego dnia to się stanie: Pan podniesie po raz drugi rękę, aby wykupić Resztę swego ludu, która ocaleje, z Asyrii i z Egiptu, z Patros i z Kusz, z Elamu i Szinearu, z Chamat i z wysp na morzu.”
Dwa tysiące lat temu Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia, i wszystkich ludzi bez względu na to czy chcą czy nie chcą, przeniósł do nowego świata. Życie stare zostało im usunięte, a dostali całkowicie nowe życie – tym życiem jest On sam czyli Chrystus Pan. On jest naszym życiem – Chrystus nasze Życie. Taki jest nakaz Boga Ojca i nikt nie może się tej wolności sprzeciwić i duszy swojej zatrzymać, dlatego że nadrzędna moc Boża działa ponad wszystkim, i wydobywa każdego człowieka. Odkupienie przez Jezusa Chrystusa jest stanem dowolności z powodu wolnej woli człowieka, ale dokonane dla wszystkich bez wyjątku, i jest stworzeniem Synów Bożych, gdy jesteśmy posłuszni Jego dziełu i przyjmujemy dar i łaskę Boga – w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Przywrócenie chwały niebieskiej w człowieku, i powołanie Synów Bożych, jest po to, aby Prawo się dokonało, które od zarania dziejów było zapisane w człowieku, a nie mogło się realizować, kiedy ciało czyniło je bezsilnym, ponieważ pragnienia ciała czyniły świadomość człowieka osaczoną. Chrystus Pan usunął tą przeszkodę, i moc Ducha była już zdolna wypełnić to dzieło, czyli Prawo – aby to co nakazuje Prawo wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha. To jest ta tajemnica. I teraz właśnie, gdy następuje przejście do nowego wymiaru, i zmiana jest całkowicie wibracji energii, która oddziałuje w tej chwili na materię, materia zaczyna doświadczać przebóstwienia, czyli duchowego dotknięcia, czyli można by było powiedzieć – palca Bożego, czyli pewnej siły, która dotyka tą materię, która sobie tego nie życzy, a jednocześnie to się dzieje, ponieważ jej życzenia nie mają tutaj nic wspólnego z prawdą. Tak jak 2000 lat temu, wszyscy zostali odkupieni, gdzie nikt nie miał takich życzeń świadomych, a stało się dla każdego człowieka jawne, bo taka była wola Boża. I człowieka opór czy nie, nic nie miał do czynienia, ponieważ Bóg przyszedł po swoje, wydobył dusze, które należą do Niego, są Jego dziełem, a przyswoiły sobie to ciało. Człowiek jest duchową istotą, a uwiązał swoją świadomość do ciała, i całe jego życie jest związane z eskalacją emocji, które są pożywką dla natury zmysłowej – i to tym wszystkim ludziom wystarcza, oni żyją tylko dla emocji. Czyli gdy jest biedny – to są emocje; gdy jest bogaty – to są też emocje; gdy ma władzę – to też są emocje. I ci ludzie, ich świadomość, czując tą władzę, zmysłowość i emocje, w ogóle już nie myślą o Boskiej tajemnicy, mimo że ta Boska tajemnica w dalszym ciągu im jest nakazana, tylko żyją cieleśnie na tej Ziemi, nie zdając sobie sprawy, że to jest pułapka, i że to są tylko chwile jakiejś władzy, a później po prostu jest śmierć, i nic tego nie odwróci. Ale gdy kierujemy się ku Miłości Bożej, Bóg przenika nas, jesteśmy Synami Bożymi, którzy żyją wewnętrznym życiem, światłem, dlatego że przestali być tymi ciałami. A świadomość duchowa, to jest bycie świadomą istotą Boskiego pochodzenia, gdzie mamy na Ziemi do wydobycia z udręczenia tą naturę ziemską – moc Boża człowieka światłości, Synów Bożych wydobywa prawdziwą naturę materialną ku chwale Bożej. Ale szatan który stał się wszechobecny w materialnym świecie, już nie walczy o to żeby być, tylko ludzie już sami walczą, aby być właśnie w tym utrapieniu, które uznają jako sens swojego życia. I przywrócenie człowieka do tej chwały jest tylko przez wiarę. Nie można człowieka stamtąd wyciągnąć za uszy, bo to jest niemożliwe, bo on zawsze będzie płakał z tego powodu, że zostało mu odebrane to co jest jego prawdą i miłością i sensem jego życia. Ale w tej chwili, ta przemiana wymiaru powoduje sytuację, że wchodzimy w nową przestrzeń oddziaływania energetycznego wszechświata, który głęboko i mocno wznosi duchową naturę człowieka, wchodzimy w strefę światła, gdzie duchowa nasza natura jest wznoszona, i świat jest porywany przez tą moc. Ci, którzy wybrali Chrystusa, oni są porwani tą radosną siłą, mocą na którą zawsze czekali, ona ich porywa i wznosi ku radości i objawia tajemnice, aby się te tajemnice objawiły wszędzie w tym świecie. Bo tutaj już nie ma dowolności; w tej chwili wszyscy z mocy nadrzędnej władzy zewnętrznych sił Boskich i kosmicznych, którymi Bóg włada, przechodzą do nowego stanu istnienia, duchowego stanu istnienia, który nie jest świadomy dla natury materialnej. Rz 8:12-14: „Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała – będziecie żyli. Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.”
Iz 42:5: „Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą.”
W tej chwili potężna moc Boża działa na Ziemi, oddziałują już siły zewnętrzne, te które Bóg ustalił na ten czas, one bardzo potężnie oddziałują na duszę człowieka, i duchowa jego natura, wznosi się ku doskonałości Bożej, nawet gdy człowiek tego nie chce; to się dzieje. Ale natura ducha ludzkiego zaczyna zwalczać tą postawę. Mimo że to nie jest postawa, tylko jest to odgórna siła duchowa, która porywa duszę, to natura ducha ludzkiego nie rozumie tej sytuacji, i nie chce jej rozumieć, i napada duchową naturę człowieka, jako tą która się wyrwała spod władzy ducha ludzkiego, „i robi sobie co chce”. W ten sposób człowiek zaczyna sam się zwalczać, doświadcza ataków samego siebie na siebie – czyli jego duchowa natura doznaje wolności, a w tym momencie kiedy doznaje wolności, nasilają się ataki jego natury podświadomej, jego natury zmysłowej ducha ludzkiego, który sam siebie nazwał władcą panującym i nie pozwala na to, aby jakaś sytuacja wymykała się, żeby taka sytuacja się działa; a ona się dzieje. W tym świecie jest taka sytuacja, że oddychanie jest traktowane całkowicie porównywalnie z życiem, jedzenie z życiem, i odczuwanie zmysłowości tego życia też z życiem, ale to tylko jest związane z ciałem, nie z człowieczeństwem. Jesteśmy w czwartym wymiarze, ale wiedzą o tym tylko ci, którzy żyją w prawdzie Bożej i są tego świadomi. Inni o tym w ogóle nie wiedzą, ale doświadczają wewnętrznych wstrząsów, które się dzieją w ich życiu. Kiedy człowiek prawdziwy, w pełni objawia w sobie i odnajduje pełnię życia, tam ma życie, to uświadamia sobie i czuje pełnię życia, że jest światłem, żyje, można powiedzieć oddycha, tylko nie jest to oddychanie w rozumieniu tym ziemskim, ale jest to o wiele głębszy stan życia, jest jak oddychanie nawet głębiej. I jest tą świadomą istotą duchową, która jest świadoma dzieła. Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty jest światłością, my też jesteśmy światłością – Synami Bożymi. Wszyscy, gdy uwierzymy, kiedy Duch Boży w nas mieszka, jesteśmy Synami Bożymi, bo to Syn Boży nas czyni, i to On wtedy myśli, kocha, i pragnie. To jest ta tajemnica, która w nas istnieje. A Bóg Ojciec daje też temu ciału wzrost ku doskonałości Bożej, tylko że szatan nie ma innego sensu, innego celu i dalszej drogi – ciało jest jego ostateczną drogą, więc on to ciało chce posiąść, i tutaj gdzie dusza spełnia swoje dzieło, on chce spijać tą władzę duszy, i okłamywać ją co do dzieła, w ten sposób czerpiąc energię z życiowej natury człowieka, doprowadzając człowieka do niewypełnienia, niedokonania posłania, i do braku posłuszeństwa Bogu, aby skupiał się chętnie na emocjach, które tak naprawdę są tylko tym stanem diabelskiego panowania. Dlatego jest ogólny stan niewiedzy na Ziemi o tej sytuacji. A są siły, które są świadome tej sytuacji, że to się dzieje, ale wszystko czynią, aby ludzie się nigdy o tym nie dowiedzieli, i żeby całkowicie skupiali swoją uwagę na pozornym zdrowiu ciała, na sile ciała, i na możliwościach ocalenia tego ciała, mimo że to ocalenie tego ciała przychodzi inaczej. Bo nie chodzi o ocalenie diabelskiej natury zmysłowej, tylko chodzi o ocalenie całego wewnętrznego człowieka, który jest prawdziwie wewnętrznym człowiekiem, który jest naturą tą Boską, która na początku została stworzona jako materialna istota, czyli człowieka światłości, tego prawdziwego człowieka początku, którą jest piękna córka ziemska – człowiek światłości. 2 Kor 10:3-5: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi”.
Iz 49:6: „A mówił: «To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi».”
Człowiek światłości został objawiony na Ziemi dla duchowego wzrostu materii. Tylko że duch mocarstwa powietrza zwiódł Lucyfera, czyli cheruba, i zwiódł ówczesnych synów Bożych, którzy okazali się słabi, i ich pożądliwość ich zwiodła, czyli władca mocarstwa powietrza, który jest pychą tego życia. I dzisiejszy świat głównie jest wiedziony ku pysze tego życia, czyli pożądliwości ciała – jest to skutek pierwszego upadku, pożądliwość oczu – skutek pierwszego upadku, ponieważ ulegli ówcześni synowie Boży pożądliwości oczu i ciała, i ostatecznie zaczęli zajmować się pychą tego życia, czyli wmawiać ówczesnemu człowiekowi światłości, że życie polega na czymś innym – sami upadali i innych do upadku ciągnęli. I dlatego teraźniejsi Synowie Boży, są Synami z naturą Chrystusową, czyli Chrystus jest ich naturą, która jest ich źródłem, ich Duchem. Wszyscy Synowie Boży mają Ducha Chrystusowego. Ale dzieje się ta sytuacja, że siły ciemności chcą wykorzystać świadomość, żeby się opierała Boskiej naturze. Tak jak się świadomość opierała, gdy Jezus Chrystus zmartwychwstał, i wszystkich ludzi uwolnił od zła, i ludzie zaczęli wzrastać ku doskonałości Bożej, ale pojawiły się siły, które zaczęły zwalczać tą naturę. Nie mogli jej zwalczyć bezpośrednio, więc ukuli jakieś nowe systemy, które jakoby mają ludziom pomóc, ale nie pomagają, tylko ograniczają życie człowieka, niszcząc je i kierując ku niemożliwym wzrostom, bo nie jest to możliwe, żeby wzrośli przez szukanie grzechów, i przez pokutowanie. Ukazano też człowiekowi, że Odkupienie przez Jezusa Chrystusa jest ostatecznym stanem wolności. Ale nie jest to ostateczny stan wolności! Gdy jesteśmy w duchowej naturze w świadomości Boskiej tajemnicy, zanurzamy się Boskiej Prawdzie, to Bóg obdarowuje nas prawdą i wiedzą, objawia nam tajemnice, i stajemy się tymi, którzy wznoszą ten świat, ponieważ Synowie Boży są na tej Ziemi, i to oni są tymi filarami, ogniami, iskrami, i płomieniami ognia, które zapalają ten świat ogniem Bożej Miłości. I płonie ten świat Miłością Bożą. Ta tajemnica która się teraz coraz bardziej objawia, coraz bardziej się staje jawna i doskonała w swojej doskonałości, mimo że tej doskonałości nienawidzi i nie chce widzieć świat, ponieważ obnaża jego ciemność, i jego demoniczny stan. Dlatego w tej chwili coraz silniej odczuwalny jest stan różnych zaburzeń cielesnych i psychicznych w ciele, ponieważ musi zginąć tamta część, i ona ginie. Ten proces dostrajania się do czwartego wymiaru będzie trwał do drugiego października – wtedy będzie spotkanie w Ponikwie. A poniki to są strumienie wody wytryskujące spod ziemi jak strumienie światła. I wewnętrzna siła duchowa – człowiek światłości, zaczyna wydobywać się spod gruzów ciemności tego świata i zaczyna być światłem wypływającym z głębin, syn światłości – człowiek światłości, ponieważ tam Synowie Boży dotarli do głębin i przebudzili do życia tą naturę, która odwiecznie oczekiwała przebudzenia i przyjścia Synów Bożych, którzy przywrócą tą chwałę, i staną się jednym z nim – jednym ciałem. Synowie Boży posłani do natury wewnętrznej, do człowieka światłości, do pięknej córki ziemskiej, stają się z nią jednym ciałem tak ściśle, że stają się jedną naturą, czyli spełniają warunki małżeństwa, emanują światłością Bożą, i jej brzemiona stają ich pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą na chwałę nieba; a ona objawia w sobie tajemnicę przemiany materii, którą to tajemnicę w sobie ma. Tego nie można zatrzymać, to zostało dane, aby został usunięty świat, który nie jest z Boga, który sprzeciwił się Bogu, bo jak powiedział Jezus Chrystus: nie Bóg ich siał, nie Ojciec ich siał; czyli przedstawia że są siły na tym świecie, które nie mają nic wspólnego z Bogiem, są siłami ciemności. Ps 96:6-9: „Przed Nim kroczą majestat i piękno, potęga i jasność w Jego przybytku. Oddajcie Panu, rodziny narodów, oddajcie Panu chwałę i [uznajcie] potęgę; oddajcie Panu chwałę Jego imienia! Nieście ofiary i wchodźcie do Jego przedsieni, oddajcie pokłon odziani w święte szaty! Zadrżyj, cała ziemio, przed Jego obliczem!”
Ez 17:22: „Tak mówi Pan Bóg: Ja także wezmę wierzchołek z wysokiego cedru i zasadzę, z najwyższych jego pędów ułamię gałązkę i zasadzę ją na górze wyniosłej i wysokiej.”
Prawda Boża się nie ukrywa, to szatan się ukrywa, Prawda Boża jaśnieje blaskiem; jak jest napisane: Miasto na górze nie jest do zdobycia i nie może się ukryć. Prawda Boża jest jawna, jest jasna, nie ukrywa się, jaśnieje blaskiem, ale nie jest do zdobycia. To jest właśnie Prawda, która inaczej nie może się objawić, jak tylko przez ufność Chrystusowi. Spełnia się właśnie to o czym Chrystus powiedział: przyszedłem na świat, odkupiłem cały świat, i czekam aż cały świat będzie Mnie wychwalał, bo przyszedłem dla świata, i cała Ziemia została wyzwolona. Darem Chrystusa dla nas jest bezgrzeszność, jest świętość, jest doskonałość. Nie chodzi o to, żeby człowiek został oczyszczony, bo Jezus Chrystus nie oczyścił człowieka, Jezus Chrystus uśmiercił starego człowieka, więc chodzi o to, żeby człowiek opuścił śmiertelnego człowieka, bo w tym momencie pojawiła się moc, która na to pozwala. W tej chwili Jezus Chrystus wyciąga rękę, On otwiera drogę, On jest Bramą i Drogą, Prawdą i Życiem, i gdy za Nim idziemy, nie może powstrzymać człowieka stare życie, ponieważ odchodzimy od niego i nie jest ono do naprawy, ono jest do pozostawienia, do porzucenia. To jest przyjęcie nowego mieszkania; Jezus Chrystus powiedział: u Mojego Ojca mieszkań jest wiele, gdyby tak nie było, to bym wam powiedział; czyli – przyjdźcie do nowego mieszkania, przyjdźcie mieszkać w Domu Bożym; a tylko dusza może przyjść mieszkać w Domu Bożym. Czyli zostawia mieszkanie ciemności, zostawia mieszkanie zła, wychodzi z tego starego mieszkania. Ale gdy dusza wchodzi do nowego mieszkania, to domownicy starego mieszkania, czyli demony, diabły, szatan, one wszystko robią, aby ukarać, zniszczyć tego, który idzie do nowego mieszkania. Czyli następuje napaść na samego siebie, i z tego powodu występują bóle, cierpienia, rozdarcia, bo ludzie nie pojmują swojej duszy, nie rozumieją swojej duszy, i nie czują swojej duszy ani ducha, ale kiedy zadawane jest cierpienie temu duchowi – duszy zadawane jest cierpienie, to czują to jak swój ból swojej ręki, nogi, ucha, całego ciała. I w tej chwili się dowiadują, że jednak mają tą duszę i ona cierpi; oni cierpią. Jeśli usuwany jest zły duch, a świadomość człowieka jest związana z tym właśnie procederem, to człowiekowi wydaje się, że on jest napadnięty. Ale nie jest on napadnięty, tylko „napadnięty” jest zły duch, usunięty jest zły duch; a gdy człowiek nie ma związku ze złym duchem, tylko ma związek z duchem światłości, prawdą i miłością, Bogiem samym, to to samo usunięcie złego ducha nie jest napaścią na człowieka, ale wyzwoleniem człowieka, więc jest to związane ze świadomością, to świadomość daje sygnaturę – kim jest. Więc w tym momencie kiedy świadomość jest związana z Boską tajemnicą, z naturą życia, z prawdą i miłością, to rozpad starego w żaden sposób nie wpływa na stan nowego; stan nowy jest doskonały, radosny i to zaświadcza o tym, że świadomość nasza, jest główną naturą naszego życia, i nowy człowiek jest siedzibą całej naszej świadomości. I gdy świadomość przeniknie całkowicie do natury nowego człowieka, to dla tej natury świadomości nie będzie dziwnym, że jest światłem, i że oddycha światłością, nie będzie, bo będzie to natura, która przeniknie jego całą naturę istnienia, i będzie dla niego to normalne, że tak było zawsze. Czyli świadomość, która w pełni się jednoczy z naturą człowieka wewnętrznego, czyli Syna Bożego i wyzwolonego człowieka światłości, gdy jest w pełni zjednoczona, nie ma już pamięci starej natury, tylko ma pamięć nowej natury. J 12:25-26: „Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.”
Ez 17:24: „I wszystkie drzewa polne poznają, że Ja jestem Pan, który poniża drzewo wysokie, który drzewo niskie wywyższa, który sprawia, że drzewo zielone usycha, który zieloność daje drzewu suchemu. Ja, Pan, rzekłem i to uczynię».”
Ta przemiana, która się w tej chwili dzieje, ona powoduje wejście w nową przestrzeń kosmosu, którą zarządza Bóg. Wzrasta duchowa natura, a natura zmysłowa, czyli charakter człowieka, osobowość ziemska, cielesna osobowość, zmysłowość ta fizyczna, ona zaczyna dokonywać samosądu, i występuje tzw auto-wampiryzm, czyli napada tą część duchową, która przez tego złego ducha i ducha ciała była traktowana jako własność; a ta własność zaczęła „robić co chce”, przestała słuchać, zaczyna wzrastać ku mocy Bożej, bo Bóg tym zarządza. I w ten sposób ta część, która czuje się zagrożona, a czuła się władcza, panująca, zaczęła nienawidzić z całej siły natury duchowej, zaczęła ją nienawidzić z całej mocy, bo jest wrogiem jej. Czyli gdy następuje wzrost duchowy człowieka, to ta natura ziemska ludzka cielesna, która też ma pewnego rodzaju rozumienie wzrostu duchowego, ona chce uzurpować sobie władzę nad duszą. Ale Bóg przychodzi i duszę wznosi ku doskonałości Bożej, a natura ziemska ta diabelska, nie może dostosować się do wibracji czterowymiarowej, która jest sto tysięcy razy wyższą wibracją, ponieważ ona się rozpadnie pod tą siłą tych wibracji, i ten rozpad w tej chwili następuje. Natomiast gdy człowiek istnieje w Bożej naturze, całkowicie zanurzony w Bogu, to nie ma w nim walki o to, aby w tym stanie pozostawał, bo on innego stanu nie zna, to jest jedyny stan, który ma, więc nie ma tam dywagacji, a wszystkie problemy, które się pojawiają są problemami człowieka światłości; i w tym momencie następuje walka o człowieka światłości. Synowie Boży to są ci, którzy nie mają innego „problemu”, jak tylko staczanie bitwy o piękną córkę ziemską, która jest w tarapatach. Tak jak Jezus Chrystus, gdy przyszedł na Ziemię, staczał bitwę z grzechem ciała, a nie z niedogodnością, którą jakoby miał – to nie jest Jego problem, to jest Jego dzieło zadane przez Boga, Jego zadanie, doświadczenie, próba i praca, która przenika całą Jego naturę, bo walczy o naturę człowieka. On będzie niósł brzemiona wielu, bo spodobało się Bogu zmiażdżyć Go, po to aby innych wznieść; żeby przez to zmiażdżenie, został zmiażdżony także grzech, a On zachował życie, ponieważ nigdy nie zwątpił(Iz 53.10). I kiedy my wierzymy, nie mamy walki z wątpliwościami, te wątpliwości nie istnieją, ale istnieje staczanie bitwy z trudami człowieka światłości. Syn Boży nie ma tych wątpliwości, ponieważ on wie kim jest i kim go Bóg uczynił, i co jemu Bóg uczynił, że darem Bożym jest wolność, darem Bożym jest czystość i wolność od grzechów. I tu chodzi głównie o to, że nasza świadomość nie ma walczyć z grzechami, ma przejść do nowego świata, być czystą – i to jest zwycięstwo; żadna walka z grzechami, zostaliśmy wykupieni. Jezus Chrystus dał nam tą właśnie siłę, abyśmy my uzyskali nową świadomość, świadomość Boską wynikającą z daru i łaski, która całkowicie nas oddzieliła od grzeszności i żebyśmy ją przyjęli i nie walczyli z grzechem, bo on już jest martwy. Wszystkie uczynki, które mają grzechy wydobyć są martwe, i są martwe grzechy, bo Chrystus Pan je uśmiercił i nie ma ich. Więc naszym wyjściem jest uznanie Jego dzieła, a gdy uznajemy Jego dzieło, wychodzimy ze świata ciemności, nie dotknięci ciemnością, bo mamy glejt Chrystusowy, który nam zezwala na przejście nietkniętym – ze świata ciemności do świata światłości. Mamy glejt światłości, glejt wolności, i nikt nie może takiego człowieka dotknąć, bo sam glejt, żelazny list, jest mocą porażenia śmiertelnego, tego który chciałby się sprzeciwić temu, który wierzy. Ez 16:59-60: „Tak bowiem mówi Pan Bóg: Postąpię z tobą tak, jak ty postępowałaś, ty, któraś złamała przysięgę i zerwała przymierze. Ja jednak wspomnę na przymierze, które z tobą zawarłem za dni twojej młodości, i ustanowię z tobą przymierze wieczne.”
Rz 6:22: „Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne.”
Musimy być świadomi tej wewnętrznej naszej postawy, że nie ma walki już z grzechem, a jeśli jest walka z grzechem, to tylko grzechem, który udręczył człowieka światłości. My którzy dokonujemy tego dzieła, jesteśmy bezgrzeszni, czyli Chrystusowi, bo byśmy nie mogli tego dzieła dokonać, gdybyśmy nie uwierzyli Chrystusowi. Tutaj musi być strumień światła, którym jest sama świadomość Boska. Jest w Ewangelii powiedziane: kto nie znienawidzi samego siebie, nie może nazywać się Moim uczniem; kto nie weźmie swojego krzyża jak Ja wziąłem, nie może nazywać się Moim uczniem – kto nie zaprze się samego siebie. W tej chwili jesteśmy postawieni w sytuacji znienawidzenia samego siebie, tylko trzeba zastanowić się nad tą sytuacją, która część znienawidzi którą? Ponieważ gdy kieruje się rozumem, nie rozpoznaje co jest z Bożego ducha, i że człowiek duchową naturę, która się w tej chwili pojawiła, może znienawidzić, tylko dlatego że ona istnieje i jest wrogością jego dzisiejszej natury. Ale gdy prawdziwa Boska natura jest mocą, to ta nienawiść, nie jest nienawiścią, ale jest miłością do Boga. Natura zła natomiast odczuwa to jako nienawiść, ponieważ moc Boża, która przenika człowieka, moc chwały Bożej, niebieskiej chwały, Boskiej tajemnicy, przez szatana nie jest doświadczana jako miłość. Bo Chrystus obnaża szatana, i ukazuje mu że jest nienawiścią, Bóg obnaża szatana, i szatan doznaje samozniszczenia swoją nienawiścią – jest to ta właśnie nienawiść. I w tym momencie, kiedy nie rozmyślamy o sytuacji, która się wydarzyła i która się dzieje w tej chwili ze światem, ale ufamy Bogu, to się odnajdujemy w sposób najlepszy w nowej sytuacji. Nie zastanawiamy się jak jej uniknąć, jak uciec, jak przebrnąć, jakie mury zbudować, czy jakie relacje odnaleźć, ale zanurzamy się w ciszy, spokoju i łagodności, mając tą wewnętrzną jedność z Bogiem, i dając spokój i ciszę wszelkiemu stworzeniu, które tak naprawdę oczekuje od nas tej ciszy i pokoju. Chrystus objawia nam tą sytuację, że ludzie w tym świecie żyją wielością, a Jednego im tylko potrzeba – Maria wybrała dobrą część, nikt tej części jej nie odbierze; Marto, o tak wiele spraw zabiegasz, o tak wiele się martwisz, a niewiele potrzeba, Jednego potrzeba – Maria wybrała dobrą cząstkę, ona ma ją już na wieczność, nikt tej cząstki jej nie odbierze, bo ona jest tą naturą Boską. Tak samo Jezus Chrystus mówi do uczniów: strzeżcie się kwasu faryzeuszy, czyż nie widzieliście rozmnożenia chleba, to Ja jestem pokarmem, Ja wam mogę ten pokarm dać, a jeśli będziecie wierzyć, to podzielicie ten chleb, i będziecie go dzielić nieustannie, i dacie wszystkim i wszyscy będą nakarmieni z tego Jednego Bochenka. Tu jest ta tajemnica Boskiej obecności, kiedy będziemy wierzyć, Bóg będzie nas obdarowywał. I gdy świadomość nasza, nie przez proces własnej umiejętności, ale przez ufność Bogu, tak głęboko znajdzie się w człowieku światłości, tak głęboko i tak z całej mocy, to stanie się tak przenikniona, że będzie światłością, i nigdy nie będzie myślała o tym, że była kimś innym i czymś innym, będzie światłem, dla niej nie będzie tej sytuacji – byłam kimś innym, a teraz jestem tą naturą, ale – jestem zawsze tą naturą, tamtej pamięci już nie ma. Rz 9:25-26: „Mówi o tym u Ozeasza: Nazwę „lud nie mój” – ludem moim, i „nie umiłowaną” – umiłowaną. I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: «Wy nie jesteście ludem moim», tam nazywać ich będą synami Boga żywego.”
Rz 6:23: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”
Inkarnacja święta jest to bycie tak głęboko Synem Bożym, tak głęboko, że człowiek stając się Synem Bożym, nie pamięta już wcześniejszego swojego życia ponieważ Chrystus je całkowicie usunął, bo ono to wcześniejsze było grzechem. I nie ma już szukania grzechu, jest to życie tym życiem nowym – Życiem Chrystusowym, a jest ono tak pełne i wypełnione pracą i doskonałością, że nie ma czasu na myślenie o niczym innym, tylko praca Boża. Ta tajemnica Boża, która w nas się coraz bardziej w tej chwili objawia, ona kieruje nas ku prostocie, ku ciszy, a nie ku umiejętności czy zdolności. Zanurzamy się w Boskiej tajemnicy, Boskim pokoju, Boskiej łagodności i ciszy, a gdy się zanurzamy w niej, ona nas przenika, i czyni nas sobą. Chrystus Pan przez nas działa, a Jego Duch działając w nas, zmienia naszą postawę, nasze myśli – On myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem, pragnie naszą duszą, i jesteśmy innym człowiekiem. I gdy ten stan przemiany w dzisiejszym czasie, będzie obnażał coraz więcej natury agresji i ciemności ze strony tej natury zmysłowej, to musimy pamiętać o tym, że Bóg daje nam siłę i daje nam pełną łaskę, abyśmy mogli temu się sprzeciwić, i przez to wzrastać, bo ten wzrost jest przez łaskę i przez dar Boży. Nie możemy pozwolić odebrać sobie świętości, czystości, wolności od grzechów, doskonałości i miłości, bo jesteśmy tą naturą, mimo że ciało w dalszym ciągu jest grzeszne, to w żaden sposób nie możemy poczytywać sobie jego grzechów jako grzech duszy, którą Chrystus Pan odkupił, bo to Jemu ujmujemy chwały, a nie jest to Boże, ale diabelskie postępowanie. Gdy patrzę na ludzi, to widzę w nich wszystkich potencjał Boży, że są istotami z całkowicie innymi myślami, bo tam w potencjale Bożym są myśli – że są istotami wszechświata, istotami niebieskimi, o celu najdalszym, najdoskonalszym i najgłębszym, o celu, który jest poza wszelkim pojęciem materii, że są istotami światłości, które niosą światłość do wszelkiego istnienia. Ale zamknęli się w pożądliwościach ciała, pożądliwości oczu i pysze tego życia, i zdążają tylko do tego, a zatrzymują ich emocje, które są jak narkotyk, które ich dręczą, i oni po prostu przechodzą samych siebie, aby jak najwięcej tej natury zmysłowości ich przenikało, i jak najwięcej ich dręczyło, bo traktują to jako coś co jest piękne, radosne, i dla tego żyją. Mówi święty Jan: nie miłujcie świata, ani tego co jest na świecie; nie mówi, aby nie żyć w tym świecie, ale – nie miłujcie, czyli nie uzależniajcie się i nie czyńcie się zależni od tego stanu, od tego świata, bo ten świat przemija, a wraz z nim jego pożądliwość, kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. Jesteśmy teraz na progu tego przemijania, o czym świat nie wie, dlatego że zapatrzony jest w zmysłowe upajanie się i nie widzi przemian tego świata, ale kiedy przyjdzie czas wtedy będą płakać i modlić się, aby mogli osiągnąć Zbawienie. Dlatego bądźmy ufni Bogu, a jednocześnie ta myśl, że jesteście Synami Bożymi – ona jest z wami, bo jesteście nimi. Wszyscy na Ziemi są  Synami Bożymi w Jezusie Chrystusie. Bóg jest doskonały, jest czysty, jest prawdziwy, żyjący, dlatego Jemu ufamy, i przez ufność On nas przemienia, a jednocześnie stajemy się świadectwem dla tych, którzy jeszcze nie uwierzyli, albo wydaje im się, że wierzą. My jesteśmy prawdziwą wiarą dla nich, tych którzy jakoby wierzą, a oni uświadamiają sobie, że ich praca, którą sobie sami zadają, czyli szukanie grzechów w sobie, zostało to zadane przez kanon drugi, aby człowiek siebie sam prześladował i uznawał to auto prześladowanie za coś właściwego i dobrego. Ale posłuszeństwo Bogu – tylko ono jest prawdziwą naszą radością. Chrystus mówi: Ja mam Jednego Boga, do Niego to wszystko należy, On jest żywy i prawdziwy. Ps 97:6-10: „Niebiosa głoszą Jego sprawiedliwość, a wszystkie ludy widzą Jego chwałę. Muszą się wstydzić wszyscy, którzy czczą posągi i chlubią się bożkami; wszyscy bogowie hołd Mu oddają. Słyszy o tym i cieszy się Syjon i radują się córki Judy z Twoich wyroków, o Panie! Tyś bowiem, Panie, wywyższony – ponad całą ziemię i niezmiernie wzniosły pośród wszystkich bogów. Pan miłuje tych, co zła nienawidzą, On strzeże życia swoich świętych, wyrywa ich z ręki grzeszników.”

Link do nagrania wykładu – 13.09.2024
Link do wideo na YouTube – 13.09.2024

W pierwszym przykazaniu Bóg mówi w taki sposób do człowieka: dusza twoja jest rozczłonkowana między wielu bogów – Ja cię chcę zjednoczyć w sobie Jednym, abyś odnalazła Pełnię, bo w tej chwili jesteś rozczłonkowana, jesteś wielością, a musisz być Jednością, jesteś wielością, bo składasz się z wielu pożądliwości: pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia; a gdy Mnie będziesz poszukiwała, staniesz się w pełni Jednością, Ja cię zjednoczę, scalę w sobie, i staniesz się Pełnią, nie będziesz wielością, ale Jednością. To tak jak Jezus Chrystus mówi do świętej Marty: Marto, o tak wiele rzeczy się troszczysz i zamartwiasz, a tak niewiele potrzeba, a właściwie Jednego, Maria wybrała najlepszą część, nikt jej jej nie odbierze, bo wybrała tą część wewnętrzną nienaruszalną, to jest ta natura, która pozostanie z nią na wieki. Wewnętrzny człowiek jest prawdziwym człowiekiem żyjącym. Tylko że ludzie dzisiaj tak bardzo odeszli od postrzegania i bycia duchową naturą, i odeszli tak bardzo od tego przykazania bycia Jednością i Pełnią, że dzisiaj głównie spełniają pożądania swojego ciała, głównie spełniają pożądanie swoich oczu, i pychę swojego życia, czyli wielością się otaczają, bo Jedność to dla nich za mało. Jedność czyli Pełnia. Szatan nie może liczyć na Jedność, więc skupia się na wielości, zabrał Jezusa Chrystusa na szczyt góry i mówi: to wszystko do mnie należy – to jest ta wielość. A Jezus Chrystus mówi: Ja mam Jednego Boga i Jemu służę i Jemu pokłon oddaję; ty masz to wszystko, a Ja mam Jednego Boga, Jednego Ojca, któremu służę: Panu Bogu Jednemu będziesz służył, Panu Bogu Jednemu pokłon będziesz oddawał. I z wielością swoją szatan odszedł, bo nie mógł pokonać swoją wielością Jednego Boga, który jest wszystkim. Bóg ukazuje nam porządek czwartego wymiaru, pokazuje nam moc, która nas przenika i która nas porządkuje i którą musimy żyć. Wiara w Jednego Boga, w Jednego Chrystusa, że On usuwa grzech pierworodny, powoduje usunięcie wszystkich grzechów, które są wielością – ustępują wszystkie grzechy uczynkowe i grzechy pokoleniowe, których ludzie dzisiaj szukają, z których się spowiadają, i za które pokutują, a jednocześnie uczestniczą nawet w mszach międzypokoleniowych, co zaświadcza o tym, że nie mają Chrystusa i nie mają nic z Nim wspólnego. Drogocenna Krew jest nieustannie działająca, Ona działa i oczyszcza nas z wszelkiego grzechu, i nie ma powodu, aby wylewać Ją ponownie – zwróć się do Niej, Ona jest w mocy, przyjmij ją! Potęga Chrystusa nie potrzebuje zezwolenia tego świata, nie potrzebuje nikogo, kto by Mu pozwolił w tym świecie działać, ponieważ to jest Jego miejsce, to jest Jego własność. Chrystus przyszedł do swojej własności, i mimo że Go ukrzyżowali, On zmartwychwstał i objawił swoje panowanie wszem i wobec i na wieki. Kol 2:9-10: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy.”
1P 4:17: „Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej?”
Ewangelia budzi życie wewnętrznego człowieka. Kiedy żyjemy Ewangelią, wierzymy jej, rozpalają się w człowieku punkty Boskiej tajemnicy, czyli życiowy stan Boskiego stworzenia i Boskiego Słowa, z którego powstał człowiek. Ewangelia jest opisem i nie tylko opisem, ale pełnym źródłem całego człowieka wewnętrznego, ukazanego w postaci wersetów ewangelicznych, które same z siebie nie mają w pełni objawionej natury, ale przez świadomość Boską w nas, nagle stają się pełne, i Ewangelia jest już dla nas czymś innym, otwiera się jako duchowa żywa natura naszego istnienia, i to jest prawdziwa nasza natura – w pełni objawiony człowiek duchowy, czyli Syn Boży zamknięty dla oczu i dla ludzkiego pojmowania i rozumu, ale całkowicie otwarty dla człowieka, który poznaje Boga i staje się tą naturą. Jednak musimy pamiętać o tej sytuacji, że musimy być bardzo mocno uważni na tych, którzy głoszą nam „inną Ewangelię” i „innego Jezusa”, i chcą dawać nam „innego ducha”; jak mówi św. Piotr: znaleźli się fałszywi prorocy, i będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą zgubne herezje, wyprą się Władcy, który ich nabył, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę. Jesteśmy świadkami ujawnienia, że dzisiejszy kościół właśnie to robi, a jest na tyle chytry, że pokazuje że to inni robią, a nie on, tylko że wszystkie fakty mówią o nim. Dlatego nie słuchajcie słów, ale patrzcie na fakty, te fakty świadczą o tych, którzy to robią, do kogo należą i komu służą, że służą diabłu, służą szatanowi, bo poszli w wielość, czyli trzy szóstki czyli diabelskie działanie, a nie ku Bogu Jedynemu; skupiają ludzi na poszukiwaniu i usuwaniu grzechów, które jakoby mają. Jak grzech został sprowadzony przez jednego człowieka, to usunięcie grzechu przez Jezusa Chrystusa – tego jednego grzechu, pociąga za sobą usunięcie wszystkich grzechów, które narosły, ponieważ człowiek przestaje już istnieć jako tamta natura i jest już całkowicie nowym człowiekiem, bo rodzi się w Duchu. Narodzenie w Duchu to jest przyjęcie całkowicie miłości Bożej. Dzisiaj ludzie tego nie robią, bo się boją kary, a ta kara nie jest karą wynikającą z ich rozumu, tylko jest odruchem behawioralnym, który został zaszczepiony bardzo głęboko, i dlatego tylko miłość jest w stanie go usunąć; jesteśmy w stanie dopiero się go pozbyć przez prawdziwą Miłość Bożą. Chrystus Pan nie wybacza grzechów człowiekowi powtórnie – tych które On już usunął, ponieważ ich nie ma, ponieważ Drogocenna Krew jest cały czas w mocy i działaniu, i mogą uwierzyć Chrystusowi, i się zwrócić do Drogocennej Krwi; uwierzyć jeden raz, bo Chrystus powiedział przez świętego Pawła – więcej razy tego się nie czyni, raz dokonane Odkupienie jest wieczne na wieki. Więc zwracając się do Odkupienia uzyskujemy czystość, i nie musimy nic innego robić, musimy tylko uwierzyć. To wszystko jest związane ze szczerością względem Boga i siebie. Chrystus powiedział mi około 20 lat temu, albo nawet 30 lat temu, powiedział w taki sposób: przyjdzie czas, że stanę przed człowiekiem jawnie, Ja i Mój Ojciec staniemy przed człowiekiem jawnie, i jeśli on widząc prawdę, wyrzeknie się jej, nie ma dla niego ratunku; w tej chwili robi to, bo nie wie, ale im bardziej wie, im bardziej prawda staje przed nim, im bardziej jest w sytuacji poznania, a jednocześnie wyrzeka się jej, to lepiej żeby jej nie poznał; nie ma dla niego ZbawieniaHbr 10:10-11: „Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów.”
1P 4:18: „A jeżeli sprawiedliwy z trudem dojdzie do zbawienia, gdzie znajdzie się bezbożny i grzesznik?”
Wielu jest ludzi, którzy przez myśli swojej głowy, myślą że są świętymi i że to właśnie ich myśli czynią ich świętymi. Ale świętość jest z przyjęcia Chrystusa. Synowie Boży uwierzyli Chrystusowi, że Jego Słowo, Ojca Słowo i Ducha Świętego Słowo jest nienaganne, pełne prawdy, pełne mocy, i żyją nim tak głęboko, że uwierzyli w to, że są czyści i doskonali, i tak żyją, a Bóg ich wspiera, bo to jest prawda. Ta sytuacja, ich stan życia jest związana z wiarą. Więc jeśli ktoś nie wierzy, a chce posiąść władzę Nieba, to nie jest z Boga, jest szatanem, który myśli, że jego przebiegłość przyda mu się, i jednak przetrwa z powodu swojej przebiegłości i swojej chytrości, tak jak to robił szatan przez wiele tysięcy lat, i że może jemu też się to uda. Ale to się nie uda! Wibracja czwartego wymiaru jest sto tysięcy razy większa od wibracji trzeciego wymiaru, i w tym momencie ludzie to dostrzegają, że nie są w stanie, ich duchy ludzkie, ich osobowość ziemska, egregory nie są w stanie przyswajać energii duchowej tej czterowymiarowej; ona nie tylko nie jest w stanie być przyswojona, ale wręcz spala, niszczy tą wibrację trójwymiarową, wywołuje destrukcję natury duchów ludzkich, i zło nie ma już możliwości „normalnego” funkcjonowania, bo nie ma wpływu już na to, aby pozyskiwać energię. Ta nowa wibracja, ona jest wibracją niekompatybilną z duchem ludzkim, ale jest kompatybilna z duszą. I kiedy nasza świadomość całkowicie znajdzie się w duszy, to chociażby umarło to co jest tą naturą ziemską przetrwalnikową, to śmierć tego co naturalnie musi umrzeć, nie powoduje śmierci tego co powstaje z mocy Życia do Życia. Gdy świat przeszedł do czwartego wymiaru, to emanacja tego nowego wymiaru jest przezroczysta, czysta i jasna. Okres od drugiego września do drugiego października jest okresem przemiany energetycznej, czyli wyłącza się dostawa energetyczna dla ducha ciała, a jest coraz więcej dostaw i mocy dla ducha wewnętrznego człowieka – Ducha Bożego. Czyli nowy człowiek jest całkowicie zasilany nową energią i jest do tego dostosowany, a jest to energia ogromnej potężnej mocy, która ma całkowicie inną wibrację. Ale nie jest w stanie tego znieść natura cielesna, fizyczna, duch ludzki, to go po prostu zabija, to go spala, pojawia się w naturze cielesnej i duchowej wielkie zamieszanie i zniszczenie, bo tak działa właśnie rozdzielanie. Gdy duch ciała jest usuwany z organizmu, ludzie zaczynają odczuwać kołatanie serca, bóle serca, rozpad, bóle brzucha, mdłości, wymioty, są zawroty głowy, bóle całego ciała, a jednocześnie rozpad tego starego stanu, który jest niewłaściwy, niepotrzebny i wręcz agresywny, bo jest zaborczy i nie powinien w ogóle istnieć, a istnieje tylko z powodu upadku człowieka, z powodu ducha mocarstwa powietrza, czyli pochodzi  z pożądliwości ciała, pożądliwości oczu, i pychy tego życia – jest to wielość za którą poszli upadli aniołowie i także Ewa poszła za wielością, ponieważ szatan namawiał ją do rozszerzenia możliwości działania, chociaż było tylko Jedno – posłuszeństwo, tylko posłuszeństwo Bogu. Są ludzie, którzy upadają, ponieważ są w przemocy starego świata, a stary świat wchodzi na wyżyny kłamstwa i przewrotności, aby ci ludzie nie znaleźli prawdy Bożej. Dlatego Jezus Chrystus mówi nam o dziecięctwie: bądźcie jak dzieci, aby rozum nie był pośrednikiem między wami i Bogiem, ponieważ rozum jest tym, który chce panować; a w głębinach nie ma już sytuacji – myślę sobie, że jestem dobry, i niech inni też tak myślą. Tam występuje stan upartości ciemnej natury; ta ciemna natura wmawia, że jest wszystko w porządku, a człowiek jej rozpoznać nie może, ponieważ nie jest to dla niego możliwe. Tylko dla Chrystusa! Ludzie jednak wolą siebie oszukiwać. Jest to pewnego rodzaju sytuacja okłamywania siebie i okłamywanie ludzi i myślenie, że spotka się podobnych sobie – też kłamców, i oni to będą ci poplecznicy, którzy będą wielością, a przez wielość myślą, że pokonają tego, który jest prawością. Ale za tym, który jest prawością, jest Bóg, a za tym który jest wielością jest szatan, a szatan już został przez Chrystusa pokonany. Ten świat skupia się na wielości czyli mieć władzę, technologię, moc. Ale mówi Bóg przez świętego Daniela, że człowiek światłości będzie miał panowanie nad tym wszystkim – i nad złymi duchami, i nad technologią, i nad wszystkimi innymi sprawami – i one będą mu posłuszne, żadna ta siła nie będzie nad nim panowała, ponieważ nie będzie z nim kompatybilna, natomiast on będzie miał wpływ na to wszystko. Każdy człowiek na Ziemi jest odkupiony i ma Chrystusa, więc zastanowić się można dlaczego jest taka sytuacja, że nie wybiera Chrystusa? – ponieważ wielość go zatrzymuje, czyli pycha tego życia. Hbr 4:11-12: „Spieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie szedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa. Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.”
P 4:19: „Zatem również ci, którzy cierpią zgodnie z wolą Bożą, niech dobrze czyniąc, wiernemu Stwórcy oddają swe dusze!”
Ci, którzy są zjednoczeni przez Chrystusa, są w Kościele Świętym, ponieważ Chrystus daje im świętość. Świętymi są wszyscy, którzy uznali czystość, którą Chrystus im dał, i są czyści i doskonali. My właśnie tak uczyniliśmy, a każdy kto uwierzył Chrystusowi, przyjmuje to Słowo: jesteś bez grzechu, Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego życia, uśmiercił twoją starą naturę, masz teraz Jego Życie – to znaczy narodziłeś się w Duchu. Narodzić się w Duchu oznacza przyjąć całkowicie naturę nową, bo stara natura została porzucona przez Chrystusa, czyli uśmiercona i porzucona, a my musimy Jemu zaufać, i przyjąć naturę tą, którą On już dał, i nie trzymać się tej starej. Dlatego nasze dzieła, one nie mogą się opierać na naszym umyśle, i naszym wyobrażeniu, ale na pełnym przekonaniu. A pełne przekonanie oznacza, że ma w tym udział też nasza żona, czyli piękna córka ziemska, z którą jesteśmy zjednoczeni do tego, aby być jednością. Gdy jesteśmy zjednoczeni w jedną naturę, to w pełni staje się zrealizowana natura tajemnicy Bożej i Synów Bożych, którzy są tymi, którzy są Ewangelią, aby zanieść ją do głębin i objawić ją w Pełni, tak jak Chrystus powiedział. To jest ta właśnie tajemnica, gdzie my zstępujemy do głębin, aby wypełnić obietnicę Zbawienia, którą Chrystus ogłosił, aby stało się jawne, nie tylko ogłoszone, bo prorocy ogłaszali Zbawienie, które przyjdzie z Chrystusem; i Chrystus ogłosił Zbawienie, które przychodzi razem z Synami Bożymi. Bitwa, która wcześniej się w nas toczyła, była o odzyskanie Chrystusa zrabowanego nam przez drugi kanon. My odzyskaliśmy Chrystusa wierząc, że jesteśmy wolnymi – to jest cała bitwa. Bo co przeciwstawiało się człowiekowi? – zasiane wszelkie wątpliwości, zasiane niepokoje i lęki, kary, przemoc i inne rzeczy, inkwizycja i inne historie zasiane, które w owym czasie napadały człowieka i groziły wielkimi zębami i pazurami, których nie miały, tylko sięgały szemranym autorytem do wyobraźni człowieka. My właśnie staczaliśmy tą bitwę z naturą, która została spreparowana przez drugi kanon – wytworzona natura lęku, niepokoju, fałszywego sumienia, nienawiści i wszelkich innych problemów, aby utrzymywać starą naturę, o którą chodzi dzisiejszemu światu, który się nie wybiera do Boga; a nie wybierając się do Boga, chce mieć luksusy, ale te luksusy mają mu zapewnić ci, którzy są niewolnikami diabła, których oni deprawują. Ale też jest taka sytuacja, że Chrystus Pan daje siłę tym, którzy są deprawowani, aby zdobyli w sobie tą siłę, i się przeciwstawili tym łupieżcom i szydercom. Jezus Chrystus mówi nam o tym, aby znienawidzić samego siebie, doświadczyć samego siebie, i sprzeciwić się z całej siły samemu sobie – z mocy Chrystusa. Bo jak mówi święty Syrach: wielu bowiem, domysły ich w błąd wprowadziły i o złe przypuszczenia potknęły się ich rozumy – czyli tu są te niewłaściwe nadinterpretacje i domysły, które powodują u człowieka upadek, rozdarcie i inne złe sytuacje, które właśnie stają się tym jego dręczycielem. Więc nie staczamy już bitwy z grzechem urojonym, martwym grzechem, ale musimy przejść do czynu, nie w martwe sprawy, ale w czyn czyli prawdziwe działanie – a tym prawdziwym działaniem nie jest nasza umiejętność, ale obecność Chrystusa. Więc my w tej chwili jesteśmy w dziele, gdzie piękna córka ziemska zawsze jest z człowiekiem, tylko że będąc z człowiekiem bez Chrystusa, kieruje człowieka do pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia. Ale gdy jesteśmy z Chrystusem, to my ją odrywamy od pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego świata, bo sami z całej siły umacniamy się w stanie prawdy Bożej, i staczamy bitwę – jak? – nie staczamy bitwy z nią, ale staczamy bitwę z sobą, ponieważ jej problemy stały się naszymi problemami, jej stan psychiczny, jej stan emocjonalny i jest istnienie, jest naszymi problemami. To my musimy oprzeć się  pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pysze tego świata – to jest jej problem, który stał się naszym problemem. Jej światem jest ciemność, ale my dajemy jej nowy świat, bo my jesteśmy mocą Chrystusa, z Chrystusa powstaliśmy, i dając ten nowy świat jej czyli życie Boskie, otwieramy w niej życie to, które Bóg zachował na ten czas, aby ono się w pełni objawiło. Nikt kto nie uwierzy Chrystusowi, do czwartego wymiaru przejść nie może, bo w czwartym wymiarze panuje moc Chrystusa, czyli Ewangelii; jest to moc ewangeliczna, czyli moc człowieka światłości, moc Synów Bożych, moc potęgi światła, moc tych, którzy są ze światła i spożywają światło. Hbr 4:14-15: „Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.”
2Tes 1:6-7: „Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać ulgę wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi”
Jezus Chrystus mówi w Ewangelii, że są tacy, którzy będą ciemność nazywali światłością a światłość ciemnością – ci są prawdziwie ohydami bez granic. Ale ohydy nadszedł już koniec – Ziemia ościeniem zraniona do życia powstaje, bo przyszedł koniec cierpienia, jest chwała nadziei. Synowie Boży powstają, bo Niebo ich wzywa, i faktem się staje to, co w tym momencie nastaje; a widzimy to już bardzo wyraźnie. Czwarty wymiar dla wielu ludzi w dalszym ciągu jeszcze jest mrzonką, jakąś historią kompletnie nierzeczywistą, ponieważ zmiana następuje od ducha do ciała, a nie od ciała do ducha. Przychodzą duchowe siły, które wzmacniają człowieka wewnętrznego, i my jesteśmy właśnie w tej chwili przestrajani przez ten okres od drugiego września do drugiego października. Ludzie myślą, że mogą nad tym zapanować, ale to Chrystus Pan nas ratuje. Ten stan wewnętrznej przemiany, on będzie jeszcze w dalszym ciągu trwał, i będzie przenikał coraz głębiej. Przez dwa tysiące lat była dowolność wyboru Chrystusa; w tej chwili ta dowolność się już skończyła, w tej chwili tej dowolności już nie ma, przestała już istnieć, ponieważ siłą rzeczy Ziemia przeszła do innego poziomu istnienia, a musimy pamiętać o tym, że cielesność człowieka jest stworzona po to, aby była duchowa. Bez duchowości, cielesność jest martwa, więc ta zmiana duchowa powoduje to, że cielesność musi zmienić swoją naturę. Ale gdy świadomość człowieka przebywa w cielesności, to zmiana duchowa zaczyna szkodzić naturze cielesnej, i natura cielesna zaczyna się rozpadać. Natomiast, gdy świadomość nasza przenika do natury nowej, to cielesność zrzuca z siebie naturę pożądliwości ciała, pożądliwości oczu, pychy tego świata, i pozostaje wewnętrzny człowiek, który jest kompatybilny całkowicie z nową wibracją. Przechodzimy do świata prawdy. Więc każdy człowiek staczając bitwę wewnętrzną, w tej chwili spotyka się z tą sytuacją, że w podstawie wewnętrznej natura cielesna i zmysłowa jeszcze w dalszym ciągu jest powiązana ze światem złym. I pojawia się bardzo silny wampiryzm, napady, aby wyrwać energię życiową dla własną korzyści, ponieważ kończy się dostęp do energii duszy, bo w tej chwili dusza przechodzi do nowego całkowicie świata. I ta przemiana, ona coraz bardziej obnaża tą złą naturę, która może być tylko pokonana przez Chrystusa. Lucyfer w tej chwili poczuł się napadnięty, i chce odzyskać swoje wszystkie siły, swoje prawa i swoje działania; a to tylko Bóg odbiera mu to, co należy do Boga, bo to wszystko i tak jest Boże. Ale musimy pamiętać, że nie może pokonać człowiek Lucyfera, tylko pokonuje go Chrystus, i gdy człowiek nie ma Ducha Chrystusa, to Lucyfer będzie go tak jak Ewę wykorzystywał ku temu, aby czyniła rzeczy, które są w rozumieniu jej dobre i szatana, ale w rozumieniu Boskim są wrogie Bogu i człowiekowi. Ponieważ Lucyfer jest w stanie zmienić pojmowanie człowieka, są to wpływy emocjonalne, które wywołują zakłócenie jego normalnego spojrzenia. Emocje wpływają na człowieka z tak potężną siłą, że człowiek może złe rzeczy potraktować jako dobre; i tylko Chrystus może wyprostować tą sytuację, że dobre rzeczy będą dobrymi rzeczami, a złe rzeczy będą złymi rzeczami. Emocje to wywracają, ponieważ wpływają na uczucie człowieka, czyli na serce człowieka, i to co zgadza się z naturą przewrotnego serca, które jest złe, traktuje człowiek jako coś dobrego, a zła które przychodzi, nie traktuje jako zło, tylko jako dobro, ponieważ zgadza się z tym, co w sercu jest. Dlatego serce człowieka musi oczyścić Chrystus.  Przez przyjęcie Odkupienia jesteśmy w stanie to naprawić, w sposób ludzki jest to po prostu niemożliwe. Jedynie Chrystus może nas tutaj ukształtować.  Przez wybór Chrystusa mamy nadrzędne Odkupienie; być zjednoczeni z Chrystusem Panem, to mieć Jego Ducha, bo tylko Jego Duch sprzeciwia się emocjom. Świat upadł przez nieposłuszeństwo i został przywrócony do chwały Bożej przez posłuszeństwo – nie przez umiejętność, nie przez zdolność, ale przez posłuszeństwo. Syn Boży przyszedł wybawiać, a nie zatracać; Bóg nie posłał Syna swego na świat po to, aby go potępił, ale po to, aby świat został przez Niego zbawiony. Chociaż Jezus Chrystus miał największe prawo, aby ten świat potępić, nie zrobił tego, dlatego że nie przyszedł po to – to jest posłuszeństwo Bogu. Ma moc potępienia, dlatego że jest Bogiem. Widzi tą sytuację jaka jest na świecie, że wszyscy po prostu nienawidzą Boga, nawet ci którzy mówią, że w Bogu żyją; ale przez posłuszeństwo powiedział: nie przyszedłem tego świata potępić, ale go wybawić, mimo że zasługuje na potępienie, Ja jestem w Ojcu, który daje mu wolność, i Ja jestem wolnościąHbr 4:13: „Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.” 
2Tes 1:8: „w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa.”
Zły duch działa w taki sposób, aby w tej chwili wykorzystać tą siłę złą człowieka, która walczy o przetrwanie, i wykorzystuje cały intelekt człowieka, całą duchową jego naturę, całą jego siłę, aby sprzeciwić się prawdzie Bożej w taki sposób, jakoby wcale się jej nie sprzeciwiał, ale walczył właśnie o nią. To jest przebiegłość Lucyfera, który wykorzystuje siłę człowieka, wywracając porządek, czego człowiek nie widzi – walczy człowiek z Bogiem, ale mówi że z Bogiem wcale nie walczy. Gdy nie ma człowiek Ducha Chrystusa, Lucyfer jest w stanie zmącić umysł ludzki w taki sposób, że udaje Chrystusa, udaje Boga, udaje Ducha Świętego, czyli szatan podaje się za anioła światłości, jeśli nie mamy w sercu prawdziwej obecności Boga, to szatan zmienia stan psychiczny, zmienia stan emocjonalny, zmienia stan rozumu, powoduje że człowiek widzi światłość tam, gdzie jest ciemność, a ciemność tam, gdzie jest światłość. Człowiek ulegający ciemności, gdzie nie zna tego działania szatana, on będzie się sprzeciwiał temu, co jest dla niego pomocne, on nie będzie chciał tym się zająć, bo będzie to powodowało u niego niepokój – ludzie słabi tak robią. Bo silni ludzie, którzy słuchają Boga, to są ci którzy idą za Bogiem pomimo widzenia swojej słabości, i nie mówią: nie pójdę bo jestem słaby, ale powiedzą: pójdę bo jestem posłuszny, i dlatego przez posłuszeństwo siła Boga i łaska jest ze mną. Jezus Chrystus mówi: moc w słabości się doskonali. Czyli nie możemy ulegać swojej słabości, mimo że jesteśmy słabi, ale być mocni z powodu Chrystusa, bo Chrystus daje nam siłę. Musimy pamiętać o tym, że tylko będąc w łasce Bożej jesteśmy w stanie to przetrwać! Dlatego było powiedziane o wampiryzmie, bo w tym momencie szatan zaczyna kierować się swoim dobrem, które chce uczynić „dobrem” człowieka, czyli chce spowodować, aby jego dobro, jego sens, jego zysk, stał się pozornym zyskiem człowieka. Tak jak to zrobił z Ewą, a Ewa nie rozpoznając tego, że to jest jego zysk, nie zauważyła że traci posłuszeństwo, że wymawia posłuszeństwo Bogu, i poszła za tym zyskiem, który był tylko zyskiem szatana; i szatan wyrwał jej życie, czyli stał się wampirem jej życia. Posłuszeństwo nie jest to posłuszeństwo samemu sobie, tylko posłuszeństwo nadrzędnej sile, która nami kieruje. Posłuszeństwo jest to relacja. Posłuszny to jest ten, który łączy się z całą mocą z Tym, który jest doskonały, jest to przyjęcie stanu doskonałości, a pokora zachowanie tego stanu, który jest umocnieniem i źródłem naszego życia. Pokora bez posłuszeństwa nie wskazuje na prawdziwe umocnienie. Posłuszeństwo jest umocnieniem, a pokora zachowaniem tego posłuszeństwo. Kiedy Synowie Boży zstępują do głębin i stając się osadzeni głęboko, oni przywracają żonę Boga do chwały niebieskiej, i usuwają tych którzy ją zwiedli i zagarnęli, i o cierpienie i nagość przyprawili. Jej udręczeniem jest cierpienie nagości, ponieważ jej szatą jest Bóg, czyli Synowie Boży, którzy są posłani przez Boga, bo są tymi których Bóg posyła. Oni są zawsze z nią zjednoczeni – na dobre i na złe; do tej pory znali na złe, ale kiedy uwierzyli Chrystusowi i stali się nowym stworzeniem, zrodzili się w Duchu, zstępują dla dobra, mimo że w cierpieniu. Zstępują i ratują tą, która w ich ramionach odzyskuje chwałę Bożą i raduje się z odnalezienia, ponieważ zagubioną była, a nie zdawała sobie sprawy. W tej chwili ten, który przychodzi, on cierpienie jej niesie, aby ona nieść nie musiała i żeby wiedziała o tym, że jest wyzwolona – w ten sposób te transformacje w tej chwili się dzieją – aby została wyzwolona ta, której ogrody są ogrodami Pańskimi. Synowie Boży są nieugięci, wiedzą kim są i komu służą, bo Ten któremu służą jest mocą i siłą, i dlatego oni nie są w żaden sposób ulegli szatana namowom, ale umocnieni są w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, ponieważ tylko Synowie Boży zstępując do głębin to czynią. Pnp 8:6: „Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański.” 
2Tes 1:9: „Jako karę poniosą oni wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego”
Ta natura tej przemiany wewnętrznej, która w tej chwili dotyka prawdy o człowieku, jeśli tam nie ma Chrystusa, na pewno to się objawi, jeśli tam nie ma Chrystusa, nikt się nie uchowa – tak przeto w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Tak, to jest ten czas, gdzie ci którzy przyjęli łaskę i są łaski pełni, są wybranymi. I dlatego w tej chwili nie ocali się żaden, i nie zostanie żaden nie obnażony – wszyscy zostaną obnażeni, aby ujawnić swoją naturę podświadomości i swoją naturę wewnętrzną, i ona się objawi. Ci, którzy łaskę przyjmują, oni są tą Resztą, bo łaska czyni ich tymi, którzy są doskonali, bo zostali znalezieni doskonałymi. Musimy pamiętać o tym, że to zło działające w głębinach ono wykorzysta najmniejszą niepewność, najmniejszą skazę, najmniejszy stan buntu, cierpienia, czy jakiekolwiek wątpliwości, wykorzysta aby z tego uczynić kule armatnie, sieci, i zniszczyć wszystko to, co będzie przeciwne temu pojmowaniu niewłaściwemu jakoby dobremu. Nasze spotkanie jest związane z dziełem Synów Bożych, którzy są powszechni na Ziemi z punktu widzenia Odkupienia, a nienawidzeni z powodu tego kim są ludzie i kim są Synowie Boży. Synowie Boży pochodzą od Boga, więc ludzie nie chcą o nich słyszeć i wolą grzechy, wolą Lucyfera, wolą wszystkie sprawy, które są związane z grzechem ich ciała, ponieważ w tychże grzechach ciała dobrze się czuje szatan, Lucyfer i wszelkie zło; a szatan, Lucyfer i wszelkie zło nie może trwać w Boskiej naturze. Dzisiaj kościół wmawia ludziom jakżeż oni to są wielkimi grzesznikami, jakżeż nie może być w nich Ducha Bożego, jakżeż nie może być w nich Boga, i ludzie zaczęli kajać się i uważać ze Bóg ich nie odkupił, że są w grzechach, że są złymi ludźmi, i pokutują za to kim są. Najdziwniejszą sytuacją jest to, że dzieło diabła i kościoła to jest to samo dzieło, jak się przyjrzymy to widzimy to samo – to jest zadziwiające. To co mówią może jest inne, ale dzieła są te same, o czym jest napisane w Apokalipsie: ma rogi Baranka, a mówi jak smok – i rzeczywiście udaje Chrystusa, a niszczycielem jest wszystkiego co mogłoby przejawiać Boską naturę, mówi o biedzie, a sam w bogactwo opływa, a ludzie nie widzą tego bogactwa tylko widzą biedę, dlatego że są w magii. Ta przewrotność ogromna jest widoczna w drugim kanonie, w systemie 418. Spójrzcie na zapis kartagiński, który został już psychologicznie i kognitywistycznie wydobyty na zewnątrz i ukazane zostały tam mataczenia, które są mataczeniami behawioralnymi skierowanymi do behawioralnego stanu udręczenia człowieka, i manipulacje jego emocjami czyli operatorami emotywnymi, aby człowiekiem manipulować za pomocą wędzidła i szpicruty aby szedł tam gdzie chce strasząc go w różny wymyślny sposób. My musimy pamiętać o tej sytuacji, że winni jesteśmy Chrystusowi naszą świętość już teraz, nie dlatego że świeci jesteśmy dlatego, że uczynki czynią nas świętymi, ale że On nas uczynił świętymi przez to że dał nam łaskę i uwolnił nas od wszelkich grzechów; jesteśmy winni świętości, bezgrzeszności, niewinności i doskonałości, bo On już takimi nas uczynił i to dał nam. I dlatego każdy kto przeciwstawia się temu już jest winny na własną rękę grzechów nie adamowych, ale już ciężkich grzechów przeciwko Duchowi Świętemu. Więc kościół dopuszcza się  grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, ponieważ z całą świadomością krzyżuje Pana swojego ponownie i nakłania ludzi do tego, aby nie wierzyli Bogu, nie wierzyli Chrystusowi, i nie uznawali obecności Ducha Świętego w sobie. Gdy wiemy, że jesteśmy bezgrzeszni, niewinni, świeci i doskonali – Bóg nam sprzyja, bo Jego chwalimy, wynosimy Jego chwałę, i nie ujmujemy Jego chwale, ale mu przymnażamy chwały i wysławiamy Drogocenną Krew Jezusa Chrystusa jako tą, która nas ocaliła ze wszelkiego zła, ją właśnie wychwalamy. Rz 1:32: „Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.”
2Tes 1:10: „w owym dniu, kiedy przyjdzie, aby być uwielbionym w świętych swoich i okazać się godnym podziwu dla wszystkich, którzy uwierzyli, bo wyście dali wiarę świadectwu naszemu.”
To o czym rozmawiamy to jest praca, która jest w czwartym wymiarze. Czwarty wymiar do nas przychodzi, czyli inaczej można powiedzieć – stawiani jesteśmy w nowej pracy, w nowym trudzie. To co ludzie traktują jako chorobę, udręczenie, umęczenie, jakieś problemy, które są związane z różnymi sytuacjami świata, który go atakuje np wirusami – te sytuacje, kiedy my jesteśmy w mocy Bożej, one są naszą pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą. Gdy trwamy w Chrystusie Panu to nas nie dotyka, bo dotyka tylko tej natury ludzkiej, ducha ludzkiego, a nie dotyka człowieka światłości, czyli Synów Bożych, nie dotyka tej prawdy doskonałej, i prawdy Bożej w nas, czyli Chrystusa. I cały czas czynimy to samo co robiliśmy wcześniej – jesteśmy wytrwali, ufni i posłuszni Bogu, i w tym momencie Bóg nas umacnia potężną siłą, bo siły tego świata, one przejawiają się przez naturę pięknej córki ziemskiej, czyli człowieka światłości, który jest jeszcze w ciemności, i my jesteśmy narażeni na działanie tej siły. Ale dlatego, że jesteśmy tymi, którzy muszą tam objawić potęgę Nieba, nawet gdy tamten świat tego nie chce. I my właśnie tą potęgę Nieba tam objawiamy. Wewnętrznie, gdy chwalimy Boga, to On oczyści nasze życie, naszą zewnętrzną stronę. I nie możemy się skupiać na swoich dziełach ludzkich ziemskich, ale nieustannie pozostawać w najwyższym stanie duchowym – to jest czystość wewnętrzna – w najwyższym stanie duchowym nad tym co Bóg nam uczynił, co Bóg nam dał, ponieważ tylko wtedy kiedy jesteśmy świadomi co Bóg nam dał, jesteśmy w pełni zdolni do dzieła w świecie podziemnym. My jesteśmy w świecie podziemnym dlatego że słuchamy Boga, i poszliśmy tam dlatego, że nas posłał i nas do tego przygotował. Ale inni też są w tym świecie podziemnym, ale nie są dlatego że ich Bóg posłał, tylko tam zostali znalezieni w niechlubnej sytuacji, i teraz oni – jedni są w nienawiści do prawdy, a inni jęczą ponieważ są w sytuacji złej, ale opuścić jej nie chcą. My nie jesteśmy ludźmi, którzy przychodzą na Ziemię, żeby żyć tym światem. Jesteśmy na tej Ziemi, przychodząc tutaj jako Synowie Boży, aby uratować ten świat z upadku pierwszego świata, który upadł ograniczając zdolność wzrostu materii, której Bóg wolność obiecał mówiąc, że ptaki powietrzne i ryby wejdą do Królestwa Niebieskiego; a ludzie, w których jest Królestwo Boże, czekają aż ono do nich przyjdzie – a ono już jest w nich. Im bardziej jesteście słabi, im bardziej oddani, im bardziej ufni i ulegli, to Bóg w was działa, dla Niego nie istnieje żaden problem; problem istnieje tylko dla waszego umysłu i waszej świadomości. Szatan po prostu wykorzystuje waszą siłę, żeby dawać wrażenie że moc jego istnieje, a jej tak na prawdę nie ma, jest imaginacją, jest wyobraźnią, nie jest rzeczywista. Dlatego gdy Chrystus Pan w was istnieje, ten problem znika, ponieważ wasza świadomość przechodzi do stanu Chrystusowego. Musimy żyć faktem Bożym, oddani Bogu. Teraźniejszość to dusza, teraźniejszość to stan z Bogiem. Bóg istnieje nawet gdy o Nim nie myślimy, bo On jest wieczny, gdy nawet świat przestanie istnieć, to On istnieje w dalszym ciągu, ponieważ Bóg stworzył świat zanim on istniał, i gdy przestanie istnieć, On w dalszym ciągu będzie istniał, bo Trójca Święta jest mocą tworzenia, pełnej mocy Bożej – Ojciec, Syn i Duch Święty.  Iz 9:6: „Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona.”

Link do nagrania wykładu – 07.09.2024
Link do wideo na YouTube – 07.09.2024

Jest to czas Synów Bożych, przez Boga posłanych, gdzie Niebo wzywa już Synów Bożych, bo na nich jest już wielki czas. Jesteśmy właśnie w tym czasie, kiedy Synowie Boży ze spokojem już w głębinach istnieją, i nie jest to stan wyjątkowy, jest to stan naturalny, w którym istniejemy jako świadomi Synowie Boży. Jesteśmy tu dlatego, że wierzymy, a wiara powoduje że jesteśmy w naturze człowieka światłości przez moc Chrystusa Pana i Boga Ojca, dlatego że takie jest zadanie. Ponieważ został ten świat pozbawiony wolności, od tych trzech elementów, o których mówi święty Jan: pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego świata. A przez zniszczenie prawdy wewnętrznej, nie pozwala się człowiekowi uwierzyć w bezgrzeszność, która została mu dana jako narzędzie, jako siła, jako moc i jako świętość, aby tą świętością stoczyć bitwę z upadłymi aniołami, którzy ograniczają wzrost świata, objawiania się światłości, i rozszerzania się królestwa Niebieskiego. Rozszerzanie się królestwa Niebieskiego jest wtedy, kiedy wypełniamy dzieło Pańskie i światłość Boża przez Synów Bożych objawia się w człowieku światłości, który emanuje światłością do wszelkiego istnienia, usuwając całą degenerację bestii, obrazu jej, i liczby jej imienia – dla chwały niebieskiej, przez właśnie pełnię uznania Odkupienia, bo uznanie Odkupienia nie jest to koniec, uznanie Odkupienia jest to początek, ale ten początek, gdy on się objawia, nie jest już do zatrzymania, bo jest to potęga Synów Bożych, którzy przychodzą posłani przez Boga.  1 P 4:11: „Jeżeli kto ma [dar] przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże. Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.”
Ap 15:1: „I ujrzałem na niebie znak inny – wielki i godzien podziwu: siedmiu aniołów trzymających siedem plag, tych ostatecznych, bo w nich się dopełnił gniew Boga.”
Wczoraj był drugi września, czyli trzy miesiące od przejścia do czwartego wymiaru. Energia trzeciego wymiaru utrzymuje się około trzech – czterech miesięcy, i to rzeczywiście jest bardzo widoczne. Te trzy miesiące które minęły, zaczęły rzeczywiście coraz silniej ukazywać brak energii trójwymiarowej, czyli giną duchy nieczyste czyli duchy trzeciego wymiaru. W tej chwili te stany, związane z zanikaniem energii trójwymiarowej, powodują sytuacje zawrotów głowy, bólów brzucha, mdłości, niepokoje, zaburzenia psychiki, uciski serca, bóle całego całego ciała – dlatego że traci całkowicie energię życiową duch ludzki, a usuwanie złego ducha bardzo często jest związane właśnie z tymi stanami. W tym momencie w świecie jest to przedstawiane jako wina „kr-akena”, czyli cov-idu ’24, który w tej chwili zaatakował ludzi. Oczywiście nie jest to „kr-aken”, ale trzeba w jakiś sposób nazwać te objawy, które są wynikiem przejścia do czwartego wymiaru czyli utraty energii. Duch ciała zaczyna ginąć, mając właśnie takie objawy. Ludzie powinni kierować się ku Duchowi Świętemu, ku Bogu Ojcu, ku Chrystusowi Panu, ponieważ to Chrystus jest naszym Życiem. Nie mamy innego życia, tamto życie zostało usunięte; życie, które miał człowiek przed Chrystusem, kiedy jeszcze nie był chrześcijaninem, bo jeszcze chrześcijan nie było, i miał wtedy tylko życie grzeszne wynikające z upadku Adama – ten człowiek został uśmiercony, a śmierć tego człowieka skutkuje całkowitą śmiercią człowieka. Ale człowiek żyje! Dlatego, że Chrystus jest naszym życiem, czyli nie że gdzieś jest nasze życie i mamy je poszukiwać, ale to dzięki Chrystusowi żyjemy, ponieważ On jest dawcą naszego życia dzisiejszego. Szatan nie może zjednoczyć się z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, bo nie ma czynnika, który to czyni, bo nie jest to umiejętność, tym czynnikiem jest dusza. To dusza jest czynnikiem jednoczącym nas z Bogiem, to dzięki duszy i dzięki Chrystusowi jednoczymy się z Bogiem, dzięki życiu które Bóg Ojciec przez Chrystusa Pana dał nam, jednoczymy się z Bogiem. To jest droga otwarta. Ale ten stan nie jest w stanie być ujawniony u ludzi, którzy są w dalszym ciągu w trzecim wymiarze, ponieważ w trzecim wymiarze trwając, nie mają tej możliwości, dlatego że ta możliwość tam jest zaślepiona, po prostu jej nie ma; przez wiarę otwiera się przestrzeń duchowa. Czyli inaczej można to określić, że ciało samo z siebie ma w sobie życie, ale nie potrafi z niego korzystać, i nie jest w stanie tego uczynić. Tylko przez wiarę odnajdujemy Chrystusa Pana i jednoczymy się z Życiem, bo On jest Życiem, a w ten sposób dusza wznosi się ku doskonałości Bożej, czyli my wznosimy się ku doskonałości Bożej – nasza świadomość. Ludzie chcą być Synami Bożymi, ale nie chcą w ogóle mieć świadomości Bożej. Ale to przez świadomość Bożą są duszą, bo świadomość Boża nie może istnieć w naturze cielesnej ziemskiej, może istnieć tylko w naturze duchowej. Człowiek który nigdy nie poznał prawdziwej natury Syna Bożego i człowieka światłości, to on poruszał się tylko w złudzeniu, iluzji i ułudzie, w wyobraźni, i dlatego porzucił Prawdę, ponieważ jego „prawda” była oparta tylko na wyobraźni, powrócił do złudzeń swojej wielkości, i złudzeń świata, w którym się czuje dobrze. Jakżeż można uznawać, że człowiek jest grzeszny; grzeszną istotą po Odkupieniu przez Boga, który w łasce miłosierdzia uwolnił nas od grzechów? Dlaczego człowiek w swojej mądrości zaprzecza temu, i uznaje to za mądrość? Dlaczego poznając Prawdę Bożą, porzuca i gardzi nią, wracając do swojego upadku i swojej ciemności, którą uznaje za lepszą niż wszelkie Zbawienie? Co może powodować u człowieka takie ogromne zatracenie i zbłądzenie? To jest właśnie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia, która nie pochodzi od Ojca, lecz od świata (1J.2.16). Bóg daje nam tajemnicę tak ogromną, że rozum ludzki nie jest tego w stanie pojąć, więc niech nie stara się tego pojąć, bo to jest poza jego możliwościami, niech podda się Duchowi Bożemu, a On go ukształtuje. 1 P 4:12-13: „Umiłowani! Temu żarowi, który w pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotkało coś niezwykłego, ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały.”
Ap 15:2: „I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże.”
Ewangelia to dobra nowina o człowieku. To jest człowiek światłości, to jest Syn Boży, to jest Ewangelia, czyli dobra nowina o naszym życiu, o nas samych. Czyli musimy spojrzeć na Ewangelię teraz inaczej. Ewangelia w postaci słów nie jest tym jeszcze co jest Pełnią, ale Ewangelia w postaci Ducha jest całkowitą naturą. Ewangelia to jest dobra nowina. Tą dobrą nowiną jest to, że Chrystus przyszedł, nas wyzwolił ze śmierci, dał nam Życie i my jesteśmy Życiem – i to jest dobra nowina, to jest nasza dobra nowina, my jesteśmy dobrą nowiną dla wszystkich, ponieważ na nas objawiła się obietnica Boga, która przez Chrystusa Pana przyszła do nas, spoczęła na nas i ci, którzy uwierzyli objawiają w pełni dobrą nowinę czyli Ewangelię; są Ewangelią. Więc nie tylko są Słowem, ale postawą Ewangeliczną, czyli Duchem Ewangelii. Ewangelia to jest człowiek żywy – Syn Boży. Z Ewangelii powstaliśmy, z dobrej nowiny, ze Słowa Żywego; Słowo Żywe jest Ewangelią, a Ewangelia jest Słowem Żywym, a Synowie Boży powstali ze Słowa Żywego i są świadectwem żywej Ewangelii, więc Ewangelia nie jest to li tylko słowa, ale przechodzimy do wyższego poziomu, i sami jesteśmy świadectwem Ewangelii, świadectwem dobrej nowiny ponieważ Synowie Boży są mieszkaniem, w którym została umieszczona ich święta świadomość, która uwierzyła Bogu i dlatego stała się święta. Czyli oni uznali Boską tajemnicę, w żaden sposób nie poddali jej w wątpliwość, nawet gdy widzieli własne grzechy, ale dla nich Bóg był tak głęboko, i jest tak głęboko prawdziwy, że to że widzą grzech w sobie, jest tylko kuszeniem, aby zwątpić w Słowo Boże. A oni tego nie zrobili, ale zwątpili w istnienie grzechu, ponieważ grzech został uśmiercony. Zwątpili w istnienie grzechu, tego grzechu, który dzisiaj uznają wszyscy jakoby chrześcijanie, którzy nimi nie są. Ludzie, którzy dzisiaj na Ziemi są chrześcijanami i uznają że mają grzech pierworodny, zaświadczają o tym że chrześcijanami nie są, ponieważ grzech pierworodny, zaświadcza że należą do Adama, i że nie chcą mieć nic wspólnego z Chrystusem, który właśnie grzech pierworodny całkowicie w nich usunął i go nie mają. Dzisiaj ludzie strasznie boją się nie mieć grzechu pierworodnego, dlatego że w nich została głęboko zaszczepiona kara. Ta kara jest samodzielnym stanem. Ta kara nie jest karą wynikającą z logiki, ten lęk, ta kara jest samodzielnym stanem działającym wyzwalającym stan przeciwny do Boskiej natury, czyli szatański. Gdy Duch Boży w nas istnieje, gdy istnieje w nas Chrystus Pan, Bóg Ojciec i Duch Święty, On swoim Duchem nas przenika, i Jego Duch nas leczy, przemienia, umacnia, uzdrawia – tworzy. Jesteśmy w tym momencie istotą kształtowaną przez Ducha Bożego, i nie musimy rozumieć Ducha Bożego, wystarczy się Jemu poddać, aby On w nas działał,  a przez to że pozwalamy Mu działać w sobie, kształtujemy się na wzór Tego Ducha, który w nas działa, i poznajemy Boga przez to kim się stajemy. Jeśli natura Boska odbija się i przenika naturę człowieka, to natura człowieka będzie wyrażała naturę Boga, bo natura ludzka poddaje się naturze Bożej, i Duch Boga kształtuje naszego ducha i nasz duch przemienia się w stan doskonałości. Mówię o duchu, czyli o pięknej córce ziemskiej, o naturze wewnętrznej, o tej tajemnicy człowieka światłości, to on się kształtuje na wzór doskonałości, ale żeby tak było to my musimy zjednoczyć się z Chrystusem Panem, uwierzyć Chrystusowi, aby On w nas działał. Kiedy my poszukujemy Chrystusa, znajdujemy miejsce ciche, spokojne i łagodne, bo On w nim przebywa, w innym nie jest, i mówi nam: jestem cichy, spokojny i łagodny, przyjdźcie do Mnie wszyscy udręczeni, Ja was pokrzepię, Moje jarzmo jest lekkie i słodkie, jestem łagodnego Ducha, kto Mnie znajdzie, będzie przebywał w miejscu cichym, spokojnym i łagodnym, czyli z dala od zgiełku świata – a to są właśnie ci, którzy pokonali ten problem pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychę tego życia, i zwyciężają bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia (pożądliwość ciała – bestia czyli duch mocarstwa powietrza; pożądliwość oczu – obraz jej, obraz oczami oglądany; pycha tego życia – liczba jej imienia, liczba jako poszukiwanie ilości, im więcej się ma, tym się jakoby lepiej ma – jest związana z pychą życia)1 P 4:14: „Błogosławieni [jesteście], jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch chwały, Boży Duch na was spoczywa.”
Ap 15:3: „A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów!”
Człowiek jest istotą światłości, światłem, jest światłością i oddycha tak naprawdę światłem. Dzisiaj dla ludzi, którzy są z Boga światłem, nie mieści się w głowie, jak człowiek może oddychać światłem, przecież to jest nienormalne, przecież ma krew, potrzebuje jedzenia – ale to nie jest człowiek, to jest ciało. On wewnątrz jest człowiekiem światła, jest człowiekiem światłości, on żyje wewnętrzną naturą, żyje życiem światłości. I w tym momencie kiedy nasza świadomość jednoczy się z naturą Boską, staje się tak głęboko z Nim zjednoczona, że staje się istotą światłości, wychodzi poza tą naturę cielesną, czyli ciało nie jest dominującą mocą jego życia i formą jego życia, ciało jest miejscem w którym przebywa, ale jest istotą światła. Na Ziemi istnieją dwie nacje ludzkości – jedni są świadomymi Synami Bożymi i żyją w ciałach, ale nie podejmują już decyzji cieleśnie, tylko zgodnie z Bożą naturą; a druga natura to są potencjalni Synowie Boży, którzy całkowicie poszli ku pragnieniom ciała, czyli żyją pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia, czyli całkowicie poszli w tą stronę i ich potrzebami jest wszystko to, co to ciało potrzebuje, a oni całkowicie przez swoją świadomość zakotwiczają się w tym ciele i nie widzą niczego innego, tylko widzą to ciało, a dusza ich coraz bardziej się rozpada i szukają winnych za to co im się dzieje, mimo że to jest ich przyczyna. To są synowie buntu. Teraz dzieje się to, że Bóg przywraca świadomość, czyli odgórnie następuje zamknięcie energii trzeciego wymiaru i siłą rzeczy wszystko musi wrócić do miejsca z którego wyszło – jeśli to się nie stanie, to po prostu ginie, umiera, przestaje istnieć. Czyli wraca do tego miejsca, z którego wyszło – do natury pięknej córki ziemskiej, czyli ducha człowieka, który został całkowicie potraktowany po macoszemu, został okradziony, pozbawiony wszelkiego prawa słowa, życia, istnienia, i jego całkowite życie jest skierowane ku potrzebom ciała. Teraz jest ten czas, kiedy Synowie Boży zstępując do głębin otwierają drogę dla pięknej córki ziemskiej, aby powróciły te drogocenne aspekty i dobra dla duszy (Pnp.4.12-16). Chcę przedstawić tą sytuację, że przyszedł czas obnażenia diabłów na tym świecie, i kościół tak samo działa – że te diabły nie chcą, aby człowiek był świadomy swojego pochodzenia, że pochodzi od Boga, że jest czysty, że jest światłością, że jest prawdą, że jest miłością, i że jest zdolny już dzisiaj do bycia dobrym i że grzech nie ma nad nim władzy. Ale ludzie wbijani są w takie poczucie, że nie może być dobrym, ponieważ grzech nad nim panuje. To jest kompletna nieprawda! Tak ukształtowana świadomość samodzielnie się utrąca i samodzielnie się ogranicza, nie pozwalając wznosić się człowiekowi ku doskonałości Bożej. My jesteśmy w dalszym ciągu Synami Bożymi, którzy żyją w naturze człowieka światłości, który jest teraz w znoju i trudzie, i Synowie Boży niosą znój wewnętrznego życia na sobie, życia człowieka światłości ale przez trwanie w Bogu ten znój pokonują, aby temu, któremu Bóg obiecał wolność, aby ta wolność się ziściła, aby się objawiła, aby w pełni się wypełniła i żeby ta wolność była, a ta wolność jest wolnością naszego wewnętrznego istnienia. Uświadamiamy sobie, że stajemy się człowiekiem światła, żyjemy w tych ciałach, ale tak naprawdę jesteśmy człowiekiem światła, i światłem naszym jest sam żywy Bóg. 2 Kor 4:5-6: „Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas – jako sługi wasze przez Jezusa. Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa.”
Ap 15:4: „Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki».”
Trzeci wymiar odchodzi już w siną dal, już nie będzie tamtego świata. W tej chwili przychodzi życie tylko światłem, które nie jest zjadliwe dla ludzi, którzy nie są tym wewnętrznym człowiekiem. Ale kiedy są wewnętrznym człowiekiem, wszystko staje się jasne. I jesteśmy my Synowie Boży, jesteśmy w tej chwili wewnątrz człowieka światłości, który był w ciemności, a teraz staje w światłości, ponieważ my będąc Synami Bożymi, mamy cały czas świadomość, gdzie jest nasze życie, że życie nasze jest w Chrystusie, i życie nasze jest z nami nieustannie. I mimo trudów tego świata podziemnego, trwamy nieustannie w Bogu Ojcu. Nie wykonujemy już pracy tej, która była wykonywana wcześniej – było to porzucenie władzy establishmentu czyli autorytetu szemranego, czyli chodzi o władzę kościoła 418, który siebie ustanowił jako autorytet i nakazał czcić ponownie Adama, a Chrystusa zapomnieć, czyli zapomnieć Jego prawdziwego i dzieł Jego; a zapomnieć dzieł, to zapomnieć i człowieka, zapomnieć i Chrystusa. My stoczyliśmy tą ogromną bitwę, aby wyrwać się spod wpływu systemu 418, uznać świętość, którą zostaliśmy obdarowani i stać się istotami, które stają się nieustannie pełnymi łaski. Zdrowaś Mario łaskiś pełna, Ty zawsze w swoich dziełach i decyzjach Ojca się trzymasz i Jego wolę wypełniasz, i z tego powodu Jego łaska Ciebie wypełniła po brzegi – jesteś pełną łaski, ponieważ nie ma w Tobie Twojej decyzji, ale tylko Jego, a Jego decyzja w Tobie jest łaską, jesteś pełna łaski – zdrowaś Mario łaskiś pełna – ponieważ przyjmujesz łaskę Jego zamiast swojego życia, a On cię obdarowuje prawdziwym Życiem – Życiem prawdy, światła, życia prawdy, Boskiej Prawdy. Więc Synowie Boży tutaj w głębinach, oni wypełniają się łaską, aby stać się ostatecznie pełnymi łaski po brzegi, czyli łaski pełnymi dlatego że tutaj w głębinach nic innego ich nie ratuje jak tylko łaska, którą przyjmują nieustannie w trudach tego świata. Bo nie uratuje ich, ich własna wola, ale łaska Boża którą nieustannie przyjmują razem z Chrystusem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, a ona została dla nich przygotowana jako dzieło, jako siła, jako moc, która jest dana im aby dokonali dzieła. 2 Kor 4:16: „Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień.”
Ap 15:5-6: „Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa i ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, mających siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na piersiach złotymi pasami.”
Ludzie, którzy czują się panującymi na tym świecie, zabraniają innym myślenia właściwego, zabraniają poszukiwania, ponieważ boją się utraty władzy, boją się że jak ludzie nie będą ograniczeni, osaczeni, to staną się wolni. Ale czy wolność nie jest naturą człowieka? Czy nie każdy powinien dążyć do wolności? Okazuje się że „oni” nie, ponieważ „oni” porzucili Boga, „oni” są po prostu tymi diabłami, którzy nie mają innej opcji jak tylko dręczyć, wykorzystywać i okradać. My jesteśmy tymi, którzy odnaleźli wolność, odnaleźli ciszę, odnaleźli Boga, odnaleźli życie, bo Chrystus jest naszym życiem. A Chrystus jest w miejscu cichym, spokojnym i łagodnym; i żeby znaleźć miejsce ciche, spokojne i łagodne, musimy znaleźć Chrystusa, bo nie możemy znaleźć miejsca cichego, spokojnego łagodnego jako te miejsca, bo nie mamy właściwego pojęcia czym jest cisza, spokój i łagodność. Ale tak naprawdę szukając Chrystusa Pana, znajdując Chrystusa, znajdujemy miejsce ciche, spokojne i łagodne, które się całkowicie różni w swojej podstawie i fundamencie od tego co człowiek rozumie jako ciszę, spokój i łagodność. Jest to cisza wewnętrzna, radość i prawda, Boska tajemnica jego obecności w ciszy Boskiej, bo człowiek ma Boską naturę. Boska natura jest rzeczywistą naturą naszej przestrzeni wewnętrznej naszego prawdziwego człowieczeństwa. W tej chwili ten świat zdąża ku temu stanowi. To przejście do czwartego wymiaru – z drugiego na trzeciego czerwca – nie zostało przez ludzi zauważone, w owym czasie ludzie tego nie dostrzegli, chociaż były bardzo wielkie oznaki, ogromne oznaki. Ale ci, którzy mają duchową jedność z Bogiem dostrzegli tą światłość głęboką, a Duch Święty ujawnił tą sytuację, że ona się w owym czasie objawiła. Dzisiejszy świat dlatego jest w stanie tak trudnym, ponieważ dzisiejsze siły establishmentu, czy to jest kościelny czy świecki establishment, stworzył więzi z duchem mocarstwa powietrza na różne sposoby, aby ludzie byli związani z tym ciałem i z tym ciałem mieli związki na przyszłość na wieczność. Ale wieczny człowiek, to nie jest związane z tym ciałem. To ciało, które mamy, po które przyszliśmy i które ma być przemienione, ono jest ciałem przeznaczonym do świętości i do przemiany – bez ducha mocarstwa powietrza, tzn bez pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego świata, bo to wszystko czyni duch mocarstwa powietrza. Teraz on przestaje istnieć, a natura cielesna przyjmuje Boską tajemnicę, i zaczyna ona w pełni to ciało przemieniać i dostosowywać do warunków Boskich, a nasza świadomość, przez wiarę, staje się całkowicie uzdolniona i przemieniona do tego aby żyć w prawdzie. Za 14:1-2: „Oto nadejdzie dla Pana dzień, kiedy twoje bogactwa rozdzielać będą u ciebie. Wszystkie ludy zgromadzę do walki z Jerozolimą; miasto zostanie zdobyte, domy zrabowane, kobiety zhańbione; połowa miasta pójdzie na wygnanie, jednak Reszta mieszkańców nie ulegnie zagładzie.” 
Ap 15:7: „I jedno z czterech Zwierząt podało siedmiu aniołom siedem czasz złotych, pełnych gniewu Boga żyjącego na wieki wieków.”
W tej chwili odczułem tą sytuację, że od drugiego września do drugiego października, jest to szczególny czas, który jest czasem „wymierania” – wymierania starego gatunku, wymierania ducha ludzkiego. Nie jest to tylko związane z jednym miejscem, ale jest związane z całym światem. Przechodzimy do nowego świata, i kiedy wierzymy Bogu Ojcu, Chrystusowi Panu i Duchowi Świętemu, nie mamy nic wspólnego z tym wymieraniem, które sobie idzie, ale my nie jesteśmy z nim związani. Wymiera stary człowiek, stara natura, duch ludzki, duch mocarstwa powietrza – on wymiera, przestaje istnieć. Ci którzy są z nim związani cierpią katusze rozdarcia, ponieważ są związani z tą naturą wymierającą. Ale nie muszą, bo Chrystus już uwolnił ich od tej natury, która wymiera, i w tej chwili gdy jednoczą się z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem, Duchem Świętym, jednoczą się przez wiarę z naturą nowej swojej natury, czyli natury Synostwa Bożego, automatycznie problem znika, nie ma go, on nie istnieje, ponieważ to co umiera to nie my, to coś co chciało udawać nas, i żebyśmy myśleli że tak jest, ale my wiemy że tak nie jest. Człowiek musi się oderwać od tzw tożsamości cielesnej. Jest ciałem, ale to nie znaczy, że musi ciągle o tym pamietać. Musi pamietać o tym że jest Synem Bożym, ciało jest bo z mocy Boskiej ma to ciało, nie dlatego że chciał je, tylko dlatego że Bóg zechciał, żeby on je miał; i ma to ciało, ale to ciało nie jest nim, to ciało jest z nim związane dla dzieła. I ma pozostawać w świadomości Synostwa Bożego, a to ciało ma w sobie potencjał człowieka światłości, tylko duch mocarstwa powietrza nie pozwala temu ciału żyć naturą Boskiej tajemnicy, ponieważ zniewala je właśnie pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia, więc wynaturza to wszystko. Zwierzęta – ich zasadą jest to, żeby polować, żyć, uciekać i przetrwać, i oczywiście płodzić i się rozmnażać – to jest ich zasada, nie mają innej potrzeby. Ale gdy zwierzęca natura trafia na świadomość, to nie jest już to tylko to, zaczyna się pojawiać przemoc, agresja, wynaturza się nie tylko świadomość człowieka, ale wynaturza się także zwierzęcość. Czyli wynaturzenie jest podwójne, czyli świadomość zostaje wynaturzona o potrzeby[sic!], ale też potrzeby zwierząt są wynaturzone o potrzeby których w nich normalnie nie ma – zaczyna być wściekłym zabójcą, anormalnym stanem istnienia, ponieważ czyni to świadomość, świadomość po prostu połączona ze zwierzęcością czyni strasznego potwora. Ale gdy znowu świadomość powraca do swojej natury, a zwierzę do swojej zwierzęcej natury, to znowu jest lękliwe, albo polujące, i nie ma innych potrzeb jak tylko przetrwać. Ale gdy ta świadomość istnieje, wychodzi poza tą przestrzeń, zaczyna działać w sposób strasznie patologiczny, jest najbardziej agresywnym i wściekłym stworzeniem, najbardziej zabójczym i nieobliczalnym. Dlatego gdy my jesteśmy świadomi Synostwa Bożego, jesteśmy w naturze człowieka światłości, która jest pod wpływem ogromnej siły ducha mocarstwa powietrza. Ale nie jest ona większą od mocy Synów Bożych, i gdy my jesteśmy świadomi Boskiej natury, to na nas nie wpływa patologia pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia, nie wpływa ponieważ jesteśmy pod wpływem Boskiej natury; ale ją odczuwamy i wiemy że ona istnieje. I gdy wyrwiemy się spod wpływu ducha mocarstwa powietrza, to nasza świadomość stanie się wolna – i całkowicie inaczej pojmujemy wszystkie rzeczy. Chodzi o tą sytuację, że świadomość sama pojmuje inaczej niż świadomość skażona emocjami. Świadomość, która jest wolna od emocji postrzega świat jasno, spokojnie i czysto, ale wystarczy że ta świadomość zostanie skażona emocjami, to ta świadomość myśli już w sposób tak bardzo dziwny, niezrozumiały, niepojęty, ponieważ emocje zmieniają sens, cel i działają w taki sposób, że świadomość ulega pożądliwościom, nie temu co jest rzeczywiste, tylko pożądliwościom; zniekształca naturę, i decyzje są podejmowane kompletnie nielogiczne – nieprawdziwe, nie Boskie, tylko patologiczne. Synowie Boży to są ci, którzy całkowicie zerwali z wpływem ducha mocarstwa powietrza, a Chrystus Pan, Bóg Ojciec, Duch Święty i Święta Maria Matka Boża – są ich potężną mocą, i sytuacja się odmienia, bo to oni panują nad duchem mocarstwa powietrza, i w ten sposób duch mocarstwa powietrza jest całkowicie odsuwany i usuwany. I gdy jest odsunięty i emocje są usunięte z ciała, to występuje taka sytuacja, że ciało już przestaje walczyć o swoje życie, które było w niewłaściwy sposób pojmowanie przez emocje. Ale w tym momencie kiedy tych emocji już nie ma, tylko są uczucia Boskie, to ciało zaczyna odczuwać nowy stan istnienia, stan istnienia w nim istniejący, i zaczyna pojmować siebie jako naturę Boską w oddzieleniu od ciała emocjonalnego, ale ciała duchowego, który ma w sobie cały potencjał natury życia, natury doskonałości, natury Boskiego potencjału, który został ukryty w tym ciele, i rozpoczyna się etap dzieła. 2 Kor 4:17-18: „Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.” 
Ap 15:8: „A świątynia napełniła się dymem od chwały Boga i Jego potęgi. I nikt nie mógł wejść do świątyni, aż się spełniło siedem plag siedmiu aniołów.”
Odczuwam to dzieło coraz mocniej, ponieważ Ziemia wraca do stanu sprzed wielu setek tysięcy lat, albo może i milionów lat, kiedy Ziemia była rzeczywiście miejscem duchowego oświecenia, Ziemia była rzeczywiście punktem duchowego oświecenia. To duchowe oświecenie zostało zniszczone przez zło, które nie mogło się „rozwijać” – wznosić, panować, ponieważ światłość je przenikała i obnażała, nie pozwalała na nic. W tej chwili Synowie Boży przywracają tą Ziemię ponownie do Boskiej tajemnicy, do Boskiego dzieła, ponieważ oni są tym zapłonem superpozycji. Ziemia i Niebo osiągają stan ponownie superpozycji, gdzie Ziemia staje się miejscem pełnej świadomości Boskiej na Ziemi, gdzie ci którzy się znajdą w tym miejscu doświadczają przebudzenia wewnętrznego w czasie bardzo szybkim, i doświadczają wewnętrznego swojego pochodzenia i rozumienia. Te zmiany, które w tej chwili następują, są zmianami wielkiej wewnętrznej przemiany, i ten czwarty wymiar, który w tej chwili coraz bardziej ujawnia swoje istnienie, przez to że energia trzeciego wymiaru jest wytracana, to powoduje to u bardzo wielu ludzi dziwne stany psychiczne, emocjonalne, bóle, stany rozkołatania, bo to jest brak energii w organizmie – dla ducha mocarstwa powietrza i ducha ciała. Ale człowiek wewnętrzny jest całkowicie przemieniony, umocniony i wzniesiony ku doskonałości Bożej. Dlatego ten proces przywraca Ziemię ponownie do punktu superpozycji, czyli miejsca gdzie Niebo i Ziemia stanowią jedną całość, gdzie Ziemia objawia podnóżek Boga, gdzie z całej siły, z całej mocy Bożej objawia się potęga Boga na Ziemi przez Synów Bożych, bo to Synowie Boży są kluczowi i nieodzowni, aby się objawił na tym świecie Bóg Ojciec. Bóg nie ukrywa się, Chrystus się też nie ukrywa, Duch Święty się też nie ukrywa, i Święta Maria Matka Boża się nie ukrywa, a ten świat mówi: i co nam zrobisz. A Synowie Boży przychodzą i są tym właśnie kluczowym elementem, który odpowiada działaniu Boskiej tajemnicy w głębinach, bo Synowie Boży są właśnie tym elementem posłanym. I w tej chwili kiedy czwarty wymiar jeszcze bardziej się się otwiera, bo energia trzeciego wymiaru przestaje już oddziaływać, Synowie Boży są tymi którzy utrzymują ten stan światłości na tej Ziemi i światłość ich umacnia i daje im coraz większą radość istnienia i pokój. Jesteście Ewangelią, żywą Ewangelią, jesteście człowiekiem żywym, a Ewangelia mówi o was, bo wy jesteście dobrą nowiną, o której Bóg mówi, jesteście żywą Ewangelią, ponieważ Ewangelia to żywy stworzony człowiek, dobra nowina dla wszelkiego stworzenia, które oczekuje światłości, która właśnie przychodzi i pozwala się poznać, dotknąć, i wędrować jako współtowarzysz i poznawać tą tajemnicę Boga dla zrównania wszystkich w Chrystusie Panu, bo jesteśmy wszyscy jedną doskonałą naturą czyli jedna doskonała natura w Chrystusie. Wiara jest jak klucz, który otwiera drzwi, nie wchodzi się przez klucz, tylko przez drzwi, klucz jest potrzebny po to żeby otworzyć drzwi, bez klucza się ich nie otworzy. Więc wiara jest jak klucz, który otwiera drzwi, a drzwiami jest Chrystus. Więc ten kto ma klucz, a nie potrafi tych drzwi otworzyć – nie ma wiary. A ten który otwiera drzwi, oznacza że ma klucz, bo drzwi otwiera. Więc ci, którzy mają Chrystusa, mają też wiarę, ponieważ nie mogą mieć Chrystusa bez wiary. Wiara zrównuje wszystkich ludzi, i nie ma świętych większych czy mniejszych, bo jest to po prostu niemożliwe, bo powodowałoby to tą sytuację, że Drogocenna Krew Chrystusa nie jest równa dla wszystkich ludzi i miłosierdzie nie jest sprawiedliwe i nie zrównuje wszystkich przez jedną moc wybaczenia wszystkim jednakowo. Ponieważ jednak wszyscy jednakowo zgrzeszyli, więc wszyscy jednakowo zostali odkupieni przez Jednego Człowieka. Ap 3:8-10: „Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia. Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię umiłowałem. Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi.”
Link do nagrania wykładu – 03.09.2024
Link do wideo na YouTube – 03.09.2024