UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

2Kor 10.3-6: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.”
Człowiek na Ziemi jest przeznaczony do tego, aby się stał synem Bożym, by był wypełniony światłością, żeby światłość w nim istniała i był świadomy światłości. Mimo, że żyje w ciele, to ciało nie jest jego miejscem głównego istnienia, ale Bóg; on jest w tym ciele dlatego, że Bóg go posyła, aby z tego ciała wydobył tą, która ma życie wieczne uwięzione w śmiertelnym istnieniu.
Pnp 4.12-16: Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. Pędy twe – granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!
To jest tajemnica w głębinach wewnętrznej naszej istoty (Iz 54), która jest samą doskonałością, samą prawdą, która została zagarnięta jak dzisiejsze lasy w Brazylii, które wycina się ogromnie, a później jest płacz, że brak jest powietrza, bo są to płuca planety. Jest to o pięknej córce ziemskiej, którą spotykamy przez głęboką świadomą medytację, trwając w nieustannym stanie Boga. Nie jest to medytacja odcinająca nas od życia, mówię tutaj o medytacji jako o prawdzie postępowania codziennego. Jest to naturalny stan człowieka wewnętrznego, który powoduje tą sytuację, że nasza świadomość sięga aż do samych głębin, jesteśmy świadomi całego życia wewnętrznego, ono staje się życiem tam w głębinach, takim jakie tutaj w życiu świadomym. Nikt nie może wstąpić do głębin – w głębokiej świadomej medytacji, w świadomym kroczeniu za Chrystusem, świadomym działaniu – nikt kto naprawdę nie uwierzył w Chrystusa, ponieważ siły duchowe są tak potężne, że nie jest możliwe, żeby jakikolwiek zły duch, który tam jest, mógł się ostać, kiedy zasłona spada, ponieważ nie może się ukryć (2Kor 3.15-18). I dlatego, gdy człowiek przechodzi do poziomu świadomej medytacji, musi przejść tak zwaną strefę obnażenia; jest to strefa jawności przed Bogiem – nie ma nic do ukrycia, jest jaki jest, jest doskonały, jest takim jak Chrystus go uczynił, uwierzył Chrystusowi i czyny jego są doskonałe z mocy doskonałości Chrystusa, mimo że świat nieustannie nienawidzi go i poczytuje mu grzechy. Ale żaden grzech świata nie jest w stanie zatrzymać dobra tego człowieka, bo on wie, że jest dobry z mocy Chrystusa, bo to moc Chrystusa się w nim objawia (Rz 6.11-14). A przyszedł stoczyć bitwę z grzechem ciała, które jest jego zadanym dziełem, a nie jego grzechem – dziełem, na którym ma się objawić cała potęga Nieba. Przyszedł wypełnić uczynki wiary, aby wiara była żywa (Jk 2.26) – zaświadczyć życiem swoim, które ma od Chrystusa, żyjąc w ciele w sposób doskonały (Kol 3.4). To jest świadectwo. A jest całkowicie sprzeczne do tego, co opowiada establishment duchowny. Szatan się strasznie boi prawdy, która doprowadza człowieka do głębin prawdziwej postawy duchowej, która jest kompletnie niewrażliwa na wpływy tego establishmentu (1P 3.19). Sam Chrystus jest mocą doskonałości człowieka, który uwierzył Bogu i jest wewnętrzną, czystą, doskonałą istotą; jest nowym stworzeniem i po prostu przeszedł do dzieła wewnętrznego – natura w głębinach jest odzyskiwana przez samego Chrystusa, bez żadnych umiejętności czy zdolności wynikających z nauczenia, jest to przez posłuszeństwo i przez całkowitą ufność Chrystusowi, ponieważ On jest naszym życiem (Ga 2.20). Człowiek bez Chrystusa nie jest w stanie zanurzyć się w głębiny i przetrwać.
Człowiek, który chce przejść ze stanu religijności do stanu prawdziwej wiary, musi przejść przez własne piekło, przez własną ciemność, przez własny chaos, musi pokonać władzę ciała nad jego umysłem, musi uwierzyć Bogu, nie dlatego że zobaczył, tylko dlatego, że Bóg tak uczynił; uwierzyć w dzieło Boga i uwierzyć Bogu bez granic i bez zaświadczeń – w sensie umysłu, rozumu (J 20.24-29). I dlatego, gdy uwierzymy Bogu, następuje sytuacja ataków wszelkiej wściekłości ego. Ego jest zbiorem wszelkiej okropnej nienawiści diabła, który w taki sposób zapanował nad człowiekiem i chce w taki sposób żyć zamiast niego, wykorzystując człowieka do życia, a życie człowieka marnując (Ga 4.9-11). Czyli wykorzystuje siłę człowieka do własnej wyobraźni, iluzji, złudzenia i ułudy, i w ten sposób buduje świat, czyli przestrzeń i czas, który jest jemu potrzebny; bo człowiekowi, który żyje w Bogu jest potrzebna Miłość, która czyni wszystko punktem, nie ma przestrzeni i nie ma czasu, mimo że jest wszędzie i bez granic, wszystkiego doświadcza, we wszystkim istnieje. Więc uwierzmy i łaską trwajmy w Bogu, a ona uczyni naszą wiarę zdolną do pełnego wypełnienia dzieła (2Kor 5.6-7) – nie wedle tego, co rozumiemy i jaki zysk będziemy mieli, tylko dzieło wypełniając, musimy czynić to wszystko dla wiary, a Bóg swoją łaską nas ochroni i przeniknie, i uczyni nas zdolnymi do poznawania tajemnic tych, które są przeznaczone dla człowieka w codziennym życiu przez medytację, czyli przez świadome służenie Bogu w taki sposób, że jesteśmy świadomi, że żaden grzech nie jest w stanie ograniczyć dobra Bożego w nas i względem świata (Ef 2.4-10). Nie zastanawiamy się czy mamy to czynić, ale jesteśmy posłani i czynimy, a okazuje się że ustępują wszelkie bariery i się wszystko otwiera, i czynimy to w sposób doskonały, bo sam Bóg te wszystkie rzeczy czyni.
2Krl 2.21: „Wtedy podszedł do źródła wody, wrzucił w nie sól i powiedział: «Tak mówi Pan: Uzdrawiam te wody, już odtąd nie wyjdą stąd ani śmierć, ani niepłodność».”

Link do nagrania wykładu – 04.05.2021r.
Link do wideo na YouTube – 04.05.2021r


«Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?» (Pnp.6.10)

Człowiek jest mocą, którego Bóg stworzył dla dzieła, aby światłość zapanowała w głębinach.
Jesteśmy w tym miejscu wewnętrznym, dlatego że Bóg nas tutaj przysłał, pokazał nam drogę.
Rdz 1.27-28: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».

Życie w głębinach jest to świadoma medytacja poznania obecności dzieła naszego zadanego nam przez Boga, gdzie jesteśmy skonfrontowani z ciemnością upadłych aniołów, demonów, szatana, ale jesteśmy tymi, którzy przychodzą zwyciężyć i zwyciężać. To jest najgłębsza tajemnica medytacji prawdziwego życia, gdzie ona toczy się w świadomym świecie, w świadomym życiu; jest codziennym wyborem w głębinach, gdzie przestały nas zajmować, jako pierwszoplanowe – sprawy tego świata, a zaczęły nas coraz głębiej zajmować sprawy świata tego, który Bóg nam daje.
1P 3.19-20: W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.
Być w głębinach nieustannie świadomym obietnicy Pańskiej dla tych głębin – to uczynki czyniące naszą wiarę żywą.

Człowiek, gdy szuka sam doświadczenia właściwej medytacji, to ucieka od świata, ucieka od dnia codziennego, ucieka od życia rodzinnego, ucieka od pracy. Z powodu swoich celów, swojego pojmowania, jest daleko od Boga. A wystarczy przestać to rozumieć, przestać chcieć nad tym zawładnąć i pojąć – i już się będzie w Nim. Bycie w głębinach to jest medytacja, w której się objawiają dzieła okazujące wiarę żywą, czyli – wierzę Bogu, a przez to, że wierzę Bogu, On we mnie mieszka, Duch Jego mnie prowadzi.

Mózg jest największym i najbardziej przebiegłym więzieniem człowieka; jest człowiek jednocześnie w nim więźniem i strażnikiem więźnia. I żadna opcja dawana przez ten świat, czyli bycie więźniem lub strażnikiem – nie przynosi wolności na tym świecie, nie jest wyjściem. Ale mamy wybór, który daje nam Chrystus – nie podlegamy insynuacjom umysłu zwiedzionego przez rozum, ale wykonujemy dzieło Pańskie, i wtedy nie interesuje nas przebiegłość ciała, przebiegłość mózgu, przebiegłość szatana, nie jesteśmy w tym świecie, wychodzimy, idziemy do nowego świata, jest to świadome życie w przestrzeniach głębiny w naturach naszej podświadomej natury. Głębiny to jest nieustanny stan uwagi, aby nie ulec opcji strażnika czy więźnia, czyli nie chcieć uciekać albo panować, ale służyć Chrystusowi.

Jezus Chrystus, który przyszedł na Ziemię, ludzie widzieli Jezusa, ale w Nim mocą Jego ufności i potęgi był Chrystus.
J 14.9-11: Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Niemożliwe było, aby On nie zwyciężył.
Ta sama sytuacja jest z synami Bożymi. Synowie Boży zstępują do głębin, ale w nich jest Chrystus.
2Kor 3.16-18: A kiedy ktoś zwraca się do Pana, zasłona opada. Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność. My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.
W synach Bożych jest Chrystus, idą zwyciężyć, nie ma innej możliwości, kiedy służymy Chrystusowi objawia się:
Pnp 6.10: «Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?» – czyli światłość zstępująca synów Bożych do głębin, które objawiają tajemnicę ukrytą w głębinach. Ta tajemnica to:
Hi 23.14: „Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu.”
To są plany tajne dla nas, ale poznamy je kiedy je wykonamy. Dla wiary nie są tajne. Ten który postępuje wedle wiary, jego życie, które kształtowane jest przez wiarę, objawia jawność tajemnic Bożych, które w nim właśnie się objawiają.

J 14.12: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.

Dlatego św. Paweł powiedział: jesteśmy w Bogu z całej siły, ale kim będziemy jeszcze nie zostało nam objawione, tajne jeszcze jest, ale gdy będziemy postępowali drogą światłości, my będziemy rozwiązaniem zagadki, my będziemy objawieniem tej tajności, która stanie się potęgą i mocą, w sobie poznamy tą tajemnicę. To jest nasza droga.

Ef 6.12-20: Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta moje otworzę, dla jawnego i swobodnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień, ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem.

Prawdziwa duchowa droga człowieka, prawdziwy rozwój nie jest wymyślaniem ścieżek, ale pozwoleniem, aby moc Ducha Boga mieszkała w nas, a ona objawi siebie i nas.
Ew. Tomasza (83): Rzekł Jezus: „Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości”.
Wszystko co istnieje ma swoją prawdę w Bogu i poza Bogiem tej prawdy poznać nie może. Tylko w Jego światłości może objawić się tajemnica obrazu, którym jest człowiek. Nie może tego uczynić szatan, on chce żeby można było poznać tajemnicę duszy poza Bogiem, buduje różne środowiska. Ale żadne nie jest w stanie ujawnić kim jest dusza, kim jest człowiek – bo tylko w Bogu się to objawia.

Iz 61.10: Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty.

W Bogu nie ma czasu, a czas tworzy przestrzeń. Gdy Bóg usunie czas, to miejsce wypełnia Miłość. Miłość czyni wszystko punktem, punktem oznacza – bez przestrzeni; a gdzie nie ma przestrzeni, nie ma też czasu. Gdy żyjemy Miłością, przestajemy myśleć jak ciało, stajemy się punktem, który wypełnia wszystko. Bo nie chodzi o to, żeby być małym jak punkt, ale żeby mieć znamiona punktu. A w punkcie jest ta zasada, że to co zewnętrzne i wewnętrzne jest w jednym miejscu, to co po prawej i po lewej stronie jest w jednym miejscu, to z tyłu i z przodu jest w jednym miejscu, i to co na górze i na dole jest w jednym miejscu. Czyli nie ma czasu i przestrzeni, bo jest zasada punktu, mimo że ten świat jest bezkreśnie wielki i bezgraniczny, ale jest punktem. Jest to tam, gdzie nas Bóg zabiera.

Rz 1.19: To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił.

Kiedy ustępuje czas, wszystko jednoczy się w jednym miejscu, wszystko jest w jednym miejscu zjednoczone, nie trzeba tego szukać. Stajemy się wszystkim. Zostaliśmy stworzeni przez Boga na Jego wzór i podobieństwo, a On jest wszystkim, więc trudno abyśmy nie byli wszystkim. I nie musimy się zastanawiać jak to przebrniemy, bo wiele przed nami tai dróg, ale czyni nas zdolnymi do ich wypełnienia, poznamy je kiedy tam dotrzemy.
2Kor 5.5-7: A Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek. Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana. Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy.

Zaczynamy doświadczać wewnętrznego życia podświadomości, czyli naszego życia, które jest życiem naszego ciała, ale nie zwyczajnego ciała – duchowej natury naszego ciała, nieśmiertelnej natury naszego ciała, która została zagarnięta przez zło, aby nieśmiertelność sobie zawłaszczył szatan. Ale Bóg Ojciec obliczył szatanowi już dni, czyli powiedział: twoje dni mają koniec.
Rdz 3.14: Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.

Natomiast człowiek jest istotą nieśmiertelną, wieczną, i jego koniec nie dotyka, człowiek nie istnieje w przestrzeni końca. Istnieje natomiast w przestrzeni końca ciało, w którym został uwięziony, mimo że uwięzionym nie jest.
Kol 3.9-15: Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu, według obrazu Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich Chrystus. Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni!

To czego pojąć dzisiaj nie możemy, pojąć możemy wtedy, kiedy będziemy już zdolni do pojęcia, kiedy już nie będziemy się pytać, ale wiedzieć, kiedy zrozumiemy jedną rzecz – że praca, zadanie, doświadczenie i próba, jest poznawaniem, nie tylko doświadczaniem, ale poznawaniem samego Boga. On pozwala się przez to poznać. Czyli kroczymy drogą jasną, otwartą, radosną, wiedząc o tym, że posyła nas drogą przygotowaną przez siebie, że On wyrównał nam drogę. Prawdziwa niekłamana wdzięczność Bogu, powoduje to że żyje w nas Jego Duch.
– Niech słuchają samego Mojego Ducha, niech wyłączą swój rozum, niech wyłączą swój zwiedziony umysł, niech wyłączą swoje dociekanie, a przemówię do nich w duchu i wtedy staną się ożywieni, przebudzeni:
Iz 6.9-10: I rzekł [mi]: «Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania! Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony».

Chodzi o to, aby człowiek przestał myśleć przez czas i przestrzeń, żeby przestał myśleć przez ciało, aby ciało nie stało się jego ograniczeniem, ale miejscem na którym ma się objawić wolność, żeby ono w tej wolności też zaistniało, aby pozbyło się pancerza, którym jest czas i przestrzeń; i żeby zaistniał w doskonałości, bo ciało ma swoją tajemnicę życia wiecznego.

Rz 8.23: Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując – odkupienia naszego ciała. Obecność Chrystusa w duchowej naszej naturze, objawia się w ciele, które postępuje w sposób doskonały, bo ma właściwego Pana, który prowadzi ku doskonałości.

Szatan w głębinach nie ma przeciwnika i jest jedynym zwycięzcą, do czasu aż się pojawi Zwycięzca – ten, który przychodzi w panowaniu.
To są synowie Boży.
2Kor 3.18: My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.
Ten który staje, jak zorza jaśnieje, ten który staje na szczycie i jaśnieje potęgą jest Zwycięzcą. Tam dotarł i stanął na wzgórzu, na szczycie świata.
Jdt 5.3: I przemówił do nich: Synowie Kanaanu, odpowiedzcie mi, co to za naród mieszka w górach i co za miasta oni zamieszkują, jaka jest liczebność ich sił zbrojnych, w czym tkwi ich moc i siła?
Wszystkie istoty tego świata – piękne córki ziemskie, które zostały zwiedzione, zwracają się obliczami swoimi do tego, który zwyciężył i wpatrują się w niego z należną mu czcią, z należną mu chwałą, z należną mu radością i oddaniem. Przedtem postępowanie ich było niedoskonałe, ale służebność doskonała, ponieważ ich naturą wewnętrzną jest nieustanne posłuszeństwo.

1Kor 15.9-10: Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.
Szatan jest bezbronny, nie może nic uczynić, ponieważ Miłością jest ten, który idzie w imię Pańskie, jest samą Miłością – i piękne córki ziemskie, gdy służą doskonałemu, ich postępowanie jest doskonałe, bo wypełniają wolę doskonałego. Objawia się tajemnica wewnętrzna, mimo że wydawało się, że zostały zmiażdżone, to nie zniszczone, powstały do Życia tego, którego szatan nigdy nie będzie miał, stały się pełnymi świadomymi Aniołami, wkraczają ku Życiu.

2Kor 2.14-17: Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania. Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie; dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie. A któż temu sprosta? Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy kupczą słowem Bożym, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed Bogiem.

Szatan poznaje swój całkowity upadek, ponieważ prawo, którym się bronił, właśnie go zmiażdżyło. Ale on nie powstanie jak diament, zostanie zabity, z niego diament nie powstanie, on zostanie zmiażdżony, przestanie istnieć.
Rdz 3.15: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.

Człowiek staje się aniołem światłości – Mt 22.30: „Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie”; szatan pozostaje aniołem ciemności – Jud 1.6: i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia.

Największym darem, który dał Bóg człowiekowi to jest wybaczenie, które nas uwalnia od czasu i przestrzeni.
Szatan, zły duch powoduje rozerwanie jedności z Bogiem przez tworzenie odległości, przestrzeni i rozdzielania ludzi – „dziel i rządź”.
Tam gdzie jest Miłość, nie ma czasu, więc nie można podzielić, nie ma też przestrzeni, więc nie ma czego podzielić, bo wszystko jest w jednym miejscu, wszystko jest stałością i prawdą, doskonałością.

I nie chodzi o to, żebyśmy to zrozumieli, tylko żebyśmy tym żyli.
Dziecko, które się rodzi nie rozumie życia, ale żyje nim najdoskonalej.
Dorosły człowiek swoją duchową naturą musi uwolnić się od nieustannego wypełniania woli ciała, a zacząć wypełniać wolę Bożą, a Bóg sprawi, że ciało będzie miało to, co jest jemu potrzebne do życia, bo ciało nie potrzebuje, aby wypełniać to co ono chce; ono potrzebuje tego, aby być kierowane tam, gdzie ono musi pójść.

„Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!” (Iz.26.4)

Link do nagrania wykładu – 30.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 30.04.2021r

„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” (Ga 5.1)
Nasze spotkania są spotkaniami świadomości pełnego Odkupienia. Nie jest to związane z tym co jest napisane, jako okiem widziane; ale nasz duch, nasza świadomość musi w pełni zjednoczyć się z Duchem Bożym. Wiara to jest zdolność jednoczenia się z Bogiem swoim duchem. Jarzmem jest lęk. Bóg stworzył człowieka, aby miał panowanie na Lucyferem (Rdz 3.15). „On zmiażdży ci piętę” – czyli zostaniesz uwolniony od słabości swojej, a słabością człowieka jest lęk, jest to jarzmo które musi połamać, a może je tylko połamać przez ufność Bogu. „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać” (Iz 58.5). Jesteśmy odpowiedzialni za piękną córkę ziemską, za tą która w głębinach oczekuje naszego przyjścia, gdzie sam Chrystus zstąpił do głębin i ogłosił Zbawienie (1P 3.19). Ona jest w stanie udręczenia, czyli można powiedzieć – psychopatycznego stanu posłuszeństwa tym, którzy ją zwiedli. Człowiek, który nie trwa w Bogu, ulega tzw. psychozie indukowanej, w podobny sposób się zachowuje jak tamta udręczona, jego świadomość podobnie postrzega, podobnie widzi, podobnie się niepokoi, podobnie się boi, podobnie chce uciekać i podobnie chce podejmować niewłaściwe decyzje. I dlatego jedyną możliwością jest to, aby uwierzyć Chrystusowi, i On się staje naszą rodziną (Mk 3.32-35), a to wszystko co ziemskie staje się obce w takiej formule szatańskiej, a staje się bliskie przez Chrystusa Pana, który sprowadza do głębin Światłość i uwalnia tą, która jest w tym stanie złym, myśląc że dobrym – uwalnia człowieka od psychozy indukowanej, bo człowiek jest ściśle związany z naturą wewnętrzną. Św. Paweł mówi takie słowa (tak w luźnym tłumaczeniu): (Rz 7.6-25) Jestem doskonały i czysty, jestem wewnętrznym, żywym człowiekiem, Chrystus uwolnił mnie od grzechów, Jemu i Bogu chwała, że żyję i jestem czysty, On we mnie żyje, a grzeszę, nie chcę tego czynić, a czynię – nie ja to czynię, a grzech w moim ciele to czyni. Nie sprzeciwię się Chrystusowi w żaden sposób, tylko dlatego że widzę grzech w swoim ciele, nie podważę nigdy Jego dzieła, Jego dzieło jest nade mną, Jego dzieło mnie wznosi, dziełem Jego będę się chlubił; a grzech będę w ciele zwalczał, bo nigdy nie ulegnę psychozie indukowanej, która przychodzi z mojego ciała; grzech chce mnie podbić psychozą indukowaną, że to jest mój problem, że mam taki sam problem, że to ja mam problem. Św. Paweł wychodzi spod tego wpływu tylko przez świadomość tego co Chrystus mu uczynił, bo uwierzył Temu, który jest pewny, pełny prawdy, doskonałości (Gal 2.17). Uwierzył Chrystusowi, uwierzył Bogu, i w ten sposób wyrwał się spod władzy tej siły ciemnej, która jakoby mądra, chciała zwieść Odkupionego (2Kor 5.16-17). Establishment duchowny powoduje tą sytuację, aby utrzymać człowieka w psychozie indukowanej (J 7.45-49), a ostatecznie, aby to co jest złe zaczęło panować i żeby się sytuacje odwróciły całkowicie – ten, który jest wolny stał się więźniem, a ten, który był więźniem stał się wolny i rozszerza swoją nienawiść i swoje zniekształcenie całego postępowania na cały świat. I dlatego musimy być świadomi prawdy, i dlatego wydobywamy się z tego problemu nie swoimi myślami, nie swoją umiejętnością, nie swoimi zdolnościami; ale wydobywamy się z tego problemu przez wiarę, która nie czerpie swojej siły z rozumu, ani ze zwiedzionego umysłu, ale czerpie swoją siłę z samego Chrystusa, który jest Żywy i trwa (1J 5.9-13, 1P 1.23). Więc naszą tajemnicą nie jest co zrobimy i jak. Naszą prawdą jest nie dać sobie odebrać Tego, który jest naszym sercem, nie dać sobie odebrać Tego, który jest naszym życiem. On mocą swojego Życia doprowadzi nas do Życia pełnego, Życia Tego, który ocala tą, wewnętrzną piękną córkę ziemską, która objawia nasze dzieło wykonane i w Pełni objawia nam Życie, bo Pełnia do nas dochodzi i Pełnia z nas wychodzi. Bo jedynym zamysłem Boga było to, aby to co materialne, aby też Boga oglądało (1Kor 15.53-54). Synowie Boży żyją Światłością (Rz 8.14). Jarzmo usuwane jest przez Miłość, a Miłością jest Chrystus, nie ma innej miłości, ponieważ Chrystus jest prawdą i doskonałością (1J 4.18). Synowie Boży to są ci, którzy bronią siebie samych mocą Chrystusa, bo Chrystus jest tym, który ich uwolnił (Jud 1.20-21). Ci synowie Boży, oni mają świadectwo Boga, a tym świadectwem Boga jest wiara, jest bezgrzeszność. I dlatego chcę powiedzieć bardzo jasno, że żaden grzech przez świat poczytywany synom Bożym, nie jest w stanie ograniczyć ich dobra względem drugiego człowieka, Boga i samego siebie, czyli ciała, ponieważ fundamentem ich jest moc bezgrzeszności, ponieważ mają tam swoją potęgę powstania (Jr 31.33-34, Ef 2.10).

Link do nagrania wykładu – 24.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 24.04.2021r

Wielka miłość, miłosierdzie i wielkoduszność Chrystusa, współczucie Boga Ojca, objawia się w stworzeniu człowieka. Wielkie współczucie do istoty w głębinach będącej, jest tak ogromne, że stworzył Bóg człowieka, aby poszedł ratować tą, która jest w głębinach. A gdy człowiek upadł, Syna swojego dał jako okup, aby dusza, którą stworzył, aby przyodziać ją w nowe ciało, i uczynić zdolną w pełni wypełnić dzieło Pańskie i odbudować prastare zwaliska, wznieść budowle na odwiecznych fundamentach (Iz.58.12). To jest głęboka wewnętrzna praca i starcie z ciemnością, bo przecież ostatecznie do tego został stworzony człowiek.
Hi 23:10-14: „Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu.” Księga Hioba ukazuje prawdziwą postawę człowieka w drodze do Boga, żeby ufać Bogu z całej mocy, ponieważ On nie czyni niczego, co by miało sprowadzić krzywdę na człowieka. Ale On serce człowieka wydobywa, bo człowiek jest sercem, a reszta potrzebuje serca człowieka. Człowiek musi być na baczności, aby serca nie stracił, ale żeby sercem prawdziwie Bożym mógł ożywić to co poszukuje prawdy, a co Bóg ustanowił, żeby tą prawdę znalazło (1Kor.15.46-49). Bóg chce wydobyć tą, która jest w głębinach, którą nazywa swoją Żoną, aby hańbę wdowieństwa z Niej zdjąć, i żeby potomstwo Jej było potomstwem niezliczonym.
Iz 54:13-14,17: „Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana, wielka będzie szczęśliwość twych dzieci. Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie. … Wszelka broń ukuta na ciebie będzie bezskuteczna. Potępisz wszelki język, który się zmierzy z tobą w sądzie. Takie będzie dziedzictwo sług Pana i nagroda ich słuszna ode Mnie – wyrocznia Pana.” To są synowie Boży, którzy nie są przerażeni nienawiścią i pomstowaniem dzisiejszego kościoła, który trzyma się diabła jak ostatniego ratunku, ludzi tam ściąga i walczy o to, aby nie zabrano im tych, których zwiedli. To właśnie dzisiejszy establishment duchowny broni prastarych zwalisk, aby nie powstało nic co Pańskie, nic co Boskie, nic co doskonałe, żeby fundamenty – aby na nich nie powstały prawdziwe budowle Pańskie i żeby nie zostały wyłomy zabudowane, żeby nie przyszli ci, których nazywają „naprawcą wyłomów”. Ale to się dzieje, tego się nie zatrzyma, bo to sam Bóg czyni.
Ha 3:6: „Gdy On występuje, trzęsie się ziemia i drżą narody pod Jego spojrzeniem; rozpadają się góry prastare, uniżają pagórki odwieczne, te ścieżki Jego od pradawnych czasów.”
Strasznie się boi tego kościół i nieustannie mówi o tym, aby pamiętać o grzechach swoich, żeby się spowiadać, żeby nieustannie pokutować za duszę swoją. Niszczą ludzi ciemnością i złem. Jr 5:12,15,21,23,27-28: „Zaparli się Pana i powiedzieli: „On nic nie znaczy. Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie zaznamy miecza ani głodu”. … Oto na was sprowadzę naród z daleka, domu Izraela – wyrocznia Pana. Jest to naród niepokonany, naród starożytny, naród, którego języka nie znasz ani nie rozumiesz, co mówi. … Słuchajcież tego, narodzie nierozumny i bezmyślny, co ma oczy, a nie widzi, uszy, a nie słyszy. … Naród ten ma serce oporne i buntownicze; stają się oni odszczepieńcami i odchodzą. … Jak klatka pełna jest ptaków, tak domy ich przepełnione są oszustwem: w ten sposób stają się oni wielkimi i bogatymi, otyłymi i ociężałymi, a także prześcigają się w nieprawości. Nie przestrzegają sprawiedliwości – sprawiedliwości wobec sierot, by doznały pomyślności, nie bronią sprawy ubogich.” Rz 1:32: „Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
Przebudźcie się! Bóg jest Żywy i prawdziwy. Ewangelia jest to Słowo Żywe, jest to Dobra Nowina, ona jest nieustannie działająca, ona w Duchu ma swoją prawdę, litera jest dla oka, ale Duch jest dla człowieka, dla duszy, dla zrodzenia, dla umocnienia, dla ożywienia. Ewangelia nie mówi o historii tylko Ziemi, ale historii naszej – człowieka światłości, o dziele naszym, które jest dziełem odbudowania starych zwalisk, o zbudowaniu miasta na starych fundamentach, o tym że zaludnią się od wieków puste przestrzenie i puste miasta, które w głębinach oczekują na zaludnienie, bo olbrzymy je zniszczyły (Iz.26.14).
Iz 61:8-9: „Albowiem Ja, Pan, miłuję praworządność, nienawidzę grabieży i bezprawia, oddam im nagrodę z całą wiernością i zawrę z nimi wieczyste przymierze. Plemię ich będzie znane wśród narodów i między ludami – ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana.”
Przymierze jest wieczne, a to przymierze założył Chrystus. I ono jest wieczne, ponieważ drogocenna Krew Jezusa Chrystusa jest wieczna i nieustannie działająca, jest potężną mocą zdolności naszego życia bezgrzesznego, czyli świadomego życia doskonałej duszy.(Heb.9.11->>) A świat nieustannie ciągnie ku ciemności. Ale może się jeszcze ocknąć, jeszcze może powrócić. Chodzi o to, abyście się Państwo oddali Bogu, uwierzyli Jemu, a On mocą swoją w was zaistnieje, i poczujecie, zobaczycie w sobie pełną moc Jego dzieła, i zdolność do dobra mimo grzechów wymyślonych, bo wasza dusza jest czysta i doskonała. Kiedy uwierzycie Chrystusowi, że dusza wasza jest czysta, zobaczycie zdolność swojego postępowania doskonałego, mimo że w dalszym ciągu będą was nazywali grzesznikami i odstępcami. Ale to wy jesteście tymi, którzy idą w prawdzie, bo wierzycie Temu, który został dany pierwszy i jedyny, bo nikt inny dany nie był, był dany Chrystus.
Ps 24:7: „Bramy, podnieście swe szczyty i unieście się, prastare podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały.”

Link do nagrania wykładu – 20.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 20.04.2021r

Jezus Chrystus przyszedł w swojej ogromnej Miłości, przyszedł na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego życia, jest okupem za nas, wyzwolił nas z grzechów, i to jest prawda. Przyjąć tą prawdę, uwierzyć Bogu i wiedzieć, że jest to prostota przyjęta w czystości (2Kor.11.3: Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę), to znaczy zaufać Bogu. Duch Święty dał nam zdolność pełnego jednoczenia się z Bogiem i pozwolił nam prostą drogę obrać.

Iz.61.1-3: „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej, i dzień pomsty naszego Boga; aby pocieszać wszystkich zasmuconych, ‹by rozweselić płaczących na Syjonie>, aby im wieniec dać zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu. Nazwą ich terebintami sprawiedliwości, szczepieniem Pana dla Jego rozsławienia.” Jr.31.34: „I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: „Poznajcie Pana!” Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał».

Mówi św. Paweł: chlubię się tym, kim jestem (Rz.5.11: I nie tylko to – ale i chlubić się możemy w Bogu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie), a nie dręczę się tym, kim byłem, ja już nie żyję, On jest we mnie mocą, prawdą, doskonałością i życiem. Mimo, że byłem złym człowiekiem, zabronił mi Chrystus dręczyć się tym, czym byłem, ale nakazał cieszyć się i radować tym kim jestem.
1Kor 15.9-10: Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Ga.2.20: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.

Dzisiejszy świat każe się udręczać człowiekiem, który był, ażeby teraz był, a ten który jest, aby nie był, aby nie istniał ten, który jest z Odkupienia przez Chrystusa dany, aby człowiek go nie odnajdywał i nie utożsamiał się z czystością i z chwałą Bogu za Jego dzieła względem człowieka. Bo dla demonów, człowiek jest potęgą i mocą (Rdz.3.15: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę), a jednocześnie został odnaleziony w nim słaby punkt, że można bardzo łatwo nim manipulować, kiedy nie ma Boga.

Dn 8.23-25: A przy końcu ich panowania, gdy występni dopełnią swej miary, powstanie król o okrutnym obliczu, zdolny rozumieć rzeczy tajemne. Jego moc będzie potężna, ale nie dzięki własnej sile. Będzie zamierzał rzeczy dziwne i dozna powodzenia w swych poczynaniach; obróci wniwecz potężnych i naród świętych. Przy jego przebiegłości i knowanie będzie skuteczne w jego ręku. Stanie się on wyniosłym w sercu i niespodzianie zgotuje zagładę wielu. Powstanie przeciw Najwyższemu Księciu, lecz bez udziału ręki ludzkiej zostanie skruszony.

Kiedy człowiek ma Boga, manipulowanie nim nie jest możliwe, ponieważ Bóg nim kieruje.
Rz 8.30-31: Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą. Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

I dlatego dzisiaj wszystko się dzieje, aby człowieka ściągać na niewłaściwe ścieżki, żeby żył w stresie i lęku, bo lęk oddziela go od Boga.
1J 4.18: W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.
Chrystus mówi: nie lękajcie się, ale wierzcie.

Jud.1.20-21: „Wy zaś, umiłowani, budując samych siebie na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie i w miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, [które wiedzie] ku życiu wiecznemu.”

Człowiek musi stawać się naturą duchową, musi przechodzić do wewnętrznego życia, które istnieje. Duchowe umocnienie nasze, to nie jest czynność, to jest uświadomienie sobie naszego pochodzenia, coraz głębsza świadomość tego kim jesteśmy, tego co Chrystus nam uczynił.

Flp 3.20-21: Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.

Nasze życie wewnętrzne opiera się na dziele Chrystusa, czyli na Zmartwychwstaniu, na naszym Odkupieniu, ono się nie rozpocznie inaczej, rozpoczyna się dokładnie od tego miejsca, kiedy wierzymy w Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, nie rozpocznie się przez nasze myślenie czy szukanie innego wyjścia.
1Kor 6.19-20: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci12. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!.
Hi 23.10-12: „Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam”.

Bóg stworzył Ziemię na początku piękną i doskonałą dla przemienienia materialnego świata, w którym już objawił początek materii duchowej, aby właśnie człowiek, który jest duchową naturą, w materii objawił całą tajemnicę duchową, całą prawdę, żeby materię poprowadził ku doskonałości Bożej.

Iz 58.6-8: Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą.

Synowie Boży są ku temu i ten proces się rozpoczyna. Otwiera się całkowicie nowy świat, gdzie ciemność nie tylko świeci, ale jest Światłością.
Ef 5.13: Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.
Jak powiedział Newton: jest ciemność, która świeci.
A my wiemy o tym, że rozum widzi Światłość jako ciemność, ponieważ nie może rozpoznać tajemnicy samego Boga, dla niego jest ciemnością i nigdzie Go nie ma.
1Kor 2.14: Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.
Dla człowieka duchowego jest to Światłość, jest to czysty duchowy stan życia. Dlatego dusza pochodzi nie z tego świata, dusza pochodzi ze świata Światłości, nie można jej stworzyć w tym świecie, jest unikalną naturą, pochodzi z samego Boga, z samej Światłości.
Rdz 1.27: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Dla świata jest to ciemność, która świeci, która jest blaskiem, która ma w sobie blask ukryty.
Iz 58.10: jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem.

Mt 10.27: „Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!”
Szatan chce, aby przestała jaśnieć ciemność, ale żeby ciemność stała się samą ciemnością, aby ciemność nie jaśniała.
Mt 10.26: „Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć.”
Ale my jesteśmy świadkami Bożego działania, On nas prowadzi, objawił nam tajemnice, te które były ukryte przez tysiące lat i one są tajemnicami, które teraz wydobywają człowieka, mówią o ratunku dla tej, która jest w głębinach.
Iz 58.12: „Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk – na zamieszkanie.”

Nikt o tym nie wspomina, nie mówi, a establishment duchowny wszystko zrobił, aby to zakopać jak najgłębiej, nie dowiedzieć się, żeby nikt nie wiedział spalił Księgę Henocha.
Jud.1.4-16: Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa. Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już wszystko, że Pan, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia; jak Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta – w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia. Podobnie więc ci „prorocy ze snów”: ciała plugawią, Panowanie odrzucają i wypowiadają bluźnierstwa na „Chwały”. Gdy zaś archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: «Pan niech cię skarci!». Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w przyrodzony sposób spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku własnemu zepsuciu. Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione… rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę… gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone… Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni». Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.

Establishment duchowny ukrył wszystko, aby nikt nigdy nie dowiedział się o tej prawdzie, że człowiek jest bardzo ważny dla Boga i Bóg nie ustaje w ratunku o niego, i że Bóg istnieje, że Bóg jest żywy, i jak powiedział to Hiob: „Wy sami drżyjcie przed mieczem, bo gniew za grzechy zapłonie. Wiedzcie, że sądy istnieją.” (Hi.19.29).

Link do nagrania wykładu – 16.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 16.04.2021r