Chrystus przyszedł i uwolnił nas Miłością, ogromną i głęboką, abyśmy my mogli żyć. Tak bardzo Chrystus pokochał człowieka wewnętrznego, duszę, że ci którzy uwierzyli Jemu, odwrócili się od tego świata, i poszli za jedynym Mężem, który był zawsze Mężem ich duszy.
Pnp 2:4 „Wprowadził mnie do domu wina, i sztandarem jego nade mną jest miłość. „Pnp 2:2 „Jak lilia pośród cierni, tak przyjaciółka ma pośród dziewcząt.”
Prawdziwa miłość, gdy dotknie człowieka, człowiek zrobi dla niej wszystko, i dlatego Chrystus zrobił wszystko dla niej, aby dotknąć, nie przez widzenie człowieka, ale przez wewnętrzne obcowanie, duszę dotknął i duszę porwał, duszę przeniknął swoim Życiem, uwolnił ją od utrapienia, i mówi w ten sposób: nie będziesz utrapiona, jeśli będziesz tylko Mnie widziała, spójrz na Mnie, na Tego, który jest twoim Oblubieńcem, twoim Mężem. Piękna córka ziemska, ona aby została wydobyta, to musi zostać dotknięta prawdziwą doskonałą Miłością, tam gdzie Miłość oczekuje przyjścia Tego, który jest jej Miłością.
Pnp 4:10: „Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!”
Chrystus przez Miłość głęboką, która omija ludzkie wyrachowanie, dociera do tak głębokiej natury wewnętrznej, że wyrachowanie przestaje istnieć. Przywrócił ponownie człowiekowi Chwałę Niebieską, przywrócił świętość, bo dla świętości Bóg stworzył człowieka, i dla świętości posłał go do głębin.
Pnp 5:1: „Wchodzę do mego ogrodu, siostro ma, oblubienico; zbieram mirrę mą z moim balsamem; spożywam plaster z miodem moim; piję wino moje wraz z mlekiem moim. Jedzcież, przyjaciele, pijcie, upajajcie się, najdrożsi!”
Żona, czyli dusza musi z całej siły radować się z Oblubieńca, z Męża swojego, aby stawać się na wzór Jego doskonałą. Gdy będziecie Mi oddane, to świętość Moja w was rozkwitnie. Te tajemnice, które się w tej chwili dzieją, dzieją się w tajemnicy prawdziwego Małżeństwa Niepokalanego, gdzie tajemnica Małżeństwa Niepokalanego jest tajemnicą całkowicie innej natury, Boskiej natury, która jest jedynie prawdziwa i jedynie prowadząca ku chwale Bożej, gdzie dusza jest zobowiązana do wyrażenia Jego świętości, bo On jest jej Mężem, a posłuszeństwo jest nadrzędną jej naturą.
J 3:31: „Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim.”
Chrystus istnieje we wszystkich czasach, bo nie żyje w żadnym, i dlatego żyje we wszystkim. Nie żyje w żadnym ludzkim, ale we wszystkich duchowych, i dlatego wszystkie przenika też ziemskie. Dla Niego nie ma przestrzeni, w której by nie był, ponieważ jest poza czasem, a jednocześnie istnieje automatycznie we wszystkich czasach. A jeśli istnieje we wszystkich czasach, to także jest z nami tam i wtedy, kiedy my już tam nie jesteśmy, bo jesteśmy tutaj, ale dla Niego tam jesteśmy. I nasze dzisiejsze życie powoduje to, że i tam nasze postępowanie się zmienia, oddziałując na nasze dzisiejsze spotkanie i dzisiaj doznajemy przemienienia.
J 3:12-13: „Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.”
Jezus Chrystus inkarnuje się w ciało ziemskie mocą Ducha Świętego, przyjmując ciało z Marii Dziewicy. Przychodzi po to, abyśmy my byli zdolni inkarnować się w Ciało Święte, które Bóg Ojciec stworzył w Chrystusie Jezusie, abyśmy stali się Synami Bożymi i wypełnili dzieło, które przeznaczone jest dla Synów. Bo pierwsi synowie upadli, a ci Synowie są w pełni zjednoczeni z Chrystusem i bez Chrystusa nie istnieją, i dlatego dzieło jest zwycięskie, bo prowadzi ich Zwycięzca.
Hbr 3:12-13: „Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co „dziś” się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu.”
Pierwszy świat jest światem, który Bóg stworzył doskonałym, a piękna córka ziemska jest tą istotą, która w tym pierwszym świecie została udręczona i umęczona. I drugi świat został stworzony dla jej ratunku. Dzisiaj, ludzie nie chcą poszukiwać tajemnicy Odkupienia i stać się Synami Bożymi, bo osaczają ich pragnienia. Synowie Boży są Nimi z powodu wiary, nie pragnień, a piękna córka ziemska jest w kłopotach z powodu pragnień. Nasza natura wewnętrzna, nasza prawdziwa natura, musi pozostawić wszystko co ludzkie, nie mamy innej możliwości, jak wymaganie od siebie i nasza właściwa postawa. Duch Boży daje nam siebie, abyśmy my byli zdolni wstąpić do głębin i odnaleźć siebie, bo ona to my; kiedy Synowie Boży są, piękna córka ziemska kształtuje się na wzór doskonałości, wierząc, a nie ulegając pragnieniom tym ludzkim.
Ez 2:3-4: „Powiedział mi: «Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela, do ludu buntowników, którzy Mi się sprzeciwili. Oni i przodkowie ich występowali przeciwko Mnie aż do dnia dzisiejszego. To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach; posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg.”
Tylko Synowie Boży w pełnym orężu, czyli w pełni odziani w Chrystusa, zstępując do głębin, mogą się ostać. Oni są tam panującymi. Każdy jest do tego przeznaczony, ale nie możemy ulegać – „zrób to sam”, niech splendor spływa tylko na ciebie, niech ciebie tylko chwalą, ty bądź tym cudownym i ty bądź tym doskonałym – bo to jest natura człowieka odwieczna, i człowiek się bardzo często na to nabiera. Ale: Panie Boże, ja jestem nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym, uczyń mnie ufnym, uległym, oddanym i niewinnym, a wtedy Ty będziesz moją mocą, a ja będę Twoją mocą.
Hbr 3:14-15 „Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną. Jest bowiem powiedziane: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie!”
Bóg ukazuje dwojaką naturę praduszy, czyli pięknej córki ziemskiej, wewnętrznej natury naszej. Ta natura dwojaka jest podobna do zewnętrznego świata, tego, w którym Jezus Chrystus nas odkupił – jest natura ta, która Boga nie chce i ta która Boga pragnie. Ta, która Boga pragnie, może przez wiarę z Nim się zjednoczyć. Ta, która nie chce, to jest ta, która jest zmysłowa, która jest naturą ego, naturą osobowości ducha ciała, który Boga mógłby mieć, jeśli by orał jego pole. Ludzie chcą Boga zdegradować do pewnej zabawki lub pewnego urządzenia, które załatwi im wszystkie sprawy. Ale Bóg jest Bogiem żywym.
Ez 2:7-8: „Przekażesz im moje słowa: czy będą słuchać, czy też zaprzestaną, bo przecież są buntownikami. Ty więc, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam».”
Są Synowie Boży i są synowie buntu w tym świecie. Synowie Boży to są ci, którzy uwierzyli Bogu. A synowie buntu to są ci, którzy sprzeciwiają się Bogu – może nie w sposób oczywisty, ale sprzeciwiają się, bo nie chcą uwierzyć Bogu, że Bóg mógł uczynić coś, co dla nich jest niemożliwe. Możliwym jest to, co człowiek może pojąć i zrozumieć. Ale wiara nie jest tym co się pojmuje i się rozumie. I nawet wiara, w tym świecie, zaczyna degradować się w taki sposób, że: możemy uwierzyć w to co rozumiemy i możemy pojąć – jeśli grzechów nie mamy, to znaczy, że także ich nie widzimy, a jeśli je widzimy, to jak możemy mówić że ich nie mamy.
Hbr 3:19: „Widzimy zatem, iż nie mogli wejść z powodu niedowiarstwa.”
Dzisiaj, świat wszystko robi, aby natura wewnętrzna, piękna córka ziemska, pradusza, żebyśmy my, nie stali się wyrazicielem świętości Bożej. Bo gdy jesteśmy wyrazicielem świętości Bożej, ten świat staje się święty i diabeł nie ma już miejsca swojego życia. Synowie Boży przybywają, a przybywają kiedy Boga kochają. A kiedy Boga kochają, Synami Bożymi się właśnie stają, bo z Miłości powstali. Zstępują do głębin drogą Prawa Bożego, w Chrystusie Jezusie, bo tylko tam istnieją. W głębinach dostępują głębi najczystszej, czyli wstępują do niej przez drogę im zadaną i nadaną, gdzie droga otwarta dla niech zawsze istnieje, otworem stoi, mimo że uchem igielnym, to jest bramą szeroką dla miłujących prawdę. Zstępują do głębin kochając ją, a ona doświadczając miłości ogromnej, nagle odwraca się od tych, którzy ją podarkami zasypują, i zwraca się do Miłości prawdziwej, i już nie chce podarków od kochanków, którzy są upadłymi aniołami czyli naturą ludzką, która ulega różnym zwichrowaniom pod wpływem pragnień tamtych. Ona już jest tą, którą Miłość porwała.
J 3:29: „Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu.”
Link do nagrania wykładu – 02.04.2022r.
Link do wideo na YouTube – 02.04.2022r.