Jezus Chrystus wyzwolił cały świat, i ten świat jest z mocy Bożej pod władzą Chrystusa. Razem z Nim zostaliśmy ukrzyżowani w Jego Ciele przybitym do Krzyża, razem z Nim ponieśliśmy śmierć i razem z Nim zostaliśmy pogrzebani, i razem z Nim, zostaliśmy też przywróceni do życia. Ci, którzy w to wierzą, czerpią z tego życia.
Iz 26:14,19: „Umierający niech nie żyją, obrzymowie niech nie powstają. Dlatego nawiedziłeś i zniszczyłeś je, i skruszyłeś wszytkę pamiątkę ich. … Żyć będą umarli twoi, pobici moi powstaną, ocuccie się a chwalcie, którzy mieszkacie w prochu, bo rosa światłości rosa twoja, a ziemię obrzymów ściągniesz do upadku.” (Biblia Jakuba Wujka)
Bóg panuje nad demonami, których trzyma w więzieniu. Jeśli jesteśmy w Bogu, to żaden demon nie będzie mógł się pojawić w naszym istnieniu, w naszym życiu, ani żaden umarły, ponieważ Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych. Bóg jest Bogiem prawdy i światłości, a nie ciemności. Dlatego, kiedy żyjemy w Bogu, nie może w naszym życiu pojawić się nic złego, żadne zło, bo jest to po prostu niemożliwe, bo Bóg na to nie pozwoli.
Ef 6:10-12: „Wreszcie szukajcie umocnienia w waszym zjednoczeniu z Panem i w Jego niezmierzonej potędze. Przywdziejcie na siebie pełną zbroję Bożą, byście mogli oprzeć się wszystkim, nawet najbardziej podstępnym atakom diabła. Prowadzimy bowiem walkę nie ze zwykłymi ludźmi, lecz mamy stawiać czoło Zwierzchnościom i Władzom, rządcom świata tych ciemności oraz mocom duchowym zła na wyżynach niebieskich.” (Biblia Warszawsko-Praska)
Ten świat podlega szatanowi z wyboru człowieka, nie z mocy Chrystusa, bo Chrystus go wyzwolił całkowicie i jest wolny. Więc to człowiek jest pod władzą diabła; a cała natura duchowa człowieka jest pod władzą Chrystusa, który nie dręczy człowieka i go nie napada, ale woła w nim Abba Ojcze. Duch Święty ukazuje drogę do miejsca wyzwolenia, że bez Chrystusa, bez wiary, nikt tam nie zejdzie i nikt tam dzieła nie wykona, ponieważ musi być posłany, bo przed posłanym otwierają się wrota głębin, i on tam wstępuje w chwale i mocy Chrystusowej, bo to sam Chrystus zstępuje w tajemnicy; jak to powiedział św. Paweł: mnie już nie ma, jest Chrystus. Ci, którzy nie wierzą – w dalszym ciągu diabeł ich dręczy, dlatego że ich świadomość jest związana z ciemną naturą, która już umarła; była umarła cały czas, nie miała życia, bo ta natura diabelska nie ma życia. A człowiek trzyma się w dalszym ciągu śmierci, mimo że już otrzymał życie. I ten świat jest pod władzą szatana, dlatego że wybiera to człowiek – żyje iluzją, złudzeniem i ułudą, wyobraźnią. Pradusza, czyli piękna córka ziemska stworzona przez Boga na początku świata, jest to wzór, jest to zarodek, to pierwociny doskonałości w materii, które zostały stworzone w nienaruszalnej czystości, doskonałej i czystej. Ochroną dla tej doskonałości mieli być ówcześni synowie Boży i lucyfer, którzy upadli. Lucyfer został zwiedziony przez pychę, upadli aniołowie zostali zwiedzeni przez zmysłowość, wzięli sobie za zony piękne kobiety i zaczęły się rodzić z tego związku olbrzymy, które zaczęły niszczyć świat.
Rdz 6:4-7: „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem».”
Głównie skupieni są olbrzymy na deprawacji wszelkiej natury duchowej Boskiej. Cierpienie ludzi jest z braku Boga; z braku świadomości tego, który jeszcze nie pojął, że jest duchową naturą wewnętrzną, że to miejsce nie jest jego miejscem, że on jest niebianinem, że jego ojczyzna jest w niebie, że on pragnie Boga, że jego rozdarcie wewnętrzne jest pragnieniem Boga. Bóg nie istnieje ani w przeszłości ani w przyszłości, istnieje w teraźniejszości, i człowiek też ma taką naturę. W teraźniejszości może się człowiek znaleźć tylko przez Boga; wierząc w Boga, znajduje się w teraźniejszości. Teraźniejszość objawia nam świadomość naszej czystości, obecności Boga i bezgrzeszności. Ale nie bezgrzeszności wynikającej z marzeń, bo jeśli jest to bezgrzeszność, która jest wymyślona, to wewnątrz nie ma pokoju. Tylko ta bezgrzeszność, która jest faktycznym stanem, który czujemy w całym swoim ciele, jesteśmy całkowicie świadomi swojej bezgrzeszności, i czujemy jak ona się w nas rozprzestrzenia i w nas istnieje, to jest to ona, ta bezgrzeszność.
Jud 1:4-6: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa. Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już wszystko, że Pan, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia;”
Istnieją tylko dwa miejsca, które są prawdziwe – Bóg i ta która pochodzi od Boga, dusza stworzona przez Boga, pradusza, która jest też teraźniejszością. Człowiek został stworzony jako mężczyzna i niewiasta jednością, jako całość. I ten stan odbywa się w głębinach, on nie jest trudny, on jest niemożliwy dla człowieka, który nie uwierzył. Bezgrzeszność to jest wcielenie w naturę Ciała Świętego, w którym jaśniejąc prawda, w pełni się objawiając, wypełnia tą która jest z nami zjednoczona; w tej samej sekundzie w niej się objawia ta prawda. I tylko wtedy, kiedy ta prawda w głębinach w naszej naturze wypełnia się ciszą, pokojem, obecnością, to jest to prawda, czyli Pełnia, która dociera do Pełni – Pełnia do mnie doszła, i Pełnia ze mnie wyszła, Pełnia Boga mnie wypełniła, i stałem się jednością. I stał się całkowicie doskonałością jednością.
Jud 1:10-15 „Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w przyrodzony sposób spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku własnemu zepsuciu. Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione… rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę… gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone… Również o nich prorokował siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: «Oto przyszedł Pan z miriadami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni».”
Jezus Chrystus przyszedł uratować duszę człowieka, a ludzie chcieli ratunku ciała, ale ratunek ciała został dany im samodzielnie, aby mogli uratować swoje ciała bo mają uratowane dusze. Okazuje się, że nie chcą przyjąć ratunku duszy i narzekają, że nikt ich ciała nie ratuje, a to oni są tymi, którzy ratują ciała, przez uznanie i w pełni zaistnienie w chwale i świadomość tego, że są uratowani w duszy, że dusza ich jest uratowana. W ten sposób ratują swoje ciała, a tak narzekają, że nikt nie ratuje ich ciała, mimo że oni są ratującymi, czyli na siebie sami narzekają, że nie robią tego co mają zrobić, i dlatego powinni wołać: jesteśmy złymi sługami, bo nie mamy co robić, mimo że została zadana nam praca, to nie mamy co robić.
Jud 1:16 „Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby.”
Link do nagrania wykładu – 28.09.2021r.
Link do wideo na YouTube – 28.09.2021r.