UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

UFNOŚĆ BOGU – Łódź 17-23.10.2015

Ufność to stan, który nie wynika z naszego umysłu, z naszego rozumu, on wynika z naszego serca. W naszym sercu jest ufność, jest, ona po prostu tam jest. Ufność to jest natura dziecka, w dziecku ufność jest naturalną rzeczą, naturalnym stanem, dziecko po prostu ufa, ufa Bogu z całej siły. […]
Ufność to świadomość tego, kto zadaje nam pracę, kto daje nam próbę, doświadczenie i zadanie, że Ten, który nam je daje jest doskonały, dobry, jest idealny, nie chce nas skrzywdzić, chce nas umocnić, chce dać nam odnalezienie w sobie tej siły, którą On w nas poszukuje. Czyli ufność oznacza trwać w tym, który jest doskonały […]

Pobierz plik

UFNOŚĆ BOGU
Spotkania nasze w ostatnim czasie są spotkaniami niezmiernie mocno pędzącymi, tak pędzącymi radośnie, że przemiany, które w nas następują powodują bardzo ciekawą sytuację. Można tak powiedzieć, że z taką szybkością się poruszamy, że świat za oknem przestał istnieć, tak szybko pędzimy, że nie widzimy już drzew, nie widzimy już samochodów, ludzi, zaczyna przestawać istnieć czas, zaczynamy widzieć tylko jedną wielką przestrzeń jednolitej obecności mocy Bożej, która to wszystko konstruuje, to wszystko stwarza i tym wszystkim zawiaduje. Przestajemy widzieć szczegóły tego świata, a zaczynamy coraz bardziej wiedzieć szczegóły świata nieba, świata niebiańskiego, który jest nieustanną odwieczną przyczyną istnienia tego wszystkiego co istnieje na ziemi, istnienia nas samych.
Miesiąc temu w Kazimierzu, gdy byliśmy, nastąpiło bardzo wyraźne, bardzo jasne i to w sposób cudowny, nie możemy tego inaczej nazwać, jak tylko w sposób cudowny, ponieważ nie jest to związane z rozumieniem człowieka, nie wynika to z rozumu, ale z objawienia, z Ducha Św., który dotknął, przemienił, uzdolnił i objawił – dokładnie stało się to, o czym Jezus Chrystus mówi w Ewangelii św. Jana 14: Ja muszę z tego świata już odejść, ale moje odejście dla was jest korzystne, ponieważ przyślę wam Parakleta – Ducha Świętego, który przypomni wam, nauczy i objawi to, co już powiedziałem i zadba, objawi słowo żywe, słowo prawdziwe.
I proszę zauważyć słowo prawdziwe się objawia. To nie stało się, bo człowiek po dwóch tysiącach lat nagle zaczął coś rozumieć. Jest to związane właśnie z tym, że Duch Św. dotknął serca i odmienił, uwolnił człowieka od zła, które człowieka ograniczało w pojmowaniu Jego obecności i obecności Ducha Św., to sam Duch Św. uwalnia człowieka od zła i daje mu poznanie. A tym poznaniem, jak już wiemy, jest poznanie, o którym już mówiliśmy wcześniej, że Modlitwa Pańska nie jest samym pacierzem, nie jest samą modlitwą, nie jest modlitwą samonośną, nie jest modlitwą samą w sobie istniejącą. Ona jest modlitwą bardzo ważną i istotną.
Proszę zauważyć Ewangelię św. Marka 7, gdzie jest napisane: ten lud chwali mnie wargami, a sercem swoim jest daleko ode mnie, dlatego ich modlitwy nie są wysłuchiwane, bo od nich samych pochodzą, skrzętnie i chytrze usuwają moje prawo i swoją tradycję zachowują. Więc Jezus Chrystus wie o tym. Bóg Ojciec przysyła Syna swojego ponieważ tak się dzieje, ponieważ nikt nie chwali Go sercem, tylko swoimi wargami. Modlitwy ich nie są wysłuchiwane i dlatego nie może się stać to, co się ma stać, co Chrystus, Bóg Ojciec chce uczynić.
Więc przysyła Chrystusa, który przyjmuje ciało z Maryi dziewicy – Syna swojego i staje się Synem Człowieczym, czyli staje się jednym z nas. Istnieje w tym samym świecie co my, istnieje obciążony tymi samymi grzechami co my, tylko że nie ma grzechu w sobie żadnego. Niesie na sobie cały ciężar ludzkości nie skarżąc się w żadnej nawet najmniejszej sekundzie na to co się mu dzieje, nie skarżąc się na to, że jest mu ciężko, że go dręczą, że go biją, że robią różne rzeczy dziwne i złe, które są normalne dla tego świata. Nie skarży się, nikogo w swoim życiu nie oskarżył, nikogo w swoim życiu nie uderzył, księga Izajasza mówi: nadłamanej gałązki nie dołamie. Więc żadnej krzywdy dla żadnego stworzenia, dla niczego co się w świecie dzieje, czyli nie czyni żadnej krzywdy nikomu.
Jest doskonale czysty, a niesie i cierpi, niesie ciężary wszystkich ludzi, którzy nie uważają tego za ciężary. Ludzie nie uważają swoich grzechów za ciężary, ale jako swoją umiejętność radzenia sobie w życiu, umiejętność kogoś wyrolowania i kogoś oszukania. A Jezus Chrystus tą umiejętność ich odczuwa u siebie jako cięgi, nienawiść i ciężar grzechu, który jest na Nim, bo jest żywą duszą, która przebywa w ciele, jest Synem Człowieczym.
Jest Synem Człowieczym dlatego, że przeżywa dokładnie wszystko tak jak każdy człowiek, bez władzy Bożej panowania nad grzechem w sposób nadludzki, ale ma tylko ufność, wiarę, oddanie, to wszystko co każdy człowiek otrzymuje na ziemi. Korzysta tylko z tych umiejętności, z tych możliwości, które każdy człowiek ma w swoim sercu: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość. Korzysta z zasobów serca człowieka, Syna Człowieczego i tymi zasobami, które w sercu Jezusa Chrystusa są, z całej mocy ufa Bogu, który w Nim istnieje, znajduje swoje miejsce w Nim. W Nim to święci się Jego imię, w Nim to, patrząc na niego, widzimy samego żywego Boga o czym Jezus Chrystus mówi: „gdy patrzycie na Mnie, Mnie nie widzicie, ale Ojca mojego”. Faryzeusze zarzucają Jezusowi Chrystusowi mówiąc do Niego: kim ty jesteś? A On mówi: jestem Synem Bożym, ale wy Mnie nie widzicie, ponieważ nie znacie Ojca, o którym mówicie, że Go znacie. Żyjecie prawem mojżeszowym, a Możesz Mnie znał, ale wy odeszliście od tego prawa już daleko, dlatego nie znacie już Ojca, bo gdy na Mnie patrzycie, nie widzicie Mnie.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.
Pobierz plik